Nie było zamachu na Waltera - 65. rocznica śmierci gen. Świe

Dział ten poświęcony jest imprezom, wystawom lub innym zdarzeniom nawiązującym do historii Polski. Zespół historiapolski.eu będzie starał się wyszukiwać, systematyzować i publikować wszelkie zagadnienia z historii Polski jakie pojawią się w internecie, telewizji, prasie. Głównym celem jest propagowanie naszej historii w jednym zbiorczym projekcie.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Nie było zamachu na Waltera - 65. rocznica śmierci gen. Świe

Post autor: Artur Rogóż »

Nie było zamachu na Waltera - 65. rocznica śmierci gen. Świerczewskiego
Obrazek
28 marca 1947 r. w zasadzce UPA w Jabłonkach k. Baligrodu zginął gen. Karol Świerczewski – działacz komunistyczny, uczestnik wojen domowych w Rosji i Hiszpanii. Mimo odpowiedzialności za klęskę 2 Armii WP pod Budziszynem był czczony przez propagandę PRL-owską jako bohater.

„Tuż za Baligrodem jadący na czele samochód miał awarię i w dalszą drogę ruszyły tylko dwa wozy. Cała grupa liczyła 33 ludzi uzbrojonych w 3 erkaemy, automaty i karabiny. Na wysokości Jabłonek kolumna wjechała wprost pod lufy właśnie zajmujących stanowiska bojowe ukraińskich partyzantów z połączonych sotni Stepana Stebelśkiego - Chrina i Stacha (NN). Doszło do zaciętej walki (...). W ogniu UPA poległ trafiony dwiema kulami Walter, zginęło też dwóch innych żołnierzy, trzech zostało rannych” – pisał o okolicznościach śmierci gen. Karola Świerczewskiego Grzegorz Motyka („Nie było zamachu na Waltera”).

Okoliczności śmierci - zamach czy przypadek?

Dzień przed śmiercią – 27 marca 1947 r. - w celu dokonania inspekcji oddziałów wojskowych stacjonujących w Bieszczadach, Świerczewski przyjechał do Leska. Po odwiedzinach Baligrodu, w towarzystwie gen. Mikołaja Prus-Więckowskiego, płk Józefa Bieleckiego i ppłk Jana Gerharda, pojechał do Cisnej, gdzie mieściła się placówka Wojsk Ochrony Pogranicza. 28 marca pod Jabłonkami doszło do potyczki między żołnierzami LWP a członkami UPA, w wyniku której Świerczewski zginął.

W PRL Świerczewskiego ukazywano jako patriotę, bohatera oraz internacjonalistę. Nazywano go „człowiekiem, co kulom się nie kłaniał”. Stawiano mu pomniki, a jego imieniem nazwano wiele ulic, osiedli mieszkaniowych i szkół. Na Świerczewskim wzorowana była postać gen. Golza z powieści „Komu bije dzwon” Ernesta Hemingwaya, którego sowiecki dowódca poznał w czasie pobytu w Hiszpanii.

Po śmierci Świerczewskiego władze komunistyczne starały się rozpowszechnić i uwiarygodnić plotkę, że zginął on w wyniku zamachu. O udział w jego przygotowaniu oskarżono ppłk Gerharda, dowódcę stacjonującego wówczas w Bieszczadach 34. Pułku Piechoty. Bezpieka aresztowała go w 1952 r., po czym zmusiła do złożenia zeznań obciążających zarówno jego osobę, jak i działaczy komunistycznych, którzy popadli w niełaskę rządzących – Mariana Spychalskiego i marszałka Michała Żymierskiego. Mieli być oni inspirowani – jak głosiło oficjalne stanowisko Głównego Zarządu Informacji Ministerstwa Obrony Narodowej – przez francuski wywiad.

Wersja o przeprowadzeniu zamachu na Świerczewskiego upadła ostatecznie w 1954 r., kiedy to ppłk Gerhard odwołał swoje zeznania, po czym odzyskał wolność. Jak tłumaczył Motyka: „Ukraińcy zorganizowali zasadzkę w celu zdobycia żywności lub zemszczenia się na wopistach z Cisnej, którzy nieco wcześniej zniszczyli upowski szpital. Traf chciał, że ich ofiarą padł gen. Karol Świerczewski, źle ochraniany i niedoceniający powagi sytuacji. Paradoksalnie, legenda Waltera tylko na tym skorzystała”.

