Kolej w II RP

Chcąc omówić gospodarkę II RP, najpierw należy zbadać tło historyczne oraz czynniki, które miały wpływ na gospodarkę niepodległej już Polski w momencie zakończenia I Wojny Światowej.
asda
Posty: 167
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 03 sty 2011, 01:14

Kolej w II RP

Post autor: asda »

Jak wyglądała kolej w II RP? Siatka była chyba nieźle rozwinięta, natomiast niezgrana ze sobą ze względu na rozbiory, ale wybudowano w końcu magistralę kolejową. Czy kolejarz wtedy to był intratny zawód?
Marshal
Posty: 268
Rejestracja: 11 gru 2010, 04:54

Re: Kolej w II RP

Post autor: Marshal »

asda pisze:Jak wyglądała kolej w II RP? Siatka była chyba nieźle rozwinięta, natomiast niezgrana ze sobą ze względu na rozbiory, ale wybudowano w końcu magistralę kolejową. Czy kolejarz wtedy to był intratny zawód?
Różny był rozwój sieci kolejowej w poszczególnych zaborach, najsłabszy w rosyjskim. Do tego dochodziła różnica w szerokości torów, ale z tym się uporano. Powszechna była dobra opinia o punktualności PKP, moja babcia chwaliła też standard wagonów, że lepszy był niż po wojnie i nie miała na myśli I klasy, tylko II i III. I klasa była po prostu drogim luksusem, dziś nie ma praktycznie odpowiednika, może obecna I klasa Intercity czy Eurocity, nie wiem, bo babcia nie dożyła podróży nowoczesnymi wagonami.

Ze wspomnień moich dziadków wynikało natomiast, że zawód kolejarza był intratny i darzony ogólnym szacunkiem. To był po prostu "pan kolejarz" pełną gębą. W PKP były wyższe zarobki niż np. w Reichsbahn, co widać było choćby w Gdańsku, gdzie zdarzało się, że Niemcy pracowali w polskich kolejach właśnie ze względów ekonomicznych.
mefisto
Posty: 89
Rejestracja: 14 mar 2011, 04:26

Re: Kolej w II RP

Post autor: mefisto »

Potwierdzam (rzecz jasna nie z autopsji ;) ). Przed wojną każda pewna, a już na pewno państwowa praca, to było "złapać Pana Boga za nogi". W hierarchii robotniczej kolejarz to było chyba maksimum marzeń (no może "syn ksiądz" je przewyższało). Dla miało-miasteczkowej inteligencji kimś takim był "pan nauczyciel".
MarcinP
Posty: 152
Rejestracja: 08 gru 2010, 07:24

Re: Kolej w II RP

Post autor: MarcinP »

Trochę powertowałem Mały rocznik statystyczny z 1938 r. i zarobki na kolei bez dodatków zaczynały się od 100 zł (zawiadowca odcinka drogowego III klasy) do 1000 zł (dyrektor kolei państwowych). Tych 'progów' było 14.

Do tego dodatki służbowe oraz funkcyjne odpowiedni od 25 zł do 600 zł miesięcznie.

A tak dla przykłady w WP marszałek zarabiał 3000 a kapral 137 zł.

Z tym, że w wojsku od płk. w dół był podział na tych którzy utrzymali rodzinny i kawalerów, oraz były większe 'premie' bo od 3000 zł do 75 zł.

Mały roczni statystyczny 1938, Warszawa 1938, s. 263-264
Marshal
Posty: 268
Rejestracja: 11 gru 2010, 04:54

Re: Kolej w II RP

Post autor: Marshal »

MarcinP pisze: od 3000 zł do 75 zł.
:?: Przepraszam, ale coś tu nie halo chyba... Może w odwrotnej kolejności?
MarcinP
Posty: 152
Rejestracja: 08 gru 2010, 07:24

Re: Kolej w II RP

Post autor: MarcinP »

E tam czepiasz się, jest to odniesienie do zdanie wyżej czyli, że marszałek 3000 zł a dowódca plutonu (bo zapomniałem to zaznaczyć) 75 zł.

No ale skoro ma być precyzyjnie to od 75 do 3000 zł ;).
Adambik
Posty: 497
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Re: Kolej w II RP

Post autor: Adambik »

Ciekawy był wagon motorowy LUXTORPEDA , który pokonał trasę Kraków - Zakopane w czasie nie osiągniętym do dziś przez żaden pociąg.
MarcinP
Posty: 152
Rejestracja: 08 gru 2010, 07:24

Re: Kolej w II RP

Post autor: MarcinP »

Adambik pisze:Ciekawy był wagon motorowy LUXTORPEDA , który pokonał trasę Kraków - Zakopane w czasie nie osiągniętym do dziś przez żaden pociąg.
Z tego co wiem kursował też po innych trasach, chyba Kraków-Krynica, bo widziałem zdjęcie z Tarnowa i chyba N. Sącza.

Do tego jak teraz patrzę Kraków- Katosy i Kraków - Warszawa.

A tak swoją drogą był to taki szynobus, ale faktycznie teraz z Krakowa do Zakopca jedzie się znacznie dłużej.

No a w czasie wojny woziła Niemców na wypoczynek do Zakopanego.
karateka
Posty: 161
Rejestracja: 13 mar 2011, 05:42

Re: Kolej w II RP

Post autor: karateka »

troszkę statystyki [dane z Malego Rocznika Statystycznego '39]:
Stan linii kolejowych w 1922 roku to niecałe 16000 km w 1938 roku było to nieco ponad 18 300 km; dla wąskotorowych od niecałych 2360 do do nieco 2120 km. W zasadzie bez zmian. Perosnel dla normalnotorowych linii wynosił mniej więcej 190 tys os. [+- 20 tys] w zależności od okresu, dla normalnotorowych ok 3,2 - 3,5 tys. os. Liczba parowozów to odpowiednio ok 5100 - 5200 szt i między 300 a 400 szt. Wagonów towarowych mięzy nieco ponad 100 tys ['22] do ponad 156 tys ['31] i około 8,0 tys dla wąskotorowych. Wagonów osobowych było między nieco ponad 10,0 tys ['28] a nieco powyżej 12,3 tys ['31 r] i ok 350 szt dla wąskotorowek.Dane za '38 rok obejmują tzw "ziemie odzyskane" czyli Zaolzie.
Z tego linii zmotoryzowanych bylo w '30 roku - 2067 km a w '38 niemal 5700 km [założenia j.w]. Liczba wagonów motorowych rosla od 27 do 74, a samych pociągów sięgnęła niemal 380 szt.
Z tego dlugość linii zelektryfikowanych wynosila w '38 85 km. Elektryfikacja zaczęla się w '36 - 44 km.. Jeździlo po nich 260 pociągów.
asda
Posty: 167
Rejestracja: 03 sty 2011, 01:14

Re: Kolej w II RP

Post autor: asda »

Jest takie powiedzenie, że przed wojną regulowało się zegarki na dworcu, bo tak punktualnie pociągi przyjeżdżały. Czy kolej była środkiem powszechnej komunikacji, czy nie każdy mógł na nią sobie pozwolić?

Dlaczego w okresie II RP pewne trasy kolejowe pokonywało się szybciej niż dziś? Przecież nie mieli lepszych lokomotyw? To kwestia tego, że było mniej pociągów, albo rzadziej się zatrzymywały, stan torów był lepszy? Te trochę wstydliwe, że po kilkudziesięciu latach później kolej jest na pewnych odcinkach wolniejsza.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gospodarka, kultura i społeczeństwo”