Czyny Duńczyków

Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Czyny Duńczyków

Post autor: Artur Rogóż »

Gesta Danorum

Saxo Grammaticus

Wstęp

Dan 0.1.1 (p. 3,2)

1. Podczas gdy inne narody swoje dzieje dla chwały i dla przyjemności zwykły z pamięci starszych zbierać, arcybiskup duński Absalom[1], który zawsze płonął pragnieniem uświetnienia naszej ojczyzny, który sławy i pamiątek narodu nie pozwoliłby sprzeniewierzyć, mnie, najmniejszemu z jego przyjaciół, gdy wszyscy inni odrzucili to zadanie, zadał sprawę spisania historii dziejów Danii i pchnął rozkazem częstych zachęt moje słabe umiejętności ku rozpoczęciu dzieła wymagającego większych sił[2].
2. Komu zaś dzieje Danii mają być opisane? Dzieje te niedawno stały się chrześcijańskimi, wcześniej tak religii jak i językowi łacińskiemu dalekie obumierały.
3. I teraz gdy dzięki świętej wierze Dania dostąpiła języka łacińskiego, gnuśność była równa ułomności, a błędy pokazały, że nie mniej pełno było lenistwa niż dawniej niedostatków.
4. To spowodowało, że moja małość, jakkolwiek zwróciła uwagę, że obciera się o wyżej wymienioną nierówność, to wolałaby natężać się ponad siły niż opierać się poleceniu, gdyż wydaje się, że sława naszej ojczyzny bardziej będzie pokropiona zapomnieniem dawności, a nie obdarzona pomnikami słowa pisanego przez przekazy o dawnych czynach, jaką cieszą się sąsiednie narody.
5. Oto więc ciężar pracy, nieznany wszystkim autorom minionych wieków, bojąc się zlekceważyć rozkaz, zmuszony unieść na swych wątłych barkach, podjąłem raczej zuchwale niż skutecznie, pożyczając od swego inspiratora wielkości, gdyż moją śmiałość zabija słabość mojego talentu.

[edytuj] Dan 0.1.2 (p. 3,19)

1. Gdy po jego śmierci przekraczam granicę początku, ciebie, najznakomitszy Andrzeju, którego zgoda najsilniejsza biskupów uczyniła następcą na tym samym urzędzie i zarządcą w sprawach świętych, chcę mieć za przewodnika w temacie i za obrońcę.
2. Ty przez Galię, Italię i Brytanię dla przyswojenia umiejętności pisarskich i zgromadzenia ich wielu przewędrowawszy, po długich podróżach osiągnąłeś najwspanialszy rząd w zagranicznej szkole i wsparłeś go taką kolumną, że wydaje się, że bardziej urzędowi dodałeś splendoru, niż od niego otrzymałeś.
3. Tak z powodu twojej wielkości i dla nagrodzenia cnót, zostałeś pisarzem królewskim. Zadowalając się umiarkowanymi kompetencjami urzędu, takimi go dziełami pracowitości ozdobiłeś, że to samo stanowisko pozostawiłeś jako godne pożądania dla mężów o większej godności po tym, gdy zostałeś przeniesiony na urząd, który pełnisz.
4. Z tego powodu wiadomym jest, że Skania cieszyła się, że biskupa bardziej pożyczyła od sąsiadów niż wybrała spomiędzy swoich, gdyż tym chwalebniej dokonała wyboru i zyskała z niego radość.
5. I tak gdy pochodzeniem, wiedzą i wrodzonymi zaletami błyszczałeś, i ludem dzięki darom najowocniejszej nauki rządziłeś, największej miłości od twej trzody zaznałeś, przez wspieranie służbą twojego chwalebnego przewodnictwa z ufnością do zjednoczenia w chwale poprowadziłeś.
6. I nie widziano, byś uzurpował sobie uprawnienia władcy. Obdarzyłeś pobożnie kościół święty szczodrymi zapisami, wolałeś chwalebnie pozostawić dobra wymagające trosk, niż być spętanym ich pożądaniem i ciężarem.
7. Ty także dokonałeś cudownego dzieła w sprawie najchwalebniejszych dogmatów i przez pragnienie przedłożenia ponad prywatne troski spraw publicznych religii, przez ciągłe napominania uzdrawiającej nauki, odrzucający powinności wobec kościoła zostali przez ciebie przypędzeni do zapłaty. Wynagrodziłeś im znieważenie dawnych świątyń bogactwem religii.
8. I to, co ty samymi mądrymi radami osiągnąłeś, żaden z twoich następców nie był zdolny objąć.

[edytuj] Dan 0.1.3

1. Chcę, by nie zapomniano, że dawni Duńczycy, gdy dokonali szczęśliwie warte uwagi dzieło, przepełnieni rządzą sławy, naśladując Rzymski sposób, nie tylko przez wybranie sposobu kompozycji niejako dzieła poetyckiego, czyny przez siebie wspaniale dokonane krótko wspominali, ale zadbali także, by starszych dzieła, znane powszechnie w pieśniach w ich języku, literami ich mowy były wyryte na głazach i kamieniach.
2. Zadbałem, czyniąc wierny przekład wers po wersie, by były oddane w tłumaczeniu ich brzmienie i rytm, którego stopy jakby dziedziczyły po starożytnych zapisach. Dzieło, które ma być napisanym, nie opiera się bynajmniej na ostatnio wymyślonych, lecz na tych, o których wiadomo, że są ułożone dawno, stąd i niniejsze dzieło nie obiecuje błyskotek gadulstwa języków, ale godne wiary wiadomości o dawnych czasach.
3. Sądzimy, że ludzie ci ułożyliby bardzo wiele historii, gdyby byli posiedli łacińską sztukę pisania, ponieważ, choć nie posiadali rzymskiego języka, to taką pałali chęcią przekazania swej pamięci, że w miejsce zapisków wznosili ogromne kamienie, skały zamieniając w księgi[3].

[edytuj] Dan 0.1.4 (p. 5,1)

1. Nie powinny być też zapomniane starania mieszkańców Thule[4], którzy przez całe życie zwykli zbierać wiadomości o czynach obcych, wyrównywali w ten sposób niedostatki cnotami, gdyż z powodu przyrodzonej ich ziemi jałowości, przy niedostatku żywności, musieli praktykować ciągle obowiązki wstrzemięźliwości.
2. W miejsce przyjemności wybierają poznawanie dziejów wszystkich narodów i przekazywanie pamięci, za równie chwalebne mając dzielność obcych rozpowszechniać, jak swoją przedstawiać.
3. Z ich skarbca historii zaciągając dług, rozważając ciekawostki i z ich relacji powtarzając, nie małą część niniejszego działa złożyłem. Nie pogardziłem posiadaniem arbitrów, o których wiedziałem, że mają takie rozeznanie w dawnych dziejach.

[edytuj] Dan 0.1.5 (p. 5,10)

1. Ponadto załączając relację Absalona, który albo sam uczestniczył w wydarzeniach, albo od innych się dowiedział, uzbrojony pojętnym duchem i piórem, zadbałem o chwalebny dokument jego opowieści jak o świętobliwe pouczenie.

[edytuj] Dan 0.1.6 (p. 5,14)

1. Ciebie zaś, zbawienny nasz książę i panie, którego najjaśniejszy ród od starodawnych czasów będę opisywał, o najczystsze światło naszej ojczyzny, Waldemarze[5], proszę, byś niepewne postępy tej pracy życzliwie ochronił, ponieważ osłabiony ciężarem przedsięwzięcia boję się, że to bardziej ukazanie mojego niedoświadczenia i ogromnej niewiedzy, niż, jak być powinno, przedstawienie twego pochodzenia.
2. Ponieważ prócz ojcowskiego dziedzictwa, poszerzyłeś granice swego królestwa najeżdżając siedziby sąsiednich ludów i przy końcu dzieła obejmując nawet nurt rzeki Łaby, niemały dodałeś sobie pośród innych powód do chwały.
3. I tak chwałę i sławę przodków przekroczyłeś wielkimi dziełami, że nie wahałeś się najechać zbrojnie dziedzin Imperium Rzymskiego.
4. Jako, że byłeś uzbrojony dostojeństwem i siłą, czy bardziej wroga wojną przerażałeś, czy obywateli łaskawością pieściłeś, zostawiłeś niewiadomym.
5. Twój zaś najzacniejszy dziad[6], powszechnie z powodu pobożności uznany świętym, nieodżałowaną śmiercią dobrodziejstwo nieśmiertelnej chwały doścignął i teraz blaskiem świętości dotyka tych, których wcześniej pozyskał zwycięstwami.
6. Z jego najświętszych ran więcej męstwa niż krwi wypłynęło.
7. Dlatego też prawem starodawnej i dziedzicznej powinności przynajmniej siłami umysłu zbrojny przy tobie stoję, jak mój ojciec i dziad służyli w drużynie twego najszlachetniejszego ojca najwierniej wykonując wojenną posługę.
8. Twojemu zatem oddany przewodnictwu i majestatowi, aby przekazać wszystko jak najjaśniej, postanowiłem na początku starać się opisać położenie i wygląd naszej ojczyzny. Szczególnie tak będą opisane miejsca, jeśli bieg opowieści zaprowadzi do nich po raz pierwszy, że opis będzie poprowadzony od położenia[7].

[edytuj] Dan 0.2.1 (p. 6,3)

1. Granice jej dzielnic częściowo ograniczone są początkami innych, częściowo zamykane falami oblewającego je morza.
2. Centralna część jest oblewana przez Ocean, który falującym wnętrzem tam w cieśniny uchodząc, ówdzie w rozległe zatoki rozszerzając się, tworzy mnóstwo wysp.
3. To powoduje, że Dania w środku falami morza podzielona, niewiele ma części rozległych i na stałym lądzie, natomiast są one podzielona krętymi zalewami morskimi.
4. Z nich Jutia[8] z powodu wielkości i najwcześniejszego zasiedlenia (?) dzierży pierwszeństwo w królestwie duńskim, która położeniem najpierw jakby wydłużając się sięga granicy Teutonów.
5. Strumieniem rzeki Ejdory jest od nich oddzielona, ku północy rozciągając w długości biegnie do wybrzeży cieśniny Norik[9].
6. Jest tam zatoka, zwana Lymik, gdzie jest takie mnóstwo ryb, że wydaje się, że starczyłoby z nich pożywienia zarówno dla wszystkich miejscowych jak i dla przyjezdnych.

[edytuj] Dan 0.2.2 (p. 6,16)

1. Tutaj też leży Mniejsza Fryzja, która nisko położona polami i nachylona nizinnym wnętrzem wielkim dostatkiem zboża dorównuje plonom Jutii dzięki zalewom morskim.
2. Czy zalewy te więcej przynoszą mieszkańcom pożytku, czy niebezpieczeństw, trudno powiedzieć.
3. Gdyż w czasie wielkich burz morze przełamując nasypy, zwykło niszczyć co tylko zdoła falami porwać. Tak przełamując falami groble pola burzyło, że czasem nie tylko uprawy, ale ludzi z dobytkiem zasypało.

