Złodzieje wypracowali sobie własny język. Oto część słów, które używali w XIX wieku.
andrusy, koniki – nieletni złodzieje
bankowy skok – pewny skok
bez hajcu, pustoj, święty turecki – bez pieniędzy
będzie pluskwa – złapią nas
bimbry – zegary
buchnąć łakomce z doliny – ukraść pieniądze z kieszeni
buchnąć zza parkanu – wewnętrzna kieszeń marynarki
bukfel, igła, pluska, smyczna, sznita, węgorz, anielski włos, krople na ząb – sprzęt do przecięcia krat
capnąć, związać, położyć na robocie – dać się złapać
chodzić w porucie – być poszukiwanym przez policję
ciekawy – śledczy
diabeł, kat – prokurator
dintojra – sąd złodziejski
doklepać kogoś – wydać kogoś
doliniarze – kieszonkowcy, kradli przedmioty z „doliny” czyli kieszeni
dymać, kiblować – przebywać w więzieniu
działanie „na bombę” - bandyta podążał za upatrzoną ofiarą, by ostatecznie zdzielić ją w głowę czymś ciężkim i okraść
iść do cienia – iść do więzienia
iść na grandę, iść na duś – napad rabunkowy
iść w zaparte, puszczać dymy, napędzać na wodę – składać fałszywe zeznania
jugacze – zawodowi złodzieje
kalendarz – rok
kapownik, kapusta, ligawy – osoba zeznająca na kogoś
kipisz, hipisz, hatranka – przesłuchanie
klawiatura – wyposażenie złodziejskie
klawisz – z łac. clavis, strażnik
klawiszowy, klawisznik – złodziej posługujący się wytrychem
koło – wyrok dożywocia
krawat -wyrok śmierci
ligary – nogi
lipko – okno
luj – sutener
makówka – głowa
najmimorda, papuga, haukacz – adwokat
.........