Powstanie Listopadowe (przyczyny, przebieg, skutki)

Polska przez 123 lata była pod zaborami. W ciągu tych dziesięcioleci Polacy niejednokrotnie chwytali broń przeciwko zaborcom. Te zrywy nazywane są powstaniami narodowowyzwoleńczymi.
Warka
Posty: 1570
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Powstanie Listopadowe (przyczyny, przebieg, skutki)

Post autor: Warka »

POWSTANIE LISTOPADOWE
PRZYCZYNY:
- nieprzestrzeganie konstytucji, wprowadzenie cenzury;
-nie zwoływano sejmów;
-zaczęły się tworzyć (jeszcze w sejmie) grupy opozycyjne i spiskowe:
* „Kaliszanie” lub „liberalna opozycja kaliska” – opozycja legalna; działaczami byli Wincenty i Bonawentura Niemojowscy; starali się oponować przeciwko łamaniu konstytucji; działali do 1820r. legalnie, potem posłowie ci zostali objęci aresztem domowym;
*w Wilnie: Zgromadzenie Filaretów (przyjaciół cnoty) i Towarzystwo Filomatów (przyjaciół nauk);
*Towarzystwo Przyjaciół Pożytecznej zabawy „Promieniści”;
*Związek Przyjaciół „Panta Koina” (z gr. –wszystko wspólne) – w Warszawie;
*Związek wolnych Polaków (1819/20) – Maurycy mochnacki, Witold Heltman;
*o charakterze zbrojnym: Wolnomularstwo Narodowe – Walerian Łukasiński (1819); dążyli do powstania we wszystkich trzech zaborach ;
*Sprzysiężenie Podchorążych;
- idee i nurty romantyczne;
- wojsko polskie miało być użyte do tłumienia powstania w Belgii przeciwko Holendrom w sierpniu 1830r.;
-do Polski dochodziły echa rewolucji lipcowej (1830) we Francji;
PRZEBIEG:
29.11.1830r. – od godz. 19.00 NOC LISTOPADOWA;
-nieudany atak podchorążych na Belweder (zamach na księcia Konstantego);
- Mieszkańcy Nowego Światu i Krakowskiego Przedmieścia na okrzyki „Polacy, do broni” odpowiadali stukiem zatrzaskiwanych okiennic;
- sygnałem do rozpoczęcia powstania – równoczesne podpalenie browaru na Solcu i Kręgielni – nie udało się zrobić tego jednocześnie, gdyż dzień wcześniej padał deszcz;
- początkowo nie poparła powstańców burżuazja i mieszczaństwo, poparli zaś rzemieślnicy, przekupnicy, robotnicy ze Starego Miasta i Powiśla – zdobyli ARSENAŁ;
-do rana powstańcy opanowali centralną część miasta (Stare Miasto, Powiśle) i Pragę; wojska Konstantego zajmowały północ i południe miasta;
- nad ranem ks. Drucki – Lubecki zwołał posiedzenie Rady Administracyjnej – 2 odezwy w imieniu cara rosyjskiego
1. nawoływała do „samozakończenia tej młodzieńczej awantury;
2. powoływała do składu Rady Adm. Kilku dodatkowych członków);
-30.11.1830r. – dowództwo nad wojskiem powstańców przejął gen J. Chłopicki (liczył na zdławienie powstania przy pomocy prowincjonalnych garnizonów wojsk polskich - one jednak opowiedziały się za powstaniem);
- 1.12.1830 r – założenie Towarzystwa Patriotycznego(Mochnacki; prezesem Lelewel)- liczyli na to że to Tow. Będzie mogło wzbudzić ruchy rewolucyjne i propowstańcze ludności;
-3.12.1830r. – Rada Administracyjna ,bez członków Towarzystwa Patriotycznego, przekształciła się w Rząd Tymczasowy (prezes – ks. J.A. Czartoryski; skład – Lelewel, Radziwiłł, Kochanowski, Ostrowski, Dębowski);
-4.12.1830r. – powróciły spod Warszawy wojska, które opowiadał się za Konst. – hucznie witane;
- 5.12.1830r. - Chłopicki ogłasza się dyktatorem powstania; wysłał do Petersburga posłów do rozmów z carem (Drucki-Lubecki, Jezierski); ich misja zakończona fiaskiem – dla cara powstanie było pretekstem do zniesienia autonomii Królestwa Polskiego; Chłopicki w obawie rozszerzenia się powstania, powstrzymał działania ofensywne wojsk polskich;
-Rząd Tymczasowy postanowił zwołać sejm – data wyznaczona na 23.12.1830r.;
-18.12.1830r.- pierwsze posiedzenie sejmu: ogłoszono powstanie za narodowe( Chłopicki na wieść o tym, że sejm odbył się bez niego – podał się do dymisji; sejm nakłania go do powtórnego przyjęcia dyktatury 7.01.1831r.);
-25.01.1831r. – sejm detronizuje cara Mikołaja I – ta decyzja podjęta była pod wpływem posłów przybyłych z prowincji a także pod wpływem opinii publicznej;

ZNACZENIE:
-Polska staje się państwem niepodległym;
-tracą sens wszelkie pertraktacje z carem;
-25.01.1831r. – Rząd Tymczasowy przekształca się w Rząd Narodowy (na czele J. A. Czartoryski) – Rząd Pięciogłowy;
-Instytucja wodza naczelnego – Michał Radziwiłł, doradca – Chłopicki (choć faktycznie nadal dowodził powstaniem);

