HistoriaPolski.eu - Forum historia Polski

Jak myślicie: co było lepsze, złożenie hołdu pruskiego przez ostatniego mistrza krzyżackiego Alberta Hohenzollerna, czy może aneksja całych Prus? Czekam na odpowiedzi.

Oczywiście, że aneksja ale na to prawdopodobnie by się nie zgodzili ;/
Co innego jak się jest lennem a co innego jak prowincją!! Ma się wtedy nad nią pełną władzę!!

Papiestwo mogło burzyć się przeciw Zygmuntowi Staremu, gdyby zaanektował Prusy. To by była likwidacja zakonu rycerskiego, który zatwierdził sam papież. To by było zniewagą.
Oczywiście aneksja była lepsza. Oszczędziłaby nam zaborów (z lennika polskiego, wyrósł zaborca)

Zakon można było pozostawić odcinając go całkowicie od spraw świeckich. Poza tym nawet z tego hołdu wiele papiestwu się nie stało, bo Prusy wyłamały się z Kościoła Katolickiego. A anektując Prusy likwidowało się ryzyko połączenia ich z Brandenburgią, co potem nastąpiło i stworzyło nam wiele problemów, których finałem był rozbiór Polski także przez Prusy.
Więc aneksja była zdecydowanie lepszym rozwiązaniem.

No, ale to był zakon rycerski, który musiałby raczej gdzieś być osiedlony (no, a w innych krajach nie było władców, którzy nadaliby ziemię zakonowi, bo po co? Pogan w Europie już nie było). W każdym razie papiestwo nie byłoby przychylne takiemu stanowi rzeczy jak aneksja Prus. Przecież jeszcze przed aneksją Prusy byłyby katolickie...

Aneksja. Dużo lepsza, sami Prusacy, głównie mieszczanie, jeszcze przez jakiś wiek ciągnęli do Polski. A skoro wielki mistrz przeszedł na protestantyzm, i stracił poparcie papieża i cesarza, król mógł z nim zrobić, co chciał. Ale więzy rodzinne i doraźność zwyciężyły...

Hołd pruski dobry, ale aneksja Prus lepsza. Aneksja Prus przyniosła by nam nie tylko wzmocnienie pozycji nad Bałtykiem, ale także różne korzyści gospodarcze.

Uważam, że trzeba było spróbować aneksji. Hołd pruski był tylko połowicznym rozwiązaniem.

Dla mnie hołd był porażką Polski i jej polityki zagranicznej. Trzeba było raz na zawsze zakończyć problem Prusaków w tym rejonie i choć tu mieć spokój. A tak w zamian za chwilę dumy i zadowolenia wychodowaliśmy sobie wrzoda na tyłku, który był problemem aż do rozbiorów!
Trzeba było jak Bona mówiła lać tych Habsburgów ile wlezie a co do zakonu to co nas to?! A paiestwo co mogło, klątwe rzucić na Zygmuntano bez jaj to już nie średniowiecze a myśmy wtedy byli potęgą Europy i trzeba było dyktować warunki!!!!