Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Macieja

Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Macieja

Post autor: Artur Rogóż »

Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Macieja Stryjkowskiego. T. 1
Autor :
Stryjkowski, Maciej (1547-ante 1593)

KRONIKA

MACIEJA STRYJKOWSKIEGO.

1


KRONIKA

POLSKA, LITEWSKA, ŻMÓDZKA I WSZYSTKIEJ RUSI

MACIEJA
STRYJKOWSKIEGO.

WYDANIE NOWE,
BĘDĄCE DOKŁADNEM POWTÓRZENIEM WYDANIA PIERWOTNEGO KRÓLEWIECKIEGO
Z ROKU 1582,
POPRZEDZONE
WIADOMOŚCIĄ O ŻYCIU I PISMACH STRYJKOWSKIEGO
PRZEZ MIKOŁAJA MALINOWSKIEGO,
ORAZ
ROZPRAWĄ O LATOPISCACH RUSKICH
PRZEZ DANIŁOWICZA,
POMNOŻONE
PRZEDRUKIEM DZIEŁ POMNIEJSZYCH STRYJKOWSKIEGO
WEDŁUG PIERWOTNYCH WYDAŃ.



TOM I.



WARSZAWA.
Nakład Gustawa Leona Glucksberga, Księgarza.

1846.

2


Wolno drukować, z warunkiem złożenia w Komitecie Cenzury, po wy-
drukowaniu, prawem przepisanej liczby exemplarzy.
Warszawa dnia 31 Maja (12 Czerwca) 1846 roku.
Cenzor
Niezabitowski.

WIADOMOŚĆ
0 ŻYCIU I PISMACH
Macieja Stryjkowskiego.

Przypisać to należy szczególnemu trafowi, że Stryjkowski, który był tak
troskliwym aby potomność o wszystkich sprawach jego wiedziała, który i w wolnej
i w wiązanej mowie wypadki swojego życia do pamięci przyszłej podał, który
częstokroć urywa wątek opowiadanych przez siebie dziejów aby o błahym jakim
osobistym szczególe napomknąć, tak się w oczekiwaniu swojem zawiódł, że właśnie
wbrew zostawionym wyraźnym i pewnym o sobie wiadomościom, późniejsi pisarze,
jakby na przekor, autobiografią jego wielu wymysłami skazili. Pierwszy do tego
powód dał Starowoiski, który układając dzieło swoje: o uczonych Polakach (1), w
czasie jeszcze blizkim życia Stryjkowskiego, większą niż kto inny miał łatwość
uzupełnić lub sprostować to, co autor o sobie powiedział, dodać wiadomość o
późniejszych wypadkach jego życia, oznaczyć rok zgonu, ocenić prace już dokonane
i te które mógł po sobie zostawić, a przez to wywiązać się z długu jaki
późniejsi uczeni względem poprzedników swoich zaciągają; lecz Starowolski, ze
zwykłą polygrafom skwapliwością, nie dał sobie nawet czasu do uważnego
przeczytania przedmów Stryjkowskiego. Na pamięć wciąga go w poczet uczniów
akademii krakowskiej, wyprawia dla doskonalenia się do Lipska, zaznajamia z
najznakomitszymi mężami Włoch, Niemiec i Francyi, mieści na dworze Zygmunta
Augusta i porucza mu straż archiwum krajowego, nakoniec wylicza gromadnie jego
dzieła, i pochwalnym epigrammatem przez Jakóba Vitelliusa ułożonym
kilkunastuwierszową biografią jego zamyka. W innem dziele, podobnież nawiasem o
Stryjkowskim wspomniawszy, wystawia go jako człowieka znającego świat i ludzi,
dowcipnego, i który krotofilnemi wyskokami umiał rozweselać srogiego zkądinąd
hetmana w. lit. Jana Chod-

l Simonis Starovolsci, Scriptorum 'Exa-ovra;, s. centum illustrium
scriptorum Poloniae Elogia et Vitae. Wrocław, 1733, 4", str. 49.

1

3

- ( 2 ) -

kiewicza (1). Lubo w całej powieści Starowolskiego tyle jest błędów ile wyrazów,
piszący jednak po nim nie wahali się bez rozbioru ich powtarzać. Mitzler de
Kolof (2) ani jednego słowa nie zmienił; Franciszek Bohomolec (3) też same
wymyślone szczegóły o naukowych po akademiach pielgrzymkach zatrzymał, a nadto
miejsce urodzenia błędnie wskazał; Juszyński (4) podobnież Stryjkowskiego do
Krakowa i Lipska na nauki posyła i sekretarzem go królewskim czyni; a Gerard
Gley (5), znajomy w literaturze naszej z wydanej podróży po Polsce i jak tłumacz
żywota Jana Tarnowskiego, podając do biografii powszechnej wiadomość o
Stryjkowskim, czerpie z Mitzlera, ale to go przynajmniej usprawiedliwia, że
starał się powagę swoje sprawdzić: lecz napróżno i w Paryżu i po bibliotekach
niemieckich i w samej Polsce Kroniki Stryjkowskiego szukał, musiał więc przestać
na niepewnem źródle które przytacza. Tak do ostatnich czasów te błędy
przetrwały: świeżo dopiero dwaj znamienici pisarze wystąpili z wybornemi
rozprawami o Stryjkowskim (6); łatwo więc już będzie, zwłaszcza wziąwszy w.
pomoc postrzeżenia Brauna (7), Niesieckiego (8), Bentkowskiego (9) i
Gołębiowskiego (10), ułożyć, jeżeli nie zupełną, to przynajmniej dostateczną i
wolną od błędów wiadomość o jego życiu i pismach.
Maciej Stryjkowski, Osostewiciusz, Praeconides (11), herbu Leli-
wa, urodził się w Strykowie (12), roku 1547 (13), z ojca Jakóba (14). Świetny
był niegdyś dom z którego pochodził; w odległej starożytności przodkowie jego
zwali się Osostowie (15), a lubo znane dotąd dokumenta tego rodowego nazwiska
nie wymieniają, musiało jednak istnieć, kiedy Stryjkowski dla zachowania jego
pamięci Osostewiciusem się pisze; może późniejsze badania odkryją którego z
członków tego domu. Jaką koleją.

1 Starowolski, Sarmatiae Bellatores, wyd. 1733, str. 133. 2 Historiarum
Poloniae et M.D.L. Collectio magna. T. l. str. 36. W przedmowie do wydania r.
1766 Kroniki Stryjkowskiego. 4 Dykcyonarz poetów polskich, 1820, T. II, str.
213. 5 Ob. o nim: Biographie nouvelle des contemporains &c. Paryż. 1822. T. 8,
str. 179. Dzieła jego z rzeczami polskiemi związek mające są: a) Voyage en
Allemagne et en Pologne avec des notes relatives a l’ambassade de M. de Pradt a
Varsovie. 1815—1817-2 voll. in 18°. b) Vie de Jean Tarnowski trad, du polonais,
w 18m tomie: Annates des voyages, c) Wiadomość o Stryjkowskim w tom. 44, str.
84. Biographic universelle de Michaud, I. 1826, 6 J. I. Kraszewski i Ign.
Daniłowicz. 7 De Scriptorum Poloniae et Prussiae virtutibus et vitiis. Coloniae
1725, str. 36. 8 T.IV, str. 220. 9 Hist.lit.Polsk. T. I, 350dd.; T.II, 632, 700,
702, 718. 10 Gołębiowski Łuk. O Dziejopisach Polskich str. 102. 11 Józef
Muczkowski w wydaniu biblioteki historykowi prawników &c. polskich J. J.
Załuskiego, Kraków 1832, na sir. 67. tak objaśnia nazwanie Praeconides: „Epitet
(złożony) z wyrazu łacińskiego praeconium (chwała/ i greckiego ado (śpiewam);
podług analogii powinno być praeconites, głosiciel chwały." Możeby dawne akta
łęczyckie okazały że Jakób Stryjkowski był woźnym sądowymi albo synem woźnego, a
tak nazwisko Praeconidesa znalazłoby prostsze tłumaczenie. 12 Miasto w gubernii
warszawskiej, obwodzie rawskim. Ob. tabellę miast, wsi, osad król. Polsk.
Warszawa, 1827, T. II. str. 204. 13 Sam to o sobie mówi w napisie umieszczonym
nad wizerunkiem swoim na czele Kroniki, naznaczając sobie lat 34 wieku w r.
1581. 14 Ob. podpis na przedmowie do Melchiora Giedrojcia. Kronika T. I., str.
26. Wszędzie przywodzę niniejsze ostatnie wydanie. 15 Niesiecki z nazwiska
rodowego Osost, zrobił miasteczko dziedziczne Osostów, mające leżeć w
województwie łęczyckiem; Bohomolec (w przedmowie) Osostów na wieś przekształcił,
niewyrozumiawszy dobrze, wierszy 4, 5 i 6 biografii rymowanej. Ani miasteczka,
ani wsi Osostowa w calem dawnem województwie łęczyckiem nie ma.


- ( 3 ) -

Osostowie przybrali nazwisko Tulków? niewiadomo: lecz że już w pier-
wszej połowie XV wieku, posiadając Stryków, Tulkami ze Strykowa
czyli Tulkowskimi się zwali, o tem i sam Maciej Stryjkowski w przypisie
do początkowych wierszy rymowanej swojej biografii wspomina, i podpis
jednego z nich Thulk de Stryków czytamy między świadkami na traktacie
pokoju zawartego w Brześciu d. 31 grudnia 1436 r. między Władysławem III,
a W. Mistrzem Krzyżackim Pawłem de Russdorf (1). Tulko-
wie albo zmienili nazwisko swoje na Piorunowskich, albo, co podobniej,
dziedzictwo Strykowa do innej dzielnicy, od Piorunowa Piorunowskimi
zwanej, przeszło. Wszakże ci ostatni wcześnie podupadłszy, musieli
Stryków odprzedać Mikołajowi z Kurozwęk wojewodzie lubelskiemu, po
którego zgonie w 1505, gdy nieletni spadkobiercy znajdowali się pod
opieką Jana Łaskiego arcybiskupa gnieźnieńskiego i brata jego Jarosława
wojewody sieradzkiego, ci w r. 1512, w dniach 26 listopada i 4 grudnia
pozostałość nieuiszczonej za dziedzictwo Strykowa opłaty zapewnili osobnemu"
umowami na rzecz Jakóba z Piorunowa Piorunowskiego (2). Później, syn
Jarosława, tegoż imienia, Jarosław Łaski, wówczas krajczy koronny a następ-
nie podobnież wojewoda sieradzki, ożeniwszy się w 1521 z Anną na Rytwianach
Kurozwęcką, Stryków odziedziczył (3), lecz dzieląc się z bratem swoim
Stanisławem dobrami ojczystemi w r. 1531 lipca 8 w Krakowie, to miasto z
przyległościami na rzecz jego ustąpił (4). Co Stryjkowski w przedmowie do
panów koronnych i litewskich pisze (5): że od Łaskich Stryków przeszedł
do Maskowskich, tego objaśnić nie umiem, bo tylko znajduję, że Mikołaj
Łaski krajczy nadworny koronny w r. 1566 stycznia 12 przedał tę majętność
w Wilnie za 50,000 zł. Wojciechowi Piekarskiemu skarbnikowi łęczyckiemu
(6); chyba później od Piekarskich Maskowscy ją nabyli.
Stryjkowskiemu z dawnego dziedzictwa przodków nic prócz nazwiska nie
zostało i tylko wątłemu składowi ciała był winien, że niezdolnego do ciężkich
prac rolniczych ojciec oddał w 1544m a siódmym roku życia do bliskiej szkoły w
Brzezinach (7). Dwa lata pierwej o mało że nie zginął z utonienia w wielkim
stawie strykowskim. Martwy i zsiniały, nierychło z wody dobyty, już leżący na
marach, płaczem rodziców, modlitwami pospolitego ludu, kadzidłem, a szczególniej
uderzeniem we dzwony kościelne ocucony, powstał zdrowo i wrócił do domu, tylko z
przestrachu tydzień mówić nie mógł (8). W Brzezinach w 14mroku życia powtórnie
cudem niemal uniknął śmierci, gdyż urwany dzwon tak silnie uderzył go w głowę,
że za nieżywego podniesiony, lubo później wyzdrowiał, jednak całe życie był
zająkliwym (9). Do szesnastego roku, t. j. przez lat dziewięć

1 Voll. Legg. T. I, str. 129. 2 Ob. metryki kor., księga 26,lit.
RR.fol.l79.i 189.
3 Tamże, księga 37, lit. BB. fol. 107, 167. 4 Tamże, ks. 47, lit.LL.
fol. 27 v.
5 Przedmowa XXXVI str. 6 Metryki kor., księga 100, lit. XF. fol. 131.
7 Wiersz 31 i dd. Biografii rymowanej, Wzmianka że la szkoła była dla
Stryjkowskiego Padwą i Bononią, zmyliła Starowolskiego i dała powód że przypisał
mu osobiste stosunki naukowe z Manucyuszem, Robertellim it. d. 8 Biogr. rym.
wiersz 11—20 i Kronika T. II. 349. 9 Biogr. rymowana, w. 35i Przedm.
str. XXXVIII.

4

- ( 4 ) -

ćwiczył się w naukach, a biorąc miarę z dzieł które później wydał, przyznać
należy że czasu napróżno nie strwonił, i dziwić się że tyle mógł postąpić w
małej szkółce zkądinąd nawet nieznanej. Zdaje się że dwa lata jeszcze ocierał
się o dwory znaczniejszych panów, bo mając lat ośmnaście chcąc doświadczyć
żołnierskiego chleba, zapalony nadto żądzą podróżowania, wybrał się w 1565 do
Litwy; najpodobniej że go tam zawiózł Piotr Czarnkowski, bo sam wspomina że
pierwszy raz udając się do tego kraju, gdy gwałtowna powódź poznosiła promy,
musiał się przez Bzurę pod Sochaczewem przeprawiać z Panem Poznańskim na
czółnach i żłobach (1). Gdzie mianowicie przebywał do Litwy przyjechawszy,
wiedzieć trudno, bo chociaż w jednem miejscu pisze (2) że kilka lat żołniersko
na Witebsku służył, później jednak ściślej czas oznacza, iż tylko półtora roku,
do 1573, w tym zamku zostawał, na którym rotmistrzował Aleksander Gwagnin z
Werony (3). Nim więc jeszcze wszedł pod jego chorągiew oswoił się z pismem i
językiem ruskim, co mu później tak pomocnem być miało, oraz wydoskonalił się w
miernictwie i rysunku, w którym biegłość do wysokiego stopnia musiał posunąć,
kiedy nie wątpił, że zdejmowane przezeń widoki z przyrodzenia, farbą i złotem
ozdobione, wyżywićby go w potrzebie mogły (4). Obfite jeszcze wówczas po
znakomitszych domach zbiory latopisców litewskich i ruskich naprowadziły go na
myśl ułożenia dziejów Wielkiego Księstwa, które, mimo złączenia swojego z
Koroną, mimo prace Długosza, Miechowity, Wapowskiego oraz spółczesnych Kromera i
Bielskiego, zupełnie jeszcze były nieznane. Odtąd Stryjkowski wszystkie chwile
skierował ku wielkiemu przedsięwzięciu mającemu stać się i przedmiotem i celem
całego życia. Nauczył się po litewsku (5), słuchał pieśni i zbierał podania
gminne, bo z nich tylko mógł powziąć wyobrażenie o Litwie pogańskiej; starał się
zwiedzać pograniczne prowincye, oglądać pola bitew, dawne mogiły, wyorywane w
nich oręże, ważniejsze horodyszcza, zamki, cerkwie, grobowe kamienie, nakoniec
wizerunki wielkich książąt. Zapewne nie wszystko wymienił co widział, ale że na
przedmioty z któremi wiązały się wielkie pamiątki baczność zwracał, o tem z
wielu miejsc jego kroniki, przeświadczyć się można. W 1573 r. puścił się Dźwiną
na strugu w towarzystwie kilku żołnierzy do Dunamunde, poznał szczegółowie
Inflanty, ich stolicę Rygę, Kokenhaus; w czasie żeglugi czytał wyryty napis
ruski na kamieniu, wskazany sobie przez jakiegoś kupca Dziśnieńskiego (6),
zastanawiał się nad zwaliskami Łukomli,. z której za jego czasów horodyszcze
tylko pozostało (7); przebiegał pobojowisko Iwańskie gdzie kości poległych
jeszcze niepogrzebione znalazł (8); w zbrojowniach ryskiej i wileńskiej oglądał
pierwsze rusznice po wynalezieniu broni palnej (9), a w Workach uderzyły go
staroświeckie tarcze, miecze, przyłbice i t. p. rozwieszone po ścia-

1 Kron. 1.339. 2 Przed. str. XXXVII. 3 Kronika II. 109.
4 Biogr. rym. w. 195 dd. 6 Kronika I. 148. II. 149. 7 Kronika
I. 241, II. 407. Porówn. rycinę tego pomnika i jego opisanie przez A. Platera, w
Rubonie wydawanym przez Kaz. Bujnickiego; rok 1842. T. II. str. 37—48. Kronika
II. 75. 8 Tamże II. 415. 9 Tamie 385.


- ( 5 ) -

nach biskupiego dworu (1). W samym Witebsku przechadzał się jeszcze
po niezupełnie zniszczonych komnatach Olgierdowskiego zamku, nim go za Stefana
Zbaraskiego i Stanisława Paca wojewodów miejscowych przekształcono (2), a w
dawnej cerkwi widział spółczesne wizerunki Olgierda i jego małżonki Julianny
(3).
Czas pobytu Stryjkowskiego w Witebsku, przypadając na lata w których
trwogi pograniczne ucichły, sprzyjał jego wycieczkom i pozwolił mu oddać się
wyłącznie historycznym badaniom. Od końca bowiem 1570 r., kiedy staraniem Jana
Krotowskiego wojewody inowrocławskiego i Mikołaja Talwojsza kasztelana
żmudzkiego rozejm w Moskwie stanął, aż do zgonu Zygmunta Augusta, Litwa
głębokiego używała pokoju; wtenczas Stryjkowski pracował nad swojem opisaniem
Sarmacyi Europejskiej, które przywłaszczył sobie Aleksander Gwagnin, jak o tem
niżej powiemy. Dawniejsze lata żołnierki, niewiadomo gdzie spędzone, były pełne
niebezpieczeństw, bo wojna nieustannie wrzała, a Stanisław Pac, Roman Sanguszko,
Jan Chodkiewicz, Jerzy i Krysztof Zenowiczowie, nakoniec Filon Kmita ani na
chwilę granic odstąpić nie mogli (4). Czy to skromności Stryjkowskiego
przypisać mamy, czy chorągiew w której służył spokojne stanowisko miała, dosyć,
że nigdzie o osobistych przewagach swoich nie wspomina; chyba do tej epoki
odniesiemy wzmiankę o trzykrotnem niebezpieczeństwie pojmania od wojsk
moskiewskich, raz nad Dźwiną za Ułą, drugi raz na czasnickich polach, trzeci raz
nakoniec niedaleko twierdzy Suszy (5).
Zgon królewski i zwołany sejm elekcyjny był powodem powrotu
Stryjkowskiego do Polski. Sam uwiadamia, że w 1572 r. znajdował się w Lublinie
(6).Czy był w Krakowie w czasie wjazdu Henryka Walezyusza z pewnością twierdzić
nie można, a choć wydany przezeń jego opis naprowadza na ten domysł, przecież w
nim o sobie jako obecnym nigdzie nie wspomniał. Po ucieczce króla, zgromadzone
stany na zjeździe warszawskim (10 września 1574), załatwiając gwałtowniejsze
sprawy kraju, postanowiły wyprawić poselstwo do Carogrodu. Najbliższym do tego
powodem były zaburzenia wołoskie (7). Bohdan hospodar tego sąsiedniego księstwa
sprzyjał Polakom i otaczać się nimi lubił; siostrę swoje wydał za Kaspra
Padewskiego a sam zamyślał pojąć Jadwigę Tarłównę. Te związki z Polakami
obrażały Wołochów, poczęli więc zamyślać o zmianie rządu. Na dworze tureckim
znajdował się wówczas (1572) Iwonia, człowiek niewiadomego rodu; jedni go za
syna hospodara Stefana spłodzonego z nałożnicy, inni za zbiegłego z Mazowsza
szlachcica mieli. Znajomy był i w Polsce, bo r. 1561 podczas sejmu w Lublinie
widziano go w orszaku domowników Jana Firleja marszałka w. kor. Z nim

1 Kronika. II, 89. 2 Tamże II, 109. 3 Tamże, II, 58. 4 Tamże II,
416. 417.
5 Alber-mowa str. XXXVIII. 6 W przypisie do wiersza 110. Biogr. rym.
7 Alberlrandi w znajdującym się w moim zbiorze rękopiśmie: Iter
Italicum, wymienia, że między rękopismami Vatic. Ottob. pod liczbą 1142 w
Miscellanea Hugonis Blotii, znjaduje się: 0ratio legati Turcici ad Polonos
Varsaviae congregates, Xl Septembris 1574. Zapewne Umowa dokładniej objaśnićby
mogła obustronne stosunki.

5

- ( 6 ) —

więc niechętni bojarowie porozumiewać się zaczęli; zachęcają go aby z wojskiem
do kraju wkroczył, a wnet i hospodara i brata jego Piotra związanych w ręce mu
wydadzą. Za zgodą Porty, zebrawszy około 20,000 Turków, Greków i Serbów, Iwonia
przybywa. Skoro wieść o tem gruchnęła, wnet Zygmunt August rozkazał Krzysztofowi
Dzierżkowi żalić się przed Selimem, iż Bogdana, wiernego sułtanowi, przyjaznego
Polsce, Iwonia zamierza wyzuć z panowania. Odpowiedź nie była zaspakajająca, bo
utrzymywano że Iwonia jedynie w sprawach kupieckich udał się do Wołoch. Gdy
zatem z jednej strony przywłaszczyciel przymusem i zdradą zwiększa liczbę swoich
stronników, z drugiej Bogdan, udając się osobiście o pomoc do Polaków, 16 lutego
1572 kraj swój opuścił. Iwonia Jassy zajął, Turcy plądrować okolicę zaczęli, na
skargi okrucieństwem odpowiadano; nowy władzca ścinać, na pal wbijać, wzroku
pozbawiać, ze skóry żywcem odzierać, nosy i uszy obrzynać rozkazał każdemu,
ktokolwiek odważył się na ucisk sarknąć. Prócz tego, wydał zakaz aby nikt bez
jego pozwolenia najmniejszej własności, z której podatki pobierano, nie
sprzedawał; i rzecz dziwna! ta srogość tak dalece lud Wołoski czy zniewoliła,
czy przy wiązała, że nietylko Iwonii ze ślepem posłuszeństwem ulegał, ale w
chwili odmiany szczęścia dzielnie za jego dostojeństwo walczył. Tymczasem Bogdan
Zygmunta Augusta o wsparcie błagał; dawne przymierze z Turcyą nie pozwoliło
królowi jawnie wystąpić, posłał więc tylko Andrzeja Taranowskiego do Carogrodu,
aby sułtana Bogdanowi przejednał, niewzbraniając wszakże Mikołajowi z Mielca na
swoje rękę mu pomagać. W 1300 ludzi przebranego wojska wszedł Mielecki do
Wołoch. W pierwszćj utarczce Stanisław Lanckoroński oddział Turecki znosi,
Polacy ku Jassom dążą; lecz zrozumiawszy wielkość sił nieprzyjacielskich, z
rozkazu wodza cofnąć się musieli ku Chocimowi, którąto twierdzę Marcin
Dobrosławski wiernie Bogdanowi zachował. W odwrocie ścigani przez Turków i
wyzywani na rękę mężnie się odcinali. Mielecki, widząc nierówność walki, radzi
Bogdanowi wyprawić posła do Iwonii dla układów, azali nie uda się go skłonić do
dobrowolnego ustąpienia z hospodarstwa; na tę posługę nastręcza mu Jana
Radeckiego własnego domownika; lecz Iwonia z pogwałceniem prawa narodów posła w
ręce Piri Czausza wydaje, ten zaś jako wziętego w bitwie jeńca polskiego do
Carogrodu odsyła, gdzie mimo starań Andrzeja Taranowskiego i Krzysztofa Dzierżka
skazany został na galery, gdyż sułtan oburzony był na Polaków za zbrojne
wdawanie się w sprawy wołoskie. Wojna zdawała, się być nieuchronną, lękano się
wtargnienia Tatarów, Mielecki tylko o odwrocie myślał; skoro zatem Iwonia
hetmanowi kor. Jerzemu Jazłowieckiemu oświadczył że pragnie pokoju z Polską,
wnet Chocim oddać mu rozkazano. Wprawdzie żądał jeszcze Iwonia wydania sobie
Bogdana i brata jego Piotra, lecz ten ostatni tylko znajdował się we władzy
hetmańskiej. Bohdan uciekł do Austryi, zkąd przez Niższą Saksonią morzem udał
się do Moskwy. Z początku jak krewnego Iwan Groźny gościnnie przyjął, lecz
później gdy wpadł w podejrzenie odstępstwa od cerkwi wschodniej i sprzyjania

- ( 7 ) -

nauce Lutra, żywcem zaszytego W worze utopić rozkazał (1). Piotr odwieziony do
Stambułu miał umrzeć z trucizny. Niedługo Iwonia cieszył spokojnem dzierżeniem
władzy, sąsiedni hospodar multański pracował nad jego zgubą; w tym samym dniu
kiedy Henryk Walezyusz koronowany był w Krakowie (27 lutego 1574), stanął w
dywanie jasskim czausz z fermanem domagając się podwójnego haraczu, t. j.
120,000 czerw. zł. Iwonia posłuszeństwo wypowiada i bojarów do powstania
zachęciwszy, wyprawia poselstwo do Henryka błagając pomocy. Rzeczpospolita
wsparcia odmawia, ale poseł wołoski udaje się do kozaków, którzy pod dowództwem
Grzegorza Świerczewskiego natychmiast oświadczyli gotowość i łączą się z Iwonia.
Spólnemi siłami we trzech bitwach gromią Turków, mszcząc się nad hospodarem
multańskim wkraczają w jego posiadłości, Bracław, Bender i Akkerman pustoszą,
lecz Turcy ze świeżem stutysięcznem wojskiem i stu dwódziestu działami nad
Dunajem stanęli, dowódzcę Chocima Jeremiasza Czarnawieckiego darem 30,000 czerw.
zł. przeciągnąwszy na swoje stronę, pod Obłucicą w Bulgaryi staczają walną
bitwę. Trzy dni chwieje się zwycięztwo, nakoniec Iwonia zawarowawszy
bezpieczeństwo swojej osoby, przebaczenie dla Wołochów i wolny odwrót kozakom,
pod ajesię Kapidżibaszy. Atoli nie dotrzymano mu słowa: zabity, zwłoki jego na
cztery części wielbłądami roztargane, głowę na włócznią wetknięto, później na
wrotach w Bukareście przybito (2).
Niepewność co Turcy nadal przedsięwezmą, trwożyła stany. Aby uprzedzić
burzę, uproszony został udać się imieniem Rzeczypospolitej do Carogrodu Andrzej
Taranowski herbu Belina, podczaszy halicki, człowiek jak Paprocki mówi: miernego
wzrostu i naulii, wszelakoż przespieczności wielkiej i serca (3). Jakoż musiał
być znany z niepospolitej poselskiej biegłości, kiedy za Zygmunta Augusta trzy
razy do Danii, dwakroć do Szwecyi i Turcyi, nakoniec świeżo podczas bezkrólewia
do Moskwy był posyłany. Gdy i teraz podjął się tej posługi, w liczbie osób które
mu towarzyszyć miały i Stryjkowskiego umieścił. Spełniło się najgorętsze Stryj-
kowskiego życzenie: mógł nakoniec zwiedzić wsławione przez bohaterów a opiewane
przez poetów krainy z któremi myśl jego od dzieciństwa się oswoiła, mógł
przejrzeć siedliska sławiańskie w których kolebkę swojego plemienia upatrywał,
oglądać własnemi oczami zabytki starożytności i poznać urządzenia państwa, które
od dwóch wieków tak przeważny wpływ na ojczyzuę jego wywierało.
Na końcu września 1574 r. wyruszył w podróż (4). Na samej granicy
poselstwo doznało gościnnego przyjęcia ze strony hospodara, bo chociaż twierdza
chocimska już nazawsze przez Turków była zajęta, jednak dozwolono utrzymywać w
niej borkołaba wołoskiego dla pogranicznych

1 Istuanfi Reg ni Hungarici Historia, cd. 1622. ks. 24. str. 525.
2 Ioh. Lasicii de ingressu Polonorum in Valachiam, 1572. Leonhardi Gorecii
Descriptio belli Ivomae 1574. Francoforti 1578. 12°.Wlymże roku wyszło wBazylei
tłumaczenie niemieckie dzieła Góreckiego przez Mik. Honiger, 4°. Stryjk.
Kron.II.197. 3 Paprocki Herby Ryc. str. 330. 4 Kron. II. 421.

6

- ( 8 ) -

stosunków z Polską. Dwa razy przezeń był podejmowany Taranowski i jego orszak
nim się w dalszą puszczono drogę. Ciężki głód trapił wówczas Wołochy, poselstwo
więc zamiast zwyczajnego gościńca na Jassy, Galacz, Bazardzik, Prawadi i Aidos,
musiało udać się przez Bukowinę, Multany, Bulgaryą i Tracyą do Stambułu.
Stryjkowski, ciekawy pamiątek przeszłości, szukał w Bukowinie śladów klęski Jana
Olbrachta, i widział ogromną mogiłę i spruchniałe kości poległych w 1497 (i). W
Bukareszcie przeraziła go wisząca jeszcze nad bramą głowa Iwonii (2). Między
Dziurdżewem i Ruszczukiem przeprawiono się przez Dunaj, na błoniach Nikopolskich
sterczały przez bułgarskich chrześcian usute mogiły dla poległych za Zygmunta
Luksemburskiego w 1396. Stryjkowski patrząc na szerokość rzeki, zdumiewał się
nad Sciborem ze Ściborzyc herbu Ostoja, że mógł zbrojny ją przepłynąć kiedy
uchodził z pogromu (3). Zbliżono się do Bałkanów: mieszkaniec równin unosił się
nad dziką wspaniałością tych gór niebotycznych, nad wiecznemi lodami
okrywającemi ich szczyty, niewstrzymanym pędem lawin, które w mgnieniu oka z
drobnych garstek śniegu zmienione w potężne bryły, łamiąc lasy, trzaskając i
tocząc skały, co chwila podróżnych pochłonąć groziły. Pięknie maluje wrażenie
którego doznał stanąwszy na ich wierzchołku, mówiąc: że niebo do skał tuż
przycisnąć go miało (4). Znużenie podróżnych było wielkie; pozbyli koni, tylko
za pomocą bawołów ciężary swoje przez te skaliste wąwozy przeprawić mogli;
raniąc nogi po urwiskach kamieni, brnąc po pas w śniegach, albo tonąc w
rozmiękłej glinie, przebywając niezliczone spadające z łoskotem ze skał
strumienie, krzepili się do wytrwałości żartami i obchodzącą w koło flaszką (5).
Spuściwszy się z gór stanęli w Adryanopolu, gdzie Stryjkowski przypatrywał się
na murze szczątkom starodawnych orężów (6); w Seliwryi oglądał zwaliska murów
któremi cesarz Anastazius zabezpieczał stolicę od najazdów bułgarskich (7).
Poselstwo stanęło w Carogrodzie krótko przed śmiercią Selima II,
którego pijaństwo i rozpusta w 51m roku życia, na dniu 12m grudnia wpędziły do
grobu. Dwódziestoośmioletni Murad III, najstarszy z synów zmarłego sułtana, w
dziewięć dni po zgonie ojca przybył na stolicę. Pierwszym czynem nowego cesarza
było zwykłe morderstwo pięciu młodszych braci, których zwłoki na wspaniałych
złotogłowem okrytych marach widział Stryjkowski (8). Pogrzebiono te ofiary u nóg
ojca. W kilka dni później, bratobójca zwiedził miejsce ostatniego ich spoczynku,
modlił się nad nimi i płakał. Uroczyste przypasanie szabli, szalunek wielkich
urzędów państwa, przyjmowanie króla Fezu i przybyłego z Indyi poselstwa (9),
chwilowe zaburzenie jazdy domagającej się zaległego żołdu, święto Baj-

1 Kronika,II. 302. 2 Biogr. rym. 135. Co Stryjkowski mówi: że głowa
Iwonii była razem zawieszona z Drakuliną, to jest wolność poetycka, bo więcej
już niż sto lat upłynęło od zamordowania Drakuły przez Turków. Ob Hammer Gescb.
d. Osman. Rciches,I. 473. 3 Kron.H. 112. i Biogr. rym. w. 274. s Tamże w. 275-
304. 6 Kron. I. 99. 7 Tamże. 8 Kron. II. 421. 9 Biogr. rym. w. 183. Stryjkowski
pisze: że Pop Jan przysłał swoje dary. Bajkę, o tym fantastycznym książęciu,
którego państwo dawni podróżopisarze raz w Indyi, drugi raz w Abissynii
mieszczą, najlepiej objaśnili Malte-Brun i Mentelle, Geographic, T. XVI, str.
238.

- ( 9 ) -

ramu i tym podobne przeszkody, blizko trzy miesiące nie dozwoliły Tara-nowskiemu
otrzymać posłuchania. Stryjkowski użył więc tego czasu na poznanie osobliwości
stolicy i przypatrzenie się jej mieszkańcom. Uderzyła go między niemi mnogość
Sławian, zwłaszcza między janczarami, których wojsko, źa jego bytności, Murad
jeszcze o 2000 ludzi z tegoż plemienia pomnożył (1). Z ciekawością przysłuchiwał
się śpiewanym w zrozumiałym dla siebie języku pieśniom po bazarach, przy
odgłosie serbskich skrzypie, na cześć świeżo otrzymanych tureckich zwycięztw w
Afryce, gdzie na Hiszpanach tunetańską twierdzę Goletta 22 lipca 1574 r. zdobyto
(2). Śledził obyczaje ludu, upatrywał podobieństwo obrzędów których źródła W
odwiecznych podaniach szukał. Dziwiło go że w Turczech obchód podobny do sobótki
świętojańskiej znalazł (3); że w Wołoszech, Multanach, Bulgaryi a nawet w samym
Stambule obchody po zmarłych niemal takież jak w Litwie spełniano; że Polakom
jako gościom, lubo tego nie potrzebowali, jałmużnę przynoszono i t. p. (3). Ale
więcej obchodziły go jeszcze pomniki starożytne: iw samym Konstantynopolu i w
okolicach znalazł wiele marmurowych kolumn, grobowców i popielnic z napisami
greckiemi i łacińskiemi (4), oglądał rozwaliny łuków tryumfalnych i dawnych
greckich budowli, które przed 66cią laty od trzęsienia ziemi runęły(5). Zdaje
się że Jan Buczacki a mianowicie Krzysztof Dzierżek nakładem Zygmunta Augusta na
sześć lat do Turcyi wysłany dla wydoskonalenia się w językach wschodnich, byli
przewodnikami Stryjkowskiego na miejscu i w wycieczkach jego po Grecyi (6) i po
Cykladach, przynajmniej sam wspomina że żeglując z nimi (7) po archipelagu, od
Józefa żyda książęcia de Nexia z niebezpiecznością zdrowia po tem morzu się
woził. Gdy to miejsce nie dla każdego może być zrozumiałem, wiedzieć należy że w
istocie znajdował się wówczas na dworze carogrodzkim jeden z tych ulubieńców
szczęścia, których traf z najniższych szczeblów społecznych niekiedy na szczyt
dostojeństw i potęgi wynosi. Był nim Józef Nassy, urodzony w Portugalii z
rodziców izraelskich; pozornie chrześcijaninem zostawszy, przybrał nazwisko Don
Zuana Miquez. Jeszcze za Sulejmana Igo, przybywszy jak kupiec z bratem swoim do
Kostantynopola, przypadkiem poznał równie piękną jak bogatą dziewczynę żydowską
i niemogąc inaczej otrzymać jej ręki, powrócił do wyznania przodków i
pierwotnego nazwiska. Osiadłszy w Stambule, potrafił, już to darami pereł i
drogich kamieni, już pożyczaniem pieniędzy, już dostarczaniem wina skłonnemu do
pijaństwa Selimowi wówczas wielkorządzcy Kutahii, wcisnąć się do takich względów
przyszłego sułtana, że lud niemogąc pojąć dowodów nieograniczonego przywiązania
jakie mu jawnie Selim okazywał, uwierzył krzywdzącej wieści że sam nie był
prawdziwym synem Sulejmana, ale dziecięciem żydowskiem podstępnie zamienionem w
Haremie. Nassy jeszcze za życia ojca nastręczył był Selimowi myśl opanowania
Cypru, co też rzeczywiście

l Kron. II. 266. 2 Przedmowa str. XXXIX. Kron. I. 310. 3 Tamże I. 137.
* Kron. I. 150. 4 Kron. I. 310. 5 Kron. II. 357. 6 Biogr. rym. w. 202—264.
7 Kron. I.-28.
2

7

- ( 10 ) -

w d. 1 sierpnia 1571, po krwawym ze strony Wenetów oporze nastąpiło.
Zaledwo Selim rządy objął, wnet Józefa mianował książęciem wyspy Naxos, Paros,
Antiparos i dalszych dziesięciu Cyklad, z obowiązkiem opłaty bardzo małego
haraczu. Odtąd wpływ jego był stanowczy, pierwsze mocarstwa starały się go
ujmować, nawet cesarz Maxymilian II nie wahał się własnoręcznie do niego pisać
kiedy chodziło o utrzymanie przyjaznych z Porta stosunków (1). Niewątpliwie więc
i ta wycieczka Stryjkowskiego, zwłaszcza w towarzystwie tak z rzeczami
tureckiemi oswojonego człowieka jak Krzysztof Dzierżek, nie mogła być bez celu.
W ogólności, szczegóły poselstwa z którem Taranowski naówczas jeździł,
zasługiwałyby na bliższe wyjaśnienie; możnaby je znaleźć w dzienniku Stefana
Gerlacha, który od 1573 do 1578 w Carogrodzie bawiąc, pilnie zapisywał wszystkie
ważniejsze wypadki pod jego okiem zaszłe (2). Im częściej wówczas Polacy znosili
się z Turkami z powodu zawichrzeń Iwoniij swawoli kozackiej i tatarskich
najazdów, tem ważniejszem byłoby poznanie wszystkich spółczesnych okoliczności.
Stryjkowski miał prócz tego zręczność poznać się ze znakomitym i uczonym
siedmiogrodzianinem Aleksandrem Kendy. Był on właśnie wówczas w Stambule posłem
Stefana Batorego. Kaspar Bekessy wspierany przez Maxymiliana dobijał się o
księstwo po zgonie Jana Zygmunta Zapolya; pokonany w otwartym boju przez
Batorego, chciał go ubiedz we względach sułtana i wyprawił do Porty Emeryka
Antalfi, aby zamiar przeciwnika w osiągnieniu rządów Siedmiogrodu zniweczył.
Kendy nietylko dane sobie poruczenie szczęśliwie spełnił, lecz nadto wyjednał
wstawienie się Murada za Batorym do rzeczypospolitej w blizko nastąpić mającym
obiorze króla. Zbliżył się więc z poselstwem polskiem, razem z niem znaczną
część drogi w powrocie odbył; Stryjkowski z jego rozmów dla obeznania się z
dziejami węgierskiemi musiał korzystać, a może i później miał zręczność być
przezeń zaleconym królowi, bo Kendy do najważniejszych spraw w Polsce był
używany, nawet znajdował się w liczbie posłów kiedy Batory u stanów o koronę
prosił (3). Jeszcze w Carogrodzie spoufalił się Stryjkowski z renegatem mnichem
węgierskim, którego Amuratem Czauszem nazy-

1 Hammer, T. II. str. 263, 366, 400, 432, 468. Józef Nassy umarł w
końcu tegoż roku 1575.
2 Gerlach, Stephend. altem, Gesandschaft-Predigers, Tagetmch der von
Maxi-miliano u. Rudolpho beyderseits den Andern dieses Namens, an die
Ottomanische Pforte zu Constantinopcl abgefertigen, u. durch David Ungnad
Freyherrn zu Son-negk &c. glucklichst vollbrachten Gesandschaft im J. 1573-78;
herfurgegeben durch Sam.Gerlachium, Special-Superintendenten in Gróningen,
miteiner Vorrede Tobiac Wagneri; mit Kupf. Frankfurt 1674 in fol. str. 552. Znam
to dzieło z katalogu hr. Szechenyj i przytoczeń Hammera, w których wymienione są
daty listów królów polskich, tudzież odpowiedzi Sułtanów i wezyrów; Gerlach
ważniejsze z nich w całości do swego dziennika wciągnął. I tak między innemi
przywodzi dosłownie pismo Murada III do stanów kor. i w. ks. lit. na str. 141 i
142, z którego pokazuje się że umieszczone tejże treści pod d. 30 września 1575
r. przez Natalisa Conti na sir. 577 jego dzieła: Universae historiae sui
temporis libri XXX, wyd. Strasbursk. 1612 r. fol., jest zmyślone.

2 O Aleksandrze Kendym aryaninie, naprzód stronniku Bekessa, a później
Batorego, ob. Hammmera T.II. 450; Katona Stefan Historia eritica Regni Ungarise
T.25, str. 536, 544: Fessler I. A. Die Geschichten d. Ungern u. ihrer Landsassen
T.7. str. 128, 130; 167; porówn. Kron. II. 394.


— ( 11 ) —

wa (1). Ten mu objaśniał niektóre szczegóły z dziejów i użyczał pism historyków
greckich i ottomańskich mających związek z jego badaniami. Zdaje się że to był
ten sam uczony tłumacz Murad, który przełożył dzieło tureckiego dziejopisa
Nershri, zwane Dzihaunuma t. j. Widok świata, a które Lewenklau pod nazwaniem
historyi Hauniwalda przytacza (2).
Pobyt Stryjkowskiego, lubo zajmujący, nie był wolny od
niebezpieczeńtsw; gdy raz bowiem w nocy samego jednego dwóch przewoźników
tureckich

przeprawiało się z Galaty do Konstantynopola i już kierowali ku Skutarii aby go
tam, jak sie domyślał, w niewola zaprzedać, Stryjkowski choć bez-
bronny, porwawszy trzecie wiosło, tak groźnie im się stawił, że musieli
natychmiast przybić do brzegu i wysadzić go właśnie w tem miejscu,
gdzie przed 12tą laty Dymitr Wiszniowiecki haniebną śmiercią zginął (3).
Drugi raz znowu na morzu czarnem burza go zaskoczyła, z wywróconym statkiem
wpadł w wodę i cudem prawie ocalony został (4). Może się to wówczas zdarzyło
kiedy się na dłuższą żeglugę wybrał, o której przed królem Stefanem wspomina, że
Egejskie, Jońskie i Adryatyckie morze opłynął (5).
Ale czas mijał, Taranowski odprawy doczekać się nie mógł, rozmaite
wieści towarzyszów jego niepokoić poczynały; mówiono o gniewie sułtana na
Polaków, o zamiarze wysłania ich za morze, a gdy wszyscy sobą trwożyli, jeden
Stryjkowski tylko się nie lękał i owszem zdawał się do wygnania wzdychać, bo to
dałoby mu sposobność zwiedzenia Azyi: o niedostatek się też nie troszczył
spodziewając się rysowaniem wyżywić (6); wszakże do tego nie przyszło: poseł, w
marcu 1575, otrzymał przyjazną od Murada III odprawę, wielki wezyr Mohammed
Sokolli, rodem z bośnijskiego miasta Sokola, ustnie oświadczył że Porta
niechętnie widziałaby na tronie Polskim Maxymiliana Austryackiego lub cara
Iwana, że przeciwnie wybór Stefana książęcia siedmiogrodzkiego, lub króla
Szwecyi, jeszcze ściślej skojarzy stosunki między obudwoma państwami (7). Z
utwierdzonem przymierzem poselstwo, opuściło Stambuł. Powrót do ojczyzny
niemniej był nużący i niebezpieczny jak sama droga, bo i przeprawa przez Bałkany
dwa tygodnie tak złej jazdy wzięła, że jak sam Stryjkowski mówi: „póki dusza w
ciele pamiętać ją będzie". Zdrowie przynajmniej podróżnym służyło; 24 marca
weszli w góry, a dziesięć dni czasu stracili nim stanęli nad brzegiem Dunaju
(8). Stryjkowski z Bałkanów wyjechawszy zbłąkał się był w puszczy i ledwo do
swoich trafił, nie bez obawy utraty życia, gdyż po skończeniu wyprawy
tunetańskiej uwolnieni do dom hajducy i janczarowie, wszystkie gościńce
rozbojami napełnili (9). Żadne atoli znużenie, żadna obawa nie mogła go
odstręczyć od szukania pamiątek historycznych; zatrzymywał się nad miejscem
pogromu Karola Węgierskiego zięcia Łokietka, o dwa dni chodu od Sebinowa (10),i
umyślnie zboczył z drogi aby widzieć miejsce pogrzebu Jerzego Korjatowicza,

1 Kronika II, 153,221. 2 Hammer, T.I, str.22. 3 Przedmowa str. XXXVIII.
4 Tamże. 5 W dedykacyi na czele kroniki. 6 Biogr. rym. w. 187-200. 7 Hammer
T. II. str. 450 8 Kronika I, 33. 9 Przedmowa str. XXXVIII. 10 Kron. I. 384,

8

- ( 12 ) -

którego Wołochy wezwawszyna hospodarstwo, później otruli i zwłoki jego złożyli w
monasterze Wasziulskim o pół dnia jazdy za Birlutem (1).
W pięć miesięcy od wyjazdu z kraju, t. j. w kwietniu 1575 r., powróciło
poselstwo, a z niem i Stryjkowski do ojczyzny (2). Stany zebrały się w Stężycy
(3) 12 maja tegoż roku. Andrzej Taranowski złożył list Murada (4) i potwierdzone
z nim przymierze, którego główniejsze zasady były następne: 1. Polska i Turcya
będą miały spólnych przyjaciół i nieprzyjaciół; 2. Na dzikich polach międz.y
Dnieprem, Dniestrem i Bohem żadna strona zamków budować nie będzie; 3. Kupcom
obojga narodów wolny przejazd zastrzeżony; krzywdy najbliższe urzędy rozstrzygać
mają; 4. Hordy tatarskie, krymskie, nohajskie, białogrodzkie i t. d., od
wpadania do Polski powściągnięte zostaną; 5. Niewolników posłowie polscy bez
przeszkody będą mogli wykupywać; 6. Jeśliby na granicach polskich lub tureckich
cokolwiek przeciwnego niniejszemu przymierzu zaszło, to za powód do naruszenia
pokoju poczytane być nie ma, ale strony porozumieją się przez posłów (5).
Stryjkowski musiał udać się do Krakowa, bo mając jeszcze w świeżej
pamięci to wszystko co w podróży swojej widział, chciał natychmiast ogłosić jej
opisanie; jakoż już 21go czerwca tegoż roku poświęcił to nowe dzieło Janowi
Kostce ze Sternberga wojewodzie sandomierskiemu (6). Najpodobniej do prawdy że z
Krakowa prosto wrócił do Litwy; w tejto zapewne podróży spotkała go przygoda o
której na kilku miejscach wspomina. W 1576 r., w mieście którego nie wymienił,
na granicy pruskiej, całe pospólstwo bez przyczyny gwałtu nań zawołało; niechcąc
sromotnie uciekać zastawił się sam trzystu blizko napastnikom i bronił się tak
długo dokąd oręża w ręku stawało, aż mu go z rękojeścią na ostatek ucięto; o
mało życiem tej krotochwile, jak ją nazywa, nie przypłacił (7). Powtórnie w
tejże drodze napadnięty był przez zbójców; w pierwszej obronie stracił tylko
palec odrąbany razem z rękojeścią; w tej, nie mogąc oprzeć się piędziesięciu
łotrom, zwłaszcza że trzej towarzysze jego pierzchnęli, okrutnie był zrąbany, a
lubo wydano mu później ośmiu zbrodniarzy na gardło, wszakże, ukarawszy ich
więzieniem, wolno puścił (8). Przybywszy do Litwy wnet znalazł w zamku słuckim i
siemiatyckim w domu Jerzego i Katarzyny z Tęczyńskich książąt Olelkowiczów
szlachetną gościnność (9) i oddał się wyłącznie dokonaniu wielkiego dzieła które
przedsięwziął. Nim atoli kronikę światu ukazał, puścił wprzód (1577) między
ludzie tablicę obejmującą rodosłowy wielkich książąt i niektórych znakomitych
domów litewskich. W niej zapewne musiał

1 Kronika, II, 8. 2 Tamże, II, 421. Stryjkowski pisze iż wrócił po wielkiejnocy;
uroczystość ta przypadła w 1575 r. na dzień 3 kwietnia. 3 Miasteczko w gub.
podlaskiej obw. łukowskim. 4 Alberttandemu znajomy był ten list; czytał go
w rękopismach biblioteki Barberyńskiej w Rzymie. Ob. Iter Italicum Mss. 5 Andrz.
Maxim. Fredro. Gestorum Populi Poloni sub Henrico VaIesio. Dantisci 1652 4° Str.
261. 6 Księgi Bibliogr. T. II. str. 199. Kron. II.260. 8 Biogr. rym.
w. 315, 322 i Przedm. str. XXXIII. 9 W przedmowie łacińskiej do książąt Jerzego,
Szymona i Aleksandra Olelkowiców wyraża: że przed pięcią laty (t. j. w r. 1576),
pracując nad niniejszem dziełem doznał szczodrobliwości i gościnności ich
rodziców.

- ( 13 ) -

sprostować uchybienia które w wydanym przed trzema laty (1574) Gońcu Cnoty
mimowolnie popełnił. Niedługo cieszył się tern dostojnem orędownictwem, bo Jerzy
Olelkowicz, w 1578, w sierpniu zakończył ży-cie (1); musiał więc Stryjkowski
szukać dla siebie innego opatrzenia i zna-lazł je u Melchiora Giedrojcia. Czy
historyk nasz, zaszczycony przezeń godnością kanonika żmudzkiego, duchownym
został, jest rzeczą wątpliwa: zwłaszcza patrząc na wizerunek znajdujący się na
czele kroniki, na którym w 1581 dał siebie wystawić wsukni wzorzystej, z
pałaszem wręku, bez, najmniejszego znaku nowego powołania; wszakże rozdawanie
dobrodziejstw kościelnych ludziom świeckim, którzy się nauką wsławili, dość było
w owych czasach zwyczajne. W połowie 1580 r. kronika już zupełnie ukończoną być
musiała, kiedy czternastego lipca, na samem niemal wsiadaniu Stefana Batorego
pod Połock, mógł Stryjkowski otrzymać dziesięcioletni przywilej na wyłączną
własność tej głównej swojej pracy (2). Postanowiwszy drukować ją u Osterbergera,
w tymże jeszcze roku udał się do Pruss książęcych, wioząc z sobą owoc
długoletniej pracy, zaleconej stosownie do ducha czasu łacińskiemi wierszami
przez wileńskich jego przyjaciół, Eustachego Tyszkiewicza wojewodzica
smoleńskiego, Mateusza Strzeleckiego i Bazylego Jacynicza, skądinąd nieznanych.
Szereg tych chwalców pomnożyli uczeni królewieccy Joachim Cymdarsus później
professor uniwersytetu (3) i Walenty Mylius. Umyślnie zwrócił drogę na
Kurlandyą, i od Lipawy do Kłajpedy (Memel) jechał brzegiem morza dla obejrzenia
miejsc, w których podług jego wyobrażeń Palemon mógł był wylądować (4). Już
szesnastego września drugą księgę w Królewcu przypisywał dobroczyńcy swojemu
biskupowi Giedrojciowi (5). We dwa lata druk ukończył, a kiedy ostatnie karty
kroniki wybijano, jakby w nagrodę za gorącą miłość ku Litwie której tak trwały
upominek przekazywał, radowało się, na obcej stronie, poczciwe jego serce
odgłosem świeżych tryumfów litewskiego oręża, zdających się wskrzeszać sławne
Witołdowskie czasy!
Co się ze Stryjkowskim stało po wydaniu na świat kroniki w 1582 r.
zupełnie niewiadomo. Starowolski wprawdzie utrzymuje że był archidiakonem
żmudzkim: musiałby więc nim zostać po powrocie z Królewca, gdyż dopisując tak
często do nazwiska swojego godność kanonika (6), nie omieszkałby zapewne położyć
i tego wyższego w kościele zaszczytu. Tylko akta kapituły żmudzkiej objaśnićby
mogły dalsze koleje jego życia. Spodziewać się godzi że z wielkiej liczby
światłych kapłanów tej katedry, której Stryjkowski był ozdobą, znajdzie się
który co nie omieszka uwiadomić o wypadku miejscowych poszukiwań. Według
wszelkiego jednak podobieństwa do prawdy niedługo po wydaniu głównego swojego
dzieła Stryjkowski w młodym jeszcze wieku musiał się rozstać ze światem,

1 Kron. II 427. 2 Przywilej dany w Wilnie, t. I, s. XXX niniejszego
wydania.
2 Ob. Arnold. Dan. Heinr., historie d. konigsberg. Universitat. 1746,
8° T. II, 429 4 Kron.II 29,56,77. 5 Kron.I. 25, 29. 6 Ob. początek ksiąg
1, 2, 3, 12 i 13.

9

- ( 14 ) -

inaczej bowiem nie omieszkałby ogłosić licznych pism historycznych Q których
albo jak o przedsiębranych albo już wykonanych wspomina. Zapewne przy słabym
składzie ciała, doznawszy tyle przygód i w dzieciństwie i w ciągu dalszego
życia, znękany żelazną pracą której część tylko posiadamy (bo inne płody jego
pióra zaginęły), przy mdłych siłach i starganem zdrowiu na co się wielokrotnie
żali, nie mógł nawet rokować sobie dłuższego zawodu.
O tem co Stryjkowski dla dziejów zrobił, wnet wspomniemy przy
wyliczeniu jego prac naukowych; nie możemy atoli rozstać się z jego osobą bez
dodania kilku wyrazów o zaletach które w nim jak w człowieku postrzegamy, a
wobec których nikną skazy samochwalstwa i zarzuty miłości własnej na które go
zbyteczna niekiedy gadatliwość naraziła.
Urodzony i wychowany w ubóstwie, szanował szlachetne gniazdo z którego
wywodził początek; myśl ta zawsze obecna jego pamięci, była bodźcem, aby życia w
powszednich zabiegach lub co gorsza w próżnowaniu nie styrał. Szczęście mu nie
zdarzyło obeznać się z ogółem nauk, choćby w takim stopniu w jakim je wówczas w
akademii krakowskiej lub w innych szkołach głównych wykładano. Prosto z Brzezin,
gdzie w szczupłej liczbie pacholąt mógł celować pamięcią i, jakąkolwiek
łatwością wiersza, gdzie mu snać pochwał nie szczędzono, gdzie porównywając
siebie ze spółuczniami łatwo uwierzył w swą wyższość, puścił się na świat,
obierając zawód najnieprzychylniejszy wzrostowi władz umysłowych i rozszerzeniu
obrębu potrzebnych wiadomości. Wpadłszy na myśl pracowania nad dziejami, nie
wiedział jak się do powołania historyka usposobić; żadna rada, żadne
sprostowanie nie skierowało go na właściwą drogę; czego się nauczył, wszystko
był winien samemu sobie: ztąd też zarozumiałość tak zwyczajna autodidaktom.
Skoro raz rzucił się w odmęt pracy, otoczył kronikarzami, i latopiscami, których
dzieła,oprócz właściwej im względnej' wartości, nic wyższego dla rozumu ani
ponętnego dla uczucia nie przedstawiały, już najznakomitsze znane mu twory
filozofów, historyków, mówców i poetów tyle tylko u niego ważyły, ile z nich
jaki dowód na poparcie swych założeń mógł wydobyć. Podnieść jego umysł, rozwinąć
pojęcia o stosunkach społecznych i warunkach bytu, przeniknąć godnością
przedmiotu i natchnąć siłą podołania, było tym niepodobniej, im ogrom pracy
ciężej go obarczył, im mocniej coraz liczniejsze a nieprzewidziane trudności,
których wczesna nauka nie uprzątnęła, każdy krok jego tamowały. A więc kiedy nie
miał odwagi i nie czuł potrzeby wstecz się cofnąć, kiedy jeszcze udało się mu w
pisarzach wielkiej sławy, jak w Długoszu i Kromerze niejeden błąd poścignąć i
poprawić, chętnie w siebie wmówił, że albo na równi z nimi stanął, albo jak
pierwszy dziejopis nieznanej dotąd Litwy do wyższej nawet zasługi miał prawo. Ze
wszystkich obowiązków historyka, jeden dobrze zrozumiał i głęboko w przekonanie
sobie wraził, że cienia nawet pochlebstwa unikać był powinien; jakoż należy mu
ta sprawiedliwość, że dobrowolnie dla zjednania względów niczyjej dumie nie
hołdował; nawet dedykacye

- ( 15 ) —

pojedynczych ksiąg kroniki są prostem wypisaniem nazwisk i urzędów, V bez
zwykłych pochwał, któremi tak szczodrze w jego wieku szafowano. Jawnie się w tej
mierze wytłumaczył mówiąc: „Niech się żaden niespodziewa osobliwie wychwalania
rodu swego, chyba ten którego imię same historye dla jego godności sławią; nie
najdzie tu żaden, gwoli czyjej, złożonych i przydanych uwielbień, nie najdzie
też coby się komu z umyślonej nienawiści ubliżyć miało, bo zachowując z
pilnością całe prawa i zupełne własności historyej, nie chcę jej zamierzonych
granic gwoli żadnemu przeskoczyć (1)." I rzeczywiście, jeżeli między
najdawniejszemi rodzinami, których przodkowie z Palemonem przybyć mieli,
wymienił Gasztołdów i Dowojnów, nikt go nie oskarży że dla jakiego widoku to
uczynił, bo wtenczas kiedy kronikę swoje ogłaszał już te imiona wygasły (2).
Giedrojciom podobnyż a nawet świetniejszy początek przypisuje, w obawie atoli
aby mu tego za złe nie wzięto, zastawia się widzianym przez siebie, u biskupa
kijowskiego Paca, przywilejem z pierwszej połowy XV wieku, mającym to
twierdzenie wspierać (3); odwołuje się też do pieśni gminnych w których pamiątka
starożytności tego książęcego rodu przetrwała. Gdzie zaś widział że domagania
się były zbyt drażliwe, tam wolał zmilczeć niż otwartem zaprzeczeniem jątrzyć.
Moniwidowie wywodzili się od Gedymina: naznacza im wyższy choć nieksiążęcy
początek; o tych zaś co się do wspólności rodu przyznawali, oświadcza, że: „nie
chcę sądzić, ani żadnej wzmianki czynić; lepiej wie każdy gniazdo swoje w któ-
rem się wylągł, a gąsiora też między łabędziami, choćby on był najbielszy, także
dudka między kokoszami snadnie poznać (4)." Dla złagodzenia przecież tych
przyostrych wyrazów i chcąc zostawić jaką nadzieję niewzmienionym, cieszy ich
obietnicą osobnego w tym przedmiocie dzieła. „Kto się będzie chciał dwornie
dowiedzieć o tem, albo o narodach z tych familij rozmnożonych, najdzie w drugich
księgach moich które o temże wierszem rzetelniej są wyrażone; wszakże, iż prosta
oracya prostości ku poznaniu prawdziwej historyej potrzebuje, tedyśmy od
dwornego badania w tej mierze pióro zahamowali, bowiem dziś kukułek dosyć się
najdzie, które jajca swoje w cudzych gniazdach pokładają, a gdy się cudzą pracą
wylęga i dorostą, tedy i onego ptaszka, zwłaszcza wróbelka trzcinnego co ich
wychował i wylągł, oskubią i zjedzą; przetom ja takowe kukułki z tego swojego
gniazda daleko wypłoszył (5)." Jakby z umysłu tłumaczy się ciemno, aby i
oczekiwanie obudzić i stanowczo do niczego się nie zobowiązać. Stryjkowski umiał
zachować bezstronność w rzeczy tak blizko obchodzącej przesądy lub słabości
spółczesnych, bo był niezależnym, bo przywykł przestawać na małem i nie upędzać
się za dobrodziejstwami możnych. Z chlubą powtarza że „pracował nie za jakim
datkiem, że w tem żadnego nie nabiegał, ani też tego ciężaru podjął chwytając
i łowiąc z kąta beńeficya, ani też w tem zabiegał ani łapał jednego którego,
albo

1 Przedmowa, str. XL. 2 Kronika, I, 237. 3 Tamże, I, 320. 4 Tamże, I.
237. Kronika, I. 237.

10

- ( 10 ) -

kilku patronów łaski mimo inszych, ani żadnego prywacie i pokątnej woli albo
rozkazaniu (będąc sobie zawżdy wolnym) usługowa! {%)." Ta szlachetna duma
sprawiła, że godności swojej nie poniżył.
Nawiedzany niebezpieczeństwami, wdzięczny niebu za wielokrotne ocalenie
życia, pobożnie uwierzył że był krajowi potrzebny, a skoro w nim ta myśl
dojrzała, dwudziestodwuletni młodzieniec nie uląkł się ani niedostatku, ani
pracy, ani zazdrości ludzkiej; w tym rannym wieku poświęcił się dziejom, bo tak
należy rozumieć to co mówi o ośmioletnim układaniu swojej kroniki, którą w 1579
kończy. Że od razu jej napisać nie mógł, że liczne podróże w tej przestrzeni
czasu przedsiębrane, częste choroby, wydawanie pomniejszych książek odrywać go
od głównego zajęcia musiały, że w miarę jak mu dostarczano rękopismów nieraz
odmieniać i przerabiać przychodziło co już miał za skończone, to się łatwo
pojmuje: lecz że mimo te wszystkie zawody i zwłoki u mety stanął, winien to
jedynie męzkiej Woli i wytrwałości której tak piękny z siebie dał przykład.
Wolny od wszelkiej płochości wieku, wyrzekając się wygód życia, czytając nawet w
godzinach posiłku, z piórem w ręku bezsenne trawjąc nocy, niełącząc się z
towarzyszami na których przed królem Stefanem narzeka że wysłużony żołd na
pijaństwo i grę trwonili (2), każdą chwilę na pracę, każdy grosz oszczędzony
łożył na chowanie pacholąt przepisujących jego historyą, do której wyciągi z
rozlicznych dzieł drukowanych i rękopismów urosły do takiego ogromu, iż jak sam
mówi: „nie zabrałby ich na wielki wóz furmański." Niepodobna odmówić uszanowania
pamięci człowieka, który obrawszy dobrowolnie chwalebny zawód, potrafił go odbyć
z taką gorliwością i poświęceniem. Jeżeli w ciągu olbrzymiej pracy i szukając
rozwiązania tysiącznych wątpliwości w latopiscach, zamiast spodziewanego światła
znajdował sprzeczne baśnie lub kłamstwa, niedziw że się czasem oburzył i gniew
swój na papier wylał, że niepewnych i zawodnych przewodników swoich ludźmi
leniwego dowcipu, bredzącymi co im ślina do ust przyniosła, nakoniec pisarzami
nikczemnymi i bez mózgu nazywa(3). A kiedy już pracę swoje ukończył i porównywał
ją z temi błahemi rocznikami których Litwa z starodawna za kronikę używała, nie
mógł nie uledz wzruszeniom wewnętrznej dumy i nie poglądać z góry na tych,
którzy zuchwale dzieło jego poniżać chcieli. „Z uprzejmej szczerości i
chętliwego umysłu mojego dobrowolniem to jarzmo na się wziął, w któremem tak
długo pracował, osnem (bodźcem) dowcipu wrodzonego pobudzony, ażem to pole i
starzyny zależałe, żadnym pługiem i kosą od żadnego przedemną nieruszone,
gruntownie wyrobił, wytrzebił i przebranem zbożem posiał (4)." „Zoilusów się też
zawistnych nie lękam, ani hardych storzypiętków i sprośnych a bezumnych
łapaczów, którzy własnej swej

1 Przedmowa, str. XL. 2 Utinara et nostri milites eorum que praefectiali quando
resipiscant et illud lemporis, quod, iterdum Marte respirante, Baccho et
prodigendis alea stipendiariis pecuniis tribuunt perscrutandis praestantium
heroum geslis, ac lectioni hisloriarum impendant! Proemium ad Stephanum I. Regem
Poloniae.
3 Kronika I, 243, 253; 4 Przedmowa str. XL.

- ( 17 ) -

cnoty i ćwiczenia niemając, inszych pospolicie dowcipom zajrzą (1) Zdolnościom
swoim mocno wierzył, ztąd tak często chełpi się przeważnym dowcipem swoim i
wrodzonem rymotworczem powołaniem (2). Zapewne liczne są zarzuty które mu
uczynić można, i których słusznie, choć może za ostro, nie szczędzili mu ani
Danilowicz, ani Kraszewski. Błędy Stryjkowskiego są dwojakiego rodzaju: jedne
wynikły z niedostatku nauki i historycznego usposobienia, drugie są wyłącznie
winą wieku. Wspomnieliśmy już że w Brzezinach nie mógł obeznać się z wyższemi
umiejętnościami: ztąd niezdolność objęcia ogółu, podziału i szyku wyobrażeń,
ztąd nieład w myślach i sposobie ich wyłożenia. Czego nie umiał to lekceważył,
szczególniej sarka na filozofią i nic w niej innego nie widzi tylko próżne
szermierstwo wyrazów, które ludzi dwornych, jak sam mówi, zawsze dalej w więtsze
a różne mniemania i wątpliwości przywodzi (3). Nie miał wprawdzie czego żałować,
że scholastyczne zawiłości owego czasu były dlań obcemi, ale wstręt do
prawdziwej filozofii przypłacił niemożnością wyrobienia w sobie historycznego
talentu. Umysł jego zamknięty ciasnym obrębem kronikarstwa nie potrafił
zrozumieć ile mu zależało na znajomości głównych zasad rządu, prawodawstwa,
stosunków zewnętrznych i t. p.; ztąd osobliwsze wyobrażenia o polityce, jak
kiedy naprzyklad utrzymuje: że król Stefan miał prawo dochodzić na Iwanie
Groźnym dawnych siedlisk magiarskich nad Wołgą, bo przodkowie Węgrów tam niegdyś
mieszkali (4). Niemniej dziwne miał pojęcie o rzeczach naukowych, kiedy nie
wahał się napisać że Michał Kuroplates cesarz wschodni roku 790 (5) „na znak
przyjaźni posłał Bułgarom w upominku litery hłaholskie, które natenczas z
greckich nowo były wymyślone i wynalezione gwoli Słowakom (6)." Nieoswojony z
tem co treść każdego społeczeństwa stanowi, nie umiał znaleźć przewodniczącej
nici, któraby go pewniej, zwłaszcza w historycznych już czasach Litwy,
poprowadziła nad zawodnych kronikarzy. Słusznie zarzuca mu Kraszewski (7) że
nawet wzór tłumaczonego przezeń Długosza nie zwrócił jego uwagi na dyplomata,
których liczba za jego życia, i w archiwum krajowem w Nieświeżu, i po domach
znakomitych rodzin, musiała być jeszcze ogromna. Na rzecz wieku kładnę pełne
znoju badania początków Litwy i owe zachwalone wywody sięgające aż stworzenia
świata. Zamilczymy tu o pojedynczych nieuchronnych usterkach, bo te trafnie,
umiejętnie i dokładnie Daniłowicz wyliczył a nawet ich źródło odkrył; Kraszewski
z równąż biegłością okazał niedołężność rodosłowów i chronologii; wszystko to
wynikło ze słabości popisania się pozorną a w istocie błahą nauką i z fałszywego
wstydu, niedozwalającego mu wyznać, iż są rzeczy o których nie wiedział. Między
temi na nieszczęście była jedna stanowcza, t. j., zupełna nieznajomość prawideł
napisania porządnej książki.
Nie wzdrygał się najcięższej pracy, biegły był w łacinie, przedmowy jego
zalecają się

1 Przedmowa str. XLII. 2 Biogr. rym w. 37-50. 3 Przedmowa str. XXXV.
Kronika, II. 193. 4 Tamże I. 69.
5 Rzeczywiście panował daleko później t. j. od r. 811 do 813. Kronika,
l. 89. 7 Wilno, T. I. 428.
3


11

- ( 18 ) -

pewną wytwornością i okrągłością okresów, za którą tak się wówczas upędzano,
nawet kronikę swoję zaczął był na ten język przekładać; po niemiecku nie wiadomo
czy umiał, przynajmniej tego nie mówi jak nie-którzy utrzymują, że dzieło swoje
sam dla Niemców tłumaczył, i owszem wzmiankuje tylko, iż spodziewa się że
wrychle i niemieckim językiem bę-dą te rzeczy wydane (1): wszakże znajomość
niemczyzny nie była konieczną, bo wszystkie roczniki pruskie, kurlandzkie,
inflanckie miał po łacinie, a nie wpadł był na myśl użycia do swej pracy
dyplomatów; że się z ruszczyzną oswoił, to było niezbędne acz łatwe; że się
nawet po włosku poduczył (2), służy za dowód wielkiej lubo mniej potrzebnej
gorliwości; ale temu dosyć się wydziwić nie można, że miał szczęśliwe
natchnienie nauczenia się po litewsku; Kraszewski uważa, że kilkakrotnie
przywodzone ułamki dawnych pieśni gminnych i nazwiska bóstw pisane bardzo
poprawnie, świadczą że dostatecznie musiał poznać mowę przybranej ojczyzny (3).
To go postawiło w możności dowiedzenia się z podań o dawnych obrzędach których
zabytki sam jeszcze spostrzegał, o zwyczajach, narzędziach, trybie wojowania i
t. p., słowem o wszystkiem co stanowiło cechy narodowości litewskiej, a co bez
pomocy kronik opisał (4). Wszakże te wszystkie środki, wsparte niesłychaną
pracą, rządkiem nawet szczęściem w zgromadzeniu tak znacznej ilości latopisców,
roztrąciły się o brak pierwiastkowej porządnej nauki i o nieumiejętność
pisarskiego rzemiosła. Kiedy przyszło z ogromu rozstrzelanych wiadomości
zbudować całość, ujrzał przed sobą jak sam nazywa zawrologłowną pracę, z której,
i niedołężnego zdrowia, mózg mu wysechł (5), a ztąd powstała „owa kronika,
zlepek tysiąca kawałków, tłumaczeń, skróceń, amplifikacyj, wierszy, domysłów
postronnych i niepotrzebnych wiadomostek (6)," a jednak mimo to wszystko dzieło
największej zasługi, bo, jak głęboki a nieszczęściem zawcześnie zgasły znawca
historyi krajowej Daniłowicz sprawiedliwie przyznaje: „Stryjkowski pierwszy
zaczął wydobywać z oceanu odmętu i głuchego milczenia dzieje Litwy, aby je
zachował dla potomności; bez niego niewięcejbyśmy wiedzieli o Litwie, jak dziś o
starożytnej Ameryki dziejach (7)!"
Jak szczegóły życia Stryjkowskiego Starowolski, tak wiadomość o
napisanych i wydanych przezeń dziełach Jabłonowski do tego stopnia zagmatwał, że
nader trudno będzie wszystko w tym względzie wyjaśnić, zwłaszcza że pomniejsze
pisma albo zupełnie zaginęły, albo należą do niesłychanych rzadkości. Najpewniej
byłoby się trzymać przewodnictwa samego Stryjkowskiego, lecz gdy i ten o pracach
swoich, chociaż na wielu miejscach, ale zawsze bardzo niedokładnie wspomina,
musimy dla większej jasności podzielić je na trzy części, i wyliczyć; I. dzieła
drukiem ogłoszone, II. pozostałe w rękopismach, ale o których z pewnością
wiedzieć można że były przez autora wypracowane, i III. wątpliwe.

1 Przedmowa, str. XLVIII. 2 Kronika, I. 53. 3 Kraszewski, Wilno T. I.
428. 4 Tamże, str. 469. 5 Przedmowa, str. VIII. 6 Kraszewski, Wilno, I.
427. 7 Daniłowicz: O właściwych litewskich latopiscach, na początku § XI.


- ( 19 ) -
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Maci

Post autor: Artur Rogóż »

I. DZIEŁA DRUKOWANE.

1. Goniec cnothy do prawych slachciczów, przez Matysa Strykowiusa
uczyniony, w którym są przykłady pięknych spraw mężów zacnych, po-stępki
Sarmatów i krolow Polskich, książąt Litewskich i ich narodu sławnego wywód, i
sprawy skuteczne zdawna w prochu zakryte, a od ża-dnego przedlym niewydane, od
początku ich aż do dzisiejszego z łaski Bożej króla Henrika. W Krakowie.
Drukowano u Macieja Wirzbięty Typographa Jego Królewskiej Miłości. Roku od
narodzenia Syna Bożego 1574. Cum Gratia et Privilegio Sacrae Regiae Magestatis.

Druk gocki, rycin dosyć, też same jakie są w Reja Zwierzyńcu u
Wierzbięty drukowanym; bez paginacyi i bez foliowania, z tytulikami, format 4to,
signa-tur A—X, Yij. Pod koniec, od signatury Sij: Pobudka i napominanye
oycżyzny do swych synów, ku pomszczeniu krzywdy swych granic; do sign. Xij.

Wydanie powtórne, w Warszawie, 1835, razem z kroniką, pod koniec tomu
II, od str. 466 do 563.

Sam Stryjkowski wspomina o tem dziełku w Biog. rym. od w. 97—101, i w
Kronice I 316. Jestto pierwsza jego praca historyczna, w której korzystał z
latopisca Ruskiego; nazywa go kilkakrotnie po imieniu Dymitrem Mnichem, lecz
zkąd inąd żadnej bliższej wiadomości o tym kronikarzu nie mamy. To pewna, że
Stryjkowski jeszcze wówczas innych rękopismów nie używał, bo sam tłumacząc się z
błędnego wywodu książąt Litewskich wyznaje, że omylił go latopisiec jeden
Ruski,, którego tylko natenczas jednego byt dostał (kron. I. 316). Później,
przygotowując już do wydania swoję kronikę, musiał to wszystko co z Dymitra
Mnicha wypisał zmazać, bo nigdzie wyraźnie do niego się nie odwołuje. Kraszewski
pierwszy zwrócił uwagę czytelników na to źródło z którego Stryjkowski czerpał,
Daniłowicz zaś, ponieważ pod ręką Gońca Cnoty, ma miał, przeto o Dymitrze żadnej
wzmianki nie uczynił.
Przed wyjściem drugiego, tomu ksiąg bibliograficznych, (II. str. 197)
nie wiadomo było co jest Goniec Cnoty. Juszyński przywodząc krótki tytuł tej
książki z domysłu zapewne napisał, że drukowana u Szarfenbergera,( Dykc. Poet.
II. str. 216). Odtąd już kilka exemplarzy jest znajomych; przedruk przy
niniejszem wydaniu Kroniki stanowi wydanie drugie.
W pewnym względzie książka, którą wnet wymienimy, jest także wydaniem
choć cząstkowem Gońca Cnoty:

Genealogia alba krótkie opisanie wielkich książąt Litewskich y ich
wielkich a mężnych spraw wojennych. Uczynione niegdy przez Matysa Strykowskiego
a teraz odnowione y znowu na świat wydane przez Samuela Dovgirda z Pogowia. W
Lubczu w drukarni Piotra Blaslusa Kmity. R. 1626.

Na odwrotnej stronie herb Radziwiłłów, na dalszych 5 kartach do Krzyst.
Radziwiłła het. poln. lit. przedmowa wierszem. Druk gocki, 4to, sign.A—F., kart
24. Jestto przerobiony przez Dowgirda rozdział ósmy Gońca Cnoty. Dziełko to
znajdowało się w zbiorze Jana Tarnowskiego; Muczkowski uwiadamia, że posiada
także jego exemplarz. (Ob. księgi bibl. T. II, str. 200 i J. J. Załuskiego
Biblioteka str. 61.)