WOJNA POLSKO - ROSYJSKA:
-5.02.1831- armia rosyjska pod dow. Gen. I.Dybicza wkracza na tereny Król. Pol.;
-14.02.1831 – bitwa pod Stoczkiem (Józef Prądzyński) – zwycięstwo Polaków;
-20.02 – bitwa pod Grochowem i 25.02. o Olszynkę Grochowską (dow. Chłopicki – został ranny; Żytomierski zginął);
-Polacy wycofali się z Warszawy – wojska ros. Odstąpiły od niej;
-26.02 – J. Skrzynecki wodzem naczelnym powstania;
-miesiąc bezczynności – wzmocnienie się ;
-gen. Skrzynecki przyjął plan Prądzyńskiego - dwie zwycięskie bitwy: 31.03 -Wawer i Dęby Wielkie - Prądzyński zatrzymał ofensywę –zmarnował szansę na pokonanie Rosjan;
-kolejny plan ofensywy Prądzyńskiego – inni generałowie się spóźnili – połączenie korpusów – wygrana bitwa pod Iganiami (10.04);
- kolejny miesiąc bezczynności;
-siły rosyjskie rozdzielono – Dymitr ruszył na pd., Gwardia Narodowa na pn. – wojska polskie ruszyły na Tykocin, ale były to nieudolne działania – zaprzepaszczenia szansy- wyprawa na Gwardię – bitwa pod Ostrołęką (26.04) – przegrana z powodu nieudolności gen Skrzyneckiego; gen Bem uchronił wojsko od upadku;
-powstanie na Litwie i Ukrainie;
-psychologiczny kryzys powstania – nie ma dowódcy;
-21.06. – Rząd Narodowy powołał pospolite ruszenie, dowódcą wojsk został Paskiewicz;
-15/16.08. – rozruchy w Warszawie wywołane przez Towarzystwo Patriotyczne; lud dokonał samosądu na zdrajcach; stłumione przez wojska Krukowieckiego; 11.08. Krukowieckiemu odebrano dowództwo naczelne – dzień później objął je H. Dembiński;
-16-17.08. – naczelne dow. – Prądzyński;
-17.08.- Dembiński;
-18.08. – zakazano działalności Tow. Patr. – przywódców aresztowano( uwolniono 22.08., 4 aktywnych uczestników zajść w Warszawie rozstrzelano na rozkaz Kruk.);
-29.08. – ostatnie polskie zwycięstwo – pod Rogoźnicą na Podladsiu;
-wojska ros. podeszły pod Warszawę i szykowały się do jej oblężenia;
-6.09 – szturm na miasto – śmierć gen Sowińskiego – pada pierwsza linia obrony;
-7.09 – pada druga linia obrony – Krukowiecki podaje się do dymisji;
-8.09 – Krukowiecki odpisuje akt kapitulacji Warszawy;
- 24.09- Niemojowski (ostatni prezes Rządu) podaje się do dymisji i wraz z grupą posłów udaje się na emigrację; wojska polskie nie składają broni, lecz przekraczają granicę pruską i austriacką – chcą pokazać, zę się nie poddają – tam składają broń i zostają internowani – udają się na emigrację;
-9.10 – pada twierdza Modlin;
-21.10 – poddaje się twierdza w Zamościu;
PRZYCZYNY KLĘSKI POWSTANIA:
- brak finansów;
-nieudolne dowództwo;
-chłopi nie zostali dopuszczeni do powstania;
-układy z carem(podwójna gra polityków);
- brak sprawnej organizacji powstania;
-brak wiary w powodzenia powstania wśród ludzi będących u władzy;
-chaos w armii polskiej w Modlinie;
-różnica w liczebności (ros. 130 tys. , pol.50-60 tys.);
SKUTKI:
- Wielka Emigracja –9 tys. Pol. Wyemigrowało na Zachód; umocniło to nastroje narodowe wśród Polaków;
-1833 – dochodzi do podpisania porozumienia między państwami zaborczymi, które miało być porozumieniem o wzajemnej pomocy w wypadku wybuchu kolejnych powstań;
-rozpoczyna się i nasila rusyfikacja;
-Belgia odzyskała niepodległość; w Europie –szczególnie we Francji – nastroje propolskie;
-rozbudzenie myśli narodowowyzwoleńczej w literaturze i sztuce;
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Powstanie Listopadowe (przyczyny, przebieg, skutki)

Post autor: Artur Rogóż »

„Okowy swe rzucicie precz,

Runa ciemnice blask zaświta,

Wolność na progu was przywita,

I bracia wam oddadzą miecz”1



Przytoczona przeze mnie strofa wiersza Puszkina „Pismo na Sybir" znalazła się w tym miejscu nieprzypadkowo. Została co prawda napisana przez autora, który zresztą występował zdecydowanie przeciwko powstaniu listopadowemu, na zupełnie inną okoliczność, ale moim zdaniem doskonale pokazuje odczucia i ideały grupy młodych mężczyzn. Ludzie ci uwierzyli, że dzięki własnej waleczności, odwadze i wierze w zwycięstwo, wbrew wszelkim logicznym przesłankom zdołają dokonać tego, czego nie mogli dokonać ich przodkowie na polach Szczekocin, Maciejowic, Borodino, czy Lipska, czyli wyzwolić państwo polskie. Powstanie listopadowe, a zwłaszcza jego początek wywarł przeogromny wpływ na życie pokoleń zmuszonych działać, pracować i tworzyć pod zaborami. Jak każde takie wydarzenie, noc listopadowa urosła do rangi mitu narodowego, czemu postanowiłem poświęcić moją pracę.
R E K L A M A czytaj dalej ↓

