Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawierającé

Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawierającé

Post autor: Artur Rogóż »

Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawierającéj dzieje od 1587 do 1598 r.
Autor :
Bielski, Joachim (1550?-1599)

Przeciw prawdzie rozumu niet
Marcin Bielski

JOACHIMA BIELSKIEGO
DALSZY CIĄG KRONIKI POLSKIEJ
ZAWIERAJĄCEJ DZIEJE OD 1587 DO 1598 R.
W RĘKOPIŚMIE ODKRYŁ I DO DRUKU PODAŁ, ORAZ HISTORYCZNO
BIBLIOGRAFICZNY OPIS ŻYWOTA I PRAC MARCINA OJCA I JOACHIMA
SYNA BIELSKICH NAPISAŁ I PRZYŁĄCZYŁ
F. M. SOBIESZCZAŃSKI.
Z DWIEMA RYCINAMI.

WARSZAWA.
NAKŁADEM I DRUKIEM S. ORGELBRANDA KSIĘGARZA I TYPOGRAFA
przy ulicy Miodowej Nr. 496.
1851


Wolno drukować z warunkiem złożenia w Komitecie Cenzury po
wydrukowaniu prawem przepisanej liczby egzemplarzy.
Warszawa dnia 9 (21) Wrzeniśa 1849 r.
Starszy Cenzor L. Tripplin.


PRZEDSŁOWIE.
Odkrywszy dalszy ciąg kroniki Joachima Bielskiego,
którego dzieła jako też i niniejszą pracę przy
dołączonej tu rozprawie opisałem; teraz kwoli ciekawości
i pożytku ludziom nauką dziejopisarstwa krajowego
zajmującym się do druku podaję. Zalety tego
ułamku, ważność i stanowisko w piśmiennictwie, na
swojem miejscu wskazałem, czytelnicy zaś sami jego
wartość i moję przysługę ocenić potrafią.
F. M. S.

O ŻYCIU I PRACACH PIŚMIENNYCH
Marcina i Joachima Bielskich.
O mil siedm od Piotrkowa w dzisiejszej Gubernii
Warszawskiej, Powiecie Piotrkowskim, Okręgu Radomskim,
Leży wieś Biała teraz dość ludna i zamożna,
do parafii miasteczka Pajęczna o pół‚ mili odległego
należąca (1). Była to niegdyś siedziba i gniazdo
rodziny Bielskich herbu Prawdzie, bo rozkrzewionego
domu tego w dawnej Polsce i Litwie, ośm
dzielnic zaszło. We wsi tej urodzili się i mieszkali
dwaj kronikarze polscy, Marcin ojciec, i Joachim syn
Bielscy. Na kopcu niegdyś wodą oblanym, w około

(1) Wieś Biała w r. 1827 liczyła 37 domów a 220 mieszkańców,
dziś ludność jej jest: chrześcijan 345, Żydów 5,
domów mieszkalnych 45, wszelkich innych zabudowań 95;
łącznie ze wsią Gawłów stanowi ona gminę Biała szlachecka.
Cała ta gmina ma rozległości włok 73, morgów 6, a
mianowicie: pod rolą włok 46, łąkami 4, pod lasami
włok 20, pod wodami włok 3, morgów 6, (z Akt Rom. Rząd.
Spr. Wew.).


