Eksploatacja lasow przez okupanta
-
- Posty: 338
- https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
- Rejestracja: 22 lut 2011, 06:05
Eksploatacja lasow przez okupanta
Witam!!! Bardzo potrzebuje informacji na temat karczowania lasów w tym okresie przez okupantów szczególnie ZSRRR, ma ktoś jakieś info o tym czy karczowano i wywożono polskie drzewo w głąb Rosji i Niemiec??? Proszę Was o Odp!!! Pozdrawiam
Re: Eksploatacja lasow przez okupanta
Dokładnie nie jestem w temacie, ale nie sądzę, aby chciało się im to wieść do Rosji.
Wiem z osobistych kontaktów, że nasi partyzanci niszczyli tartaki, aby nie dopuscić do nadmiernego wyrębu. W okręgu puławskim istniał tzw. Chłopski Oddział Leśny BCh pod dowództwem Kazimierza Iwanowskiego "Rajgrasa", który pilnował lasów. Rajgras był jednocześnie członkiem sztabu obwodowego BCh d/s ochrony lasów
Wiem z osobistych kontaktów, że nasi partyzanci niszczyli tartaki, aby nie dopuscić do nadmiernego wyrębu. W okręgu puławskim istniał tzw. Chłopski Oddział Leśny BCh pod dowództwem Kazimierza Iwanowskiego "Rajgrasa", który pilnował lasów. Rajgras był jednocześnie członkiem sztabu obwodowego BCh d/s ochrony lasów
Re: Eksploatacja lasow przez okupanta
Bardzo zgubną "gospodarkę" leśną prowadzili Niemcy po zajęciu Zamojszczyzny i osiedleniu tam kolonistów. Rabunkowa wręcz wycinka spowodowała duże straty w pięknym drzewostanie.
Re: Eksploatacja lasow przez okupanta
Lasy stanowiły dla Niemców bazę cennych surowców wojennych. Dlatego leśnicy biłgorajy y wiele robili również dla osłabienia niemieckiej gospodarki wojennej, jednocześnie dla oszczędzania polskich lasów. Chronili przed wycinką najcenniejsze drzewostany i utrudniali wywóz pozyskanego drewna. Niszczyli zebraną już żywicę przez zanieczyszczanie jej piaskiem. Powodowali, że masowo zbierane płody runa leśnego ulegały zepsuciu, zanim trafiły do rąk okupanta. Oddziały leśne często paliły większe tartaki i gotową już tarcicę p.p. w Korytkowie Dużym, Łukowej), aby uniemożliwić produkcję i wywiezienie materiałów, na które czekał front. Naturalną jest rzeczą, że najżywsza praca podziemna na terenie Nadleśnictwa Biłgoraj toczyła się na dole - w leśnictwach i obchodach, czyli w placówkach, drużynach i plutonach AK grupujących żołnierzy pracowników leśnych. To właśnie tutaj odbywało się wojskowe szkolenie partyzantów, toczyły się ćwiczenia (połączone nawet z ostrym strzelaniem), tą drogą rozchodziła się prasa podziemna, szły meldunki z placówek do rejonu AK "Akademia" (był to kryptonim rejonu AK Biłgoraj). Prawie całą okupację spędziłem w takim właśnie lokalnym centrum podziemnej procy, gdzie krzyżowały się rozkazy i meldunki, przychodziła prasa podziemna, a partyzanci różnych oddziałów nie byli wcale rzadkimi goś