Polityka zagraniczna Polski na tle Europy powersalskiej

Głównym zadaniem II RP było umacnianie swej pozycji na arenie międzynarodowej – minister Aleksander Skrzyński podkreślał, że polityka zagraniczna ma dla Polski ogromne znaczenie. Największym dylematem było położenie pomiędzy Niemcami a ZSRR – osłabienie tych państw po I wojnie było zjawiskiem tylko przejściowym. Z tego względu Polska z uwagą śledziła wzajemne relacje między Niemcami a ZSRR.
Warka
Posty: 1570
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Polityka zagraniczna Polski na tle Europy powersalskiej

Post autor: Warka »

Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. Polska na forum międzynarodowym znalazła się w niekorzystnej sytuacji. Należąc do państw, które swe odrodzenie zawdzięczały triumfowi Ententy w I wojnie światowej chcąc nie chcąc była związana ze zwycięska koalicją. Dwaj najwięksi polscy sąsiedzi Niemcy i Rosja, którzy wyszli z wojny pokonane, okrojone terytorialnie i nie zadowolone z postanowień traktatu wersalskiego, staną się największym zagrożeniem dla II Rzeczypospolitej. Młode państwo polskie musiało walczyć o swoje granice.
Na wschodzie toczono walki z wojskami ukraińskimi a potem bolszewickimi. Po wojnie polsko - bolszewickiej uregulowano wzajemne stosunki w traktacie ryskim z 17 III 1921 r. Granice zachodnie były kwestionowane przez Niemcy(Republikę Weimarską). Na Górnym Śląsku i w Wielkopolsce wybuchły powstania antyniemieckie. Tymczasem na horyzoncie pojawiło się poważne niebezpieczeństwo, ZSRR i Niemcy, które dążyły do rewizji systemu wersalskiego postanowiły zacząć współpracę, czego obrazem był traktat z Rapallo w 1922 roku. Polacy zdawali sobie sprawę z tego, że żadne z tych dwóch państw nie może się w pełni pogodzić z powstaniem niepodległej Rzeczpospolitej. Polska musiała zacząć działa żeby znowu nie zniknąć z mapy Europy.
Jakakolwiek poprawa stosunków polsko-rosyjskich nie była możliwa, przynajmniej
w pierwszych latach po wojnie. Władze radzieckie nie wykonywały postanowień traktatu ryskiego. Polska nie otrzymała sum przyznanych jej w traktacie. Odmawiano także zwrotu polskich dzieł sztuki zagrabionych po rozbiorach. Polacy nadal byli przetrzymywani w więzieniach radzieckich.
Równie trudne były w pierwszych latach niepodległości stosunki z Republiką Weimarską. W Niemczech nie zrezygnowano z terenów dawnego zaboru pruskiego. Rząd Republiki nazywał Polskę „państwem sezonowym”, a polskie Pomorze „korytarzem” miedzy Republiką a Prusami Wschodnimi. Celem polityki Niemieckiej stało się przywrócenie swej przedwojennej pozycji w Europie, co oznaczało zniszczenie Polski. Polska dyplomacja zrozumiała, że porozumienia i ewentualnych sojuszników należy szukać w państwach Ententy i tych, które także czuły zagrożenie z strony ZSRR i Niemiec. Spośród mocarstw Europy Zachodniej najlepsze stosunki polityczne łączyły Polskę z Francją, która szukała sojuszników przeciw Niemcom na wschodzie Europy. W dniu 19 lutego 1921 roku podpisano deklarację o przyjaźni i układ polityczny wraz z konwencją wojskową. Nie można tego nazwać w pełni sukcesem polskiej dyplomacji gdyż Francja żądała za ten układ specjalnych przywilejów dla kapitału francuskiego w Polsce. Włochy odnosiły się obojętnie do odrodzonego państwa polskiego. Stany Zjednoczone, zaraz po wojnie wycofawszy się z polityki europejskiej, w ogóle nie interesowały się państwami Europy Wschodniej. Polska pragnęła nawiązać współprace z państwami Małej Ententy, porozumienia powstałego w latach 1920-1921 pomiędzy Czechosłowacją, Rumunią i Królestwem Serbów, Chorwatów i Słoweńców. Kraje te były zainteresowane głównie przeciwdziałaniem rewizjonizmowi węgierskiemu, dlatego tez problemy Polski z Niemcami i Rosją były obce Małej Entencie. Dyplomacja Polska starała się stworzyć w tym regionie silniejszy blok obronny przeciwko Niemcom i Rosji. Jednak na przeszkodzie polskiej koncepcji Międzymorza, sojuszu państw Europy Środkowo-Wschodniej wzmacniającego bezpieczeństwo w obliczu zagrożenia ze strony Niemiec i ZSRR stała Czechosłowacja. Nie doceniała ona nie bezpieczeństwa niemieckiego i nie chciała się narażać ZSRR. Stosunki polsko-czechosłowackie zaogniał spór o Śląska Cieszyński oraz prorosyjska postawa Czechosłowacji podczas wojny polsko-bolszewickiej. Jedynym krajem regionu chętnie współpracującym z Polska była Rumunia, obawiająca się Rosji, od której oderwała w 1918r. Besarabię. Owocem współpracy polsko-rumuńskiej było podpisanie w marcu 1921 roku paktu o wzajemnej pomocy przeciw bolszewickiej Rosji. Pokonane w I wojnie światowej Węgry pragnęły odzyskać utracone terytoria więc nie mogły być godnym sojusznikiem Polski. Państw Bałtyckich także nie udało się nakłonić do koncepcji Międzymorza. Estonia i Łotwa były chętne do współpracy z Polską, jednak Litwa była przeciwna ze względu na konflikt o Wilno i obawy przed dominacją Polski. Skutki wojny i obawa przed ewentualnym wybuchem kolejnej wywoływały w wielu państwach europejskich silne dążenie do utrwalenia pokoju. Wielka Brytania szukała rozwiązania w zagwarantowaniu granic wschodnich Francji oraz koncesjach gospodarczych na rzecz Niemiec. Polska dostrzegła w tym niebezpieczeństwo izolacji i osłabienia sojuszu polsko-francuskiego. Polska polityka zagraniczna stanęła przed dwiema możliwościami rozwiązania problemu. Pierwsza to podjęcie działań mających na celu udaremnienie paktu gwarancyjnego wzmacniającego pozycję Niemiec, co mogło by świadczyć o Polsce jako o wrogu pokoju. Druga możliwość to wpłynąć na przebieg rokowań w kierunku dla Polski najkorzystniejszym. Od roku 1924 Polska starała się zrealizować drugą strategię. W listopadzie 1924 roku doszło do podpisania polsko-francuskiego protokołu potwierdzającego konwencję wojskową z 1921r. W roku 1925 w Locarno Niemcy zgodziły się na zawarcie paktu gwarantującego nienaruszalność granicy z Francją i Belgią, a całkowicie pomijając kwestię swojej granicy wschodniej. W Polsce odebrano to jako realne zagrożenie polskiej granicy z Niemcami. W efekcie Polska zbliżyła się do Czechosłowacji, także zaniepokojonej postępowaniem Niemiec. W kwietniu 1925r. podpisano polsko-czechosłowacką umowę handlową i układ regulujący sytuację mniejszości narodowych w obu krajach. Zbliżenie Warszawy i Pragi powitano z nadzieją w Wielkiej Brytanii i Francji oraz z nieukrywaną wrogością w Niemczech. W stosunkach z Niemcami rząd polski nadal starał się unikać zatargów, ale próbował uświadomić Zachodowi zagrożenie niemieckie dla stabilności pokoju w Europie. Tymczasem Niemcy zaostrzyły kurs wobec Polski. W listopadzie Stresemann oświadczył, iż Prusy Wschodnie „gwałtem od Niemiec odcięte” zostaną pewnego dnia połączone z Niemcami. Powszechnie kwestionowano stałość wersalskiej granicy z Polską. Pokazało to, że Niemcy są wrogo nastawione do Polski i szukają dróg ekspansji na wschód Europy. W 1926 roku Niemcy stały się stałym członkiem Rady Ligi Narodów. Oznaczało to kolejne pogorszenie pozycji Polski. Szczególnie zagrożony były polskie wpływy w Wolnym Mieście Gdańsku, znajdującym się pod kontrolą przedstawiciela Ligi Narodów. Po przewrocie majowym dokonanym przez J. Piłsudskiego, Polska dalej opierała swoje bezpieczeństwo na sojuszu z Francją. Wielki Kryzys przyniósł ostrzeżenie w postaci rozbudowy radzieckiego potencjału militarnego oraz likwidacji ograniczeń ekonomicznych Niemiec. Jednak sytuacja Polski nie była zła dopóty, dopóki ZSRR i Niemcy pozostawały skłócone. Piłsudski próbował wykorzystać te warunki do realizacji polityki równoważenia stosunków z obydwoma sąsiadami. Stanowisko ZSRR wobec traktatu wersalskiego zmieniło się na skutek wzrostu znaczenia Japonii. Zmiana to doprowadziła do poprawy stosunków między Warszawą a Moskwą, o co zabiegał już od dawna polski rząd. Dnia 5 lipca 1932 roku doszło w Moskwie do podpisania ostatecznego tekstu polsko-radzieckiego paktu o nieagresji. Przewidywał on wyrzeczenie się wojny i wstrzymanie się od uczestnictwa w układach skierowanych przeciw drugiej stronie. Pakt zawarto na trzy lata. Był to wielkim sukcesem dyplomacji polskiej, ponieważ uwzględniał prawie wszystkie żądania polskie i co najważniejsze wzmacniał Polską pozycję w stosunkach z Niemcami. W 1933r. Kontakty między Polską ZSRR weszły w nowe stadium. W prasie radzieckiej pojawiały się glosy uznające prawo Polski do Pomorza i potępiające rewizjonizm niemiecki. Efektem tego zbliżenia było podpisanie 3 lipca 