Memoriał przeciwko wojnie z Niemcami

Warka
Posty: 1570
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Memoriał przeciwko wojnie z Niemcami

Post autor: Warka »

Wypowiedzenie przez Hitlera Paktu o Nieagresji z Polską[1] jest bezwarunkowo groźnym objawem. Jest ono wynikiem deklaracji angielskiej i polskiej[2] na nią odpowiedzi. Polska deklarująca się do obozu angielskiego, do wojny po stronie Anglii przeciwko Niemcom, będzie prawdopodobnie zaatakowaną przez Niemcy. Gdy bowiem ma się nieprzyjaciela na obu frontach, likwiduje się najpierw słabszego, a w danym wypadku tym słabszym jesteśmy my.

Na Zachodzie może być tylko wojna pozycyjna wobec fortyfikacji francuskich i niemieckich, a w Polsce wojna ruchoma; pierwsza jest z natury rzeczy przewlekła, druga dąży do szybkiego rozstrzygnięcia. To rozstrzygnięcie w Polsce może być bardzo szybkie ze względu na to, że zagłębie węglowe jest na naszej zachodniej granicy i opanowanie jego paraliżuje gospodarczo Polskę; że granica polsko-niemiecka wynosi przeszło 2500 km, że otacza Polskę z trzech stron; że Niemcy mają półtora miliona pojazdów mechanicznych, gdy Polska zaledwie 40 tysięcy; że mogą na 200 tys. aut rzucić na Polskę milion wojska i otoczyć armię polską, występującą przeciwko nim.

W swojej mowie parlamentarnej Lloyd George[3] mówił: „Co do armii polskiej, jest ona o połowę mniejsza od niemieckiej. Pod dobrym dowództwem Polacy zawsze walczyli dzielnie. Ale świeża wojna hiszpańska[4] i chińska[5] wykazały, że ani odwaga, ani wyszkolenie nie mogą ostać się przeważającej sile artylerii, posiłkowanej przez olbrzymią flotę powietrzną. Bojowe zaopatrzenie armii polskiej nie może iść w zawody z zaopatrzeniem armii niemieckiej.

Niemcy muszą walczyć na dwa fronty przeciwko Francji, która może zniewolona będzie walczyć na trzy fronty. Co się stanie z Polską, gdy będziemy robili blokadę Niemiec, do której Niemcy są bardziej przygotowani niż do blokady 1914-1918, a Francja będzie usiłowała przełamać olbrzymie fortyfikacje?

Gdyby wojna nastąpiła jutro, nie moglibyśmy posłać ani jednego batalionu do Polski. Francja też nie mogłaby. Miałaby przed sobą fortyfikacje potężniejsze od linii Hindenburga[6], która wymagała kilku lat, aby być przerwaną, wymagała też miliona ofiar ludzkich”.

Pomoc Rosji Sowieckiej uważał Lloyd George za rzecz niezbędną i twierdził, że be zapewnienia tej pomocy „wpadniemy w pułapkę”. Pomoc Rosji Sowieckiej jest jednomyślnym żądaniem Anglii, jak to się przejawiło w dyskusji w Izbie Gmin z 3.IV. Polska Marszałka Piłsudskiego uznawała pobyt wojsk sowieckich w Polsce jako sprzymierzeńców lub ich przemarsz przez nasze terytorium za rzecz najbardziej groźną dla naszego państwa. Armia sowiecka w Polsce miałaby za zadanie przeobrażenie Polski w jedną z sowieckich republik.

Musimy stać obecnie na tym samym stanowisku, ale to nasze stanowisko jest już przeszkodą do związania się z Anglią. Nasze stanowisko z natury rzeczy ulegnie zmianie, gdy w starciu z armią niemiecką napotkamy na trudności nie do przezwyciężenia. Wówczas perspektywa politycznych niebezpieczeństw przyszłości będzie działała słabiej niż bezpośrednie niebezpieczeństwo.

Gdy dla pomocy militarnej rosyjska armia zajmie prawy brzeg Wisły i nasze ziemie wschodnie, gdzie jest tyle elementów, na których może się oprzeć, wówczas, jeżeli nie przyłączenie całej Polski do Rosji Sowieckiej, to wszystkich ziem za Sanem i Bugiem stanie się więcej niż prawdopodobne.

Jeżeli wojna ruchoma na naszym terytorium bez udziału Rosji Sowieckiej skończy się w ciągu kilku miesięcy, a wojna pozycyjna, wojna na wyczerpanie przeciwnika będzie trwała na Zachodzie lat kilka, będziemy mieli kilkuletnią okupację niemiecką. Okupacja ta będzie wyczerpująca pod względem gospodarczym, bardziej niż była okupacja podczas wojny światowej, gdyż ta była miarkowana koncepcją powołania do życia Państwa Polskiego.

Polska wyczerpana przez kilkuletnią okupację i wojnę będzie błagała kredytów amerykańskich, których szafarzami są Żydzi, wpadnie w niewolę żydowską. Nie odżydzenie, lecz zażydzenie nastąpi. Nie potrzeba będzie Palestyny, Polska będzie ową Palestyną.

