Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów koron

Wszelkie zagadnienia dotyczące historii Polski obejmujące szerszy zakres niż dany dział.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów koron

Post autor: Artur Rogóż »

"Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów koronnych Polski" -pełny tekst
Dnieje ^6ar6ca poronnego



FELIKS KOPERA



DZIEJE SKARBCA

KORONNEGO



CZYLI



INSIGNIÓW I KLEJNOTÓW KORONNYCH POLSKI



Spółka Wydawnicza Polska w Krakowie

= 1904 =







Drukarnia „Czasu" w Krakowie

9

pod zars^dem A. Swiersyiiskieffo.



Rozdział pierwszy.



Znaczenie skarbca w wiekach średnich. — Najdawniejsze wiadomości
o skarbcu. — Korona i włócznia Chrobrego. — Nowe insignia XIV w.

W głębokich średnich wiekach, podobnie jak
w epoce przedhistorycznej, kiedy siła nie leżała jeszcze
w organizacyi, skarby miały bez porównania większe
znaczenie, aniżeli później, choć nigdy oczywiście nie
przestały być pierwszorzędną potęgą. Zanim władca
poczynał starania o koronę niewątpliwie musiał posia-
dać ogromne skarby, które mu dawały moc i powagę.
Bogactwo i siłę wieńczył dopiero królewski dyadem.
W ten sposób korona stawała się naczelnym i nieo-
cenionym klejnotem monarchy i jego domu a z cza-
sem naród przywykł patrzeć na nią jako na widomy
znak swego bytu.

Kiedy taka chwila nadeszła dla książąt Polski?
Skarby ich były w X i XI wieku zapewne wielkie.
Bliski tych czasów Kosmas powiada, pisząc o najeździe
Czechów na Polskę roku 1039 : „Brzetysław wkroczyw-
szy do Krakowa, zniszczył go do szczętu, zabrał łup
a nadewszystko wywiózł odwieczne skarby przez da-
wnych książąt w skarbcu nagromadzone i ukryte —
złota i srebra moc niezmierną *). Te zbiory bogactw.



M Fontes rerum bohemicarum^ tom II, str. 70.



które już w czasach Kokatedralny skar-
biec. Wprawdzie przedmiotów mniejszej wagi, szat li-
[ turgiczuych i drobnych przyborów nie wiele przybyło,

I ale zato pojawiły się zbytkowne przedmioty , nader

L cenne, i to w przeciągu dziesięciu lat wielce ważnycli,

I 178'

■ Dii

ft ser)



') Vita Sti Stanislai. M. P. h. tom IV, str. 365.

^ MomtTiunta kisłoriae Boemiae tom V, ed. Dobner. Praga
1784. ChTonioon aidae reffiae Btrona 101. Toż w wydaniu Losertha:
Die Eoniffsmaifr GeschichtgąuMłfn w Fontem rerum Auslriacarum tom I,
serya Vm B. Wien 1875, strony 127 i 128,

*) Munumenta Poloniae kistorica, tom 1, stroDa 377.



15

bo na nie przypada czas ukończenia budowy kościoła
i jeg:o poświęcenia. Oprócz korony złotej i dwu srebr-
nycłi wiszących, przybyły trzy antependya, t. j. tablice
zdobiące przód ołtarza : jedno złote, dwa srebrne, cztery
skrzynki z relikwiami, wykładane zlotem, jedna rogo-
wa i jedna drewniana, dwa jaja strusie, tak podówczas
cenione i poszukiwane, trzy okute srebrem rogi, siedm
obić a wreszcie veocillum auro paratum. Jeśli zważymy,
że w tym samym czasie piszący Gall, który niezawo-
dnie oglądał insignia, powiada dedit (Otto) ei (Boleslao)
lanceam pro vexillo triumphale : „dał mu włócznię na
tryumfalną cliorągiew'' i okoliczność, że przez wyraz
lancea rozumieć było można vexillum^ jakoteż przeci-
wnie, bo vexillum oznacza chorągiew, którą na włóczni
zwykło się zawieszać, tak włócznię św. Maurycego
cesarską, świętą zwaną, uważano za vexillum, ponie-
waż zawieszona była na niej chorągiew z wizerunkiem
anioła*), to wymienione w inwentarzu vexilum może
być włócznią Chrobrego. Jakim sposobem vexiUum w^o-
jenne przeszło na użytek kościoła? Mogło się to stać
bardzo łatwo i zdarzało się nieraz w średnich wiekach,
albowiem między vexiUum wojennem a kościelnem pier-
wotnie nie było różnicy'-*). Oba składały się z lancy
i z poprzecznego drążka, na którym zawieszano mały
kawałek naszywanego ozdobnie sukna*). To też działo
się nieraz, że chorągiew wojskowa podczas pokoju znaj-
dowała się w kościele, skąd ją znów na wojnę brano.
Wogóle spotykamy w inwentarzach kościelnych cho-
rągwie, które widocznie były pierwotnie przeznaczone
do użytku świeckiego*). W naszym przypadku włó-



*) Du Cange. Glossarium mediae et infimae latinitaUs^ tom Y.
Niort, 1885, str. 20 i 21, 8ub vire lancea,

*) Bock. Oeschichte der liturgischen Gewdnder des Mittelaliers.
Bonn 1871, tom HI, strona 208.

») Tamże strona 209. *) Cf. Bock 1. c.



16



cznia do kościoła tern łatwiej się dostać mogła i wejść
do kościelnego skarbca, że miała znaczenie relikwii
i że z koroną tam weszła.

Kiedy owa corona aurea a zapewne także vexilr'
lum auro paratum dostały się do skarbca?

Wiemy, że dopiero Władysław Herman wystaw^ił
i uposażył katedrę na Wawelu'). Roku 1110 nastąpiło
poświęcenie kościoła i przy tej to sposobności bez wą- '
tpienia spisano inwentarz skarbca, który świadczy o
tak znacznem je^o wzbogaceniu w epoce ukończenia
i poświęcenia kościoła. Kto wie, czy Władysław wła-
śnie w roku 1102, który annalista zapisał, jako rok
ukończenia budowy katedry nie złożył w ofierze ko-
rony splamionej krwią brata, której włożyć po nim
nie miał odwagi, czy nie mógł? Nieraz korony swoje
królowie składali na ozdobę i cłiwałę kościoła. Już ce-
sarz Konstantyn, który pierwszy począł nosić dyadem,
oddał go do kościoła nad ołtarz ^). Przykład ten na-
śladowało wielu władców, którzy nieśli w darze Cłiry-
stusowi korony, aby wynagrodzić Mu cierniową koro-
nę*). Tak roku 1014 św\ Henryk koronowany w Rzymie
złożył swą koronę i włócznię na grobie św. Piotra*).
Złożoną kościołowi koronę, władca odbierał niekiedy
i używał jej. Zwyczaj ten trwał jeszcze w Xni wieku.
Filip August uczynił podarunek z królewskiej korony
opactwu Św. Dyonizego pod Paryżem. Ludwik IX dał
temuż opactwu trzy korony królewskie przez przodków
do koronacyi używane, aby je w skarbcu przecliowy-
wano a w uroczyste dni strojono niemi ołtarze, zastrze-



*) Recenzja prof. M. Sokołowskiego pracy ks. Polkow-
skiego pod tyt. Wywody historyczne o początku katedry na Wawelu.
,,Kwartalnik historyczny**. Lwów 1888, str. 223.

«) Fleury. La Messę. Paris 1881, tom V, str. 102.

*) Tamże strona 113.

*) Tamże strona 103.



ik \i



•#%»





17



JM W' i



gając sobie przytem zwrot w razie potrzeby ^), Z tego
widzimy, że korony wiszące pierwotnie przeznaczano
do noszenia i do królewskiego stroju^). Nawet dziś je-
szcze ślad tego faktu zachował się, na niektórych ko-
ronach wiszących spotyka się bowiem wewnątrz opa-
ski purpurę, którą były wykładane, aby nie uciskały
skroni. Mając u siebie książę polski koronę , której uży-
wać nie mógł czy nie śmiał, mógł ją złożyć ku ozdo-
bie niedawno fundowanej katedry jako koronę Bolesła-
wa Śmiałego, zabójcy na grobie ofiary, spoczywały już
bowiem wtedy zwłoki św. Stanisława w katedrze^).

Jak echo dalekie tej samej pobudki spotykamy się
znacznie później ze zwyczajem, że wybrani na królów
dzień przed włożeniem korony udawali się na miejsce
morderstwa św. Stanisława, jakby w zamiarze przebła-
gania go za winę poprzednika. Insignia zatem nieuży-
wane po śmierci Bolesława Śmiałego złożył Władysław
Herman w skai*bcu katedry na użytek i ozdobę ko-
ścioła a zarazem w miejscu, które było najwarowniej-
, sze na całym wzgórzu, skoro zamek królewski był je-
szcze drewniany, a przytem było to wzgórze najbliższe
rezydencyi władcy.

Z koroną zapewne oddano też włócznię, która
straciwszy znaczenie insignialne dotąd od tych czasów
w skarbcu katedralnym pozostaje.

Po śmierci Bolesława Krzywoustego, który Kra-
ków z prawem suprematu przeznaczył najstarszemu
z panujących, dostawałyby się słusznie zwierzchnikowi
podzielonego państwa złożone w nim koronne insignia.



*) Re u sens. Elemmts d archeologie chrśHenne^ tom II. Aix la
Chapelle 1886, strony 406 i 407.

*) Fleury. tom V., str. 104.

•) Zwłoki Św. Stanisława sprowadzono ze Skałki roku 1088.
Rocznik krótki M. P. tom II, str. 796, oraz Viła Sti Stanislai M. P.
tom IV, str. 394.

Kopera F. Dzieje skarbca koronnego. 2



18



To pewna, że w roku 1261 insignia były w Kra-
kowie i że znajdowały się w skarbcu katedralnego ko-
ścioła. Cały ustęp w Żywocie św. Stanisława, napisa-
nym w tym to roku, poświęca im autor: „Dal cesarz"
— pisze — „Bolesławowi, jako królewskie insignia, ko-
ronę , włócznię św. Maurycego i gwóźdź Pański" ^). Po-
czem dodaje : „Te zaś dary, insignia królewskie, to jest
korona, berło i lanca, aż do dziśdnia w skarbcu ko-
ścioła krakowskiego złożone, znajdują się przecliowy-
wane ku pamięci potomnycłi". Jakby dla zaakcento-
wania ty cli słów powtarza je autor nieco dalej w roz-
dziale: „O odbudowaniu królestwa Polskiego" — De
restauratione regni Poloniae : „Bóg świadom rzeczy przy-
szłycli, karzący grzecliy ojców do trzeciego i czwartego
pokolenia synów, ponieważ sam wie dobrze, kiedy się
ma ulitować nad narodem polskim i wywieść go ze
zniszczenia, przeto aż do owego czasu wszystkie in-
signia królewskie, to jest koronę, berło i włócznię
w skarbcu kościoła w Krakowie, mieście i siedzibie
królewskiej, jak to wspominaliśmy powyżej, w ukryciu
zachowywa, dopóki się nie zjawi powołany, jak Aaron,
dla którego są przeznaczone 'O-

Przy tem dowiadujemy się po raz pierwszy o istnie-
niu berła. Nie jest ono wymienione z darami Ottona,
lecz przy wyliczaniu insigniów, które żywotopisarz bez
wątpienia w skarbcu katedry widział.

Insignia te znajdujemy na tem samem miejscu
około roku 1280. Zabrano je następnie do Gniezna do-
piero na koronacyę Przemyśla.

Szczerbiec i tradycya o nim istniały w Xni wieku.
Kronika wielkopolska pocłiodząca najprawdopodobniej
z końca Xni wieku już nam podaje wiadomość : „Bo-
lesławowi Cłirobremu dał anioł miecz, którym wszyst-



') M, P. tom I, str. 365. *) M. P. tom IV, sir. 393.



19



kich przeciwników z pomocą Bożą zwyciężał. Miecz
ten aż dotąd bywa przechowywany w skarbcu katedry
krakowskiej'' O- Najwidoczniej zatem przechowywano
^0 z koroną i włócznią.

Miecz koronacyjny polski dochował się do dziśdnia
i znajduje się w Eremitażu w Petersburgu. Jestto za-
bytek wprawdzie XIII wieku, ale do skarbca dostał
się dopiero w wieku XIV, niema wcale szczerby, o któ-
rej najwyraźniej donosi kronikarz słowy: od uderze-
nia w złotą bramę Kijowa miecz otrzymał niewielką
szczerbę i dlatego zwie się „szczerbiec".

Nie ulega żadnej wątpliwości, że miecz, który był
w XIII wieku w skarbcu katedry krakowskiej, wcho-
dził w skład insigniów koronacyjnych Bolesława Śmia-
łego, gdzie go z koroną i włócznią jako skarby Polski
bezużyteczne i czekające lepszej przyszłości przecho-
wywano. Wraz z koroną zginął i szczerbiec z końcem
Xin lub z początkiem XIV wieku a na ich miejsce
sprawiono nowe insignia. Nowe te insignia przepadły
znów z końcem XVIII wieku z wyjątkiem miecza,
który po dawnym mieczu odziedziczył nazwę szczerbca,
podobnie jak korona otrzymała nazwę korony Chro-
brego. Do tego faktu powrócimy jeszcze.

Przemysł objąwszy Kraków w posiadanie a my-
śląc o koronacyi niewątpliwie przywłaszczył sobie in-
signia, a gdy Kraków tracił, nie omieszkał insigniów
przewieźć do Gniezna. Kiedy Wacław po nim miasto
zajął, korony Polski nie było. To też czeski kronikarz
z oburzeniem pisze o Przemyśle : „Jakiem prawem śmiał
sobie przywłaszczyć dyadem Polski, który od niepamię-
tnych czasów znajdował się w Krakowie". Qua mente
diadema Poloniae^ quod ab antiąuo tempore fuerat in
Cracovia^ sibi vindicare praesnmerat!



») M, P. tom II, str. 483 i 484.

2'



20

Koronacya Przemyśla odbyła się zatem według
trądy cyi w Gnieźnie. Była ta koronacya pierwszą, o
której możemy napewne powiedzieć, że się odbyła za
formalnem zezwoleniem Stolicy apostolskiej. Ze ten akt
tak długo wyczekiwany uroczyście się odbył i według
wszelkich przepisów ceremoniału, nie ulega wątpliwo-
ści. W otoczeniu trzech biskupów a za zezwoleniem
dwu innych Jakób Świnka, arcybiskup gnieźnieński,
namaszczał Przemysła na króla. Biskup krakowski,
stróż insigniów, miał się na koronacyę zgodzić*). Na
pamiątkę uroczystości w poczuciu tej wagi, którą przy-
wiązywali do insigniów współcześni, kazał nowoko-
ronowany la'ól na majestatycznej pieczęci wyryć po
jednej stronie swoją postać w koronie, z berłem, w kró-
lewskim płaszczu a po odwrotnej stronie orła z nastę-
pującymi słowami w otoku : ReddidU ipse Deus victncia
signa Polonis, „Sam Bóg przywrócił zwycięskie znaki
Polakom \^ ^). Włócznię jednak zostawił Przemysł kra-
kowskiej katedi'ze, gdzie do dziśdnia pozostała. Wyszła
ona widocznie już wtedy z użycia i nie potrzebowano
jej do koronacyjnego obchodu.

Lecz nie długo cieszył się Przemysł przywróco-
nymi Polsce insigniami, albowiem już w drugiej po-
łowie roku 1300 „dyademem polskim przystojnie i uro-
czyście" koronował się Wacław, król czeski w Gnie-
źnie, namaszczony zarówno jak jego poprzednik, przez
arcybiskupa gnieźnieńsldego, lecz jako cesarski lennik.
List cesarza nadający mu w lenno koronę, był osta-
tnim echem cesarskich pretensyi do polskiej korony.



*) Źródła zestawiłem w cytowanej swej pracy strona 21.

*) Pieczęć ta publikowana u Żebrawskiego O pieczęciach
dawnej Polski i Litwy, Kraków, 1865, tablica VI — a także u Pieko-
sińskiego: Pieczęcie wieków średnich. Sprawozdanie komisyi historyki
sztuki, tom VI, strona 200 i 201.



21

Z Gniezna insigniów nie mógł wydobyć Łokietek.
Chociaż roku 1306 objął rządy, dopiero po 19 latacłi
ponownie przywdział insignia ,,Łokietek — powiada
Długosz — nie mógł koronować się na króla, Wielko-
polskę bowiem zawładnął Henryk, książę śląski i gło-
gowski, który tera samem wszedł w posiadadnie Gnie-
zna a z niem insigniów" ').

Henryk Głogowski umarł roku 1310, a Włady-
sława Łokietka wybrano księciem wielkopolskim. Prze-
cież mimo to dopiero roku 1316 wysłał poselstwo do
Jana XXn do Awinionu z prośbą o zezwolenie na ko-
ronacyą ^). Jednak i tu los stawiał Władysławowi prze-
szkody. Papież dał odpowiedź, w której nie udzielił
wyraźnego pozwolenia, lecz nie zaprzeczył prawa do
korony^). To też za namową Gerarda, biskupa wro-
cławskiego, który wraz z poselstwem wrócił z Rzymu,
prałaci i starszyzna, panowie i szlachta całego pań-
stwa, postanowili koronować Łokietka a koronacyą
uznano za zatwierdzoną przez papieża'*).

Dzięki dochowaniu się miecza koronacyjnego Pol-
ski, wiemy z napisów, którymi jest opatrzony, że dostać
się on mógł do insigniów tylko za Władysława Łokie-
tka. Jestto miecz Zakonu krzyżackiego z samego po-
czątku Xin wieku ; był własnością wuja Łokietka. Wi-
docznie nie mając starego „szczerbca*^ użył go do ko-
ronacyi. Czy nie brakło mu innych dawnych insigniów ?
Koronacyą Łokietka odbyła się w Krakowie. Zerwał
on z tradycyą i nie koronował się w Gnieźnie, pomimo



*) Długosz. Historya wyd. Przezdzieckiego, tom III, str. 27.

*) Długosz. Tamże strona 80.

*) Tamie op. cit. strona 82 CF. Theiner. Monummta^ tom I,
strona 226.

*) Długosz 1. c. str. 92. CF. Rocznik TrasM. M, P. tom II,
str. 854. Bocznik Sędziwoja ^ tamże str. 880. Kalendarz krakowski,
tamże str. 909. Bocznik kujawski, tamże tom III, str. 209.



że insignia tam się znajdować powinny. Czy znajdo-
wały się jednak do tej chwili istotnie? Czy Wacław ko-
ronę w Gnieźnie zostawił? Czy nie postąpił z nią tak,
jak później Ludwik Węgierski i tronu niepewny, czy
insi^itSw z sobą nie zabrał? Choćby ją zostawił wre-
szcie, czy po Henrykn, ktdry tak długo w swej mocy
miał Gniezno, dostały się insii^nia w posiadanie Łokie-
tka? Dość, że założyciel jednolitego polskiego państwa
dawnej korony nie miał, bo podobnie jak „szczerbiec"
zmuszony byt zastąpić własnym mieczem, tak w miej-
sce korony Bolesławów musiał sporządzić nową.

Jakaż była ta korona? W zbiorze książąt Czar-
toryskich dochował się rysunek z czasu, gdy jeszcze
korona istniała, z XVIII wieku, stwierdzony współcze-
snym podpisem. Baceiarelli robił studya nad inslgnia-
mi, powierzył mu bowiem król wykonanie obrazu wy-
obrażającego Bolesława Chiobrego, a że koronę pol-
ską uważano za koronę tego króla, trzeba było ją na-
rysować, aby założyciela państwa przedstawić w tej
koronie. Z powodu trudności, którą malarzowi robili
dygnitarze Rzeczypospolitej w przerysowaniu korony
1 „szczerbca" musiał Stanisław August interweniować
a nawet przy rysowaniu sam był podobno obecny. Otóż
szkic w Muzeum ks. Czartoryskich ma być studyum
Bacclarellego stwierdzonem królewską ręką. Podług
obrazu malarza wykonał rycinę współcześnie Szeymec-
kler tak, że możemy o insigniach nabrać z niej pe-
wnego wyobrażenia ')■ i^gadzają się one w istocie ze
znanymi skądinąd ich rysunlcami 1 opisem inwentarz)-,
nie wyjmując naszego rysunku. Charakter zabytku pod
względem artystycznym z pod ręki rysownika XVIH
wieku nie wyszedł i wyjść nie mógł zupełnie wiernie,

') Sadowski. Op. dt. str. 8. P. Smoleński, kustosz Muzeum
książąt Czartoryskicli mówił nam, że rysunek jest pracą Piwarakiego,
ucznia Bacciarellego. W każdym razie jest współczesny.



23



lecz sam kształt ogólny i podobieństwo niewątpliwie
są prawdziwe.

Korona ta, jako dzieło sztuki ma formę bardzo
piękną i mistrzowsko skomponowaną: jestto najpię-
kniejsza korona pod tym względem, jaką znamy. Ory-
ginał składał się z dziewięciu płyt szczerozłotycti, two-
rzącycłi z sobą regularną obręcz ^). Tylko dla Stanisła-
wa Augusta ścieśniono ją tak, że składała się jedynie
z ośmiu części, była bowiem na jego głowę za wiel-
ką^). Innym atoli królom nawet części dziewięć nie
wystarczało, to też podają nam inwentarze wiadomość
o dziesięciu „porcyach", z który cli jedna była „mniejszą
od wszystkicłi". Rysunek z czasów Stanisława Augusta
przedstawia dyadem z ośmiu członków złożony. Każda
cząstka tworzyła płytkę rozszerzającą się lekko od dołu
i przechodzącą w jednej trzeciej wysokości w lilię. Wi-
doczna jak artysta za podstawę kompozycyi wziął dzie-
więć tablic, nieco z osobna rozcłiylającycłi się ku górze.
W każdej z płyt prawie w jednej trzeciej wysokości
wyciął lilię. Lilie stykały się z sobą. Boczne wycięcia
tycti stykających się lilii przedstawiają symetryczny or-
nament a joitr^ górne zaś tworzą linię łagodnie się fa-
lującą i rytmicznie przerywaną przy zetknięciu lilii.
Ponad tem wszystkiem góruje wsparte na dwu obłę-
kach, pod kątem prostym złożonych, jabłko symbolizu-
jące świat a na nim dopiero krzyż. Forma jest więc pro-
sta, ani lekka, ani ciężka i nie rozmija się z przeznacze-
niem nakrywania głowy. Powierzchnię dyademu zdo-
biły kamienie, ułożone ze świadomym siebie artyzmem.
W dolnej części każda ma kamień prostokątny, lub
owalny, w górnej owalny jedynie, lecz w pionie osa-



') Wynika to z opisu inwentarzy, które poniżej cytować bę-
dziemy.

*) I. U. Niemcewicz. Zhiór 'pamiętników historycznych o da-
ymej Polsce. W Lipsku 1839, tom Ul, strona 89.



24



dzony, podczas gdy u spodu każdy ułożony poziomo.
Jeszcze wyżej rozsiano podłużne kamyki. Szczyty lilii
zdobią różyczki z czterech pereł, takież perły usado-
wiły się przy wnękacłi trójliści. Wzdłuż dolnego brzegu
korony biegnie szereg kamieni w ten sposób, że nie-
mal bezpośrednio świecił nad czołem; każda płytka ma
ich trzy a obok tego po bokach wielkich środkowych
kamieni znajdują się dwa inne. Drugi ich rząd zdobi
szyję lilii, trzeci kończjuy bocznych liści, a czwarty
ramiona. Na frontowej części mieścił się największy
kamień. To wszystko składało się na skomponowaną
harmonię blasków, umiejętnie z tłem szczerego złota
skombinowaną a w grubszycli tylko zarysach symetry-
czną, każdy bowiem kamień tak był dostosowany, by
zakrywał przestrzeń w miarę swej wielkości i formy
różnorodnej a przytem rzucał na nią światła. Była to
nierówność wywołana niemożliwością doboru kamieni.
Klejnot niezawodnie wspaniale się świecił i mienił
w tęczowycli barwach; prostotą odbijał i uwydatniał
się tylko gładki i skromny krzyż, panujący nad or-
ganiczną i pełną przepychu całością. Taka korona na
głowie władcy, ubranego we wspaniały, liturgiczny
strój, siedzącego na tronie z berłem i jabłkiem w ręku,
wśród biskupów i dostojników państwa, nie niknęła
z pewnością.

Z inwentarzy wiemy, że było w niej kamieni wię-
kszych 117, mniejszych 180, pereł 90.

większych niniejszych pereł



Pierwsza


płyta (portio)


miała kamieni


11


18


9


Druga


w


»


n


11


20


10


Trzecia


«


łł


n


11


20


10


Czwarta


n


»


w


11


21


9


Piąta


ff


r


n


11


20


10


Szósta pł.


najmniejsza


r>





18





11


Siódma płyta (por Ho)


•J


n


11


21


10


Ósma


«


r>


n


U


20


10



25



większych mniejszych pereł

Dziewiąta płyta (portio) miała kamieni 11 20 10

Dziesiąta „ « « U 20 10^

Były to rubiny, szmaragdy, szafiry. Niektóre były
szlifowane, jak wiemy z inwentarza opisującego je do-
kładnie, pochodziły zatem z epoki późniejszej. Z ry-
sunku, o sztuce jubilerskiej nic powiedzieć nie można.
Zresztą usuwano kamienie jedne a dawano inne, o czem
wszystkiem pouczają inwentarze; to jednak rzecz szcze-
gółowa i podrzędna a przy tem wszystkiem nieucłiwy-
tna. Główna rzecz, to forma korony.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów k

Post autor: Artur Rogóż »

Podobnie jak względy łiistoryczne tak samo ana-
liza artystyczna przemawiają przeciw pochodzeniu tej
korony z XI wieku, a za wiekiem XIV. Znana powsze-
chnie korona rzymsko - niemieckiego cesarstwa składa
się z ośmiu n góry łukowato obciętych szczerozłotych
blach, ułożonych w ośmiotąt. Podobnie korona węgier-
ska jest złożona z daleko większej liczby drobniejszych
płyt, zakończonych to tak, jak niemiecka, to trójką-
tnie. Płyty łączą się w wieloboczną opaskę i kończą
okrągłym łukiem lub ostrokątem. Na miniaturach i rze-
źbach tego czasu podobnie spotykamy wieloboczne dya-
demy. Jeżeli gdzie widzimy kolistą opaskę, jest ona
nadzwyczaj prostą. Na wierzchnim brzegu uczepiony
ornament lub gałka, różyczka lub krzyżyk, to jedyne
urozmaicenie jej kształtu^). Ten ornament nie zlewa
się jednak organicznie z samą opaską, jak to jest na



*) Wykaz ten podajemy na podstawie inwentarza z roku 1609
Rękopis Teki Naruszewicza Nr 152 Biblioteka książąt Czartory-
skich, częściowo publikowany przez Niemcewicza (op. cit. str. 30—48)
z mylną datą z roku 1599, oraz inwentarze z roku 1607 {Biblioteka
Ossolińskich zeszyt I z roku 1874). Oba widocznie odpisane z niezna-
nego inwentarza, mniej więcej koło roku 1589 spisanego.