Bolszewik z wyboru

Karol Świerczewski urodził się 22 lutego 1897 r. w Warszawie w rodzinie robotniczej. Ukończył dwie klasy gimnazjum, po czym – po śmierci ojca – był zmuszony przerwać naukę i zatrudnić się jako pomocnik tokarza w fabryce Gerlacha.

W 1915 r. wyjechał w głąb Rosji. Od 1916 r. pracował w moskiewskiej fabryce „Przodownik”, potem wcielono go do armii carskiej i wysłano na front.

Po powrocie do Rosji Świerczewski poparł rewolucję bolszewicką; w szeregach Gwardii Czerwonej (a następnie Armii Czerwonej) walczył w wojnie domowej przeciwko wojskom antybolszewickim – tzw. białym.

W 1918 r. został członkiem Wszechrosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików). W 1920 r., za udział w walkach z wojskami antybolszewickimi został odznaczony Orderem Czerwonego Sztandaru.

Czerwonoarmista i internacjonalista

Podczas wojny polsko-bolszewickiej walczył w 57. Dywizji Piechoty Armii Czerwonej. Podczas walk został dwukrotnie ranny. W 1921 r. został komisarzem politycznym. Pracował m.in. w Szkole Czerwonych Komunardów Moskiewskiego Okręgu Wojskowego oraz studiował w moskiewskiej Akademii Wojskowej im. Michaiła Frunzego.W 1928 r. związał się z Głównym Zarządem Wywiadowczym (GRU). Od tego czasu pełnił także znaczące funkcje w Sztabie Generalnym Armii Czerwonej.

W latach 1936-1938, jako dowódca XIV Brygady Międzynarodowej, Dywizji A i 35 Dywizji Międzynarodowej, walczył w wojnie domowej w Hiszpanii przeciw wojskom gen. Francisco Franco. Podczas walk na Półwyspie Iberyjskim używał pseudonimu „Walter”. „Jak wielu Sowietów, Świerczewski nagminnie nadużywał alkoholu, miał zwyczaj dowodzić w samych majtkach, a dezerterów rozstrzeliwał osobiście. Rozkazał likwidować jeńców, lecz nie szczędził też własnych ludzi” – pisał Marek Jan Chodakiewicz („Zagrabiona pamięć”).

Po powrocie z Hiszpanii do ZSRS został uhonorowany m.in. Orderem Lenina. Jako działacz Międzynarodówki Komunistycznej odpowiadał za przeprowadzanie szkoleń dla dywersantów przygotowywanych do działań w Polsce. Był wykładowcą w Akademii im. Frunzego.

Po wybuchu wojny Niemiec z ZSRS mianowano go dowódcą 248. Dywizji Piechoty Frontu Zachodniego, która w listopadzie 1941 r. została okrążona i rozbita pod Wiaźmą. Za błędy w dowództwie i nadużywanie alkoholu został odsunięty do rezerw armii, a następnie skierowany do pracy w szkolnictwie wojskowym na Syberii.

"Polski" generał

W latach 1944-1945 r. dowodził 2 Armią Wojska Polskiego. W kwietniu 1945 r. brała ona udział operacji łużyckiej w ramach sowieckiej ofensywy na Berlin. W wyniku nieudolnego dowodzenia 2 AWP poniosła całkowitą klęskę, m.in. w bitwie pod Budziszynem.

W 1943 r., na mocy decyzji Stalina, objął stanowisko zastępcy dowódcy 1 Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS.W 1944 r. wszedł w skład Centralnego Biura Komunistów Polskich. Był także zastępcą dowódcy ds. liniowych Armii Polskiej w ZSRS, a później 1 Armii Wojska Polskiego.

W latach 1944-1945 r. dowodził 2 Armią Wojska Polskiego. W kwietniu 1945 r. brała ona udział operacji łużyckiej w ramach sowieckiej ofensywy na Berlin. W wyniku nieudolnego dowodzenia 2 AWP poniosła całkowitą klęskę, m.in. w bitwie pod Budziszynem. Świerczewskiemu zarzuca się, że jako dowódca 2 AWP osobiście zatwierdzał wyroki śmierci m.in. na żołnierzy podziemia niepodległościowego po 1944 r.

