Stefan Dąb-Biernacki

Obszerny opis dziejów całości życia oraz dokonań wybitnej postaci.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Stefan Dąb-Biernacki

Post autor: Artur Rogóż »

Stefan Dąb-Biernacki (ur. 7 stycznia 1890 w Gnojnie, zm. 9 lutego 1959 w Londynie) – żołnierz Legionów Polskich, członek Polskiej Organizacji Wojskowej, uczestnik I wojny światowej i walk o niepodległość Polski w wojnie polsko-bolszewickiej oraz II wojny światowej, generał dywizji Wojska Polskiego[1].

Życiorys
Dzieciństwo i młodość

Był synem Stanisława i Cecylii ze Śmiderskich. W 1907 ukończył szkołę handlową w Warszawie i rozpoczął studia na Wydziale Rolniczym Towarzystwa Kursów Naukowych w Warszawie. Po studiach został asystentem w Akademii Rolniczej w Dublanach. Od 1907 brał udział w ruchu niepodległościowym. W 1913 ukończył szkołę podchorążych Okręgu Lwów i uzyskał odznakę oficerską tzw. "Parasol".
I wojna światowa

Podczas I wojny światowej walczył od sierpnia 1914 do lipca 1917 w I Brygadzie Legionów Polskich. Dowodził kompanią, następnie batalionem w 1. Pułku Piechoty, po czym batalionem w 3. Pułku Piechoty. Po kryzysie przysięgowym został internowany w Beniaminowie. Po zwolnieniu był dowódcą Polskiej Organizacji Wojskowej w Ciechanowie.
Dwudziestolecie międzywojenne

Od listopada 1918 służył w Wojsku Polskim. W latach 1919–1920 walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, wykazując się dużą odwagą. Dowodził na krótko batalionem 32. Pułku Piechoty, po czym od grudnia 1918 do lutego 1919 tym pułkiem, następnie do grudnia 1919 5. Pułkiem Piechoty Legionów. Od grudnia 1919 do lipca 1920 dowodził I Brygadą Legionów, a następnie 1. Dywizją Piechoty Legionów. Za udział w tych walkach otrzymał Order Wojenny Virtuti Militari III, IV i V klasy (tylko 3 oficerów zostało w ten sposób uhonorowanych).

Od lipca 1920 do listopada 1926 był dowódcą 1. Dywizji Piechoty Legionów stacjonującej w Wilnie.

31 marca 1924 Prezydent RP Stanisław Wojciechowski na wniosek ministra spraw wojskowych, gen. dyw. Władysława Sikorskiego awansował go na generała brygady ze starszeństwem z 1 lipca 1923 i 18 lokatą[2].

11 listopada 1926 mianowany generałem do prac przy Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych w Warszawie. W 1929 przesunięty na takie samo stanowisko z siedzibą w Wilnie. 15 grudnia 1930 mianowany inspektorem armii z siedzibą w Wilnie, a z dniem 1 stycznia 1931 awansowany na generała dywizji. Na stanowisku inspektora armii pozostawał do września 1939.

Na początku 1938 roku wydał podległym oficerom polecenie tzw. honorowego załatwienia sprawy z miejscowymi dziennikarzami, m.in. ze Stanisławem Cywińskim w związku z jego recenzją w "Dzienniku Wileńskim" zawierającą passus "Polska nie jest obwarzankiem, jak powiedział pewien kabotyn" (co było aluzją do Józefa Piłsudskiego). Zażądał też osadzenia Cywińskiego w obozie w Berezie Kartuskiej). Oficerowie rozkaz wykonali: pobili dziennikarza w jego mieszkaniu, na oczach domowników, w tym dzieci; zdemolowali redakcję pisma[3]. Ani generał, ani sprawcy pobić nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności, natomiast osądzeni zostali pobici dziennikarze[4].
Udział w kampanii 1939 roku

