Strona 1 z 2

Tajemnicze losy polskiego złota

: 07 mar 2011, 06:10
autor: Husarz
Podczas II wojny światowej Niemcy zagrabiły Polsce prawie 139 ton złota. Zgodnie z prawem międzynarodowym powinno ono wrócić do Polski, jednak od 1948 roku stanowi depozyt USA, Wielkiej Brytanii i Francji w Bank of England w Londynie.

Artykuł w całości tutaj: http://niezalezna.pl...e/show/id/28912

Re: Tajemnicze losy polskiego złota

: 07 mar 2011, 06:11
autor: Marshal
Te złoto należy wpisać do strat. Bo nikt nam jego nie odda. Tak jak nam nie oddano innych rzeczy zagrabionych w czasie wojny.

Re: Tajemnicze losy polskiego złota

: 07 mar 2011, 06:12
autor: Adambik
Ale szanse są, tylko ekipa rządząca musi wykazać się tylko chęcią działania.

W przeciwieństwie do złota, dzieła sztuki rabowane były często niejako "prywatnie", poza instytucjonalnie.
Stąd większe trudności z odzyskaniem.

Re: Tajemnicze losy polskiego złota

: 07 mar 2011, 06:12
autor: MichałK
A jak to się ma do naszych rezygnacji z roszczeń z tytułu wojny?
Pod względem prawnym.

Re: Tajemnicze losy polskiego złota

: 07 mar 2011, 06:13
autor: historyk
z tym złotem to do końca tak prosto nie jest. Nie pamiętam dokładnie, ale coś mi się obiło o uszy, że prawdopodobnie Wielka Brytania miała na niego chęć, jako ekiwalent utrzymywania "rządu londyńskiego" i całej masy innych wydatków które rząd J.K.M. ponosił na polską administrację. Kolejną sprawą jest to, że być może był to pewien argument w czasach zimnowojennych - "Cat" wspomina w jednej ze swych pozycji, że tak jak i arrasy były prawdopodbnie przemiotem rozgrywek [chodziło o to że można było wygrać istnienie czegoś co zwało się rządem na uchodźctwie] tak i owo złoto mogło być...

Re: Tajemnicze losy polskiego złota

: 07 mar 2011, 06:14
autor: Kazik36
z jakąż satysfakcją pragnę Cię poinformować, że źle Ci się o uszy obiło :)
Pomyliły Ci się kompletnie różne partie złota, rząd JKM został spłacony, ale nie z puli o której tu mowa...
O ekwiwalencie nie może być mowy - albowiem rachunki zapłaciliśmy m.in. polskim złotem wywiezionym we wrześniu.

Re: Tajemnicze losy polskiego złota

: 07 mar 2011, 06:15
autor: historyk
dzięki za wyprostowanie, obitych wiadomości :) . W kwestii zaś odszkodowań - nierealne, chyba że dotyczy konkretnych, charakterystycznych przedmiotów wartościowych. Polska zrzekła się odszkodowań po podziale Niemiec na wschodnie i zachodnie. Wystarczy przypomnieć ile było zamieszania, z kontami Żydów europejskich [w tym polskich] w bankach szwajcarskich, by uzmysłowić sobie, że odzyskanie tego jest nierealne.
Jeżeli Polska zrzekła się odszkodowań od Niemic, w ramach których miał być ów przydział złota, to owo złoto jest w stanie zawieszenia: zgodnie z umową zostało przydzielone nam, ale "My" go nie chcemy,więc czeka w depozycie aż osoba zainteresowana zmieni zdanie. Nie wiem czy owa zgoda na przyjęcie tego złota nie wiąże się z jakimś większym zamieszaniem międzynarodowym i złamaniem trakatów i układów podpisanych przez Polskę.

Re: Tajemnicze losy polskiego złota

: 07 mar 2011, 06:16
autor: Kazik36
chyba nie przeczytałeś poprzednich postów... chodzi nie o precjoza, a o ekwiwalent w złocie...

Re: Tajemnicze losy polskiego złota

: 07 mar 2011, 06:16
autor: naiwniak
Wszystkie polskie rządy zachowują się jak ciele.

Re: Tajemnicze losy polskiego złota

: 07 mar 2011, 06:19
autor: historyk
ów ekwiwalent w zlocie, jak dobrze zrozumialem artykul [choć portal nie z "mojej bajki"] jest odszkodowaniem za polskie straty, choć część "charakterystycznych" dóbr [-> arrasy] odzyskano.
Problemem nie jest to, że rządy zachowują się jak cielę, lub nie, problemem jest to, że bylo coś jak zimna wojna, że byliśmy po stronie Niemiec, tych ze wschodu ale jednak Niemiec, problemem jest to, że zrzekliśmy się w którymś tam roku [pewnie końcówka lat 40 tych lub początek pięćdziesiątych], oznacza tyle, że my tych pieniędzy nie chcemy. Ów ekwiwalent, nie może być rozdzielony przez innych z racji prawdopodobnie samej formy w jaki sposób go ustalano. Dość przypomnieć, że jeszcze w '45 r. istnialy dwa rządy... Nie jest problemem powiedzenie - my chcemy to odszkodowanie, problemem może być to czy jest to prawnie wykonalne, w taki sposób by nie naruszyć calej masy innych międzynarodowych aktów prawnych [choćby dwustronnych z Niemcami] podpisanych przez Polskę. W ramach ciekawostki: wszelkie traktaty podpisane przez PRL jeżeli obowiązują to są ważne - co oznacza, że ów okres państwowości polskiej jest uznawany za w pelni uznany i legalny na arenie międzynarodowej, mimo chciejstwa niektórych osób...