Na początku warto wspomnieć nieco o planach powstańców – spiskowców. Już w połowie grudnia 1828 roku instruktor Szkoły Podchorążych Piechoty – Piotr Wysocki zawiązał bezimienne stowarzyszenie, które przetrwało w podręcznikach historii jako “Sprzysiężenie Wysockiego” lub „spisek podchorążych”. Była to młodzież będąca pod wpływem romantycznych i buntowniczych tekstów mówiących o rozbijaniu starego porządku. Nie znali wolnej ojczyzny, a wojny napoleońskie były dla nich „jedną wiosną w życiu”. Na początku grupa Wysockiego była inspirowana przez Towarzystwo Patriotyczne, ale po niepowodzeniach planów tzw. „spisku koronacyjnego”, czy aresztowania cara w 1830 roku w czasie obrad sejmu, zniechęcona młodzież zaczęła działać samodzielnie, rozszerzając jednocześnie swoje szeregi. Duże znaczenie dla polskich kół politycznych tak radykalnych jak i konserwatywnych miały wiadomości o zwycięskiej rewolucji lipcowej we Francji oraz informacje nadchodzące z Belgii czy Anglii . Dla jednych oznaczały początek upadku starego i wrogiego im systemu, dla drugich były przejawem radykalizowania się nastrojów w Europie. W związku z groźbą wysłania armii Królestwa do tłumienia rewolucji, a co za tym idzie ograniczenia autonomii Kongresówki, spiskowcy postanowili przyśpieszyć przygotowania. Organizowano sekcje w poszczególnych oddziałach, próbowano nawiązywać kontakty z prowincją, jak również „patriotycznie nastrajać” lud Warszawy. Plan powstańczy charakteryzował się ostatecznie prawie całkowitym jego brakiem, mgliście uzgodniono, że trzeba zabić księcia Konstantego, rozbić wojsko rosyjskie w Warszawie, wciągnąć do powstania Polaków z innych zaborów. Ostatecznie kilkakrotnie przekładana data rozpoczęcia powstania została wyznaczona na 29 listopada na godzinę 18, wtedy gdy oficerowie będą poza miejscem zakwaterowania swoich oddziałów. Warto jeszcze wspomnieć, że decyzję tą podjęto 27 listopada. Szczegóły polityczne pozostawiono własnemu losowi lub przypadkowi. Zasadniczym sygnałem do rozpoczęcia walki był pożar starego browaru na ul. Czernichowskiej i domu przy ulicy Dzikiej.

Powstanie rozpoczęło się od ataku na Belweder. Oddajmy głos bezpośredniemu uczestnikowi tych wydarzeń, czyli Sewerynowi Goszczyńskiemu: “Dobrze się już ściemniło, kiedyśmy do posągu Sobieskiego, który według planu miał być punktem zbornym dla oddziału belwederskiego, kiedy błysnęła łuna na Solcu – hasło powstania na wszystkich punktach, a tymczasem nie było, jak pół do szóstej – a nas wszystkich przy posągu ledwo kilkunastu (…) jednocześnie prawie z tym strzałem wpadliśmy przez bramę na dziedziniec Belwederu. “Śmierć tyranom” wykrzyknął mój oddział, a wyraz oczu i twarzy moich towarzyszy odbijał dobitnie co ich krzyk zapowiadał”2. Niestety nie powiodło się zabicie Konstantego jak pisze Goszczyński: “Przebiegliśmy pędem, z łoskotem, którego łatwo można się domyślić; dół i pierwsze piętro i nigdzie księcia. Zniknął nam – pustka zupełna…”3. W tym czasie Wysocki i kilku innych przybyli do Szkoły Podchorążych. Przywódca spisku, gdy wszedł na sale, zakrzyknął: “Polacy! Wybiła godzina zemsty! Dziś umrzeć lub zwyciężyć trzeba”4. Podchorążym udało się rozproszyć pułk ułanów rosyjskich, ale gdy nie dotarli żołnierze z kompani wyborczych, sytuacja stawała się trudna. Kirasjerzy i husarze rosyjscy zaczęli otaczać spiskowców. Grupie Wysockiego udało się jednak przedrzeć. Goszczyński wspomina, że gdy wkroczyli na Nowy Świat, to krzykom wzywającym do powstania odpowiadały tylko trzaski okiennic. Co ciekawe pod drodze spiskowcy szukali dla siebie dowódcy, odmówił im gen. Stanisław Potocki i gen. Trębicki, a gdy gen. Hauke zwrócił się do nich: „Idźcie do domu dzieci”5 odpowiedziały mu strzały z pistoletów w wyniku których generał zginął. Nocy listopadowej nie przeżył także Trębicki wzięty wcześniej w niewolę – został zakłuty bagnetami. W tym czasie Konstanty zachęcany przez Potockiego i Władysława Zamoyskiego do rzucenia całej jazdy na ulice, spanikował i zostawił całą sprawę w rękach polskich. Oddziały polskie dotarły pod Arsenał, było około godziny 22, płonął jeszcze podpalony jako znak browar na Lesznie, wraz z powstańcami pod zbrojownię przybyli rzemieślnicy, czeladnicy wraz z żonami i córkami. Po wyłamaniu krat w tłum rzucono 36 tysięcy karabinów, potem znaleziono jeszcze proch i kule. Wysocki tak wspomina te chwile: “Odetchnęliśmy nieopisana radością kiedyśmy przed Arsenałem stanęli i zobaczyliśmy lud już uzbrojony. Warszawa nasz kochana nie zaparła się nas, ale ta Warszawa naówczas składała się ze Starego Miasta, z ulic Freta, Długiej, Miodowej, Leszna, Tłomackiego i placów: przed bankiem i Krasickiego.” 6 po tych wydarzeniach zdobyto więzienie na Lesznej i Piwnej. Pod koniec tej nocy zziębnięci i głodni spiskowcy zaczęli wdzierać się do szynków i sklepów, a część uzbrojonych ludzi dokonywała samosądów na oskarżonych o szpiegostwo Warszawiakach. Te wydarzenia nie osiągnęły jednak jakiś wielkich rozmiarów. W wyniku działań nocnych opanowano: plac Bankowy, plac Krasińskich, wreszcie plac Saski, Senatorską, Zamek i Krakowskie Przedmieście. Co ciekawe większość wojska była posłuszna Konstantemu i nadal prowadziła walki z powstańcami. Powstanie nadal nie miało przywódcy, odmówili Chłopicki i Ludwik Pac, Lelewel tej nocy czuwał przy chorym ojcu. Warto jeszcze wspomnieć trochę o Konstantym, który nadal nic nie robił uważając, że Polacy sami powinni sobie poradzić ze swoimi problemami. Bezpośredni uczestnik powstania (prawdopodobnie L. Nabielak) tak się wyraził: “Słowo stało się ciałem, a Wallenrod Belwederem”7 Wczesnym rankiem powołano Radę Administracyjną, skończyła się “Noc listopadowa”, a zaczęła regularna wojna z Rosjanami.

