Kolaboracja Polaków z niemieckim i nie tylko okupantem

Klęska kampanii wrześniowej rozpoczęła najciemniejszy okres historii Polski. III Rzesza szybko rozpoczęła wdrażanie polityki terroru i eksterminacji ludności żydowskiej, w ślad za którą miały pójść kolejne ”niższe” rasy. Olbrzymie prześladowania czekały też tych, którzy znaleźli się po radzieckiej stronie granicy.
Husarz
Posty: 803
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 31 paź 2010, 04:37

Kolaboracja Polaków z niemieckim i nie tylko okupantem

Post autor: Husarz »

Poruszamy tutaj wiele wątków, najczęściej dotyczących walki naszych rodaków w kraju z Niemcami podczas II WS.
Interesuje mnie druga strona medalu, mianowicie jak wygladała współpraca Polaków z hitlerowcami a później z Sowietami. Jaka była skala tego zjawiska. Ilu Polaków donosiło na swych rodaków (nie tylko na Żydów).
Czytałem ze pierwsze m-ce działania władz okupacyjnych niejako bardzo zaskoczyły samych Niemców. Takiej ilości donosów do Gestapo i innych "pokrewnych instytucji" było tysiące.
Znacie może jakieś materiały na ten temat?.
Przykład:
Niebezpiecznym przykładem współpracy z okupantem stało się donosicielstwo, które spowodowało iż ok. 33% aresztowań dokonanych przez niemiecki aparat bezpieczeństwa spowodowanych było dostarczaniem tego typu informacji[23]. Według szacunków jednego z autorów wykonanych w 1964, w całym dystrykcie krakowskim w kartotekach niemieckich ujętych było ponad 5000 donosicieli[26]. Z czasem większość dekonspiracji oddziałów polskiego podziemia (określanych jako tzw. "wsypy"), spowodowanych było donosami - przeciwdziałano temu niezwłocznym likwidowaniem konfidentów, do czerwca 1944 zlikwidowano w ten sposób prawie 2000 osób zajmujących się donosicielstwem[23]
http://wapedia.mobi/pl/Generalne_Gubernatorstwo?t=4
ziomeka
Posty: 443
Rejestracja: 01 cze 2010, 03:37

Re: Kolaboracja Polaków z niemieckim i nie tylko okupantem

Post autor: ziomeka »

To bardzo smutny wątek - przecież nie inaczej jak w wyniku donosu wpadł gen. Grot a i sami Niemcy przyznawali, że problemem dla nich było "przerobienie" monstrualnej ilości donosów... Na otarcie łez można sobie powiedzieć, że początkowo podejrzewali nas o celowe działanie w tym kierunku....
A co do pytania to wątek ten był już częściowo poruszany - min. ze wskazaniem konkretnego dwuczęściowego artykułu jaki ukazał się we Wprost bodaj w 91 roku i poświęcony był właśnie tej kwestii...
Husarz
Posty: 803
Rejestracja: 31 paź 2010, 04:37

Re: Kolaboracja Polaków z niemieckim i nie tylko okupantem

Post autor: Husarz »

Smutna jest może nie tyle samo zjawisko - bo praktyka "wyręczenia " się okupantem dla wielu była doskonała wręcz okazją do załatwienia swoich prywatnych porachunków czy po prostu interesów i występowała w całej okupowanej Europie co raczej jego skala.
Dodatkowo temat jest klasycznym "tematem tabu" i raczej ciężko będzie znaleźć odważnego polskiego historyka, który chciałby go rzetelnie zbadać a zbadawszy zmierzyć się z "opinią publiczna" uważająca , ze to "pomawianie narodu, który jako pierwszy itd.itd."
Motywacje moim zdaniem były skrajnie przyziemne i niskie lecz to także nie nasza wyłączna domena - jak napisał W. Churchill "zdumiewające jest jak niewiele trzeba poskrobać lakieru zwanego cywilizacją aby pod jego cieniutką warstewką odkryć w Brytyjczyku prymitywnego pirata" (kurtuazja... z tym piratem)...
Jeżeli czegoś w sensie socjologicznym dowodzi taka skala donosicielstwa to chyba bardzo powszechnego niezadowolenia z istniejącego układu stosunków społeczno-własnościowych...
Na pytanie czy zdawali sobie sprawę z tego czym donos grozi... przyznam, ze nie chcę odpowiadać bo coś tam wiem na temat pewnych konkretnych przypadków ale... czysto prywatnie wolę je traktować jako odosobnione... :cry:
Zresztą także i dziś US Rzeczpospolitej wcale się nie kryją co prawdziwych źródeł informacji o podatniku
stach
Posty: 496
Rejestracja: 19 cze 2010, 03:48