1
II

przyjemnych pagórków, opodal strumyka, pomiędzy
odwiecznemi dębami, stoi dotąd ich dom w szczątkach
z kamienia polnego i wapiennego zbudowany. W tym
to domu pierwsza historya powszechna i krajowa po
polsku była napisaną. Z tego ustronia wyszły poważne
karty kronikarza ojca, a historya i dźwięczne rymy
syna. Obaj pełni zasług w zacisze schroniwszy się,
tu gwoli powszechnemu dobru i sławy swych ziomków
pracowali. Szacowne to więc swemi wspomnieniami
miejsce, zasługuje na nieco obszerniejszą historyczną
wzmiankę. Z tej albowiem wsi przyjęli Bielscy
miano swoje, przedtem od wsi Woli Bielskiej Wolskiemi
nazywani. Liczna to była w tych stronach rodzina
herbami różniąca się, a całą niemal tamtejszą
okolicę zamieszkała. W końcu piętnastego stulecia
istniało w Białej dwóch braci rodzonych Jakób i Jan
ze Strzeleckiej zrodzonych, którzy nazywali się już
to Bielskiemi juz Strzeleckiemi od fortuny macierzystej
Strzelki na nich przypadającej; z nich starszy
Jakób zyskał‚ dzielnicę w Wieckach w ziemi Wieluńskiej,
młodszy zaś Jan w Biały in Parochia Payączno
gdzie miał‚ żonę Dorotę, lecz z jakiego domu
niewiadomo. Obok nich w r. 1496 był‚ jeszcze Stanisław
Bielski w Biały, mający żonę Agnieszkę (1).
Nawet jeszcze w roku 1559 jak to z akt Archiwum
Grodzkiego w Piotrkowie pokazuje się, szlachetny
Wincenty Bielski albo (seu) Wolski na Woli Bielskiej

(1) Akta Archiwum Sieradzkiego: z notat uprzejmie przez
P. Józefa Szaniawskiego udzielonych.

III

dziedzic, występował‚ w sprawach w tamecznym grodzie.
Atoli w tym samym roku Marcin Bielski był‚ już
dziedzicem wyżej wspomnianej Biały i części Kietlin
a odtąd podobnież raz Wolskim to znowu Bielskim
nazywał się (1). Ten po śmierci w r. 1575 przypadłej ,
zostawił Białę i inne dobra swoje do równego
działu pomiędzy synem Joachimem i dwiema córkami
Heleną i Zofią, z których pierwsza żona Krzysztofa
Kietlińskiego odstąpiła w r. 1580 bratu swemu Joachimowi
praw swoich do dóbr ojczystych i macierzystych
gdziekolwiek bedących, i do summ lokowanych
z części posagu na nią przypadającego, a z tego wszystkiego
w grodzie Piotrkowskim jako w zupełności
zaspokojoną została, pokwitowała. To samo uczyniła
w r. 1584 druga jego siostra Zofia, Stanisława Krzetkowskiego
na Krzetowie, Rogach i Sredzinie dziedzica,
małżonka; o czem tez same Akta poświadczają (2).
Tak oczyściwszy majętność swoje Joachim, przyłączył
do niej część wsi Cieśli, jeszcze w r. 1574 od
Jana Ciesielskiego nabytą i zamierzał w zakątku
domowym osiąść spokojnie, muzom, familii i gospodarstwu
dnie swoje poświęcającc. Wypadki jednak krajowe,
a nadewszystko zniszczenie Biały którą swywolne
żołdactwo pod wodza Stanisława Stadnickiego
pana na Łańcucie zburzyło, były zapewne przyczyną
iż Joachim zbył swoje ulubioną Białe i wszystkie do
(1) Liber Iuscrip Petricov. 15. f. 922 Lib. 16 f. 293 Arch.
Grodz. w Piotrkowie.
(2) Liber Inscrip. Petricov. 1 f. 243 Arch. Grodz. w Piotrkowie.
IV
niej należące dobra w r. 1594 Mikołajowi Gomolińskiemu,
herbu Jelita i jego sukcessorom za summę złp.
8200 ówczesnych, czyli dzisiejszych 73,800 (1). Wieś
ta następnie przeszła w ręce familii Starczewskich
herbu Nałęcz, z których Jędrzej Starczewski zaślubiony
z Ewą Gomolińską córką Łukasza, wziął za nią
Białę w posagu. Już od początku ośmnastego stulecia,
jak się pokazuje z ksiąg hipotecznych popruskich
w mieście Kaliszu znajdujących się, rodzina Starczewskich
Burgrabiów Piotrkowskich występuje jako
dziedzice wsi Gawłowa i Biały które w r. 1731 jedne
dobra stanowiły. W r. 1802 Piotr Starczewski postarał
się o oszacowanie tychże, skutkiem czego Gawłów
otaksowano urzędownie na talarów 20,402, 15 dobrych
groszy i 4 fenigi, zaś Białę na 42,888 talarów,
19 dobrych groszy i 4 fenigi. Po śmierci Piotra Starczewskiego
od żony i czworga jego dzieci spadkobierców,
nabył‚ Joachim Krzysztof Denso na subhastacyą
wyrokiem adjudykacyjnym z daia 5 Kwietnia
1819 r. dobra powyższe za summą szacunkową złp,
253,164. Nowy dziedzic, któremu znana była przeszłość
tego miejsca i sława naszych pisarzy, widząc
mury odwieczne piętrowe po historykach Bielskich
co raz bardziej niszczejące, a potrzebując kamieni na
zabudowania gospodarskie, zniósł‚ zupełnie górne
czyli pierwsze piętro, a dolne kazał‚ słomianym dachem
pokryć i w niem sobie mieszkanie urządził,