Co ciekawe, literackie pokolenie, które bez tej nocy i bez tego powstania nie byłoby tym czym się stało, nie pozostawiło po sobie jakiś arcydzieł związanych z tymi wydarzeniami, czy opisującymi powstanie. “Śmierć pułkownika”, “Reduta Ordona”, garść liryków, czy pamiętników są raczej pogłosami tych wydarzeń. Nie podważam tutaj ich znaczenia, czy treści, ale w najważniejszym dla romantyków gatunku – dramacie nie mamy takiego dzieła. Owszem można przytoczyć tu “Kordiana” Słowackiego, ale jaką rolę odgrywa tutaj przygotowanie do powstania, czy na “spisek koronacyjny”? Większość dramatu zajmuje psychologiczno –filozoficzna wizja świata. Przedstawione wydarzenia są motywem najzupełniej autonomicznym od wcześniej przez mnie wspomnianych. Inne utwory: “Lilia Weneda”, “Irydion”, “Grób Agamemnona”, mogą stanowić, alegorię powstania, ale tak jak w przypadku “Kordiana” nie są ani tak dosłowne, ani rozbudowane. Można zapytać, dlaczego tak się stało? Pisze o tym Maria Janion: “Trzeba jasno powiedzieć, że wówczas (w powstaniu) rewolucja literacka i rewolucja polityczna spotkały się poza literaturą”8 Jak pisze autorka w momentach przełomowych sięga się po stereotyp zadomowiony w wyobraźni także stereotyp literacki “sztuka – jak nigdy chyba – skłonna jest do posługiwania się komunałami”9. Może były to zbyt traumatyczne przeżycia, może autorzy nie potrafili lub nie chcieli narzucić tym tragicznym wydarzeniom “systemu artystycznego”. Romantycy gardzili prozą, a wiadome jest jedno, że dramaty ściśle o powstaniu nigdy nie powstały. Zrobił to za nich dopiero Wyspiański. Ale o tym za chwilę. Wróćmy jeszcze do romantyków.

Przypatrzmy się dwóm lirykom. Najpierw wiersz “W noc listopadową” Ludwika Mierosławskiego, który ukazuje drogę powstańców podczas wydarzeń 29/30 listopada. Robi to w dość charakterystyczny sposób. “Dzielna Szkoła” z ludem zbratana rozpoczyna akt zemsty na Rosjanach. W strofach spiskowcy przypominają burzę lub pożar oczyszczający stolicę z obcych wojsk. W dalszej części idący tłum zamienia się w morze, z którego niczym maszty okrętów widać bron wszelkiego pochodzenia: groty, lance, widły, topory. Uzbrojony tłum, kierowany jakby przez Boga samego, na znak “głosu potężnego jak trąba anioła” uderza na wroga, jak pisze Mierosławski “nie ostygłe ciało”. Dalej podmiot liryczny stwierdza ze smutkiem jakby miał pretensje, bowiem opisuje kamienicę, czyli w domyśle ludność bogatszą, która zlekceważyła nawoływania do powstania. Budynek “pod kwefą ołowianej rynny” wyrzuca z siebie na odgłos armat “łby”, ale podmiot z żalem stwierdza, ze ulica i bruk pod kamienicą są puste i ciche. Tymczasem, tłum po raz kolejny jak ogień oczyszcza Warszawę pozostawiając: “wędzone trupiska” i “zakłute szpiegi”. Po tych dokonaniach motłoch podnosi wrzask i znika. Ostatnia strofa pokazuje jak historia zareaguje na wyczyny tłumu. Zbryzgany globus Kopernika, bruk plujący krwią na kolumnę Zygmunta, król kłaniający się buntowi, który odpowiada, a właściwe “odstrzela”, przelatuje, gwizda i dalej się mrowi. Autor wiersza jako 16 – latek uczestniczył w powstaniu, a jako człowiek starszy był zwolennikiem wyzwolenia Polski przy pomocy powstania. Do tego miała zagrzewać tego typu poezja. Tak przedstawione wydarzenia zmuszają niejako czytelnika do podjęcia jakiś konkretnych działań w celu ratowania raju. Taki był właśnie charakter mitu o “nocy listopadowej”.