1933 roku przez ZSRR, Polskę, Estonię, Łotwę, Rumunię, Turcję i Afganistan konwencji londyńskiej o określeniu napastnika. Umowa ta odrzucała jakiekolwiek usprawiedliwienie agresji. Widoczna poprawa stosunków polsko-radzieckich miała duży wpływ na zmianę postawy Berlina wobec Polski. Niemcy, aby przełamać izolację w Europie po wystąpieniu z Ligi Narodów podpisały z Polską dnia 26 stycznia 1934 roku tekst wspólnej deklaracji o nie stosowaniu przemocy we wzajemnych stosunkach. Był to niewątpliwie krok naprzód w stosunkach niemiecko-polskich, choć deklaracja świadczyła jedynie o pozornych skłonnościach pokojowych Hitlera. Polska dyplomacja dalej stosowała taktykę manifestowania niezależności oraz dobrych stosunków z ZSRR w Berlinie i z Niemcami w Moskwie. ZSRR pragnęło przeciągnąć Polskę na swoją stronę oferując przedłużenie paktu o nieagresji, natomiast polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych usiłowało skłonić ZSRR do normalizacji stosunków z Rumunią oraz do wycofania poparcia Kremla dla Litwy w sprawie Wilna, niestety bez powodzenia. Ostatecznie, jednak dnia 5 maja 1934 roku podpisano w Moskwie protokół przedłużający polsko-radziecki pakt o nieagresji na kolejne 10 lat. Rząd radziecki ponownie uznał kształt wschodniej granicy Polski.
Po śmierci J. Piłsudskiego, 12 maja 1935 roku, polska polityka zagraniczna w zasadzie nie uległa zmianie.. Minister spraw zagranicznych Józef Beck wyrażał obawę, co do francuskich zobowiązań wojskowych. Jednak zawarcie przez Francję porozumień z ZSRR i Czechosłowacją oraz pożyczka wojskowa udzielona Polsce wskazywały na ponowne ożywienie stosunków polsko - francuskich.
W 1936 roku doszło do remilitaryzacji Niemiec. Zdawano sobie wtedy już sprawę z zagrożenia, jakie to państwo przedstawiało na arenie międzynarodowej. Polska propozycja wystosowana do Anglii o nawiązanie sojuszu nie spotkała się z zainteresowaniem. Beck widząc ustępstwa Francji i Wielkiej Brytanii wobec III Rzeszy zaczął lansować koncepcję Międzymorza. Koncepcja ta nie została przyjęta z aprobatą i już nigdy nie została zrealizowana. Od połowy lat 30 - mimo zmian w sytuacji międzynarodowej w Europie, Polska dalej opierała swą politykę zagraniczną na koncepcji równowagi. Efektywność tej polityki zależała od siły wsparcia ze strony mocarstw zachodnich, nie zaangażowanych w narastający konflikt między Niemcami i ZSRR. Wsparcie takie jednakże, jak można się było spodziewać było bardzo nikłe, gdyż Francja zbliżała się to ZSRR, a Anglia ciągle pozostawała bierna. Polska polityka równowagi stawała się coraz trudniejsza. Po inkorporacji Austrii przez III Rzeszę Wielka Brytania i Francja znowu ograniczyły się jedynie do werbalnych protestów. Niemal w tym samym czasie, gdy wojska niemiecki zajmowały Austrię, 17 marca 1938 roku rząd polski wystosował do rządu litewskiego ultimatum żądając nawiązania stosunków dyplomatycznych w ciągu 48 godzin i grożąc użyciem siły. Bezpośrednią przyczyna wystosowania takiego ultimatum była śmierć polskiego strażnika w incydencie granicznym. Ultimatum wywołało niepokój we Francji i ostrą krytykę ze strony ZSRR. Rząd litewski ustąpił i nawiązał stosunki dyplomatyczne z Polską. Równoczesność i metoda nacisku zastosowanego przez Polskę w parę dni po inkorporacji Austrii pozostawiły w opinii międzynarodowej bardzo niekorzystne dla Polski skojarzenia. Po zajęciu Austrii Hitler skierował swoją agresję na Czechosłowację. Praga została zmuszona do podpisania układu monachijskiego w dniach z 29 na 30 września 1938 r., na mocy, którego 1 października 1938r. Niemcy zajęły 1/3 jej terytorium, a w skład tych terenów wszedł pas Sudetów gdzie znajdowały się jedyne fortyfikację Czechosłowacji. Polska wykorzystując tę sytuację wystosowała do Pragi ultimatum, żądając oddania Zaolzia zajętego przez Czechów 1919r. Choć strona polska mogła wysuwać argumenty etniczne uzasadniające żądanie tego obszaru, przyłączenie go w katastrofalnym dla Czechosłowacji momencie wpłynęło negatywnie na wzajemne stosunki. Ponadto żądanie Polski poparł rząd niemiecki, co wytworzyło fałszywy obraz Polski jako sojusznika Niemiec. W dniu 2 października wojska polskie zajęły Zaolzie. Niespełna miesiąc po podpisaniu układu monachijskiego, 24 października 1938 roku, minister spraw zagranicznych III Rzeszy Ribbentrop wysunął propozycję włączenia do Niemiec Gdańska wraz z eksterytorialną szosą i linią kolejową między Pomorzem a niemieckimi Prusami Wschodnimi, w zamian za przedłużenie polsko-niemieckiego układu o nieagresji. Choć rozmowę utrzymywano w tajemnicy przywódcy polscy zdali sobie sprawę, że Polska stała się kolejnym obiektem ofensywy niemieckiej. Po niemieckiej inwazji na Czechosłowację 15 marca 1939 roku Wielka Brytania przejęła inicjatywę stworzenia koalicji przeciw Hitlerowi. 21 marca rząd brytyjski zaproponował Polsce przystąpienie do współpracy z Anglią, Francją i ZSRR przeciwko Niemcom. Ambasador angielski 30 marca wręczył szefowi polskiej dyplomacji gwarancje brytyjskie na wypadek agresji niemieckiej. W dwa tygodnie później do tych gwarancji przyłączyła się Francja.
O losach Europy zadecydować miały rozmowy, które od kwietnia 1939r. prowadziły główne mocarstwa europejskie. Dyplomacja polska prowadziła intensywne działania, by uzyskać konkretne zobowiązania wojskowe ze strony Wielkiej Brytanii i Francji. Dnia 19 kwietnia podpisano polsko-francuski protokół przewidujący, że w razie agresji niemieckiej na Polskę, Francja natychmiast podejmie działania wojenne przeciwko Niemcom za pomocą lotnictwa, a przy użyciu sił lądowych w 15 dniu wojny. Pod koniec maja dowództwo angielskie zapewniło o lotniczym wsparciu Polski w razie agresji niemieckiej. Hitlerowskie Niemcy jednak nieubłaganie parły do wojny nie licząc się z niczym. 28 kwietnia Hitler wygłosił mowę w Reichstagu, w której wymówił polsko-niemiecki układ o nieagresji z 1934r. W czasie moskiewskich rokowań brytyjsko- francusko- radzieckich w sierpniu 1939r. delegacja radziecka zażądał od Polski i Rumunii zgody na wejście Armii Czerwonej nawet w przypadku “agresji pośredniej” przeciw nim, co mogło oznaczać nieograniczone prawo ZSRR do wtrącania się w sprawy wewnętrzne tych krajów. Zarówno Polska, jak i Rumunia nie zgodziły się na takie warunki. Negocjatorzy zachodni nie zdecydowali się na zawarcie umowy wojskowej bez zgody Polski i Rumunii, a rozmowy moskiewskie zawieszono. W tej sytuacji Stalin zwrócić się w kierunku Niemiec. 23 sierpnia 1939 r. w Moskwie został podpisany bardzo ważny w historii Polski i świata układ. Niemiecki i radziecki minister spraw zagranicznych — J. von Ribbentrop i W.M. Mołotow — podpisali układ o nieagresji między ZSRR i Niemcami. Układ ten zawierał tajny protokół dodatkowy, przewidujący podział Europy wschodniej, w tym Polski. Układ dawał Niemcom wolną rękę w ataku na Polskę. Tak zwany pakt Ribbentrop - Mołotow stał się faktycznie czwartym rozbiorem polski. W tej sytuacji los Polski wydawał się przesądzony. Niemcy były gotowe do ataku na Polskę, 26 sierpnia, dysponując prawie pięciokrotną przewagę w liczbie czołgów oraz sześciokrotną pod względem liczby samolotów. Dnia 25 sierpnia 1939r. Wielka Brytania podpisała z Polską układ o wzajemnej pomocy, co tylko na parę dni odsunęło plany Hitlera, związane z planowaną napaścią na Polskę. W dniu 1 września 1939 r. Niemcy zaatakowały Polskę. 3 września Francja i Wielka Brytania wypowiedziały wojnę III Rzeszy.
Moim zdaniem polska dyplomacja uczyniła wszystko, by obronić niepodległość Polski, lecz jej los zależał od rozgrywki mocarstw europejskich. Niemcy konsekwentnie dążyły do wojny, a Wielka Brytania i Francja zbyt słabo próbowały temu przeciwdziałać, ograniczając się do werbalnych protestów zamiast przyjąć twarde stanowisko. Teoretycznie istniały i inne warianty polskiej polityki zagranicznej. Po pierwsze, można się było ugiąć pod żądaniami Hitlera, co prowadziłoby do coraz większego uzależnienia Polski od Niemiec, a następnie ich zwycięstwa w wojnie, która by z pewnością i tak wybuchła. Po drugie, można było się zgodzić na propozycję Stalina, choć los Polski byłby wówczas bardzo podobny. Polska mogła więc oprzeć się na niepewnych sojuszach z Anglia i Francją lub wybrać samobójstwo przy milczeniu zachodnich mocarstw. Pierwsza ewentualność oznaczała wojnę. Z pewnością jej przebieg wyglądałby inaczej i świat powojenny byłby inny gdyby nasi sojusznicy wywiązali się ze swoich zobowiązań.

