Początki funkcjonowania Akademii Krakowskiej

Podstawą średniowiecznej gospodarki za czasów pierwszych Piastów było rolnictwo. Przeważająca liczba ludności zamieszkiwała wsie w tym okresie.
Liczba ludności stopniowa zaczęła się zwiększać. Miało to duże znaczenie dla rozwoju gospodarczego, ponieważ wymuszało zagospodarowywanie nowych terenów na potrzeby rolnictwa. Aby powiększyć tereny na role wykarczowano (wycięto) lasy, osuszono wiele bagien. Chłopi coraz częściej przebywali duże odległości w poszukiwaniu terenów do zagospodarowania.
Zaczęły tworzyć się osady. Osadnictwo skupiało się w dolinach rzek, gdzie lekkie, choć z reguły mało wydajne gleby były łatwe w uprawie. Osada liczyła najczęściej kilka, rzadziej kilkanaście gospodarstw.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Początki funkcjonowania Akademii Krakowskiej

Post autor: Artur Rogóż »

Kod: Zaznacz cały

Początki starań Kazimierza Wielkiego o uniwersytet w Krakowie niektórzy badacze umiejscawiają już w połowie XIV w. Tezę taką wysunął ks. Jan Finałek, łącząc ją
z wysłaniem kanclerza łęczyckiego Floriana z Morska do Padwy. Kanclerz ów jednak jedynie studiował w Padwie i źródła nie pozwalają łączyć jego pobytu w Padwie z królewskimi planami o utworzeniu własnej uczelni. Stanisław Szczur odrzuca także tezę, że głównym motywem powołania do życia krakowskiego studium generale było zapotrzebowanie na prawników. Wg niego, przyczyną była powszechność powoływania ośrodków uniwersyteckich w czternastowiecznej Europie. Własny uniwersytet był potrzebny władcy do uświetnienia królestwa i podniesienia rangi na arenie międzynarodowej. Dzięki własnemu uniwersytetowi król mógł uchodzić za opiekuna nauki. Szczur wskazuje również na wpływy praskie, gdzie uniwersytet już istniał i mógł oddziaływać na pobliskie kraje.
Pierwszym śladem polskich zabiegów o powołanie do życia krakowskiej uczelni, jest suplika królewska, którą papież Urban V rozpatrzył 6 kwietnia 1363r. Dokument został zredagowany w Awinionie przez Henryka syna Wernera – królewskiego prokuratora. Nie znamy jednak daty złożenia supliki. Można jedynie dociekać, że była sporządzona na podstawie ustnych informacji przekazanych przez prokuratora w początkach 1363r. Kazimierz Wielki prosił w niej o udzielenie mu uprawnień papieskich do założenia
w Krakowie uniwersytetu. Początkowo sprawa została przez papieża rozpatrzona pomyślnie, jednak została zakwestionowana przez wicekanclerza w kancelarii papieskiej. Uznano, że uprawnienia dla Kazimierza Wielkiego są zbyt daleko idące. W związku z tym Urban V postanowił sam powołać do życia krakowskie studium generale, nadając mu odpowiednie przywileje. Decyzja w tej sprawie zapadła prawdopodobnie w październiku 1636r. Uniwersytet powołuje więc papież, natomiast fundatorem miał być już kto inny.
W odpowiedzi na prośbę papieża Kazimierz Wielki 12 maja 1364r. wystawia przywilej dla przyszłego uniwersytetu. Stosowne gwarancje w osobnym dokumencie udzieliły również władze miasta Krakowa. Urban V formalnie powołał studium generale
w dokumencie wystawionym 1 września 1364r. Miał to być uniwersytet wzorowany na modelu bolońskim z elementami uniwersytetu w Neapolu. Nie wiadomo jak w samym Krakowie rozwiązano sprzeczności między królewskim dokumentem z maja 1364, a bullą papieską z września tego samego roku. Podobnie nie wiadomo kiedy i czy w ogóle uniwersytet rozpoczął działalność.