(1) Tranzakcya tej sprzedaży znajduje się tamże Ks. 18
f. 280.

V

wmurowawszy nade drzwiami tablicę z szumnym napisem
o którym niżej powiemy, i na tem wszystkie starania
około sławy domu Bielskich zakończył. Zresztą
być może i Denso istotnie zamierzał‚ co z tego
gmachu uczynić, aliścci nielitościwy pożar zniszczył‚
i te restauracyą a gruzy pozostały w poprzednim
swoim kształcie, tylko o jedne piętro zmniejszone.
Wkrótce też Denso aktem w dniu 29 Maja 1828 r.
przed Rejentem Pawiatu Radomskiego zeznanym, dobra
Gawłowo i Białe zamienił z Józefem Fryderykiem
Martini za dobra Ottmuth, Malin i Karlubitz
w Szlązku górnem położone, w summie szacunkowej
złp. 258,000: Martini miał podobnież zamiar mieszkanie
Bielskich odpowiednio ich sławie przebudować,
lecz niebawem sprzedał je w tejże samej cenie aktem
z dnia 7 Maja 1829 r. Jakóbowi i Emilii z Martinich
małżonkom Podczaskim, to jest swojej córce i zięciowi.
Podczaski zostawił kamień z napisem Densy, wziął
się atoli znowu do restauracyi, pokrył mury dachem,
pobił go gontami, okna duże zamurowawszy, przemienił
na małe, a gmach cały obrócił na lamus
czyli rodzaj szpichlerza. Myślał‚ jednak szczerze o zachowaniu
od zagłady tak szacownej pamiątki i w tym
celu około r. 1830 polecił‚ p. Reinsteinowi budowniczemu
sporządzenie planu na wznieść się mający na
pozostałych murach dworzec. Plan ten w ręku teraźniejszego
właściciela Biały starannie przechowany,
jest kolorami wypracowany, według tego styl budowy
miał być gotycki o jednem piętrze, a cztery baszty
po jednej z każdego rogu; lecz śmierć Podcza-
VI

skiego w r. 1832 wypadła, niedozwoliła planu tego
nie tylko do skutku doprowadzić, lecz ani nawet rozpocząć.
Pozostała zaś rodzina to jest żona, dwóch
synów, i dwie córki, aktem z dnia 6 Lipca 1849 roku
pozbyli swoje tytuły własności do Biały i Gawłowa
w summie złp. 195,000 na osobę Bolesława Gołębowskiego,
który w drodze działów na licytacyi publicznej
w Kaliszu, wyrokiem adjudykacyjnym z dnia 28
Maja 1850 r. całkowitych tych dóbr stał się właścicicielem
w summie Złp. 254,533 gr. 10.
Niewątpiemy że teraźniejszy młody i umiejący
cenić nauki posiadacz Biały i sędziwego domu naszych
historyków, jeżeli ich nie uczci projektowanym
odbudowaniem, to przynajmniej nie dozwoli zniszczeć
tej szacownej ruinie. Tym czasem podajemy
opis domu Bielskich w takim stanie, w jakim mój zacny
przyjaciel P. Józef Szaniawski z Sieradza, na
prośbę moje umyślnie w Lipcu 1850 roku do Biały
zjechawszy, zastał (1). Dom ten, pisze P.Szaniawski,
jest to kamienica z kamieni polnych oraz wapiennych,
(gdyż tutaj wapno kopią) tudzież z cegły starożytnej
wystawiona, tworzy zaś czworobok 18 i 25 kroków
w bokach zewnątrz mający. Dłuższemi ścianami

(1) Pierwszy opis mieszkania Bielskich umieszczony był
w Kurjerze Warszawskim na r. 1828 w Kr. 306 i 335; powtórzył
go P. W. H. Gawarecki w Piśmiennictwie krajowem
w Nr. 21 w dodatkach do Gazety Porannej nar. 1840 wychodzącem,
błędnie zmieniwszy niektółre daty, tak co do nabytku
Biały, czasu restauracji przez Denso, jako i wyrazów w łacińskim
napisie.