M.Łukasik

Bibliografia:

Anna Radziwiłł, Wojciech Roszkowski, Historia 1871-1939, 1998 Warszawa
Andrzej Pankowicz, Polska i świat 1815-1939 ; Polska i świat współczesny, 1993 Warszawa
Arkadiusz. Bereza, Grzegorz Smyk, Wojciech Szwarc, Wiesław P.Tekely, Andrzej Wrzyszcz, Średniowiecze i czasy nowożytne do II wojny światowej, 2002 Lublin
Wojciech Roszkowski, Historia Polski 1914-2001, 2002 Warszawa
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Polityka zagraniczna Polski na tle Europy powersalskiej

Post autor: Artur Rogóż »

Polityka zagraniczna Polski po pierwszej wojnie światowej była bardzo trudna , gdyż jej położenie między dwoma wielkimi mocarstwami , które rywalizowały ze sobą między sobą , nie było najlepsze . Polska pod względem powierzchni w owym czasie znajdowała się na 6 miejscu w Europie zaraz po Związku Radzieckim , Francji , Hiszpanii , Niemczech i Szwecji . Tak więc był to naprawdę duży obszar kraju , jednak granice Polski nie wyglądały najlepiej . Większość z 5529 km była otwarta , tak więc były one trudne do upilnowania .Granice tworzyły liczne półwyspy i wybrzuszenia . Najbardziej niedogodny był wąski występ sięgający do morza oraz długi pas wileński , ciągnący się od Niemna , aż do Dźwiny . Jednak z naszych najbliższych sąsiadów , najbardziej niedogodny kształt miała Czechosłowacja , która w późniejszym okresie została rozebrana ze swych ziem , do czego przyczyniła się Polska .
Terytorium Polski właśnie ze względu swojego położenia , tzn. że leżała ona zawsze w centrum Europy , gdzie łączyły się szlaki komunikacyjne i eksportowe , było w przeszłości miejscem napięć politycznych i militarnych . Patrząc na odległą historie Europy , można zauważyć , ze żadna z wielkich wojen nie ominęła Polski .
Władze polskie po pierwszej wojnie światowej podjęły decyzje , ze najważniejszym zadaniem polityki zagranicznej jest obrona statusu quo i umacnianie pozycji Polski na arenie międzynarodowej .
Polska prowadząc swa politykę stanęła przed dylematem wielkich sąsiadów – Rosji Radzieckiej i Niemiec .Rosja dawała wiele , sama zaś nie żądała dużo . Chciała jedynie zabezpieczyć swe granice przed napaścią Niemiec . Potwierdził to komisarz Cziczerin , który w maju 1925 r . przemówił na Zjeździe Rad ZSRR : „położenie geograficzne Polski z punktu widzenia naszej polityki ogólnej czyni owa ugodę szczególnie dla nas ważna , ponieważ żadna wielka inwazja militarna przeciw nam nie może być przeprowadzona bez udziału Polaków , która byłaby awangarda takiego uderzenia . Dlatego właśnie w ogólnych wariantach naszej polityki pokoju ustanowienie trwałych stosunków z Polska zajmuje jedno z głównych miejsc .” Odpowiedz Polski także była bardzo znamienna : „Ani jeden Polak nie marzy o tym , aby chociażby o jeden kilometr posunąć się dalej w głąb rosyjskiego bezmiaru.” Te słowa były wypowiedziane przez ministra Skrzynskiego . jednak nadal ani ze strony polskiej , ani rosyjskiej nie wyszedł pomysł zawarcia układu o nieagresji
Sprawa z Niemcami wyglądała całkiem inaczej . Niemcy nie ukrywały faktu , ze powstanie Polski jest rzeczą niechciana . już w 1918 r . pokazali swe prawdziwe oblicze , wysyłając posła do Warszawy , po to , aby posiał nieufność i poróżnił młode państwo z państwami zachodnimi . Niechęć Niemiec wynikała z tego , ze obawiali się oni , ze niepodległa Polska zechce połączyć wszystkie swe ziemie , w tym także zaboru pruskiego . Jednak to nie była główną przyczyna , inna to fakt , ze Berlinie widziano w niej sojuszniczkę Francji , która zechce wykorzystać do otoczenia Niemiec od wschodu .
Bardzo znamienne dla stosunków polsko-niemieckich stało się wydarzenie z wiosny 1919 r. , kiedy to Niemcy posiadały jeszcze względnie dużo sile militarna i pewna swobodę działania . Wtedy to Niemcy przygotowywały się do agresji na Polskę . Pierwszym ich celem miała być Wielkopolska . Jednak na szczęście akcja została w ostatniej chwili odwołana . Ujawnili wtedy oni swoja prawdziwa twarz , która aż do drugiej wojny światowej był ukrywana . Kanclerz republiki weimarskiej Josef Wirth oświadczył poufnie swoim współpracownikom w 1922 r. , ze „Polska musi być załatwiona” , dowódca armii niemieckiej generał Hans von Seeckt podkreślał , w tym samym czasie , ze „egzystencja Polska jest nie do pogodzenia z potrzebami życiowymi Niemiec . Polska musi zginąć i zginie ...”
Niemcy nie mogąc już działać siłą , robili wszystko by utrudnić Polsce start na arenie międzynarodowej .
Również stosunki z innymi państwami układały się rożnie . Bardzo ważne było dla Polski stanowisko Anglii , która była krajem , który wiele znaczył w powojennej Europie.
Jednak Anglia nie traktowała Polski jako godnego poparcia partnera . Uważała ja za „egzotyczny kraj” i sojusznika Francji . To właśnie przedstawiciele Wielkiej Brytanii przyczynili się do wyznaczenia niekorzystnej granicy polsko-niemieckiej. Jednym z największych przeciwników Polski był premier brytyjski David Lloyd George . Jego wystąpienie z marca 1918 r. Zasłynęło na arenie międzynarodowej , kiedy to określił Polskę jako naród , który „ przez cały ciąg swej historii nie zdołał wykazać uzdolnienia do utrzymania stałej samodzielności ...” .
Jednak Polska posiadała również wielka sojuszniczkę – Francje , która chciała widzieć Polskę możliwie silna i duża . Sojusz polsko-francuski nie ukształtował się na zasadzie równości . Francja była partnerem o wiele ważniejszym i silniejszym . Współpraca miedzy nimi rozwinęła się , gdyż oba państwa czuły się zagrożone ze strony Niemiec . Lecz dzieliły je rozbieżne dążenia i nie zawsze tożsame interesy .
Największe znaczenie miały stosunki z Czechosłowacją ze względu na długość wspólnej granicy , lecz i duże możliwości współpracy gospodarczej oraz ogromna role ewentualnego sojuszu politycznego i wojskowego . Jednak owe stosunki nie wyglądały najlepiej . Próby jakiejkolwiek naprawy kończyły się fiaskiem . Powodem takiego stanu rzeczy był zatarg terytorialny o Śląsk Cieszyński i skrawki pogranicza tatrzańskiego który wygrała strona czechosłowacka . Jednak źródło nieporozumień tkwiło znacznie głębiej . Otóż ludzie , którzy kierowali polityka Czechosłowacji odnosili się do Polski z niechęcią . Uważali oni ze Polska nie przetrwa . Polska zaś uważała ze to Czechosłowacja jest tworem sztucznym , niezdolnym do dłuższego istnienia . Miedzy obydwoma państwami istniała rywalizacja o odegranie przodującej roli w Europie środkowo-wschodniej . Jednak rywalizacja ta przybrała formę wzajemnego szkodzenia sobie i utrącania inicjatyw drugiej strony przy lada okazji , choć przecież Czechosłowację i Polskę powinno łączyć wspólne niebezpieczeństwo jakim były Niemcy.
Jednak to nie były najgorzej układające się stosunki Polski z sąsiadami . Najgorzej ułożyły się stosunki z Litwa . Tutaj najbardziej widoczny był brak wszelkich normalnych kontaktów . Przyczyny tkwiły w sprawie odzyskania Wilna i jego regionu . Jednak powód był jeszcze głębszy Litwa starała się uodpornić od wciąż silnych kulturalnych wpływów polskich . Dla Polski fakt ten był bardzo niekorzystny , gdyż utrudniał on działania na ważnym odcinku bałtyckim .
Stosunki z Łotwą układały się o wiele lepiej . Jednak i one szczególnie w początkowym okresie nie były pozbawione napiec i zatargów. Znamienna cech była tu podejrzliwość Litwinów , choć nie uzasadniona . Natomiast silnym czynnikiem łączącym stały się wspólne zainteresowania polityczne i wymiana handlowa. Później również bardzo liczna emigracja sezonowa polskich robotników rolnych na Łotwie .
Rzeczpospolita pozostawiając z większością swych sąsiadów w stosunkach raczej napiętych , potrzebowała rzeczywiście życzliwego jej sprzymierzeńca , i nim właśnie okazała się Rumunia . Stosunki z nią były podobne do tych z Łotwą . miedzy Polska a Rumunia nie rozwinęły się żywsze kontakty bezpośrednie . Wymiana handlowa była nikła z wyjątkiem polskich prób eksportowania sprzętu i uzbrojenia do Rumunii .
