HistoriaPolski.eu - Forum historia Polski

Co by było, gdyby wojska polskie wraz z sojusznikami poniosłyby klęskę w bitwie pod Grunwaldem? Zapraszam do dyskusji (wypowiem się później ).

Według mnie gdybyśmy przegrali pod Grunwaldem z Polski mogła by zostać chyba tylko dzielnica małopolska. Krzyżacy zajęliby całą część Wielkopolski i Mazowsze. Po prostu musieliśmy wygrać pod Grunwaldem.

To jest prawdopodobne. Najwyżej Krzyżacy zostawiliby nam południową Wielkopolskę i południowe Mazowsze, gdyż zakon prowadził ekspansję na wybrzeżach Morza Bałtyckiego. Możliwe jeszcze, że Zygmunta Luksemburczyka (w czasie Wielkiej Wojny wypowiedział Polsce wojnę) obrano by na króla polskiego. Jagiełło musiałby uchodzić na Litwę. Jest jeszcze jeden problem: Witold. Co on by zrobił? Według mnie przystałby do krzyżaków. Jagiełło zostałby schwytany przez swego kuzyna i podzieliłby los swojego stryja, Kiejstuta (uwięziony, zmarłby w więzieniu lub zostałby zamordowany).

Krzyżacy zalali by całą (lub większość Polski) i doszłoby do rozbioru dużo wcześniej. Ale Naród polski zawsze był żywotny i być może kiedyś byśmy się wyzwolili.
W takiej sytuacji trudno by było przewidzieć historię naszego kraju, jak by się ona dalej potoczyła. Wiadomo tylko, że Polski by nie było na mapach przez jakiś czas.

To mało prawdopodobne. Doszliby do Wielkopolski i na tym poprzestaliby, gdyż ich interesowało tylko Morze Bałtyckie (a Wielkopolska była dobrym zabezpieczeniem dostępu do morza). Polacy widząc słabość Jagiełły oddaliby tron Zygmuntowi Luksemburczykowi. Ciekaw jestem jak dalej by się to potoczyło (no, ale znając Polaków to i tak kiedyś wyzwoliliby się spod obcej władzy,hm... tylko kiedy?)...

Krzyżacy zajęli ziemie polskie i litewskie na półmoc od linii Poznań - Radom - Brześć Litewski - Mińsk - Orsza - niekoniecznie w czasie jednej kampanii, ale zapewne zajęliby. Sprzymierzeni nimi Węgrzy, korzystając z zamieszania spowodowanego klęska, biją strzegące granicy hufce małopolskie, ruskie i podolskie Jana ze Szczekocin. zajmują Małopolskę, Ruś Czerwoną i Podole. I potem widzę kilka możliwości: albo zabierają wszystkie te ziemie, a z reszty pozostawiają marionetkę, chcą też wieczystego pokoju, danin, pomocy wojskowej itp. albo żądają tylko bogatszych i bardziej strategicznych terenów nadgranicznych, albo dzielą między siebie całe państwo, albo biorą do spółki Czechów, Brandenburczyków i może księstwa ruskie.

Oczywiście zakładam tutaj, że klęska grunwaldzka to totalna masakra, w której giną lub dostają się do niewoli wodzowie, najlepsi rycerze i więcej niż połowa, może nawet więcej niż 2/3 armii. Bo gdyby to była klęska, ale bez zbytnich strat ilościowych i jakościowych, to moglibyśmy dalej spokojnie prowadzić wojnę.

Gdyby Jagiełło poniósł klęskę pod Grunwaldem to do wojny z Polską u boku zakonu krzyżackiego i Węgier dołączyłyby Czechy i Brandenburgia rządzone przez Luksemburgów. Polska po kilku miesiącach po bitwie uległaby rozbiorowi między Krzyżaków, Węgry, Czechy i Brandenburgię. Krzyżacy zagarnęliby Kujawy i Mazowsze, Węgry Ruś Halicką, Czechy kasztelanię międzyrzecką, Wschowę, ziemię wieluńską i część Wielkopolski za rzeką Obrą, ze Zbąszyniem, Brandenburgia zaś tereny z Wałczem i Czaplinkiem zdobyte przez Kazimierza III Wielkiego na rzecz Polski w 1368 roku oraz resztę Wielkopolski. Polska składałby się od tego rozbioru jedynie z Małopolski i ziemi sieradzko-łęczyckiej, a na tronie polskim zasiadłby Zygmunt Luksemburski. Witold z kolei by nas zdradził i zawarłby separatystyczny pokój z koalicją krzyżacko-węgiersko-czesko-brandenburską i zrzekłby się na jego mocy praw do Żmudzi na rzecz zakonu krzyżackiego utrzymując resztę Litwy w granicach z 1409 roku.