2. Przesławnego wyazdu do Krakowa y pamięci godney koronacyey Henryka
Walezyusa książęcia z Andegawy, z łaski Bożej Króla Polskie-go, wielkiego Xiędza
Litewskiego etc, tudziesz naprzodku niektorych postępkow godnieyszych posłow
naszych we Franciey y w drodze s Krolem skutheczne wirszem opisanie przez
Mathysa Strykowiusa Prekonidesa. Cum

12

- ( 20 ) -

Gratia et Priuilegio S. R. M., w Krakowie. Drukowano u Macyeya Wirz-bięty
Typographa J. K. M. Roku Pańskiego 1574. 4to.
Wydanie drugie, w Warszawie, 1843, w książce: Pomniki do Histo-ryi
obyczajów w Polsce przez J. 1. Kraszewskiego. Warszawa, nakładem Orgelbranda, w
drukarni pod firmą Maxymiliana Chmielewskiego. 12mo od str. 211 do 269.
Wydanie trzecie, w Warszawie, 1845, razem z kroniką, pod koniec
tomu II., od str. 439 do 467.

Stryjkowski o tern swojem piśmie mówi w Biogr. rym. w.102—105, w
Przedmowie str. 37, w kronice II. 420. Załuski J. J. zdziwiony dodanem na tytule
nazwiskiem Prekonidesa, niepewny był tożsamości osoby z autorem kroniki;
posiadał exemplarz niecały, dzieło poczytywał za niezmiernie rzadkie, gdyż prócz
własnego, innego exemplarza nie widział (Biblioteka historyków, prawników i t.
d. Kraków, 1832, 4to, wyd. Józ. Wilczkowskiego, str. 66). Juszyński miał tę
książkę w ręku, przywodzi z niej początek i koniec. (Tom II. str. 215).

3. O wolności Korony Polskiey, y Wielkiego Xięstwa Litewskiego, d o
srogim zniewoleniu inszych krolestw pod tyrańskim jarzmem Tureckim: o rokoszu
niniejszego tyrana Tureckiego Amuratd, y wszystkich Krolow domu Ottomńskiego,
krotki a skuteczny wywod: tudziesz ktorymby sposobem ta zła moc pogańska
vkrocona być mogła. MAtysa Stryjkowskiego przestroga, w Konstantynopolu, według
czasu istotnie gwoli oycżyznie napisana. W Krakowie. W Drukarni Mikołaia
Szarffenbergera, Roku Pańskiego 1575.
Na str. odwr. In arma illustris ac magnifici domini d. Joannis Costca a
Stan-genberg, Sandomirien. Palatini, herb i wierszy łac. 8. Łacińskiej dedykacyi
półtrzecia karty, Cracoviae 1575 Junii 21, cliens deditissimus Matthyas Stryko-
uius; poczem na ostatniej str. sposzytu pierwszego signatury A, ad christia-num
lectorem Andreas Tricesius , wierszy łac. 24. I) O wolności Polskiej kart 6, a
dalej: O niewoli Tureckiej kart 10. 2) Od f. 17 sig. F. O Ninieyszego Tyranna
Tureczkiego Rokoszu, Rozdział wtory, kart 8. O porażeniu Tureckim kart 4. 3) f.
30 verso, Krolow y Cesarzow Tureckich postępki, y żywoty, krotko przez Matysa
Strykowskiego spisane. W Konstantinopolu według własney ich kroyniki, Arabskim
językiem pisaney, kart 6. 4) fol 36. verso, Zamienienie z napominanim do Sławnie
mężnego Rycerstwa Sarmatzskiego... Rozdział czwarty kart 6. 5) f.43 Do
Czytelnika, wierszy sześć Matys Stryikowski. Na odwr. str. i ostatniej karcie:
Przydałem tu na ostatku Czytelniku miły Modlitwy... Signatur A—M, kart
liczbowanych 1—43, z nieliczbowanemi 48, in 4to. Tak opisują księgi
bibliograficzne (II, 198, 199) exemplarz, który się wówczas znajdował (1826) w
bibliotece kasztelana Jana hr. Tarnowskiego. Felix Czacki w rękopiśmie
obejmującym dodatki do Historyi Literatury Polskiej Felixa Bentkowskiego,
przywodzi pod tymże tytułem:

Wydanie drugie, w Krakowie, u Mikołaja Szarfenbergera, 1587, in 4to,
str. 43.
4 Wywód narodów Sarmackich i królów Polskich żywoty wierszem w r. 1575
wydane.

Bentkowski (I. str. 353) odwołując się do biogr. rym. w. 107, 108 i do
umieszczonego na brzegu powyższego tytułu który wypisał, nic więcej o tem
dziełku nie mówi, bo go żaden z bibliografów nic widział. Jabłonowski o niem nic
wspomina. Być może że Stryjkowski w roku się pomylił i Rozdział VII Gońca Cnoty:
O królach Polskich y wywodzie sławnego narodu Sarmackiego , tu jak oddzielną
książkę wymienił. Jednostajność treści i tytułu zdają się ten domysł
usprawiedliwiać.
5, Zwierciadło kroniki Litewskiej. Tablica w r. 1577 drukowana.

- ( 21 ) -
Bentkowski (I. 353 ) przywodzi słowa Stryjkowskiego z przedmowy str.
45. ,,Wydałem był naprzód tablicę, roku 1577 drukowaną, której jest tytuł
Zwierciadło kroniki litewskiej, gdziem naprzód wywod narodu litewskiego,
prawdziwe genealogije, żywoty i wszelkie postępki, tak w domu jako i na wojnach
książąt litewskich i królów polskich z nich od Jagelła idących, dowodnie w
swoich kolech każdego wyraził. Tamżem też umyślnie puszczając uszy między
ludzie, wspominał niektóre domy i familije szlacheckie, w których gdym zdaleka
usłyszał nieco być przeciwnego historyi, a iż też mało albo nic nie należały do
porządku tych ksiąg, a tam w tablicy po stronach były przydane, jako zaszkodne
appendices, tedym ich też jako uschłe a niepożyteczne gałęzi i niepłodne
zielska, kosą naostrzoną historyej prawdą z tej winnicy naszej wyciął, a
pożytecznym i owoc dającym latoroślkom miejscem uprzątnął; wszakże wywod narodu
litewskiego, sukcessye i genealogije książąt, wojny i przeważne ich bitwy, tam w
tej tablicy naszej prawdziwie dowodnie i jaśnie każdy najmniej biegły w hi-
storyach obaczy i o pilności mojej...da sprawiedliwy rozsądek, jakoż widzę już
dwa nowotni (kogo tu autor rozumie, nie wiemy) tej mojej tablicy naśladując i
wiele z niej a jawnie wyjąwszy w swoje pisma nakładli." Do tegoż dzieła odwołuje
się w swojej kronice (11.318). „Szerzej (o herbach) w tablicy naszej o
Genealogii książąt Litewskich niedawno wydanej obaczysz." Niesiecki, a za nim
Jabłonowski, osobne utworzyli dzieło pod tytułem: Tabula chronographica
genealogiae et gestorum ducum Lithuaniae. Prócz tego wspomina rzeczoną tablicę
Stryjkowski w kronice I. 239, II. 82. Zdaje się że zupełnie zaginęła.

6. Maciej Stryjkowski na herb książąt Słuckich. Bez r. i m. dr.
Posiada tę niesłychaną rzadkość Konstanty Swidziński; format i obszerność nie
jest mi znana.
7. Alexandri Guagnini, Feronensis, Sarmatiae Europaeae Descriptio; bez
miejsca druku i roku. (W Krakowie, 1578).
Hoppius, Sam. Joach., Schediasma, na czele I. tomu Długosza wyd. Lipsk.
str. II. pisze: ze to dzieło wyszło w Krakowie u Macieja Wierzbięty, i jak z
dedykacyi Gwagnina do króla Stefana d. 20 czerwca 1578 danej wnosić należy, w
tymże samym roku. Hoppius to wydanie jak bardzo świetne (nitidissima i wielu
rycinami ozdobione zaleca.
Drugie wydanie, 1581, w Spirze u Bernarda Albina, fol, podobnież z rycinami.
Trzecie wydanie, 1582, w Bazylei, fol, w zbiorze Pistoryusa t. I.
str. 17 do 73.
Czwarte wydanie, 1584, to Frankfurcie; 8vo maj., w zbiorze Gwa-
gnina t. I. od str. 292 do 345 i t. II. od str. 1 do 98.
Piąte, 1626, w Lejdzie, 16mo, w zbiorze Elzewirowskim, w skróceniu,
z porządku traktat V.
Szóste, 1761, w Warszawie, fol, w zbiorze Mizlera, t. I. od str. 31 do
114.
Tłumaczenie Polskie wydane dwa razy:
1611, w Krakowie, przez Marcina Paszkowskiego.
1768, w Warszawie, w zbiorze Bohomolca.

W wydaniu 1578, po dedykacyi do króla Stefana i dwóch rozdziałach : 1)
Sauromatiae Europaeae situs i 2) Deductio et origo antiquae bellicosaeque gentis
Sauromaticae, następuje od str. 7 do 57 Compendium Chronicorum Poloniae secundum
scricm regum Poloniae a Lecho I usque ad Henricum Valesium. Pod imieniem każdego
króla umieszczone znajome wiersze Klemensa Janickiego: Vitae regum Polonorum. Od
57 — 79 idzie: Regni Polonici cum suis palatinatibus et provinciis,
civitatibusque et arcibus principalibus compendiosa descriniae ma nowa paginacya
i od str. 1-22 zawierać rozdział: De Ducibus Lithuaniae, od str. 22 — 33
Provinciarum seu palatinatuum Lithuaniae, civitatumque praecipuarum descriptio;
od str. 33—46 Prussiae cum suis provincis, cimtatibus, omniumąue Magistrorum
Crucigcrorum Teutonici Ordinis

13

- ( 22 ) -

iuxta scriem compendiosa descriptio; od 40 — 55 Lwoniae totius cum suis pro-
vinciis, civitatibus, castris et commendis swe praefecturis etc. succincta
descriptio. Od 55 — 102 Moscoviae, od 102 —112 Tartariae descriptio.
Wydanie 1581 ma być wiernym przedrukiem Krakowskiego, z powtórzeniem
podobnychże rycin.
Wydanie 1582 znacznie się różni od dwóch poprzedzających, bo Pistorius
położywszy w t. Im od str. 17—73 Alex. Guagnini de situ Sarmatiae Europaeae,
przeniósł kompendium Chronicorum do tomu 2go od str. 341 do 370; Vitae re-gum
Poloniae Janickiego umieścił w tymże t. 2gim od str. 398 — 402; rozdział de
Ducibus Lithuaniae zupełnie opuścił, podobnież uczynił z rozdziałami: Moscomae
et Tartariae descriptio; znajdujące się także w tym tomie: Deductio et origo
Lithuanorum od str. 380—397 musiało obejmować i wydanie 1578.
Niemając pod ręką ani pierwiastkowej Krakowskiej, ani dwóch następnych
edycyj, w wyszczególnieniu zachodzących między niemi różnic trzymałem się
Hoppiusa. Mizler przedrukował to tylko co Pistorius umieścił w tomie I, od str.
1,7 do 73. Dodane przypisy są małego użytku. Paszkowski w tłumaczeniu trzymał
się pierwszej edycyi Krakowskiej, jak o tem sam na karcie tytułowej uwiadamia.

Skoro ukazało się Opisanie Sarmacyi Europejskiej, wnet Stryjkowski
wołać począł że go Gwagnin okradł i że jego pracę za własną przed światem udaje.
Posłuchajmy co w tym względzie mówi: „Będąc w rocie jednego Włocha na Witebsku,
przywiodłszy w zgodę Martem regentem cum Musis, napisałem księgi niemałe
łacińskim językiem, którym jest tytuł Sarmatiae Europaeae descriptio, które
księgi tenże Włoch, acz nie jakom ja myślił, śmiał dać pod swoim tytułem
drukować, aczkolwiek (Deum O. M. appello!) ne primis quidem Heliconis fonlibus
labra admo-verit. A kto chce tego sprobować, pytaj go jako i którym sposobem tam
która się rzecz toczy, i jako się co rozumie, et unde origo gentis alicuius
derivelur, ac quomodo gesta principum, situs provinciarum et locorum ibidem
contentorum intelliganlur?" (Przedmowa str. 37). Dalej wspominając o zaginionych
dziełach swoich w Choroszczy gdy był przy Aleks. Chodkiewiczu, mówi: „Z moich
kommentarzów, naprzód łacińskie, jedny de Sarmatia Europaea od inszego
przywłaszczonych, jakom to wyżej powiedział." (Tamże str. 43). I znowu w
kronice, sprostowawszy omyłkę w Gońcu Cnoty co do rodosłowu Pojaty, dodaje, że
również w błąd popadł,,in eo libro, quem laline sub titulo Descriptionis
Sarmatiae Europaeae...anno 1573 exaravi..... A co się tam komu czasem zda nie po
myśli w przerzeczonych księgach moich de Sarmatia Europaea, którem na Witebsku
(czego j. w. p. Stanisław Pac wojewoda witebski etc. dobrze świadom- i wszystko
tameszne rycerstwo) pisał, tedy o tem racz wiedzieć, ta praca moja aborlium in
immatura edenda prole passa est. Illius etenim nostri laboris, cuius testem Deum
O. M. contra conscientiam meam appello, fructu per quondam Italum et eundem
pedilum in Witebska praefectum fruslralus sum." (Kron. I. 245). „Położyłem tych
piąci książąt... też w drugich księgach moich łacińskich: de Sarmatiae Europaeae
descriptione, gdziem też i kroniczkę litewskich książąt i ziemie opisanie
łacińskim językiem położył, którą prace moje Włoch niktóry, jakom wyżej
powiedział, mnie zwykłą obłudnością swoją zmamiwszy, sobie przywłaszczył."
(Kron. I. 316).
Tak więc jawnie Stryjkowski powoławszy Gwagnina przed sąd powszechny,
dwa główne dowody za sobą przynosi: l ód, że Gwagnin nie po-


- ( 23 ) -

trafiłby zdać sprawy z opisania Sarmacyi, a tćm bardziej z wywodu początków
Litwy, snąć dlatego iż mu były nieznane poszukiwania naukowe przez które doszedł
Stryjkowski do wystawionych przez siebie wypadków; 2 re, opiera się na
świadectwie. Stanisława Paca i całego rycerstwa znajdującego się wówczas na
zamku witebskim, jako tych, którzy nań patrzyli, kiedyw 1573 to dzieło pisał.
Zapowiedziawszy że ta praca do niego należy, wszędzie ją jak swoje własność
przytacza; wszakże na tem nie przestał: upomniał się o nią przed królem Stefanem
Batorym i dopdnował, aby w przywileju otrzymanym dnia 14 lipca 1580 r. w Wilnie
wyraźnie dołożono: ne quis... librum Chronicorum Domini Matthiae Stryjkowski
polonica idłomate, et alium librum de Sarmatia Europaea latine conscrip-tum . .
ad decennium excudere audeat.
Gwagnin na ten zarzut ani jednego słowa nie wyrzekł. We dwa lata P°
wydaniu na świat kroniki Stryjkowskiego i rozgłoszeniu jego zażaleń, Wychodził
we Frankfurcie zbiór pism pomniejszych do dziejów Polski, pod imieniem
oskarżonego; byłaby* to najsposobniejsza pora odeprzeć napaść, jeżeli
Stryjkowski niewinnie go czernił, a chociaż być może iż Gwagnin nic nie wiedział
o tym zagranicznym księgarskim przemyśle, wszakże żyjąc jeszcze 32 lata po
pierwszem rzuceniu sobie rękawicy, mieszkając w Krakowie gdzie go i śmierć
zaszła (1614) i gdzie, jeżeli Starowol-skiemu wierzyć można (1), sam używał
Marcina Paszkowskiego do tłumaczenia Sarmacyi Europejskiej, mógł a raczej
powinien był oczyścić się z zadanej kradzieży. Milczenie w podobnym razie waży
dobrowolne ze-znanie. Dlatego też najbieglejsi znawcy rzeczy polskich uwierzyli
Stryj-kowskiemu. Krzysztof Hartknoch (2) i Dawid Braun (3) Sarmacyą Europejską
przyznają być jego dziełem; Wawrzyniec Mizler de Kolof w zbiorze swoim nietylko
nazwisko Gwagnina wymazał, ale nadto w przypisie ostrzega, że słowniki
istoryczne Morerego, Bayla i Jóchera z tego względu sprostować należy. Józef
Jędrzej Załuski plagiat za dowiedziony uważa:

,,Najobszerniej ze wszystkich pisał Ossostowicz
Stryjkowski, żmudz. kanonik; ale Oszustowski
Włoch, Gwagnin Aleksander, Werończyk, fałszywie
Przywłaszczył sobie jego dzieło i pod swojem
Imieniem wydał, roku tysiąc pięćset siedmdziesiąt ośm." (4)

Zgoła, długo w Polsce nikt za Gwagninem słowa nie wyrzekł, jeden tylko
Starowolski ze zwykłem niedbalstwem Sarmacyą pod obudwoma pisarzami położył.
Przeciwnie w pismach zagranicznych Gwagnin ciągle za autora tej książki uchodzi;
Tiraboschi u jął się nawet za swego ziomka, lecz dowody jego są bezzasadne ;
Weiss (5) sądząc że Stryjkowski obwi-

1`Exatovvtac, str.96. Quod Chronicon postea et Polonica lingua per
Martinum Pascovium inverti curavit. 2 W rozprawach historycznych o rzeczach
Pruskich, załączonychy do wyd. kroniki Piotra Dusburg, 1697, 4to, str. 12 i 13.
3 D3 Scriptorum Poloniae et Prussiae virtutib. et vitiis str. 36. 4 Bibl. hist.,
wyd. Muczk. str. 6.
5 Biogr. uniyerselle do Michaud, t. 18.

14

- ( 24 ) -
niał Gwagnina o wytłumaczenie z ojczystego języka na łaciński Kroniki i o
wydanie tego przekładu z zamilczeniem nazwiska autora, a z drugiej strony
dowiedziawszy się ze Starowolskiego, że Gwagnin sam starał się aby Paszkowski
toż dzieło po polsku wydrukował, widzi w tem najmocniejszy dowód jego
niewinności, gdyż inaczćj powinienby -był unikać porównania przekładu z
pierwotworem. Widoczna że Weiss przedmiotu sporu nie rozumiał. W ten sam błąd
wpadł i Franc. Siarczyński (1) mówiąc że: „może Stryjkowski napisał po polsku
(dwie pierwsze części dzieła pod imieniem Gwagnina wydane) a Gwagnin po łacinie
przełożył, lecz coby miał za potrzebę Paszkowski tłumaczyć, gdy pierwotwór był
polski?" Nie zastanowił się piszący nad wyraźnem twierdzeniem Stryjkowskiego, że
Sarmacyą Europejską właśnie po łacinie pisał. Policzą też Siarczyński do
niezaprzeczonych dzieł Gwagnina: Deductio et origo Lithuanorum, tymczasem
Stryjkowskiemu najmocniej chodziło o przekonanie wszystkich, że o tej mianowicie
części historycznych badań (2) Gwagnin pojęcia nie miał, i zapytany jaką drogą
do twierdzeń swoich doszedł, ustby otworzyć nie potrafił. Mogła Siarczyńskiego
zmylić powaga najpierwszego między badaczami rzeczy polskich, który bierze
niejako obronę Gwagnina, z powodu że ten pisał po łacinie a Stryjkowski po
polsku, że porównanie jego kroniki z dziełem pod imieniem owego Włocha wyda-nćm,
nie okazuje tożsamości, i owszem, różnica i pomysłu i układu jest stanowcza (3).
Ależ Stryjkowski opisania Sarmacyi Europejskiej nie wcielił do swojej kroniki, i
owszem, uważając je za dzieło osobne, wyjednał u króla Stefana przywilej na
wyłączną dla siebie jego własność. Nie dbał o to, że Gwagnin niewykończoną pracę
pochwyciwszy mógł ją po swojemu przerobić, nie chodziło mu o zewnętrzną powłokę
ale o treść poszukiwań które go tyle nakładów i znoju kosztowały; zapewne przy
dłuższem życiu nie omieszkałby korzystać z przywileju królu Stefana i w nowem
wydaniu odrzucić obcą redakcyą. Bentkowski, co pierwszy nad historyą literatury
polskiej pracować zaczął z tą dokładnością, którą tylko porządna, rozległa i
wytrawiona nauka nadać może, z tym niemylnym sądem, który wynika z sumiennego
zgłębienia przedmiotu, z tą znajomością i starożytnej i powszechnej europejskiej
i szczcgólnej ojczystej literatury, jakiej przed trzydziestą laty nikt u nas nie
posiadał, stanowczo wyrzekł, że Gwagnin był księgokradzcą (4). Starczyłoby
Bentkowskiego na dowody, lecz granice które dziełu swojemu zakreślił, zmuszały
go nadewszystko być zwięzłym; wszakże roztrząśnienie wszystkich szczegółów,
zbliżenie i porównanie zdań w tej mierze objawionych, sprawiedliwość sądu
Bentkowskiego bezwarunkowo potwierdza. Kraszewski nakoniec w wybornem ocenieniu
Gońca Cnoty pod względem historycznym, oczywiście pokazał: że z tćm pismem, a
nie z później urodzoną kroniką, Sarmacyą porówny-
1 Obraz panów. Zygm. III. T. I. str. 107. 2 Unde origo gentis
alicuius derivctur? 3 Ob. w książce Łuk. Gołębiowskiego o Dziejopisach
Polskich. Warsz.
1826. str. 100. 4 Hist. Liter. Polsk. T. II. str. 693.



- ( 25 ) -

wać należy aby się przeświadczyć że zarzut uczyniony Gwagninowi jest słuszny.
8. Która przedtym nigdy światła nie widziała, Kronika Polska, Li-
tewska, Żmodzka i wszystkiey Rusi Kiiowskiey, Moskiewskiey, Siewier-
skiey, Wołhińskiey, Podolskiey, Podgórskiey, Podlaskiey etc. I rozmaite
przypadki woienne y domowe, Pruskich, Mazowieckich, Pomorskich y inszych
krain królestwu Polskiemu y Wielkiemu Xięstwu Litewskiemu przyległych, według
istotnego y gruntownego zniesienia pewnych dowoow z rozmaitych historikow y
autorów postronnych y domowych, y Kiiowskich, Moskiewskich, Sławańskich,
Liftandzkich, Pruskich starych, dotąd ciemno-chmurną nocą zakrytych kronik y
latopiszczów Ruskich, Litewskich, y Długosza oyca dzieiów Polskich z inszymi, z
wielką pilnością y węzłowatą pracą (osobliwie około dziejów Litewskich i Ruskich
od żadnego przedtym niekuszonych) przez Macieia Osostewiciusa Stryikowskiego
dostatecznie napisana, złożona y na pierwsze światło z wybadanim prawdziwie
dowodney starodawności własnym wynalezienim, przeważnym dochcipem y nakładem
nowo wydźwigniona, przez wszystki starożytne wieki, aż do dzisieyszego roku
1582. A naprzód wszystkich ile ich kolwiek iest ludzkich na świecie narodów
gruntowne wywody. Z łaską y priwileiem Kro: J. M: Drukowano w Królewcu u Gerzego
Osterbergera MDLXXXll, m fol., 43 i 791 stron., 4 1/2 arkusza rejestru
alfabetycznego.
Drugie wydanie, 1766, w Warszawie, staraniem Fr. Bohomolca: fol., str.
782.
Trzecie, 1845, to Warszawie, według wydania królewieckiego, staraniem
Gustawa Leona Glucksberga, format słownikowy, T. I. str. 392, T. II. str. 466.
Dodane dzieła pomniejsze Stryjkowskiego; ob. wyżej pod liczbą 1 i 2.
Tłumaczenie ruskie tej kroniki z wieku XVIIg0 na jaw nie wyszło, ecz
znajduje się między rękopismami Cesarskiej publicznej biblioteki
w St. Petersburgu; krótką o niem wzmiankę uczynili Konst. Kałajdowicz,
i Paweł Strojew, w opisaniu sławiano-rossyjskich rękopismów biblioteki
hr. Teodora Tołstowa (1); wiadomość o tem tłumaczeniu jest następna: a) Macieja
Stryjkowskiego kronika litewska w 25 księgach, manuskrypt skoropisny XVII wieku,
fol., 941 kart po jednej str. liczb, b) Tegoż kronika od księgi 11 — 25
włącznie, podobnież skoropisem, z końca XVII lub początku XVIII wieku, fol., 385
kart po jednej str. liczb.
Przerobiona została kronika Stryjkowskiego po łacinie przez Wojciecha
Wijuk Kojałowicza. Wydanie bowiem królewieckie, albo niecałe przewiezione do
Litwy, albo szybko rozbiegłszy się po ręku, wcześnie stało się trudnem do
nabycia. Prócz tego cudzoziemcy, dla nieznajomości Jeżyka, z tej kroniki
korzystać nie mogli. Kojałowicz ze swojego przedsięwzięcia tłumaczy się w
następnych wyrazach:

1 Obstojatelnoje opisanje Stawiano - rossijskich rukopisiej
chraniaszczychsia w Moskwie w bibliotekie Grafa Tołstowa. Moskwa, 1825; str. 106
i 157, pod liczbami 186 i 244. Biblioteka Tołstowa wcielona później została do
Ces. publ. Bibl. Petersburskiej.


15

- ( 27 ) -

„Dzieje litewskie pracowicie i rzetelnie z ruskich i krzyżackich
pomników wygrzebane, pierwszy ogłosił Maciej Stryjkowski Osostowicz, Polak,
kanonik żmudzki, mąż niepospolitej za czasów swoich nauki. Wszakże i nad własne
oczekiwanie i nad wartość podjętej pracy mniej sprawił pożytku, bo wiadomość
wyjaśnionych przez niego zdarzeń, ani przekroczyła granic miejsca w których sie
toczyły, ani czasu w którym mogłaby dojść do potomności. Oboje to nieuchronnie
nastąpić musiało, już z powodu że dzieło po polsku pisane dla cudzoziemców było
niedo-stępnem, już że w kraju, po rozejściu się małej liczby exemplarzy, groziła
mu prędka zatrata. Wielu przeto życzyło, i dla sławy autora i dla utrwalenia
pamięci wypadków, widzieć ponowione wydanie; ze względu zaś na ogólniejszą
korzyść żądano aby je wytłumaczyć po łacinie. Niezupełnie to zdanie podzielałem,
bo lubo coraz bujniej wzrastająca w naszym narodzie nauka łaciny słusznie
zdawała się wymagać aby młodzież miała pod ręką dzieło, w któremby obok
wiadomości spraw domowych mogła nabyć upodobania i wprawy w mowie Rzymian, atoli
lękać się należało , aby zbyt wierny tłumacz wszystko ściśle z polskiego na
łacińskie przekładając, nie wystawił zasłużonego skądinąd Litwie pisarza, lecz
który często od prawideł historyi zbacza, na naganę uczonych czytelników.
Sądziłem więc że trzymając się tylko myśli autora, potrafiłbym odpowiedzieć
oczekiwaniom, a lubo nie śmiem utrzymywać żem tego dokazał, szczerze jednak
wyznam że sig o to starałem. Sprawiedliwy czytelnik łatwo osądzi ile odemnie,
ile od przewodnika mojego którego imienia nie zataiłem, wymagać ma prawo; bez
obustronnej krzywdy będzie mógł z podwójnej naszej pracy korzystać, gdyż nie
zamyślam pisać nowej historyi, ale tylko w miarę słabych zdolności, słabszej
jeszcze nauki, i ile ważniejsze prace pozwolą, zbiorowy jej obraz z roczników
Macieja Stryjkowskiego wystawić." (1)
Jakoż rzeczywista zasługa Kojałowicza polega na zręeznem użyciu badań,
na uszykowaniu rozpierzchłych wiadomości we właściwy porządek, i na wzorowym
łacińskim języku. Gdzieniegdzie prostuje wyobrażenia, pomija zaśmiałe domysły,
nigdzie wszakże nie widać aby to było owocem odkrycia nowych źródeł, odszukania
tych z których Stryjkowski czerpał i szczęśliwszego ich użycia. Postawiony
własny wywód początków narodu litewskiego bynajmniej nie jest trafniejszy od
dawniejszego. Wszystkie chronologiczne usterki zarzucane Stryjkowskiemu
Kojałowicz nietknięte zostawił. Co sobie zamierzył, to wybornie spełnił, ale nic
nad to. Dał w ręce młodzieży książkę pożyteczną i przyjemną, poznajomił
cudzoziemców z dziejami Litwy, o których bez jego pracy wyobrażeniaby nawet nie
mieli, wykonał zaś to w sposób tak umiejętny, że Schlozer, znając skądinąd
niepewność wielu szczegółów i ogólne uchybienia, nie wahał się jednak
wytłumaczyć jej na język niemiecki (2). Tym sposobem imię Stryjkowskiego
rozgłosiło się w uczonym świecie.

1 Kojałowicz, Hist. Lith. P. I. Str. 1-3 2 A. L. Schloezer u L. A.
Gebhardi, Geschichte von Litthauen als einem eigenen Grossfurstenthum bis zum
Jahre 1569, Halle 1785, 4.


- ( 27 ) -

W Polsce, chociaż Fr. Bohomolec postarał się o nowe rzadkiej już
kroniki wydanie (przy którem zamiast tłumaczenia ladajakiej książki, wcale co
innego zrobić należało), Stryjkowski niemal był zarzucony. Zbyteczna surowość z
jaką potępił jego dzieło wielki spółczesny dziejopis, niemało do tego przyczynić
się mogła (1). Pierwszy dopiero Ignacy Daniłowicz, Professor prawa w
uniwersytecie wileńskim, w przypisach do wydanego Przez siebie latopisca Litwy,
począł krytycznie zapatrywać się na pracę Stryjkowskiego. Na każdej niemal
stronicy albo nowemi dowodami stwierdza albo uchyla jego opowiadanie, często
wskazuje drogę której się trzymać należy przy dochodzeniu prawdy, we wstępie
zaś, w krótkich, dobitnych i sprawiedliwych wyrazach daje ogólne o nim zdanie.
„Kronika Polska i Litewska... pierwsze jej księgi, na wzór Bizantyńców,
stworzenia świata i potopu sięgają; drugie są początków Litwy między Gotami i
Gepidami śledzeniem, gdzie Wajdewut niepoślednią grą rolę; trzecie,
najniedorzeczniejsze, Palemonowi czyli Libonowi i jego licznemu plemieniu
oddane; w czwartych są opisane bałwochwalcze litewskie obrzędy, imiona bożyszcz;
piąte i szóste zupełnie Rusią zajęte; w siódmych Dusburg w polskim występuje
stroju; w ósmych dopiero o Mindowe mamy wiadomość; dziewiąte potomstwu Romunta
odważone; następne dalszych książąt litewskich opiewają sprawy. Opowiadanie
Stryjkowskiego dorywcze, spokojne; pisarz bez krytyki, niewolniczo przepisujący
poprzedników, jasno gada a ćmi prawdę, mówi po prostu a gmatwa rzeczy w
anachronizmy i niewierne a niesforne powtarzania; wojny i bitwy z nieprzyjacioły
a z sąsiadami sojusze, okoliczności koronacyi, wesela, bankietu, śmierci,
nadzwyczajne natury zjawiska i dźwignięte ręką książąt świątynie najbardziej
pisarza zajmują; wyższych widoków, obyczajów i praw uchwalonych niełatwo
dośledzić, bo upowszechnienie wieści wszelakich, i łatwiejszy każdemu do nich,
jak łacińskich, przystęp, naczelnem jego było dążeniem. Piękna jego praca, wtedy
tylko krytycznie ważną będzie, gdy wszystko do źródeł z których czerpał
sprowadzone zostanie, ich autentyczność oznaczona, i wskazane naocznie,
przyświadczyć mogące poszukiwanej prawdzie. Im więcej podobnych źródeł się
zgromadzi, bliższych czasu, miejsca i wypadku, w zasadach i duchu rozpoznanych,
tym świadectwo będzie dowodniejsze, tak dalece, że nawet drobne urywki,
skrócenia, lub miejsca przez innych pisarzów powtórzone, nie mogą być
pogardzane. Gdy dopiero wszystkie źródła takie poznane zostaną, całe litewskie
dzieje wyjaśnione, a wtedy może Stryjkowski da się wyrozumieć." (2)
Ta myśl nie została bez skutku; w siedmnaście lat później J. I.
Kraszewski używając Stryjkowskiego do swojej historyi Wilna obeznał się z nim
najdokładniej. Nietracąc go ani na chwilę z oka, sprawdził przytoczenia dzieł
drukowanych, odróżnił to co było wziętem ze źródeł dla każdego do-

1 U Gołębiowskiego o dziejopisach polskich, str. 102. 2 Latopisiec
Litwy i Kronika Ruska, w Wilnie, 1827, str. 5 i 6.

16

- ( 28 ) -

stępnych, od wiadomości, których Stryjkowskiemu dostarczyły latopisce, a
wytknąwszy uchybienia jego w chronologii i rodosłowach, około których pełną
zasługi poniósł prace, zwrócił uwagę na najsłabsze części dzieła które nowemi
poszukiwaniami wesprzeć należy. Już Kraszewski odgadywał w przywodzonych
latopiscach ich wiek a stąd stopień wiarogodności, wymienił jednego z nich
Mnicha Dymitra, o którym przed nim nikt nie wspomniał, a chociaż nie miał
zamiaru zająć się drobiazgowym rozbiorem, niemniej pismo jego o Stryjkowskim,
jaśniejące mnóstwem głębokich i szczęśliwych postrzeżeń, dla pracujących nad
historyą Litwy będzie zawsze wielkiego znaczenia.
Kiedy Kraszewski w Wilnie drukował powyższe uwagi, wówczas Daniłowicz w
Moskwie pisał jeszcze ważniejszą dla krytyki Stryjkowskiego wiadomość o
właściwych litewskich latopiscach. Czytelnicy znajdą ją przy niniejszem wydaniu.
Czego Daniłowicz pragnął, to się już iścić poczęło. Spółczesny historyk Litwy,
Teodor Narbutt, wydaje na jaw kronikę Bychowca; ta część którą ogłosił,
porównana według skazówki Daniłowicza ze Stryjkowskim, do oczywistości sprawdza
trafny jego domysł, że Iatopisiec Bychowca jest właśnie tym, którego udzielili
książęta Zasławscy w Brzostowicy, i który dostarczył Stryjkowskiemu głównej
osnowy w opowiadaniu rzeczy litewskich. Dzisiaj, dzięki wymienionym wyżej
uczonym usiłowaniom, droga do krytycznego rozbioru Stryjkowskiego jest otwarta;
ciągłe ogłaszanie latopisców (1), w których sprawy Litwy niemałe zajmują
miejsce, wydanie historyi pruskiej Voigta, wychodzący jego staraniem kodex,
ułożony tak umiejętnie i pożytecznie Index Napierskiego, wydrukowana kronika
Wiganda pracą i nakładem wiekopomnego męża, którego zgon jak najdotkliwszą
klęskę całe plemię opłakuje (2), obudzona nadzieja ukazania się na jaw
kronikarzy połockich, że miejscowe badania pominę, rokują piękną przyszłość dla
późniejszych dziejów Litwy, bo jej pierwotna kolebka, pokryta mgłą wieków,
nazawsze dla historyka będzie tajemnicą.
Tyle dotąd odkryto drukowanych dzieł Stryjkowskiego. Pozostają nam
jeszcze do wyliczenia te, o których jak o napisanych przez siebie sam na różnych
miejscach wspomina, a niemniej wzmiankowane przez dawniejszych bibliografów, ale
których istnienie jest wątpliwe. Pójdziemy w tym względzie za uczonem
przewodnictwem Felixa Bentkowskiego, którego wiadomość o Stryjkowskim zaleca się
wielką dokładnością, dodając to tylko co późniejsze poszukiwania odkryły.


II. POZOSTAŁE RĘKOPISMA.

1. Bukoliki.
Biogr. rym. w. 47, 48. „I ważyłem się naprzód, Tytyre, twych pieśni,
I które w cieniu grają Fauni bogoleśni."

Zdaje się że to było pierwsze pismo Stryjkowskiego, zapewne szkolne.


1 Daniłowicz w 1823 kronikę Pskowską znał tylko z przytoczeń Karamzyna;
Mich. Pogodin, prof. mosk., wydał ją w r. 1837. 2 Edward Raczyński.


- ( 29 ) -


2. Treny o śmierci Zygmunta Augusta , 1572.
Biogr. rym. w. 49. ,,Zasiem śmierć opłakiwał wierszem Augustowę."
3. O zdrowej poradzie.
4. Przeciw nowochrzczeńcom, w Lublinie pisane, 1572.
5. De Hungariae regno et regibus, w Krakowie pisane.
6. De Tyrannide Magni Ducis Moschociae, w Witebsku pisane.

Czy nie będzie to rozdział V, Opisania Moskwy przez Gwagnina,
umieszczony pod tymże tytułem od str. 182 — 206 w zbiorze; Rerum Moschoviticarum
auctores varii, Francoforti apud haeredes Andr. Wecheli, 1600, in folio,
przypisane Markw. Trenerowi. O pismach pod liczbą 3—6 tak sam Stryjkowski mówi:
„Kommentarze moje wierszem polskim, o zdrowej poradzie, przeciw nowochrzczeńcom,
też polskim wierszem, o węgierskiej ziemi i jej królach, łacińskie, w Krakowie,
o tyraństwie dzisiejszego wielkiego kniazia moskiewskiego, też łacińskie, z
wielką pracą, Bóg wie, na Witebsku uczynione, zginęły mi w Cho-roscy przy panu
Aleksandra Chodkiewicu sławnej pamięci."(Przedmowa, str.43).

7. Wywody Sławańskich Ruskich narodów.
Kronika I. 91. „Jam też prawie od potopu, z wielką pracą, za dowodem
dwuset historyków wiary godnych, a w jedno miejsce zniesionych, porządnie opisał
wywody Sławańskich Ruskich narodów, alem się jeszcze z tym wydania teraz
zatrzymał, i zachował, przedłużyli Pan Bóg zdrowia, na inszy czas.

8. O porażeniu 30,000 Moskwy z Kniaziem Piotrem Szujskim, wojewodą połockim, w
polu Iwańskiem, nad rzeką Ułą, za sprawą i rządzeniem Księcia Mikołaja
Radziwiłła, Het. W, Lit., i Hrehora Chodkiewicza, Kaszt. Wileńsk., r. 1564.
Zaczyna się: Cne córki z Helikonu Jowisza wielkiego. Dawnem pismem
autor lub kto inny dodał: Te wiersze już były zaginęły z wielkim frasunkiem
autorowym. Rękopism był w bibliotece Załuskich. Juszyński, Dykc. Poetów, II.
Jestto to samo co Jabłonowski (str. 244 pod liczbą 18) wypisuje, omylił się
tylko nazywając je Poema in laudem Principis Petri Szujski.

9. Historyą Zygmunta Augusta.

Stryjkowski w jednem miejscu (Kron. II. 420) mówi: „Wydam gruntownie
wszystkie sprawy za żywota Sigmunta Augusta." W epilogu zaś do całego dzieła
(11.436) obszerniej się wlej mierze tłumaczy, że: „dzieje tego króla, także
interregna po nim i po Henryku, oraz (zdarzenia) za króla dzisiejszego Stefana,
które wszystkie rzeczy mam już porządnie i prawie dostatecznie spisane, ale iżby
tego drugie a snąć większe księgi były — tedy jeśli Bóg mdłego żywota przedłuży
— i tamte rzeczy w rychle od nas czytelniku otrzymasz, gdzie wszystki a wszystki
przygody za Augusta króla, tak domowe jako wojenne, i sąsiadów przyległych i
sejmy, także zjazdy w interregna dwoje, rozmaite i wszystki zosobna wojny
Stefana króla i jego przeważne a szczęśliwe sprawy, gruntownie opisane, i co
komu za jego dzielności sława powinna, obaczysz." Znajdował się rękopism
Stryjkowskiego w bibliotece Nieświskiej; Jan Hanowicz który ułożył jej katalog w
r. 1651 za Księcia Aleksandra Ludwika Radziwiłła, w oddziale XXVII pod klassą
Manuscripty polskie in folio na str. 38 następnie o nim wspomina: Kronika
Stryjkowskiego, pisana, w skórze czarnej. Jakkolwiek ta niedostateczna wzmianka
nie daje prawa twierdzić że ten rękopism właśnie obejmował historyą Zygmunta
Augusta, wszakże trudno myśleć aby był tylko kopią drukowanej w Królewcu
kroniki, zwłaszcza że tę książkę znajduję zapisaną w oddziale X między
historykami Polskimi i W X. L. na str.13. Przy bliższem obeznaniu się ze zbiorem
rękopismów akademii nauk w St. Petersburgu, dokąd cała biblioteka Nieświska
wpłynęła, może rzeczywiście da się wynaleźć to ważne dzieło Stryjkowskiego.

10. O wzięciu Carogrodu.

,, O którego miasta wzięciu i jego położeniu i zacności, opisałem w
inszym kommentarzu moim szeroko i dowodnie, który potem, jeśli Bóg mdłego żywota
przedłuży, wydam na światło." (Kron. II. 235).

17

- ( 30 ) -

11. Opisanie Turcyi Europejskiej.

„Gdym do Turek zaiachal — wszystkichem sie postępków, obyczajów,
traktatów tureckich — wybadał, k temu wszystki zamki, miasta, położenie krain,
tak wołoskich, multańskich, bułgarskich, trackich, tracyjskich i tureckich
porządniem sobie spisał, i takem właśnie za jednem obejrzeniem wyraził, jako się
w sobie i murami i wieżami i położeniem albo przyrodzeniem miejsca miały, także
Bisantium albo Constantinopolim, Skuder albo Kalcedon, Galatę, Sifibryą,
Nicopolim, głównieisze nad morzem czarnem, Euxinem, Propontidcm i Helespontem
miasta, także Adrianopolim nad Strimonem rzeką samem wyrysował iuxta regulas
geometricas et cosmographicas, iż czytelnik jakoby tam sam był, wszystko snadnie
z pracy naszej obaczyć może." (Przedmowa, sir. 37).

III. Wątpliwe.

1. Długosza tłumaczenie polskie.

„ Długosza polskiego wydaćem gotował." Biogr. rym. w. 115. Oprócz tego
żadnej wzmianki o tej pracy nie czyni autor.
2. Genealogia Enosa wnuka Adamowego z Seta,_z annotacyą lat kiedy
z nich kto żył.

Niesiecki pisze: „że pod tym tytułem podał do druku podług własnych
jego wyrazów na karcie 5 kroniki." Lecz Stryjkowski w przytoczonem miejscu mówi
tylko w tych słowach:,,Enos w pobożności potomków swoich ćwiczył, których wywód,
genealogią i wiek każdego z nich na tablicy od nas z trudnością wynalezionej
potym obaczysz." ( Kron. I. 3). Nie znaczy się to dzieło, a tom mniej dzieło
drukiem wydane. (Bentk. I. 357).
3. O dawnych zwyczajach i zabobonach starych litewskich.

Jabłonowski zmylony przez Niesieckiego (pod liczbą 16 str. 244) kładnie
między dziełami Stryjkowskiego: De moribus antiquis et supcrstitionibus vete-
rum Lithuanorum versus polonici. Niesiecki przywodzi str. 346 kroniki, lecz
tewskich, liflandskich i pruskich obywatelów bałwochwalców, i różność ich bogów
fałszywych (kron. I. 135—150). Porówn. Bentk. 1. 357.
4. Ducalus Russiae ad orientem siti, nominatim Magna Novogardia,
in 4to.

Jabłonowski (pod liczbą 17) oznaczając format, zdaje się naprowadzać na
myśl, że to dzieło drukowane widzieć musiał; dotąd nikt o niem nie wspomniał.

Na tem kończę wiadomość o Stryjkowskim; ponowione wydanie znajomych
dzieł jego, może wznieci ochotę do odszukania tych, które jeszcze w ukryciu
spoczywają; może przy troskliwszem rozpatrywaniu archiwów znajdą się jego listy,
mogące rzucić więcej światła na nieznane dotąd szczegóły jego pięknego i
pracowitego życia.

Mikołaj Malinowski.

- ( 31 ) -


WIADOMOŚĆ

0 WŁAŚCIWYCH LITEWSKICH LATOPISCACH,

PRZEZ
IGNACEGO DANIŁOWICZA.

I. Ogólne spostrzeżenia względem Latopisców Litwy.

§ 1. Błędne o nich mniemanie.

Rozliczne o Latopiscach Litwy krążą po świecie uczonym mniemania. Jedni
zaprzeczają istnieniu starożytnych litewskich; nie wierzą drudzy, aby
jakiekolwiek przez krajowców pisane być miały; najwięcej atoli jest utyskujących
na zaginienie wszystkich poprzedzających Stryjkowskiego czasy. Ci z rozpaczą
kwilą, że już nić ma środków rozgadnięcia, co brał Stryjkowski z błędnych
Latopisców, co zaś sam bajdurzy, przydaje i koszlawi przez złe wyrozumienie.
Przed laty piętnastą sam do utyskujących należałem. Dziś się przeświadczam, że
żadne z powyższych twierdzeń nie jest bezwarunkowo prawdziwe.
Zgaga Schlozer, w zagorzałej swej za nowościami gorliwości, wszystko
wiedzieć chcący, rozgospodarowawszy się wszechwładnie z ruskiemi Latopiscami,
urąga się niecnie Ptolomeuszowi (1), i orzucawszy błotem polskich dziejopisów,
tak się odzywa o litewskich (2): „rozchwaleni przez Kojałowicza velusti et
veluslissimi annates Litvaniae (3) są czczem urojeniem. Została wprawdzie, mówi
on, Litwa chrześcijańską r. 1252, lecz to na krótko, a dopiero r. 1386 nawrócona
stale; nie mogła przeto mieć dziejopisów, bo sztuka pisania i dzieje na całej
północy dopiero z chrześcijaństwem się rozpoczynają. Wszystko więc, co o
starożytnych latopi-

1 Schlozer, Nestor, IT. Th. S. 56: „in einem griechischen geografischen
Sammelsurium von unbekanntem Zeitaller, das man Ptolomaeus nennt."
2 Schlozer, Geschichte von Litthauen, 1785, § 5. Jestto skracane
tłumaczenie Kojałowicza. 3 Kojałowicz, Historiae Lilvanae T. I, str. 28, 48 i
244, T. II. str 60 i 124.

18

- (32) -

sach gwarzą, stosować należy do XV0 i XVI0 wieku." Pokój cieniom zapalonego
skądinąd za dziejami Litwy męża. Niepojęta atoli, jak tyle znamienity krytyk,
niezmordowany zbieracz Latopisców, rzadkiej oczytaności uczony, nie wiedział o
mnóstwie listów, nadań i traktatów Mendoga, Gedymina , Olgierda i Witolda , nie
mówię ukrytych w archiwach, lecz drukowanych w Rajnaldzie i rozlicznych
historykach pruskich. Za co spotwarzył Litwę, jakoby aż do r. 1386 była
niepiśmienną! Na upokorzenie podobnej zarozumiałości, dość powiedzieć, że lud,
który miał prusko-litewską grammatykę w XIIlm wieku, nie mógł być niepiśmiennym
do czasów Jagiełły. Mylność twierdzenia jego o latopiscach, udowodnię w ciągu
obecnego pisma.
Exystencyą przez krajowców skreślonych latopisców, tenże sam Schlozer
odrzuca z natrząsaniem: „nić ma, prawi on, ani być mogło żadnych starożytnych
annałów przez krajowców pisanych, a mimo tego, wykrzykuje dalej, prawią nam
ludzie o dziejopisach Litwy (1)."
Na jegoż podobno wiarę, czy nie zanadto skwapliwie, toż samo w lat z
górą pięćdziesiąt powtórzył P. Kraszewski, że „właściwie litewskich kronikarzy
nić ma, a do XlVgo wieku, właściwych nawet piśmiennych pomników" (2) Upadną te i
tym podobne domysły, skoro udowodnię istnienie czysto litewskich latopisców, i
przekonam, że na różnych miejscach przytaczane w Stryjkowskim wyciągi,
wyświecają użyty przez kronikarzów litewski dialekt, jakim nie pisali nigdy
ruscy latopiscy. Ucichną wreszcie płaczliwe narzekania na zaginienie wszystkich
użytych przez Stryjkowskiego latopisców, skoro dwóch niezawodnie, a może i
więcej dotąd kryjących się po ręku wyświecę.
Lecz skąd proszę urosły tyle krzywdzące Litwę mniemania? Zaiste, nie z
braku materyalów, lecz w części z opieszałości i niedbalstwa w poszukiwaniu
uczonych, trudniących się z powołania dziejami, a bardziej jeszcze z winy,
niechcących ich wesprzeć potrzebnym zasiłkiem na druk i poszukiwania.
Cóż wiemy dzisiaj, nietylko o ilości i wieku litewskich latopisców, ale o
samem nawet ich istnieniu? Nic prawie. Kto proszę zwrócił uwagę na wyśledzenie
świeckiego lub duchownego stanu, nauki i usposobień niewielu pisarzów
latopisców? Kto ukazał cechy różniące litewskich od ruskich? Kto się przejął ich
tłumaczenia się sposobem? wykazał prawdomówność jednych, a rozmyślne drugich
bajarstwo? poszukiwał miejsc i okoliczności, w których każdy pisał? porozdzielał
ich na familie, stosownie do czasów kolei, z zakreśleniem miejsc, na których
zatrzymywali się jedni, a przedłużali drudzy? Niedziw, że p. Bentkowski nie mógł
o li-
1 Schlozer, 1. c. Es gicbt keine alte cinheimische litthauische Annalen und
kann auch keine geben.
2 Artykuł Kraszewskiego w Petersburskim Tygodniku, 1838, N. 18, o historyi
Litwy. — Od r. 1252 aż do 1569 zebrałem wyciągi więcej aniżeli ze 2,000 aktów i
listów tyczących się Litwy.

- (33) -

tewskich wspomnieć latopiscach. P. Gołębiowski pisząc o dziejopisach Polskich ,
odważył słów kilka dla ruskich, o litewskich zaś odwołuje się do Stryjkowskiego.
Wszystkiego zaiste spodzićwać się należało od p. Narbutta, lecz ten swych źródeł
otwarcie nie wykazał, ani ich prawdomówności ocenił.
Szczupłe, które mam pod ręką pomoce, i nieliczne ksiąg zapasy, nie
Pozwolą wyczerpnąć do gruntu zamierzonego przedmiotu: lecz pragnę zachęcić
szczę-
śliwych, i wskazać poszukiwań drogę. Stąd i zowąd zgromadzone wiadomostki
popierać będę już rozproszonemi po Stryjkowskim odrywkami, już drukowanym
przezemnie latopiscem Litwy, już świeżo wychodzącem dziełem p. Narbutta.
Zbieranie i ocenianie źródeł do historyi litewsko-pruskiej i prawodawstwa, było
naczelnym powodem obe- i cnego pisma. Bez ocenienia źródeł, ani o historyi
Litwy, ani o jej prawodawstwie, nic stanowczego powiedzieć nie potrafimy.
§ 2. Ilość użytych przez Stryjkowskiego latopisców i nieodróżnienie ruskich od
litewskich.
Latopisców kreślących dzieje Rusi i Litwy na dwie naczelne rozdzielam
klassy, jedne ruskich, drugą litewskich. Nie chciał lub nie umiał Stryjkowski
wykazać cech, odróżniających litewskich od ruskich. Zbija wszystkich na jedne
miazgę; wszędy ciągle i niewyłącznie obok siebie stawi wyrazy: latopisce
litewskie i ruskie, ilekroć niemi się poświadcza. Co gorsza, mąci wyobrażenia:
nieraz czysto litewskich nazywa ruskiemi, i nawzajem. Zgroza słuchać, gdy jednym
pociągiem pióra charakteryzuje wszystkich, z oczywistą krzywdą jednych lub
drugich, albowiem ułomności cząstkowe niektórych, wszystkim narzuca. Czyni to
zapewne dlatego, że w każdym ruskim, znajduje okoliczności tyczące się Litwy.
Czyta u nich np. drapieżne litewskiej dziczy na Ruś napady i mordercze zadawane
dognanym pogromy; widzi zawierane z obu stron małżeńskie związki, dopatruje się
przyjacielskich sojuszów. Tu zapraszają uciśnione przez Tatarów grody ruskie
książąt ze krwi Mendoga i Gedymina na swych wojennych obrońców (Narymunda,
Dowmunta, Osteja, Andrzeja Olgier-dowicza, i t. d., i t. d.); tam inni gwałtem
się wdzierają na księstwa Rusi, gdzieindziej orężem zawojowują dla siebie
posiadłości. Nie nowina spotykać w nich dobrowolne przenoszenie się książąt
ruskich do Litwy na wojenną służbę, a litewskich do Rusi, bo to wtedy wedle
feudalnych zasad było niezbronne i t. p. Wszystko więc było jedno dla
Stryjkowskiego brać ztąd swój wątek gdzie go znajduje, w ruskich i litewskich, a
w wątpliwych razach, arcy dogodna poświadczać się dwunastą, piętnastą, a w
zapędzie choćby tysiącem latopisców, dla poparcia tego, co pożądanem było do
jego widoków. Znajdował prócz tego jedneż i też sanie okoliczności zapisane w
ruskich i litewskich. Jednostajność ruskiego języka we wszystkich, niemało się
przyczyniła do ich zmieszania, zapewne nie przy jednym ruskim, przepisywacze
przyczepiali litewskie,
5



19

- (34) -

czego dowodem latopisiec przezemnie wydany. Najsilniejszym atoli dowodem, że
umyślnie nie chciał odróżniać, jest to jego przestrzeżenie: że „bez Rusi, Litwa,
porządku swych spraw nie mogłaby wiedzieć, bo ruscy dawniejsze mają
świadectwa)."
Są wszakże w samym Stryjkowskim rozproszone środki, choć niezawsze
dostateczne, rozróżnienia litewskich od ruskich. Te niżej wymienię.
Mnóstwo rękopismów ruskich i litewskich latopisców uwijało się po Litwie w XV-m
i XVI-m wieku. Sam Stryjkowski raz dwanaście (2), drugi raz trzynaście (3),
dalej piętnaście (4), posiadanych przez się wspomina, czasami kilkunastu się
poświadcza(5) a w zapędzie, nawet do tysiąca się odwołuje(6).- Ze oni dwunastu
nie byli czysto Litewscy, jak Braun podrozumiewa, sam nawet Stryjkowski
napomyka, kiedy w jednem miejscu dziesięciu, a kilku litewskich, posiadanych
przez siebie, wzmiankuje (7). Z tegoto miejsca wnoszę, iż gdy największa u
Stryjkowskiego liczba jest piętnaście, przeto dziesięciu ruskich, a niewięcćj
pięciu czysto litewskich miał pod ręką, co nawet dalszemi wywodami zostanie
poparte. Niektórych ruskich na czas krótki dostawał (8), i ci zapewne nie
wchodzili w rachunek. Użył prócz tego pięciu kronik pruskich, czterech liwoń-
skich, pięciu polskich, czterech kijowskich, wielu moskiewskich, bułgarskich i
słowiańskich, wedle pilnego Brauna rachunku (9).
Tych on wszystkich, z wielką przeważnością, z niemałym nakładem z
różnych miejsc dostał, porządnie konkordował, znaszał i zgadzał z po-stronnemi
kronikami, jakoto: z Długoszem, Miechowitą, Kromerem, także z ruskiemi,
moskiewskiemi, pruskiemi, kurlandzkiemi, liflandzkiemi.
Jak i skąd takie mnóstwo urosło latopisców, w następnym paragrafie
wyjaśnić będę się starał.


§ 3. Obudzenie latopisarskiego ducha w Polszcze.


Złote dla literatury polskiej czasy Zygmunta Igo i Zygmunta Augusta
obudziły więcej jak kiedykolwiek umysły w Polszcze do prac historycznych, i w
całym XVI-m wieku nie ustaje rzeczony popęd. Pierwiastkowa historya polska
zdawała się skończoną przez Długosza; targnąć się na jćj przekształcenie nie
śmiano. Ten pracowity, rozsądny i zacny historyk, dlatego może srogo
poniewierany iż z błędnego drukowany rękopismu, ciągnie za swym rydwanem roje
dziejopisów, już wspaniałych i wzniosłych, już poziomej wartości. Jedni go
skracają i czyszczą (10), przedłu-

1 Stryjkowski I. 219. 2 Stryjkowski II. 229, 232. 3 Stryjkowski I. 57.
4 Stryjkowski I. 83, 87, II, 58, 5 Stryjkowski str. I, 316, 349.
6 Stryjkowski I. 237. 246. 354. Że ta liczba nie jest przesadzoną, pokazuje się
z tego, iż Schlozer zgromadził 21, między któremi było 12 drukowanych a 9
rękopiśmiennych. Karamzin T. I, str. XXXI, liczbę po Rossyi rozproszonych
latopisców łatwo do tysiąca podnosi. 7 Stryjkowski i. 349.
8 Stryjkowski I. 316. Latopisiec Ruski któregom był na czas dostał. 9 Braun De
sciptorum Poloniae virtutibus et vitiis. 10 Do rzędu skracają-
cych liczyć można: Miechowitę,†1523. Kromera †1589. Herburta † 1576 r. i t.d.


- ( 35 ) -

żają drudzy (1); inni bądź odrębne, współczesne tylko sobie piszą wypadki (2),
bądź rozjaśniają dzieje połączonych z Polską ludów Litwy (3),
Rusi i Prus (4).
W tej też epoce, z bezprzykładną gorliwością wyszukiwano i przepisywano
starannie latopisców Rusi i Litwy. Dowodem tego najznakomitsza ilość dziś
wiadomych, a wtedy przepisywanych, oraz drukowany przezemnie latopisiec
Odyńcewicza, przepisany 1520 r. Materyał ich, zbywany nieraz z różnowiekowych i
różnomiejscowych odrębnych czą-stek i notat(5), nie klejącv się przeto
chronologicznie, usiłowano wprawić w dogodniejszy porządek. Przepisywane
przedłużali jednych latopisców, skracali drugich, a podobno nadstawiali do
innych ustępy(6). ,
Próżność narodowa lub pochlebstwo jeszcze w tym nawet wieku doradzały
prowadzić dzieje ludów od Arki Noego (Sarnicki). Dawno rozmaite państwa
zachodniej Europy miały wyprowadzone swe dzieje prosto od Arki Noego, miały na
ten koniec utworzone całego królów szeregu nazwiska. Wstyd było zostać
upośledzonym. Im kto bliżej ku korabiowi kolebkę swego ludu upatrzył, im
dziwniejszemi urojeniami na-strzępił początkowe dzieje, im znakomitszy wygrzebał
zapas osób historycznych, mało komu znanych, i od nich genealogią poprowadził,
tym obszerniejszą słynął uczonością. Cieszy się Stryjkowski, iż prawie z ko-
rabia naród litewski wywiódł (7 ).
Cóż więc dziwnego, jeśli przepisującym dzieje Litwy krajowcom,
zachciało się czasami nie upośledzać swych przodków, korzystać z milczenia
latopisców, i gwałtem opierać dzieje jeśli nie o Arkę Noego, to przy-najmniej
posunąć je do narodzenia Chrystusa (8), a w ostatnim razie nie uczynić młodszemi
od Lachów i rokiem 401 rozpocząć (9). Takiego zdaje się rodzaju znalazł
latopisców Stryjkowski, i na nich oparł swe dzieło.


§ 4. Zdanie Stryjkowskiego o użytych przez niego latopiscach.
Nie arcy pochlebne zdanie o użytych przez siebie litewskich latopiscach
rozproszył Stryjkowski po całem swem dziele. Ponieważ zaś z tychże miejsc cechy
znamionujące latopisców litewskich wyświecić się dają, i mogą być użyte dla
odróżnienia ich od ruskich, przeto przytaczam jego wyrazami rzeczone opisy.
1 Przedłużającemi liczę: Wapowskiego † 1535. Marcina i Joachima Bielskich
† 1534, 1597 r. i t. d. 2 Celniejsi ze współczesnych: Orzechowski, Górnicki,
Soli-
kowski, Łasicki, Decius, Heidenstein i t. d.; wszyscy z XVI-go wieku. 3 Michalon
pisał 1530, drukowany w Bazylei 1615, de morib. Tatar, et Lithuanor.;
Stryjkowski, Gwagnin. 4 Grunau i Łukasz Dawid. 5 Wydany p. Księcia
Osolińskiego kijowski 1836 r. ma pod koniec niechronologicznie wpisywane notaty
zdarzeń.
6 Na dowód przytaczam Woskrescński Latopisiec Nikona, do którego za Zy-
gmunta I-go wstęp i genealogie książąt dorobione. Stryjkowski, I. 88.
8 Stryjkowski, I. 55, gdzie starym u niego zwany latopisiec poczyna
dzieje Litwy od r. 5526, czyli w lat ośmnaście po narodzeniu Chrystusa.
9 Stryjkowski, I. 56. drugi latopisiec przez niego użyty.

20

- ( 36 ) -

„Litwa, mówi on, dla zaniedbania historyi, wielu rzeczy wiedzieć nie
mogła (1)."
„Latopisce wszystkie litewskie po rusku pisane, których Litwa z
starodawna za kronikę używa (2)."
„ Zprosta były pisane, przez ludzi leniwego dowcipu, starych pisarzów
albo djaków (3)."
„Tacy byli nikczemni i bez mózgu pisarze latopisców ruskich y
litewskich, iż swoje historyjki leda jako, bez baczenia, co im ślina do ust
przyniosła pisali. A lat, albo roków, którego się czasu co działo, na żadnem
miejscu nie kładą, bo tak głęboko w insze historyki wejrzeć nie mogli dla
prostości onjch czasów, skądby porządek lat wyczerpnęli, ale zgoła prosto brną,
nieuważywszy tego, iż na wiadomości czasów każdej historyi najwięcej należy, a
bez tego tedy i historya i wszystkie sprawy mężów dzielnych wniweczby się
obróciły (4)."
„Stare litewskie (latopisce) pisane bez dowodu słusznego, gdyż wtenczas
ludzi dowcipnych nie mieli (5)."
„Niekiedy panuje miedzy wielą jednostajność (6)."
Zakończa Stryjkowski tak swój obraz: „A tożem ja tego z daru bożego, a
za pilnem w historyach badaniem doszedł, iże lata y pewne czasy, kiedy się co
działo , w latopiszcach , tudzież wątpliwych imion adążęcych y osób mężnie
dzielnych, dowodne a jawne wywody pokazuję, aczkolwiek mi to, Bóg wie lepiej, z
wielką pracą przyszło(7)."
Z takowego opisu łatwy nastręcza się wniosek, że lubo czcigodny kanonik
źmudzki, nie w jednym względzie zasłużył na ostre z sobą obejście i się
potomności, atoli uwaga, z jak mętnych czerpać musiał źródeł, powinna go
zasłonić od wielu sarkań. Nękały go, bo wzdycha, pierwiastkowe o początku Litwy
podania; bał się narazić na przyganę niedbalstwa lub zarozumiałości gdy je
odrzuci, a lekkowierności gdy przyjmie. Obrał ostatnie: „i własnym wynalezieniem
a przeważnym dochcipem" jak się chełpi, starał się wesprzeć starowieczność
litewskich dziejów.


§5. Rozbiór powyższych zdań Stryjkowskiego względem Litewskiego latopisarstwa.

W powyższym przyciemnionym i ledwie nie z żółcią nakreślonym obrazie
latopisarstwa w Litwie przez Stryjkowskiego, nastręczają się dwie główne
okoliczności do rozważania: najprzód, rys ogólny toczesnego litewskiego
dziejopisarstwa; powtóre, cechy szczególne znamionujące litewskich latopisców.
Co do pierwszego, zaiste w narodzie na pół dzikim i okrutnym, z niedostępnych
manowców czyniącym łupieżne nabiegi, w narodzie który wtedy zaniedbywał swe
dzieje i dziś niewięcej jest o nie troskliwy, nie mogli się wyradzać w lasach
świetni dziejopisowie. Bohaterowie w pło-

1 Stryjkowski, T, 229. 2 Stryjkowski, I, 354. 3 Strvikowski I 253
H, 225. * Stryjkowski, l, 234. 243. • Stryjkowski, 1. 229 ] I 173
6 Stryjkowski, 1, 234. 7 Stryjkowski, I, 243.


- ( 37 ) -

dennicach i łyczanych kurpielach, kamienną siekierką lub opalonym ożo-
giem, jak mówi Stryjkowski, rażący nieprzyjaciół w boju, niełatwo zna-
chodzili piśmiennych chwalców Sallustyuszów, Tacytów, ba nawet Gallusa, Kadłubka
lub Kromera. Jak życie ludu i rządu, tak proste było opowiadanie latopisców.
Ciągłe w późniejszym czasie wojny, w obronie wolności przeciw krzyżowym polowy
Europy napadom, brak szkółek i wyższych naukowych zakładów, usuwanie krajowców
od duchownych godności, dracenie nakoniec przez Litwę politycznego znaczenia,
niewiele sprzyjały dziejopisarstwu: stąd łatwo mogła Litwa wielu rzeczy nie
wiedzieć.
Co prawi Stryjkowski — o piszących jakoby dzieje starych pisarzach i
djakach, leniwego -dowcipu ludziach, nie chciałbym brać tego literalnie '
stosować do wszystkich. Nie godzi się starożytnych latopisców dzisiejszą mierzyć
piędzią, i szukać w nich dostojnego dziejopisa wzoru. Lecz 1 ten cóż napisze o
czasach przedhistorycznych, o których nie ma co powiedzieć? a taką właśnie jest
historya Litwy do XIII-go wieku. Urąga się latopiscom Stryjkowski, kto wie,
azali nie dla podwyższenia własnej biegłości przy ich okrzesywaniu. Wszakże,
kto zaczyna dzieje swego ludu od rzymskich czasów, kto przywodzi imiona
pierwszych cesarzów, kto szermuje imionami starożytnych bohaterów Palemonów,
Libonów, Attilów, Wajdewutów, kto słyszał o pochodach Gotów, Cymbrów, Gepidów i
i t. d., ten nie jest prostakiem i bezmozgim nieukiem. Nie były to zapewnie
cerkiewne djaki, ale bądź wyższego duchowieństwa mężowie, bądź świeccy ludzie
piśmienni, przez czerń nieświadomą pismakami i pisarzami zwani. Wiadomo
powszechnie, że djaków w Litwie do przepisywania latopisów używano; mogli oni w
przepisywaniu niejedno skazić miejsce, lecz zapewne sami nie pisali dziejów.
Nie widać aby djakami zwano w Litwie sekretarzów państwa.
Chełpi się Stryjkowski, jakoby za pilnem w historyach badaniem, doszedł
opuszczonych lat i czasów w których się co działo, i te położył. Lecz jak w tej
pracy był nieszczęśliwy, jak wszędzie wierutne fałsze dalej nowemi fałszuje, jak
mało na nim skutkował „dar boży" do którego się odwołuje, postaram się udowodnić
w innem piśmie o pracach historycznych Stryjkowskiego. Tu dość namienić, że
przyspieszywszy błędnie najście na Ruś Batego, dobrowolną przed sobą wykopał
przepaść, której nie było czem zatkać.; Olgierda zostawuje przy życiu do roku
1381, gdy ten od roku 1377 już nie żył.; Zawcześnie morzy Gedymina w r. 1328,; a
ten na przekór jego dziejom, do roku 1340 panuje. Synów Olgierda przemieszał z
ich stryjami, byle liczbę dwunastu dopełnił. Mniemanie po- i prawial, a
rzeczywiście kaził ich matek imiona, boUlianę twerską i drugą małżonkę, nazwał
witebską, i pierwszą żoną, którą była Marya.
Jednostajność postrzeżona przez Stryjkowskiego w niektórych lato-
piscach, przeświadczą, że były przepisywane i przedłużane.
Co do drugiego względu. Za cechy znamionujące litewskich latopisców
przyjmuje: 1) że były pisane po rusku; 2) że są bez dat i chrono-

21

- ( 38 ) -
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Maci

Post autor: Artur Rogóż »

logicznego wypadków uporządkowania; 3) że stare bezdodowodne. baczmy jak te
wyrażenia Stryjkowskiego pojmować należy.
Zobaczymy jak te wyrażenia Stryjkowskiego pojmować należy.


§ 6. O Ruskim latopisców litewskich języku.

Nieskończenie jest ważne ostrzeżenie Stryjkowskiego: „że latopiscy
wszyscy Litewscy po rusku pisani, których Litwa z starodawna za kronikę używa."
Nie zwrócił na to miejsce uwagi p. Gołębiowski (*), gdy szuka w Stryjkowskim
objaśnienia, azali kroniki Litewskie w łacińskim lub litewsko-żmudzkim języku
pisane niebyły. Miłość narodowa nie byłaby też zaślepiła p. Narbutta domyślać
się kronik w krajowym języku, a tym bardziej Runami (?) pisanych (2). Dla kogo
proszę, i kto pisałby po Litewsku dzieje? Kto zna litewskiego włościanina, wie,
że len kronik nie czyta. Panowie nawet do kmiotków niewszyscy tym odzywają się
językiem, a nigdy między sobą, bo rzadcy go umieją. Duchowieństwo łacińskie,
najczęściej z Polski, nie zna go wcale; krajowe, dla kogożby pisało dzieje?{
Mowa litewska stawszy się wyłączną własnością gminu, dopiero od XVI-go wieku
zaczyna bydź książkową, i to do modlitw kościelnych, katechizmów, lub kazań dla
prostoty używaną. Któż dziś pisanych po litewsku latopisców może się dopytywać,
kiedy żadnego nie spolował Stryjkowski, a wszystkich po rusku pisanemi mieni.
Litwa okrążona zewsząd Rusią, w ciągłych z nią zostająca stosunkach, już
zhołdowana, już rozkazująca przez swych książąt, przyjęła polor i język Rusi za
język dworu, naukowy, sądowy, prawniczy i dyplomatyczny; za jego tylko
pośrednictwem wszystkim zrozumianą się stawała, w nim też pisała latopisców. To
jedno, głębszej jej polityki jest dowodem.
Lecz język ruski pod piórem latopisców nieskończonym uległ
przekształceniom, i nieraz do samych liter ruskich zacieśniony. Zostawując w tej
mierze stanowczy wyrok bieglejszym w słowiańszczyźnie, ośmielam się rzucić
dorywcze domysły, że Nowogrodzcy latopiscy i dalsi głębszej Rossyi, tłumaczą się
najczystszą ruszczyzną. Kijowcy, na język cerkiewny zakrawający, już nie są
wolni od polonizmów. Wołyńscy, średnie trzymają miejsce. Lwowscy, mowę polską
przywdziewają w formy i litery ruskie. Toż prawie o litewskich rzec można, jak
latopisiec p. Narbutta przeświadczą. Lecz są latopiscy litewscy przez rodowitych
Litwinów pisani, i ci krajowego języka przypiewki wciskają do rusko-polskiego
języka. Posłuchajmy najdobitniejszego w tej mierze wyjątku w Stryjkowskim (3):
„Kniaził dzię Ringolt na Nowohorodku nnoho let, y potym dzię umierl y każuc
nikotorije żeby trech synow po Ruskieje biczwie urobił (tak sprosta pisze), da
nięt wiadoma kakowoje dzieło szietich jeho synow było."—Niechże po tem
wrzeszczą, że krajowcy nie pisali Latopi-

1 Łuk. Gołębiowski o dziejopisach Polskich, 1826, str. 72. 2
Narbutt, Dzieje Litwy, T. III, str. 3 Stryjkowski, [. str. 253. Podkreślam
litwinizmy.

- ( 39 ) -

sców. Gdy zaś podobnych, wedle zawierzeń Stryjkowskiego „ z starodawna za
kronikę Litwa używa," więc nietylko byli starodawni Latopiscy, lecz i zawsze po
rusku nie po litewsku pisani, z dodaniem jedynie litewskiego akcentu.


§ 7. 0 bezchronologiczności litewskich Latopisców.


Z największemi przekąsami gardłuje Stryjkowski na bezchronologi-czność
litewskich latopisców, albowiem wynalezienie lat najwięcej kosztowało go pracy.
Gdy ta okoliczność razem najdotykalniej różnicę latopisców ruskich od litewskich
wyświeca, zobaczmy jak rzeczone miejsce jego rozumieć należy.
Ruscy latopiscy, w krótkich, prostych i nienamiętnych wyrazach, bez zapalczywych
uniesień, spokojnie opowiadają znamienitsze swego państwa zdarzenia, jedni
poczynając od jeego założenia, drudzy od pewnego późniejszego roku, przez lat
kilka lub wiele; inni wypisawszy kosmografią grecką od potopu, do niej
bezpośrednio dołączają dzieje Rusi, poczynające się rokiem 852. Pomieszczenie na
czele każdego zdarzenia, roku w którym ono przypadło, a czasami dnia i miesiąca,
szykowanie zdarzeń wedle lat biegu, jest koniecznym i nieodzownym latopisca
ruskiego warunkiem, do tyla ściśle przestrzeganym, że nawet te lata, w których
nic nie ma do powiedzenia wiadomego latopiscowi, opuszczane nie bywają i stawią
się goło. Od tego sposobu pisania właściwego Bizantynom, wzięli oni nawet
latopisców nazwisko. Żadna z innego roku okoliczność nie miesza u nich porządku
latopisarskiego, i wszelkie grupowanie zdarzeń w obrazy jest od nich dalekie.
Inny i całkiem od tego różny sposób pisania dziejów rozwijał się od XII-go wieku
w Polsce, a za jćj wzorem i w litewskiem kronikarstwie. Nie-zawsze, owszem
rzadko kiedy, kronikarz zaprząta jałową liczbą lub bawi powierzchowną łuską
wypadków, drobiazgowym ich nagromadzeniem. Pragnie on wystawić zdarzenia w
związku między sobą, po kolei wpływu jaki wywierały na drugie, i w stosunku do
ich sprawców i pomocników; żąda być istnym malarzem, śmiałym pędzlem kreślić
obrazy; chce przez sam wybór i szyk zdarzeń, przez wybitniejsze niektórych
oddanie prowadzić czytelnika do odgadnienia sprężyn ukrytych i umysłu
przywódzców. Naprzód wysoką i wspaniałą myślą skreślenia dziejów swego ludu
prze-nikniony pisarz, przez rdzę wieków wydobywa pierwiastkowe dzieje, rozwija
pieluchy. Następnie pragnie wiedzieć w jaki sposób zrodziły się i rozwijały
pierwsze nasiona znamionujące duch wybranego przezeń narodu, jakie były
pierwiastkowe formy towarzyskich stosunków, w jakiej spojni zostawał wewnętrzny
czyli umysłowy człowiek z otaczającą go zewnętrzną i fizyczną naturą, jaką drogą
mianowicie postępowało moralne życie ludu i jak się udoskonalało. Siedzi, jakie
myśli, przekonania i opinije wkorzeniały się względem pojęcia Boga, wiary i jej
ministrów,

22

- ( 40 ) -

względem ustaw duchownych i świeckich. Tłumaczy narodowe zwyczaje, bierze pod
sąd możnówładzców sprawy i czyny; wchodzi w sekretne rady, przytacza różnych
starożytnych pisarzów zdania; posiewa swe księgi rozmaitej uczoności okrasą.
Pierwsze kroniki polskie, pisane dla nauki szkolnej młodzi (Kadłubek, Gallus),
rozważają z powołania domowe i towarzyskie cnoty, jakiemi odznaczali się
naddziady; pióro ich, straszne występnym, z upodobaniem zatrzymuje się nad
wzorami cnoty, sprawiedliwości i zacności, wykazuje w jakich sprawach i czynach,
nawet w wiekach powszechnego barbarzyństwa, objawiało się to, co stanowi prawość
i szlachetność charakteru.
Do kreślenia podobnego rodzaju dziejów narodowych wyszukiwano
przenikliwego, bystrego i ognistego dowcipu ludzi, okrzesanych w pry-watriem i
publicznem życiu, wtartych w główne i ważne sprawy Biskupów i Opatów. Powoływało
ich do tego już wyższe duchowieństwo (Gallusa), już królowie (Kadłubka). Żaden z
nich nie idzie za chronologicznym porządkiem, zaledwie z końcem każdego
panowania spoczywa. Żaden lat nie kładnie, które późniejsi kommentatorowie
dorzucają; zaledwie nie w pierwszym Długoszu porządniej lata dorzucone, i
jeszcze Krzysztof Warszewicki biedzi się nad chronologią pierwszych czasów (roku
1585). Takie wyobrażenie o dziejopisarskich obowiązkach, powołaniu i pisania
sposobie, z Polski wkradało się i do Litwy. Stąd w żadnym litewskim latopiscu
chronologiczny tok opowiadania nie spostrzeżony. Dość każdemu na tern, że swe
pomysły stopniami i po kolei szykuje, a przez spójność wyobrażeń, raz
wcześniejsze, drugi raz późniejsze zdarzenia łączy w jedne całość. Że to com
wyrzekł nie jest płonnem urojeniem, przekonywa raz Stryjkowski w gorzkiem swem
na bezchronologiczność narzekaniu, drugi raz jedyny wydany przezemnie latopisiec
Litwy, w którym od czasu Gedymina aż do zgonu Witolda, ani jeden rok nie
przywiedziony. W tym jeszcze sposobie pisany latopisiec wołyński wedle Ka-
ramzina, do którego nietrafnie w późniejszych rękopismach dorzucono daty. Po tej
charakterystycznej oznace, śmiało można odróżniać czysto litewskich latopisców
od ruskich.


