Wojsko Polskie a Stan Wojenny

Ludowe Wojsko Polskie (LWP) – nieoficjalna nazwa używana dla określenia części Wojska Polskiego utworzonej podczas II wojny światowej w latach 1943–1944 na terytorium ZSRR, a następnie wywodzących się z niej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w okresie 1944–1952 i Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w okresie 1952–1989.
Nazwa "Ludowe Wojsko Polskie" używana była powszechnie przez propagandę, władze państwowe oraz piśmiennictwo tego okresu (przymiotnik - "ludowe" pisany małą literą) w celu podkreślenia związku z panującym w państwie ustrojem. Niemniej jednak nie była nazwą oficjalną (nie jest więc nazwą własną). Oficjalnymi nazwami w tych okresach były: Wojsko Polskie, następnie Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej, a od 1952: Siły Zbrojne Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Nazwy Siły Zbrojne PRL i Wojsko Polskie używane były zamiennie.
Warka
Posty: 1570
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Wojsko Polskie a Stan Wojenny

Post autor: Warka »

1.Wstęp

Wprowadzony dwadzieścia siedem lat temu, 13 grudnia 1981 r., stan wojenny był ukoronowaniem kilkunastomiesięcznych przygotowań. Jego wprowadzenie rozważano już w sierpniu 1980 r., lecz zrezygnowano wówczas z tego pomysłu, nie widząc możliwości jego realizacji. Porozumienia sierpniowe i powstanie niezależnych związków zawodowych przywódcy PZPR od początku uznawali za przejściowe ustępstwo. Niezależna ?Solidarność? na dłuższą metę była bowiem nie do pogodzenia z logiką ustrojową PRL. Przywódcy partii zakładali, iż związek musi zostać ?rozbrojony? i poddany kontroli PZPR. Miały temu służyć środki polityczne, a gdyby te zawiodły, pozostawało jeszcze rozwiązanie siłowe. Główny ciężar przygotowań spoczął na Ministerstwie Obrony Narodowej i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Stan Wojenny został wprowadzony 13 grudnia1982 r., a zniesiono go 22 lipca 1983 r . Tematyka Stanu Wojennego jest szeroko opracowana, lecz nadal nie jesteśmy pewni, jak to było. Prawda o zagrożeniu inwazją wojsk sowieckich i sojuszników z Układu Warszawskiego (Czechosłowacja, NRD) nadal jest ?złożona? ? rozbija się na dwie polityczno-publicystyczne półprawdy. Pierwsza, ?solidarnościowa?, głosi (nie bez racji), że obce wojska nie wkroczyłyby do Polski, a stan wojenny został wprowadzony przez generała Wojciecha Jaruzelskiego wyłącznie dla ratowania władzy komunistów, w porozumieniu z Kremlem. Druga półprawda, też nie pozbawiona racji i przypisywana przede wszystkim postkomunistom, ale rozpowszechniana także przez inne źródła, mówi, że w grudniu 1981 roku inwazja sił Układu Warszawskiego była możliwa, a wprowadzenie stanu wojennego miało jej zapobiec. Taki pogląd głosi od początku generał Wojciech Jaruzelski w licznych wywiadach, artykułach i książkach. Obie półprawdy mają wielu przekonanych zwolenników i tyluż ? przeciwników, natomiast jeśli chodzi o prace poświecone wojsku polskiemu i jego udziale w Stanie Wojennym to ciężko znaleźć pozycję godną uwagi. Moja praca będzie obejmować okres lat od lipca 1980 roku kiedy to odnotowano pierwsze strajki robotnicze aż do 22.12.1982 r. kiedy to odbyło się posiedzenie Biura Politycznego, dodatkowo na początku odwołam się aż do roku 1973 aby przedstawić doktrynę wojenną którą opracował Sztab Generalny Wojska Polskiego.

2. Polska Doktryna Wojenna

Każda doktryna wojenna w odniesieniu do zamierzeń militarnych winna ustalić:
ŘCharakter i sposób prowadzenia działań wojennych
ŘGłówne założenia strategiczne
ŘPlany organizacyjne i szkolenia wojsk w czasie pokoju

Z kolei podstawowe zadania pozamilitarne to :
ŘOpracowanie aktów prawnych umożliwiających przygotowanie kraju do wojny i kierowania nim w toku wojny.
ŘPrzygotowania administracji państwowej i samorządowej do działań w czasie wojny
ŘUstalenie struktury obrony cywilnej na wszystkich szczeblach w czasie wojny i pokoju .

Doktryna z 1973 roku była opracowana w postaci ?Węzłowych założeń obronnych polskiej Rzeczypospolitej Ludowej?. Była ona bardziej konkretna niż poprzednia, precyzyjnie oceniała zagrożenie kraju.
W jej opracowaniu główną rolę odegrał oczywiście Sztab Generalny, a szczególnie Zarząd Operacyjny.W założeniach wyjściowych zakładano, iż Polska cały swój potencjał wykorzysta do obrony socjalistycznej wspólnoty. W wypadku jakiejkolwiek agresji ze strony państwa imperialistycznego, wojsko polskie będzie współpracować z państwami Układu Warszawskiego. Ze strony polskiej największym zagrożeniem było NATO które ewentualnie mogłoby doprowadzić do wojny z państwami Układu Warszawskiego, strona polska doskonale wiedziała ze w takim przypadku ojczyzna będzie najbardziej narażona na skutki owego konfliktu. Stosownie do istniejącego zagrożenia , sformułowano odpowiednie założenia systemu obronnego PRL . Stanowił on integralną część koalicyjnego systemu obrony i kształtował się w dwóch układach: zewnętrznym i wewnętrznym. Tworzyły go wojska operacyjne przeznaczone do działań bojowych na zewnętrznym froncie walki w składzie ZSZ, a w układzie wewnętrznym- cały obronnie ujęty społeczno-ekonomiczny potencjał państwa, a więc wojsko i służby bezpieczeństwa. Przewidziano zadania w dziedzinach: polityki zagranicznej, bezpieczeństwa, ekonomiki, militarne i obrony cywilnej.
W dziedzinie militarnej przewidywano wykonanie zdań na froncie zewnętrznym oraz na obszarze kraju. Użycie wojsk operacyjnych na froncie zewnętrznym uznawano za decydujące dla osiągnięcia zwycięstwa. Gdyby doszło do wojny to polskie wojska miałyby podlegać dowództwu sił Układu Warszawskiego, zakładano skrytą mobilizacje w okresie zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej oraz mobilizację powszechna w czasie wojny.

Doszło również do opracowania systemu kierowania obroną państwa w którym główną rolę odgrywał Komitet Obrony Kraju (KOK). W przypadku zagrożenia KOK przybiera polityczno-organizacyjny kształt odpowiadający potrzebom sytuacji. W celu zapewnienia ciągłości funkcjonowania organów kierowania i zarządzania państwem na wypadek zagrożenia stworzono system stanowisk kierowania (SK).

