Kampania wrześniowa – przebieg i skutki

1 września 1939 nazistowskie Niemcy napadają na Polskę. Armia broniąca granic stawia opór, jednocześnie czekając na pomoc sojuszników, którzy niebawem deklarują wojnę Rzeszy. Pomoc jednak nie nadchodzi, dodatkowo 17 września wojsko ZSRR wkracza na tereny wschodniej Polski. Przy olbrzymiej dysproporcji sił, Polska przegrywa kampanię wrześniową.
Warka
Posty: 1570
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Kampania wrześniowa – przebieg i skutki

Post autor: Warka »

Kampania wrześniowa – przebieg i skutki.
- 1 wrzesień 1939r. – napaść Niemiec na Polskę
- 3 wrzesień 1939r. – wypowiedzenie wojny Niemcom przez Francję i Anglię
- 9-12 wrzesień 1939r. – bitwa nad Bzurą
- 12 wrzesień 1939r. – umowa angielsko-francuska o rezygnacji z planów udzielenia pomocy Polsce
- 17 wrzesień 1939r. – agresja ZSRR na Polskę
- 18 wrzesień 1939r. – opuszczenie kraju przez rząd polski
- 28 wrzesień 1939r. – kapitulacja Warszawy; podział Polski między ZSRR i Niemcy
- 2-5 październik 1939r. – bitwa pod Kockiem

W 1939r. Niemcy dysponowały znaczną przewagą sił w stosunku do możliwości mobilizacyjnych Polski. Armia polska była znacznie gorzej wyposażona, brakowało jej nowoczesnego lotnictwa i broni pancernej. Tym większy podziw musi budzić to, że broniła się przez blisko miesiąc. Niemcy nie spodziewali się napotkać tak silnego oporu. Również straty poniesione przez nich w kampanii wrześniowej okazały się niespodziewanie duże.

Wojna rozpoczęła się rozstrzelaniem polskiej placówki na Westerplatte przez pancernik Schelswig – Holstein, odbywający „pokojową wizytę” w Gdańsku. Niemcy uderzyli na Polskę na całej długości granicy. Obrona polska zorganizowana była wzdłuż linii Wisły i Warty i opierała się na systemie współpracujących ze sobą armii oraz samodzielnych korpusów posiłkowych, rozmieszczonych łukiem, od granicy północnej po Galicję. W pierwszych dniach wojny oddziały armii „Poznań” na zachodzie oraz „Pomorze” i „Modlin” na północy wycofywały się, utrzymując ze sobą kontakt na linii Bug – Wisła – Wisłoka. Jednakże przewaga niemiecka doprowadziła w krótkim czasie do przełamania obrony polskiej i rozdzielenia poszczególnych armii. Oddziały polskie walczyły w izolacji, pozbawione łączności z zapleczem i dowództwem, spychane coraz dalej na wschód. 8 września Niemcy stanęli pod Warszawą i rozpoczęli ostrzeliwanie miasta.

Rządy Francji i Anglii wypowiedziały Niemcom wojnę już 3 września i ogłosiły mobilizację. Nie podjęły jednak żadnych działań zbrojnych, a oddziały francuskie stały bezczynnie naprzeciwko Niemców (później nazwano wojnę „francusko-niemiecką” dziwną wojną). Już 12 września premierzy Anglii i Francji uzgodnili, że nie udzielą Polsce żadnej pomocy. W swej naiwności sądzili, że Hitler zadowoli się zajęciem Polski, ewentualnie uderzy na wschód, na ZSRR, toteż gotowi byli bez skrupułów poświęcić Polskę.

Osamotniona Polska prowadziła beznadziejną walkę jeszcze przez dwa tygodnie. 9 września oddziały armii „Poznań” i :P omorze”, pod dowództwem gen. T. Kutrzeby stoczyły nad Bzurą bitwę z wojskami niemieckimi idącymi na Warszawę. Atak Polaków załamał się 12 września i resztki obu armii wycofały się do Warszawy. Do 16 września Niemcy zamknęli pierścień okrążenia wokół polskiej stolicy.