') Zobacz Kulturhistorischer BilderaUas, Mittelalter, bearbeitet
von Dr A. Essenwein. Leipzig 1883, Tafel XXIV— XXVI.



26



naszej koronie. Ani zatem co do formy, ani artyzmu
kompozycyi, stanowczo nie należy zestawiać naszej ko-
rony z zabytkami XI wieku. A cóż dopiero ostrołu-
kowy jej rysunek i najpowszechniejsza forma gotycy-
zmu t. zw. ośli grzbiet! Nie jest przeto ani dyademem
Chrobrego, ani Mieczysława II, lub nawet Bolesława
Śmiałego. W XII wieku nie zrobiono jej także, bo po-
co ? Nikt jej nie potrzebował i polskiego króla nie było.
W Xni wieku, gdy koronacya Przemyśla się odby-
wała, miano dawną koronę jeszcze, jak wiemy, prze-
chowywaną z pietyzmem w skarbcu. Użył jej jeszcze
prawdopodobnie Wacław. Tymczasem nie znamy ani
jednego współczesnego źródła, donoszącego nam, aby
koroną dawną Polski koronował się Władysław Łokie-
tek, przeciwnie wszystko świadczy, że Łokietek spra-
wił koronę nową.

Użycie lilii i jej forma, którą posługiwał się zło-
tnik robiąc Władysławowi Łokietkowi koronę, są po-
wszechne w pierwszej połowie XIV wieku. Lilia poja-
wia się wprawdzie już na zabytkach sztuki XI i XII
wieku, rzadko jednakże jako ornament, ale jako herb.
Dopiero w XIII wieku używa się jej jako ornamentu
powszechnie. Widać ją na rzeźbach, obrazach, haftach
odzieży, jednem słowem jest najpowszechniejszym or-
namentacyjnym motywem.

W XIV wieku zwyczaj ten trwa, lilia w kształ-
tach staje się więcej giętą i opracowaną. W tej epoce
występuje ona u nas na wielką skalę. Zdobi wyroby
wszelkiego rodzaju : okucia drzwi, posadzki, kafle, jest
znakiem wodnym, kt()tko mówiąc należy do najpospo-
litszych ozdób XIV wieku. Z końcem XIII i w XIV
wieku jest niemal wyłączną ozdobą koron. Jako przy-
kład wymieniamy koronę zdobiącą relikwiarz w kształ-
cie biustu Karola W. w Akwisgranie oraz koronę Ry-
szarda z Cornwallis, obie z końca XIII wieku, koronę



27



Anny, żony Rudolfa w Kunstgewerbe - Maseum berliń-
skiem, dyadem św. Kunegundy z XI wieku wprawdzie,
lecz liliami ozdobiony w XIV wieku a wreszcie ko-
ronę czeską z roku 1346 w skarbcu kościoła św. Wita
w Pi-adze i koronę znalezioną w grobie Kazimierza W.
Kształt lilii końca Xni i XIV wieku, różni się
wybitnie od lilii XI i XII stulecia; tamte mają zale-
dwie odchylone boczne liście, te zaś zwisają i następnie
jeszcze odginają się od kielicłia tak, że linia ich gięcia
podobna jest do litery S. Weźmy pod uwagę lilię na-
szej korony i korony relikwiarza w Akwisgranie lub
Ryszarda z Cornwallis, oraz koronę czeską i Kazimie-
rza W. Pierwsza ma kielich dość gruby, gdy u dru-
giej jest on smuklejszy, u ostatniej smukłość staje się
najwidoczniejszą. Liść środkowy w stosunku do szero-
kości jest odpowiednio wcięty a tem samem smukły
i wydatniejszy, czyli mówiąc technicznie tak zwany ośli
grzbiet wyrabia się i występuje silniej, kąt odchylenia
obu bocznych liści od środkowego jest u lilii korony
akwisgi*ańskiej nie tak ostry, jak na czeskiej i kazi-
mierzowej. Wygięcie przy odchyleniu wzmaga się i na
pierwszym zabytku jest ono łagodne, na drugim wię-
ksze, na trzecim odstaje naj wypukłej. Kończyny tak
odchylonych liści mało co odginają się na koronie reli-
kwiarza, na czeskiej tworzy się wyraźnie falista linia,
która na koronie Kazimierza W. przechodzi w wido-
czną literę S. Ta przemiana form jest zrozumiałą, jeśli
zważymy, że korony vv Akwisgranie pochodzą z końca
XIII wieku, korona króla Karola I, czeska, z roku 1346
a Kazimierza W. z roku 1370 i taka sama istnieje ró-
żnica między wszystkimi formami gotycyzmu w miarę
jego rozwoju i nietylko tej epoki sztuki, lecz antyku
i renesansu. W stylowym rozwoju należy się formie na-
szej lilii miejsce między obiema koronami akwisgrań-
skiego skarbca a czeską, t. j. czas jej powstania trzeba




odnieść do lat pomiędzy końcem XIII wieku, a rokieift^
1346, to jest na aaiii czas koronacyi Łokietka: na rok \
1320. Podobny kształt lilii mieści się na pieczęci ma- I
jestatycznej tegoż samego króla, tło tej pieczęci zasiane I
jest takim samym ornamentem. Kto wie nawet, czy ten |
sam złotnik, ktdry wykonał koronę, motywu tak po-
wszechnego i ulubionego nie użył do ozdoby obydwu
dziel złotniczej sztuki.

Łokietek, ktdry zorganizował państwo, dat mu,
podobnie jak Chrobry, nowe insignia, koronę i „szczer-
biec", niepospolite zarazem dzieła sztuki- Jak losy pai^-
stwa są od tej chwili ustalone mimo klęsk, zamętdw
i zamieszek, tak samo rzecz się ma z insigniami.

Przyjrzjjmy się z kolei szczerbcowi '). Zachował
się on w Petersburgu, w zbiorach Eremitaża, dokąd
dostał się drogą kupna. Zakupiono go niejako „szczer-
biec", lecz jako miecz z XIII wieku, o ustalonej przez
znawc(5w wysokiej wartości artystycznej, nawet nie za-
kupiono go osobno, ale z całą koUekcyą zbieracza Ba-
zylewkiego, Rosyamna. Bazylewskiemu sprzedał zaby-
tek ten antykwarz, jaką zaś drogą wszedł w ręce an-
tykwarza, nie wiadomo. Łokietek dostał go po wuju
Bolesławie, sjiiu Konrada, znanego dobroczyńcy Krzy-
żaków. Jestto też miecz krzyżacki. Nie odznacza się
rozmiarami, przeciwnie, jest mały i lekki tak, że bez
trudu można go używać, ale natomiast wyszczególnia
się staranną aitystyczną robotą. Styl jest jeszcze romań-
ski. Na uwagę zasługuje przed ewszystkiem kszałt ręko-
jeści. Miecze chrześcijańskie mają w ogóle formę krzyża,
pi-zylegające bowiem do rękojeści jelce nadają mu ten

') Opierfuay się tu na znakomitej pracy Sadowskiego: Miea
kormacyjny polski „szczerbcem" zwany. Bozprawy loydsiaiu hintoryczno-
filozofianego Akademii UmieJitRoici w Krakowie, tom XXX, rok 1892,
strony 62—121, gdzie podano literaturę, oraz na recenzyi własnej t«j
pracy w Kwartahiku /lislorycztii/m, rocznik XII, str. UH— 107.



L^



29

pozór. Na tei zasadniczej podstawie odbywał się roz-
wój wszystkich jego kształtów. Kiedy jednak rycerze
chrześcijańscy zetknęli się w epoce wojen Icrzyżowych
z Saracenami, broń ta była im niedogodną. Trzeba
było szybkością i zwinnością ruchów dorównać broni
saraceńskiej. Na wzór sejmitarów odgięto jelce mieczy
ku dołowi i stąd przyjął się, zwłasza u rycerzy w Pa-
lestynie walczących, rodzaj odmienny mieczy z jelcami
łukowato ku dołowi zagiętymi i rozpowszechnił się prze-
dewszystkiem w zakonach rycerskich. Ten kształt wła-
śnie ma miecz koronacyjny polski. Rękojeść ze wszyst-
kich stron obłożona jest złocistymi blaszkami, na któ-
rych ryte są figury, ozdoby i napisy, po wyryciu za-
pełnione czarną masą, tak że występują jako czarny
rysunek na złocistem tle. Składa się ta rękojeść z wła-
ściwej rękojeści zakończonej guzem, oraz blaszek wy-
biegających na żelazo. Wszystkie części po obu stro-
nach i po bokacłi ozdobione są figuralnymi przedsta-
wieniami, roślinnemi ornamentacyami i napisami. Na
gałce płaskiej, kończącej rękojeść, znajdują się litery
A \ ^ opatrzone krzyżami i rozdzielone literą T. Litery
A i Q oznaczają Chrystusa i odnoszą się do zdania
Apokalipsy św. Jana: Ego sum Alpha et Omega, prin-
cipum et finis. Co znaczy T, określić trudno ; odnosi się
ono najprawdopodobniej do zakonu Teutońskiego. Do-
koła umieszczono napis: Haec figura valet ad amorem
regum et principum irae iudicum, t j. Ten znak służy
do miłowania królów i sędziów sporu książąt. Treść
jest dla nas zagadkową. Stronę odwrotną gałki ozda-
bia omamentacya roślinna. Na rękojeści widać czterech
ewangielistów, tak powszechnie na zabytkach tej epoki
napotykanych. Św. Jana przedstawia orzeł w aureoli,
pod krórym napis: ihoannes, św. Mateusza, anioł trzy-
mający przez draperyą napis na wstędze: mmatheys.




30



Poniżej Baranek Boży w aureoli •/. tryumfalną ehorą-
ffiewką, z IrttireKo piersi ti-yska ki-ew. Na odwrotnej
stronie rękojeści symbole dalszycli ewanf^ielistciw : lew
skrzydlaty w aureoli z napisem: marcvs a pod nim wrtł
również z napisem w aureoli : i.vcah, pod ktcirpii zmiw
Baranek Boży. Na jelcach pi-zedstawiono to same cztei\v
symbole. Pomimo tak wybornej techniki i mistmow-
stwa, poza zakres tych wyobrażeń artysta wyjść nie
łimial, a inoże nie miigł skiępowany pj-zepisarai. Jelce
mają po obu stronarh napis: po stronie głównej: Q.nin-
amąne haec nominti Dei I secnm ttileiit, imlhim pericu-
łnvi ei omnino nocebit, po stronie od\vi'otnej: con. cit.
OMUN. CEVE 8F,DAi.Ar. BBREHKL. Napisy te zatem znaczą:
Ktokolwiek te imiona Boga I z sobą będzie nosił, ni-
jjdy mu nie zaszkodzi niebezpieczeństwo. „I" oznacza
początkową literę wyrazu loi-he-waw-he znanes:o po-
wszechnie jako: Jehowa. Drugi napis ciemny kabali-
styczny i tajemniczy. Składa się on ze słriw liebrajskich,
ale pi-zekręconych i zmienionych, że zaledwie można je
wytłómaczyć : są to imiona Boga, które wymawiano
w miejsce Jehowa, tego bowiem imienia Izraelici nie
wymieniają, tylko widząc je w tekście Pisma świętego
skłaniają głowy i zastępują innymi wyrazami. Napisy
te nabrały w chrześcijańskiej kulturze znaczenia środka
nad pi"zy rodzonego i ochraniającego, a więc znaczenia
amuletu. Z tej to przyczyny po jednej stronie jak wy-
mieniono tę skuteczną i niezwykłą moc mające słowa
a po drugiej przestrogę: ktokolwiek te imiona I, (t. j.
Jehowy) będzie z sobą nosii, nie zaszkodzi mu żadne
niebezpieczeństwo. W górnej części występują od rę-
kojeści dwie blaszki, obie poki^e napisami z XIX
wieku , najprawdopodobniej podczas odnawiania mie-
cza we Francyi dodanymi. Z opisu miecza, kiedy był
w królewskim zamku w Krakowie i jego kopii z XVIH
wieku w przybliżeniu znamy pierwotną osnowę napisu



L



31



choć w części. Brzmiał on: Iste est gladius principis et
haeredis Boleslai ducis Poloniae et Masoviae^ Lanciciae,
„To jest miecz monarchy i dziedzica Bolesława, księcia
polskieo^o, mazowieckiego i łęczyckiego". Treścią na-
pisu odwrotnej strony było: Bóg pomoże tym mieczem
zwyciężać wrogów. W końcu XVIII wieku napisy owe
były już zniszczone; w ręku niesumiennycłi antykwa-
rzy zastąpiono je dzisiejszym napisem, aby miecz zda-
wał się lepiej zacłiowany i aby większą za niego mo-
żna było uzyskać zapłatę.

Z dawnej zrobionej niezawodnie przez Łokietka
pochwy doszedł tylko orzełek srebrny na pogłębionem
i wypełnionem czerwoną masą tle, który również oglą-
dać można w Eremitażu petersburskim.

W ogóle miecz jest to dzieło sztuki niemieckiej
XTTT wieku i pod względem artystycznym wysokiej to
wartości zabytek. Jako taki jest on znany powszechnie
za granicą i publikowany niejednokrotnie w zagrani-
cznych archeologicznych wydawnictwach.

Kiedy Łokietek wprowadził miecz ten do skarbca
w charakterze koronacyjnego miecza na miejsce szczerb-
ca, stara tradycya o szczerbcu przywiązała się do no-
wego miecza, adoptując go, podobnie jak nową koronę
uznała za starą koronę Chrobrego.

Po śmierci Łokietka, Kazimierz bez przeszkody
objął w posiadanie koronę jako dziedzic i król ojcow-
skiego państwa. Nietylko się nią niewątpliwie korono-
wał, ale odbierał hołdy. Gdy jednak umarł, zachwiał
się los korony. Arcybiskup gnieźnieński wszelkimi si-
łami starał się, aby insignia przeniesiono do Gniezna.
Król Ludwik węgierski przyrzekł, lecz nie dotrzymał
obietnicy, insignia uwiózł do Węgier, aby w czasie nie-
obecności jego nikt się nie koronował. Wśród nich wy-
mienia Długosz: coronam regni Poloniae^ scepirum, po-



32



muniy gladium et caetera Regni isignia^). Skarby po
Kazimierzu podzielono między córki i wdowę*).

Wywiezione za granicę insignia, były tam pilnie
strzeżone i przechowywane. Nie oddano ich Jadwidze,
udającej się na tron do Polski. Odzyskał je dopiero
Jagiełło.



*) Długosz. Op, cit.^ tom III, strona 449.

*) Janko z Czarnkowa M. P., tom II, strona 650.



•>*«•



Rozdział drugi.



Wiadomości o stroju koronacyjnym. — Koło insigniów koronnych
gromadzą się pamiątki po Jadwidze i relikwie dając początek klej-
notom korony polskiej.

Gdy 1386 roku 17. lutego odbyła się w Krakowie
koronacya Jagiełły, Bodzanta, arcybiskup gnieźnieński,
w towarzystwie Jana, biskupa krakowskiego i Dobro-
gosta, biskupa poznańskiego, powiada Długosz, w obe-
cności królowej Jadwigi w katedrze nową koroną ze
złota i z drogicli kamieni świeżo wykonaną, korono-
wał i namaścił Jagiełłę na króla O- Koronę Clirobrego,
której mu wtedy brakło, otrzymał dopiero roku 1412
wracając do Polski z Budy, gdzie zjechał się z Zygmun-
tem, królem węgierskim. Po rozstaniu się bowiem Zy-
gmunt posłał Jagielle przez Andrzeja Rozena z Rożno-
wa koronę złotą, królestwa polskiego, którą niegdyś,
powiada Długosz, Otto, cesarz, Bolesława, króla pol-
skiego koronował i niemniej berło, jabłko złote i miecz
szczerbiec, żórawiem zwany, z innymi rozlicznymi klej-
noty tegoż królestwa, które Elżbieta, starsza siostra
Kazimierza a matka Ludwika, króla węgierskiego, wy-
wiozła była do Węgier, kiedy Ludwik w obu tycli kró-
lestwacli panował, bojąc się, aby z łiańbą i sromotą



^^ Długosz. Historya^ tom III, strony 461 i 462.

Kopera F. Dsieje skarbc* koronnego. ^




34



syna jej, króla Ludwika, niedbale w Polsce sprawiiją-
cep^o rządy, Polacy inue^o sobie nie obiali l^róla ').
Jak sobie Jafciełło wysoko cenił te dary dowodzi oko-
liczność, że Andrzeja Rozena, rycerza, który mu insi-
gTiia złożył , nagodził zapisem wieczystym dwu wio-
sek... i dwu grzywnami szerokich groszy praskich'),
Zygmuntowi posłał dary a insignia nieść -kazał przed
sobą, wjeżdżając do Krakowa jawnie i uroczyście. Wra-
cającego króla witały procesye ze wszystkich kościołów.
Potem w święto Wniebowzięcia Naśw. Maryi Panny
Władysław, król, podczas nabożeństwa w kościele pa-
rafialnym krakowskim Panny Maryi kazał ponad miej-
scem kędy w stalach zasiadał, umieścić rzeczoną ko-
ronę, miecz, jabłko i berło ku pociesze powszechnej
i podziwie wszystkiego ludu '}. W skarbcu było już
ogółem pięć koron, jak świadczy dochowany dokument
z roku 1417*). Jakie to były korony, trudno dociec. Za-
pewne dwie stare króla i królowej, sprawione przez
Łokietka, i takież dwie nowe, które Jagiełło dla siebie
i Jadwigi sporządzić kazał. Uważając widocznie koronę
Jadwigi za relikwię , oddał ją do skarbca a dla drugiej
żony sprawił nową.

Roku 1434 koronowano już Władysława III ko-
roną Chrobrego; był wtedy król ubrany w szaty ko-
ścielne, sandały, humerał, albę , manipularz, stulę , dal-
matykę a nakoniec kapę zwierzchnią*). Po raz pierw-
szy to tutaj dowiadujemy się o użyciu przy koronacyi
tak rozmaitego stroju knilewskiego, którego bezwątpie-
nia i przy odbieraniu hołdu używał. Tak z okazyi hoł-
du, złożonego Władysławowi III 26. września 1436 r.

') Długosz, tom Xni (I\'), strony 144 i 145.
^ Tamże. ') Tamże atrony 145 i 14G.

') Kodeks dyplomatyczny Litwy wydany praPz E. Raczyń-
skiego roku 1845, str. 385, list pod tytułem Coronatio Beginae.
') Długosz, strony 543 — 547.




przez Eliasza, wojewodę molda\vskief?o, czytamy taki
opis uroczystego wystąpienia krdla : Zasiadł knil na
majestacie w rynku miasta Lwowa wniesionym wspa-
niale, przybrany w koronę i wszelkie ozdoby królew-
skie: corona et omnUtu^ induvm regalibus insigniłiis ').
Kfiwnież koroiiacya Kazimierza Jagiellończyka roku
1447 dokonana i^zuca nieco światła na insignia koron-
ne: „Kazimierz, książę litewski", prawi Dbifcosz ,
„w pałacu kriilewskim przybi^any we wszystek strój
hisknpi i kapę koronowany byl". „W czasie samej ko-
ronac)'i Jan z Czyżewa, kasztelan krakowski trzymał
na tacy złotej koronę, Jan z Tęczyna, wojewoda
krakowski, berło, Łukasz Górka, wojewoda poznań-
ski , jabłko a Jan G-łowaoz , wojewoda sandomier-
ski, miecz szczerbcem zwany ^). Także z okazyl
hołdu roku 1454 w Toruniu Kazimierzowi Jagielloń-
czykowi złożonemu w imieniu ziemi chełmskiej przez
wojewodę Bayssen dowiadujemy się, że również i wtedy
strój koronacyjny byl używany w uroczystości odbie-
rania hołdu i jest on takim, jak fco w powyżej cyto-
wanem miejscu Długosz opisał. Był więc wtedy król
indutuB capa et diademate regali vesHius, unwersis in-
signibits regidibas, porno, sceptro et ense ornalus'). Po-
zwólmy sobie tutaj zestawić z miejsc różnych u Dłu-
gosza cytowanych całość insigniów koronnych i stnij
koronacyjny. Otrzymamy wtedy: koronę zwaną Chro-
brego, którą Długosz zawsze wyszczególnia przy koro-
nacyi, koronę, którą nazywa królewską wspominnjąc o
niej przy hołdach, gdzie nigdy, o ile wiemy, nie mówi
o koronie Chrobrego, dalej tacę złotą, jabłko, berło,
szczerbiec, a nadto szaty, które Długosz nazywa kościel-
nemi, to znów biskupiemi, mianowicie: kapę zwierz-



') DluRosz, tom IV, str. 373. ') Tenże, tom V, str. 32 i 33.
') Tenże, toin V, atroiia 17G.




chnią, humerał, dalinatykę, stiiłę, albę, sandały, ma-
nipulai'z. Co najmniej strój ten był używanj' w XV
wieku i co najmniej przy koronacyi i odbieraniu hoł-
dów; więcej nadto powiedzieć trudno.

Jak wobec tego spisu insigniów przedstawia się
formalny, urzędowy inwentarz współczesny?'). Inwen-
tarz taki nam się dochował. Pierwsza rzecz, która na
wstępie uderza jest to , że skarbiec jest własnością
króla: thesawrus regiiis nazywa ^o wspomniany doku-
ment, a także Długosz inaczej o nim nie |)isze. Przed-
mioty zawarte w skarbcu były więc własnością króla,
który je dziedzicznie z państwem obejmował w posia-
danie. — Skarbiec ten królewski a koronny, zawierał
w pierwszym rzędzie:

I. Korony:

1. „Koronę, którą koronują się polscy królowie".

2. „Dwie korony homagialne", (*■ j- używane przy
uroczystości odbierania hołdu), „zawierające dziewięć
zaponic" (monUia^') alias zoponice).

') Inwentarz taki bowiem w kopii z roka 1S69 doszedł nas i tn
w ciekawy sposób. Arcybiskup Pi'ażiiiowski między różnymi doku-
mentalni posłał komisyi wyznaczonej przez sejm do rewizyi skarbca
koronnego roku 1G6'J księgę, ^ w której dawniejszy skarbu Rzpltej in-
wentarz pilnie i acaurate spisany znajduje się. Możecie się WW. PP,,
pisze do komisarzy arcybiskup, wedhig niego miarkować, jeśli co de-
emgit; mnie casu eenale opuK ineidit do ręku et antiguitatem tę nie
cłicę wypuszczać z domu i dlaczego, aby mi przez pana metrykanta
odesłaną była, wielce proszę". Wraz z listem Prażmowakiego wcią-
gnęła komisya do aktu rewizyi i ów inwentarz noszący datę r. 1475,
spisany przez Pawła z Jasieniec, podskarbiego, w obecności biskupa
krakowskiego Jana i wojewody sandomierskiego Jakóba z Dębna, a
potwierdzony pieczęciami podskarbiego i tego ostatniego. Spisany był
□a pergaminie z jedną już tylko pieczęcią. (Publikowany akt rewizyi
t roku 1663 w Pamiętnikach historycznych Huberta tom I, strony
125 — Hi3 podaje szczegóły i spis inwentarza in extenso).

') Monik tłumaczone bywa w późniejszch inwentarzach, jako



37



Taca srebrna pozłacana'),

na której stoi korona. Na niej to, jak dodaje później-
szy inwentarz z roku 1510, zwykła być noszoną korona:
in quo soleł co7*ona portari. Jest to bezwątpienia ta sa-
ma, o której wspomina Długosz. Była ona roboty g r e-
ckiej*), we środku miała obraz Najśw. Maryi Panny
„rysowany" z napisem greckim a po krajacłi również
takie napisy.

II. B 6 r ł a.

1. Jedno srebrne pozłacane');

2. Diiigie z drzewa z kryształem.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów k

Post autor: Artur Rogóż »

III. Jabłka.
Dwa srebrne pozłacane, każde z krzyżem.

IV. Miecz.

Szczerbiec w skrzynce.



*) W oryginale: Scutella, in qua stat corona deaurata. Tłuma-
czymy to, jak wyżej odnosząc deaurata nie do corona^ ale do scutella,
a przez koronę wymienioną rozumiemy jedną z powyższych: bezwą-
tpienia Chrobrego. Czynimy to dlatego, że o koronie srebrnej pozła-
canej nie dowiedzieliśmy się dotąd ani w późniejszych inwentarzach
z lat 1510 i 1555 i t p. o niej wzmianki nie znajdujemy. Wiemy atoli
już z Długosza o tacy, na której noszono koronę. Jeśli zważymy, że
język inwentarza jest niepoprawny, a inwentarz niedbi^y, to możemy
przypuścić, że spisujący inwentarz: ScuteUa iu qua stat corona spo-
strzegł się, że nie określił bliżej tacy i dodał: deaurata bez względu
na powstałą w ten sposób dwuznaczność.

Wreszcie przybyłaby w ten sposób czwarta korona a sporzą-
dzający inwentarz wymieniaiąc korony po kolei zacząłby zdanie od:
corona a nie od scutella, tembardziej, że taca nmiejszą gra rolę.

Z tych powodów trzymając się Długosza i późniejszych inwen-
tarzy uważamy scutella za tacę, na której noszono koronę.

*) Wynika to z opisu późniejszych inwentarzy, o czem niżej.

•) Roku 1532 komisya spisująca inwentarz nie umie rozstrzy-
gnąć, czy ze złota, czy też jest pozłacane.



38



Nie bi^z związku z koronai-yą krcila, n więc
sieniami są :

V. Krzyże.

Ptzy koronacyi cesaiv.y używano także rozmai-
tych sprzętów i naczyń liturgicznych. Tak przy wej-
ściu przyjmowany byl consecrandus przez konsekratora
i wtedy niesiono krzyż: crux slaitonaUs, co i dziś ma
miejsce, gdy biskup wchodzi, jako pon(ifex, uroczyście
do swej katedry.

Także stawiano na ołtarzu podczas mszy korona-
cyjnej tak zwany crux altaris.

Rdwnież dawano „koronandowi" do pocałowania
krzyż z relikwiami, który tenże wchodząc do kościoła
brał do ręki i niósł, jako pacificale^).

Nie dość na tera. Oprócz tego byl za czasów Kon-
stantyna jeszcze zwyczaj w kościele wschodnim, że nie-
tylko cesarze bizantyńscy, lecz także patryarchowie
i biskupi używali małego relikwiaraa w formie krzyża,
w którym najczęściej mieściła się cząstka Krzyża Św.
Na zachodzie już dość wcześnie używało duchowień-
stwo tego rodzaju relikwiai-zy, jako encolpion fmavQoc iy-
KÓhrwę). Zdaniem Bocka takiego encolpion używali przy
koronacyi cesarze "). Zwie się on po łacinie pectorale ').

O używaniu podobuem krzyżów świadczą właśnie
trzy podobne krzyże w skarbcu:

1. Krzyż grecki w woreczku czarnym , mały
(dispositionis gratce — nwre gmecorum facta). Był on
srebrny pozłacany *). Do wewnętrza m('igł się otwie-
rać. Zapewne crux altaris.

'} Bock. Kleinodien, strona Ul. ') Tamże strona 115.

^ Bock. Gesehichte der liturg. Gew., tom ii, atr. Sld— 218.