[edytuj] Dan 0.2.3 (p. 6,23)

1. Po Jutii na wschód następuje Fionia, która jest oddzielona od stałego lądu wielkimi przestrzeniami morskich zatok.
2. Tak jak od zachodu Jutia, tak na wschodu stamtąd ukazuje się Zelandia, która powinna być chwalona z powodu obfitości plonów.
3. Wyspa ta urodą wszystkie prowincje naszego kraju przewyższająca, oddzielona równą odległością od zewnętrznych regionów, uważana jest za środek Danii.

[edytuj] Dan 0.2.4 (p. 6,29)

1. Wschodni brzeg Zelandii od zachodnich wybrzeży Skanii[10] oddziela cieśnina morska[11], w której zwykło się corocznie ustawiać mnóstwo sieci rybackich z powodu jej bogactwa.
2. Tak mianowicie zatoka cała zwykła zapełniać się obficie rybami, że kiedy statek wedrze się tam wielkim wysiłkiem wioseł, to już nawet nie narzędziami rybackimi, lecz zwyczajnie ręką mogą być łapane.

[edytuj] Dan 0.2.5 (p. 7,1)

1. Dalej Hallandia i Blekingia[12], zwrócone w różne kierunki, związane są jak gałęzie z jednego pnia drzewa, od lądu Skanii prowadzące długimi zagięciami ku Gotlandii[13] i Norwegii.
2. Zaś w Blenkingii widoczna jest dostępna wędrowcom skała pokryta wieloma wyrytymi napisami.
3. Poza tym z południowego wybrzeża do pustkowia Werundii[14] prowadzi ścieżka kamienna, która jest oddzielona dwoma liniami na długim dystansie prócz krótkiego odcinka. Między nimi w środku ukazuje się płaszczyzna z obu stron pokryta wyrytymi znakami możliwymi do odczytania.
4. Tak samo nawet biegnie w różnych miejscach, że czy wspinając się na pagórki, czy schodzi w doliny, jest rozróżniana przez zachowanie tego samego szlaku liter.
5. Król Waldemar, szczęśliwy potomek świętego Kanuta[15], powodowany ciekawością, pragnąć poznać znaczenie napisu, wysłał ludzi, którzy przypłynąwszy łodzią, zgromadzili na miejscu litery starannie badając ciąg tych napisów i potem właściwymi znakami według ich kształtu zapisali.
6. Jednak nie mogli z nich nic wyczytać, ponieważ sam wygląd znaków, częściowo zawalonych ziemią, częściowo zadeptanych przez wędrowców, zniszczony na długim odcinku drogi, wprowadzał w błąd.
7. Stąd wiadomo, że ryty nawet w litym kamieniu długo wilgocią obmywane, pyłem zabrudzane, lub moczone deszczami, zacierają się.

[edytuj] Dan 0.2.6 (p. 7,20)

1. Ponieważ obszar ten jest powiązany zarówno mową jak i sąsiedzkim położeniem z Norwegią i Szwecją, również opowiem o ich geografii i klimacie.
2. Prowincje ich położone przy biegunie północnym, spoglądają na Woźnicę i Wielką Niedźwiedzicę. Sięgają najdalszymi częściami strefy zamarzniętej, w której nie ma ludzkich siedzib, bo jest to miejsce nieużyteczne z powodu srogości mrozu.
3. Z nich Norwegia, kraina kamienista, obdarzoną szpetną naturą, nieurodzajna rumowiskami skalnymi, otoczona urwiskami, pustkami pól ukazuje smutki i trudy krainy.
4. W jej częściach najdalszych nie wiadomo czy jest dzień czy noc, tak, że ciągła obecność słońca obie części doby po równo obdarza posługą światła, gardząc upływem godzin.

[edytuj] Dan 0.2.7 (p. 7,30)

1. Od niej na północ znana jest wyspa, którą nazywają Lodową [16], opływana przez ogrom Oceanu, całkowicie niezdatna do zamieszkania, o której opowiada się rzeczy niezwykłe, cudowne i przechodzące wiarę.
2. Jest tam źródło, które jadowitym wyziewem wody niszczy rzeczy pochodzące z natury, jak i wszystkie inne.
3. Cokolwiek nawet z ziemi oblane jego oparami przemienia się w twardość właściwą kamieniom.
4. Stąd wynika rzecz jeszcze dziwniejsza i groźniejsza, co jest rzeczą niepewną, gdy płynąca jego woda najdelikatniejszym dotknięciem powoduje takie stężenie, że zbliżone cokolwiek i dotknięte skropioną ziemią natychmiast ulega przemianie, pozostawiając tylko kształt.
5. Także wielu donosi o innym źródle ukrytym, które najpierw wyrastając mnóstwo płynu regularnie wyrzuca pod postacią kropel w powietrze, następnie obumierająca siła źródła pochłaniana jest przez wnętrze ziemnej kryjówki [17].
6. Gdy się to stanie, że białości piany spryskają najbliższe otoczenie, wypróżnione nie może być znalezione żadną siłą wzroku.
7. Na tejże wyspie znajduje się góra, która jak wieczna pochodnia nieustannie pała żarami rozpalonej skały i wciąż wyrzuca ze swego grzbietu płomienie [18].
8. Rzecz ta budzi zdziwienie równe dziwom wyżej opisanym, gdyż ziemia położona w tak dalece mroźnym regionie tak w gorąco obfituje, że trwałość ognia zasila tajemnym pożywieniem i wystawia wieczne zarzewie rozpalając płomienie.
9. Tam też na wyspę w określonym czasie przesuwają się niekończone masy lodu, które gdy nadchodzą na płyciznę zaczynają najpierw uderzać o skały, zwłaszcza też trąc dno wydają ryk i w głębi słyszalny jest niezwykły hałas okrzyków.
10. Mówi się, że to z powodu dusz po śmierci pokutujących za grzeszne życie w tym okropnym zimnie z powodu ciężkich win.
11. Jakakolwiek zaś oddzielona cząstka tych nas lodowych, jakimikolwiek siłami przywiązana, wkrótce kiedy wymienione lody odrywają się od ziemi, wyrywa się ze wszelkich zamknięć i więzów.
12. Zdumiewa się umysł pełen podziwu, gdy rzeczy nierozłączalnie połączeniami złączone i wielorakich przeszkód zawiłościami zamknięte, tak jak masy, których są częścią, rozchodzą się osobno, że wszystkim najstaranniejszym obserwacjom konieczność nieuchronnej ucieczki uchodzi.
13. Jest tam także pewien rodzaj lodów położonych pomiędzy grzbietami i skałami gór, o których wiadomo, że zmieniają się regularnie, zewnętrzną powierzchnię do wnętrza wrzucając, spód zaś na odwrót obracając do góry, tym samym obracaniem przemieszczające się.
14. Wiarę w to utwierdza wieść o kimś, kto przebiegając przez bardzo płaski lód został wchłonięty przez głębiny, i przez otwartą szparę krótko potem wyrzucony bez życia, zaś lodowej rozpadliny nie można było dostrzec.
15. Dlatego wielu zwykło uważać, że co głęboka lodowa urna połknie, to potem odwróciwszy się odda.
16. Jest też wieść o rozlewającej się fali niezdrowej wody, której jeśli ktoś spróbuje, to powala go jak trucizna.
17. Są też inne źródła, o których wypływach wspomina się, że są podobne właściwościami do napoju Cerery.
18. Są i ognie, które gdy drzewa palić nie mogą, pożerają rzeczy o miękkości wody.
19. Jest też skała, która wylatuje z rozłupanej góry, nie wprawiona w ruch z zewnątrz, lecz sama ze swej natury.

[edytuj] Dan 0.2.8 (p. 8,34)

1. I jeszcze trochę powinno się dodać o położeniu Norwegii. Niech będzie jeszcze wiadomym, że od wschodu sąsiaduje ze Szwecją i Gotlandią, oblewana z obu stron przez sąsiadujące wody Oceanu.
2. Tak samo od północy sąsiaduje z nieznanym i bezimiennym lądem, pozbawionym cywilizacji, ale bogatym w ludzi o wielkiej sile, który od Norwegii oddziela oblewający go bezmiar wód.
3. Ponieważ wody te są trudne w żegludze, niewielu pozwoliły na szczęśliwy powrót.

[edytuj] Dan 0.2.9 (p. 9,5)

1. Inny nurt Oceanu przebijając się przez Danię, ciągnie się oblewając od południa Gotlandię szeroką zatoką, najniższy zaś [nurt] przechodząc koło Danii i Norwegii idąc na północ, odwraca się na wschód i wydłużając się wielce kończy się wśród załamań stałego lądu.
2. Jego morskie zakończenie starcy spośród naszego narodu nazywają Gandwick.
3. Oto między Gandwikiem i południową zatoką pozostaje krótka przestrzeń lądu, gdzie są widoczne morza napierające z dwóch stron. Gdyby nie ta naturalna granica odgradzająca prawie zderzające się fale, Szwecję i Norwegię opływające fale zatok obróciłyby w wyspę.
4. Ich wschodnie regiony zamieszkują Skritfinowie.
5. Jest to naród, który przemierza na niezwykłych wozach niedostępne góry, goniąc za zdobyczą myśliwską, przebywają do pożądanych miejsc pokonując trudy śliskich zakrętów (???).
6. A jeżeli by jakakolwiek skała za wysoko wznosiła się, to tak żeby osiągnąć jej czubek roztropnie drogę zakrętem wprowadzają. (???)
7. Jeśli przekraczając obniżenie jakiejś doliny krętymi zakrętami korzenie głazów dosięgną, to tak gęsto wyginają drogę ukośnościami zakrętów, dopóki przez koliste zagięcia na pożądane wzniesienie nie wespną się.
8. Ponad to zwykli używać futer pewnych zwierząt do handlu z sąsiadami.

[edytuj] Dan 0.2.10 (p. 9,21)

1. Szwecja zaś jest usytuowana na południe od Danii i zachodniej Norwegii, a wiele jej wschodnich części sąsiaduje z Oceanem.
2. Za nią na wschód znajduje się także wiele różnych szczepów barbarzyńskich.

[edytuj] Dan 0.3.0 (p. 9,24 )

1. Regiony Danii zaś były dawniej uprawiane i kształtowane przez gigantów, o czym świadczą ogromnie wielkie skały ustawione na starych grobach i mogiłach.
2. Jeśli ktoś wątpi w użycie nadludzkich sił, powinien obejrzeć którykolwiek z uwieńczonych kopców, i powiedzieć, jeśli wie, któż wniósł na ich wierzchołki skały o takim ciężarze.
3. Każdy sędzia tych cudów potwierdzi, że jest niemożliwe, iż ciężar ten powoli i z trudem tylko możliwy do ruszenia, na takie szczyty górskich wyniosłości zostały wyniesione pracą prostych śmiertelników, lub mogło to być dokonane zwykłym ludzkim wysiłkiem.
4. Tak czy inaczej taką wieść przekazujemy, że po potopie istnieli giganci lub ludzie siłą ponad innych wyniesieni, którzy byli sprawcami takich rzeczy.
5. Mówi się wśród naszych, że posiedli umiejętność natychmiastowego i cudownego zbliżania się i oddalania, oraz pojawiania się i znikania dzięki właściwościom ciał, i że dziś zamieszkują na dzikich i niedostępnych pustkowiach, o których wyżej wzmiankowaliśmy.
6. Dojście tam, z powodu straszliwych niebezpieczeństw, rzadko tym, którzy go doświadczyli, pozwala na ocalenie i powrót.
7. Teraz pióro przeniosę do właściwego tematu dzieła.