§ 8. Bezdowodnośc litewskich starych latopisców.


Na wielu miejscach, a więc z goryczą i rzeczy wistem przeświadczeniem,
zadaje Stryjkowski bezdowodnośc litewskim latopiscom (*). Czyli pod tym wyrazem
rozumieć zechcemy nieznajdowanie się tego o czem oni mówią w innych latopiscach:
ruskich, polskich, liwońskich i pruskich, coby jeszcze było znośniejsze,
albowiem ci łatwo mogli nie znać litewskich dziejów—czyli domyślać się prostego
przez litewskich wymyślania książąt, osób i zdarzeń, jakie udowodnić się nie
dadzą—zawsze ten zarzut

1 Stryjkowski, I, 229, II, 173.


- ( 41 ) -

Stryjkowskiego, nie jest dla historyi Litwy pochlebny, i arcy niekorzy-
ny cień rzuca na pierwiastkowe jej dzieje.
Że atoli Stryjkowski pod tym wyrazem raczej podrozumiewa skaże-
nie Przez nich dziejów, z różnych napomknień jego przekonać się można.
tak: nie ma prawie żadnego miejsca z latopisców przywiedzionego, któ-
remuby nie zadawał „grubych i sprośnych" pomyłek, wierutnych „bajek" (1);
dalej mianuje latopisców przez sen gadającymi leda jako o Atylli i przyjściu
Włochów do Litwy z Palemonem (2); mówi że wątpliwych u nich imion książęcych i
osób mężnych, on sam wywody jawne daje (3); nakoniec gdzie tylko chce wspomnieć
o prawdomówności, tam wyrazu dowolność używa (4). Wszakże rzeczona bezdowodnośc,
nie wszystkich u niego latopisców, lecz samych „Starych" obarcza. Tu się rodzi
zaraz Pytanie: których starymi nazywa, i jak oni daleko dociągają dzieje? Ni-
gdzie dobitnie nie uczy Stryjkowski, jakich starymi rozumie? Natura rze-*;?? za
takich brać każe, opiewających pierwiastkowej najdawniejsze dzieje, począwszy od
Palemona. Jakoż i Stryjkowski w starych tylko znajduje Palemona (5), oni to
„przez sen bają (6), ich wreszcie obwinia,
»iż lada jako bez baczenia, co im ślina do ust przyniosła, swe historye pisali
(7) bo w on czas ludzi dowcipnych nie mieli." Co do mnie, starymi, a zatem
bezdowodnymi, chciałbym nazywać wszystkich litewskich latopisców, którzy od
początku aż do Mendoga pisali.
Z duszy życzą uczeni Litwinom, iżby, chociaż z żalem serca, rozstali
się ze czcigodnem Palemona plemieniem, w rodzie Kunasów, Borków, Sperów,
Kiernusów, Gimbutów rozmnożonym. Niech i Wajdewuta Przekażą Niemcom, wedle
dziejów których Ś. Bonifacy (r. 726—736) w Hessyi silnym toporem rąbie dąb
Wodana, kto wić, czyli nie na Wajdewuta przedzierzgniętego?
Atoli późniejszym latopiscom, ile piszącym sobie spółczesne dzieje,
godzi się zawierzyć, i takim jest drukowany przezemnie. Uwziął się był
Stryjkowski w samym początku dzieła, poprawić i poprzeć, dowodami ową
bezdowodnośc. Z całym historyka zapałem chwyta się bronić Palemona, poci czoło,
wyszukuje i wartuje mnóstwo książek i poetów Augusta Cesarza; skądkolwiek choć
słaby głos o Palemonie zaleciał, łupił to wszystko na okrasę swego bohatera,
nakoniec z tryumfem raduje się że go utrzymał. Lecz mu stępiało pióro, zabrakło
odwagi i chęci a nawet możności wyszukać dowodów na dalsze latopisców brednie;
postrzegł się ze me pisałby dziejów Litwy, ale obronę latopisców „bezmozgich"
jak nazywa; może się też i rumienił poważny prałat żmudzki bronić leniwego
dowcipu djaków; zaprzestał więc iść z niemi w zapasy, cierpliwie Powtarza ich
urojenia, i przez to ściąga na siebie urągowisko potomnych.

1 Stryjkowski, I 243, 245, 316. II. 245, 255, 261 i t. d. 2 Stryjkowski
I 60 3 Stryjkowski, I. 243. 4 Stryjkowski, I. 253. 5 Stryjkowski, 1.60, 229.
6 Stryjkowski, I. 60. 7 Stryjkowski, I. 243.
6

23

- (42 ) -

II. Szczegółowi litewscy latopiscy.

W obliczaniu szczególnych latopisców Litwy, naprzód wymieniani kronikę
pruską, oraz znajomszych liwońskich, z których zdaje sie czerpać Stryjkowski. Za
tymi pójdą następnie, dziś zaginieni i z samego odgłosu w Stryjkowskim znani, a
nakoniec dotąd dochowani czysto litewscy Iatopiscy.

§ 9. Kronika pruska Christiana biskupa, rozważana ile źródło
najstarożytniejszych litewskich podań.

Nie ma wątpliwości że historycy XVIgo wieku pierwiastkowe dzieje
starożytnych Prusaków i pobratymczych z niemi Litwinów czerpali z kroniki
Christiana, pierwszego biskupa pruskiego, żyjącego na początku XIII-go wieku.
Lecz kopie jej do tyla zaginęły, że Baczko(1) i Hartknoch(2) istnienie jej nawet
poddali wątpliwości. Ujął się atoli za kroniką Christiana Kotzebue (3), rozwinął
i poparł Voigt jego zdanie (4), a wydrukowaniem wstępu kroniki wszelką usunął
wątpliwość (5).


1 Baczko, Gcschichte Preuss. B. I. s. 248.
2 Hartknoch, Dissert, dc scriploribus histor. Pruss.str.4. „Posset
lamen quispiam de his scriptis, an.unquam extiterint, dubitare."
3 Kotzebue, Altere Geschichte Pr. B. I. s. 25.5.
4 J. Voigt, Gcschichte Preussens. 1827, B. 1. s. 617.
5 Wstęp rzeczony jest taki: Borussorum origo ex Domino Christiano.
,,Tempore Justiniani Imperatoris et Papae Vigilii , Gothi cum rege suo
Wiligo venerunt ex Hispania in Italiam, et in ea parte, quam l.ongobardiam
vocant, Bavennam exaedificarunt sedemque regiam in ea constituerunt. Hos
Narsetes bello vkit. Ueliqui qui superfucrunt, ulpotc 15000, fuga sibi consulen-
tes, venerunt in Bavarian), ac tandem in Westphaliam, ubi recenscntes suos,
inventi sunt 36,000 tam viri quam mulieres ct pueri. Hie Gottingen extrue-runt.
Tandem progressi in Novam Marchiam et ad Regem Daniae Teuilot pervenerunt, qui
illis insnlam Cambriam , id est Gottlandiam inhabitandam concessit, quam populi
ex Seandia tum tenebant. Hi populi Cambriae et Cimbriae Gothis ccsserunt, ac per
mare Gotbicum, quod olim Orano dictum fuit. et Halibo quod nobis das fr is che
hob dicitur, numero 46,000 anno Christi 523 in Ulmigariam, id est, Prussiam
venerunt indigenasque vicerunt. Horum populorum Cambriae Duces fuere duo, nempe
Brutcno et Wudawutto, quorum altorum, scilicet Bruteno sacerdotem crearunl,
alterum scilicet Wudawutto in regem eligerunt, qui arcemNeidenburg postea
dictam, auf der Nerung aedificavif. Rex Wadawutto duodceim libcros masculos
habebat quorum nomina fuerunt: Litpho, Saimo, Sudo, Naidro, Scalavo, Natarigo,
Barlho, Galindo, Warmo, Hoggo, Pomeszo, Chelmo. His suis liberis distribuit
Wudawutto totam provinciam in duodecim ducatus, uride adhuc denominationem
retinent. Borussi itaque orti sunt a Cimbris, qui in insula Gottlandia
habitarunt et dicti die Scanden. Warmo, nonus filius Wudawutti, a quo Warmia
dicta, reliquit uxorem Arma, unde Ermelandt. Haec Arma interfecit ducem Masonum,
id est Masoviae, in bello una cum ipsius uxoribns et liberis numero triginta
sex. Flumen quod dicitur nobis Pregcl, olim Scarct appellatum fuit. Sed postea a
nobili puella nomine Percola quae in eo periit, Borussis Pergola nommatum fuit.
Wendia olim, nunc Lithphania, hinc sinus Venedicus dicitur, das Keurisch hab.
Die Rcussen Oder Moscuovitter sindt vor Zciten Roxolancr genant. Tu się urywa
wypis z Christiana, znaleziony w papierach Łukasza Dawida, i daje wyobrażenie o
wywodach jakie czyniono w XIII-m wieku. Łukasza Dawida, wydał Krn. Hennig, w
Królewcu, 1812 r., T. 6.


- (42 ) -

Doszły nawet do nas wyjątki z kroniki Christiana, mniej więcej
skracane, obcięte, poszczerbione i przekształcone. Znaleźć je można mianowicie)'
rozproszone w dziejach pruskich dominikana klasztoru gdańskiego Simona Grunau,
oraz Łukasza Dawida (f 1583 r.), nadwornego radzcy Alberta margrabi i książęcia
prukicgo, któremu rząd zewsząd dostawić kazał rękopisma; między temi mogła się
znaleźć kronika Christiana. Mieli oni oba pod ręką Christiana kopie. Nie ma
śladu żeby ją znał Stryjkowski, wszakże wywodząc początek historyi litewskiej z
kronik pruskicb (1), korzystał zapewne z Grunowa, a za jego pośrednictwem i z
Christiana.
I tak, obliczający swe źródła Grunau, powiada: że Christian biskup
pruski napisał książkę o zaślepionych przez szatana Rusakach, poczynającą się;
„Liber Filiorum Belial cum suis superslilionibus Brulice factionis incipU cum
moesiuia cordis", którą wyczerpał z historyi Jarosława, a więc dodał z dziejów
(2). Jaśniej się tłumaczy Łukasz Dawid, powiadając z Christianowi piszącemu po
łacinie pruskie dzieje, Jarosław, natenczas proboszcz katedry płockiej w
Mazowszu , pożyczył książkę w ruskim języku pisaną greckiemi (cyrillickiemi)
literami (3).
Tu wnet nawijają się pytania: jaka była treść księgi przez Jarosława
pożyczonej? o czem pisał Christian? skąd czerpał swe wiadomości? co z niego
ocalało dotąd"? kiedy swe dzieło ułożył? Pytania te za pośrednictwem Grunowa i
Łukasza Dawida rozstrzygają się następnie:
1) Christian naprzód pomieścił w swej kronice wypisy i dzieła
pożyczonego sobie przez Jarosława, o czem przekonywają Grunau i Łukasz Dawid.
Dzieło to wedle jednogłośnej obu zgody (4) obejmowało wyjątki z dziennika
podróży po Prusach wędrownika Divones, który za czasów Augusta Cesarza, wysłany
przez astronomów, dla mierzenia krajów północy, puściwszy się z towarzyszami z
miasta bityńskiego Salura, przybył do pruskich krajów (5), spisywał co na każdem
widział miejscu, i ten dziennik zostawił w Płocku, gdzie umarł. Z tego wyjątki,
dał Jarosław Christianowi.

1 Stryjkowski, I. 43, mówi: „ Zakładając dowodny początek, historyi
litewskiej z kronik pruskich."
2 Grunau Tr. II. c. I. § 1, także w przedmowie. „In diesem Buche er
viel saget von den Historien Jaroslai, und me... addirt von den Geschichten.
3 Łukasz Dawid, B. 1. s. 10, 15, 16, 38, 52. „Das Ime von Jaroslao die
Zeit Thumprobst zu Płocka in den Masuren ein Buch in Reuscher sprache, aber mit
Greckschen Buchstaben geschneben geliehen wurde" etc. Więc byli w Mazowszu
Iatopiscy ruscy lub litewscy, na początku xin-go wieku pisani po rusku; wnichto
zapewne dochowało się podanie o wędrówce Rzymian do Litwy.
4 Łukasz Dawid, B. 1. s. 9. Grunau Tr. II. c. 1 § I.
5 Pierwszą wiadomość o rozmiarze Północy przez Rzymian, odkrył Bayer
akademik u Aethica mówiącego: Julius Caesar cum consulatus sui fasces eri^eret
ex S. C. censuit oranem orbem jam Romani nominis admetiri per prudentissimos
viros et pmni Philosophiae munere decoratos. A Consulatu Julii Caesariś etM.
Antonii usque in Consulatum Augusti decimum, a annis XXIX mensibus VII diebus, a
Theodoro Unoodoto) septentrionalis parsdimensa est.—Bayer dodaje że ten Teodor
był właśnie wH sam, którego kronikarze pruscy zowią Devones, a niektórzy
Tirones. O wymiano świata wspomina i Kruse w staroż. Geograf. Heft 2, s. 85. —
To wyświeca niejako osnowę podania litewskiego o przybyciu Rzymian, przystrojoną
poetycznie.

24

- ( 44 ) -

Powtóre, kronika Christiana obejmowała wieści o wdarciu się do Prus
Gotów, obszernie u Grunowa, a w skróceniu u Łukasza Dawida pomieszczone (1), z
których wniósł je do swego dzieła Stryjkowski (2).
Potrzecie, w niej znajdowało się pierwiastkowe ustawodawstwo dla Prus
Wajdewuta, jak wyraźnie poświadcza Grunau (3). Z tego zapewne przetłumaczył
Stryjkowski (4).
Poczwarte, z Christiana wyczerpnięty podział kraju pruskiego na 12
prowincyj oddanych wzarząd dwunastu synom Wajdewuta. Zamilczą wprawdzie Grunau
swe źródła, niedość jaśnie Łukasz Dawid Christiana wymienia (5), lecz dowodnie
przekonywa dochowany Christiana odłamek, wyżej drukowany w nocie. Te/ż wiadomość
mieszczący Stryjkowski niewiadomo jakie podrozumiewa dzieło pod kroniką pruską,
po niemiecku drukowaną (6).
Popiąte, stosownie do świadectwa Łukasza Dawida (7), z Christiana wyczerpnięta
wiadomość o podniesieniu na królewskie dostojeństwo Wajdewuta, opisana i w
Stryjkowskim (8).
Poszósle nakoniec, z Christiana wzięto wiele okoliczności tyczących się religii,
bóstw, obyczajów, oraz starożytnych zwyczajów krajowych, ile upewniają Łukasz
Dawid i Grunau (9); niejedno z nich miejsce wcielił w swe dzieło Stryjkowski
(10).
Nierozwodząc się długo nad okolicznościami żywota i prac apostolskich
Christiana, pierwszego pruskiego biskupa, dość powiedzieć iż urodził się w
pomerańskiem mieście Freienwald, został Bernardynem w klasztorze pomorskim
Kolhaz, dostał się następnie do klasztoru oliwskiego Cystersów, skąd jako biegły
w językach łacińskim, niemieckim, polskim i pruskim, przezorny, łagodny i
nieskażonych obyczajów, wysłany został przez opata dla nawracania Prusaków. Roku
1215 został biskupem pruskim. Onto był doradzcą Konradowi mazowieckiemu
sprowadzenia Krzyżaków. Rychło atoli wszedł z nimi w zatargi, i wtedy zdaje się,
ku końcowi żywota, około roku 1237 lub 1239, pisał swą kronikę, ile z podań
Łukasza Dawida wnioskować można. Nie należy tracić nadziei że ona nie zaginęła
całkiem i przy pilnych poszukiwaniach zostanie odkrytą. Królewiecka i
imperatorska publiczna biblioteka w Petersburgu posiadają skarby niewszystkim
znane, Gdańskie biblioteki obfitowały również w starożytne rękopisma; może
znaleźć się w nich czasem i kronika Christiana.

1 Łukasz Dawid B. 1 ś. 14—15, gdzie mówi że to wziął z Christiana, a 2 2 2 2
Stryjkowski, I. 27 i 36.
3 Grunau Tr. 11 c. 3 § 1. Łukasz Dawid B. 1 s. 18.
4 Stryjkowski, I. 43, o Wajdewucie Królu.
5 Łukasz Dawid. B. 1. s. 53—54.
6 Stryjkowski I. 45.— Najbliżej Daubmanna, r. 1566 drukowanego w
Królewcu po niemiecku. Był też drukowany Hunów r. 1582, w Witembergu. Kronika
Jerzego Ranis drukowana w Elbingu 1564. Którą z nich posiadał Stryjkowski?
zgadnąć trudno.
7 Łukasz Dawid B. 1. s. 76. Grunau Tr. 11. c.5.§2. 8 Stryjkowski, I.
44.
9 Łukasz Dawid T. 1. str. 145—146. Grunau Tr. 11. c. 2. § 3.
10 Stryjkowski, I. 142. Tak więc udało mi się rzucić poszlakę , skąd
pochodzą i jak dawne są podania o początku litewskiego narodu. Lecz w nich
jeszcze nie upatruję Palemona, bo on jest zapewne później dołączony.


- ( 45 ) -

§ 10. Liwońscy Kronikarze (Łotyscy).
Nie objaśnia Stryjkowski jacy byli czterej kronikarze liwońscy czyli inflantscy,
których użył; zapewne dlatego, że sam nie znał nazwisk ich autorów. Dopiero r.
1740 Gruber (1) z domysłów wydobył, że najdawniejszym pisarzem narodowym
inflantskim był kapłan Henryk Lotwak. Ten opisał dzieje trzech pierwszych
liwońskich biskupów, to jest: Meinharda, Bertolda i Alberta, przy którym był
tłumaczem, czyli od r. 1184 do 1226. Powiada, że na prośbę panów (dominorum) i
wiernych współbraci skreślił swą historyę stilo el scriplura humili. — To tylko
umieściłem, powiada, co własnemi oczami widziałem, a jeżelim czego sam nie
widział, com od tych wyrozumiał, którzy na to poglądali i byli temu obecni | ani
mię pochlebstwo, ani zysk światowy uwiodły, ani dla przypodobania się komu lub
przez nienawiść pisałem, Jęcz nagą i czystą okazuję prawdę (2). — Z tego mamy
najdokładniejsze wiadomości o pierwszem koło Dźwiny w Inflantach i Kurlandyi
działaniu i osiadaniu Niemców i zjawieniu się Mieczowników. Litwinów nazywa on
stale Lellhones, Łotwaków zaś Letti (2). Nieoszacowany to dla Litwy dziejopis i
świadek naoczny; cóż bez niego wiedzielibyśmy o jej sprawach na początku XHI-go
wieku? Wedle niego, pierwsi Litwini, pojęli i przeczuli gotowane przez Niemców
jarzmo dla krajowców, i wnet wieczną zaprzysięgli im nienawiść. Ile
przebieglejsi, zręczniejsi i okrutniejsi od innych, są ciągle duszą, podnietą i
sprężyną kojarzenia się sąsiedniej dziczy na wytępienie tych nieproszonych
gości. Onito nieustannie się kuszą o puszczenie z dymem wznoszących się warowni
Rygi, w każdym z zamków łotyszskich stanowią Litwina dowódzcą. Nikt, zręczniej
od nich nie czynił na Niemców obław, nie wywietrzał ich w krzakach lub na
drzewach ukrytych, ani dręczył pojmanych wyszukaniej; biada gościowi, skoro się
z grodu wychyli! Do kilku tysięcy zebrać się mogło wojska litewskiego dla
napadów i rabunku, szybko na rączych szkapach otaczają nieprzyjaciela, tuz
pierzchają w rozsypkę i znowu z podwojoną uderzają natarczywością, rażąc wroga
włóczniami, strzałami lub maczugami; wódz ze wzniosłej dowodzi kolasy. W czasach
leniwego odwrotu, dowódzcą również na wozie, jeńcy we środek szyków wzięci; przy
trwodze w klin się skupiają. Wyprawę poprzedza wróżba i badanie losów. Gdy obcy
wróg werwie się w ich domowe zagrody, wszystko pierzcha do lasów, tam się groma-
dzą, kartują plany, zabiegają drogę i rozbijają niespodzianych, albowiem
w boju arcy są straszni. Zawarcie pokoju oddaniem włóczni znamionują,

1 Origines Livoniae sacrae et civilis, seu Chronicon Livonicum vetus, a
pio quodam sacerdote conscriptum . . . e codice MS. recensuit Joan Daniel
Gruber. Francof. et Lipsiae, 1740, in fol. 270 stron, po łacinie od str. 185 do
279 dodał Gruber akta czyli dokumenta, od r. 1170-1660 z Arnolda Lubeckiego.
2 Gruber 1.c. str. 177. Nihil autem hic supperaditum est, nisi omnia,
quae vidimus oculis nostris fere cuntca, et quae ipsi non vidimus propriis
oculis, ab illis intelleximus, qui viderunt et interfuerunt.
3 Miejsce Litwy Tyczące w Łotwaku: 4,27, 29. 30, 31, 48, 50, 51,55, 56,
62.

25

— ( 46 ) -

puszczenie jej na wodę oznacza zerwanie stosunków; ubitych żony zwykły
natychmiast się wieszać, bo wierzą w przyszłe życie, gdzie się mają połączyć.
Pogrzebom pijatyka towarzyszy, głowę i ciało jeńca wykupić należy dla spalenia
uczciwie. Prócz tego podaje nam Łotwak nieznanych Kunigasów i starszyzny
nazwiska (Slegse, Swelgate, Dangerute), prawi o Litwinie ochrzczonym i kapłanie
Filipie, użytym przez biskupów za tłumacza, gorliwym i wiernym słudze. Już wtedy
łączyli się Litwini małżeństwami z Rusią i wspólnie przeciw Niemcom walczyli.
Nikt od nich zręczniej nie czynił zasadzek, ani z nich raził skuteczniej. Lecz
czytać należy Łotysza aby dostateczniej sobie wyobrazić ówczesnych Litwinów,
spotwarzonych przez Długosza, jako lud nieliczny i tylko co wynurzający się na
widownię świata.
Nie dostrzegam nigdzie aby go użył Stryjkowski, inaczej byłby sam z
sobą zgodny względem czasu przybycia Meinharda do Liwonii.
Drugim liwońskim kronikarzem był Alnpek, który wierszem niemieckim
pisał kronikę od czasu przyjścia Niemców do Inflant aż do roku 1290, czyli do
zwycięztwa zakonu nad litewskim królem Maseke. Najwięcej pisze o Kurlandyi,
opisuje wojny z Semigallami lat 72 trwające, nie przepomina o wojnach ze Żmudzią
i Litwą. Trudno także odgadnąć czy go znał Stryjkowski. Wydał kronikę Alnpeka
Dr. Liborius Bergmann, rygski Ober-Pastor (1). Obszerniejszą o nim wiadomość
podał Dyrektor Napierski. Jest ona nieobojętna dla Litwy, bo obejmuje
poprzedzające i spółczesne czasy Mendoga, ile pisana 1290 roku.
Trzecią kronikę liwońską miał niezawodnie pod ręką Stryjkowski, ale
niedość starannie jej użył. Ta tym jest ciekawszą, że nikomu z dzisiejszych
liwońskich pisarzów znaną nie jest dotąd. Opisuje ją Stryjkowski następnie (2):
„Sławnej pamięci pan wileński Chodkiewicz dał mi stare księgi pargaminowe, od
dwu set y osimdziesięciu lat pisane, staroświecką literą, nalezione w kościele
Rumborskim zamku Liflandzkiego, przy których iżem znalazł niektóre rzeczy Litwie
należące, gdzie też ich króla wspomina, od samychże krzyżaków litewskich
głównych nieprzyjaciół spisane jakoby kalendarzyk, tu ich z łacińskiego polskim
językiem prawdziwie przypisuję. A tak się rzecz poczyna: Roku pańskiego tysiąc
sto jedenastego począł się zakon w Liflanciech Braciej Domu Niemieckiego."
Kończy się zaś na roku 1348, czyli opowiadaniu jak Duzumemer mistrz pruski, do
Litwy wciągnąwszy, obiegł Troki i Strawiniszki.
Była to więc kronika liwońska, pierwsza, na pargaminie dochowana,
pisana roku 1348 na którym urywa. Stryjkowski wypisał z niej jedynie rzeczy
tyczące się Litwy. Mogła być przez różne osoby dopisywana, al-

1 Tytuł dzieła: Fragment einer Urkunde der altesten Livlandischen
Geschichte in Versen, auch bekannt unter dem Titel: Alnpeks Liefland. Reim-
Chron., herausge-geben von Dr. Liborius Bergmann, Riga, 1827.— Tytuł samego MS.
taki: Der Ritterlichen Meister und Bruder zu Niflant Geschicht, wie sie von wegn
des Christenglau-bens von tusent hundert und drivirzig jar an (1143) bis uf
tusent zwei hunderl neunzig jar mit den heiden gott zur ere, inen zur selen
seligkeit gefochten haben.
2 Stryjkowski, I.282.


- ( 47 ) -

bowiem ciąg lat chronologicznie pomieszany, gdy po roku 1298 bez ładu następują
tą koleją lata: 1385, 1387, 1315', 1320, 1305, 1310, 1311, 1322 i t. d. — Rok
początkowy bądź przez kopistę, bądź samego Stryjkowskiego źle wyczytany;
powszechnie albowiem wiadomo, że cesarz Otto IV r. 1211 po raz pierwszy
zatwierdził liwońskich Mieczowników. Nie mogli więc oni począć się w Inflantach
o cały wiek wprzódy, tym bardziej że i kupcy bremeńscy niepierwej jak r. 1158 do
Liwonii uczęszczać poczęli. Gdy zaś sam latopisiec rok następny dopiero 1225
kładzie, więc pierwszy być powinien 1211, od którego poczęta kronika. Na końcu
wypisani bracia zakonni w różnych czasach przez Litwę pobici, bez dodania dat.
Latopisiec ten zasługuje być porównanym z innymi liwońskiemi, zasługuje aby
troskliwiej postarano się wyszukać jego oryginał lub kopię autentyczną.

§ 11. Pierwszy starożytny litewski latopisiec użyty przez
Stryjkowskiego.

Niepłonna jest zasługa Stryj kowskiego, że pierwszy zaczął wydobywać z
oceanu odmętu i głuchego milczenia dzieje Litwy, aby je zachował dla potomności;
bez niego niewięcej wiedzielibyśmy o Litwie, jak dziś o starożytnej Ameryki
dziejach. Czynił to z woli, rozkazu i pod wpływem żmudzkiego biskupa Melchiora
Giedrojcia (1). Na dwóch mianowicie czysto litewskich latopiscach oparł swą
kronikę Stryjkowski, i ze zlania ich w jedno wysnuł swe dzieło. Ichto on
starodawnymi mianuje (2), do nich stosuje wyraźnie, że ich Litwa i Żmudź z
starodawna za kronikę pewną używa (3). Z obu wydrukował wstępy, tłumaczone
dosłownie na polski język z ruskiego (4). Innych latopisców w ciągu pracy z
różnych miejsc dostawał, i natychmiast czynił o nich w dziele zmiankę. Oba
rzeczeni latopiscy, jednozgodnie prowadzą do Litwy włoskiego księcia Palemona z
drużyną 500 rzymskiego rycerstwa, oba dają mu za towarzyszów: Dorsprunga herbu
Kitaurus, Cezaryna herbu Kolumnów, Juliana z herbu Ursinów i Hektora z herbu
Róży, iżby służyli za praszczurów panować mającej w Litwie dynastyi; zdaje się,
że obu najwięcej chodziło o herb Kitaurus i Róża, oddawna Giedrojciom
przyswojone (5), a gdy o tych herbach akt Unii 1413 roku zamilczał, zachciało
się Stryjkowskiemu udowodnić odleglejszą ich starożytność. Atoli względem czasu
i przyczyn wędrówki Palemona zgodzić się latopiscy oba nie umieją. Pićrwszy każe
uchodzić z Rzymu Palemonowi przed tyrań-stwem Nerona, około 57 roku po
Chrystusie, drugi ni mniej ni więcej w lat 400 później' pierzchać każe do Litwy
swemu bohaterowi na sam

1 Stryjkowski, I 25, w dedykacyi łacińskiej ks.IIgiej temu biskupowi.
2 Stryjkowski, I. 288. I. 55. 3 Stryjkowski, str. 49. 4 Zobaczyć
ciekawe te wstępy w dziele jego, J. 55 i 56.
5 Stryjkowski w dedykacyi Giedrojciowi. „Kytaurorum ac Rosarum stemmala
Domui quoque tuae R. Cels. Gedrotiae successive et haereditaria devolulione
feliciter inserverunt."— Także I. 320.

26

- (48) -

widok srogiego Atylli zastępów, a to za czasów panowania Marcyana.
Tak gruby anachronizm latopisców, powinien był podać powieść całą
w podejrzenie. Wszakże Stryjkowski, którego wieszczego dowcipu ja-
rzmo prawdy nie barczy, w lada jakich rozwlekłej gadatliwości rymach
wynajduje tysiączne przyczyny wędrówki, i od anachronizmu uwagę czy-
telnika odwraca. Nakoniec, choć nieprędko, upamiętał się i mówi, że
Włosi roku 401 będąc doskonałymi Chrześcianami, wnieśliby tę wiarę
natychmiast do Litwy, a więc Palemon za czasów Juliusza Cezara przybyć
musiał w te kraje (l), nie zaś pierzchając przed Atyllą. Powieści
przeto pierwszego latopisca więcej zawierza kanonik żmudzki.— Lecz
rozbierzmy szczegółowie pierwszy latopisiec.
Latopisiec rzeczony, na pierwszem miejscu u Stryjkowskiego
położony, musiał uchodzić za starożytniejszy, prawdomowniejszy i
więcej poważany przez krajowców. Zamilczą skądby go dostał, a jako
bezimiennym, niewiadomo gdzieby się nim dalej w dziele poświadczał.
Nic więcej dziś przeto o nim wiedzieć nie można, nad to, o czem ustęp
drukowany przeświadczą (2). Mógł ten latopisiec zgadzać się z kilką
innymi, kiedy dla niego liczby mnogiej używa Stryjkowski (niektórzy),
na drugiem zaś miejscu położony w pojedynczej oznacza. Jaśniejące w
nim imię Palemona, we wiadomych ruskich niedostrzeżone, przemawia za
napisaniem przez Litwina. Czas w którym utworzony, nie da się udowodnić
do oczywistości. Zapewne nie przed końcem XIII-go wieku, gdy Palemon
przejeżdża już około miasta Memla, niewcześniej jak 1252 roku założonego.
Jeżelić go pisał Litwin, zaiste uczynił to po przyjęciu wiary, albowiem
rozpoczyna wyrazami: Stało się jest wcielenie Syna Bożego przez Ducha
świętego z błogosławionej dziewice Marie. Skoro zaś o herbach włoskich
przychodniów rozprawia, a te Litwa nieprędzej r. 1413 przyjęta, zatem
później od tego czasu układany.
Rozpoczyna on dzieje swoje rokiem od stworzenia świata 5526, czyli
18 od narodzenia Chrystusa; że autor jego chciał błysnąć znajomością

1 Stryjkowski,I. 81. 2 Stryjkowski, I. 55: A latopiscy litewscy
niektórzy
tak zprosta prowadzą rzecz o przyjściu Palemonowem z Włoch do Żmudzi i Litwy:
Stało się jest wcielenie Syna Bożego przez Ducha ś. z błogosławionej dziewice
Mariej od początku stworzenia świata roku 5526. Onego czasu państwo rzymskie
było pod Cesarzem Rzymskim Augustem, który nietylko w Rzymie, ale i wszystkiemu
Światu panował, co napisano jest, iż za czasu Cesarza Augusta Syn Boży wcielił
się. A za czasu Cyrjusa (Tyberyusza) wtórego Cesarza po Auguście, wolną mękę
przyjął dla zbawienia i odkupienia narodu ludzkiego, za którego Cyrjusa
wszystkie rzeczy proroctwa wypełniwszy po wstaniu od umarłych , wstąpił na niebo
i siadł na prawicy Boga Ojca, skąd ma przyjść sądzić żywe i umarłe, i oddać
każdemu według zasług jego. A po śmierci Cyrjusowąj był Gajus (Kaligula)
Cesarzem, a po Gajusie Klaudius, a po Klaudiusie syn jego Nero, który był tak
okrutny a nieustawiczny, iż własną matkę swą i preceptora swego najwyższego
Senekę, bez przyczyny o śmierć przyprawił i wielekroć miasto rzymskie kazał
zapalić, a nie dla czego inszego, tylko dlatego, aby się dziwował i cieszył, a
książętom i panom rzymskim i wszystkiej rzeczypospolitej wielkie krzywdy i
uciski czynił. Przeto każdy poddany jego dla wielkiej okrutności jego nie był
bezpieczen, nietylko imienia albo majętności, ale i zdrowia swego, a tak wiele,
którzy opuściwszy majętności swoje uciekali do rozmaitych krain , szukając
pokoju. Wtenczas jedno książę rzymskie, rzeczony Palemon, który był Neronowi
krewny, zebrał się z żoną, z dziećmi swemi i poddanymi swymi i ze wszy-

- ( 49 ) -

starożytnych dziejów, widać z wymienienia imion rzymskich imperatorów aż do
Nerona, za którego wypłynął Palemon: lecz niezgrabny pisarz chramie za każdym
wyrazem. Miesza szereg następstwa cesarzów, nie wie nawet pod którym Chrystus
poniósł mękę, nie waha się Cyrusa uczynić następcą Augusta. Koszlawiąc dalej
nazwiska, po Cyrusie wciska Gajusa. Nietylko nie zna oklepanych nazwisk z
geografii Europejskiej, nietylko wszystkich mórz oraz przesmyków przez które
miał płynąć jego Palemon przekręca nazwiska do niepoznania, lecz nawet nie wie
wielą ko-rytami wpada Niemen do morza, gdy ich 20 zamiast 12 naliczył. A lubo
miał Palemon za szypra astronoma, jak mówi latopisiec, ale ten Rzymianin widać
że nie znał Bałtyku. Żeby swą biegłość w heraldyce udowodnił, nie zająknął się
spokrewnić Palemona z Neronem, bo wątpię, aby to ku czci Litwy czynił.
Rozchwaliwszy następnie mlekiem i miodem płynące kraje około rzeki Dubissy,
gdzie zwierza i dziwnych ryb morskich obfitość, tam osadza swego Palemona, każe
mu się mnożyć, i od tego wyrazu etymologią Żmudzi wymędrkować potrafią. Ten lubo
nietrafny wywód Żmudzi od mnożenia się, naprowadza na domysł, azali to, nie był
latopisiec Żmudzi, którego mógł dostać Stryjkowski od biskupa Giedrojcia?
Zrzódłosłów wyrazu Żmudź, z aktów dowodnie pokazał p. Baliński w historyi Miasta
Wilna, że znaczy niższą ziemię. Tyle z odry wka w Stryjkowskim sądzić można o
pierwszym użytym przezeń latopiscu. Sądząc ze wstępu, nie chciałbym mu wiele
zawierzać. Mógł on dociągnąć dzieje do r. 1499 lub nawet 1507, gdy pod temi
jeszcze latami świadczy się Stryjkowski latopisami Litwy, a dalej ich nie
przywodzi (1). Jeżeli drugi kiedyś zostanie wydrukowany, wszystko co się w nim
nie znajdzie, można będzie odnieść na pierwszego rachunek. Nie umiem zgadnąć,
azali nie za jego przewodnictwem opisał Stryjkowski dzieje Narimunta, Holszy i
Gedrusa.

stkimi skarby, z którym o 500 szlachty rzymskiej było, także z żonami i ze
wszystkiem, wziąwszy z sobą jednego astronoma, poszli w okrętach, morzem
międzyziemskiem stroną zachodną, chcąc sobie należć miejsce słuszne, kędyby
mieli posiedliwszy się w pokoju mieszkać. A między tą szlachtą było cztery domy:
pierwszy z herbu Kitaurusa Dorsprungus, drugi z herbu Rolumnow Prosper
Cezarinus, i Ursinus Julianes, i Hektor z herbu Różej. A tak oni niemały czas po
morzu chodząc, przyszli w międzyziemskie morze (niemiecki ocean) i doszli do
rzeki Szuma (Zund) a tą rzeką Szumą w morze Ocean ( bałtyckie ), a morzem Ocean
weszli do ujścia Habu albo Hawu, kuriandzkiego morza, gdzie Niemen rzeka w to
morze wpadłszy, niedaleko od Klojpedy albo Memla, zamku bardzo obronnego
pruskiego, a potem weszli rzeką Niemnem w morze, rzeczone małe albo przaśne,
kurlandzkie albo niemnowe, a to dlatego, iż Niemen w to morze kurlandzkie wpada
dwudziestą miejscy (12), a kożde nazywają swojem przezwiskiem, między któremi
jedno nazywają ujście Gilią; oni poszli w górę przeciwko wodzie, aż doszli do
całego Niemna, kędy już sama tylko rzeka Niemen jednem miejscem idzie, i
przyszli do rzeki Dubissy, a idąc Dubissą nad nią naszli góry bardzo wysokie,
równiny wielkie, dąbrowy piękne rozmaitemi okwitościami napełnione i zwierzyny
rozmaitego rodzaju, turów, żubrów, łosi, jeleni, sarn, rysi, kunie, i sów,
biełek, hornostajów etc. Tak też i w rybach wielką obfitości dziwnych ryb
morskich dla tej przyczyny, iż niedaleko morze. A nad tymi rzekami Niemnem,
Dubissą i Jurią tam się posiedlili, i poczęli się rozmnażać, a ono miejsce
między tymi Rekami bardzo się im podobało, i nazwali tę ziemię Żmudź od
mnożenia." Tu dodaje Stryjkowski: „Własne słowa latopisców." Kron. I. 55, 56.
1 Stryjkowski, U. 309 i 331.
7

27

- ( 50 } -

§ 12. Kronika Litewska Bychowca, czyli drugi latopisiec Stryjkowskiego.

Piszący świeżo dzieje starożytne Litewskiego Narodu p. Teodor Narbutt
ma pod ręką: Kronikę litewską z ruskiego języka na polski (?) przetłumaczoną.
Taki jej tytuł nadała późniejsza ręka w rękopiśmie. Nie mówi p. Narbutt, czyli
od posiadacza lub autora zowie się kroniką Bychowca. Podaje o niej wiadomość
(*), lecz nie dość szczegółową i krytyczną, a co gorsza, nietrafnemi domysłami
zwichnioną. Trudno z tego opisu wyrzec stanowczo o jej starożytności,
prawdomówstwie pisarza, sposobie opowiadania dziejów i przedstawienia wypadków,
bezstronności i pełności opisów, chronologicznem zdarzeń następstwie lub ich
wichrzeniu, czystości lub przesyceniu fałszami, i namietnem zdarzeń naciąganiu;
wszystko-li sam pisał, czyli przepisywał poprzedników, lub ich przedłużał autor
kroniki.
Posłuchajmy co o niej podaje p. Narbutt. ,,Jestto spory ćwiartkowy
rekopism z arkuszy 20, polskiem pismem (łacinskiemi literami), z wieku XVII,
drobno, równo i ściśle pisany, bardzo czysty, na starym papierze, bez żadnego we
środku braku, dobrze zachowany.; Przepisywacz niedbały popełnia omyłki, nie
zachowuje piśmiennych znaków, ani dokończą swej pracy. Początku arkusz lub dwa
oderwano, albowiem zaczyna się od wyrazów: byli u tom meste, baczeczy tak
welikuju silu ludej jeho, byli ohorneny strachom welikim? rozbehlisia z mesta, a
nelcotorye pobehli do rybołowow swoich? tam sia poczali budowat na ostrowe, to
sie nazwała Wenecya. Po czem zaraz mówi o Palemonie, który znajdując się przy
założeniu Wenecji z 500 szlachty Rzymskiej, nie wiedzieć w jakim czasie, z
pewnym astronomem przypłynął do Litwy. Urywa się rękopism na czasach Alexandra
króla (polskiego), czyli na opisie zdarzonego przy nim napadu Tatarskiego, o
którym mówi: Talarowe że kotorye ne byli u bitwie, a chodyli jeszcze po zahonom
y ne wedaju czy o tom prychodyli z pohonom do.....Tu zaprzestał przepisujący, bo
autor na wielu miejscach przyrzekał interesujące szczegóły z panowań Alexandra i
Zygmunta I. Dyalekt ruski należy do używanego w Litwie południowej, koło Pińska,
Począwszy od śmierci Gedymina, korzystał autor z latopisca ogłoszonego przez
Daniłowicza, jest jednak od niego więcej świadomy rzeczy litewskich. Kopia tej
kroniki służyła Stryjkowskiemu za osnowę pracy nad historyą Litewską, bez
żadnych prawie odmian; on ją wspomina niejednokrotnie pod nazwiskiem latopisiec
ruski, a niekiedy cytuje wyraźnie jej słowa. Z dzieła jego przekonać się można
najwyraźniej, że on oni widział lepszej kopii i calszej, ani też umiał o jej
składzie zdania powziąć.
„Co się tycze wartości wewnętrznej, ta nie może mieć żądnej ceny (t. j.
przewyborna?). Oryginał złożonym został że trzech osobnych kronik. Pierwsza
urywa na śmierci Mendoga, która ma miejsca i sposób i do-

1 Dzieje starożytne Litewskiego Narodu, Tom III. Wilno, 1838, str. 578.


- ( 51 } -
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Maci

Post autor: Artur Rogóż »

kładność wyrażenia i oryginalność opisań" (?!!). O tejto części p. Narbutt
powziął zdanie iż pisana była nie ruskim ale krajowym (litewskim) językiem,
gockiemi runami(?) na deszczułkach w księgę złożonych(?) i w skarbcach świątyń
przechowywanych, które rozrzucone, nadpsute i w części zatracone zostały, a
potem na język ruski przetłumaczone i uporządkowane (??).
„Druga część poczyna się od zgonu Mendoga czyli od słów na str. 15:
Potomże seyme wremia ne mało ywoseni ubit byst welikij kniaź Litowskij Mindowh,
a ciągnie się do r. 1320; jest jaśniejsza, widocznie oryginał po rusku pisany,
wszystko opowiada wyrozumiale i w porządku dat(?) mało błędów, chociaż są
niektóre braki czyli niedostatki miejsc częściami małemi."
„Trzecia część zaczyna się od r. 1320. Sposobem zwykłym latopiscom
Ruskim daty spostrzegane (?), opowiadanie skrócone, ale jasne i prawodorzeczne.
Ku końcowi rozwodzi się pisarz obszernie, zwłaszcza pod panowaniem Kazimierza
Jagielończyka i Alexandra. Autor żył pod tym ostatnim i Zygmuntem I, albowiem o
Glińskim mówi jako naoczny świadek." Opuszczam niczem nie dający się udowodnić
wniosek p. Narbutta, jakoby ostatnią tę część pisał Mnich Piński Mitrofan u
Rotunda wspomniany, albowiem i Rotunda kroniki nikt dotąd nie widział, i ledwie
kto głucho o niej zasłyszał.

§ 13. Tożsamość kroniki Bychowca z latopiscem książąt Zasławskich u
Stryjkowskiego.

C by zacz był obecny latopisiec Bychowca, następny czynię wywód.
Opisujący drugi swój latopisiec Stryjkowski powiada, że go dostał w Berestowicy
więtszej od książąt Zasławskich (1). Śmiało i niezawodnie twierdzę, żem tego
właśnie, za śladem p. Narbutta, wytropił w latopiscu Bychowca, nad którego wedle
zawierzenia p. Narbutta, X. Kanonik Żmudzki nie widział ani miał lepszego lub
pełniejszego. Dowody moje względem tożsamości pod sąd czytelnika oddaję.
Naprzód: wypisany u p. Narbutta początek z Bychowca, znajduję dosłownie w
zasławskim (2): „byli w tem mieście (Rzymie) bacząc tak wielką moc ludu jego
(Attyli) okrutnego, byli ogarnieni strachem wielkim, i rozbiegli się z miasta, a
niektórzy pobiegli do rybołowów swych i poczęli się budować na ostrowie, które
miasto nazwało się Wenecyą" i t. d. i t. d. (Zobacz wyżej Bychowca). Powtóre:
obaj natychmiast rozprawiają o Palemonie wędrującym z 500 szlachty rzymskiej do
Litwy, 401 roku po Chrystusie}(3). Potrzecie: w obu wyczytuję mnóstwo zwierzyny,
i wielką rozmaitość ryb znalezionych w Litwie przez Palemona (4). Poczwarte: P.
Narbutt w różnych dzieła swego miejscach, dokąd go staje, przytacza wypisy z
Bychowca; te wszystkie czasami dosłownie, czasami parafrazowane, znajduję w
Stryjkowskim, raz z wymienieniem Zasławskiego, drugi raz z zamilczeniem.
Nieradbym

1 Stryjkowski, I. 56 i 288. 2 Stryjkowski, I. 56. 3 Stryjkowski I. 57.
Narbutt jak wyżej. 4 Stryjkowski, I. 57. Narbutt T. III. p. 531, nota.

28

- ( 52 } -

zaiste nużyć czytelników drobiazgowem ich obliczaniem, lecz gdy natura podobnych
poszukiwań tego wymaga nieodzownie, i gdy te miejsca charakteryzują latopisca,
chociaż celniejsze przytoczę.
I. Początkowe lata panowania Mendoga wypisał Stryjkowski dosłownie z
latopisca Zasławskiego, i nawet to zrzódło wyrażenie wymienia (1). P. Narbutt
już dosłownie, już w skróceniach, tożsamo przytacza w swem dziele (2). Z tego
razem miejsca przekonywam się, że Wołyński latopisiec, drukowany w Karamzinie,
służył za wątek Zasławskiemu niekiedy dosłownie. II. Zabicie zdradzieckie
Wojsielka Mendogowicza, opisane u Stryjkowskiego (3), temiż słowy odbija się z
Bychowca u p. Narbutta (4). I to jeszcze miejsce wzięte z Wołyńskiego; użyty za
narzędzie zbrodni niemczyn Markołtpan ruski jaśnieje u obu, a razem i w
Wołyńskim (5). III. Trojnaty okrucieństwa u p. Narbutta, z Bychowca wypisane
(6), są dosłownie w Stryjkowskim i niechybnie z Wołyńskiego latopisca pożyczone.
IV. Wszystko o rodzie Witenesa i jego zgonie przytoczone w Stryjkowskim (7)
odbija się temiż słowy u Narbutta (8). Zburzenie Kowna przez Krzyżaków u
Stryjkowskiego (9), jest czystym odgłosem kroniki Bychowca (10), VI. Niepojęta
zgoda panuje w opowiadaniach Stryjkowskiego (:M) i p. Narbutta za przewodnictwem
Bychowca względem założenia Trok i Wilna przez Gedimina. Oba prawią smalone duby
o żelaznym wilku, oba rozchwalają dowcipnego snów tłumacza Lizdejkę, nie
zamilczają o cudownem jego znalezieniu i t. d. i t. d., bo jakże można było
opuścić mniemanego protoplastę Radziwiłłów? VII. Nakoniec nikomu z latopisców
ruskicb, pruskich i polskich niewiadomy czas podbicia Kijowa przez Gedimina,
wypędzenie jakiegoś księcia Stanisława, ożenienie go z córką księcia
Kazańskiego, jest szeroce i ledwie nie dosłownie u p. Narbutta z Bychowca (12),
i u Stryjkowskiego, który atoli parafrazuje, może z innego latopisca, a może i z
własnej poetycznej głowy (13).
Zaprzestaje dalszych przywodzeń, bo rzecz zdaje mi się udowodnioną o
tożsamości Zasławskiego z rękopismem Bychowca. Byli więc i są dotąd latopiscy
litewscy, przez krajowców pisani, którzy zewsząd zbierali wieści na okrasę
przodków. Dopiero po ogłoszeniu zdoła krytyka pewniejsze dać zdanie o dowodności
i prawdomówności Zasławskiego latopisca, niesłusznie przedzierzgniętego w
Bychowca, zechce mu powrócić starożytne zatytułowanie. Znaczny jeszcze wypis z
Bychowca pomieścił Hipolit Klimaszewski w Noworoczniku Wileńskim na rok 1831,
który pierwszą dał wiadomość o jego istnieniu. Opisany tam zgon Zygmunta W. X.
Litewskiego, jest nierównie szczegółowszy od Stryjkowskiego, i za-

1 Stryjkowski, I. 285-288. 2 Narbutt. Dzieje. T. IV. p. 100 i następne,
biorąc z Bychowca. 3 Stryjkowski, I. 304. 4 Narbutt T. IV, p. 239.
5 Krążące o Marchołcie po Polsce i Niemczech około roku 1566 baśni, wi-
dzeić można w księgach bibliograficznych T. U. § 52. nota.
6 Narbutt T. IV, p. 226. — Karamzin T. IV. nota 143. 7 Strvjkowski
I. 331 i 353. 8. Narbutt, T. IV, p. 310 i 461. 9 Stryjkowski, 1.357 10 Nar-
butt T. IV, p.468. 11 Stryjkowski, I. 369. Narbutt T. IV, p. 404. 12 Nar-
butt T. IV, p. 489-491. 13 Stryjkowski, I. 364, 365.

- ( 53 ) -


pewne jest płodem samego pisarza, który, wedle p. Narbutta, od Kazimierza
Jagielończyka gadatliwszym się staje.
Widzieć trzeba rękopism Bychowca aby o jego czasie wyrzec stanowczo.
Dziś same dozwolone domysły. Już p. Narbutt ostrzegł, że nie jest dawniej pisany
jak za czasów Zygmunta pierwszego. Są atoli powody poczytywania go za młodszy.
Trudno zgadnąć dlaczego p. Narbutt bolejący nad oderwaniem początku rękopismu,
nie chciał go znaleźć i widzieć w Stryjkowskim; tamby się przekonał, iż nie
arkusza lub dwóch nie staje, lecz tylko 24 wierszy. Stawię przed oczy czytelnika
wstęp rzeczony, ile torujący drogę moim domysłom (1) „Drugi zaś latopisiec
któregom dostał w Berestowicy więtszej, u ich miłości książąt Zasławskich, tak
też Kronikę Litewską? Żmudzką poczyna prostymi słowy, których ja tu text własny
(acz się go poprawić godziło) właśnie kładę. Roku Bożego 401 powstał jest Atila,
który zwań jest Bicz Boży, który wyszedł od rzeki Juhry, a Jura i teraz jest w
ziemi Iwaka Cara. Ojca jego zwali Mandazig, wyszedł z trzema braty swoimi:
Aczar, Bohas i Biedą, wyszedł morzem Oceanem y przyszedł w morze ziemskie, które
jest między Francyą i Hiszpanią. A gdy wszedł w to morze, wtenczas niesiono z
Brytaniej królewnę imieniem Orsulę, za syna króla angielskiego, przy której
królewnie było jedenaście tysięcy panien" i t. d.i t. d. Reszta w Stryjkowskim,
Jeżeli wyrazy: a Jura i teraz jest w ziemi Iwaka Cara, nie są Stryjkowskiego
dodatkiem, który w tem się protestuje, tedy należą bądź do autora latopisca,
bądź do przepisywacza. W wykoszlawionem nazwisku Iwaka Cara, dopatruję się Iwana
IV, który pierwszy Carem Ruskim zwać się począł. W takim razie starożytny
latopisiec należałby do czasów Zygmunta Augusta. Skoroby rzeczywiście był czasów
Zymunta Augusta tworem, wtedy i na składnicze jego części nie można się zgodzić
z p. Narbuttem. Co do mnie, część pierwszą, ile obejmującą bajeczne dzieje,
począłbym od Palemona i prowadziłbym do objęcia państwa przez Mendoga. Niedaleki
od tego i Stryjkowski, kiedy mówi, iż dopiero od roku 1200 pójdzie dowodnie
porządna a prawdziwa historya Litewskich książąt i ich dzielności (2). Były
zapewne w Litwie starożytne gminne podania, mamy ślady drapieżnych Litwy na Ruś
napadów w latopiscach tego ludu, resztę dopełniono z kronik Pruskich i
Węgierskich, a czego tam nie było, fikcya pomogła, i tak wyrodziły się dzieje
pierwszej epoki. Część druga od Mendoga aż do Gedimina będzie wyczerpnięta z
Wołyńskiego latopisca i jakichś nieznanych dotąd źrzódeł litewskich, oraz
ruskich latopisców. Dalsze od Gedimina czasy, wzięte z wydanego przezemnie
latopisca, na co i p. Narbutt przyzwala. Czasy dopiero Kazimierza Jagiellończyka
mogą być utworem samego autora latopisca.
Przy tem wszystkiem, wart jest druku latopisiec Bychowca, jeśli nie dla
własnej wewnętrznej dobroci, tedy dla przedstawienia obrazu litewskiego
latopisarstwa, a przynajmniej dla dowodniejszego ocenienia pracy Stryjkowskiego
i dla obronienia go od zarzutów, najczęściej z nie arcy

1 Stryjkowski, I. 56. 2 Stryjkowski, I. 87.

29

- ( 54 } -

krytycznych źrzódeł pochodzących; nadto dlatego, abyśmy za jego pośrednictwem
wydobyli, co z innych latopisców, a mianowicie pierwszego, czerpał Stryjkowski.
Nakoniec dla wierniejszego postępu krytyki historycznej, a nawet
systematyczniejszego zbijania uchybień lub fałszów, i ustalenia tego co jest
prawdziwym i dowodnem. Bez ustalenia źrzódeł, historya litewskiego ludu będzie
chramiącą i obszernem polem urojeń.
§. 14. Lato piscy litewscy Chodkiewicza.
Oprócz dwóch świeżo opisanych latopisców litewskich, odsyła Stryjkowski
czytelnika do dwóch innych, których dowodnymi nazywa, i których każdy znaleźć
może w Grodku* (nie Grodnie), w skarbie sławnej pamięci Pana Chodkiewicza
Alexandra Starosty Grodzieńskiego. Z tych jednego exemplarz miał Stryjkowski u
siebie (1). nigdzie o nich na innem miejscu nie wspomina wyraźnie, a przeto nie
można wiedzieć coby oni pisali, i dokąd dociągnęli dzieje, i jak dalece
korzystał z nich Stryjkowski. Gdy oba mówią o Mendogu, a tego czyny najlepiej w
Wołyńskim Iatopiscu opisane, wnoszę przeto, że oba Chodkiewicza latopiscy byli
Wołyóskiemi. Domysł mój i to potwierdza, że Stryjkowski (I. 297) nazywa
starodawnym latopiscena litewskim, mówiący o zabiciu Mendoga. Rzeczywiście
Wołyński do starodawnych należy. Z niegoż podobno wzięta wiadomość o Podlaszu u
Stryjkowskiego (I. 320).
Z różnych miejsc Stryjkowskiego widzimy wielką troskliwość domu
Chodkiewiczów względem wyszukiwania i przepisywania Latopisców. Jan Chodkiewicz
kasztelan wileński, starosta żmudzki i wielki marszałek litewski, gubernator
ziemi inflantskiej, który wielce szacował uczonych i lubił Stryjkowskiego,
pierwszy wynalazł w Liwonii rękopism Duisburga i udzielił go Augustynowi
Rotundusowi, wójtowi wileńskiemu, a od tego dostał go Stryjkowski i wyciągi do
swej kroniki wcielił (2). Tenże w kościele rumborskim wynalazł pargaminową
księgę, opisującą celniejsze zdarzenia w Liwonii i Stryjkowskiemu udzielił,
który wydrukował, jak wyżej mówiłem, fen pomnik w polskim języku (3). Nakoniec
syn rzeczonego kasztelana, Alexander, starosta grodzieński, a potem wojewoda
trocki, udzielił mu wyżej wzmiankowanych dwóch latopisców. Przy tym Alexandrze
znajdował sig Stryjkowski w Choroszczy; tam mu poginęły dzieła, które pisał w
Witebsku i gotował do druku: lubo jakie były, nie wymienia. Śmierć Alexandra
kładnie w r. 1578.

§. 15. Latopisiec litewski przez jakiegoś Djaka pisany.

Prócz czterech dotąd wyliczonych Latopisców, miał Stryjkowski piąty
jakiś litewski, „te dowodzie y docytaniu chromy" jak się tłumaczy, pi-

1 Stryjkowski, I. 253. 2 Stryjkowski, tamże. Niesiecki Herbarz T.
I. p. 273.
2 Stryjkowski,l. 282.

- ( 55 ) -


sany w rusko-litewskim prowincjonalnym języku. Z niego wypisał wiadomość o
Ryngoldzie: „Kniaził dzię Ringolt na Nowohorodku mnoho let y potom dzię umierł i
i każuć nikotorye żeby trech synów po ruskieje biczwie (pod Mohilną) urobił, da
niet wiadoma kakowoje dzieło szietych jeho synów było" (1). Uczeńszy i
domyślniejszy od Latopisca Stryjkowski, od razu odgadł, że jeden z synów
Ryngolta musiał być Mendog. Albowiem mówi dalej: „przeto ja, widząc prostotę y
leniwy dochcip onych starych pisarzów albo djaków, to znaczne acz pogańskie
książę, własnego syna Ryngoldowego (Mendoga), z dowodu Miechowity, Długosza,
Wapowskiego, z prusich i liflandskich, tudzież ze dwu dowodnych Latopisców
Alexandra Chodkiewicza opowiem" (2).
Że ten Latopisiec różny był od dwóch pierwszych, przekonywa jego język,
a razem to, iż tamte kroniką pewną nazwał Stryjkowski, ten zaś chromającym. Nie
ma też nic wspólnego z Chodkiewiczowskiemi, bo o tych zaraz oddzielnie mówi
kronikarz. Mógł on posiadać kilka kopij tego latopiscu, gdy w liczbie mnogiej o
nim się odzywa. Jeżeli mię wszystko nie myli, tedy Stryjkowskiego przekąsy,
złorzeczenia i łajania miotane na bezmozgich latopisców, prostaków leniwego
dowcipu, nieuków starych pisarzów Djaków, są prosto i bezpośrednio na ten
latopisiec wymierzone, jako w dowodzie i docytaniu chromy. Bezdowodność jego i
to jeszcze wyświeca, iż dopiero r. 1220, za czasów Ryngolta, każe przypływać
Niemcom do Liwonii z Lubeki i Bremy, gdy to lat 60 wcześniej nastąpiło. Gromi
jeszcze tegoż samego latopisca przez djaka pisanego Stryjkowski (3), pod r.
1459, wytykając mu grube pomyłki.
Lecz na nieszczęście w nim znalazł Stryjkowski Ryngolta, i żadnego
dowodniejszego nie umie wskazać dlań świadectwa, a przez to w niemałą podaje
wątpliwość samo nawet istnienie tego mniemanego ojca Mendoga. Niewiele u mnie
popłaca mniemane poświadczenie ojcostwa, i metryki urodzenia' przez dostojnych
księży Długosza, Kromera i Wapowskiego, bo ci, lubo czerpali swe wieści z
latopisów Litwy, atoli nie wiedzą o Ryngolcie, i żaden go ojcem Mendoga nie
nazywa. Niewiadomo jakim liflandzkim kronikarzem poświadcza się Stryjkowski.
Najdawniejszy pruski Duisburg nie mówi o Ryngolcie wcale. Opisywał czasy Mendoga
Alnpek, lecz go nie mam pod ręką. Wołyński, ile z niego posiadamy, nie mówi
również czyim był synem Mendog. Milczą o tern znajomi ruscy latopiscy; jeden
Nikonowski daje Mendogowi ojca Mowkowda, ale ten, ile pisany za czasów Zygmunta
I, nie mógł być przy chrzcie pogańskim Mendoga (4).
Czuję jak ważnego punktu dziejów litewskich dotykam, jak odważam się
zachwiać to, co odwiecznemi w Litwie podaniami zostało dochowane, poparte tyla
dziełami, uprawnione licznemi genealogicznemi wywodami.

1 Stryjkowski, I. 253. 2 Stryjkowski, tamże. 3 Stryjkowski, I. 255.
4 Mówię tu o części pierwszej nikonowskiego latopisca, zajmującej
genealogije, bo dalsza część jest starozytniejsza, tylko wstawkami skażona.

30

- ( 56 ) -

Nie mam teraz pod ręką tyle dzieł źrzódłowych, ile trzeba na poparcie moich
powątpiewali. Do pracujących z powołania nad dziejami Litwy należy zbijanie
mojego niedowiarstwa, i przekonanie inaczej. Uczony i najświadomszy dziejów
litewskich Onacewicz, lat wiele i usilnie pracuje nad tym przedmiotem: jego
jedno zdanie może w tej mierze popłacać, od niego lepszej czekam nauki. W
obecnym razie, za przewodnictwem Stryjkowskiego, nietyle uderzam na Ryngolta,
ile na użyty przez Kanonika latopisiec krajowy. Skoro Ryngolt, jako ojciec
Mendoga, znajdzie się w innych źrzódłach, chętnie odstąpię mego pirrhonizmu.
Przekonany że rzucone na przedmiot jaki powątpiewanie, zawsze do wyświecenia
prawdy prowadzi, w niewinnym celu moje dopytywania się względem Ryngolta tutaj
pomieszczam.
Więcej nad pięć dotąd wskazanych latopisów czysto litewskich, nie
dostrzegam nigdzie w Stryjkowskim. Może niektórych posiadał kopije wierne, lecz
te nie stanowiły oddzielnych latopisców. Tak więc domysł, powyżej o ich liczbie
położony, został teraz usprawiedliwiony. Wszystkie inne za czysto ruskie
poczytywać należy.
§ 16. Latopisiec litewski drukowany r. 1828 staraniem Dani-
łowicza.

Szczęśliwszy nad usilne zabiegi przypadek nastręczył mi obecny
latopisiec. Rozniósł był uczony Czacki wiadomość o całkowitem zaginieniu
rękopisów ruskich Statutu litewskiego starego, czyli Zygmunta Igo, z r. 1529.
Tćm zapalił we mnie żądzę ich poszukiwania. Gdy w tym celu od r. 1820 zwiedzam
różne kraju zakąty, udało mi się trzy exemplarze ruskie Statutu litewskiego
odkryć i przepisać (1). Przy tych poszukiwaniach wpadł mi w ręce pierwszy czysto
litewski latopisiec, nikomu dotąd nieznany. Dochowała go biblioteka XX.
Bazylianów supraślskich, w białostockim obwodzie.
Był to rękopis ćwiartkowy, na papierze grubym gładkim, pisany czystym i
wyraźnym charakterem ruskim zwyczajnym XVI-mu wiekowi. Przepisywał go r. 7028
(1520) Indiktu IX, d. 6. Octobris, Grzegorz Iwanowicz, syn zdaje się kapłański,
z rozkazu Xięcia Siemiona Iwanowicza Odyńcewicza, ile własnoręczny dopis jego na
końcu rękopismu poświadcza.
Nic prawie dotąd niewiadomo o księciu Symeonie Odyricewiczu, tyle
zasłużonym względem Iatopisców Litwy. Niesiecki nie pomieścił jego imienia w
liczbie Odyńcewiczów. Któregoś z jego przodków Teodora, wspomina Stryjkowski,
jako należącego do fakcyi Swidrygiełły i wzię-

(1) Zobaczyć ich opisanie w dzienniku Wileńskim r. 1823. Dziś żadnej z
tych kopij nie posiadam, oryginały zaś zwrócone właścicielom, Bóg wie gdzie się
zawieruszyły.

- ( 57 ) -


tego w bitwie roku 1432 pod Oszmianą w niewolą przez Xiecia Zygmunta (1). W
regestrach metryki litewskiej, księga X. st. 73, około r. 1510 widzę zapisaną
sprawę Xiecia Sźmeona Odyńcewicza z Xieciem Dobę Polubińskim oraz ich szurinem
Andrzejem Sanguszkiem, o wyprawę z ojczyzny ich żon, a sióstr Odyńcewicza. To
jest wszystko, com dotąd o nim zbadał.
Zdaje się że Odyńcewicz dopisał własną ręką na karcie początkowej
latopisca genealogią swą książęcą i tę wydrukowałem. Z niej doczytuję się, iż
jedna z Odyńcówien była żoną W. X. litewskiego Zygmunta. Nie śmiem z
dwuznacznego wyrazu użytego przez kopistę „ zamyszlenjem," poczytywać samego
Odyńcewicza za autora całego latopiscu.
Pożyczywszy rzeczony rękopism z Supraśla, wraz ponumerowałem 341
stronic, przepisałem go dla siebie i zwróciłem na miejsce, z którego został
zażądany przez kuratora byłego Wileńskiego Uniwersytetu, Mikołaja Mikołajewicza
Nowosilcowa. Ważność jego dla historyi wykazuje się z treści zawartych w nim
przedmiotów. Pierwsze w nim miejsce zajmował latopisiec ruski, podtytułem: I.
Izbranje Letopisanija izłożeno wkratce. Zatem następuje: II. Letopisec Welikich
Kriiazej Litowskich. Do tego bez osobnego zatytułowania dołączone: III. Sprawy
Podola. IV. Dalćj idzie inszej ręki jakaś scholastyczna rozprawa: 0
sprawiedliwości, oraz tłumaczenie ruskie Statutu Kazimierza W. i roku 1347 (2).
V. Zamyka cały rękopism Paterik, tak poczęty: „Paterik Peczerskij o Bozie
poczinajem słowo o sozdanii cerkwi, da rozumejut wsi jako samoho Boha promysłom
i woleju i t. d."
Pierwsze trzy latopisce ogłosiłem oddzielnie w Dzienniku Wileńskim, r.
1823. Po .moim do Charkowa wyjeździe przedrukował je P. Antoni Marcinowski w
Wilnie, 1827 roku, z nadanym przez się tytułem: Latopisiec Litwy i Kronika
ruska, staraniem i pracą Ignacego Daniłowicza.
Nie będę tu się rozwodził nad latopiscem ruskim, opiewającym dzieje od
r. 858 do 1446: dość obszernie o nim powiedziałem w druku; tu nie zawadzi
napomknąć, że w nim nie znajduje się to wszystko, co. tylko Schlózer poczytał
wstawkami późniejszych czasów. Nadto od roku 1380, a bardziej 1390, jest obficie
przeplatany takiemi wypadkami, tyczącemi się dziejów Litwy, aż do r. 1446,
których napróżno szukać w innych rękopismach latopisców. Są w nim przerwy w XI-
m, XII-m, XIII-m wiekach po lat kilkadziesiąt, które później zapełniano. Gdy zaś
na r. 1074 jest pierwsza przerwa lat 160, zatem to może być dowodem, że
wszystkie dawniejsze (czyli tak zwane nestorowskie) dalej się nie posuwały nad
rok 1074. Autor jego, a bardziej przedłużacz wypadków od roku 1380 do 1446, z
imienia i nazwiska niewiadomy, żył niezawodnie między 1394 a 1446, ile z różnych
miejsc porównanych wywieść się daje.

(1) Stryjkowski, II. 187, 188.
(2) Statutu Kazimierza W. tłumaczenie drukował Dziennik Wileński r.
1822 z obecnego rękopismu.
8

31

- ( 58 ) -
Albowiem: a) o Jagielle i jego braciach wszędy mówi jak o żyjących współcześnie
za jego wieku; b) z upodobaniem i we wznioślejszym stylu pisze panegiryczną
pochwałę Witolda, która po jego zgonie jest umieszczona nakształt pogrzebowej
mowy; c) urywa dzieje na roku 1446, którego może sam żyć przestał; d)
dzieciństwa swego lata wykazuje w opowiadaniu pod rokiem 1394 zgonu Skirgielły,
jakoby otrutego w Kijowie przez Tomasza Namiestnika Metropolity Kijowskiego, gdy
się tłumaczy: „Az że toho ne wsem zan że biech tohdy mład, wo niecej hła-
holut iżby tot Foma dał Kniaziu Skirgaiłu zelje trawnoje piti." Niezawodna
przeto, że cale dzieje Litwy do tegoż samego należą pisarza.
Co do litewskiego właściwego latopisca, ten rozpoczyna dzieje od
śmierci Gedymina; oblicza jego synów, i tu już Olgierda zowie ojcem Króla
Jagiełły, który dopiero 1386 r. był koronowany; mówi o podziale między nich
Litwy. Z niego poczerpniętą wiadomość rozpłodził gadatliwością Stryjkowski i
nazwał Gedymina Witenesowiczem, oczem nie wie supraślski (1). Mówi dalej o
ubieżeniu Wilna pod Jawnutą. Synów dwunastu Olgierdowych imion nie kładnie,
mogli ich więc późniejsi latopiscy wy-zbierać z miejsc różnych. Przechodzi do
niechęci między Kiejstutem a Jagiełłą, którego wszędy nie szczędzi, i obszernie
opisuje zdradliwe zabicie, Kiejstuta. Z upodobaniem wdaje siew opisy spraw
Witolda, i kończy dzieje Litwy na odwiedzinach uczynionych ostatniemu w
Smoleńsku przez zięcia Cara Wasila Dmitrowicza. Dla przekonania że Podole od
czasów Olgierda do Litwy należało a nie do Korony, o co za czasów autora żwawe
prowadzono spory, w krótkich wyrazach napomyka o zawojowaniu go przez Litwę za
Olgierda, o ciągłem trzymaniu przez Witolda, który nawet przed śmiercią
postanowił starostą podolskim Dołhirda wygnanego potem przez Polaków. Wszystko
co Stryjkowski po różnych miejscach o Podolu napisał (2) ledwie nie dosłownie z
niego wzięte, a rozlane potokiem czczej gadatliwości. Wszystkie te wiadomości o
Podolu nazywa Kromer wymysłem litewskich latopisców.
W całym ciągu litewskiego latopiscu nigdzie ani jeden rok nie
wzmiankowany, lubo w ruskim tenże autor pilnie lat przestrzega. Opowiadanie jest
krótkie, ścisłe, wierne i dowodne, ile przez naocznego świadka pisane. Zajmuje
się wyłączniej temi zdarzeniami litewskiemi, o których milczą ruscy latopiscy.
Jedyna pomyłka że Królowę Jadwigę mieni córką Kazimierza W., a nie Ludwika, może
przez kopistę niedbałego wciśniona. Miał pod ręką ten, lub jemu podobny
latopisiec Stryjkowski. Śmiało twierdzę, że dotąd nie znamy lepszego a nawet
starożytniejszego litewskiego latopisca. Nie chciał on skalać ust swych Palemo-
nem ani jego potomstwem, bo te wymysły później do dziejów wciśnione być mogły. O
Mendogu nawet nie wspomina, bo i wielu innych latopisców litewskich nie wić o
nim, wedle zawierzenia Stryjkowskiego (3).

(1) Stryjkowski, I. 381. (2) Stryjkowski, II. 105, 178, 265. (3)
Stryjko-
ski, I. 252.

- ( 59 ) -


Opisał rządy Mendoga latopisiec wołyński, a na tem przestawano. Nie tracę
nadziei, że jeszcze starożytniejszy latopisiec Litwy zostanie odkryty jeśli
poszukiwania będą w Litwie obudzone.
Z tegoż latopisca przekonywam się, że w XIV-m wieku pisano już
oddzielne czysto litewskie latopisce, a przynajmniej układano je z poprzednich
dawniejszych.
Gdy albowiem obecny Latopisiec jest skróceniem dawniejszych, jak się
sam wyraża, a więc byli starożytni litewscy Latopiscy, uprzedzający jego czasy.
Czcze więc są krzyki Schlozera, że nie ma i nie było dawniejszych nad wiek XV
lub XVI, bo już obecny około r. 1394 pisany.


§ 17. Latopisiec wydany z rękopismu supraślskiego przez Xięcia
M. A. Oboleńskiego.
Ostrzedz jeszcze winienem, że wydany przeżeranie Latopisiec z rękopismu
supraślskiego, różny jest od arcy szacownych pomników wydrukowanych w Moskwie
1836 roku przez Xięcia Michała Andrzejewicza Oboleńskiego, pod tytułem:
„Supraslskaja rukopiś soderżaszczaja Nowho-rodskuju i Kijewskuju sokraszczennyja
letopisi".
Żaden zaiste dotąd latopisiec nie jest wydany z taką dyplomatyczną
ścisłością i graficznością. Używszy wydawca przez szczęśliwy pomysł cerkiewnego
druku, nietylko był w stanie zachować wszystkie znaki i skrócenia rękopismu, ale
co większa, nie zatracił starożytnego i męzkiego, lubo dla spieszczonych ust
naszych przytwardego wymawiania słowiańskich wyrazów na sposób serbski, które my
dziś kazić zwykliśmy dodaniem samogłosek. Czyniący nad starożytnym językiem
spostrzeżenia, nie potrafią oświadczyć dostatecznej wydawcy wdzięczności.
Zastąpił on, ile bydź może najbliżej, arcy kosztowne facsimile rękopismów. W ten
sposób należałoby postępować przy wydaniu dalszych latopisców. A jeśli druk
stary słowiański razi czyje oko, czy nie możnaby wrócić wynalezione przez
Mamonicza czcionki drukarskie dla litewskiego Statutu, najbliżej naśladujące
stare rękopisma. Przestrzega w notach wydawca nawet o pomyłkach przepisywacza, i
wzbogaca wariantami.
Rękopism, z którego te pomniki drukowane, był własnością w roku 1543
klasztoru bazyliańskiego supraślskiego w białostockim obwodzie,jak poświadcza
dopis na nim(p. 155 druku) wzmiankujący odwiedziny w Sep-tembrze Cerkwi
supraślskiej przez Króla Zygmunta Augusta. (Jeżeli mię pamięć nie myli,
supraślski klasztor był założony, a więc i obdarzony rękopismami przez
Chodkiewiczów.) Później rękopism rzeczony r. 1781 darował JW. Alexy Feodorowicz
Malinowski do głównego archiwum moskiewskiego spraw zagranicznych, gdzie się i
dotąd znajduje.
Manuskrypt ten składa się ż dwóch oddziałów. Pierwszy zawiera
Latopisiec nowgorodzki pod tytułem: „Poczatok Ruskoj zemli kako priidosza
Słowiane plemeni Jafetowa i sieli na Ruskoj zemli po riekam, to jest, Letopisec
Kijewskij i wseje Ruskoje zemli i PolskojeA

32

- ( 60 ) -

i Litwami". W nim rozpoczęte od roku 859 dzieje, ciągną się do roku 1382.
Ośmielam się rzucić kilka spostrzeżeń dla dojścia czasu niewiadomego z nazwiska
pisarza, i sądzę że żył w Nowogrodzie między 1330 a 1386 rokiem, należąc do
wyższego duchowieństwa. Wypisawszy albowiem z innych poprzedników zdarzenia aż
do roku 1329, odtąd obszerniejszym bydź poczyna, wiś miesiąc a nawet dzień
każdego zdarzenia, jako naoczny świadek. Pod r. 1331 (p. 54), po kilka razy
używa wyrazu ,,naszi"dla oznaczenia ziomków Nowogrodzian. Wydaje siebie piszącym
pod rokiem 1380 (p. 112) gdy mówi: „a ne jako pri nynesznich wremeniech Litwa
nad nimi ihry tworiat i poruhajutsia. No my sije ostawlsze i na predniaja
wozwratimsia." Lubo kończy latopisiec na r. 1382 czyli napadzie na Moskwę
Taktamysza, wszakże wie o zamężciu Jagiełły z Jadwigą r. 1385, a więc dożył do
tego czasu. W całym lato-piscu znajdują się tu i owdzie ważne okoliczności,
tyczące się dziejów Litwy.
Drugi oddział manuskryptu jest nierównie ważniejszy dla Litwy ;
obejmuje dotąd niedrukowany skrócony Latopisiec kijowski pod tytułem: „Kratkaja
Kijewskaja Letopiś ot naczała Zemli Rusioj do 1516 hoda". Wiadomo powszechnie,
że szczegółowy Latopisiec kijowski, dotąd niedrukowany, a użyty przez
nieśmiertelnego Karamzina, urywał się na XIII-m wieku. Dalsze wypadki dochowały
się w obecnym skróconym, i z niegoto czerpał przedłużenie historiograf. Tu znowu
śmiem dopatrywać się przedłużacza żyjącego między rokiem 1491 a 1516, bo nietylk
od tego miejsca opowiadanie bardziej szczegółowe znajduję, ale nawet
przemieszane chronologiczne zdarzenia, co dowodzi zapisywania ich przez
współczesnego pisarza. Wyjawia siebie pisarz pod rokiem 1495 (p. 141), gdy
opowiadając mor powszechny w Litwie, Polsce i na Wołyniu, dodaje o Kijowie: „Nas
że Hospod' Boh izbawił, radi molitw preczystoje jeho Matere." Powtarza toż samo
pod r. 1496 (p 143), prawiąc o zbliżeniu się Tatarów do Kijowa o których liczbie
nie wiedziano: „Naszije że ne widiewsze jako mnożestwo ich." Z upodobaniem
pisarz rozprawia o waleczności Xięcia Ostrogskiego, którego za otrzymane r. 1514
zwycięztwo nad Rusią, porównywa z Alexandrem macedońskim, Porusem indyjskim i
wszystkiemi bohaterami świeckich i duchownych dziejów.
Ten latopisiec jest nieoceniony dla Litwy i Wołynia. Ma on, wiele
okoliczności nieznanych Stryjkowskiemu, lubo ten chełpi się posiadaniem
kijowskich. Szczególniej ważne są jego wiadomości czyli dopiski tyczące się
Litwy i Wołynia, począwszy od roku 1491 (str. 139) aż do 1514. Prawdomowność
jego nie może bydź w niczem poszlakowana. Lata, miesiące i dni nawet
późniejszych wydarzeń, pilnie są zachowane. Późniejszy przepisywacz obu tych
rękopismów, zdarzenia obszerniej w jednym pisane, skracał w drugim, i ledwie o
nich czasami wzmiankował dla ostrzeżenia, że i w drugim znajdowały się
latopiscu.