Na temat początków funkcjonowania uczelni w Krakowie wiemy bardzo mało. Jedni, jak Józef Muczkowski, uważają że uczelnia nie mogła rozpocząć prac przed 1365r. – taka opinia jest już raczej odrzucana. Jan Dąbrowski uważna natomiast, że Uniwersytet Krakowski „otwarty został” 12 maja 1364r. Stanisław Szczur zwraca uwagę, że data 12 maja 1364r. wskazuje jedynie na decyzję Kazimierza Wielkiego o uposażeniu przyszłego uniwersytetu. Wskazuje również, że pierwszym dokumentem wskazującym na podjęcie decyzji
o utworzeniu uczelni krakowskiej była suplika złożona papieżowi, a najważniejszym był dokument papieski z 1 września 1364r. Ten ostatni dawał podstawy prawne do uruchomienia uczelni. Jednak do rozpoczęcia nauki było jeszcze daleko.
Dokładnej daty rozpoczęcia nauki nie sposób ustalić. Mało prawdopodobnym zdaje się rozpoczęcie nauki bez papieskiego dokumentu, który dotarł do Krakowa dopiero
w początkach 1365r. Można by tę datę uznać za początek funkcjonowania uniwersytetu, jednak nie ma na to żadnych dobitnych dowodów. Za dobry trop można uznać postać Teodoryka z Lukki. Był on bakałarzem krakowskim, którego wpis można znaleźć na uniwersytecie praskim w 1368r. Jeżeli w tym roku był bakałarzem, może to oznaczać, że studia w Krakowie zaczął w 1366r. Nie jest to jednak nic pewnego, a jedynie przesłanka.
Pierwsza pewna informacja źródłowa na temat funkcjonowania uniwersytetu pochodzi z 1367r. zawarta w kolofonie jednego z rękopisów, zawierający m.in. kolekcję prac medycznych. W zakończeniu jednej z nich pojawia się sformułowanie ‘in Castro Cracoviensi’. Prócz Kazimierza Morawskiego, który uważa, że odnosi się to do szkoły katedralnej, która również mieściła się ‘in castro’, wszyscy badacze uważają, że jest to pierwszy ślad funkcjonowania w Krakowie studium generale. Do tego rękopisu, który jest przechowywany w Bibliotece Jagiellońskiej jest dołączony tekst w zeszycie studenckim. Łączy się go z nauczaniem medycyny, a był sporządzony prawdopodobnie z wykładów uniwersyteckich. Nie ma już większego znaczenia czy był to wykład powtórzony z praskich wzorców czy efektem samodzielnej pracy profesora medycyny.
Z wyżej wspomnianego rękopisu, którego większość dotyczy medycyny, Jerzy Wyrozumski wysuwa przypuszczenie, że na zamku królewskim mógł mieścić się wydział medyczny uniwersytetu, a wykłady prowadził lekarz królewski, który musiał mieszkać na zamku krakowskim. Tezę tę popiera innym rękopisem, który zawiera traktaty medyczne służące do nauczania medycyny. Tekst rękopisu nie odnosi się bezpośrednio do nauczania medycyny na krakowskiej uczelni, ale wiemy, że kopiowane traktaty były przedmiotem nauki na początkowych latach studium medycyny. Musiało być na nie zapotrzebowanie, skoro kopiowano je pod koniec lat sześćdziesiątych.
Stanisław Szczur za prawdopodobne uważa, że nauczaniem medycyny zajęli się lekarze królewscy. Opiera się przy tym na wymienieniu przez Jana z Czarnkowa dwóch królewskich medyków. Musieli oni posiadać odpowiednie kwalifikacje, skoro opiekowali się królem, więc mogli także podjąć się nauczania. Jeśli w 1367r. kopiowano na potrzeby studiów medycznych rękopisy, to nauczanie prawdopodobnie zaczęto przed tą datą –
- w przypadku medycyny wykładowcy byli już na miejscu, a i chętnych do nauki zapewne nie brakowało.