VII

obrócony na północ i południe, wejście ma od zachodu
przy lewym rogu ściany zachodniej. Róg ten zajmuje
niewielka sionka w której ślady kominka, i schodów
na piętro, (którego dziś już niema) dotąd są
znaczne. Sionka ta jednem oknem od północy oświecona,
prowadzi na prawo do izby dwoma czy trzema
oknami (dziś zamurowanemi) od zachodu, a jednem
od południa opatrzonej, z tej znowu wejście jest
do najobszerniejszej w całym domu komnaty, zajmującej
środek ściany południowej, o trzech oknach;
z sionki drugie drzwi prowadzą do podłużnej izby
o dwóch oknach, środkującej w ścianie północnej,
aktora drzwiami jednemi daje wejście do wyżej
wspomnianej dużej komnaty, drugiemi zaś prowadzi
do małej narożnej izdebki, jednem oknem od wschodu
oświeconej. Ztąd drzwi prowadzą po kilku stopniach
w dół‚ do narożnej (między wschodem i południem)
sklepionej alkowy o dwóch oknach na wschód
i południe, która się znowu drzwiami z wielką komnatą
łączy. Pod całym domem znajduje się dziewięc
piwnic do których prowadzą drzwi z podwórza
w środku ściany północnej umieszczone. W piwnicy
pod sionką są ślady jakby kuchni i schodów, które
na parter prowadziły. Zewnątrz dom ten przedstawia
nagie tylko ściany, dachem goncianym przykryte;
wejście do sionki, znacznie nad ziemią wzniesione,
zapewne dawniej miało kilka stopni przed gankiem.
Nade drzwiami jest tablica blizko łokcia wysoka z kamienia
piaskowego, na której są wklęsło
czarną farbą napuszczone, gdzie niegdzie od deszczu
VIII

spłókane wyrazy, pięcia objęte wierszami, z napisem
w takim kształcie:
QUO PRIDEM BIELSKI CHRONICON
POLONIAE CONCEPIT
HANC YILLAM SEMPER SALYA SIT.
RESTAURAT DENSO HAERES
A. D. MDCCCXX.
W napisie tym dziwnie brzmi wyraz restaurat,
gdyż Denso jakieśmy wyżej mówili, bynajmniej nie
wzniósł‚ na gruzach nowego gmachu, lecz owszem
zrzucił jeszcze całe piętro, sklepy zaś silne, i ściany
dziś istniejące z różnorodnych kamieni zbudowane,
widocznie o swej odwiecznej starożytności .
Taki był los siedziby Bielskich, przejdźmy teraz
do ich życia i prac piśmiennych.
Pierwszym zaiste który sławę tego nazwiska
rozpoczął był Marcin Bielski, który pierwiastkowo
jak jego poprzednicy, używał jeszcze przydomku
Wolski (1). Ten w gniazdowej swych przodków dziedzinie
w roku 1495 urodzony, ile z dzieł widać doskonalił
się w Akademii krakowskiej, za młodu służył wojskowo,
był na bitwie Obertyńskiej z Woło-

(1) Nawet z początku pod tym przydomkiem pisał się, a
jako Wolski wydał "Żywoty Filozofów." Jeszcze Orzechowski
w swoich Rocznikach (wyd. Dobromil. pag. 17 Gdańsk, p. 14
Lipsk. p. 8) Wolskim go nazywa i o dziejach krajowych piszącego
wspomina. Ztąd to przydomek ten wprowadził w błąd
Janockiego in Miseell. T. II. Xr. CLV1II. p. 297 i Załuskiego,
którzy napróźno kroniki Wolskiego szukali.