•) W inwentarzu « roku 1510 nie znajdujemy go. W póiniej-
Bzych dopatrzeć się %a można. W następnym zaraz inwentarzu z roku
1533 zapisano; krzyż srebrny pozłacany zrobiony na sposób grecki
(morę graecorum facia'.



1



y. Krzyż złoty z perłami i drzewem Krzyża Św.
wewnątrz.

W roku 1510 do niego zdaje aię odnosić opis in-
wentarza z tegoż roku. Krzyż złoty, w którym znajduje
się 17 kamieni a cztery braknją, pereł 42 a dwie bra-
kują, W krzyżu także mieści się drzewo z ki'zyża Św.
okrągłe na kształt krzyża ■/, czterema perłami. Inwen-
tarz zaś z lat 1532 — 1555 obok podobnego opisu *) po-
daje nadto, że JiTzyż raiat napis grecki po drugiej
stronie. Taki sam opis spotykamy w innych inwenta-
rzach. W latach 1609 — 1669 krzyż ten ginie i dostaje
się do opactwa St. Grermain des Prćz pod Parjżem.
Mamy jego rysunek: był to bezwątpienia właśnie ctiix
stationaUs.

3. Pektorał wiary greckiej, o którym inwentarz
z roku 1510 podaje, że w nim jest cząstka krzyża Św.
On to bezwątpienia opisany jest w inwentarzu z roka
1532 dokładniej w ten sposób : krzyż złoty ") opra-
wiony w srebro z kamieniem turkusowym w środku
i ośmioma perłami. Był to krzyż, który corontmdus
zawieszał na piersiach, jako encolpion.

Znajdujemy jeszcze jeden przedmiot z ceremonia-
łem mający związek. Jest nim:

VI. Biblia
pisana na pitrgaminie literami włoskiemi. (Biblia scri-
pta itt pergamine litei-is iUilicisJ. Włoskie litery było to
zapewne wczesne romańskie pismo XI lub XII wieku,
takie same zapewne jak znanych nam i dochowanych
ewangieliarzy z tego czasu w tak niezwykłej stosun-
kowo ilości w Polsce się znajdujących.

') Mianowicie: Krzyż z 15 tcamieniami nmlejazymi a jednym
większym i 47 perłami z napisem greckim po drugiej stronie. — Bliż-
sze cytaty źródeł podamy na wloaciwem miejscu.

') Że byl złoty wynika to z póżniejszycli inwentarzy.




40

Praj' koronacyi cesarskiej były dwa ewangielia-
rze: jeden, na który consecrandus przysięgał, drugi
z którego czytano mszę ')• Otóż nasza biblia zdaje się
tałde mogła mieć przeznaczenie, jak jeden z dwu wspo-
mianych ewangieliarzy a najprawdopodobniej służyła
do przysięgi.

VD. Stroju koronacyjnego
nie znajdujemy tu jak również i w pijźniejazych inwon-
tarzacłi. — Jedynie tylko :

1. Pas (zona) czerwony i żtilty z kamieniem ser-
pentynowym w srebro pozłacane oprawnym. Również
taki sam pas (zona) był używany do koronacyi cesa-
rzy niemieckich").

2. Przepaska (praecincta alias przepaska).

3. Dwa pierścienie rzeźbione (sculpti) złote '). Za-
równo, jak biskupi, używali królowie pierścieni w U-
turgieznem znaczeniu. Jednak to, że te pierścienie są
rzeźbione jest chaiakterystyczne. Innocenty III zakazać
bowiem ich używać, ponieważ wiele z nich prawdopo-
dobnie z greckich i rzymskich czasów pochodząc nie
licowało co do swego przedstawienia lytego z godnością
i powagą biskupią. Jednak mimo to zakaz na zacho-
dzie nie wszędzie był przez biskupów uwzględniany*).

4. Tu także zaliczyć prawdopodobnie wypada łań-
cuch złoty, który służył, według wszelkiego pi-awdopo-
dobieńatwa do zawieszenia pektorału, któr>', jak to wi-
dzieliśmj' w skarbcu się znajdfiwai. Na złotym bowiem
łańcuchu na piersiach, zarówno jak biskupi, nosili go
cesarze i królowie, używając stroju pontyflkalnego ').

') Bock. Kteinodim. Anhang. str. +t i ió. ') Tamie atr 61.
") Były oue wraa x dwoma pieczęciami i laiicuchem złotym
razem. Że były rzeźbione podaje to inwentara z rotu 1510.
*) Bock. Gescliichte der liter. GeuL, tom II, str. 207.
') Taiiiżf tom ]l, strona 213.



41



Ym. Inne przedmioty liturgiczne, których bliższego
zastosowania nie znamy, oraz relikwie :

1. Dwa obrazy obrządku greckiego (zginęły
w latach 1611—1669).

2. Obrazy na drzewie. Obraz mały z ki^atką : (Ta-
hula parim cum craticuló),

3. Głowa Św. Małgorzaty w srebrze pozłacanem,
kunsztownej roboty.

4. Ski^zyneczka pozłacana grecka, w której znaj-
dują się obrazy Najśw. Maryi Panny i Aniołów. Jeden
z nich według inwentarza z roku 1510 był w srebro
złocone oprawny. Inwentarz ten, jak się zdaje, o nich to
mówiąc twierdzi, że były złote i ze srebra pozłacanego.

5. Skrzyneczka srebrna, w której drzewo krzyża
świętego zachowane. Drzewo to roku 1532 było, wpra-
wione w krz3'^ż złoty.

6. Ski'zyneczka greckiej roboty, w której znaj-
dują się relikwie w ołów oprawne.

7. Woreczek różnokolorowy ze złotem od relikwij.
W roku 1510 w taldm woreczku z kamchy znajdujemy
relikwie.

8. Sukni Pańskiej mała cząsteczka.

9. Cząsteczka obrusa pańskiego.

10. Relikwie w jednym woreczku.

11. Ski'zyneczka mała z różnemi relikwiami. In-
wentarz z roku 1510 o niej to bezwątpienia podaje, że
była z kości słoniowej a jako relikwie wymienia reli-
kwie 11.000 panien, św. Bartłomieja, Św. Antoniego,
Św. Grzegorza męczennika, królowej Konstancy!, świę-
tego Makarego pustelnika^ św. Serwacego spowiednika,
kość Św. Niewiniątek.

12. W małem pudełku różne relikwie.

13. Relikwie w kiysztale ułożone w srebrze po-
złacanem.



42

IX. Przedmioty pamiątkowe.

1. Dwa miecze od mistrza krzyżackiego.

2. Opona żółtego koloru z perłami niegdyś królo-
wej Jadwigi.

X. Różne przedmioty i cenniejsze wyroby:

1. Róg jednorożca.

2. a, b, Dwa rogi tura w srebrze pozłacanem.

3. Rzeźby w kamieniu (Imagines de lapidibus),

4. Takież z kości wieloryba w srebro pozłacane
oprawne. (Item de ossibus ceti cum argento deaurato).

5. Kamień koralowy wielki.

6. Kamień na sznureczku zielonym.

7. Kamień długi kiyształowy w srebro oprawny.

8. Kryształ czerwony w srebro oprawny.

9. Drobiazgi rozmaite (pulveres dioersi),

XI. Naczynia w części zapewne liturgiczne, w części
bezwątpienia do uczty koronacyjnej służące, która ró*

wnież swój ceremoniał miała.

1. Dwa naczynia do picia kryształowe ze srebrem
pozłacanem.

2. a, b, Dwa kubki kryształowe, jeden w srebro
oprawny. (Jeden ginie w latach 1611—1669). Drugi roku
1609 stłuczony, ginie w tymże czasie.

3. Naczyńko (vasculam) kryształowe małe. Może
na krzyżmo św. Takie naczynia kryształowe były uży-
wane do koronacyi przez cesarzy vascula crystallina ad
unguendos reges^).

4. W szafie kredens z kubkami i koralami. (Item
in almaria credentiale cum linguis draconum et corallis).

Tych kubków Inwentarz z roku 1510 podaje 24
a kamieni (lapides) 17.



*) Bock. Kleinodien. Anhang, str. 18: tascida.



43

5. W szafie drugiej kredens mały O-

6. Łyżka pozłacana.

7. Łyżka srebrna.

8. Łyżka z kamienia jaspisowego w srebro opr.

9. Trzonek jaspisowy w srebro oprawny*) (fcinie
w latach 1673—1676).

Xn. Przedmioty, których obecność w skarbca
i użytek nie jest dla nas zrozumiały.

1. a, b. Dwa kółka (circuli) na sznurku czerwo--
nym i żółtym (t. j. tej samej barwy co pas), jedno po--
złacane a druffie w części.

2. Dwie pieczęcie złote (czy pozłacane, jak podaje
Inwentarz z roku 1510) z napisem, jak znów dodaje
Inwentarz z roku 1609 greckim. (Item duo sigilla au-
rea cum duóbus signetis et cathena aurea). Inwentarz
z roku 1510 podaje, że były w skrzynce malowanej.

3. Kapturek sokoli z perłami.

Oto cały skarbiec koronny z roku 1475. Obok tego
były w nim jeszcze dokumenta homagialne książąt li-
tewskich i ruskich w ogóle akta ugody i przymierza
jedynie z tymiż książętami.

Jest to wogóle dopiero zarodek tak skarbu mie-
szczącego później tyle bogactw, jak i archiwum tak
bogatego, które się w skarbcu znajdowało. Lecz roz-
patrzmy się bliżej w naszym inwentarzu.

Kiedy datuje początek zgromadzenia przedmio-
tów, które obok insigniów wyliczyliśmy? Wiemy, że
po śmierci Kazimierza W. rozdzielono jego skarby
między wdowę i córki; ze skarbów dawnych piastow-



*) Inwentarz z roku 1510 podaje cum rupeUa.

*) Inwentarz z roku 1669 opisuje bezwątpienia ten sam przed-
miot: Rękojeść od widelca aspisowa w srebro pozłacane oprawna,
w niej kilka drobnych turkusków.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów k

Post autor: Artur Rogóż »

u

skich nie wiele tu przeszło , chyba tyle , ile z po-
wrotem przywiozła Jadwiga. Złnto i arebro jrłdwnie
wcliodziło vv sitlad skai-bii Kazimierza W. ') , czego
\\- skarbcu widzieliśmy mało. Jedynie tylko możnaby
dopatrzeć się wśród przedmiotów kryształowych, które
w skarbcu Kazimierzowskim Janko z Czarnkowa wy-
mienia, i w dwu rogach srebrem wykładanyeli, których
zlotem i srebrem w podziwienia godny sposób wykłada-
nyeli miał wiele Kazimierz "Wielki, resztek z dawnego
skarbu. Nadto być może, że jeszcze ta dość znaczna
liczba relikwij rzeczywiście pochodzi z ruskicli skar-
bów przez Kazimierza zabranych, jak to podaje trady-
cya z XVII wieku ^). Choćby tak było, to zostały one,
zarówno jak inne przedmioty zgromadzone kolo insi-
gnidw, naszem zdaniem niewątpliwie z czasów Włady-
sława Jagiełły, a kto wie. cz>- nie jedynie z jegti cza-
sów. Naprzód dlatego, że te przedmioty, ])o których
można poznać datę powstania: doliumenty, w pierw-
szym rzędzie pochodzą wszystkie z czasów Jagiełlj' i to
wyłącznie. Bliżej oznaczone rzeczy, jak miecze krzy-
żackie, owe z pod Grunwaldu, tak również w inwenta-
rzach późniejszych nazywane, i opona Jadwigi do tycli
czasów niezawodnie się odnoszą. Korony homagialne
prawdopodobnie dołączyć tu należy. Kazimierz Wielki
bowiem odbiera! hołd bezwątpienia w koronie zwanej
Chrobrego. Bhigosz wyliczając zabrane po śmierci Ka^
zimierza insignia nic o homagialnych koronach nie pi
sze, ani ich nie wymienia wtedy, gdy podaje o powrocie
korony -Chrobrego" i innych insigniów. Zresztą lioldy
za czasów Kazimierza licznymi nie były. Zato często
uroczystość ta pojawia się w czasacli Jagiełły. Idąc za

') Kronika Janka z Czarnkowa M. P. tom 11, strona HjO.
(i^zie opiB podztahi spuścizny Kazimierza Wielkiego.

') Niemcewic!!. PainięMki o daumej Polsce, Lipsk 1839 r.,
tom III, str. 50. Relacya o skarbcu z roku 1633.




45

przykładem Ludwika, który naśladując władców za-
cłiodnicłi państw po koronacyi zażądał od panów pol-
skicli łiołdu, co im się tak niezwykłem zdawało, zażą-
dał go Jagiełło od panów ruskicłi i litewskicłi, którzy
to książęta Jadwidze, jako królowej dziedziczce i Ja-
gielle hołdy składają. Korony Cłirobrego nie było, aby
w niej zasiadł do tej uroczystości, odbierał go tedy
w koronie, ld;órą się koronował. Lecz nie sam go od-
bierał. Jak wynika z dokumentów, które po złożeniu
ustnej przysięgi, jako zobowiązanie na piśmie Indolowi
składano, odbierała go z nim razem Jadwiga, a Idjo
wie, czy nawet, jako dziedziczna władczyni nie gi*ała
ważniejszej od Jagiełły roli '). Kazano więc zrobić dla
Jadwigi taką samą koronę , to też obie są zapisane tak,
że wnosić wypada, że są podobne. Wyraźnie bowiem
w inwentarzu zapisano : Dwie korony homagialne w któ-



*) „Tamże mu (w Krakowie Jagielle) po koronacyi litewskie
i ruskie książęta przysięgały posłuszni być jego samego, ze wszyst-
kiemi włościami swemi, czego wszystkiego są listy w skarbie pod
pieczęciami i podpisy Demetryusza Korybuta księcia Siewierskiego
i ośm poddany cłi jego, którzy zań przyrzekali i wiele innych". Biel-
ski wydanie Bohom. str. 231. Toż Stryjkowski. (W omawianym
poprzednio inwentarzu zapisany dokument to także stwierdza). Toż
samo Kromer. De origine et rebus gestis Polonorum editio Basileae
anno 1555, również z autopsyi dokumentu. Cf. także Archiwum ksią-
żąt Liibartowiczów Sanguszków. Lwów 1887, tom I, str. 2 i 3, gdzie
książęta uznają się lennikami Władysława Jagiełły i Jadwigi. Ci z ksią-
żąt, którzy podczas koronacyi tegoż nie uczynili zostali wezwani do
złożenia w Krakowie homagium Jagielle, jako królowi polskiemu, Ja-
dwidze i koronie polskiej, co uczynił Korybut 1386 roku, w cztery
dni później 27. października złożył homagium podobnież w swojem
i swych potomków imieniu kniaź Wasyli Piński. (Codex epistohris
Vitoldi Nr 29 i 30, str. 10 i 30. Cracov. 1882). (Cf. Dr Koneczny.
Jagiełło i Witołd, Przew,,nauk. i lit, 1892 r., str. 685, przyp. 3). Dy-
mitr Olgerdowicz 13. grudnia 1386 roku przysięga wierność królowi,
królowej i koronie polskiej, przyrzekając złożyć hołd według przy-
jętego zwyczaju (Cod. ep. 16). Tudzież w roku 1389 Simeon Lin-
gwenis składa hołd Jagielle i Jadwidze w Sandomierzu (Cod. ep. 17).



46



rych mieści się dziewięć zaponic, jtidna •/. tych koroi
jest złamana i bi'ak w niej dwu kamieni. Diiae eon
nae homagtałes, in giiibus contine.iitur vovem moniUa,
alias zaponice, una fracla, in ąua de,/iciunt duo lapides.
Gdy korona Chrobrego roku 1412 oddaną została, otrzy-
mała korona Jagiełły nazwę homagialnej wobec ko-
rony oryginalnej IcriUestwa regni ongiiialis, a z nią
razem nazwa ta dostała się do niej podobnej koronie
Jadwigi, dlatego, że może nawet na wzór korony Ja-
giełły na uroczystość odbierania hołdu była zrobioną.
Korona ta po śmierci Jadwigi potrzebną nie była, może
ją nawet złamano na znak żałoby, aby po śmierci kró-
lowej nikt jej nie używał. Jagiełło został sam władcą
Polski i sam odbierał hołdy. Później może pizetopiono
ją i nic o niej nie słyszymy.

Streszezając rzecz o tyle, aby na razie objaśnić
inwentarz omawiany, sądzimy, że także obie korony
homagialne, z którycli jedna według wszelkiego pra-
wdopodobieństwa, była koroną królowej, z tych czasów
pochodzą, co wraz z niemi przechowywane opatrzone
datami akta homagialne : z czasów Jagiełły, Do przed-
miotów więc wspomnianych, oznaczonych bliżej, dodać
je także należy.

Lecz nietylko początek zbioni skarbca odnieść mo-
żemy do panowania Władysława Jagiełły, lecz z wszel-
kiein prawdopodobieństwem cały skarbiec oprócz da-
wnych insigniów pochodzi z tego czasu. Nie znajdiijemy
bowiem przedmiotu , któryby świadczył o późniejszej
epoce; dokumenta nawet pozostały tak, jak je zostawił
Władysław Jagiełło: ani jednego aktu z czasów War-
neńczyka lub Kazimierza, co dość wyraźnie przemawia
za tem, że tak skarbiec, jak akta wyłącznie tylko po-
chodzą z czasów panowania Jagiełły. Że za Kazimie-
rza Jagiellończyka nie przybyło nic, tłumaczy aię to
łatwo. Król bowiem do tego stopnia bywał potrzebą



la. ^"



47



przyciśnięty, że roku 1456 chciał zastawić na potrzebę
wojenną srebra kościelne katedry krakowskiej O, zaś
w samym roku spisania inwentarza roku 1475 na wy-
prawę córki Jadwis:i zaciągnąwszy pożyczkę, zwołuje
kilka zjazdów, usiłując wydobyć sobie u narodu zasi-
łek bez skutku*). Król wobec tego cłiyba czerpał ze
skarbu raczej, jeśli w nim co było kosztownego, a nie
pomnażał go, to też nam tłumaczy poniekąd brak rze-
czy cenniejszych w skarbcu, a co więcej brak tych,
które Jagiełło pozostawił. Zestawiając inwentarz z tern,
co o insigniach .skądinąd wiemy, widzimy w koronach
braki. Nie znajdujemy korony złotej, którą kazał sobie
Jagiełło na koronacyę zrobić. Roku 1417, jak wiemy,
było w skarbcu koron pięć, roku 1475 wylicza ich in-
wentarz trzy tylko.

A zatem możemy śmiało przypuszczać, że przed-
mioty mające wartość tak pamiątkową , jak materyalną
zaczął Jagiełło gromadzić w skarbcu i że to wszystko
co objął inwentarz z roku 1475 odnieść należy do cza-
sów tego króla.

Po oznaczeniu czasu, z którego zbiory pochodzą,
przyjrz}'jmy się im raz jeszcze.

Na pierwszy rzut oka uderza nas obecność wielu
przedmiotów oznaczanych, jako greckie. Już ta sama
znajomość i zwracanie uwagi na to, co greckie a wło-
skie lub ogólniej mówiąc nie greckie, czego w obcych
inwentarzach nam napotkać się nie zdarzyło, jest rze-
czą zastanawiającą. Wszystko, co miało więcej znamion
sztuki, co musiało być starannie i artystycznie wyko-
nane jest przeważnie greckiej roboty: „graecae dispo-
sitionis^, y^more graecorum factum^. Tu zaliczyć nale-
ży: tacę srebrną pozłacaną, na której noszono koronę,
z wyobrażeniem Najśw. Maryi Panny i napisami gre-



•) Długosz, tom (XIV) V, str. 232 i 233. ») Tamże str. 635



ckinii, wszystkie ti'zy krzyże, skrzyneczka na relikwie,
obrazy frreckie (tabukie Jidei graecae), duże pieczęcie
złote z napisem greckim , a bezwątpienia także tu za-
liczyć trzeba korony homagialne z zawieszeniami o ile
nam wiadomo będącymi "wyłączną właściwością koron
bizantyńskich '), zwłaszcza że w tych koronach Jagiełło
i Jadwiga odbierali hołd od książąt ruskich greckiego
wyznania. W tak małym skarbcu tak znaczna ilość
greckich dzieł sztuki i to w XV wieku w Polsce jest
charakterystyczną. Czem się to tłumaczy? Niczem in-
nem, jak właśnie ruskim charakterem dworu Włady-
sława Jagiełły. Obie żony Olgiei-da, Marya, księżniczka
Witebska, Julianna, księżni<;zka Twerska, miały przy-
bocznych kapelanów, księży ruskich i były przywią-
zane gorąco do obrządków i wiary rodzinnej. Jagiełło,
na którego wychowanie i pierwsze losy wpływ matki
był tak wielki, przyjąwszy chrześcijaństwo i zostawszy
królem polskim, otaczał się cale życie Rusinami, mó-
wił tylko po msloi, miał caią służbę nieledwie z Rusi-
nów złożoną. To wywarło wpływ na sztukę. W latacłi
1393 i 1394 tenże sprowadził z Wilna do Krakowa ni-
skich malarzy, liazal im malować sypialne komnaty na
Wawelu, dekorowali oni wnętrze kościoła Św. Kizyża,
Najśw, Maryi Panny na Łysej górze, koło Słupia, ko-
ściół Św. Trójcy w Lublinie, także kaplicę w katedrze

') Korona węgierska przysłana królora węgierskim przez bizaoi-
tyńsidego cesarza ma Tiumile. Toż korona niemiecka ma ślady po
zawieszeniach, a raczej wisiorach, hib lepiej jeszcze, jak chce nasz
inwentarz ^zaponicach". (Bock. Klemodien, str. 78). Są to łańcuszki,
które wolno spadają. Znajdują się one na starych monetach bizan-
tyńskich, jako naśladownictwo klasycznych rzymskich łaeniae. Sięgają
one u greckich cesarzy daleko w średnie wieki: są częste juz w X
wieku. Te łańcuszki ze swymi rubinami, jak prawdopodobnie w na-
szych homagialnych koronach miaio miejsce (defidunt duo lapides)
mogą być uważane, jako pendant do faaones, które na biskupich mi-
tracii również woIno zwisają. (Bock I. c).



49

na Wawelu O, a nawet sypialnię królewską. Rzeźbiarze
ruscy zdobili klasztor św. Krzyża w Gnieźnie*). Do
tych nielicznych śladów sztuki greckiej z ow^ej epoki
wypada zaliczyć także niemal całą artystyczną część
skarbca: przedmioty tak ściśle z ceremoniałem złączo-
ne, jak korony, krzyże, taca na korony, a oprócz nich
obrazy, skrzyneczki: jest to wymownym przykładem
silnego wpływu kultury ruskiej na dwór a z nim bez-
wątpienia na Polskę.

Skorośmy przyjrzeli się temu, co w skarbcu się
znajdowało, poświęćmy parę słów przedmiotom, które
w skarbcu koniecznie być powinny, a których niema:
jest to korona królowej, a następnie tak dobrze znana
nam włócznia św. Maurycego. Inwentarz sporządzono
roku 1475, czyżby do tego czasu nie było korony kró-
lowej? Gdzież ta korona królowej była podczas spisy-
wania inwentarza? Homagialna korona królowej mo-
głaby ją zastąpić, ale ta leżała w skarbcu zniszczona.
Na to odpowiadamy. Skarbiec w ogóle cały, jak się
nam w tej epoce przedstawia, pochodzi jedynie z cza-
sów Władysława Jagiełły, z czasów zaś Kazimierza
Jagiellończyka, to jest z epoki,- gdy korona do koro-
nacyi królowej była potrzebną, nie znajdujemy nic
w skarbcu. Korony dla Elżbiety zrobionej może z wła-
snych zasobów, król nie był, ani nie czuł się zobowią-
zanym oddawać do skarbca, zbioru po ojcu pamiątek
i relikwij. Tem możnaby wytłumaczyć brak korony
królowej , którą dopiero po śmierci Kazimierza i El-



*) Malarstwo ruskie przez M. Sokołowskiego. Odbitka z Al-
bumu wystawy archeologicznej polsko-ruskiej, odbytej we Lwowie
1885 roku. Lwów 1886, strony 3 i 4.

*) Zobacz Hieronim Łopacińsk i. Z powodu odkrycia zabij-
tków malarstwa starożytnego iv kościele św. Trójcy w Lublinie. „Gazeta
lubelska" z dnia 28. marca 1904 r.

Kopera F. Dzieje skarbca koronnego. A



50



żbiety w roku 1510 w skarbcu spotkamy. Niejednokro-
tnie zobaczymy, że ze spuścizny po zmarłym królu do
skarbca dostawało się mniej lub więcej przedmiotów.
Lecz ani wśród insigniów wymienionych przez Długo-
sza, ani w inwentarzu z roku 1475 nie spotkaliśmy
włóczni Św. Maurycego. Została ona w miejscu, gdzie
skarbiec dłuższy czas się mieścił; w skarbcu katedry
krakowskiej. Gwóźdź zaś z Krzyża św. został wpra-
wiony w monstrancyę O , skoro go w niej roku 1515
w Krakowie znajdujemy a pozostawał tamże jeszcze
w drugiej połowie XVI wieku, skoro Jan Krasiński
autor dedykujący dzieło Walezemu także na tem miej-
scu go znalazł^). Ani koronacya Olbrachta, ani Ale-
ksandra, ani nawet Zygmunta nie wpłynęła na zwię-
kszenie się skarbca. Czasy Aleksandra zwłaszcza byłv
tak niepomyślne dla wzbogacenia skarbu, że nie zwię-
kszanoby go kosztem zastawienia sprzętów najpotrze-
bniejszych do codziennego użytku , mających jakąkol-
wiek wartość^). Przekonamy się o tem zaraz z poró-
wnania inwentarzy. Wprawdzie inwentarz spisany za



') Qui Cracociae habetiir in una monstrancia. Żywot Piotra Wła-
sta. Monumenta Poloińae historica^ tom JII, strona 763, pisany przez
Norbertanina z klasztoiii św. Wincentego między rokiem 1506 a 1515.
(Monumenta Polonia^ hutorica, tom III, strona 745. Wstęp Semkowi-
cza). Gdybyśmy uważali miejsce zacytowane tylko za wtręt, a nie
odnosili do pierwotnego tekstu, to także do tych lat co najmniej,
odnieśćbyśmy musieli to oprawienie gwoździa av monstrancyę.

*) „W skarbcu katedralnym są dwa gwoździe, którymi Chry-
stus Pan Zbawiciel nasz został przybitym; z tych jeden przez Ottona
Ruffa, cesarza wraz z włócznią świętego Maurycego roku 1001 dany".
Jana Krasińskiego Polska, przekładu Budzińskiego, strona 35.
Warszawa 1852.

®) L(ubomirski). Trzy rozdziały z historyi skarbowośd w Pol-
sce. Kraków 1868, str. 4 i 5. — Zobacz nadto Pawiński. Młode lata
Zygmunta Starego na różnych miejscach.



51



Aleksandra nas nie doszedł, a przynajmniej go nie
znamy, zato jednak możemy w tym celu użyć inwen-
tarza o cztery lata p()źniejszego '). Inwentarz ten spo-
rządzono po śmierci Kościeleckiego z okazyi oddania
godności podskarbiego Szydłowieckiemn ^).