W 1978 roku doszło do stworzenia kolejnej doktryny, ale jeśli chodzi o układ merytoryczny to nie rożni się ona zbytni od doktryny z 1973 roku, aczkolwiek dostrzec można zmiany w treści. W ocenie sytuacji po raz pierwszy zaczęto postrzegać zagrożenie Polski, a nie wyłącznie Związku Radzieckiego. Kolejne wersje doktryny powinny pojawiać co 5 lat, jednak ze względu na wprowadzenie stanu wojennego ukazała się dopiero w 1985r.
Przemiany w Wojsku Polskim na przełomie lat 80 odzwierciedlają obronny charakter polskiej doktryny wojennej, ciekawe jest to iż nie mówiła ona o żadnym przeciwdziałaniu w przypadku ewentualnych wewnętrznych problemów. Doktryna zakładała iż ewentualnym przeciwnikiem może być tylko blok przeciwny, czyżby komuniści uważali ze ich sposób sprawowania władzy jest tak dobry, iż nie potrzeba zabezpieczyć się przed wewnętrznymi problemami?

3. Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego

W lipcu 1980 r w Polsce odnotowano pierwsze strajki robotnicze. Największy zasięg osiągnęły w Polsce poludniowo-wschodniej, gdzie doszło m.in. do sparaliżowania węzła kolejowego w Medyce, był on bardzo ważnym punktem strategicznym dla ZSRR. Dywizje radzieckie stacjonujące na terenach NRD przez 3 dni nie otrzymywały zapasów. W nocy z 5 na 6.09.1980r. podczas obrad VI Plenum KC PZPR ?w związku z chorobą I sekretarza KC PZPR Gierek przestał być sekretarzem partii. Od tej pory zawiązał się ścisły sojusz Kani z Jaruzelskiem i to oni mieli najwięcej do powiedzenia w państwie. W kraju strajkowało około 2 tys. zakładów pracy gdzie udział brało 1,2 mln zatrudnionych. Pierwsze dyskusje na temat wprowadzenia stanu wojennego rozpoczęto już w lipcu 1980 roku. Dyrektor Zarządu I MSW, płk Dypl. Bronisław Pawlika wysłał pismo do zastępcy szefa sekretariatu KOK płk. Mgr. Tadeusz Malicki, w którym przedstawione są pierwsze projekty dotyczące wprowadzenia stanu wojennego. Na forum KOK wyjątkową pozycje zajmował Jaruzelski, wynikało to z tego, iż w sekretariacie większość stanowili oficerowie LWP.

Jeśli chodzi o formalnoprawną stronę wprowadzenia stanu wojennego to było to sprzeczne z konstytucją. Początkowo na drodze spiskowcą stanął art. 30 ust. 1 pkt 3 Konstytucji PRL , dotyczący powszechnie obowiązującej zasady, że konstytucja jako ustawa zasadnicza jest nadrzędna w stosunku do wszystkich aktów normatywnych, które z tego powodu musiały pozostawać w nią w zgodności. Tymczasem już na etapie projektów aktów prawnych wchodzono kolizję z określonymi w Rozdziale VIII postanowieniami w zakresie praw i obowiązków obywateli : wolności słowa, zgromadzeń czy prawa zrzeszania się. Przepisy stanu wojennego jeszcze na etapie projektu łamały te gwarancje. Podczas prac przygotowawczych 12.08.1980 powołano Sztab Operacyjny pod kryptonimem ?Lato-80? którym kierował gen. B. Stachura. Już na 11 października wyznaczono stan pełnej gotowości Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (MSW). W międzyczasie trwał spór o rejestrację NSZZ ?Solidarność?, do Gdańska sprowadzono 3 tys. Milicjantów. Trzy dni później do Komendy Wojewódzkiej MO drogą telefoniczną doszło polecenie natychmiastowego nadesłania listy osób przewidzianych do ?izolacji w przypadku stanu poważnego zagrożenia? mimo to10 listopada ? Solidarność? wkońcu została zarejestrowana. Na posiedzeniu KOK 4 listopada gen. Wojciech Jaruzelski informował, iż został przygotowany ?zestaw niezbędnych aktów prawnych dotyczących stanu wojennego?. Opracowane plany udoskonalano w następnych miesiącach. 16 lutego 1981 r. przeprowadzono wspólną ?grę sztabową? MON i MSW, podczas której testowano plany Sztabu Generalnego. Po objęciu stanowiska premiera przez gen. Jaruzelskiego znacznie zdynamizowano przygotowania, tym bardziej że generał miał już poparcie Kremla, już 27 marca do podpisu były już gotowe najistotniejsze dokumenty stanu wojennego:

ŘMyśl przewodnia wprowadzenia stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa
ŘCentralny plan działania organów politycznych, władzy, administracji
ŘRamowy plan działania Sił Zbrojnych w przypadku wprowadzenia stanu wojennego.

Powstałej dokumentacji nadano kryptonim ?Wiosna-81?. Dokument został podpisany przez Kanie i Jaruzelskiego, aby przyspieszyć wprowadzenie stanu wojennego i jednocześnie zamanifestować siłę władz, doszło do bijatyki w Bydgoszczy w gmachu WRN .Wydarzenia w Bydgoszczy spowodowały wrzenie w kraju. Niewiele brakowało aby ogłoszono strajk generalny, który zresztą został zapowiedziany na 27 marca. 1 kwietnia Krajowa Komisja Porozumiewawcza odwołała strajk generalny, dzień wcześniej władze wyraziły ubolewanie z powodu pobicia działaczy ?Solidarności?. Dwa dni później Kania z Jaruzelskim spotkali się z Jurijem Andropowem (KGB)i D. Ustnowem. Rosjanie złożyli sprawozdanie na forum B KC KPZR 9 kwietnia, gdzie Andropow sugerował wyraźnie aby władz polska podpisała stosowne dokumenty dotyczące wprowadzenia stanu wojennego i użyła własnych sił aby zneutralizować opozycję. Musiało być to ciosem dla Jaruzelskiego, ponieważ 7 kwietnia skończyły się ćwiczenia wojsk Układu Warszawskiego na terenie Polski, a przywódcy ?Solidarności? nie czuli się ani trochę zagrożeni i konsekwentnie dążyli do wyjaśnienia sprawy bydgoskiej. Jeśli władza miała wykorzystać wyłącznie swoje wojsko, to czy były jakieś obawy? Otóż tak wynikało to przede wszystkim z tego iż w szeregach wojska przebywało coraz więcej poborowych z szeregów ?Solidarności?. W poborze kwietniowym 1981 r. Było ich już ponad 50%, dlatego też generalicja mogła mieć obawy co do lojalności oddziałów wojskowych. W związku z trudną sytuacja władza próbowała szukać jakiegoś wyjścia, generalicja szybko zajęła się owym problemem mianowicie od poboru wiosennego zastosowano eksterytorialność, krótko mówiąc poborowych znad Bałtyku wysyłano w góry i na odwrót . Tymczasem w kręgach władzy trwały debaty na temat koncepcji wprowadzenia stanu wojennego, ostatecznie Jaruzelski poparł koncepcje gen. Hupałowskiego ze Sztabu Generalnego w której treść art. 33 Konstytucji PRL zinterpretowano tak, iż Rada Państwa ma stosowne uprawnienia do wprowadzenia stanu wojennego i to niezależnie czy trwa sesja sejmu. Odrzucono koncepcje gen. Tuczapskiego który próbował przekonać do
zalegalizowania przez Sejm RP pakietu dokumentów normujących przebieg stanu wojennego.