[edytuj] Przypisy

1. ↑ Absalon (ur. 1128, zm. 21 marca 1201) - duński polityk średniowieczny, biskup Roskilde (1158–1191), arcybiskup Lund (od 1177).
2. ↑ Na początku pracy autor tłumaczy się z podjętego dzieła, wymienia inspiratorów, dziękuje opiekunom. Dla historyka szczególnie cenne jest, że wymienia również źródła informacji. Jest to zabieg typowy w dziełach literackich typu 'gesta'. Por. inne średniowieczne dzieła historyczne
3. ↑ zob. kamienie runiczne w Jelling
4. ↑ Chodzi o Islandię, zobacz też Thule.
5. ↑ Waldemar II Zwycięski (ur. 1170, zm. 28 marca 1241) - król Danii w latach 1202-1241
6. ↑ Kanut Laward
7. ↑ Zgodnie z tradycją literacką autor przechodzi do opisania geografii kraju, którego historię opisuje. Wychwala jego walory, obfitość dóbr itd Por. inne średniowieczne dzieła historyczne
8. ↑ Jutlandia
9. ↑ Skagerrak
10. ↑ Skania - historyczna część Danii, położona na Półwyspie Skandynawskim, obecnie część Szwecji.
11. ↑ Sund
12. ↑ Hallandia i Blenkingia to dawne prowincje Danii na Półwyspie Skandynawskim, obecnie przynależą do Szwecji. Zobacz też Historyczne krainy Szwecji
13. ↑ Dziś Gotlandia w południowo-zachodniej Szwecji
14. ↑ Värend, część Smalandii(?)
15. ↑ Chodzi o Kanuta Lawarda
16. ↑ Nazwa wyspy wskazuje na Islandię. Jednak Islandia była wówczas zamieszkana. Autor najprawdopodobniej opisuje niezamieszkane obszary Islandii, łącząc je z informacjami o innych, niezamieszkanych lądach na północy (Grenlandia, Arktyka).
17. ↑ Chodzi najprawdopodobniej o islandzkie gejzery
18. ↑ Chodzi oczywiście o wulkan. Największy czynny wulkan na Islandii to Hekla
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Czyny Duńczyków

Post autor: Artur Rogóż »

Dan 1.1.1 (p. 10,2)

1. Dan oto i Angul, od których biorą początek Duńczycy, zrodzeni z ojca Humbla, byli nie tylko założycielami naszego narodu, lecz także kierownikami.
2. Jakkolwiek Dudon [1], autor dziejów Akwitańczyków[2], objaśnił, że Duńczycy biorą imię i pochodzenie od Danajów[3].
3. Oni (Dan i Angul) chociaż dzięki głosom mieszkańców ojczyzny osiągnęli władze królewską, całą władzę objęli przez wielce nadzwyczajne zasługi najzgodniejszym wyborem obywateli, jednak byli pozbawieni imienia królewskiego, którego użycie wówczas nie było rozpowszechnione pośród naszych przez żaden autorytet.

[edytuj] Dan 1.1.2 (p. 10,9 )

1. Z nich Angul, od którego wyprowadza początki naród Anglików, o którym donosi pamięć, że zadbał, aby imię swoje przydać prowincji, którą posiadł, tym łatwym sposobem przekazał wieczną o sobie pamiątkę.
2. Jego następcy później zawładnęli Brytanią, a imię starej wyspy przenieśli na nową ojczyznę.
3. Wiele o tych wydarzeniach rozważali starsi.
4. Beda[4] świadczył o tym, nie mały pośród świętobliwych pisarzy, który pochodził z Anglii, najświętszym skarbem swoich pism zadbał o dzieje swojej ojczyzny, sądząc, że zarówno przynależy do spraw religijnych ojczyste dzieje zapisami rozświetlić i dzieje wiary opisać.

[edytuj] Dan 1.1.3 (p. 10,17 )

1. Od Dana zaś , jak wiemy od starożytnych, królestwo nasze wzięło początek, płynąc jakby strumieniem następców.
2. Tenże miał synów, Humbla i Lotara, urodzonych prze Grythę, wielce poważaną wśród Teutonów matronę.

[edytuj] Dan 1.2.1 (p. 10,21 )

1. Aby wybrać króla, dawni zwykli byli stojąc na ziemi pełnej głazów dokonywać wyboru, aby stałość głazów trwałość decyzji wróżyła.
2. Według tej ceremonii Humbela, po śmierci ojca, nowym królem na dobrodziejstwo ojczyzny uczyniono, potem nieszczęsnym zrządzeniem losu na powrót stał się zwykłym człowiekiem.
3. Mianowicie w czasie wojny pochwycony przez Lotara, wykupił życie odstąpieniem królestwa, bo takie jedynie pokonanemu dano warunki ocalenia.
4. I tak przez brata nieprawnie musiał abdykować, pokazał ludziom dowód na to, że im większy splendor, tym mniej bezpieczeństwa na dworze królewskim się znajduje niż w chacie.
5. Pozostałe nieprawości tak cierpliwie znosił, że wierzono, że dziękował z radością za przekleństwa, jak za błogosławieństwa, przenikliwiej, jak sądzę, przeniknął położenie stanu królewskiego.

[edytuj] Dan 1.2.2 (p. 11,1 )

1. Ale Lothar nie bardziej znośnie grał króla, niż wojownika, bo wydawało się, że królowanie rozpoczął od rozrzutności i niegodziwości. Na miejsce uczciwości wprowadził pozbawianie najlepszych obywateli majątku i życia, ponieważ uważał za konkurentów do władzy tych wszystkich, których miał za równych dostojeństwem.
2. Nie długo jego zbrodnie były bezkarne, gdyż został zabity poprzez bunt, tak samo pozbawiając go życia, jak uwalniając ojczyznę.

[edytuj] Dan 1.3.1 (p. 11,7 )

1. Jego syn Skiold odziedziczył jego naturę, ale nie obyczaje, bo dzięki wychowaniu w młodzieńczym wieku uniknął bezdroży ojcowskich ułomności.
2. Tak jak najszczerzej oddzielał się od błędów ojcowskich, tym bardziej odziedziczył cnoty dziadka, obejmując zarówno dziedzictwo obyczajów dalszych i dzielniejszych przodków.
3. Gdy był jeszcze młody stał się znanym pośród myśliwych swego ojca z pokonania straszliwego potwora, który to cudowny wyczyn zapowiedział jego wspaniałe dokonania w przyszłości.
4. Oto gdy od opiekunów, którzy pilnie go strzegli, zdołał wymknąć się, abo przyjrzeć się polowaniu, napotkał niezwykłej wielkości niedźwiedzia, nie mając dzidy, związał go pasem, którego zwykle używał i pozostawił towarzyszom do zabicia.
5. Także pokonał sam wielu uważanych za wielkich wojowników w owym czasie, z których najbardziej znani i szlachetni byli Attalus i Skatus.
6. W wieku lat piętnastu osiągnął niezwykła wielkość ciała i siłę największą pośród ludzi, a ponieważ jego dzielność została tak wypróbowana, że pozostali królowie Duńczyków zostali nazwani od niego wspólnym imieniem Skioldungów.
7. Wyprzedził zatem Skiold mężów dojrzalszych wiekiem i toczył boje, których ze względu na wiek mógłby być tylko widzem.

[edytuj] Dan 1.3.2 (p. 11,24 )

1. Nie tylko wyróżniał się męstwem w boju, ale także miał wzgląd na dobro ojczyzny: kiedykolwiek niesprawiedliwe prawo uchylał, przynosił uzdrowienie, i cokolwiek dla ulepszenia ojczyzny postanowiono, potwierdzał, okazując w tym wielkie staranie.
2. I tak królestwo niegodziwością ojca utracone, cnotami odzyskał.
3. Pierwszy wydał prawo unieważniające wyzwolenie niewolnika, któremu podarował trwale wolność, a ten nastawał na jego życie.
4. Możnych nie tylko wspierał dochodami krajowymi, ale także łupami ściągniętymi z wroga.
5. Wszystkich długi spłacał ze swojego skarbca i wraz jakby z innymi królami wspaniałość, szczodrość i szlachetność utrwalał.
6. Chorym ulgę przynosił i lekarstwa wielce skuteczne najuprzejmiej zwykł był przystawiać. Pozostawił po sobie pamięć, że bardziej dobro ojczyzny niż swoje wyglądał.
7. Także pędzących życie gnuśne i żałosne, co zmarnieli z powodu zbytków, zachęcał nieustannie do dokonywania mężnych czynów.

[edytuj] Dan 1.3.3 (p. 12,9 )

1. Kiedy dorósł latami i siłami męskimi, potykał się przed całym wojskiem saskim i duńskim o Alwildę, córkę króla Sasów, o której pięknym wyglądzie słyszał, ze Skatą, satrapą Alemanii, konkurentem do ręki tej samej panny i zabijając go cały naród Alemanów pokonując i łamiąc przez śmierć ich wodza, przymusił do dawania okupu.

[edytuj] Dan 1.4.1 (p. 12,14 )

1. Dziewczynę, o której miłość walczył, wziął jako nagrodę w twardej walce z rywalem i połączył się węzłem małżeńskim.
2. Z niej krótko potem otrzymał syna Grama.
3. Jego zadziwiające zalety tak powtórzyły ojcowskie cnoty, że uważano, że podąża zupełnie jego drogą.
4. Swoją młodość obdarzoną wspaniałym ciałem i duchem doprowadził do stanu chwały i tak wspaniale był wspominany przez potomnych, że w starożytnych pieśniach Duńczyków samo jego imię znaczyło godność królewską.
5. Cokolwiek tyczyło się wzmacniania siły, najżarliwiej starał się praktykować.
6. Nieustannie uprawiał ćwiczenia z mistrzami walki ucząc się zadawać i odpierać ciosy.
7. Córkę swego wychowawcy Roara, swoja rówieśnicę i towarzyszkę, której był wielce wdzięczny za opiekę, pojął za żonę, a potem oddał w małżeństwo jako nagrodę pewnemu Bessowi, którego siły i dokonania często były mu pomocne.
8. Bessus był jego zaufanym towarzyszem w dziełach wojennych w tym stopniu, że nie wiedzieć czy więcej zawdzięczał chwały swojemu męstwu, czy jego.