Badacze zgodnie wskazują zamek królewski jako pierwotną siedzibę uniwersytetu. Jednak przez trzy lata od wydania dokumentu, który lokuje cały uniwersytet w Krakowie, mogło się wiele zmienić. Sprawia to jeszcze większą trudność w rozszyfrowaniu znaczenia sformułowania ‘in Castro Cracoviensi’, jednak nie to jest naszym problemem. Musimy jedynie wiedzieć, że jego znaczenie może być o wiele szersze niż jedynie zamek królewski
i może oznaczać całe wzgórze wawelskie. Wskazuje na to choćby fakt, że mało prawdopodobnym wydaje się ulokowanie całej organizacji uniwersyteckiej w niewielkiej monarszej rezydencji. Nie wyklucza to jednak uruchomienia nauczania, ponieważ studium medyczne, jako nieliczne grono, mogło znaleźć lokal u innego właściciela. Mogły się np. odbywać w domu lekarza królewskiego, który prowadził wykłady. Zresztą i to zapewne było rozwiązanie tymczasowe o ile miało faktycznie miejsce.
Ciężko powiedzieć, czy poza studium medycznym działały ‘in castro’ inne wydziały. Praktyka z innych ośrodków uniwersyteckich może wskazywać, że łatwe było uruchomienia działalności wydziału sztuk wyzwolonych. Zajęcia mogły odbywać się w katedrze wawelskiej, a o funkcjonowaniu wydziału najlepiej świadczą nadawane stopnie bakałarzy. Trzech bakałarzy krakowskich pojawia się w księgach dziekańskich ‘artes’ uniwersytetu
w Pradze (m.in. wspominany wcześniej Teodoryk z Lukki + Mikołaj z Osterhausen i Jan
z Elbląga), którzy kończyli na uniwersytecie praskim studia rozpoczęte w Krakowie.
O samych pierwszych krakowskich studentach niewiele można powiedzieć, ale o wiele ważniejsze dla nas są daty wpisania się na uniwersytet praski. Teodoryk z Lukki studia
w Pradze rozpoczął w 1368r. jako bakałarz krakowski, więc miał za sobą przynajmniej dwa lata studiów w Krakowie. Początek studiów wypada więc w 1366r. Mikołaj z Osterhausen wpisał się na uniwersytet praski w 1370r., a Jan z Elbląga w 1373r. Wszyscy musieli zaczynać naukę pod koniec lat sześćdziesiątych, a ostatni z tej trójki mógł studiować już po śmierci Kazimierza Wielkiego. Najważniejszym świadectwem funkcjonowania wydziału sztuk wyzwolonych w tamtym okresie było Album Studiosorum. Wśród wpisanych dobrodziejów uczelni wymienia się tam Mikołaja z Gliwic, który zdobył bakalaureat
w Krakowie w czasach Kazimierza Wielkiego.
Janusz Sondel w kontekście działalności uniwersytetu krakowskiego, wskazuje zapiski
w księdze proskrypcji miasta Krakowa, gdzie jest wzmianka o woźnych. Autor uznał, że skoro w źródłach występują woźni uniwersyteccy, to oczywistym jest, że uniwersytet musiał funkcjonować. Stanisław Szczur mówi tutaj o nadinterpretacji źródła. Zapiski te, co prawda mówią rzeczywiście o woźnych, ale nie o woźnych uniwersyteckich. Może więc chodzić
o woźnych sądowych. Ciężko więc łączyć ich z działalnością uniwersytetu.