W okresie okupacji mogą Niemcy zrobić z Galicji Wschodniej i Wołynia Piemont ukraiński: stworzyć armię ukraińską i zaprowadzić administrację ukraińską. Zada to naszemu stanowi posiadania głęboką niezaleczaną ranę, chociażby – po zwycięstwie koalicji – cały ów Piemont ukraiński był zlikwidowany.

Przez udział w wojnie nie mamy nic do zyskania, a wszystko do stracenia. Zyskać na przegranej Niemiec nie możemy. Aneksja Prus Wschodnich lub niemieckiego Śląska zmusiłaby Niemcy do przymierza z Rosją, które zakończyłoby się rozbiorem Polski i wspólną granicą rosyjsko-niemiecką, tak pożądaną dla Francji.

Jeśli Niemcy zostaną zwyciężone przy współpracy koalicji z Rosją Sowiecką, musi ona być wynagrodzona, a może być wynagrodzona tylko naszym kosztem.

Wielka Brytania w swej prasie i wystąpieniach w parlamencie stale uważa osiągnięcie przez nas ziem wschodnich za jakiś imperializm karygodny, jak wszystkie imperializmy nie angielskie. Idea granicy Curzona: Białystok – Brześć jest w wysokim stopniu zakorzeniona w Anglii[7]. Z czystym sumieniem będą oddawali nasze wschodnie dzielnice. Francja robiła trudności co do przynależności Wilna do Polski. Inne ukształtowanie granic Polski, dające wspólną granicę niemiecko-rosyjską, jest dla niej rzeczą pożądaną.

W razie zwycięstwa Niemiec, przy naszym wystąpieniu przeciwko nim, tracimy Pomorze i Śląsk.

Grożących nam katastrof można uniknąć przez porozumienie z Niemcami, które byłoby związane z zobowiązaniem się Polski do neutralności na wypadek wojny na Zachodzie, odrzuceniem paktu wzajemnej gwarancji z Anglią i wycofaniem wojsk z granicy zachodniej na granicę sowiecką dla obrony naszej neutralności oraz uznaniem w zasadzie przeprowadzenia autostrady i powrotu Gdańska do Rzeszy z zastrzeżeniem naszych interesów gospodarczych i wolnego portu autonomicznego w Gdańsku. Wykonanie tego zobowiązania, przy zachowaniu go w tajemnicy, ma być odroczone na pewien czas. Potrzebne to jest ze względu na obecne nastawienie opinii (publicznej).

Przymierze z Francją po Locarno stało się fikcją. Briand[8] w parlamencie francuskim wypowiedział się wyraźnie, że Francja nie przyjdzie ze zbrojną pomocą Polsce. W sprawie litewskiej, w sprawie czechosłowackiej, mieliśmy Francję przeciwko sobie. Trzeba wiedzieć, że różne traktaty sprzymierzeńcze nie wytrzymują próby wojny. W danej chwili chodzi o byt naszego państwa i byt naszego narodu.

Polska, proklamując swą neutralność i broniąc jej w stosunku do Rosji Sowieckiej, nie jest narażona na znaczniejsze ryzyko. Rosja Sowiecka, ze względu na front wewnętrzny, wywołany kołchozami i sowchozami, ze względu na czystkę w swej armii, ze względu na Japonię – nie jest niebezpiecznym przeciwnikiem i prawdopodobnie zachowa neutralność, a dla obrony przez Polskę neutralności możemy liczyć na techniczną pomoc Niemiec.

Po zawarciu pokoju, w razie zwycięstwa Niemiec, możemy uzyskać jakąś kolonię, ważną jako teren umożliwiający nam wyzbywanie się mniejszości żydowskiej, a nawet ukraińskiej. W razie zaś przegranej Niemiec i wygranej Koalicji, nie możemy ze strony Koalicji niczego się obawiać. Po przewidywanej wojnie obie walczące strony będą wyczerpane. Z Polską, wyczerpaną przez udział w wojnie, mogą się nie liczyć, mogą jej kosztem płacić bądź sprzymierzeńcom, bądź antagonistom. Polska neutralna jest siłą, z którą będą się liczyli na kongresie pokojowym.

Władysław Studnicki, 05.05.1939

Oprac. a.me.

[1] 28. kwietnia 1939 roku.

[2] 31. marca 1939 roku premier Wielkiej Brytanii Neville Chamberlain zadeklarował pomoc Anglii w przypadku zaatakowania Polski przez państwo trzecie.

[3] David Lloyd George (1863-1945) – premier Wielkiej Brytanii w latach 1916-1922.

[4] Wojna domowa w Hiszpanii trwająca w latach 1936-1939.

[5] Wojna japońsko-chińska rozpoczęta w 1937 roku.

[6] Aliancka nazwa na Linię Zygfryda – niemiecki system fortyfikacji wybudowany w latach 1936-1939 wzdłuż granicy z Francją i Luksemburgiem.

[7] Twórcą linii Curzona był minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii – George Curzon.

[8] Aristide Briand (1862-1932) – wielokrotny socjalistyczny francuski premier, minister spraw zagranicznych (m.in. w latach 1925-1932).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teksty źródłowe”