Bezpośrednim sąsiadem Polski , choć tylko przez kilka miesięcy 1939 r. Były Węgry . Zajmowały one nadzwyczaj życzliwą postawę wobec Polski . Jednak w sumie niewiele zdołano zdziałać wspólnymi siłami . Ani Polska nie mogła udzielić Węgrom dostatecznego poparcia , ani one nie okazały jej efektownej pomocy .
Polska posiadała jeszcze jednego sąsiada-niesąsiada . Było nim Wolne Miasto Gdańsk . Gdańsk znajdował się na polskim obszarze celnym i Polska posiadała prawo reprezentowania go na arenie miedzy narodowej , to jednak nie należał on do Polski i dominowały tam wpływy niemieckie . Ten obszar był niejako barometrem stosunków polsko-niemieckich , każdy zatarg na linii Berlin-Warszawa miał swoje odbicie właśnie tam.
Stosunki z sąsiadami w owym czasie stanowiły poważny problem w jej polityce zagranicznej . Współcześnie mówi się , ze wtedy Polska posiadała 75% granicy stale zagrożonej , 20% niepewnej , a zaledwie 5% bezpiecznej .
Zasadniczym celem polityki zagranicznej było utrwalenie i utrzymanie uzyskanego stanu posiadania , uspokojenie atmosfery wokół nowo powstałego państwa . Ponieważ kraj był wyczerpany wojna , władze polskie wybrały kierunek polityki pokojowej . Bardzo znamienny dla tej polityki był opracowany w Sztabie Generalnym dokument , który stal się podstawa uchwały z dnia 19 stycznia 1922 r. . Pisze w nim miedzy innymi , ze „Jesteśmy jako państwo zainteresowani przede wszystkim w możliwie długim utrzymaniu swego statusu quo .Niezbędnym nam jest wystarczająco długi okres konsolidacji wewnętrznej i pracy spokojnej .Nadmiaru prężności na zewnątrz nie posiadamy . Z punktu widzenia wojskowego polityka zagraniczna winna zmierzać do unikania konfliktów zbrojnych .”
Pokojowe tendencje doszły szczególnie do głosu w czasie sprawowania urzędu ministra spraw zagranicznych przez Konstantego Skirmunta (1921-1922) . To właśnie dzięki nie mu doszło do zbliżenia z państwem czechosłowackim , choć w rezultacie zakończyło się ono niepowodzeniem .
Państwo polskie nie było zainteresowane rozwijaniem stosunków z odległymi krajami , jednak i one do tego nie dążyły . Ogólnie wiec biorąc stosunki z państwami odległymi rozwijały się powoli i labo . Jednak były 2 wyjątki . Pierwszy to Brazylia i Stany Zjednoczone , gdzie znajdowała się liczniejsza ludność polska . Zaś drugi to kraje azjatyckie.
Pierwsza polowe lat dwudziestych określić można jako czasy kształtowania się polskiej polityki zagranicznej i układania stosunków z sąsiadami . W tym czasie sytuacja międzynarodowa Polski ulęgła wyraźnemu wzmocnieniu . Najbardziej widocznym osiągnięciem w tej dziedzinie jest zatwierdzenie przez mocarstwa Ententy polskiej granicy na wschodzie – 15 marca 1923 r.
W 1925 r. odbyła się konferencja w Locarno . Polska została potraktowana jako klient Francji . Delegaci polscy nie zostali wpuszczeni na sale obrad i mogli tylko przyjmować do wiadomości przyjęte tam decyzje . Polska została w ten sposób ośmieszona i upokorzona . Tak wiec w rezultacie w Locarno położenie międzynarodowe Polski ulęgło pogorszeniu . Szczególnie widoczne było stanowisko niemieckie , które to wypowiedziały się o Polsce jak o „państwie sezonowym” . Rząd niemiecki nie mogąc działać siła na Polskę obrał metodę presji ekonomicznej i w 1925 r. wypowiedział jej wojnę celna . W swych zmaganiach z Niemcami Polska była osamotniona , nie pomogła jej Francja , ani inny sojusznik .
Wkrótce po Locarno w Polsce nastąpił Przewrót Majowy , jednak nie zmienił on polityki zagranicznej , ożywiły się natomiast nowe kierunki działania , dawniej pasywne .
Ogólnie rzecz biorąc druga polowa lat dwudziestych nie była okresem szczególnej aktywności polityki zagranicznej . Był to okres dość spokojny dla Polski. W kołach międzynarodowych pomału zaczęto się przyzwyczajać do obecności Polski , traktowano ja jako istniejącą realność , a nawet czynnik stabilizacji i równowagi w Europie. Jednak lata dwudzieste były niejako cisza przed nadchodzącą burza . W początek lat trzydziestych kapitalistyczna Europa wstrząs wielki kryzys ekonomiczny . Lecz ominął on Niemcy , a nawet przyniósł mu korzyści . w py to zaczęły uzyskiwać sukcesy chikolityce zagranicznej , które to stały się zachętą do potęgowania nacisku na Polskę . Wkrótce potem , bo 30 stycznia 1933 r. urząd kanclerski w Niemczech objął Adolf Hitler .
Już na początku lat trzydziestych a Warszawie zaczęto sobie zdawać sprawę , ze zaczyna się nowy okres w polityce zagranicznej .Wtedy to człowiekiem , który napędzał polska politykę zagraniczna był Józef Beck – człowiek oddany Pilsudskiemu i cieszący się jego zaufaniem . Beck uważał , ze Polska może stać się wobec swych sąsiadów równorzędnym partnerem , aby tak się stało musiała rozwinąć się gospodarczo i ekonomicznie .
Związek Radziecki zmierzając do zabezpieczenia swej granicy zachodniej , już od dawna proponował rządowi polskiemu zawarcie układu o nieagresji . Bardzo znamienna w tym kierunku była wypowiedz Wiaczeslawa Mołotowa na Zjeździe Rad w maju 1929 r. . Mołotow podkreślił iż „Niejednokrotnie deklarowaliśmy i potwierdzam to ponownie - mowil Molotow – nasze pragnienie osiągnięcia z Polska trwałych , pokojowych stosunków. Proponowaliśmy jej zawarcie układu o nieagresji , proponowaliśmy zastosowanie najpoważniejszych środków , ażeby zabezpieczyć granice . W Polsce wiedza , ze nie czynimy tego z tchórzostwa . Przesłanką naszej polityki wobec Polski jest przeświadczenie , iż utrwalenie pokojowych stosunków będzie korzystne dla obydwóch narodów , dla obydwóch państw .”
Od 1931 r . w stosunkach polski z ZSSR zarysowało się wyraźne odprężenie , zaś już 25 lipca 1932 r. doszło do podpisania polsko- radzieckiego układu o nieagresji . Układ ów „stanowił przedział miedzy pełną wzajemnej nieufności przeszłością a przyszłością chłodną w swej poprawności . Pakt o nieagresji nie był jeszcze paktem o współpracy dwóch sąsiadów , aczkolwiek mógł się stać punktem wyjściowym dla takiej współpracy w przyszłości . Jego rezultatem było odprężenie w stosunkach wzajemnych i stworzenie przesłanek dla modyfikacji istniejącej konfiguracji politycznej . Polska uzyskiwała bez wątpienia większą zdolność manewru w kształtowaniu swego bezpieczeństwa.”
Jednak taka atmosfera trwała tylko zaledwie parę lat . Gdyż w roku 1933 nastąpiło pogorszenie stosunków niemiecko-rosyjskich . Tak wiec Polska stanęła przed trudnym wyborem . Każde z mocarstw starało zjednać ja ku sobie . Dyplomaci radzieccy ostrzegali przed zagrożeniem jakie niesie osoba Hitlera , wskazując , ze nadal będzie on kontynuował pruskie tendencje zaborcze . Jednak to nie pomogło Beck wybrał inną drogę . Uznał ze polityka zagraniczna nie może być oparta tylko na jednym sojuszniku . Tak wiec wybrał prowadzenie polityki równowagi , utrzymywanie przez Polskę jednakowego dystansu miedzy jej sąsiadami . Jednak wkrótce okazało się , ze taki stan rzeczy nie był możliwy .
Początkowo stosunek z Niemcami był oziębły , a nawet wrogi . w istocie Hitler nie był zainteresowany polepszeniem wzajemnych stosunków . Jednak dla dobra swych interesów gotów był maskować swe rzeczywiste zamierzenia pokojowym frazesem . Pomału stosunki miedzy państwami polepszały się i już nie długo potem zrodził się projekt układu o nieagresji miedzy nimi. Podpisano go 26 stycznia 1934 r. i nosił nazwę deklaracji o niestosowaniu przemocy w stosunkach wzajemnych .
Wtedy to pomału następowało naruszanie polityki równowagi na korzyść sąsiada niemieckiego .