17 września na mocy paktu Ribbentrop – Mołotow Armia Czerwona wkroczyła na ziemie polskie, aby zabezpieczyć swoją cześć łupu. Jako pretekst podano potrzebę roztoczenia opieki nad ludnością ukraińską i białoruską, znajdującą się w niebezpieczeństwie wobec dezorganizacji armii i władz Polski i zbliżania się Niemców. Atak sowiecki wywołał zamieszanie wśród wojsk polskich. Rydz Śmigły nakazał armii unikanie bezpośredniej konfrontacji z Armią Czerwoną i wycofanie się do sojuszniczej Rumunii. Rosjanie zajęli Wilno, Lwów i Grodno. Po 17 września broniły się już tylko pojedyncze zgrupowania wojsk polskich i silniejsze twierdze. Do 28 września odpierała atak Warszawa, do 29 września wytrzymała twierdza Modlin, 2 października skapitulował garnizon polski na Helu. Ostatnia bitwa kampanii wrześniowej rozegrała się 2-5 października pod Kockiem, gdzie opór stawiała Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” gem. F. Kleeberga. 18 września rząd polski opuścił kraj, udając się do Rumunii.

28 września Niemcy i Rosjanie podzielili Polskę między siebie, ustalając przebieg granicy wzdłuż linii Pisa – Narew – Bug – Wisłoka – San.
Warka
Posty: 1570
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Re: Kampania wrześniowa – przebieg i skutki

Post autor: Warka »

Powstały po I wojnie światowej na mocy postanowień traktatu wersalskiego nowy układ granic w Europie Środkowo-Wschodniej, był stałym przedmiotem pretensji terytorialnych Niemiec wobec krajów z nimi sąsiadujących. Niemcy niezadowolone z postanowień traktatu (który pozostawiał poza granicami Republiki Weimarskiej terytoria zamieszkane zwarcie w większości przez ludność niemieckojęzyczną (Kraj Sudetów, Kłajpeda, Wolne Miasto Gdańsk)), powołując się na zasadę samostanowienia narodów (przyjętą w trakcie konferencji paryskiej (1919) jako zasadę prawa międzynarodowego), dążyły do rewizji postanowień traktatu wersalskiego, żądając zastosowania równouprawnienia w stosowaniu klauzul traktatowych wobec Niemiec. Dotyczyło to zarówno klauzul rozbrojeniowych, jak i zniesienia traktatowego zakazu połączenia (Anschluss) Austrii z Niemcami i żądania rewizji granic z Czechosłowacją i Polską

PROWOKACJA GLIWICKA - 31 sierpnia 1939 roku

W dniu 31 sierpnia 1939 roku o godzinie 20.00 Sturmbahnführer Alfred Naujocks z niemieckiej służby bezpieczeństwa dał sygnał do rozpoczęcia tajnej operacji. Na czele grupy więźniów kryminalnych przebranych w polskie mundury dokonał napadu na niemiecką radiostację w Gliwicach.

Po wtargnięciu do wnętrza budynku Naujocks nadał po polsku krótki komunikat, a jego ludzie oddali kilka strzałów, po czym opuścili radiostację. Na zewnątrz oczekiwał na nich oddział SS, który seriami z karabinów maszynowych wyeliminował niewygodnych świadków cynicznej prowokacji. Tej samej nocy radio niemieckie ogłosiło światu, że Niemcy zostały zdradziecko napadnięte przez polskie wojsko. Cała ta komedia, nazwana "Operacją Himmler" posłużyła Niemcom za pretekst do ataku na Polskę.