[edytuj] Dan 1.4.2 (p. 13,10 )

1. Gdy Gram dowiedział się przypadkiem o zaręczynach córki Sigstruga, króla Szwedów, z pewnym olbrzymem, poruszony tym związkiem niegodnym królewskiej krwi ogłosił wojnę przeciw Szwecji, postanawiając za przykładem Herkulesa stawić czoło potworom.
2. Najechawszy Gotlandię, aby wystraszyć idących naprzeciw, założył ubranie z koziej skóry i okrywając się skórami innych dzikich zwierząt i trzymając w prawicy straszną broń, naśladował wygląd olbrzyma, gdy nagle napotkał Gro na koniu z nieliczną służbą idącą wykąpać się w leśnym jeziorze.
3. Gro, myśląc, że naszedł jej niecierpliwy narzeczony, roztrzęsiona kobiecym strachem, ściskając uzdę z całych sił, trzęsąc się na całym ciele rozpoczęła pieśń ojczystą:

[edytuj] Dan 1.4.3 (p. 14,1 )

1. "Widzę, że idzie olbrzym przez królów nienawidzony, a krocząc rzuca cień, albo oczy mnie zawodzą,bo za zasłoną ze skór zwierząt,często ukrywają się śmiali mężowie."
2. Wtedy Bessus tak powiedział:
3. "Dziewico na koniu najwspanialszym siedząca, na przemian wymieniając słowa między nami,jakie twe imię,powiedz i jaki wydał cię ród ?"
4. Na to Gro:
5. "Moje imię jest Gro, król moim ojcem, wspaniałego rodu, pobłyskujący bronią. Teraz ty - skąd jesteś i jakiego rodu, wypowiedz nam!"

[edytuj] Dan 1.4.4 (p. 14,21 )

1. Na to jej Bessus:
2. "Jestem Bessus, silny w walce, postrach wrogów, przed którym drżą narody i często nurzający prawicę we krwi wrogów."
3. Na to Gro:
4. "Kto, pytam, waszą kieruje wyprawą,
5. jakiego księcia znaki wojenne niesiecie,
6. który książę przewodzi drużynie
7. Dla kogo wojnę prowadzicie?"

[edytuj] Dan 1.4.5 (p. 14,38 )

1. Na to Bessus:
2. Gram króluje drużynie, przez Marsa wsławiony, do którego ni strach ni przemoc nie ma dostępu ani płonący ogień, ani wzniesiony miecz, ani wzburzone morze go nie przestrasza.
3. Tego księcia złote znaki wojenne niesiemy, dziewico.
4. Na to Gro:
5. Zmieńcie kierunek i zawróćcie z drogi, bo każdego z was wygubi Sigtrug ze swoją drużyną, przywiąże was do drzewa, podusi wasze gardła silnym splotem,m sztywniejące ciała porzuci i pozostawi niegodziwie czarnemu krukowi na żer.

[edytuj] Dan 1.4.6 (p. 15,25 )

1. Na to Bessus:
2. Gram pierwszy wszystkich weźmie i zostawi duchami, gdy konając zamkną oczy, wieszając ich drżących wyśle do Tartaru.
3. Czemu zapowiadasz smutne nasze pogrzeby, dziewico?
4. Nie boimy się szwedzkich twierdz.

[edytuj] Dan 1.4.7 (p. 16,1 )

1. Do niego Gro:
2. Oto zawrócę tam skąd widać siedzibę mojego ojca zobaczyć, czy nie nadjeżdża śmiało drużyna moich braci.
3. Modlę się o to, by was, skoro tu zwlekacie, czekała śmierć.
4. Na to Bessus:
5. Szczęśliwie zawróć do rodzonego ojca, i niech nas szybko przeznaczenie nie przyzywa, ani niech gniew nie bije w twoje piersi.
6. Często bowiem proszącemu kobieta wpierw niechętna, za drugim razem się poddaje.

[edytuj] Dan 1.4.8 (p. 16,23 )

1. Wtedy Gram zniecierpliwiony milczeniem, straszliwym i potwornym głosem i brzmiącym dziko dźwiękiem tak zwrócił się do dziewczyny:
2. "Nie bój się wściekłości olbrzymów, ani niech jego bracia cię nie trwożą, bo ja tu jestem. Wysłany przez Gripa, jednak nigdy bez pozwolenia nie domagam się łoża ani ciała dziewki".

[edytuj] Dan 1.4.9 (p. 16,30 )

1. Na to Gro:
2. Któż chciałby być wybrany nałożnicą olbrzyma? Jak można kochać łoże potwora?
3. Kto mógłby zostać żoną demona i płodzić świadomie potwory i dzielić łoże z olbrzymem?
4. Kto pielęgnuje palec cierniem? Kto piękno z błotem mieszałby pocałunkami? Kto w jedno jarzmo małżeńskie wprzęgłby członki kosmate z gładkimi? Gdy natura sprzeciwia się, ani nie odpowiada miłość potwora kobiecym obyczajom, jakże napoczynać pełne Wenery rozkosze?

[edytuj] Dan 1.4.10 (p. 17,11 )

1. Gram na to:
2. Królów potężnych szyje wszystkich poskromiłem zwycięską ręką, powstrzymałem ich nadętą pychę możną prawicą.
3. Tedy weź połyskujące złoto, przez które będzie utwierdzona umowa i będzie wzmocnione zaufanie w nasze przyszłe małżeństwo.
4. To mówiąc odrzucił maskę, ukazując się w swoim przyrodzonym wyglądzie taką prawie przyjemność sprawił dziewczynie swoim widokiem, jak wcześniej poraził strachem; jej zatem nie omieszkał przez swą wspaniałą postawę nakłonić do propozycji małżeństwa.

[edytuj] Dan 1.4.11 (p. 17,24 )

1. Jadąc dalej rozpoznał, że na przeciw na drodze czatują dwaj rozbójnicy.
2. Gdy rzucili się na niego, aby go obrabować, zabił ich jednym uderzeniem.
3. Widać było po tym, że żadnego dobra wrogowie u niego nie dostaną, potem rozciągnął ich ciała na pniach jak gdyby stali wyprostowani, żeby, ci co za życia przeszkadzali, po śmierci grożący swym wyglądem, pośród straszydeł nie mniej niż pośród żywych zagrodzili drogę.
4. Stąd wiadomo, że starał sie zgładzić owych zbrodniarzy dla swej korzyści, a nie Szwecji, do której czuł nienawiść taką, jak tym czynem pokazał.

[edytuj] Dan 1.4.12 (p. 17,32 )

1. Ponieważ dowiedział się od wróżbitów, że nie możne być Sigtrug inaczej pokonany, niż za pomocą złota, przytwierdził do drewnianego kija węzłem złoty grot i tak wyposażony na wojnę, którą wydał królowi, zrobił jak zamyślił.
2. Gdy się to stało, Bessus by to piękniejszą forma pochwalić tak zaśpiewał:
3. "Gram nieokiełznany dźwigając szczęsne drzewce,
niechając żelaza gęsto uderzał
zastępcą miecza i i odrzucił pniem
potężne pociski.
4. Ze szczęśliwym losem i większą odwagą
bohatersko uderzył Szwedów bezsilnych
kiedy oto zadał śmierć królowi i szczerym
obalił złotem.
5. I kiedy mistrzostwo w wojennej zabawie pokazywał
pień ściskając złocony unosił,
wodza zwycięzca oganiał się od
sypiących się uderzeń.
6. Przeznaczenie, co żelazem nie pozwalało zniszczyć
szczerym złotem roztropny pokonał
zamiast miecza użył bezużytecznego
na wojnie metalu.
7. Znany po tym powinien być
sławiony daleko dobrą sławą,
któremu sam chwałę i najwyższy
zaszczyt
przyznaje autor pieśni".

[edytuj] Dan 1.4.13 (p. 18,21 )

1. Zabiwszy króla Szwecji Sigtruga, pragnąc wzmocnić swą władzę nad zdobytym orężem imperium, zabił wyzwawszy na pojedynek prefekta Gotlandii, Swarina z powodu jego rządy korony, i także jego siedmiu braci z małżeństwa i dziewięciu z nierządnic, którzy chcieli pomścić zabitego brata, w nierównej walce wybił.

[edytuj] Dan 1.4.14 (p. 18,26 )

1. Następnie jego ojciec posunięty już latach z powodu jego wybitnych czynów obdarował go udziałem we władzy, ponieważ uznał za bardziej użyteczne i wygodniejsze podzielić się władzą z potomkiem niż pod koniec życia sprawować ją bez współrządcy.
2. Oto Ringi, szlachetnie urodzony z wyspy Zelandii, jednego niezadowolonego z obecnych honorów, owego co myślał o zdobyciu większej władzy, a jednego i drugiego z powodu słabości wieku, porwał do buntu w niemałej części Danii, aby tu chłopięcym, ówdzie starczym szaleństwem ducha niezdarnie targnąć się na majestat królewski.
3. Zgnieciony w bitwie przez Grama dał przykład ludziom, że męstwo nie powinno iść z nieodpowiednim wiekiem.

[edytuj] Dan 1.4.15 (p. 19,3 )

1. Wiele innych królewskich czynów dokonał Gram.
2. Prowadząc wojnę przeciw Sumblowi, królowi Finów, kiedy zobaczył królewską córkę Signes, odłożył broń i z najeźdźcy stał się zalotnikiem i obiecując zerwanie swego małżeństwa, zaręczył się z nią.
3. Gdy był całkiem zajęty wojną w Norwegii, którą rozpoczął przeciw królowi Swibdagowi z powodu zhańbienia siostry i córki, usłyszał od posłańca, że przez zdradę Sumbla, Signes została obiecana królowi Saksonii, Henrykowi, do małżeństwa, wpierw kochając dziewczynę, potem wojsko, zostawiając armię wyruszył skrycie do Finlandii, przybywając gdy trwało już wesele, ubrał się w najlichsze ubranie i zasiadł na najbardziej poślednim miejscu.
4. Spytany z czym przyszedł odrzekł, że ma zamiar pokazać sztuczkę.
5. potem, gdy wszyscy byli całkiem pijani, podszedł do dziewki wymijając współbiesiadników i przez wyklinanie kobiecej niestałości i wyrażając cały swój ogromny gniew, taka pieśń wykonał:

[edytuj] Dan 1.4.16 (p. 19,16 )
[edytuj] Dan 1.4.17 (p. 19,31 )
[edytuj] Dan 1.4.18 (p. 19,35 )
[edytuj] Dan 1.5.1 (p. 20,3 )
[edytuj] Dan 1.5.2 (p. 20,7 )
[edytuj] Dan 1.5.3 (p. 20,11 )
[edytuj] Dan 1.5.4 (p. 20,14 )
[edytuj] Dan 1.5.5 (p. 20,22 )
[edytuj] Dan 1.5.6 (p. 20,26 )
[edytuj] Dan 1.5.7 (p. 20,31 )
[edytuj] Dan 1.6.1 (p. 20,34 )
[edytuj] Dan 1.6.2 (p. 21,1 )
[edytuj] Dan 1.6.3 (p. 21,26 )
[edytuj] Dan 1.6.4 (p. 22,17 )
[edytuj] Dan 1.6.5 (p. 22,25 )
[edytuj] Dan 1.6.6 (p. 23,18 )
[edytuj] Dan 1.6.7 (p. 23,26 )
[edytuj] Dan 1.6.8 (p. 23,36 )
[edytuj] Dan 1.6.9 (p. 24,17 )
[edytuj] Dan 1.6.10 (p. 24,22 )
[edytuj] Dan 1.6.11 (p. 24,33 )
[edytuj] Dan 1.7.1 (p. 25,1 )
[edytuj] Dan 1.7.2 (p. 25,23 )
[edytuj] Dan 1.7.3 (p. 25,36 )
[edytuj] Dan 1.8.1 (p. 26,6 )
[edytuj] Dan 1.8.2 (p. 26,23 )
[edytuj] Dan 1.8.3 (p. 26,28 )
[edytuj] Dan 1.8.4 (p. 26,41 )
[edytuj] Dan 1.8.5 (p. 27,10 )
[edytuj] Dan 1.8.6 (p. 27,17 )
[edytuj] Dan 1.8.7 (p. 27,30 )
[edytuj] Dan 1.8.8 (p. 28,1 )
[edytuj] Dan 1.8.9 (p. 28,17 )
[edytuj] Dan 1.8.10 (p. 28,38 )
[edytuj] Dan 1.8.11 (p. 29,1 )
[edytuj] Dan 1.8.12 (p. 29,23 )
[edytuj] Dan 1.8.13 (p. 29,31 )
[edytuj] Dan 1.8.14 (p. 30,7 )
[edytuj] Dan 1.8.15 (p. 30,27 )
[edytuj] Dan 1.8.16 (p. 30,31 )
[edytuj] Dan 1.8.17 (p. 31,15 )
[edytuj] Dan 1.8.18 (p. 31,25 )
[edytuj] Dan 1.8.19 (p. 32,13 )
[edytuj] Dan 1.8.20 (p. 32,27 )
[edytuj] Dan 1.8.21 (p. 32,37 )
[edytuj] Dan 1.8.22 (p. 33,10 )
[edytuj] Dan 1.8.23 (p. 33,22 )
[edytuj] Dan 1.8.24 (p. 33,32 )
[edytuj] Dan 1.8.25 (p. 33,38 )
[edytuj] Dan 1.8.26 (p. 34,28 )
[edytuj] Dan 1.8.27 (p. 34,36 )
[edytuj] Przypisy

1. ↑ Dudon z Saint-Quentin, autor dzieła "Historia Normannorum"
2. ↑ tj. Normanów
3. ↑ czyli od Greków, którzy występowali pod tą nazwą w Iliadzie. Wyprowadzanie początków narodów od narodów lub osób znanych z historii starożytnej było wówczas typowym zabiegiem, dodającym narodowi splendoru i rozbudowującym jego historię w głąb przeszłości. Podobnie w Kronice Polskiej Wincentego Kadłubka, założycielem Krakowa miał być Grakchus. Z kolei początek narodu Brytów wyprowadzano od Brutusa. Węgrzy z utożsamiali się z potomkami Attyli.
4. ↑ Beda Czcigodny - kronikarz angielski z 8 wieku, autor dzieła "Historia ecclesiastica gentis Anglorum"
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Czyny Duńczyków

Post autor: Artur Rogóż »

Dan 3.5.1

1. Tak więc Kurowie[1] i Swewowie[2], zupełnie po śmierci Hothera wyzwoleni od ciężaru losu trybutariuszy, najechali Danię, której zwykli byli płacić dorocznie podatek podległości.
2. Z tego powodu także Słowianie[3] ośmieleni ich odpadnięciem z poddanych stali się wrogami.
3. Poruszony tą nieprawością Roryk[4], powoławszy pod broń ojczyznę, wspomniawszy dzieła przodków, zachęcił do gorliwego poświęcenia (rodaków).
4. Tymczasem barbarzyńcy, żeby nie prowadzić wojny bez wodza, wyróżniając kierownika dzieła, zrobili sobie króla, następnie wystawiwszy zbrojnych mężów, obsadzili w ukrytych miejscach dwa zbrojne oddziały.
5. Ale Roryk nie wpadł w pułapkę.
6. Dostrzegłszy, że płynął ze swoją flotą przez pewną głębię pośród płycizn, zabrał ją z plaży, na której stała, na wymienioną głębię, aby na podmokłych grzęzawiskach nie mogli być zaatakowani przez wroga z różnych stron.
7. Nadto stwierdził, że jego ludzie w ciągu dnia powinni osiągnąć ukryte miejsce, gdzie przebywając znienacka uderzyliby na atakujące ich statki. Powiedział przy tym, że konsekwencje podstępu mogą spaść na głowy jego autorów.
8. Barbarzyńcy zaś, którzy zasadzający się zostali odkryci, nie wiedzący o duńskiej obserwacji, zaatakowali bez zastanowienia i wszyscy zostali zabici.
9. Pozostali Słowianie, nie wiedząc nic o klęsce towarzyszy, dziwiąc się manewrom Roryka zastanawiali się co robić.
10. Ci po długim oczekiwaniu i wahaniach, gdy dni mijające na oczekiwaniu stawały się coraz bardziej irytujące, postanowili, że zaatakują w końcu flotą.

[edytuj] Dan 3.5.2
Roryk. mal. JH. Koekkoek

1. Był zaś między nimi mąż wielki ciałem, zajmujący się magią,
2. Widząc duńskie wojsko powiedział: "żeby kosztem niewielu licznych od niebezpieczeństwa wybawić, godzi się publiczną rzeź walką pojedynczych osób uprzedzić.
3. Ja zaś się nie uchylam od takiego wystąpienia, jeżeli ktoś z was ośmieli się stanąć do walki.
4. Przedtem zaś niech zaakceptuje warunki jakich się domagam, które w takiej formule przygotowałem: jeśli bym zwyciężył, będzie nam darowana danina, jeśli będę zwyciężonym, zaległy trybut będzie wam zapłacony.
5. Albo więc dziś ojczyznę uwolnię z jarzma poddaństwa, albo pokonany pogrążę.
6. W obu przypadkach obiecajcie mi wypełnienie warunków".

[edytuj] Dan 3.5.3

1. Usłyszawszy to, pewien Duńczyk, duchem silniejszy niż ciałem, zaczął pytać Roryka, co na nagrodę wystawi temu, kto przyjmie wyzwanie.
2. Na to Roryk, ponieważ miał szczęśliwie sześć naramienników, takim wzajemnymi splotami połączonymi, że nie mogły być od siebie rozdzielone, węzłów nierozwiązywalnych łańcuchem związane i je właśnie temu, kto się ośmieli stanąć do walki w nagrodę obiecał.
3. Na to młodzieniec, niezbyt pewny swego szczęścia, powiedział: "Jeśli, Roryku, poprowadzę rzecz korzystnie, niech twoja szczodrość wyznaczy nagrodę, ty jesteś arbitrem odmierzającym palmę zwycięstwa, jeśli zaś dzieło, którego się podjąłem nie powiodło by się, co dasz za nagrodę zwycięscy, któremu albo albo srogość śmierci, albo ciężka zniewaga dosięgnie?
4. Rzeczy te mają za towarzyszkę słabość, one są zdobyczą zwyciężonych, którym co, jeśli nie największy wstyd, przysługuje?
5. Jaka powinna być zapłacona nagroda, która okaże łaskę temu, któremu sił nie dostaje?
6. Komu bezsilnego Marsa bluszcz oplótł, nagroda zwycięscy upiększyła?
7. Męstwu, nie gnuśności palma się należy. Chwała jest wolna od klęski.
8. Tego oczywiście triumf chwały, tamtemu pozostaje albo koniec tchórzliwy albo haniebne życie.
9. Ja zaś, który jestem wątpliwy dopóki szczęście pojedynku nie nadejdzie, śmiało oczekując nagrody nie biorę jej naprzód, gdyż nie wiem, czy mi prawo do niej przysługuje.
10. Niech więc niepewny zwycięstwa pewnej zwycięstwa nagrody nie zajmuje.
11. Zaniecham, niepewny zwycięstwa, domagania się silnie nagrody.
12. Wzbraniam się korzyści, gdyż zarówno śmierć jak życie może mi się trafić jako zapłata.
13. Jest głupotą niedojrzały owoc rękami napoczynać i chcieć zrywać, nie wiedząc nawet czy jest sobie należny.
14. Tymi rękami albo wieniec zwycięstwa albo koniec sobie zapewnię".

[edytuj] Dan 3.5.4

1. To powiedziawszy z mieczem ruszył na barbarzyńcę, z mniejszym szczęściem niż odwagą.
2. Od niego mianowicie odepchnięty potężnie pierwszym uderzeniem, został zabity.
3. Widok ten napełnił Duńczyków smutkiem, zaś towarzysze Słowianina, zwycięzcę podjęli wielką uroczystością i wojennymi tańcami.
4. Podobnie następnego dnia albo niedawnego zwycięstwa wynikiem wprawiony w dumę albo chęcią odniesienia drugiego uzbrojony, wróg podszedłszy w pobliże zaczął wyzywać słowami wcześniejszej prowokacji.
5. Myślał, że zabił najodważniejszego z Duńczyków, więc wierzył, że nikt z nich nie będzie miał odwagi podjąć jego wyzwania.
6. Wierząc, że mianowicie jednego powaliwszy wojownika całe wojsko pokonał, sądził, że nic, na co później ważyłby się, nie byłoby trudne do wykonania.
7. Nic więc bardziej od powodzenia buty nie wydobyło, nie mniej pycha jest podniecana powodzeniem.

[edytuj] Dan 3.5.5

1. Smucił się więc Roryk, że jednego człowieka zuchwałość zachwiała publiczną dzielnością i najwspanialsze zwycięstwo Duńczyków żadnym sposobem przez czyjąś porażkę nie może być osiągnięte ale zaiste haniebnie wzgardzone. Co więcej nie widać było już nikogo takiego ducha lub siły ramienia w takiej liczbie wojska, kto miałby zapał poświęcić swoje życie dla ojczyzny.
2. Tę tak hańbiącą Duńczyków sromotę ociągania się odrzuciła pierwsza wielkoduszność Ubbona.
3. Wyróżniał się bowiem ciałem, biegły był w sztuce czarowania.
4. Jemu również, gdy zapytał o nagrodę za dzieło wojenne, król przyrzekł naramienniki.
5. Na to tamten powiedział: "Jak mogę wierzyć przysiędze, gdy sama nagroda w twoich jest rękach, a nie zdeponowana pod obcą opieką?
6. Powinna być pod ręką tego, komu w rękojmie depozyt jest powierzony, żeby obietnica nie mogła być cofnięta.
7. Wzmocni wojennego ducha pewność nieodwołalności nagrody".
8. Chciał powiedzieć to dla żartu, bo był uzbrojony samym męstwem do walki w obronie ojczyzny.