IX

szą (1), i podobno na pogoni Tatarów pod Wiśniowcem
1534 (2), następnie już w roku 1535 bawił na dworze
Piotra Kmity Wojewody i Starosty Krakowskiego.
Łączył go z tym możnowładcą jakiś ważny powód
wdzięczności w przykrej przygodzie lub ratunku
z obwinienia doznany, o czem w przypisie pierwszego
swego dzieła Żywoty Philozophow zeznaje i obszernie
się rozwodzi (3). Zostawał u niego w służbie
zdaje się do śmierci Kmity, to jest do roku 1553,
w ostatniem bowiem wydaniu swej Kroniki Świata, pod
tymże rokiem donosząc o śmierci tegoż, nazywa go
jeszcze panem swoim. Na dworze Kmity gdzie z wy-

(1) Przekonywa o tern własne zeznanie Bielskiego w dziele
Â"Sprawa Rycerska" karta 69, gdzie opisując sposób uzbrojenia
się i ubioru Wołochów mówi przy końcu "bom to widział
na on czas gdy z nimi bitwa była u Obertyna."
(2) Ze Bielski znajdował się i na tej wyprawie, wnosić
można z wyrazów następnych wkronice Świata Wyd. I. kar.
290, nieużywanych w innych zdarzeniach: "przeciw którym
(Tatarom) Jan Cola (Kola) Halicki będąc polnym Hetmanem
rothy obesłał ściągnęliśmy się do Załosiec przyszliśmy pod
Wiśniowiec" i t. d.
(3) "PoznLem czasu przygody swoiey (mówi Bielski), \
wielką a mnie nigdy niezasłużoną krom żadnych przyczyn
y zasług moich z moimi przyiacióły iawną łaskę którą W. M.
raczył ku mnie okazać Oświecony Wielmożny Panie, panie
mnie miłościwy, ktorą to miałbych sprawnie z powinności na
rozkazanie słusznie a dostatecznie (gdyby iedno moia posługa,
ktemu godną była) zawżdy odsługować. Ale iż ia iako
ten którego mie z to żadnym obyczaiem być nie może, abych
to mógł‚ M. W. dostatecznie odsłużyć i t. d.

X
stawnością i przepychem było także i zamiłowanie
do nauk, Bielski oddawał się piśmiennictwu i tam
wiele dzieł wypracował, a wszystkie w polskim języku,
w umyślnym zamiarze, żeby go dla rozkrzewienia
użytecznych w kraju wiadomości i do stylu uczonego
przysposobić (1). Później osiadł w domowem zaciszu
i tu najobszerniejsze swoje księgi wygotował. On
pierwszy z Polaków najprzód historyą powszechną
z jeografią połączył, a gdy mu się i te powiodły, dzieje
krajowe w języku polskim pisać odważył się, bo
inni przed nim jakoto: Gallus, Kadłubek, Bogufał,
Jan Archidyakon gnieźnieński, Długosz, Miechowita
Wapowski, Kromer i t. d. bąć powszechnym owego
wieku zwyczajem, przykładem powodowani, bądź
pierwotną trudnością języka krajowego zrażeni, bądź
sławą u obcych i lepszą wprawą uniesieni, łacińskiem
tylko piórem swe dzieła wystawiali. Żyjąc w czasie
szerzenia się w Polsce nauki Lutra i Kalwina a mieszkając
w Wielkopolsce, gdzie ile w bliskości Saxonii
naprzód reformacya pojawiła się, przychylne nowościom
religijnym dał ucho i w wyborze źródeł za postępem
ducha swego czasu poszedł. Usposobienie
to od wszystkich prawie pisarzy pierwszej połowy
XYI wieku w oświeconej Europie podzielane i w Bielskiego
dziełach przebija się; gdzie tylko bowiem

(1) "Żaleczam ie W. M. Panu memu miłościwemu któremu
ia zawżdy słuyć chce, ku czci y sławie, y tudzież dla rozmnożenia
polskiego iÄęzyka którego przedtym nie wiele dla trudności
iego pisano" (mówi Bielski w tymże przypisie do Piotra
Kmity).

