Autochtonizm - argumenty Nalepy

Na ziemiach polskich początkowo podstawową komórką społeczną była rodzina wraz z krewnymi. Grupa rodzin z danego terytorium tworzyła małą społeczność zwaną opolem. Opola z poszczególnych terenów (zazwyczaj oddzielonych od siebie barierami naturalnymi jak rzeki, góry czy bory) tworzyły plemiona (np. Polanie, Wiślanie, Bobrzanie, Goplanie itp.). Na co dzień opolem zarządzał wiec plemienny, który w razie zagrożenia wybierał dowódcę (księcia lub wojewodę). Z czasem jednak tymczasowi wodzowie chcieli utrzymać władzę nad coraz liczniejszymi wspólnotami. Właśnie ich ambicje przyczyniły się do jednoczenia całych plemion we wspólnoty.
Marshal
Posty: 268
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 11 gru 2010, 04:54

Autochtonizm - argumenty Nalepy

Post autor: Marshal »

Jerzy Nalepa posługuje się głównie argumentami językowymi, która to dziedzina jest mi zupełnia obca. Temat zakładam po to, by ktoś spróbował mi odpowiedzieć na kilka pytań, przy czym nie przesądzam czy Nalepa ma rację, czy też nie.
Jeszcze wyjaśnienie - Nalepa jest autochtonistą, dla którego Prasłowianie mieszkaja na naszych ziemiach od "zawsze". Mało tego - już w I wieku n.e. dostrzega Prasłowian na terenach po Łabę.

Teraz dwa jego argumenty i moje wątpliwości:

A. Nalepa twierdzi, że zapożyczenia słowiańskie w językach zachodniobałtyjskich (pruski, jaćwieski) mają "pradawną" genezę i dowodzą, że Słowianie stykali się z Bałtami Zachodnimi od co najmniej 2,5 tys. lat.
Moje wątpliwości:
1. Dla okresu VII-VIII w. mamy poświadczone stanowiska w Prusach, na których występuje liczna ceramika słowiańska (o ile garnki mogą mówić o pochodzeniu twórców).
2. Liczne kontakty z Bałtami mieli pierwsi Piastowie, uważa się wręcz, że Bałtowie Zachodni płacili trybut i byli zobowiązani do pomocy zbrojnej Chrobremu, Mieszkowi II, Odnowicielowi i Miesławowi.
3. W wiekach X-XIII mamy liczne misje z Polski u Bałtów Zach.
4. Mamy poświadczone źródłowo zbiegostwo chłopów polskich do Prus.
5. Plemię Pomezanów w znacznej części składało się ze Słowian (zostali włączeni w wyniku ekspansji pruskiej na ziemie polskie i pomorskie). Przypuszcza się, że podobnie było z Galindami.
6. Najazdy łupieskie dostarczały niewolników słowiańskich do Prus.
7. W XIII w. mamy możnych pochodzenia pruskiego posiadających majątki i w Polsce, i w Prusach (Wajsylewice).
8. Przez cały ten okres kwitnie handel słowiańsko-pruski.
9. Za Konrada Mazowieckiego w jaćwieskim Rajgrodzie mamy polskich rycerzy.
10. Na pytanie Krzyżaków jakiego chcą prawa, Prusowie odpowiedzieli, że polskiego - widocznie więc świetnie im znanego.
I teraz pytanie - może mi ktoś wyjaśnić dlaczego Nalepa uważa, że związki językowe są "pradawne", a nie pochodzące z VII-XIII wieku (sam Nalepa tego nie wyjaśnia)?

B. Słowianie wg Nalepy nie mogą pochodzić z terenu kultury kijowskiej i Podola-Wołynia, bo nazewnictwo tamtejszych rzek jest bałtyjskie oraz iliryjskie.
Moje wątpliwości - w świetle nazewnictwa nie da się ukryć, że mieszkali tam Bałtowie i Ilirowie. Nie da się jednak też ukryć, że w końcu tereny te zajęli Słowianie, a nazewnictwo zostało. Z poglądów Nalepy wynika więc, że Słowian na tych terenach nie mogło być w IV-V w., ale wiemy, że byli w VI-VII w. Czy dla zachowania nazewnictwa rzek te 100-200 lat czyni jakąś różnicę? Czy gdyby Słowianie zajęli te tereny ok. I w. n.e. to nazwy by nie przetrwały, a skoro zajęli ok. VI w. - to przetrwały?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Plemiona słowiańskie na ziemiach polskich”