[edytuj] Dan 3.5.6

1. Roryk sądził, że był pochwycony rządzą złota, więc żeby nie wydawało się, że wcześniejsze słowo królewskie chce odwołać lub obietnicę cofnąć, ponieważ przebywał na statku, potrząsnąwszy naramiennikami, postanowił silnym rzutem wysłać je do proszącego.
2. Ale jego zamiar nie udał się z powodu dużej odległości.
3. Naramienniki mianowicie przez niecelność i słabość rzutu spadły niedaleko miejsca przeznaczenia i zostały pochwycone przez fale, stąd Roryk dostał przydomek Slyngebond[5].
4. Stało sie to dowodem wielkiego męstwa Ubbona.
5. Nie widać było, żeby chociaż ważył się myślą na jakieś oskarżenie z powodu pochłonięcia przez wodę nagrody, ani żeby męstwo czynił podległym chciwości.
6. Oto pożądając walki pokazał, że bardziej szukał honoru, niż profitów, że nad pożądanie bogactw stawia wyżej męstwo, że ufność swoją pokładał nie w kosztownościach, ale w wielkoduszności.
7. Bez zwłoki zakreślono pole walki, rycerze otoczyli ich kołem, zawodnicy uderzyli na siebie, uczynił się huk, tłum widzów hałasował popierając różne strony.
8. Spłonęły w końcu życia atletów i wzajemnie w ranach padając znaleźli ten sam koniec życia i walki; wierzę, że zrządzeniem losu żaden nie czerpał chwały ze śmierci drugiego.
9. W ten sposób Roryk ducha rebelii ugłaskał i przywrócił trybut.

[edytuj] Przypisy

1. ↑ Kurowie
2. ↑ Szwedzi
3. ↑ Wendowie?
4. ↑ Imię staronordyckie. Nosił je między innymi założyciel dynastii Rurykowiczów. Znane także ze źródeł frankijskich. Nosił je jeden z wodzów wikingów z IX wieku. Zob. Ruryk
5. ↑ lub Slyngehånd, duń. dosł. "rzucająca dłoń", przen. "hojny w złocie"
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Czyny Duńczyków

Post autor: Artur Rogóż »

Dan 10.9.2

W tym czasie piractwo u nas częste, wśród Słowian rzadkie, nasiliło się, odtąd zaczęło się na nich rozszerzać (...) Ich [Słowian] najazdy w naszych czasach zostały poskromione siłą króla Waldemara i arcybiskupa Absalona dla ochrony mieszkańców. Ich przemoc przyniosła chwalebny pokój ziemi, dzięki niej żegluga cieszy się spokojem.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Czyny Duńczyków

Post autor: Artur Rogóż »

Dan. 12,4,1

W tym czasie bezczelność Słowian długo karmiona nieszczęściami Danii, (...) zaatakowała nas okrutnie piractwem. Ale i pewnego Autona, bardzo dobrze urodzonego, podążającego z Zelandii na Falstrię zabili, gdyż wolał być zabitym niż schwytanym. Stwierdził, że dla męstwa przyrodzonego duńskiej krwi nie ma smutniejszego losu niż być jeńcem.
[edytuj] Dan. 12.4.2

Więc tak ich okrutnie stracili, zawiązawszy im ręce za plecami, najpierw zajęli się nimi wbijając ich na pal, potem ich wnętrzności były wyjęte przez dziurę. Po odkryciu wnętrzności, pierwsze trzewia porozciągali i pozostałe powywieszali na tyczkach, i nie wcześniej odstąpili od kaźni, niż torturowani, po usunięciu im wszystkich wnętrzności, straszną żądzę rabowania wraz z życiem stracili.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Czyny Duńczyków

Post autor: Artur Rogóż »

Dan. 13.3.1

W tej porze wysłani przez Kanuta ci, którzy pieniądze, które jego wychowawca jako majątek zaoszczędził, na Fionię z Zelandii przewozili, gdy między oboma brzegami płynęli w tej samej odległości, bardzo obawiali się piratów i sakiewkę z pieniędzmi na sznurze w falach morskich ukryli.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Czyny Duńczyków

Post autor: Artur Rogóż »

Dan. 14.3.6

Poznawszy się na ich niewielkiej liczbie, Rugianie postanowili wesprzeć oblężonych napadając flotę nieprzyjaciela. Wkrótce Skanów, którzy trzymali pierwszy szereg, uderzyli, i ci prawie wszyscy poszli w rozsypkę, powodując wesołość Iutów, nie mających ich za sojuszników.
[edytuj] Dan. 14.3.6

Wkrótce Dubin, znany piracki gród, został oblężony z dwóch stron...
[edytuj] Dan. 14.3.7

Gdy liczni Rugianie spostrzegli, że statki z powody wielkości trudno będzie uprowadzić, pragnąc takim sposobem spowodować strach przed wielką liczbą, odprowadziwszy swoją flotę podwajają ją okrętami zabitych, i także tak samo napełniają wioślarzami i namiotami, pustkę osłonami maskując
[edytuj] Dan. 14.3.9

Ponieważ okręt Swena, którym przybył, został zrabowany, Kanut chciał ustąpić swój szybki statek, ale rywala dworność była podejrzana i ofertę potraktował jako podległość.
[edytuj] Dan. 14.15.2

Ilekroć wjeżdżał w nieuprawiane pola, z powodu ciężkości zbroi z trudnością dokonywał ucieczki; potem za przykładem Słowian uwolniwszy się od ciężaru pomagał szybkości konia.
[edytuj] Dan. 14.15.3

Uciekający mimo wszytko tak pałali żądzą łupów, że biegnąc ciągnęli za futra ciała martwych baranów. Sądzimy, że tak bardzo byli chciwością tego bydła zniewoleni, gdyż odrzucający broń w czas największego niebezpieczeństwa, niegodne łupy i nędzne ciężary przeszkadzające w ucieczce nie pozwolili sobie odrzucić, co postanowili na swoją zgubę.
[edytuj] Dan. 14.15.5

W tamtym czasie gdy poluzowało się piratom wędzidło, od granic Wandalów na Eidorze aż do wschodu wsie zamieszkują wdowy, a rolnictwo leżało w ruinie. Zelandia od wschodu i południa wyczerpana zdrętwiała znosząc spustoszenie. Jakiekolwiek pustkowie było na szkodę ojczyzny siedzibą piratów. Piraci uczynili Fionię prawie niezamieszkałą za wyjątkiem nielicznych mieszkańców. Falstria, przedkładając sposobność nad męstwo, przez niedostatek odwagi mieszkańców płaciła okup, tak oto wcześniej nie znająca jarzma trybutu albo układami, albo męstwem oddalała wroga. I Lolandia choć przewyższała wielkością Falstrię, jednak próbowała kupić pokój. Pozostałe pustki zagarniali. I tak oto nie liczono ani na armię, ani na miasta; załamany był także ten, kto się opierał piratom, otaczając się palisadami.
[edytuj] Dan. 14.17.7

Krótko potem siły Słowian takie na Fionii uczyniły klęskę, że gdyby ponownie czegoś takiego doświadczyła, pozostała by nieuprawiana, a dochody z niej zmniejszone do połowy, całkiem zostałyby zrujnowane.
[edytuj] Dan. 14.19.2

Wtedy gdy zabrali wyposażenie przygotowane przez Hesberna, Waldemar wypłynął nocą, i kiedy nagle odniosła się burza, doświadczył niezwykłej dzikości morza. Samych także rycerzy, okropnymi falami zalewając, tak zimnem uderzyło, tak poszczególne części ciała osłabły, że nie mogli żagla dla łatwiejszej podróży rozwinąć. [...] Powietrze zaś, często migającymi piorunami ognie skrząc, rozbrzmiewało wielkim hałasem chmur. W końcu przez całą ulewy wściekłość zostali wyrzuceni na pewną wyspę przez błąd w żeglowaniu, uderzaną falami łódź, która nie mogła rzucić kotwicy, do otaczających konarów drzew do wnętrza łodzi skierowanych silnie przywiązali, przez co uniknęli rozbicia. Tejże nocy flota Słowian płynąca na Hallandię w sile 1500 statków rozbiła się. Ci, którzy żywi wydostali się na brzeg, byli zabijani żelazem.
[edytuj] Dan. 14.23.2

Później Lalandczycy i Falstriaci dostali rozkaz przyłączenia się do floty, żeby wiedząc wcześniej nie powiadomili skrycie Słowian o sprawie.
[edytuj] Dan. 14.23.11

... często wielu opinia o tym co słuszne bardzo mocno sprzeciwiała się rozkazom przełożonych, ponieważ większą siłę miał strach imienia Słowian, niż edykt królewski.
[edytuj] Dan. 14.23.20

Z powodu ciasnoty rzeki i licznych mielizn rozkazał, żeby wpływający pojedynczo cicho pracowali wiosłami...
[edytuj] Dan. 14.23.25-26

Wstyd przekazać, co nastąpiło: większa część Duńczyków, lekceważąc wstyd, gdy tylko spostrzegli, że wrogowie zbliżają się, pozostawiwszy króla, wciągnęli żagle na maszty. (...) Nie udało się powstrzymać odwrotu odpływających ani nawoływaniem, ani też znakami, żadnym wreszcie sposobem dodania otuchy, tak dalece trwoga zamykała wszystkie oczy.
[edytuj] Dan. 14.23.27

I tak gdy tylko siedem statków pozostało z całej floty duńskiej, Słowianie ośmieleni swoją mnogością, mocniej pociągając za wiosła i z dzikim wrzaskiem pogardzając garstką, zaatakowali. Ale więcej z furią niż śmiałością rzecz dalej prowadzili. Jako że na początku gdy przyjęli strzały, nie odważyli się bliżej ruszyć wiosła. Krótko potem wydobywszy ostrza mieczy bądź szyje, bądź tarcze zaczęli uderzać, myśląc, że zasieją tymi znakami przestrach wśród Duńczyków. Potem wielkim krzykiem i hałasem wioślarzy poprzedzeni, przeokropnie głośny dźwięk wydali. Wtedy więc rzucili się do przodu jak wcześniej, łatwo jednak zostali pociskami Duńczyków odrzuceni, powrócili do ciągłego wiosłowania. Po raz trzeci, żeby wroga przygotowaniami przestraszyć, zaczęli skurczone słońcem tarcze zanurzać w wodzie i kładąc na kolana przygotowywali na użytek walki, jakby niezawodnie mieli naszym wydać bitwę. I potem w końcu, albo z pragnienia łupu, albo powodowani wstydem, gwałtowniej statki poruszyli. Ich widok, jak groźny z początku, tak na końcu wydał się chełpliwy. Jednak rzuceniem pocisków jak przedtem wystraszeni, zaprzestali więcej wyzywać wciąż niezwyciężoną garstkę, gdyż spostrzegli, że wyzywaniem Duńczyków całkiem zostali ośmieszeni.
[edytuj] Dan. 14.24.1

