Badania archeologiczne nazistów na ziemiach polskich

Od najdawniejszych czasów Słowianie zamieszkiwali ziemie położone na północ od Sudetów i Karpat. Zachodnią granicę terenów słowiańskich stanowiły rzeki : Odra i Nysa Łużycka. Na północy Słowianie osiągali wybrzeża Morza Bałtyckiego pomiędzy ujściem Odry i Wisły. Pierwotne puszcze wzdłuż jezior między dolnym biegiem Wisły i Niemna oddzielały Słowian od ich sąsiadów Prusów i Litwinów. Na wschodzie siedziby Słowian docierały do środkowego Dniepru.
Adambik
Posty: 497
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Badania archeologiczne nazistów na ziemiach polskich

Post autor: Adambik »

Jak się ma sprawa w dziedzinie archeologii? Wiemy, iż w latach rządów nazistów została utworzona organizacja "Ahnenerbe", czyli Dziedzictwo Przodków. Miała ona poprzez badania naukowe (?) udowodnić wyższość kulturową i biologiczną "aryjskiej rasy" oraz prawo Niemców do ziem "odwiecznie germańskich". Pod jej skrzydłami podjęto oczywiście również badania archeologiczne na ziemiach polskich.

Jaki był dorobek tych badań? Czy są one bezwartościowe naukowo, czy też dokonano jakichś istotnych odkryć? Czy jest możliwe (analogicznie do tworów techniki) oddzielenia rzeczywistych odkryć, opisów stanowisk archeologicznych od ideologicznych wniosków i nazistowskich uogólnień? Kto brał udział badaniach archeologicznych w okresie nazizmu i na ile jego prace są wiarygodne?

Warto ustalić, na ile można korzystać z materiału zgromadzonego w okresie nazistowskich badań, gdzie kończy się nauka a zaczyna ideologia. W końcu do Biskupina wchodzimy przez bramę, której położenie zostało odkryte przez Ahnenerbe...
Marshal
Posty: 268
Rejestracja: 11 gru 2010, 04:54

Re: Badania archeologiczne nazistów na ziemiach polskich

Post autor: Marshal »

Moim zdaniem należy wyraźnie oddzielić prawdziwych naukowców takich jak Wernher von Braun czy Konrad Zuse od nazistowskich szamanów. Ci pierwsi byli zwykłymi cywilnymi naukowcami, pracującymi na zlecenie sił zbrojnych i rządu. Nie byli najczęściej politycznie zaangażowali, a jeśli byli to zazwyczaj negatywnie względem reżimu. To im należy przypisać autentyczny rozwój techniki, jaki dokonał się w nazistowskich Niemczech.

Ci drudzy to była niezwykle różnorodna zbieranina: różne wolne elektrony, okultyści, zwolennicy odrzuconych teorii, fanatyczni rasiści itd. Było wśród nich także całkiem sporo naukowców- renegatów, którym w którymś momencie coś odbiło. Chyba najlepszym przykładem będzie tutaj Philipp Lenard. Lenard był przez wiele lat czołowym fizykiem świata, laureatem nagrody Nobla w 1905 roku. Tyle, że w latach międzywojennych stał się zapiekłym rasistą i zaciekle zwalczał wszelkie nowinki jako żydowskie nauki oraz wzywał do ustanowienia nowej, niemieckiej fizyki. Był jednym z głównych odpowiedzialnych za oficjalne potępienie teorii względności w III Rzeszy, a tym samym za utratę przez Niemcy czołowej pozycji w fizyce.

Ta druga grupa nie może pocieszyć się za dużym rzeczywistym dorobkiem. I to do niej należy zaliczyć całą Ahnenerbe, instytucję założoną przez Himmlera, której jedynym w zasadzie celem było dostarczanie Reichfuehrerowi materiałów do jego rasistowskich przekonań i błazenad oraz rabunek "germańskich" dzieł sztuki i zbiorów muzealnych.


