Re: Polska B , C czy Z?
: 05 kwie 2011, 03:39
Wszystko co poniżej na podstawie DNiPP nr III 63 p.t. Gospodarka Drugiej Rzeczypospolitej.
"... [1922]. "Polesia czar" widziałem nie od strony dobrobytu romatyzującego ziemiaństwa polskiego, dzieżącego w swych rękach majątki o tysiącach hektarów ziemi ornej łąk i jeszcze większych obszraów lasów, ale od tragedii małorolnych i bezrolnych pracujących na ziemiach obszarniczych przeważnie z tytułu odróbki czynszu dzierżawnego za kawałek gruntu [...] Wegetowali w ledwie trochę podreperowanych po wojnie nędznych chałupach albo i w ziemiankach bez okien. Kawałek pola zaoranego przy pomocy krowiny, sochą albo i ręcznie motyką nie mógl wyżywić rodziny. Żywicielem był odwieczny las. Chłop do lasu szedł jak po swoje, aby uzbierać suszu na opał lub przynieść kawałek brzozy dla zrobienia drewnianej łyżki, albo znów łyka brzozowego na jedyne obuwie Poleszuka - łapcie. Ale las należał do obszarnika. Wystarczyło gajowemu złapać kilku chłopów w lesie aby na podstawie protokołu spisanego o wyrządzonych szkodach obszarnik zaskarżył do sądu o kradzież. Sądy nawet nie wzywały na sprawę setki nieraz oskarżonych, lecz zaocznie nakładały kary a komornik zabieral chłopu nieraz ostatnią krowinę lub poduszkę. Widziałem dzieci obdarte bose spuchnięte z głodu..."
za: W Uziębło. Wspomnienia 1900 - 1939; Wawa 1965 ss. 253 - 4
Wielkoposka: "... Rok gospodarczy 1925 / 26 zaznaczył się u mnie pełną obsadą byłda i nierogacizny więc nie brakowało nawozu organicznego [...] Nawozy sztuczne weszły już na dobre w mój system rolny. Nie zawsze używalem wszystkich trzech składników, dając pierwszeństwo azotowi, zwłaszcza pod owies, wzmacniając nawóz solą potasową i importowaną tomasyną. Pocieszającym objawem był stały wzrost plonów..."
"... [okres '28 - '29 - F.] Mialem kilkanaście tysięcy oszczędności z ostatnich lat wysokiej koniunktury w rolnictwie. W obawie przez ich utratą wpadłem na pomysł ażeby spłącić przedterminowo resztę należności za gospodarstwo [...] Za pozostałą gotowkę postanowilem zakupić nowe maszyny rolnicze, a mianowicie żniwiarkę marki Derring z przodkiem za 1400 zł, grabie konne półautomatyczne za 270 zł, dołownik dwurzędowy za 340 zł i koleśny pług jednoskibowy z przedpłużkiem ..."
za; W. Skorupka: Moje morgi i katorgi 1914 - 1967. ss 141 [pierwszy fragment] ; 156 [drugi fragment]
Okres kryzysu lata '29 - '35:
"...To choć zostało podatku jeden złoty, to upomnienie półtora złotego, jeszcze tam doliczą jakieś koszty egzekucyjne, to za ten złoty to za dwa miesiące potrafią zrobić trzy - cztery złote. To był taki wypadek że jeden miał podatku dwa złote to mu kwit odesłali do gminy gmina do starostwa i stamtą już przyszło pięć złotych z groszami i ten biedak musiał wyciągnąć prawie że ostatnią ćwierć żyta, choć dzieci nie będą jeść chleba. Ale zapłacić musiał bo jakby jeszcze poczekał dwa miesiące to trzeba by mu krowę ostatnią sprzedac..."
za pamiętniki chłopów, Wawa 1935 s. 277
W '33 roku zużycie cukru miesięcznie na jedno gospodarstwo wynosiło przeciętnie: w zachodnich województwach 1,12 kg ; w centralnych 0,83 kg; na południu 0,56 kg a na wschodniej ścianie 0,33 kg...
Kryzys w kieleckiem
"...To też przejść przez wieś naszą polską to się widzi jak to wyglądają biednych ludzi dzieci, obdarte wychudłe, tylko przez te usmolone koszuliny widać brzuchy duże od tych kartofli z solą i z tego dzielny Polak wyrośnie [...] Skąd on wyrośnie jak ono nie widzi nigdy kawałka cukru, nie obliże nawet noża po maśle, bo rzadko który chłop kroi nożem masło, bo chociaż to prosto z maselnicy i do miasta, nawet się dzieciom nie pokazuje żeby nie płakały. A niektóre dzieci nawet i chleba nie mają pod wydział, chociaż się mówi że jest go u nas nadprodukcja jest bo się go nie je i dzieciom nie daje..."
za: Pamiętniki... s. 278
Poznańskie...