PRL-owska legenda

Po zakończeniu II wojny światowej Świerczewski sprawował m.in. funkcję Generalnego Inspektora Osadnictwa Wojskowego i II wiceministra obrony narodowej. Był także członkiem KC PPR, posłem do KRN i Sejmu Ustawodawczego.

Propaganda komunistyczna przedstawiała śmierć Świerczewskiego jako bezpośredni powód rozpoczęcia 28 kwietnia Akcji Wisła, której celem było zniszczenie ukraińskiego podziemia i przesiedlenie ludności ukraińskiej z terenów południowo-wschodniej Polski na tzw. Ziemie Odzyskane.

W PRL Świerczewskiego ukazywano jako patriotę, bohatera oraz internacjonalistę. Nazywano go „człowiekiem, co kulom się nie kłaniał”. Stawiano mu pomniki, a jego imieniem nazwano wiele ulic, osiedli mieszkaniowych i szkół. Na Świerczewskim wzorowana była postać gen. Golza z powieści „Komu bije dzwon” Ernesta Hemingwaya, którego sowiecki dowódca poznał w czasie pobytu w Hiszpanii.

Waldemar Kowalski (PAP)

wmk/ ls/
lucyna beata
Posty: 3
Rejestracja: 29 maja 2011, 16:17
Lokalizacja: Góry Sanocko-Turczańskie
Kontakt:

Re: Nie było zamachu na Waltera - 65. rocznica śmierci gen.

Post autor: lucyna beata »

W Jabłonkach, w miejscowości w której zginął Świerczewski doszło do burdy pod pomnikiem. W sumie żenujące sceny tam rozegrały się. Wszystkim zainteresowanym polecam dwa fajne filmiki: pierwszy to wykład naszego bieszczadzkiego historyka Andrzeja Romaniaka http://esanok.pl/2012/andrzej-romaniak- ... eo-hd.html
i filmik relacja http://esanok.pl/2012/starcia-pod-pomni ... eo-hd.html
Mathilius
Posty: 23
Rejestracja: 29 mar 2012, 16:46

Re: Nie było zamachu na Waltera - 65. rocznica śmierci gen.

Post autor: Mathilius »

Swoją drogą, nie rozumiem, jak w czasach rządów demokratycznych można czcić kogoś, kto był pachołkiem Moskwy i zabijał rodaków. Te uroczystości to jedno wielkie nieporozumienie.
major Koenig
Posty: 48
Rejestracja: 08 mar 2011, 23:29

Re: Nie było zamachu na Waltera - 65. rocznica śmierci gen.

Post autor: major Koenig »

" Generał co się kulom nie kłaniał"-bo był tak pijany,że ich nie widział...:D

Degenerat, pijak, dyletant i do tego zagorzały bolszewik, nie wiem jak w ogóle można o tym człowieku pisać pozytywnie, skoro walczył przeciwko Polakom i był oficerem wrogiej armii a jak dowodził naszą to tracił dywizję na tydzień... a co dopiero uroczyście obchodzić jakieś rocznice. Chyba,że świętowac,że go w końcu ktoś go ubił i przestał szkodzić Polsce!!!
Nie wiem co się dzieje w tym kraju,ale mam wrażenie,że ktoś usilnie probuje zabijac naszą świadomośc narodową i tradycje patriotyczne a zrobic z nas idiotów. Niedługo bedziemy obchodzić uroczyście rocznice śmierci Stalina- naszego dobroczyńcy wyzwoliciela czy też Adolfa, który razej z dziadkiem Józkiem chciał nas zapisać do Unii Europejskiej 70 lat wcześniej....
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Nie było zamachu na Waltera - 65. rocznica śmierci gen.

Post autor: Artur Rogóż »

Jeżeli Świerczewski był bohaterem w PRL to raczej nie powinno się go tak czcić. Bo zasług dla wolnej Polski to on raczej nie ma. Nie wiem czy można go traktować jak Polaka, był przecież POP'em, a to go przekreśla jako kogoś komu trzeba robić jakieś uroczystości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Aktualności historyczne”