Jeśli chodzi natomiast o prace archeologiczne, to Ahnenerbe nie może się pochwalić za dużym dorobkiem, czemu osobiście się w ogóle nie dziwię. Największym ich odkryciem było odnalezienie jaskiń zamieszkanych niegdyś przez Kromaniończyków w okolicach Mauern w Bawarii. Odkrycie to, będące być może nawet i sporym osiągnięciem, nie miało oczywiście żadnego związku z profilem działalności Ahnenerbe. Poza tym ponoszono głównie porażki. Na przykład wyprawa do Włoch w lat 30tych roku przyniosła wręcz komiczne rezultaty, gdyż prowadzone przez Ahnenerbe "badania" dawno odkrytych petroglifów w Valcamonica "wykazały", że ich autorem była "rasa aryjska". Wysłana w 1942 roku z wielką pompą wyprawa na Krym nie doprowadziła do znalezienia żadnego śladu po dawnych Germanach. Uczciwie przyznać trzeba, że jak na swe rozmiary i przyznawane srodki, Ahnenerbe ma osiągnięcia raczej skromne.
Hobbit
Posty: 112
Rejestracja: 14 gru 2010, 04:41

Re: Badania archeologiczne nazistów na ziemiach polskich

Post autor: Hobbit »

W "Archeologia Żywa" 2/09 (jeszcze w kioskach) jest artykuł Seweryna Szczepańskiego "SS-man z łopatą" podsumowujący działania III Rzeszy na polu archeologii. W sumie zapał i wysiłek godny podziwu, ale obrócony w niwecz przez wszechobecną ideologię. Płynie z tego morał i na dzisiejsze czasy, by nie ideologizować nauki w żaden sposób.
MichałK
Posty: 117
Rejestracja: 27 gru 2010, 18:14

Re: Badania archeologiczne nazistów na ziemiach polskich

Post autor: MichałK »

Czy możemy powiedzieć, że cała niemiecka archeologia lat 30-tych i 40-tych to SS Ahnenerbe? Czy byli archeolodzy prowadzący jakieś rzetelne badania, należący, bądź nienależący do tej organizacji?

W "Gotach" A. Kokowskiego pojawiają się nazwiska niemieckich badaczy kultury wielbarskiej - na przykład Reinchardt Schindler z Gdańska wydał w 1940 pracę opisującą cmentarzysko w Wielbarku.
Prof. Strzelczyk w znanej książce "Wandalowie i ich afrykańskie państwo" formułuje następującą opinię o Martinie Jahnie, badaczu dziejów Wandalów:
"Trzeba przyznać, że był on [Martin Jahn] znakomitym znawcą prahistorii, zwłaszcza Śląska. W ogóle prahistoria rozwijała się w Niemczech okresu międzywojennego znakomicie i niezależnie od wszelkich politycznych wypaczeń i implikacji, do jakich została zmuszona lub do których ochoczo się włączała, ogromnie powiększyła materiał archeologiczny do dziejów dzielnicy - niestety, w dużym stopniu materiał ten nie przetrwał zniszczeń końcowego okresu II wojny światowej" - pisze o tym Shiden w temacie "Wandalowie a kultura przeworska".

Istnieją oczywiście głosy przeciwne. Oto co znalazłem na naszym forum (dyskusje o związkach kultury przeworskiej z Wandalami):
Pierwotnie jej promocja zajmowała się banda nazistów, a jej czołowymi postaciami, obok wspomnianego Bolka, było jeszcze 4 archeologów: Hans Schleif (obersturmbahnfuhrer SS), Peschek, Jahn i Petersen (tez SS-man) - którzy do końca wojny, razem i na zmianę produkowali na ten temat jedną książkę za drugą, wysyłając krytyków do obozów koncentracyjnych.