W planie operacyjnym „Wschód” przewidziany na stanowisko dowódcy Armii „Wilno”. W planie operacyjnym „Zachód” marszałek Edward Śmigły-Rydz powierzył mu dowództwo nad swym głównym odwodem – Armią „Warszawa”, później przemianowaną na Armię „Prusy”. W zamyśle Naczelnego Wodza miał to być najsilniejszy związek operacyjny WP. W ostatecznej wersji, w jej skład miało wejść dziewięć wielkich jednostek: 3, 12, 13, 19, 29, 36, 39 i 44 Dywizja Piechoty oraz Wileńska Brygada Kawalerii. 1 września 1939 po południu wraz z I rzutem KG Armii przybył do koszar 18 Pułku Piechoty w Skierniewicach i objął dowództwo nad 19 i 29 DP oraz Wileńską BK tworzącymi Północne Zgrupowanie w rejonie Skierniewice – Rawa Mazowiecka – Brzeziny. 13 DP znajdowała się na Pomorzu, a 12 DP w garnizonach na terenie Okręgu Korpusu Nr VI. 3 i 39 DP (rez.) oraz część 36 DP (rez.) dopiero rozpoczęły mobilizację. 44 DP (rez.) przeszła w podporządkowanie dowódcy Armii „Łódź”. Tak więc w pierwszym dniu wojny obronnej generał dysponował zaledwie 30% swych sił.

Armia Prusy musiała wejść do walki po przełamaniu linii obronnych Armii Łódź. Dąb-Biernacki - opierając się na meldunkach dowódcy Armii Łódź generała Rómmla - podjął próbę zaatakowania czołówki nacierających wojsk i wydał rozkazy zajęcia pozycji do natarcia. Po samodzielnie przeprowadzonym rozpoznaniu okazało się, że meldunki generała Rómmla mają niemal dobowe opóźnienie, a nieprzyjaciel jest znacznie bliżej polskich pozycji. Próby wycofania przygotowujących się do ataku polskich dywizji (19. i 29.) nie powiodły się: zostały one zaatakowane podczas marszu, a następnie rozbite. Z tego powodu Dąb-Biernacki często oskarżany jest, o nieprzygotowanie Piotrkowa Trybunalskiego do obrony i obwiniany o klęskę piotrkowską.

Południowe zgrupowanie Armii Prusy dowodzone przez generała Skwarczyńskiego zostało rozproszone na skutek bitwy pod Iłżą, toteż Dąb-Biernacki rozpoczął reorganizację podległych mu wojsk wschodnim brzegu Wisły. Naczelny Wódz powierzył mu też dowództwo sformowanego 10 września 1939 Frontu Północnego w skład którego - oprócz Armii Prusy wchodziły też wojska Grupy Operacyjnej Wyszków oraz Samodzielnej Grupy Operacyjnej Narew. W przeciągu tygodnia odbudował na pograniczu Mazowsza i Lubelszczyzny pobite dywizje, wyprowadził wojska spod niemieckiego uderzenia i skoncentrował je na północ od Zamościa.

17 września 1939, z powodu sowieckiego ataku na Polskę, musiał przerwać reorganizację wojsk, przyśpieszyć marsz i zmienić jego kierunek na południowy. Próba przyjścia z pomocą wojskom Frontu Środkowego, dowodzonym przez generała Piskora, doprowadziła do drugiej bitwy pod Tomaszowem Lubelskim. Wspólne uderzenie wojsk niemieckich i sowieckich wymusiło kapitulację Frontu Północnego. Generał Dąb-Biernacki oskarżany jest przez swoich przeciwników politycznych o porzucenie walczących oddziałów , a nawet o ucieczkę z pola walki w ubraniu cywilnym. [5]. Wybrana forma zaprzestania walk - scedowania obowiązku podpisania kapitulacji na generała Przedrzymirskiego, dowódcę jednej z podległych mu armii - umożliwiła nie tylko zniszczenie sprzętu i uzbrojenia, ale uniknięcia niewoli przez tysiące żołnierzy i oficerów.
Na uchodźstwie
Grób rodziny Dąb-Biernackich

