Kto miał największe szanse na zjednoczenie kraju?

[historyk]

Jaki książę dzielnicowy miał według Was największe szanse na zjednoczenie Polski przed rokiem 1291 (a więc, wtedy gdy Wacław II wkroczył do Krakowa)? Zapraszam do dyskusji.

[ziomeka]

Ja uważam, że dużo zrobił Kazimierz Sprawiedliwy jednocząc całą wschodnią część naszego kraju, także Henrykowie Śląscy. Lecz te próby nie mogły się udać ze względu na pazerność innych książąt. Myślę, że największe szanse mieli Henrykowie. Mieli dobre podstawy państwa i zapewnioną linię dynastyczną, która mogłaby to państwo utrzymać.

[Husarz]

No, Henrykowie Śląscy zrobili bardzo dużo. Podbili Wielkopolskę, ziemię krakowską, panowali nad Śląskiem i ziemią lubuską oraz posiadali zwierzchnictwo nad Sandomierszczyzną. Oni byli najbliżej zjednoczenia.

[MarcinP]

Według mnie Kazimierz Sprawiedliwy i Henrykowie: Brodaty i Pobożny. Jednak zbyt wczesna śmierć wyeliminowała ich z gry i pozwoliła Polsce dalej trwać w rozbiciu.

[stach]

Jednak zbyt wczesna śmierć wyeliminowała ich z gry i pozwoliła Polsce dalej trwać w rozbiciu.

Policzmy... Henryk Brodaty:
-od 1201 r. książę śląski
-od 1232 r. książę krakowski i zwierzchnik księstwa sandomierskiego oraz opolsko-raciborskiego
-od 1235 r. książę wielkopolski (Odonic zachował tylko skrawki)
W latach 1201-1232 mógł rozwijać ekspansję na północy lub zachodzie. Zawsze mniej roboty na potem... Tak mało nie panował.
Kazimierz Sprawiedliwy:
-od 1173 r. książę sandomierski
-od 1177 r. książę krakowski
-od 1186 r. książę mazowiecki
Do tego dochodzi jeszcze Pomorze Gdańskie i trzyletnie zwierzchnictwo nad Pomorzem Zachodnim.
Obydwaj mogli rozwijać swoją ekspansję cały czas.
Co do Pobożnego w pełni się zgadzam. Panował tylko 3 lata i zdążył tylko obronić Lubusz przed Brandenburczykami.

[Otton III]

Henryk II Pobożny.