- ( 61 ) -


Chcąc bydź ścisłym we wszystkiem, wydawca dołączył nawet facsimile charakteru,
należącego do początku XVI-go wieku. Słowem, wydanie to czyni zaszczyt
moskiewskiemu Towarzystwu Starożytności, które poruczyło autorowi wykonanie i
plan jego zatwierdziło.

§ 18. Latopisiec litewski ułożony r.1673 przez Ihumena
Safonowicza w Kijowie.

Raz dany popęd dziejopisarstwu w Kijowie, ciągle się przedłużał i nigdy
całkiem nie ustał. Hojniej niż, gdziekolwiek uposażone duchowieństwo klasztorne
przez książąt i zamożnych panów, przejęte swem powołaniem do nauk, zakładało
Wzorowe książnice, gromadziło w nich historyczne materyały i akta, utrzymywało
szkoły i wyższe naukowe zakłady (akademije). Nawet po wynalezieniu druku nie
zbywało Kijowowi na dziejopisach. Raz oni w krajowym ruskim języku skracali dla
nauki szkolnej młodzieży zawołańszych dziejopisów łacińskich i polskich, drugi
raz spisywali kozackie boje z Polską, Tatarami i Rusią (1). Czas niemało odkryć
może podobnych prac naukowych. Do takich należy Kronika polska i litewska
Jeromonacha Teodozego Safonowicza, Ihumena klasztoru Ś. Michała w Kijowie, r.
1673 ułożona. Rękopism jej ćwiartkowy, ruskim charakterem współczesnym pisany,
bez ozdób, obejmujący 171 stronic, później ponumerowanych, darowany został d. I-
go Września 1830 r. przez kollegskiego sekretarza Michała Szulca do biblioteki
moskiewskiego kollegium spraw zagranicznych, gdzie i dotąd się znajduje.
Obejmuje on od str. 1 do 110 kronikę polską, a dalej aż do końca str. 171
kronikę litewską.
Pierwsza nosi tytuł następny: ,,Krojnika o zemli Polskoj otkol Polaki
Lachami i Polakami nazwannyi sut, o pierszych i o dalszych Knaziech i Ko-rolech
Polskich, z istorikow Polskich wkratce sobrannaja, i ruskim jazykom spisannaja
rez Ieromonacha Feodosija Safonowicza, lhumena monastyria Michajłowskaho
zołotowerchaho Kiewskoho. Roku ot rożdenja Christowa 1673".
W niej dzieje polskie puczynają się od Lecha pierwszym książęciem
nazwanego; za nim idzie Wizimierz, dwunastu Wojewodów, Krakus, potem Krakus i
Lech, Wanda panna, znów dwunastu Wojewodów, Przemysław, Leszek drugi i trzeci,
Popiel pierwszy i dragi, Piast, Ziemowit i t. d,, aż do Króla Jana Kazimierza,
którego abdykacyą wspomina i ucina dzieje na roku 1675. Sprawy polskie
przeplatane są zdarzeniami kozackiemi z polskich pisarzy. Lata zaledwie na
początku każdego panowania wymienione, zawsze rachowane od narodzenia Chrystusa.
Kronika czyli Latopisiec litewski, dalej idący od str. 110, takie ma
zatytułowanie: „Krojnika w początku i nazwisku Litwy i o kniaziach Lito-

(1) Niemało jest rękopiśmiennych latopisców malorossyjskich w rzeczonym
kraju... Jeden z nich tylko drukował Schorer. Posiadam jego kopię.— Uwija się.
po ręku Kronika Komskiego, oraz latopisiec od r. 1506 dzieje Małorossyi
prowadzący.

33

- ( 62 ) -

wskich i o dietach ich z istorikow Polskich i Russkich, sobrannaja prez tohoż
Ieromonacha Feodosija Safonowicza Ihumena Michajłowskaho zołotwerchaho
Kijewskoho. Roku 1673."
Pismo tejże ręki. Począwszy dzieje Litwy od Gomora starszego syna
Jafeta, prowadzi do czasów Króla Zygmunta I, pod którym opisawszy walki z Rusią,
urodzenie Zygmunta Augusta, objęcie przezeń r. 1529 księztwa litewskiego, nazywa
go ostatnim W. X. Litwy, a księcia Konstantego Iwanowicza Ostrogskiego, Wojewodę
trockiego, ostatnim litewskim Hetmanem. Całe dzieło jest prostem skróceniem
Stryjkowskiego, bez najmniejszych dodatków. Sam nawet Safonowicz nie tai swego
źródła, owszem na wielu miejscach wymienia Stryjkowskiego.
Zaczyna Latopisiec litewski temi słowy: „Litwa majet swój pocza-tok i
rożaj ot Jafeta syna Noewaho, i ot syna Jafetowaho starszoho Gomora, ot kotoraho
zwalisia Gomori, zgrecka zwano ich Kimeri albo Cymeri. Potom Cimbrii nazwannyi,
zwano ich Ispidami, po razdielenii jazykow w stołpotworenii, tyi syny Gomerowy
wnuki Jafetowy razmnożywszysia poszli na połnocz, i priszowszi osieli w polach
podle Czernaho i Mertwoho moria." Gdy i tam rozmnożywszy się pomieścić nie
mogli, jedni poszli ku Czarnemu Morzu i osiedli tam gdzie dziś Perekop, Krym i
Kafa, ci nazwani zostali Połowcami, od łowienia ludzi; drudzy osiedli tam, gdzie
teraz Litwa nad Morzem Pruskiem. Stamtąd rozmnożonych Cymbrów prowadzi do
Francyi, Hiszpanii i Włoch, a gdy im Rzymianie nie chcieli dać ziemi, gwałtem ją
sobie opanowali; nakoniec po wielu walkach zwyciężył ich hetman Mariusz, i z
Włoch wyparł na północ. Nazwisko Litwy wyprowadza od Litulana albo Litwona. Mówi
iż największa liczba pisarzów wywodzi Litwę od Palemona krewnego Nerona. Każdy z
tego wnosić może, iż to jest skrócenie rozdziału pierwszego księgi drugiej
Stryjkowskiego. Przechodzi następnie do Palemona i trzech jego synów, prawi o
Kukowojcie, Gedrusie, Ringolcie, Mendogu, Trojnacie, Wojszelwku, Utenesie,
Swintorogu, Germoncie, Trabusie, Narymuncie, Witenesie, Gedyminie i t. d. Z
początku lata kładnie jedynie na początku każdego panowania, następnie, od
czasów Gedymina, nawet celniejsze zdarzenia latami poodróżniane. Wszystkie ata
równie jak w polskiem, idą od Narodzenia Chrystusa, a nie od stworzenia świata.
Ze zgromadzonych dotąd żmudnie wiadomości o Latopiscach Litwy, można
się jak mi się zdaje przekonać, że były oddzielne czysto litewskie kroniki i
latopisce; że te nawet przez rodowitych krajowców bywały pisane, mianowicie
pierwszy, drugi i piąty; że dziś już nawet posiadamy Latopisce wiek XVI
uprzedzające, a może ich więcej wykryjemy. Po obecnych poszukiwaniach czyściej
potrafimy oceniać źródła Stryjkowskiego, przestaniemy ubolewać, dlaczego on nie
chciał nam podać ręki do wyprowadzenia z labiryntu sprzecznomowności litewskich
dziejów. Nakoniec nie będziemy się urągać czcigodnemu Kanonikowi, że
wydrukowaniem jednego z dobrańszych latopisców, pożądańszą dziejom uczyniłby
przysługę, jak torbą różnobarwnych wiadomości, w kronikę swą wgmatwanych.

- ( 63 ) -


Wykryłem użyty przez niego latopisiec w kronice Bychowca: wyręczenie
Stryjkowskiego co rychlejszym jej drukiem, jest nieodzownym posiadacza
obowiązkiem. Jeżeli albowiem w potocznem życiu, woda tem jest smaczniejsza i
zdrowsza im bliższa zdroju, jeżeli tego znamienitsza zasługa co nowe odkrywa
źródło, aniżeli tego co ciekącą wodę zbiera w kanały dla dalszego jej
przeprowadzenia; tedy i w dziejach, większej stokroć ten wart wdzięczności co
stare kroniki i akta na świat wydaje, aniżeli ten, co z gotowych książek układa
dzieje. Wielużto ustrzeglibyśmy się błędów, gdyby wszystkie rękopiśmienne
kroniki i akta ludów wydrukowane zostały! ileżto grubych ksiąg nie obarczałoby
literackich stołów!

34

KTÓRA PRZEDTYM NIGDY ŚWIATŁA NIE WIDZIAŁA

K R O N I K A
POLSKA, LITEWSKA, ŻMÓDZKA,

I WSZYSTKIEJ RUSI

Kijowskiej, Moskiewskiej, Siewierskiej, Wołhińskiej, Podolskiej, Podgórskiej,
Podlaskiej, etc. I rozmaite przypadki wojenne i domowe, Pruskich, Mazowieckich,
Pomorskich i inszych krain Królestwu Polskiemu i Wielkiemu Xicstwu Litewskiemu
przyległych, według istotnego i gruntownego zniesienia pewnych dowodów z
rozmaitych historików i autorów postronnych i domowych, i Kijowskich,
Moskiewskich, Slawańskich, Liflantskich, Pruskich starych, dotąd ciemno-,
chmurną nocą zakrytych Kronik i Latopisczów Ruskich, Litewskich, i Długosza Ojca
dziejów Polskich z inszymi, z wielką pilnością i węzłowatą pracą (osobliwie
około dziejów Litewskich i Ruskich od żadnego przedtym niekuszonych)

PRZEZ

Macieja Osostewiciusa Stryjkowskiego

dostatecznie napisana, złożona i na pirwsze światło z wybadanim prawdziwie
dowodnej starodawności własnym wynalezienim, przeważnym dochcipem
i nakładem nowo wydźwigniona, przez wszystki starożytne wieki,
aż do dzisiejszego roku 1582.


A naprzód wszystkich ile ich kolwiek jest ludzkich na świecie narodów
gruntowne wywody.


Z łaską i priwilejem Krol J. M.

DRUKOWANO W KRÓLEWCU U GERZEGO OSTERBERGERA.

M. D. LXXXII.

35

HISTORIKOWIE I AUTOROWIE ROZMAICI
z różnych bibliotek na dowody i dostateczne opisanie tych ksiąg
zniesieni, których libros, capitula, folia na margines od nas
położone obaczysz.

Archilochus.
Aul: Gellius.
Auguslinus De Civit. D.
Albertus, Cranlius.
Albertus Magnus.
Actius Sannasarius, P.
Apollonius.
Apocalipsis loannis.
Biblia wszystka według potrzeby
dowodów.
Berosus, Chaldejski historyk,
Blondus Flavius.
Bonfinus, Węgierski histo.
Bułgarska Kronika.
Bielski.
Coelius Rodiginus.
Cornelius Tacitus.,
Cornelius Agrippa.
Callimachus.
Claudius Claudianus, P.
Ciceronowych ksiąg kilko.
Caius Sempronius.
Calepinus.
Cromer, oświeciciel dziejów
Polskich.
Cesarzów Constantinopolskich
Kroniki 2.
Censorinus.
Carion.
Cilenius Dominicus Graecus de
discipliua militari.
Dawidowe Ps.
Daniel Prorok.
Demostenes.
Diodorus Siculus.
Dio Cassius.
Dzieje Apostolskie.
Dionisius.
Dubrovius Czech.
Długosz ociec dziejów Polskich.
Decretały Rzymskie,
Duńska Kronika.
Esajasz prorocy.
Ezechiel
Eusebius Caesariensis.
Epiphanius biskup Constanlieński
de haeresibus.
Erasmus Stella Tilemanus,
Aeneas Siluius.
Erasmus Stella Saxo.
Erasmus Rolerodamus.
Elauius Josephus aut: Hebr:
Florus.
Greckie dzieje rozmaitych auto-
rów.
Grzegorza S. księgi.
Gregorius Nazianzcnus.
Homerus.
Herodotus.,
Hieronim S.
Historie Kościelne.
Helmoldus.
Hageeus Venceslaus, Czeski Kronikarz.
Hispańskie Kroniki 2.
Herbort z Cromera.
Iulius Solinus Polihistor.
Iustinus Ilistor.
Iornandes.
Iostus Ludovicus Decius.
Jana Tarnowskiego pana Krakowskiego
Kronika Polska pisana
Ioachimus Cureus Slęzak.
Ioannes Stadius.
Ioachimus Camerarius.
Kadłubek Vincenti Kronikarz Polski
pisany.
Kijowskie Kroniki stare 4.
Livius ociec dziejów Rzymskich.
Lambertus Safnaburg.
Lucius Feneslella.
Luitprandus.
Leonardus Aretinus.
Litewskich Latopisczów 12.
Liflandskich Kronik o częstych
wojnach z Litwą w Wendzie
albo w Kiesi, w Rydze i w Rum-
borku nalezionych 4.
Laertius Diogenes.
Maneton Egipczyk.
Miesilius Lesbius.
Monsterus.
Mancinellus P, Manitius P.
Moskiewskie dzieje.
Miechovius.
Orosius.
Omdius, P.
Olaus Magnus Arch. Vps.
Philo Żyd aut: Bibl.
Plato.
Plinius natur: histor.
Pindarus.
Ptolomeus Alexandrin.
Plutarchus o mężach zacnych.
Pomponius Mela.
Pomponius Laetus.
Paulus Diaconus.
Procopius Caesariensis.
Platina.
Petrus a Dusburch o wojnach Li-
tewskich z Krzyżakami, histo-
rik stary pisany,
Propertius, P.
Pruskich Kronik o wojnach z Li-
twą i z Żmodzią 3.
Paulus Sealichius.
Paulus Ionius.
Philip Melanchton.
Quintus Curtius o Wielkim
Alesandrze;
Ruskie Kroniki stare.
Remigius Antisioroden.
Raphael Volateranus.
Sabellicus.
Sparlianus de Vitis Caesarum.
Seneca,
Simmachus.
Suelonius.
Saluslius.
Strabo Geograph.
Silius Italicus.
Swedskie Kroniki.
Slawańska Kronika.
Sleidan.
Sigismundus Herberstein.
Turydides Hist. Gr.
Tibullus,P.
Tureckie dzieje.
Valerius Maximus.
Vapovius. Yirgilius, P.
Xenophon de aequivocis.
Zonaras Hist. Gr.

Nie najdzie tu Czytelnik żadnej namniejszej rzeczy któraby lulkiem dowodów
pewnych historików podparta i ugruntowana niebyła, tylko trzeba margines pilno
czytać; skąd.ludziom uczonym biegłym w historiach i w rozmaitych autorów
głębokim czytaniu (którym na rozsądek tę pracę, nasze ofiarujemy, niemniejsza
roskosz za odnowienim pamięci dawno czytanych rzeczy, a tym którzy się chcą w
historiach ćwiczyć snadna, a prawjo palcem ukazana z trudną węzłowatą pracą
naszą droga. Tym zaś którzy dawnych rzeczy skuteczną prawdę, pewny dowód i
gruntowny porządek historiej chcą wiedzieć nieomylna uciecha, a czarnozębyni
Zoilussom i zajrzącym przeważnej cnocie Arystarchom ten wierszyk:


Jeśli na prawdę stawisz twarz zmarszczoną,
Masz zysk figurę z trzech palców tłoczoną.

36

HISTORIKOWIE I AUTOROWIE ROZMAICI
z różnych bibliotek na dowody i dostateczne opisanie tych ksiąg
zniesieni, których libros, capitula, folia na margines od nas
położone obaczysz.

Archilochus.
Aul: Gellius.
Auguslinus De Civit. D.
Albertus, Cranlius.
Albertus Magnus.
Actius Sannasarius, P.
Apollonius.
Apocalipsis loannis.
Biblia wszystka według potrzeby
dowodów.
Berosus, Chaldejski historyk,
Blondus Flavius.
Bonfinus, Węgierski histo.
Bułgarska Kronika.
Bielski.
Coelius Rodiginus.
Cornelius Tacitus.,
Cornelius Agrippa.
Callimachus.
Claudius Claudianus, P.
Ciceronowych ksiąg kilko.
Caius Sempronius.
Calepinus.
Cromer, oświeciciel dziejów
Polskich.
Cesarzów Constantinopolskich
Kroniki 2.
Censorinus.
Carion.
Cilenius Dominicus Graecus de
discipliua militari.
Dawidowe Ps.
Daniel Prorok.
Demostenes.
Diodorus Siculus.
Dio Cassius.
Dzieje Apostolskie.
Dionisius.
Dubrovius Czech.
Długosz ociec dziejów Polskich.
Decretały Rzymskie,
Duńska Kronika.
Esajasz prorocy.
Ezechiel
Eusebius Caesariensis.
Epiphanius biskup Constanlieński
de haeresibus.
Erasmus Stella Tilemanus,

Aeneas Siluius.
Erasmus Stella Saxo.
Erasmus Rolerodamus.
Elauius Josephus aut: Hebr:
Florus.
Greckie dzieje rozmaitych auto-
rów.
Grzegorza S. księgi.
Gregorius Nazianzcnus.
Homerus.
Herodotus.,
Hieronim S.
Historie Kościelne.
Helmoldus.
Hageeus Venceslaus, Czeski Kronikarz.
Hispańskie Kroniki 2.
Herbort z Cromera.
Iulius Solinus Polihistor.
Iustinus Ilistor.
Iornandes.
Iostus Ludovicus Decius.
Jana Tarnowskiego pana Krakowskiego
Kronika Polska pisana
Ioachimus Cureus Slęzak.
Ioannes Stadius.
Ioachimus Camerarius.
Kadłubek Vincenti Kronikarz Polski
pisany.
Kijowskie Kroniki stare 4.
Livius ociec dziejów Rzymskich.
Lambertus Safnaburg.
Lucius Feneslella.
Luitprandus.
Leonardus Aretinus.
Litewskich Latopisczów 12.
Liflandskich Kronik o częstych
wojnach z Litwą w Wendzie
albo w Kiesi, w Rydze i w Rum-
borku nalezionych 4.
Laertius Diogenes.
Maneton Egipczyk.
Miesilius Lesbius.
Monsterus.
Mancinellus P, Manitius P.
Moskiewskie dzieje.
Miechovius.

Orosius.
Omdius, P.
Olaus Magnus Arch. Vps.
Philo Żyd aut: Bibl.
Plato.
Plinius natur: histor.
Pindarus.
Ptolomeus Alexandrin.
Plutarchus o mężach zacnych.
Pomponius Mela.
Pomponius Laetus.
Paulus Diaconus.
Procopius Caesariensis.
Platina.
Petrus a Dusburch o wojnach Li-
tewskich z Krzyżakami, histo-
rik stary pisany,
Propertius, P.
Pruskich Kronik o wojnach z Li-
twą i z Żmodzią 3.
Paulus Sealichius.
Paulus Ionius.
Philip Melanchton.
Quintus Curtius o Wielkim
Alesandrze;
Ruskie Kroniki stare.
Remigius Antisioroden.
Raphael Volateranus.
Sabellicus.
Sparlianus de Vitis Caesarum.
Seneca,
Simmachus.
Suelonius.
Saluslius.
Strabo Geograph.
Silius Italicus.
Swedskie Kroniki.
Slawańska Kronika.
Sleidan.
Sigismundus Herberstein.
Turydides Hist. Gr.
Tibullus,P.
Tureckie dzieje.
Valerius Maximus.
Vapovius. Yirgilius, P.
Xenophon de aequivocis.
Zonaras Hist. Gr.

Nie najdzie tu Czytelnik żadnej namniejszej rzeczy któraby lulkiem dowodów
pewnych historików podparta i ugruntowana niebyła, tylko trzeba margines pilno
czytać; skąd.ludziom uczonym biegłym w historiach i w rozmaitych autorów
głębokim czytaniu (którym na rozsądek tę pracę, nasze ofiarujemy, niemniejsza
roskosz za odnowienim pamięci dawno czytanych rzeczy, a tym którzy się chcą w
historiach ćwiczyć snadna, a prawjo palcem ukazana z trudną węzłowatą pracą
naszą droga. Tym zaś którzy dawnych rzeczy skuteczną prawdę, pewny dowód i
gruntowny porządek historiej chcą wiedzieć nieomylna uciecha, a czarnozębyni
Zoilussom i zajrzącym przeważnej cnocie Arystarchom ten wierszyk:


Jeśli na prawdę stawisz twarz zmarszczoną,
Masz zysk figurę z trzech palców tłoczoną.





MACIEIA OSOSTEWICIVSA STRIY-

37


AD VICTORIOSISSIMUM
ET INVICTISSIMUM
DEI GRATIA POLONIAE REGEM
STEPHANUM PRIMUM
Magnum Ducem Litvaniae, Russiae, Prussiae, Masoviae, Samagitiae,
Kijoviae, Volhiniorum, Pomeraniae, Podlachiae,
Podoliorum, Livoniae, &c
TRANSILVANIAEQUE PRINCIPEM & DOMINIUM
POTENTISSIMUM.
Mattiae Osostevitii Strijcovii
PROEMIUM.

Nemo melius aut compendiosius unwersam Historiae voluptalem, dignita-
tem, ac commoda complexus est, Serenissime et Invictissime Rex Stephane,
quam qui eam vitae Magistram, ille Romanae eloquentiae Princeps Ci-
cero, appellanit. Nam ea vox omnes omnium, virtutum ac disciplinarum
ulilitates complexa, innuit hominum vitam unwersam ad Historiae leges
dirigendam. In quam sententiam lucydides quoque Historiom praecipuum
et summum vilae humanae Tesaurum esse alteslalur, qui nunquam e ma
-nibus Principum ac Senatorum, Reipub. quoquomodo habenas moderan-
tium excidere debeat, ut eo adiuti similia negotia, paresque casus com-
modius tractare queant, quando causae eveniant fere semper persimiles.
Nullaque est alia humana Prudentia, quam eventorum observalio, rerum- Humana
que praesenlium ac futurarum ex praetenlis tanquam ex fonte derivata prudentia
scientia, quod ex unwerso lilerarum genere sola maxime praestat Historia. in quo
Haec enim ut omnes artes immortalitati virtute sua dicatas exornat, ita con-
iuvenes prudenlia, rebusque dexlre gerendis, cum senioribus exaequat, sistat.
seniores vero eorum quos experti sunt casuum comprobatione confirmat,
minus autem prudentes periuulorum praeteritorum notitia in praesentibus
cautiores reddit & felix censetur ille quem faciunt aliena pericula cau-
tum. Unde unicum exemplum Historiae tam in Senatoria classe, quam
bellicis negoliis, plus valere certum est, quam vel mille quaestiones Sophi-
sticas: Historia enim imprimis instruit Senatorem, quomodo optime consu-
storiarum. lat Reipub., maiorum leges, mores, eventus & instituta prosequendo,
quae plurimum ad sententias ferendas, ac arduos auosuis nodos inrebus dijudi-
candis sohendos valent. Eademquoque Imperatorem exercituum, ad bellum



Senatores quomodo instruantur lectione Historiarum.

38

IV

fortiter feliciterque gerendum, variis praeteritorum eventuum ecxemplis
adiuvat, cum veluti in tabula picta polenlissimorum Regum, bellicosis-
simorutn Ducum § variarum nalionum orlus 8f res geslas, mulaliones
imperiorum, deletos virtute dolove hostili multiplices exercitus, artes, insi-
dias, stratagemata, quibus maxime fallunlur hostes, urbium muniiionum-
que expugnandarum rationem, proponit. Denique spem potiundi, metum
amittendi, interdum vero fortuna (nullibi certas sedes figente) mutata,
victorem iriumphantem § profligalis insullantem cadere, viclum autem re-
surgere, ac eodem pene momento, succedente tristitia laetitiam, tristitiamque
luctum laetitia pelli. In omni denique belli ratione, maiorum nostrorum
antiquorumque Heroum, ex annalibus res gestae petilae, plurimum faciunt.
Quod vel unico exemplo M. Luculli comprobatur, qui nullis olim belli ar-
tibus instructus, ex sola eaque assidua Historiarum lectione in tantum Im-
peratorem evasit, ut Mithridatis potentissimi Asiae 8f Ponti, Tigranisque Ar-
meniae, Regum copias instructissimas, ferro § fame ad internecionem
deleverit, ipsum Mithridatem viginti duabus nationibus, quarum § linguas
apprime callebat imperantem, Ponto expulerit, Asiamque § Armeniam im-
perio Romano subiugaverit.
Atque ulinam § nostri milites eorumque praefecti aliquando resipi-
scant § illud temporis quod interdum Marte respirante, Baccho ac prodi-
gendis alca stipendiariis pecuniis tribuunt, perscrutandis praestantium
Heroum gestis, ac lectioni Hisloriarum impendant. Quae solae incredibili
quodam gloriae sludio, atque immortalitatis amore, homines etiam ignavis-
simos ad praeclare gerenda accendunt, pravos vero poenarum § famae
malae formidine in posteros quoque derivandae a vitiis deterrent distinent-
que; ingenuis autem § generosis calcar addunt, magisque exempla anti-
quitus repetita efficaciora sunt, ad excilandos, flectendos § assuefaciendos
animos, quam vel ipsae Solonis Lycurgive lcges. Trahimur enim omnes lau-
dis § aeterni nominis studio § optimus quisque maxime gloria ducitur.
Unde § Alexander ille Macedo, cum in Sygeo ad Achillis tumulum castra-
metatus esset, laudis illius honesta aemulalione stimulatus, exclamasse
fertur: 0 fortunate adolescens, qui tuae virtulis praeconem Homerum in-
veneris.
Nisi etenim Homerus extitisset, idem tumulus, qui corpus, gesta etiam
... nomen, non ipsius modo Achillis, sed § omnium Argivorum, Iliacorumque
Heroum, prorsus obruisset: quorum virtutes, Homeri § aliorum scriptis vindicatae
sunt ab interitu. Ut vere dictum sit a Lucano:
0 sacer § magnus vatum labor, omnia fato
Eripis, § donas populis mortalibus aevum.
Nam si historiam solam rerum geslarum memoriam ... indicem ab omnibus
mortalibus extinxerit aliquis, protinus hominum vita ab ipsis brutis etiam vix,
secerni possit § prorsus notitia Dei (quae ex Moise aliisque Prophelis,
Apostolis § Evahgelistis dependet) § animae immortalitas iol-lerentur. Caetera
namque omnia ut caduca (§ fragilia sunt, ita vel vi extingui vel invidiosa
vetustate consumi possunt. Mutantur imperia, succum-

Platonia dictum: Hostes industria magis § arte vinci, quam viribus, quorum
alterum Ducis, alterum militum.

Volateranus Geographiae lib.10 N in Antropologia lib. 17 § Plutarch.in
Mitridate, § Lucullo, de vir. Illusin.

Vir, Aeneid. 4 fama malum quo non aliud velocius ullum.

Cicero pro Archia P.




V

bunt variis casibus Regna, intereunt urbes, patiuntur ruinam Respub.
Spartanorum, Alheniensium, Thebanorum, Megarensium § At hisloriae nisi
bumani generis inleritus antecedat, peribunt nunquam, sed in animis agre-
stium quoque § imperitorum sola auditione haerere possunt. Unde Mattiae illius
Huniadis victoriosissimi Regis Hungariae (quem tua majestas § in regno divinitus
asseculo, § in rebus summa dexteritate praeclare geslis, non adaequavit modo sed
§ plus ultra superavit) lalis esse forma regiorum, dum a militia vacaret
conuiviorum, memoratur, ut aut Historicos mensa sua dignatos variis de rebus
disserentes audiret, aut Musicos iuberet ad lyram gesta praeslanlium virorum in
bellis Turcicis a Poelis palrio sermone descripta decantare, quam consuetudinem
laudatissimam hucusque in Italia, Tracia, Bulgaria, Servia, Valachia uiraque
§ Transylvania tua, ipsemet observari vidi, ubi nullae obscenae cantilenae,
praeter Heroum ex Historiis petita gesta, auditores ad virtutem stimulantia
personare audiun- tur. Itaque probatissimo more Achillis, cui Homerus inter
caeteros duces Argolicos summam virtutem tribuens, scribit eum cum in lentorio
otiosus sederet Heroum res gestas ad cytaram cecinisse.
Et quoniam ego Serenissime Rex ab ineunte aetate, ignaua otia sus,
Phoebo § Musis ingenuis me totum devoverim, multaque § aperta ingenii mei
iestimonia, tam in Historica quam Poetica facultate ediderim, mililiae quoque,
ne uel ea in parte patriae deesse uiderer, Marti Apollinem conciliando officium
meum sub Interregno Augusti comprobavi. Tandem vero cum animadverterem Historica
negotia quibus me totum addixeram tranclanlibus, experientiam rerum variarum
externarumque nationum lustrationem maximo adminiculo esse, magnam partem
Europae § Asiae anle § sub utroque Interregno, terra marique a Septentrionalis
Oceani sinu Baliico Prussiam, Livoniam, § Phinlandiam alluenle, ad Pontum Eu-
xtnum § Transproponlidem, Helespontiacumque, Aegeum nec non lonium . usque
§ Adriaticum mare peragravi. Omnia quae cum aliquo fruclu hutus noslrae Reipub.
coniuncta fore videbantur, ne coelum tantum non animum in tantis § tot
peregrinationibus mutare arguerer explorando, § in
commentarios certos iam olim summo leqentium avplausu editos rediqendo.
Cum autem vlurtbus ab annts Htstortts Sarmatiae nostrae inuesltqandts,
conscribendis, amplificandis § propoliendis (ne inutile terrae pondus fru-ge.s
consumere nalum dicerer § talenli divinitus concredili, terraeque defos-st, a
iusto tudtce Christo olim accusarer) sincete inuigilauerim, Sarmalica- rumque
gentium § invictissimorum Heroum, clarissimorum Ducum, inclita gesta ab interilu
indicaverim, voluntati tamen addiclissimae, quo minus
in lucem prodirent illud obstitit quam maxime, quod Aulo Gellio Noctes Atti-
cas scribenti, § quoddivino Nasoni deingratitudine suae aetalis conquerenti,
cum etiamillud de meingenue (Rumpantur licet ilia Codro) dicere audeam:
Ingenio poteram summas volitare per arces
Sed:
Me nisi, etc.
Invia virtuti nulla est via
Ipsa quidem virtus pretium sibi

Cureus in Historia Silesica.
Seneca in Troade de Achillo, Tinulas plectro feriente chordas, Tunc quoque
graues ncuebat iras Bella canendo.

Hermioneus interrogatus, a quo sapientiam didicisset, a labore et experientia
respondit.
Preregrinatio Autoris § intentio.

Dominus tam cum que talentum per § desperationem fodit, quam otiosos in foro
stantes, § virgines dormitantes reprehendit. Mth.20 § 25 §c. Quid 1. Trist.1 de
Ponto ad Ruf. 2 Trist lib 1 Eleg.1 lib.3, Art.
Tibull.lib.1.



39
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Maci

Post autor: Artur Rogóż »

VI

Fortunae secura nitet, nec fascibus ullis
Erigitur § c.
Qua ego etiam Duce, nulla unquam comitatus Forluna quae perpe-
tuum virtuti bellum indixit, serenissime Rex, duabus fere lustris dies noc-
tesque Gelliano labore excubando, probabilibus autoribns undique con-
quisitis, hanc totius Sarmatiae, Slavorum, Polonorum, Litvahorum, Sa-
magitarum, Russorum, Volhiniorum, et caeterarum totius imperii tui na-
tionum. Historiam, propria industria et inventione ad haec usque tempora
descripsi, novaque luce, quam nunquam antea densissimis et plusquam Cym-
meriis tenebris involuta vidit, nullis sumptibusparcendo donavi: quam Tuae
Sacratissimae Maiestati uti Regi earum genlium potentissimo et ultra He-
roicas virtutes etiam optimorum studiorum cultori et promotori clemeniis-
simo, iure dedico, offeroque, minime dubitans, omnium bonorum iudicio,
illud quoque tuis amplissimis et celeberrimis laudibus (quibus iam caput
intulisti astris) adnumerari, quod earum gentium probabilis Historia te
feliciter regnante primam lucem aspexerit. Quam a me sincere § probabi-
elaboratam, sinceriusque Tuae S. Maieslati dicalam, serena et Regia
fronte suscipere non dedigneris, utriusque Artaxerxis Persiae Regum non
immemor, quorum primus aquam ab agreste quodam e profluente manu
sibi sincere oblatam, alter vero pomum ingentis magnitudinis simili modo
a simplici ruricola exhibitum, Regia liberalitale (qua sola per lot secula
post funera vivunt) recompensarunt, non quidem propter rerum donalarum
ulilitatem, sed ob promptam, sinceram, ac humilem offerentium volunta-
tem. Interim vero Deus Opt. Max. Tuam S. Maiestatem quam diutissime
§ optime valere, felicissimeque lot et tantis triumphis cumulatam regnare
faciat, Oro.


Fortuna Christianis non admittenda, Augustin.lib.Retract.

Gellius noclu scribebat, interdiu laborabat.

Plutarchus.




ILLUSTMSSIMO

AC REVERENDISSIMO PRAESULI

ET DOMINO,

D. GEORGIO RADIVELO
DEI GRATIA VILNENSl EPISCOPO,
OLICAE § NESUISI PRINCIPI.

Plato ille divinus, amplissime Praesul, in Dialogo de nalura, meminit Sacer-
dotem quendam Aegiplium natu grandem Soloni in Saim regionem Aegypti ' stndiorum
gratia commigranti, haec verba obiecisse: 0 Solon! Solon! Graeci pueri semper
estis, nec quisquam e Graecia senex. Cur istud dicerel percon-tante Solone,
respondisse sacerdotem: Quia iuvenis vobis semper est animus? in quo nulla est
ex vetustatis commemoratione prisca opinio, nulla cana scien-
tia §.
Quaecunque vero a nostris sive vestris sive aliis nationibus gesta
sunt, modo ad aures noslrorum pervenerint, nostris in templis descripta
servantur. Apud vos quidem § alias gentes res gestae nuper lileris monimentisque
tradun- tur, sed certis temporum curricuhs, illuvies immissa coehtus omnia
populatur,
ideo qui succedunt § Litteris § Musis orbati sunt, quo fit ut quasi iuvenes
iterum sitis § rudes praeteritarum rerum prorsus ignari §
Tunc admiratum Solonem obnixe Sacerdotes obsecrasse ait, ut sibi diliqen-
ter omnia priscorum civium opera revelarent Sfc. Hactenus Plato.
Quod certe Sf nostris Sarmatis, maxime vero Lituanis, Samagitis, § Rus-
sis merito obiici possit, quorum famae, gloriae, ac virtuii Fortuna propter pe-
nunam Historiarum hucusque invidit, ut illorum clarissimorum Heroum,
magnanimorum Ducum, invictissimorum Principum Marlia Herculeaque ae-
sta, coeca noctis caligne suppressa, nullam hactenus lucem vidermt. Non alia
de causa nisi quod sero hterarum cognitio rebus bellicis apud Sarmatas no-
stros iuncta fuerit § propter penuriam ingeniorum, dum artes ingenuae ea-
rumque alumni § cultores iustis premiis fraudarentur, Gnatones vero Teren-
tiani, Trasones, § Scurrae in pretio habentur. Quaequidem mala etsi me
quoeque ab investiganda, summisque tenebris eruenda Historia Litvanica inter-
dum deterrebant, nunquam tamen euicerunt, quominus ad publicam harum
gentium utilitatem § decus immortele, id quidquid tuae Reverendissimae Cel-

Aegiptii Antiquitatis § rerum gesta rum conscribendarum studiosissimi.

Aegyptius Graeecos semper pueros esse comprobauit.

Idem Plato in dialogo de legibus, Sermonem igitur aggredi forti animo decet, ac
Phoebo Musisque vocatis, antiquos cives, excellentes viros summis laudibus
illustrare.

Herm. § c.


40

&
VIII

situdini communicalur operis, conscriberem, animique mei sinceritatem virtutis
vindicandae gratia comprobarem.
Praesertim cum audirem cavillationes quorundam malesanorum saepius
iactari, Lituanos eam ob causam annales temporum suorum luci non prodidis-
se, quod nihil dignum unquam gesserint. Qui tamen Martiis gestis Clarissimi,
Heroum maximorum gesta adaequarunt & Romuleos triumphos de superbis-
simis quibusque genlibus reportarunt. Unde & ipsi modo sua propria virtute
fquae tantarum virium est ut se ipsa tueatur) impudentia Zoilorum ora, eo-
rum proprio malo obstruere & se a convicio barbarici vindicare magnitudine
rerum gestarum possunt, cum docuerint Monarcharum § Ducum Russiae,
Moschorumque colla iugo suo submisisse,ac inn Moschovia ipsa Metropoli trium-
phasse, Livoniensium & Prussorum ordines contudisse, Germaniae universae,
Galliae, Angliae, Rohemiae, Hungariae & c. auxilia simul ad excidium suum
iuncta, millies repressisse, Marchicas regiones penetrasse, denique Tartaris,
quibus Mars ipse Deus belli conceditur, Reges sua autoritate (idque ductu Ata-
vorum & Avorum tuorum) imposuisse & id genus virtutum bellicarum edidis-
strenue cum variis gentibus dimicando, vim vi, arma armis, a capite,
Genrgius a fortunis, saluteque suorum propulsando & quod vere Heroicum est,
superbos debellando, subieclisque parcendo. Quae omnia § singula amplissime
Praesul, hisce in commentarus meis, quorum te etiam participem, ut primatem
huius magni Ducatus esse volui, quilibet facile reperiet, ubi etiam
nobilissimorum maiorum tuorum frequens fil mentio, eorumque virtutes § res summa
dexteritate, pace belloque gestae praedicantur. Superest igitur ut hos sinceros,
bilustresque labores nostros, tua amplissima Celsitudo, ea qua praedita est
Radivilis innata humanitate Heroica, elementer suscipere, Autoremque devotum
amplecti non dedignetur, quo nostra studia ad maiora accendantur & aliud opus
eiusdem materiae a nobis inchoatum divini numinis gratia ornatius auctiusque
aliquando edi possit.

Bene ac feliciter valeat lllmtriss. Cels. Tua.

Mattias Osostevicius Strijcouius.




Anno Christi 1418 & 19. Vitoldus per Radivulium Marsalcum, Tachtamissum, et
Ieremferdenem Vilnae coronatos Hordis Zawolhensibus praeposuit.

Georgius Radivil Marsalcus Mag. D. Lit: Ecigereium in solium Hordae Krimscensis
nomine Casimiri Iagelonidis sublimavit anno Christi 1439.



ILLUSTRISS. PRINVCIPIBUS AC DOMINIS. D.
GEORGIO, SIMEONI, ALEXANDRO
DEI GRATIA DUCIBUS SLUCENSIBUS &C
Mattias Osostevicius Strijcovius.
S. P.

Non vos latet Principes Optimi quanta cura & diligentia continuando hu-
ic operi laborioso Annalium insudaverim, dum lustro ab hinc exacto Slu-
ciae & Siemiaticis splendidissimae Aulae Inclyti piae memoriae Principis
Georgii Olelcovicii, & Illustrissimae Heroinae ac viraginis lectissimae Ca-
tharinae Gomitissae a Tęczin parentum vestrorum summa humanitate
ac liberalitate prosecutus adhaererem. Cujus ego liberalitatis & hospita-
litatis vestrae ut par erat semper memoriam habui, & quam primum dare-
tur occasio dies omnes ac noctes cogitabam animi mei gratitudinem pro-
pensam Illustrissimo Principi patri vestro & vobis patefacere. Sed dum
ego illius praeclaras virtutes aeternitati mandare, hosceque labores me-
os eidem dicare, (quot semper in votis habebat) gestio: Ecce proh do-
lor: Durae & inevitabilis mortis ne Cressaeo quidem auro redimenda ju-
ra optimus princeps Nestora aetate quem adaequarat prudentia vincere
dignus subiens, vobis &bonis omnibus maximum sui desiderium reliquit.
Cum autem vos Principes magnanimi ad patris Inclyti gloriae haere-
ditatem jure optimo successistis, vobis quibus plurimum debeo, hasce de-
cennes vigilias meas alacriter impertior. Ubi historiarum maximis perce-
ptis iructibus, maiori cum laude utilitateque cognoscetis gentis vestrae
bellicosissimae exordia, incrementa, progressus, disciplinas, res domi
ionsque praeclare gestas, hactenus coecis & plusquam cimeriis tenebris
involutas. Considerabitis hic enim propagatores vestrae clarissimae Olel-
corum familiae, & quamobrem, quomodo, quando & quibus fatis Itali Duce
Palaetnone vel Publ. Libone has in oras classe appulerint, rei impossibilita-
te a nobis historica fide & probabilibus argumentis discussa. Videbitis hic
Borcium, Cunassum, Speram, Zivibundum, Scirmuntum, Troinatam, majores
2

Dlugossus & Miechovius lib.3 cap. 53, f. 161. Crom. lib. 9, N Annales Russorum.




41

X

vestros bellicosissimos, & Mendolphum RegemLituaniac Innocentii sum-
mi Pontificis & Friderici II Imperatoris autoritate anno1235, corona-
tum. Admirabuntur hic benigni Lcctores, Narimunti, Troidenis, Vitenenis,
Gedimini, Kiejstutii, & Olgerdi atavii yestri Iagelonisque Regis Patrui
Olelcovicii, Herculeos de superbissimis gentibus triumphos. Qui quidem ma-
jores vestri Lituaniam, & Samagitiam, Russiamquae ingenti bellorurn ve-
xatione a Crucigerorum Prussiensium & Liuoniensium nec non universis
Germanorum Principum viribus annos 500 fatigatam, victricibus semper
armis defenderunt, ac tantum nomen bellica virtute sibi compararunt, ut
virtus & gloria eorum ad coelum usquae effloruerit. Ut enim aliorum mil-
le triumphos & acerrima bella praeteream, unus Olgerdus atavus vester
nulli certe Romanorum, Graecorum, & Punicorum Ducum secundus suf-
ficiet, qui subjugatis Tartaris Praecopensibus, & tribus eorum Regulis
profligatis,Podoliaque depulsis, Demetrio Ivanovicio Moschorum Prin-
cipi cum belli denunciatione fomitem accensum misit, e Witebscaque
dotalis ducatus arce, castra movens summa celeritate, ad Moschoviam
ipsam Metropoim pervenit, qua obsessa ut latebris exiret Moschum
compulit, & vi supplicahti offensam condonavit, finibusqueLituaniae ul-
tra Mosaisco promotis hastam ipsemet quemadmodum voverat arci Mos-
choviticae illisit. Idem ille Olgerdus Achilles Lituanicus, sexcentis victo-
riis cum fratre Kiejstuto Samagitico, LituanoqueUlisse, de Crucigeris
foelici Marte partis, Ludovicum Hungariae, & Ioannem Boerniae Reges,
Carolum Marchionem Moraviae, postea Imperatorem Romanorum ejus
nominis Quartum, cum omnibus eorum copiis, item Comitem de Halles,
&omnes Germaniae principes,Crucigeris auxilia ferentes, ac Magnos Prus-
siae & Livoniae cum suis ordinibus Magistros ad excidium Lituaniae to-
1343, horribili undique Marte venientes, ita profligavit,
belloquein hostiles terras more Agatoclis Siracusani, & Scipionis Afri-
translato aflixit, ut Reges & Principes amissis exercitibus, Magistro
Prussiae tanquam hujus pessimi eventus auctori conviciarentur, & tri-
umpho Lituanis relicto inglorii ad sua redirent. Omitto hic VitoIdum.Vo-
lodimiri Olgerdonidis Kiioviae prrncipis, abavi vestri patruelem, qui Ale-
xandri Magni nomine Christianus donatus, & gesta eiusdemexpressit,
Alcidemque viribus& heroicis ausis (dum etiam cum Tamerlane terrore
orbis acerrime conflixit), Ulissem stratagematibus, Annibalem magnitu-
dine animi, Scipiones dexteritate, Leonidem audacia, Cressum thesauris,
& quosvis alios Heroas insigni splendore ac liberalitate (cum bis denos
principes & monarchas, tresque Reges & Cesarem Sigismundum Unga-
riae & Bohemiae Regem in Lucica Volhiniae Iautissimis conviviis per bi-
mestre spatium splendidissime excepisset) facilesuperavit; suspicietis
hic quoque proavum vestrum Simeonem Olelcovicium, Kiioviae, Sluciae-
que principem,virtutis ergo bis pro Magno Duce Lituaniae,Russiae &
Samagitiae sufragiis procerum expetitum, ac electum, eundemquecum
Tartarorum horrendiscopiismilliesfoeliciterarmaconferrentem,&
in eorum Hordas victricia signa inferentem, millies victorem de profliga-

Ingenti perisculo Litvania ab Olgerdo liberata. Dlugossus & Miechovius lib. 4
cap. 24 fol. 23 Cromerus lib. 12

Vitoldi virtutes.

Convivium Vitoldi liberalissimum et splendidissimum.

Anno 1461.

Dlugossus & Cromerus lib. 24 & c.




XI

tis barbaris evasisse. Unde a Dlugoso & Cromero memoratur iam iam
animam agens, equum, candidum, quo suus in patriam candor significa-
batur, & arcum frameamque Casimiro Jagelonidi patrueli suo Regi ex
testamento misisse, tradens illi filii sui & filiae tutellam, & ea arma qui-
bus ille vivens prospere & fortiter contra Tartaros, Turcas, & Moschos
in acie pro aris & focis dimicavit. Oferet se eadem in classe Heroum Li-
tuaniae avus noster Georgius, qui juvenis 16 annorum Glinscii patriae
postis copias Sluciam oppugnantes strennue repressit,& temporis suc-
cessu Tartarorum in Rutica 8000, profligavit, eosdemque postea ad
Holsaniciam fluvium captivis & spoliis Rusisa & Lituania abductis onustos,
manum iuncta cum Georgio Radivilo insequutos ad internetionem fere
cruentissima clade prostravit, ut 40000 barbarorum in acie praeter fu-
gam caesa spolia & captivi liberati, & tres Reguli, multique alii Duces
Scytici capti triumphum Lituanorum exornaverint. Idem auxilia magna
ad Orsam Sigismundo Regi propria in persona tulit, ubi Moschorum
80000, & Tartarorum ad Lopusnam eodem auxiliante 20000 deleta, fu-
gata, castrisquae opimis exuta, & id genus victoriarum illius summa
cum laudeOlelkovicii nominis memorantur. Taceo hic,(quamvis nulla
unquam conticescet aetas), patris vestri foelicis recordationis in patriam
praeclara merita, quibus veram principis gloriam reportavit, quiquc non
tantum facultatibus quibus largissime superabundabat, nervos belli con-
tra Moschum reficiebat, sed & ipse praesentia sua Sigismundo Augusto
Regi Livoncs superbos prodomanti cum quatuor millibus expeditorum
equitum praesto, affuit, & apud Leplum ac Lebedovam armatus contra
Moschum multo tempore excubavit.
Prodibunt hic quoque ordine pulcherrimo diadematibus redimiti ex
vestra Olgerdonida familia Poloniae, Hungariae, Bohemiae Reges , Ma-
gniquae Lituaniae Duces, Jagello cum Vladislao, Casimiroque, Ladislaus,
Ioannes Albertus, Alexander, Sigismundus Primus, Sigismimdus Augustus
&c. Ita ut non ad Numas, Fabios, Fabricios, Scipiones, Lucullos, Metel-
los, Catullos, Decios, Marios, Epominundas, Leonidas. Aristidas, imitando,
sed ad ipsos Jageloniadas & Olelcovicios, ab Olgerdo procreatos veteres
forlissimosque Heroas, potentissimos Reges, invictissimosque Duces
animum convertere vaestrae Cels. possint. Et si quid invenire velint egre-
gium ac imitatione dignum , minime necesse erit ad alienorum gesta
exemplaque rerum gerendarum extranea confugere, neque longius
evagari, domi hcet petatis omnium virtutum exempla, cogitando quae fu-
erint maiorum yestrorum virtutes, consilia, in pace iusticia, in bellis sum-
ma fortitudo, in omni denique fortuna domi forisque summa modera-
tio, quod si diligentms vestrae Cels. attenderint, nihil maius ad gloriam
vel illam virtutis qua ad astra itur viam vobis requirendum videbitis.
Rogo itaque ut hanc meam vobis semper deditam, & propensissimam
animi voluntatem, laboresque, quorum aliquam partem in aula vestra
exegi, serena Principibus digna fronte, innataque benignitate accipiatis.

Ultra Kiioviam 40 mi liaribus Tartari ad Holsanitiam profigati..

Imperatores quoque Romanorum ex nepta Olgerdi.

42

XII

Quae si eis grata prospexero, me hoc Ionge meliora brevi daturum expe-
ctabunt. Servet vos tandem Principes magnanimi, Deus Opt. Max. vir-
tutum vestrarum promotor locupletissimus, una cum Illustrissima paren-
te vestra, Mulierem fortem, quam sacrae concinunt Iiterae, & quas anti-
qua miratus aetas re ipsa exprimente, impletoque universo orbe, cujus
maximam partem sumptuoso splendore virtutis ergo peragrastis nominis
Olelcovicii fama, Nestora aetate superetis precor.





MATTIAS STRIICO
VIVS OSOSTEVICIVS C: S: Hiftor: &
Poeta: aetatis fuę anno 34. Falutiferi partus 1581.

43

MACIEJ STRYJKOWSKI
OSOSTEVICIUS,
w zwiedzenia rozmaitych krain świata.

Jeśli kto potym cieniom naszym łaskaw będzie,
(Gdy sroga Cloto nici lat moich doprzędzie,
A chcesz wiedzieć bieg mały naszego żywota,
Wiedz iżem siętam rodził gdzie ma gniazdo cnota,
W Strijkowie, przodków moich Osostów z lat dawnych,
Dziedzicznym, z herbu Leliw od Piorunów sławnych,
Venus z Marsem rządziła rok kiedym się rodził,
A Phebus w znaku Rybnym zaś w Skopowym chodził.
Naprzód na mnie Bóg dziwną moc swoję objawił,
Gdy mig dwa kroć w dzieciństwie od śmierci wybawił,
Ledwom pięć lat miał, w wielkim gdym utonął stawie,
I nierychłom nalezion jusz umarły prawie,
Umarły, bo zsiniałe wywleczono ciało,
Które snaść jusz ni ducha podle serca miało,
Które potym w kościele na mary włożone,
Długo w smutku trzymało rodzice strwożone,
Bo jusz zatchnione członki ogień przyrodzony
Opuścił był, a w głośne uderzono dzwony,
Alić (i ktoby wierzył) jam na marach zasię,
Ożył, a trup oziębły wziął rumianość na się.
Jak on w Naim młodzieniec, albo Jairowa
Córka, i czwartodzienna jusz śmierć Łazarzowa,
Mnie trzy kroć potykała, ale Bogu snadnie
Wszystko sprawie, bez Niego włos z głowy nie spadnie.
Wszakżem tydzień nie mówił z srogiego przestrachu,
Wróciwszy się z ciemnego Proserpiny gmachu .
Zaś ledwom przeszedł sześć lat gdym był zaraz wzięty,
W was (dla utciwych nauk) Muse poczet święty,
Nie chciał ociec by członki subtylne z natury,
Pługiem się mordowały porząc rolą z gbury,


Genealogia autoris od piorunów, Tulkowskich i Osostów z herbu Leliwa
własnych starodawna dziedziców Strijkowskich, aczkolwiek jak się to często i w
wielkich familiach slacheckich trafia, za czasów odmiennością w insze domy
przesniesiony.

Dziewna przygoda.

Luc. cap. 7 Matt.9 Marci 5, Luc. 8 Joan.11 , Sapien. 16. Rom. 4 Reg.
13, Joan.5, etc.

44

XIV

Wam wprzód dank winien dawać nasz dochcip Brzeziny,
Które uczone z dawna podawacie syny,
Wyście mnie Włoską Padwą, Bononią były,
U was się nasz dochcip mdły wzdobył na swe siły.
Lecz i tam dzwonem na śmierć byłem zabit w głowę,
Skąd jak Mojżesz kwapliwą mam i trudną mowę,
Iż kilko wierszów pisać wolę, niż dwie słowie
Wyrzec, bo wiersz rozmyślnie wprzód uważam wgłowie,
Apollo zaś w opiekę wziąwszy młodość moje,
Omył mię w Helikonie i dał lutnią swoję.
Calliopea mię też za sługę przyznała,
A mozgorodna dar swój Minerwa przydała,
I do Castilijskich źrzódł drzwi mi otworzyła,
Których napojem dochcip mój hojnie zostrzyła,
Żem Parnaze dwuwierzchny doszedł ciebie potym,
Gdziem się przypatrzył nauk świętych darom złotym,
I ważyłem się naprzód Titire twych pieśni,
I które w cieniu grają Fauni bogoleśni,
Zasiem śmierć opłakiwał wierszem Augustowę,
I wszystki interregna i wojny Lechowe,
Lechowe, jak Wandalskie z Czechem osiadł wzbiegi,
I jak się Ausoński lud przybił w Żmodzkie brzegi
Pracą i doświadczenim wszystkiego dochodząc,
A z głębokich przepaści dowody przywodząc,
Pracą trudną, podobną Gelli Aule twojej,
Gdyś też Allicas noctes pisał, w nędzy dwojej,
Ars sua quemque iuvat, tak ćwiczenie moje,
Sławić cnotę i wskrzeszać dzielnych mężów boje.
Nie patrzę Fas per nefas zysków wykrętami,
Nim szynkował u sądów języka funtami,
Nie trwałe to są rzeczy, a ja myślę o tym,
Bych zjednał sobie sławę i drugim na potym,
Którą za godność cnocie poetowie dają,
Toż też historikowie święci prawo mają.
Dokąd w słony Helespont Simois popłynie,
Dokąd Ide, Tenedos trwa: Homerus słynie,
Który wiek z pierwszą nawą zamilczy Warona,
I sławiącego pastwy, role, bój, Marona.
Nie umrze i Ascreus aż muscz zginie w gronach,
I aż przestaną zboża zbierać po wszech stronach.
Tibullów, Catullusów, wdzięczny wiersz trwać będzie,
Dokąd łuczny Cupido zarkich strzał pozbędzie.
Ennius ipse pater nunquam nisi potus: etc.
Jednak głośniej niż trudnozwięzły słynie Scotus.

Brzeziny fundament ćwiczenia mojego.

Wtóra przygoda.

Exodi. cap.4.

Różne o rozmaitych rzeczach wiersze i pieśni.

Treny o śmierci króla Sigmunda Augusta i wszystki Interegna od Lecha i
Polskich królów i Litewskich xiążąt wierszem wysławienie.

Hermionessa Philosopha gdy pytano skądbyś się nauk i mądrości nauczył,
od pilnych pracy i doświadczenia odpowiedział. O czym czytaj Volateranum lib..31
Philolog.
Pascura rura Duces.





XV

Z słońcem, z miesiącem kwitną wiersze Aratowe,
Accius śmiałomowny, żarty Zophoclowe,
I Lucrecius wierszem tam nie będzie słynął,
Gdzieby świat jednego dnia zaraz z niebem zginął,
Żywą od tysiąc wieków cni bohatirowie,
Których sławią poetę i historikowie,
Których jeśli nie dojdę wżdy za nimi stanę,
Niedbając zły Zoile na kłów twoich ranę.
Moja chęć i zabawa wiersz czynić w pokoju,
Tak o rzeczach domowych, jak o mężnym boju,
Zkąd też znam Czytelniku iż ci to rzecz dziwna,
Ze nasza Musa zdać się być sobie przeciwna,
Która pirwej pisała ritmem krwawe boje,
I wzwodziła z ciemności bitne przodki twoje,
Gdy usilnie wierszem swym z chęci pracowała,
Dowodnie historików wszystkich skostowała,
Chcąc okazać Sarmatom sprawy dzielnych dziadów,
Jak w zwierciedle rozlicznych historij przykładów.
Teraz zaś prostą rzeczą pióro swe prowadzi,
Nie wiesz co w tym Minerwie świętej nie wiesz wadzi.
Iż składne rytmy swoje porzuciła ony,
Którymi pierwej głośno brzmiała na wsze strony.
Tymże wierszem daliśmyć pierwej Gońca Cnoty,
W którym prawych slachciców są własne przymioty,
Są i przykłady dziejów starodawnych różne,
I tytuły chełpliwej slachty z łotrów próżne,
Gdzie Sapho wszystki ritmy nasze sprawowała;
Henryków wjazd zaś spornym wierszem opisała,
I kstałt koronaciej i jak zjachał potym,
(Snaść niemogąc Sarmatskim władać sceptrum złotym,
Które nie tym co wolti tańcują przystoi,
Lecz temu co rej wiedzie jak Hercules w zbroi)
Nie wspominam tu królów wierszem wysławionych,
Ni Heroes Sarmatskich z prochu wydźwignionych,
Ni Nochrzczeńskich bluźnierstw okazanych składnie,
I ich dowodów zbitych Pismem świętym snadnie,
Nie wspominam Europskej Sarmaliej krajów,
Opisnnych i rożnych w ich pństwach zwyczajów.
Potym mało wytchnąwszy Musa nasza z prącej,
Wielką rzecz przed się wzięła, znowu a bez płacej,
Gdy Długosza Polskiego wydaciem gotował,
Lecz rzecz nasze przypadek indziej nakierował,
Bo Musae święte zwiodwszy w zgodę z Marsem krwawym,
Czyniłem to ojczycom co przystoi prawym,

Intentia autoris.
Goniec Cnoty roku 1574 wydany.
Henrików wjazd i Koronacia w Krakowie wydana.
Wywód naroów Sarmatskich i królów Polskich żywoty roku 1575 wydane.
Wiersze przeciw Nowochrzeczeńcom w Lublinie pisane 1572.
Sarmatiae Europeae descriptio, którą sobie jeden Włoch przywłaszczył i pod swoim
imieniem wydał, aczkolwiek i czytać nie umie: taka smiałość złych, których zowią
perfrictae frontis ludzi, wydana roku 1576.

45

XVI

Gdym w rycerskim rzemięśle zwiedził kraj pułnocny,
Moskwy część, Ruś,. Liflanty, Memelski port mocny,
Gdzie Kurskie, gdzie Filandskie, i Swedskie rubieże,
I gdzie Ozelskie morzem otoczone wieze,
Gdzie Kurlandski Hab wody z piaskiem burzy sporze,
Gdzie burstyn bierzą świetny, gdzie Bałtyckie morze,
Gdzie drogi ani ujrzysz, morze z obie stronie,
Niebo z wierzchu, koń w piaskach aż do brzucha tonie,
Po znakach tylko ścieszki do rzadkiej gospody,
Paszej ni mień, a słodkiej ledwo kupisz wody.
A chcąc dalej świat zwiedzić do Turekem jachał,
Gdziem jednak ojczyźnie swej służyć nie zaniechał,
Przechodząc Greckie państwa i Insuły ony,
Morejski i Bułgarskie, Serbskie, Trackie strony,
I gdzie Multańskie pola i Wołoskie kraje,
I gdzie Besarabska włość stada owiec daje,
Gdziem widział o Iwonia mężny twoje głowę,
Z Drakuliną, któremuś dał był państwo nowe,
Gdzie Multan, Serbin, Cygan, Grek, Włoch lud zmieszany,
Gdzie Naso do Tomirów srogich był wygnany,
Potym gdzie między Dziurdziów, Ruściuk, płynie Dunaj,
Przebyliśmy, gdzie mówią do domu nie dumaj,
Gdzie Sigmunt cesarz wojska utracił nie małe,
Stamtąd w Bułgarskie góry śliśmy dwa dni całe,
Gdzie skaliste Balchamy obłoków sięgają,
Gdzie Grek, Alban, Macedon, w niewoli stękają,
Ciągniem przez wielkie góry, skały zawiesiste,
Czassem pod nie musim brnąć, a wody pieniste,
Z wierzchu z szumem gwałtownym, ogromnie spadają,
Konie lgną, aż bawołów w wozy zakładają,
Potym skały przebywszy ku Helespontowi,
Jusz Trackie, Greckie pola podobne rajowi,
Rzadkie tam zimno bywa, lassy cyprissowe,
I gaje poświęcone poetom bobkowe,
I pomarańce złote na gałęziach krzywych,
Oliwne i figowe lassy u wód żywych,
Citryny które nigdy swej nie tracą krassy,
I wina które słodkie picie dają z prassy.
Stamtąd zaś jachaliśmy srzodkiem Trackich włości,
Gdzieśmy znaki baczyli zbitych Turków kości,
Twą szablą Władisławie, coś zginął pod Warną,
Gdyś się dał zwieść Włoskich łbów persvasią marną,
Potymeśmy zwiedzili Trackie miasta stare,
Których też czasem sława więtszą wznosi miarę,


Ozel wyspa na morzu Liflantskim 7 mil od brzegu, w niej Arsenborg,
Schonenborg dwa zamki.
Hab kurlandzki w Prusiech, morze małe albo przasne, w który Niemen
wpada.
Między tym kurskim i Bałtyckim morzem dla piasków wielkich z obojego
morza wybitych drogi ani ujrzysz, właśnie jako w Arabiej piasczistej.
Roku 1574.
Iwonie Wołoskiego hospodara głowa na bramię w Bukarestu stołecznym
dworze i mieście Multańskim i Drakulina podle niego, którego był wsadził Iwonia
na hospodarstwo Multańskie wygnawszy Alexandra.
W ten czas musieliśmy jachać niezwyczajną drogą, na Multańską,
Bułgarską i Serbską ziemię skalistą dla głodu wielkiego, który w Wołoszech i w
Turcech roku 1573 i 74 panował, tak jako w Litwie 1570.
Bawoły kowane musieliśmy w wozy na skały zaprzągać.
Trackich pól i Macedońskich granic z Greckimi roskoszne położenie.
Mogiły usypane na granicach Trackich, wyjachawszy z gór, gdzie
Władisław Jagełowie król Węgierski i Polski Turków dwa kroć poraził, roku 1443 i
1444.
Miasta Trackie więcej slawne niż samy są w sobie, bo niktórych mury od
Turków rozwalone, a insze zniszczone.


XVII

Zaś gdzie Andrinopolis nad Hebrusem leży,
I gdzie pod Silibrijski mur Helespont bieży,
Gdzie Nastasius cesarz mury wielkie wzwodził,
I od morza do morza Traciją przegrodził,
By Sarmatę do jego państw nie najeżdżali,
Tych murów oczy moje upadki widziały.
Gdzie czterech imion miasto Constantinie twoje,
Oblewa Propont, Helles, Euxin morze troje,
Nad Bosphorem Gallata,i Kalcedon dawny,
Przeciw Ariusowi gdzie był sinod sławny,
Gdziem jak Arion dziwnie z potopu wypłynął,
Gdy się z nami bat w morzu Propontskim ochynął.
Tamżem się dwiema Turkom sam wiosłem obronił,
Których by mię przedali umysł się był skłonił.
I wysiadłem pod hakiem * Wiśniewiecki twoim,
Szacując twój smętny grób, współ z przypadkiem mo-
Tam przy nas Zelim cesarz wziął Afriki głowę, (im.
Tunis, Goletę, sam szedł w gmachy Plutonowe.
Przy nas syn jego Morat carstwo opanował,
A razem piąci bratów młodszych zamordował.
Tam król de Fessa przybył i Popijan swoje
Posły z Indiej przysłał i podarki dwoje,
Rynoczera, zwierz dziwny, który walczy z słoniem,
I sarnape który ma kstałt z sarną i z koniem.
Tam nas za Pontskie morze wieść, zasłać groziła,
Zkąd się w mych towarzyszach myśl bardzo trwożyła,
Jam był temu zasię rad, na sławę wzgląd mając,
Iż więcej świata zwiedzę, więźniem na czas trwając,
Oni mówili czym się pożywim w więzieniu,
Jam zaś miał pewną żywność w swym z młodu ćwiczeniu,
Bo świat zwiedzić chęć mając, (a iż skarb, klejnoty,
Złodziei kradnie, krom nauk świętych, rzemiosł, cnoty)
Nawykiem był rissowac figur z przyrodzenia,
Illuminując złotem, farbą, jak z ćwiczenia,
Tymem się myślił żywić: bo to w Turcech płaci,
A slachcic nie robotny tam prywilej traci,
By był wojewodzicem rób cokolwiek każą,
Wóź, kopaj, orz, albo pódź do galer pod strażą;
Lecz do tego nie przyszło, przyjął nas łaskawie
Nowy cesarz: Jam bujał jako w domu prawie.
Potymem dalej jeździł morzem, ziemią czassem
Gdziem widział zwierz cesarski z ciprisowym lassem
Gdzie Medea zdradliwa ojca oszukała,
I gdzie Circes z swą siostrą czary wymyślała.


Bisantjum, Constantinopole, czarigród, Stambolda, jedno miastocztermi
przezwiskami różno przezywane, na 7 mil w koło ze tzrech stron murem otoczone.
Gallata albo Perintus miasto murowane, w których mieszkają chrześciani
Włoszy i Grecy, za odnogą morza Propontis, ku pułnocy, a Kalcedon, po turecku
Skuder, Smodem miasto sławne w Azijskim brzegu na wschód słońca za Bosphorem, na
trojgu strzeleniu z łuku od Constantinopola.
Tu przygoda była na mię w nocy, gdy mię wieźli dwa Turcy w bacie, z
Galaly do Constantinopola.
* Szubienica o sześci hakach nad odnogą morską, na których Wiśniewiecki
z Piaseckim wisieli.
O tym masz szerzej w wierszach naszych o Wolności Sarmatskiej wydanych
i o Rokoszu Tureckim, król de Fessa z Numidiej z Afriki Murzyn i posłowie od
Popiana.
Rinoceros zwierz dziwny, łuskami jako puklerzami obrosły, róg ma na
nosie, którym z spoddku elephanta podchodzi i zabija.
Straszono nas zasłać za Pontum do Asiej, ażby nowego Cesarza, gdy przy
nas stary umarł, obrano, który jednak w tydzień stolec ojcowski osiadł.
Doświadczyłem na sobie onego, gdy pytano Platona, coby za różność
nieukiem i tym który co umie, mędrzec odpowiedział, aby obudwu nagich w
nieznajome krainy zasłali, tak różność miedzy nimi obaczą.
Czego też i Aristipus nad jednym bogaczem nieukiem dokazał, gdy obadwa
nadzy Philozoph ubogi i bogacz wypłynęli na deskach rozbitego okrętu do Rodissu,
gdzie bogacz wszystko w czym ufał straciwszy nędznikiem, a philosoph, ubogi z
nauki, którą zawżdy z sobą nosił, bogatym został. O czym czytaj Diog. Laert.
lib. 8 i mojego Gońca.
3


46

XVIII

I tam gdzie tyran Tracki gościnnymi ciały,
Konie tuczył, aż stajnie pełne kości stały.
Zaś gdzie Herkules hedrę z bykiem zabił śmiele,
I gdzie ma imię morze od twej śmierci Hele.
Gdzie Phaeton przewrócił z sobą wóz słoneczny,
I gdzie Jcarus tituł dał morzowi wieczny.
I gdzie się w dziwne rzeczy odmieniał Proteus,
I gdzie się dudkiem Tracki sstał król zły Tereus,
Gdzie Hemus i Rodope góry nieprzebyte,
Na których Orpheus grał pieśni rozmaite
Stał przed nim lew, niedźwiedź, ryś, wilk, wieprz dziki, łanie,
Łoś, żubr, tur, każdy zwierz szedł na wdzięcznych strun granie
Gdzie Leander do Hery swojej śmiele pływał,
A z nią spólnej miłości i smierci używał,
I gdzie król Perski Xerxes, most przez morze stawił,
Przez który zbrojnych siedm kroć set tysiąc przeprawił,
I gdzie w Termopilskich porażony skałach,
I gdzie w małej po morskich w łódce uciekł wałach,
I gdzie Jason do Kolchim przez morze żeglował,
Gdzie złotej wełny dostał, o którą pracował,
Gdzie Parnasus, Helicon, Hipocren przesławny,
Które Musom uczonym poświęcił wiek dawny,
Gdzie Grekowie i Trojani toczyli bój srogi,
I gdzie Ulisses błądził ustąpiwszy drogi,
Gdzie Troja, która dziesięć lat wojnę wytrwała
Grekom bitnym, a mury marmurowe miała,
Których upadki oczy ty widziały moje,
I nogi plac deptały gdzie wiódł Hector boje,
I gdzie Hekube synów pobitych płakała,
I Kasandra swe włosy po bratach targała,
I tam gdzie Andromache Hectorowy kości
Zbierała, omdlewając po mężu z żałości,
Gdzie sławna męstwem Sparta i możne Atenae,
Cercopijskich rąk praca i buczne Micenae,
Gdzie Bachus słódkogronne wprzód wino rozmnożył,
I gdzie Achajskie włości Niemejski lew trwożył,
I gdzie o Amphionie wdzięczną lutnią twoją,
Mury były zwabione, dziś upadłe stoją.
Lecz gdzie Atenae były, dziś tam tylko znaki,
A rybitwowie swoje tam wieszają saki,
Ony porty, gdzie, kiedyś okręty stawały,
Dziś się tylko rybitwom w przybytki dostały,
Pałace, zamki wielkie z ciosanych marmurów,
Upadły, na nich kuczki stoją Greckich gburów,


Morze Helespontiacum i Phaetouticum.
Hemus i Rodope góry w niebo wyniosłe w stronę Andrinopola u poetów musicą
Orpheusową słwane.
Trogus Pomp. i Justinus z niego, czego i Carion lib. 2 poświadcza, kładą
700000 wojska Xerxesowego, a drudzy piszą 1000000 zwłaszcza Valerius i Hieronim
Ś. i Volateranus lib. Geogr.12 a od 40000 Greków u Termopil porażony, potym u
Salaminy od Temistoclessa wodną armatą pogromion.
Propontis i Pontus Euxinus morze które Czarnym zowią, nad którym było
ku wschodu słońca królestwo Colchorum, z którego też niktórzy Sarmati i Sławaki
przodki nasze wywodzą, o czym masz wyzszej w wywodzie narodów Sławiańskich.
Troja w Asijskim brzegu nad Helespontem.
O tym też czytaj Euripidem ey Senecam etc. in Trojade.
Atene od Cecoropiussa założone.
Tebe, o których założeniu poetowie pisali, iż kamienie i cegła
dobrowolnie mury czyniły, na wdzięczne granie Amphionowe.
Upadki sławnych i przedniejszych Greckich miast nad morzem Egeum, Jonim
i helespontem.




XIX

Gdzie Ephores miewali parlamenty swoje,
Dziś ledwo stoją gmachów skruszonych podwoje,
Sławne academiae philosophów sławnych,
Dziś tylko są upadku murów znakiem dawnych,
Gdzie się pierwej do rady zbierali ojcowie,
Dziś tam trzody chowają swoje pastuchowie,
Ony arcus, trophea stoją mchem obrosłe,
A wieże przedtym w niebo upadły wyniosłe,
Upadły mocne bramy, budowne kościoły,
Upadły sławne po wszem świecie Greckie szkoły,
Którym się oczy moje często przypatrzały,
I ty nogi onych miast upadki deptały,
Gdzie Stimphalidskie wody i Elejskie gaje,
I gdzie barwę sarłatom Tyrska koncha daje,
Gdzie zimy mało co znać, zawżdy wiosna jasna,
Ni pól trwoży pułnocnych wiatrów trwoga straszna,
Dwa kroć płodne winnice w rok owoc dawają,
Dwa kroć się na swych drzewach jabłka dostawają,
Dwa kroć oracz stokrotne z rolej żniwo zbiera,
Pasterz owiec swych zimie w chlewy nie zawiera,
Dwa krociem w niebo wzniosłe Balchany przechodził,
I po śnieżystych Alpes, Tatrach, dwa kroć brodził,
Których wierzchy przechodząc czasem się nam zdało,
Jakby nas niebo do skał tuż przycisnąć miało,
Albo tylko przystawić drabinkę do nieba,
Wstąpiłby tam: lecz pierwej z wrotnim mówić
Na dół zaś jeśli pojrzysz i w rospadłe skały,
Jako z nieba do piekła przepaści się zdały.
Na wierzchu śniegi zawżdy, a gdy bryła czassem
Spadnie: łomi grabowym i dębowym lassem,
Walą się sztuki od skał, trzask, by niebo miało
Upaść; czym nieopatrznych często zabijało.
Często w ciasnych przechodach śnieg przytłukł podróżnych,
Częstośmy i my izdeb tam pragnęli próżnych,
Częstośmy brnąc dla zimna acz wśród lata drżeli,
Często nogi ściem pieszym, ręce parą grzeli.
Częsty (krzemienie twarde depcąc) guz na pięcie,
Drugi w mulistej glinie ledwo brnął jak w pęcie,
Konie nam lgnąc zdychały, zaś do pasa pieszy
Lgnęliśmy, z gór na góry, tylko nas żart cieszy,
Albo każdy swój ciężar dźwigał wina flaszkę,
Pełniąc jeden drugiemu, nędzę miał za fraszkę.
Niezliczone zaś rzeki z wierzchów skał spadając,
Kamienie wielkie toczą, pucz sobie działając,


Skały i krzemieniste i góry w niebo wyniosłe, w Bułgariej, w Traciej,
Raściskiej i Siedmiogrodzkiej ziemiach.