Nadszedł IX Zjazd PZPR na którym uważano że dopływ świeżej krwi oraz nowy program doprowadzą do ustabilizowania sytuacji, były to jednak płonne nadzieje. Z PZPR wydalono Gierka, Babiucha, Łukaszewicza, Pykę, Szydlaka i Żandarowskiego. Kanię wybrano na stanowisko I sekretarza, a Jaruzelski został członkiem Biura Politycznego. Upadku nic nie mogło powstrzymać, dlatego też w wojsku przygotowano zapasowe ośrodki telewizyjno-radiowe którymi można było zastąpić w sytuacji kryzysowej stacjonarne studia. Pras wojskowa stała się bronią propagandową Jaruzelskiego, prym wiódł tutaj ?Żołnierz Wolności?, również z dnia na dzień wzrastała rola departamentów spraw wojskowych, ich dyrektorami byli oficerowie LWP. Władza nie miała jednak wszystkiego dopięte na ostatni guzik, wątpliwe było zapewnienie funkcjonowania łączności czy zakładów przemysłowych, przecież 40 % w jednostkach przemysłowych i do 60-70% w jednostkach pocztowych i telekomunikacyjnych, oraz 95% w stacjach radiowych i telewizyjnych stanowili członkowie ? Solidarności?9. Generał Jaruzelski znalazł jednak na to sposób, sprytnie połączył pracę wojskowych dyrektorów z działalnością Sztabu Antykryzysowego, co jednoznacznie prowadziło do militaryzacji zakładów. Jednocześnie na terenie ZSRR rozpoczęto druk obwieszczeń o wprowadzeniu stanu wojennego, zajęło się tym KGB. 4 września niedaleko granicy wschodniej Polski rozpoczęły się ogromne manewry wojsk radzieckich pod kryptonimem ? Zapad-81?, miały one być może ostudzić zapędy ?Solidarności? jak i dodać otuchę władzom w Warszawie. Po zakończeniu ćwiczeń 13 września odbyło się posiedzenie KOK, Jaruzelski zlecił kontynuowanie niezbędnych przygotowań oraz wyraził zgodę na wydanie broni osobistej określonej grupie pracowników. W październiku doszło do istotnych zmian, najpierw Lech Wałęsa został wybrany na przewodniczącego ? Solidarności? 1 października, a 18 z funkcji I sekretarza KC PZPR zrezygnował Kania, dzięki czemu Jaruzelski objął to stanowisko i mógł stać się najważniejszą osobą w państwie. Jaruzelski aby osłabić opozycję 26.10.1981 rozkazał wyruszyć w kraj Terenowym Grupom Operacyjnym (TGO), było to ogromne zaskoczenie dla przeciwników władzy państwowej, aby jeszcze bardziej spotęgować efekt wysłano również Wojskowe Grupy Operacyjno-Kontrolne (WGO-K) które skierowano blisko do 500 zakładów, w teren wysłano 200 grup operacyjnych, dzięki czemu uzyskano bardzo ważne informacje na temat nastrojów panujących w środowiskach robotniczych. Od 25.11.1981 w teren wyruszyły tzw. Miejskie Grupy Operacyjne (MGO) skierowane do wszystkich większych aglomeracji miejskich. TGO,WGO-K i MGO rozpoznawały teren, układy personalne w zakładach pracy, to z tych grup operacyjnych zaczęto powoływać Komisarzy-Pełnomocników KOK, znanych jako Komisarze Stanu Wojennego. 28 października proklamowano godzinny powszechny strajk protestacyjny ?Solidarności?, wzięło w nim udział około 2mln osób. Stan wojenny zbliżał się, wynikało to z coraz większej liczby podejmowanych przedsięwzięć ze strony władzy ludowej, już 3 listopada gen. Stachura z MSW w związku z operacją ?Malwa? zabezpieczającą realizację akcji internowania ( ?Wrzos?)upoważnił wyznaczone grupy wojskowe do wykorzystania środków przymusu bezpośredniego. W konsekwencji 4 grudnia Biuro Polityczne KC podjęło uchwałę o wprowadzeniu stanu wojennego i upoważniło Jaruzelskiego do podjęcia ostatecznej decyzji, czekano tylko na dogodny moment. Generalicja codziennie dostawała meldunki na temat sytuacji w kraju, w tym czasie działało już przeszło 2150 komisarzy KOK, którzy byli w tym czasie niemal wszechwładni. W nocy z 9 na 10 grudnia w Sztabie Generalnym WP odbyła się odprawa , w czasie której podjęto decyzje na temat harmonogramu przebiegu stanu wojennego, dyskutowano już o detalach. Dzień przed ogłoszeniem stanu wojennego wydano uchwalę KOK nr 9/81 w sprawie militaryzacji przedsiębiorstw, miała ona objąć 326 różnych zakładów, 12 grudnia na naradzie w gabinecie gen. Jaruzelskiego zebrali się najbliżsi współpracownicy , a więc Kiszczack, Siwicki, Janiszewski. Wszyscy uznali że nie ma odwrotu i trzeba wprowadzić stan wojenny. Tak o 16:00 z polecenia Kiszczaka przekazano komendantom wojewódzkim MO szyfrogram z hasłem ?Synchronizacja?, co oznaczało przejście MSW do działań operacyjnych. W nocy z 12 na 13 grudnia oficerowie w KOK zatwierdzili wcześniejsze postanowienia m.in. dekret z 12.12.1981 o stanie wojennym.

4. Kreml, a sytuacja w PRL

Już w roku 1980 sytuacja w Polsce wywoływała ogromne zaniepokojenie w ZSRR i innych krajach Obozu. Według osobistych doświadczeń dziennikarza Mariusza Dawida Dastycha, interwencja ZSRR była możliwa, rozmawiał on z oficerem wywiadu wojskowego (GRU) 1/, który spędził wiele lat w USA ? ten powiedział mu, że wariant czechosłowacki z roku 1968 może być powtórzony, jeśli władze w Polsce będą nadal nie ustępować. Jeżeli dotąd nie wprowadzono wojsk, to nie znaczy, że Breżniew dał Polakom wolną rękę. Najprawdopodobniej Rosjanie rozmawiali kanałami dyplomatycznymi z Amerykanami i Niemcami(z RFN). NRD zajmowało twarde stanowisko i nie odmawiało interwencji, podobnie jak i przywódcy Czechosłowacji. Gdy w Polsce panował entuzjazm z powodu podpisania Porozumień Sierpniowych, w Moskwie postrzegano to jako przejaw ?kontrewolucji? .

