Grunwald: Antropologiczne zagadki

Pojawienie się u wrót Polski (na zaproszenie Konrada Mazowieckiego) Zakonu Krzyżackiego w 1226 r., nie wróżyło długiego i dramatycznego konfliktu. Przybywali jako sojusznicy do walki z uciążliwymi Prusami atakującymi głównie Mazowsze. To, że sfałszowali odpowiednie dokumenty - papieską bullę, która miała oddawać im na własność Ziemię Chełmińską i zdobywane na poganach obszary - umknęło gdzieś w chaosie rozdrobnienia feudalnego. Na północnym wschodzie wyrastało potężne, groźne, agresywne państwo.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Grunwald: Antropologiczne zagadki

Post autor: Artur Rogóż »

Grunwald: Antropologiczne zagadki
Jak przypomina Romuald Odoj, archeolog od 50 lat związany z Polami Grunwaldu, wieloletni kierownik Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej w Stębarku, prace archeologiczne na Polach Grunwaldzkich były prowadzone - z przerwami - w latach 1959-1990. Ich celem było zlokalizowanie pola bitwy i odnalezienie materialnych śladów walk, jakie ewentualnie mogły zostać w ziemi.

Ewentualnie, bo była to bitwa kawaleryjska. Ślady kopyt końskich i to, co zostało w czasie walki zgubione czy zniszczone, znajdowało się na powierzchni. W ziemi mogły być jedynie wilcze doły, o których wspomina kronika powstała w sto lat po grunwaldzkiej wiktorii. W poszukiwania byli zaangażowani m.in. żołnierze z wykrywaczami metalu i harcerze.

Badania w kilku miejscach, w tym w Dąbrównie, Ulnowie i przy murowanym kościele w Stębarku, nic nie dały. Niczego nie udało się odkryć także w rowach sondażowych o długości ponad kilometra, które wykopano na terenie pola bitwy.

Kolejne prace odbyły się w 2006 roku, na tzw. łąkach stębarskich. Dawniej przypuszczano, że w czasie, w jakim miała miejsce bitwa, mogły to być bagna, przez które wojska krzyżackie miały uciekać z pola walki. Część walczących miała potopić się w tych bagnach.

Do badań użyto nowoczesnego wykrywacza metali, który działa do głębokości 5 m. Jednak oprócz około 200 kg współczesnego żelastwa nie znaleziono niczego, co by można było powiązać z wydarzeniami sprzed kilkuset lat. Stwierdzono również, że warstwa tzw. bagna ma zaledwie grubość 50-70 cm, więc niemożliwe, by ktoś mógł w nim utonąć.

Ostatnim stanowiskiem były ruiny kaplicy pobitewnej. Stanęła ona na pobojowisku rok po zwycięstwie polsko-litewskim.

Właśnie tutaj odkryto pochówki, które po szczegółowych analizach uznano za bitewne oraz np. drobne militaria. Pochówki w obrębie kaplicy podzielono na: pierwotne (były co najmniej dwa; szczątki złożono w nich bezpośrednio po bitwie) i wtórne (poległych ekshumowano z najbliższego otoczenia i pochowano w poświęconym miejscu).

W pochówkach pierwotnych były wyłącznie szczątki mężczyzn w wieku "poborowym" (około 25-45 lat). Kości i czaszki nosiły ślady ran. Szczątki zostały bezładnie rzucone do jamy.

W jednym z pochówków wtórnych znajdowały się spalone kości kilkudziesięciu osób. Znaleziono także szczątki kobiety i konia. Kości złożone w innym miejscu ruin kaplicy zostały natomiast posegregowane.
ziomeka
Posty: 443
Rejestracja: 01 cze 2010, 03:37

Re: Grunwald: Antropologiczne zagadki

Post autor: ziomeka »

Taki sobie artykul...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Konflikt polsko-krzyżacki”