A mówię o bardzo konkretnych przeworsko-wandalskich bzdurotezach zrodzonych przez SS-manów, nazistów albo ludzi współpracujących z reżymem hitlerowskim - właśnie takich jak Petersen, Tackenberg i Jahn.
Husarz
Posty: 803
Rejestracja: 31 paź 2010, 04:37

Re: Badania archeologiczne nazistów na ziemiach polskich

Post autor: Husarz »

Niemieckie Dziedzictwo Przodków czyli stowarzyszenie Deutsches Ahnenerbe powstałe pod auspicjami Heinricha Himmlera i według jego programu zajmowało się także badaniami nad przestrzenią życiową przeznaczoną dla Niemców co wiązało się z poszukiwaniami szlaków ludów aryjskich a także badaniami zasięgu indogermańskiej rasy nordyckiej. Przytoczone wyżej słowa Himmlera pokazują jednak, że miał on dosyć obojętny stosunek do prawdziwości przeprowadzanych w ramach Deutsches Ahnenerbe, poszukiwań. Ważne dla niego było jedynie to by w związku ze swym wielkim planem systematycznego rozprzestrzeniania germańskiej kultury w miejsce chrześcijaństwa stworzyć Wielkie Niemcy i własną SS-religię, która byłaby bazą w nowo powstałym świecie. W praktyce więc te badania miały tylko uzasadnić i usprawiedliwić wszelkie działania SS czynione dla “zahamowania przesłanek szkodzących rozwojowi nordyckiej rasy”.

To kreowanie przeszłości – realnej bądź wyobrażonej - przez Ahnenerbe miało pomóc nazistom w usprawiedliwianiu roszczeń do zdobywania terytoriów oraz przewagi aryjskiego zwierzchnictwa nad resztą nie-aryjskich podludzi. Badania archeologiczne były dla Himmlera doskonałym narzędziem politycznym. Wierzył, że dzięki kreowaniu siły prehistorycznej jest w stanie osiągnąć sukces w obecnym dla niego czasie. Zainteresowanie historią ludów nordyckich towarzyszyło mu od wczesnej młodości. Ponadto uważał siebie za nowe wcielenie króla Henryka I zwanego Ptasznikiem, który w X wieku stał się władcą połowy Niemiec. Fascynacja średniowieczem i tradycjami zakonu krzyżackiego wzbudziła u Himmlera obsesję na punkcie ludów germańskich. Z podległej sobie drużyny SS chciał właśnie utworzyć swoistego rodzaju zakon – czysto germański, kultywujący tradycje i wierzenia prastarych nordyckich Germanów. Ponadto oczarowany legendą króla Artura i utworami Wagnera zbudował w Wewelsbergu zamek zakonny, służący jako sanktuarium SS m.in. do przechowywania pamiątek po poległych SS-manach oraz jako miejsce dla “SS-Rycerzy Okrągłego Stołu”. Pokoje w zamku dedykowane były postaciom z nordyckiej historii i mitologii. Pokój Himmlera poświęcony był królowi Henrykowi I uważanemu za pierwszego imperatora Germańskiej Rzeszy. Jeden z pokoi był zarezerwowany dla Świętego Graala, który pod przewodnictwem naukowca Otto Rahna - specjalisty w tej dziedzinie miał być poszukiwany po całym świecie.

Centralną funkcją Ahnenerbe była publikacja materiałów z uzyskanych badań dotyczących germańskiej tradycji w celu propagowania rasizmu i szowinizmu. Instytut posiadał własne wydawnictwo znajdujące się w dzielnicy akademickiej Berlin-Dahlem gdzie wydawany był miesięcznik “Germanien” a także inne specjalistyczne periodyki i monografie.

Pierwszy instytut, kierowany do 1937 roku przez Hermana Wirtha założony przez Ahnenerbe był językowym studium specjalizującym się w nordyckich runach. Runy – alfabet dawnych Normanów cieszył się szczególnym zainteresowaniem Himmlera - dwie runy “sig” były znakiem SS.