Naprzód kilku przedmiotów w roku 1475 nv skład
skarbca wchodzących dopatrzyć się nie możemy ani
w inwentarzu z roku 1510 ani w następnych, a więc
możemy wnosić, że w latacli 1475 a 1510 zginęły, a
mianowicie: Korona homagialna, głowa świętej Mał-
gorzaty w srebrze pozłacanem , kunsztownej roboty
i opona żółtego koloru z perłami, niegdyś królowej
Jadwigi •'').



') Inwentarz ten istniał jeszcze w r. 1613 w Archiwum skarbca
koronneffo. 8pis dokumentów skarbca z roku 1613 p. tyt. Inventarium
omnium et sinejidorwn piinilegiorum, Utterarum et moniimentorum^ quae-
ciwąue in Archivo regio arcis Cracociensis coiitmentur... coitfectum a. d.
1613, Bps. Bibl. Jag. JSr 99, Oto tytuł tego aktu: Alexonder rex exaC'
tissimum inrentarium descripsit supeUectdis suae in auro argento clenodis^
vestibm. Da tum in Lida, Fes to St, Jacobi A, loOG,

^) Księga metryki koronnej 1. 24, pag. '^02. Numerus depositorum
in Thesauro per Andream Kościelecki the^aurarium acceptorum, Poró-
wnywając oba inwentarze, t. j. z lat 1475 i 1510 zastrzegamy się, że
oba pisane lichą łaciną, niezależnie od siebie sporządzane, mogą tern
ostatniem zwłaszcza wprowadzić w błąd przez to, że jedną i tę samą
rzecz mogą opisywać inaczej,, a stąd dawać powód do przypuszczenia
zmian av skarbcu. Dlatego też porównanie zbędziemy ogólnie, mając
jedynie na uwadze rzeczy ze względu na przemysł artystyczny i ze
względu kulturalnego budzące interes. Dokumentu tego użyczył mi
łaslcawie ze swoicłi notat prof. Maryan Sokołowski, cennymi wska-
zówkami w ogóle wspierając mnie w niniejszej pracy.

*) Krzyż grecki w woreczku czarnym znikł, jak się zdaje cłiwi-
lowo, bo w późniejszycłi inwentarzach dopatrzyć się go można. Także
biblię, pisaną włoskiemi literami spotkamy w inwentarzach z XVII
wieku. — Dwa jabłka srebrne pozłacane nie mogą tu być zaliczone :
mogły bowiem być temi samemi, Jctóre komisya w roku 1510 podaje
jako złote; łatwo bowiem w tym wypadku się pomylić, np. komisya
roku 1532 nie może orzec, czy berło jest złote, czy pozłacane.

4*



52



Nie wyliczamy przedmiotów innych, nie przedsta-
wieją one bowiem interesu*).

Natomiast przybyły:

Korona królowej z siedmiu części.

Następujące przedmioty trudno nam zestawić z wy-
mienionymi w inwentarzu z roku 1475, choć być może,
że są one tymi samymi, które już wtedy były opisane,
to też wolimy je wyliczyć.

1. Pacyfikał grecki'^), srebrny pozłacany ze sre-
brnym obrazem (imagine). Może używany podczas ko-
ronacyi ^).

2. Kryształowa puszka (pixis) oprawna w złoto
z relikwiami. Także może do koronacyi używana, jak
podobne naczynie, które się do dziś dnia dochowało,
a którego do koronacyi cesarzy używano*).

3. Tablica, czy obraz z relikwiami srebrna z różą
na odwrotnej stronie. (Tabella cum religuiis argentea
cum rosa a dorso.

4. Tablica czy obraz grecki [tabula) złotem opra-
wny z relikwiami, które są także w krzyżu w niej
będącym.

5. Cierń z korony Chrystusa Pana w woreczku
z kamchy.

6. Trzy rogowe trąby.

7. Kamień turkus w atlasowym woreczku, w roku
1532. już wprawiony w krzyż*).



*) Wystarczy jeśli powołując się na policzbowanie przedmio-
tów objętych inwentarzem z roku 1475 przez nas poprzednio doko-
nane, tam odeślemy do liczb, pod któremi je zapisaliśmy. Tej me-
tody też nadal trzymać się będziemy. Brak więc przedmiotów pod
liczbami następującemi zapisanych : YII 1, X 2 a, 3, 4, 7, 8, XII 1 a, b.

^) Z roku 1532 zapisano „ruski" (Inwentarz z tego roku).

') Zobacz ustęp nieco wyżej o użyciu do koronacyi krzyżów.

*) Bock. Kleinodien. Anhang, strona 18.

*"> Inwentarz z roku 1532, o Irtórym niżej.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów k

Post autor: Artur Rogóż »

53

Z porównania inwentai*zy przykonaliśmy się więc
że nie wiele przybyło do skarbca, a nawet możemy po-
wiedzieć, że zubożał; korona bowiem królowej zajmuje
miejsce łiomagialnej, której już nie znajdujemy.

Wogóle oprócz Władysława Łokietka i Władysła-
wa Jagiełły żaden z królów nie przyczynił się do wy-
datniejszego pomnożenia insigniów i skarbca.

Zobaczmy co przyniosły zygmuntowskie czasy.

Stosunki się zmieniły. W miejsce średniowiecznej
askezy nastąpiła epoka Odrodzenia, rozkoszująca się ży-
ciem i pragnąca użycia. Zaznaczyło się to w stroju tak
mężczyzn jak kobiet. Bogaty kostyum z zamiłowaniem
poczęto ozdabiać łańcucłiami i Idejnotami, i ubierać
kosztownościami birety, szyję, uszy i ręce. Gdzie mo-
żna było uczepić klejnot u kostyumu, tam się znalazł.
Ogólny ten kulturalny Iderunek nada piętno zygmun-
towskiej epoce, on to wytworzy te niezmierne skarby
Zygmuntów, które omawiać nam przyjdzie w następu-
jącym rozdziale.



•»*«•



Rozdział trzeci.



Skarbiec koronny a pnwatne skarby Zygiminta F

i Zygmunta AugusUi.

Podczas gdy skarbiec pozostawał ulioici jak był,
Zygmunt stary gromadził u siebie, w swoicłi prywa-
tnych apartamentaeli skarby i dzieła przemytu artysty-
cznego pierwszorzędnej wartości. Jeszi-ze jako książę ,
w przykrycli będąc stosunkacłi tinansowycli, skupował
Idejnoty w Węgrzecli i ze złotnikami miał styczność').
Skarby poczynają się mni>żyć na jego dwor/e gdy zo-
staje knSłem. Klejnoty wchodzą w użycie ') i coraz wy-
bitniejszą grają rolę. Z wypi-awą Bartery Zapolskiej
dostało się ich wiele do skarbca kiVJa*X zarówno jak
w spadku [>o Ludwiku, kn>lu węgierskim, a wreszcie
prz\"wiezionv i>«»safi: Bonv wpłvnał na używanie klejiu>-
t*Av U dwom, spotęgował zamiłowanie do nich u Zy-
gmunta Starego a w wysokim stopniu wyrobił je u Zy-
gmunta Augusta, co nam poniekąd tłumaczy namię-
tność tego knr»la w icłi gr^miadzeniu, to prawdziwe
n>zk4X*hanie sie. Właśnie temu amatorstwu Zvii:uuinta
Augusta zawdzięczać t>ędzie Rzeczi>4^|xdit;i klejnoty



^ Pawlus ki. Jiiode fata Ztftjmunta StanftjtK

- Zobacz Aleks. PrzeidzieckL Jnf^rlfonki PU^itif. t. 1 — V.

** FI erber Stein. Fonte* Berum An.*intrraruit^^ tom K str. 37^.



55

koronne. Król Zygmunt jednak jeszcze przed przyja-
zdem Bony miał obfity w kosztowności skarbiec*, dla
którego miejsce w nowym zamku na pomieszczenie wy-
gotować i szczególniej przyozdobić kazał 0. Mieścił on
Av sobie złotogłowia, łańcuchy, zawieszenia i t. d., na-
bywane po części w Krakowie, po części w Wenecyi,
bo ilekroć przyjdzie klejnot kupić, to tam się udaje.
Zresztą nie brakło w Krakowie Wenecyan z klejno-
tami^). Klejnoty, szaty, w ogóle cała wyprawa wnie-
siona przez Bonę do Polski a odznaczająca się więcej
pięknością wyrobu, niż kosztownością użytego mate-
ryalu^), pozostały własnością kredowej, król ni(».zego
nie wziął a nawet, jak się zdaje. Bona przywłaszczyła
sobie po Ludwiku i po Barbarze Zapolskiej klejnoty^).
O klejnoty królewskie troszczono się w zamku bardzo.
Tak naprzykład, gdy nastąpiła katastrofa w zamku,
pożar, w którym wielu ludzi było zabitycli i rannycłi,
nie wpuszczano nikogo do pałacu, chociaż się cały Kra-
ków niemal zbiegł, a uczyniono to z obawy, żeby nie
zabrano klejnotów i koron ^). ftdy zaś Zygmunt za-
chorował śmiei^telnie kazał sobie przynieść ze skarbca
skrzynkę z klejnotami do łoża, z czego Bona miała sko-

') Diarii et eorum, quae inemorata digjw in Sigismundi Pol. Reg.
et Domiime Bonae etc, nuptm gęsta, p. Jod. Liid. Decium Wissenbur-
gerisem descriptio. Grac. p. IJier, lletorem A. 1518, bez numer, stron.

^) Acta coiiHulctria.

*) Tomiciaim, tom IV, str. ?A)\. IMacya J. Decyusza oraz Rela-
cya posłów polskich, złożona Zygnmntowi z Neapolu dnia 21. grudnia
1517 r. Tomiciana, tom łV, str. 237—239.

*) Zaprzeczył temu Icrólewski manifest. Jagieł!., tom T, str. 58.
Jednak po wydaniu manifestu musiała to uczynić Bona, skoro Iler-
berstein opisując rozmowę panów polskich podaje, że słyszał o przy-
właszczeniu sobie wyżej wspomnianych klejnotów przez Bonę (1. c).

^) Jagiellonki, tom I, str. 79-80, opierając się na źródle w rę-
kopiśmie biblioteki Konstantego Swidzmskiego przy ordynacyi ICra-
sińskich.



56

rzystać 0. Zdaje się , że klejnoty były praedmiotem po-
żądań matki i syna; tern chciwiej na nie patrzyli, im
śmierć wyraźniej wyciskała swe piętno na twarzy Zy-
gmunta Starego. Roku 1544 wzięła Bona klejnoty, lecz
widać Zygmunt lękał się, by syn nie był później po-
krzywdzony i wydał akt oświadczający, że pozostawił
je Bonie do użytku tak, że je Zygmunt August może
odebrać. Jednak Zygmunt August nie odbiei"a ich po
śmierci ojca mimo tego aktu. Owszem przeczy temu,
co w nim rozporządził ojciec, ale widać, że nie bez
żalu, lub może Zygmunt Stary, umierając zmienił po-
tem swoją wolę, skoro syn twierdzi, że dwa Idejnoty:
zawieszenie rubinowe i spinella, która dostała się pó-
źniej do skarbca, jemu się należą: reszta ma przypaść
matce ^. Z tych drobnych szczegółów można wnosić, że
obok insigniów w skarbcu zgromadził już Zygmunt
Stary dosyć klejnotów, że jednak wiele zabrała Bona
i wywiozła') z sobą, nie wiele pozostało Zygmuntowi
po śmierci ojca.

Zamiłowanie w Idejnotach wpłynęło korzystnie na
insignia i ceremonialny strój lo^ólewski. Podczas hołdu



') Herberstein 1. c.

') Sigismundtis rex significat se denodia sita Reginae Bonae non
dono sed ad consewandum dedisse ab ea per Sigismundum Augustum
fUium suum repetenda, Datum in Brzeście Lit i. Okt. 1544. To tylko
streszczenie się dochowało, aktu nie znamy. W sprzeczności stoi akt
wydany przez Zygmunta Augusta: także znany nam ze streszczenia.
Sigismundtis Augustus testatur parentem suum omnia denodia reginae
Bonae dedisse^ ex guihus monile unicum nibicam sihi dedisse, et spinel-
lam daturum promisisse, rdigua, ut sibi tamguam sua resewet promittit.
Inrenłarium omnium et singidorum prinilegiorum... con/ectum amw do-
mine 1613. Rps. bibL JagidL Nr 99.

') Górnicki. Dzieje w koronie, wydanie Bielińskiego. War-
szawa 1784. „Wyprawiła królowa przed sobą Wilgę, starostę ostrołę-
ckiego z wozy skarbnemi, nałożonemi srebrem, złotem i drogimi klej-
noty, których wozów było 24, a w każdym poszosne woźniki*. Przed-
tem wysyłała Bona także transporty do Włoch.



57



pruskiego roku 1525 występował król w koronie zwa-
nej Chrobrego '), w sandałach, płaszczu, w albie, dal-
matyce^), które zwracały powszechną uwagę i zazna-
czyły się w źródłacli : szczególnie królewski płaszcz po-
dobał się, był bowiem ze złotogłowia, zdobny perłami
i drogimi kamieniami^). W tym samym roku przysłał
Karol V Zygmuntowi order złotego runa z listem o pie-
częciacli złotych, który w skarbcu się znajdował później
wraz z podobizną odesłanego po śmierci Zygmunta or-
deru. Tegoż roku także papież ofiarował królowi pol-
skiemu miecz i Icapelusz, poświęcany w dniu Bożego
Narodzenia, co było również wielkim zaszczytem *). Tak
miecz, jak i kapelusz (pileics) w slcarbcu później od-
najdziemy.

Do skarbca koronnego jednak bardzo mało przy-
było przez czas całego panowania Zygmuta Starego.
Inwentarz z rolcu 1532 wciągnięty w akt sporządzony
roku 1555 przez komisyę, przeznaczoną do rewizyi
skarbca, najlepiej tego dowodzi-^). Komisya z roku 1555



*) Darayf hat sie (Majestat) dne Krone auf Haupt gesetzt nicht
eine sc klechtę Krone, sondem ein kaiserlich dyadema, ivelches dem
ersten Konige Boleslau in seiner Kronung von Kaiser Otton ist geschenkt
worden. Historia rerum prussicaruni durch Caspar Schutzen, wy-
danie z roku 1592, niepaginowane, w wydaniu z roku 1599, str. 501.

*) Tomiciana, tom YII, str. 253 i 254, list Krzyckiego.

^) Voigt. Geschichte Preussens IX, KSnigsberg 1839, opierając
się na źródle drukowanem w Fabera: Premsisches Archw, mnie nie
znanem.

*) I. Załuski. Analecta histońca de Sacra in die Notatis Do-
mim^ a Romanis Pontificibus guotannis u&itata Ceremonia, ensem et pi-
hum^ benedicendi^ eaąue munera Pńncipibus Chństianis mittendi. Var-
soYiae, Typis S. R.M. Sch. Piar. 1726 r.

^) W skarbcu, w archiwum, znajdował się jeszcze roku 1613
akt, w którym król oznajmiał, co komisarze jego znaleźli w skarbcu
wraz z opisem koron. Tego jednak aktu nie znamy wyjąwszy stre-
szczenia we wspomnianym inwentarzu dokumentów w arcłiiwum
skarbca roku 1613 spisanego; Sigismundus quod per commisarios suo»



58



odbiera skarbiec według inwentai^za z roku 1532, przy-
taczając ^o ia extenso i uwydatnia nabytki, które po-
chodzą już z czasów Zygmunta Starego. Trudno w na-
szej pracy o lepsze źródło.

Czy co ubyło z dawnego skarbca, który przedsta-
wiliśmy w roku 1475 ze zmianami, jakie zaszły w roku
1510. OtiO pierwsze pytanie, które sobie na wstępie za-
dać nmsimy.

Nie możemy jednak dać stanowczej odpowiedzi.
Wolimy raczej wymienić tylko przedmiot, który roku
1475 zapisany w inwentarz, nie da się odnieść do przed-
miotów objętych inwentarzem z roku 1532. Jest nim:

Kredens jeden także w roku 1510 zapisany z do-
datkiem cum rupelki (/J.

Wyjąwszy tego przedmiotu , z którym w później-
szych inwentarzach także się nie spotykamy, nie przy-
puszczamy, by coś ubyło. Drobiazgowe śledzenie nawet
nie dałoby pewnych rezultatów, a gdyby je dało, to
przedmioty są tak małej wartości, talt niedokładnie
opisane, że na nic by się zdało przytaczać nieuchwy-
tne opisy. Wystarczy dla dziejów kultury, jeśli zazna-
czymy ich bytność w pewnej epoce. W ostateczności
zostawiamy badaczowi spe(-yalnie w jednym kierunku
czyniącemu poszuldwania pole do rozstrzygania; oparł-r
szy się na jakiejś danej poza naszemi źródłami, może
zdoła sprawę tę lepiej rozjaśnić.

Zato z wszelką pewnością możemy powiedzieć, Ich)-
rych rzeczy w inwentarz z roku 1532. opisanycli nie

repertum /uerit in thesauro regni cum descriptione coronarum sigmficat
Craciwiae feria secunda post festimi omnium Sanctoriim proxma. Anno
D&inlni 1515. Następny wiec znany nam inwentarz pochodzi z roku
1532, zachowany w Metiyce koronnej 1. 87. pag. 848 i 849 jako alle-
jj;at wpisany w akt z roku 1555, p. tyt. Confirmatio literarum iiwenta-
rium, diadematum et denodiorum in auro et orgento Sacrae Regiae Mtis
continentium.



59



znajdujemy w inwentarzu z roku 1475 i 1510, przeto
wnosić nam wolno, że w czasie od roku 1510 do 1532
do skarbca się dostały:

1. Do kizyża dawnego iireckieico (V. 2) zro-
biono tahernaculum srebrne pozłacane na kształt ta-
blicy (titbula),

2. Takież tabeniacidum z kamieniem UTanatowym
zrobiono do pacyfikału , kt(5ry wymienia inwentarz
z roku 1510 oraz do di*ufi:iep:o krzyża w roku 1475
w inwentarz wpisanego (V. 1).

3. Boxille(!) okrągłe z łańcuchem.

4. Skrzynka cyprysowa, w lct<)rej dokument.

5. Minerva na tr(')jnogu srebrnym opierająca się
z krzyżem u wierzclm.

6. Naczyńko bursztynowe O-

7. Dwa rogi jednorożca. Trzy wiec były rogi je-
dnoi-ożca roku 1532 w skarbcu, które tak są opisane:
jeden biały, jeden czarny, trzeci gruby.

Następujące zaś przedmioty ostatecznie dadzą się
odnieść do poprzednio wymienionych, jednak dla szcze-
gółowego opisania, które rzuca na nie więcej światła
wymieniamy je:

1. Obrazy greckie drewniane opi*awne w srebro
z kamieniami'-').

2. Reliliwie na kształt monstrancyi.

Ze skarbca zabrał Zygmunt August za życia ojca
i matki i za icli zezwoleniem następujące przedmioty :

Obrazy (tahellae) grec* kiego obi*ządku na drzewie
w srebro oprawiime z Icamieniani (Tahellas graeci ritaś
ligneas argento tameri circitmdatas cum lapidibus decem)^
pacyfikał ruski, pieczęcie dwie z łańcucliami srebr-
nemi i dwoma pierścieniami, cierń z korony Oirystusa



*) W kopii inwentarza, którą się posługujemy jest hustineum.
') Cf, Inwentarz z roku 1476 (L. YIII, 2).
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów k

Post autor: Artur Rogóż »

60

z woreczkiem z kamchy, kamień jaspisowy, z obu stron
oprawny w srebro, cząsteczkę sukni Pańskiej i obrusa,
łyżkę srebrną, kredens z kubkami, obrazy niektóre,
róg biały jednorożca.

Również łcoronacya Zyi2:munta Augusta wpłynęła
na powiększenie się ceremonialnego stroju królewskie-
go. Kr()lewicz dziesięcioletni został przez Jana Łaskie-
go, arcybiskupa gnieźnieńskiego wśród wielu ceremo-
nij namaszczony i w strój królewski i koronę ubrany *).
Części tego stroju jako prywatną własność dla siebie
nieużyteczną a zarazem pamiątl^ę złożył l^ról skarbcowi
w ofierze a mianowicie:

8. Sandały.

9. Tibialia.

10. Dalmatykę (Indusium),

11. Rękawice (Chirotecae) .

12. Mały mieczyk (Spada),

Nadto w późniejszym inwentarzu z roku 1609 znaj-
dujemy kapę, którą tu zaliczyć wypada, clioć złożono
ją w skarbcu dopiero po śmierci Zygmunta Augusta.
Podkomorzy Sandomirski zwiedzający skarbiec w roku
1633 zachwyca się dalmatyką, czy komżą koronacyjną:
„Sukienka alisamitna czerwona, w której króla Augu-
sta w lat dwanasto konmowano, dziwnie śliczna, ja-
kiego aksamitu teraz nie masz^^).

13. Przybyły nadto w latach 1532 — 1555 trzy no-
szenia (monilia) z perłami i kamieniami.

Oprócz tych darów złożył Zygmunt August jak
to z aktu wyżej wspomnianego z roku 1555 wiemy, do



') Multa sacrorum coereinonia sacro chrysmate humeros inunctuSy
nec non regalibus induvm ac diademate est insignitus. Bernard Wa-
powski. ScHptores rer, pol, tom II, str. 230.

*) Niemcewicz. Zhiór pamiętników historijcznych. Lipsk 1839,
tom III, strona 50.



61



skarbca koronnego niektóre przedmioty po ojcu, wido-
cznie pozostałe z pogrzebu insignia:

14. Koronę srebrną pozłacaną wielką pogrzebową.

15. Berło srebrne pozłacane.

16. Jabłko z krzyżem srebrne pozłacane.

17. Miecz z pocłiwą srebrną pozłacaną, którym
pasowano na rycerzy.

Nadto przedmioty pamiątkowe, zaszczytne
oznaki od cesarza i papieża dostały się także do
zbioru; znajdujemy przeto:

18. Łańcucłi srebrny pozłacany na kształt złotego
runa , który odesłanym został po śmierci Zygmunta
Starego cesarzowi przez Stanisława Ostroroga. Został
jednak w skarbcu spotykany później w inwentarzach
list Karola V ze złotemi pieczęciami (Jitterae aurei veU
leris Sigismundo Regi a Carolo V cesare concessae anno
domini 1525).

1 9. Trzy miecze o srebrnycłi pochwach, pozłacane,
przez papieży posłane z pasami złotem przetykanymi.

20. Trzy mitry papieskie (pontificales) z perłami;
ex senco aliąuantulum siibcinericio^ które przez papieży
wraz z mieczami przysłane zostały. Jedna mitra i miecz
jak skądinąd wiemy posłaną była Zygmuntowi Staremu
przez Klemensa VII r. 1525, o czem już wspominaliśmy O-

Skarbiec koronny powiększył się znacznie. Zło-
żone w nim rzeczy mają, jak widzimy znaczenie pa-
miątkowe z wyjątlciem bowiem trzech noszeń, nie przy-
było wcale klejnotów.

Dokumentów dostała się już w latach 1510—1532
dość znaczna liczba zresztą niewyszczególnionych, na-
przykład listy cesarza Karola, list pisany po arab-
sku, ze złotą pieczęcią kwadratową, listy tyczące się
Prus, listy w slcrzyneczce societatem Regis Angliae eon--



') Tomiciana^ tom VII, str. 295, oraz I. Z. Analecta,



02

tinenłes etc. Składano więc ważniejsze tylko dokiunenta
i to, jak się zdaje, bez żadnego systemu.

Jeśli prywatny skarbiec Zygmunta Starego wzma-
gał się, to Zygmunt August swe własne skarby po-
mnażał wciąż z zamiłowaniem a może nawet pożądli-
wością. Zaślubiny Elżbiety Rakuskiej przyniosły mu
wiele klejnotów, które po śmierci tej ostatniej zostają
w skarbcu po zapłaceniu cesarzowi 30.000 złotych wę-
gierskich tytułem odszlcodowania ^). Jakie to były Iclej-
noty? Pytanie tem bardziej interesujące, że zobaczymy
je w skarbcu. Przedewszystkiem te, które dostały się
Elżbiecie z okazyi zaślubin. Ta]v naprzykład książę
bawarski na Monachium i Piotr, wojewoda Multański,
przysłali dary przez osobnycli posłów, a margrabia
Jerzy i książę Pruski złożyli swoje osobiście. Źródła
wyszczególniają nam niektóre klejnoty, naprzykład wy-
dane ze skarbca Jagiellonów przez Zygmunta Starego
dla Elżbiety, a mianowicie;

Dyamentowy łańcuch od kołnierza i dwa alsbanty
z dyamentów, drogicli kamieni; na jednym z nicłi za-
wieszony był klejnot z perłami, a na drugim krzyżyk
dyamentowy.

Zygmunt August dał Elżbiecie:

Trzy kosztowne alsbanty (naszyjnild) z dyamen-
tów, rabinów, szmaragdów, szafirów i pereł; przy ]va-
żdym z nich zawieszony był klejnot z wiszącemi per-



') Jagiellonki^ tom I, str. 27fi, gdzie podane źródła. Oprócz nich
wiemy skądinąd, że istniały dokumenty, które świadczyły o żądaniach
ze strony cesarza Ferdynanda, a nadto był akt zrzeczenia się. Doku-
menta te znajdowały się w archiwum skarbca koronnego, inwentarz
tego archiwum z rolm 1618, tak je opisuje: Ferdinandys Bomanorwn
rea;, łransigit cum Sigismundo Augusto de supeUectili post mortein Heli-
sabeth reginae relicta. Augusiae XXV. Nov. 1547,

hem recognoscit se accepuise 30.000 aureorum Hungariconnn ri-
gore ejusdem transtatlonis. Augustae ultimae febr. A. D. 1518.

Rękopis Biblioteki .Tegiellońskiej 99, bez pagin.



63



łami, nadto 80 par pięknyc-li soboli <.*zarnycli i wierzcli
ze złotogłowia ^).

Miasto G(iańslv ofiarowało wielld roztruclinn try-
bowanej roboty z Judytą na polaywie.

Miasto ]vraŁ:ów trzy roztrucliany takiejże roboty,
z których jeden z lierbem miasta.

Bislcup wileński, Paweł, książę holszańsl^i, roztru-
clian pozłacany a w nim 100 złotycli węg\ w złocie.

Żydzi ofiarowali talcże roztruchan pozłacany.

Królowa Bona dała Elżbiecie alsbant z zawiesze-
niem z drogich kamieni, oszacowany na 1.000 złotych.

Knrfirst Joachim brandenburski, mąż Jadwigi,
starszej córki Zygmuntaj I, Ludwik V, knrfirst palatyn,
Otton Henryk, książę palatyn neuburski, książę Fry-
deryk Falcgraf, stryj poprzedniego, Wilhelm IV, przy-
słali również dary.

Wśi*od tych przedmiotów wymienia Heberstein,
poseł cesarski, bliżej, jako dary ślubne z dnia 7. maja
1543 roku :

Orła wielkiego, cesarskiego dwugłowego z d\a-
mentów i rubinów zawieszonei>o na dzisiecin łańcu-
szkach dyamentowych a mającego w tyle dwie kolu-
mny dyamentowe, ozriaczające znane godło cesarskie:
Phis ultra; oraz drugi klejnot z dyamentów i rubinów
z wielką perłą w kształcie gi'uszki, zawieszony na łań-
cuszku hiszpańskim. Oba klejnoty ofiarował od cesarza
Jerzy margrabia brandenburski. Pierwszy z lvlejnotów
z pewnością, drugi prawdopodobnie ostatecznie wszedł
do skarbca.