Formalnie Polska zyskiwała wiele , stała się krajem równorzędnym . Lecz już wtedy można było zauważyć nietrwałość stosunków wytworzonych po układzie. Rząd niemiecki nie uznał i nie zagwarantował istniejącej granicy z Polska .Faktycznie Polska dzięki układowi nie zyskała nic , wręcz przeciwnie , zaś Niemcy uzyskały bardzo dużo , nie wnosząc nic .
Strona bardziej aktywna we wzajemnych stosunkach były Niemcy . Starały się one narzucić Polsce swa inicjatywę , zneutralizować ja wobec swych kolejnych posunięć. I udało się im to , Polska nie zareagowała na wprowadzenie powszechnego obowiązku służby wojskowej w Niemczech.
Jeden z czołowych dygnitarzy hitlerowskich Hermann Goring bawiący w Polsce w 1935 r. . wysunął plany wspólnego marszu przeciwko Rosji . powtórzył to parokrotnie w latach następnych . Lecz Polska nie zgadzała się na to . Gdy na początku 1935r. Goring przebywał na spotkaniu z Pilsudskim i zaczął mówić o agresji na ZSSR , ten przerwał mu kategorycznie i oświadczył , ze Polska jako sąsiad ZSSR musi prowadzić spokojna i powściągliwą politykę i nie chce wplątać się w żadne antyradzieckie kombinacje „Nie możemy dopuścić , ażebyśmy się znaleźli w sytuacji , w której trzeba było by spać z karabinem pod poduszka . Karabiny powinny pozostawać w arsenałach” – konkludowal .Także Beck po śmierci Pilsudskiego zajmował podobne stanowisko.
Od początku 1937 r. daje się zauważyć wzmożone antypolskie propagandy .
Polskie stosunki miedzy innymi państwami uległy pogorszeniu , głownie z Litwa . Rząd polski nadal zachowywał wobec ZSSR stanowisko pełne rezerwy i ostatecznie uznał ja za kraj bardziej niebezpieczny . Pogląd taki przede wszystkim reprezentował Pilsudski , który „porządnie skrytykował i zwymyślał” generała Fabryca , który to przedstawił raport sugerujący , ze Niemcy są wrogiem Polski numer jeden .
Polityka równowagi była uzupełnieniem koncepcji znanej pod nazwa „międzymorze” . Chodziło w niej o polepszenie stosunków z państwami znajdującymi się w podobnej sytuacji co Polska .
Na północy była to Litwa , z która dzielił Polskę otwarty konflikt . Od lat 1933-1934 nasiliły się ze strony polskiej propozycje załatwienia spraw spornych , jednak rząd litewski grał na zwłokę . W takiej sytuacji Beck za najlepsza metodę złamania uporu Litwinów, uznał drogę ponawiania nacisków . Występował przeciwko rozwiązaniem częściowym i koncesjom w dziedzinie transportu i handlu . Lecz ów nacisk okazał się niewystarczający i tylko wywołana Litwie fale rozjątrzenia.
Na południu zaś nadal źle układały się stosunki z Czechosłowacją .Przyczyna tkwiła w stosunku Becka do owego sąsiada.
Tak wiec idee „międzymorza” była realizowana bez Litwy i Czechosłowacji . Beck skupił się wiec na północy .Próby ożywienia stosunków z Łotwą i Estonia również nie przyniosły rezultatów .
Szwecja i Finlandia także nie wykazywały inicjatywy . Żadne z państw skandynawskich trzymając się ściśle polityki neutralności , nie wykazało ochoty włączenia się w wir skomplikowanych spraw srodkowo-europeiskich.
Podobnie ukształtowała się sytuacja na południowym skrzydle . Węgry opowiadały się za współpracą z Polską , lecz w rzeczywistości miedzy obydwoma krajami istniały dość wątłe bezpośrednie stosunki . Łączył je przede wszystkim wspólny antagonizm do Czechosłowacji .
Ogólnie wiec biorąc patrząc plany koncepcji „międzymorza” zakończyły się niepowodzeniem . Polsce pozostało wiec złudzenie polityki równowagi , tak bardzo w rzeczywistości zachwianej pomiędzy sąsiadami.
Niemcy mając pewność ze żadne ich działania nie będą kontrolowane przez inne państwa , pomału przechodziły do otwartych aktów agresji . Pierwszym obiektem ich działań miała stać się Austria .Dnia 13 marca 1938 r. Niemcy proklamowały wcielenie Austrii do Rzeszy , ale już 12 marca Wehrmacht przekroczył granice austriacka . Niemcy rzeczywiście nie pomyliły się co do stanowiska innych mocarstw.
W 1938 r. nastąpiło największe zbliżenie miedzy Trzecia Rzesza a Polska . Państwo polskie okazywało Niemcom wszelka pomoc przy minimalnych bądź żadnych korzyściach dla siebie. Również Polska dążyła do załatwienia swych spraw w sposób jaki robiły to Niemcy. Otóż 17 marca 1938 r. wysunęła ultimatum do Litwy z kategorycznym zadaniem nawiązania stosunków dyplomatycznych . Rząd litewski nie otrzymawszy znikąd pomocy , musiał ugiąć się pod presja .
Jednak większe i bardziej negatywne miało wystąpienie w stosunku do Czechosłowacji , ona widząc jak groźna jest Polska starała się unormować z nią stosunki , jednak ta była nie przejednana . i gdy tylko zapadly decyzje monachijskie , rząd polski wystosował 30 września 1938 r. ultimatum do Pragi żądając natychmiastowego oddania Zaolzia , Niemcy poparły to żądanie . Dnia 2 października wojska polskie przekroczyły Olzę .
Po upokorzeniu mocarstw zachodnich w Monachium , Hitler uznał , iż najwyższy czas podporządkować sobie Polskę , która ciągle wymykała się im z rak . Niemcy żądały od Polski przyłączenia Wolnego Miasta Gdańsk do Niemiec i budowy eksterytorialnej autostrady przez Pomorze . W zamian za to obiecywali zagwarantowanie Polsce istniejących granic , przedłużenie układu polsko-niemieckiego o 25 lat i współpracę w działaniach na rzecz zaspokojenia roszczeń kolonialnych . Rząd polski stanął po raz kolejny przed koniecznością podjęcia ważnej decyzji. Minister Beck starał się ja odwlec , mijały miesiące ,a decyzja wciąż nie była podjęta.
Dnia 8 stycznia 1939 r. odbyła się na warszawskim Zamku , z udziałem prezydenta Rzeczypospolitej , narada , w czasie której zebrani ustalili , ze „a) jeśli Niemcy podtrzymywać będą nacisk w sprawach dla nich drugorzędnych , jak Gdańsk i autostrada , to nie można mieć złudzeń ze grozi nam konflikt w wielkim stylu , a obiekty są tylko pretekstem ; b) wobec tego chwiejne stanowisko z naszej strony prowadziłoby nas w sposób nieunikniony na równię pochyłą , kończącą się utrata niezależności i rola wasala Niemiec .”
W lutym 1939 r. w Warszawie gościł minister Ribbentrop i powtórzył propozycje sojuszu , kładąc nacisk na wynikające z niego korzyści . Jednak nic nie osiągnął . Rozgoryczony i zniecierpliwiony , miał Ribbentrop powiedzieć do towarzyszących mu osób : „Polacy są twardzi , twardsi niż Czesi” .
Otwarty konflikt zbliżał się coraz szybciej . Dnia 26 marca Ribbentrop w rozmowie z ambasadorem Lipskim wystąpił z ostrymi zarzutami w związku z podjętymi przez Polskę krokami wojskowymi .
Dyplomacja polska zaczęła podejmować gorączkowe starania o pozyskanie dla kraju sojuszników wobec grożącej mu agresji . Już 30 marca Polska przyjęła gwarancje brytyjskie , do których następnie przyłączyła się Francja . Na przychylność i neutralność Węgier można było liczyć , choć i one znalazły się pod wzrastającym wpływem Rzeszy. Także w Rumunii wzmagały sie3 wpływy niemieckie , a to zmniejszało wartość sojuszu polsko-rumunskiego . Pomoc ze strony państw skandynawskich także nie wchodziła w grę .
Ogólnie biorąc Polska pozostała osamotniona w grożącej jej agresji. Tymczasem decyzje w Berlinie zapadały a moment uderzenia na Polskę zależał już tylko od gotowości Wehrmachtu .
24 kwietnia 1939 r. Hitler powołując się na fakt przyjęcia przez Polskę gwarancji brytyjskich , wypowiedział układ polsko-niemiecki z 1934 r. .
Polska stała się bariera na drodze ekspansywnej polityki Niemiec na wschodzie. Dopóki istniała , hitlerowska agresja przeciwko ZSSR nie była możliwa .Dzieje polityki zagranicznej Polski w okresie międzywojennym zamykają się bardzo mocnym akcentem , kraj najpierw znalazł się pod presja Hitlera i stawił mu czoło .
Polska stała się ofiara napaści Trzeciej Rzeszy , przyjęła na siebie pierwsze uderzenie wojennej machiny Hitlera i mimo bohaterskiego oporu żołnierzy polskich- ulęgła , lecz wciągnęła hitlerowskie Niemcy w wir wojny , z której już nie miały powrotu .
Warka
Posty: 1570
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Re: Polityka zagraniczna Polski na tle Europy powersalskiej