47
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Maci

Post autor: Artur Rogóż »

XX

Śniegi, dżdże, grady i gromy ze mgły czarno gęstej i skalnych jaskiń
wychodzące.
1573.
1574.
1575.
Roku 1575 i 1576 przygody.
Na Czasnickich polach 1572 i niedaleko od Uły potym, gdyśmy jachali z z
Dunemborku nad Dźwina, do Witebska.
Na galery między Galatą i Skuderem albo Kalcedonem na Propontu 1574.
Dubia Alea Martis.
Raz w Wilnie, drugi w Turcech, trzeci w Królelewcu 1581, gdym tej
Kroniki fundament zakładał drukować, gdziem też o żywot mało dbał, tylko aby ta
praca moja nie zginęła.
W Niemcech pospolicie płachty na znak gdzie kto umrze wieszają.


A gdzie się. wyrwie woda przez wybite skały,
Jdzie rwąc jak szalona hucznoszunme wały.
Zwłascza gdy Achelojskie zdroje wody mnożą,
W jesieni, a z częstych dżdżów gwałt wielkich wód sporzą,
Z przepadłych zaś jaskiń, skał, mgły ciemne wychodzą,
Które wzbiwszy się wzgórę śniegi i dżdże rodzą.
Albo gradem ogniste gromy z nich się burzą,
Skąd bywa z obłoków trzask, aż się skały kurzą,
Tyśmy tedy przebyli wyniosłe w obłoki
Skały dwa kroć, na góry z gór czyniąc przeskoki.
Trzykrociem Oceanie widział twoje brzegi,
Dwa kroć gdzie król Oeta gonił swoje zbiegi,
Gdzie morskie hucznoszumne wyniesione wały,
Jak z nawyzszych gór na dół w zgórę zaś skakały.
A okręt jak w przepaści czasem się zakryje,
Czasem zaś aż pod obłok modry nas wybije.
Raz zasię od rozboju strasznegom wybawion,
Dwa krociem z utonienia do brzegu przypławion,
Dwa krociem mało nie był od Moskwy pojmany,
Raz mało na galery nie był zaprzedany.
Dwa krociem wytrwał chłopski gwałt, tak bardzo srogi,
Trzej towarzyszów pierzchło, jam sam dostał trwogi
Dotąd aż broni stało, trzym osczepy w kroku
Uchwycił, dwa pod pachą broniąc z głową boku.
Lecz Mars bóg jest wątpliwy, i nie zawżdy pieści,
Spadł smat palcza, i broń precz ścięta z rękojeści.
Miałem potym na gardło ośm łotrów wydanych,
Którychem wolno puścił wigzienim skaranych.
Tegoż póki krew wrzała, bardzo często było,
Uderzyć sam na dziesięć, jako na miód miło.
Siedm kroć straszniejsze nad miecz powietrze morowe,
Trzy kroć trwożyło w różnych miescach naszg głowę,
Gdy gdzieś wyszedł, gdzieś pojrzał straszne narzekanie,
Tu leżą zmarli, drugich wiozą na chowanie,
Tam smętny ociec syna płacze, żona męża,
Tam brat brata, gość gościa, strzeże się jak wyźa.
Jam jednak był bespieczny, aż raz z dobrej myśli
Będąc, wszyscyśmy zdrowo w dom z biesiady przyśli,
Aż jeden co podle mnie siedział, jadł, żartował,
Umarł, tak że nie jeden tusz za nim wędrował,
A płachty na znak zmarłych wiszą, tam zas ali,
Śmierć (jak gbur kosą trawę) młodych, starych wali,
Sto kroć drżący przez zimne strach kości przenikał,
Ażem w trwodze kędym mógł zdrowych uóg umykał,




XXI

Rzeki przez którem się przewoził i u niktórych początków zrzódł i uścia
obecznie był.
Ovid. Metamorph. 1 też ty rzeki wspomina.
Coelum non animum mutant.
Wiersze moje o Wolności Polskiej, i W. X. Lit. i o Rokoszu dzisiejszego
Tureckiego cesarza przy mnie obranego, wydane w Krakowie 1575.
Virgil. Egl. 6.
Silenum pueri somno videre iacentem.
Inflatum hesterno venas ul semper Baccho.
Ovid, otia si tollas periere cupidinis arcus, Contemplacque iacent, et
sine luce faces, lib. 1 de Rem.am.



Bych w nieznajomych ziemiach nie położył głowy,
Lecz z opatrzności Bożej zawżdym uszedł zdrowy.
Tak po żeglownym morzu, jak po suchej ziemi,
Przypatrzyłem się dziwnym przypadkom z dziwnymi,
Gdzie Dniepr, Niemen, Dzwina, Don, Wołga, Boh wstawają,
Gdzie Wisła, Narew, Warta, Bug, Pregel wpadają,
Gdzie Dniestr, Prut, Seret, Buzów, Dunaj dwuimienny,
Gdzie Strimon, Hebrus, Nessus, piasek toczą ciemny,
Gdzie Peneus, Sperchius w Greckie morze wchodzą,
Gdzie bujni delphinowie skacząc uffy zwodzą,
Zwiedziłem świat, potrzebne znacząc pilnie rzeczy,
Którychby prosty pielgrzym w żadnej nie miał pieczy.
Choćby szedł za Ocean i Indijskie końce,
Niebo nie rozum mieni, tak tu, jak tam słońce,
A wróciwszy się do swych, wszystkom wierszem spisał,
Com sam swym okiem widział i com właśnie słyszał,
I wydałem na światło tractat o Wolności,
Jak jej strzedz, jak jej bronić z uprzejmej pilności,
Wydałem też przestrogę o czym Turcy radzą,
A jak się z Amuratem poźrzeć Polskę sadzą,
Wydałem ich postępki wojenne, domowe,
I w rokoszu z carzem swym jak mieli rozmowę,
Tem wszystkę z uprzejmości pracą podejmował,
I nakładów ojczyźnie gwoli nie żałował.
Małom darów Cereri mogąc słusznie użył,
Bom cnocie, sławie wiecznej, nie brzuchowi służył.
Nie przetom żył abych jadł jak wół i koń, ale,
Tylkom jadł abych mógł żyć przestając na male,
Częstom obiad przerywał usilnym czytanim,
I rozmaitych rzeczy w mózgu rozmyślanim,
Częstom łyszkę porzucił, a jak w zachwyceniu,.
Wziąwszy pióro strawiłem wieczerzą w ćwiczeniu,
Pirwej sen oczy zmorzył, nizlim przestał czytać,
Zawżdy mi się z poety zdało przez sen witać.
Czassem mię Bachus potcił. nam słusznymi dary,
Lecz mig rzadko w rocie swej miał Silenus stary,
Rzędzej Cmrijska pani, płomienie jej zawżdy
Helikońskich zrzódł trunek gasił na czas każdy;
Przeto się Czytelniku dziwować nie trzeba,
Jeśli zemdlał dochcip mój darowany z nieba,
I jeśli Musae moje w siłach swych zemdlały,
Które tak wiele pielgrzymstw i przygód wytrwały
Zimna, dżdże, pluty znosząc i wielkie niewczasy,
Przez morza, góry, rzeki i nieprzeszłe lassy,


48

XXII

O Diogenesie i Charonie czytaj Eras. Rot. in dialogo.
Matt. cap. 25
Luc.8, 19.
Matt.22.
Mar. 13.
Virtus post funera vivit, et pascitur in vivis livor, post fata
quiescit.

Nie wspominam strawionych lat w rycerskiej sprawie,
I w inszej wychowaniu potrzebnej zabawie,
Zamilczę cięszkich chorób, które ciało moje,
Często zniosło i z śmiercią wiodło trudne boje,
Tak iż Charon kilo kroć czarną łódź nawracał,
Lecz iż za przewóz nie wiiął, przewieść mię odwłaczał,
Sam Homerus co sławił heroes i bogi,
Ustałby nierzkąc dochcip nasz strapion ubogi,
Ustałby i sam ociec Apollo mądrości,
Gdyby tak wiele doznał jako ja trudności,
Przeto ponieważ żywot mój takie przygody
Wytrwał, i nieprzespieczne zdrowia zniósł przeszkody,
Może łaskawy ze mną Czytelnik żałować,
Iż nauk nie mógł więtszych dochcip nasz spróbować,
Nie mógł pracą zemdlony i niemocą srogą,
I po ziemiach, po morzach nieprzespieczną drogą,
Bo cokolwiek się teraz prętko napisało,
Gdy się w mdłej ręce pióro ledwo kołysało,
Mógłbych był dostateczniej wszystkiego poprawić,
I dzieje ojczyzny swej gruntownie wystawić,
(Wojny królów i xiążąt, wodzów starodawnych,
I przygód zwycięstw świeżych za Stephana sławnych,
I rycerstwo przeważne cnej sławie zalecić,
Mogłyby ich potomkom wiecznie sprawy świecić)
Bych mógł przewlec moc wasze Parki jadowite,
I nici wjeku mdłego od was skąpo zwite,
Lecz kiedy już kres przydzie lossom zamierzonym,
A jam się Bogu ziscził w talencie zwierzonym
Ty rytmy proste kładę na skwapliwym grobie,
Które cztąc za mną gościu drogę toruj sobie:

Zkrążyłem świat, tu leżę to nadziei bęspieczny,
Cnocie, sławie piórem swym sprawiwszy dank wieczny, W sławie cnota po śmierci
żywię, to mię cieszy,
Zazdrość się do Plutona (skąd wyszła), niech śpieszy.




NA ZOILUSSA CNOCIE I PRACY UTCIWEJ NIEPRZYJAZNEGO,
AUTOR.

Zoile, jeśli na tę pracą moje,
Pewno patrzysz i krzywisz twarz swoję,


XXIII

Wiedz iż cię dawno Samius psem zowie,
Twój urząd gryźć kość o namędrszej głowie,
Homerus, Plato, Socrates kłem twoim
Byli ruszeni, lecz rozumem swoim
Oni dziś słyną, ty w Egipcie wisisz,
Toż też jak mistrz twój, ty sczekaczu zwyzszysz,
A poetowie i historyk każdy,
I których oni sławią, kwitną zawżdy,
Kwitnie Homerus przez tak wieki dawne,
Kwitną Trojańskie, Greckie dzieje sławne,
Żywię Ennius, Ovidius, Marro,
Livius, Crispus, Cicero i Varro,
Kwitną ich pisma, zazdrość próżno sczeka,
Zazdrości piekło, cnoty chwała czeka,


NA NIEWDZIĘCZNYCH I SŁAWIE DOBRZE
ZASŁUŻONE ZAJRZĄCYCH.

Uczonym, bacznym, to na brak podają,
Niewdzięcznych negów ty księgi niedbają.

Kur nalazł w śmieciach perłę, ale w ziarnie
Gnojnym smak wolał, klejnot stracił marnie.

Nie rij tu świnio, idź do błotnej tonie,
Nie tobie wdzięcznej jest majeran wonie.

Nic wieprzom z złotem, nic z perłami sprawy,
Niech w gnoju patrzą, jako zwykli, strawy,

Niech szuka kiernoz, jak zwykł, w plewach smaku,
Mądrym należy w perłach patrzyć braku.

Nie szacuj szczerym sprośny gburze potem,
Nic kur z perłami, nic wieprz nie ma z złotem.

Nie straszny twój kieł Zoile wszeteczny,
Mój wiersz od jadu twego jest bęspieczny,
Nic twój czarny ząb, nic i łeb twój lisi,
Homerus żywię, a Zoilus wisi.

Zoilus był jeden złośliwy poeta, który przeciw Homerussowi pisał
księgi, dla czego był nazwań biczem Homerussowym, po grecku Homeromestix, ale
gdy swoje pisanie Ptolomeusowi królowi czytał, król rozgniewawszy sio żadnego ma
słowa (wyrozumiawszy jego obłudna zazdrość) nie odpowiedział, a gdy Zoilus
niedoslatkiem ściśniony króla prosił, aby mu co dał na pożywienie, odpowiedział
mu kroi, iż Homerus który przed tysiącem lat umarł, jednak po śmierci tak wiele
tysięcy ludzi wierszami swoimi karmi, przeto i ty gdy się nad niego uczeńszym
czujesz sam siebie pożyw. Potym tenże Zoilus, gdy nań rodzicobójstwo
przewiedziono, za wyrokiem królewskim był obieszony: skąd każdy zazdrościwy i
który ludziom uczonym uwłoczy, Zoilusem bywa nazywan, jako Ouid. lib. 1 de
Itemed, am. napisał, Ingenium magm liuor detreclat Ilnmen, Quisquis es ex Ula
Zoile nomen habes.
O tym też czytaj Erasm. Tot.in Prouerb.
Abstine sus non tib spiro

49

XXIV

NA JEDNEGO NIEPRZYJAZNEGO SACUNKARZA

PRZEWAŻNYCH DOCHCIPÓW.

Mar.cap.4

Ósmym się z siedmi mędrców Greckich zowie,
I iż ma rozum wszystek w swojej głowie,
Lecz iż żadnego nie uczy, cóż potym,
Bez pożytku gnój chować w szudzie złotym;
Nauka twoja nic nieważna, jeśli
Drudzy mimo cię bez nauki prześli,
Żaden świece swej pod korzec nie kładzie,
Lecz kto co umie, nie wstyd go stać w radzie,
Toć jest umieć co, iż gdy ty rozumiesz,
Inszym użyczasz tego co sam umiesz.
Nie zajrzysz bracie i mnie, jeślim swoje
Zdanie pokazał, niech też widzim twoje,
A nie maszli sił, nie gryź kości próżno:
Lecz znać dar Boży z kłem psim chodzić różno.


VALENTINUS MILIUS
Chaeruscus Celebrensis in Maltiae Striicovii Osostevitii
Historiam.

Egregios quondam Lilavum si terra tulisset,
Fortia qui gentis scripsissent gesla poetas,
Fortis apud Litavos alter legeretur Achilles,
Indignata suis lugeret Graecia fatis,
Caederet & Litauo Romanus Julius, armis,
Militiae laudem Latium quereretur ademptam,
Omnis at incassum labor est profiesus & atra,
Node latent, qui vale carent, sacrisque Camoenis,
Magna equidem virius, ad sidera dignaque tolli
Laudihus, auxilium rebus non asper egenis,
Ferre, fouere, colant qui dulcia numina fontis
Pegasei, celebrent qui fortia carmine facia.
Nec magno Macedum (Musis fas vera faleri)
Sceptigero tantum retulerunt Martia laudem
Facta, quod imperio totum subiecerat orbem,

XXV

Quantas Pieridum cura indefessa sororum,
Ergo tuum Lituane coles, opibusque iuvabis,
In lucem revocat, qui nunc tua gesta Poetam,
Virtutesque refert, tenebrarum nocte sepultas.

Tenże wiersz po polsku: S. B.

Ach! gdyby Litwa zdawna cnych poetów miała,
Którychby pismem dzielność ich sławę swą brała,
Nalazłby dziś z Litawów Achilesów mężnych,
Ujrzałby z Żmodzi, z Rusi, Hectorów potężnych,
Wstydby dziś był Greciej za hetmany swoje,
Skryłby Julius Rzymski przed Litwą swe boje,
I siedzieliby w cieniu łacińscy królowie,
Gdyby dank sławy mieli Litewscy wodzowie;
Lecz ich wszystka przeważna dzielność w cieniu ginie,
Dla niedostatku pisma, czym Włoch i Grek słynie.
Wielkać zaiste rzecz jest być sławnym do nieba,
Lecz tych w których mocy jest stawa zdobyć trzeba
Łaską, wdzięcznością, hojną, nieskurczoną ręką;
Dałby dziś Olgerd by mógł za wiersz jurgielt z dzięką,
Gdyż i wielki Macedon nie tak z męstwa sławny
Jest, ni z zwycięstw co by wiek jusz był zgładził dawny,
Jako z pisma uczonych (których zdobił) ludzi,
Bo wiersz od lat tysiąca zmarłych znowu budzi;
Przeto Litwinie swego Homera masz zdobyć,
Który się twych dzielności kusił z prochu dobić,
I wywiódł już na światło przodków twoich dzieje
Z cieniów chmurnych, które cztąc aż się serce śmieje.

IN EANDEM HISTORIAM
EUSTACHIUS TISKIEVITIUS PALATINIDES SMOLENSCENSIS.

Ira Dei quae sit causas monstrate seclusas
Seriades Musae, Sylvestres dicite Fauni,
Quid laluit Litavum nomen memorabile saeclis,
Defuerant credo Vates celebresque Poetae,
Qui canerent tristes pugnas & praelia Martis,
Et sua vivaci decorarent saecuta laude.
Ergo Strijcouio grates Lituania solvet
Tantorum laudes praeclaraque facta virorum,
4

50

XXVI

Arma Ducum dextras, ac pectora firma canenti,
Heroum innumeras caedes, turmasque eruentas,
Aequor dum puppes, dum pisces flumen habebit,
Dum grex densus apum legit optima mella,
Mella quibus dives semper Lituania gaudel,
Strijcouio ingentes solvet Lituania grates.

Tenże P. C.

I co był za gniew Boży dotąd Musae święte,
Powiedzcie, co za czassy tak były przeklęte,
Iż krwawobitne wojny i sławne dzielności
Litewskie, dotąd były zakryte w ciemności,
Nie było snaść poetów świętych z historiki,
Którzyby sławnych xiążąt wysławiali szyki,
Ztąd Strijkowiusowi dzięki Litwa będzie
Winna czynić, który tak głośnym piórem wszędzie
Wojny przeważnych xiążąt opisuje krwawe,
Za wolność, za ojczyznę przeważną zastawę,
Wynosi z prochów ciemnych dzielnej Litwy boje,
Serca mężne i ręce ich chciwe do zbroje;
Za co póki po morzu będą nawy chodzić,
I rzeki łuskonośne ryby w sobie rodzić.
Póki gęste roje pszczół wdzięczne miody robią,
Miody które Litewską hojnie ziemię zdobią,
Dotąd i Strijkowskiemu Litwa, Zmodź, Ruś zawżdy,
Dzięki powinna czynić wiecznie na czas każdy.


M. JOACHIMUS CIMDARSUS
POMERANUS GRYPHISVVALDENSIS.


Quid possit vatumque labor, studiumque virorum,
Quos iuvat historica texere scripta fide,
Moeonii eum vatis opus, turn scripta Maronis,
Facundoque potens Liuius ore probat.
Hectora quis nosset, quis fortem nosset Achillem?
Et tot in Ąusonio praelia gesta solo?
Cura nisi Aonidum, gravis fy solertia vatum,
Haec a Lethaeis eripuissel aquis.
Contra quae a nullis sunt gesta notata Poetis
In tenebris atra node sepulta iacent.


XXVII


Quo magis Iluic debes magnas Lituania grates,
Qui tua Lethaeis eripit acta vadis,
Et facit, ut constet toti notissima mundo,
Fama tua baud ullo sitque caduca die,
Strijcouius valeat longos faeliciter annos,
Acta suae ut patriae plura referre queat.

Tenże.



Jak wiele może praca historików pilnych,
I poetów do wierszów z natury przychylnych,
Pokazują to jawnie pisma Homerowe,
I Livius wymowny, wiersze Maronowe;
Hectora ktoby dziś znał, z Achilessem sławnych,
I tysiąc bitew Rzymskich w Włoskich ziemiach dawnych,
Gdyby tego z Laetejskiej chmurnej niepamięci,
Historycy, poetae, niewyrwali święci.
A których spraw pisma ich światu nie wzjawiły,
Tych w ciemnomglistej nocy przepaści zakryły;
Przeto tym więcej Litwa masz dać wielkie dzięki,
Który sprawy twe wyrwał wprzód z Letejskiej rzeki,
I dokazał, by sława twoja wiecznie trwała,
I po wszech stronach świata głośną trąbą brzmiała.
Strijcovius niech żywię w długi wiek, by potym
Sprawy ojczyzny swojej wydał piórem złotym.


MATTHEUS STRELECIUS Viln.

Nunc o nunc priscas animosa resumito vires
Littaua o pubes, fortid bella gere.
Inspice res gestas patrum, durosque labores,
Hoc exempla tibi suppeditabit epos.
Quae nunc Cymmeriis profert extracta tenebris,
Strijcouius vatum prima lucerna gregis,
Cui tu perplacido grates persolvere vidtu,
Hand cesses Litavi clara iuventa soli.
Graecia quid tumidis, fert se super aether a verbis
Pellaei iuvenis fortia facta canens?
Cur Teucri Aeacidem, lanto dignantw hotiore,
Curve suos memorat, Roma superba Duces?
Quae Buds Aematii fuerint insignia, frustra

51

XXIV
NA JEDNEGO NIEPRZYJAZNEGO SACUNKARZA
PRZEWAZNYCH DOCHCIPOW.


Mar. cap. 4


Ósmym sie z siedmi medrców Greckich zowie,
I iż ma rozum wszystek w swojej głowie,
Lecz iż żadnego nie uczy, cóz potym,
Bez pożytku gnój chować w szudzie złotym;
Nauka twoja nic nieważna, jeśli Drudzy mimo cię bez nauki prześli,
Drudzy mimo cię bez nauki prześli
Żaden świece swej pod korzec nie kładzie,
Lecz kto co umie, nie wstyd go stać w radzie,
Toć jest umieć co, iż gdy ty rozumiesz,
Inszym użyczasz tego co sam umiesz.
Nie zajrzysz bracie i mnie, jeślim swoje
Zdanie pokazał, niech tez widzim twoje,
A nie maszli sił, nie gryz kości próżno:
Lecz znać dar Boży z klem psim chodzić różno.



VALENTINUS MILIUS
Chaeruscus Celebrensis in Maltiae Striicovii Osostevitii
Historiam.

Egregios quondam Lilavum si terra tulisset,
Fortia qui gentis scripsissent gesla poetas,
Fortis apud Litavos alter legeretur Achilles,
Indignata suis lugeret Graecia fatis,
Caederet & Litauo Romanus Julius, armis,
Militiae laudem Latium quereretur ademptam,
Omnis at incassum labor est profiesus & atra,
Node latent, qui vale carent, sacrisque Camoenis,
Magna equidem virius, ad sidera dignaque tolli
Laudihus, auxilium rebus non asper egenis,
Ferre, fouere, colant qui dulcia numina fontis
Pegasei, celebrent qui fortia carmine facia.
Nec magno Macedum (Musis fas vera faleri)
Sceptigero tantum retulerunt Martia laudem
Facta, quod imperio totum subiecerat orbem,

Quantas Pieridum cura indefessa sororum,
Ergo tuum Lituane coles, opibusque iuvabis,
In lucem revocat, qui nunc tua gesta Poetam,
Virtutesque refert, tenebrarum nocte sepultas.

Tenże wiersz po polsku: S. B.



Ach! gdyby Litwa zdawna cnych poetów miała,
Którychby pismem dzielność ich sławę swą brała,
Nalazłby dziś z Litawów Achilesów mężnych,
Ujrzałby z Żmodzi, z Rusi, Hectorów potężnych,
Wstydby dziś był Greciej za hetmany swoje,
Skryłby Julius Rzymski przed Litwą swe boje,
I siedzieliby w cieniu łacińscy królowie,
Gdyby dank sławy mieli Litewscy wodzowie;
Lecz ich wszystka przeważna dzielność w cieniu ginie,
Dla niedostatku pisma, czym Włoch i Grek słynie.
Wielkać zaiste rzecz jest być sławnym do nieba,
Lecz tych w których mocy jest stawa zdobyć trzeba
Łaską, wdzięcznością, hojną, nieskurczoną ręką;
Dałby dziś Olgerd by mógł za wiersz jurgielt z dzięką,
Gdyż i wielki Macedon nie tak z męstwa sławny
Jest, ni z zwycięstw co by wiek jusz był zgładził dawny,
Jako z pisma uczonych (których zdobił) ludzi,
Bo wiersz od lat tysiąca zmarłych znowu budzi;
Przeto Litwinie swego Homera masz zdobyć,
Który się twych dzielności kusił z prochu dobić,
I wywiódł już na światło przodków twoich dzieje
Z cieniów chmurnych, które cztąc aż się serce śmieje.



IN EANDEM HISTORIAM
EUSTACHIUS TISKIEVITIUS PALATINIDES SMOLENSCENSIS.

Ira Dei quae sit causas monstrate seclusas
Seriades Musae, Sylvestres dicite Fauni,
Quid laluit Litavum nomen memorabile saeclis,
Defuerant credo Vates celebresque Poetae,
Qui canerent tristes pugnas & praelia Martis,
Et sua vivaci decorarent saecuta laude.
Ergo Strijcouio grates Lituania solvet
Tantorum laudes praeclaraque facta virorum,
4


52

XXVI

XXVI

Arma Ducum dextras, ac pectora firma canenti,
Heroum innumeras caedes, turmasque eruentas,
Aequor dum puppes, dum pisces flumen habebit,
Dum grex densus apum legit optima mella,
Mella quibus dives semper Lituania gaudel,
Strijcouio ingentes solvet Lituania grates.

Tenże P. C.


I co był za gniew Boży dotąd Musae święte,
Powiedzcie, co za czassy tak były przeklęte,
Iż krwawobitne wojny i sławne dzielności
Litewskie, dotąd były zakryte w ciemności,
Nie było snaść poetów świętych z historiki,
Którzyby sławnych xiążąt wysławiali szyki,
Ztąd Strijkowiusowi dzięki Litwa będzie
Winna czynić, który tak głośnym piórem wszędzie
Wojny przeważnych xiążąt opisuje krwawe,
Za wolność, za ojczyznę przeważną zastawę,
Wynosi z prochów ciemnych dzielnej Litwy boje,
Serca mężne i ręce ich chciwe do zbroje;
Za co póki po morzu będą nawy chodzić,
I rzeki łuskonośne ryby w sobie rodzić.
Póki gęste roje pszczół wdzięczne miody robią,
Miody które Litewską hojnie ziemię zdobią,
Dotąd i Strijkowskiemu Litwa, Zmodź, Ruś zawżdy,
Dzięki powinna czynić wiecznie na czas każdy.


M. JOACHIMUS CIMDARSUS
POMERANUS GRYPHISVVALDENSIS.


Quid possit vatumque labor, studiumque virorum,
Quos iuvat historica texere scripta fide,
Moeonii eum vatis opus, turn scripta Maronis,
Facundoque potens Liuius ore probat.
Hectora quis nosset, quis fortem nosset Achillem?
Et tot in Ąusonio praelia gesta solo?
Cura nisi Aonidum, gravis fy solertia vatum,
Haec a Lethaeis eripuisset aquis.
Contra quae a nullis sunt gesta notata Poetis
In tenebris atra node sepulta iacent.


XXVII


Quo magis Iluic debes magnas Lituania grates,
Qui tua Lethaeis eripit acta vadis,
Et facit, ut constet toti notissima mundo,
Fama tua baud ullo sitque caduca die,
Strijcouius valeat longos faeliciter annos,
Acta suae ut patriae plura referre queat.

Tenże.
Jak wiele może praca historików pilnych,
I poetów do wierszów z natury przychylnych,
Pokazują to jawnie pisma Homerowe,
I Livius wymowny, wiersze Maronowe;
Hectora ktoby dziś znał, z Achilessem sławnych,
I tysiąc bitew Rzymskich w Włoskich ziemiach dawnych,
Gdyby tego z Laetejskiej chmurnej niepamięci,
Historycy, poetae, niewyrwali święci.
A których spraw pisma ich światu nie wzjawiły,
Tych w ciemnomglistej nocy przepaści zakryły;
Przeto tym więcej Litwa masz dać wielkie dzięki,
Który sprawy twe wyrwał wprzód z Letejskiej rzeki,
I dokazał, by sława twoja wiecznie trwała,
I po wszech stronach świata głośną trąbą brzmiała.
Strijcovius niech żywię w długi wiek, by potym
Sprawy ojczyzny swojej wydał piórem złotym.


MATTHEUS STRELECIUS Viln.

Nunc o nunc priscas animosa resumito vires
Littaua o pubes, fortid bella gere.
Inspice res gestas patrum, durosque labores,
Hoc exempla tibi suppeditabit epos.
Quae nunc Cymmeriis profert extracta tenebris,
Strijcouius vatum prima lucerna gregis,
Cui tu perplacido grates persolvere vidtu,
Hand cesses Litavi clara iuventa soli.
Graecia quid tumidis, fert se super aether a verbis
Pellaei iuvenis fortia facta canens?
Cur Teucri Aeacidem, lanto dignantw hotiore,
Curve suos memorat, Roma superba Duces?
Quae Buds Aematii fuerint insignia, frustra


53

XXVIII

Jactantur variis semper in orbe modis.
Sunt Litavis etiam, celso qui pectore laeti
Pro patria diras oppeiiere neces.
Quid memorem clari, Mauortia bella Vitenis,
Quidve Olgerdonis fortia facta Ducis?
Non ego Kieistuli Romano sanguine creti
Aid Witoldonis praelia magna canam:
Quae si scire cupis praesens hoc volue volumen
Sarmatarum quod continet acta Ducum.

Tosz: J. T.


Nuż mężna Litwo teraz odnów męstwo dawne,
Wejrzawszy na dzielności przodków swoich sławne,
Na wojny i na prace przeważne cnych dziadów,
Których ty księgi tysiąc podają przykładów.
Które z ciemnych przepaści Strijkovius wzwodzi,
Który Sarmatskich przodkiem historików chodzi.
Za co mu czynić Litwo dzięk nie przestaj sławna,
Gdyż przezeń jest wskrzeszona dzielność twoja dawna.
Bo czemu się Grecia bucznosławna wznosi,
Gdy Pelejczika swego dzielność w niebo głosi?
Czemu Hectora zdobią taką ćcią Trojanie?
Czemu pyszni swych wodzów tak sławią Rzymianie?
I boje Alexandra Wielkiego są próżne.
Które po stronach świata sławią dzieje różne,
Gdyż też Litwa ma takich, którzy sercem śmiałym,
Przeciw nieprzyjaciołom czynili zufałym,
Bych tu wspomniał przeważne Witennowe boje,
I mężne, o Olgerdzie! sławne wojny twoje,
Nie mieniąc spraw Kiejstuta z Włoskiej krwie mężnego.
Ani Witołda Niemcom, Moskwi potężnego,
Co jeśli pragniesz wiedzieć przeczci ty Kroniki,
Które Sarmatskich wodzów bitne sławią szyki.


BASILIUS JACINCTIDES Viln..

Quid cum Consulibus Dictator fecerit olim,
Liuius ostendit, quern lege, certus eris,
Teutonis at cupias bene si cognoscere mores,
Perlustres Taciturn, sic puto certus eris.


XXIX


Gallica delectat, si res, bellumque cruentum
Caesare perlecfo, sic puto certus eris;
Si Litavum virtus nondum perspectaque bella,
Ductaque de Latio nota prop ago minus
Strijcouii vatis doctum pervolue volumen,
Volue revolve lubens, sic puto certus eris.

Toż: S. P.



Jakie z Sabiny, z Tuski, z Peny, Rzym wiódł wojny,
Livius ci da o tym pismem dowód hojny;
Niemieckie zaś jeśli chcesz znać stare zwyczaje,
Tacitus to swym piórem szeroko podaje;
A jeśli Francuskie chcesz wiedzieć bitwy krwawe,
Julius w Komentarzach dawać o tym sprawę;
Jeśliże Litewskie chcesz z Włoch poznać wywody,
I Sarmatów cne boje i różne przygody,
Strykowskiego uczone czytaj księgi o tym,
Któreć dowodnie podał prawie piórem złotym.


54

XXX
Privilej Krola Jego M.

na ty Księgi dany pod zaktadem 600 ztotych czerwonych, ktoby ich śmiat bez wolej
Autorowej do lat dziesiąci we wszystkich państwach Krolestwa Polskiego i
Wielkiego Xięstwa Litewskiego drukowac, albo przedawac, tak się poczyna.
Stephanus Dei gratia Rex Poloniae, Magnus Dux Liluaniae, Russiae,
Prussiae, Masoviae, Samagitiae, nee non Princeps Transsylvaniae etc.
Inter alia majorvm nostrorum consilia illud haud postremum fuisse
comperimus, ut ad Regnorum et ditionum suarum decus atque dignitatem plurimum
perlinere arbitrarentur. Non minus rem literariam, quam militarem disciplinam
ornare et promovere, quod literarum monumentis quicquid fortiter et praeclare
gestum esset illustrari cognoscerent aeternaeque memoriae consecratum ad
posteros ila transmitti, ut tam exteris quam domesticis exemplo ad virtutem esse
posset. Quodque optimarum artium sludia literis et contineri et conservari
optime didicissent. Illorum nos laudatis vestigiis insistere summo sludio
cupientes, dignum imprimis duximus prudenter et acurate cavere, ut si quis ad
eam rem quid-quam vel laboribus vel impensis, vet ingeniosa industria
contulerit, ne huic beneficium publicum desit. Cum itaque Reverendus Dominus
Mattias Osostevicius Strijkowski Canonicus in Samagitia Mednicensi, Librum,
Annalium Magni Ducatus Lilvaniae, Russiae, Samagitiae etc. magno arduo, eoque
Herculeo, hactenus a nemine tentato labore, et rara inge-nii dexleritate ,
probabiliter deseripserit, et majorum nostrorum Regum, Principum,Ducum,Heroumque
vitas ab interitu vindicaverit,ac eorum Martia bella in novam lucem ex coeca
noctis caligine produxerit, universisque lectoribus specimen virlutis imitandae
exhibuerit.
Vereri autem ne ea quae ille magnis sumptibus et labore integri septen-
nii exaravit, postquam lypis excussa fuerint mox ab aliis prava imitalione
imprimanlur, et divendantur, in grave damnum et praejuditium Autho-
ris. Ideoque a nobis peliit, ut contra eiusmodi improbos quorundam
lucri cupidorum conatus, fraudem et iniurias, Privilegii nostri praero-
gativa muniri illum dignaremur. Nos igitur eiusmodi Renerendi Domini
Mattiae Strijhowshi petitiohibus iustis, et aequis, benigne annuentes,et
illius conatus promovere cupientes hoc publico edicto volumus et sanci-
mus,ne quis cuiuscunquestatus, gradus,ordinis aut condilionis fuc-
rit,quacunque imperii nostri diliones patent, praedictum librum Chro-
nicorum Domini Mattiae Strijhowski polonico, Idiomate,et alium librum
DeSarmatiaEuropealatine conscripium, nec non comentarium vulgo
Goniec Cnoty intilulatum, ad decennium excudere audeat, aut excussa ab
aliis quacunqueregni nostri Poloniae et magni Ducatus Lituaniae ditio-
nes patent vendenda importet, seuquouis modo distrahat manifeste vel
occulte, sub poena sexingentorum aureorum Ungaricorum:Cuius sum-
mae dimidiaparsfisco nostro Regio fraudis vindicir residua vero pars prae-
nominalo Autori cedet, praeter librorwm sicut praemittitur ad imitationem
impressorum vel abaliis undecunque venum expositorum amissionem,
quos idem Dominus Mattias Strijkowshi ubicunque locorum nactus fuerit
per se vel suos adiumento Magistratus loci,propriaveautoritate sibi
vendicare, inque suam pntestatem redigere potest. In cuius rei fidem et evi-
dentius supra scriplorum testimonium, ac robur praesenlibus manu nosfra
subscripsimus, Sigillumque nostrum apponi iussimus. Dalum Vilnae in
Civitate nostra Magni Ducatus Lituaniae principali die 14 Mensis Iulii,
Anno Domini 1580.
Stephanus Rex.


JAŚNIE WIELMOŻNYM XIĄŻĘTOM.
PANOM, SENATOROM.
I WSZYSTKIEMO W OBECZ SŁAWNIE DZIELNEMU RYCERSTWU,
A PRAWDZIWYM OJCZYZNY OJCZYCOM


Maciej Osostevicius Strijkowski Canonik Żmodzki z winszowanim wszel-
kiego W Łasce BoŻej błogosławieństwa
S.Ż.Ż.

Niebez czgstego a prawie osmoletnego skrwawym potem zatrwo-
żenia (Bóg serc ludzkich i scerosci mojej świadek wie) zpracowanego
mózgu i zemdlonego w cwiczeniu ustawicznym zdrowia, do założenia
undamentu tej przedsięwziętej historjej naszej Litewskiej, Ruskiej, Zmodz-
kiej i nie małej części Polskiej, od żadnego przed tym niekussonej, przy-
stępuje, sławnie dzielne Ricerstwo, a taskawy Czytelniku. Ponieważ wszel-
budowanie na niewarownymgruncie wystawione nie trwałe bywa,
a historja iż jest najdoskonalszą mistrzinią, nauczycielką, zwierciadłem,
żywym wyobrażenim i nacelniejszym,a naprzedniejszym żywota ludzkie-
go skarbem, kt6ry nigdy z ręku mężów zacnych niema bydz spuszczany:
tedy też stusznie zatozenia nagruntowniejszego fundamentu potrzebuje,
poniewaz ona jest naprzód wszelkiej dawności kluczem, nauczycielką,
Wiadomości i wiary o Bogu i mistrzynią nauk wyzwolonych i rękodziel-
nych, spraw wszelkich, pochwalenia, aibo ganienia godnych, przyldadow
i przygod rozmaitych, odmienności czasow, żywotów krolewskich, xiążę-
cych, i mężów zacnych, świadkiem nadowodniejszym, pochodnią, pobudką
osnem i ostrogą cnoty i przypędzicielką, dobrych potomków do naślado-
wania i wyrażenia przeważnych spraw przodków swoich, dla sławy i nie-
śmiertelności dostąpienia, a zupetnego zachowania familjej własnej w swej
zacności, ztych zaś od występków i sprosności zywota, dla bojaźni niesta-
wy i zmazy wiecznej i dla kazni, odwodzicielką; na ostatek wszelkiej mą-
rości i wszystkich cnot historja jest źrzódłem żywym. Której jesliby nie-

Co jest Historia? storia?
Tucidides o Historiej.

55

XXXII

było, wielkie błędy i chmurne wszytkich rzeczy ciemności przypadłyby na świecie
i żywot ludzki małoby co różny był od niemego bydła. Zaczymby i nieśmiertelność
dusze prawie zagasła, jeślibyśmy ani przeszłych rzeczy w pamięci rozmyślali, ani
przyszłych zdrową poradą i od starszych wziętym przykładem uprzedzali. Zaczyni w
rządzie niniejszych i przedsięwziętych spraw wielki a nie wywikłany błąd
musiałby przyść.
Teżbyśmy i o stworzeniu świata nieobeszłego i człowieka pierwszego
przodka naszego Adama, a snadź i o Bogu i jego Przykazaniu i nauce zbawiennej
żadnej wiadomości niemieli, by nam był tego Moiżesz pissaną z Ducha S. historią,
a potym Ezdras i Helchias na potomne czasy nie podali. Naostatek o przedziwnym
narodzeniu i umęczeniu i chwalebnym zmartwychwstaniu i inszych zbawiennych
sprawach Christusa Pana, ktoby znas wiedział, by nam o tym czterzej
Evangelistowie w historiach swoich zgodliwie napissanych nieświadczyli.
Ktoby znał Trojańskich i Greckich mężów krwawobitne dzielności, by ich
był Homerus wierszem swoim nieśmiertelności niezalecił, ktoby Herkulessowę
przeważność, Alexandra Wielkiego męstwo w posiadaniu świata pamiętał? ktoby o
Rzymskich hetmanów i cessarzów przesławnych wojnach i w rzeczypospolitej
chwalebnie rządzonej postępkach, a przykładnych dziejach i inszych królestw i
królów rozmaitych przypadkach i różnych narodów i monarchij dziwnych
odmiennościach dziś wiedział? Pewnieby ty wszystki klejnoty z wielkim a nigdy
nieopłakanym potomnych czasów upadkiem i nienagrodzoną szkodą, w ciemnomglistej
nocy zgasły i zginęły, by nam historie i uczonych a cnotą wrodzoną pobudzonych
ludzi pilność o tym świadectwa niedawały.
Odważyłby był on król Rzymski Tarquinius piąty, tysiąc kroć złotem, nie
tylko 300 wielkich złotych, ony księgi Sibille Cumeae, które przed nim (widząc
jego skąpość niewdzięczną i za pracą nieprzepłaconą targowanie) spaliła, by był
wiedział jakie się w nich tajemnice zamykały, co potym w drugich które jej
zapłacił, z wielkim żalem swoim i wszystkiej rzeczypospolitej Rzymskiej i nas
wszystkich, nie w czas obaczył. Bo tam i proroctwo iż się miał Syn Boży zstać
człowiekiem i przypadki i odmienności przyszłe w rzeczypospolitej Rzymskiej ta
Sibilla porządnie snaść Duchem świętym wypissała, które księgi potym z wielką
uczciwością chowano w skarbie Rzymskim.
Bo zaprawdę nie tylko wielkimi a poważnymi przyczynami-, ale osobliwym
natchnienim Bożym przywodzeni bywali zdawna ludzie uczeni, na ostatek niewiast i
panienek wiele, iż sprawy i dzieją przodków swych toczące się tak na wojnach,
jako w pokoju porządnie spissywali, a spisawszy na światło ich potomstwu
podawali, którą pracą swoją i nieśmiertelność wieczną przodkom zacnym i
następującym potomkom w cnotach ćwiczenie i pobudkę przez dzielne sprawy, do
tejże nieśmiertelności zjednali.
Bo jako wielkiego światła i szerokiego gościńca we wszelakich radach i
sprawach pilne czytanie historij dodaje i jako do wszelkich postę-

XXXIII

pków ludzkiego obcowania, poważne a pomocne są przykłady przodków
naszych, rzecz to sama i przyrodzony rozum jaśnie okazuje, gdyż za po-
wodem przyrodzenia cnotliwego, dowcipy i zmysły ludzi poważnych, za-
wżdy o wielkich, wyssokich i trudno przystępnych spraw usiłują i prawie
one górę małom wstępną jako ukazuje: Lillera Pitagorae discrimine
secta, i bicorni za wodzem cnotą przez wielkie niebespieczności upornie
się wspinają nie inszym jakiej zapłaty i nagrody za tak cięszkie prace
swoje i niebespieczności zdrowia pozyskanim uwiedzieni, jedno nadzieją
nieśmiertelności i chwalebnej sławy, któraby dzielności ich świadkiem
wiecznym po śmierci potomstwu była.
Ta sama nieśmiertelność sławy Herculessa, Hectora, Achilessa, Cy-
Vussa, Philippa, Alexandra, Temistoclessa, Leonidessa i Alcibiada, Epa-
minunda, Scipionów, Hanniballa, Mariussa, Sille, Pompejussa wielkie-
go! Juliussa Cesarza (który wielkimi księgami sprawy i wojny swoje sze-
ko opissał, skąd i dziś nietak s częstych zwycięstw jako s pisania słynie)
do wielkich a przeważnych rzeczy zapaliła i inszych wiele niezliczonych, a
dzielnych mężów osnem swoim do cnoty przypędziła, których przesła-
nych spraw zawisna dawność czasów, nigdy z ksiąg żywota nie zgładzi.
U której pamięci i nieśmiertelności spraw swoich, gdyby byli wątpili,
pewnieby się byli tak rozmaitych przypadków i tak wiela niebespieczności
zdrowia i utrat majętności swoich i pracy cięszkich nie podejmowali. Lecz
dla tego tak przeważną dzielnością cnotę s skutkiem twierdzieli, spodzie-
wać się iż ich przesławne dzieje uczeni Boskiego dochcipu ludzie pi-
smem swoim jako nazacniejszym jakim upominkiem i najwiętszą nagro-
dą nieśmiertelności poświęcić mieli.
Bo kogożby ku naśladowaniu trudnych tropów cnoty dochcip jakoż półwiek
udatny i naurodziwszy pobudził, jeśliby on baczył, iż wszystkich inszych mężów
zacnych, którzy się w cnotach obierali, sława i pamięć tylko do śmierci trwać
będzie, a potym po wykonaniu żywota doczesnego, wespółek z ciałem zagrzebiona
być, a jako bębel na dżdżowej wodzie zginąć miała?
Dla tego tedy w Ateńskim i naukami rozmaitymi i wojnami tak na ziemi
jako na morzu sławnym mieście i w Sparcie albo w Lacedemonie ten zwyczaj
świątobliwie zachowywano, iż z wielkim kosztem i wszystkiego pospolitego ludu
processiami pogrzeb tym odprawowano, którzy na wojnach za ojczyznę mężnie gardła
dawali, a no odprawieniu obrzędów pogrzebowi służących tedy nastarsze i
najzacniejsze xiążę z senatu przed zgromadzenim ludu wszystkiego, długą i
ozdobną rzecz czyniło, o onego rycerza zasłużonych sprawach, które też zarazem w
księgi albo w kroniki rzeczypospolitej wpissywano i pieśni o takich mężach
składano, które, przy biesiadach i po ulicach pospolicie śpiewywano, wychwalając
dzielność mężów pobitych. A ten z dawna sławnie wzięty obyczaj i dziś w Greciej,
w Aziej, wTraciej, w ziemi Multańskiej i Siedmigrodzkiej, w Wołoszech, w
Węgrzech i w inszych krainach zachowują, jakom się sam temu przypatrzyłi
własnymi uszami nasłuchał, iż pospolicie na każdych
5

56
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Maci

Post autor: Artur Rogóż »

XXXIV


Demostenes in oratione funebri.
Demostenes in oratione contra Baeotum pro Dote.
Qvidius lib.1 et 3 de Ponto, ibidem etc.3 et lib.1 de remed. am. et
lib.2 Metam. Silius Italicus lib., Lucretius lib.3, Lucretius lib.3, Propertius
li.2. Horatius li.1 epistol.Cicero in oratione pro Archia poeta, etc.

biesiadach, a w Turcech na ulicach i na bazarach, pospolitych rynkach, zacnych
ludzi dzieje składnymi wierszami śpiewają, przy skrzypicach, które Serbskimi
zowiemy, lutniach, kobzach i ariach, z wielką pociechą ludu pospolitego, xiążąt
i rycerzów zacnie przeważnych spraw słuchającego. A u Turków o namniejszej
potrzebie i bitwie z chrześciany zaraz pieśni ludzie na to z skarbu cesarskiego
opatrzeni składają, jakoż i przy mnie w Konstantynopolu, gdy Tunis i Goletę roku
1574 pod Hispany w Africe wzięli, wszędzie po ulicach Tureckim i Sławańskim
językiem i ubodzy w Karwasserach, domach gościnnych, piękne pieśni krzykliwym
głosem o mężnym dokazowaniu Janczarów sturmujących i przeważnej śmiałości
Bassów, Sendziaków, Czauszów i Spahiów śpiewali. Co też i o Matiaszu walecznym
królu Węgierskim Kroniki świadczą, iż zawżdy przy stole miewał śpiewaków i
poetów, którzy historye mężów zacnych, jako przeciw Turkom dokazowali, wierszem
po węgiersku złożone śpiewali, przy inszej muzyce, aby się żołnierze jego tym
więcej do cnoty zapalali, spodziewając się, iże też tak ó nich miano śpiewać, z
wigtszym pożytkiem i uczciwością niż u nas sprośne rytmy hucząc za kuflem.
Bo tym wyrządzanim czci i chwały godnej umarłym, żywi do cnoty, aby
takiegoż wysławiania dostąpili, bywali zapaleni i pobudzani, widząc iż cnocie i
po śmierci gotowe były zawżdy dary i sławna zapłata, o której mając pewną
nadzieję, do onejże chwały i uczciwej nagrody zawżdy przez natrudniejsze stopnie
z wielkim pożytkiem rzeczypospolitej darli się i jeden drugiego uprzedzali.
Przypomina też Demostenes in oralione funebri, iż ludzi na wojnach
sobie mężnie poczynających i pobitych, nad wszystkich inszych żywiących
godzi się potrzeba godną i zasłużoną czcią wysławiać i wychwalać, aby ta cześć i
sława, której gdy żyli wielką się przeważnością dorobili i umarłym była
wyrządzona.
Tenże Demostenes in oratione pro Dote contra Baeotum, nie własne-
go łoża onych synów i potomków być mianuje, którzy powinna sławą
i czcią przodków swoich nie zdobią. A gdy (powiada) umarli inszych
dóbr obcowania i używania mieć nie mogą, słuszna jest rzecz, aby wżdy w
zasłużonej sławie nie byli oszukani od potomków, ponieważ wysławianie onych
którzy uczciwie gardła dla ojczyzny dali, są jakoby ich własna zapłata, a
zazdrość już im w ten czas więcej nie wadzi. Abowiem:

Nascitur in vivis livor, post fata quiescit,
Tunc suus ex merilo quemque tuelur honor.

Potomkom zaś cnotliwym przypatrującym się chwały godnym postęp-
kom przodków swoich, tak się ogień w sercach mężnych zapala, i niepier-
wej zgaśnie, aż się ich dzielność i męstwo z sławą ojców zacnych poró-
wna. Dla tego Alexander Wielki, który też zawżdy woził z sobą wiele
historyków co sprawy jego pisali, kiedy jednego czasu stanął w Siegeo
u grobu Achilessowego (od którego naród po matce Olimpiej, a po oj-


XXXV
Diogenes Laertius in vitis Philosophorum.
Metamor. Ovid.lib.1

na Philipie od Herculessa wiódł) rzekł tak westchnąwszy: O! szczęśliwy
młodzieńcze, który dzielności swojej świadka, rozgłoszyciela i woźnego
znalazłeś Homerussa. A słusznie, bo jeśliby Achillessowe sprawy od Home-
russa nie były wierszami wysławione, tedyby onże grób co ciało jego za-
krył tenżeby sławne imię jego był zatłumił. Ale Alexander spodziewa-
jąc się takiego drugiego po swej śmierci Homerussa, tak przeważnie usi-
łował, iż nie tylko Achillessa przodka, ale prawie wszystkich wojowników
dzielnością swoją przeszedł i przewyższył.
Bo to jest rzecz pewna, iż wielkie sprawy przodków naszych, acz
nie tak bogactwy i herbami gołymi, jako cnotliwą dzielnością ozdobione,
wiele ludzi ku sławie i takiejże cnocie ochotnie bieżących, jako dziatki
garnka czaczkiem przywabiły. Wiele też ludzi gnuśnych, zbytecznych
i do zacnych spraw ospałych, jako Epimenidessa od siedmdziesiąt roczne-
go snu obudziły i jako do siedzących w smrodliwej ciemnicy linę spuści-
my na wysoką i na wesołą a światła wieże ich wydźwignęły, na której
oni wysadzeni obaczywszy zacność i trudność cnoty, tak się do jej służb
brali, ażby na jej dworze przodków swoich godności dostąpili i nieśmiertelnej
sławy dostali.
Wiele się też ludzi najduje, którzy przypatrując się w historiach
chwalebnej pobożności i mierności przodków przykładnie żywiących, wzię-
ły od nich wzór i przykład bogobojnego obcowania. A krótko mówiąc,
jeden przykład historiej więcej ważny i pożyteczny jest królom, xiążętom,
hetmanom i senatorom rzeczpospolitą porządnie stanowiącym, niż tysiąc
quaestyj philosophów i metaphisiców swarzących się de principiis rerum,
de forma, vacuo, infinite, de aeternitate, defato, de materia coeli &c.
Które questie ludzi dwornych zawżdy dalej w więtsze a różne mniema-
nia i wątpliwości przywodzą, niż do pewnego doświadczenia prawdy;
a historia golą a dowodną prawdą swoją (w której się zawżdy bez dłu-
gich a próżnych argumentacij i syllogismów kocha) każdego z nas jaśnie
uczy na przeszłe rzeczy pamiętać, niniejsze rządzić, a przyszłe przygody
z przykładów przeszłych przepatrować i z daleka przeglądać, w których
trzech czasach wszystka rostropność i porządek ludzkiego żywota i policiej,
jak Seneca pisze, zamyka się. Bo nie dosić jest na tym abyśmy tylko ni-
niejszego czasu postanowienia pilnowali i tylko na doczesnych rzeczy do-
statek i postępki wzgląd mieli, co samego bydła niemego przywyknienie
i nałóg niesie, któremu Bóg i natura schylone ku ziemi oczy, także brzuch
jędzy tylko a piciu doczesnemu służący dał. Ale człowiekowi rozumnemu
zwierzęciu, os sublime dedit, coelumque videre iussit, dał mu Pan Bóg
i przyrodzenie, twarz wyniosłą, i do nieba patrzyć kazał, dla czego i pa-
nem go inszych wszytkich rzeczy na ziemi, na powietrzu i w morzu ży-
wiących przełożył, jak to dobrodziejstwo Dawid król wysławia: omnia su-
biecisti sub pedibus eius, wszytkoś poddał pod nogi jego &c. Ma tedy
człowiek każdy nie tylko według ciała i doczesnych rzeczy, ale według
ducha i rozumu sprawy swoje kierować, a rozumu do roskazowania cia-
łu, ciała zaś do usługowania rozumowi używać, ponieważ jak Salustius

57

XXXVI

Mutantur regna transferentur Monarchiae et omnium rerum vicissitudo.

pisze, alterum nobis cum Diis, allerum commune cum belluis est, wedlug
rozumu mamy niejaka spolność z Bogiem, a według samego ciała z bydłem.
Przeto jeden z nich niechaj roskazuje, a drugi usługuje. A tak w samym
jednym człowiecze i pan i poddany będzie. A iż pan ma zwierzchność nad
poddanym, dla tego się naprzód godzi więcej i słuszniej przystoi rozumem
i dowcipem, a niżeli możnością bogactw, sławy wieczno trwalej szukać i
nabywać; ale iż panu bez poddanego bardzo płocho, przeto jest dar wielki
Boży, gdy mu dawa rozum zdrowy w zdrowym ciele, bowiem co pierwej po-
czniesz w rozumie umyślić, a potym skutkiem za usługowanim ciała uczynić
rzecz umyśloną rychło potrzeba.
A iż żywot ten nasz którego używamy, krótki, słaby i cieniowi po-
dobny jest, dla tego pamiątkę po sobie co nawiętszą z sławnych dzielno-
ści zostawować przystoi wszystkim cnotliwym, slachetnie urodzonym oj-
czycom, od których są bardzo daleko różni owi, (acz się tymże slache-
ctwem pokrywają) którzy od brzucha i lenistwa będąc zniewoleni, dobra
czerstwego ciała na próżnowanie, spanie i zbytki obracają, a zmysły
rozumu swego na gnuśność i niedbałość wydawają, których żywot i śmierć
w jednakiej są wadze, bo tak o nim gdy żył, jako i o umarłym sława i
historie milczą, ponieważ nic godnego nie czynił, ale będąc próżnym,
a nie pożytecznym ciężarem ziemi, tylko się do chleba trawienia urodził,
czym więcej gdy był żyw dowcipnym ludziom szkodził, zjadając im przyna-
leżący pokarm.
Ale zasie on człowiek słusznie, godnie i prawdziwie żywie na świecie,
który udawszy się z pilnością do jakiej przedsięwzietej sprawy uczciwej,
albo z mężnych i rycerskich dzielności, albo z nauk uczciwych, sławy
nieśmiertelnej ojczyźnie i sam sobie, tudziesz potomkom, szuka i prze-
ważnie nabywa. Bo jako jest rzecz piękna i chwalebna rzeczypospolitej,
albo w wojnie przeważnym męstwem, albo w pokoju mądra rada być pożyte-
cznym, tak tez niemniejszego pochwalenia są godni ci, którzy onycb
oboich, to jest rycerskie dzielności i senatorskie sławne postępki
pismem swoim wieczności i nieśmiertelności podają.
Na gnuśnycb zaś i leniwych ziemia narzeka, iż ją próżno obciążają,
dla czego takowych starodawni królowie Egipscy i on sławny Severus Ale-
xander cesarz, iż żadnego pożytku ani sobie, ani rzeczypospolitej, pracą
i dowcipem swoim nie czynili, wywołanim i gardłem karali, i musiał każdego
stanu czlowiek w Egipcie, przed starostami raz w rok sprawę dawać i liczbę
czynić, czym się kto i jaka nauka albo rzemiosłem bawił i z czego wychowanie
miał.
Przeto ja tez abych takze niebył nazwan Inutile pondus terrae fruges
consumere natum, zwłaszcza z uczciwych rodziców urodzony w Stryjkowie
przedtym z dawna przodków moich Osostów, dziedzicznym w Łęczyckiej
ziemi mieście, a za postępkiem czasów w Łaskich dom, jak się to często
trafia, od Laskich zaś w Maskowskich zawiedzionym, tedy czyniac powinność
wrodzonego slachectwa i natury, która mi nie do rolej, albo grubych robot
członki subtylne uformowała, z młodości i z pierwszych


XXXVII

Tymże kształtem Plato, Boski philosoph, wylicza przyczynypielgrzymstwa
swojego, Epistola 7 ad propinquos Dionis.
Strimonrzeka u poetów sławna, inde Strimoniaeque grues etc.

prawie do ćwiczenia godnych lat moich, Bóg lepiej dróg i żywota mego
wódz i świadek wie, nigdym się w próżnowaniu nie kochał, alem aż do
lata wieku mojego szesnastego, miedzy wielą ludzi zacnych młodość
pierwszą wychował i wszystkem ćwiczenim w naukach wyzwolonych strawił
w którychem z łaski Bożej i oleju jako mówią i czasu próżno nie stracił.
A potym zawodzie pierwszym gdym miał chęć wrodzoną do zwiedzenia dalekich
krain, pierwsza moja z Łęczyckiej ziemie była do Litwy, a za pobudką
konstellaciej Marsowej na Ukrainę Moskiewską jazda, gdziem na Witebsku
żołnierzką kilko lat służył, Liflantym zaś aż do Dunamentu nad morze i
Moskiewskiej ziemie część niemałą zwiedził, gdziem też jednak próżno
czasu nie trawił. Ale będąc w rocie jednego Włocha na Witebsku przy-
wiodwszy w zgodę Martem armis regentem cum Musis, napisałem księgi nie-
małe łacińskim językiem, którym jest tituł Sarmatiae Europeae Descriptio,
które księgi tenże Włoch, acz niejakom ja myślił śmiał dać pod swoim
titułem drukować, aczkolwiek (Leum Opt. max. oppelo) ne primis quidem
Heliconis fontibus labra admouerit. A kto chce tego spróbować, spytaj go
jako i którym sposobem tani która się rzecz toczy i jako się co rozumie,
& unde origo gentis alicuius derivetur, ac ąuomodo gesta principum, silus
provinciarum, & locorum ibidem contentorum intelligantur, &c.
Potym zaś dowcip mój do trudnych rzeczy przeważny i natura do
widzenia rozmaitych krain chciwa, ku temu mię przywiodły, iż przes
niektóry czas mając ku temu przyrodzone ingenium przewykłem i do ry-
sowania sztuk, zwłaszcza do matematyki, geographiej i perspektywy na-
leżących, które ćwiczenie niemniej mi pomogło do przedsięwziętej pere-
grynaciej i opisowania miast i zamków Liflandskich, Moskiewskich &c. i
inszych którem zwiedził krainy.
Potym roku 1574, po Henrykowym ujachaniu, któregom koronacią
wierszem drukowaną w Krakowie i Gońca Cnoty Carmine Sapphico z nie-
mniejszą pracą wydał, gdym do Turek in Interregno z zacnym koronnym
slachcicem Andrzejem Taranowskim zajachał, iżbych za morze pielgrzy-
mując, nie tylko jedno powietrza i nieba odmieniał, starałem się o to
z pilnością, coby było z dobrą sławą spólnej rzeczypospolitej naszej,
wszystkichem się postępków, obyczajów traktatów, Tureckich, w osobie
Ulissesowej wybadał, ktemu wszystki zamki, miasta, położenie krain,
tak Wołoskich, Multańskich, Bułgarskich, Raczkich, Tracijskich i Ture-
ckich porządniem sobie spisał i takem właśnie za jednym obejżrzenim
wyraził, jako się w sobie i murami i wieżami i położenim albo przyro-
dzenim miejsca miały, także Bisancium, albo Konstantinopolim, Sku-
der albo Kalcedon, Galatę, Silibriją, Nicopolim, główniejsze nad morzem
Czarnym, Euxinem, Propontidem i Helespontem miasta, własną a przeważną
experiencią wożąc się w bacie z niemałym nakładem, także Andri-
nopolim nad Strimonem rzeką samem wyrissował, iuxta regulas Geome-
tricas & Cosmographicas, iż Czytelnik jakoby tam sam był wszystko sna-
dnie z pracej naszej obaczyć może.






58

XXXVIII

Kalccedon dziś Skuder Turcy zowią sławne miasto Sinodem przeciw Ariuszowi.
Bałchany góry.


Tamżem też com sam widział i com słyszał i com mógł wyrozumieć
porządniem w comentarz niemały wierszem spisał, któremum dał tituł
o Wolności Polskiej i Wielkiego Xięstwa Litewskiego, a srogim zniewoleniu
wiernych pod jarzmem Tureckim i o rokoszu dzisiejszego cesarza Amurata,
który po śmierci ojca Zelima (który też przy nas ze Wtorku na Srzodę
umarł w Konstantinopolu) pięciu bratów zamordował &c. i wydałem wszystko
drukiem w Krakowie roku 1575.
A iż mię Pan Bóg z rozmaitych przygód i niebespieczności, w domu
i w rozmaitych krainach często wyrywał, bo mię naprzód gdym dziecięciem
będąc utonął, już na marach w kościele leżącego i od rodziców opłakanego,
także potym gdy mi już 14 lat było, dzwonem w głowę zabitego, jako onego
młodzieńca w Naim, do żywota przywrócił; potym w młodzieństwie trzy kroć
z poimania od Moskwy, raz nad Dźwiną za Ułą, a drugi raz na Czasnickich i
potym nie daleko od Suszej polach wyzwolić mię raczył. Zaś gdy dwa Turczy-
nowie przewoźnicy na morzu Czarnym wieźli mię w nocy samego jednego w bacie
z Galaty do Konstantinopola a usiłowali mię już ku Skuderowi na wielkie
morze dla zaprzedania zawieść, dał mi Pan Bóg takie serce, żem się im por-
wawszy trzecie wiosło (bo tam bez broni chodzą) obronił i przypędziłem ich,
że mię do brzegu pod szubienicę Wiśniowieckiego przywieść musieli. Potym od
utonienia na Pontus Eujini morzu, gdy bat wały przewróciły z nami, wyrwał mię
jako niegdy Pawła S. albo Ariona ex naufragio.
Zaś gdym w puszczej wyjachawszy z Bałchanów gór wielkich u Ka-
zambonaru i Ciatacy Tureckich miasteczek, ustąpiwszy z drogi od swoich
zabłądził, przecsię mię na prostą drogę przywiódł, acz przez wielkie
niebespieczności i wybawił mię z rozboju żołnierzów i hajduków, także Jan-
czarów, na ten czas po wzięciu Golety i Tunissu rozpuszczonych do domów.
Zaś gdym się wrócił z Turek, trzeci kroć mię zamordowanego od
rozbójników (których na mię było gwałtownie zebranych o pięćdziesiąt na granicy
Pruskiej, bom też Pruską ziemię wkoło i morzem i ziemią zwiedził) wskrzesił. I z
inszych rozmaitych niebespieczności, snaść ku czemu lepszemu, albo posłudze
pospolitejrzeczy, żywot mój mdły przedłużył.
Przeto będąc tego jego niewymownego dobrodziejstwa i dziwnego
forytowania i darów albo talentu do szafowania zwierzonego wdzięczen,
niechciałem tak od lenistwa zgnuśnieć, ani bez pożytku i owocu ćwiczenia mojego
i sławy pospolitej nikczemnie umrzeć, ani też wieku swego do korka na jakich
inszych zysk noszących słuszbach, i domowych gospodarstwach strawić; ale
gdym się w zwiedzeniu rozmaitych krain świata bytnością własną przypatrzył, iż
wszystki jakmiarz narody pod słońcem żywiące, tak chrześciańskie jako pogańskie
Kroniki albo historie przodków swoich, za dobrodziejstwem ludzi uczonych,
z nieśmiertelną sławą i pożytkiem rzeczypospolitej mają w których jako w
zwierciedle naprzezroczystszym, wzory cnot, i przykłady mężnych dzielności
przodków swoich upatrują i jako a żywymi prapradziadami, także z inszymi od
kilku set


XXXIX
Exod. cap.3.

at zmarłymi xiążęty swoimi w historiach rozmawiają i prawie ich obliczem
w oblicze zawżdy z wielką uciechą widzą; dla tegom się wszystek do czy-
tania i ossobliwej zabawy w historiach udał, uważając to u siebie, iż
człowiek by nad Herkulessa, któremu Grekowie bóstwo dla przeważnych spraw
przypisują, był dzielniejszy, nad Cresussa Lidijskiego bogatszy, nad Irus-
sa Perskiego w rządzeniu monarchiej porządniejszy, nad Samsona Mocniejszy, nad
Salomona i siedmi Greckich mędrców rostropniejszy &c. 87 jego sprawy i
żywot do skarbu historiej nie będą włożone, tak właśnie jako nieme zwierze bez
sławy i pamięci umiera i o takim ono Job mówi: „Fuissem quasi non essem, de
utero translalus ad tumulum" bo zaraz z ciałem i pamięć jego, w dół społem
bywa zagrabiona. Jako się to Wprzód w waszym głośno sławnym i słusznie
Wiellim Xięstwie Litewskim najduje, które tak wiele xiążąt, królów i mężów
przeważnie dziełach narodziwszy i wszystkiemu się światu krwawobitnym ich potem
rozgłosiwszy, wżdy z tego mało chwały i sławy odnoszą, gdyż onych wszytkich
dzielnych rycerzów przeważne sprawy i onych xiążąt sławy nieśmiertelnej godne
dzielności, bez świadectwa historiej w ciemnochmurnej nocy zawisną, dawnością
czasów są zatłumione, z którychby potomkowie wzory cnot wybierać i narodu swego
wywód wiedząc, postronnym ludziom 1 nieprzyjaciołom swoim mniemanie dobre o
sobie dać mogli. Przeto ja Czytelniku łaskawy, z młodości mojej ingenuis literis
eruditus; caelestiumque influxu ac divino quodam aestro percitus, $ naturali ad
quaevis ardua assequendaingenio corroboratus, wziąłem się za to z wielką,
chętliwą a uprzejmą pilnością i przeważną pracą, iżemci naprzód w Gońcu moim
cnoty o dzielnościach Litewskich xiążąt krótkie wierszem zdanie moje podał.
Także w księgach de Sarmalia Europaea, potym mając zawsze w nienawiści gnuśne
próżnowanie, przez lat ośm prawie ustawicznych, takem około wybadania i
dostatecznej historiej skutecznego porządku wywodów i dzielności narodu
Litewskiego wypisania usilnie pracował, żem snadź będąc zawsze człowiekiem
wolnym, ony żydy w pilności przewyższył, nad których szyjami w Egipcie przy
robocie cegły z biczmi i z kijami przystawowie ustawicznie stali, a jako żydom
i plew do onej roboty cegielnej nie dawano, tylko sobie musieli po zdziebłku
słomy gdzie który Mógł dostać zbierać, a przedsię każdy sztukę swoje musiał
wyrobić, jako mu zamierzono, tak i mnie właśnie żaden do tej roboty nierzkąc
plew, ale namniejszej rzeczy niedodawał, a wżdym ja chętliwie, nie żadną
niewolą, ale uprzejmą a wrodzoną ku temu narodowi życzliwością przypędzony
kończył, swymi plewami jako żydowie, to jest, swym własnym, tak sam na się, jako
na pacholęta którem chował czas niemały, prawie Przez lat ośm do spissowania po
kilu kroć scriptów moich z wielką trudnością stossowanych kilkodziesiąt
exemplarzow Ruskich, Moskiewskich i Litewskich Latopiszczów, także inszych
Łacińskich, Greckich, Szwedzkich, Duńskich, Polskich, Pruskich, Liflandskich &c.
historików, w jedno ich znosząc i zgadzając, dla wybadania prawdy, dowodu i
świadectwa dawności, którychem dla tego położył wszędzie capitula, libros, folia
&c. przy

59

XL

Gratia gratiam adfert, et beneficium patril beneficum.
Sophoeles in Oedipo Coloneo.

każdym dowodzie, tak iż samych raptur rozmaicie i tam i sam spisanych nie
zabrałby na wielki furmański wóz.
A tej zawrotogłównej prącej i częstych a wielkich (ujmując sam
sobie obroku) nakładów, nie w nadziejem podjął jakiego zysku, ani dla
okazania butnego mózgu, który już z ustawicznej prącej i niedołożnego
zdrowia wysechł, ani za jakim datkiem, co każdy wiedzieć może, żem w tym
żadnego nienabiegał, anim też ,,tego prawie Atlantowego ciężaru podjął,
chwytając i łowiąc z kąta Beneficia, bo ten zwierz trudno na jednym
miejscu u ksiąg siedząc osoczyć, musi nań ustawicznie za dworem (gdzie
wiele Acteonów) dybać, a Musae secessu et quiete gaudentes, tam niemają
wczasu, a jednemu trudno, jako mówią, razem na dwoje gody, anim też w tym
zabiegał, ani łapał jednego którego albo kilku patronów łaski mimo inszych,
anim żadnego priwacie i pokątnej wolej, albo roskazanniu (będąc sobie zawżdy
wolnym) uslugował. Ale jakom powiedział z uprzejmej szczerości i z chętliwego
umysłu mojego dobrowolniem to jarzmo na się wziął, w którymem tak długo
pracował, osnem dowcipu wrodzonego pobudzony, ażem to pole i starzyny zależałe,
żadnym pługiem ani kosą od żadnego przedemną nie ruszone, gruntownie wyrobił,
wytrzebił i przebranym zbożem posiał, naprzód ku chwale Bożej, potym dla miłości
wszystkiej rzeczypospolitejnaszej,tak Koronnej, jako wielkiego xięstwa
Litewskiego, Ruskiego, Żmudzkiego, &c. za przejzrzenim Bożym i dziwnym
forytowanim jego nie rozerwanym zwiąskiem w jedno ciało złączonej. Tudzież też
abych się wszytkim W. M. w obecz tak wielkim jako małym, jednego nad drugiego
nie przekładając, czym mogąc zachował. Też abych w tym oczekiwaniu W. M. i
nadziei obietnice mojej czyniąc dosyć po Gońcu Posła wielkiego do W. JM.
wyprawił, by zaś nie rzeczo-no:Parluriunt monles, prodiit ridiculus mus, co więc
na owych mówią, którzy wielo słowy obiecują, a mało albo cale nic skutkiem
iszczą, aby też w tym poznawszy uprzejmą chęć i szczerość moje, chęć chęcią a
szczerość szczerością łaskawie jednakim funtem odważać raczyli, gdyż się nie
upomina żaden baczny wieńca i zakładu, aż gdy zawód przedsięwzięty wygra.
A ponieważ dla tych słusznych przyczyn tę historią i ty księgi z własnego
mózgu urodzone, już jawnie na światło wydawam, zdało mi się też przed W. M.
wszystkimi jawnie oświadczyć i obmówić, iżem tu nie umyślił, żadnego uszom
osobliwie usługować, żadnemu w wysławianiu familij starodawnych, albo nowo
wznieconych niezabiegając, okrom domów xiążęcych pewną genealogią według
Latopisczów i Kronik rozrodzonych, których zaniedbanim wieleby się prawdzie i
porządkowi historiejj uszczerbić musiało i okrom tych familij slacheckich,
których posługi i dzielności są złączone z pożytkiem rzeczypospolitej i którzy
tak na wojnach jako w pokoju znacznie się pokazowali, bez których też
wspomnienia historia nie może być statecznie ugruntowana. Niech się tu tedy
żaden nie spodziewa osobliwie wychwalania rodu swego, chyba ten, którego imię
samy historje dla jego godności sławią, nienajdzie tu żaden gwoli



XLI

Dlugossuset Miechovius lib. 4, cap. 2. fol. 203, Cromer lib. 124.


czyjej złożonych i przydanych Encomia i Panegericos, nienajdzie też coby się
komu w czym z umyślonej nienawiści ubliżyć miało, ut Satricii et mo-
mici consumere.
Bo zachowując z pilnością całe prawa i zupełne własności historiej,
niechcę jej zamierzonych granic gwoli żadnemu przeskoczyć; ale sprosta usiłuję
szczerze prowadzić sarnę szczerą historiej prawdę, prawdziwym ojczycom z
pradziadów sławnych idącym, którzy mają za osobliwe klejnoty i uciechę dostąpić
wiadomościo starodawnych dziejach przodków i xiążąt swoich, o początku,
wywodzie, odmiennościach i przygodach rozmaitych, narodu swojego, jako w tych
pułnocnych krainach z przejzrzenia Bożego osiedli, a jako ustawicznie przez
kilko set lat wielkie i krwawo-bitne wojny z okolicznymi nieprzyjacioły wiedli,
chcąc na tych miejscach potomki swoje, w których dziś siedzą spokojnie, zostawić
i dziedzicznie
ugruntować.
A tak cokolwiek uczynił Spera, Konasus, Borkus Dorsprungus &c.
potomkowie Palemonowi, w gruntowaniu osad Litewskichi cokolwiek Erdwił
Montwiłowicz, Mingajto, Skirmunt, Ringolt &c. w rozszerzaniu ojczyzny, a
wybijaniu z niewolej monarchów Ruskich dzielnością swoją pokazali, izali to nie
wszystkiej Litwie i Żmodzi i nie każdemu tej ojczyzny dziedzicowi sława, albo
cokolwiek Mendolphus król Litewski za Innocenciusza Czwartego papieża i za
Fryderyka Wtórego cesarza koronowany, przeciw Pruskimi Liflandskim Krzyżakom
mężnie a przeważnie dokazował. Także Trojnata, Trojden, Witenes i Gedimin &c.
gdy roku 1306 Wołyńskie, Łuckie, Bełskie, Włodimirskie, Siewierskie, Kijowskie
xięstwa opanował i synowie jego Olgerd, Kiejstut, Lubart, dowcipnym męstwem
czynili, a skutkiem ricerskie powołanie twierdząc, państwa ojczyste, w których
wy siedzicie, od trybutu Tatarskiego, Ruskiego i z cięszkiego jarzma i niewolej
Krzyżackiej wyswobodzili.
Iżali też to nie wszystkiej Litwy sława, ozdoba i pożytek nieśmiertel-
ny gdy Olgerd i Kiejstut roku 1343 tylko z Litwą i Żmodzią swoją, Ludwika
Węgierskiego, (który był potym i Polskim) i Jana Czeskiego królów, Carolussa
margrabię Morawskiego, który był potym cesarzem, groffa de Halles, Dusemera
Pruskiego i Liflandskiego mistrzów, k temu wszystki wojska rzesze Niemieckiej,
na wygubienie do gruntu Litwy i Żmodzi usilnie nasadzonych, tak mężnie
zatrzymali i odpór im dali, iż królowie przerzeczeni z wojskami swoimi,
Węgierskimi, Czeskimi i Rześkimi ogromnymi, z nienagrodzoną szkodą, utratą i
nieotartą nigdy sromotą, łając mistrzowi Pruskiemu, iż ich zawiódł, musieli z
Litwy ujeżdżać i ucieczką zdrowie ścicić.
Także gdy Olgerd Gediminowic, po częstych zwycięstwach z Krzyżaków i z
Tatarów odniesionych, Dimitrowi Iwanowiczu kniaziowi Moskiewskiemu
odpowiadającemu, iż miał Litwę za jeden tydzień zburzyć, żagew zapaloną posłał,
oznajmując mu, iż ma na Moskwi być niźli zgaśnie, a o zamek jego stołeczny kopią
skruszyć, co i zarazem słowa skutkiem twierdząc, wypełnił, iż i kopią do zamku
Moskiewskiego przystawił
6

60

XLII


Cicero pro Archia poeta.
Kościół Diany 200 lat od ziążąt, królów i ludzi wszystkiej Aziej budowany,
spalony od Herostrata łotra; a ten kościól naprzód były Amozones waleczne
założyły. O czym czytaj Gellium Valerium polihistorem etc.


i z Litwą swoją w Moskwi tryumfował, którą dzielność nieukowie historii
Witołdowi synowcowi Olgerdowemu przypissują. Aczkolwiek i Witołd,
Alexandrem na chrzcie nazwany, Alexandra Wielkiego w dzielności
naśladując, Greckie, Rzimskie, i Cartagińskie hetmany waleczną biegło-
ścią przewyższył, gdy tysiąc kroć z namożniejszych okolicznych nieprzyja-
cieli zwycięstwo odniósł, i częstokroć Tatarów wstępnym bojem porażał
i z Tamerlanem onym Tatarskim namożniejszym carzem (który był Bajze-
ta Tureckiego tiranna, poraziwszy mu wojska dwieście tysięcy, poimał)
wżdy i z tym śmiał Witołd bitwę zwieść.
Ten też Krzyżaki Pruskie i Liflandskie do proszenia pokoju przypędził,
z Moskiewskiego kniazia dwoje zwycięstwo otrzymał, Nahajską, Prekopską,
Zawolską, Krymską, Mankopską, hordy Tatarskie, zhołdował i carów im według
zdania swego podawał, a hardych z stolców zrzucał. Albo gdy się z Jagełowej
głośno po wszystkich stronach świata rozsławionej winnice tak wiele królów i
xiążąt zacnych rozrodziło, i za to nie wszystkiej Litwie, Rusi, Zmodzi i każdemu
slachcicowi osobliwa uczciwość, ponieważ ony wszystki zwycięstwa i w rycejskich
dzielności krwawobitne boje, nie kto inszy, nie Włoch, nie Niemiec, nie Moskwi-
cin, nie Hispan, nie Grek, nie Francuz, ani Angelczyk pokazował, jedno Litewskie
xiążęta właśnie z Litwy urodzone, z Litwą, Żmodzią i Rusią, bez pomocy inszych
narodów, z nieśmiertelną sławą was wszystkich zbrojno nieprzyjacielskie krainy
przechodząc swoje wam potomkom gwoli rozszerzali.
Tak iż teraz możecie rzec z Ciceronem: Quidquid Marius in profli-
gatis Cymbris, Silla in devicto Mitridate, Lucullus in subjugato Ponto ac
debellata Asia, & Armenia, &c. gesserint, Populi Romani laus est, nostra
sunt trophea, nostra monumenta, nostri triumphi &c.
A daj Panie Boże aby wszyscy tak się o sławę nieśmiertelną z rycer-
senatorskich w pokoju dzielności pilnie starali ojczyźnie i wszystkiej
pospolitej rzeczy, iżby o każdym z osobna kroniki pisać; ale nie tym sposobem
sławy nabywać, jako on Diany w Ephezie spalił, jednając sobie nieśmiertelne
imię, aczkolwiek przez łotrostwo. Bo w tych księgach naszych tylko cnocie
uczciwa, na prawą stronę głośno trąbiąc, świadectwo chwały nie-śmiertelnej godne
wydawa, a skarade postępki sprośnych wyrodków lewą tejże sławy trąbą z
cnotliwych orszaku wywoływa. Co ja wszytko i pracą ośmletnią, nakład, staranie,
niewczaszy i pożytków własnych dla pospolitych wzgardzanie i opuszczanie Panu
Bogu Censori optimo, i mądrym a bacznym zlecam, niewdzięcznych łaski nie proszę.
Fatui Fatuis faveant, wieprz w plewach nie w perłach niechaj smaku szuka.
Zoilussów się też zawisnych nie lękam, ani hardych storzypiętków i sprośnych a
bezhumnych łapaczów, którzy własnej swojej cnoty i ćwiczenia niemając, inszych
pospolicie dowcipom zajzrzą, a nad sędziego nieuka i grubiana niemasz w świecie
nic niesprawiedliwszego, gdy o tym jako osieł miedzy słowikiem a kukułką sądzi,
na czym się nie zna.