XI

mógł względem religii swe myśli umieszczał, chcąc
się pokazać w tej mierze Teologiem i nowszym moralistą;
ztąd niechęć do duchowieństwa (1), a szczególnie
ku zakonom, wątpliwości o cudach świętych
przez kościół‚ rzymsko-katolicki uznanych (2), ztąd
umieszczenie fałszywej powieści o Joannie Papieżnicy
z Nauklera wyjętej (3). Obojętność dla religii
wszędzie, widoczna przychylność dla różnowierców
a jawna uszczypliwość dla hierarchii łacińskiego kościoła
(4). Pod względem nauki Bielski w łacinie
był biegły greczyznÄę i ruski język rozumiał, wiadomości
jak na swój czas miał‚ dość obszerne, pilność

(1) Przykłady i dowody na to czytać można w Kronice
Świata wyd. 1564 kar. 202. Wyd. 3 kar. 173 i 183.
(2) Dowody na to czytać można w Kronice Świata Edyc. I.
karta 174.
(3) Chronicon Joan. Naucleri. Tubingae. 1516, in fol_
p. 81, Kronika świata Edyc. 3 karta 171.
(4) Kronika świata Edyc. 3 kart. 173, 174, 183, 204,
212, 213, 216, i w wielu innych miejscach są zbyt wyraźne
przyczyny dla których autor i jego dzieło za szkodliwe było
uznane. Mylnie więc uważał‚ Ossoliński, Wiadomości hist. kryt.
T. I. str. 407; a za nim powtórzyli Maciejowski, Przegląd War.
1841 I. str. 26. i Wiszniewski, Hist. Lit. T. VII. str. 245 iż,
kronika jego była w obrzydzeniu u duchowieństwa dla powieści
o Papieżnicy z Nauklera wyjętej i że Bielski nigdzie więcej
z nauką Kościoła rzymskiego niezadzierał, nigdzie otwarcie
nie wystąpił‚ przeciw katolikom, a obraził‚ ich tylko, już obojętnością
dla różnowierców. Tymczasem rzecz się ma wcale przeciwnie
i Bielski w wielu miejscach, jeszcze dziś przy nowożytnej
tolerancyi pobłażaniaby nie zyskał.
XII

zaś w pracy niezmordowaną, obrawszy sobie za godło,
które pod jego wizerunkiem czytamy: Przeciw
prawdzie rozum niet. Był on w jakimś urzędzie, co
w swych przedmowach do rycerskiego stanu pierwszymi
tylko głoskami S. S. P. namienił, wszakże tego
wyraźniej doczytać się nie można, ani w miejscowych
Aktach archiwalnych, pomimo poszukiwań odkryć
się nie dało. Nakoniec pisać i żyć razem przestał
w roku 1575 dnia 18 Grudnia, prawie 80 letni,
pochowany w dawnem Województwie Sieradzkiem
w Pajęcznie miasteczku Starostwa, do twierdzy Częstochowy
pod ów czas należącym "w kościele, jak pisze
syn jego Joachim, Katolickim, bo zawżdy był katolikiem"
(1). Świadectwo to skutkiem raczej jest
syna pobożności niż prawdy, bo współczesny Paprocki
czyniąc chwalebną wzmiankę pracy Marcina i Joachima
wyraża, iż oba byli od katolicyzmu odwróceni,
alieni a fide Catholica (2), również Adryan Junge
Jezuita, Marcina Bielskiego, Krowickiego i inszych
Nowowiernikiem nazywa, (3) podobnie Andrzej

(1) Kronika Polska Wyd. 1597 str. 725.
(2) Herby rycerstwa polskiego 1584 str. 500.
(3) W dziele pod tytułem "Rozwiązanie pięcidziesiąt
y dwu questiy Ministrów Nowo-ewangelickich Jezuitom zadanych
i t. d. przez Adryana Jnnge Societatis Jesu Theologa
(na końcu) w Poznaniu u wdowy dziedziców Jana Wolraba
roku pańskiego 1593, 4-to str. 34 wydanie 2 w Krakowie
1599 str. 29 gdzie zarzucając fałsz co do Joanny Papieżnicy
do rękopismów kroniki Marcina Polaka przypisanej na marginesie
dodaje "z tego Marcin Bielski, Krowiecki y inszy Nowowiemicy."