Ten sam cel miał wiersz “Do broni”, który opowiada o zdobyciu Arsenału. Tym razem główną rolę gra nieco bardziej elitarny rodzaj tłumu. Bo oto na początku pierwszej strofy widzimy maszerującą Szkołę Podchorążych. Na czele kolumny podąża natchniony jakby od modlitwy Wysocki z nagą szablą, który wygląda tak jak wtedy, gdy na początku wzywał swoje “młode lwięta” do powstania, zaklinając je “sakramentem”. Dalej pojawia się ten sam motyw co w “Grobie Agamemnona” Słowackiego, bowiem Wysocki krzyczy: “Z piersi naszych uczyńmy wrogom Termopile”. Później wiersz zmienia nieco charakter, gdyż z mroku wyłania się postać Mochnackiego, którego podmiot liryczny określa mianem postaci “wątłej lecz piorunującej”. Następuje dalsza cześć owej “godziny cudów”, gdy Jowisz nazwany trybunem ludu krzyczy “Polska!”. W tym momencie ludność zdobywa Arsenał, na późniejszy krzyk “Jowisza” “oddźwiękły” serca ludu i ów wysypujący się z suteren i poddaszy tłum woła by dać im broń. Potem następuje już tylko apel powtarzany kilka razy: “Do broni”, gdy “lud warszawski rwie pęta”. Tutaj też mamy do czynienia z mitem nocy listopadowej jako swoistym przykładem tego o czym pisze Mickiewicz w “Odzie do młodości”:

“Tam sięgaj gdzie wzrok nie sięga;

Łam, czego rozum nie złamie:

Młodości! orla twych lotów potęga,

Jako piorun twoje ramie”.10

Przy okazji tego wiersza warto jeszcze zauważyć istnienie mitu dwóch postaci funkcjonujących niejako “w towarzystwie” mitu powstania: Mochnacki i Wysocki. Przy czym legenda tej drugiej osoby funkcjonuje trochę poza jego rzeczywistymi losami, gdyż Piotr prawdziwy, żywy czy martwy nie był emigracji potrzebny, większe znaczenie miała jego legenda. Można to odczuć nawet w słowach naszego wieszcze Mickiewicza, który postać Piotra umiejscowił w Dziadach i włożył mu w usta najbardziej chyba znana kwestię:



“…Naród nasz jak lawa,

Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,

Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi,

Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi”11



Wróćmy jednak do tematu mojej pracy i zajmijmy się nieco publicystyką. Było kilka głównych dziedzin wypowiadania się emigrantów o powstaniu: dokumenty ideowe, wypowiedzi organizacji emigracyjnych i ich przywódców, publicystyka prasowa i wspomnieniowa, historiografia i pamiętnikarstwo. Jednak najwięcej miejsca w tych utworach zajmowało roztrząsanie przyczyn klęski, sama noc listopadowa odsunięta została na drugi plan.

Oddajmy głos wspomnianemu przez mnie Maurycemu Mochnackiemu, który w swoim dziele “Powstanie narodu polskiego 1830 – 31” tak ocenia koniec nocy 29 listopada: “Stało się tedy bardzo wiele – i nic. Wiele dla przypłacenia głową rebelii, a nic dla wyłamania narodu z obcej uległości. Taka była noc 29 – go. Jej polityczne skutki oczywiście jeszcze mniejsze od wojskowych być musiały. Insurekcja posiadała bruk; zajęła kilkanaście ulic; uzbroiła część ludu; zresztą milczała”12. Taka był noc listopadowa dla Mochnackiego, chwalebny czyn piękne dzieło, ale w sumie bezsensowne nic nowego nie wnoszące. Wysocki też był wspaniałym żołnierzem, dopóki idąc pod Arsenał drogę swoją “farbował krwią stronników Moskwy”. Mochnacki już w wydarzeniach 29 listopada odkrywa zalążki późniejszej klęski: niezdecydowanie, brak męstwa Zaliwskiego, który zostawił Szkołę własnemu losowi, brak odwagi politycznej Wysockiego, który nie zdobył się na odważniejsze kroki. Autor wspomina jeszcze jedne znamienne słowa: “Z rewolucją rodzi się kontrrewolucja.”13 Maurycy wspomina tutaj o Radzie Administracyjnej, którą za kontakty z Konstantym oskarża o pogrzebanie powstania. Inaczej zachowywał się lud, który dzielnie stawał z żołnierzami.

Opis tego wydarzenia daje nam ten sam Mochnacki w sowich “Pismach krytycznych i politycznych”, gdy z niesmakiem opisuje, jak : “Na obchodzie 29 listopada, dla uczczenia pamiątki, dano najpierwsze głosy podpułk. Zaliwskiemu i Sylwestrowi Rottermundowi, jako jedynym z bohaterów dnia tego. Lecz później dały się słyszeć głosy, że dzień 29 listopada inną miał misje jak wybawienie Polski spod obcej przemocy i na zasadach odzyskanej dopiero niepodległości narodu oparcie praw wolności i równość zupełną obywateli zapewniających”14. Dalej snuje się wnioski, że z powstania, jak z każdej rewolucji mogły wyniknąć straszne skutki: bunty chłopów, wytępienie szlachty. Autor nazywa je “ćmami potwornych wyobrażeń” i “koteryjnymi straszydłami”. Rozmowy dały okazje tylko do niewczesnych żalów, docinków, wzajemnych oskarżeń o zdradę, słowem zamieniła się w “kawiarnianą wrzawę”. W konkluzji autor stwierdza: “Dzień 29 listopada pomimo zniewag, które odbiera od swych nieprzyjaciół, pozostanie na wieki najchlubniejszą pamiątką naszego narodu.”15 dalej wspomina o walce chłopów, i mieszczan Warszawy, by zakończyć wszystko słowami: “Wzgarda wzgarda i zapomnienie dla bluźnierców dnia tego.”16

Gdy już jesteśmy przy mowach politycznych, oddajmy na chwile głos Lelewelowi, który z tej samej okazji co wcześniej wspominana mowa Mochanckiego – rocznica powstania, wygłasza przemówienie do Belgów. W pierwszych zdaniach mowy Lelewel stwierdza: “Noc listopadowa wzięła imię rewolucji. Ta miała przywrócić byt narodu...”17. jak widać z dalszej części przemówienia, noc listopadowa jest tylko pretekstem do poruszenia innych problemów, czyli stosunku Lelewela do poddaństwa chłopów i Rosji oraz swoistego mitu Polski na zachodzie.