Gdy Rosjanie podejmowali decyzje wejścia do Afganistanu to odbyło się to w tajemnicy, wiec czy w Polsce mogłoby być podobnie? Argumentem przemawiającym za takim obrotem spraw jest opublikowany 11 numer biuletynu ?Cold War International History Project? gdzie zawarty jest ściśle tajny dokument sowiecki, jest to ?Memorandum? do KC KPZR, z dnia 28 sierpnia 1980 roku, podpisane przez Susłowa, Gromykę, Andropowa, Ustinowa i Czernienkę, w którym proszą Komitet Centralny o zgodę na sformowanie zgrupowania wojsk dla interwencji w Polsce11. Autorem owego biuletynu jest Mark Kramer z Uniwersytetu Harvarda, który otrzymał te ważne informacje od rodziny nieżyjącego już historyka wojskowego ? generała Dymitra Wołkogonowa.
Czy ktoś o tym wiedział w Polsce w sierpniu 1980 roku? Chyba nikt. Zakończenie strajków ugodą między nowo powstałym NSZZ ?Solidarność? a rządem nie zmieniło nastawienia Kremla. Według relacji pułkownika kontrwywiadu Artura Gotówki, byłego szefa ochrony gen. Wojciecha Jaruzelskiego, i innych świadków wydarzeń 1 grudnia 1980, w Moskwie, szef sztabu sił zbrojnych ZSRR – marszałek Nikołaj Ogarkow pokazał wezwanemu tam gen. Tadeuszowi Hupałowskiemu mapę sztabową z nowym rozmieszczeniem wojsk Układu w Polsce. Pozwolił przenieść ją na olat (kalkę) i zabrać do kraju. Plan przegrupowania i dyslokacji wojsk, wiązał się z przygotowaniem do ćwiczeń w Polsce, z udziałem 18 dywizji (15 sowieckich, dwóch czechosłowackich i jednej NRD-owskiej). Dwa dni później, 3 grudnia, głównodowodzący wojskami Układu Warszawskiego – marszałek Wiktor Kulikow zażądał od Polaków zgody na ustalenie terminu gotowości do ćwiczeń. W Polskim Sztabie Generalnym zmieniono pierwotny sowiecki plan rozmieszczenia wojsk na polskich poligonach w pobliżu dużych miast, zastępując jednostki obce polskimi. Podobno istotną rolę w ?korekcie? sowieckiego planu odegrał generał Eugeniusz Molczyk, uważany powszechnie za ?człowieka Moskwy? w Wojsku Polskim. Skopiowana przez gen. Hupałowskiego mapa to nic innego, jak plan interwencji zbrojnej Układu Warszawskiego w Polsce, przygotowanej na początek grudnia 1980 roku. Zagrożenie było realne. Ale sposób zawiadomienia Polaków ? co najmniej dziwny. Wbrew pozorom, Rosjanie nie parli do interwencji wojskowej. Na szczycie przywódców UW w Moskwie, 5 grudnia 1981 r., Stanisław Kania przekonywał (przekonanego już!) Leonida Breżniewa, aby do Polski nie wchodzili. I ten obiecał, że nie wejdą. Rzecz w tym, że decyzja o nieinterwencji została wcześniej powzięta, bez udziału Polaków. W ten brutalny sposób (podsuwając plan interwencji!) Rosjanie chcieli zmusić polskie władze i wojsko do działań przeciwko ?Solidarności?. Tak narodził się plan ?stanu wojennego?, którego współtwórcą i głównym referentem z Sztabie Generalnym był pułkownik Ryszard Kukliński, oficer polskiego wywiadu wojskowego, który nawiązał współprace z CIA, a następnie uciekł z kraju w listopadzie 1981 roku. Pod koniec roku Rosjanie i sprzymierzeńcy mogli wprowadzić wojska do Polski i na ?zdobycie? naszego kraju wystarczyłoby kilka dni. Nie weszli, choć mogli wejść. Dlaczego? Bo sytuacja w Polsce nie groziła wówczas przewrotem i obaleniem władzy komunistów. Z drugiej strony grupa starych i rozważnych przywódców Związku Sowieckiego, na czele z Leonidem Breżniewem, nie chciała ryzykować awantury w Europie. Zagrożenie strategicznych interesów Imperium Sowieckiego w Europie, w wyniku ewentualnego przewrotu w Polsce, nie powstrzymałoby Rosjan od interwencji wojskowej, gdyby taka konieczność nadeszła. Tymczasem łatwiej i taniej, bez ryzyka dla Obozu, było zmusić władzę komunistyczną w Polsce do zdławienia opozycyjnego ruchu ?Solidarności? wyłącznie własnymi siłami. Około 70 procent naszych formacji wojskowych podlegało rozkazom dowództwa Układu Warszawskiego. W razie nadejścia ?bratniej pomocy?, większość jednostek WP musiałaby wypełniać rozkazy interwentów ? sojuszników, a jednostki zbuntowane szybko by otoczono i rozbito. Dodatkowo do polski stale przybywały półjawne misje z Moskwy, miały one zapewne wybadać sytuację w Polsce. Groźniejsza jednak była penetracja Polski przez sojusznicze wywiady: wszechobecny wywiad sowiecki (KGB i GRU), wywiad zagraniczny STASI z NRD oraz wywiad czechosłowacki. Rosjanie w ogóle nikogo nie musieli prosić o zgodę ? ich wywiad działał jak chciał, a polskie MSW i Wojsko dostarczało im każdych informacji. Formalną zgodę MSW na samodzielną działalność operacyjną w Polsce dostały wywiady NRD i Czechosłowacji. Ten pierwszy wywiad penetrował środowiska naszej opozycji już od połowy lat 70-tych. Niemcy działali głównie na Wybrzeżu, na Dolnym i Górnym Śląsku. Szef wywiadu STASI ? Marcus Wolf miał swoją agenturę w najbliższym otoczeniu Lecha Wałęsy oraz w Komitecie Obrony Robotników (KOR), gdzie polska SB nie mogła nikogo zwerbować. Pod koniec 1980 roku Rosjanie starali się zawsze dotrzeć do najściślejszego kierownictwa ?Solidarności?. Już 4 września rozpoczęły się jedne z największych w historii Układu Warszawskiego manewry ?Zapad 81?, prowadzone na wschodnich granicach Polski i na Bałtyku. Dowodził nimi osobiście minister obrony ZSRR ? marszałek Dmitrij Ustinow. Na manewrach doszło do spotkania Ustinowa z Jaruzelskim, któremu marszałek powiedział bez ogródek jaki los może spotkać Polskę. Atak na Polskę był możliwy, w połączeniu z blokadą portów i ewentualnym desantem sowieckiej ?piechoty morskiej? pod Gdańskiem (cel: opanowanie siedziby ?Solidarności?). Manewry ?Zapad 81? zakończyły się 12 września ? były kolejną demonstracją siły i przestrogą. Brakowało tylko jednego: politycznej decyzji Kremla, zezwalającej na wydanie rozkazu!

