'nie jestem królem waszych sumień'

Dynastia Jagiellonów władała państwem polsko-litewskim przez następne dwieście lat, tworząc w pewnym momencie (II połowa XV wieku) jedno z największych imperiów europejskich - Jagiellonowie rządzili w Polsce, na Litwie, w Czechach i na Węgrzech.
asda
Posty: 167
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 03 sty 2011, 01:14

'nie jestem królem waszych sumień'

Post autor: asda »

Mam pytanie: jak Wy rozumiecie powiedzenie Zygmunta Augusta 'nie jestem królem waszych sumień' ?
karateka
Posty: 161
Rejestracja: 13 mar 2011, 05:42

Re: 'nie jestem królem waszych sumień'

Post autor: karateka »

Chodziło o tolerancję wyznaniową - król wyznawał pogląd, że nie będzie wtrącać się w kwestię religii jaką wyznają jego poddani (patrz szlachta).
mefisto
Posty: 89
Rejestracja: 14 mar 2011, 04:26

Re: 'nie jestem królem waszych sumień'

Post autor: mefisto »

Była to odpowiedź na hasło czyja władza, tego religia.
Marshal
Posty: 268
Rejestracja: 11 gru 2010, 04:54

Re: 'nie jestem królem waszych sumień'

Post autor: Marshal »

asda pisze:Mam pytanie: jak Wy rozumiecie powiedzenie Zygmunta Augusta 'nie jestem królem waszych sumień' ?

Wierzcie sobie w co chcecie, co mnie to obchodzi
Adambik
Posty: 497
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Re: 'nie jestem królem waszych sumień'

Post autor: Adambik »

Charakterystyka religijności ostatniego Jagiellona.

"Od wczesnej młodości uważnie śledził rozwój ruchu reformacyjnego, wcześnie też porzucił prawowierną, katolicką postawę religijną. Już w połowie 1537 roku, czyli w wieku 17 lat, przejawiał sympatie dla luteranizmu. W okresie pobytu w Wielkim Księstwie Litewskim realizował swoje upodobania religijne. Kaznodziejami na jego dworze byli ludzie jawnie sprzyjający reformacji, najpierw Marcin Gallinus, a później Wawrzyniec Discordi i Jan z Koźminka. Nic więc dziwnego, że z nadzieją i sympatią mówili o młodym królu Luter i Kalwin. Zygmunt August ani w momencie poznania Barbary, ani później nie zdecydował się jednak na otwarte zerwanie z katolicyzmem. (...) Nie był to przecież wierny, pewny syn rzymskiego Kościoła. Stąd też Watykan z niepokojem śledził poczynania młodego dynasty, lękając się w nim nowego Henryka VIII, to jest władcy, który może oderwać się od Rzymu i stworzyć kościół narodowy, o czym marzyły pewne koła szlacheckie i magnackie, m.in. później Radziwiłłowie. Zainteresowania ruchem reformacyjnym i dociekaniami filozoficzno-teologicznymi doprowadziły go w rezultacie do indyferentyzmu religijnego. Uderzał jego obojętny stosunek do praktyk i tradycji katolickich, nic nie słychać, by odbywał pielgrzymki, składał wota, oddawał się dewocji. Nie przejmował także praktyk innowierców, dystansował się od wszelkiej żarliwości religijnej. Nie znaczy to, by był ateistą. Przeciwnie, można mówić o jego głębokiej wierze w Boga, w istnienie duszy, w inne, pozagrobowe życie. Była to wszakże religijność nieco mglista, nie mieszcząca się nie tylko w ramach katolickiej, lecz wszelkiej innej praktykowanej religii. Zygmunt August przypomina raczej typ deisty, prekursora wolnomyślnych postaw, coraz częstszych w kulturze europejskiej XVII-XVIII wieku.
Jeśli powątpiewał w katolickie dogmaty, to głęboko wierzył w istnienie tajemnych mocy oddziaływających na losy ludzkie. Stąd też zainteresowanie czarnoksięstwem, magią, alchemią, wiara w czary i przeciwdziałające urokom amulety i środki. Opłacał astrologów, wierzył w prognostyki, przechowywał przynoszący szczęście korzeń mandragory"
Za: Zbigniew Kuchowicz, Barbara Radziwiłłówna, str. 82-83
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polska Jagiellonów ogólnie”