Strona 2 z 4

Re: Pierwszy polski ateista

: 12 mar 2011, 21:38
autor: ziomeka
Co do Hitlera mylisz się - chciał zniszczyć Kościół. Hitler w ostatniej chwili zaskoczył nawet Goebbelsa biorąc ślub z Ewą Braun (tylko cywilny), bo było to sprzeczne z jego poglądami.

Re: Pierwszy polski ateista

: 12 mar 2011, 21:40
autor: Adambik
Tylko w apologetyce katolików. W rzeczywistości Hitler do końca deklarował się jako katolik.

Re: Pierwszy polski ateista

: 12 mar 2011, 21:41
autor: naiwniak
Poza tym to właśnie Hitler zadecydowal, ze na pasach wojskowych niemieckich wojsk znalazl sie (dumny) napis "Gott mit uns" (Bog z nami)!

Re: Pierwszy polski ateista

: 12 mar 2011, 21:43
autor: MichałK
ziomeka pisze:Co do Hitlera mylisz się - chciał zniszczyć Kościół. Hitler w ostatniej chwili zaskoczył nawet Goebbelsa biorąc ślub z Ewą Braun (tylko cywilny), bo było to sprzeczne z jego poglądami.
To ty się mylisz. Hitler był m.in. wielkim orędownikiem podpisania konkordatu. Hitler był wierzący.

Re: Pierwszy polski ateista

: 12 mar 2011, 21:43
autor: naiwniak
Do tego dochodza jeszcze faszysci we Wloszech, ktorzy przyjaznili sie i swietnie wspolpracowali z kosciolem rzymsko-katolickim!

Re: Pierwszy polski ateista

: 12 mar 2011, 21:44
autor: MichałK
Dziś już wiemy,że była to walka zła ze złem to jest faszyzmu z komunizmem,stąd skutki opowiadania się po jednej ze stron,czego doświadczyła Polska.

Re: Pierwszy polski ateista

: 12 mar 2011, 21:46
autor: asda
Niestety, jest to kolejny przykład, że Kościół katolicki nie był nigdy skory do dialogu - a wręcz go odrzuca, w imię trzymania w swych rękach 'jedynej, słusznej prawdy'. Podobnie zachowują się działacze i politycy mocno z nim związani. A to właśnie przeciw takiemu podejściu do wiary, religii występował Jezus, którego symbol księża noszą na piersi.

Re: Pierwszy polski ateista

: 12 mar 2011, 21:47
autor: stach
Czy Bóg jest,czy go nie ma to problem wiary.
Kazimierz Łyszczyński taką miał wiarę,a nie dowód,że Boga nie ma.Być może pomnik uosobiający taką wiarę jest potrzebny.Myślę,że nie zabraknie chętnych tak wierzących do jego sfinansowania.

Re: Pierwszy polski ateista

: 12 mar 2011, 21:50
autor: naiwniak
stach pisze:Czy Bóg jest,czy go nie ma to problem wiary.
Kazimierz Łyszczyński taką miał wiarę,a nie dowód,że Boga nie ma.Być może pomnik uosobiający taką wiarę jest potrzebny.Myślę,że nie zabraknie chętnych tak wierzących do jego sfinansowania.
To naprawdę zabawne. Wierzący uważają, że ateizm to też wiara - w to, że Boga nie ma. Czy człowiek musi w coś wierzyć? Wielu, jak widać, uważa, że tak. A jak określić człowieka wątpiącego głęboko w ten zbiór "prawd objawionych" serwowanych przez każdą religię? Czy człowiek, znający przynajmniej w zarysie prawdy wiary kilku, a jeszcze lepiej kilkudziesięciu religii, z których każda głosi się jedyną prawdziwą i nie podejmujący wyboru, ponieważ prawdopodobieństwo trafnego wyboru tej właściwej jest znikome na tyle, że intuicyjnie prawdziwszym się wydaje równa ich wszystkich prawdziwość - żadna, to też wierzący, tylko inaczej?
Nie. Nie. Ateista, to człowiek obywający się bez tej wiary, nie udający, że wierzy w to, w co wątpi. W dyskusji z wierzącym jest to w istocie sytuacja niekomfortowa.
Wierzący wie - bo wierzy.
Ateista nie wierzy, więc nie wie. Z punktu widzenia hipotetycznej, wyżej rozwiniętej cywilizacji (a dotychczasowe doświadczenie uczy, że rozwój cywilizacji problemu nie rozwiązuje, wręcz przeciwnie) jeden z nich przynajmniej nie robi z siebie idioty. Który? Nie wydaje mi się, że zmierzamy do prostej i pewnej na to odpowiedzi, raczej do tego, że problem z czasem (i z naszym rozwojem) stanie się nieistotny.

Re: Pierwszy polski ateista

: 12 mar 2011, 21:52
autor: stach
Dla człowieka,który wierzy,że Boga nie ma oczywiście mogą być zabawne prawdy objawione.
Każdy z osobna musi jednak pochylić głowę nad swoją wiarą światopoglądową.
Osobiście bardzo szanuję ewolucjonistów,bo jedno co jest pewne to mamy do czynienia z ewolucja ludzkiego myślenia.
Dzięki niej ludzkość ma przed sobą potrzebę uznania,że ze wszystkich światów stworzonych prawdziwie najważniejszy jest ŚWIAT POSTULATÓW ETYCZNYCH.
Sprawą otwartą jest kto go stworzył,bo to jednak nadal problem wiary.
"Badania naukowe pochodzenia religii tak samo,jak i badania naukowe pochodzenia życia,są z góry skazane na jałowość:ignoramus et ignorabimu."-to PEWNIK badacza antycznej kultury Tadeusza Zielińskiego.
Stoimy ciągle przed tajemnicą życia i śmierci.