Królowa wdowa węgierska Izabella Jagiellonka
przysłała cztery roztruchany pozłacane, roboty siedmio-
$crodzkiej, łańcuch emaliowany i inne klejnoty.



*) Dziennik Herhersteina. Fontes Eerum Austr,^ tom [, str. 356
do 360. (Cf. Jagiellonki, tom I, str. 109—111).




G4

Wielo klejnot^łiw nadto pizywiozla do Polski, jako
wyprawę Katarzyna Mantuańska roku 1553. Obszerny
inwentaiii '), spisany w ICmkowie tegoż i-oku daje nam
dokładny i barwny obraz tej wyprawy. Skiadąją się
na niego: noszenia z dyamentami, szafirami, nibinami,
szinai-agdami, perłami, ze zhitem szmoleowanem, podo-
bnież zdobione zawieszenia, pierścienie, tak zwane me-
dalia (medaliony), łańcuchy złoto, a także '■« perłami
i kamieniami, pasy z szafirami, balasami, rubinami,
perłami, kryształami, {rranatanii, agatami, Inpis taznli,
jcuziki tak zwane puntaly, skofie, (t. j, ozdoby na salo-
wę) a wreszcie, eo ma dla nas szczegcjlniejszy interes:
tkaniny, ozdobione wyszywanemi figiiralnemi ozdobami,
jak cnoty, sceny z pisma świętego, zwierzęta, Itwiaty,
Niestety pochodzenie tych pokrowci^w i dywanów nie
jest oznaczone , z wyjątkiem dwu, które jako tureckie
zapisano.

"Wszystkie te jednak klejnoty zostały wywiezione
z Polski. Wreszcie eaią swą wyjn-awę zapisała Kata-
rzyna testamentem ''), powołując się właśnie na co tylko
wsponmiany inwentarz , Maksymilianowi II , arcyksię-
ciii Ferdynandowi i Karolowi ^). Z całej więc wyprawy
nie zostało w Polsce z^ola nic, chyba to, co zginęło,
lub Katarzyna r(tzdala. Zato zapisała mężowi przed-
mioty, które otrzymała jako żona jego w Polsce 1 na



') Publikowany praea (ira Korzeniowskiego w Sprawozdaniach
kx>mieyi do badania histori/i. sztuki, tom IV, sti". 80—86.

") Testament ten publikowany w JaJirbuch der kunslliislori^cliejt
Sammiwni/en des allerhÓc/islen Kaiserliausei, tom XIII, 1892, str. LKII,
Nr 8912, z rękopisu w k. «. k. Hof- und Staats - Axchiv. Częściowo
publikował go Szujski w JugieHankadi, tom V, str. 131 — 135 z te-
goż samego rękopisu.

'J AUe kłeinoler, /lalspajider sampt allem andem, no vtm ateiiien
igt, aueh das silberge»ckirr, m ich geJiabt, ehe icli noeh iii Polefi wrroisf
bm, taid mit mir in Polen bracht hab, verm»e!/ meineg daruber habftidm
intmtari mit airpier hand unterschreiben wid mil meivnn. insiegeJ benldligl.



65

Litwie wyjąwszy nieznacznych małych zapisów. W ten
sposób wszystko, co nie było objęte inwentarzem wy-
prawy, powinno dostać się do Polski, (podnosi to z na-
ciskiem testament) jako dział Zygmunta Augusta ')
z wyjątkiem dwu obrączek ślubnych i nieco drobia-
zgów rozdarowanych.

Oprócz tego piękny klejnot przypaść miał Zy-
gmuntowi w udzielę, kupiony przez Katarzynę za wła-
sne pieniądze; zdobiły go cyfry S. A. K. z dyamentów,
z sobą splecione, a ponad niemi mieściła się korona
z małym rubinem i trzy wiszące perły.

Nie oglądał nigdy Zygmunt August tego spadku.
Po śmierci Katarzyny spisano inwentarz '^) i pochodze-
nie przemiotów częścią w tekście, częścią na margine-
sie wprawdzie pozaznaczano, między któremi znajdują



*) Halsbdnder, kleinotter, sUbergeschirr und dergleichm^ so ich zur
zeit tneiner hochzeit mit seiner koniglichm maj. und hem a eh auch so-
woll in der kron Polen auch in dem grosfarstentamb Lytauen bekumm^n.
hab und ich vermag der hairats-vertrdg gut fiieg und machł hab, mei-
nem gefatten nach zu verordnen zu vef7nachen und zu ver8chenken (miały
dostać się Zygmuntowi) ausserhalb den zwen mahdringen (zapisanych
Katarzynie i Annie Jagiellonkom) und etzlich anderen stucken mer die
ich sonsten verschaft und vergeben hat^ wie hemach ordetiUich folgen
mird,.. und uberdas au>ch das schone Meinot, so ich umb mein aigen gett
erkauft mii diesen buchsłaben S. A. K, von Diamanten in einander ge-
schlossen und ein kron darauf mit kleinen ruMnlein und drei anhangen-
den bimperłen.

*) Dochował się on w k. u. k. Hof- u. Staats-Archiv w Wie-
dniu: lnventarii aller und jeder weilend der durcMeuchtigsten hochgebo-
ren Fiirstin und Frauen Catharina^ Kiinigin zu Poln, grossherzogin in
der Łittaic, Eeussen und Preussen^ geboren kiinigin zu Hungarn und Be-
haem, erzherzogin zu Osterreich etc, hochloblicher und seliger gedechtnus
tierlassenschafty sovil Ober abfertigung irer kuniglichen wierde diener und
dienenn bęfunden worden ist, auf sondem der Romisch kais, maj. etc,
und baider fiirsłerlichen durchlaucht unserer allergnedigsten und gnedig
sten herm terordnung und irer maj, und fUrstlich durchlaucht insonders
darzu verordnete rat und commissarien au/gerichi. Jahrbuch, tom XIII,
strona CLIII, dok. Nr 8914.

Kopera F. Dzieje skarbca koronnego. 5



L^



66

się Klejnoty z Polski pochodzące, lecz do oddania icli~
kidlowi polskiemu nie przyszło wcale.

Musimy tu wymienić owe przedmioty z Polski po-
chodzące, bo rzucają one światło na wziętość klejnotiiw
w Polsce w XVI wieku i wreszcie przyda się to nam
do zrozumienia zbiorów jagiellońskicli.

Tak od samego krcila polskiego, o ile wiemy, otrzy-
mała Katarzyna następujące pi-zedmioty *) :

Naszyjnik (noszenie) dany w Wiedniu po zaręczy-
nach, z 15 wielkimi rubinami i d)'amentarai 13, wraz
z 20 perłami około owych kamieni; w tymże naszyj-
nika małe rubiny i dyamenty w liczbie 14 a naokoło
tych kamieni 17 małych pereł : do naszyjnika było
przywiązane zawieszenie w którem rubinów 14 i jeden
dyament rznięty a naokoło owycli kamieni perły; do-
koła zaś całego zawieszenia biegły zwisające perły
w liczbie sztuk 14.

Dmgi naszyjnik darowany już po ślubie w Kra-
kowie z trzema wielkimi nibinami (cum h-U)us magnis
ruMnis comeolatis), z ti-zema dyamentami w kształcie
tablic i wraz z wielkim szmaragdem ; ponad tymi ka-
mieniami jest siedni wielkicli pereł. Oprócz tego przy
tyra naszyjniku było zawieszenie z jednym rubinem
(c«7n riibino corneolato) i jednym dyamentem i szmara-
gdem, u owego zaś zawieszenia zwisała perła na kształt
gruszki. Ceniony 1.600 talarów.

Łańcueli po weselu dany ze złota i pereł; w niego
wplecionycli rabinów i dyamentów 44, między nimi
rozmieszczonych 22 pereł; do tego łaficuclia należało
zawieszenie, w Irtórem się mieścił dyament na kształt
róży i trzy perły.

') InKentarinm rerum tirmałarinn serenmsinuie prhicipi domiiwe
Catharinae, Potoniae reginae, tempore nuptiarum amscnptmn die octaco
attipaH anno domini 1553. Jahrbucii tom V, Nr aktu 4527.



67

Naramienniki dwa (monilia pro imgendts brachiis)
z 4 rubinami i 4 dyamentami, ponad którymi znajduje
się 15 pereł po dwie(?) (binae annexae). Wartości 200
talarów.

Dwa pierścienie, jeden z nibinem wielkim a drupi
z wielkim dyamentem ')•

Te dary otrzymała Katarzyna w czasie zaręczyn
i wesela od króla. Nie widzimy potrzeby wymieniać
darów cesarza i książąt i t. p. Lecz nie zdaje się nam
zbytecznem wymienić inne dary w Polsce otrzymane.

A więc znowu od króla-):

Zawieszenie (clainot) z czterema tablicami dya-
mentowemi, szmaragdem w pośrodku oraz perłą, ce-
nione na 350 talarów.

Od arcybiskupa (Dzierżgowskiego ?) :

Zawieszenie (clainot) z pięcioma krzyżykami dya-
mentowymi, rubinowymi i szmaragdami wartości 150
talarów.

Pochodziły również z Polski, (wymieniamy przed-
mioty ^vażniejsze) :

Łańcuch z ogniwami biało szmelcowanemi na nicłi
naprzemian S. i K. a pomiędzy nimi rubiny; wartość
400 talarów.

Nadto kilka pierścieni od Radziwiłła Ludowie-
ckiego i parę zawieszeń von dej' Frauen in der WiU
da(f), medal złoty z wizerunldem króla.

Ze sreber: 11 srebrnych łyżek jednego kształtu
z orłem polskim, oraz kilka innych starych z polskimi
herbami łvżek.

Z obić: 10 sztuk dawnych obić (alte tapezereij ka-
żda z polskimi i litewskimi herbami.



O Oprócz tego z okazy i zaślubin otrzymała od króla: Dnae
peciaeflj altera pcnwi aurei, altera argentel hrocati (czy nie tapeciae).
Sex fasces sabellinarum peHium.
*) Cf. Wspomniany inwentarz po śmierci Katarzyny spisany.

5*




Było bezwątpienia więcej z Polski pochodssących
zbior<5w, te tylko zaznaczyły nam źródła.

Gdy po i-az pierwszy zabrano się do wyznacze-
nia działów testamentem zapisanych czterem głównym
spadkobiercom, to jest Maksymilianowi i arcyksiążę-
tom Ferdynandowi i Karolowi, rneonywiście uczyniono
zadość ostatniej woli Katarzyny. Lecz pomimo testa-
mentu i spisania działu wyznaczonego Zygmuntowi
przyznania ') mu należnych przedmiotów, zgoła nic nie
oddano jego spadkobierczyni, Zygmunt bowiem już nie
żył. Dział jego rozebrali między siebie dwaj wspól-
spadkobiercy Zygmunta, arcyksiążęta Feidynand i Ka-
rol. Nawet ów pierścień zapisany Annie Jagiellonce
nie uszedł grabieży.

W Polsce nie mógł się nilst o spadek upomnieć.
Bezkrólewia po śmierci Zygmunta, przykre położenie
Anny Jagiellonki, walczącej w Polsce o spadek po bra^
cie, były głównie przyczyną, że przywłaszczenie sobie
Zygmuntowskiej spuścizny miało miejsce.

Tak slośny skarbiec Katarzyny jMantuańskiej nie
zaznaczył się niczem w historyi skarbca koronnego '').
Należy go szukać w zbioracli cesarsldch w Wiedniu.
Zastanowiliśmy się jednak obszerniej nad wyprawami
Elżbiety i Katai-zyny, bo wtedy Zygmunt m{)gl po dwa-
kroć znaczną zwłaszcza tej ostatniej skarbiec wzboga-
cić. Dowiódłszy, że za wyprawę Elżbiety zapłacił od-
szkodowanie a z wyprawy KatarzjTiy nie dostało się
mu zgoła nic, mamy tern więcej pewności, że skarbiec
jego powstał z jego wlasnycli zasobiiw.

Szczęśliwiej poszło ze spadkiem po Janie Zapolii,
Jan Zapolia zmarł 14. marca 1571 roku. Wśród spad-
kobierców mianował i Zygmunta Augusta wraz z sio-



I



■) Jahrbudi tom XUI, strona LXXII, Nr 8934.
') TamŻB tom V, Nr 4562.



6\)



sti'ami O- Spuściznę tę sprowadził po dniu 28. maja a
najpóźniej 17. sierpnia tegoż roku ^likołaj Mielei^ki do
granicy polskiej a rzeczy tych było pewnie nie mało
woz(5w% powiada sam Mielecki. Co się z nich Zygmun-
towi dostało nie wiemy ^). Bezwątpienia król musiał
dać się unieść żądzy posiadania klejnotów i zabrał co
najładniejsze, skoro się na to żalą Jagiellonki, milcząc
po to tylko, by nie kompromitować króla'). Jedynie
przypadkowo przekazano nam wiadomość, że korona
i inne insignia królewskie były między niemi*). Te
właśnie insignia służyły do pogrzebu królewskiego,
skoro niepodobieństwem było sprowadzić do Knyszyna
insigniów z Krakowa. Oto, jak nam je naoczny świa-
dek opisuje: „Pomiędzy łożem a stołem, na którym
mszę odprawiano, była poduszka a na niej korona,
miecz królewski z paseui , berło i rękawice, wszystko
z lanego złota ozdobione kamieniami bogato wykona-
nymi (richemeut elaborees) i jabłko ze złota z małym
krzyżem takie, jakiego używają cesai-ze". Insignia te
zdjęte z króla przed zawarciem trumny zostały zapewne
w Knyszynie: „na ich miejsce bowiem dano królowi



O Jagiellonki, tom Ul, Nr 183.

*) Tamże tom III, Nr 193, Cf. 186. Wiemy tylko, co się mu nie
dostało. GioYanni Michiel, poseł wenecki na cesarskim dworze mię-
dzy innemi pisze do doży Alojzego Mocenigo : lA mobili et altre cose
deUa casa sua ha partiti alli suoi servitoń eon alami lassie delie cose piti
nabili et piu preciose a sua maestd cesarea , alla serenissima imperatrice
etianco al re di Polonia et al Turco similimente^ racontando^ che a sua
maestd haveva lasciała una bellisslma tazza d'oro massizzo^ tutta di me-
daglie antiche et una raazza o scetro^ donatoli gia dal Turco^ padre di
guesto et una spada che U donno gia ii re Francesco di Francia, Jahr-
buch, tom XV, Nr 12524.

*) Jagiellonki, tom HI, strona 207.

*) Jean Cłioisin. Memoires. Collection, univers^lle des m^moires
particuliers relatifs a Thistoire de France, tom IV, Londre — Paris 1789,
strony 200—203. Począł go przekładać w części odnoszącej się do
Polski ks. A. Czartoryski. Przyjaciel Ijudu, Leszno 1847, str. 314 sqq.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów k

Post autor: Artur Rogóż »

70

{nsignia srebrne pozłacane wedhig zwyczaju" '). Wi-az
7. ciałem królewskim musiano je bezwątpienia sprowa-
dzić do Krakowa: czytamy nawet o insigniach przy-
szytych do wierzchu królewskiej trumny, którą wie-
ziono do stolicy. Gdy się tu dostały, pr/eszły na wla-
8II08Ć skarbca, koronnego, gdzie je odnajdujumy we
wszystkich późniejszycti inwentarzach. Być może, że
ich użył do koronacyi Stefani Batory. Orzelski przy-
najmniej powiada, że „Hieronim Bużeński, stronnik
Jlaksymiliana, stawia przeszkody, usuwając się z Kra-
kowa skarbów wydać nie chce, zabierając klucze"^).
Napierany obiecał wydać wszystko, co do korunacyi
będzie potrzeba, ale oznajmił, „że skarbiec jest wy-
cieńczony, że nie znajdzie się ani jednego kobierca,
kt(h'yby mógł być użyty" ^). Czy obietnicy dotrzymał?
Mniejsza o to. Wspominamy zdarzenie to, bu przema-
wia za wiadomością, którą inwentarz skarbca koron-
nego z roku 1792 nam podaje, że Stefan Batory koro-
nował się węgierską koi'oną. Zato nie wiemy znikąd-
inąd, aby tą koroną Ludwik węgiei-ski się koronował,
jak podaje tenże sam inwentarz i pamiętniki T^ubień-
skiego^), a jeszcze więcej niepodobnem jest doprawdy,
aby korona ta była przez Władysława Warneńczyka,
który niby nią na króla Węgier się koronował, dii Pol-
ski przywiezioną *).

To szczegóły; wróćmy do samego toku rzeczy. Czy
prawdą jest, co Bużeński twierdził, że skai'biec jest tak
wycieńczony, że ani jednego w nim kobierca niema,
który mógłby być użyty? Niewątpliwie. Skarbiec po-



') Tamże 1. e.

') Orzelsifi. Bezkrólewie, ksii}'; ośminru, przetłumaczy I i
kopiiiu Wtodzimiera Spasowioz roku 185tj, tom III, str. 81).
*) Oj), cit strona 97.

*) Alaieuiii z roku ]8t).'i, sa miesiłjc kwiecimi, stroaa 78.
*) Lepko w sk i. Z jir:es:/oici, strona 86.



r



zostawał wciąż w swym chai-akter/e zbioru pamiątek
skupionych kolo starych insigiiiciw. Za taki uważali
go też wsprilCKeśiii : „W zamku, powiada joden •/. nich,
jest skarbiec królewski, w którym przechowują koronę
i inne oznaki monarszej godności oraz starożytne Pol-
ski zabytki" ')■ Gdy zaś i-okii 1563 król uchwalą posta-
nawiał, „aby każdemu podskarbiemu skarb rządnie byl
oddawan przez czterech deputatów, kt/irzy z i-eg^estru
oddać wszystko podskarbiemu mają: tak korony, jako
inne wszystkie rzeczy do skarbu należące, też i wszyst-
kie przywileje i listy koronne"")... ani wzmianki niema
o klejnotach: skarbiec więc bezwątpienia pozostał ta-
kim, jakim widzieliśmy go roku 1555. To też, }2;dy przy-
szło dn koronacyi Walezej^o, trzeba było niektiire rze-
czy, jak np. pas do miecza koronacyjnego sprawić'),
lub też częścią zarówno jak i na pogrzeb Zygmunta
Augusta zmuszoną była Rzeczpospolita z prywatnego
skarbu JagielloTKiw poti-zebnych ku temu przedmiotów
wypożyczyć*).

Ten prywatny skarbiec Jagiollomiw, wzmagał się
ustawicznie za czasów Zygmunta Augusta. Wzi-ósl on
do tego stopnia, że wzbudzał podziw cudzoziemców,
przed którymi się knU nim chwalił o ile przed podda-
nymi się krył. Słabość kriila do klejnotów była wielką.

Ilekroć Bona chciała Zy^:munta sobie ująć nmia3a
z tego skorzystać*). Klejnoty te były, jak się zdaje,

') KraBiiiHki «■ ilzldR cytowiinom, dedykowntiem Hiiiirykowi
Walcztimu, str. S.j.

') Volumina leguiii, toui U, wydaaie z roku 178S, strona G3T.

') W liczbie wydatków na koronacyi 1J374 roku stapiaauo: pro
dngido ad e.nsem in coronatione aednijendum księga stołu ki-ólewskiego
nr 248. Cytat zaczerpnęli śmy z pracy E. S wiRŻnwskie[;o. Epopeja
tudowa o ChTobTijm i jeno Szczerbca. Warszawa 188L', str. :il.

*) O czem poDiżei będzie mowa.

') Jagiellonki, tom 1, strona IS'J.



L



■ cz

I zIj



72

prziicliowywane w Tykocini«, stąd później skarb poja-
giellfiński nazwano tykocińskim. Choisnin, autor współ-
cześnie żyjący pisze, że krrtl ma skarby w Tykocinie'),
a oto zndw donosi w urzędowej relacyi o knilewskicli
zbiorach papieski nuncyusz Bongiovani;

,Kr(il lubi niezmiernie klejnoty i jednego dnia po-
kazywał mi je potajemnie, kryje się bowiem z niemi
przed Polakami, nie chcąc, aby wiedzieli, że wydal
ogromne sumy na ich zakupienie. Ma w swoim pokoju
stiil od ściany do ściany, na którym stoi szesnaście pu-
delek na dwie piędzi długości, półtora szerokości, na-
pełnionych Itlejnotami. Cztery z nich wartości 200.000
szkudów przysłała mu matka z Neapolu, cztery inne
sam kupił za 550.000 szkudów złotych, międy którenii
znajduje się rubin Karola V wartujący 80,000 szku-
dów złotych, tudzież jego medal dyamentowy wielkości
Agiius Het mający z jednej sti-ony orła z herbem Hi-
szpanii, z drufciej dwie kolumny z napisem: plus ultra.
Oprócz tego mnóstwo rabinów, szmarajędów ostiych
i kwadratowych. W ośmiu pozostałych były staroży-
tne, między innemi czapka pełna rubinów, szmaragdów
i dyamenttiw, wai-tości 300.000 szkudów złotych. Wi-
działem słowem tyle klejnotów, ile w jednem miejscu
zgromadzonych znaleść nie spodziewałem się, z któ-
rymi weneckie i papieskie, które także wi-
działem, nie mogą iść w porr)wnanie.

Oprócz srebra używanego przez króla i łircUowę
jest w skarbie 15.000 funtów srebra pozłacanego, ktti-
rego nikt nie używa. Tu należą zegary wielkości czło-
wieka z figurami, organy i inne narzędzia, świat ze
wszystkimi ruchami niebieskimi, miednice, naczynia

') L. c. Utrzymuje on, że w Tykocinie mieści się skarbiec króla
i narodu, co zbił już Czartoryski; „Ten doklad narodu, pisze, poka-
Izoziemiec zle byl uwiadomiony, (jdyż skarb królewski ze
skarbem narodu w żadnej spółce nigdy nie pozostftwal (atr. 314 uw).



73



ze wszelkiego rodzaju zwierzętami ziemskiemi i mor-
skieini. ,Zresztą czasze złocone, które dają biskupi, wo-
jewodowie, kasztelani, st»arostowie i inni urzędnicy,
gdy są mianowani przez króla.

Nakoniec 30 siodeł i rzędów na konie tak boga-
tych, iż nie podobna widzieć gdzie indziej bogatszych,
że niektóre są ze szczerego złota i srebra, to nie za-
dziwia bynajmniej, wiedząc, że należą do takiego króla,
lecz że zarazem są arcydziełami sztuki temuby
nikt nie uwierzył, kto nie widział.

Pokazywano mi ubiory dla dwunastu paziów ze
złotymi łańcuchy, z których każdy wart był 800 duka-
tów węgierskich i wiele innych rzeczy i-zadkich i ko-
sztownych, które za długo byłoby wyliczać. W każdej
sztuce król ma biegłych mistrzów: do klejnotów i rze-
źby Jakóba z Werony" *)•

Inny nuncyusz, Ruggieri pisze: król lubi klejno-
ty, których ma więcej jak za milion czerw, złotych").

P()źniejsze inwentarze, udowadniają nam, że słowa
nuncyusza Bongiovaniego były prawdziwą relacyą.

Ogólnie wspominaliśmy już, jak wraz z wyprawą
Elżbiety dostało się nieco klejnotów do Polski, oraz po
śmierci królewskiego siostrzeńca z Węgier, obecnie
dowiadujemy się o klejnotach, które Bona z Neapolu
przysłała: wszystko to jednak było drobrą częścią tylko
ki'ólewskiego skarbu. Król nabywał bowiem mnóstwo
kosztowności i tkanin z własnych funduszów wiele na
nie łożąc. Wszystko to, ze stanowiska historyi sztuki o
tyle więcej nas obchodzi, o ile znamy miejsce, z które-
go tak przez Bongiovani^ego cenione jako dzieło sztuki
przedmioty, przybyły do Polski, jeśli w Polsce wyko-



*) Opisanie królestwa polskiego Bernarda Bongiovanni,
biskupa kamerińskiego z roku 1560. Belacye nuncymzów apostolskich,
tom 1. Berlin, Poznań 1864 rok, strony 99 i 100.

*) Relacya z roku 1565, tom I, strona 139.



_74

nanymi nie były. Właśnie w tym czaaie szeroko roz-
chodziły się lilejnoty i inne ozdtiby do stroju z Au^e-
biirga i Norymberg;!!, nawet do WIocli, Francyi i Hi-
szpanii'). Ze źnidel hiatorycznycłi niezmiernie skąpych
w bliższe infoiinadye tylko Norymberjcę możemy zacy-
tować, jako miejsce, z kt<5i-ep:o niefcawodnie wiele do
zbior<iw Zja;miinta się dostało. Jako drujjie miasto, do-
kąd sie udawano po zakup klejnotów, można wskazać
Antwerpię. Więcej spotykamy polskich miast, są nie-
mi: Toruń, Wilno, Kroków, lecz artystiiw nie znamj',
jedynie tylko złotnik Jerzy Sclmltess w Nojymberdze
miewa! prawdopf)dobnie z dworem stosunki a przjTiaj-
nmiej z Polakami'). W inwentarzu sreber knUewskieh
z roku 1574 spotykamy się ze znaczną liczbą kubków
norymberskich (koło 60) bezwątpienia misternie wyko-
nanych, być może, że on ich dostarczał. Obok tep;o za-
tj'udniał król, jak to z relacyi cytowanej czytaliśmy,
Włocha, Jakóba Carajtlio, jako nadwornep^i artystę.
O złotnikach wileńskich, których wyroby, jak się zdaje,
osobną tworzyły koUekcyę, ntc bliższego nie wiemy.

') Hefaer-Alteneck. Trachten etc., tora VIJ, str. 13.

') Izabella Jeffiellonka potrzebując klejnotów udawalu się po
nie do Norymberg! i do Antwerpii, a nie mogąc tam odpowiednich
znaleać, poleciła takowych Bzukać w Tomniti. (Grabowski. Słaro-
if/tnoici pokfcie. Ki-aków 1840. Poselstwo Izabelli Jagiellonki, królowej
węgierskiej do Bony... i Zygraunta Augusta (lata 1547—1553) str. 31.
Albert, książę pruski, klejnoty, które przy zaślubieniu Katarzyny Man-
tuaiiskięj przez Zygmunta Angusta tejże złożył, zakupił w Noryinl)er-
dze za 900 złot. u Jerzego Schultess, złotnika. Również z listu tegoż
Scbidtesaa wiemy, że na uroczystość koronacyi Barbai^j roku 1550
w Norymberdze zamówione były klejnoty i Schultess ofiaruje się do-
starczyć do Krakowa na koronacyc podarków, gdyby książę Albrecht
na nią zjechał i takowe chciał złożyć. (Reumers. Hintari»clie» Ta-
sehenbneli, tom VJ, str. 244 u Grabowskiego. Staroit/tnoM, str. 34).



JROZDZIAŁ CZWARTY.



Prywatne skarby Zygmunta Augusta po śmierci właściciela. —
Stanowisko Stefana Batorego wobec tych skarbów.

