Niezwykłe celtyckie znalezisko w lesie koło Beszowej

Archeologia – nauka, której celem jest odtwarzanie społeczno-kulturowej przeszłości człowieka na podstawie znajdujących się w ziemi, na ziemi lub w wodzie źródeł archeologicznych, czyli materialnych pozostałości działań ludzkich.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Niezwykłe celtyckie znalezisko w lesie koło Beszowej

Post autor: Artur Rogóż »

Świetnie zachowany miecz celtycki sprzed ponad dwóch tysięcy lat znalazł przypadkowo miłośnik przyrody w lesie koło Beszowej. W poniedziałek przekazał go konserwatorowi zabytków. - To absolutna archeologiczna rewelacja, a zachowanie znalazcy zasługuje na pochwałę - cieszą się naukowcy.

Krzysztof Bolon jest absolwentem krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, a jedną z jego pasji jest przyroda. Kilka dni temu wybrał się do lasu w okolicach Beszowej, gdzie mieszka jego rodzina.

- W pewnym momencie zobaczyłem, że na leśnej drodze rozjechanej przez maszyny pracujące przy wycince drzew coś wystaje z ziemi - opowiada. Gdy wyjmował znalezisko odpadły przerdzewiałe elementy pochwy i okazało się, że jest w niej miecz.

- Wiedziałem, że co to jest, ale nie potrafiłem nic więcej powiedzieć na ten temat - relacjonuje Bolon.

Zaczął szukać jakiś informacji, ale niewiele to dało.

Sytuację wyjaśnił dopiero Artur Troncik, pasjonat historii, którego firma od lat pomaga archeologom w badaniach naukowych. - Od razu zorientowałem się, że miecz ma olbrzymią wartość historyczną i potrzebna jest szybka konserwacja - mówi Troncik.

O niezwykłym znalezisku poinformował Marcina Rudnickiego, archeologa prowadzącego badania celtów na Ponidziu. Ten nie miał żadnych wątpliwości. - To bardzo cenne znalezisko. W kraju znamy nie więcej jak dziesięć mieczy z tego okresu. Ten, co ciekawe nie jest złamany, a na dodatek znaleziono go w lesie, czyli miejscu gdzie badania archeologiczne są bardzo rzadko prowadzone - mówi Rudnicki, archeolog z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. - Tym większe wyrazy szacunku należą się panu Krzysztofowi, że tak pięknie się zachował przekazując go odpowiednim służbom - podkreśla.

W poniedziałek miecz dotarł do świętokrzyskiego urzędu ochrony zabytków. I trzeba przyznać, że robi wrażenie. Ma prawie 70 centymetrów długości i ozdobną głowicę przy rękojeści. Świetnie zachowała się też pochwa zrobiona z cienkiej blachy i umieszczony na niej ornament. - To wyjątkowo misterna robota, miecz zrobiony jest z drobnych prętów. Niektóre z nich są dodatkowo karbowane - mówi Andrzej Przychodni, archeolog z wojewódzkiego urzędu ochrony zabytków.

Wyjaśnia, że to miecz celtycki z pierwszego wieku przed naszą erą. Takich używali wojownicy walczący z konia.

- A stan w jakim się zachował to absolutna rewelacja. Takie miecze po śmierci wojownika zazwyczaj były łamane i w takim kształcie najczęściej je znajdowano. Tymczasem tu widać, że miecz przeszedł przez stos ciałopalny, ale go nie złamano. Przyznam, że to intrygująca zagadka - mówi Przychodni.

Dodaje, że znalezisko pochodzi albo z grobu Celta, który zamieszkiwał dzisiejsze Ponidzie, albo został zrabowany Celtom przez germanów z tzw. kultury przeworskiej. - Ale Germanowie w tym okresie też mieli w zwyczaju łamać miecze, takie praktyki przejęli właśnie od Celtów, więc ta wersja też nie wyjaśnia dlaczego miecz był w całości. Ale Celtowie od II wieku przed naszą erą zmienili grzebania swoich zmarłych, nie wiemy jak one wyglądały, bo nie ma archeologicznych śladów - dodaje Rudnicki.

Miecz za kilka dni trafi do konserwacji. A świętokrzyski konserwator zabytków wystąpi do ministra kultury i dziedzictwa narodowego o przyznanie nagrody dla znalazcy - To postawa godna pochwały. Przecież częściej mamy sygnały, że zabytki archeologiczne raczej giną - mówi Janusz Cedro, wojewódzki konserwator zabytków.

- Nawet nie myślałem, żeby się inaczej zachować. Gdy tylko dowiedziałem się o jego wartości, wiedziałem, że ten miecz powinien trafić w ręce naukowców - mówi Krzysztof Bolon.

marcin.sztandera@kielce.agora.pl

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archeologia Polski”