XIII

Węgierski Protestant, być go Ewangelikiem ze zdań
jego dowodzi (1). Ksiądz Franciszek Bohomolec idąc
za mniemaniem Starowolskiego twierdzi, iż się na łono
kościoła wrócił, przeciwnie Niesiecki i równie biegły
Załuski tego zaprzecza (2). Cóżkolwiek bądź
gdy syn statecznie podejrzenie pod tym względem
z ojca chciał zrzucić, dowodów innych na to nie mamy,
i kościół w Pajęcznie spalonym zupełnie w przeszłym
wieku, a powtórnie w r. 1811, nie ma żadnego śladu
o Bielskich, gdyż w czasie pierwszej pogorzeli i akta
kościelne spaliły się. Zresztą miał żonę z domu Siemkowską
herbu Oksza z której zostawił jednego syna
Joachima i dwie córki Helenę i Zofią, o których wyżej
wspomnieliśmy.
Tyle tylko o życiu tego pisarza pomimo najusilniejszych
starań zebrawszy szczegółów, przystępuję
do opisu i rozbioru dzieł jego, które dzis wszystkie
są dziwną bibliograficzną rzadkością. Porządkiem lat
jak z druku wychodziły wiadome dotąd następne:
1. Żywcoty Philozophow to iest mędrczow nauk
przyrodzonych. I eż inszych mężów cznotami ozdobionych
ku obyczaynemu nauczaniu człowieka ka-

(1) Systema historico-chronologicum Ecclesiarmn slavonicarum
etc. Trajecti. 1652 p. 454.
(2) Niesiecki T. I. str. 97. Załuski biblioteka historyków prawników
it. d. Kraków 1832 str. 60; ostatni wszędzie mówi ze
Marcin Bielski był Lutrem a o Kronice świata ojca i polskiej syna
iż obie są rzadkie "Chwytaj jeśli dostaniesz a pamiętaj że autor
i syn jego Luter Latet angnis in herba: ostrożnie ją wartuj."
XIV

Mego krotko wybrane, (u dołu) Prassowano id Krakowie
przez Floriana 1535; w ósemce, stronnic liczbowanych
171.
Wystawia tu Bielski życia i krótkie zdania czterdziestu
siedmiu greckich i rzymskich mędrców, między
któremi i Alexander Wielki miejsce znalazł, wybranych
i tłumaczonych z rozmaitych źródeł, a mianowicie
z Dyogenesa Laertiusa, Plutarcha, Dauclera,
Roziusa, Jozefusa, Justyna, które jak sam pisze "z pilnością
y pracza niemałą z pomaganim niektórych uczonych
ludzi na polskie przełożył." Z liczby tych uczonych
był i Andrzej z Kobylina, który przyłączył tu
rozprawę dziewięć stronnic obejmującą, o której niżej
powiemy. Każdy żywot ozdobionym jest niezgrabnym
drzeworytem, przypisane zaś są: "Oświeczonemu
y Wielmożnemu Panu Panu Piotrowi Kmicie
Grabi z Wiśnicza Casztellanowi Sendomir. Królestwa
Polskiego nawysszemu Marszałkowi, Krakowskiemu
Spiskie: Przemyskie: Colskie: etc. nawyssze. Staroście
Panu swemu łaskaw: Marcin Wolski służebnik."
Przypis ten zajmuje dwie karty, poczem następuje
wiersz samego Bielskiego który już to z powodu ciekawego
swego składu i czystości języka, już z powodu
nadzwyczajnej rzadkości dzieła, cały tu umieszczamy,
brzmi on następnie:
Marcin Wolski z Wielkiey Polski do Czciciela (czytelnika)
rymuie.
Rozum na tym zależy człowieczy
Mieć w sobie takowe rzeczy;
Które ku cznocie przywodzą,
A od zbytków wszech odwodzą.