Post autor: Warka »

Francja wydawała się zajmować po wojnie pozycję hegemona w Europie. Naturalne więc było, że polscy politycy właśnie w niej upatrywali głównego gwaranta porządku wersalskiego, bezpieczeństwa Polski i jej integralności terytorialnej. 19 lutego 1921r. podpisano w Paryżu polsko-francuski traktat polityczny oraz tajną konwencję wojskową. Zawarte porozumienie było zbieżne z polityką zagraniczną Francji, która dążyła do zbudowania własnego systemu sojuszy na wschodzie. Polska odgrywała w tym systemie ważną rolę, zastępując dawnego sojusznika Francji — Rosję. Celem polskiej polityki było zabezpieczenie pozycji Rzeczypospolitej także poprzez utrwalenie pokoju w Europie. Dążyło do tego wiele doświadczonych przez wojnę państw europejskich, które działały na forum Ligi Narodów. Polska należała do jej założycieli. W pierwszych latach funkcjonowania Ligi wydawało się, że istotnie organizacja ta będzie gwarantować utrzymanie porządku europejskiego oraz zapobiegać konfliktom i skutecznie je rozwiązywać. Międzynarodowe położenie Rzeczypospolitej w pierwszych latach powojennych było więc dobre. Jej bezpieczeństwo gwarantował ład wersalski i stojące na jego straży mocarstwa zachodnie, na czele z Francją. Wkrótce doszło jednak do zachwiania tego korzystnego dla Polski układu sił. 16 kwietnia 1922 r. Republika Weimarska i Rosja Radziecka podpisały w Rapallo układ przewidujący rezygnację z wzajemnych roszczeń i odszkodowań. Oba odrzucone przez Europę państwa przełamywały izolację, w jaką wtrącił je traktat wersalski, i zaczynały współpracę gospodarczą, polityczną i wojskową. W Polsce układ radziecko-niemiecki z Rapallo wywołał duże poruszenie. Nie tylko nasuwał niedobre skojarzenia z historią osiemnastowieczną, ale nakazywał podejrzewać zmowę obu wielkich sąsiadów, mającą na celu rewizję ich granic państwowych kosztem Polski. Porozumienie radziecko-niemieckie zagroziło również międzynarodowej pozycji Polski. Mocarstwa zachodnie, także zaniepokojone układem „odrzuconych”, traciły zainteresowanie dla polskiej racji stanu. Najważniejsze dla nich stało się teraz odsunięcie Niemiec od Rosji Radzieckiej oraz stopniowe wciąganie państwa komunistycznego w obręb polityki europejskiej. Oczywiste było, że polskie interesy w tej dyplomacji będą odgrywać rolę drugorzędną.