"...Obiady nasze gotujemy z ziemniaków, mąki, kapusty , marchwi, grochu i kaszy jęczmiennej. Smakowałoby to bardzo gdyby było czym doprawić. Niestety tłuszczu nie ma gotuje się wszystko na czystej wodzie lub rzadko na chudym mleku, cukru nie ma więc trudno się dobrze i ze smakiem pożywić..."
za: Pamiętniki ... seria II, Warszawa 1936 s. 101
Łódzkie...
"... Nie będę tu sięgał lat przeszłych tylko rok 1933 zimową porą jedzenie nasze było kartofel z kartoflem lub trochę kapusty, lecz bez omasty bo na nią pieniędzy nie ma, chleb tani, cuż z tego , że tani jak ja w domu rodzinny mialem chleba na Wielkanoc na to święcone [...]. Całą wiosnę żyliśmy tylko ziemniakami i do dziś to jest jeszcze dobrze jak starczy na barszcz do tych ziemniaków. Tylko moja mama przyniesie nam czasem tego odciąganego mleka to jest cały rarytas wiejski..."
za: Pamiętniki... 1935
Bialostoczcyzna...
"... Za droga jest nafta, więc idzie się spać wraz z kurami, za droga jest szyba w oknie - więc ją się zatyka starym workiem, gdy zostanie zbit, dziurawy garnek zatyka się watą lub szmatą, by nadal gotować w nim strawęa że za drogie są są buty i ubrania więc chłop dziczeje sie pokazuje się nieraz cały rok Panu Bogu w kościele ani ludziom..."
za: Pamiętniki... s. 547
"... Zarządzajćy zamkiem powiedział mi, że ze 169 pokojów zamkowych 140 jest zamkniętych i nie ogrzewanych. Tryb życia uległ w ostatnich trzech latach zasadniczej zmianie. Z blisko 300 urzędników ordynacji zredukowano czterdziestu. Slużby zamkowej jednak nie zredukowano. [..] Osobisty personel księcia obejmuje pięć osób. Wyplata trygodniowa na utrzymanie domu wynosiła w 1929 r. 500 - 600 zł, obecnie wynosi 100 - 120 zł...."
za: K. Wrzos Oko w oko z kryzysem. Reportaż z podróży po Polsce, Wawa 1933 s.29 - 30. [Opis dotyczy poziomu życia ks. Albrechta Radziwiłła w Nieświeżu - F.]
"... [1922]. "Polesia czar" widziałem nie od strony dobrobytu romatyzującego ziemiaństwa polskiego, dzieżącego w swych rękach majątki o tysiącach hektarów ziemi ornej łąk i jeszcze większych obszraów lasów, ale od tragedii małorolnych i bezrolnych pracujących na ziemiach obszarniczych przeważnie z tytułu odróbki czynszu dzierżawnego za kawałek gruntu [...] Wegetowali w ledwie trochę podreperowanych po wojnie nędznych chałupach albo i w ziemiankach bez okien. Kawałek pola zaoranego przy pomocy krowiny, sochą albo i ręcznie motyką nie mógl wyżywić rodziny. Żywicielem był odwieczny las. Chłop do lasu szedł jak po swoje, aby uzbierać suszu na opał lub przynieść kawałek brzozy dla zrobienia drewnianej łyżki, albo znów łyka brzozowego na jedyne obuwie Poleszuka - łapcie. Ale las należał do obszarnika. Wystarczyło gajowemu złapać kilku chłopów w lesie aby na podstawie protokołu spisanego o wyrządzonych szkodach obszarnik zaskarżył do sądu o kradzież. Sądy nawet nie wzywały na sprawę setki nieraz oskarżonych, lecz zaocznie nakładały kary a komornik zabieral chłopu nieraz ostatnią krowinę lub poduszkę. Widziałem dzieci obdarte bose spuchnięte z głodu..."
za: W Uziębło. Wspomnienia 1900 - 1939; Wawa 1965 ss. 253 - 4
Wielkoposka: "... Rok gospodarczy 1925 / 26 zaznaczył się u mnie pełną obsadą byłda i nierogacizny więc nie brakowało nawozu organicznego [...] Nawozy sztuczne weszły już na dobre w mój system rolny. Nie zawsze używalem wszystkich trzech składników, dając pierwszeństwo azotowi, zwłaszcza pod owies, wzmacniając nawóz solą potasową i importowaną tomasyną. Pocieszającym objawem był stały wzrost plonów..."
