Interesuje mnie historia Polaków na innch frontach, spoza Europy i Afryki pln. Znacie jakieś nazwiska, daty, wydarzenia ??
Na dzień dzisiejszy pamiętam jedynie o W. Urbanowiczu, który walczył w Chinach w dywizjonie "Latająchych Tygrysów" i mógł się pochwalić kilkoma zestrzeleniami (bodajże czteroma zestrzeleniami i dwoma zniszczonymi na ziemi), przeniósł się tam na własną prośbę chyba po zakończeniu Bitwy o Anglię.
pozdrawiam
Polacy na mniej znanych frontach
-
- Posty: 338
- https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
- Rejestracja: 22 lut 2011, 06:05
Re: Polacy na mniej znanych frontach
24 maj 1941 r, godz. 5:52 rano: krążownik liniowy HMS HOOD eksploduje po nakryciu trzecia salwa pancernika Bismarck. Z 1419-osobowej załogi uratowało się tylko trzech marynarzy. Na HMS HOOD polegli podchorążowie PMW: Stanisław Czerny, Kazimierz Szymalski, Leon Trzebiatowski-Zmuda i Kazimierz Żurek.
Re: Polacy na mniej znanych frontach
Sytuacja militarna Anglii w 1940 i 1941 roku nie dawala powodow do radosci, obrona interesow Wyspy i Imperium wymagala szybkiego wzrostu sil ladowych. Armia cierpiala na powazny niedobor kadry oficerskiej, szczegolnie zas oficerow posiadajacych doswiadczenie z pola walki. Problem ten byl wyrazny w jednostkach stacjonujacych w koloniach brytyjskich w Afryce. Na poczatku 1941 roku, uwaga Winstona Churchilla skierowala sie na polskie sily zbrojne stacjonujace na Wyspie, z wysokim liczebnie korpusem oficerskim. Churchill wystapil z inicjatywa zaoferowania polskim oficerom dwuletniego kontraktu na sluzbe w Zachodniej Afryce. 800 oficerow wyrazilo zainteresowanie, po selekcji ok. 250 z nich podpisalo kontrakt i pod koniec 1941 roku rozpoczelo sluzbe w Royal West African Frontier Service. Po uplywie terminu kontraktu, 65 z nich przedluzylo kontrakt na nastepne 2 lata. Sluzbe odbywano w 81 i 82 West African Divisions. Na poczatku 1944 roku dywizje te zostaly skierowane na front w Burmie.
Wsrod polskich oficerow tylko 20 % znalo dobry angielski, u reszty z nich bylo znacznie gorzej. Z drugiej zas strony czarni zolnierze z Nigerii, Gabonu czy Wybrzeza Kosci Sloniowej uzywali lamanego angielskiego. Zadziwiajacym faktem jest to, ze i polscy oficerowie i czarni zolnierze nie mieli wiekszych problemow z porozumieniem - bo obydwie strony uzywaly tzw. "pidgin English" (koslawego angielskiego) i potrafily sie dogadac.
Na froncie w Burmie niedomogi jezykowe w angielskim staly sie dodatkowa bronia. Japonczycy podsluchujacy transmisje radiowe pomiedzy jednostkami dywizyjnymi byli bezradni: oficerowie brytyjskiej dywizji rozmawiali w jezyku polskim a podoficerowie - w jezyku Hausa. Dla Japonczykow, obydwa te jezyki byly kompletna "chinszczyzna" ...
Zrodlo: Axis History Forum. J.Hamilton, 81st (West African) Division in Burma 1943-1945
Wsrod polskich oficerow tylko 20 % znalo dobry angielski, u reszty z nich bylo znacznie gorzej. Z drugiej zas strony czarni zolnierze z Nigerii, Gabonu czy Wybrzeza Kosci Sloniowej uzywali lamanego angielskiego. Zadziwiajacym faktem jest to, ze i polscy oficerowie i czarni zolnierze nie mieli wiekszych problemow z porozumieniem - bo obydwie strony uzywaly tzw. "pidgin English" (koslawego angielskiego) i potrafily sie dogadac.
Na froncie w Burmie niedomogi jezykowe w angielskim staly sie dodatkowa bronia. Japonczycy podsluchujacy transmisje radiowe pomiedzy jednostkami dywizyjnymi byli bezradni: oficerowie brytyjskiej dywizji rozmawiali w jezyku polskim a podoficerowie - w jezyku Hausa. Dla Japonczykow, obydwa te jezyki byly kompletna "chinszczyzna" ...
Zrodlo: Axis History Forum. J.Hamilton, 81st (West African) Division in Burma 1943-1945