Co się z tym tak szeroko, a mt3stety dla braloi
źrcW^ł nie dosyć jeszcze omówionym skarbcem Zy-
ji:munta Augusta stało po jego śmierci?

Testamentem datowanym z dnia 6. maja 1571 roku
król Zygmunt August tak dobra swoje nieruchome, jak
i ruchome zapisuje Katarzynie knilowej szwedzkiej,
Zofli księżnie brunszwickiej i Annie, swym siostrom,
na ich własność: „zwłaszcza klejnoty nasze wszelakie,
tak które od przodków zostawione, jako i przez nas
nabyte mamy, od mała do wiela, jakokolwiek nazwane,
jakiejkolwiek ważności, ceny, zacności są, zgoła ża-
dnych nie wyjmując, tak, jakby każdy własnym prze-
zwiskiem nazwań i opisan był: w szaciech, pierście-
niacli, w zaponach, noszeniach, krzyżykach, alzban-
ciech, monetach, pendenciech, ze wszystkiem jalc opra-
wione i wiązane będą zwłaszcza te, które przy nas
bywają w skrzyniech i inne gdziekolwiek się najdą:
tedy Ich M. królewny wszystkie trzy wyżej pomie-
nione, aby w równy dział między siebie podzieliwszy,
wzięły i otrzymały; także złoto i srebro, perły robione
i nie robione, którekolwiek mamy tak w schowaniu,



7G



jako i używaniu pospolitem, łańcuchy, obręcze... i sre-
bro nasze, które natenczas chowa Zaliński... krom ko-
ścielnego, które ma być do kościoła św. Anny w A»Vil-
nie, talcże i korona złota, co jest u Zalińskies^o , aby
Icli M. było wydano '), wyjąwszy dyament Pont z obu
sti-on ostry, l^tóry jest w pierścieniu, jakoby na czte-
recli rożkach, [os]adzony, ten I. M. l%:r()lewnie Annie oso-
bno darujemy, aby I. M. przed działem wzięła. Także
jednorożce dwa, jeden jest między listy w skrzjni oso-
bno tamże, gdzie klejnoty, drugi przy kredensie w Ty-
kocinie... Kredens też nasz własny wyżej pomieniony,
który jest w Tykocinie... także i wszystko ocliędostwo
na koń wsiędzenia, stroje złote i srebrne, perłowce, uzde-
czki, siodła ze wszystkiem, rzędy, alzbanty, gropiery
(rapiry) deki, kutasy i wszystkie ornamenta, ubiory
i ozdoby, polskim, włosldm, niemieckim językiem rze-
czone, kamieńmi drogimi, perłami, złotem, srebrem,
i czemkolwiek innem oprawione są , włoskiego, niemie-
ckiego, usarskiego stroju, jakiegokolwiek rynsztunku,
także wszystkie zbroje bojowe, gończe, kirysy i kroto-
filne instrumenta, pancerze, karaceny, ze wszystldemi
rzeczami bojowemi, ku temu należącemi wszelakiego
kształtu i stroju... i siodła blachowe, które w stajni
ustawione są" ^) etc.

„Także i obicie, które jest w Tykocinie, albo gdzie
indziej się znajduje, flandrskie opony ze złotem, albo
figurami i prostej roboty, także złotogłowe, aksamitne
i insze jedwabne obicia i po ławach kobierce, szpalery,
jakiekohviek z komor, gmachów, ścian, stołów, ław;
ochędostwa, łoża, połogi, namioty"^).



') Że nie jest to korona węgierska, świadczy to, że testament
jest spisany dnia 6. raaja 1571 roku a testament Zapolii otworzono
dnia 28-go maja roku 1571. (Jagiellonki^ tom III, strona 186).

*) Jagiellonki, tom III, strony 249—281.

•; Tamże strona 251.




77



„Szaty nasze, wszystkie ubiory, kt(')re w schowa-
niach naszych i ffdzie się jeno u kognżkolwiek najdą,
także i szaty królowej I. JI. Bai-bary, ktrire Gzowski
(Jaj-zewski) chowa., a potem dzieśkolwiek indziej najdą
i u kogo będą, z ubiorem I. 51. wszystkim Pannie k\-6-
lewnie I. M. Annie danijemy" ').

Te szei'oko po kilka razy wspominane zbioi-y mimo
to widocznie ki-rfl życzył sobie /.oatawić nadal w krajn :

„Acz to wszystko — rozporządza w testamencie da-
lej — co Ich M. siostrom nasz>'m oddajemy jest na-
bycie i własność przodkdw naszych i nasza nie
chcemy ani zię godzi, gdzieby się to indziej zostać
miało, jedno przy ki-wi naszej, to jest przy... siostrach
naszych... pi-zeto jeśliby ktdra z tych trzech sióstr na-
szych z tefjo świata... zeszła, tedy tylko na te, które
pozostaną na świecie siostry nasze... ma wszystko po
zmarłej osobie co zostaje, przypaść ku podzieleniu na
dwie osoby a i na ostatnią , gdyby dwie zeszły ; a gflyhy
wszystkich trzech sióstr naszych w żywocie nie zostało...
tedy te wszystkie lej^ata opisane Ich M, na koronę
Polską i na W. Ks. Litewskie, jak na jedne
Rzeczypospolitą, ale tylko ku pospolitej
potrzebie, nie chuci inszej i ku ozdobie po-
tężnej i potrzebnej a uczciwej oddajemy
i odkazujem y" ^).

Jak w tym ustępie widać niechęć , aby zbiory
w obce dostały się ręce, co musiałoby być nieuniknio-
nem, gdyby obok Anny, jej siostiy otrzymały swe czę-
ści, tak z drugiej strony przebija się w ostatniej woli
króla pragnienie, aby ich dziedziczką została Anna :

„Jeżeli I. M. królewna Anna, zostawszy tn w Pol-
sce, w Państwach i imionach, w sumacli opisanych zo-
stała, ho gdzieby bez wyposażenia i sum tych wypla^



') Jagiellonki^ Łom ITT, strona 251. ') Tamże strona 254.



[



78

cenią, z diibr, imion ruszona... jeśliby... albo potomek,
albo kto inszy I. M. królewnę Annę po zejściu ukrzy-
wdzić chciał... tedy wszystko, co I. M. krulewnjiu sio-
stront naszym i koniużkolwiek przez nas opisano, da-
jem to wszystko generaliter-.. dobra nasze nicliome i nie-
ruchome... samej I. M. królewnie Annie, aby się tern
w krzywdzie i sieroctwie cieszyła" *).

Spuścizna ta zaraz nazajuti-z po śmierci Zyp;nmnta
Au^iiBta została opieczętowaną'^). Już wcześnie, bo 9.
września 1572 roku postai-ala aię Anna o odbiói' in-
wentaray królewskich rzeczy, tycli jednak nie znamy,
znamy tylko ich spis, kt<'i)'y nam się docliował właśnie
w pokwitowaniu z tego odbioru'').

Sądząc według pamiętników Orzelskiego musie-
libyśmy przyjąć, że zaraz po śmierci knila wiele ideftio
grabieży, zdaje się , że odnieść ją należy raczej do pie-
niędzy, aniżeli do klejnotów i sprzętów. Jednak już 18.
g^Tudnia 1572 i-oku żali się Aima Jagiellonka Zotii, że
skarby tykocińskie chcą otwierać pod pozorem szuka-
nia tamże przywilejów koronnych''). Testament zaś
przyjęto niechętnie i obalić go chciano^). Zastawiono
z raeczy objętych wyitiżnie testamentem i zapisanych
Jagiellonkom: „koronę kupną" (pozostała więc jedna
') i jednorożec, srebro złocone i niezlocone za



') Jagidlonki, tom 111, strony 2ó6 i '251.

') Nieznana relacja o imierci Zyfpnmita Augusta. Ogiosil ją
Kraushar. Kwartalnik hktoryczny rok 1894, strony 437 — 440.

') Qiiitfi królewny lei miłości dany kaiedzu Fogelwedrowi z re-
gestrów y Inwentarzów nteczy nieboazczika królia. Oryginał w Gat-
czyuie: Mss Pajn F. tom IV, str. 33, k. 15—22. Kopię z nie^, z kfai-
rej właśnie korzystamy nadesłał Akademii Umiejętności w Krakowie
Dr Korzeniowski na ręce prof. M. Sokołowskiego, zobacz Sprawozd.
kom. do bad. hiat. szt. w Polsce, tom V, zesz. Ul, str. LX.

*) Jagiellonki, tom lY, strona 13. *) Tamże strona 32.

") Zobacz dok. cytat, wyżej pod "), gdzie mowa n dwu koro-
nach pozostawi on)' cli przez la"ti!a jfRO własnych.




7ił



g!-aywien 7.363 '). Uczynili to deputaci ze stiitny Rzpltej
i Anny, wydając te kosztowności Janowi Kostce, ka-
sztelanowi gdańskiemu. Znajdziemy później tę koronę
w zastawie u niejakioso Jana Tudesfo, od którego ją
właśnie wykupił Zygmunt Dl za -20,000 zJotycli, osta-
tecznie, jak się zdaje, dostała się ona do skarbca do-
piero z abdykacyą Jana Kazimierza pod nazwą korony
szwedzkiej; jednorożec wykupił Stefan Batory i testa-
mentem zapisał go sułtanowi. Również wydano z Ty-
ko<.tina srebro królewnie Annie śniadalne a to dla przy-
szłego pogrzebu i koronacyi, na które zdało się, iż kix'>-
lewna I. M. niedostatkiem srebra miata: a to wszystko
pod liczbą i wagą- Zabrano sobole, które królewna po-
życzyła Rzeczypospolitej na upominki do Fi'ancyi po-
słom. Zabrano także rzeczy krtUowej Bai-bary i inne
przedmioty"). Znów 'JS. lipca roku 1573 kilku paninv
Bady koionnej wystosowało do królewnej list z pn)śbą
o juektóre przybory z tykocińśkieRO zamku na obcluid
pogizebu zmarłego króla, oi-az lioronacjT nowoobra-
nego z obietnicą złożenia ich po Icoi^onaoyi w Tykoci-
nie. Tymi przedmiotami są: kiris ze wszystkierai ize-
czarai należąeemi do pogrzebu , obicie do gmacbów
ln'(ilewsldcli na zamek ki-akowski... i kredens srebrny
pozłocisty, co został w Tykocinie i stołowego srebra,
co nxoże być, aby to wszystko Icrólewna I. M. raczyła
pozwolić ze skarbu tjkocińskieso wziąć*).

Jednak musiały być nadużycia, bo Anna Jagiel-
lonlca skarży się Zotii dnia Iń. sierpnia tegoż 1573 roku:
„Pierwej — pisze — zastawili srebro same, W, ki'. J\i.
wiedzieć raczyła o soijoktw Sorokach; a teraz ostatek
srebra, kredens pozłocisty wezmą, zbroje na pogrzeb



. u. czerwca



) Jafiiełhiiki, tam IV, atr. 79. List ka. St. Fogelwedem z rioia

roku 1573 do reieiendarza Czamkowskiego.
') Jagielhaki, tom IV, stv. 80. ') Tamże str. «1— 92.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów k

Post autor: Artur Rogóż »

i inne rzeczy, obicia na wszystkie komnaty złote,
insze altembasy, aksamity czerwone, atłasy, czynić
nbi(5r na koronacyę*).

Na testament nie zważano wcale. Roku 1574 dnia
6-^0 kwietnia wyraźnie donosi o tem Wawrzyniec Ryl-
ski, pisząc do Zofii Jagiellonki: testamentu za nic nie
mają, ani go chcą mieć testamentem, ani według jego
postępować ^).

Mimo to starała się Anna skupić klejnoty w swym
ręku. Roku 1574, dnia 6. sierpnia w Krakowie kwituje
Stanisława Fogelwedera, sekretarza ki*óla, z odebrania
Idejnotów po zmarłym bracie. Inne zaś klejnoty war-
tości 200.000 czerwonych złotych węgierskich dane do
przerobienia złotnikom krakowskim, odebrawszy Jost
Decius, wielkorządca krakowski, królewnie oddać się
wzbraniał, aż wreszcie do oddania nakazem króla Hen-
ryka z dnia 15. czerwca 1574 r. został przymuszony').

Tymczasem rzeczy w Tykocinie ulegały zniszcze-
niu. Roku 1574, 29. września Anna pisze do siostry
Zofii żaląc się, że wszystkie rzeczy tak szaty, jako
stroje i siodła są pokąsane od szczurów i kilkanaście
tysięcy szkody będzie"*).

Dnia 28. maja 1575 umiera Zofia Jagiellonka*).
Pozostały przeto dwie spadkobierczynie : Anna i Kata^
rzyna, która umiera, dopiero 1583 roku*). Nie wiemy
wcjale, aby tej ostatniej co z jagiellońskich skarbów
przypadło, zwłaszcza, skoro Anna Jagiellonka przy
nich utrzymać się nie mogła. Próżno prosiła, aby nie
wyzuto jej z dziedzictwa i z tego, co król jej testa-
mentem zapisał ''). Uznano wprawdzie słuszność żąda-
nia Anny, lecz rozdawanie skarbu królewskiego na

*) Jagiellonki^ tom IV, str. 97. ') Tamże str. 145.

«) Tamże str. 207. *) Tamże str. 152. ^) Tamże str. 218.

^) Tamże str. 221. "^y Orzeł s ki op. cit, tom I, str. 80.



81



mocy testamentu uważano za straszny uszczerbek Rze-
czypospolitej ^). Po dłup^im oporze dopiero za cenę ko-
rony obiecała Anna aktem, datującym z dnia 1. maja
1576 roku, że na najbliższym sejmie pokoronacyjnym
z wiedzą i wolą małżonka odstąpi wszelkicłi dóbr ru-
chomych i nieruchomych do niej prawem spadku po
bracie należących za dostateczną oprawą. Sumę 60.000
i użytek skarbów Tykocińskich zastrzegła sobie tylko
dożywociem*). Jedynie rynsztunek Wojenny miał pozo-
stać w Tykocinie 'O-

Jakie były wogóle zbiory w Tykocinie, które do-
kumenta nazywają skarbem tykocińskim domyślać się
tylko możemy. Na pewno wiemy o następujących:

1. Skrzynka z dwoma zamkami, w której klejnoty
króla T. M. od złotników wileńskich.

2. Skrzynka z aksamitami.

Było ogółem, co najmniej z pewnością jedy naście
skrzynek z aktami, listami, oprócz dwu wymienionych.
Zawartości ich bliżej nie znamy*).

Tu niezawodnie znajdowały się klejnoty Zygmunta
Augusta, owe tak wychwalane przez Bongiovani'ego
szaty, srebra, opony, skoro król Stefan Batory dnia
1. stycznia roku 1578 wyraźnie kwituje Marcina Pod-
górskiego, pisarza i stróża depozytu Tykocińskiego
^z odebranych w złocie, srebrze, klejnotach,
szatach, oponach, skarbów Tykocińskich"*).

Roku tedy 1578 dostały się zbiory Zygmunta Au-
gusta w posiadanie prawne nowego la'óla do Krakowa.
Królestwo oboje zwlekali jednak przyobiecane roku
1576 zrzeczenie się dóbr dziedzicznych jagiellońskich.



*) Orzelski op. cit., tom I, strona 81.

*) JagieUcmM^ tom IV, str. 252. ') Tamże.

*) Tamże tom IV, strony 266 i 267.

^) Pawiński. PocząM panowania Stefana Batorego, str. 263*

Kopera F. Dzieje skarbca koronnego. 5



I ^



6-i

Atoli myli się Szujski'), zresztą na bardzo wątłych pod-
stawach się opierając, gdy twierdzi, jakoby kri^l uży-
wał skarbów na swe wielkie przedsięwzięcia. W czasie
interregnum i za panowania Henryka Walezego nie je-
dno ubyło i poszło w zastaw. Za Stefana Batorego ze
spuścizny Jagiellońskiej, zwanej skarbem tykocińskim,
który bezwątpienia, tak przynajmniej nam się zdaje,
obejmował niemal caiy skarb Zyfcmunta Aup;u8ta, nie
ubyło nic z pewnością oprucz drobiazgów^ które Anna
zachowała dla siebie. Opinia musiała jednak króla o
jakieś nadużycia posądzać, skoro w testamencie na sa-
mym wstępie temu przeczy: „Skarbiec tykociń-
ski") — pisze ki-cil — pomimo wielkich potrzeb
moich zachowany wiernie oddaję Rzpltej, a
jeśli co z niego wzięto, to były rzeczy mniej-
szej wartości, albo też poszło naużytek kró-
lowej a wszystko to pospisy waliśmy".

Sprawa zwlekała się w ten sposób aż do roku
1581. 20. lutego, w którym Anna wydała akt zrzeka-
jący się spadku po bracie i matce*).



') Ostatnie lata Zygmunta Augusta i Anna JagieUanka. Dzieła,
eerya U, tom XVI. Opowiadań i roztrząsań, tom II, strona 356. To
w Jagieikmkach, tom V, strona CCLIX.

*) HiesauTwm Tykotńensem (ul voctmt Tycoeiensem] eliam inler tat
tt tam arduas necessiłaUs meae jideUler eonśenatum Meipublicae redda,
er quibus si qua^ pauca et vUiora errogata aut m iwum serenissimae re-
ginof. txtradita sunt m chartis 8ignavómts.

Bogo autem, boni consultanl kanc meam pargimomam, nec quem-
ąaam eo nomine vexmt ant /idem in dulrium vocent, nam in mea propria
atra fuenml, nec uUus dn* mea presenlia eontreetaoit. — ŹróiUa dde-
jowe. Akta me^ki z czaaów Stefana Batorego — wydał Pawinaki.
Warszawa 1882, strony 294 i 295.

'] Szujski 1. c. opierając się na źródle niepublikowanem, któ-
rego jednak tylko daien, ale roku nie podał. Domyślać się tylko mo-
żna, że to było 15S1 roku.



Rozdział pi^ty.



Klejnoty Zygmunta Augusta po śmierci StefEuaa Batorego. — Re-
konstmkcya inwentarza insigniów i klejnotów Zygmunta Augu-
sta po wcieleniu tychże do skarbca korony Bjrółestwa Polskiego
a przed wstąpieniem na tron Wazów, czyli z okresu największego

bogactwa skarbca koronnego.

Czy po śmierci Stefana Batorego te przez niego
tak troskliwie przechowywane skarby nie uległy gra-
bieży ?

Trudno na to odpowiedzieć z wszelką pewnością.
Rzeczpospolita zaopiekowała się niemi, ale czy dość
wcześnie? Ucłiwałą z roku 1587 poleca: ^skarby in ge-
nerę wszystkie et suppeUex Regia, tak po królu Zy-
gmuncie Auguście, jako i po Stefanie... aby przez P.
podskarbiego kor. dobrze chowane i opatrowane były
i na sejm electionis zwiezione, o które, jeśliby czego nie
dostawało inkwizycya ma być na elekcyi*') i t. d.

Zdaje się, że wtenczas musiano sporządzić jakiś
summaryczny inwentarz, który służył za podstawę póź-
niejszym. Były wprawdzie inwentarze, które, jak wspo-
minaliśmy, Zygmunt August pozostawił: każdy dział
rzeczy miał swój inwentarz, lecz jakkolwiekbądź wtedy
to rejestr skarbu całego, zwanego tykocińskim, musiał



') Volumina legum^ edycya z roku 1783, tom II, strona 1062.

6*




81



zostać dopisanym do skarbu koronnego krakowskiego,
co uwidacznia się w późniejszych inwentarzach.

Z tych to właśnie późniejszych inwentarzy z małą
pomocą innych źródeł, możemy odtworzyć sobie obraz
spuścizny Jagiellońskiej w klejnotach i innych koszto-
wnościach; w jaki sposób osiągnąć to można zobaczy-
my następnie, kiedy zajmiemy się samymi inwentarzami
skarbu Kzeezypospolitej. Obraz to będzie niekompletny.
Wiemy np. o zastawionych po śmierci Zygmunta Au-
gusta srebrach, koronie i jednorożcu. Ani sreber, ani ko-
rony, ani jednorożca, nie znajdujemy w skarbcu. Przy-
najmniej o tym ostatnim wiemy, że Stefan Batory go
wykupił za 30.000 florenów i w testamencie zapisał go
w imieniu Siedmiogrodu Turkom, chyba gdyby Kzecz-
pospolita wrócić pieniądze zecliciała i zatrzymała go ').

Koronę wykupił, jak wspomnieliśmy, Zygmnnt III
i łiważał ją za prywatną własność. O utracie tych przed-
miotów przypadkiem doszły nas wiadomości, lecz ileż
mogło zginąć i zginęło przedmiotów Ijez najmniejsze-
go śladu!

Starając się zrekonstruować skarbiec koronny, od-
tworzymy go, o ile to będzie można w takim stanie, ja-
kimby był, gdyby, tak jak powinna, dostała się do niego
cała Jagiellonów spuścizna. Rzecz na tem nie ucierpi,
obraz nabierze więcej wyrazistości i barwności i lepiej



') Oto cały tak charakterystyczny ustęp; Et qiumiam potentia
Twcica est laata, itt inribus [Traimihani] negueant. ad conciliandam
itnperatorig Turcaruw. benawlaitiam, unicommti Ułud. a Palatino Lu-
hlmensi propna mea pectmia red^mptum instituta solemni legałione in
fumuM TransgUnanorTim imperatort Turcamm protunc eonetituta prae-
atandttm committo. Quod eofaeilms regni Potontae status etordines oon-
cedent, si iUis tńtwn ilbid in mentem venerU: Tua res agitar, paries cum
proBma ardeL

Vemm si tcmla aget atigiuirwm ingratitudo (ąuod non credo)., ul
illvd eiegui mtHent, at saltem pecimiam triginla milia fl/jrenorum pro
vnia>rnu erogahir, reddatur. (Źródła dziejowe 1. c).



85



praedstawi się, a niemniej jednak prawdopodobnie, jako
epizod dziejów kultury Zyginuntowskiego dworu.
Oto szczegółowy wykaz :

A) Insignia, strój koronacyjny i przybory
do koronacyi.
I. Korony.
Oprócz koron dawnych, to jest;

1. korony Chrobrego, złotej (ginie 1794 roku);

2. „ królowej, złotej (ginie 1794 roku);

3. „ horaagialnej, złotej (ginie 1794 roku);

4. „ pogrzebowej , którą z okazyi pogrzebu
Zygmunta Starego sprawiono, srebrnej pozłacanej (gi-
nie w latach I6U— 1669);

spotykamy :

5. koronę roboty węgierskiej , złotą , z wielkimi
ośmioma kaułitniami (tablicami), t. j. z 4'ma szafirami
i z 4-ma rubinami. Jestto właśnie owa korona po Za-
polii Zygmuntowi Augustowi krótko przed śmiercią
zapisana. Eoku 1669 z wierzchu już hyla połamana
(ginie w roku 1794);

6. koronę zwaną w testamencie Zygmunta Augu-
sta kupną, którą zastawiono po śmierci kr(ila. Wiemy
tylko, że koronę wykupił, niezawodnie tę, bo o innej
zastawionej a należącej poprzednio do Zygmunta Au-
gusta nie wiemy, Zygmunt III, jak sam o tem powiada
w testamencie swoim z roku 1598. W innym testamen-
cie z dnia 5-go maja 16'^3 roku zapisuje „daje i po-
wraca" Zygmunt: koronę tę złotą, ozdobioną perłami,
zastawioną niegdyś Janowi Tudesco a przez niego za
20.000 złotych wykupioną Rzeczypospolitej, jako dowód
swej uprzejmości '). Korony tej niema później w skarbcu



') Testament publikowany przez Niemcewicza
panowania Zygmunta III, tom III, atr. 413—426. Wrocław 1836.



L



i

t



Rzeczypospolitej, Jan Kazimierz, jak stopić kaBsl ko-
ronę moskiewską , również zapisaną skarboowi, tak i tę
stopić móffŁ Chyba, że ta korona właśnie miała lub
otrzymała później nazwę szwedzidąj zwłaszcza, że w te-
stamencie Zygmunta III wyraźnie o szwedzkiej koro-
nie wzmianki niema, a wiemy, że ją Zygmunt III Rze-
czypospolitej testamentem legował. Możemy więc pra-
wie na pewno przyjąć, że ta właśnie korona otrzymała
nazwę szwedzkiej i pod tą nazwą za Jana Kazimierza
do skarbca się dostała. Najprawdopodobniej rzecz się
tak miała. Zygmunt III przed wyjazdem do Szweeyi
koronę Zygmunta Augusta wjkupił, aby jej tam uży-
wać przy uroczystościach, bo korony królestwa Pol-
skiego z pewnością zabraćb)- nie mógł i stąd korona
Zygmuntowska oh-zymała. nazwę szwedzkiej.

Ogółem pozostawił Zygmunt August koroTi sześć,
z których pięć było złotych.



na której majestatowe korony noszono, zapisywana czę-
sto jako półmisek srebrny złocisty z literami przy ki'a-
jach mosldewskiemi (to jest gi-eckiemi), we środku
obraz Najśw. Maryi Panny rysowany z napisem także

moskiewskim'}- — W roku 1475 tace t^ę już ziipisano
w inwentai-zu.

n. Berła.

Do korony pod L. 1, 2 i 3:

1. Berło jedno srebrne pozłacane, większe.

2. Berło z drzewa z kryształem'').
Do korony pogrzebowej (pod L. 4):

3. Berło pozłacane, mniejsze, z koronką roku 1669
już połamaną.

') Cf. Inweatara ■>. roku 1669. ') Tamże l l»t 1475 i 1669.



87

Do korony węgierskiej (pod L. 5.)

4. Berło złote z krzyżykiem. — Berło to opisano
w inwentarzu z roku 1669 dokładniej, ma ono wtedy
wierzcti we trzyl iście; środek wierzcliu złamany, „ktdry
jest przy nim".

KL Jabłka.

Do koron pod liczbą 1, 2, 3 wymienionych były
dwa jabłka:

1. i 2. Dwa jabłka pozłacane z krzyżykiem').
Do korony pogrzebowej (pod L. 4):

3. Jabłko srebrne pogrzebowe z krzyżykiem*).
Do korony węgierskiej (pod L. 5) :

4. Jabłko złote z krzyżykiem*).

lY. Miecz koronacyjny.

Mieczyk krótki, szerszy, króla Bolesława Śmia-
łego (podawany także jako miecz Chrobrego), pochwa
w pozłacane srebro oprawna, na rękojeści czterej Ewan-
geliści. Roku 1475 już był zapisany.

V. Krzyże.

Pozostały w tej samej liczbie, a więc:

1. Crux prawdopodobnie altaris.

2. Crux y, stationalis,

3. Crux pectorcdis.

4. Cncx (?) pacificaUs. Pacyfikał.

Były one bezwątpienia używane w opisany przez
nas sposób pi-zy koronacyach, to jest Crux altaris sta-
wiano na ołtarzu, crux stationalis niesiono przed arcy-
biskupem, gdy przyjmował ki*óla, er ux pacificaUs tak
już wyraźnie nazwany miał król na piersiach, pacjrfikał



>) Cf. Inwentarz z lat 1475 i 1669. ^) Tamże z roku 1669.
^ Cf. Choisnin 1. c.