WYBUCH WOJNY

W dniu 1 września o godzinie 4.45 zostały oddane pierwsze strzały II wojny światowej przez pancernik Schlezwig Holstein. Jako cel ataku wybrano koszary kompanii wartowniczej na przyczółku Westerplatte koło Gdańska. W godzinę później oddziały Wehrmachtu obaliły słupy graniczne, wkraczając do Polski. Od północy niemiecka 4 Armia posuwała się wzdłuż tzw. "polskiego korytarza", podczas gdy polska "Armia Pomorze" rozpoczęła planowy odwrót , jednocześnie nękając nieprzyjaciela i osłaniając północne skrzydło "Armii Poznań".

MIT POLSKIEJ KAWALERI

W czasie tego właśnie odwrotu narodził się mit polskiej kawalerii atakującej niemieckie czołgi. Rzeczywistość była zupełnie inna. Pod Krojantami, 18 Pułk Ułanów otrzymał rozkaz kontrataku, aby osłonić odwrót piechoty. Przed jednym ze szwadronów pułku, który wyjeżdżał właśnie z lasu, ukazał się batalion niemieckiej piechoty będący w trakcie zajmowania pozycji. Ułani zaatakowali natychmiast, roznosząc batalion na szablach.

W chwili, gdy szwadron porządkował się po udanej szarży, niespodziewanie pojawiły się niemieckie czołgi. Ułani usiłowali wycofać się za najbliższą zasłonę, lecz pod silnym ogniem zostało zabitych przynajmniej dwudziestu ułanów wraz z dowódcą pułku.

ZACIEKŁA OBRONA

Od pierwszych chwil wojny armie polskie broniły terytorium swojego kraju z wielką determinacją. Zapewne najlepszym tego przykładem, który jednocześnie wyjaśnia rolę jaką odegrała polska jazda, była bitwa pod Mokrą stoczona w dniu 1 września. W bitwie tej Wołyńska Brygada Kawalerii w niepełnym składzie tylko trzech pułków stawiła świetny opór całej niemieckiej 4 Dywizji Pancernej. Liczebnie słabsza od nieprzyjaciela i rozciągnięta w obronie, spieszona brygada zajęła stanowiska wokół swojej skromnej artylerii składającej się z przeciwpancernych działek Boforsa 37 mm i przestarzałych armat polowych 75 mm. Niemieckie ataki spotkały się z silną obroną polskich stanowisk i zostały odparte ze znacznymi stratami. Po południu Niemcy ruszyli do natarcia połączonymi siłami czołgów i piechoty przy silnym wsparciu artylerii. Pod koniec dnia ułani zniszczyli ogniem przynajmniej 30 czołgów i znaczną liczbę innych pojazdów bojowych. 4 Dywizja Pancerna doznała dotkliwej porażki z ręki słabszego liczbą i uzbrojeniem przeciwnika. Brygada utrzymała stanowiska do 3 września, kiedy to musiała wycofać się wraz z innymi jednostkami.

WOJNA W POWIETRZU

Przed 1 września samoloty lotnictwa polskiego odleciały na zamaskowane lotniska polowe. Dzięki temu Luftwaffe zniszczyła jedynie maszyny stare, pozostawione w bazach i niezdolne do lotu. Mimo, że myśliwce P-11C ustępowały znacznie niemieckim Me- 109, udało się im strącić dużą liczbę samolotów nieprzyjaciela. Polskie lotnictwo było jednak zbyt słabe, aby przeszkodzić Luftwaffe w opanowaniu powietrza. Przestrzeń nad Polską została zdominowana przez lotnictwo niemieckie, które grasowało w niej bez przeszkód, siejąc zamęt i panikę. Przy końcu kampanii wrześniowej zostało zniszczonych 327 spośród 435 polskich samolotów bojowych. Mimo to, co najmniej 98 samolotów uratowało się lądując w Rumunii.