XLIII


Pissania moje wierszem i prosa oratione.
Exod. cap. 1.


Na których sprosne złorzeczeństwa i potwarzy wiele się ludzi uczo-
nych i on mędrzec w Piśmie Ś. często uskarża, gdzie mówi: potwarz za-
dawa trwogę mądremu i łamie moc serca jego. A złorzeczeństwo nie-
zbożnych bardzo gorzkie jest ukąszenie, zwłaszcza za czasów tej ostatniej
świata starości, która już mniej prawdziwych cnot rodzi.
K temu wiele jest takowych których tuczy złorzeczeństwo, dla któ-
rych częstokroć uczciwe i szczęśliwe ludzi przeważnie ku trudnym wsto-
pniom cnoty idących dowcipy bywają zemdlone, iż niewdzięcznością oną
obrażone, niechcą się na światło czassem pokazać.
Czegom też i ja sam na sobie własną experiencią doświadczył, iż
moich comentarzów naprzód łacińskie jednej de Sarmatia Europaea od
inszego przywłaszczonych, jakom to wyższej powiedział; drugie wierszem
polskim o zdrowej poradzie, trzecie przeciw nowochrzceńcom, też pol-
skim wierszem, czwarte o Węgierskiej ziemi i jej królach łacińskie
w Krakowie, a piąte o Tiraństwie dzisiejszego Wielkiego Kniazia Mo-
skiewskiego też łacińskie, z wielką pracą, Bóg wie, na Witebsku uczynio-
ne, zginęły mi w Choroscy przy panu Alexandru Chodkiewicu sławnej
pamięci, gdym także dla niewdzięczności tych nieszczęsnych wieków,
dłużej niż było potrzeba, właśnie jako ony niewiasty Żydowskie w Egip-
cie płód donoszony tajemnie przechowywał.
A jest to przyrodzona u ludzi tych którzy co z mózgu czynią, iż gdy
jaką rzecz pierwszy raz z szczęśliwej fantaziej, jako Iovis Minervam uro-
dzą, a potym im, jak się to często mnie trafiało, zginie, już trudno w taką
drugą fantazią potrafić usiłują. Trafia się też to iż ludzie dowcipni widząc
niewdzięczność pracy swoich, a miasto uczciwej nagrody nagabania i prze-
rwania od złych odnoszący, czassem to czynią, co ona Sibilla Cumea
przed narodzenim Chrystusa Pana 620 lat Tarquiniussowi Rzymskiemu
uczyniła, iż przed nim, jako się to wyższej wspominęło sześcioro ksiąg swo-
ich spaliła. Także też Ovidius uczynił piąciamnaście ksiąg swoich Meta-
morphoseos nazwanym, iż je także spalił, gdy był z Rzymu wywołan,
jako sam pisze, aż drugi exemplarz potajemnie sługa jego, widząc pracą
około onych ksiąg wielką pana swego, tajemnie zachował, który i dziś ma-
my. Tenże też podobno dla tejże niewdzięczności dwoje ksiąg de amore
zataił i niewydał ich, gdy mówi, libro primo, Elegia prima, Ąmorum.

Qui modo Nasonis fueramus quinque libelli,
Tres sumus, hoc Uli praetulit Autor opus
Ut non ulla tibi iam sit legisse voluptas,
At levior demptis poena duobus eris.

A to się wszystko działo dla prześladowania zazdrościwego i nie-
wdzięczności, a dla złego wyrozumienia i płochego rozsądku o umyśle
onych którzy co pismem swoim na światło wydawają. Bo jeszcze jako się
swiat począł żaden człowiek tak fortunny nie był widzian, ani się z tak
szczęśliwym rozumem i dowcipnym ćwiczenim urodził, któryby każdemu

















-


61

XLIV

Ovid. lib. 1, de remed. am.
O tym czytaj Corn.Agrippam et Volatera nunt in viris doctrina illustribus.

jednemu z ossobna wszystkim razem się upodobał, albo ugodził i dosić
według wolej każdego uczynił, za czymby mógł być od złośliwych języków
wolnym.
Bo i Homerus, on poeta sławny, źrzodło i głowa wszystkich Greckich
i Łacińskich poetów, o którego się ojczyznę siedm miast i respublik Greckich
po śmierci jego (acz za żywota i chałubki biednej niemiał) swarzyli
i długo walczyli, wżdy i ten będąc tak szczęśliwego ingenium, nie ustrzegł
się Zoilussa, który jego Iliada złośliwie szacował. Ale Zoilus naprzód psem
i szczekaczem od uczonych i dobrych ludzi nazwany, i osądzony, na ostatek
po długiej nędzy od króla Egipskiego Ptolomeusza za swoje łotrostwo i
rodzicobójstwo obwiniony na szubienicy był obieszony. Tenże Zoiluszom
imię od swego zostawił, których jako mistrza jednaka pospolicie zapłata
słusznie potykać ma. Jako Ovidius pisze:

Ingenium magni livor detrectat Homeri,
Quisquis es ex illo Zoile nomen habes.

A Homerus i sławnie bitni mężowie i xiążęta Greccy i Trojańscy jego
słodkowdzięcznym wierszem wysławieni i objaśnieni, przez tak wiele
dawnych wieków nieśmiertelnością imion swoich i dziś znacznie żywią.
Plato także, którego dla subtelności rozumu i dobrego mnimania
o Bogu i o nieśmiertelności dusze Boskim Philosophem zowiemy, miał
przeciwnika swojego Georgium Trapezuntium, który przeciw jemu księgi
pisał. Aristotelesa, Alexandra Wielkiego nauczyciela, przeciwnicy sepią
nazywali, także Socratessa i Anaxagoressa &c. philosophów. Virgiliuszowi
po Homerusie przedniejszemu, miałki dochcip przypissowali zawiśni Zoi-
lussowie. Marcum Varrum człowieka poważnie uczonego Palemon gram-
matik wieprzem nazywał, przyczytając mu w pisaniu grubiaństwo. He-
rodotum historika zacnego, Agesilaus, Hellanicum Ephorus, Ephorum
Timaeus, Josephus Appionem, Josepha zaś Egesippus w pisaniu jeden
drugiego prześladuje &c.
Plinius jakoby wiele w księgach swoich de Rerum natura miał po-
mieszać był strofowan, Laurentius Valla, który grammatików wszystkich
ganił, przed się i sam od Mancinellussa był strofowan. Trogus Pompejus
Liwiussowi w historiach Rzymskich oracij krassomownych zmyślenie przy-
czyta. Pollio Asinius Salustiussowi, Salustius zaś i Grekowie wszyscy
i inszy niedawnego wieku Marcus Capella i Apolinaris Ciceronowi, onemu
sławnie zawołanemu krassomowcy Rzymskiemu, rozmaite występki, tak w
obcowaniu z ludźmi, jako i w pisaniu przyczytają. Cicero zaś Salustiu-
szowi czci, potym Greckiej wymowy xiążęciu Demostenessowi w wymowie
także w pisaniu oracij wydanych uwłoczy. Quintilianussowi Seneca nie we
wszystkim się podoba, którego też drudzy, przeciwnicy piaskiem i wapnem
nazywali, Macrobiussowi zaś niewstydliwość dowcipu przyczytano. Cromera
doctora w wszelkich naukach nie tylko w historiach doskonale doświadczo-
nego, dzisiejszego biskupa Warmieńskiego, Cureus Niem-


XLV

czyk in Annalibus Silesiae & gestis Vladislai Loklici jawnie a nie słusznie
strofuje. Ambrozegq świętego wroną i bajobaśnią nazy wali,także Hieronima,
Augustina, Gregorium, którzy są cztery filary Kościoła powszechnego,
i inszych których tu krótkości folgując tysiąc tak pogańskich jako chrze-
sciańskich philosophów opuszczam, zawżdy przeciwnicy wywracając ich pi-
sm na swe kopyta dziwnie szacowali. Na ostatek abych tym zamknął od
któregom począł i który sam jest początkiem i końcem wszystkich rzeczy,
Chrislusa Pana Bzymianie pogani (niewspominając Żydów łotrów) osłem
nazywali i z oślimi go uszami malowali, jako o tym Tertullianus w sprawach
starożytnego Kościoła pisze, a apostołów i ich naśledników nie chrześciany
od Chrystusa, ale Asinarios ab Asino nazywali.
Co gdy tak wiele zacnych i wielkiego rozumu' mężów, nad to Zbawi-
ciela mojego potykało, tedy i ja bespiecżnie za jego tarczą stojąc, ża-
dnych się najezdników i ich harców nie lękam i owszem się jawnie w jawnym
polu każdemu, ktokolwiek chce przeciw tej pracy naszej wyjachać stawię.
A jeśli co znaczniej i ozdobniej poda ku ozdobie naszej pospolitej
ojczyzny, za to mu nierzkąc ja i wszyscy dobrzy dziękować, ale i Pan
Bóg nagrodą będzie i podziękuje osobliwie, kto mig w czym pewniejszemi
dowodami podeprze, ponieważ to i Cromerus Długossowi i Wapowskiemu i
inszym i ja sam Miechowiussowi, Bielskiemu &c. uczynił.
Wszakżem ja z łaski Bożej na każdy dowód kilko, a czasem kilko-
naście historików, miejsc, capitula, folia, rozdziałów znosił z wielką
trudnością, do zbicia i podparcia przytrafiających się wątpliwości. A ku
potwierdzeniu prawdy nie ważyłem się targać na żadnego z gołym piórem, ani
płonnymi słowy, jak to niżej każdy obaczyć łaskawie czytając może.
I teraz proszę o to i wyzywam onymi słowy Didony pomściciela pracej
mojej, do takiegoż w którymem się ja długo pocił boju i zawodu:
Exoriare aliquis nostris ex ossibus ultor. Pomści się kto raczy i po
śmierci mojej, nie możeli za żywota, tego czego tu komu dostawać nie
będzie, ]ecz nie gołymi, jak Zoilus słowy, ale ruszywszy tak jako ja
głowy, ponieważ w tejże cenie papir, incaust i pióro każdemu jakom sam
kupował zostawuję.
A iż pospolicie mówią, lepsza szkodka niźli szkoda, a zamierzenie lżej-
sze niż uderzenie, dla tego abych tak wielkiej, trudnej, a długo praco-
witej roboty lekce a bez rozsądku na światło nie puścił,/ wydałem był naprzód
Tablicę roku 1577 drukowaną, nie z mniejszym ruszenim mózgu, której jest tituł
Zwierciadło Kroniki Litewskiej, gdziem naprzód Wywód narodu Litewskiego,
prawdziwe genealogije, żywoty i wszelkie postępki tak w domu jako na wojnach
xiążąt Litewskich i królów Polskich z nich od Jageła idących dowodnie w swoich
kolach każdego wyraził. Tamżem też umyślnie puszczając uszy miedzy ludzie
wspominał niektóre domy i familie slacheckie, w których gdym z daleka usłyszał
nieco być przeciwnego historiej, a iż też mało albo nic nienależały do porządku
tych ksiąg, a tam w Tablicy po stronach były przydane, jako zaszkodne
appendices, tedym ich też jako uschłe, a niepożyteczne gałęzi

62

XLVI

Plato de poetis.

i niepłodne zielska, kossą naostrzoną historie] prawdą z tej winnice naszej
wyciął, a pożytecznym i owoc dającym latorostkom miescem uprzątnął;
wszakże wywód narodu Litewskiego, successie i genealogie xiążąt, wojny
i przeważne ich bitwy, tam w tej Tablicy naszej prawdziwie, dowodnie
i jaśnie, każdy namniej biegły w historiach obaczy i o pilności mojej,
żadnego mózgiem przedtym niekuszonej, da sprawiedliwy rossądek, jakoż
widzę, już dwa nowotni tej mojej tablice naśladując i wiele z niej a
jawnie wyjąwszy, w swoje pissanie nakładli, bo im to już snadnie przycho-
dzi, czegom ja, Bóg lepszy świadek, z wielką trudnością dostąpił, ponieważ
żaden przedemną tą drogą niechodził.
A iżem, kilko bitew znaczniejszych, tak Ruskich z Węgry, też z Litwą
i z Polaki, jako Jagełowych , Witołdowych i Kazimierzowych z Krzyżakami
i z Tatary, i Władislawowej z Turki pod Warną &c. w tej histo-
riej wierszem napisał, tedym to uczynił nie inszym umysłem, jedno dla
skuteczniejszego wyrażenia bitwy i prawdziwej jako się toczyła rzeczy,
ani tej ani przciwnej stronie folgując, ale trybem prostym historią
prowadząc, czegom kładł świadectwa jawne na margines z łacińskich Kro-
nikarzów. Też po długiej a tęskliwej pracy w pisaniu prostej oraciej,
czasem gdy nie było czym inszym, cieszyłem się poesi innala opisując
wierszem właśnie a prawdziwie mężów zacnych dzieje, nie Ilomerusso-
wymi ani Wirgiliussowymi i Owidiussowymi zmysłami rzecz zdobiąc, ale
prostym gościńcem prawdziwą historią prowadząc, co i Ennius opisując
sprawy sławnie dzielnych Scipionów w Africe i Archias poeta wojnę Lu-
culussowę z Mitridatessem królem Pontskim i Marryussowe z Cimbrami
&c. i Lucanus w wierszach swoich o Rzymskich wojnach czynił, o którym
iż wierszem prawdziwie historią i wojny jako się toczyły opisał, jeszcze
i dziś jest wielka zwada i gadka między grammaticami, jeśliby go poetą,
jeśli historikiem słuszniej mianować mieli. Bo poetowie z niejakiego
Boskiego natchnienia wiersze czyniąc, skuteczniej prawdę rzeczy niż prosty
orator wyrażają. Jako 9 nich Plato, on Boski Philosoph, dał swój rozsądek
mówiąc: Omnes itaque carminum Poetaeinsignes non arie, seddivino
afflatu omnia ista Poemata canunt, a na drugim miejscu: Poelarum ad-
miniculis peragendum, ii namque nobis tanquam palres alque duces sa-
pienliae sunt. Tenże de kgibus Divinum enim Poelarum genus est, diis
agilur & sacros concinil hymnos, unde vera passim cum Musis, alque
gratiis tangere solent.
Tenże na drugim miejscu: Prudentiae & aliarum virlulum genitores
sunt omnes Poetae &c. Niewspominam tu zalecania poetów z Ciceronowej
oraciej; pro Archia Poeta, ani Ovidiusa, Kb. l,Amor. Sf Ele. 10, Ele.
15, lib. 3 Artis, Fastorum 6. Amor. 3 Tibullum lib. 1, Horat. 4, carm &c
Abowiem:

Scinduntur ve stes, gemmae franguntur, & aurum:
Carmina quam tribuent fama perennis erit;
Carmine fit vivax virtus expersque sepulchri,
Dignum laude virum musa velat mori.



XLVII
Exod. cap. 3.
1. Regum 9,10, 15 et17. O Pietrze 5, Malth 4; Mar..1, Luc. 5, Joh.1 Aet 4,
o pawle czitaj, Aet.22 23, 24, ad Gal. 1 etc. 1, Cor, 1, O Balaamie Nume.
24,31,2, Petri 25.



Zje mól szaty, łamią się perły, złoto ginie,
Lecz sława, którą wiersz da, na wiek wiekom słynie,
Wierszem jest żywa cnota, nie zna w grobie krzywdy,
Nie dadzą umrzeć wiersze godnym mężom nigdy.

Tymże sposobem i wiersze nasze, któreśmy tu o niektórych bitwach
znacznych w tej historiej położyli, nic inszego, jedno godnych mężów
i xiążąt godne pamięci wiecznej dzielności, prawdziwie i szczerze nic
nikomu nie przydając, ani uwłocząc wysławiają i nienajdzie tam żadnej
namniejszej rzeczy, któraby według własności historiej pewnymi a istotny-
mi dowodami ugruntowana i podparta niebyła.
A iżem około założenia fundamentu tej naszej z natchnienia Bożego
przedsięwziętej historiej tę przemowę do W. M. począł, tedy już teraz
ku temu przystępuję, nie własnym siłom, które są bardzo mdłe, ani wy-
schłemu i miałkiemu mózgowi ufając, ani się słabymi zmysłami rozumu
dziurawego podpierając, ale darami Bożymi, który natchnie gdzie, kiedy
i kogo raczy, posilony i pobudzony, któremu ja wszystko i jego nieprze-
branym skarbom przypissuje i który Mojżesza zająkliwego od trzody, Saula
od osłów, Dawida od owiec, Piotra od sieci i od garbarstwa, Pawła od
żołnierstwa i od roboty namiotów i tkactwa, a u poganów Balaama od
rolej, a u Rzymian chłopka prostego Waticana także od rolej Reatińskiej,
co i Seneca, Epistoła 7 ad S. Paulum, & Teophilum pisząc wspomina,
Pan Bóg wszech rzeczy hojny dawca, do wielkich a poważnych urzędów
swoich sprawowania dziwnym foritowanim wezwał. Którego teraz i my
wzywamy, jako świętego wszelkiej mądrości Pana, aby wspomóc ułomne
ubóstwo i krewkie niedostatki nasze, natchnienim swoim raczył, abyśmy
nic zdrożnego, nic gwoli albo temu albo owemu narodowi przypissanego,
albo ujętego, nic coby pewnymi dowodami, i własną a golą historiej słu-
żącej prawdą podpartego i ugruntowanego nie było, nic dawności czasów
uwłaczającego, albo opuszczonego w ten nasz script nie wnosiły, ale we-
dług miarki i talentu od tegoż Pana Boga zwierzonego, który sam jest
świadkiem trudno ustawicznej prącej, chęci i sczerości naszej, aby praw-
dziwym porządkiem, dowodnym tribem, pióro nasze sobie gościniec prosty
torowało, nie skłaniając się w lewo, ani w prawo, a ostatek W. M.
swoim Miłościwym i łaskawym Panom, a wdzięcznym Czytelnikom na
sprawiedliwy rozsądek, podaję, ofiaruję, zalecam i na wieczną potomną
pamiątkę i upominek szczerości mojej uprzejmie i życzliwie przypissuje.
Których klejnotów ani zazdrościwa dawność wieków, ani wiatronogich
czasów odmienności i częstych przygód nawałności zagasić, za pomocą Bo-
ga wszech rzeczy najgruntowniejszego fundamentu, nie będą mogły.
A zatym:

Vivite felices si quid mea carmina possunt,
Nulla dies unquam, memori vos eximet aevo.

63

XLVIIT

Bo i Łacińskim językiem, jeśli mi Pan Bóg mdłego żywota przedłuży,
ty rzeczy których już mam początek niemały, wydać dostateczniej myślę,
aby i do onych krain, których dla dalekości granic zbroja i strzały
Litewskie dosiądź nie mogły, sława dosięgnęła i dzielność tak zacnych
xiążąt rozgłosiła, ponieważ po wszystkim prawie świecie łacińskie pismo
jest w używaniu, ale i Niemieckim językiem spodziewam się w rychle będą
wydane.
A tę Przedmowę, nie do którego jednego albo kilku senatorów, ale
do wszystkich W. M. obecznie dla tegom dostateczniej uczynił, aby ta
jedna W. M. wszystkim przynależała, ponieważ pewne części tej naszej
pracowitej i nakładnej prącej, na kilkonaście ksiąg i ich capitulla
rozdzielone, osobliwiem zaś pod imiony Waszych M. przypisać umyślił, na
znak uprzejmej chęci mojej i abych tym imiona i zawołanie dzielnych
familij W. M. wieczno trwałej, a na wsze strony nieskończonych czasów
głośno brzmiącej sławie poświęcił i do wiecznego historij skarbu, który
się rdze, molu i złodzieja nie boi, na potomne świadectwo zachował..



MACIEJA STRYJKOWSKIEGO
OSOSTEWICYUSZA K.Ż.
KRONIKI LITEWSKIEJ
KSIĄG PIERWSZYCH


Rozdział pierwszy.
Epicurusvacuum et inane, Democritus plenum, et vacuum, Parmanides frigidum, etc.

O stworzeniu świata nieobeszłego, ziemie, nieba, i początkach rzeczy,
które na nich są, rozmaite były, Czytelniku łaskawy, mniemania i wywody
filozofów i poetów pogańskich. Bowiem jedni byli, którzy ex Chao, to jest z
zamieszania rzeczy i elementów' świat być uczyniony twierdzili, co i Ovi-
dius 1 Metam. przywodzi w ty słowa:

Ante mare et terras et quod tegit omnia coelum,
Unus crat toto natura vullus in orbe
Quem dixere Chaos, rudis indigeslaque moles, etc.

Tales zaś Milesius, który był mądrym między siedmiu Mędrców gre-
kich poczytan, wszystkie rzeczy z wody być stworzone wywodził, na-
śladując w tym podobno Homerusa, wszystkiej dawniejszej filozofijej autora,
który też lliadjum 16 Ocean być początkiem wszystkich rzeczy zmyślił.
Hipparchus potem, i Heraclitus Ephesius przeciwnym obyczajem
z ognia i z wody świat być stworzony powiadali. O czym i Ovid. 1
Metam.
Quippe ubi temperiem sumpsere humorque calorque,
Concipiunt et ab his oriuntur cuncta duobus.

Empedocles zaś, Epicurus, Democritus, Diogenes Libertus, Zeno,
Pitagoras Samius, Anaximenes, Hierocles, i inszy Greccy na wielkie się
rozumy sadzący wartogłowowie, różne i rozmaite świata początki kładli.
Po tych Aristoteles, Cicero, Xenophanes, Averrois, etc. świat być
wieczny bez początku, i bez dokonania wywodzili: w której sentcncyej był
i Manilius poeta zaczny, gdy mówi:

Haec aeterna manet, Divisque simillima forma,
Cui neque principium est usquam, nec finis, in ipso,
Sed similis toti, remanet perque omnia par est, etc.
1


64

2

Corn. Agrippa cap. 51.
Genesis 1. Josephus lib. 1 cap. 1 Philo. etc.
Początek nasz z błota.

Bo gdy oni Sumimozgowie (jako Censorinus, i Cornelius Agrippa de
vanit. scient, cap. 51 świadczą), swarzyli się o to, jeśliby jajca albo ptacy
pierwej byli stworzone, ponieważ i jaje bez ptaka i ptak bez jaja, rodzić
się nie może, po długich swarach i kwestyach nie mogąc się o jajca i o pta-
ki zgodzić, potwierdzili, świat i wszelkie stworzenia, być bez początku
i wieczno-trwały. Przeciw której ich sentenciej Stoicy drudzy wartogło-
wowie byli. A wszyscy, im nagłębiej rozumy swoje okazać chcieli, tym
nabrzydliwiej (bez wiadomości o wszechmocności Bożej, który wszystko z
niszczego, a prawie ex vacuo plenum stworzył), błądzili.
Tylko z nich jeden Plato, albo iż (jako się niektórzy domniemawają),
Biblią S. czytał, albo iż to miał z Bożego natchnienia, jawnie powiada in Timoeo
świat być od Boga uczyniony, i wszystkich inszych rzeczy stworzenia przyczynę,
samego Boga dobroć i wszechmocność kładzie, dla czego był Boskim Philosophem
nazwań. Ovidius też podobno z niego wyczerpnął, gdy mówi: Met. 1.

Natus homo est, sive hunc divino semine fecit
Ille opifece rerum, mundi melioris origo, etc.

A takci już bliżej przystąpili, aczkolwiek Pogani byli, wyznawając Boga
być Stworzycielem i początkiem wszystkich rzeczy, snaśdź za dostąpienim pisma
Mojżeszowego.
Przeto i my inszego pewniejszego, dawniejszego, gruntowniejszego
i dowodniejszego fundamentu, początków, wywodów, i porządku Historiej
naszej, Sarmatskiej, Litewskiej, Ruskiej, Sławieriskiej, Żmodzkiej i niemałej
części Polskiej, etc, z wielką pracą, długim i pilno-czujnym staranim, a usilną
i szczerą chęcią przedsięwziętej, Czytelniku łaskawy, założyć i na potomną
trwałość wystawić nie możemy, jedno z Pisma Świętego, jako z studnice i zrzódła
wiadomości, i nauki o Bogu, który jest Stworzycielem, Sprawcą, Sozmnożycielem i
początkiem wszystkich rzeczy.
A tak nas Pismo Ducha Świętego przez Mojżesza naprzód uczy, i ty-
mi słowy najpierwszą ze wszech Historyą poczyna. Iż na początku stworzył Pan Bóg
niebo i ziemię, słońce, miesiąc, gwiazdy, i insze wszelkie stworzenie
Pocz.-itek na powietrzu, wmorzu, i na ziemi żywiące etc. Potym szóstego dnia z
sztuki błotnej ziemie pierwszego Adama, to jest człowieka stworzył, ku
podobieństwu swojemu z twarzą do nieba wyniosłą, którego natchnienim ducha
swojego ożywił, iż się stał z duszą żywiącą i na wieki nieśmiertelną,
rozumem, zmysłami, dowcipem, i inszymi darami Bożymi, nad wszystko Manclneiuś
insze stworzenie hojnie ozdobiony. Co i Mancinellus P. lib. 4 wysławia:

Exemplumque Dei quisque est in imagine parva, etc.

Przydał mu też Pan Bóg towarzyszkę podobną Ewę, z kości, albo z żebra
jego własnego ciała boku stworzoną, którą tymże natchnienim swoim ożywiwszy,
postanowił obudwu wspólnym towarzystwie obywatelami i dziedzicami w raju
roskoszy. Dla tego, aby nad insze wszelkie stworzenie będąc wywyższeni, od
grzechu i od śmierci wolni, w błogosławień-

3


Genes. 5.
Joan. 8.
Przełożeństwa pierwsze.
Pan Bóg kocha się w porządku.
Kościół Powszechny.
Genesis 3.
Genesis 4.
Job.15.


wie Bożym, za niewinnością i pobożnością, w której byli stworzeni na ?'??? w
miejscu onym roskosznym żyli, i dziedziczyli.
Ale gdy przykazanie od Boga ustawione, za poduszczenim węża zdra-
dliwego przestąpili, zaraz się stali grzechowi, nędzom i śmierci poddanymi.
O czym, iż w Bibliej świętej jasne i szerokie świadectwo i naukę mamy, nie chcę
w tym długo Czytelnika bawić, tylko aby wiedział świat ten Szeroki być zaczęty,
i rozmnożony z tych początków, a Adama i Ewę od Boga być stworzonych, którzy
dwa są nasienim, i jedynym a gruntownym rozmnożenim wszystkich narodów ludzkich,
gdziekolwiek na świecie nieobesłym pod słońcem żywiących, jak to niżej w
wywodzie naszym narodu synów Noego dostatecznie obaczysz. Zarazem też na
początku stworzenia świata, Pan Bóg wszechmogący, jako porządny gospodarz,
Ustawił przełożeństwo i zwierchni urząd, kiedy Adamowi dał moc i wła-
dzą nad wszelkim stworzenim w morzu i na ziemi będącym, aby wszy-
kich onych rzeczy używał, i dobry porządek w nich stanowił. A to przy-
kazanie Boże jest pierwszym początkiem praw i ustaw porządnych,
i wszelkiego przełożeństwa zwierchniego Monarchów, Królów, Xiążąt,
i inszych urzędów duchownych i świeckich, dla stanowienia prawdziwej
chwały Bożej, porządku wszystkich rzeczy, karności i dozoru sprawiedli-
wości świętej, w czym wszystkim dla tego roskazania podanego Adamowi
Pan Bóg się wielce kocha.
Stąd też i Kościół powszechny Boży prawdziwy, wtenczas wziął począ-
tek swój. Bo przykazanie zaraz było dane Adamowi i Ewie, według któ-
regoby bojaźń i wiarę swoje przed Panem Bogiem zachowywali i okazo-
wali. Ale skoro zgrzeszyli, objawił im Pan Bóg moc czartowską i śmierć
Ręczną, wszakże zaraz przeciwko niej z Boskiego miłosierdzia swojego.
obiecać raczył zbawienne poselstwo o nasieniu niewieścim, to jest o Chri-
stusie iż miał Christus Messyasz przyjść, a zetrzeć głowę wężowi i zbu-
rzyć królestwo szatańskie, a nas od grzechu i niewolej śmierci wiecznej
wybawić i na wolność wyswobodzić.
Którą nadzieją Adam i Ewa cieszyli nędze i niedostatki swoje z raju
wygnani, jako wesołym a zbawiennym proroctwem od samego Boga polnym, o
obietnicy przyścia Chrystusa Pana. A tak stąd w tych tylko dwu 0sobach Kościół
prawdziwy powszechny naprzód się począł, czego Epiphanius doktór Ś. Biskup
Konstantieński z Cipru, jaśnie dowodzi contra Haereses libro l, Tom. 1. ,
Świadczy nam też Pismo święte, jako Kain syn Adamów, dla nienawiści
i zazdrości wrodzonej, zabił Abela, brata rodzonego, męża cnotliwego
i bogobojnego, nie dla czego inszego, jedno dla pobożności i prawdziwej
chwały Bożej, której mu Kain zajźrzał, iż Pan Bóg jego ofiary, które
czynił z dobytków, z owiec i z inszego bydła, wdzięcznie przyjmował, bo
dym prosto ku niebu szedł, gdy ofiarę na ołtarzu zapalił. A Kain, iż był
s przyrodzenia zły, bawił się rolą, a gdy też ofiary palił z zboża, dym
się zawżdy po ziemi wlókł, a stąd się też za poduszczenim szatańskim, na-
pierwsze prześladowanie Kościoła Bożego powszechnego poczęło.

65
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Maci

Post autor: Artur Rogóż »

4

Tenże Kain ziemie rozmierzał, i wzystkie rzeczy targowania i kupie wynalazł, i
wagi albo na funt przedawania.
Genesis 4.
Josephus li. 1 cap. 2
Malth.26.
Genesis 9.
Calani. Heretycy.
Wynalezienie rzemiosł i gospodarstwa.
Noema prawnuczka Kainowa gospodyni pierwsza.
Exod.-ca. 20. Visitans iniquitatem patrum, etc.
Set trzeci syn Adamów.

Kain potym, któremu wtenczas według Philona było lat 15, zwątpi-
wszy w miłosierdziu Bożym, za powodem złego sumnienia, uciekł od obli-
czności ojca swojego Adama, na wschód słońca, gdzie z siostry swojej
Temech rzeczonej, którą miał za żonę, spłodził syna Enoca albo Enocha,
na którego imię Enochią miasto wielkie założył, i murami otoczył pod
górą Libanem, o czym Berosus lib. 1, Josephus i Mojżesz prorok, ś.,
szerzej świadczą. A Philon Żyd, lib. Bibl. Ant. pisze, iż wszystkich
miast siedm zbudował, których są ty imiona: Enoc, Mauli, Leed, Tehe,
Jesca, Celet, Jebbat, które potop zgładził.
Kaina potym, szósty jego potomek Lamech ślepy, syn Matusaelów,
zabił w łowiech strzałą s przygody, nie myśląc o tym, tylko iż za przywo-
em chłopca swojego, jako Josephus Żyd pisze, na zwierz mierzył, a Kain
wtenczas trafił się na cel w chroście. A tak tąż śmiercią z tego świata
szczedł, którą i brata Abla zgładził, bo kto mieczem wojuje, według wy-
roku Pana Chrystusa, od miecza ginie, a wszystkich lat swoich wykonał
Kain 730.
Wszakże przedsię i Kain nalazł swoich chwalców i naśladowców za
poduszczenim czartowskim, bo byli Heretykowie obrzydliwi, którzy go za
Patryarchę swojego wielbili, a zwali się Kaianami, i twierdzili to, iż on
słusznie Abla zabił, etc. O czym czytaj Epiphanium lib. 1, Tomo 3 contra
Caianos 38 Haeresim.
Kainowi zaś synowie i potomkowie jego, Lamecha ślepego synowie,
wynaleźli naprzód wszystkie rzemiosła, Tubal musikę, i wszelkie instru-
menta, na których grają. Jabal namioty i gospodarstwo około bydła dobytku
wszelkiego i rolej. Tubalkaim kowalstwo, słosarstwo, złotnictwo, malarstwo,
i wszelkie rzeczy do wojennych rinstunków i rycerskich potrzeb należące.
Noema zaś prawnuczka Kainowa, a córka Lamechowa, wszelkie przędze
z wełny i lnu, także tkactwo, masło i sery, etc. czynić, i insze gospodar-
stwo domowe, żeńskie, wynalazła i wymyśliła.
Ten Lamech ślepy, szósty potomek Kainów, syn Matusaelów, miał
siedmdziesiąt siedm potomków ze dwu żon, z Ady i z Sele, wszakże wszyscy
powodzią wielkiego potopu, dla zbytnich złości swoich zginęli, tak, iż
wszystek naród Kainów obrzydliwy do gruntu był wygładzon, w czym się
pokazała napierwsza pomsta Boża, sprawiedliwa a sroga, dla rozlania krwi
braterskiej, w trzecim i w czwartym pokoleniu szukając uiszcze-
nia nieprawości.
Narodził się potym Adamowi, roku od stworzenia jego 230, syn trzc-
ci Set imieniem, na miejsce onego zabitego Abla sprawiedliwego i Kaina
zabójcę. Ten Set w pobożności żywot swój wiodąc, i potomki swoje
Patryarchy, z których Pan Chrystus Bóg i Zbawiciel nasz, według ciała
poszedł, w tychże dobrych i bogobojnych obyczajach ćwiczył, i chwałę bożą
prawdziwą usilnie rozmnażał i rozszerzał.
Pisze Josephus w Dawnościach Historyi Żydowskiej, iż Adam i Set syn
jego, mądrością, a biegłością spraw niebieskich objaśnieni, dwie tablice
wielkie, jedne miedzianą, a drugą kamienną uczynili, na których wyryli


5

Litery i astrologia.
Herodotus lib. 5.

wolą Bożą i naukę jego i proroctwa: przez które bywa słowo Boże za-
chowane.
A iż też dwa słupy, jeden kamienny a drugi ceglany postawili, prze-
jadając to z biegów niebieskich, iż Pan Bóg miał dwiema plagami świat
wszystek skarać, potopem i ogniem. Ale niewiedzieli, która plaga miała
przyjść pierwej, przeto kamienny dla tego postawili, iż jeśliby wodą Pan
Bóg świat pierwej zburzył, tedyby slup kamienny został, a jeśliby ogniem
tedyby się kamienny spadał, a ceglanyby na pamiątkę i na znak dawności
potomstwu został. Piszą jeszcze, iż ci dwa Patryarchowie rok albo bieg ro-
czny, na dwanaście miesięcy porządnie rozdzielili i biegów dziwnych nie-
bieskich i ich obrotów, naprzód z natchnienia Bożego dostąpili, a potom-
ków swoich w tychże naukach wyćwiczyli, bo niepodobna rzecz, iżby
umysł prosty ludzki tak subtelnych, wysokich i przedziwnych rzeczy, do-
świadczenia i wybadania mógł dostąpić, jeśliżeby ich wiadomości i uznaje
Pan Bóg sam nie objawił. Atak naukę słowa Bożego, wymyślenie liter do
pisania, i wszystkie którekolwiek nauki, naprzód Bogu, potem Adamowi i Setowi
powinniśmy przyczytać. O czem też wiele mamy świadectw u Greckich historyków,
iż pismo i nauki, od Patryarchów żydowskich wszystkie są wynalezione, o czem
i Herodotus pisze w księgach piątych, Herodotus iż Grekowie nauki wszystkie
i litery od Pheników wzięli, którzy też są z narodu żydowskiego, aczkolwiek
Grekowie, według swoich zwykłych baśni, wiele przypisują swojemu Kadmusowi
i inszym.
Berosus zaś Lib. 1 Antiquilalum in ipso operis sui Exordio, pisze
dowodnie, iż Kaldejczykowie przed potopem, textem kaldejskim na kamiennych
słupach przyszłe plagi wypisywali, i wyrzazy wali, hamując złych ludzi
obrzymów potomków Kainowych od złości, zkąd się też pismo kaldejskie
znaczy być, albo pierwsze niż żydowskie, albo jedno z drugiego wynale-
zione. Był żyw Set Patryarcha syn Adamów lat 912, według Tilemannum
Stellam Signensem. A gdy mu się syn Enos urodził, miał lat 105, które
Bielski nie dołożywszy się Philona i inszych starych doktorów, za wszy-
stek wiek jego poczyta. Adam też czując przyszłą śmierć swoje z obja-
wieniu Bożego, wezwawszy do siebie żony, synów, córek, i wszystkich
potonków swoich, ćwiczył ich i napominał, aby pilnowali i strzegli woli
Bożej, i w bojaźni Bożej, i w bojaźni jego trwali; przepowiedział im też
dwie plagi które miały przyjść na świat, jedne przez potop, a drugą przez
ogień, dla obrzydliwych złości ludzkich, a zatym zaraz dawszy wszystkim
ostatnie błogosławieństwo, rozstał się s światem, wykonawszy wieku swego lat
930, przed narodzeniem Noego Patryarchy lat 126.
Enos, syn Setów, wnuk Adamów, ten też statecznie i nabożnie służył
Panu Bogu, modlitwami i ofiarami ustawicznemi i w tejże pobożności synów i
potomków swoich ćwiczył, których wywód genealogią, i wiek każdego z nich na
Tablicy od nas z trudnością wynalezionej potym obaczysz, aż do Potomstwa Noego
Patryarchy i synów jego, z których się wszystkie narody ludzkie na świecie
rozkrzewiły.



















Pj%9j'?W" Kain potym, któremu wtenczas wedlug Philona bylo lat 15,
zwatpi-
Ani.iiibi. wszy w milosierdziu Bozym, za powodem zlego sumnienia, uciekl od
obli-cznosci ojca swojego Adama, na wschód slonca, gdzie z siostry swojej Temech
rzeczonej, która mial za zone, splodzil syna Enoca albo Enocha, na którego imie
Enochia miasto wielkie zalozyl, i murami otoczyl pod góra Libanem, o czym
Berosus lib. 1, Josephus i Mojzesz prorok,s., szerzej
JicmieKr? Swiadcza. A Philon Zyd, lib. Bibl. Ant. pisze', iz wszystkich miast
siedm wszystk'ie zbudowal, których sa ty imiona: Enoc, Mauli, Leed, Tehe,
Jesca, Celet,
"owimiaT Jebbat, które potop zgladzil.
b"z?,iciww"gi Kaina potym, szósty jego potomek Lamech slepy, syn
Matusaelów,
'przedawa"1 zabil w lowiech strzala s przygody, nie myslac o tym, tylko iz za
przywo-
nia- dem chlopca swojego, jako Josephus Zyd pisze, na zwierz mierzyl, a
Kain
wtenczas trafil sie na cel w chroscie. A tak taz smiercia z tego swiata
. szczedl, która i brata Abla zgladzil, bo kto mieczem wojuje, wedlug wy-
i°caphl2S"' r°ku ^aua Chrystusa, od miecza ginie, a wszystkich lat swoich
wykonal
???. 20. Kain 730.
GenesisS). Wszakze przedsie i Kain nalazl swoich chwalców i nasladowców
za
Caiani Ile- . * L
n- • 'i
mycy. poduszczemm czartowskim, bo byli Heretykowie obrzydliwi, którzy go za
Patryarche swojego wielbili, a zwali sie Kaianami, i twierdzili to, iz on
slusznie Abla zabil, etc. O czym czytaj Epiphanium lib. 1, Tomo 3 contra Caianos
38 Haeresim.
Kainowi zas synowie i potomkowie jego, Lamecha slepego synowie,
????? wynalezli naprzód wszystkie rzemiosla, Tubal musike, i wszelkie instru-
' g«5ra^rT menta, na których graja. Jabal namioty i gospodarstwo okolo bydla
dobytku
wszelkiego i rolej. Tubalkaim kowalstwo, slosarstwo, zlotnictwo, malarstwo,
i wszelkie rzeczy do wojennych rinstunków i rycerskich potrzeb nalezace.
Noema pra- Noema zas prawnuczka Kainowa, a córka Lamechowa, wszelkie przedze
Kainowa z welny i lnu, takze tkactwo, maslo i sery, etc. czynic, i insze
gospodar-
pierwsza,' stwo domowe, zenskie, wynalazla i wymyslila.
Ten Lamech slepy, szósty potomek Kainów, syn Matusaelów, mial siedmdziesiat
siedm potomków ze dwu zon, z Ady i z Sele, wszakze wszyscy powodzia wielkiego
potopu, dla zbytnich zlosci swoich zgineli, tak, iz wszystek naród Kainów
obrzydliwy do gruntu byl wygladzon, w czym sie Exod-ca20 pokazala napicrwsza
pomsta Boza, sprawiedliwa a sroga, dla rozlania krwi Vuifaumna mew'nn(^j
braterskiej, w trzecim i w czwartym pokoleniu szukajac uiszcze-trum, etc. nia
nieprawosci.
Narodzil sie potym Adamowi, roku od stworzenia jego 230, syn trzc-sySSów ci Set
imieniem, na miejsce onego zabitego Abla sprawiedliwego i Kaina zabójce. Ten Set
w poboznosci zywot swój wiodac, i potomki swoje Patryarchy, % których Pan
Chrystus Bóg i Zbawiciel nasz, wedlug ciala poszedl, w tychze dobrych i
bogobojnych obyczajach cwiczyl, i chwale boza prawdziwa usilnie rozmnazal i
rozszerzal.
Pisze Josephus w Dawnosciach Historyi Zydowskiej, iz Adam i Set syn jego,
madroscia, a biegloscia spraw niebieskich objasnieni, dwie tablice wielkie,
jedne miedziana, a druga kamienna uczynili, na których wyryli
5
^? Boza i nauke jego i proroctwa: przez które bywa slowo Boze zachowane.
A iz tez dwa slupy, jeden kamienny a drugi ceglany postawili, prze-SMajac to z
biegów niebieskich, iz Pan Bóg mial dwiema plagami swiat Wszystek skarac,
potopem i ogniem. Ale niewiedzieli, która plaga miala Pr,zyjsc pierwej, przeto
kamienny dla tego postawili, iz. jesliby woda Pan ^°g swiat pierwej zburzyl,
tedyby slup kamienny zostal, a jesliby ogniem tedyby sie kamienny spadal, a
ceglanyby na pamiatke i na znak dawnosci Potomstwu zostal. Pisza jeszcze, iz ci
dwa Patryarchowie rok albo bieg ro- ™*nŁ a-^??> na dwanascie miesiecy porzadnie
rozdzielili i biegów dziwnych nie-peskich i ich obrotów, naprzód z natchnienia
Bozego dostapili, a potom-°w swoich w tychze naukach wycwiczyli, bo niepodobna
rzecz, izby Urnysl prosty ludzki tak subtelnych, wysokich i przedziwnych rzeczy,
do-sWiadczenia i wybadania mógl dostapic, jeslizeby ich wiadomosci i uzna-n,a
Pan Bóg sam nie objawil. Atak nauke slowa Bozego, wymyslenie 'ter do pisania, i
wszystkie którekolwiek nauki, naprzód Bogu, potem Adamowi i Setowi powinnismy
przyczytac. O czcm tez wiele mamy swiadectw u Greckich historyków, iz pismo i
nauki, od Patryarchów zydowskich Wszystkie sa wynalezione, o czcm i Iierodotus
pisze w ksiegach piatych, iierodotus •Z Grekowie nauki wszystkie i litery od
Pheników wzieli, którzy tez sa llb' 5' z narodu zydowskiego, aczkolwiek
Grekowie, wedlug swoich zwyklych basni, wiele przypisuja swojemu Kadmusowi i
inszym.
Berosus zas Lib. 1 Antiquilalum in ipso opens sui Exordio, pisze dowodnie, iz
Kaldejczykowie przed potopem, textem kaldejskim na kamien.4 ???? slupach
przyszle plagi wypisywali, i wyrzazy wali, hamujac zlych ludzi 0Drzymów potomków
Kainowych od zlosci, zkad sie tez pismo kaldejskie znaczy byc, albo pierwsze
niz zydowskie, albo jedno z drugiego wynale-ne. Byl zyw Set Patryarcha syn
Adamów lat 912, wedlug Tilemannum e kin Signensem. A gdy mu sie syn Enos
urodzil, mial lat 105, które elski nie dolozywszy sie Philona i inszych starych
doktorów, za wszy-*?*¦ wiek jego poczyta. Adam tez czujac przyszla smierc swoje
z obja-i Wieniu Bozego, wezwawszy do siebie zony, synów, córek, i wszystkich
Pot°ttików swoich, cwiczyl ich i napominal, aby pikowali i strzegli woli ~!°?,
i w bojami Bozej, i w bojazni jego trwali; przepowiedzial im tez clw'e plagi
które mialy przyjsc na swiat, jedne przez potop, a druga przez °g>en, dla
obrzydliwych zlosci ludzkich, a zatym zaraz dawszy wszystkim ostatnie
blogoslawienstwo, rozstal sie s swiatem, wykonawszy wieku swego lat 930, przed
narodzeniem Nqego Patryarchy lat 126.
Enos, syn Setów, wnuk Adamów, ten tez statecznie i naboznie sluzyl * anu Bogu,
modlitwami i ofiarami ustawicznemi i w tejze poboznosci synów i potomków swoich
cwiczyl, których wywód genealogia, i wiek kazdego z wch na Tablicy od nas z
trudnoscia wynalezionej potym obaczysz, az do Potomstwa Noego Patryarchy i synów
jego, z których sie wszystkie narody ludzkie na swiecie rozkrzewily.

66

6
Gen.5 et 6.
Josephus
Ant. Jud.lib. 1 cap. 3.
Beros lib. 1.
Philo etc.
Ant. Bibli.
Noe Patryarcha do korabia wstąpił.
Korab Noego gdzie stanął.



Umarł Patryarcha Enos, wykonawszy lat 905. A tu insze historye he-
brejskie opuszczam, których się każdy w Bibliej i Josepha w Dawnościach
Żydowskich naczytać może, bo do naszego przedsięwzięcia tak dalece nie należą.
Mamy zaś w Piśmie Ś. Mojżeszowem, i u Berosusa, Josepha i Philo-
na etc,. iż Pan Bóg świat wszystek skarał potopem, roku od stworzenia
świata 1656. Bowiem każde ciało skaziło było drogę swoje na ziemi, a ty
przedniejsze grzechy, które Boga srogo obraziły, Pismo wylicza, naprzód
wzgardzenie Boga stworzyciela swego, swowoleństwo, cudzołóstwo, nierządne
porubstwo, uciśnienie i okrucieństwo możniejszych nad cichymi, ubogimi i mniej
możnymi, dla tego Pan Bóg groził światu zatracenim przez potop, wszakże z
miłosierdzia swego, niżby do tego przyszło, raczył objawić Noemu, który miał
wtenczas wieku lat 500, w którym był samym dla jego pobożności ulubił sobie, aby
Gigantów albo obrzymów potomków Kainowych od wszetecznych złości hamował, i
napominał, aby się nawrócili, a zamierzył mu czas do budowania okrętu albo
korabia, i dla nawrócenia złych ludzi od grzechów lat sto, a Josephus kładzie
120; ale się nie chcieli nawrócić, i owszem przymnażając złości do złości,
naśmiewali się z Noego, iż na górze korab budował.
Przeto Noe Patryarcha, wykonawszy już wieku swego 600 lat, we-
dług objawienia Bożego, wstąpił do korabia z żoną swoją i z trzema syny:
Semem, Chamem i Japhetem i z żonami ich: Titeą, Pandorą, Noelą i Noeglą,
jak Berosus pisze; nabrał też z sobą Noe wszelkich zwierząt ziemskich,
i powietrznych żywiących, czystych po siedm par, a nieczystych po parze:
samicę z samcem, dla potomnego rozpłodzenia, i żywności ku temu potrzebnej
naspiżował.
A tak od stworzenia świata roku 1556 miesiąca Kwietnia dnia 17,
otworzyły się przepaści Oceanu głębokiego i wszystkie morza wschodnie,
zachodnie, północne i miedzy ziemskie, także rzeki nagle, a bez wieści
gwałtem wielkim z brzegów swoich nad ludzką nadzieję wylały, obłoki też
gwałtowny a popędliwy deszcz, i rosę kroplistą z wierzchu spuściły, tak
iż 40 dni i 40 nocy bez przestanku lejąc, woda wszystek świat i wszystek
naród ludzki, zwierzęta i wszelką rzecz żywiącą zatłumiła, zatopiła i
zanurzyła, okrom sam Noe z swoimi był zachowań w korabiu, w którym trwał
i mieszkał nad wyniosłymi skałami, pływając całe trzynaście miesięcy, bo
woda w swej mierze stała dni 150.
A gdy się wierzchy gór ukazowały i woda upadała, stanął okręt w Ar-
meniej na górze bardzo wysokiej, Taurus, a według Berosusa, Gordieus rze-
czonej, a według Epiphaniusa doktora ś. w Kardieńskiej krainie na górach
Ararat i Lubar nazwanych, gdzie jeszcze znaki ukazują tego korabia.
A gdy już ziemia osychała, roskazał Pan Bóg Noemu bezpiecznie wy-
stąpić z korabia, w którym mieszkał cały rok i miesiąc. W tenże czas Pan
Bóg, jakoby po wtóre stworzył i postanowił nowy świat, bo naprzód błogosła-
wił Noemu i potomkom jego, i przyrzekł mu więcej się tak srogo nie mścić,
ani złorzeczyć ziemi dla człowieka, ani świata zalewać woda-






7


Postanowienie Boże z Noem.
Zmartwychwstanie i sądny dzień.
Prawo na mężobójce.
Genesis 9.
Malth. 26.
Noe naprzód wynalazł wino, sam się nim pierwej upił
Cham czarownik.
Błogosławieństwo Noego Semowi i Japhetowi, synom cnotliwym, a przeklęctwo
Chamowi.
Trzy urzędy trzech synów Noego.

mi, na co dał znak i potwierdzenie pokoju i przymierza i zakładu wieczne-
go, między sobą a człowiekiem, tęczę albo duhę na niebie rumiano bru-
natną, która się i teraz zawzdy przededżdżem, i po dżdżu pospolicie na
kształt duhi po wszystkich obłokach okazuje.
A gdy już tak Pan Bóg przyrzekł Noemu więcej świata potopem nie-
zalewać, ani ludzkiego narodu wodą tak srogo gubić, przed się ty kondy-
cye przydał, jako Philo pisze w księgach Biblicarum Antiqukalum, iż jeśli
ludzie na ziemi mieszkający grzeszyć będą, rozsądzę ich w głodzie, albo w
mieczu, albo w ogniu, albo w śmierci i morowym powietrzu i w trzęsieniu
ziemi, etc. A gdy się wypełnią lata wieku, tedy odpocznie światło
ciemności, i ożywię umarłych i podniosę śpiące z ziemie, i odda pie-
kło dług swój i zgubienie wróci część swoją, abym ja też (mówi P. Bóg)
dał każdemu według uczynków jego i według owoców wymysłów ich,
dotąd ażbym sądził między duszą i ciałem, i odpocznie wiek, i zagaśnie
śmierć, i piekło zawrze usta swoje etc, i będzie ziemia insza i niebo in-
sze, mieszkanie sprawiedliwym na wieki. To tu jaśnie o sądnym dniu
zmartwychwstaniu sam Pan Bóg Noemu przepowiedzieć raczył.
Dozwolił też Pan Bóg Noemu i jego potomkom mięsa zwierzęcego,
albo bydlęcego i inszych potraw używać, których przed potopem ludzie
nie znali, ani używali, bo jeśli się łowem bawili, tedy tylko dla skór.
Ustawił też Pan Bóg natenczas prawo, aby mężobójcowie byli tąż
śmiercią zabijani, jaką oni inszych zabijali, z rozsądku urzędu zwier-
chniego, a krew rozlewających, aby także była rozlana, ponieważ człowiek
na wyobrażenie Boże jest stworzony.
Zaczął też zarazem Noe, będąc sam w on czas panem wszystkiego
świata, gospodarstwa rozmaite, około sprawowania ziemie i dobytku i szcze-ia
pienia winnice, którym się winem sam naprzód staruszek uweselił, tak iż
za martwego leżał, bez wstydu odkrywszy się, co obaczy wszy Cham, syn
jego średni, nie zakrył nagości ojcowskiej, ale ukazując drugiej braciej,
naśmiewał się z niego.
Berosus pisze lib. 3, iż ten Cham obierał się około nauk czarnoxię-
skich czarownicych, dla czego był nazwań Zoroastes, i jakoby wtenczas
ojca pijanego umyślnie miał uczarować, iż potem będąc jako rzezaniec,
nie mógł być do płodu sposobny.
Sem zaś i Japhet, drudzy bracia Chamowi, poruszeni miłością pra-
dziwą synowską, odwróciwszy wstydliwe oczy swoje, zakryli ojca swojego,
którym potem ociec Noe, przecuciwszy się, za ich cnotliwe ku sobie
zachowanie błogosławił, a Chamowe potomstwo przeklął, mówiąc:
Rozmnóż panie Boże Sema, i rozszerz Japheta, i potomki jego na wieki,
a Cham niech będzie sługą ich, z potomkami swoimi wiecznie.
Tamże też zaraz naznaczył trzem synom urzędy trzy i powinowactwa,
aby z nich każdy wstanie, i w zawołaniu swoim zagraniczonym trwał,
i żył, gdy rzekł do nich: Ty Sem módl się, ofiary odprawuj i pismem się
świętym zabawiaj, jako kapłan. Ty Chamie orz rolą i inszym gospodar-
stwom i rzemiosłom przystojne potrzeby odprawuj, jako chłop. Ty Japhet

67

8

Postanowienie roku.
Noc umarł.
Beros.lib.3.
Aran mortus in conspectu patris sui Thara.
Gen. cap. 11.
Xenophon o potopach.

rządź i broń tych dwu, jako Król i szlachcie, a granice ich rozszerzaj, bo
Japhet wykłada się rozszerzenie.
Łacińskim to językiem krótcćj mówiemy: Tu Sem ora, Cham labora,
Japhet rege et protege. A tak Noe tych trzech urzędów między trzema sy-
nami uchwalenim i postanowienim, wszelką rzecz pospolitą, porządnie
ugruntował, bez którego porządku żadna Monarchia, ani Królestwo stać
długo nie może, gdyby ty trzy urzędy z zagraniczenia i zamierzenia stanów
swoich (jako się dziś u nas dzieje z wielkim upadkiem Rzeczypospolitej)
wykracały.
Nauczył też Noe synów i potomków swoich teologiej, i nauki w rze-
czach Boskich, jako Berosus pisze, i księgi im zostawił, w których wielkie
tajemnice przyrodzonych rzeczy opisał. Nauczył ich też biegów niebieskich,
i rozdzielił rok według biegu słonecznego, i dwunaście miesiąców. A z tej
nauki przepowiadał im co się którego roku przytrafić miało. Potem wy-
konawszy po potopie 350, a wszystkiego wieku od narodzenia swego lat 950,
rozłączył się z światem, doczekawszy wnuków i potomków swoich, i
oglądawszy syny z prawnuków, i spraszczurów, których wszystkich było
dwadzieścia cztery tysiące i sto mężów dorosłych, okrom żon ich i dzieci,
których drugie tyle było. Bowiem jak Berosus pisze, lib. 3, ustawicznie
po parze dzieci się rodziło za każdem rodzenim mężczyzna i żeńska płeć,
także i ony dzieci, gdy dorosły lat godnych małżeństwa, po parze płodu z
siebie razem wydawały. Neque enim unquam Deus vel natura defuit rerum
necessitati quae ad universi orbis spectat opulentiam, etc. Haec Berosus.
A synowie przed ojcami swoimi nigdy nie umierali, ale po śmierci
ich na ichże miejsca z takąż płodnością następowali, okrom Abla, który nie
swoją śmiercią umarł.
A to błogosławieństwo trwało, jako Epiphanius kładzie, trzy tysiące
lat trzysta trzydzieści i dwie, iż żaden syn nie szczedł z świata, tylko
jeden syn Aran umarł przed obliczem ojca swego Tara, dla bałwochwalstwa,
które sam wprzód dowcipem swoim wynalazł, lepiąc bałwany, obrazy,
i bożki Z gliny.
Były też insze potopy, które zalewały pewne części ziemie, ale nie
wszystek świat zarazem, jako za Noego Patryarchy. Bo Xenophon de Aequivo-
cis drugie potopy tak opisuje, i tym porządkiem liczy. Potopów (powiada) wiele
było. Pierwsze zalanie ziem wodą, które trwało dziewięć miesięcy za Ogigesa
dawnego. A tu podobno Noego jako poganin rozumie, bo wyżej pierwszego Ogigesa
pradziadem Ninusowym, który naród ludzki w korabiu zachował od potopu, zowie:
Acz Pismo ś. świadczy, iż Noe w korabiu trwał miesięcy 13. Drugi potop był
Williacki za Xiążąt Herkulesa i Promoteusza, a trwał miesiąc jeden. Trzeci dwa
miesiąca trwał, za Ogigesa Ateńskiego. Czwarty w Achajej trzy miesiące. Piąty
Tessalicki za Dewcaliona Króla Tessalickiego, syna Promoteuszowego, roku przed
narodzenim Chrystusa Pana 1540, według rachunku Kanonowego i inszych.
Którego czasu wszystka Grecya powodzią była opłynęła, tak, iż wiele

9

Babilon wieża dla czego budowana.

miast i zamków z ludźmi i dobytkami potopiła, okrom tych, którzy byli
królem swym Deukalionem wczas na góry uciekli. Dla czego Ovidius
lib. 1 Metamorphoseos, pisze, iż w ten czas świat wszystek potopem był
zgładzon dla złości ludziach, a Deukalion z Pirhą żoną swoją, którzy
tylko dwa sami byli zachowani od tej plagi, dla swój pobożności, znowu
naród Judzki rozmnożyli, a iż byli zeszłego bardzo wieku, bo Deukalion
wtenczas miał lat 82, nauczyła ich Themis bogini, aby kości matki swo-
jej przez się miotali, z których ożywią synowie i dziewki. A tak Deuka-
lion będąc zmyślnego rozumu, wyrozumiał ziemię być matkę, a kości jej
kamienie. Przeto który kamień przez się rzucił Deukalion, stał się męż-
czyzną, a który Pirha, niewiastą. Inde, lapideum, hominum genus, a ztąd
się (powiada) rozmnożył naród ludzki kamienny, zły, uporny i zatwardzia-
ły. Szósty potop był tych czasów, kiedy Paris Helenę uniósł z Lacedemonu
do Trojej. Siódmy potop był, gdy zalał Pharos ziemię w Egipcie. A od po-
topu wszystkiego świata za Noego do narodzenia Dewkalionowego, tenże
Xenophon liczy być lat TOO, w czym się myli.
Wspomina też Plato in lib. de natura, w mieście Egipskim, które
zowią Saim, gadkę Solona mędrca, z kapłanem starym Egipskim, który mu
zadaje nikczemność Historyj Greckich, iż tylko jeden potop pamiętają, po-
nieważ potopów wiele przedtem było, mówiąc: o Solon, Solon, Graeci pueri
semper estis, nee quisquam e Graecia senex, quia invents semper vobis est
animus, in quo nulla cana scientia, etc


0 ROZDZIELENIU JĘZYKÓW

Przy budowaniu wieże Babel i rozmnożeniu rozmaitych
i różnych narodów od trzech synów Noego, roku po potopie 131,
według Berosusa, a od stworzenia świata, według
rachunku hebrajskiego 1787.


Rozdział wtóry.

W piątym pokoleniu, po strasznym potopie roku 131, według Berosusa,
Josepha i Epiphaniusza, gdy się tak naród ludzki z trzech synów Noego, w wielką
a niezliczoną wielkość rozmnożył, a wszyscy jednych prawie ust i jednego języka
ludzie byli, wnet książęta i wodzowie ich, których było siedmdziesiąt i dwa
starszych, ruszywszy się od góry Lubar i od granic Armieńskich z krainy Ararat
rzeczonej, położyli się wszyscy na polach Sennaar, które sobie za
naroskoszniejsze obrali. A leżą ty pola i teraz pod tymże nazwiskiem w Perskiej
jednej krainie, tamtędy naradziwszy się o budowaniu miasta i wieże, zaczęli
budować w tychże polach Sennaar Kaldejskich i Assyryjskich, nad rzeką Euphrates
wieże Babilon, chcąc tam stolicę główną królestwa swojego założyć, i narody
insze pod moc swoje
2

68

10

Jezyków zamieszanie i odmienienie.
72 jezyki.
Semowego potomstwa osady.
Persowie.
Cirus

podbić, a wierzch wieże do nieba wywyższyć, aby ztąd zwano Babilńnczyki
być przedniejszemi w narodziech ludzkich, aby tez królestwem nad wszy-
stkiemi królestwy Babilonia była rzeczona, k temu, aby się Bogu w onej
wieży obronili, jeśliby ich chciał karać znowu potopem. Chcieli też, jako
Philon Biblicarum Antiquitatum Libro pisze, imię i sławę wieczną uczynić
sobie na ziemi, wyrywszy i napisawszy każdy z nich imiona swoje
na kamieniach i na cegle upalonej. A z tej materyej wieżę myślili budować,
którejby głowa i dach nieba dosiegnąć miał. Ale to ich dziwne i harde
przedsięwzięcie wniwecz obrócił Pan Bóg, jako Pismo święte
świadczy, bo gdy z fundamentów wieże poczęli ku górze wywodzić, co
przed tym wszyscy jednym językiem przyrodzonym ojczystym Hebrejskim,
albo według niektórych Kaldejskim, od Adama pierwszego Patryarchy,
jednostajnie mówili, stało się wnet, iż się im zmieniła przyrodzona mowa,
a każdy z nich, inakszym językiem począł mówić, zwłaszcza siedmdziesiąt i dwa
starszych książąt, którzy byli przyczyną i mistrzami około budowania
onej wieże, od których się też wtenczas z jednego języka siedmdziesiąt i dwa
języków odmieniło, od tegoż czasu i rozdzielenie języków z jednego, gdy
jeden drugiemu nie mógł wyrozumieć, stało się, i ona robota około babilońskiej
wieży niedokończona została, a Epiphanius lib. 1 Tom. 1, pisze,
iż i wieże Pan Bóg gwałtownemi wiatrami z fundamentów wywrócił, a
synowie i potomkowie Noego, rozbiegli się różno, jedni w lewo, drudzy
w prawo, każdy naród według języka u Babel odmienionego z książętami
swoimi, którym był Noe patryarcha jeszcze za żywota swego świat na trzy
części, jak Berosus pisze, rozdzielił, i naznaczył, to jest Asią, Afrikę i
Europę. A ty są początki i wywody potomstwa i narodów rozmaitych od
trzech synów Noego: Sema, Chama i Japheta, hojno rozmnożone. Sem
starszy syn Noego, z którego się genealogiej Pan Chrystus i Zbawiciel nasz
Bóg z wieków, człowiek w wypełnieniu czasów prawdziwy, narodził, opa-
nował krainy na wschód słońca leżące, przy rzece Euphrates, i wszystkę
Sirią wschodnią narodem swoim osadził.

POTOMSTWO SEMOWE.

Elam, starszy Semów syn, z którego maja wywód Elamitowie i Persowie,
naród męstwem i monarchią sławny. Czyni tez wzmiankę pokolenia
narodu Elamitów Xenophon w księgach swoich, które pisze o Cirusie,
który Cirus będąc monarchą Perskim i królem wszystkiego prawie w on
czas świata, panował według pospolitych kronikarzów, roku od stworzenia
swiata 4443, a według Kanonowego rachunku, który się szczyci Helia-
szem, roku 3443. Elam, rozumie się według wykładu Hebreów, mło-
dzieniec lat swoich dorastający, ztąd rozumiem i dziś Persowie, jakom się
sam w Aziej będąc, uszami swomi nasłuchał, roku 1574 od narodzenia Chri-
stusa Pana, pospolicie wołają przy modlitwach swoich: „Halaha Elam!"
albo: „Halahu hali!" to jest: Boże i Hali, albo: Elam Patryarcho nasz!

11


Vel Aszur beatus, elatus, aspiciens, gradiens etc.
Niniwen, Asiryjczykowie, o tym też czytaj Vola, lib.11, Strab. lib. 16
Geograph.
Esaie 10 et 14
Damasceni i Sirejczykowie.
Act.9.
Esai 7.
Gen.10.
Messagetowie, gdzie dziś Astrachan.
Chaldei.
Żydowie od Abraama i Hebera.
Genes. 11.
Żydowie.
Genes. 2.

w czym nie wiem jesliże Elama syna Semowego patryarche swego wspo-
minają, albo Halego ziecia Machometowego, który im zakon podał, bo
i Turcy Halaha Mechmet, a Persowie, acz mało różni od wiary Machome-
towej, Halaha hali wołają, wszakże to pewna, iż Persowie od Elama sy-
na Semowego, a wnuka Noego, naród wioda. etc.
Asur, wtóry syn Semów, rozumie się Błogosławiony, według Tile-
manna Stelle, ale Bemigius Antisirodenski biskup, wyk;ada to imię Asur
Elatus, to jest wyniosły. Dla tego mówi Pan Bóg u Esajasza Proroka
w dziesiatym: Rózga zapalczywości mojej Asur.
Od tegoz Assirijczykowie naród wiodą, ten też założył i zbudował
miasto sławne i wielkie w Assiriej, Nmiwen rzeczone, do którego ono był
Jonas Prorok posłan, a wykłada się Niniwe Ninów Dom albo mieszka-
nie, a Ninus rozumie się syn, o czym najdziesz Esaie 14, etc.
Aram trzeci syn Semów, które imię Aram rozumie się zacny i wyso-
ki, od tego się poczęli Sirijczykowie i Damascenowie. A stołeczne miasto
Sirijskie, w którem dziś Turecki Beglerbeg panuje, jest Damascus albo
Damaszek, do którego ono jadąc Paweł S. był nawrócon przez ślepotę,
Acto 9.
U Esajasza tez w siódmym napisano jest: Głowa Aramska Damascus
miasto. Synowie Aramowi, jako mamy Genesis 10, byli czterzej: Mes,
Getter, Hus i Hul; od Messa i Getera, jako sama własność złączonych
tych dwu imion brzmi, Massagetowie poszli, naród wielki i sławny, nad
morzem Kaspijskim przy ujściu Wołgi rzeki, gdzie dziś Astrachańska
horda, która Moskiewski trzyma, o których Herodotus w historiej Ciru-
sowej i Quintus Curtius w Alexandrowej szeroko i czesto pisza, takze Pto-
lomeus i Eneas Silvius.
Arphaxat rozumie się uzdrawiający, albo zplundrowanie i zwojowane,
czwarty syn Semów; od tego się poczęli Chaldejczykowie, a od jego,
zaś wnuka Hebera albo Hebra syna Salemowego, który Hierusalem zało-
żył poszli Hebreowie, to jest pielgrzymujacy. Z tegoż pokolenia poszedł
Abraham, ociec i przodek wszystkich Żydów, jako czytamy w jedennastych
księgach Rodzajów u Mojzesza.
Jest tedy rzecz jawna Christusa Pana być narodzonego od Arphaxa-
towego pokolenia, a od Sema Noego Patriarchy pirworodnego syna.
Lud, to jest urodzony, piaty syn Semów, od którego niektórzy mnie-
maja być rozmnożone narody Lidijskie w Aziej.


POTOMSTWO CHAMOWE.

Cham, śrzedni syn Noego, opanował ty krainy, które leżą na południe
w Africe, Egipt i Murzyńskie ziemie.
Ghus, pierwszy jego syn, narody Murzyńskie rozmnożył w ostatnich
granicach Afriki, gdzie się Nilus rzeka sławna poczyna, jako w księgach
Rodzajów 1, napisano: Chus okrążył wszystkę ziemię etc, dla tego też

69

12
Arabowie.
Saba, krolowa, Regum 10, cap. lib.3. 2 paralip. 9 Matt.12. indijskie narody.
Berosus lib. 4 Antiqui.
Nemrot.
Pierwsza monarchia Babilońska.
Wojny.
Babilońska wieża.
Wtóra manarchia Assirijska w Niniwen.
Egipskie królestwo.
A Pharao.