Przez tamten czas wielka mgła powstając okryła cieniem niebo. Z tego powodu kazał Duńczykom niepewnym drogi i pogubionym przez mgłę zatrzymać się na jakiś czas. Wierzyłbym, że to zachowanie się pogody, które było łaskawym zrządzeniem losu, na przyszłość przygotowało im zwycięstwo. Wnet Słowianie, którym ciemności mgły nie pozwalały daleko widzieć, zmyleni mrokiem, wpadli prawie w środek wrogów, gdy niespodziewanie, słońce przebiło mgłę, wojska całkiem pomieszane stanęły przeciw sobie.
[edytuj] Dan. 14.25.15

W momencie ataku zaś taki może być obserwowany porządek, że młodzieńcy lżej uzbrojeni w środku pomiędzy rycerzami konnymi trzymali miejsce, aby jedni drugich nawzajem bronili. Ponadto rozdzielają wojsko na dwa oddziały, żeby mogły nieść sobie wzajemnie pomoc. Oczywiście widok dwóch oddziałów mógł osłabić ducha wroga. Wcześniej rozkazują wznosić okrzyki i hałasować różnymi pieśniami, dla odwagi, która bierze się z poczucia przynależności do dużej gromady.
[edytuj] Dan. 14.25.16

Jej [tj. Gudakry-Warnawy – przyp. GS] pełne mielizn wejście w żadnym razie wielkich statków nie dopuszczało, co najwyżej małe mogły przepłynąć.(...) Na nich Słowianie, łodzi swoich używając jak umocnień, z góry miotają pociski. Niezadowoleni, że atakują w ten sposób, i sami nawet zeskakiwali na mielizny, szukając miejsca do walki wręcz.(...) Wcześniej niż inne dwie łodzie [“rates” – może czółna?] Przybysława wpłynęły na jezioro. Na drugą z nich, ci którzy stali na mieliźnie, tak licznie wskoczyli, że w środku, gdy zniszczyli wewnątrz boki, rozpadła się.
[edytuj] Dan. 14.27.1

Co więc dla nich przed królem postanowił, że nie tylko sami będą poddanymi, ale także nikogo z piratów do ujścia swojej rzeki nie dopuszczą i tym samym postanowieniem będą trzymać go bezpiecznym.
[edytuj] Dan. 14.30.8

Mianowicie skrycie rozkazał Absalonowi, żeby pale wbite w rzekę i pozostałe przeszkody wodne wielkim staraniem wioślarzy usunął, tak, jakby przygotowywał drogę dla całej floty. Tak w końcu, kiedy rzeka uwolniona została od zapór, flota wpłynęła w węższe koryto, a wtedy wielu zostało zranionych przez Słowian jadących na koniach po obu brzegach.
[edytuj] Dan. 14.31.4

[Absalom] wysłał im zatem w pomoc tylu swoich konnych, ilu widział po stronie nieprzyjaciela. Słowianie także na wyścigi szczupłe swoje siły pomnażali posiłkami żołnierzy. Tak więc, gdy z obu stron na równi jakby wzrastały siły, a konni jakby na paradzie wojskowej nadchodzili z przeciwnych stron, Zelandczycy, nie mogąc już patrzeć na tak daleko idącą zuchwałość wrogów, zabiegają im drogę całym szykiem. Nie mogąc długo ścigać uciekających. Bo przeszkadzały mielizny, urządzili większą rzeź koni niż ludzi.
[edytuj] Dan. 14.34.4

Następnie latem ponowili wyprawę; ponieważ Wołogoszczanie podwójnie złamali sojusz; oto i rugijskich sojuszników przez bramę poza mury wypędzili i piratom pozwalali wypływać przez ujście rzeki Piany.
[edytuj] Dan. 14.39.2

Ta, na wysokim szczycie wzgórza położona, od wschodu, południa i północy nie ręką uczynionymi ale naturalnymi obwarowaniami jest umocniona, ściana przepaści ukazująca widok, którego strzała wyrzucona z balisty dosięgnąć nie mogła by. Od tych samych stron otoczona jest opływającym morzem, od zachodu zaś zamknięta jest wałem wysokim na 50 łokci, którego u dołu wypełniała ziemia,wyżej składał się z drewna przekładanego ziemią.[torfem?]
[edytuj] Dan. 14.39.15

Tymczasem grodzianie bramę miasta, którą, aby mniej była dostępna dla ataku, wielką kupą ziemi [torfu?] zawalili, i zamykając wejście umocnieniem usypanym z ziemi [torfu?], tak bardzo pokładali ufność w tym szańcu, że wieżę, która ponad bramą była umieszczona, tym bardziej znakami i orłami bronili.
[edytuj] Dan. 14.39.39

Prócz siedmiu mieczy w pochwach zawieszonych na jednym pasie, tajemnym sposobem z nim złączony, ósmy dobyty trzymał w prawicy.
[edytuj] Dan. 14.39.43

Nic dziwnego, jeśli tamtych bóstw siłą przestraszali, od których z powodu hańby przy wielu okazjach kary dla siebie pamiętali. Kiedykolwiek mężczyzna z kobietą obcując cieleśnie w ich mieście za przykładem psów zwykli się łączyć, nie mogli się z tej pozycji od siebie oderwać, wtedy oboje, na drągu z obu stron wywieszeni, niezwykłym tym splotem śmieszny widok ludowi przedstawili. Dzięki ohydzie tego cudu wśród prostaków kult ku posągom wzmocnił się i godne wiary jest tamtych mężów zachowanie, którzy demonów byli sztuczkami omamieni.
[edytuj] Dan. 14.39.49

Absalom i Krzysztof], którym nie wystarczyły krajowe cieśniny, przeszukali także wybrzeża rugijskie i kryjówki lutyckie.
[edytuj] Dan. 14.42.1

Most także bardzo długi, dochodzący do wałów Wolina, przecinając środek rzeki, uniemożliwiał przepłynięcie, w pobliżu niego, wstrzymani przeszkodą, pozostali na noc. Rano król wyszedłszy na brzeg rozkazał, aby most został zburzony na brzegu przeciwległym do grodu. Nie mniejszym staraniem Zelandczyków zostały zniszczone przegrody rybackie.
[edytuj] Dan. 14.41.5

Gdy już chciał założyć pancerz, ten, który trzymał ster, spytał, czym on ma się osłaniać, gdy obie ręce ma zajęte przy sterowaniu, żadnej nie będzie mógł użyć do koniecznej obrony. Natychmiast Esbern pancerz, w który był wyposażony, oddał mu, i siebie niż sternika wolał wystawić wrogowi.
[edytuj] Dan. 14.41.6

Co usłyszawszy, przeklinali się nawzajem, jeśli jego nie powalą, w bok okrętu wroga koło masztu wspólnie dziobami uderzają.
[edytuj] Dan. 14.42.6

Most także bardzo długi, dochodzący do wałów Wolina, przecinając środek rzeki, uniemożliwiał przepłynięcie, w pobliżu niego, wstrzymani przeszkodą, pozostali na noc. Rano król wyszedłszy na brzeg rozkazał, aby most został zburzony na brzegu przeciwległym do grodu. Nie mniejszym staraniem Zelandczyków zostały zniszczone przegrody rybackie.


Więc ponieważ pomorskie jezioro [zalew Szczeciński – przyp. GS] trzema ujściami do morza uchodzi, dwa mianowicie Piana i Świna zniechęcały z powodu odległości, postanowił odejść bliskim wyjściem koło Kamienia. Ta rzeka, która bierze początek z jeziora, zwęża koryto, idąc dalej w środku długości rozszerza się, ogromne bagno tworzy bądź napotyka, tam gdzie wpływa do morza odzyskuje wcześniejszą swoją wąskość.
[edytuj] Dan. 14,42,8

Absalon jednak, pamiętając, że pomoc ta została przez niego przyniesiona wbrew rozkazowi króla, aby nie doświadczyć jego niechęci, postanowił łaskę , którą zraził sobie lekceważeniem, odzyskać za cenę łupów. Kazał więc pędzić przed sobą do obozu szeregi bydła i prowadzić jeńców i tym widokiem ułagodził nieco wzrok króla na swoje przybycie.
[edytuj] Dan. 14.42.9

Niektórzy mianowicie radzili rozszerzyć wąski środek ujścia dla wygody żeglugi motykami [zapewne chodzi o jakieś narzędzia do kopania, łopaty? – przyp. GS] i ciasne części rzeki przez przekopanie pogłębić.
[edytuj] Dan. 14.42.22

Ponadto Piotr zwany Toddo, gdy swój statek rozbity na palu zniszczył i oddaliwszy się dla naprawy pozostał za flotą towarzyszy, czas spędził na naprawie, mimo że samotnie, to jednak wszystkie niebezpieczeństwa nietknięty zniósł, i na naprawionej łodzi pociągnął za towarzyszami, przez nikogo nie atakowany, płynąc bezpiecznie i swobodnie powrócił do floty.
[edytuj] Dan. 14.43.1

Jest zaś Szczecin dzięki wznoszącemu się wysoko wałowi dobrze widoczny, ponadto i z natury i sztucznie obwarowany, że mógłby uchodzić za prawie nie do zdobycia. Stąd wzięło się w zwyczaju przysłowie o tych, którzy bez uzasadnienia chełpią się, że są bezpieczni, że nie bronią ich umocnienia Szczecina.
[edytuj] Dan. 14.43.2

Tylko łucznikami i procarzami z powodu wysokości umocnień możliwy był atak, podejście na bliski dystans było niemożliwe... Drudzy atakując same bramy, lekceważyli obrońców, wręcz atakowali toporami i mniej niż ci co z daleka działali byli zagrożeni, gdyż taką moc pocisków na wroga ze wszystkich stron wysyłano, że z ich powodu nikt oprócz oddalonych widziany i atakowany nie mógł być.
[edytuj] Dan. 14.43.5

Post haec navigationem remensi, capto Lyubino, Rugiam revehuntur i ponieważ nadszedł czas połowów na Rugii, na wspólnej naradzie postanowiono pozostawić w tym miejscu trzecią część floty aby strzegła, żeby strach przed bliskością wrogów nie przyniósł uszczerbku zbierającym wspólne bogactwo.
[edytuj] Dan. 14.44.3

To mianowicie w tym miejscu umówione było płacenie 12 grzywien srebra rocznie, ustalili więc, że jeśli więcej niż cztery pirackie okręty zaatakują Danię, przyrzekł powiadomić Absalona. Nie co innego skłoniło go do tego niż obietnica ocalenia, ponieważ przed układem z sobą zawartym wspierał piratów.
[edytuj] Dan. 14.43.3

Jego duch prawie nic z usposobienia mieszkańców nie dzielił, tak bowiem wzniośle i pięknie pałał żarliwością wiary, chociaż z krwi słowiańskiej zrodzony, barbarzyńskimi zwyczajami nie godził się kalać. Jakkolwiek, żeby ojczyznę oddaną przesądom od błędnego kultu nawrócić i przykład jej dla naprawienia dzikości przedstawić, przywoławszy z Danii mężów żyjących sposobem mnichów, w swoich posiadłościach klasztor zbudował i ich wieloma i wielkimi nadaniami wzbogacił.
[edytuj] Dan. 14.44.8

Gdy Słowianie podążali powoli, [Absalon] zdziwiony opóźnieniem skierował się na Falstrię, skąd dwie łodzie z całej floty wysłał, żeby wybadały co wrogowie robią. Jednej z łodzi Zelandczykom, drugiej Falsterczykom rozkazał przekazać, że, jak sądzę, jeśli u nich zdarzy się jeniec od wroga, reszta floty zaatakuje, żeby go uwolnić. Ci na sąsiedniej łodzi przez Zelandczyków, którzy to usłyszeli, zostali przywołani i (Zelandczycy) zapewniali, że dołożą starań, żeby nie było konieczności uwalniać niesprawiedliwie więzionych.
[edytuj] Dan. 14.44.9.