ODWRÓT NA LINII WISŁY

3 września kiedy Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom, szybkie postępy niemieckie doprowadziły do załamania się pozycji obronnych wojsk polskich. Pobicie "Armii Prusy" pod Piotrkowem otworzyło niemieckim dywizjom pancernym drogę na Warszawę.5 września wieczorem dowództwo polskie wydało rozkaz ogólnego odwrotu na linię Wisły. Jednak wszelki ruch oddziałów w ciągu dnia był niesłychanie utrudniony przez nieprzerwane ataki Luftwaffe z powietrza. Natomiast spieszące do zagrożonych odcinków odwody napotykały tłumy uchodźców, których kolumny blokowały drogi. Niemieckie dywizje wyprzedziły cofające się armie polskie. Już 7 września 4 Dywizja Pancerna zbliżyła się do przedmieść Warszawy.
Warka
Posty: 1570
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Re: Kampania wrześniowa – przebieg i skutki

Post autor: Warka »

Wojna wybuchła 1 września 1939 po ataku hitlerowskich Niemiec w porozumieniu ze ZSRR na Polskę. Pierwszy etap wojny, nazywany wojną obronną Polski lub tradycyjnie w piśmiennictwie kampanią wrześniową, rozpoczęło formalnie wejście wojsk niemieckich na terytorium Wolnego Miasta Gdańska, choć w istocie jako pierwszy obiekt zbombardowano most w Tczewie .

Okres międzywojenny był okresem nastawionym na obronę kraju, nie na agresję wojskową na inne kraje. Opracowano w tym czasie plany obronne "Wschód" i "Zachód". Hitler wyznawał politykę "blitzkrieg" - czyli wojny błyskawicznej, chciał zniszczyć polskie siły na przedpolach Wisły. Domagał się też wojny totalnej - polegającej na zniszczeniu wojsk i ludności. Niemcy chcieli też tzw. fallwisse, czyli izolacji Polski w okresie działań wojennych.

W chwili wybuchu wojny Polska miała układ sojuszniczy z Francją z 1921, układ sojuszniczy z Wielka Brytanią z 25 sierpnia 1939 oraz sojusz z Rumunią, obowiązujący jednak tylko w przypadku ataku ze strony ZSRR. Niemcy były powiązane paktem antykominternowskim z Japonią i Włochami, tzw. paktem stalowym z Włochami oraz układem z ZSRR (pakt Ribbentrop-Mołotow) z 23 sierpnia 1939, który de facto dzielił Europę Środkową na strefy wpływów obu państw i dawał Niemcom wolną rękę w wojnie z Polską. Formalnie wojna nabrała charakteru światowego z chwilą wypowiedzenia jej przez Wielką Brytanię i Francję 3 września 1939. Wraz z Wielką Brytanią do wojny przystąpiły Indie i główne państwa Wspólnoty Brytyjskiej (dominia brytyjskie): Australia i Nowa Zelandia (3 września), RPA (6 września) i Kanada (10 września). Oficjalnie po stronie Niemiec do wojny nie przyłączyły się na tym etapie jednak ani Włochy, ani Japonia. Podobnie postąpiły nastawione prohitlerowsko Węgry i Rumunia. Wraz z Niemcami ruszyła natomiast na Polskę słowacka Armia Polowa "Bernolak".

Kampania wrześniowa skończyła się klęską Polski. 17 września faktycznie, choć bez wypowiedzenia wojny, do wojny włączył się ZSRR, okupując terytorium Polski do linii paktu Ribbentrop-Mołotow. Atak ten złamał polsko-sowiecki pakt o nieagresji z 1932, który miał obowiązywać do 1945, jednak nie wywołał ze strony rządu polskiego wypowiedzenia wojny. ZSRR w nocie , której przyjęcia odmówił w nocy 17 września 1939 ambasador RP w Moskwie Wacław Grzybowski stwierdził jednostronnie koniec istnienia państwa polskiego. Polscy dyplomaci wyjechali z terytorium ZSRR dopiero po interwencji dziekana korpusu dyplomatycznego, ambasadora Rzeszy hr. von Schulenburga.