I m

I tłi

że



dawszy królowi do pocałowania wręczał nm do dłoni.
W ten sposób postępowano, jak mówiliśmy przy koro-
nacyi cesai-zy niemieckich i w ten sposóh najlepiej wy-
tłumaczyć można obecność dwu krzyżów wprawdzie bli-
żej nieoznaczonych, których jednak opis') zgadza się
y. przypisanym im przez nas przeznaczeniem, a przytem
oznaczonych już wyraźnie nazwą pektorału i pacyfikału.*

YI. Ewaugeliarz koronacyjny.
Była nim niezawodnie owa biblia stara, włoskiemi
literami na pergaminie pisana, którą już w inwentarzu
z roku 1475 jako starą oznaczono.

Vn. Szaty koronacyjne.

CBsgalia do koronacyi należące").
1. Sukienka aksamitna, czerwona, z pasami zlo-
temi, w ktfirej s. p. króla Zygmunta Augusta korono-



L po



') Opisano je w ten spoBÓb:

1. Krzyż arebray, złocisty grecki, maty (Cf. krzyże w inwenta-
rzu e roku 1475, L. 1). Otwierał on się wewnątrz, lecz w roku 1G36
w nim już nic nie było.

2. Krzyż z l5-raa kamieniami mniejszymi; jednym większym
i 47 perłaroi. Litery ruside z drugiej strony na nim wjtyte. Opis ten
nie sprzeciwia się opisowi w inwentarzu z roku 1475 a zgadza się
z opisem w inwentarzu z roku 1510 z tą różnicą, że ten podaje li-
czbę pereł na 42, jednak inwentarz z rolcu 1533 podaje icti 47, zaś
inwentarz z roku 1607 bezwątpienia mylnie na 24, w ogóle bowiem
inwentarz z roku 1607 łatwo mylne liczby podawać może i podaje,
skoro wyraża je cyfram,i nie literami.

3. Krzyż zloty z drzewem krzyża Św., w środku ma turkus, zło-
żony w skrzynce (tabemaeulo) srebrnej zrobionej dla tegoż krzyża w la-
tach 1510—1532. Opis dosłownie zgadza się z opisem z r. 1532. Bez-
wątpienia jest to ów krzyż, który inwentarz z roku 14T5 zapisał jako
peetorale (L. 3). Turkus osobno roku 1510 znajdow^ się w woreczku.

Pacyfikał ruski z napisem greckim tu należy także wyliczyć
pomimo, że go z wyjątkiem inwentarza z roku 16G9 inne nie wymie-
niają, skoro inwentarze z XVI wieku i z roku 1475 podają go.



w

r wano '



wano'), (s^KinCła w latach 1611—1669). Oddal ją Zy-
fi^imt Aiieruat sam, jak to wspoaiinaliśmy, w darze do
skarbca.

■2. Kapa zlotosłowowa koronacyjna. Jak się zdaje
pochodziła ona także z czasu koronacyi Zyg:iniinta Au-
gusta") CiiginĘła w latach 1611 — 1669).

Inwentarz z roku 1730, którj' dokładnie spisał naj-
drobniejsze przedmioty wchodzące podiiwczas w skład -
skarbca, wymienia nadto:

3. Trzewiczków aksamitnj-cli, starych, złyeli, para
jedna, z kt^5rych jeden z galonem złotym, drugi odarty.
Koku 179;i tak je opisuje komisya z Czackim na cze-
le^): Para sandałów staroświeckimi z aksamitu czer-
wonego. Kratzer, kantor katedry powiada w pamię-
tniku o nicli, że były perłami i kamieniami di-ogimi
naszywane^). Były to bezwątpienia sandały Zygmunta
Augusta ■/. czasu, gdy jako chłopiec się koronował:
wiemy, że takowe do skarbca złożył. Z końcem XVrn
wieku dano tym sandałom nazwę tizewiczków królo-
wej Jadwigi z przyczyny, że były małe. Są to najpra-
wdopodobniej te trzewiczki, które pod nazwą trzewi-
czków Itrółowej Jadwigi znajdują się w Muzeum ksią-
żąt Czartorysidch.

Oto wszystko, co zapisano w inwentarzacli z ko-
ronacyjnego ubioru. Dziwić to musi, skoro na pewno
wiemy, że był w użyciu przy koronacyacli strój tak
bogaty i świetny.

') Zapisana tylko w iuwentai-zii z roku 1603 w kopii u Niem-
cewicza, w kopii w rękopisie książąt Czartoryakicli jej niema. Wspo-
minaliśmy o wzmiance o niej w rela.cyi o skarbcu z roku 1632.

*) Zapisana jedynie w inwentarzu z roku 1609 w kopii książąt
Czartoryskich.

*) Ambroży Grabowski, Kraków i jt^o ukolice. Wydanie II.



» 375.
♦) Biblioteka i



w-ika, rok 137i(. tom 11. strona 'ib.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów k

Post autor: Artur Rogóż »

90

Wprawdzie w inwentarzu z roku 15d5 zapuiwo
jako dar królewski dla skarbca: sandały, łibialiit, in-
dusium, chirofecae i mały mieczyk, które spi-awiono na
koronacyę Zygmunta Augusta w roku 1530 dziesięciole-
tniego wtedy chłopca. Przeduuoty jednak te sprawione
dla ełiwilowej i wyjątkowej potrzeby ani of!;i}lniejsze{co
ani donioślejszego znaczenia nie miały: t*) też, jako
pamiątkę oddał je Zygmunt August do skarbca — do
zbioru tego rodzaju paraiątkowycłi przedmiotłSw. Z oma-
wianego sti'oju koronacyjnego Zygmunta Augusta spo-
tkaliśmy w inwentarzu z roku 1609: sukienkę aksami-
tną, czerwoną z pasami złotymi, oprócz tego kapę ze
złotogłowia koronacyjną , o której nie wiemy na pewno,
czy była także sporządzoną dla Zygmunta Augusta,
lecz zdaje się to nie ulegać wątpliwości wobec aktu
z roku 1555, Bezwątpienia tu należą w akcie z roku
1555 wspomniane sandały, które jeszcze znajdowały się
w skarbcu za Czackiego.

Wiemy także i o stroju królewskim do odbierania
hołdu, lecz w inwentarzach go nie znajdujemy ').

Widocznie tedy ki-ólewski ubiór, a raczej szaty
nie należały do skarbca ani w czasach dawniejszych,
ani ze spuścizną Jagiellonów niwnież nie praeszły do
skarbca: pozostały w ręku panującego.

Jednak nie możemy go pominąć, tworzy bowiem
z insigniami nieoddzielną całość.

Pierwsze dokładniejsze opisanie tego stroju pozo-
stało nam, jeśli się nie mylimy z roku 1525 '*). Z ró-
żnych opisów współczesnycłi zestawionych z sobą mo-
żemy otrzymać tak przedstawiający się zbiór korona-
cyjny w szatach :

') Świadczy o t«m okolicKnoiić, że wiemj o istnieniu inwenta-
rza „Ubiorów króla Ijnci ad mfcipiaida komagia', QuiŁh królewny etc
*} Tomiciana, tom III, strony 353 i 2M.



91



1. sandały;

2. alba;

3. tunika (komża) szkarłatna, podobnie jak ce-
sarska ') ;

Ł dalmatyka z kitajki białej, więc r()żna od ce-
sarskiej, liaftowana złotem, używana przez dawnycłł
król(5w polskicłi;

5. Kapa ze złoto«:łowia zdobna perłami i drojcimi
kamieniami ;

6. rękawice;

7. łiumerał^).

Ubiór ten odpowiada w ofcóle strojowi korona-
cyjnemu cesarzy niemieckicłi. Brak zaś w źródłacti



*) Bock. Die Klein. Wstęp a także Liłurg. Gew., t II, str. 95-
^) Oto w jaki sposób do podobnego zestawienia dojść można.
Roku 1525 wedhig współczesnego opisu król był ubrany w: 1. san-
dały, 2. amictus (superhwnerale), 3. albę, 4. dalmatykę, 5. kapę koro-
nacyjną (Tomiciana tom III, strony 253 i 254). Powyżej wymieniony
strój koronacyjny był niewątpliwie użyty do koronacyi Walezegor
„Wszedł król do kościoła ubrany w kapę złotą, mając pod spodem
sutannę i dalmatykę) z kitajki białej, pod tą zaś sutannę szkarłatną.
(Krasiński op, ciL strona 161). Do powyżej wymienionego stroju
musimy dodać suknię pod dalmatyka, która była purpurową, jak to
z cytaty Krasińskiego wynika. Zdanie Krasińskiego potwierdza ten
sam. ceremoniał opisujący Orzelski: „Wdziewano przed koronacyą na
króla sandały, naręczniki, komżę i dalmatykę^. (Op, dt t. I, str. 213).
Szczegółowiej wymienia strój koronacyjny Aleksander Gwagnin, ho
podaje: sandały, tunikę, rękawicę, albę, dalmatykę i kapę. (Esse-
wein. Mittdcdterliche Denkmaie der Stadt Krakau, Beilage VII, str,
XI). Z okazyi znowu koronacyi Batorego wspominany Orzelski do-
daje, że dalmatyka była bogatą, haftowaną złotem a używaną przez
dawnych królów polsłdch. (Op. cit. str. 235). Każde jednakże z cy-
towanych miejsc opuszcza jakiś szczegół. Zesumowawszy jednak te
u różnych autorów szczegóły podane, dopełniamy je cytując z pro-
gramu uroczystości koronacyi króla Stefana Batorego roku 1576 zda-
nie: król ma być ubrań w sandaiia, humerał, albę, dalmatykę, kapę
kościelną i rękawice, (Andrzej GrabowskL Starożytności polskie.
Kraków 1840, str. 60j a otrzymamy powyżej podany ubiór koronacyjny*



wzmianki o tibiaUa (okrycie nó^), przepaski podtrzy-
mujące albę , da się łatwo wytłumaczyć tem, że przed-
mioty te zakryte i ginące pod innemi sukniami uwagi
widzów nie zwrrtciiy. Że jednak w użyciu byty, świad-
czy co do przepaski inwentarz z roku 1475 , co do ti-
hialia ich użycie podczas koronacyi Zygmunta Augusta:
Nie spotykamy zaś wcale stola, ale używano zato
humerale, którego, o ile nam wiadomo w stroju koro-
nacyjnym cesarzy nie było.

Trony.
Krzesła (stołki) dwa wielkie aksamitne czerwone
koronacyjne ')■

Krzesła te dokładniej opisuje inwentarz z r. 1686 :

1. „u jednego gałek dwie na wierachu srebmycli
pozłocistych z tym napisem: Divo ac Maadmo Principi
Sigismundo Sai-matiae Regi, glmia, pa:cque spe^-ata for-
tuna anno 1509. Przy poręczach gałek dwie złocistych,
facies leonis przj- jednem poręczu z kołkiem, przy dry-
giem niemasz", (lecz jak się zdaje była);

2. „krzesło drugie takież" (biskupie zapewne),
alcsamitne z frendzlą p9ti'ą, złocistą, gałki także dwie
srebrne złociste z tj^m napisem: Erasmus Yitelius, Epus
HoccTisis anno milesimo ąuingentesiino ąuinto, to jest
Erazm Ciołek, biskup Płocki roku 1505, na końcu po-
ręczy facies dwie leonis z kolcami snycerską robotą ro-
bione drewniane.

Widoczną jest rzeczą, że na wzór ostatniego tro-
nu, zrobiono tron pierwszy. Ten zaś ostatni tron wido-
cznie we Włoszech wykonać kazał Erazm Ciołek, który
tak żywo sztuką się zajmował, ceniJ ją i takie zasługi
dla niej położył.

') Ct. Inwentarz z roku IGtKł w rękopisie książąt Czartoryskich
a ianentarza z roku IGt!!).



93



Inwentarz z roku 1669 zapisał, że krzesła te miały
przykrycia, t. j. baldacliiny.

Rzeczywiście w inwentarzu z roku 1609 w kopii
rękopisu biblioteki książąt Czartoryskich zapisano:

1. Baldacłiin złotogłow}^

2. Sznur jedwabny do baldacłiinu ze złotem.
Roku 1730. baldacłiin ten istnieje i jest opisany

w ten sposób:

Podniebienie od kotary królewskiej aksamitne
czerwone i innego koloru, z krajami kitajkowymi płó-
tnem przeszywane.

Również bez wielkiej zmiany pozostały w skarbcu
ż dawnego zbioru po Władysławie Jagielle:

Vni. Przedmioty inne liturgiczne i relikwie :

zaledwie paru przedmiotów większego dla nas znacze-
nia dopatrzeć się można O-



') Wymieniamy je dla odmiemiiejszego nieco opisu :

1. Tablica grecka srebrna, z krzyżem srebrnym wewnątrz zam-
kniętym. Cf. Inwentarz z roku 1475 (VIII, 2 lub 4).

2. Dwa obrazy drewniane z greckimi wizerunkami. (Tamże 1. 1).
Zginęły w latach 1611—1669.

3. Tabemacidum małe, greckie, ze szkłem i granatem. (CJf. przy-
bytek do inwentarza w roku 1532). Zginęło w latach 1611—1669.

4. Woreczek z relikwiami świętych i część z drzewa krzyża Św.,
o której sądzono, że jest, w niej nie znajduje się. (Inwentarz z roku
1607 podaje ją jeszcze. Relikwie te jak się zdaje w roku 1669 znajdo-
wały się w salserce). (Cf. j. w. 1. 10). Zginął w latach 1673—1676.

5. Skrzyneczka drewniana, w której znajdują się relikwie świę-
tych a osobliwie 11.0(X) dziewic. (Cf. Inwentarz z roku 1510., który
opisuje skrzyneczkę, jako zrobioną z kości słoniowej). Zginęła w la-
tach 1611-1669.

6. Relikwie na kształt małej monstrancyi ze szkłem stióczonem.
(Cf. Inwentarz z roku 1532).

Trzech więc brakuje skrzyneczek: jedna pozłacana grecka,
(tamże 1. 4), druga pozłacana srebrna, (tamże 1. 5), ostatnia ze sło.
niowej kości, (tamże 1. 11).



94



TX. Przedmioty pamiątkowe.
Niewiele ubyło 7. przedmiotów pamiątkowych ')
i innych majątyoh wartośó osobliwości*). Zato do nich
przybyło nieco.

X. Przedmioty mające wartość osobliwości i cen-
niejsze wyroby powiększyły bowiem zbi(ir o: 1

1- Eplłigi(f« dlii Carolt Qiiiii/i, t\vavz na kamieniu
wyryta (y.giną\a w latach 1673-1676).

2. Takaż twarz na kamieniu czarnym (zja;inęła
w latach 1673—1676^).

3. Przybył do dawnego ro^u jednorożca r6^
drugi, tak, że bylj' wówczas dwa rogi jednorożca.

a) Jednorożca sztuka trochę większa niż prtl łokcia.
Inwentarz z ]'oku 1669 podaje długość na blisko
•27a ćwierci łokcia;

b) Róg jednorożca większy, więcej jak trzy łokcie
długi, oprawny w złoto po obu końcach, w po-
dwójnym futerale.

Był ti-zeci, jak pisaliśmy, zaraz po śmierci Zy-
gmunta Augusta zastawiony, jak się zdaje w Gdań-
sku, poczem wykupiony za 30.000 florenów przez Ste-



') Mianowkie nie umiemy odoaieŁc: opon żółtego koloni 7. per-
łami niegdyś królowej Jadwigi. (Inwentarz z roku 1475, IX- 2).

') To jest wyroby kamienne {tmat/m^ df lapidibuB,'. (Tamże
X, 4), — Oraz takież z kości wieloryba w srebro podacane oprawne.
n'ainże X, 4). — Kamień na sznureczku zielonym. (Tamie X, fi). —
Samien długi kryaitalowj w srebro oprawny. (Tamże X, 7). ~ Kry-
ształ czerwony w srebro oprawny.

') Oba przedmioty zapisane dopiero w inwentarzu z roku 1G99
i niezawodnie pocbodzą z tych czaiiOw. Że inwentarze z lat 1607
i 1609—1611 icłi nie uwzględniły, to może dlatf^, że zawiesaone na
łaócncbacb tworzyły z nimi całość. Skoro niema] wszystkie łańcuchy
w czasie od roku 1611 do 1669 zniłcnęły, pozostałe gemmy zapisano
osobno.



95



fana Batorep:o i testamentem zapisany przezeń, jako
jedyny dar, sułtanowi.

XI. Naczynia

w części zapewne liturgiczne, w części bezwątpienia do
uczty koronacyjnej służące, która także swój rytuał
miała, oraz zwykłe naczynia stołowe.

Spotykamy się tutaj z przedmiotami, które inwen-
tarz z roku 1475 wymienił'). Nadto spotykamy naczy-
nia, które albo zupełnie w nim nie zostały wymienione
albo też tak ogólnie, że ich odnieść do inwentarzy pó-
źniejszych nie podobna, wolimy więc je choćby po-
wtórnie wypisać:

• 1. Kubek złoty staroświecki, kamieniami i per-
łami osadzony, a wierzch puklasty również oprawny
(zginął w latach 1673—1676). W roku 1510 może ta-
kich właśnie kubków było 24?

2. RoztiTichanik kryształowy, oprawny srebrem,
złocisty i z przykry wadłem *). Roku 1669 znajdował się
on w puzderku z dwiema innymi — (zginął w latacłi
1673-1676).

3. Kubek kamienny, czarniawy, srebrem oprawny
powiadają, że Stefana, króla węgierskiego, bez wieka
(zginął w latach 1611—1669).

4. Czarka czarna, brzegi pozłociste (zginęła w la-
tach 1611—1669).

5. Czarka srebrna mała z kamieniem kwadrato-
wym we środku, czarno - zielona — (zginęła w latach
1611-1669)

6. Czarka kryształowa spadana, złotem oprawna.
Była ona roku 1669-go z dwiema innemi w puzderku
skórzanem, aksamitnem, czamem^) (zginęła w latach
1673-1676).



*) A mianowicie : XI, 9, 10, 2 a. b. *) Cf. z inwentarzem z r. 1609.




96



7. Czarka z białego kamienia złotem oprawna,
z wierzchem złotym (zginęła «' latacłi 1673—1676).

8. Łyżka z macicy perłowej złamana. Opisuje ją
dokładniej inwentarz z roku 1669. Łyżka zepsuta z per-
łowej macicy w srebro pozłacane opi-awna, trzonek od-
łamany, kryształowy w srebro oprawny (zginęła w la-
tach 1673-1676).

9. Łyżka jedna złota (zginęła w lat. 1611 — 1669).

10. Dwie złociste srebrne, obie rękojeści mające
kryształowe, jednej w roku 1669 brak części mniejszej
rękojeści (zginęły w latach 1673—1676).

11. Widełka (zginęły w latach 1611—1669).

12. Nóż ze złotem i z koralem (zginął w latach
1611—1669).

13. Widełka si-ebrne w puzdei-lai, długie, szmel-
cem czenyonym nabijane (zginęły w latach 1673—1676).

14. Puzderko sktirzane [z zameczkiem] '), w niem :
Salserlca srebi'na, złocista, niemała, wiei?.ch na niej
pozłacany i kamień topaz oraz przykrywa, na której
łabędź z macicy z ułamana szyją. Na niej cyfry S. A.
Wewnątrz łyżeczka srebrna, na wierzchu w tej salserce
był mieszek z różnemi relikwiami ') (zginęła w latach
1673—1676).

15. Szkatułka z herbem koronnym Zygmimta Au-
gusta, aksamitem wewnątrz obita z instrumenty złoci-
stymi. — Zygmunt lU zabrał dla siebie i nie oddał.

16. Puzderko, w niem instrumenta do wagi. — Zy-
gmunt in również zabrał dla siebie i nie oddał.

17. Puszka do piżma.

Powyższe przedmioty są zapisane w inwentarzach.
Widoczna, że w ogóle bioi-ąc nie wciągano w spisy
skarbca koronnego naczyń stołowych. Nie spotykamy
bowiem ani kredensów zapisanych w inwentarzach z lat

') Ci. laneotara z rokn I6'j9.



97



1475, 1510, 1532, 1555, ani nawet owego pozłocistego
kredensu, ktrtry w testamencie Zygmnnt August wy-
mienił, a o ktłSry Anna Jagiellonka tak się troska, zmu-
szona wypożyczyć go na koronacye. Poprzednio jeszcze
zaraz po śmierci Zygmunta Augusta zastawiono wiele
srebra złoconego. Sam spis inwentarzy królewskiego
srebra świadczy o jego znacznej ilości i rozmaitości').
Wymieniamy ze sreber tych niektóre: ki'zyże, pacy-
fikały i tablice, kielicliy, ampuly, liclitarze, kropiel-
niee, dzwonki. W Tykocinie było: srebro kredensowe
zastawione Rheynholdowi Crocawowi, mieszczaninowi
z Gdańska, w skład którego wchodziły: kubki z wie-
kami zupełnie poziocistemi , kubki dwoiste, norymber-
skiej roboty , zupełnie pozłociste , kubki dublowane
z wiekami, kufle z wieczkami, salserki z wieczkami,
tace jednakie trybowane z szmelcem, takież same bez
szmelcu, tace knorzyste jednakie, kubki dwoiste zupeł-
nie pozłociste, wybijanej roboty. Obok tego były jakieś
kredense z kościami i t. d. i t. d.

Wszystko to należało do skarbca a jednak nie
objęły tego inwentarze. Łatwo to da się wytłumaczyć.
Srebra znajdowały się w użyciu dwom, były na kró-
lewskich pokojach, bo w skarbcu, dokąd dostęp był
tak trudny, sprzęty w codziennym użytku potrzebne
złożonymi być nie mogły. Nadto jeśli komisya łatwo
mogła dostać się do skarbca i rzeczy w nim będące
spisać, to niepodobna było, aby obchodząc królewskie
pokoje spisywana i naczynia.

Gdzie indziej więc należy szukać spisów naczyń
pojagiellońskich i z drobnych i częściowych opisów ze-
stawić, o ile można, przynajmniej część tego rodzaju
spuścizny. — Wymieniamy z dotąd niewspomnianych
przedmiotów: repositorium corporis, co do chorych no-



') Zobacz : Q\uth króleway Imci.,. jak wyżej.



98

szą, srebrne pozłociste, kropieloiczka z rękojeścią sre-
bmą pozłocistą, puszłva do opłatktjw. srebrna pozłoci-
sta, kubek sztnełtowany brunatno wielki ita kształt
nalewki ważący ^*/,n marek, kredens na kształt lichta-
rza waży "/is marek, kubek z rogiem białym złocisty
oprawiony, waży */in marek, kubek dru^i z rogiem
czarnym na kształt trąby, waży '% marek, kubek ta-
kowyż z roorieni na kształt trąby, waży "Vis marek,
kubek z jaszcziu'kami i żabkami, waży y'/a marek, ku-
bek z chłopkami u spodku, waży 10% marek, kiibek
z obrączami szmelcowanemi waży '% marek, salserek
6, roKtrucbanów 6, tace we środku trybowaną robotą
wykonane, W8i!>stkich 6, między kt<irerai 2 z szmel-
cem, wszystkie społem ważą ^'/i-j marek, czaika gli-
niana złotem oprawiona , okręt do serwet pozloeistj' ,
tarło srebrne z herbem króla.

Nadto była wielka liczba kubków węgierskiej
i norymberskiej robotj\

Wiele z tych sreber Zygmuntowskich ubyło już
w roku 1574. Zapłacono niem, jak wiemy, dworzan,
których nawet z nazwisk nie znamy ')■ Są one zawsze
uważane już jako własność skarbca koronnego, chociaż,
jak powiedzieliśmy w inwentarzach ich nie wymieniano.

Także zapisano naczjnia stołowe po śmierci Ba-
torego w Grodnie, spisując to, co tamże wtedy pozo-
stało. Wyraźnie oznacza inwentarz ten srebro, jako po-
chodzące ze skarbu koronnego a do „ręku'" Batoremu
aprzedtem dane", a mianowicie:

') W gabinecie Arctieologicznym Uniwersytetu Jagieli, znajdują
się w kopii wypisy, odnoszące się do sreber przez Zygmunta Augusta
zostawionycli i zastjiwionycli lub przez shiżbę wziętycb za zasługi.
Akt ma napis ; „Spisanie rzeczy i aparatów kościelnych po krOlu Imci
pozostałych w Krakowie dnia 16. junii 1574 roku". Zobacz F. Ko-
pera. Inwentarz sreber królewskich z roku 1575. Sprawozdania ko'
misyi do badania historyi sztuki, tom VI, strony 73— 7S.



99



1. Kredens wielki, srebrny, okrągły, « herbami
koronnymi i litewskimi po brzegach złocistymi.

2. Flasze dwie okrągłe z długiemi nosy, trochę
złociste, z herbami koronnymi.

3. Wanienka bez przyla^ycia z srebrnymi noskami
złocistymi, z herbami koronnymi.

4. Półmisków wielkich z herbami koronnymi 22
(zginął jeden w Warszawie).

5. Półmisków średnich z herbami koronnymi 23
(zginął jeden w Grodnie).

6. Półmisków mniejszych 12 z herbami koronnymi.

7. Talerzów pozłocistych 5. (Na weselu pani kan-
clerzyny zginął jeden w Krakowie).

8. Talerzyliów białych srebrnych z herbami ko-
ronnymi 24.

9. Liclitarzów granatowych białych 6.

10. Solniczka z łyżeczką białą z herb. koronnym.

11. Łyżeczka złota z widełkami złotymi.

12. Łyżek z herbem koronnym 25 (zginęła pod
Płockiem jedna).

13. Konewka biała w Wilnie robiona.

14. Lejek do flasz kryształowy, w Grodnie robiony.

15. Puzder z flaszami szklannemi 2 *).

Xn. Przedmioty, których obecność w skarbcu
i użytek nie jest dla nas zrozumiały.

Obok tych^), które w roku 1475 1532 w skarbcu
były, spotykamy:



O Panowanie Henryka Walezego i Stefana Batorego^ królów pol-
skich z rękopismów Albertrandi'ego. Kraków 1860, str. 447, p. t.
Inwentarz rzeczy pozostałych po śmierci króla Jegomości Stefana,
spisany w Grodnie dnia 15. grudnia 1576 roku. (Ze zbiorów Konstan-
tego Swidzińskiego). .

•) Przedmiotów, które pod tym napisem wymieniliśmy (XII),
jako będące w skarbcu roku 1475, niedostaje następujących : Ł. la b^
3; roku 1532. 3.

7*
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Dzieje skarbca koronnego: czyli, insigniów i klejnotów k

Post autor: Artur Rogóż »

100

Gruszki ') dwie jednakie z kamieńmi i szmel-
cem cudnym. Zyjfmunt III zabrał je i nie oddal.

■2. Obręcze ziote dwie wielkie anHąuitatum wę-
gierską znaczące, uSulimberka na potrzebę byczyń-
ską zastawione, choć je wykupiono, u niego pozostały,

3. Obrączka złota szmelcowana (zginęła w latach
1673—1676.

4. Obręcz węże spięte, w niej nibindw 13 (zgi-
nęła w latach 1673-1676).

5. Obrączek 4, w każdej na około po 5 dyamen-
cikdw i po 12 rubinkdw, po obu stronach perełkami
obwiedzione (zginęły w latach 1673—1676).