5. Stan Wojenny w PRL

W nocy z 8 na 9 grudnia, gdy Jaruzelski informował marszałka Wiktora Kulikowa o harmonogramie działań, nie podał mu konkretnej daty, najprawdopodobniej decyzja zapadła po posiedzeniu Rady Wojskowej Ministerstwa Obrony Narodowej (MON). Posiedzenie odbyło się w nocy z 9 na 10 grudnia, wśród wielu czynników determinujących wybór nocy z 12 na 13 grudnia i wprowadzenia w czyn stanu ?W? był fakt iż 15 grudnia mijał dwumiesięczny okres na jaki przedłużono służbę 46 tys. Żołnierzy ? starego rocznika?, dalsze przedłużenie mogło być możliwe tylko w stanie wojny . Władza nie chciała dopuścić aby żołnierze opuszczający jednostki zostali w krótkim czasie ?skarżeni Solidarnością?
Tak więc już 11 grudnia rozpoczęły się przemieszczania wojsk, zaczęto między innymi organizować poza stolicą Zapasowe Stanowiska Dowodzenia (ZSD) Frontu, formalnie były to jednostki liniowe WP, które wchodziły w skład planowanego w ramach Układu Warszawskiego ? Frontu Nadmorskiego. Stanowisko to znajdowało się w rejonie Beniaminowa. Podobnie działano w innych rejonach kraju, Sztab Pomorskiego Okregu Wojskowego rozlokował się pod Koronowem, Śląski w rejonie Szczepanowa, a Warszawski koło Białobrzegów. Dnia 10 grudnia grupy oficerów z Głównego Zarządu Szkolenia Bojowego została skierowana do jednostek, które miały działać w Warszawie, a stacjonowały daleko od stolicy. Oficerowi mieli w nocy z 11 na 12 grudnia rozpocząć przemieszczanie 13. pułku zmechanizowanego w rejon Torunia oraz 55. pułku zmechanizowanego na poligon Muszaki. Postawiono w stan gotowości jednostki specjalne oraz garnizony stołeczne, które miały zostać użyte w pierwszej fazie działań. Do 12 grudnia jednostki skoszarowane, Rezerwowe Odziały Milicji, ZOMO zostały postawione w stan gotowości bojowej. W związku z taką skalą przygotowań czy społeczeństwo nie przeczuwało że ?coś się szykuje? ? Władza w pewien sposób ograniczyła ruch wojsk do tego stopnia iż gdy nawet zostały one zauważone to były to zaledwie pojedyncze oddziały, nawet większość oficerów nie znała skali całości operacji. Operacja miała zostać przeprowadzona zgodnie z przyjętymi już wiosną 1981 r. ?wariantem podstawowym?, noszącym nazwę Wprowadzenie stanu wojennego z wykorzystaniem czynnika zaskoczenia, jasno z tego wynika że władza ogromną rolę przywiązywała do elementu zaskoczenia. Ze sprawozdania Pomorskiego Okręgu Wojskowego dla Sztabu Generalnego wynika, iż ? całość planowanych akcji wojsk znały tylko osoby ze ścisłego dowództwa?, mimo to w ograniczonym zakresie przekazywano pewne informacje dotyczące harmonogramu operacji, ale tylko dowódcom w ich własnch okręgach. Podobnie było w sekretariacie KOK, formalnie najwyższej instytucji wojskowo-politycznej w państwie. Zajmowano się tutaj przede wszystkim strona prawna stanu wojennego, nie posiadano natomiast żadnego rozeznania jeśli chodzi o przygotowania konkretnych jednostek wojskowych i MSW. Według Wykazu osób biorących udział w planowaniu, który obejmuje 40 wyższych oficerów ze wszystkich instytucji wojskowych, wynika że z 18 podstawowych dokumentów wszystkie znało zaledwie 8 osób, a z 27 które obejmowały mapy, tabele itp. znało zaledwie 9 osób. Dwunastego grudnia ani I sekretarze komitetów wojewódzkich PZPR, ani szefowie wojewódzkich sztabów wojskowych nie znali terminu godziny ?G?, podobnie Central Intelligency Agency (CIA), której jedyna ?wtyczka? w Sztabie Generalnym musiała zostać ewakuowana w wyniku zagrożenia dekonspiracji. Wszystkie ważne dokumenty spoczywały w pilnie strzeżonych sejfach, na nich znajdowały się listy komisarzy wojskowych, zakłady które miały zostać zmilitaryzowane, wyznaczone były jednostki wojskowe które miały być użyte w bezpośredniej akcja, a więc: ?jednostki awangardowe?, ?pododdziały fizelierów?, ?bataliony prewencyjne? z Wojskowej Służby Wewnętrznej (WSW), ?bataliony manewrowe?. W każdym takim batalionie jedna kompania miała zostać wyposażona w granaty łzawiące i dymne, ślepą amunicje itp. Aby wypełnić luki w wojsku stworzono nawet ?kompanie polowe? gdzie miano przyjmować ludzi pochodzenia kryminalnego. Wniosek jest prosty, patrząc na skale przygotowań władza była świetnie przygotowana, operacja została zaplanowana z najwyższą dokładnością. Oczywiście najistotniejsze decyzje miały zapadać w tzw. Dyrektoriacie, który mieli tworzyć Jaruzelski, Kiszczak, Siwicki i Janiszewski, w tym składzie kierowano państwem aż do marca 1982 r. To oni od rana 12 grudnia w sali BHP debatowali nad możliwymi reakcjami związku i planami przebudowy kraju, w międzyczasie Kiszczak poinformował szefa misji KGB w Polsce, gen. Witalijema Pawłowa o harmonogramie operacji. Jaruzelski ponadto przed południem odbył 2 rozmowy telefoniczne z Moskwa, m.in. z Michaiłem Susłowem i marszałkiem Dmitrijem Ustinowem, chodziło przede wszystkim o uzyskanie potwierdzenia poparcia Kremla. Moskwa oczywiście zdecydowanie poparła plany Jaruzelskiego, nie mamy jednak pewności czy podczas rozmowy Jaruzelski zapytał się czy ZSRR udzieli wsparcia gdy operacja nie powiedzie się. Na posiedzeniu została również rozstrzygnięta sprawa nazwy ciała mającego zarządzać od 13 grudnia, w dokumencie Myśl przewodnia wprowadzenia na terytorium PRL stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa, uznano że funkcje sprawowania władzy przechodzą na Komitet Obrony Kraju.

Trzynastego grudnia o godz. 6.00 w odbiornikach radiowych zoległ się dźwięk hymnu narodowego i spiker zapowiedział: ?Tu Polskie Radio Warszawa. Mamy dziś niedzielę 13 grudnia. Rozpoczyna się szczególny dzień w historii naszego państwa i naszego narodu. Za chwilę przed mikrofonem Polskiego Radia przemówi generał armii Wojciech Jaruzelski. Generał zaczął od:

?Obywatelki i obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej!
Zwracam się dziś do Was jako żołnierz i jako szef rządu polskiego. Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej.
Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią.?

Następnie kolejne wersy przemówienia mówiły o tym iż:

?Przy wspólnym stole zabrakło kierownictwa ?Solidarności?. Słowa wypowiedziane w Radomiu, obrady w Gdańsku odsłoniły bez reszty prawdziwe zamiary jej przywódczych kręgów. Zamiary te potwierdza w skali masowej codzienna praktyka, narastająca agresywność ekstremistów, jawne dążenie do całkowitego rozbioru socjalistycznej polskiej państwowości?

?Nie zmierzamy do wojskowego zamachu, do wojskowej dyktatury?

?Trzeba przywrócić szacunek do ludzkiej pracy. Zapewnić poszanowanie prawa i porządku, trzeba zagwarantować bezpieczeństwo osobiste każdemu, kto chce spokojnie żyć i pracować?