Ptolomeus, który wszystek świat opisał, Chusitów narody kładzie być
w średnich krainach Libijskich.
Synowie Chusego Saba i Hewiła: od Saby poczęli się Arabowie i Sa-
bejczykowie, których ono królowa Saba do Salomona była przyjecha-
ła słuchać mądrości jego. Od Hewile zaś niektóre narody i wyspy In-
dijskie, szeroko rozciągnione na zachód słońca i na południe, są rozmno-
rody żonę. Nimbrot albo Nimrot, to jest: gorzki i srogi pan, którego Berosus
pierwszym Saturnusem Babilońskim zowie, syn Chusow, z narodu Gi-
gantów albo obrzymów, prawnuk Noego. Ten w Babiloniej naprzód sam tak
surowo panować począł, iż przyległe w sąsiedztwie narody mocą przymusił
do posłuszeństwa i złączenia wszystkich, jakoby w jedne Monarchią, albo
Jedynowładztwo i w jedno ciało panowania swojego. Od tego tedy Ne-
mrota poczęła się pierwsza Monarchia na świecie Babilońska, roku od
potopu, według Berosusa, 131, co i Xenophon i Pismo ś. wspomina, od Wojny,
tego się też poczęły wojny, i przymuszanie wolnych narodów przez miecz i
moc, pod posłuszeństwo i roskazowanie Królów. Gdyż przed tym więcej ważyła
poważność i uczciwość ojców, iż starszemu ojcowi inszy młodszy bywali posłuszni,
ale potym rychło, gdy się obyczaje ludzkie mienić i pogorszywać poczęły, dla
przestępstwa i zuchwalstwa ludzkiego, wnet też starszy i możniejszy, mocą, wojną
i gwałtem, królestwa i przełożeństwa wszelkie stanowić poczęli. Dla tego Pismo
św. Nimrota zowie być mocnym i czerstwym łowcem przed Bogiem, a łowiec, według
Doktorów ś., rozumie się: mocą i wojną przymuszający ludzi do posłuszeństwa, a
co przydawa k temu: przed Bogiem, to się znaczy, iż mu Pan Bóg dodawał mocy i
siły, powodzenia szczęśliwego i zwycięstwa na wojnach, w stanowieniu i
ugruntowaniu przełożeństwa, i królowania nad narody pospolitymi, dla rządu,
bogobojności, karności, posłuszeństwa i sprawiedliwości, który porządek być nie
może bez zwierzchności, a posłuszeństwo zwierzchności bez pomocy Bożej próżne i
nietrwałe, jako mówi Daniel Prorok: iż Pan Bóg przenosi i zaś gruntuje i umacnia
królestwa. A Xenophon de aequivocis pisze, iż Saturnusami Królów starodawnych
pospolicie zwano, tych, którzy miasta wielkie i królestwa fundowali, a synyich
pierworodne Jowiszami, a córki Junonami, etc. Dla czego Berosus mówi, iż ten
Nemrot, pierwszy Saturnus rzeczony, panując w Babilonie na polach Sen-
Babiiońska naar, lat 56, wywiódł wieżę z gruntu nad wysokość i wielkość gór, na
znak iż tam miało być Królestwo Królestw na wieki; ale go to omyliło, bo w
potomkach Nimrotowych dla przeklęctwa onego, którym był Noe Chamowe pokolenie
przeklął, niedługo trwało panowanie, gdyż u Assirijczyków nowe się Królestwo i
Monarchia Assirijska poczęła, przez Assura syna Semowego, który Niniuen miasto
zbudował i Babilonią mocą opanował. O czym też i Diodorus Siculus pisze.
Mesraim, wtóry syn Chamów, opanował ty krainy, nad czyrwonym
i międzyziemskim morzem przy Nilusie rzece, które potym nazwano Egi-
ptem, od Lgiptusa króla, który wygnawszy brata Danaa, królował w Egi-
pcie lat 68. A królowie Egipscy Pharaonami, według godności króle-

13


z żydowskiego rozumie się rospraszający, odzierający etc.
Jest też tam Pharos wyspa.
Lidowie i Lidia.
Roku 1574.
Rinoceros.
Libia. Murzynowie
Jogurta.
Vel Phut Siriace intrepretatur Crassus, pinguis.
Annanim.
Cirenet albo Cygani.
Qu. Curtius lib.4.


wskiej, byli potym rzeczeni, jako o tym bardzo starodawny historyk, pir-
wszy po Berosusie, Egipski Manetan rzeczony in lib. de regibus Egiptio-
rum pisze, którego ja mam exemplarzyk.
Ale iż Egipskie strony Mesraim, albo Misraim, syn Chamów naprzód
potomkami osadził, tedy i dziś Turcy i Arabowie Egipskie królestwo na-
zywają Misraim albo Misri i Misser, a Żydowie Mikraim, etc.
Synowie Mizraimowi byli: Ludim, Laabim, Phut, Enanim, Kanaan,
Sidon, Bet, Naphtuim, Chasluim i Phetrusim. Od Ludima tedy, pir-
wszego syna Mizraimowego, Lidowie i Lidijskie królestwo, w którym ono
Lidowie i bogaty Cresus panował, w Aziej się poczęło, a nie od Luda syna
Semowego, bo z Egiptu bardzo bliskie jest żeglowanie do portu mniejszej
Aziej, w której leży Lidia, k temu obyczaje Lidijskie i ubiory, bardzo
się zgadzają z Egipczykami, jakom się sam tyra obiema narodom przypatrzył
w Kalcedonie, i w Konstantinopolu, gdy posłowie od Egipskich Beglerbeków
i Afrikańskich Królików, i od Lidów u Amurata Zelimowicza Cesarza
Tureckiego nowego dzisiejszego, roku 1574, po których też byli posłowie
od Popiana, którzy przywieźli z sobą Rinocerusa za upominek Cesa-
rzowi, i Król de Fessa Mauritański osobą swoją z tegoż narodu Chamo-
Wego i Mizraimowego, który też niedawno Króla Portugalskiego Sebastiana
poraził i zabił, z wielką szkodą Chrześciańską.
Laabim, wtóry syn Chamów, od którego jest nazwana Libia w Afri-
ce. Phut, od którego są rozmnożone narody Murzyńskie, nazwane Phutym
Murzynowie w zachodniej stronie Afriki przy Mauritaniej, w której ono
Jugurta waleczny panował, gdzie i dziś rzekę Phut starodawnym przezwiskiem zo-
wią tameczni obywatele, która Mauritania od Numidiej dzieli. Plinius też
tę rzekę tymże imieniem zowie Phut, a Ptolomeusw opisaniu świata
Phtut, ale mi się zda, iż ją Plinius lepiej mianuje i opisuje; jest też
i miasto Phitis, i król Epaphus, jako u poetów czytamy, potykał się z Phae-
tontem, które imiona od tegoż Phuta, Mizraimowego syna, mają swoje
wywody, a to imię Phut wykłada się po naszemu zawiasa, bo i Mauri-
tania jest prawie zawiasą i ostatnią granicą ziemi przyległej Oceanowi
wielkiemu na zachód słońca; aczkolwiek na tymże Oceanie Hiszpanowie
i Pprtugalczykowie za Mauritania i Afriką, niewiadome przedtym ludziom
i astrologom, także geographom wyspy i krainy naleźli przeważnym że-
glowanim, które dziś nowym Światem zowiemy.
Jenamim albo Arianina, rozumie się pospolicie studnica i źrzódło wód;
ten osiadł tę krainę w Egipcie, którą Cireneńską zowiemy, i tam Cirene
miasto założył, skąd Cygani naród swój chcą wywodzić, a ta kraina w
Egipskim państwie jest najobfitsza, o której czytaj Salustium de hello
Jugurtino.
A Pindąrus i Herodotus piszą, iż też w tej krainie Argonautowie
(z narodu onych ricerzów co do Kolchim po złote runo żeglowali) osady
swoje ugruntowali byli. Ale więcej ta kraina jest sławna dla dziwnej stu-
dnice, którą zowią obywatele: studnica słońca, w której jako Quintus
Curtius lib. 4 de gestis Alexandri. Magni pisze, w południe gdy bywa na-

70

14

Studnica słońca.
Jovis Hamon.
Alexander wielki.
Beros.lib.5.
Tirus i Sidon.
Gen.cap.10.
Beros.lib.5.
Gen. cap. 23.
Hierusalem.
Gabaonite.
Josu.15,18,3. Reg.15, 4. Reg.23. 1. Paralip.2. 2. Parali.16. Josu.10 et 11 et 12
cap.

gwałtowniejsza, ile tam w tych upalonych krainach gorącość, woda się
stawa Jako lód zimna, a gdy słońce zachodzi, tedy ciepleje, a o północy
jako w kotle od zbytnej gorącości, im zaś dalej idzie ku słońca wschodu,
tedy chłodnieje, aż się zaś w lód prawie w południe obróci. Tamże
nie daleko od tej studnice, albo źrzódła słonecznego, był on sławny
kościół pogański boga Jowisza Hammona, które imię stosuje się z imieniem
Chamowym (bo Egipcycy Chama Hamem, a drudzy Hamonem nazwawszy , za
Boga chwalili dziada dziada Enamimowego swojego fundatora.
Do tegoż ono kościoła jeździł przez trudne niebespieczności drogi,
Alexander Wielki, dla odpowiedzi i porady, i pisał się potym z hardości
synem tegoż boga Jowisza Hamona. O czym u Curtiusa szeroko Kb. 4,
najdziesz.
Był też Hamon król Libijski, syn Tritonów, który był od Titanów
i od małżonki Rehi z królestwa do Crety wygnan, jako Berosus lib. 5,
pisze.
Piaty syn Chamów Kanaan, to jest kupiec; ten osiadł ty krainy w Si-
riej nad morzem międzyziemskim, gdzie Sidon i Tyrus; a Sidonczykowie
i Tirijczykowie byli nasławniejszy kupcy i żeglarze mocni na morzu, dla
przyległości morza międzyziemnego.
Synowie i potomkowie Kanaanowi są wyliczeni w księgach Rodza-
jów: Zidon albo Sidon, syn Kananeów rozumie się łowiec, ten zbudował
Sidon sławne miasto nad portem morskim, z którego miasta potym wy-
szedszy obywatele, gdy się w jednym gniaździe zmieścić i zgodzić nie
mogli, zbudowali także nad morzem drugie miasto Tirum, niemniej sławne.
Aczkolwiek też Berosus Kb. 5 pisze, iż Tiras syn Japhetów, Tir za-
łożył. Tych potym potomkowie Tirii z Elissą, albo Didoną królową do
Afriki przyżeglowawszy, Kartagenę miasto wielmożne założyli i zbudowali.
Inszy synowie i potomkowie Kananeowi: Etheus, Jebuzeus, Amoreus,
Geruezeus, Eueus, Araceus, Samaraeus, etc, częścią krainy nad morzem
Sirijskim opanowali, częścią też przyległości góry Libanu osiedli, a z
tych się naród Kananejski różno rozpłodził, także Philistinowie, których
Philon Żyd Allophilami mianuje.
Heteus syn Kananeów, zbudował miasto Hebron, od którego Hetei,
gdzie długo Abraam mieszkał, i potym u Heteuszowego potomka Ephro-
na, syna Seo, kupił miejsce do pogrzebu żenię swojej Sarze, jako o tym
mamy in Genesi, za 400 sykłów srebra.
Jebuseus zaś, drugi syn Kananeów, panował w Hierusalem i w Ga-
baa, od których są nazwani Gabaonite, co ono Josuego chytro ubłagali.
Jakoż są jaśnie opisane i zamierzone granice krain, które trzymali potom-
kowie Kananeowi, w księgach Geneseos Moiseszowych, ale potym przez
Josuego i inszych królów, są do gruntu wygładzeni, dla przeklęctwa Noe-
go, który ono przeklął wszystko potomstwo Chamowe, iż go jako ojca nie
uczcił, także też dla bałwochwalstwa, w którym zawżdy trwali i dziś trwają,
i dla nieczystych i nierządnych lubości cielesnych, i inszych złości od


15

Genesis 12. Exod.14.Deuter.34.Josu.13.Num.32 et 18
Asarmat.
Sarmatowie
Crom.c.12.
Jos.ant.c.14
Genesis 10.
Jefet dilatatus, dilatatio, pulcher, persuadens, etc.
Subsirsadebet, Król.

Chama wrodzonych, wiele ich narodów Pan Bóg wojnami i rozmaitymi
plagami wyniszczył, iscząc i pełniąc obietnicę swoje, którą był Abraamo-
wi, Jakóbowi, Moiżeszowi i Josuemu przyrzekł, na ich miejsce Israelity,
prawdziwe chwalcę swoje, potomstwo Semowe, w tamtych krainach Ka-
nanejskich dziwnym foritowanim swoim posadził i rozmnożył, o czym nam
księgi Geneseos, Exodus, Josue, jaśnie świadczą.
Tak tedy, wiedz Czytelniku miły, iż Sem z potomstwem swoim na
wschód słońca w Aziej wielkiej rozmnożył i ugruntował osady swoje,
gdzie dziś jeszcze Persowie i Assiriani, acz niektórzy Tureckim jarzmem
zniewoleni, szeroko panują.
Potomek także jego drugi Asarmot, syn Jektanów, wnuk Heberów,
Asarmat. Prawnuk Sale, prasczur Arphaxatow, który był syn Semów, fundował
i rozmnożył wielkie a szerokie narody Asarmoty, od swego imienia
nadane, których potym za postępkiem i odmiennością czasów Sarmatami
historikowie rozmaicie mianowali. A pod tym imieniem zamykają się
niektóre narody Scytijskie u historików, i naszy wszyscy przodkowie: Moskwa,
Polacy, Rusacy, Litwa, Żmódź, Pomorzanie, Wołyńcy, etc, co się i Cro-
merowi, wielkiej nauki i doświadczonej biegłości historykowi, cap. 12, de
rebus Polonorum podoba; o tym też Asarmacie Josephus Antiquit. lib. 1
cap. 14, i Moises Geneseos 10 wspomina. Ale to szerzej a dowodniej
w wywodzie narodu Ruskiego niżej obaczysz, gdziem ja na to kilkodzie-
siąt Historików stosował.
Hewilla zaś drugi praprawnuk Semów, syn tegoż Jektana, w niektórych
stronach Indiej nad rzeką Ganges osiadł, które od swego imienia,
także jako Asarmot Sarmati, Hewillią mianował, o czym mamy w księgach
Rodzajów, gdzie mówi, iz Ganges rzeka płynie na ziemię Hewilla.
Potomkowie zaś Chamowi, trzymali przez niektóry czas ziemię Ka-
nanejską, Egipt, Etiopią, albo Murzyńskie krainy i Libią. A potomstwo
Japhetowe, rosproszyło się i prawie rozsiało po wszystkiej Aziej mniej-
szej, a potym rosciągnąwszy osady swoje szeroko na północy, wiele krain
w Europie, a prawie wszystkę Europę i część wielkiej Aziej, nie mogąc
się zmieścić w małej, opanowali, według szczęśliwego imienia ojca swo-
jego Japheta, który się znaczy rozszerzający. A ten jest przodek nasz
wszystkich Chrześcian.


O POTOMSTWIE JAPHETOWYM.

Japhet wykłada się z hebrejskiego po naszemu: rozszerzenie, albo
rozszerzający i piękny, a ten był młodszy i ostateczny syn Noego, aczkol-
wiek Berosus pisze, iż Noe we trzech lat po potopie wyszedłszy z kora-
bia; Jonikusa syna spłodził, któremu Jonichusowi wynalezienie nauki
gwiazdarskiej, astronomiej i astrologiej przypisują Chaldei, i męstwo
wielkie i dowcipny a ostry rozum. Jonichus zaś miał syna Kozdrona,
a wnuka Subsirsadebet imieniem, króla walecznego, który jeszcze przed


71
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Maci

Post autor: Artur Rogóż »

16
Gomer, consumans, consumens, vel dificiens.
Gen.10.
Genesis10.
Beros.lib.5.
Apocal. 20.
Węgrowie.
Atila.

Nemrotem począł wojować, a od rzeki Eufrates aż do Edroosanu przez
wszystki Indijskie krainy mocą przeszedłszy, 67 miast głównych, napier-
wej przed inszymi waleczniki zburzył, i sam potomków swoich wszystkich
rycerskich postępków nauczył, jako Chaldei twierdzą, ale iż tego Moises
niewspomina, przeto my według dowodu Pisma świętego, wywód potomstwa
Jafetowego kończyć będziem.
Miał tedy Jafet, syn Noego, synów siedm, których są ty imiona: Go-
mer, Magog, Madian albo Madaim, Tubal, Tiras, Jawan i Mosoch albo
Mesta, według Philona. Gomer wykłada się: kończący ałbo ustawający,
starszy syn Japhetów, od którego mają wywód Cymmeriowie, którzy
potym Cymbrami są nazwani. Z tegoż Gomera i potomków jego Cymbrów,
poszli Niemcy, a od Twistona króla Teutonami i Tudeskami nazwani,
Gotowie także, Połowcy, Litwa, Żmódź, Łotwa, Jatwieżowie, Prussowie
starzy, Kurowie, Duńczycy, Swedowie, i Philandowie, od syna tegoż
Gomora Jafetowica, Togormy z tychże Cymbrów i Gotów prawdziwie a nie
omylnie pewną genealogią poszli, co my niżej na wielu miejscach pewnymi
a znacznymi dowodami i miejscami ksiąg z wielu Historików przez lat
kilko ustawicznych z trudnością wielką pilnie zebranymi pokażemy, dla
czego tu teraz dłużej się rzeczą bawić przestaje.
Magog (które imię Karion lib.3, wykłada lud pod namiotami
mieszkający, bowiem Gog rozumie się namiot albo dach), wtóry syn Jafetów,
s tego mają wywód narodu Scitowie albo Tatarowie wszyscy, a s tych zaś
Turcy, czego i Berosus lib. 5 poświadcza, iż Magog Azijskie królestwo
fundował gdzie dziś Turcy panują, aczkolwiek się też i od Chamowych
potomków hordy ich niektóre rozmnożyły. Z tychże też Węgrowie albo
Ilugrowie od rzeki Hugri albo Jugry, która jest w Moskiewskich dzierża-
wach, poszli, a przeprawiwszy się przez Wołgę rzekę, Gotów, albo Poło-
wców nad Tanais albo Donem rzeką, i nad morzem, które zowiemy Palus
Meotis, mieszkających, przodków Litewskich porazili, a potym, roku od
Christusa Pana 383, za Graciana cesarza przyciągnęli do Pannoniej z Ka-
diką i Kewą wodzami i xiążęty swoimi, a tak wygnawszy drugi raz Gotów
z Pannoniej i poraziwszy kilokroć na głowę wojska Rzymskie i Niemieckie
z hetmany ich Macrinem i Terrikiem, opanowali mocą i osiedli
Pannonią wszystkę, którą od ojczyzny swej, z której wyszli, Juhariej albo
Hugri rzeki, i od swego imienia Juharską i Uherską ziemią nazwali, jakoż
i dziś Moskwa i Rusacy zowią ich Ugrami, Polacy Węgrami, Łacinnicy Hun-
garami, a sami się mianują Magierami, Turcy ich zaś zowią Madzierami, etc.
Bo tamże w Scitiej niedaleko od Jugry rzeki, między Wołgą i Tanais rzekami,
są pola szerokie Tatarskie, które Madzierskiemi zowią. Ci Ugrowie, po
śmierci Kewy i Kadiki, wybrali potym sobie za króla onego okrutnego
walecznika Atile, roku od Christusa 428, który też, jako Litewscy niektórzy La-
topiszce świadczą, Palemona z inszymi Włochy do Żmódzi i do Litewskich
północnych stron, aż z Włoch zagnał wojną, o czym będzie niżej; wszakże
się ci Węgrowie z pogaństwa, jako i my, do Christusa prawdziwego Boga
nawrócili, roku 980. A przeto tu teraz potomstwo Magogowe i Gogowe

17

Apocal. 20.
Berosus lib.5, pisze, iż Gogus w Arabiej szczęśliwej panował.
Janus.
mamy rozumieć tylko Tatary i Turki, bezbożne Machometany, których też
Ezechiel prorok wspomina, s północnych krain wynidź, a ostatnich cza-
sów szeroko zburzyć Israela, to jest Kościół Boży prawdziwy, jakoż za-
wżdy wiernych nie przestają najeżdżać, co też prorocy inszy i Jan święty
in Apocalipsi opowiedzieli, iż w ostatnim wieku świata Gog i Magog ma-
ją udręczyć Kościół Boży etc, com ja też o Turcech i ich practikach, ro-
koszach i postępkach opisał w osobliwych książkach wierszem lat prze-
szłych 1575, gdym się z Turek wrócił, którym jest tituł o Wolności Pol-
skiej i Wielkiego Xięstwa Litewskiego, etc, w Krakowie drukowanych.
Madain, trzeci syn Jafetów, od tego rozmnożeni i nazwani są Medo-
wie którzy szeroko na wschód słońca panując, dzielnością ricerską wiel-
ce słyną, jako to o nich Daniel prorok i Herodotus historyk właśnie
świadczy.
Jawan albo Jon i Jaon, czwarty syn Jafetów, od tego się poczęły
narody wszystki Greckie, a iż się z hebrejskiego Jawan wykłada defrauda-
tor, po naszemu zdradzający albo oszukujący, dla tego podobno i Greko-
wie zawżdy są podobni przezwiskowi i imieniowi patriarchy swojego, dla
której przywary i sami się pod Tureckie jarzmo dostali. A tego Jawana
albo Jaona Grekowie i Łacinnicy Januszem mianowali, a o dwu czołach
i twarzach go malowali, jedne s przodku, drugą s tyłu, zowiąc go Ianum
bifrontem, dla tego, iż i Grekowie i Łacinnicy wszyscy, z niego poszli,
i on ich rozmnożył, a kiedy cokolwiek mieli poczynać, zawżdy tego Janusza
jako Boga osobliwemi modlitwami chwalili i czcili. K temu rok od
niego nowy zawżdy poczynali, nazwawszy jego imieniem pierwszy mie-
siąc Januarius. Rzymianie też kościół jego czasu wojny otwarzali, a w
pokoju zawierali.
A iż poetowie Jafeta Japetum pospolicie zwali, tedy podobna rzecz
iż i Ovidius lib. 1 Metamorplioseos nie inszemu Bogu, jedno synowi Ja-
petowemu Januszowi, przypisuje stworzenie pirwszego człowieka, gdy
mówi:

Terra feras coepit volucres agitabilis aer,
Sanctius his animal mentisaue capacius altae
Deerat adhuc: & quod dominari in caetera posset
Nalus homo est swe hunc divino sernine fecit
Ille opifex rerum inundi melioris origo
Sive recens tellus, & c.
Quam satus Japaelo mistam fluvialibus udis,
Finxit in effigiem moderantum cunta deorum
Pronaque cum speclent animalia caetera terram
Os homini sublime dedit, coelumque tueri
Jussit, & erecos ad sidera tollere vultus, & c.

Od tego też Jaona albo Jawana, syna Jafetowego, naród Grecki Jo-
nii poszli, czego mamy gruntowniejsze świadectwo w proroctwie Danie-
lowym, który przez to słowo Jon rozumie i zamyka wszvstki Greki, bo
3

72

18

Delinujaci Epirotsci. Wenetowie ich zowią Stradioti.
O tym czytaj Justinum in principio li. 20, tam najdziesz iż prawie wszystki
narody Włoskie z Greków poszły, et lib.24.
O tym też czytaj Dialogum Platonisde natura et legibus, gdzie jeden Egipczyk
Salonowi philosophowi nikczemność historij greckich na oczy wyrzuca dowodnie.
Miechovius na początku

wywróciciela i zburzyciela monarchiej Perskiej, właśnie zowie królem Ja-
wana króla greckiego i macedonskiego, który byl Alexander Wielki, a ten
Dariusza wielkiego monarche poraził, i Persia i Babilonia opanował.
O czym Quintus Curtius lib. 4 et 5 de rebus Alex. Magni, et Justinus
lib. 11, Diodorus Siculus 11, Herodotus piszą szeroko. Od tego tez Jaona
Jonium morze Greckie zowia.
Synowie Jaonowi albo Jawanowi ci są pierwszy: Cetim, to jest bijacy,
od którego pewna genealogia poszli Macedonowie, czego nam jawnie
dowodza księgi Machabejskie, iż starodawna, jako tez Stephanus historik
i Carion lib. 1 pisza, nie zwano ich Macedonami, ale Machetim po he-
brejsku, a po grecku ...xaxI'xY, a stad zaś imię Maceton i Macedon urosło,
Russacy jeszcze zowią z greckiego Makiedon i Makiedonia.
Wtóry syn Jawanów Elissa, od którego poszli Eholles w małej Aziej,
a ci sa najprzedniejszy z Greków.
Trzeci Tarsus, który zbudował miasto główne w Ciliciej Tarsus
rzeczone, i Ciliki rozmnożył naród asijski.
Dodanim, czwarty syn Jawanów, w Epirze Dodanejczyki rozmnożył,
a z tego Epiru był on sławny kroi Pirhus epirotski, który był Rzimianom
silen, stad też był i Skanderbeg Castriot, Tureckiej mocy burzyciel:
Temu Pirhusowi tak Gabriel Facenus Epitaphion u Joviussa czyni.

Epirus mihi parva quidem sed martia tellus,
Et patria & regnum & generosa bellica menti
Materies fuit, &c.

Bo i teraz z tego Epiru turecki cesarz nalepsze do jezdnego boju i do
ich zowią harców męże miewa. Z tychże tez Dodoneów obywatele Rodum insułę
opanowali i wiele portów i krain Aziej, w Europie i we Włoszech, z któ-
też są Cipriotae, Kretensowie, Kalabrowie, Siciliani, Massiliani etc.,
osiedli i narodami greckimi namnożyli. A tu, Czytelniku miły, obaczyw-
szy nadawniejszą i naprawdziwszą być historia święta Mojseszowe, który
Jawana syna Jafetowego i potomki jego wyższej mianowane, Genes. 10,
dziwnie opisuje, co też najdziesz Paralipomenon 1, tam obaczysz wielki
błąd historików i poetów greckich, którzy nie wiedząc coby to był za Ja-
wan albo Jon ich przodek (bo jeszcze w on czas Pisma ś. nie byli swia-
domi), zmyślili sobie jakiegoś drugiego Jaona przodka, w kilku wieków po
Jafecie urodzonego, z Creussij Erichteussa króla córki. A tak nie doczy-
tanim historij świętych, acz się na wielkie rozumy sądzili, ku swojej
hańbie dawności początków narodu swego, samiż sobie ujęli. Miecho-
vius tez nasz staruszek Chronicorum Poloniae lib. 1 cap. 1, i Wapowius
podobno się także za nikczemnością grecką z drogi prawej historiej uda-
wszy, chcą narody Slawaków i nas Polaków od tegoż Jawana przez He-
lisse syna jego wywodzić, co Cromerus acri judicio confutuje; i niszej
też o tym w wywodzie narodu Ruskiego z pewnych dowodów naszych
obaczysz.
Tuba1, piąty syn Jafetów, od którego Chalibes poszli, a leży ta kraina

19
kroniki swojej
Cromerus cap.14. et.15.
Gades Herculis.
Iberowie w Hispaniej.
Vide Livium et Florum ex eodem ac Justinum de rebus gestis Celtiberorum cum
Romanis.
Hannibalowi dochód z Celtiberiej.
Mosoch, extendens, attrahens, prolangans, vallans vel saepiens, rosciagający,
przdłużający, przyciąga-

Chalibów w małej Aziej, nazwana od miasta Chalibe, gdzie są sławne gó-
ry dla hojnego wykopywania kruszcu srebrnego i żelaznego, o których
i Homerus pisał i Virgilius Chalybeosque fraenos momordit, etc.
Dla tego też Genes. 4, wspomina Moises Tubalkaina być pierwszym
kowalem i rzemieśnikiem kruszcu żelaznego. Chalibom przylegli w są-
siedztwie Iberowie aziaticcy, którzy tez w swych krainach mają dosyć
wszelakiego kruszczu, i tym się wszyscy bawię, stąd mają i przezwiska
własne, bo Iberi wykładają się na łacińskie Fossores, po naszemu kopale
albo hawerze, o których Chalibach i Hiberach Homerus im Iliadis 2,
Apolonius in carmine Argonaulico, częstą wzmiankę czynią. Z tych też
krain azijskich Iberów i Chalybów cesarz turecki za dziesięcinę barzo
wiele srebra na każdy rok bierze.
Ci potym Iberowie według niektórych z xiążęciem swoim Hercules-
sem z Aziej do Hiszpaniej przez Greckie, Adriatickie i miedzyziemne mo-
rze żeglowali, gdzie Hercules słupy dwa w ciasnościach morza, które Hi-
szpanią od Mauritaniej i Afriki dzielą, postawił. A Iberowie aziaticzcy
obaczywszy w Hispaniej także jako w swojej ojczyźnie bogate góry kru-
szcem złotym, srzebrnym i żelaznym, które Justinus lib. 44 opisuje i wy-
sławia, tamże osiedli, a one część Hispaniej Iberia od siebie mianowali.
Ci potym złączywszy się z Francuzami, których w onczas Galatami i Celta-
mi zwano, ze dwu narodów w jeden przez spólne mieszkanie złączonych i
spojonych, są rzeczeni Celtiberii, jakoby rzekł Cellae et Iberi, co
Justinus pisząc o Iberach porządnie wywodzi.
Livius takze i Florus o częstych, a mężnych dzielnościach rycerskich
Celtiberów barzo często wspomina. A tak Iberowie Asiatyczcy i His-
pańscy, także Celtiberi od Tubala, syna Jafetowego, naród wiodą. Aczkol-
wiek Berosus lib. 5 pisze, iż Jubal fundował Celtiberów, wszakże to wszy-
tko jedno. Osiadło potym barzo wiele narodów w Hispańskich krainach
bogatych, według postępków i odmienności czasów onego wieku dawnego
gdy częste bywały gęstych narodów i rozmaitych przenoszenia z miej-
sca na miejsce, i spólne z krain lepszych, wceśniejszych i bogatszych
uchodzenia i wybijania. Bowiem Afrikani, Arabowie, Mauritani, Kartagi-
nenses, Rzyymianie, Francy i Galii, Nortmani, potym Cymbrowie, Hunnowie,
Wandalitae, Gottowie, Gepidowie, Alani, i inszy Francuscy, Niemieccy,
Sławańscy i Litewscy przodkowie, często się tam o ty krainy zachodnie
jako cieple, wcesne i bogate ubiegali, a który byl naród mocniejszy, ten
się tam osiedział. A tak wielka była hojność kruszcu złotego i srzebnego
w Hispaniej, iż Hannibal kartagiński póki tam panował, na kożdy rok
dwanaście beczek złota czystego z dochodów górnych bierał, jako to nam
Pliniuszów szacunek pokazuje i Justinów.
Mosoch albo Mezecb, rozumie się z hebrejskiego na łacińskie exten-
dens etc. jako Tilemannus Stella wykłada, po polsku: wyciągający i ros-
ciągający, szósty syn jafetów, a wnuk Noego, albo od wyciągania łuku,
albo rozszerzania dalekich i przedłużonych granic nazwany. A ten jest
ociec i patriarcha wszystkich narodów Moskiewskich, Ruskich, Polskich,

73

20

jący, otaczający albo ogradzający
Traces i Tirigetae.
Strimonii grues.
Z tych gór wyjechawszy ja sam z Taranowskim w wigilią wielkiego Piątku,
nocowaliśmy układszy się jeden na drugim (Bóg wie lepiej) w małej budzie z
winnych rózg, a w wielkich śniegach.


Wołyńskich, Czeskich, Mazowieckich, Bułgarskich, Serbskich, Karwa-
ckich i wszystkich ogółem ile ich jest, Sławieńskiego języka z przyrodze-
nia używających narodów, jako o tym dosyć szerokimi pewnymi z doświad-
czonych i wielkiego zawołania historików, niżej w wywodzie narodów
Ruskich i Sławieńskich obaczysz. A teraz tylkośmy dla tego o Mosochu
wzmiankę uczynili, aby się porządek synów Jafetowych i potomków jego nie
rozrywał.
Tiras wykłada się na łacińskie deslruclor, to jest burzyciel, skażcza,
i ten który budowanie psuje i rozwala, siódmy syn Japhetów. Ten trze-
cią krainę i naród Tracijski rozmnożył, których też niektórzy geographo-
wie Tirigetami zowią, dziś tam ty wszystki narody Trackie Turcy opanowali.
Obywatele thamesni po grecku, po turecku, po sławieńsku, a nad morzem w
miastach portowych po włosku mówią. Miasta ty przedniejsze są w Traciej,
którychem sam świadom, Bisantium, co dziś Constantinopole albo Czarigrod,
Pera dziś Galatą zowią, Silibria, Nicopolis, Kaliopostrimoniilis, Lisimachia,
etc. Ty nad morzem Helespontem i Propontidem i Aegeum leżą; Andrinopole
zaś nad Strimonem rzeką, nie tak wielką jako u poetów sławną, w polu leży,
cztery dni jazdy od Constantinopola, miasto wielkie po górach się bardzo
szeroko rozwlekło, gdzie cesarz Solthan Zelim kosztem przeważnym kościół
machometański zbudował, któremu snadż, jak wszyscy sławią, i jakom sam
widział, dzisiejszych wieków nie masz równego. Góry zaś w Traciej ty są
sławniejsze, niektóre z nich aż pod niebo wyniosłe. Hemus, Rodope, Orbelos,
Orpheuszową muzyką sławne, go Piątku, dziś ich pospolicie Bałchanami zowią.
Zwłaszcza ku Bulgariej jadąc, jest ich dwie niedzieli bardzo złej jazdy,
ja ich będę póki dusza we mnie pamiętał. A kto tam nie był, niech sobie
czyta Ptolemeusza, Plinium, ale lepiej w Caium Julium Solinum Polihistorem,
capit. 16.
Pisze też Berosus dowodnie i jaśnie lib. 5. iż Tiras zbudowawszy
Tyram, trzymał porty morskie i fundował Traces albo Traki od swego
imienia, za panowania Bela Nemrotowego syna wtórego, króla babilońskiego.
A co niektórzy, zwłaszcza Steila Tilemannus Signensis, od tegoż Tirassa
syna Jafetowego, rzekę Tiras, którą Niestrem zowiemy, chce być nazwaną:
tedy się i temu nie sprzeciwiam. Bo aczkolwiek rzeka Tiras albo Niestr
i Dniestr (wszystko to jedno) z Ruskich się gór poczyna, daleko od Traciej,
wszakże zaś w morze Czarne niedaleko od Traciej, gdziem się sam przewoził,
wpada. Ale się też mnie zda, iż Włoszy Genuenses, którzy przed tym Taurikę,
gdzie dziś Przekop i insze zamki w Wołoszech nad tą rzeką Niestrem trzymali,
dla wielkiej tej rzeki bystrości, przezwali ją Tiras, bo po włosku Tirar
albo tirare, rozumie się strzelać, a ta rzeka ile gdzie między skałami,
tak bystro na progach kamiennych bieży, jako strzała z łuku; ale o tym
dosić.
Synowie Gomera, starszego syna Jafetowego, byli trzej: Ascanes, którego
Moises Gen. 10, zowie Ascenez. Riphat i Togorma. A od Askanesa, na co się
wszyscy hebrajscy wykładacze zgadzają, Niemieckie wszystki narody poszły,
które pierwej Ascanami, potym przydawszy na przód tego


21
Bastarnae nad Dnieprem byli.

mienia artikuł niemieckiej mowie zwyczajny Dieskanami, potym Dwi-
skonami, Twiskonami i Tewtonami, za postępkiem czasów i odmiennością
mowy poczęto ich zwać, Włoszy ich i dziś Tudeskami zowią, a sami siebie
językiem własnym Dejczami albo Dajczami mianują.
Berosus Babilonius lib. 4 Antiquitatum pisze, iż Janus ojciec w
Europie królem sarmatskim uczynił Twiskona, który od Tanais rzeki aż do
Renu panował, roku po wielkim potopie 131. Tenże Berosus lib. 5 pisze,
iż Twiskon Sarmaty barzo wielkie narody fundował roku 25 panowania
Saturnusa albo Nemrota króla babilońskiego, od potopu 156. O czymeśmy
też napisali szerzej przy Ruskiej Kronice, wszakże Ascenes albo Ascanes
i Twiskones, jeden to był syn Gomerów, dwiema imiony przezwany.
Była też w Aziej mniejszej kraina Askania, między Phrigią i Bitinią,
niedaleko od Cimmerium Bosphorum, snadź od tego Ascenessa albo Asca-
niussa nazwana.
Wspomina też Homerus Ascaniussa i krainę Ascanią in Iliadis sub
finem secundi libri, między inszymi xiążęty, którzy byli na pomoc przyszli
Trojanom przeciw Grekom, w ty słowa według versiej Eobani Hessi.

Forlibus inde Phrygum legionibus imperilarunt.
Phorcisque Ascaniusque superbae munere formae
Praedilus: Ascania procul e dislanle profecti
Martis amore fen iuvenes & in arma parali &c.

A iż się w on czas pospolicie rozmaite narody, z rozmaitych krain na
insze miejsca przenosiły i ojczyznę odmieniały, jeden drugiego z lepszych
gruntów wybijając, tedy też nie dziw, iż Ascanowie potomkowie Askanu-
sowi przenieśli się na insze miejsce, albo szukając lepszych krain, albo od
inszych wyciśnieni z ojczystych pól. Bowiem Sabelicus i Herodotus, sławnie
starzy historikowie, piszą dowodnie o potomkach tego Askanessa:
iż Cymbrowie potomkowie Gomerowi, z których też był rodu ten Ascanes,
wygnani byli z Aziej od Aliata króla lidijskiego. Ale podobno rychlej
z dobrej wolej miejsca odmieniali, a nietylko sami Cymbrowie i Askano-
wie albo Tuiskonowie Niemcy, ale i Sarmatowie i Getowie, Dakowie, których
dziś Wołochami zowiemy, Alani Gepidowie przodkowie Litewscy,
Sacae albo Sassowie i Henetowie, wszyscy z jednego narodu od Jafetowych
dwu synu, jedni z Gomora, drudzy z Mosocha spłodzeni, spolną
mocą złączywszy się wespół z Aziej wschodniej ku północnym krainom
ciągnąc, naprzód osiedli nad morzem, które Meotskim zowiemy do którego
Tanais rzeka albo Don z Moskiewskich stron płynąca wpada u Aso-
phu, o którym tamesnym w on czas spólnym tych narodów mieszkaniu,
Dionisius starodawny poeta greckim wierszem pięknie napisał. Który się
tak na łacińskie wykłada:

Auingunt mullae Maeolidos ostia gentes.
Germaniquae, Getaeque & Sarmatae, Bastamaeque
Dacorum sedes & fortia pectora Alani.

74

22

Dla czego Berosus Twiskona królem sarmatskim zowie.
Swedowie, Duńczycy.
Są też w tamtych krainach w Hirkaniej insze narody z Scitów, albo Tatarów,
których Sagas, Sages i Sacos.
Quint, Curtiuszowie, których podobno Xenophon Sacas mianuje
Titus Livi.
Ariowistus król niemiecki.
Narody Niemieckie.
Sarmatowie i Sławacy.

Przeto tedy, jako z dawna tak i dziś ty narody społecznie mieszkają,
przyległością granic złączone i spojone, jako Germani Niemcy z Gotami
z Sarmatami i Bastarnami, to jest z Rusakami, z Moskwą i z Polakami,
i z Alany mężnego serca, jako ich tu Dionisius pisze, przodkami Litewski-
mi. A dla tego podobno Berosus Twiskona królem sarmatskim od Ta-
nais aż do Renu panującego położył, iż zawżdy Niemcy z Sławakami Sar-
matami, w przyległości i w spólnym towarzystwie dla spólnych granic
mieszkali. Z tychże Germanów i Twisconów i Gotów, Swiones, których
dziś Swedami zowiemy, poszli, także Duńcycy, w których ziemiach i dziś
lud sielski na wsiach wszystko są Getowie, albo Gepidowie,, różnego
języka od Niemców.
Zawżdy też byli w przyległym sąsiectwie Sace albo Sassowie Getom,
albo Sarmatom, których Ptolomeus Sasonami zowie, a Xenophon in quin-
to libro institutionis Cyri Saków Hirkanom przyległych być wspomina,
a ci są właśnie Saxonowie, albo Sasowie, a Saskie krainy, i dziś widzimy
być Polakom i Czechom przyległe.
Drudzy także z tegoż narodu Niemieckiego osiedli w tych krainach,
gdzie dziś Margrabstwo stare i nowe, drudzy w Pomorskich krainach
gdzie Mekelburg, Stargrad albo Starygrod, Rostok, Lubek, etc. osiedli,
których Henetami zowią historicy. A tych więtsza część sławieńskiego
języka używa. Plinius też Tewtonów przyległych być Cymbrom pisze,
to jest Duńczykom, Prussom, i Litwie.
Drudzy zaś, jako Swewi albo Swabowie, Frankowie, Senonowie i Sas-
sowie, nie mogąc się zmiejścić w swych krainach, ciągnęli do Galliej (któ-
rą dziś Francią zowiemy) z xiążęciem swoim Ariowistem, i tam pod Rzy-
miany wiele krain osiedli, a potym Octavius Augustus cesarz rzymski,
dał im osady przestrone między Renem i Dunajem rzekami, aż do Menu
ku Franciej, gdzie się dziś wiele xięstw i grabstw niemieckich, różnych
imion namnożyło. A tak niemieckie wszystki narody od Ascenessa albo
Aseanessa, który potym był Tuiskonem nazwań, syna Gomerowego, wnuka
Jafetowego, prawnuka Noego, początek swój mają. Którego też Ascanessa
dzielność ricerską Homerus sławny poeta w Phrigiej i pod Troją, jaśnie
sławi i inszy historikowie.
Riphat, wtóry syn Gomerów, wnuk Japhetów, od którego też wscho-
dni Sarmatowie i Henetowie i narody Sławiańskie wywód mają. Josephus też
pisze, iż Paphlagonowie w Azyej małej od Riphata są rozmnożeni, między
którymi też Sławacy byli Henetowie przezwiskiem, o których Apolonius in
carmine Argonautico pisze po grecku, iż w Paflagoniej był wielki naród
Henetów sławieńskiego języka.
Homerus też lib. 2 lliados in Troianorum ducum catalogo, tak Ene-
ty wspomina:

Principe Paphlagonum venere Pylemene turnae,
Ex Henelis, ubi mullorum genus erat agrestum.

Z xiążęciem, powiada, Pylemenessem przyszły na pomoc uffy Pafla-
gońskie z Enetów, to jest z Sarmatskiego narodu Słowaków, gdzi był


23

Homerus kiedy żył.
Ptolomeus o Sarmatach.
Dlugossius lib. 1 fol. 10.
Wisimir miasto nad moerzem, od Wissimira xążęcia polskiego, o czym Wapowski
szerzej.
Wandalskiego królestwa i Rzesze Niemieckiej tytuł skąd.
Carion o wywodzie Wandalitów z Słowaków.

rodzaj wielki mężów prostych a cerstwych rolą się bawiących. Których
i dziś więtszy rodzaj między nami Sławaki niż doctorów. A tu Homerus
nastarodawniejszy poeta (który kwitnął i żył po wojnie Trojańskiej, roku
160, i przed założeniem Rzymu także wiele lat, za czasów królowania
u żydów Josaphata), pięknie się zgadza tak o Niemieckim przodku Asca-
nesie, jako też o Paflagonach i Henetach, których Henetów Ptolomeus na-
więtszym narodem Sarmatskim i Sławieńskim być dowodzi, gdy pisze:
Sarmatarum gentes maximae Heneli.
S tychże też Henetów, Wandalitowie on naród waleczny poszedł. Acz
wszyscy ruszywszy się z Paphlagoniej ciągnęli nad Pontem Euxinem albo
Czarnym morzem, aż do uścia morza Meotis i rzeki Tanais, a potym złą-
czywszy się z inszym potomstwem Japhetowym i Mosochowym, napełnili
więtszą część kram północnych w Europie, jakoż jeszcze do tych czasów
w krainach tychże potomkowie ich trzymają osady swoje, gdzie teraz Ru-
sacy, Moskwa, Litwa, Podlaszanie, Polacy i Prusowie starzy. A i dziś
morze Pruskie i Pomorskie od tych Henetów Henetickim, albo Wenedi-
ckim mianują, a narody nad tym morzem mieszkające, któregom sam dobrze
świadom, Henetami, Windiszami, Rugiany, Wandaliki i Kassubami
zowią. O czym czytaj Długossa i Miechowiussa lib. 1, cap. 9,fol. 12.
A najdziesz, iż tam ty krainy Pomorskie i insze, które dziś Niemcy trzy-
mają, wszystki były poddane Polakom, a Lesko trzeci, xiążę pogańskie
polskie, mając dwadzieścia synów z rozmaitych nałożnic, za żywota swego
tamty państwa był między nich rozdzielił, które się daleko nad morzem
rosciągały, począwszy od Mishiej i Westphaliej, aż do Olsaciej, Wisme-
riej, Duńskiego królestwa, i za Rostock, Hamborg, Brzemię, które dziś
Bremen zową, Lubek etc. miasta.
A od tych się Król Duński i Swedski Wandalskimi królami piszą,
a xiążęta Niemieckie od Rugiej (która przed tym Serbią od Sławaków
Serbów była rzeczona) Rzeskimi się xiążęty titułują. Bo niechaj kto jako
chce różno twierdzi i pisze, przedsię jednak Wandalitowie z Sławieńskie-
go a nie z Niemieckiego narodu idą. Gdyż i Carion Niemiec własny, który
historią niemiecką pisząc, radby był snadź i bóstwo swemu narodowi
przypisał, tak rzecz poczyna o Sławakach Cechach, którzy Bohemów Niem-
ców s tych miejsc gdzie dziś Czeska ziemia wygnali. Chronicorum lib. 3
Monarchiae 4 aetatis 3.
Illud quoquae notatu dignum est sub hoc tempus venisse primum
in Germaniam Vandalos, in qua etiam hodie magnam partem habent, ut-
pote Bohemiae regnum, quae olim Germaniae fuit, etc. To się też godzi
(powiada) przypomnieć iż tego czasu, to jest roku od Christusa 433
przyszli naprzód do Niemiec Wandalowie, w której, to jest Niemieckiej
ziemi, mają jeszcze i dziś wielką część, to jest Bohemskie albo Czeskie
królestwo, która ziemia przed tym Niemiecka była, nazwana Bohemią
od Bawarów albo Bemów Niemców, a potym Wandalowie Sławacy Bo-
emscy (mówi Carion) nie zowią się Bohemami, ale Zeskami, (ma być
Czechami) od Zeski (ma być Czecha Lechowego brata, od którego Pola-



75

24

Henetowie Sławacy w Illiricu.

cy xiążęcia swego imię sobie i ziemi dali. Tu widzisz, iż własny Niemiec
Carion Wandality od Niemców być różne pisze.
Tegoż drugi Niemiec Cureus Stadius in Annalibus Silesiae o Hene-
tach i Wandalitach Słowakach, i Joachimus Camerarius minor także Niemiec,
in Arithmologia Ethica poświadczają. Też in Decretalibus Gratiani
Concilium Triburieńskie samych Skławów, to jest Sławaków, jako ich
Włoszy zowią, lud być waleczny z Węgrami wspomina. Którzy nawiecej
czasów dawnych, w zachodnych państwach chrześciańskich wojowali. Tegoż
też jaśnie podpiera Doctor Tilemannus Stella Signensis, drugi Niemiec,
in Genealogia Christi de origine gentium, gdy mówi: Progressi aułem He-
neli a littore maris Euxini etc. A ciągnąc (powiada) dalej Henetowie Sła-
waccy od Czarnego morza, napełnili wielką cześć boku północnego w Europie,
i jeszcze trzymają tamty krainy, które teraz zowią Russia, Litwą (własne
słowa jego) i Polską.
A gdy ci Henetowie, Sławacy, Wandalitowie, z ojczystych miejsc wy-
gnali Hermundurów i Bojów Niemców, osiedli Bohemia, to jest Czeską ziemię, i
Śląskie przyległe krainy, od tych też morze w Prusiech Venedi-
cum zowią . Napełnili też ci Henetowie wszystkie ziemice w Illiriku,
albo od Antenora trojańskiego xiażęcia po zburzeniu Trojej z Aziej nad
morze Adriatickie przywiedzeni, bo też byli na pomoc Trojanom przyszli,
jak się wyższej powiedziało; albo też gdy w Europie w północnych krainach się
rozmnożyli, a potym na zachód słońca ciągnąc ty miejsca Ilirickie jako
cieplejsze, a w wino i chleb zyżniejsze opanowali, gdzie i dziś wszystko
Sławanskie narody mieszkają. Od których też Henetów Cornelius Nepos, jak
Plinius lib. 6, cap. 11, wspomina Wenetów we Włoszech naród rozmnożony być
się domniemawa. Także Quintus Curlius in Hist. Alexandri Magni. Ale Tile-
mannus Stella mówi: Nomina autem Henetos omnes ubicunquae consederunt, qui
lingua polonica utunlurfi etiam si dialectis diferant. Ja powiadam tych
wszistkich narodów zowie Henetami, acz gdziekolwiek osiedli, i którzykolwiek
Polskiego języka używają, acz też czasem słowami niektórymi są sobie w mo-
wie różni. A tak od Riphata wtórego syna Gomerowego wnuka Jafetowego, praw-
nuka Noego, poszli Riphei, którzy są Sarmatowie i Henetowie. A to imię Heneli,
jako w sobie brzmi rozumie się po hebrejsku tułający, jako też i Grekowie
drugich zwali Nomadas, to jest, z jednych pastwisk na drugie się przenoszący.
Sarmata też albo Sauromata, wykłada się wódz albo xiążę wysokości, albo pan
wyższej i górnej krainy, co się rozumie o północnych stronach, bo się ku górze
podnosi, ziemia, idąc na północy. A jako Miechovius lib. 1, cap. 2 fol. 3,
kładzie, A montibus Sarmaticis elevationispoli 49 graduum, usquae ad
mare Baltheum sive Venedicum, quod est sinus oceani Germanici 55 graduum
et ubi mare non alluit elevalur polus 57 graduum et plus: Który rachunek
biegłym a dowcipnym geographom i astronomom zlecam.


MACIEJA STRYIOWSKIEGO
OSOSTEWICYUSZA, KANONIKA ŻMODZKIEGO,
KRONIKI LITEWSKIEJ
KSIĘGI WTÓRE.


Rozdział pierwszy.


AD ILLUSTRISS: ET REVERENDISSIMUM PRAESULEM
Et DOMMINUM. DOMINUM MALCHIOREM DEI GRATIA

Samagitiae Episcopum pientissimum, Gedrotiorum Ducem &c.
Domiiram, Mecoenatem obserandissimum.


Omnibus aliis artibus ob excellentem utililatem honestatis nomen
merenti-
bus, Historiae studium merito anteponendum, ul res ipsa, ita sapientis illlus
Etni ci sententia (Qui earn Vitae Magistrant pronunciavit) docet, Illustris &
amplissime Praesul, moecenas colendissime. Quis enim verbis explicare po-
tent, quantum Historiae ad formanda gubernandaque imperia, & senten-
tias in Senatu ferendas, principibus viris momenti adducant? Quandoqui-
dem ex his cognoscunt, quibus mediis maxima quaeque imperia, ex infimo
statu ad summum ascenderint, quibusque initiis iterum collabi coeperint.
Ut interim hic non repetam, de iis quas singuli cujuscumque sint ordinis,
ex Historia ad sapienter instituendam vitam commoditates haurire possint,
§ quae etiam a nobis copiose dicta sunt in praeliminari proaemio huius
operis. Quod ego nemine praeeunte, & in tot saeculorum obscurissima ve-
strae gentis Lituanae Historia nullo Duce hactenus sese offerente imprimis
agressus, volis nostris eodem qui auremvellit & admonuit Deo aspirante,
ac arduo Atlanleoque oneri Atcidem, Tuam Celsitudinem submittente, iam
iam editurus sum. Quamvis:

Undique totis
Usque adeo turbatur agris: En ipse capellas
Protinus aeger ago, banc etiam vix Tityre duco
Hic inter densas corylos, modo namque gemellos
Spem gregis, ab silice in nuda connixa reliquit.
4

76

26
Verum privatis aerumnis Reipub. postposilis, ut tandem Lituaniae patriae
vestrae inclytae tantorum Principum, Ducum, Haeroum, Regumque ac Imperatorum
feracissimae parentis origines, deductiones, gesta martia, Herculeaque bella,
nova luce quam antea nunquam coecis carceribus inclusae videre poterant,
gauderent, hunc librum ut caetera alia tuae amplissimae Celsitudini, inscribo,
dedico, offerro, & ad perpeluam nominis immortalitatem nuncupo, defendendumque a
malevolorum obtrectationibus trado. Nam haud nescius sum, cum ea quae summis
ingeniis investigari antea non poterant, eruenda, publicandaque susceperim,
futurum esse, ut hic meus octennis Herculesque labor, virulentos Zoilorum
(quorum ego latratus vi veritatis frelus contemno) aculeos exagitet, praeserlim
cum nihil eiusmodi in lucem unquam prodierit, in quo invida maledicentia non
invenisset quod carperet.
Jam itaque Mecoenas amplissirne, & ralionem otii mei iusto calculo
redditam considerabis, & gentis Liluanae ac Samagilicae, ex Cymbrorum & Gotorum
bellicosissimis gentibus, quae & robore animorumque vi, & amplissimis,
victdriosissimisque triumphis semper claruerunt semina antiquitus iacta videbis.
Tandem ex Palaemone sive P. Libone principe patricie Romano, hanc in gelidam
Areton divino quodam fato classe delato, procrearos Ausonio sanguine Duces
velutifacie adfaciem intueberis, Qui vobis posteris suis amplissimam hanc
reddiderunt patriam, & Kytaurorum ac Rosarum stemmata Domui quoque tuae R. Cels.
Gedrotiae successive & haereditaria devolutione feliciter inseruerunt.
Quae omnia sincere, longo sudore, nec non minori sumptu nostro, &
milies conferendo, legendo, ac relegendo, eliam cum laesione valetudinis &
visus, ellaborata, tua Reverendissima Celsitudo innala humanilate quid-quid est
munusculi, immortalitati tamen nominis tuae Cels.& familiae Gedrotiorum
dedicatum, elementer accipiat oro. Ovidiani illius non immemor:

Ut desint vires tamen est laudanda voluntas,
Hac ego contentos auguror esse Deos,
Haec facit, ut veniat pauper quoque gratus ad aras,
Et placeat caeso non minus agna, bove.

Interim Deum Opt. Max. oro ut tuam Reverendissimam Cels. patriae &
nobis in hoc rerum omnium turbulentissimo stalu, quam diulissime incolumem
servet, & omnes salva libertate in vera religione vivere ac communi pace in
laudem nominis sui gaudere faciat. Valeat itaque veslra Illustriss. Celsitudo
felicissime, cui ego me quam humillime recommendo. Regiomonti Borussiae, Anno
1580 Septembris 16 die.
Vestrae Reverendiss. Cels.
cliens
Mattias Jacobi Osostevicius Strijkowski, Historicus & Poeta Can. Sam.


27

O tym też czytaj Jodocum Decium, etc.
Swiadectwa.

Ukazaliśmy tu już dostatecznie i dowodnie, w których krainach Świata
synowie Noego i potomkowie ich osiedli, wywiedliśmy też pewną a prawdziwą
genealogią rozmaitych Narodów początki i rozmnożenia ich, Perskich, Indijskich,
Armeńskich, Greckich, Wtoskich, Niemieckich, Słtawańskich, Tureckich,
Macedońskich, i inszych z nich idących i im przyległych różnych ludzkich
rodzajow, etc. Które wywody nie tylko ku tej naszej, ale ku wyrozumieniu inszych
Historikow, tak domowych, jako postronnych, zgodzić się bacznemu a w rozmaitym
pismie biegłemu Czytelnikowi będą mogli.
Tu zaś o Litewskim sławnym Ruskim i Żmódzkim narodzie, (o którym przed
tym żaden Historik albo Kronikarz, znacznej i porządnej Historiej niepisał, ani
się o to kusił, ale ani o tym myślił, skądby byty pewne i dowodne początki i
rozmnożenia jego) za pomocą Bożą, który sam lepiej wie, ku temu uprzejmą chęć
nasze, rzecz poczniemy, tylko łaskawego Czytelnika upomnieć się naprzód nam
widzi, aby nie w gołej zaraz z wierzchu łuszczynie orzechowej, ale
przegryznąwszy ją dobrze, w srzodku samego jądra smaku szukał, ponieważ,
tu nam trudniej było z wielką pracą tysiąc Historykow na świadectwo i na
wybadanie prawdziwych wywodów przywodzić, znosić i stosować, a niż temu gotowej
z rozmaitych zwierzyn i różnych pokarmów i zioł, przyprawionej potrawy używać.
Przeto Latopiszczow Ruskich i Litewskich świadectwa o przysciu Włochów, z
Palemonem xiążęciem w ty strony nawet zostawiwszy, teraz naprzód prostą potrawę
o Cymbrach, Gepidach, Alanach i Gotach, przodkach Litewskich starodawnych,
położymy.
Ptolomeus, Czytelniku mity, on napilniejszy wszystkiego świata
geograph, w tych krainach, które dziś Wielkie Xięstwo Litewskie szeroko zamyka w
sobie, acz przed tym szerzej zamykało, począwszy od rzeki Tanais, Dniepru, Bohu
i od Czarnego morza, aż do Pruskiego, od Dźwiny do Narwie i Bogu etc, rozmaite
narody kładzie, których dziś imion ani znać, ani słychać, zwłaszcza w tych
stronach gdzie dziś Siewierskie, Rezańskie, Czernihowskie i insze pod
Moskiewskiego panowanim Xięstwa, nad Tanais albo Donem, Wołgą, i Dnieprem
rzekami leżące, także gdzie Kijów, Wolyri, Podole, Podlasze, Żmódź i sama Litwa.
A naprzód tych obywatelów starodawnych Litewskich w krainach
przerzeczonych kładzie: Galindy, Bodyny, Sudyny, Kariony, Amaxobity, Sta-
bany, Sturny, Gepidy, Assuby, Wybijony, Sargaty i Ombrony, w tych stronach gdzie
dziś Lublin i Brzeście Litewskie.
Plinius także naturalis Historiae lib. 4, cap. 12, lib. 6, cap. 13,
lib. Swiadectwa. 11, capite 7, lib. 2, cap. 16, etc. Caius Julius Solinus
Polihistor cap. 19, 22 et 23. Crantius, Strabo, Pompotrius Mela in Scytia
Europea lib. 2, cap.1, ty narody w Litewskich stronach kładą: Essedony, Ewazy,
Cotti

77

28

Wywód narodu Niemieckiego.
Wywód narodów od Togormy.
Cymerius Bosphorus.
O tym czytaj Christianum Cilitium Cymbrum de bello Dilmarsico.
Ruszenie Cimbrów od jeziora Meoitis.
A stych co w Taurice byli rozmnożeni Połowcy.

(ma być Golty), Cimery i Cymbry, Messemany, Kostoboki, Litalany, Choatry,
Roxolany, Gety, Tusagety, Newry, których nad Dnieprem Solinus kładzie,
Gelony, Alany, Agatyrssy, i inszymi rozmaitymi przezwiskami ich nazywają;
stąd się pokazuje, iż ty krainy Litewskie (jak to jeszcze szerzej i dowo-
dniej czytając wyższej obaczysz) nie jeden naród w sobie wychowały i rozmnożyły.
Dla czego też w języku albo w mowie swojej pospolitej, wiele słów tak łacińskich
jak inszych narodów, namieszanych pełno mają. Wszakże ty wszystki wyższej
mianowane narody, według samej rzeczy, i świadectwa tychże Historików, z
Sarmatów od Japheta syna Noego i od Gomera Jafetowego, także od Togormy
Gomerowego syna wywód mają, z Gotów i z Cymbrów narodów sławnych, z których też
Niemcy inszą genealogią od Twistona albo Askana, wtorego syna Gomerowego, naród
wiodą, jak się to już niżej pokazało.
Od Togormy zaś, trzeciego syna Gomerowego, wnuka Jafetowego,
prawnuka Noego, Gotowie waleczni, pobratymowie Cymbryscy i sąsiedzi ich
Jatwiezowie, Alani, Połowcy, Pienicigowie, których był poczet s samym Togormą
xiążeciem tysięcy 14,000 jak Philo pisze. A ci zaras we trzysta lat po potopie,
gdy się po zamieszaniu języków u Babel wieże, w więtsze narody rozmnożyły,
ciągnęli w pułnocne krainy z Assiriej, aż przyszli w ty pola, gdzie dziś Czarne
i Martwe morze, które Pontum Euxinum et Paludes Meoticas, Historikowie zowią.
Tam w tych polach długi czas mieszkając potomstwo Gomerowe i Togormowe,
ciasności morza Czarnego, gdzie Palus meotica do niego wpada, Gomerium
Bosphorum, a potym Kymerium po grecku i Cymerium od swego imienia mianowali, ci
sami też potym Cymeriami, a za postępkiem czasów Cymbrami, literę b za e
przemieniwszy, byli rzeczeni. Potym, gdy się tam w tych polach dla tych polach
płodnego rozmnożenia zmiejscić nie mogli, rozbiegli się z różnemi wo-
dzami w różne krainy świata, jedni ciągnęli na zachód i osiedli nad Pro-
pontidem w Azijskim brzegu, gdzie sam Pontus Euxinus morze Czarne
do Helespontu morza Trackiego u Constantinopola, Galaty i Calcedonu
wpada, na którym sieja morzu albo Propontu, roku 1574, żeglując od
Josepha Żyda xiążęcia de Nexia z Cristophem Dzierskiem i z Janem Bu-
czackim niebespiecznością zdrowia woził. Drudzy zaś osiedli w Taurice,
gdzie dziś Prekopscy Tatarowie i Mankop, także Kapha i Krim miasta
sławne, drudzy do Traciey zaszli i do Daciej, gdzie dziś Wołoszy; a o tych
też Cymbrach, iż byli przylegli Grekom i długie wojny z nimi toczyli,
Homerus w swoich Iliadach i Apolonius in carmine Argonautico, także
Procopius, Jornandes i inszy Greccy i Łacińscy historikowie dosić szeroko
pisali.
Drudzy nad Tanais rzeką albo Donem i nad Wołgą w polach mieszkanie
obrali. Drudzy nad Bohem rzeką, którą Ptolomeus i Solinus Hipanim zowią i nad
Dnieprem, Deszną, Sosną, etc. rzekami, szeroko się rozkrzewią. A drudzy w
pierwszych polach, gdzie byli wprzód osiedli, zwłaszcza starszy, którym się nie
godziło powłóczyć, zostali nad Czarnym morzem i jeziorem Meotis, a ci wszyscy
Gotami, Gepidami, Pewcinami

29

Przyczyna wyścia do Włoch Cymbrów, Gotów i Gepidów przodków Litewskich.
Liczba Cymbrów i Gepidów 300000.
O tym czytaj Cilicium Cymbrum in bello Dimarsico.

albo Pecinigami i Połowcami, od pól i polowania, albo Polonów .wojennych potym
byli nazwani, którzy z Ruskimi xiążęty, jak o tym będzie niżej, długo walczyli.
Drudzy dale] w pułnocne krainy ciągnąc, osiedli w tych miejscach, gdzie dziś
Wołyń, Podole i Litwa, a drudzy nad tym morzem, które Sinum Ballicum i Yenedicum
i Pruskim zowiemy, szeroko się położyli, gdzie dziś Philandowie, Swedowie,
Łotwa, Żmódź, Kursowie, Prussowie starzy i Duńczykowie, którzy wszyscy od
Japheta i Gomera syna jego jednostajnie naród wiodąc, język, albo mowę, której
tylko jednej po zamieszaniu języków u wieże Babel używali, w różne języki dla
różności ossad i miejsc różno, jako dziś widzimy, pomieszali, wszakże zawżdy
mężni i do wojny z przyrodzenia udatni wszyscy byli, co ich rycerskie dzielności
(acz ich więtsza część dla niedostatku Historyków i grubości ludu zginęła)
jawnie świadczą. Bo gdy długo nad tym morzem, które Prussy, Duńską, Swedską,
Żmódzką, Łotewską ziemię zalewa, mieszkali, i którem ja też morze swoją własną
bytnością roku przeszłego' 1580 zwiedził, trafiło się, iż Ocean i odnogi
jego,tak srogo były wylały, iż ty wszystki wyższej mianowane krainy potopem
nagłym morskie nawałności zalały, i ludzi wielkość z dobytkami i miasteczkami,
jakie w on czas były, i z folwarkami pobrały, za czym na kilkudziesiąt mil od
brzegów morskich (gdy i rzeki wsparwszy się o morze nadęte wylewać musiały),
sroga powódź wszystko była splundrowała. Przeto tamtych krajów pomorskich
narody: Duńczycy, Swedowie, Prussowie starzy, Gepidowie, Żmódź i Litwa,
Kursowie, Łotwa albo Lotihaiłowie, obawiając się takiego drugiego potopu,
i sprzykrzywszy sobie mieszkanie w tych zimnych a niepłodnych, jakom sam
doświadczył, krainach nadmorskich, ruszyli się wszyscy z żonami i z dziećmi z
ojczystych miejsc, szukając wcześniejszych ossad, a wszyscy, acz różnych
języków, dla spólnej drużyny jednym przezwiskiem Cymbrami mianowani byli.
Historikowie wszyscy liczą ich wojska być trzysta tysięcy, krom żon i dzieci,
skąd się pokazuje, iż tak wielki zbór ludzi niemógł się wyprawić z samej
Duńskiej ziemice, ale ze wszystkich okolicznych krain pomorskich wyższej
mianowanych, co i Carion przyznawa: bo Duńskiego królestwa i Holsackiego
xięstwa, przy których samych dziś imię Cymbrijskie zostało, świadomiśmy dobrze,
gdyż nawięcej ośmnaście tysięcy ludzi Król Duński z swego państwa zebrać może do
boju. Ale w on czas Łotwa, Żmodź, Kursowie, Gepidowie, przodkowie Litewscy,
Jatwiezowie, Prussowie, Duńczycy, etc. wszyscy się jednostajnie Cymbrami od
Gomera przodka, i Cimeriow Bonhorów, skąd pierwej wyszli, zwali. A ciągnąc w
spolnej drużynie Rzymskie Państwa uporną śmiałością i gwałtowną mocą posiadali,
i cztery kroć rzymskie wojska wielkie, na głowę z hetmanami ich pobili. Jak o
tym wnetże Czytelniku miły, z pewnych historików pewnymi dowodami rzecz sarnę
obaczysz, którą teraz mało przerwać muszę, chcąc tego potopu i wylania morskiego
(które Cymbrów i Gepidów przodków Litewskich i Żmodzkich, z ojczystych miejsc
wygnało), świeżą naszego wieku przygodą podeprzeć.

78


30

Brabandia, Selandia, Holandia, Falndria, Frisia, krainy ziemie Niemieckiej
zatonęły.
Andorf, Hercogpusum, Merimed, Mittelburg, Grenningen, Amsterdam, Delph, dort,
Roterdam, etc. Miasta sławne zatonęły.
Roterdam ojczyzna Erasmi Roterodami.
I s tamtych krain wiele Holandrów tegoż roku 1570 do Polski przyszło i
Niderlandów, którzy za dozwolenim króla Augusta w Lubelskiej ziemi i indzie
osiedli, jakom sam widział.

Roku od narodzenia Christusa Pana 1570, nazajutrz po Wszech Świętych w
nocy, przyszła tak ciężka a niesłychana powódź morska, która nagle przypadszy
zalała ziemie Pomorskie w dolnej Niemieckiej ziemi, jako ziemię Brabandską i
Jeziorną, którą Selland Niemcy zowią, Holandskie i Flanderskie Xięstwa i oboje
Frizyą. A stało się to z ciężkich i długich wiatrów, dla których, acz są brzegi
morskie groblami wysokimi z dawna opatrzone, aby zwykłe podniesienie morskie po
odeściu długim, zaś nagle przypadwszy przez nie nieprzelewało, wszakże, iż przez
całą jesień wiatr srzedni między wschodem a południem, ustawicznie srodze wiał,
przegnał wodę morską od tych krain ku Angliej i Hiberniej, iż ją jako górę
niejaką na sobie dzierżał, potym, gdy zaś przeciwny wiatr powstał, wielkim pędem
jako z góry ona woda wstecz bieżała,która acz sama chybko szła na dół, jeszcze
ją wiatr tym tężej gnał, pędząc za nią wodę z brzegu Anglickiego, stądże tak
nawałnie przypadła, że przez wszystkie groble przelawszy, wielkim je gwałtem
wywróciła, a uczyniwszy sobie węszcie w równinę, zalała tamty krainy dolnej
Niemieckiej ziemie, tak gwałtownie, że się nikt nie spodział, skąd śmierć nagła
na Judzi i na bydło przypadła, iż w Andorfie, w Delphru, w Hercogpusu, w
Merimedzie, w Mittelburgu, w Grenningu, w Roterodamie, w Amsterdamie, i w in-
nych głównych i mniejszych miastach, tak wysoko woda wylała, że po wszystkich
ulicach na czołniech jeździć musieli, a niektórych domów wyniosłych, tylko dachy
były widziane, zwłaszcza tych miast, jako Delphu, Dortu, Rotterdamu, tych miast
wieże tylko z spicami kościelnymi z wody wyglądały, a wsi około tych miast, z
których nawiętsza żywność pochodziła, jako nalepsze masła i niderlandzkie sery,w
wodzie zatonęły, z ludźmi i z bydłem, bo w równinie leżąc, nie było ucieczki
nigdzie, gdyż się wszystko z morzem porównało.
Ziemie Holandskiej miasta i wsi nawiętsze zaginęły z ludźmi i z bydłem,
abowiem miasto Rzymski wał, Deukiland wespół i z sześcią wsi zatonęli, powiat
wszystek Tolski, jako miasto Sarponnes, Świętego Marcina staw, miasto z sześcią
wsi, Tegosen z siedmiąnaście wsi, Benllet, Hillernes z ośmią wsi, Sromslag,
Esems, Gentones ze cztermi wsiami, Puler z Amerem i cztery wsi do gruntu
zatonęły; w Grenningu mieście Frislanskim, Hetman Hispański Duca de Alba założył
był twierdzą mocną, chcąc tam zamek obronny mieć, ale tak oni co tam straż
dzierżeli, jako i ci co budowali, wszyscy się z budowanim tak zapadli, iż
nieznać gdzie się co podziało, ale wszędy wkoło tak ludzie, jako i bydło
potonęło. Przetom tedy tę przygodę dla dowodu przytoczył, iż się to tak było
trafiło i przodkom Litewskim, Żmódzkim, Pruskim i Gotskim, że musieli dalej
wędrować dla powodzi morza, przy którym mieszkali, jak w on czas wolno było,
boby pewnie tamci obywatele radzi ojczyznę przemienili, ale dziś wszędy dobrze
osiedziono, a w on czas gdzie kto chciał tam się przenosił, a naród mocniejszy,
słabszy wybijał.
A Titus Liyius Historyk sławny rzymski, i Lucius Julius Florus z niego
opisując dzieje i sprawy postępków rzymskich, o wojnie Niemieckiej,

31

A tu osobno mianuje Cymbrów, a osobno Niemców.
Ut Martius Populus R.
Droga tam włoka.
Actum esset nisi Marius illi seculo contigisset, verba Flori.

a właśnie jako i Fabius contra Paenos tak Marius contra Cimbros cunctando
restutit rem, ktorego też fortelu Moskiewski chciał zażyć z nami, roku 1580.

Cimmbrica chersonesus.
O tym też czytaj Jostum Decium in antiquit. Polonorum.
Pzrodkowie Litewscy swedscy i Duńscy naprzód do Illiriku z pułnocy na południe i
na zachód się puścili.

Carbona porazili. do Franciej i do Hispaniej z Illiriku.



Cymbryskiej, albo Gotskiej (s których Litwa z dawna prawdziwie idzie), tak
mówi w księgach trzecich, w rozdzielę trzecim: Cymbrowie naród północny,
a z nimi Niemcy, i Tigurini od ostatnich miejsc Francuskich zbiegwszy,
gdy ich ziemię Ocean potopił, nowych ossad po wszystkim świecie szukali,
a będąc wygnani z Franciej i z Hispaniej, gdy do Włoch przyciągnęli, posłali
posłów do obozów Sylanowych, który był Hetmanem Rzymskim, prosząc, aby lud
ricerski Rzymski dał im cokolwiek ziemie, jakoby za żołd, tak iżby ręku i mocy
ich według woli swej używał, ale co im (powieda) za ziemię miał dać lud Rzymski,
gdyżby się s prawami rolnymi musieli sami wadzić. Odegnani tedy, czego prośbą
nie mogli otrzymać, bronią umyślili dochodzić; ale ani pirwszego gwałtu
Barbarskiego Silanus, ani wtorego Manilius, ani trzeciego Caepio wytrzymać
mogli, wszyscy trzej hetmanowie z wojski rospłoszeni, i z obozów złupieni są;
źleby było, powiada, gdyby się był Marius onego wieku nie trafił, ale się
i ten, acz szczęśliwy hetman, nie śmiał z nimi zaras potkać, czekając z
rzymskim wojskiem w obozie, ażby się przez długi czas ona popędli-
wość i gwałtowność okrutnego narodu Cymbrijskiego uśmierzyła.

STADIUSOWO, PLUTARCHOWO, DECIUSOWO SWIADECTWO,
Z inszych Historików przydanim na potrzebnych miejscach, o Cymbraach,
między którymi też Gepidowie Litewscy przodkowie byli.

Rozdział wtóry.