Stanisław Karaś, badający ‘Bullarum Poloniae’ ogłosił Ambolda z Kąpiny pierwszym znanym profesorem krakowskim. Jednak Stanisław Szczur wskazuje, że świadectwa źródłowe nie upoważniają do zaakceptowania hipotezy o uniwersyteckiej działalności Ambolda
z Kąpiny. Dokumenty odnoszą się jedynie do jego pracy w szkole katedralnej krakowskiej. Nie wiadomo jednak do jakiego okresu działalności Ambolda należy odnieść informację, że przez pięć lat pełnił funkcję kolektora. Jeśli byłyby to ostatnie lata jego życia, byłby to okres
1367-1371. Mógł on być jednak równie dobrze rektorem szkoły na Wawelu znacznie wcześniej, a nawet zrezygnować z mało płatnego zajęcia rektora szkoły po otrzymaniu kanonii gnieźnieńskiej. W testamencie papieskim kolektora Ambolda określono tytułem magistra. Zofia Kozłowska-Budkowa wysunęła hipotezę, że Ambold mógł zdobyć tytuł magistra na wydziale atrium uniwersytetu krakowskiego. Podobnego zdania jest Kazimierz Ożóg. Nie da się jednak tego udowodnić. Sam Ambold nigdy się tak nie tytułował, a tytuł magistra mógł odnosić się do jego funkcjo nauczyciela w szkole katedralnej. Poza tym musiałby podjąć trud nauki w wieku ok. 30-40 lat, co wydaje się mało prawdopodobne, gdyż tytuł nie był mu na nic potrzebny.
Pozostaje jeszcze kwestia funkcjonowania uniwersytetu na Kazimierzu. Pewnym jest, że rozpoczęto budowę gmachów uniwersyteckich na Kazimierzu. Rozdźwięk między badaczami zaczyna się w kwestii, czy uniwersytet mógł tam funkcjonować i co do daty rozpoczęcia inwestycji. Za najważniejszy dowód działania tego uniwersytetu, Henryk Barycz
podaje regest dokumentu królewskiego zapisany w najstarszym inwentarzu przywilejów uniwersyteckich uniwersyteckich 1588r. Podana w regeście data 1369r. dowodzi, że chodzi
o dokument królewski Kazimierza Wielkiego. Odbiorcami regestu byli rajcy Krakowa
i Kazimierza i niewykluczone, że był wystawiony na prośbę władz uczelni. Regest przynosi nam bardzo istotną informację – w 1369r. uniwersytet funkcjonował i miał już swoje władze. Nie rozstrzyga natomiast czy działał na Kazimierzu. Mogli tu jednak mieszkać studenci.

Podsumowując, nie wiemy kiedy uniwersytet rozpoczął działalność, ale możemy powiedzieć, że w ogóle zaczął funkcjonować. Nie było to wcześniej niż początki 1365r. i na pewno nie rozpoczęto nauczania na wszystkich planowanych wydziałach. Jako pierwsze zostały uruchomione wydziały medycyny i sztuk wyzwolonych. Ta pierwsza poświadczona jest rękopisami medycznymi. O działalności wydziału artes świadczą odbywane w nim promocje. Najważniejszym dowodem na działalność uczelni krakowskiej wydaje się być regest dokumentu królewskiego z 1588r. Początkowo uniwersytet działał na wzgórzu wawelskim, ale jego siedzibą nie był zamek królewski. W chwili reorganizacji uniwersytetu, zmarł jego opiekun – Kazimierz Wielki. Zabezpieczenie uczelni nie było jasno określone
i z czasem uczelnia musiała zaprzestać działalności. Jednak trud Kazimierza Wielkiego włożony w uniwersyteckie przedsięwzięcie nie poszedł na marne. Dwadzieścia lat po śmierci króla, Władysław Jagiełło i Jadwiga, podejmując działania zmierzające do odnowienia uczelni, mieli się do czego odwołać. Idea uniwersytetu Kazimierza Wielkiego była bowiem ciągle żywa w krakowskim środowisku intelektualnym. 
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gospodarka, kultura i społeczeństwo”