KAZIMIERZ WIELKI I KLARA

Zjednoczone Królestwo Polskie (łac. Regnum Poloniae, ukr. Королівство Польське) – państwo polskie w okresie od 20 stycznia 1320 do 4 marca 1386, czyli za panowania dwóch ostatnich Piastów i Andegawenów. Administracyjnie dzieliło się na prowincje i województwa, lub ziemie. Było położone w rejonie Wyżyn Polskich i Ukraińskich na terytorium współczesnej Polski i Ukrainy. Głównymi rzekami były: Wisła, Warta, Wieprz, Narew i Dniestr. Graniczyło z: Czechami (poprzez wasalne księstwa śląskie), Węgrami, Księstwem Halicko-Wołyńskim (do 1340), Litwą, Mazowszem (od 1351 lenno Polski), Płockiem (od 1386 lenno Polski), Państwem Krzyżackim. W 1370 osiągnęło maksymalny zasięg terytorialny 270 000 km² i liczyło wówczas około 2,5 mln mieszańców.
ziomeka
Posty: 443
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 01 cze 2010, 03:37

KAZIMIERZ WIELKI I KLARA

Post autor: ziomeka »

Rzecz jest o naszym królu Kazimierzu Wielkim i jego romansie z piękną Węgierką Klarą Zach. Młody królewicz Kazimierz był mężczyzną bardzo kochliwym, a jego miłosne podboje przeszły do legendy. Przygoda na Węgrzech zakończyła się jednak tragicznie. Jak do tego doszło?

Na przełomie 1329 i 1330 roku królewicz Kazimierz przebywał na dworze węgierskim w Wyszehradzie. Ojciec wysłał go tam, aby zacieśnił stosunki polsko-węgierskie. Kazimierz bardzo poważnie podszedł do „zacieśniania owych stosunków”. 20-letni polski następca tronu był oczarowany wspaniałym dworem Karola Roberta. W osobie swej siostry Elżbiety, żony Andegawena, znalazł przewodniczkę i wsparcie. Znalazł tu też… kobietę. Na dworze Elżbiety było mnóstwo pięknych kobiet. Były to panny z najznamienitszych rodów węgierskich oraz księżniczki piastowskie ze Śląska. Kazimierz musiał poczuć się oszołomiony liczbą i urodą dworek jego siostry. Na pewno zrobił też duże wrażenie na paniach (był bowiem postawnym i przystojnym mężczyzną). Na „efekty” tego „oszołomienia” nie trzeba było długo czekać. „Wilk” wpuszczony pomiędzy „owieczki” zaczął „działać”.

Wydaje się, że Kazimierz szybko odnalazł się w tej nowej sytuacji i oddał się dwornej miłości. Zapewne pomogła mu w tym Elżbieta, która starała się urozmaicić bratu pobyt na Węgrzech. Obiektem zalotów Kazimierza stała się dworka Elżbiety, piękna Klara, córka możnego pana węgierskiego Felicjana Zacha. Długosz zanotował pod rokiem 1330, że Kazimierz, aby zaspokoić swoje żądze, udał chorego, położył się w łóżku, a królowa węgierska Elżbieta wysłała do niego Klarę Zach w odwiedziny. Tym samym, jak pisze kronikarz, świadomie wydała ją na zgwałcenie. Sądziła, że nikt nigdy się o tym nie dowie. Jednak zhańbiona dziewczyna poskarżyła się ojcu. Felicjan Zach nie mógł dokonać zemsty na Kazimierzu, gdyż ten wyjechał już z Wyszehradu. Postanowił więc… wymordować węgierską rodzinę królewską!

17 kwietnia 1330 roku podczas obiadu, dobył miecza i rzucił się na króla Karola Roberta, Elżbietę i ich synów. Ranił króla w rękę, a Elżbiecie obciął cztery palce u dłoni (zyskała później przydomek „królowa Kikuta”). Elżbieta miała jakoby tą właśnie ręką zasłonić króla Karola Roberta, który skrył się szybko pod stół i tylko dlatego ocalał. Jednak Felicjan Zach nie zdążył już nic więcej zrobić, gdyż został na miejscu posiekany przez służbę królewską. Zwłoki Zacha poćwiartowano i rozesłano po wszystkich miastach węgierskich, a głowę zatknięto u wejścia do zamku w Wyszehradzie. Represje dotknęły całą rodzinę Zacha. Klarze obcięto usta, nos, palce u rąk, a potem obwożono ją w klatce po wsiach i miastach. Zamęczono siostrę Klary i jej męża, końmi startowano na śmierć syna Zacha, a jego ciało rzucono na pożarcie psom. Wszystkich męskich potomków rodu do trzeciego pokolenia wstecz ścięto, dalszych krewnych sprzedano w niewolę, powinowatych wygnano z kraju.

Nie wiadomo jednak do końca, czy powodem targnięcia się Felicjana Zacha na życie Karola Roberta, była chęć zemsty za krzywdę jego córki Klary, wyrządzoną jej przez Kazimierza. Niektórzy historycy uważają, że powód tych wydarzeń był całkiem inny. O zdarzeniach tych i ich związku z romansem Kazimierza i Klary Zach, pisał czeski kronikarz, wenecki historyk i austriacki poeta. Mając do dyspozycji cztery (w tym Długosza) niezależne od siebie źródła należy uznać, że romans polskiego królewicza i pięknej Klary miał rzeczywiście miejsce. Tragedia do której doszło później mogła być następstwem tego romansu. Trzeba też zaznaczyć, że taki romans, jak w tym przypadku, w kręgach monarszych i książęcych w średniowieczu nie był niczym nadzwyczajnym i niezwykłym. Była to „normalna” praktyka. Dla króla, czy królewicza romans z dworką był czymś zwyczajnym. Potwierdzeniem tego jest to, że ówczesne źródła nie krytykują Kazimierza za romans, potępiają natomiast Zacha i jego zamach na króla. Jest to wyraźny znak, że postępowanie Kazimierza uznawano za normalne nie widząc w tym nic zdrożnego (dopiero Długosz wystąpił z moralizatorskimi komentarzami).

Na podstawie: J. Śliwiński, Kazimierz Wielki. Kobiety a polityka, WSP Olsztyn 1994.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zjednoczone Królestwo”