Badaniami archeologicznymi zajął się Instytut do Badań Archeologicznych założony w 1938 roku a prace badawcze początkowo przeprowadzane były na terenie Niemiec ze względu na średniowieczne nordyckie artefakty. Gdy wybuchała wojna archeologiczne ekspedycje były wysyłane do Bułgarii, Chorwacji, Grecji i Polski. Największą ekspedycją sponsorowaną przez Deutsches Ahnenerbe była wyprawa do Tybetu, kierowana przez Ernsta Schaefera i antropologa Bruno Begera. Odbyła się ona między kwietniem 1938 roku a sierpniem 1939 roku, a celem jej było zbadanie tajemnic lamów i odnalezienie śladów czystej rasy germańskiej. Badania te miały umożliwić zdefiniowanie rasy germańskiej i odnalezienie kryteriów jej czystości rasowej, w tym celu na przykład specjalnymi suwmiarkami mierzono ciała Tybetańczyków, a także robiono odlewy twarzy w postaci masek. Według Begera obliczone proporcje ciała ludzkiego miały być wskaźnikiem rasy a kształt czaszki wyznacznikiem poziomu intelektualnego. Zakładano przy tym, że w Himalajach zachował się stary rytuał nordycki i zachowały się pewne gatunki fauny i flory, które mogłyby w przyszłości służyć do badań etnologicznych.

Już po wojnie, ukraińscy pracownicy znaleźli w konstrukcji jednego z miast w południowej Ukrainie dziwne groby, usytuowane na głębokości 2-2,5 metra. Początkowo myśleli, że jest to cmentarz starożytnych Scytów. Jednak na jednej z trumien zauważono medalion niemieckiego żołnierza. Kiedy na to miejsce przybyła ekipa archeologów, dokonała przerażającego odkrycia. Część szkieletów miała wzdłuż przepołowione czaszki, część z nich nie miała głów, niektóre czaszki były po trepanacji i były otwarte w kilku miejscach. Inne szkielety miały w kościach nadpęcinowych wywiercone dziurki. Część grobów przykryta była wapnem. Po długich badaniach i licznych teoriach eksperci orzekli, że znalezione groby są pozostałością po działaniach Instytutu Ahnenerbe. Jak wiemy dla Heinricha Himmlera istotne było to by opłacani przez państwo profesorowie „mieli takie poglądy na historię, które umocnią nasze społeczeństwo w narodowej dumie”. Dlatego też doktorzy z tego Instytutu zapatrzeni w Himmlera w pełni popierający jego poglądy twierdzili, że medyczne testy i eksperymenty dadzą miedzy innymi rezultaty w stworzeniu nowej rasy, nowego typu ludzkiego życia. Pola Scytów nie były więc jedynym miejscem gdzie naziści przeprowadzali swe okrutne rasowe testy i mistyczne praktyki. Podróżowali w zasadzie po całym świecie by prowadzić takie testy i udowodnić wyższość aryjskiej rasy i potwierdzić rasistowską ideologię nazizmu.
Adambik
Posty: 497
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Re: Badania archeologiczne nazistów na ziemiach polskich

Post autor: Adambik »

Ukrywanie jednych znalezisk i "podkładanie" innych? (Pulemietczik)

Jest możliwe niszczenie stanowisk, jeśli nie odpowiadają przyjętej z góry tezie. Ponoć w niemieckiej części Wielkopolski trafiały się praktyki zasypywania piaskiem tych stanowisk, które nie rokowały nadziei potwierdzenie tezy o typowo germańskim osadnictwie w VIII czy IX wieku. Tak w każdym razie podawał Błahij w "Ostatniej tajemnicy zatopionych bogów" - ale raz, że czytałem to przeszło 20 lat temu, dwa, że to też chyba nie była zbyt obiektywna publikacja.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czasy przed powstaniem państwa polskiego ogólnie”