Polacy w Peru

Wszelkie zagadnienia dotyczące historii Polski obejmujące szerszy zakres niż dany dział.
MaciekWielki
Posty: 171
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 18 mar 2011, 17:39

Polacy w Peru

Post autor: MaciekWielki »

By dostać się z Polski do Peru konieczne jest przebywanie w powietrzu łącznie około 16 godzin. Podróż statkiem trwa nieporównywalnie dłużej. Mimo tak dużej odległości będąc w Peru można natknąć się na wiele śladów świadczących o pobycie jak i dokonywaniu niezwykłych czynów przez Polaków w tym kraju, zarówno w dalekiej i bliskiej przeszłości jak i obecnie.

Będąc w Limie, stolicy Peru, koniecznie chciałem spotkać się ze słynnym salezjaninem ojcem Edmundem Szeligą. W tym celu pojechałem taksówką do najbogatszej dzielnicy Limy – Miraflores, gdzie zakonnik założył Instytut Medycyny Andyjskiej. Podczas naszej rozmowy ojciec Szeliga, dziś dziewięćdziesięcioletni staruszek (wygląda na nie więcej niż 70 lat), powiedział nam, że przyjechał do Peru w 1930 roku na misję i został na stałe. W Limie jego medykamenty to głównie zioła z Dżungli Amazońskiej. Wiedzę na ten temat ojciec Szeliga zdobył od szamanów, gdy żył w sercu peruwiańskiej dżungli. Do dzisiaj w dżungli ma swoją „rezydencję”. Zakonnik leczy między innymi takie choroby jak nowotwory czy AIDS. Lekarstwem na raka jest vilcacora – drzewo, rosnące w Dżungli Amazońskiej. Śladem ojca Szeligi i badań nad vilcacorą w 1999 roku przyjechało do Peru kilku polskich lekarzy.

W Peru można spotkać Polaków-zakonników nie tylko z zakonu salezjanów. Również franciszkanie mają tu swoje misje. W 1991 roku zdarzyła się tragedia w miejscowości Pariacoto. Na wioskę, w której właśnie odprawiali mszę ojcowie Zbigniew Strzałkowski i Michał Tomaszek napadli terroryści ze „Świetlistego Szlaku” – frakcji peruwiańskiej partii maoistowskiej. Misjonarze za głoszenie wiary chrześcijańskiej zostali porwani i następnie zamordowani strzałem w tył głowy. Na szczęście prezydentowi Peru Albertowi Fujimoriemu udało się „Świetlisty Szlak” zniszczyć.

Amazonka, najdłuższa rzeka świata, rozpoczyna swój bieg w peruwiańskich Andach. Aż dwóch Polaków rości sobie prawo do nazywania się odkrywcą źródeł Amazonki. W 1983 roku dotarli tu członkowie górskiej wyprawy kajakowej – Andrzej Piętowski, Jacek Bogucki i Zbigniew Bzdak. Dwa lata później w tym miejscu międzynarodowa grupa rozpoczęła spływ Amazonką aż do jej ujścia. Ukończyły go dwie osoby – Polak – Piotr Chmieliński i Amerykanin Joe Kane. Za odkrywcę źródeł Amazonki uznał się również Jacek Pałkiewicz, który w 1996 roku zorganizował inną międzynarodową wyprawę, która miała charakter naukowy. Dokonano wtedy dokładnych pomiarów strumyka Apacheta.

Natomiast bezspornym jest fakt, że pierwszymi osobami, które przepłynęły najgłębszy kanion na świecie – Kanion rzeki Colca osiągający głębokość 3232 m – są również Polacy. W 1979 roku grupa 11 studentów rozpoczęła przygotowania do wyprawy CANOANDES ’79. Po początkowych problemach, jakie stawiała im władza komunistyczna, udało im się dotrzeć do Peru. Po morderczych 11 dniach spływu Kanionem Colca 28 maja 1981 roku Jacek Bogucki, Zbigniew Bzdak, Piotr Chmieliński, Jerzy Majcherczyk i Andrzej Piętowski zakończyli wyprawę.

Kolejnymi wielkimi polskimi zdobywcami można nazwać Elżbietę Dzikowską i Tony’ego Halika, którzy wraz z peruwiańskim historykiem, profesorem Edmundem Guillenem odkryli w 1976 roku Vilcabambę – ostatnią stolicę Inków. Jeden z zespołów ruin został przez nich nazwany „Polonia”. Należy także wymienić nazwisko profesora Mariusza Ziółkowskiego, który jest szefem Andyjskiej Misji Archeologicznej Uniwersytetu Warszawskiego w Peru. Natomiast w miejscowości Tablada de Lurin koło Limy badania archeologiczne prowadzi profesor Krzysztof Makowski, który z odkrytych przedmiotów stworzył miejscowe muzeum. Jest on dziekanem Wydziału Humanistycznego Pontyfikalnego Uniwersytetu Katolickiego w Limie, kierownikiem Międzynarodowej Uniwersyteckiej Szkoły Wykopaliskowej w Tablada de Lurín oraz dyrektorem Instytutu Konserwacji i Restauracji Zabytków Ruchomych “Yachaywasi”. Profesor Makowski wydaje także pierwsze w Peru czasopismo poświęcone konserwacji, historii sztuki i archeologii – „Iconos”.