?Tak jak nie ma odwrotu od socjalizmu, tak nie ma powrotu do błędnych metod i praktyk sprzed sierpnia 1980r.?

Jaruzelski przedstawiał się jako żołnierz i szef rządu, wprowadzanie stanu wojennego argumentował tym iż ze strony związku był brak odzewu na propozycje budowy systemu pluralizmu politycznego. Celem władzy nie było zniszczenie ?Solidarności? lecz jak zauważył A. Paczkowski ?rozbicie Solidarności?. Za tym poglądem przemawia wypowiedź gen. Kiszczaka na posiedzeniu Biura Politycznego 22.12.181 r. gdzie powiedział :
?Nastąpił przełom. ?Solidarnośc? nie jest już zdolna zagrozić władzy ludowej. Zdecydowana większość społeczeństwa pogodziła się ze stanem wojennym?

Czy były jeszcze jakieś inne cele ? Do czego dążył Jaruzelskie poprzez wprowadzanie stanu wojennego?
Czy władza ponosi pełną odpowiedzialność za wprowadzenie stanu wojennego?

Według Jaruzelskiego stan wojenny miał na celu:

ŘPrzerwanie procesu anarchizacji i rozpadu państwa; zahamowanie lawinowego biegu wydarzeń, zapobieżeniu konfliktowi bratobójczemu.
ŘNiedopuszczenie do katastrofy gospodarczej
ŘZapewnieni możliwości dalszych względnie suwerennych działań, a w szczególności warunków reformowania gospodarki oraz systemu społeczno-politycznego.
ŘI wreszcie co najważniejsze ? uniknięcie interwencji z zewnątrz.

Natomiast jeśli chodzi o sprawę odpowiedzialności to myślę iż część winy spoczywa na barkach ?Solidarności?, ponieważ to w jej łonie rozwinął się znaczny radykalizm , który z czasem stawiał zbyt wygórowane żądania i nie potrafił docenić uzyskanych swobód. Mimo iż Wałęsa podjął działania zmierzające do wyciszenia nastrojów i szukania porozumienia to jednak nie odniósł na tym polu żadnego sukcesu. Czy jednak winni byli radykalni działacze ?Solidarności? którzy te nastroje reprezentowali? Przecież to władza komunistyczna nie miała od początku żadnego planu strategicznego zmierzającego do znalezienia jakiegoś modus vivendi, to ona była za to odpowiedzialna, ponieważ dysponowała wszystkimi instrumentami polityk państwowej. Władza traktowała ?Solidarnośc? jako wroga, jeśli dodać do tego kryzys gospodarczy to wydaje się iż sytuacja musiała zmierzać do konfrontacji.

Wróćmy jednak do tematu owej pracy. Zgodnie z autoprezentacją, zawartą w ogłoszonej 13 grudnia Proklamacji WRON ( Wojskowa Rada Ocalenia Publicznego), Rada została powołana w nocy z 12 na 13 grudnia, nie zapisano jednak kto ją powołał. Zachowana w archiwach i niepublikowana wówczas Uchwała o utworzeniu Rady datowana jest na 12 grudnia i zawiera stwierdzenie, iż WRON powstała w wyniku decyzji zespołu oficerów Ludowego Wojska Polskiego, którzy zebrali się pod przewodnictwem gen. Jaruzelskiego. 13 grudnia o szóstej rano Jaruzelski mówił, że Rada ukonstytuowała się ?w dniu dzisiejszym?. Z kolei wedle notatek gen. Anoszkina pierwsze posiedzenie Rady odbyło się 13 grudnia, w godzinach 11.00-12.30. Najprawdopodobniej ani 12 czy 13 grudnia nie odbyło się żadne posiedzenie, a pierwsze protokołowane odbyło się 14 grudnia.
Krótko mówiąc Rada uzurpowała sobie władze, wydawała rozkazy siłom zbrojnym nie majać do tego podstaw prawnych, co gorsza później nie próbowano nawet legalizacji na posiedzeniu Sejmu.Pewne natomiast jest, iż 12 grudnia o godzinie 14:00 z gmachu MSW zaczęły wychodzić telegramy zaczynające się od słów: ?Ogłaszam hasło Synchronizacja. Informuję i zarządzam realizację…?. Kluczowa dla nadania tempa wydarzeniom była informacja, zawarta pod kryptonimem ?kometa?, o wyznaczeniu godziny ?G?. Jako pierwsze jeszcze przed ogłoszeniem stanu , miały być wykonane operacje ?Azalia? oraz ?Jodła?. Krótko po otrzymaniu depeszy w budynkach MO zaczęły gromadzić się oddziały SB oraz jednostki skoszarowane. Operacja ?Azalia? była wykonywana wspólnie z MSW, o godz. 21.00 dowódcy pułków zmechanizowanych otrzymali Rozkaz bojowy numer 01. który nakazywał rozpoczęcie o 3.00 przegrupowania w rejon Warszawy. 55. pułk zmechanizowany miał przemieścić się do Puszczy Kampinowskiej,a 13 pułk zmechanizowany w rejon Podkowy Leśnej. W bezpośrednich działaniach wzięło udział 70 tys. Żołnierzy i 30 tys. Funkcjonariuszy MSW, wspartych 1750 czołgami, 1400 pojazdami opancerzonymi, 500 wozami bojowymi oraz 9 tys. Samochodów wojskowych i policyjnych. Następna operacja pod kryptonimem ?Jodła? miała zając się przede wszystkim internowaniem działaczy ?Solidarności?. Wedle wyliczeń MSW udało zatrzymać się 2874 osoby, co stanowiło 67% zakładanego planu, warto wspomnieć iż podczas tej operacji brały udział wyłącznie jednostki SB i milicji, wojsko nie podjęło żadnych działań.
Z kierownictwa MON od wieczora 12 grudnia przekazywano kolejne rozkazy. W Dzienniku działań bojowych Śląskiego Okręgu Wojskowego pod tą datą czytamy:
20.10-rozwinąc awaryjny system łączności; 23.25- rozpocząć o 3.00 przegrupowanie sił dla przejęcia pod ochronę wojska wyznaczonych obiektów specjalnych, w tym wyznaczonych lotnisk; 23.30 wydać kopertę oznaczoną sygnałem ?Krakus? i zezwolić na jej otwarcie o godz. 5.00; 23.40 ? od godz. 3.00 wprowadzenie Stanu Gotowości Bojowej Centralnych MON, dowództw OW (Okręgów Wojskowych), RSZ (Rodzajów Sił Zbrojnych) i podległych wojsk. A oto inne wybrane wpisy z 13 grudnia:
1.10- sygnał ?Azalia? wykonano w pełni; 1.10- uruchomić od 5.00 blokadę wyszczególnionych w miastach oraz ich patrolowanie; 1.15 uruchomić pełny zestaw przyspieszonego odbioru produkcji specjalnej od 6.00; 1.20- doprowadzić bataliony manewrowe oraz pododdziały specjalne do pełnej gotowości w miejscach stałej dyslokacji do godz. 6.00; 6.00- o godz. 6.00 otworzyć pakiet oznaczony hasłem ?Drogista? i wykonać nakazane działania, oznaczało to militaryzację i mobilizację rezerwistów. O 16.00 odczytano rozkaz KOK o militaryzacji części administracji państwowej oraz kilku sektorów gospodarki i infrastruktury. Radio i telewizja serwowały różne informacje praktyczne dotyczące np. jak skontaktować się z pogotowiem gdy jest przerwana łączność. Mimo wszystko można było się troszeczkę pośmiać gdy wychodziła wiadomość w zaśnieżony kraj o zakazie uprawiania turystyki oraz sportów żeglarskich i wioślarskich na morskich wodach wewnętrznych i terytorialnych. Najzabawniejszym wprowadzonym przepisem był ten mówiący , że ? w przypadkach uzasadnionego potrzebami zakwaterowania osób pozbawionych mieszkań w wyniku działań wojennych można osoby te przymusowo osiedlać u szczęśliwców, których domy nie zostały zburzone?. Czyżby Wałęsa miał pod rozkazami działa i bombowce?
Co robiło w tym czasie wojsko? Czy próbowano w jakiś sposób uświadomić społeczeństwu aby nie prowokować władzy?

