Bieda w koszarach

Chcąc omówić gospodarkę II RP, najpierw należy zbadać tło historyczne oraz czynniki, które miały wpływ na gospodarkę niepodległej już Polski w momencie zakończenia I Wojny Światowej.
corolla777
Posty: 17
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 08 sie 2011, 15:40

Bieda w koszarach

Post autor: corolla777 »

Bieda w koszarach
48 posiedzenie Sejmu w dniu 8 lutego 1929 r.
Wysoka Izba debatuje nad szczegółami budżetu Ministerstwa Spraw Wojskowych. Na trybunie pan poseł Jan PIENIĄŻEK (PSL „Piast”):
…..”Wysoki Sejmie! Żołnierz polski otrzymuje najmniejszy prawie żołd ze wszystkich armii w Europie. Żołd żołnierza w Polsce wynosi 86 groszy na 10 dni, starszego żołnierza – 1 zł 07 gr na 10 dni, kaprala – 1 zł 72 gr na 10 dni, plutonowego – 3 zł 15 gr na 10 dni. Ale plutonowych niezawodowych w armii polskiej nie ma, awansują dopiero do rezerwy. Żołd żołnierza jest za mały, żołnierz ten nie jest w stanie zaspokoić swoich najniezbędniejszych potrzeb, kupić czernidła, nici, igieł i t. p., a o papierosach nawet i marzyć nie może. Nic też dziwnego, że żołnierze narzekają, ale nie tylko żołnierze, ale i ich ojcowie. Narzekania można słyszeć prawie wszędzie. Słyszy się na każdym miejscu, że ubodzy ludzie są w Polsce po macoszemu traktowani i że o tych obywatelach, którzy pracują i bronią – nikt nie pamięta.
Żołnierze są bardzo opuszczeni, w wielu wypadkach nie mają ubrań należytych, są szykanowani na ćwiczeniach, skarżą się również na kiepskie jedzenie tak, iż rodzice muszą synom, odbywającym służbę wojskową, żywność dowozić z domu. Ale ci żołnierze, którzy rodziców nie mają, albo bardzo biednych, nie mogących im przyjść z pomocą, cierpią biedę – i nic dziwnego, że narzekają. A my wiemy przecież, że tych biednych najwięcej służy w wojsku, bo ich najwięcej jest.
Najwięcej poszkodowani są rezerwiści, którzy idąc na ćwiczenia na 4 a nawet 5 tygodni, pozostawiają żony i dzieci w wielu wypadkach bez kawałka chleba i bez zarobku. Zasiłek, jaki pobierają, jest tak mały, że nie wystarcza na chleb, a cóż mówić o innych artykułach pierwszej potrzeby. Najwyższy zasiłek dla najliczniejszych rodzin na miesiąc wynosi 15 do 23 zł, a na jego wypłacenie trzeba czekać całymi miesiącami.
Czy za taką sumę można utrzymać liczną rodzinę ? Ja twierdzę, że nie, że są to kpiny z ludu pracującego, a tego robić nie wolno. Żołnierz powinien swe Państwo kochać, a jak zajdzie potrzeba – Państwa tego bronić, ale go trzeba w tym duchu wychować, dać mu to, co mu się należy.
Stwierdzam, że narzekanie wzrasta z dnia na dzień. Czytają gazety żołnierze i ich ojcowie, wiedzą z dzienników, że się układa budżet, że żołd nie został podwyższony, ale za to, że się wydaje na przesiedlenia i podróże oficerów 11.496.361 zł, że po wypadkach majowych Rząd podniósł pobory oficerów, że fundusze dyspozycyjne ministerstw wynoszą 26 milionów.”

Warto dodać, iż wynikający z budżetu na rok 1930/31 koszt utrzymania jednego szeregowego wynosił 2 zł 36 groszy, w tym koszt wyżywienia jedynie 1 zł 34 grosze. Dla porównania także cennik papierosów krajowych:
http://laurahuta.blogspot.com/2012/03/b ... arach.html
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gospodarka, kultura i społeczeństwo”