Generał Dąb-Biernacki przedostał się do Francji, jednak gen. Władysław Sikorski odsunął go – tak jak większość piłsudczyków – od wszelkich funkcji w Armii Polskiej na Zachodzie. Został osadzony w obozie oficerskim w Cerizay k. Angers dla "nieprawomyślnych" i "sprawców klęski wrześniowej". Obóz zwany był przez oficerów "Wiśniowcem" w nawiązaniu do znanego w Polsce więzienia w Wiśniczu i do znaczenia francuskiego słowa "cerise" (wiśnia). Po upadku Francji w czerwcu 1940 oficerowie z Cerizay ewakuowali się do Anglii na własna rękę.

Tu umieszczono ich na wysepce Bute u zachodnich wybrzeży Szkocji w dwóch obozach (Rothesay i Tignabruich) pod jedną nazwą Samodzielny Obóz Rothesay. W środowisku wojskowym wyspa Bute uważana była za obóz karny. W obozie prowadzono agitację przeciwko gen. Sikorskiemu. Przewodził temu gen. Dąb-Biernacki. W lipcu 1940 gen. Dąb-Biernacki napisał list do gen. Sikorskiego, w którym zarzucił mu odsunięcie doświadczonych dowódców, fałszywe informowanie Francuzów o przebiegu klęski wrześniowej, dzielenie oficerów na lepszych i gorszych a także zaprzepaszczenie wojska we Francji. List ten był przyczyną postawienia autora przed sąd polowy w październiku 1940 i skazania na dwa i pół roku więzienia oraz degradację do stopnia szeregowca za "złamanie dyscypliny wojskowej i usiłowanie wywołania fermentu w szeregach żołnierskich". W listopadzie 1940 zwolniony z wojska. Na życzenie władz polskich Dąb-Biernacki został osadzony w więzieniu brytyjskim. Gdy w 1943 godność Naczelnego Wodza objął gen. Kazimierz Sosnkowski, Dąb-Biernacki został zwolniony z więzienia i wyjechał do Irlandii, gdzie zajmował się pszczelarstwem (z wykształcenia inżynier rolnik).

Po wojnie gospodarował na farmie w Walii. Pochowany na cmentarzu w Brompton w Londynie.
Opinie o generale