Warto jeszcze wspomnieć o tekście nieco późniejszym, którego autor patrzył na te wydarzenia niejako z perspektywy, chodzi mi o tekst Konstantego Milewskiego “Kilka słów o rewolucji warszawskiej 1830 – 31 roku”, wydrukowanej w 1850r. autor pisze o początku powstania: “wszelki rewolucje, nawet socjalne zrodzone spiskiem, bez wielkich imion noszą w sobie zaród niemocy i nieszczęsnego końca – bo masy nie znają ich celu ani środków, aby do pomyślnego je doprowadzić kresu”18. Jednak było to spojrzenie na zryw listopadowy okiem mieszkańca zaboru pruskiego

Jak widać mit nocy 29 listopada przetrwał w publicystyce, albo jako pretekst do podjęcia dyskusji na jakiś temat, albo jako “argument przetargowy” w dyskusjach skłóconych ze sobą stronnictw emigracyjnych. Bowiem w zasadzie każda partia polityczna widziała w tym wydarzeniu jakieś pole do nawiązań i dyskusji. Młodzi, radykalizujący się członkowie emigracji, próbowali wyjaśnić poprzez powstanie przyczyny swojej tułaczki, starsi bardziej konserwatywni emigranci, widzieli lub chcieli widzieć być może usprawiedliwienie swoich błędów. Czemu miało służyć już wcześniej wspomniane przez mnie zagrożenie, mniej lub bardziej wyimaginowane rewolucją powszechną, chłopską. Co nabrało nowego znaczenia po wydarzeniach 1846 roku, czyli tzw. “krwawych zapustach”.

Romantyzm skończył się jako epoka wraz z “dopalaniem” się resztek powstania styczniowego. Rozpoczął się nowy okres dla twórców i publicystów polskich – pozytywizm. Epoka ta wyrosła niejako na gruzach zrywu 1863 roku, dlatego dla twórców ówczesnych właśnie te wydarzenia mają większą wagę niż powstanie listopadowe. Owszem w niektórych utworach wspomniane są postacie takie jak: bohater “Milknących głosów” Prusa, czy “Na prowincji” Orzeszkowej. Jednak są to tylko “migawki”, mało znaczące wspomnienia. Dopiero okres literacki zwany “Młodą Polską” przynosi pewne nowe utwory. Najważniejsze są tu chyba trzy dramaty Wyspiańskiego: “Warszawianka”, “Lelewel” i “Noc listopadowa”. W związku z zakresem i tematem pracy zajmę się tylko tym ostatnim dramatem.

Jak już wspomniałem romantycy nie pozostawili po sobie jakichś wielkich dramatów o powstaniu, zrobił to za nich dopiero Wyspiański. Obraz powstania jaki pozostawił, żyje w umysłach Polaków po dzień dzisiejszy. Prawdopodobnie Wyspiański spojrzał na powstanie listopadowe poprzez pryzmat wydarzeń stycznia, które w 1902 roku nie były jeszcze aż tak bardzo odległe. W tym dramacie dla ukazania losu Polski Wyspiański posłużył się mitem o Persefonie i Demeter, jako najbardziej w jego odczuciu reprezentatywnym dla historii Polski. Najsłynniejszym chyba aforyzmem są wypowiadane prze Konstantego słowa: “Listopad to dla Polski niebezpieczna pora”. Tylko czy aby na pewno Wielkiemu Księciu chodziło o politykę? W scenie II Mackrott – szpieg łączy wydarzenia listopadowe, czyli święto zaduszek ze swoją pracą. Mówi, idzie na groby spisywać nazwiska tych co klęczą i płaczą za umarłymi patriotami. Dlatego na początku Konstanty jakby pytał się Mackrota o niebezpieczeństwo listopada, a pod koniec utworu bogatszy o doświadczenia sam formułuje taki wniosek. Wyspiański w dramacie podjął jeszcze jeden mit, mianowicie mit agrarny, który prawdopodobnie zaczerpnął z Dziadów, bowiem dzień 29 listopada to okres, kiedy Persefona, żegna się z Demeter, rozpoczyna się nowy okres także dla przyrody. W związku z tym Wyspiański trzyma się tezy o przedwczesnym wybuchu powstania, przecież nie sieje się ziarna w listopadzie, a powstańcy są “ziarnem”. Zatem Belwederczycy podjęli decyzję, aby podjąć się niewykonalnego zadania – zabicia Konstantego i próby zwycięstwa w walce z jakąś ponadnaturalną siłą sprawczą, ale nie można stwierdzić, że w oczach Wyspiańskiego noc listopadowa była tylko jałowym początkiem przegranej sprawy. Wnioski są dużo bardziej skomplikowane tak jak postawa Persefony. Dlatego doskonale charakteryzują ją słowa: “umierać musi co ma żyć” oraz danie powstańcom jakiejś nadziei:



„Pokoleniom ostawię czyny

po ojcach wielkich – wielkie wskrzeszę syny-

kiedyś — będziecie wolni!