Siły niemieckie to grupa armii północ i grupa armii południe. Obie stanowiły 2/3 sił niemieckich. Natomiast jednostki niemieckie rozstawiono wzdłuż granic:

granica pn: samodzielna brygada operacyjna "Narew" i Armia Modlin; Pomorze: Armia Pomorze; granica zach: Armia Poznań, A. Łódź, A. Kraków; granica pd: Armia Karpaty.

Naczelne dowództwo przejął Rydz - Śmigły. Atak na Polskę rozpoczyna się 1 września o 4.45 strzałami z pancernika. Zaczyna się wojna obronna. Atak poprzedzają liczne prowokacje niemieckie, np. 31 sierpnia w Gliwicach - atak na radiostację. 1 faza wojny obronnej: od 1 do 6 września. Do 3 września trwają wojny graniczne. 6 września odcięto Pomorze od Polski. Westerplatte broni się 7 dni. 1 dzień broni się poczta polska w Gdańsku. Jednostki polskie zaczynają się wycofywać. Zawodzi łączność dowódcy z wojskami. I nie otrzymujemy pomocy militarnej. 3 września Anglia i Francja wypowiadają Niemcom wojnę - jest to pomoc polityczna dla Polski. Lecz w Abberville 12 września podjęto decyzję o nie pomaganiu Polsce militarnie. 2 faza wojny od 7 do 17 września. Obrona kształtuje się na granicy Narew, Wisła, San. Nadal zawodzi komunikacja, co sprzyja Niemcom. 3 dni bronią się tzw. polskie Termopile (Wizna). Na pd. Niemcy docierają pod Lwów, lecz go nie zdobywają. 8 września Niemcy próbują zdobyć Warszawę. Dochodzi do bitwy pod Bzurą (9-20 września). Polaków zmuszono do kapitulacji. Była to najcięższa bitwa polskiego września.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Kampania wrześniowa – przebieg i skutki

Post autor: Artur Rogóż »

Na klęskę wrześniową złożyło się wiele czynników, z których przyczyny politycznej natury leżały w polityce zagranicznej rządu sanacyjnego, powodującej faktycznie polityczne i militarne osamotnienie Polski w walce z najazdem hitlerowskim. Jej sojusznicy - Anglia i Francja dopiero 3 września w godzinach popołudniowych wypowiedzieli wojnę Niemcom. W ślad za Wielką Brytanią ogłosiły stan wojny z III Rzeszą Australia, Nowa Zelandia, Związek Południowo - Afrykański i Kanada. Wypowiedzenie wojny nie oznaczało jednak podjęcia przez państwa zachodnie efektywnych działań militarnych. Zachodni sprzymierzeńcy Polski mimo usilnych nalegań przekazywanych im kanałami dyplomatycznymi i za pośrednictwem polskiej misji wojskowej w Londynie nie wywiązali się ze swoich zobowiązań natury wojskowej. Na granicy zachodniej Niemcy byli bardzo słabo uzbrojeni, nie posiadali tam czołgów amunicji starczyłoby im tylko na trzy dni a w lotnictwie dysponowano zaledwie kilkoma przestarzałymi maszynami. Dowództwo francuskie nie wykorzystało tej niezwykle korzystnej sytuacji nie próbując nawet podjęcia frontowego natarcia. Sami Francuzi nazwali tę sytuację „wojną straconych okazji". Anglia i Francja odrzuciły również polskie postulaty o wsparcie naszych działań wojennych nalotami bombowymi na Rzeszę. Dowództwo francuskie dawało wyraz egoistycznej obawie, że naloty francuskie mogłyby spowodować odwet na Francję ze strony Niemiec, co w konsekwencji pociągnęłoby ofiary wśród ludności francuskiej. Anglicy natomiast wychodzili z założenia, że swoje samoloty muszą oszczędzać w razie bezpośredniego ataku niemieckiego na Wielką Brytanię.