* płk dypl. Stefan Rowecki (opinia przedwojenna) - Piękna przeszłość bojowo-liniowa. Dowódca kompanii i batalionu w Legionach. Dowódca pułku, brygady i dywizji (1 DP Legionów) w wojnie 1918-1920. Dotychczas wywierał poważną presję na tok wyszkolenia taktycznego wojska, niekoniecznie najlepszą. Zbyt negliżuje rolę lotnictwa i broni pancernej na wschodzie Europy. Wojnę przyszłą tutaj ciągle widzi zbyt zbliżoną do roku 1920. Jego metody z taktycznych ćwiczeń indywidualnych prowadzą do ogłupiania zarówno kierowników, jak i uczestników ćwiczeń. Reprezentuje bezwzględność i brutalność w przeprowadzeniu swoich zamierzeń. Czasem w rozwiązaniach swych może być nieprawdopodobnie ryzykowny. Umysł doktrynerski, nie nadający się do projektowania i realizowania skomplikowanych operacji. To typ dowódcy armii w wykonywaniu na przykład brutalnego, ściśle określonego zadania, na przykład przełamania lub obrony za wszelką cenę.
* płk Marian Romeyko - zyskał sobie opinię jednego z najbardziej walecznych, ale stanowił jedynie typ dowódcy batalionu lub pułku śmierci. W parze z tupetem, zarozumialstwem i pewnością siebie szła tępota ogólna, wynikająca zarówno z braku wykształcenia wojskowego jak i doświadczenia na wyższym szczeblu dowodzenia. Pozostawał faktycznie nadal dowódcą batalionu i nie wyszedł poza ten zakres wiedzy taktycznej.
* gen. Stanisław Kopański - (opinia powojenna) Był to oficer o rzadko spotykanej odwadze osobistej i dużej energii. Znał taktykę piechoty. Miewał w niej „sezonowe” zainteresowania (np. ustawienie ckm lub drobne patrole piechoty wysyłane na znaczne odległości). Nie miał zdolności operacyjnych ani wykształcenia w tej dziedzinie. Nie miał też praktyki dowodzenia na tym szczeblu oraz współpracy ze swym sztabem w polu. Był złym wychowawcą oficerów. Bagatelizował wartość broni pancernej. Wierzył w wyższość nad nią dywizji piechoty na terenach Polski. Zwalczał na posiedzeniach KSUS (Komitet do spraw Uzbrojenia i Sprzętu) projekty rozwoju własnej broni pancernej.
* gen. Leon Berbecki - gen. Dąb-Biernacki wraz z szefem żandarmerii polowej - płk. Jur Gorzechowskim zachowali się szczególnie okrutnie wobec generałów m.in. Tadeusza Rozwadowskiego i Włodzimierza Zagórskiego, którzy po zamachu majowym zostali uwięzieni w wojskowym więzieniu śledczym na Antokolu w Wilnie. Berbecki pisał m.in. "pułkownik Jur-Gorzechowski i generał Dąb-Biernacki, dowódca pierwszej dywizji Legionów, wprowadzili taki "regulamin" dla uwięzionych generałów, że graniczył on z torturami moralnymi a nawet fizycznymi"[6]
* gen. Juliusz Rómmel (opinia powojenna propagowana przez GZP) - Bardzo odważny i przedsiębiorczy dowódca pułku piechoty[7]. Sam piechur, zamiłowany w szybkich marszach, działaniach nocnych, opartych na zaskoczeniu. Niestrudzony dowódca różnych wypadów, zasadzek na tyły i flanki nieprzyjaciela, zdecydowany i przedsiębiorczy w naszej minionej wojnie z bolszewikami. Pewny siebie i swoich "doświadczeń", zarozumiały, nie uznający żadnych nowych technicznych osiągnięć na Zachodzie, które nawet wyśmiewał i którymi pogardzał. Uważał, że tylko on ma rację i tylko on zna wojnę. Zupełnie lekceważył artylerię i inne bronie techniczne, w jego głowie nie mieściło się dowodzenie wielkimi jednostkami, wyobrażał sobie, że tak samo pójdzie mu to łatwo jak dowodzenie batalionu lub kilka batalionów jak w jakimś wypadzie nocnym lub odosobnionym. Nie chciał się uczyć i zwalczał w naszej armii ludzi, którzy byli innego zdania. Narobił tym dużo szkody naszemu wojsku, bo usuwał oficerów bardzo wartościowych. Miał swoje różne ulubione "sztuczki" i sądził, że to są jego wynalazki, a w rzeczywistości te "wynalazki" już dawno były w naszych regulaminach i stosowane były wszędzie. Generał bardzo nie lubiany w wojsku, nierówny w stosunkach służbowych i nietaktowny. Uznawał tylko autorytety legionowe, innych dowódców nie słuchał. Warchoł na dużą skalę! Druga wojna światowa pokazała, że swoją odwodową, najsilniejszą armię "Prusy" zmarnował i zniszczył w ciągu jednej doby, bo tak nią dowodził, że pomieszał wszystko, wprowadzając chaos i dezorganizację u wszystkich dowódców i w ich oddziałach - a potem zwalił całą winę na swoich żołnierzy, którzy według zdania wypowiedzianego wobec Marszałka Śmigłego, "nie chcieli się bić". Typ ujemny pod każdym[8], wykorzystujący swoje stanowisko dla własnych korzyści materialnych.[9]
* Paweł Wieczorkiewicz (historyk) - Oburza zaś powierzenie Dębowi-Biernackiemu, skompromitowanemu doszczętnie jako dowódca i oficer w początkowym etapie kampanii, kluczowego stanowiska w kolejnej jego fazie. W bitwie pod Tomaszowem Lubelskim, gdzie jego chaotyczne dowodzenie doprowadziło do kryzysu, ponownie zbiegł z pola walki, dając dowód nie tylko braku kompetencji, ale i tchórzostwa[10].