Otóż już w nocy z 13 na 14 grudnia kolumny wojskowe zaczęły tzw. Działania demonstracyjne . Jak zapisano w Dzienniku bojowym Śląskiego Okręgu Wojskowego- od godz. 0.01 kompania zmotoryzowana, pilotowana przez milicje, wykonała ?w celach demonstracyjnych? przejazd na trasie Rybnik-Wodzisław-Jastrzębie, rankiem podobna kolumna ? prowadziła działania demonstracyjne ulicami Wrocławia?.20 W ciągu 14 grudnia tego typu przejazdy odbyły się w większych ośrodkach miejskich w kraju, zaprzestano je dopiero od Wigilii Bożego Narodzenia. Niewątpliwie musiało to wywoływać szok u zwykłych przechodniów, oraz zdecydowanie potęgowało szok ?nocy generała?.
Od południa 14 grudnia, wszystkie jednostki wojskowe, łącznie z 16. Dywizją Pancerną ( celem tej dywizji była Warszawa) znajdowały się na pozycjach wyjściowych. Tymczasem MSW zaczęło regularnie prosić Sztab Generalny o kierowanie coraz większych jednostek do tłumienia strajków co najczęściej nazywano ? odblokowywaniem? zakładów.
Sytuacja zaostrzyła się, gdy w meldunkach MSW pojawiały się informacje dotyczące reakcji społeczeństwa na wprowadzanie stanu wojennego, do strajków doszło w Jeleniej Górze , we Wrocławiu zatrzymano 20 osób, w Warszawie rozpowszechniano ulotki nawołujące do strajku powszechnego. Najsilniej jednak zareagowało środowisko górnicze m.in. kopalnia ?Manifest Lipcowy? w Jastrzębiu Zdroju czy Kopalni ?Wujek?.
Warto zwrócić uwagę, iż już 12 grudnia o godz. 11.00 szef MSW Czesław Kiszczak wysłał tajny szyfrogram do wszystkich komend wojewódzkich MO z przyzwoleniem na otwarcie ognia do strajkujących zakładów pracy.

W Jastrzębiu Zdroju strajk wybuchł spontanicznie, dyrekcja i wojsko informowało górników o konsekwencjach lecz górnicy odpowiadali hymnem narodowym, szybko przywódcy strajkujących dowiedzieli się o zbrodniach milicji i rozpoczęli budowanie barykad z wagoników. 15 grudnia siły milicyjne i wojsko brutalnie odblokowało kopalnie, około godz. 11.00 odziały milicji i wojska zgrupowały się przy głównej bramie, dowodził płk Kazimierz Wilczyński, w samochodzie marki ?Star? zlokalizowano ruchome stanowisko dowodzenia.
O godz. 11.15 wezwano górników do zaprzestania strajku, lecz ci zdecydowanie odmówili. Do akcji wkroczył czołg który szybko rozbił barykadę na bramie głównej, po tym do kopalni wtargnęły potężne siły ZOMO, rozpoczęło się rzucanie gazami łzawiącymi i petardami, górnicy nie pozostawali dłużni i rzucali kamieniami. Następnie do akcji wprowadzono Pluton Specjalny, który kilkakrotnie strzelał do górników, padli pierwsi ranni, górnicy wycofali się i próbowali ukryć lecz milicja podążająca za czołgiem bardzo szybko dotarła do nich i po raz kolejny Pluton Specjalny użył broni. Po tych krwawych zajściach zaprzestano dalszych walk i przed przybyciem 2 zmiany doszło do rokowań w wyniku czego około 13.00 górnicy opuścili bezpiecznie kopalnie idąc miedzy szpalerami ZOMO. W pacyfikacji wzięło udział 3 kompanie ZOMO, 3 kompanie ROMO , 4 kompanie ORMO , 2 kompanie KW MO, 30 czołgów, 15 wozów opancerzonych BWP, 4 armatki wodne oraz 15 osobowy Pluton Specjalny. Według oficjalnych danych z broni wystrzelono 57 nabojów.

Jeśli natomiast chodzi o kopalnie ?Wujek? to górnicy dowiedzieli się o wprowadzeniu stanu wojennego już w nocy z 12 na 13 grudnia kiedy to milicja aresztowała przewodniczącego zakładowej ?Solidarności: Jana Ludwiczaka. W związku z tym 14 grudnia pierwsza zmiana zadecydowała o strajku, żądano przede wszystkim wypuszczenia Ludwiczaka, ale gdy to nie zostało spełnione podjęto decyzje o kontynuowaniu strajku. 15 grudnia budowano już barykady, 16 grudnia do strajkujących przyszedł dyrektor wraz z przedstawicielami wojska. Dowództwo żądało opuszczenia zakładu bo inaczej zostanie użyta siła, na to odpowiedział jeden z górników, że jeśli wejdzie wojsko, to opuszczą kopalni, ale jeśli milicja będą się bronić. O 10.53 czołgi ruszyły do sforsowania muru, ostrzeliwano strajkujących środkami chemicznymi, szybko doszło do przełamania barykady, dodatkowo w działaniach wziął udział helikopter z którego zrzucano gazy łzawiące. O godz. 11.30 dowodzący płk Wilczyński polecił wykonanie następnego wyłomu, mimo iż milicji udało się wejść do zakładu to jednak górnikom udało się odeprzeć atak, a nawet pojmać funkcjonariuszy MO: kapitana Wiewiórowskiego oraz porucznika Kryskę. Zomowcy byli przerażeni, świetnie wyraża to słowa podkomendnego do dowódcy:

?Dowódco, dowódco! ? oficer ze sztabu wojkowego wykrzykiwał przez radiotelefon do szefa jednostek milicyjnych. ? Niech ktos da temu ZOMO komendę ! Trza to wszystko ruszyć, a kurwa, to ZOMO stoi, ani w te, ani we wte?