Joannes Stadius in Commentario ad supplendam historiam Flori cpncinnato,
tak pisze o Cymbrach krótką rzeczą: Cymbrowie i Niemcy z Cymbrijskiej
morzem otoczonej wyspy, którą Cymbricam Chersonesum łacińscy zową, gdzie
dziś Królestwo Duńskie i Xięstwo Ditmarskie, Holsackie, etc. roku od
założenia Rzymu 640, secundum Tacilum de moribus Germanorum scribentem,
a przed zbawiennym narodzenim Pana Christusowym 100 lat, zebrawszy się z
sąsiady swoimi, jak tenże Tacitus i Straho, także Kroniki Duńskie i
Swedskie świadczą (z Swedami, z Gotami, a Gepidy, gdzie dziś Żmódź, Litwa
i Lotwa, z Ulmigawy, gdzie dziś Prus-sowie, Połowcy, gdzie dziś Podole i z
Wołyńczami, z Stabany, z Amaxobi- ty, z Ombrony, z Jatwiezy, którzy na ten czas
według Ptolomeusa i Josta Deciussa w tych miejscach gdzie dziś Brzeście
Litewskie, Lublin i Podlasze mieszkali), ciągnęli do Illiriku, gdzie dziś
ziemie Sławańskie, dla niewczasów zimna, nieurodzaju i potopu morskiego.
Tam w Illiriku pod miastem Nortbeją, Curiusa Carbona rajcę rzymskiego, który
na ten czas ono państwo albo prowincyą trzymał, z wojskiem porazili i pogro-
mili, stamtąd do Franciej albo Galliej (która jeszcze na ten czas Rzymskiej

79

32

Do Włoch się zaś prowadząc Juniusa porazili.
Scaurusa i Francuzów zbili
Allobroges cis Rodani ripa, quae hodie est pars ducatus Sabaudiae & Delphinatus.
Hetmanów tzrej Rzymskich na Cimbri i Gepidy.
Niezgoda a wiele Hetmanów w jednym wojsku jak rzecz szkodliwa.
Tymże kształtem Turcy Chrześjańskie wojska raz porazili.
Bo acz na ten czas jeszcze i Lublina i brześcia nie było, ani o nich słychał
Ptolomeus, ale jednak ty miejsca mieni być s których Ombrones wysli.
Ad scalas Gaemonias.
Wtóry raznaszy wędrują z zwycięstwem przez Francyą do Hispaniej.

mocy nie służyła) i do Hispaniej zbrojną się ręką po onym zwycięstwie
obrócili, a gdy ich Francuzowie, Hispani i Celtiberowie z ziem swych
wygnali, do Włoch ciągnęli, tam potym gdy miejsca ku osadzie nie mo-
gli u Rzymian uprosić, Juniusa Syllana hetmana rzymskiego z wojskiem
porazili. A gdy trzeci raz Rzymianie przeciw im do Franciej Marka Scau-
rusa posłali, skoro się wojska stoczyły, pobili Włochów i Francuzów Cym-
browie i Gepidowie. Czwarty hetman rzymski Cassius Longmus na nich się oburzył,
którego też Tiguryni, naród Niemiecki, towarzyszy Cymbrów mężnych, na
granicy Allobrogów, którą ziemię dziś Sawojskim Xięstwem zową, między
Włochy a Francią porazili i samego hetmana Cassiusa Longiną i towarzysza
jego Luciussa Pizona zabili i wojska rzymskie na głowę pogromili.
Wyprawili jeszcze Rzymianie piąty raz hetmanów trzech rzymskich
Franciej przeciw Cymbrom, Quintusa Cepiona, Caiussa Maniliussa i Marca
Aureliussa, a iż wszyscy trzej rządzić chcieli wojskiem, gdy Cepio sobie
pierwsze miejsce jako od Senatu zleczone przywłaszczał, powadzili się w Franciej
dla tego i ziemię Francuzką, także wojska każdy swoje osobno na troję
rozdzielili. Co słysząc Cymbrowie i Gepidowie Litewscy, złączyli się z Niemcami,
z Tiguriny i z Ambrany, albo Ombrony, których Ludovicus Decius, fol. 35 o
familiej Jagełowej pisząc, kładzie być s tej krainy gdzie dziś Lublin i Brzeście
Litewskie, mówiąc, statum post Ombrones, id est, Lublinensem Palatintitum &c,
Zaraz tedy uderzyli na niezgodne hetmany rzymskie Cymbrowie i Gepidowie, których
wiel-ką porażką pogromili i zwyciężyli, tak srogo, iż ośmdziesiąt tysięcy
rycerstwa Rzymskiego na placupoległo, awoźnic samych i kucharzów czterdziści
tysięcy pobili i dwa obozy rzymskie Cymbrowie, Prussowie, Duńczycy, Swedowie,
Niemcy, Ombrones, Podlaszanie i Gepide przodkowie Litewscy wzięli, hetmana też
Marca Aureliussa poimali, i dwu synów burmistrzowskich zabili. Dla tego
pospólstwo Rzymskie, które dawno na Cepiona waśń miało, za tym nowym
nieszczęścim osadziło go,i winnym miejsca być skazali, tej srogiej a nigdy
Rzymowi niesłychanej poraszki, iż się niejako Hetmanowi należy, źle a
nieprzystojnie sprawował. Także był do
ciemnice wsadzon, gdzie i w więzieniu umarł. Trup jego na pole Gemo-
nyskie, gdzie złoczyńców wieszano i zabijano, od kata był nagi wy wleczon
i dobra jego na pospolitą rzecz wzięte.
Przyczynę tego srogiego porażenia wojsk Rzymskich z Cepionem, Tro-
gus Pompeius i Justinus lib. 32 świętokradztwo być kładą, iż był Cepio
przedtym złota z jeziora Tolossanskiego wyjął, sto i dziesięć tysięcy funtów,
a srebra po pięć kroć dziesięć set tysięcy pondów, które skarby utopili
byli z dawna w tym jezierze Tectosagi Sławacy, zaporadąBogów swoich,
bo ich byli zebrali z wojny i z łupów, o czym czytaj u Justinussa.
A Cymbrowie i Gepide przodkowie Litewscy, po tym sławnym zwy-
cięstwie ciągnęli przez Francią wtóry raz do Hispaniej, zkąd gdy ich
Celtiberowie wygnali, na zad się do Franciej wrócili, a tam się z Teuto-
nami rodem Niemieckim i z Ambronami, którzy byli (jeśli Deciusowi

33

Do Włoch ciągną znowu Cymbrowie i Gepidowie.
Bitwa z Niemcy ad Aquqs Sextias.
Viri, inquit, estis, en illic aquas habetis.
Eaqua caedes hostium fuit, ut victor Romanus de cruento flumine non plusaquae
biberit quam sanguinis Barbaroruum, Florus.
Liczba Niemców porażonych.
Te w tobochussa króla chybkość.
Cymbrowie z gepidami do Włoch ciągną.
Gepidowie i Cymbrowie nad nadzieję Włochów zimie Alpes przebili.
Alpes góry wielkiemi śniegami srogiw. alpes w Bulgariej, kt6óre Bałchanami zowią
Turcy, a Moskwa ziemnoj pojas. Sniegi z gór bryłami i kupami lecące.
Helwetowie w górach.

wierzymy)z Podlasza, złączyli, a uradzili i postanowili między sobą, aby Alpes
góry wysokie przebywszy, Rzymu dobyli, i wszystkę Włoską ziemię, za tak
szczęśliwym powodzenim, opanowali. Tak tedy z trzemi Wojskami różno do Włoch
przez góry Alpes, które są obroną Włochów, ciągnęli, po onym sławnym zwycięstwie
nad Rzymiany we dwu lat. Co usłyszawszy Marius hetman rzymski, dziwną prętkością
z wojskiem im zabieżał; a naprzód z Niemcami, pod samymi początkami gór w polu,
które zową Aquas Sexlias, jak Florus pisze, bitwę zwiódł tym postępkiem,
iż gdy niemieckie wojsko rzekę i insze wody zasiadło, rzymskie urny narzekały
dla niedostatku wody na Mariusa hetmana, którym Marius odpowiedział: wszakeście
mężowie, ono wodę macie u swych nieprzyjaciół, idźcie a weźmicie jej sobie.
Zaras tedy z chęcią wielką z krzykiem, i z zapalczywością Włoszy do Niemców, a
Niemcy Teutonowie do Włochów skoczyli, i tak się potkali, iż gdy Włoszy Niemców
przemogli, po zwycięstwie wodę z rzeki na poły ze krwią zmieszaną pić musieli, a
więcej krwie niż wody wypili. 150,000 tysięcy Cymbrów i Gepidów na placu poległo
pierwszego i wtorego dnia, według Wellejusa. A Orosius świadczy, iż ich 200,000
tysięcy zabito, a 50,000 poimano, ledwie 3,000 ubiegło. Tewtobochus ich król,
który tak był cbybki, iż czterech, a czasem sześci koni zwykł był razem z konia
na koń przeskakiwać, w ten czas na jednego gdy uciekał niedospiał wskoczyć, bo w
pierwszym skoku poimany, a iż był wysokiej urody i strzelistego wzrostu, za
osobliwy dziw był mian, bo gdy go wiedziono między inszymi znakami zwycięstwa, w
pojsrzodku nad wszystkimi wyniosłego widać było.
Cymbrowie z Gepidami i Ambronowie naszyńcy, którzy ciągnęli z oso- bnym
wojskiem do Włoch, usłyszawszy o porażeniu towarzyszów swychNiemców, których w
on czas Włoszy Teutonami zwali, a dziś Tudeskami, ranniej nierospaczając w
swojej mocy i zwycięstwie, puścili się wielką mocą prosto ku Norikowi, a potym
się przez góry i skały wysokie, nad nadzieję Włochów, przeprawili, a iż była
zima w ten czas, dziwuje się temu bardzo Florus historik rzymski, mówiąc: ci już
(to jest Cymbrowie) ktoby, powiada, temu wierzył, zimie przez Alpes góry, które
od śniegów wyższej się podnoszą,od wierzchu gór Tridentskich do Włoch,
z wielkim gwałtem burząc i paląc wciągnęli byli. Dziwowali się Włoszy,
zniewieścieli, iż Cymbrowie ważyli w zimne niewczasy do nich przez wy-
niosłe skały ciągnąć, bo ty góry, którychem sam doznał, wielkim nad miarę
śniegami zawżdy opływają. Myśmy ich w Bułgariej roku 1575 z wielką tru-
dnością niebespiecznością, jadąc z Turek przebyli, tak iż nam konie co
mila zdychały, a samiśmy piechotą wszyscy ile nas było, niebrakując oso-
bami, czasem po pas brnąć w śniegu musieli, drugi czasem wpadł po szyję,
ażeśmy go musieli wywłóczyć. A gdy z wierzchu z śnieżystej skały stoczyła
się brełka śniegu jako pięść, niż na dół doleciała, była jak nawię-
kszy dom, bo tak na się tocząc się śnieg brała, właśnie jako owo u nas
dzieci bryłę śniegu walają, a gdy lecząc z góry ony bryły, chrosty i drzewa
łamią, czasem pospolicie ludzi zabijają. Jako i Helwetowie albo Szwejce-
5

80
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Kronika polska, litewska, żmódzka i wszystkiéj Rusi Maci

Post autor: Artur Rogóż »

34

śniegiem wojsko francuzkie zbili.
Cymbrowie znać byli z naszych stron.
Rzymianie chcieli prześcia gór Cimbrom zabronić.
Catalus Atesin osadził.
Marius Padus się pzreprawił.
Śmiałość barbarska Cymbrów.
Et si statim infesto agmine urbem petisseent grande di scrimen esset.
Granice weneckie przy Lombardiej
Fortel na bardzo śmiałego i gotowego nieprzyjaciela.
Zwłoczepie po łacinie cunctatio.
Gepidowie i Cymbrowie na wojnę wołają.

rowie, strony cesarza Carolussa Piątego, ras tak byli wielkie wojsko
króla francuzkiego w górach włoskich pobili, śnieg tylko z wierzchu
skał na nich, gdy już w śrzodek weszli, zwalając, i tak ich śnieżną
bronią do gruntu porazili; nas tak Pan Bóg sam zdrowych, krom koni,
wcale przeniósł. A to się nam jeszcze trafiło tydzień przed Wielkanocą,
kiedy już tam lato bywa i u nas cieplej, ale zima i śniegi w górach
samych okrutne były, cóż kiedy zimie. A tej wędrówki mieliśmy dziesięć
dni z Traciej przez Bułgarskie Bałchany do Dunaja Multariskiego, który
tam na milę wszerz płynie pod Uruściukiem miastem i Dziurdziowem. A tom
dla tego przytoczył, iż experientia wiele człowieka uczy, non tamen
poenilebit aliquando meminisse malorum, złą przygodę, z której się da
Bóg wywichłać serce żałośnie wspomniawszy, przymusza dla przykładu drugim
wyrazić; ale ku rzeczy przedsięwziętej pióro obrócę.
Tak tedy znać iż Cymbrowie, Gepidowie i Ombronowie, byli z naszych
zimnych północnych krain, którzy to zimie przez Alpes cierpliwie niespodziani
goście do Włoch brnęli. Co usłyszawszy Rzymianie, zaras Quintusa Catulussa
towarzysza Mariusowego z wojskiem posłali, aby Cymbrom prześcia gór
zabronił.Ale skoro wyrozumiał, iż trudno było tak wielkiemu gwałtowi
nieprzyjacielskiemu odeprzeć, od Alpów na równe pola z wojskiem ustąpił,
a oba brzegi Atesis rzeki pod Werona obronnie osadził, most ku temu przez rzekę
uczyniwszy, aby jego żołnierze, jeśliby ich nieprzyjaciel nagrzewał,
s przeciwnego brzegu bespiecznie mogli do niego prześć. Ale nawałność
i moc Cymbrów i Gepidów Catulusa z wojskiem rzymskim od Atesin rzeki
odbili, iż musiał z Rzymiany uciekać, aż sam Marius natychmiast z Rzymu
się przeciwko nim wyprawił, a przebywszy Padum rzekę, wojsko swoje z
Catulusowym złączył. Cymbrowie też przez Atesia rzekę śmiałością barbarską
brnęli bez łodzi i bez mostów, cymbrów. a gdy się w wodzie bystrej ani
tarczami, ani rękoma oprzeć mogli, podciąwszy wielki las, gać uczynili,
a tak się przeciw Włochom z krzykiem i z hukiem strasznym Cymbrowie,
Cymbrowie, wrzaśliwym i krzykliwie ogromnym głosem sami powtarzając
przeprawili. A jako Florus pisze, by byli tak zaraz ogromnym sturmem do
Rzymu ciągnęli, w wielkimby a w wątpliwym strachu rzecz była. Ale w
Weneckiej krainie, którą Stadius zowie partem Galliae Togatae, z zachodu
Atesis, ze wschodu Adriatickim morzem, z południa Padusem, z północy
Natizonem, rzekami otoczonej, położyli się Cymbrowie obozem, a ta ziemia
jest nad insze włoskie krainy urodzaje, wczesnością ziemie i pogoda nieba
naroskoszniejsza, w której naszy zlenieli, a Marius im umyślnie bitwę
zwłóczył, aż się używanim chleba i mięsa warzonego, także słodkiego wina,
w roskosznćj ziemi ucieszyli rospieścili, gdyż pospolicie żołnierzom
roskoszy wadzą, bo w nich nalepszy rycerze zniewieścieją.
A po tym naszy mili nieopatrzni Cymbrowie i Gepidowie mnimając,
iż się ich Marius boi, i tusząc jakoby już Włoską ziemię opanowali,
posłali do niego kilo razów, aby się z nimi potykał, a dzień bitwy
naznaczył. I złożył im nazajutrz drugiego dnia czas i miejsce potkania,
jako Florus


35

Cymbrowie porażeni.
Per ipsos si credere fas est Deos.
Marius fortelem Cymbrów poraził.
Postępek szykowania wojska Mariuszowego.
Nec minor cum uxoribus pugno, quam cum ipsis fuit.
Niewiasty cymbrijskie mężnie się bronią z obozu.
Cimberki rokują z Wariusem podawszy mu condicie.
Okrutna stułość Cymberek i przeważne męstwo.

pisze, na szerokim a równym polu, które Claudium zową, a Plutarchus
trzeci dzień od żądania bitwy in Mario de vitis Illustrium Virorum, być
pisze, tertio nonas Sexliles, in campo Vercelensi.
A gdy się tak obie stronie z wielkim grzmotem i krzykiem ochotnie
Potkały, Marius fortelów chytrych używając, poraził Cymbrów, iż ich na placu
104,000 tysięcy poległo, a 40,000-tysiąc poimano. Włochów też trzecia część tej
liczby ubitych zostało, która bitwa sroga przez cały dzień trwała.
A to zwycięstwo, które Florus bogom przyczyta, sławne i wszystkiej
monarchiej rzymskiej nawdzięczniejsze i naświętsze (gdyż wszyscy przed Cymbrami
drżeli) Marius otrzymał, nie mocą, ale chytrym fortelem z zwłoczenia i z
szykowania wojska swego, który fortel do dzielności jak prawy hetman przidał,
naśladując w tym Hannibala, kiedy ono był Rzymian srogo ad Cannas poraził.
A tak postępował: naprzód czekał aż się w roskoszach Cymbrowie, jakom
pierwej napisał, rozleżeli i zlenieli, potym dzień potkania obrał mglisty, aby
na nieprzyjaciela mógł snadnie bez wieści uderzyć, ktemu Wietrzny, aby im piasek
od wiatru i koni wzruszony w twarz i w oczy kurzył, sobie po wietrze przystęp
obrawszy, też uphy swoje szykował przeciw wschodu słońca, iż gdy mgła ku
południowi upadła, a słońce się jasne roswiecieło, zaraz od lśnienia zbroj i
przyłbic rzymskich zdało się Cymbrom, jakoby się niebo zapaliło, a dla odbijania
błyskania i promie-niów od zbroj i słonecznego blasku patrzyć na Włochów nie
mogli, gdy się im trzej z jednego widzieli. A tu się każdy sprawca ludu
rycerskiego, rotmistrz nauczyć może z historiej szykowania wojska, czego dalej
czytając więcej się domaca. A gdy już tak poraził i rospłoszył Cymbrów i Gepidów
Marius, niemniejszą miał wojnę z żonami ich, jako z onymi samymi, bo gdy się
wozami i kolasami zewsząd mocno obwarowały, na wierzchu onego obozu stojąc, jako
z baszt albo zamku jakiego mężnie się broniły, spissami, włóczniami i rozmaitymi
pociskami Włochów sturmujących bijąc; a potym śmierć ich zacniejsza jeszcze była
niż bitwa, bo gdy ich Włoszy nie mogli dobyć, rokowały z Mariusem samy Cymberki
i Gepidanki, s których Litewki idą, przez posły podawszy mu condicie, aby je
przy swych wolnościach zostawił, (patrz jak niewiasty grube wolności naprzód
przestrzegały), potym aby mniszkami być mogły, według zakonu kapłaństwa
pogańskiego rzymskiego, boginiej Westy, gdyż im mężów pobito, a gdy tego
niemogły uprosić, w onym obozie, podawiwszy naprzód i pobiwszy wszystki dziatki
swoje, aby w niewolą włoską żywo nie przyszły, samy się potym mężnie z Włochy do
upadu siekły, drugie poobrzynawszy warkocze albo włosy swoje, kręciły powrozy, a
samy się na drzewach i od wierzchów wozów i na dyszlach powiesiły, a drugie
mężnie Włochów bijąc, a nie chcąc się dać poimać, w polu do gardła się zbić
dały.
Tej dzielności podobną najdziesz Litawów ich potomków na zamku
Pullenie w Żmodzi, gdy ich Niemcy dobywali, za Olgierda, iż także naśladując
starych matek swych, żony swe i dziatki popalili, a sami się do

81

30
Beleus król cymbrijski.
Płoty s kości.
Ezechiel 38.
O tym też czytaj teranum lib. 2 geogr.

gruntu zbili, aby żywo w ręce Krzyżakom hardym nieprzyszli. O czym Cro-
merus fol.20l,lib. 12, Miecho. fol. 234, lib. 4 cap. 22, doczytasz się; ale
jeszcze daleko stąd do onąd, wracam się g rzeczy.
Baeleus król cymbryjski, mężnie przebijając uphy włoskie, na placu
zabity został. Na onym pobojsczu potym s trupich kości, jak Kroniki Wło-
skie i Swedskie dowodzą, Masillenszowie Włoszy, płoty koło winnic czynili,
a ziemia krwie i tłustości napełniona, nad zwyczaj płodna się sstała: dobry
to był nawóz.


0 GOTACH, GETACH I GEPIDACH.
Przodkach Litewskich i Sławańskich,

Rozdział trzeci.

Tak tedy masz, Czytelniku miły, o powodzeniu, dzielnościacb i srogim na
ostatek pogromieniu mężnych Cymbrów i Gepidów, a iż w ich towarzystwie i z ich
narodu Litwę, Zmódź i Łotwę być kładę, tedy tę rzecz na pewnym fundamencie
prawdą historiej ugruntowaną, zakładam; jakomci to już wyższej dostatecznie
podał, w wywodzie tych Cymbrów i Gotów, od Gomera Jafetowica i Togormy syna
jego, których też narody Ezechiel prorok S. w tych stronach północnych, gdzie
dziś Żmódz, Łotwa, Prus-sowie starzy i Litwa, jaśnie opissuje, gdy mówi w
rozdziale 38: Gomer &f Togorma lalera Aquilonis.
A tak dzielności Cymbrów sami Niemcy sobie przywłaszczyć nie mogą,
ponieważ i Livius i Florus, gdziekolwiek mówią o Cymbrach, różno Niemców
mianują: Co najdziesz u Florussa lib. 3, cap. 3, gdzie mówi: o tym tez Cimbri,
Teutoni alquae Tigurini, & Ombrones vel Ambrones. A tu Cymbrów na cele
położonych masz rozumieć Swedskie, Duńskie, Łotewskie, i starych Prussów narody
starożytne, także Gepidy przodki Litewskie i Żmodzkie, którzy w ostatnich kątach
i brzegach Oceanu Baltickiego, który dziś Niemieckim morzem zowiemy, mieszkali,
jako Florus mówi i jako ich Ptolomeus i Jul. Cesar in Comentariis opisuje; a na
tę wyprawę do Illiriku, i do Włoch złączyli się byli z Niemcami, albo Teutonami
jako z sąsiady i z Ambronami, których Ptolomeus i Decius w tych polach gdzie
dziś Podlasze, etc. zdawna kładą. A o Gepidach przodkach Litewskich, iż byli
zawżdy w sąsiedztwie i w towarzystwie tak wojennym, jako domowym zCymbrami i z
Getami, o tym wszędzie najdziesz jaśniejsze nad sionce świadectwa i dowody;
przeto cokolwiek Cymbrowie i Gotowie sławnego czynili, toteż słusznie mą być
przypisano i towarzyszom ich Gepidom.

37

Agatias lib. 1 & 2. Procopius Caesarienes, lib. 1,2 & 3, de bello Gotico,
Jornandes de rebus Gaeticis, Blondus de cad.1, lib.8 & lib.1 Dec.1, Cornel.
Tacitus, Divus Gregorius & c.
Gotów z Sławieńskich krain wywodzą.

A po tej poraszce, acz nie mała część Cymbrów, Ombronów i Teu-
tonów albo Niemców została, wszakże się już pokrzepić nie mogli,
utraciwszy tak wielką moc; przeto jedni poddawszy się Rzymianom, na
granicach włoskich zostali, drudzy w niemieckich krainach i w Franciej
osiedli , a drudzy, którym było trudno o ossady, nazad się do tych krain
północnych,;^ których byli pierwej wyszli, wrócili, jako do Daniej, do
Prus, do Żmodzi i do Litwy, a drudzy do jeziora Meotim i do rzeki Tanais,
jako Florus pisze. A iż we Włoszech, w Franciej, i w inszych dalekich
krainach walcząc, długo się włóczyli, z towarzystwem rożnych narodów,
tedy też stąd za spólnością i zwyczajem rozmaitych języków, mowę swoje zmienili,
bp Swedowie i Duńcycy właśni, inaczej mówią niż Niemcy, Kurlandowie także,
Prussów starych ostatki, Łotwa, Litwa i Żmódź, różnych języków rożne i rozmaite
słowa w mowie swojej, jako słyszymy, mają.
Wszakże Cymbrowie, Gotowie, Gepidowie, Litwa, Zmodź, Łotwa, Swedowie,
Duńczycy, jednego są narodu od Gomera i Togormy, acz językiem i obyczajami nieco
jeden od drugiego różny. Jako też widzimy: Wrony, gawrony, kruki, kawki, kraski,
sroki, których też jest jeden, acz nieco różny pierzem i głossami, rodzaj,
wszakże jednego wroniego wszyscy przyrodzenia, a gdzie gawroni lecą, tam się też
kawki, krucy, wrony, między nich mieszają. Także gdy się Cymbrowie i Gotowie do
Włoch wyprawowali, ciągnęli z nimi i Gepidowie, Litwa, Łotwa, Kursowie, jako
jednego rodu i ziem ludzie, a Russacy zaś i Sławacy, jako sąsiedzi etc.
Niechaj już tedy o tym będzie dosyć, Czytelniku miły, a teras zasię o
Gotach samych, niemniej rycerską dzielnością sławnych narodach, rzecz przedtym
poczętą umyśliłem ci skutecznie a dowodnie wywieść.
Położyłem tedy naprzód w wywodzie synów Noego i ich potomstwa, Gotów
przodków Litewskich początki od Togormy syna Gomerowego a wnuka Noego, których
dzielne i zacne sprawy Niemcy, Duńczycy i Swedowie (jako i Wandalitów i Cymbrów)
sami sobie przypisują, w którym próżnym mniemaniu bardzo się przeciw wszystkim
postronnym, naostatek i przeciw swoim własnym niemieckim historikom mylą.
Bo opuściwszy dla krótkości sławnych i dawnych historyków greckich,
Procopium Cesariensem, który o wojnie Gotskiej w księgach pierwszych, wtorych i
trzecich, etc, pisał, także Agaliam Graecum & Jornandem de rebus Gaeticis,
Blondum Decadis 1, lib. 8, de inclinatione Romanae Monarchiae, & eundem lib.1,
Decad. 1, i Comelium Tacilum, o położeniu ziem i obyczajach niemieckich, etc.
Divum Gregorium Papam, Raphaelem Volateranum lib. 2, i inszych wiele
starodawnych a wielce zawołanych historyków; tedy świeżymi ichże niemieckimi
historykami, to ich mniemanie być próżne okażemy. Naprzód Tilemannus Stella
Signensis, niemiecki teolog, opisując origines gentium in genealogia Chrisli,
tak pisze o Gotach zowąc ich Getami: Gaetas autem Gotos esse nihil dubium
est, quos elsi mulli in insults maris Baltici tanquam ....... natos esse
fingunt, tamen cum initia generis humani, in oriente fuerint, ut Moises te-
statur, consenlaneum est, completum esse occidentem & septentrionem, pau-

82

38
Procopius Caesariensis.
Jakiej urody byli Gotowie.
Proco.lib.5.
Procop. ad Istrum usquae vinendo peruencrun!.
Spartianus in vitis Caesarum.

lalim progressis, ex oriente posteris Nohae &c, &c. A Geti (powiada), to
jest Prussy stare, Litwe, Zmódz i Lotwe, byc Gotami, nie jest namniej
rzecz watpliwa, których aczkolwiek wiele historików na wyspach morza
Baltickiego, to jest Dunskiego, Swedskiego i Gotlandskiego, przed wieki
byc narodzonych zmyslaja, to nie jest ku rzeczy, ponieważ początki narodu
ludzkiego na wschód słońca się naprzód po potopie rozmnożyły, jako o tym Moizesz
świadczy: słuszny jest tedy dowód, iż zachodnie i pułnocne krainy po lekku a
znienadzka były dopiero narodami ludzkimi napełnione, kiedy potomstwo Noego ze
wschodu słońca, to jest od Babel wieże, ku zachodowi i pułnocy postępowało. To
tu masz swiadectwo pierwszego nielada historika i teologa niemieckiego, który
Gotów nie z Niemców, ani z Swedów, ale z Getów (których Ovidius, Plinius,
Ptolomeus i inszy w litewskich, w zmódzkich, w moskiewskich, prekopskich,
podolskich, wołyńskich i wołoskich krainach opissują) naród byc rozmnożony
jawnie świadczy, a iz nie Gotowie z nich, ale oni z Getów i z Gepidów poszli i
Dunskie, także Swedskie wyspy w Skandaviej znienaczka osiedli.
Dalej zaż pisze: Et facitius in arctoo latere proceserunt gentes, quia
ibi non impediuntur itinera mari, ut in littore maris mediteranei, i snadniej
się powiada rozszerzyły i rosciagnęły narody ludzkie w pułnocnych krainach,
gdzie dziś Litwa i Rus, bo tam drogi nie bywaja przeszkodzone morzem, jako się
trafia nad brzegami morza międzyziemskiego.
Procopius, też grecki historyk, Gotów także Getami zowie, lib 1 et 2,
belli Gotici. Tenże tez Procopius Gotów, Wissigotów, Wandalitów i Alanów, jednym
imieniem wszystkich Sarmatami zowie, i jeden ich był naród, tylko iż powiada
byli trochę różni xiążąt i wodzów swoich rozdzielenim; a iż historią pisał
za czasów onych dawnych, gdy Gotowie płużyli, tedy też ich osoby, jako sam
widział tak opissuje, iż są białego ciała, włosy płowe, oczy wielkie mają,
jakie dziś wszystki narody Ruskie i Sławańskie widzimy. Tenże Procopius w
ksiegach 5 pisze, iż ci Gotowie wyszli z tych miejsc, gdzie dziś Moskwa od
Donu albo Tanais rzeki, a tę przyczynę kładzie, iż się (powiada) trafiło
niektórym młodzieńcom zagonić za jeleniem przez rzeke Don, albo Tanais, a
gdy dalej ku zachodowi bawiąc się łowami zaszli, wrócili się na zad do swcich i
powiedzieli im, iż widzieli bardzo dobre i okfite pola, i role na zachód.
Oni tedy ufajac w mocy i broni swojej, przyszli z wojskiem aż do Dunaja,
wszędzie zwycięstwo otrzymawajęc, a potym z rzymskimi cesarzami przymierze
wzięli, do Włoch zaź przyciągnęli, a na ostatek aż do Hispaniej przebyli: to tak
Procopius.
Spartianus też w opisaniu żywotów cesarskich, Getami Gotów zowie,
których 300,000 Claudius wtóry cesarz u miasta Martinopolim w Messie,
albo w Bulgariej sławieńskiej ziemi poraził.
A Volateranowi lib. 2, zdadza się być Gotowie z narodu Cymbrów, o
których Florus pisze, iż się ich ostatki po poraszce od Mariussa wrócili
ad Meotidem, gdzie tez dziś nie Niemców ale Sławaków miedzy Tatarami pełno.

39
cap. 81.
Mówi: mniemało,to jest których się wiele w mniemaniu swym myliło.
Toż też Wapowski i Bielski z Herbersteinem mówią zgodnie. Tu jawnie z Scadiej
ani z Swrciej, ale z Ruskich i Litewskich pol, gdzie byli Połowcy wyszli;
Paul. Jovius in Mosch.
Totila król gotski.
O tym też czytaj Cromera lit). 7, że Volateranum in Gotis.
Decius cesarz od Gotów Sławaków zabit.
Trzysta tysięcy Gotów.

Też i po herbie okazują się być Getowie starzy właśnie z ruskich
krain, którzy niedźwiedzicę za herb na chorągwiach i na tarczach nosili,
jako o tym Cornelius Agrippa in Arie Heraldica capite 81 pisze, Cymbro-
wie zaś byka na znak mocy swojej, a Alanowie kota, Polacy orła, Niemcy
lwa za herb używali.
Sigismundus zaś Herbersteinius in Commentariis rerum Moschovitica-
rum fol. 114,. tak pisze o Gotlandiej: Gotlandia quoquae insula regno
Daniae subiecta &c. Gotlandia, powiada, wyspa morska królestwu Duńskiemu
poddana, na tej odnodze morskiej Baltickiej leży, s której wiele ich
mniemało Gotów wynidz, gdyż ta wyspa daleko ciaśniejsza jest, niźli
któraby tak wielka wielkość ludzi, jako była Gotów, w sobie ogarnąć
miała: nad to, jeśliby Gotowie z Skandiej, jak niektórzy wywodzą, mieli
wynidź, a potym z Gotlandiej do Sweciej, tedy pewna, iż powtóre odwró-
ciwszy przez Skandia drogę, musieliby się na zad wrócić, jeśliby chcieli
do Włoch s tamtych stron jako Gotowie ciągnąć. Quod rationi minime
consentaneum est, co się z rozumem ani z rzeczą, powiada Herberstein,
bynamniej i żadnym sposobem prawdy niestosuje ani zgadza, etc. A tu
masz wtóre świadectwo jawne, iż Gotowie nie z Gotlandiej, ani z Scandiej,
ani z Sweciej, ale z Litwy, Żmodzi i z Moskiewskich krain Meotskich i Ta-
najskich wyszli, jako się też to pięknie zgadza u Jowiussa libro de lega-
tione Moschovitarum, z trzecim wywodem o Gotach, Demetriussa, posła
moskiewskiego w Rzymie: który także Gotów większą część z Moskwy
i z Zawolskich Tatarów, także z zebranej drużyny i gminu Lotewskiego
i Litewskiego wywodzi, którzy przed tysiącem i kilkiemdziesiąt lat z
królem swoim Totilą, rzymskie cesarstwo i Rzym miasto prawie z gruntu
byli wywrócili, etc.
Carion zaś niemiecki czwarty kronikarz, lib. 3, monar. 4, aetalis 3,
o Gotach pisząc, zowie ich być Niemcami z Gotlandiej wyspy, którzy, po-
wiada, część Lotewskiej i Litewskiej ziemie osiedli, bo ty obiedwie krainie
przez morze leżą przeciwko Gotlandiej. Ale w tym co mi kazdy w histo-
riach namniej biegły zezna, Carion toru ustapił, bo Gotowie ruszywszy się
s tych pol, które są za Kijowem, roku od Christusa 253, wtargnęli wielką
mocą do Traciej, w wojsku trzech set tysiecy, co samże Carion lib. eod.
wyższej przeciw sobie pisze. Tam wojując rzymskie państwa, w walnej bitwie
Deciusa cesarza i z synem zabili, jak o tem będzie niżej. A tu się jawnie
pokazuje, iż Gotowie s tak wielkim wojskiem 300,000, krom żon i dzieci,
podobniej z tych pol, gdzie dziś Moskwa, Litwa, Wołyń, Podole i Przekop
albo Taurika, wyszli, a niż z Gotlandiej, jak się Carion domniemawa,
ponieważ z tej wyspy, której nie masz więcej jedno osmnaście mil na dłużą,
tak wielkie wojska wybrać się nie mogły, co i Wapovius i Bielski wspominaja.
Bo i dziś król Duński niezbierze z niej ledwo kilko set, a nawięcej tysiąc
ludu gotowego do boju, i to na gwałtowną potrzebę. A co tez Carion pisze
(niemogąc się z swoimi Gotami bez Litwy obyść), iżby Niemcy z Gotlandiej
wyspy przyszedwszy część Litewskiej i Lotewskiej ziemie opanować mieli,
a potym się Gotami nazwali,


83

40


Carion już na drogę prawą przyszedł.
Słowa Carionowe.
Bałchany góry wysokie, które geogephowie Rodopeos et Hemum zowią.
O tym też czytaj Cromera, lib. 7,
Dlugossa i Miechowiussa lib.3.
Słowa Deciusowe.

tedy i to nie ku rzeczy, ponieważ Gotowie przed tysiącem lat trzema sty
czterdziestą piącią dosyć sławni i Rzymianom ogromni byli, przed kilko wieków i
przed przyściem Niemców do Lifland, którzy dopiero roku 1234 za Friderika
Wtórego cesarza, a za Grzegorza 9 papieża, do Lotewskiej ziemie zakon Krzyżacki
wnieśli, a potym tam ten kraj opanowali, ale Liflantami nie Gotami, (których już
na ten czas moc była do gruntu prawie zgasła) byli i są nazwani. A tu widzisz
nie tylko w samej rzeczy, ale w rachunku lat, wielki szfank, od roku 2533, kiedy
Gotowie byli męstwem sławni, aż do roku 1234, kiedy się Niemcy do Lifland
wniesli. Z Litewskich tedy krain i z Moskiewskich, także z Wołyńskich, Gotowie
poszli, a nie z Gotlandiej insułki, aczkolwiek też Duńczyków, Swędów, Cymbrów i
Niemców nad morzem Pruskim i na jego wyspach rozmnożonych, w spolnej drużynie
mieli, którzy wszyscy Gotami, Getami, Gepidami i Cymbrami, acz z różnych narodów
zgromadzeni, jednostajnie byli mianowani, czego i sam przeciw sobie Carion
poświadcza, mówiąc: Non unius autem populi appelalione censentur Gothi, Vandali,
Rugiani, Hunni, &c. Ale nie jednego ludu mamy rozumieć Gotów, bo tymże imieniem
rozumieją się Wandalitowie (naród Sławański), Rugianowie, Hunnowie, z których
Węgrzy, Gepidowie, z których Litwa, Żmódź i Lotwa, etc.
Pisze też Carion, iż Gotów część w Aziej nad Pontem i Propontidem około
Constantinopola krain kilka osiedli, drudzy w Traciej i Węgrzech zostali, dziś
też jeszcze (powiada Carion) sławią, iż w Taurice albo w Przekopie, gdzie dziś
Tatarowie Przekopscy, Gotowie mieszkają, którzy języka niemieckiego używają i
Gotami się zowią: poty Carion.
Alem ja sam był w tych wszystkich krainach, i w Traciej niedawno
roku 1574 i około Constantinopola, wszędziem świadom dobrze, a ta-
mem żadnych Gotów, niemieckiego języka używających, niewidział, anim
o nich słychał. Sławaków tam naszych przodków wszędzie pełno w Tra-
cijskich i w Bułgarskich ziemiach szeroko między Bałchanami górami mie-
szkających, także w Taurice albo Prekopie są ostanki Gotów albo Ge-
Litewskich i Roxolańskich, Ruskich przodków, którzy sławieńskim
językiem (nie niemieckim) mówią, a bydło albo czabany w polach passą,
a zowią się dziś Eesarabami, Tatami, Sławakami i Serbami, nie Gotami,
Niemcami, których tam nieujrzysz, iżby między Tatarami i Turkami
ossady mieli. Ponieważ u nich nad niemiecki niemasz narodu mierżeńsze-
go, com własnym okiem wszystko widział, i każdyć to powie tamtych
krajów świadomy.
Potym Jodocus Ludoyicus Decius, Niemiec, świeży historik naszego wieku,
opisując vetuslales Polonorum, Jagellonum familiom, Sf Sigismundi Regis tempora,
szeroko i dowodnie, tak o Gotach rzecz czyni, wywodząc ich naród s tych krain,
gdzie dziś Ruś, Litwa i Polskie krainy. Undecun-quae autem orta gens illa fuerit
&c. Ale skądby się kolwiek począł naród Gotów, mało nam po długich wywodach,
ponieważ (powiada) żadnego narodu pod niebem niemasz, któryby się słuszniej i
przystojniej dzielnościami Gotów sławnych, mógł zdobyć i wielbić, jako ty
narody, które

41


Jam sam nad tym morzem do Królewca trzy dni jachał z Żmodzi.
O tym też czytaj Długossa, Miechoviusa i Cromera lib.7. etc.
Gotowie, Połowcowie.
Dzielności Gotów Sławaków.
O tym też czytaj Suetonium in Augusto, Dionem Cassium, Procopium, Pausaniam in
Aticis &c.
Missia, dziś Bulgaria.
Gotowie na ziemi i na wodzie porażeni roku 270 i 273.
Zwycięstwu Gotów roku 381.

są położone w pułnocnych Sarmaciej Europskiej krainach, s których byli starzy
Gitonowie, Getonowie albo Gepidowie nad morzem Wenedickim, które dziś Kurskim,
Żmódzkim, Pruskim i Liflandskim zowiemy, przodkowie Zmodzcy i Litewscy, s tychże
teżbyli Getae i Dakowie na południe leżący, gdzie dziś Wołyń, Podole, i Wołoszy.
Ciż Gotowie, iż w tych wszystkich krainach mieszkali, gdzie morze albo jezioro
Meotis doPontu Euxinu wpada, i nad rzeką Donem albo Tanais, takie gdzie dziś
Zawolscy i Przekopscy Tatarowie, i Rusacy Moskiewscy, świadczą nam o tym wszyscy
historikowie. A tak, powiada tenże Decius, Gotowie był naród z Sarmaciej
Europskiej, i s tych wyższej pomienionych krain zawżdy się wyprawowali wojować
rzymskie państwa. Tak tedy Gotowieprzez wiele czasów przy Rusi w polach
mieszkali, a Polowcami od pol albo polowania i od polonów byli nazwani, a za
cesarza Augusta przed narodzenim Christusa Pana, Gotowie s tych pol, gdzie my
dziś mieszkamy,ruszywszy się, rzymskie państwa najeżdżać poczęli. Lucullus
hetman rzymski wyparł ich z Misiej, ale potym dwu hetmanów rzymskich Oppiusa
Sabina i Cornelium Fuscum, obudwu z legiami i z wojskami rzymskimi pobili, z
Antoniusem też Caracallą i Antoniussami dwiema Probo & Vero, i z inszymi
hetmanami rzymskimi częste bitwy zwodzili.O czym Orosius sławny i wiary godny
historik lib. 7, cap. 7et lib. 7, cap. 9 etc. dosta- tecznie pisze. Także z
Filipem, cesarzem pirwszym chrześciańskim, roku 247od zbawiennego narodzenia
Christusa Pana wojnę toczyli, Tracią i Missią, mając wojska trzysta tysięcy,
zburzyli, Deciusa kilo kroć porazili, na ostatek go i s synem roku 253 zabili,
jak się o tym wyższej przypomniało.
Potym gdy Valeriana cesarza, Sapores król perski poimał, i w tak go
srogiej niewolej chował, iż po jego grzbiecie (miasto stoika) na koń wsiadał,
znowu Gotowie roku 260, z inszymi narodami Sarmatskimi, jako z Moskwą, z Rusaki,
z Litwą, z Lotwą, z Żmodzią, Wołyńczami etc, ze- brawszy wielkie wojska, wodą i
ziemią do Aziej ciągnęli, Bitinią zburzyli, Nicomedią nad morzem do gruntu
prawie wywrócili, i on wielmi sła-wny Diany w Ephezie kościół pogański, od
wszystkiej Aziej kosztem prze- ważnym budowany, złupili i spalili. Także
Macedonią i Tracią splundro- wali, a od tych czasów ja rozumiem sławieńskiego
języka narody byćw tamtych krainach rozmnożone, w których i dziś szeroko
mieszkają, jakom sam widział. Potym ich Flavius Claudius cesarz w Macedoniej i w
Węgrzech, prawie na głowę poraził, bo ich trzysta tysięcy na placu z poima-nymi
zginęło, i dwa tysiąca galer albo okrętów armaty wodnej, na morzu Greckim,tenże
cesarz im odjął, roku 270 od Christusa Pana, o czym tenże Jodocus Decius i
Carion lib. 3, Monar. 4, Aelalis 3,'i inszy świad-
czą. Potym gdy lat kilkodziesiąt w pokoju po tej porażce Gotowie siedzieli,
znowu się roku 368, Rzymianom z mocy wybili. Lupicina i Maxima hetmanów ich z
wojskami pobili, Missią i Tracią posiedli, Valensa cesarza pod Constantinopolem
porazili, i samego żywo poimawszy spalili, Constantinopole obiegli i wołosczy
okoliczne wypalili, aż ich cesarzowa
6

84

42
Gotowie porażeni.
Doctorowie święci.
Pellagius heretik.
O tym też najdziesz apud Claud.Claudianum in Stilicone etc.
Jest też i teras zamek Moskiewski w Siewierskiej ziemi Radogost.
Rzym od Gotów wzięty.
Alarik król Gotski.
Drugi raz Rzym Gotowie wzięli.
Trzeci raz Rzym wzięli.
Narses trzebieniec.
O tym czytaj Platinam, Decium, Jovium &c. et Volateranum, lib.7.

Valenszowa wdowa, darami i pieniędzmi przejednała, iż od Constanty-
nopola odciągnęli, jak Carion pisze i Jostus.
Potym ich Teodosius cesarz, roku 383 u Constantinopola poraził,
i z Traciej wygnał. A tych też czasów Hieronim, Augustin i Ambrosius
doktorowie święci, kwitnęli, i Pellagius heretik wichrował w Angliej, któ-
regoAugustin święty Pismem Św. przekonał. Potym za Arcadiusa i Ho-
noriusa, cesarzów synów Teodosiuszowych, roku od Christusa Pana 405,
od stworzenia świata 4349, a od założenia Rzymu 1157, znowu Goto-
wie z Radagostem królem swoim do Włoskich krain wtargnęli, których
było dwieście tysięcy, a tych Stilico poraził w ciasnościach górnych, nie ■
daleko od Florenkiej u Apenninu, tamże i Radagost król ich poległ; a to
imię Radagost albo Radogost znać, iż jest własne sławieńskie, jakoby
rzekł Radgościom, bo Radogost i Dobrogost, pospolite są starych Sława-
ków nazwiska. Ale się tej poraszki i śmierci Radogostowej Alarik, drugi
król gotski, pomścił znacznie, i Rzym miasto, głowę i panią wszystkiego
tów wzięty, świata, wziął i opanował roku 412 od Christusa, a od założenia Rzymu
Goiski przez Romulussa 1164. Kościelnych rzeczy zakazał ruszać Alaryk kroi,
ale całe trzy dni miasto srogo plundrowali Gotowie, potym Kampanią,
Brucią i Lukanią krainy zwojowali, za Honoriussa cesarza. O czym
czytaj Claudium Claudianum in Slillicone & Honorio, który też Gotów
albo Getów z tych pol, gdzie dziś Russacy, Podolanie i Bulgarowie nad
Dunajem, wywodzi. Tamże wojenny senat Alarika króla opissuje w ty
słowa:

Crinigeri sedere patres, peltita Gaetarum
Curia, quos plagis decorat numerosa cicatrix,
Et tremulos regit hasta gradus, & nilitur altis
Pro baculo conti, non exarmata senecim, &c.

A gdy Alarik umarł, znowu z Ataulphussem, królem nowowybranym do Rzymu
się wrócili i miasto złupili, nad wolą króla swego, wszakże nie palili. Potym
roku 548 od Christusa, a od założenia Rzymu 1300, w lat sto trzydzieści i sześć
po Alariku, ciż Gotowie z Totilą królem swoim, Rzym trzeci raz, a po Genserriku,
wandalskim królu, czwarti kroć wzięli roku panowania Justiniussa cesarza 21. A
potym Narses, Persa ewnuch albo trzebieniec, hetman, Justiniana cesarza, Totilę
i Teje, ostatecznych królów gotskich na głowę poraził, i wszystek prawie naród
Gotów mę-żnych z Włoskich stron wygnał, s których jedni w Hispaniej, drudzy we
Franciej osiedli, a drudzy do starych pobratynów swoich przez Niemieckie krainy
przyszli, w ty północne strony, gdzie byli Prussowie starzy, Żmodź, Litwa,
Jatwieżowie, etc, którzy także jednego narodu z Gotami z dawna byli, i z nimi
się jednostajnie na rozmaite wojny do cudzych krain s tych kątów zimnych
wyprawowali, o których kto chce szerzej czytać, najdzie ich dzielności pełno u
rozmaitych historików, bo Procopius Cesariensis, Grek zacny, który w wojsku
zawżdy się przy Belisariusie hetmanie bawił, szeroko ich dzieje z Rzymiany i z
Greki, w kilku księgach i tomach dosta-




43
Sicambrowie był naród niemiecki nad Renem rzeką możny.

tecznie wyraził. Także Gregorius i Paulus Orosius, Suetonius, Jornandes, Guido
Rauennas, Blondus, Cornelius Tacitus, Spartianus, Leonardus Are-tinus, Abbas
urspergensis, Ablavius Marcus, Antonius Sabellicus, prawie drugi Livius,
Volaterranus, Bergomensis, Tilemanuus Stella, Blondus i Olaus Magnus arcibiskup
upsaleński, obadwa urodzeni Gotowie, Mon-sterus i Nauclerus, wielkiej wiary
historyk, Erasmus Stella i inszych wiele zacnych i sławnych, tak starego jako
niedawnego wieku, historików, wiele o Gotach, acz rozmaicie (gdy każdy swemu
narodowi ich dzielności chce przyczytać) pisało, u których pilny czytelnik chęć
swoje snadnie nasycić może. Jam tu tylko to co do historiej naszej Sarmatskiej,
Ruskiej, Polskiej, Litewskiej, należało, krotko s pewnych dowodów tychże
historików przytoczył, o czym się też niżej w wywodach naszych narodu
Litewskiego i Ruskiego, dostateczniej wnetże doczytasz, a teras już do samej
rzeczy przystępujemy, zakładając dowodny początek historiej Litewskiej s kronik
Pruskich, niż do Palemona albo Publiusa Libona z Włoch w ty strony
przyżeglowania, przystąpiemy.


0 WEJDEWUCIE KROLU PIERWSZYM PRUSKIM,
Z Litatalanów wybranym, i o Litwonie i Samocie, synach jego.


Rozdział czwarty.

Erasmus Stella Libanothanus w księgach wtorych Dawności Pruskich, o
przodkach prawdziwych Litewskich z Gotów i z Gepidów i Cymbrów walecznych
idących, i o pirwszym litewskim xiążęciu Litalanie, i o Zamocie żmódzkim, tak
pisze do mistrza pruskiego Friderika. Czasu którego Valentinianus cesarz rzymski
panował, to jest roku od Christusa 366, Ala-nowie albo Litalanowie ludzie
pułnocni w sąsiedztwie Prusom przylegli, (skąd znać iż to był Litewski naród)
gdy przeciw rzymskiemu cesarstwu Wojnę podnieśli, po długich a częstych w
państwa rzymskie najazdach, od Sicambrów byli porażeni, etc. A druga część tych
Alanów albo Litalanów, mdlejsza i nie tak do wojny sposobna, którzy byli w domu
zostali, po onej od Sicambrów porażce, mołojców bitnych moc straciwszy, nie-
Sicambro-bardzo ufali bespiecznie się osiedzieć w własnej ojczystej ziemi,
przeto z żonami, z dziećmi, i z wielkim gminem sług niewolnych, do Borussów nem
rzek)i albo Prussów pogranicznych odeszli, sprzęty wszystki domowe i majętność w
ten czas na karach, na kolasach z sobą wożąc, także dobytki wszelkiego bydła
wszystki, którym on naród więcej żył, z sobą przygnali, a samych siebie Prusakom
starym (którzy byli z Litwą jednego narodu) w wiarę i w obronę podali, których
Prusowie wdzięcznie przyjęli, bo ich wielko-

85

44

Rzecz i wotum Wejdewuta xiążęcia Litalańskiego, starszego między Prussami.
Król nad pszczołami albo maciora.
Wejdewutos pirwszy król albo xiążę Borussów, albo Prussów starych i Liatalanów,
przodków litewskich.
Godność pospolicie obyczaje mieni.
Porządek stanowienia pospolitej rzeczy Wejdewutowej w Prusiech i w Litwie.
Prawa Wejdewutowe i ustawy.

ścią przymnożeni, tym snadniej wszelkim narodom odpór dawali, gdyż się na ten
czas Niemców więcej obawiali, którzy nad Wisłą, gdzie dziś Culmieńska ziemia,
mieszkali, a Prusów często s tych miejsc, które trzymali, wybijali.
Postąpili tedy Prussowie Alanom społecznego mieszkania w ziemiach
swoich, którzy też niewiast swoich Borusom złączenia pozwolili, bo żadnego
małżeństwa niemieli, ale wszyscy jednako spolnego obcowania z niewiastami
używali. Dla czego w krótkim czasie w taką wielkość prętko urośli, iż wszystki
przyległe narody, Mazowszany, Polaki i Niemców przewyższali; z tej potym
wielkości, dla ciasności granic poczęli się między sobą jeden drugiego uczyskać,
abowiem jako się komu podobało i jak sobie który pożyteczno być rozumiał, tak
wiele ziemie sam dla siebie i dla koni brał i posiadał, dla czego między nimi
swary i nieznaszki rozmaite powstawały, których częstokroć spójnym zabijanim
dokończały. Ta tedy sama rzecz, on lud gruby a niezgodliwy, w tym zgodny
uczyniła, iż o postanowieniu króla schadzki poczęli miewać, gdzie według
prostości pospólstwa, stąd i z owad rozmaicie o tej rzeczy mówili i rosprawiali,
Tam Widvutos, albo Wejdevutos Litalanus, który inszych i godnością rozumem
przewyższał (bo wielkim pocztem sług obfitował, stąd też sobie zawołania w
cudzych ziemiach dostał) rzekł tak: gdybyście Borusowie nad pszczoły wasze
głupszimi nie byli, o tym co między sobą rosprawujecie, żadnejby niesnaski nie
było, bo widzicie, iż pszczoły króla mają, którego roskazania słuchają, który
ich sprawy rozrządza, każdą z nich do robót przystawuje, który i nieposłusznych,
próżnujących, nierobotnych i nikczemnych, precz z ułów wyganiając karze, za
którego roskazowanim wszistki w robocie trwają, a dzieła i sprawy swoje kończą,
wy, którzy to na kożdy dzień widzicie, onych jako wodzów naśladujcie, a króla
sobie postanówcie, i jego wolej bądźcie posłuszni, on niech swary między wami
porównywa, zabójstwa wściąga, złodziejstwa karze, niewinności broni, też sam na
wszytkich bez żadnego wyjęcia, niech prawa, wyrok i moc zwierzchnią ma. To
słysząc Prusowie, zaraz wielkie wołanie podniowszy przyzwolili, mówiąc: a
chceszze ty nad nami być Bojoteros, co ich językiem króla pszczół znaczy; tak
Wejdevutos Litalanus z litewskiego narodu co i samo imię świadczy, nie gardząc
ich głosami, za wszystkich zezwolenim królem pirwszym Boruskim i Litalańskim
albo Litewskim został, który acz był takież z prostego a grubego i pogańskiego
narodu, wszakże królewskiej wielgomyślności dostawało, bo jako skoro od
pospolstwa majestatem królewskim był odłączon, nie ku inszej rzeczy umysł swój
nakłonił, jedno aby xiążęcia albo wodza pszczół naśladował. Przeto na-
przód pospolstwo i tam i sam tułające się w pewnych granicach na kształt
porządku pszczół zamknął, które w osobnych ulach roboty swoje skończywają, i
napomniał ich do robót sielskich, aby jedni ziemię sprawiali, zasiewali i drzewa
owocne sczepili, drudzy koło pszczół aby się bawili, drugich do bydła, dobytków,
drugich do ryb łowienia naznaczył, i prawa
ustawił: naprzód, aby żaden gospodarz więcej dobytków, ani czeladzi nie

45

To też za starych królów egipskich zachowywano.
Biesiady.
Gościnna uczynność.
O tym czytaj w kronikach pruskich, i w cosmographiach Casparis Henenbergeri.
Naród i liczba synów Wejdewutowych.
Saimodz, albo Zemodz i Sambia od Saimona przezwane.
80 tysięcy ludu do boju z Żmudzi i z Sambiej wychodziło.
Sudavia od Suda.
Natangia.
Nadrovia.
Bartenland.
Galindia, z której według kronik pruskich sześćdziesiąt tysięcy ludzi za
pogaństwa do boju wychodziło.
Warmia.
Hockerlandia.
Culma.
Pomezania.


chował, nad potrzebę dostarczenia robot swoich, inszych aby przedał, albo pobił;
aby też żaden ułomnych, niepożytecznych, i do roboty nieprzygodnych nieżywił,
ani wychowywał; dał też wolność i prawo, iż synowi rodzica starością
uciśnionego, albo któryby dla mdłości sił roboty znosić nie mógł, wolno było
udawić, aby próżno chleba niejadł, a z jedną żoną, aby każdy przestał.
Potym chcąc on lud gruby z okrutności zwierzęcej do skromniejszego
życia przywieść, miodów sycenia sposób wynalazł i biesiady częste i karczmy
pospolite postanowił, wierząc, iż tym miał okrutne ich umysły zmiękczyć, w czym
się nie omylił, abowiem w rychle ku tak wielkiej pieszczonej miękkości przyszli,
iż ku czemu chciał ich przywiódł.
Potym ustawił, aby gościom przyjemność i ludzkość nawięcej zachowywali,
gdyż się tymi rzeczami namocniej przyjaźń między ludźmi spaja, etc.
Po śmierci swojej Wejdewuto król, czterech synów zostawił, ale kro-nika insza
Pruska, po niemiecku drukowana świadczy, iż dwanaście sy- nów miał, których były
te imiona: Saimo albo Zaimo, Neidro, Sudo, Slawo, Natango, Barto, Galindo,
Warmo, Ogo, Pomezo, Culmos i Litwos, albo Litalanos, których ociec Wejdevuto,
jak kroniki pruskie świadczą, doszedwszy lat wieku swego 116, rozdzielił tym
sposobem: Saimona albo Zaimona starszego na stolicy swojej nad inszymi braty
przełożył, który Zemojdzi dał od siebie przezwisko, gdy mu się też ta ziemica z
wydziału między inszymi braty dostała. Tenże też i Sambią drugą ziemicę od sie-
bie mianował, po niemiecku Samland, s których dwu xięstw ludzi do boju godnego
czasu pogaństwa 40,000 tysięcy jezdnych i 40,000 pieszych wy- chodziło. A dla
tego Saimona dziedzicznej dawności, Krzyżacy Pruscy pod Litwą Zmodzi przez
częste wojny dochodzili.
Sudoyia, od Sudosa syna Wejdewutowego, też nazwana, Podlaszu, Zmodzi i
Litwie przyległa, z której 6,000 jezdnych, a 8,000 pieszych wychodziło.
Natangia, trzecia ziemica, od Natanga nazwana. Nadrovia czwar- ta, od Nadra. Sla
wnia, piąta ziemica, która za sięstwo udzielne czasu starych Prussó w była
policzona, od Litwinów i od Krzyżaków często burzona bywała, dzieli ją od
Litewskiego xięstwa Memel albo Niemen rzeka. Bartenland od Bartona mianowana,
granicy z Litwą 70 jezior i puszczami, przeto Litwa tę ziemicę jako przyległą
częstokroć z Krzyżaki walcząc burzyła. Galindia od Galinda nazwana, ziemica
wielka i tak ludna była, iż obywatele pogani rozmnożeni w niej zmieścić się nie
mogli, wychodziło 60,000 ludu do potrzeby, do Mazowsza od południa przyległa.
Warmia albo Warmelandia, od Warma imię wzięła, w której jest Warmieńskie,
Hosiussem i Cromerem sławne biskupstwo. Hogkierlandia, ziemica od Hoga nazwana.
Culmia, dziś zową Chełmem od Kulmy nazwana. Pomezania jedenasta ziemica pruska
od Pomeza, syna Wejdewutowego nazwana, przez którą Wisła, Elba, Drużno, Drobnic,
Wesera, rzeki idą. Gdy tedy tak się podzielili ziemicami synowie Widvuta króla
Pruskiego pirwszego, niektórzy z nich nie będąc contenci na udziałach swoich,
walczyli między sobą o zwierzchność panowania, dla czego on lud Pruski i
Alański, który


86

46

W tenże sposób Wapowski i inszy o Lechu naszym i o Czechu piszą.
Rosterki i ugoda synów Wejdewutowych.
Przyczina wyścia z Pruss do Litwy Litalanowej, podobna Czechowej i Lechowej z
Karwaciej i Sławieńskich ziem.
Alani Litalanami od Litalana xiążęcia, a potym Litawany nazwani.
Rok przyścia Litalana xiążęcia do Litwy.
Zaimo xiążę.
Słowa własne Erasmi Stelle.
Petrus a Dusburch w Kronice swojej, Sudini naród żmodzki zowie Sudowity, od
gnoju, bo po żmodzku sudos gnoj, a Żmodź między gnojem wespołek z bydłem w
wieżach po-

się już był pokojowi dawnemu przyzwyczaił, do spolnych wojen pobudzali, i częste
bitwy jeden z drugim zwodzili, przeto Litalanus albo Liwos, młodszy syn, jako
przerzeczony Erasmus Stella pisze, z Alanki matki, i z ojca Alana (bo Wajdevuto
król pruski był Alanus urodzony) był pomocą Alanów albo Litalanów swoich
podpieran. Ale iż go Borussowie i bracia inszy, jako z inszej matki urodzonego
nienawidzieli, którzy więtszymi wojskami możniejszy nadeń byli, Litalanus dla
wnętrznych rostyrków ustąpić im musiał. Po wielkich tedy bojach z obudwu stron
stoczonych, ten koniec niezgody między sobą postanowili, aby Litwo albo
Litalanus młodszy Wejdewutów syn, z matki Alanki urodzony, z swoimi Alany na zad
do Alaniej się wrócił, a przodków swych krainy powtóre osiadł, i tam według
wolej swej w nich panował, a Boruską ziemię bratom inszym z matki Boruski
narodzonym, aby wolno zostawił.
Przyjął tedy ty condicie xiążę Litwo albo Litwos, jako starszy, a z
wielką liczbą swoich Alanów (jak niegdy Lech, według Wapowskiego z Karwaciej) z
Pruskiej ziemie wyszedł, a gdy się nad obyczaj byli rozmnożyli, pierwsze i stare
przodków swoich miejsca i osady, które puste naleźli, łatwo napełnili i
osadzili, a od tego ich xiążęcia Litalana albo Litwana, oni ludzie, którzy przed
tym byli nazwani Alani, Litalany są napotym rzeczeny, a teraz ich pospolicie
Litwany nazywają. Tak Erasmus Stella litewskie imię, od Litalana przerzeczonego
Wejdewutowego syna, króla pruskiego wywodzi. A kroniki insze pruskie piszą to
być po Panie Christusie roku 373, której dawności rachując do roku dzisiejszego
1580, już jest zupełna 1208 lat, skąd się pokazuje, iż Litwa w tych miejscach,
gdzie dziś siedzą dawniej niż my Polacy w Polszczę, jesliże Wapowskiemu
wierzymy, który przyście Lechowo do Polski kładzie roku po Panie Christusie 550,
któremu przyściu dziśby było jak Polacy w Polszczę z Lechem zasiedli, 1028 lat,
aczkolwiek Cromer i inszy przyście ich bez pewnego czasu kładą.
Tak tedy Litalanus albo Litwos w Litwie i w Lotwi panował roku
po Christusie 373. A Zaimo, brat jego drugi, Zemojdzką ziemię, (którą
Strabo Samią zowie, Samagitiam exprimere volens), od swego imienia
mianowawszy, szeroko i możnie się w niej zgruntował, którą też niektórzy
historikowie Sudavią mianują, o czym i Stella tak pisze: Borussii vero quo a
Germanu finitimis tutiores forent se cum Sudinis vel $udovitis, qui ultra
Chronii fluenta sedes habent, ejusque regionis aborigines creduntur
societatem iniere, qui tum virtute & pietate plurimum valebant.
A Borussowie, iżby od Niemców pogranicznych bespieczniejszymi by-
li z Sudynami albo z Sudovity, którzy za Crononem według Ptolomeusa,
to jest za Niemnem rzeką, mieszkanie swe mają i w tej krainie s początku
świata ich obywatelmi być wierzą, towarzystwo wzięli, którzy natenczas
dzielnością rycerską i możnością bardziej znaczni byli. Tamże trochę niżej
pisze tenże Stella, iż Sudynowie albo Żmodzinowie, którzy też w ten czas jedno
byli z Kurami albo Kursami nad morzem mieszkającymi, od rzymskich wojsk więcej
kuszeni, a niż zwyciężeni byli, Romanis armis tentati



47

spolicie zwłaszcza lud prosty mieszkać zwykł.
Strabo zaś przeciw temu geogra. lib.7, pisze, iż rzimscy hetmanowie nie mogli
dalej przyść w północne krainy po Albis rzekę.
Słowa Erasma Stelle o żmodzkiej potężności.
Stare ubiory żmodzkie.
Królowie Gepidów.
To też najdziesz niżej w kronice Ruskiej o Swentosławie.
Volanteranus lib.7, geographiae et Jodcus Decius de Morivido, jak Volateranus
lib.

magis quam victi, bowiem Drusus hetman rzymski, jak Plinius świadczy, Niemców
wodną armatą wojował, który sam napierwej niż inszy rzymscy

hetmanowie, na Ocean pułnocny okręty przywiódł. Pisze też, iż krainę
Pruską Sudinią, która była z Zemodzką ziemią za jedno z dawności i je-
dnego języka rzymskie rycerstwo pro Sudina: Suberiam, łyczaną od. łyka, iż w
tych krainach widzieli ludzi jako i dziś łyka na obuwie i na insze po-
trzeby używać.
Pisze dalej Stella, iż ci Sudynowie (pobraczymowie Zemojdzcy, bo
i dziś tymże Zmojdzkim językiem wszyscy mówią) dla obfitości burstynu, który się
w morzu im przyległym hojnie najduje, często byli wojnami nagabani od
postronnych narodów, albowiem nietylko rzymskiej zbroje skosztowali, ale i od
Saxonów, którzy Anglią osiedli byli mocą najeżdżani a quibus se terra & mari
impigre defensarunt, od których się czerstwo morzem i ziemią ustawicznie
bronili. Pisze też o ich obyczajach i ubierze; mieli, powiada, ci ludzie króliki
albo starosty swoje, których ustawom byli posłuszni, role sprawowali i koło
kupiectwa rozumieli; ubiór odzienia u nich był, iż mężowie wełnianych, niewiasty
płóciennym sukien używali, a obrączkami z miedzi, albo z mosiądzu szyje
obtaczali, u uszu też kołka wieszali, CQ wszytko po dziś dzień jako widzimy, w
Żmodzi morzu przyległej, w Kurlandach, w Prusiech, w Liflanciech pospólstwo
zachowuje; stąd się pokazuje, iż to był z dawna jeden naród z Litwą i jednego,
jako to każdy i dziś obaczyć może, języka, którzy wszyscy z Gotów, Getów, albo
Gepidów, Połowców, z Cymbrów, z Alanów prawdziwie poszli.
A tych Alanów, jakoś naprzodku właśnie obaczył, Erasmus Stella kładzie
w tych krainach, gdzie dziś Zmódź, i granice Litewskie Prussom przyległe, acz
też niektórzy kładą ich być z narodu Scytów; ale i Ptolomeus i Plinius lib. 4
cap. 12, czego i Jostus Decius in Polonorum Antiquitatibus szerzej dowodzi,
właśnie Alanów między Sarmatskimi narody kładą, w tychże miejscach i granicach
między Roxolanami, Getami i Prussami, gdzie dziś Litwa, a zawżdy byli w spólnym
towarzystwie i wyprawach wojennych z Gotami i z Wandality, jako i Gepidowie,
którzy także byli jednego narodu z Litwą, co i imiona i nazwiska ich xiążąt i
królów, jaśnie ukazują, bo Żmodz i Litwa pospolicie in Mund za pogaństwa imio-na
xiążąt swoich miała i slacheckich domów, które się zgadzają z starymi imiony
królów gepidowskich, gotskich i wandalskich, którzy byli: Rurismund król
Gepidów, a ten w Węgrzech z Longobardami walczył, Swimund zaś, którego potym
zięć własny zabiwszy, z głowy jego ściętej z czałbatki czaszę uczynił, i pił z
niej do żony swojej Rodiswidy, córki Gwimundowej, która mszcząc się ojca swego,
nad mężem okrutnym z naprawy go zabiła, o czym szerzej najdziesz u Volaterana w
księgach 7. Tak tedy imiona stare królów gepidowskich: Turismund, Gwimund,
Trasamund, Guntabund, Gylimir, etc, zgadzają się z litewskimi, jako masz:
Algimunt, Pissimunt, Germunt,Romunt, i Nanrimunt, Dowmunt, Skirmunt, Sundamind,
Videswid, Rodiswid, Montiwid, Moriwid, Gyligin, Aligin, etc. i w starych
historiach, Gilimir, Alarik, Radagost, etc. O czym najdziesz

87


48


Długosz rok kładzie lOl5.
Libo, xiążę.
Litwa i Lotwa od Libona nazwane, Libonia, potym temporis succesu Livonia &
Litwonia.
Świadectwo Liviussowo i Florusowo o Libonie.
Liba miasto i rzeka na granicy samej Żmodzkiej.


w sprawach Gotskich, Wandalskich, u rozmaitych historyków tysiąc własności,
będzieszli chciał właśnie rzec z rzecą, imiona z imionami conferować.
ZDANIE DŁUG0SS0W0 I CR0MER0W0 0 LITWIE.

Litwa i Łotwa
Rozdział piąty.
Długossus pisze w Kronice swojej, czego i Cromerus lib. 3 fol. 61 primae,
secundae vero edilionis 24 folio, podpiera. Czassu wojny (powiada) wnętrznej,
która się między Juliussem Cesarzem i Pompejussem toczyła, zebrawszy się
niektóra drużyna rzymska, i opuściwszy Włoską ziemię, przez długie żeglowanie i
pielgrzymstwo, w tych krainach pułnocnyćh nad Pruskim morzem osiedli, i tam
miasto fundowali, które Romnowe albo Romowe, jakoby rzekł: Roma nova, Rzym nowy,
od Rzymu nazwali, i było to miasto aż do przyścia Krzyżaków u Prussów poganów,
nagłówniejszym stolcem ziemie, które też był Bolesław Chabri Polski pod nimi
wziął, mszcząc się zabicia Ś. Wojciecha, roku 1017. A to zebranie Włochów,
przyżeglowało tu morzem, z wodzem swoim Libonem, i wysiedli nad odnogą
Wenedyckiego morza na brzeg, gdzie dziś Zmódź i Liwoni albo Litwa, a od Libona
Livonia albo Litvania nazwane są ty ziemie. A do tego dowodu pomoże mi rzeka
Liba i miasteczko tegoż przezwiska na samym uściu tej rzeki, gdzie wpada w
Bałtyckie, albo Pruskie morze za Memlem albo Klojpedą, idąc ku Liflantom, które
według domnimania, od tego Libona fundowane być mogło. A ku pewniejszemu i
gruntowniejszemu dowodowi tych słów Długoszowych i Cromerowych, pokaże to Livii
& Flo-ri de gestis Romanorum testimonio, Qui prosequens tumultum bulli civilis,
inter Pompeium & Julium Caesarem, tego Libona być hetmanem morskim opisuje z
strony Pompejusowej lib. 4 cap. 2, tymi słowy: Quippe quum fauces Adriatici
maris iussi ocupare, Dolabella & Antonim, Ule Illirico, hic Corcyreo littore
castra posuissent, iam marla lale tenente Pompeio, re-pente castra eius
{scilicet Julii Caesaris) Legalus Pompeii, Octavius & Libo ingentibus copiis
classicorum ulrinque circumvenit, dedilionem fames extorsit Antonio &c. A stąd
ja tak mnimam, iż skoro Pompejusa z wojskiem poraził Cesarz, i gdy go egipski
król potym zabić kazał, ktemu też wojny srogie w Aziej, w Africe, w Europie,
jako w Greciej, we Włoszech, w Hispaniej, w Egipcie i po wszytkich morzach długo
trwały, towarzyszów i hetmanów Pompejuszowych prześladując. A ten którego tu
wspomniał Florus, Publius Libo, będąc jego hetmanem, a mając armatę na-woli
wodną gotową, umykał dalej z swymi, przed gniewem nieprzijaciela


49
Włoszy do Litwy.
Litwa Italia.
Litalia, Litalini.
54 graduum moderni kładą.
Domniewanie o Wilnie Miechoviussowo
Druga opinia Miechovii.


Cesarza, a iż bliżu Włoch nie mógł być bespieczen, słysząc o pustyniach W
pułnocnych stronach, umyślnie szukając sobie wolnej osady, w te strony gdzie
dziś Żmodź, Prusowie, Litwa, Livones albo Lotwa, siedzą, przy-żeglował, a w
Kurlandach Libę miasto od swego imienia nad morzem, i nowy Rzym Romnowe, dziś
zową Romowe, fundował, jako też Bisan-tium, Constantin Wielki, Romam novam
przechrzcił, postąpiwszy Papie- Romanom. żowi starego Rzymu.

ZDANIE MIECHOVIUSOWO O WYWODZIE LITWY,
Z moją Correcturą.

Mattias Miechovius, doktór w astrologiej i w lekarstwie, canonik cra-
kowski, którego Kronika Polska łacińskim językiem (acz jej odumarł) W druk
wyszła, tak między inszymi sprawami królowania Jagiełowego, o początku narodu
Litewskiego, lib. 4 cap. 39, fol. 270, sprosta a krótko rzecz prowadzi: Pro
ampliori autem cognilione animadverlendum est, quod veluslioribus
refferenntibus, Quidam Itali deserentes Italiam &c. A dla szerzego (powiada)
świadectwa wywodu Litewskiego, iż według powieści Starych ludzi, niektórzy
Włoszy, opuściwszy ziemię Włoską, do ziem Litewskich weszli, a dali Litwie
według ojczyzny swej imię Italia, a Litewskiemu narodowi Itali, które przezwiska
potomkowie ich Litalią ziemię, a siebie Litaliny zowiąc, według czasu
przemienili. Potym zaś (powiada) Rusacy i Polacy, w sąsiedztwie im przylegli,
większe odmienienie uczynili i ziemię ich Litwanią, a ludzi Litwany przezwali,
jakoż i dziś takich zową.
Pisze dalej Miechovius, acz nie g rzeczy, iż ci Włoszy napierwej Wilno
miasto zbudowali, elevationis poli 57 graduum, a od imienia Wiliusa xiążęcia,
z którym naprzód w ony krainy przyszli, Wilno mianowali, rzekom też które pod to
miasto płyną, Wiliej i Wilnie, od tegoż xiążęcia przezwiska dali; ale się w tym
staruszek omylił, wszakże mu i za to, co viussowo s chęci napisał, powinien
Czytelnik dziękować.
Żmodzką także ziemię, (powiada) swoim językiem przezwali, co się
rozumie niżną albo niższą ziemią, terra inferior, ale i tu acz we Włoszech był,
nie trafił, bo jeśliby Włoszy nazwali Zemojdż niżną ziemią, daliby jej imię
włoskie.
Dalej pisze Miechovius staruszek, już ku rzeczy mówiąc: Aligui autem
Hysioriae ignari, a Lituo quod est comu, & venatorum tuba Litvaniam appellare
voluerunt, a niektórzy, powiada, nieświadomi historiej, a Liluo, to jest od
rogu, albo trąby łowieckiej, (iż ona kraina bawi się wielkością łowów) Litewską
ziemię przezwać chcieli.
Na drugim miejscu wyższej tenże Miechovius, opisując podbicie Prusów
przez. Bolesława Chrabrego, pirwszego króla polskiego, lib. 2 cap. 8 fol. 33,
tak mówi: Advenerunt deinde ut fama est gentesRomanae ob bella civilia, Italiam
deserentes &c. Przyszli też potym, jako sława jest, narody rzymskie w ty strony
Pruskiego morza, dla wnętrznych a domowych
7

88

50

Łacińskie słowa skąd w Litewscyźnie.
O tym też czytaj kroniki Pruskie.
Criuc biskup pogański Litewski.
Aeneas Sylvius pracował Litwę opisać, ale niemógł ku temu przyść a też się potym
rozgniewał na Polaki, iż mu nieżyczyli biskupstwa warmieńskiego.
Decius.
Decius.

wojen, Włoską ziemię opuszczając, a pomieszane mieszkanie ą tymi narody
pułnocnymi, oni Włoszy przychodniowie uczynili, Pruską, Litewską i Ze-mojdzką
ziemię społnie osiadając, za czym i mowę różnego języka z rożnym w jedno
pomieszali. Dla tego wiele słów łacińskim językiem w mowie ich słyszemy
zatrącać. Ale jeszcze drugi znak dowodzicielowie pewni do tego przydają, iż
nagłówniejsze miasto w Prusiech Romowe nazwali, wziąwszy imię od Rzymu, w tymże
też mieście biskupa swego pogańskiego Crive przezwiskiem godności, oni Włoszy
postanowili, etc.

SWIADECTWO 0 LITWIE JOSTA DECIUSA ŁUDOWIM
Z moim rzeczy omylnych poprawienim, a potrzebnych przydanim, &c.
w księgach o Familiej Jagełowej, fol. 34.

Rozdział szósty.

Litvaniae vero nomen novum & latinis scriptoribus incognitum est. Litewskie imię
(powieda) nowe, a u pisarzów łacińskich historij nieznajome jest, a którego by
wieku ona kraina tego imienia dostała, dla długiego przewleczenia czasu to się
nie okazuje. Aeneas Syvius Włoch, człowiek uczony, sed Polonis & Sarmatis
iniquos, wiele poselstw w rozmaitych stronach sprawując, który potym był
Papieżem, pracował, powiada, wiele koło narodu Litewskiego, wszakże wszystka
sprawa i pożytek jego prącej ten jest, iż miejsca onego położenie więcej niż
początek narodu, albo starej pierwszej dawności Litewskiej imię opisał.
Abowiem, gdy nazbyt dwornie przed przyjęcim wiary chrześciańskiej narodu
Litewskiego, sposoby, obrzędy, nabożeństwa pogańskie i obyczaje z Hieronyma
jakiegoś wzięte wywodzi, na żadnym miejscu nie ukazuje ani uczy, którymby dawnym
imienim on naród był mianowan, i jakieby sprawy Litewskie były.
Są też (powiada) i drudzy historikowie, którzy Litwę iPrussów Phin-
nami zowią, lecz ja, jeśli godna rzecz wierzyć Ptolomeusowi, nie bronił-bych
Prussów być Phinnami, ale iżby Litwa miała być tym przezwiskiem kiedy mieniona,
niewierze, ponieważ Ptolomeus, który wszystek świat jako na tablicy wymalował,
insze narody w tych krainach kładzie, którzy się mnie dziś Litwą wszyscy być
zdadzą.
Wątpliwa będzie wielum ich moja powieść, wiele narodów ludzkich w
Litwie kładąc, ale oni jeśli wspomnią Litwę być okrom Polski żywi-
cielką tak wielkości ludzi, łatwie wyrozumieją, iż Litwa nie jednego przed tym
narodu, według odmienności czasów zachowawycielką była.


51

Rozmaite narody w Litwie.
Sudovitae Żmodź.
Narody rozmaite pulnocnych stronach z Wenedów i Wandalitów, nie z Wenetów
Włoskich.
Bastarnas drudzy kładą nad Dnieprem Russaki.
Wołyncy Podolanie etc.
Połowcowie.
Ostatki Gotów albo Getów, Podolanie i Nizowcy.
Piłnocne krainy ludne.
Samagetae Zemojdz, Hunni, albo Uhril, s których Węgrowie, Cymbry albo Cyme-



Wszystka tedy Litewska ziemia osiadła, matką tych ludzi zda się być
zdawna, których też Ptolomeus zowie Galindae, Bodini, Genini, Sudini, Litwie.
Niemcy ich zwali Sudoyios, Kariones podobno Kurlandowie, Amaxobiti, Stabani,
Sargati, Sturni, Wibiones, Nascij et Assubi, podobno Kassubi etc. Ty narody
wszystki zdawna w tym położeniu są od Ptolomeusa wypisane.
Tenże Ptolomeus lib. 3 cap. 8, jako przerzcczony Ludovicus Decius
Veluslales Polonorum prosequendo powiada fol. 3, drugie wielkie narody w
Sarmaciej europskiej kładzie, pirwsze Wenedi nad wszystkimi morza wenedickiego,
albo niemieckiego, duńskiego, swedskiego i liflandskiego brzegami, z których
Wenedów dziś. są Pomorcycy, Kassubianie, Prussowie, Kurlandowie, Żmódź, Liflanci
i Phiłandowie, acz różnych języków. Za się wyższej Wołoskiej ziemie, którą
Dacią, według starego przezwiska rzymskiego zowie, ty narody kładzie: Pewcyny,
Bastarny przez wszy- stko morze Meotskie, które zowiemy Paludem Meotis i w które
Don wielki albo Tanais z Moskwy płynący u Azowu wpada: Jazygi, albo Jaczwingi
i Jatweże, Roxolany, Russaki, Hamaxobity i Alany, dziś z tych są: Podołanie,
Cyrcasowie, Kaniowcy, Wołhynianie od Wołgi rzeki nazwani, od której z Moskwy tu
swój naród, gdzie dziś mieszkają, wwiedli, Lucerionsowie albo Luczanie,
Kijowianie i Litwa z Gotów a z Wenedów (to jest Pomorczyków nie z Wenetów) i z
Alanów starych.
Z tych też Gotialanowie wyszli, gdyż Gotowie, których przedtym Sar-
matowie Połowcami zwali, w tamtych miejscach zdawna mieszkali, ściągając,
się do Rusi między Tanaim rzeką i morzem Meotskim, gdzie dziś Tatarowie
Krymscy, Kirkielscy i Prekopscy osiedli.
A czasem też Gotowie od Łacinników Getami byli nazwani, jako Ovidius
Naso, będąc wywołany z Rzymu, w Taurice, gdzie dziś Prekop, za tych Getów,
których tak wspomina w wierszach swych: de Ponto, Elegia 19, ad Severum:

Nulla Gaetis loto gens est truculentior orbe,
Tinctaque mortifera tella sagilta madet.

Niemasz sroższego w świecie narodu nad Gety,
Strzały w truciźnie moczą, łuk mając napięty, etc.

Nam didicet Gelice Sarmaticeque loqui.

Przy tych Gottach albo Getach, Gepidach i Połowczach, przodkach
Litewskich, mieszkali drudzy Alanowie i Piecinigowie, a ci Rusakom i Po-
lakom częstymi najazdami dogrzewali, jakoż i dziś tam tego narodu osta-
tki Podołanie i Nizowcy są ludzie okrutni w wojnie się kochający i tatarskim
najazdom odpierający.
A jako ludne ty krainy pułnocne, gdzie dziś Swecia, Gotlandia, Da-
nia, Nortwegia, Litwa, Lotwa i Prussowie były, piszą o tym rozmaici hi-
storikowie i cosmographi: Olaus Magnus Gottus, Jordams vel Jornandes Gottus,
Paulus Diaconus, Alberlus Crantius, Metodius Martir & id genus alii, kładąc
z tych stron rozmaite narody wynidź, krom onych od Pto-

89
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teksty źródłowe”