[…]

A dzisiaj – kres – krwi przelanej nie zmarnię

Krwią pola a role uzyźnię

I synów z krwi tej dam – kiedyś – ojczyźnie

Dzisiaj kres” (scena VIII w. 188 – 190, 205 – 208)

W dramacie Wyspiański w zaskakujący sposób wiąże historię kraju z teatrem. Ma o miejsce w scenie V „Nocy listopadowej”, która została wprost zaczerpnięta z Barzykowskiego. Mianowicie dwóch oficerów wkroczyło do Teatru Rozmaitości i przerwało spektakl krzycząc „Do broni, Moskale naszych w pień wycinają!”. Chłopicki uważany wtedy za człowieka wielkiego miał wtedy opuścić teatr. U Wyspiańskiego występuj zmiana: u niego Chłopicki przegrywa wszystko. W dramacie do głosu dochodzą siły pozazmysłowe, czyli satyry, które co rusz przerywają spektakl. Kulminację stanowi wkroczenie Nike Napoleonidów wraz z powstańcami, która wzywa „Do broni!”. Zajączkowski wybiega krzycząc: Na mieście naszych mordują”. Publika zostaje wygnana z teatru przez Nike, która zasiada z Chłopickiem do partii kart o jego czyny. Generał przerywa wszystko i zostaje sam w teatrze. Jak pisze Maria Janion: „Historia zderzyła się z teatrem, a Rewolucja z Literaturą. I w efekcie historia przekreśliła teatr, a rewolucja – literaturę” 19

Na podsumowanie można przytoczyć słowa Huguesa Felicite de Lamennais: “Zasypiaj, o Polsko moja, zasypiaj spokojnie: oni mówią, żeś ty w grobie złożona, ja wiem, ze to nie grób twój, ale kolebka. Jak owi rycerze w żelaznych zbrojach śpiący na starodawnych grobowcach, tak tam olbrzym leżał na ziemi oni rzucili nań trochę ziemi krwią przesiąkłej i rzekli: „Już nie powstanie” Zasypiaj, o Polsko moja, zasypiaj spokojnie: oni mówią, żeś ty w grobie złożona, ja wiem, że to nie grób twój, ale kolebka.”20 Największym czynem historycznym dla romantyków było powstanie listopadowe. Owa „godzina cudów” stanowiła przełomowy okres w wielu biografiach. Dla jednych była kresem możliwości, dla innych kresem złudzeń. Powstanie stanowiło często wspaniały rozbłysk kariery jakiejś postaci tylko po to by potem ów człowiek wiódł życie puste, anonimowe, zredukowane do kondycji ubogiego emigranta lub żołnierza – kaleki. To stworzyło pole do powstania zjawiska mitu, pielęgnowanego z wielka troską na emigracji jak i w kraju w okresach trudu i niewoli. Ludzie ci wracali do tego mitu, stale odbywali z nim rozrachunek cofając się do początków legendy o wolności kiedyś im danej i już przeżytej.



1 Antologia tekstów pod red. M. Brudzyńska, D. Król i inni ,Warszawa 1997, s. 220

2 Seweryn Goszczyński o nocy listopadowej 29/30 XI 1830, W: Wiek XIX w źródłach pod red. M. Sobańska – Bondaruk, Warszawa 1998, s. 175

3 tamże s. 176

4 S. Majchrowski, Niezwykłe postacie z czasów powstania listopadowego, Warszawa 1984, s. 22

5 tamże, s. 24

6 J. Skowronek, I Tessaro – Kosimowa, Warszawa w powstaniu listopadowym, Warszawa 1980, s. 50

7 Słownik litertury polskiej XIX wieku, pod red. J. Bachórza i A. Kowalczyk, Wrocław Warszawa Kraków 1991, s. 756

8 por. M Janion, Rewolucja literacka a rewolucja polityczna, w pracy zbior.: Powstanie listopadowe 1830 – 1831. Geneza – uwarunkowania – bilans – porównania. Pod red J. Skowronka i M. Żmirogrodzkiej, Wrocław 1983, s.335

9 tamże, s. 339

10,Antologia tesktów… pod red. M. Brudzyńska, D. Król i inni op. cit. s,130

11 A. Mickiewicz, Dziady, Cześć III, w. Dzieła, t. III, Utwory dramatyczne, Warszawa1948, s. 209 -210

12 M. Mochnacki, Powstanie narodu polskiego w roku 1830 – 31, t. I pod red. S. Kieniewicz, Warszawa 1984, s.42 - 43

13 tamże s. 44

14 M. Mochnacki, Pisma krytyczne i polityczne, Kraków1996, s. 136

15 tamże, s. 141 -142

16 tamże, s. 142

17 J. Lelewel, Wybór pism politycznych, Warszawa 1954, s. 227

18 Powstanie listopadowe 1830 – 31 pod red. W. Zajewskiego, Warszawa 1980, s. 447

19 M. Janion, Płacz generała – Eseje o wojnie, Warszawa 1998, s. 11

20 Antologia tesktów… pod red. M. Brudzyńska, op. cit. s. 230
Warka
Posty: 1570
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Re: Powstanie Listopadowe (przyczyny, przebieg, skutki)

Post autor: Warka »

Powstanie listopadowe - polskie powstanie narodowe przeciw Rosji, które wybuchło 29 listopada 1830 roku, a zakończyło się 21 października 1831 roku. Zasięgiem swoim objęło Królestwo Polskie i część prowincji zabranych (Litwę, Żmudź i Wołyń).