Politykę zagraniczną Polski określały w zasadniczym stopniu jej stosunki z sąsiadami. Z czterema z nich — z Niemcami, Rosją, Litwą i Czechosłowacją – Polska znalazła się od razu w konflikcie w toku walk o swoje granice. Republika Weimarska nigdy nie pogodziła się z utratą wschodnich terytoriów i konsekwentnie dążyła do rewizji ustaleń traktatowych. Nad stosunkami z Rosją Radziecką ciążyły wydarzenia z przeszłości; ich poprawę utrudniały ponadto kwestie narodowościowe i różnice ustrojowe. Zagrożenie dla Polski odczytywano także w antypolskiej działalności Partii Komunistycznych Zachodniej Ukrainy i Białorusi. Konflikty terytorialne z Litwą i Czechosłowacją, także zrodzone w toku kształtowania się granic Polski, nie były tak groźne dla polskiej racji stanu. Ich narodowościowy charakter sprawiał jednak, że okazały się głębokie i trwałe. Rzeczpospolita pamiętała o polskiej mniejszości na Zaolziu, z kolei Litwa nigdy nie zaakceptowała utraty Wileńszczyzny. Po jej inkorporacji do Polski Litwa proklamowała stan wojny z Polską. Trwał on aż do 1938 r. i uniemożliwiał wszelkie porozumienie. W takiej sytuacji konieczne stało się zbudowanie systemu sojuszy z przyjaznymi sąsiadami i innymi państwami w regionie. Sąsiadem, który chętnie współpracował z Polską, była Rumunia. Polska zawarła z tym krajem 3 marca 1921 r. polityczny i wojskowy układ, który przewidywał wzajemną pomoc w wypadku zaatakowania jednej ze stron przez Rosję Radziecką. Układ był korzystny przede wszystkim dla Rumunii, która w 1918 r. odebrała Rosji Besarabię i obawiała się rewanżu. Dla Polski miał znaczenie drugorzędne. Wobec nie unormowanych stosunków z większością sąsiadów polska polityka zagraniczna usiłowała zbudować własny system sojuszów w obrębie Europy Środkowo-Wschodniej. W ten sposób powstała koncepcja tzw. Międzymorza, czyli bloku państw od Bałtyku do Morza Czarnego, w którym Polska miała odgrywać rolę dominującą. Chodziło w nim o utworzenie wspólnego bloku obronnego przed Niemcami i Rosją Radziecką. Próby te zakończyły się klęską wobec sprzeczności, jakie istniały między wszystkimi państwami Europy Środkowo-Wschodniej. Nie rezygnowano jednak z prób normalizacji stosunków z Niemcami, Rosją, Czechosłowacją i Litwą. Najgorzej wyglądały stosunki z Niemcami. Republika Weimarska, traktująca Polskę jak „państwo sezonowe”, nie zamierzała się układać z krajem, który chciała zniszczyć, by odzyskać swe granice z 1914 r. Już w 1920 r. zastosowała wobec Polski blokadę ekonomiczną. Wrogość, jaką Niemcy przejawiały wobec Polski, nie dawała żadnej szansy na zawarcie jakiegokolwiek porozumienia. Równie trudno układały się stosunki z Rosją Radziecką. Na Ukrainie i Białorusi działały przenikające z ZSRR oddziały terrorystyczne; podobną rolę odgrywały kresowe, narodowe partie komunistyczne. Władze radzieckie ignorowały także inne postanowienia traktatu ryskiego, m.in. odmawiając zwrotu zagrabionych po 1795 r. księgozbiorów i dzieł sztuki oraz spłaty odszkodowań. Podobnie zakończyły się próby normalizacji stosunków z Czechosłowacją. 6 listopada 1921 r. podpisano nawet układ, który w istocie uznawał terytorialne status quo. Także w tym wypadku opinia publiczna zaprotestowała, a sejm odmówił ratyfikacji układu.

Na początku 1924 r. okazało się, że Francja jest zbyt słaba, by odgrywać rolę gwaranta porządku wersalskiego i zarazem bezpieczeństwa Polski. We Francji konstatacja ta stała się impulsem do zmiany polityki wobec Niemiec na rzecz ugody i pojednania, do czego usilnie dążyła Wielka Brytania. W połowie 1924 r. mocarstwa ustaliły korzystny dla Niemiec plan spłat reparacji i przyznały im pożyczki stabilizacyjne, a także rozpoczęły przygotowania do szerokiego układu politycznego z Niemcami. Informacje o rozmowach francusko-brytyjsko-niemieckich wywarły w Polsce piorunujące wrażenie. Ugoda Zachodu z Niemcami oznaczała, że korzystna pozycja, jaką Polska zajmowała w systemie wersalskim dzięki izolacji Niemiec i Rosji, mogła się załamać. Rzeczpospolita, która służyła Francji głównie do szachowania Niemiec, stawała się niepotrzebna. Groziło to rozluźnieniem sojuszu polsko-francuskiego i osamotnieniem Polski wobec ekspansji niemieckiej. Podjęte przez Polskę próby zahamowania niekorzystnych dla polskiej racji stanu tendencji nie przyniosły rezultatów. 16 października 1925 r. podpisano układy lokarneńskie. Tak zwany pakt reński potwierdził nienaruszalność granicy Francji z Niemcami oraz Belgii z Niemcami i demilitaryzację Nadrenii. Granice Polski z Niemcami oraz Czechosłowacji z Niemcami gwarancji takich nie uzyskały. Polska i Czechosłowacja zawarły jedynie mało istotne układy rozjemcze, w których Niemcy zobowiązywały się rozwiązywać wzajemne konflikty bez użycia siły zbrojnej. W ten sposób system wersalski załamał się. Jego podstawowy element, czyli izolacja Niemiec i ZSRR, przestawał istnieć. Polska, która właśnie na tym opierała swą mocną pozycję i gwarancję bezpieczeństwa, spadała do roli państwa drugorzędnego. Jednocześnie dla systemu europejskiego powstał niebezpieczny precedens, wprowadzono bowiem do polityki międzynarodowej dwie sankcje: lokarneńską dla państw zachodnich i wersalską dla wschodnich. Oznaczało to w istocie zezwolenie mocarstw zachodnich na niemiecką ekspansję na wschodzie w zamian za spokój na granicach zachodnich. W Polsce układy lokarneńskie wywołały szok. Wszyscy rozumieli, że jest to zgoda Zachodu na rewizję polskich granic zachodnich. Locarno stało się także powodem załamania się dotychczasowej linii politycznej polskiej dyplomacji. Do problemów doszły też wkrótce kłopoty na tle ekonomiczne. Rząd polski, próbując walczyć z ujemnym bilansem handlowym i nadmiernym importem, podniósł cła. Nieoczekiwanie skutkiem tego posunięcia była woja celna z Niemcami. W odpowiedzi na podniesienie przez Polskę ceł rząd niemiecki ogłosił, że w ogóle nie zezwala na import polskiego węgla. Polska zastosowała retorsję (działania odwetowe w granicach prawa międzynarodowego) w postaci cła na towary niemieckie, na co władze niemieckie zareagowały znacznym podniesieniem ceł na towary polskie i wprowadzeniem zakazu importu niektórych z nich. Wojna celna bardzo ograniczyła zbyt polskich towarów na rynku niemieckim, wpływając na pogorszenie się ekonomicznej sytuacji kraju i osłabienie rządu Grabskiego. Nim jednak rząd Grabskiego musiał stawić czoła tym problemom, 10 lutego 1925 roku podpisano konkordat z Watykanem. Konkordat potwierdzał uprzywilejowany status Kościoła rzymskokatolickiego. Zgodnie z konkordatem państwo traciło wpływ na sprawy kościelne, a zarazem Kościół rzymskokatolicki zyskiwał istotne przywileje w państwie. Zachowano obowiązek nauczania religii w szkołach. W zamian za ustępstwa na rzecz Kościoła rzymskokatolickiego Watykan uznał granice Polski i zgodził się na parcelację majątków kościelnych.