Awanse

* chorąży – 29 września 1914
* porucznik – 5 marca 1915 z pominięciem stopnia podporucznika
* kapitan – 15 czerwca 1915 (15 lokata na liście starszeństwa oficerów piechoty Legionów Polskich z dnia 12 kwietnia 1917[11]
* major – 2 grudnia 1918
* podpułkownik – 1919
* pułkownik – 1 kwietnia 1920 zweryfikowany ze starszeństwem z 1 czerwca 1919
* generał brygady – 31 marca 1924 ze starszeństwem z 1 lipca 1923 i 18 lokatą
* generał dywizji – ze starszeństwem z 1 stycznia 1931 i 1 lokatą
* szeregowiec - degradacja w październiku 1940

Odznaczenia

* Krzyż Kawalerski Orderu Wojennego Virtuti Militari
* Krzyż Złoty Orderu Wojennego Virtuti Militari
* Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari
* Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
* Krzyż Niepodległości
* Krzyż Walecznych (czterokrotnie)
* Złoty Krzyż Zasługi
* Krzyż Kawalerski Legii Honorowej (Francja)
* Order Zabójcy Niedźwiedzia (Łotwa)
* Znak oficerski "Parasol"

Przypisy

1. ↑ zdegradowany w październiku 1940
2. ↑ Dziennik Personalny M.S.Wojsk. Nr 32 z 02.04.1924 r.
3. ↑ Kalicki Wł., Honor obwarzanka, "Gazeta Wyborcza" (Duży Format), 2006-04-10, str. 18
4. ↑ Uchwalenie ustawy o ochronie imienia Józefa Piłsudskiego, dostępne w Internecie, dostęp 2007-01-05, 23:39
5. ↑ Paweł Wroński: Nie będę bolszewikiem, Gazeta Wyborcza, 04.09.2009
6. ↑ Pamiętniki generała broni Leona Berbeckiego, Katowice 1959, s. 195.
7. ↑ W oryginalnym tekście było "i dywizji", dopisek był przekreślony, a na marginesie było napisane odręcznie "skreślić".
8. ↑ W domyśle "względem".
9. ↑ Powojenna opinia gen. Juliusza Rómmla o generale Stefanie Dąb-Biernackim
10. ↑ P. Wieczorkiewicz, Wrzesień 1939 - próba nowego spojrzenia, Mówią Wieki nr 9/2002
11. ↑ P. Stawecki podaje inne daty awansów: por. – 9 października 1914 i kpt. – 7 maja 1916

Bibliografia

* Marian Romeyko, Przed i po maju, I-II, Warszawa 1976,
* Wojciech Zalewski, Piotrków 1939, Warszawa 2000,
* T. Kryska Karski S. Żurakowski, Generałowie Polski Niepodległej. wyd.; Editions Spotkania Warszawa 1991,
* H.P. Kosk, Generalicja polska, t. 1, Wyd. Oficyna Wydawnicza "Ajaks", Pruszków 2001, ISBN 83-87103-81-0
* Piotr Stawecki, Słownik biograficzny generałów Wojska Polskiego 1918-1939, Warszawa 1994, ISBN 83-11-08262-6, ss. 77-78,
* Stanisław Kopański, Wspomnienia wojenne 1939-1945, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1990, ISBN 83-11-07819-X, s. 45,
* Jan Wróblewski, Armia „Prusy” 1939, Wydawnictwo MON, Warszawa 1986, ISBN 83-11-07212-4.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Biografie”