Ten Gnemerus zepsuty zbyt bliskimi stosunkami ze Słowianami, zamysły naszych po kryjomu zwykł był im powtarzać, w tym więc czasie podążył za flotą Zelandczyków ciałem bardziej niż chęciami. Do jego domu Słowianie, którzy przybyli już z portu w Swalden z postanowieniem by ruszyć na Falstrię, wysłali przodem tych, którzy mieli pomiędzy Duńczykami robić ciemne interesy. Wtedy zaś Gnemerus udający obrońcę ojczyzny, w rzeczywistości odsłonił spisek. Co wynikło z tego, że posłańcy wysłani przez jego zaufanych domowników, w swej mądrości, co się dowiedzieli, to wyjawili.
[edytuj] Dan. 14.44.12

Rankiem Słowianie ich [Duńczyków- przyp GS] dostrzegli, odwrócili rufy wszystkich swych okrętów do napływających, tak jakby nie zamierzali walczyć, lecz uciekać. I kiedy zabłysł znak Zelandczyków, rzucają się rzeczywiście do ucieczki potężnym ruchem wioseł, ciałem mężowie, duchem okazując się kobietami.
[edytuj] Dan. 14.44.12, 14.44.13

Zaledwie Absalom uderzył na uciekających, gdy pogoń uniemożliwiła mu nagle powstała burza, zawrócił na Falstrię. Tak zaś nadzwyczajne fale były, że którakolwiek z łodzi była by rzucona na drugą, nie łatwo można by pomóc rozbitkom, narażając wszystkich na jednakowe niebezpieczeństwo, i nasi doświadczyli by tego, gdyby sztorm nie skończył się szybko. Za to Słowianie, gdy nie mogli wiosłami przemóc dzikich fal i chcieli postawić sobie żagle, wywróceni siłą burzy zostali zatopieni. Zaświadczyły o tym liczne szczątki łodzi pirackich, wyrzucone na nasze wybrzeże.
[edytuj] Dan. 14.47.1

Wtedy jeźdźcy dla zmniejszenia trudności i uniknięcia zmęczenia zdjąwszy zbroje załadowali je na konie i zaczęli je prowadzić. Gdy i sami prowadząc zapadali się żeby jak mniej zanurzać się w błocie, pomagali sobie chwytając za grzywy koni, każdy strumyk, jakich mnóstwo wśród tych błot rozbiegało się, po związanych razem badylach przechodzili.
[edytuj] Dan. 14.47.2

“Zdumienie z przejścia błot wznieciło wielkie odrętwienie wrogów, że nie ruszyli ich zatrzymywać gdy ich spostrzegli, samą naturę przez nich przewyższoną zobaczyli.
[edytuj] Dan. 14.47.4

Widząc te działania [budowę mostu przez Duńczyków] wystraszeni grodzianie, zamknięci ze wszystkich stron palisadą, ustawili drewnianą wieżę, pod osłoną tej fortyfikacji odpędzali nieprzyjaciela, i wsparci tym umocnieniem, usiłujących bardziej przeprowadzić dzieło, niż chroniących ciało, zaczęli uderzać wysyłając niespodziewanie procarzy.
[edytuj] Dan. 14.47.4

Widząc te działania [budowę mostu przez Duńczyków] wystraszeni grodzianie, zamknięci ze wszystkich stron palisadą, ustawili drewnianą wieżę, pod osłoną tej fortyfikacji odpędzali nieprzyjaciela, i wsparci tym umocnieniem, usiłujących bardziej przeprowadzić dzieło, niż chroniących ciało, zaczęli uderzać wysyłając niespodziewanie procarzy.
[edytuj] Dan. 14.51.1

Mianowicie gęsto wbijając pale koło obwarowań, które utrudniały wrogowi podejście, mielizny w pobliżu wałów pozamykali, głębsze miejsca rzeki przytaczając olbrzymie głazy, czyniące żeglugę niemożliwą. Pozostałe wszystkie możliwe do przepłynięcia albo kamieniami zawalając, albo przez stworzenie innych trudności zablokowali.
[edytuj] Dan. 14.57.2

Te błota, przecinane w większości przez małe rzeczki, zaledwie dostępne były tylko dla małych łódek.
[edytuj] Dan. 14.57.2

Wtedy Absalom, gdy wskazano mu pewnego jeńca złapanego z młodszym bratem, żoną i dziećmi, zaczął go pytać, czy swoją i swoich wolność chciałby kupić zdradzając swoich ukrytych ziomków.

Tak mianowicie, co królowi radzili co do schwytania Otimara, żeby świeżej chwały zwycięstwa nie psuć podstępnym pochwyceniem jednego człowieka, odesłał go nietkniętego i wolał oszczędzić wroga niż zbrukać sławę.
[edytuj] Dan. 14.57.7

Co uczyniwszy więcej chwały niż niedogodności doświadczył: bowiem między gęste włócznie wroga, którymi był wściekle atakowany, nie tyle swoją, jak szczęścia tarczą obroniony, że wpierw mógł nogi swoje przełożyć, dobywszy miecza najbliższych golenie uderzył.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Czyny Duńczyków

Post autor: Artur Rogóż »

Dan. 15.1.3

Ten, zniszczywszy most, i usunąwszy przeszkody dla płynięcia, rzucił łuczników w pobliże wałów, dopóki grodzianie naciągali nieprzygotowane machiny
[edytuj] Dan. 15.6.1

Tymczasem Słowianie, gdy fortecę, którą w pobliżu ujścia Świny wybudowali, zniszczyły zimowe wylewy morza, dwie inne w tym samym miejscu, z materiału nawiezionego przez zimę, z początkiem wiosny odbudowali, myśląc, że będą niezwyciężeni, jeśli rzeka Piana grodem Wołogoszczą, Świna nadbrzeżnymi twierdzami zablokowana, będą przez nich zamknięte
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Czyny Duńczyków

Post autor: Artur Rogóż »

Dan. 16.4.4

Tymczasem Bogusław, zachęcony przez cesarza, nie tylko powołał siły krajowe i przyboczne, ale nawet poruszył z fortec na odległych granicach. Przeciw Rugii zwołał flotę pięciuset statków wypełnioną wielkim wojennym wyposażeniem.
[edytuj] Dan. 16.4.6

Tak bardzo mianowicie w jedzenie wojsko zaopatrzył i zepsuł, że wydawało się, że bardziej do spożywania niż do wojowania szykuje się
[edytuj] Dan. 16.4.9

Mikołaj Falsterski, ponieważ znał język narodu słowiańskiego, w celu wybadania wroga oddzielnie wysłany do Jaromara...
[edytuj] Dan. 16.5.2

Podczas gdy Pomorzanie dla zmylenia płynęli różnymi zmiennymi kursami, rugijska konnica nie tyle dla nagłego ataku, ale dla obrony brzegu została wystawiona
[edytuj] Dan. 16.5.4

I wtedy z własnej ochoty, duński młodzieniec, zniecierpliwiony ciszą oczekiwania, wznosząc sztandar, nie zmusił się, żeby zmniejszyć najgwałtowniejszy płomień bitewny i poprowadził wysoko początek pieśni
[edytuj] Dan. 16.5.7

Oto więc Bogusław, myśląc, że przepędził flotę rugijską, nakazał żeby byli okrążeni przez150 okrętów lekkich, pozostałą flotę ustawił jakby w szyk do ostrzeliwania łucznikami; Okręty, które wiozły zaopatrzenie, po większej części pirackie, przesunął między swoich a brzeg, a żeby nadać im wygląd uzbrojonych, pustki wypełnił drewnianymi postaciami
[edytuj] Dan. 16.5.7

Co zobaczywszy [że są ścigani] Słowianie gdy strach przed śmiercią przeważył nad wstydem, statki swoje, które przytwierdzone były łatwiejsze do zdobycia, wyrzuciwszy broń i konie na głębiny zaczęli opróżniać z ładunku.
[edytuj] Dan. 16.5.7

Oto więc z liczby pięciuset statków trzydzieści pięć uciekło, osiemnaście zniszczono, pozostałe dostały się pod potęgę i siłę Duńczyków.
[edytuj] Dan. 16.6.1

Poruszeni wieścią o tej wyprawie Wołogoszczanie głębie rzeki Piany gęsto kamieniami wypełnili, uniemożliwiając podpłynięcie do swojego wału.
[edytuj] Dan. 16.6.1

Które [kamienie zagradzające spływ] Absalon z tych samych miejsc rzeki pragnąc usunąć, wziąwszy ze sobą młodzieńców zanurzyć ciało w wodzie nie wahał się, żeby żeby ją z kamieni oczyścić, w stopniu wystarczającym było dla przepłynięcia floty, do rzeczy zagrażających żegludze poprowadził, lecz grodzianie swoje machiny taka dokładnie wyważyli, że na tę przestrzeń rzeki celne uderzenia kierowali
[edytuj] Dan. 16.6.2

Naprzeciw posuwających się bliżej grodzianie zaczęli rzucać pociski i atakować oddalone okręty machinami, które to niezwykłe strzały, sądzicie raczej, że rozśmieszały niż ugadzały. Ryzykowne i zagrażające życiu było niebezpieczeństwo, gdy ogromne kamienie w bliskości łodzi upadały, w ucieczce i unikaniu i ocalającym ruchu ciała bardziej, niż w sile jakiejkolwiek zbroi ratunek przed upadającymi pociskami widziano.
[edytuj] Dan. 16.6.6

Pod nieobecność królewskich jeźdźcy, przewiezieni na ziemię statkami, dym z namiotów, które pozostawione przez Duńczyków, spalili, gdy zaczął się pożar, pozwolili innym dojrzeć.
[edytuj] Dan. 16.6.8

I gdy, nie mniej zdobywaniem miast, jak i pustoszeniem ogniem zmęczony, powracając szczęśliwie z wyprawy wpłynął na rzekę Świnę, rozkazał zrównać z ziemią spalone i pozostawione samotnie twierdze, i, chociaż wszystkie ich umocnienia były zburzone, to jednak zadbał, żeby kamienie użyte jako fundamenty zostały wrzucone w głębinę, jakkolwiek tak dalece niedawnym podpaleniem były rozgrzane, że z trudem tylko można je było dotknąć.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teksty źródłowe”