"... [okres '28 - '29 - F.] Mialem kilkanaście tysięcy oszczędności z ostatnich lat wysokiej koniunktury w rolnictwie. W obawie przez ich utratą wpadłem na pomysł ażeby spłącić przedterminowo resztę należności za gospodarstwo [...] Za pozostałą gotowkę postanowilem zakupić nowe maszyny rolnicze, a mianowicie żniwiarkę marki Derring z przodkiem za 1400 zł, grabie konne półautomatyczne za 270 zł, dołownik dwurzędowy za 340 zł i koleśny pług jednoskibowy z przedpłużkiem ..."
za; W. Skorupka: Moje morgi i katorgi 1914 - 1967. ss 141 [pierwszy fragment] ; 156 [drugi fragment]
Okres kryzysu lata '29 - '35:
"...To choć zostało podatku jeden złoty, to upomnienie półtora złotego, jeszcze tam doliczą jakieś koszty egzekucyjne, to za ten złoty to za dwa miesiące potrafią zrobić trzy - cztery złote. To był taki wypadek że jeden miał podatku dwa złote to mu kwit odesłali do gminy gmina do starostwa i stamtą już przyszło pięć złotych z groszami i ten biedak musiał wyciągnąć prawie że ostatnią ćwierć żyta, choć dzieci nie będą jeść chleba. Ale zapłacić musiał bo jakby jeszcze poczekał dwa miesiące to trzeba by mu krowę ostatnią sprzedac..."
za pamiętniki chłopów, Wawa 1935 s. 277
W '33 roku zużycie cukru miesięcznie na jedno gospodarstwo wynosiło przeciętnie: w zachodnich województwach 1,12 kg ; w centralnych 0,83 kg; na południu 0,56 kg a na wschodniej ścianie 0,33 kg...
Kryzys w kieleckiem
"...To też przejść przez wieś naszą polską to się widzi jak to wyglądają biednych ludzi dzieci, obdarte wychudłe, tylko przez te usmolone koszuliny widać brzuchy duże od tych kartofli z solą i z tego dzielny Polak wyrośnie [...] Skąd on wyrośnie jak ono nie widzi nigdy kawałka cukru, nie obliże nawet noża po maśle, bo rzadko który chłop kroi nożem masło, bo chociaż to prosto z maselnicy i do miasta, nawet się dzieciom nie pokazuje żeby nie płakały. A niektóre dzieci nawet i chleba nie mają pod wydział, chociaż się mówi że jest go u nas nadprodukcja jest bo się go nie je i dzieciom nie daje..."
za: Pamiętniki... s. 278
Poznańskie...
"...Obiady nasze gotujemy z ziemniaków, mąki, kapusty , marchwi, grochu i kaszy jęczmiennej. Smakowałoby to bardzo gdyby było czym doprawić. Niestety tłuszczu nie ma gotuje się wszystko na czystej wodzie lub rzadko na chudym mleku, cukru nie ma więc trudno się dobrze i ze smakiem pożywić..."
za: Pamiętniki ... seria II, Warszawa 1936 s. 101
Łódzkie...
"... Nie będę tu sięgał lat przeszłych tylko rok 1933 zimową porą jedzenie nasze było kartofel z kartoflem lub trochę kapusty, lecz bez omasty bo na nią pieniędzy nie ma, chleb tani, cuż z tego , że tani jak ja w domu rodzinny mialem chleba na Wielkanoc na to święcone [...]. Całą wiosnę żyliśmy tylko ziemniakami i do dziś to jest jeszcze dobrze jak starczy na barszcz do tych ziemniaków. Tylko moja mama przyniesie nam czasem tego odciąganego mleka to jest cały rarytas wiejski..."
za: Pamiętniki... 1935
Bialostoczcyzna...
"... Za droga jest nafta, więc idzie się spać wraz z kurami, za droga jest szyba w oknie - więc ją się zatyka starym workiem, gdy zostanie zbit, dziurawy garnek zatyka się watą lub szmatą, by nadal gotować w nim strawęa że za drogie są są buty i ubrania więc chłop dziczeje sie pokazuje się nieraz cały rok Panu Bogu w kościele ani ludziom..."
za: Pamiętniki... s. 547
"... Zarządzajćy zamkiem powiedział mi, że ze 169 pokojów zamkowych 140 jest zamkniętych i nie ogrzewanych. Tryb życia uległ w ostatnich trzech latach zasadniczej zmianie. Z blisko 300 urzędników ordynacji zredukowano czterdziestu. Slużby zamkowej jednak nie zredukowano. [..] Osobisty personel księcia obejmuje pięć osób. Wyplata trygodniowa na utrzymanie domu wynosiła w 1929 r. 500 - 600 zł, obecnie wynosi 100 - 120 zł...."
za: K. Wrzos Oko w oko z kryzysem. Reportaż z podróży po Polsce, Wawa 1933 s.29 - 30. [Opis dotyczy poziomu życia ks. Albrechta Radziwiłła w Nieświeżu - F.]