Gorliwców wyręczył pluton specjalny który okrył się hańbą kolejny raz i strzelał do górnikow na placu przed kotłownia., zaś płk Wilczyński o 12.31 pytał się dowództwa o zgodę na użycie broni, o 13.02 poinformował podwładnych komendą : ?Przerwać ogień?. Ostatecznie o godz. 17.00 górnicy zdecydowali aby oddać zakładników, w zamian mogli spokojnie opuścić zakład. Do 19.00 nie było już nikogo w zakładzie, lecz zanim do tego doszło, ponowny raz doszło do haniebnego czynu… rannych z karetek wyciągali zomowcy i zrywali bandaże, a personel medyczny bito pałami.

Do walk z górnikami skierowano 6 kompanii ZOMO, 4 kompanie ROMO, 1 kompanie NOMO, 1 kompanie KW MO, 6 kompanii piechoty, 6 plutonów czołgów, kompanię rozpoznania, 17 członków Plutonu Specjalnego ZOMO, ponadto skierowano 7 armatek wodnych, helikopter 55 wozów BWP i kilkadziesiąt czołgów.
Na miejscu zginęło 6 górników, a kolejnych 3 podczas pobytu w szpitalu. Wobec strajkujących zastosowano represje, m.in. zwalniano z pracy czy stawiano przed sądem pod zarzutem kierowania strajkiem.
Po tragedi w ?Wujku? strajkowały dalej około 100 tys. Robotników. W kopalniach: ? Anna? ?Ziemowit? i ?Piast?protest podjęto pod ziemią . ?Ziemowit? złożył broń 24 grudnia, natomiast w ?Piaście? strajkujący ustalili że będą strajkować nawet w święta.

Podczas posiedzenia Biura Politycznego, które odbyło się 22 grudnia 1981 roku gen. Jaruzelski powiedział : ?wygraliśmy pierwszą bitwę. Nie oznaczało to jednak powrotu wojska do koszar. Siódmego stycznia co prawda wycofano część jednostek z ulic, lecz około 28 tys. Żołnierzy jednostek wyznaczonych do zadań specjalnych pozostało wewnątrz lub w pobliżu 9 wytypowanych dużych miast, około 7 tys. znalazło się na poligonach, przez co można było dotrzeć na miejsce akcji i w przeciągu 13-15 h. Około 35 tys. wróciło do miejsca stałej dyslokacji, skąd mogło być wprowadzone do akcji w ciągu 1,5-2 dób. Łącznie w jednostkach tych było około 70 tys. żołnierzy, którzy utrzymywani byli w stałej gotowości bojowej do działania na terenie całego kraju, 20 tys. było w odwodach a około 9 tys. ochraniało wybrane obiekty.

6. Podsumowanie

Operacja wprowadzenia stanu wojennego była ogromnym przedsięwzięciem, do którego władza użyła setek tysięcy ludzi. W akcjach brała bezpośredni udział znaczna część potężnego resortu spraw wewnętrznych, liczącego 200 tys. funkcjonariuszy i żołnierzy. Główną siłą uderzeniową były jednak oddziały ZOMO. We wprowadzeniu stanu ?W? brało udział 80 tys. żołnierzy ( ? stanu sił zbrojnych). Najwięcej uczestniczyło w rozbijaniu strajków , około 16 tys. żołnierzy skierowano do ochrony obiektów oraz lini kolejowych, około 4,5 tys. brało udział w operacji ?Azalia?, a około 2,3 tys. pełniło wraz z milicjantami służbę na posterunkach drogowych. Do 31 stycznia 1982 wyprowadzono z koszar czołgi, które przejechały 404,2 tys. km, czyli średnio każdy z nich przebył blisko 300 km, a różnego typu pojazdy opancerzone przebyły około 1mln 122 tys. km, co daję średnią 590 km. W użyciu było 9,6 tys. samolotów. Stan wojenny spowodował mobilizację komórek wojska odpowiedzialnych za propagandę. Zadaniem propagandy wojskowej było ?kształtowanie wysokiej świadomości politycznej składu osobowego Sił Zbrojnych, jego świadomości moralno-politycznej i gotowości bojowej do obrony socjalistycznego państwa przed kontrrewolucyjnym zagrożeniem. Po 13 grudnia wydrukowano 40 plakatów o łącznym nakładzie 500 tys. egzemplarzy, 300 ulotnych materiałów propagandowych o łącznym nakładzie 660 tys. egzemplarzy przygotowanych przez Zarząd Propagandy i Agitacji Głównego Zarządu Politycznego WP.
Krótko mówiąc wprowadzenie stanu wojennego było bardzo kosztowną operacją, której ciężar był tym bardziej odczuwalny ze względu na kryzys gospodarczy w państwie. Spowodowało to ogromne koszty społeczne i straty gospodarcze, dlatego śmieszy mnie postawa gen. Jaruzelskiego podczas wywiadu z Teresą Torańska gdzie na zadawane pytania dotyczące tłumienia strajków odpowiada:

?(..) U nas wzięto pod lupę PRL i bez przerwy wałkuje się, co działo się w 1956, 1970, 1981 roku. Jednostronnie, bez próby spojrzenia na te wydarzenia w szerszym wymiarze. Władza zaatakowana broni się z takich czy innych względów. Musi przeciwdziałać ekscesom, zwłaszcza gdy ich skala grozi rozprzestrzenieniem się na cały kraj. (…)?

Tak jak wcześniej napisałem, przecież to władza ma wszystkie atuty w ręku, dojście do porozumienia powinno być jej głównym zadaniem ! Stan wojenny był ostatecznością, jak wykazują źródła interwencja radziecka była mało prawdopodobna, natomiast generał nie powstrzymał się przed pokusą szybkiego wyeliminowania opozycji.

Damian T.

BIBLIOGRAFIA

Drozdek M., Kto winien?, ?Znaki Nowych Czasów?, 2002, nr 2 s.161.

Herman L., Polska doktryna wojenna z 1973 r. W świetle źródeł, [w:] Źródła w badaniach historii wojskowej (pod rekacją Kazimierza Pindela), VII Ogólnopolskie Forum Historyków Wojskowości, Siedlce 17-18 września 2003 r., red. Nauk. K. Pindel, Toruń, s. 103-116.

Mażewsk L.i, Solidarnościowa droga do stanu wojennego, ?Znaki Nowych Czasów?, 2002, nr 2 s.158.

Jaruzelski W., Przemówienia 1981 ? 1982, Warszawa 1983.

Jaruzelski W., Stan wojenny dlaczego…, Warszawa 1982.

Kowalski L., generał ze skazą: biografia wojskowa gen. Armii Wojciecha Jaruzelskiego, Warszawa 2001.

Torańska T., Byli, Warszawa 2006.

Herman H., Dzieje Wojsko Społeczeństwo, Siedlce 2006.

Paczkowski A., Wojna polsko - jaruzelska Stan wojenny w Polsce 13 XII 1981-22 VII 1983, Warszawa 2006.

Szcześniak M., Idz i zabij: pacyfikacja strajku w Kopalni Wujek: zbrodnia nieukarana, Warszawa 1999.

Bankowicz B., Słownik historii XX w., Kraków 1993.

Sienkiewicz W., Słownik historii Polski, Warszawa 200.

www.wikipedia.pl

www.dziennik.pl

www.ipn.gov.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wojsko, technika i uzbrojenie”