Re: Kolaboracja Polaków z niemieckim i nie tylko okupantem

Post autor: stach »

Wycinek problemu donosicielstwa, bo dotyczący jedynie dwóch lat okupacji niemieckiej i jedynie Warszawy i jej okolic, omówiony został w szczupłej objętościowo publikacji p. Barbary Engelking-Boni pt. '"Szanowny Panie Gistapo". Donosy do władz niemieckich w Warszawie i okolicach w latach 1940–1941' (wyd. IFiS PAN, Warszawa 2003). Z noty wydawniczej: "Szczegółowo przeanalizowano w niej tematykę i charakter donosów oraz motywy ich składania w okresie 2 lat (1940 i 1941) na terenie Warszawy. Ponadto otrzymujemy pełen obraz donosiciela i ofiary, a także adresata donosów". Ta licząca zaledwie 119 stron praca stanowi dobry punkt wyjścia do dyskusji na temat jakże ważny dla zrozumienia lat wojny - ale także okresu komunistycznej dyktatury w powojennej Polsce.
Husarz
Posty: 803
Rejestracja: 31 paź 2010, 04:37

Re: Kolaboracja Polaków z niemieckim i nie tylko okupantem

Post autor: Husarz »

Pierwsze pytanie to takie: ile donosów zrobili mieszkający w Polsce Niemcy. Tego nikt nie liczył ale myślę, że głównie oni przyczynili się do tak wysokiej liczby donosów. To ci, którzy później przyjęli dobrowolnie volkslistę byli autorami tysięcy donosów, a upowszechniło się to, gdy w nagrodę otrzymywali pożydowskie mienie.
Teraz mówi się, że to byli Polacy, a faktycznie to osoby mieszkające w Polsce. Zresztą dzisiaj te osoby uważają się za "wypędzone".
Faktem jest, że przypadki współpracy zdarzały się, ale w skali naszego narodu, było to niczym.

Po drugie:
Pracuję w służbach mundurowych i mogę stwierdzić, że Polacy mają wrodzony "DAR" do kablowania bliźnich. W Niemczech sąsiad zgłasza oficjalnie to co go boli wskazując sprawcę. Nie wyolbrzymia, nie kłamie. U nas donosi anonimowo, a to co mówi mija się znacznie z prawdą.
ziomeka
Posty: 443
Rejestracja: 01 cze 2010, 03:37

Re: Kolaboracja Polaków z niemieckim i nie tylko okupantem

Post autor: ziomeka »

Prawda jest taka, że anonimy jakie płynęły do gestapo - nie tylko na początku okupacji - to działo Polaków. Ich ilość w Warszawie była olbrzymia - Niemców czy folksdojczów nie było tutaj tak bardzo dużo, zresztą oni nie musieli pisać donosów. Podziemie wiedziało o tym dzięki pracownikom poczty - skala była tak duża, że uznano walkę z tym za jeden z priorytetów.
Czy liczba kolaborantów była duża to pojęcie względne - donosicieli, szmalcowników itd było wielu. Niemcy nie chcieli budować polskiej kolaboracyjnej administracji czy jednostek wojskowych bo programowo uznali Polaków za podludzi do wyniszczenia. Gdy wrócili do tego pomysłu w 1944 mało kto był tym zainteresowany. Przykład NOR pokazuje, że w 1940r byli tacy którym marzyła się współpraca z Hitlerem.
stach
Posty: 496
Rejestracja: 19 cze 2010, 03:48

Re: Kolaboracja Polaków z niemieckim i nie tylko okupantem

Post autor: stach »

Może warto też zwrócić uwagę, że po klęsce militarnej, która nie ukrywajmy była szokiem dla wszystkich przez bardzo długi czas właściwie nie było jasne jaka linia polityki wobec Niemców ma obowiązywać polskich obywateli. Pamiętajmy, ze większość ludzi pamiętała okupację niemiecką z lat I wojny, która choć uciążliwa nie była jakimś traumatycznym doświadczeniem... Kiedy okazało się, że będzie zupełnie inaczej i... kiedy z Francji zaczęły przychodzić pierwsze polecenia...przypomnijmy, ze stanowczo zakazywały one wszelkich form walki i prowokowania Niemców... raczej mogła zapanować ogólna konsternacja... czy zwyczaj donoszenia był w tej pierwszej fazie czymś jakościowo nowym w stosunku do przedwojennych donosów do jeszcze polskich władz... może od tego należałoby zacząć rozważania...
Wszak na przełomie 39/40 roku wielu nawet eksponowanych ludzi zachowywało się jakby tak naprawdę niewiele się zmieniło... często zresztą skrajną głupotę przypłacając śmiercią...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Państwo podziemne i okupacja”