Powstanie listopadowe było wielkim zrywem niepodległościowym. Jego wybuch był konsekwencją powstałej sytuacji międzynarodowej (powstanie w Belgii, wojna Rosyjsko- Turecka). Przyczyn klęski jest wiele. Chciałbym teraz omówić je, a potem przedstawić konsekwencje upadku powstania.

Pierwszym ważnym przejawem nadchodzącego niepowodzenia był brak jednolitego pomysłu na cel powstania. Konserwatyści i część liberałów proponowała rokowania z Rosją w celu uzyskania większej autonomii. Należało by dodać, że ich nadzieje wiązały się z przewidywanym sukcesem polskiej dyplomacji i poparciem międzynarodowym. Lewica, czyli Towarzystwo Patriotyczne, proponowała koncepcję Polski niepodległej w granicach sprzed pierwszego rozbioru. Ich walka polegałaby na ogłoszeniu pospolitego ruszenia. Jednak bezpośrednia przyczyna klęski leży po stronie militarnej. Z punktu widzenia matematyki i logiki, Królestwo Polskie (4 mln mieszkańców) musiało przegrać z Rosją (40 mln mieszkańców). Stosunki armii walczących na terenach powstanie nie były aż tak duże jednak Rosjanie wciąż mieli przewagę 2 do 1. Dowódcy polscy unikali starć, gdyż wierzyli w litość Moskwy i nie chcieli drażnić Cara (zdeterminować go). Już na samym początku powstanie utraciło szansę na szybkie zwycięstwo (pozwolono uciec Konstantemu). Potem po chwilowych sukcesach, nieudolność Skrzyneckiego doprowadziła do przegrania bitwy pod Ostrołęką. Nie wprowadzono w życie planu Prądzyńskiego à uważany był za ofensywny. Potem poszło jak lawina: nieudana wyprawa łysobycka, brak decydującej bitwy w obronie Warszawy, przepuszczenie koło wielkiej twierdzy Modlin wojsk rosyjskich, nieudana akcja odwracająca uwagę (marsz Ramorino), opieszała i nieskuteczna obrona miasta. Podsumowując: czarnymi bohaterami powstania byli generałowie (konserwatyści). Nie możemy też zapomnieć o braku poparcia ze strony Anglii i Francji, a nawet pomocy dla Rosjan z Prus (żywność, amunicja).

Powstanie upadło. Teraz pora zająć się konsekwencjami: Zgodnie z traktatem w Münchengratz'ie z 1833 roku Austria, Prusy i Rosja miały walczyć z polskim ruchem niepodległościowym. Największe zmiany zostały dokonane na terenie Królestwa Polskiego. Car Mikołaj I unieważnił konstytucję i wprowadził Statut Organiczny. Statut ten likwidował autonomię zostawiając Radę Stanu, jako organ doradczy rosyjskiej rady państwa. Królestwo nie miało już autonomii i miało być nierozdzielną częścią Rosji. Feldmarszałek Paskiewicz za zdobycie Warszawy został namiestnikiem Królestwa. W 1834 przeprowadzono pobór do armii rosyjskiej. Skonfiskowano majątki emigrantów. Zamknięto polskie uczelnie. Walczono z kościołem katolickim. Przeprowadzono unifikację systemu prawnego z rosyjskim. W Prusach sytuacja przedstawiała się mniej drastycznie: germanizowano urzędy i szkoły, kolonizowano Niemcami tereny Wielkopolski, represjonowano ludzi pomagających powstańcom. W Rzeczpospolitej Krakowskiej stacjonowały wojska trzech zaborców. I ustalono, że jakiekolwiek ruchy niepodległościowe likwidują automatycznie R.K.

Podsumowanie:

Powstanie nie miało szans powodzenie. Bez aprobaty i wsparcia międzynarodowego niemożliwe było zwycięstwo nad Rosją. Powstanie przyniosło prawie same szkody (poza ponownym rozpaleniem nadziei niepodległościowych). Jego szybki upadek nastąpił na skutek działań generałów unikających walki. Represje zastosowanie wobec Zaborów były chęcią odwetu na powstańcach i miały być przykładem. Upadek powstania spowodował Wielką Emigrację inteligencji. Germanizowano i rusyfikowano szkoły i urzędy. Chciano raz na zawsze zmazać pamięć i tożsamość narodową Polaków.

Skutki:

* polityczne: jesienią 1831 roku Rosjanie powołali Rząd Tymczasowy pod prezesurą Fiodora Engela, którego zadaniem była pacyfikacja i militaryzacja Królestwa, administracja została podporządkowana naczelnikom wojennym; w 1832 roku nastąpiło znaczne ograniczenie autonomii Królestwa Polskiego: zastąpienie konstytucji Statutem Organicznym, wcielenie armii polskiej do rosyjskiej, zniesienie polskiego sejmu i samorządów, postępująca rusyfikacja administracji.
* kulturalne: likwidacja polskiego szkolnictwa wyższego, obniżenie jakości szkolnictwa średniego, spadek ilości szkół elementarnych, wprowadzenie języka rosyjskiego jako dodatkowego do szkół średnich.
* gospodarcze: nałożono wysoką kontrybucję, zbudowano na koszt Polski Cytadelę z silnym garnizonem rosyjskim, wprowadzono barierę celną na granicy polsko-rosyjskiej, po 1840 roku wprowadzono rosyjski system monetarny oraz system miar i wag,oraz ilości.
* demograficzne: interwencyjna armia rosyjska przywlokła ze sobą epidemię cholery, dziesiątkującą ludność Królestwa, w wyniku powstania około 11 tysięcy osób opuściło kraj (Wielka Emigracja ), w następnych latach sporą ilość mężczyzn z Królestwa wcielono do armii rosyjskiej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Powstania”