Na klęskę wrześniową złożyły się także inne przyczyny. Należało do nich przede wszystkim ekonomiczne zacofanie kraju, które było podstawowym składnikiem słabości potencjału wojennego państwa polskiego, co w konsekwencji decydowało o słabym wyposażeniu i zacofaniu technicznym armii polskiej. Roczny budżet państwa polskiego w latach 1934 - 1939 nie przekraczał sumy dwu i pół miliarda złotych, czyli ok. 500 milionów dolarów. Na zbrojenie w tym okresie Polska mogła wydać tylko jeden miliard trzysta dolarów, gdy w tym czasie Niemcy wydały na zbrojenia około czterdziestu miliardów dolarów. Armia polska nie mogła przeprowadzić całkowitej mobilizacji, można było zmobilizować do wojska siły, dwukrotnie większe, lecz nie pozwalał na to stan finansowy kraju. W rezultacie musiano odmawiać przyjmowania do wojska licznie zgłaszających się ochotników. Wojska niemieckie miały nad siłami polskimi wyraźną przewagę liczebną i kolosalną przewagę techniczną. Obejmowały one ponad 1,6 miliona ludzi stanowiących zasadniczą siłę ówczesnej armii niemieckiej. Szczególnie przygniatającą przewagą dysponowali Niemcy w broni pancernej i lotnictwie. Wyruszyło na Polskę ok. 3 tys. czołgów i kilkaset wozów pancernych. Polska mogła tym siłom przeciwstawić tylko ok. 100 lekkich czołgów. Po stronie niemieckiej zaangażowane były dwie floty powietrzne, liczące razem ok. 1000 bombowców i 1500 myśliwców, gdy tymczasem lotnictwo polskie posiadało zaledwie 400 przestarzałych samolotów. Wyraźną kilkakrotną przewagę mieli również Niemcy w broni przeciwlotniczej, w artylerii ciężkiej i polowej. Armia niemiecka zdecydowanie górowała nad armią polską stopniem mechanizacji transportu, posiadając znacznie większą liczbę samolotów, zdolnych do szybkiego przerzucania jednostek wojskowych.


Z przyczyn natury operacyjno - wojskowej, związanych z politycznym nastawieniem sfer rządzących, należy wymienić brak w pełni opracowanego planu obrony przed napaścią niemiecką. W ciągu wielu lat rządów Piłsudskiego, a także jeszcze w latach 1936 - 1938 za głównego wroga uważano Związek Radziecki. Dlatego też przede wszystkim na wschodzie budowano umocnienia. Plan obrony od zachodu zaczął powstawać dopiero pod naciskiem wydarzeń, w ciągu ostatnich miesięcy poprzedzających wybuch wojny. Polski plan obrony nasuwał jednak wiele poważnych uwag krytycznych z wojskowego punktu widzenia. Ugrupowanie kilku armii wysunięto możliwie blisko granicy, przez co nadmiernie rozciągnięto i tak już zbytnio wydłużony przyszły front działań wojennych. Ubóstwo potencjału wojennego państwa szło, więc w parze z ułomnością koncepcji operacyjnych.
Kampania wrześniowa zakończyła się dla narodu polskiego przegraną. Nie oznaczało to jednak przegranej wojny, ani kapitulacji narodu przed najeźdźcą. Wojna obronna we wrześniu 1939 r. wykazała, że naród broni nie złoży. Już w toku tej wojny połączyły się we wspólnym wysiłku wszystkie rzeczywiście patriotyczne żywioły społeczeństwa. W ofierze niosła swe życie bardzo liczna młodzież. Patriotyzm szerokich mas narodu był podstawową siłą, która skłaniała społeczeństwo polskie do dalszej walki na rzecz wyzwolenia kraju z kajdan niewoli. Kampania wrześniowa, choć przegrana przekreślała nadzieje III Rzeszy na opanowanie Europy bez walki. Po raz pierwszy agresja hitlerowska napotkała zbrojny opór ze strony narodu polskiego, który doświadczył ogromu barbarzyństwa, okrucieństwa i bestialstwa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kampania wrześniowa”