Niedaleko Plaza de Armas (Plac Broni) w Limie znajduje się także jedyny w tym mieście dworzec kolejowy, skąd odjeżdża Kolej Transandyjska – najwyżej położona linia kolejowa na świecie, zbudowana w II połowie XIX wieku. Z poziomu morza pnie się ona na wysokość ponad 4800 m n.p.m., pokonuje wysokogórskie przełęcze, doliny i góry. Na trasie zbudowano niezliczoną ilość wysokich mostów i głębokich tuneli. Jej konstruktorem był kolejny nasz rodak inżynier Ernest Malinowski, który jest bohaterem narodowym Peru. W budowie kolei brał również udział inny Polak, inżynier Aleksander Miecznikowski. Z inicjatywy polskiego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji ufundowano pomnik Malinowskiego. 9 lipca 1999 roku pomnik został odsłonięty na przełęczy Ticlio – na wysokości 4818 m n.p.m. – w najwyższym punkcie linii kolejowej. Malinowski zaprojektował również plany murów obronnych w Callao i brał udział w ich obronie przed Hiszpanami w 1866 roku. Obecnie rocznica bitwy – 2 maja – jest ważną datą w historii Peru. Jego nagrobek znajduje się na cmentarzu w Limie w dzielnicy La Victoria.

Innym polskim inżynierem, który przyczynił się do rozwoju Peru był Edward Habich. W 1876 roku w Limie założył on pierwszą politechnikę w całej Ameryce Łacińskiej, która obecnie jest najważniejszą wyższą uczelnią w Peru (Narodowy Uniwersytet Inżynieryjny). W 1914 roku wzniesiono pomnik na jego cześć oraz na cześć innych polskich inżynierów, których Habich sprowadził do Peru na prośbę peruwiańskiego rządu. W innej szkole wyższej – Narodowym Uniwersytecie Świętego Marka – w ostatnim ćwierćwieczu XIX wieku dziekanem wydziału matematyki był Władysław Folkierski. A. Miecznikowski wybudował pierwszą drogę kołową w Peru. Kolejnym Polakiem, który wzbogacił kulturę materialną Peru był Ryszard Jaxa Małachowski. Zaprojektował on rekonstrukcję Placu Broni w Limie z budynkami Pałacu Prezydenckiego, Pałacu Biskupiego, katedry i gmachu Rady Miejskiej. Zbudował ponadto kilka kościołów, szkół i przepiękne rezydencje w Limie. Na budynku Pałacu Biskupiego widnieje tablica upamiętniająca tego architekta. Natomiast Jan Kalinowski wprowadził nomenklaturę i sklasyfikował ptactwo i motyle dżungli peruwiańskiej oraz odkrył wiele nie znanych dotychczas gatunków. Zaś z inicjatywy jego syna Celestyna Kalinowskiego doszło w 1968 roku do utworzenia największego peruwiańskiego parku narodowego – Manú, który w 1987 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa naturalnego UNESCO.

Będąc na wyspie Taquile na Jeziorze Titicaca widziałem, dla odmiany, dowód pobytu peruwiańskich andyjskich górali w Polsce. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie zobaczenie w miejscowym muzeum Dyplomu Uczestnictwa w XXV Międzynarodowym Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem w 1993 roku w Międzynarodowym Konkursie Kapel, Instrumentalistów i Zespołów Ludowych. Tak więc w rozwijaniu kontaktów Polsko – Peruwiańskich czynnie uczestniczą nie tylko Polacy. Również mieszkańcy Peru zjawiają się czasami w Polsce.

Myślę, że do Peru warto jechać nie tylko po to, by zobaczyć ruiny Machu Picchu czy Jezioro Titicaca. W kraju tym, prawie na każdym kroku, można otrzeć się o ślady polskości. Dlatego polecam odwiedzenie tego egzotycznego, z europejskiego punktu widzenia, państwa a jednocześnie jakże bliskiego dla Polaków.

* Artykuł ten ukazał się w numerze 43 tygodnika „Najwyższy Czas!” z 21 października 2000 r.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia Polski ogólnie”