Humor historyczny

Tu wrzucajcie różne śmieszne filmiki oraz kawały dla poprawy humoru :)
FilipSoczek
Posty: 1
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 13 sty 2014, 16:13

Re: Humor historyczny

Post autor: FilipSoczek »

Historyk pyta Jasia:
- Co byś powiedział, gdyby ktoś obcy zadał ci pytanie: Z czym kojarzy ci się powstanie listopadowe?
- Nic proszę pana, bo nie rozmawiam z nieznajomymi.
ramon
Posty: 2
Rejestracja: 13 lut 2014, 13:52
Kontakt:

Re: Humor historyczny

Post autor: ramon »

Rosyjska nauczycielka (rok 1945) pyta dzieci:
- Dzieci kto i jak z was pomagał żołnierzom na fronciei?
Nastia:
- Wysyłałam na front tabakę i tytoń.
Masza?:
- Pomagałam mamie robić opatrunki.
Nauczycielka:
- Zuchy! Wowa a Ty:
- A donosiłem żołnierzom pociski!
- Wowa, to ty jesteś bohaterem dzisiejszego dnia! A czy Tobie podziękowali?
- Tak, powiedzieli mi "Sehr gut, Władimir!"
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Humor historyczny

Post autor: Artur Rogóż »

Z okazji setnej rocznicy urodzin Lenina powstał projekt zniesienia w Związku Sowieckim kar i zastąpienia ich nagrodami. I tak za lekkie przestępstwo proponowano nagrodę III stopnia - pobyt w Celi Lenina. Za cięższe - nagrodę II stopnia - wycieczkę Szlakiem Lenina po Syberii. Za najcięższe zbrodnie przewidziano nagrodę I stopnia - osobiste spotkanie z Leninem.
kowal20
Posty: 1
Rejestracja: 09 lip 2014, 11:36

Re: Humor historyczny

Post autor: kowal20 »

Rosyjska nauczycielka (rok 1945) pyta dzieci:
- Dzieci kto i jak z was pomagał żołnierzom na fronciei?
Nastia:
- Wysyłałam na front tabakę i tytoń.
Masza?:
- Pomagałam mamie robić opatrunki.
Nauczycielka:
- Zuchy! Wowa a Ty:
- A donosiłem żołnierzom pociski!
- Wowa, to ty jesteś bohaterem dzisiejszego dnia! A czy Tobie podziękowali?
- Tak, powiedzieli mi "Sehr gut, Władimir!"
Vikin
Posty: 1
Rejestracja: 14 lip 2014, 08:43

Re: Humor historyczny

Post autor: Vikin »

"Przemówienie Stalina. Na sali cisza i powaga. Nagle ktoś kichnął.
-Kto kichnął? - grzmiąco pyta się Stalin.
Na sali cisza
-Pierwszy rząd wyprowadzić i rozstrzelać!
Wykonano.
-Kto kichnął?
Na sali nadal panuje cisza.
-Drugi rząd wyprowadzić i rozstrzelać!
Wykonano.
- Kto kichnął?
Nadal panuje cisza.
- Trzeci rząd...
- Stop! to ja kichnąłem- zgłasza się ktoś z ostatniego rzędu.
- Na zdrowie towarzyszu"


_______
Wystawny catering bydgoszcz
Bosh
Posty: 1
Rejestracja: 17 lip 2014, 13:50

Re: Humor historyczny

Post autor: Bosh »

Hrabia do Jana:
- Janie, przysuń tu fortepian!
- Tak jest jaśnie hrabio. Będzie pan grał?
- Nie, ale zostawiłem tam cygaro.

_______
Najlepsze farby plakatowe
chudzinka
Posty: 1
Rejestracja: 28 lip 2014, 18:01

Re: Humor historyczny

Post autor: chudzinka »

Przemówienie Stalina. Na sali cisza i powaga. Nagle ktoś kichnął.
-Kto kichnął? - grzmiąco pyta się Stalin.
Na sali cisza
-Pierwszy rząd wyprowadzić i rozstrzelać!
Wykonano.
-Kto kichnął?
Na sali nadal panuje cisza.
-Drugi rząd wyprowadzić i rozstrzelać!
Wykonano.
- Kto kichnął?
Nadal panuje cisza.
- Trzeci rząd...
- Stop! to ja kichnąłem- zgłasza się ktoś z ostatniego rzędu.
- Na zdrowie towarzyszu
8ulka9
Posty: 1
Rejestracja: 20 sie 2014, 11:49

