Strona 2 z 2

Re: Programy telewizyjne dla dzieci

: 05 kwie 2011, 03:09
autor: Kazik36
Jestem prawie stuprocentowo przekonany, że gdzieś w samym końcu lat 70. w telewizji były sporadyczne reklamy (Mirinda i może Pepsi). Do dziś pamiętam slogan "Lubisz Mirindę, ona jest inna". Nie chodziło na pewno o kobietę :) i było to z dzieciństwa. I do tego dochodziło zmartwienie, że najbliższa Mirinda znana z reklamy - po cenach państwowych - jest w mieście odległym o jakieś 300 kilometrów (w PRL panowała jakaś regionalizacja z soft-drinkami, np. część kraju to była strefa Pepsi, część Coca-Coli).

Re: Programy telewizyjne dla dzieci

: 05 kwie 2011, 03:10
autor: mefisto
Były! Reklamowano również CC której nie można było dostać poza Wawą ! Nie pamiętam sloganu, ale to były takie zajefajne dziewuchy lecące z wodospadem ! Ale faktycznie częściej można było zobaczyć ZEGAR :)

Re: Programy telewizyjne dla dzieci

: 05 kwie 2011, 03:11
autor: karateka
Kazik36 pisze:Jestem prawie stuprocentowo przekonany, że gdzieś w samym końcu lat 70. w telewizji były sporadyczne reklamy (Mirinda i może Pepsi). Do dziś pamiętam slogan "Lubisz Mirindę, ona jest inna". Nie chodziło na pewno o kobietę :) i było to z dzieciństwa. I do tego dochodziło zmartwienie, że najbliższa Mirinda znana z reklamy - po cenach państwowych - jest w mieście odległym o jakieś 300 kilometrów (w PRL panowała jakaś regionalizacja z soft-drinkami, np. część kraju to była strefa Pepsi, część Coca-Coli).
masz rację podział był - z tego co mi się ćmi mniej więcej w poziomie: Pepsi chyba na południu, na północy Coca - Cola... Tak, żeby było sprawiedliwie, i żeby żadne zachodnie konkurencyjne wymysły nie były stosowane.

Re: Programy telewizyjne dla dzieci

: 05 kwie 2011, 03:12
autor: mefisto
karateka pisze:
Kazik36 pisze:Jestem prawie stuprocentowo przekonany, że gdzieś w samym końcu lat 70. w telewizji były sporadyczne reklamy (Mirinda i może Pepsi). Do dziś pamiętam slogan "Lubisz Mirindę, ona jest inna". Nie chodziło na pewno o kobietę :) i było to z dzieciństwa. I do tego dochodziło zmartwienie, że najbliższa Mirinda znana z reklamy - po cenach państwowych - jest w mieście odległym o jakieś 300 kilometrów (w PRL panowała jakaś regionalizacja z soft-drinkami, np. część kraju to była strefa Pepsi, część Coca-Coli).
masz rację podział był - z tego co mi się ćmi mniej więcej w poziomie: Pepsi chyba na południu, na północy Coca - Cola... Tak, żeby było sprawiedliwie, i żeby żadne zachodnie konkurencyjne wymysły nie były stosowane.
Nie! Coca Cola w Wawie i w Katowicach, Pepsi cała reszta. Stąd powiedzenie: Pepsi pija lepsi :)

Re: Programy telewizyjne dla dzieci

: 05 kwie 2011, 03:13
autor: Adambik
Były chyba jeszcze Teleferie.

Ale ja bym nie płakał po misji telewizyjnej wśród dziatwy. Zmieniły się środki przekazu, pojawił się Internet, gry. Jak dobrze poszukać, to i wtedy znajdzie się żale na młodzież, że nie czyta, śpiewa, tańczy, a jedynie głupieje przesiadując przed telewizorem.