Strona 1 z 1

Chełm: Młodzi artyści malują mural ku czci Żołnierzy Wyklętych

: 18 maja 2013, 02:45
autor: historyk
„Jaś”, Adam, „Mati”, „Krystyna”, Paulina, „Kowal” i „Kostek” – to ta grupa młodych ludzi, którzy od pięciu dni za własne pieniądze malują mural. Dzieło powstaje na jednym z garaży na osiedlu „Zachód”. – Właściciel tego garażu zgodził się byśmy pomalowali ten budynek. Przyznam, że chcielibyśmy pomalować w podobny sposób cały ciąg garaży przy tej ulicy – mówi „Krystyna”.

– Dostaliśmy już nawet pierwsze propozycje, właściciel za pomalowanie chciał dać nam 10 złotych – śmieją się młodzi ludzie.

Mural powstaje na garażu przy skrzyżowaniu ulicy Szarych Szeregów z ul. Zawadówka. – Mural przedstawia obraz żołnierzy wyklętych. Chcieliśmy w ten sposób oddać cześć ich pamięci, stąd się wziął pomysł – mówią młodzi artyści.

– Chcieliśmy przedstawić sylwetki żołnierzy wyklętych o których się mało mówi, a byli to ludzie bardzo odważni – mówi „Mati”. – Szkoda, że tak mało lub wcale nie mówi się o nich na lekcjach historii, mam nadzieję, że dzięki naszemu muralowi choć część ludzi zainteresuje się tym tematem.

– Jest bardzo duże zainteresowanie ze strony mieszkańców. To cud, że jeszcze nie doszło tu do żadnego wypadku, bo większość osób przejeżdżających zwalnia i ogląda nasze dzieło – śmieją się twórcy muralu.

Młodzi ludzie, mieszkający na osiedlu „Zachód” koszty muralu pokryli w całości z własnych oszczędności.
Głównym szkicującym jest „Jaś”, koledzy i koleżanka od pięciu dni mu pomagają. – Wypełniać szkic może każdy – śmieją się młodzi ludzie. – Malujemy mural od pięciu dni i jeszcze potrzeba nam ze trzy, by go skończyć. Niestety teraz mamy problem z pieniędzmi. Szacowaliśmy, że całość zamknie się w kwocie 350 złotych, już wydaliśmy ponad 450 i nadal potrzebujemy pieniędzy. Będziemy wdzięczni jeśli ktoś zechce nas wspomóc.

Osoby malujące mural na co dzień pracują zawodowo, by malować musieli chwilowo zrezygnować z pracy.

– Zawsze jest obawa, że mural może zostać zamalowany, mamy nadzieję, że nikt nie zrobi czegoś takiego. Tu nie ma żadnych treści wulgarnych – mówi „Krystyna”.