Polityczna zmiana, jaką przyniósł zamach majowy, wiązała się z przyjęciem nowych zasad polityki zagranicznej. Piłsudski rozumiał, jakie skutki dla Polski mają układy lokarneńskie i polityka ustępstw wobec Niemiec. Zdawał sobie sprawę z coraz mniejszej w istocie wartości układu sojuszniczego z Francją i z pogorszenia się sytuacji międzynarodowej Polski. W tej sytuacji Piłsudski postanowił samodzielnie ułożyć stosunki Polski z sąsiadami, zwłaszcza najgroźniejszymi — Niemcami i ZSRR. Miały one być, według koncepcji Piłsudskiego, zrównoważone, tzn. z żadnym sąsiadem Polska nie powinna się układać przeciwko drugiemu, ale zachowywać identyczną postawę wobec obu. Wraz z wytyczeniem nowej linii politycznej dla polskiej dyplomacji Piłsudski sformułował praktyczne cele polityki zagranicznej. Należało do nich utrzymywanie dobrych stosunków z sąsiadami, zagwarantowanie statusu Gdańska, odzyskanie Zaolzia i porozumienie z Litwą. Zadaniem polskiej dyplomacji było ponadto nie dopuścić, by dotyczące Polski decyzje zapadały poza nią, oraz maksymalnie wykorzystywać sytuacje, w których Polska stawała się ważnym elementem porządku europejskiego. Pod koniec lat dwudziestych Stalin stanął w obliczu dużych trudności wewnętrznych, związanych z kolektywizacją i walkami frakcyjnymi we władzach partii, oraz zewnętrznych. Unormowanie stosunków z wszystkimi państwami bałtyckimi oraz z Polską było dla niego w takiej sytuacji korzystne. W rezultacie 25 lipca 1932 r. doszło do podpisania polsko-radzieckiego paktu o nieagresji. Oba państwa zobowiązywały się do zachowania ścisłej neutralności, gdyby na jedno z nich napadło państwo trzecie. Pakt zawarto na trzy lata. Zawarcie paktu o nieagresji ze Związkiem Radzieckim umożliwiło wywarcie politycznego nacisku na Niemcy w celu doprowadzenia do podpisania analogicznego dokumentu. Hitler, który na początku 1933 r. objął władzę w Niemczech, dążył początkowo do utrzymywania poprawnych stosunków z wszystkimi sąsiadami Niemiec, chcąc przekonać Europę o swych pokojowych zamiarach. Stąd unormowanie stosunków z Polską było dla niego korzystne. Gdy polska dyplomacja zaczęła ostentacyjnie demonstrować poprawę kontaktów polsko-radzieckich, Hitler przystał na proponowane przez stronę polską warunki. 26 stycznia 1934 r. podpisano na 10 lat polsko-niemiecką deklarację o niestosowaniu przemocy. Tuż po podpisaniu deklaracji o nieagresji z Niemcami przedłużono o 10 lat analogiczny pakt ze Związkiem Radzieckim (5 maja 1934 r.). Oba porozumienia dotyczyły więc identycznych okresów. Osiągnięto w ten sposób stan „równowagi” między sąsiadami.

Piłsudski zalecał utrzymanie tego stanu i nieangażowanie się w bliższe kontakty z żadną z obu stolic, czyli „zachowanie równych odległości pomiędzy Moskwą i Berlinem”. Uważał, że zbytnie zbliżenie ze Związkiem Radzieckim lub z Rzeszą może wplątać Polskę w konflikt między tymi państwami. Bilans polityki Piłsudskiego był w sumie korzystny. Rzeczpospolita uniezależniła się od Francji i samodzielnie ułożyła stosunki z sąsiadami. Dzięki temu umocniła się pozycja Polski w polityce międzynarodowej. Po śmierci Marszałka jego politykę kontynuował minister Józef Beck.

Tymczasem sytuacja w Europie z polskiego punktu widzenia pogarszała się. Zachód nie reagował na łamanie przez Hitlera kolejnych postanowień traktatu wersalskiego, a nawet godził się na ustępstwa. Oznaczało to zachętę dla Hitlera do ekspansji na wschód. Jednak stosunki Polski z Rzeszą układały się początkowo dobrze. 5 listopada 1937 r. podpisano nawet deklarację o zagwarantowaniu praw mniejszości narodowych. Jednocześnie Beck konsekwentnie odrzucał niemieckie propozycje nawiązania bliższej współpracy skierowanej przeciw ZSRR, m.in. odmówił przystąpienia do paktu antykominternowskiego. Polski minister odrzucał także wszelkie koncepcje wielostronnych układów i paktów, które zakładały udział Związku Radzieckiego, obawiając się, że mogłyby one w przyszłości stać się pretekstem do naruszenia integralności terytorialnej Polski. Z tego powodu nie doszło do utworzenia tzw. paktu wschodniego, którego ideę lansowała w latach 1933—1934 Francja.

W marcu 1938 r. Polska (zgodnie z literą paktu polsko-niemieckiego) zachowała neutralność wobec niemieckiej akcji wcielania Austrii do Rzeszy i wykorzystała sytuację do wytworzenia napięcia w stosunkach z Litwą (demonstracje pod hasłem „Wodzu, prowadź na Kowno!”). Beck wymusił dzięki temu nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Litwą i uznanie granicy państwowej, czyli de facto uznanie inkorporacji Wileńszczyzny. W tym czasie stosunki Polski z Czechosłowacją układały się źle. Ciążyła na nich kwestia Zaolzia oraz dyskryminacyjna polityka rządu czeskiego wobec Polaków z tego regionu. W takiej sytuacji niemieckie plany rozbioru Czechosłowacji spotkały się z aprobatą Becka, który dostrzegł w nich możliwość odzyskania Zaolzia. Sądził ponadto, że likwidacja Czechosłowacji skłoni Francję do zacieśnienia sojuszu z Polską. Wykorzystując osłabienie południowego sąsiada w trakcie konferencji monachijskiej Polska 30 września 1938 r. zażądała zwrotu Zaolzia. Racja była z pewnością po stronie Polski, ale sposób, w jaki dokonała zajęcia Zaolzia, a przede wszystkim wysunięcie żądań terytorialnych niemal jednocześnie z Hitlerem, wywołał negatywne oceny polityki polskiej wśród europejskiej opinii publicznej. Podejrzewano, że Polska działała w porozumieniu z Berlinem, oraz powątpiewano co do pokojowych intencji państwa polskiego. W rezultacie akcja, która miała być dobrym wykorzystaniem sytuacji, przyniosła kompromitację Polski na arenie międzynarodowej.

W październiku 1938 r. Hitler wysunął propozycję „ostatecznego uregulowania stosunków polsko-niemieckich”. Zażądał przyłączenia Gdańska do Rzeszy oraz zgody władz polskich na budowę eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej przez polskie Pomorze („korytarz przez korytarz”). Polska odrzuciła te żądania. Stały się one bezpośrednim powodem zmiany polskiej doktryny obronnej. W rezultacie tej zmiany rozpoczęto prace nad planem operacyjnym „Z” („Zachód”) i przyspieszono program zbrojeń. W marcu 1939 r. sytuacja Polski gwałtownie się pogorszyła. Po zajęciu Czech i Moraw przez Hitlera i powstaniu wasalnego wobec III Rzeszy państwa słowackiego Polska została okrążona. Klęska polityki appeasementu, jaką była likwidacja Czechosłowacji i wzrost niemieckiej agresji, skłoniła mocarstwa zachodnie do rewizji polityki wobec Polski. Jej rezultatem były gwarancje, których Wielka Brytania i Francja udzieliły Polsce. 6 kwietnia 1939 r. w Londynie podpisano obustronne zobowiązania pomocy na wypadek agresji niemieckiej. 13 kwietnia potwierdzono takie same zobowiązania sojusznicze Francji i Polski, a 19 maja podpisano francusko-polski protokół wojskowy. Nieustępliwość Polski wobec niemieckich żądań i zapowiedź obrony integralności państwa zaskoczyły Hitlera. „Wojna nerwów”, jaką dotąd z powodzeniem stosował, nie przyniosła tym razem spodziewanych efektów. Oskarżając Polskę o jednostronne pogwałcenie paktu o nieagresji z 1934 r., 28 kwietnia 1939 r. zerwał go. Odpowiedzią Polski było przemówienie Becka wygłoszone 5 maja w sejmie. Minister stanowczo odrzucił wszystkie roszczenia niemieckie wobec Gdańska i Pomorza. Jednocześnie nadal toczyły się narady polsko-francuskie i polsko-brytyjskie, których celem było omówienie szczegółów współpracy politycznej, wojskowej i gospodarczej. Korzystną dla Polski sytuację zniweczył jednak zwrot, jakiego dokonał Stalin w swojej polityce wobec Hitlera, decydując się na porozumienie z Rzeszą. Hitler, postawiony teraz wobec konieczności wojny z Francją i Wielką Brytanią, wyszedł mu naprzeciw. Zawarty 23 sierpnia 1939 r. pakt Ribbentrop-Mołotow przypieczętował los Polski, skazując ją na wojnę z Niemcami. Nic już nie zmienił zawarty przez Polskę 25 sierpnia 1939 r. sojusz z Wielką Brytanią.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ustrój, polityka zagraniczna”