6. Kriik*)(?) złocisty (zginął wiatach 1673-1676).

XIII. Przedmioty rozmaite.

1. Sówka z piszczałką, na wierzchu rubin, róż dya-
mentowych dwie, na piszczałce dyamentdw dwa, rubi-
nek pięć (zginęły w latach 1673—1676).

2. Jabłko okrągłe (zapewne do piżma), (zginęło
w latach 1673—1676).

3. Jabłko graniaste z szmelcem (zginęło w latach
1611—1669).

4. Jabłko do piżma na sznurze ze złota ciągnio-
nego, niewielkie. — Zygmunt III zabrał dla siebie
i nie oddal.

5. Jabłuszek złotych , jako do piżma z paskami
szmelcowanymi, dętych na nici nr 8; na tejże nici ina-
kszą robotą jabłuszek nr 6 (zginęły w lat. 1611-1669).

6. Puszka do piżma złota (zginęła w latach 1673
do 1676).

') Może byty to tak zwane jabłka do piżma?

*) Może krąg? ą używane jeat nieraz w tekstach XVł wieku
w loiejsce u, g na końcu w miejsce k. Rzeczywiście też w inwenta-
rzu z roku 1669 znajdujemy r^^g złocisty", który tu zapewne
leży odnieat'.



I



101

To są przedmioty z wyjątkiem naczyń stołowych,
których wartość leży w osobliwości, lub też są pamią-
tką, albo mają znaczenie liturgiczne. Wszystko to,
cośmy dotąd wymienili, pochodziło z małymi wyjątka-
mi z dawnego skarbca. Teraz wymienimy przedmioty,
które nie mają żadnego znaczenia ani liturgicznego,
ani pamiątek lub osobliwości, są to jedynie tylko

XIV. Klejnoty.

Wartość ich polega na materyale i obrobieniu go
artysty cznem a przeznaczeniem icli było zdobić strój.
Te wszystkie kosztowności nie spotykane w dawnym
skarbcu, jako spadek po Zygmuncie Auguście dostają
się do skarbca, a zbiór ten otrzymuje odtąd nazwę
w aktach: Insignia et Clenodia Regni.

1. Alzbanty

1. Alzbant z siedmiu wielkich tablic dyaraento-
wych, między każdą tablicą po róży a w każdej róży
po cztery pereł [oryentalnych ^) iiryańskich ^)]. Szacunek
dyamentu jednego karatów 7^/4 wartości aureos 1.300,
numer 4 bez rogu karatów 4%, aureos 400, inny ka-
ratów 8Va, aureos 2.200, numeru 7 karatów 7, aureos
400, in summa 8.140^), (zginęły w latach 1673-1676).

2. Alzbant, w nim kasztów z tablicami dyamento-
wemi sześć, trochę mniejszemi, róż siedm, po cztery
perły [uryańskie *)], z którego alzbantu sznur do biretu
uczyniono. Szacunek dyamentów; jeden karatów 4%,
aureus 600, dnigi karatów 3. aureos 200, inny karatów
674, aureos 1.120, złoto aureos 180 (zginęły w latach
1673—1676).



') Inwentarz z roku 1669. *) Inwentarz z roku 1673.
*) Otaksowanie pochodzi z roku 1673.
*) Inwentarz z roku 1673.



102

Oba te alzbanty były za czasów Jana Kazimierza
w zastawie, wreszcie wróciły z zastawu oddane przez
króla w ten sposób, że dyamenty były z niego wyjętei
i umieszczone na wosku.

3. Alzbant, w nim sztuk 8 O, w każdej po 5 dya-
mentów ostiych, róży 8 po 4 perły. Przepadł u Komo-
rowskiego, kasztelana sądeckiego przed bitwą pod By-
czyną dany w zastaw.

4. Alzbant tejże roboty, w nim sztuk 8 dyamentów
ostrycłi, do tego róż ośm między sztukami, w każdej
po 4 perły (zginął w latacłi 1611—1669).

5. Alzbant, sztuk 13 tejże roboty z dyamenty
ostrymi i perłami (zginęły w latacłi 1611—1669).

6. Alzbant, sztuk wielkicłi szmaragdowych 3, ru-
binowe sztuki mniejsze 4, między niemi sztuk mniej-
szycłi ośm; po szmaragu i rubinie małycłi [sponek po
szmaragdzie i rubinie ośm]^).

Był roku 1608 w Królewcu zastawiony, wrócić je-
dnakże musiał, skoro w późniejszydi inwentarzach go
spotykamy (zginął w latach 1673—1676).

7. Alzbant, w nim 7 tablic szmaragdowych, mię-
dzy niemi po parze pereł wielkich, sztuk 7. W roku
1669 niezawodnie ten to klejnot opisano w ten sposób:
Alzbant w nim kasztów 7, w każdym po jednym wiel-
kim szmaragdzie, sponek 7, w każdej po dwie perły
uryańskie [wielkie*)]. Szacunek pereł 100, szmaragdów
100, złota 100 (zginął w latach 1673—1676).

8. Alzbant, dwa dyamenty, trzy rubiny, szmara-
gdy dwa, pereł wielkich ośm. Darowany przez Zy-
gmunta 111 królowej Annie.



'"i Inwentarz z roku 1607 podaje ich 20.
') Inwentarz z roku 1673 u Ryk.
*) Tamże.



108

9. Alzbant, sztuk 10 *)» w każdej po jednym szma-
ragdzie*) (zginął w latach 1673—1676).

10. Alzbant, siedm dyamentów, rubinów sześć, 13
sztuk po parze pereł.

Zygmunt III darował go królowej Annie.

11. Alzbant nowy, 7 rubinów waków, pereł 8.

Zastawiony roku 1601 u Niemojewskiego, nie wy-
kupiony roku 1611, musiał przepaść, skoro go w pó-
źniejszych inwentarzach już nie znajdujemy.

12. Alzbant; 7 małych dyamentów, rubinów 8.
Zastawiony roku 1601 u Niemojewskiego, więcej

w inwentarzach go nie spotykamy.

13. Alzbant; 7 sztuk, w każdej po szmaragdzie,
pereł po parze (zginął w latach 1611—1669).

14. Alzbant; sztuk większych rubinów 4, sztuk
większych szmaragdowych 4, między niemi po rubinie
i po szmaragdzie mniejszym, razem ośm sztuk (zginął
w latach 1611—1669).

15. Alzbant; w nim szmaragdów 7, jakoby puntów
pereł 8^) — (zginął w latacli 1673—1676).

16. Alzbant, albo pas z szafirów sztuk dziesięć,
pereł dziesięć — (zginął w latach 1611 - 1669).

17. Alzbant; szafirów 8, sztuk pereł 8 — (zginął
w latach 1611—1669).

18. Alzbant; rubinów balasów sztuk 8, pereł par
ośm między nimi — (zginął 1611— 1669).



') Inwentarz z roku 1609 u Niemcewicza podaje 20.

') Inwentarz z roku 1673, który jest niemal kopią inwentarza
z roku 1669 ma na tern miejscu: Alzbant szafirów 11, sponek po je-
dnej perle 10. Szacunek: szafiry 440, perły 30, złoto 180. Tenże in-
wentarz w mscr. drezd. kopiowany z małymi zmianami i częściowo
dodaje, że to alzbant koński.

•) Inwentarz z roku 1669: Alzbant w 7 kasztów, w każdym
szmaragd wielki, sponek 8, w każdej wielka perła uryańska.



104

19. Alzbaut; rubinów sittuk wielkich balastów 7,
między niemi pereł 8 (zginął w latach 1673— 1676).

'20. Alzbant; sztiik wielkich róż rubinowych ośm,
z osobna, między niemi sponek sztuk 8, w każdej po
parze pereł ze szmelcem (zginał w latach 1673 — 1676).

21. Alzbant takiejże roboty, sztuk 7 wielkich, róż
rubinowych między niemi sztuk 8, po parze pereł, (zgri-
nął w latach 1673—1676).

22. Alzbant róż rubinowych niemało bardzo wiel-
liicli [w kasztach ')] sztuk 14, pereł uryańskich po 14')
(zginął w latach 1673—1676).

23. Alzbant, w nim sztuk 13, 13 kasztów z dy-
amentowemi różami, szmelc czerwony, pereł par 13,
(zginął w latacli 1673—1676).

"24. Alzbant, sztuk szmaragdowych 18, pereł 18
(zginął w łatach 1673- 1676).

2.5. Alzbant, w nim 7 kasztów x szmara^^dami, 7
z rubinami, sponek 15^), w każdej po dwie perły (zgi-
nął w latacli 1673—1676).

■26. Alzbancik; w kasztach dyamentowych tabli-
czek sztuk 7, 8 sponek, w każdej perełka tzginął w la-
tach 1673-1676).

27. Alzbancik; sztuk 8, tabliczek rubinowych [7],
pereł ośm par (zginął w latach 1673—1676)*).

28. Alzbant, kasztów z dyamentowerai różami
sztuk 5, a cztery kaszty z nibinowerai niżami, sponek
9, pereł para w każdej (zginął w latach 1673 — 1676).

29. Alzbancik na kształt łańcuszka, w nim jabłek
(t. j. sztuczek) 6 po dwu ziarnach rubinów a 6 jabłek
po dwu dyamencikach, (t. j, ogółem jabłek czyli sztu-
czek 12) insze z szmelcem tylko a perły między niemi.

') Inwentarz z roku 16G9. ') Tamże, 15 w apoakflch.
*) inwentarz z roku 1607 podaje 16.

*) Inwentarz z roku 1669: Alzbant, w nim 7 kasztów z rubi-
nami, sponek H, w każdej po dwie perły.



105

Lepiej klejnot ten opisał inwentarz z roku 1669: Łań-
cuch, w którym 6 sztuczek w każdej po 2 dyamenty;
6 sztuczek po dwa rubiny, 12 sztuczek po dwie perły
płaskie i 12 sztuczek szmelcowany cli (zginął w latacłi
1673—1676).

30. Alzbanty dwa mające 18 kasztów z rubinami,
ziarn balasów sztuk 18 i 18 sponek, w każdej po dwie
perły (zginęły 1673—1676).

31. Alzbancik; sztuk dwie w jednej pereł par pię-
tnaście, w drugiej mniejszej inakszą robotą par piętna-
ście (zginął w latacli 1673 — 1676).

32. Alzbant [wąski] ^) sztuk dwie, w nich rubinów
waków sztuk 14, pereł małych 14, (to jest sponek 14,
w każdej perła *) (zginął w latach 1673—1676).

33. Alzbancik we dwu sztukach z 36 sztuczek, a
na każdej tablica rubinowa (zginął w łat. 1673—1676).

34. Alzbancik, w nim sztuk z rubinów 19, pereł
19*) (zginął w latach 1673—1676).

35. Alzbant złoty z turkusami, rubinami z dya-
menty, hałasami, sztuk 18 (zginął w lat. 1673 -1676).

36. Alzbant złoty z literami szmelcowanemi na
czerwonym aksamicie. Tego już w roku 1609 z dawna
nie dostawa.

Ogółem alzbantów było 36 i to cennych.

2. liiańcachy.

Znajdujemy icli jeszcze większą liczbę. Przypo-
minamy, że relacya nuncyusza Bongiovani^ego podaje,
że było wiele łańcuchów, z których każdy ważył 800
dukatów węgierskich. Strojono w nie, powiada nun-
cyusz, paziów. Znikły one z wyjątkiem sześciu, wszyst-
kie wiatach 1611 — 1669; zapewne je stopiono, jeśli nie
wszystkie, to wiele, na złoto.



^) Inwentarz z roku 1669. ') Tamże, określa go, jako koński.



_106_

~1. „Łańcuch srebrny złocony, na kształt ajtrSuwł"
velus, od cesarza przez Stanisława Ostroroga posiany".
W rzeczy samej była to kopia tylko oryginału, ktdry
po śmierci Zygmunta Starego, jak to o tern wspomina-
liśmy, Zyfcmunt cesarzowi oddał, a kopią do skarbca
darował, (zginął w łatacli 1611-1669).

'2. Łańcuch wielki, sztuk 32, połowa ze szmelcem
a bez szmelcu połowa (zginął w latach 1611 — 1669).

if. Łańcuch z sraełcom w ogniwka okrągłe (zginął
w latach 1611—1669),

4. Łańcuch dnigi takowej formy (zijinął w latach
1611—1669).

5. Łańciicli trzeci takowyż starszy fzKinąl w la-
tach 1611—1669).

6. Łańciicli czwarty takowyż starszy (zginął w la-
tach 1611-1669).

7. Łańcuch vv ogniwka szmelcowane, olaągłe, a
polowa nieszmelcowana (zginął w latach 1673 — 1676).

8. Łańcncli takowyż drugi fzg. w lat. 1611— 1669J.
fi. Łańcuch takowyż trzeci, ogniwka większe i sam

większy (zginął w latacli 1611 — 1669).

10. Łańcuch czwarty takiejże roboty (zginął w la-
tach 1611-1669).

11. Łańcuch, ogniwka w gruszki (zginął w latach
1611—1669).

12. Łańcuch takiejże roboty, ale ogniwka większe
(zginął w latach 1611—1669).

13. W inwentarzu z r. 1607: Łańcuch w ogniwka
farbowane z szmelcem (zg. wiat. [1607?] 1611 — 1669).

14. Łańcucli w sztuczki, albo ogniwka płaskie,
plecione szmelcowane (zginął w latach 1611 — 1669).

15. Łańcuch drutowany, ogniwka wielkie bez
szmelcu. Może w nim właśnie roku 1669 było 48 ogniw.
Przetrwał on nietylko lata 1611—1669, ale 1673-1676
i rok 1690.



J



107

16. Łańcuch trzeci w ogniwka okrągłe ze szmel-
cem czerwonym (zginął w latacli 1611 — 1669).

17. Łańcucti w ogniwka proste szmelcowane (zgi-
nął w latacłi 1611—1669).

18. Łańcuszek bez szmelcu, pleciony, lekki bar-
dzo (zginął w latach 1673 — 1676).

19. Łańcuszek w ogniwka, szmelc błękitny, po-
łowa nieszraelcowana (zginął w latacłi 1611-1669).

20. Łańcuch; sztuki niemałe i trochę szmelcu,
między niemi drugie plecione z szmelcem. Zygmunt III
darował go lirólowej Annie.

21. Łańcuszek drobny, jabłuszka między niemi
białe szmelcowane, podługowate (zginął z w latach
1611—1669).

22. Łańcuch z jabłuszkami okrągłemi, litery na
nim, taliże ogniwka przy nich z szmelcem — (zginął
w latach 1611—1669).

23. Łańcuch ze słupkami z szmelcem i ogniwkami
płaskiemi szmelcowanemi. Zygmunt III posłał go kró-
lowej Annie przed weselem.

24. Łańcuszek z płaskiemi jabłki, z białym szmel-
cem, słupki złote, na nicłi ogniwka płaskie z szmelcem
(zginął w latach 1611-1669).

25. Łiańcuszek; jabłka w nim podługowate z szmel-
cem czerwonym, a ogniwka płaskie z białym szmelcem
(zginął w latach 1611—1669).

26. Łańcuszek drobny długi bez szmelcu (zginął
w latach 1611—1669).

27. Łańcuszek mało nie taki, mniejszy (zginął
w latach 1611—1669).

28. Łańcuszek bardzo drobny, niewielki (zginął
w latach 1673—1676).

29. Łańcuch w ogniwka, jabłka i dyamenty, dru-
gie z rubinkami, trzecie z perły, u niego zawieszenie
z literami; .^Zygmunt August" z dyamentów, z koroną



106



z rubinami. Zygmunt III posłał go królowej Annie
w darze tabliczkę z napisem zdarlsz)'.

30. Łańcuszek na kształt alzbaiitii, w nim tabli-
czek dyamentowych 6 '), Perły między niemi i jabłu-
szka z szmelcem, na końcu figura z piszczałką , w niej
szafir, róża diamentowa i w niejże rubinek z szmara-
giem, dyameneiki dwa, perty 4 — (zg'inął w l»tach
1611 — 1669?)

31. Łańcuszek bez szumlcu ■/. ciągnionego drutu
złotego. Znika i-okii 1655 ze skarbca, wraca wykupiony
w roku 1676.

32. Łańcuch z rogiem czarnym, a drugi mniejszy
z gałkami zloeistemi: ephigiet- dni Caroli T" (zginął
w latach 1611-1669).

33. Łańcuch mały z puldami po połowicy ■/. szmel-
cem ezarnyna i białym (zginął w latach 1611 — 1669).

34. Łańcuszka dwie sztuczki plecionego .szmelcem
(zginął w latach 1611—1669).

35. Łańcuszek drobniejszy z brunatnyui szmalcem
(zginął w latach 1611-1669).

36. Łańcuszka sztuk 3 z czarnym szmelcem (zgi-
nął w latach 1611 — 1669).

37. Sznur z ciągnionego złota. Między latami 1611
do 1669 (może roku 1655?) zastawiony, wykupiony roku
1676 wi-aca do skarbca. Otaksowano go na 288 dukatów.

38. Sztuczk^i łańcuszka w ogniwka (zginął w la-
tach 1611-1669).

39. Łańcuszek w jabłuszka dęte, ktiirych jest 20
z białym szmelcem (zginął w latach 1611 — 1669).

40. Łańcuszek subtelnej roboty; jabłuszka do tego,
jako do piżma, nie wielki (zginął wiatach 1611-1669).

41. Sznurek, jako z troka, z ciągnionego złota
i sztuczka druga mała (zginęły w latach 1611 — 1669).



nie ^^M
lii- -V



i



') Jnweiitarz z roku 1GU7 podaje ich :t.





'I



• • »






r * , ^^



109

42. Łańcuszek w ogniwka płaskie, okrągłe z szmel-
cem czarnym i białym C^^ginął w latacłi 1611 — 1669),

43. Łańcuszek niemało taki długi (zginął w latacłi
1611—1669).

44. Łańcuszek w jabłuszka, między niemi perły
(zginął w latach 1611—1669).

45. Łańcuszek z ciągnionego złota, gałki z per-
łami (zginął w latacłi 1611—1669).

46. Łańcucłi albo pas, jako sznur z ciągnionego
złota, gruszki jednakie, z kamieniami i szmelcem cu-
dnym (zginął w latach 1611—1669).

47. Łańcuszków trzy jednakich, roboty włoskiej,
nowe w kostki (basztki) (zginęły w latach 1611 — 1669).

48. Łańcuch złoty, albo pendent do pasa z wę-
złami szerokimi płaskimi i gruszką (zginął w latach
1611-1669).

49. Łańcuch w kłódeczki długie, jedne z czarnym
szmelcem, a drugie bez szmelcu, długie ogniwka (zgi-
nął w latach 1611—1669).

3« Medaglie (medaUony).

(Zginęły w latach 1673—1676) :

1. Sąd Salomona, około Salomona słupki szmara-
gdowe, na spodku tabliczka rubinowa, z drugiej strony
dyamentowa, jeszcze tabliczek rubinowych drugich 8,
dyamentowych 7, ziarn rubinowych 2.

2. Yiolentia muUebris: około niej tablic rubino*
wych dwie, rubinów 8, a ziarno szmaragdowe.

3. Serce rubinowe we środku, pod niem 3 figury:
jedna umarła, około niego dwie stoją, około tabliczek
rubinowych sześć a dyamentowych 7 ').

4. Osób pięć*), białych, słupków dwa dyamento-
wych, tabliczek dyamentowych 3, rubinów 4.



O W inwent. z roku 1669: 2. ») Tamże: 5 głów kobiecych.



r-^ir



ito



5. Siedm małych dyainencików '), nibiiiek wak.

6. Curtius na koniu w otchiań wpada, około dy-
amenciki trzy, waki rubinowe we środliii trzy.

7. Scewola rękę pali: 5 dyameiicikuw, rubinów 3.

8. Orplieua ze zwierzętami; medalion mały dya-
mentowy, nibioki dwa, szrfir, szmaragd.

9. Mars z Yenerą i Kupidynem ; dwa *) dyamenty
ostre, 8 podlejszych, riibinków 10.

10. Leda z Łabędziem ze złota, słupek z dyauien-
tów, mbinki 3, około szinara<^dzik i dyamencik mały
na wierzchu.

U. Fi^r dwie, jedna się zamierza, dyamencików
sześć, rubinków cztery. 1

i. Noszenia.

1. Noszenie [wielkie]"), na którem tylko jedna
tablica dyanientowa, kaszt zloty, perła podłiip:owata.
Było ono dług^i czas w zastawie u Maryi Ludwiki, a
potem u Jana Kazimierza. Dyament ważony rokn 1673
miał karaUiw '22^/^, szacowano go wtedy ze złotem na
12.000 dukatów. Między rokiem 1673 — 1676 zastawiono
go królowi Janowi TIT, skąd nie wrócił.

■2. Noszenie , w kt(}rem w pośnidku balas , pod
nim dwie tablice dyamentowe, na wierzchu szmarap;d
z szmelcem, perła podlufjowata. Zastawione roku 1601,
Niemojewskiemu r. 1611, wykupione nie było i w pó-
źniejszych inwentarzach nie spotykamy go.

3. Noszenie, w kt('irem jest szmaragd, na wierz-
chu rubin, kaszt z szmelcem (zginęło w latach 1611
do 1669).

4. Noszenie, w którem w środku szmaragd, wak
podługowaty, tablic wyżej dyamentowych dwie, niżej



I



k



') W inwentarzu z roku 1607: 6. *) Tamże: podaje 3.
*) Inwentarz z roku 1669.



111



rubinowa, na wierzchu rauos druga, kaszt z szmelcem
(zginęło w latach 1611 — 1669).

5. Noszenie, w niem tablica dyamentowa rzezana,
we środku niżej rubinów dwa, trzeci z wierzchu, perła
mała, której już roku 1669 brakuje (zginęło w latach
1673--1676).

6. Noszenie, w którem kaszt próżny, niemały, na
wierzcliu rubin balas. Zastawiony w roku 1608.

7. Noszenie, na kształt krzyżyka, w pośrodku
róża') dyamentowa, około rubinów cztery, kaszt na
wierzchu-) próżny, pereł ośm (zginęło w latach 1673
do 1676).

8. Noszenie ; w niem na dole tablic dyamentowych
dwie, wyżej rubin balas, na nim szmaragd wak (zgi-
gęło w latacli 1611—1669).

9. Noszenie, w pośrodku rubin, nad nim szma-
ragd, niżej tablic dyamentowycli dwie (zginęło w la-
tach 1611—1669).

10. Noszenie, takież drugie (zginęło w latach
(1611—1669).

11. Noszenie, trzecie prawie takież (zginęło w la-
tach 1611—1669).

12. Noszenie, krzyżyk z dyamentami 4, kaszty
w nim 4 próżne, rubinków na rogach 4, pereł 4 (zgi-
nęło w latach 1673-1676).

13. Noszenie trój gran iaste , na wierzchu dyament
trój graniasty, rubin wak, szmaragd wak z szmelcem
(zginęło w iatach 1673—1676).

14. Noszenie, szmaragd we środku, pod nim dwie
tablice dyamentowe, na wierzchu rubinowa, a nad nią
jeszcze dyamentowa, pereł małych na wierzchu dwie,
a na dole większa jedna.



O Inwentarz roku 1669: różyczka. *) Tamże: u spodu.



114

13. Zapona, Yulcanus z szmelcu białego siedząc
na trój graniastym dyamencie, przeciwko niemu Yenus
na takimże dyamencie siedzi, dwa słupki, w którycłi
dyamentów 8 małycłi tabliczek, w pośrodku wak ru-
binek, niżej dyament punt, na stronie tabliczek dwie
dyamentowych. Ogółem wszystkicłi dyamentów 18, u
nóg Wulkanowycłi szmaragd (zgiń. w lat. 1673 — 1676).

14. Zapona stara, albo noszenie, w niej szmaragd
niecudny, dyament, rubin balas, pereł 5 (zginęła w la-
tacłi 1673-1676).

7. Zawieszenia.

1. Zawieszenie, dyament w romboid rzezany, na
wierzchu tablica rubinowa, perła na spodku podługo-
wata. — Roku 1608 zastawiony w Królewcu ; w później-
szycli inwentarzach go nie spotykamy.

2. Zawieszenie, w niem dyament wielki na trzy
granie rzezany, a nad' nim tablica podługowata rubi-
nowa z szmelcem. Zygmunt III zabrał go i nie oddał.

3. Zawieszenie, w niem tablica wielka dyamento-
wa, nad nią rubin wak, perła wielka okrągła (zginęło
w latach 1673-1676).

4. Zawieszenie '), w niem rubin wak podługowaty,
nad nim tablica dyamentowa, pod nim perła wielka
okrągła*) (zginęło w latach 1673—1676).

5. Zawieszenie, w niem we środku wak rubin, na
spodku 2 tablice dyamentowe, a pod nim wak szma-
ragdzik, na wierzchu tablica dyamentowa mniejsza, pod
nim perła okrągła^) (zginęło w latach 1673—1676).

6. Zawieszenie, w niem we środku wak szmaragd,
pod nim dyamenty punty dwa, na spodku rubin wak,



O W inwentarzu z roku 1673 zapisano: noszenie.
•) Roku 1673 urwana.

*) Inwentarz z roku 1669 ani szmaragdu, ani tej ostatniej ta-
blicy i perły nie wymienia.



115



na wierzchu drugi, perlą u nie^o') (zginęło w latach
1673— 167G).

7. Zawieszenie, w niom we środku wak szmaragd,
pod nim rubinki waki dwa"), na wierzchu tablica dya-
mentowana rzezana, perlą okrągła').

Był klejnot ten w roku 1601 u Niemojowskiego
w zastawie, w późniejszych inwentarzach go nie znaj-
dujemy, musiał widać w zastawie przepaść,

8. Zawieszenie, w niem we środku wak szmaragd,
pod nim rubinki wald dwa, a na spodku tablica dya-
mentowa, na wierzchu dyament na trzy granie rzezany,
perła okrągła*) (zginęło w latach 1673 — 1676).

9. Zawieszenie, w niem we środku wak rubin,
około niego pereł dwie, pod nim szmaragdziki waki
dwa, na spodku i na wierzchu tablica dyamentowa')
(zginęło w latach 1673—1676).

10. Zawieszenie, w niem w pośrodku wak szma-
ragd, około niego dwie tablice rubinowe, pod nim ta-
bliczki dwie dyamentowe, na spodku tablica rubinowa,
na spodku dwie tabliczek dyamentowych , a wyżej ta-
blica rubinowa (zginęło w latach 1673 — 1676).

11. Zawieszenie ti-yangulne, na wierzchu tablica
dyamentowa rzezana, trochę ostra rubinowa i szmaragd
wak bez perły (zginęło w latach 1(j73— 1676).

12. Zawieszenie trójkątne, w niem na wierzchu
tablica rzezana dyamentowa, na spodku tablica rubi-
nowa i szmaragd wak z szmelcem białym — (zginęło
w latach 1673—1676).

13. Zawieszenie triijkątne, w niem na wierzchu
dyamentowa tablica, na trzy granie rzezana, na spodku



fc



') Perły w iawentarzu z roku 1GG9 nie wymieniono.

'] Inwentarz z roku 1669 podaje ich 3.

') Perlą loku 1G69 oderwana.

') Inwentarz z roku 1669 podaje, że jej brak.

') Tamże, oprócz tego dwa dyamenciki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia Polski ogólnie”