Re: Humor historyczny

Post autor: 8ulka9 »

Breżniew przyjeżdża do polski w gości do Gierka.
Jadąc limuzyną Wisłostradą Breżniew pyta Gierka:
- Tą trasę ile budowaliście?
- 8 lat - odpowiada Gierek.
- E, u nas byśmy to wybudowali przez 4 lata.
Jadąc dalej Trasą Łazienkowską Breżniew znowu pyta:
- A to ile budowaliście?
Gierek lekko wkurzony, naciąga swoją odpowiedź i rzecze:
- 2 lata
- E, u nas byśmy to pobudowali przez rok - odpowiada Breżniew. Przejeżdżając obok Pałacu Kultury Breżniew pyta znowu:
- A to ile budowaliście?
Gierek wkurzony niemiłosiernie
wygląda przez okno auta i pyta:
- Co budowaliśmy?
- No ten dom - odpowiada Breżniew pokazując na Pałac Kultury.
A Gierek mu na to:
- Kurdę jak tu wczoraj przejeżdżałem to go jeszcze nie było!
2aleks2
Posty: 1
Rejestracja: 25 sie 2014, 14:34

Re: Humor historyczny

Post autor: 2aleks2 »

14 lipca 1410 roku, w przeddzień sławnej bitwy pod Grunwaldem, wojska polskie i krzyżackie podobnie jak ich wodzowie, Jagiełło i Urlich von Jungingen tęgo sobie popili. Na drugi dzień, kiedy miała się rozegrać bitwa, wszyscy mieli kaca i nikt nie miał sił na walkę. Wodzowie uradzili, że wystawią po jednym zawodniku z każdego obozu, a ci będą bili się na śmierć i życie. Ten, który wygra da wygraną swojemu państwu. Krzyżacy wystawili ogromnego rycerza w zbroi, na wielkim koniu okutanym również w końską zbroję. Jagiełło wszedł do polskiego obozu i zapytał:
- Kto z Was dzielni wojowie zmierzy się z tym rycerzem?
Z obozu doszły go tylko jęki skacowanych wojów. Nagle podniósł się 80-letni dziadunio i mówi:
- Ja pójdę, Wasza Wysokość.
Jagiełło domyślając się, że bitwa i tak jest już przegrana zgodził się na to. Polacy wystawili dziadka, który ledwo trzymał ogromny miecz cały się trzęsąc. Kiedy polscy rycerze zobaczyli, że Krzyżak naciera z impetem na dziadka, zaczęli krzyczeć:
- Dziaaaadeek w nooogiii! W nooogiii!!!
Zakotłowało się, w powietrze wzbiły się tumany kurzu, kiedy Krzyżak dopadł dziadunia. Gdy kurz opadł, wszyscy spojrzeli na pole walki, a tam leżał Krzyżak z odrąbanymi nogami a nad nim dziadek trzęsąc się mówił:
- Masz szczęście, że krzyczeli "w nogi", bo bym Ci łeb odrąbał!






_____________________
Pozycjonowanie. Sprawdź.
KarollOzdoba
Posty: 1
Rejestracja: 20 paź 2014, 15:19

Re: Humor historyczny

Post autor: KarollOzdoba »

Mąż wyjechał na delegację.
Żona korzystając z wyjazdu zaprosiła kochanka Romka.
Przyszedł i od razu wziął się do rzeczy.
Nagle pukanie...
- o k**wa to mój mąż. Romek idź do łazienki.
Żona otwiera a tam drugi kochanek.
No i też się zabrał do rzeczy.
Nagle pukanie...schowaj się do kuchni.
A za drzwiami trzeci kochanek i tak jak poprzednicy wziął się do rzeczy.
Nagle pukanie...
- to mój mąż...
Nie mając gdzie schować kolesia wsadziła go w zbroje rycerską stojącą w pokoju.
Okazało się, że to mąż.
Wrócił i też zabrał się do rzeczy...
Mija wieczór, noc i ranek.
Pierwszy nie wytrzymał i podchodzi do łóżka i mówi, że kibel odetkany.
Mąż podziękował.
Koleś w kuchni to samo, podchodzi i mówi, że zlew przepchany.
Mąż - ok!.
Ale koleś w zbroi nie wie co wymyśleć.
Pomyślał i podchodzi:
- Przepraszam, którędy na Grunwald?


Maciek wrócił ze szkoły i pyta:
- Mamo, kto wygrał bitwę pod Grunwaldem?
- Król Jagiełło
- A to pech! Znów pani miała rację.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Humor”