XV

Oto się nawięcey mamy starać,
Byśmy mogli w cznocie opcować;
Jako ci mędrci działali,
Którzy tu są wypisani.
Tych nauk ci naśladowali,
Y drugim po sobie zostawiali;
W rozkoszach się nie kochali,
Żadnych skarbów nie zbierali.
Tilko się nauką żywili,
Nic nie umieć się mienili;
Y ty chceszli być od zwierząt rożny,
A ich tez głupości próżny.
Chciey sie w nauce obierać.
Mądrości rozumu nabywać;
Miey przed sobą czo uczonego,
Czymby podparł rozumu swego.
Czci mężów mądrych przykłady,
Nie chceszli mieć w sobie wady;
Przydziesz ku konczu dobremu,
Y ku zywotu wiecznemu.
Poczem następuje: "Regestr Mędrczów porząd
wypisany" (to jest abecadłowym sposobem) zawierający
tych o których żywocie i zdaniach traktuje, a
mianowicie: Alexander, Anacharsis, Archites, Aristipus,
Aristoteles, Apuleius, Anaxagoras, Bias, Boetius,
Chiłon, Cleobolus, Calistenes, Crates, Cato, Demostenes,
Democritus, Dyogenes, Epimenides, Epicurus,
Galenus, Hermes, Isocrates, Ipocras, Ligurgus, Pitacus,
Periander, Pitagoras, Plato, Plotinus, Ptolomeus,
Plautus, Solon, Simonides, Sokrates, Scipio, Secttndus.
Symachus. Seneca, Temistocles, Tales, Teofrastus,
Tullius, Yilgilius, Yarro, Xenocrates, Xistus,
Zeno. Dalej idzie przedmowa Andrzeja z Kobylina
XVI

tak zatytułowana "Andrzey z Kobylina wszelkiemu
człowieku, dobrey woley." Dzieło zaś same poczyna
się od żywota Talesa: "Pirwszy mędrzecz Tales:"
a kończy na Boeciusie, którego żywot i zdania tak
zamyka. "Słusznie nasze xiaszki tym Philozophem
zamkniemy, bowiem ten był naposlednieyszy philozoph,
to iest mędrzec y krześcianin prawy. Miał tez
y zonę bardzo uczoną która pieśni kościelnych nie
mało złożyła, które ieszcze y do czasów niniejszych
na niesporzych bywaią śpiewany." Na odwrotnej
stronie godło drukarskie Floryana Unglera, to jest,
na tarczy wieńcem (dębowym okolonej u góry zawiniętej
a u dołu zaostrzonej, wielka głoska łacińska
V, w której środku mniejsze wielkie Y mieści się,
pod spodem zaś następny czworowiersz:
Masz mądrości napisane,
Od mądrych ludzi wybrane;
U Floriana prassowane,
Czytay AYdzięcznie tobie oddane.
"Dokończone w dzień Ś. Barbary lata 1535."
Ossoliński ocenił wartość tego dzieła tylko pod
względem grammatycznym, zaprzeczając aby co
szczególnego, tak do rzeczy jako i treści w niem
się znajdowało, owszem twierdzi ze główną jego zasługą
jest język a ztąd tylko dla badaczy postępu
i rozwijania się tegoż jest ono bardzo ważne (1). Zapomniał
atoli wejrzeć w myśl głębszą która autora
do wydania tej pracy prowadziła. Właściwie bo-

(1) Ossoliński Wiad. hist. kryt. T. I. str. 400-401.

XYII

wiem jest to zaczątek filozofii krajowej w języku polskim
i nowy dowód, ze u nas od początku prawie
obudzonego myślenia, zajmowali się uprawą i kształceniem
zasad filozofii, że każda zmiana współczesna
tego kształcenia i w tworach krajowych się odbijała.
Owoż gdy w XV i na pocz ątku XVI stulecia, z odrodzeniem
się wszelkich umiejętności w zachodniej Europie,
formuły scholastycyzmu ustępowały, a do
wzorów starożytności wracano; wtedy ośmielono
się zajrzeć do nauk z czasów pogańskich, dotąd pod
klątwą zapartych lub zaniedbanych, zaczęto je odkrywać,
czytać, tłumaczyć i dawny sposób myślenia
przyswajać. Było to wówczas studium konieczne a
stało się niejako wstępem do nowej epoki, którą wiek
szesnasty wprowadził. Uczono się wtedy, i świat
czytający zapoznawano szczególnie z filozofią starożytnych,
mianowicie Greków. Ficinius zFlorencyi tłumaczył
Platona. Gassendi, Lipsiusz, Reuchlin, Erazm
z Rotterdamu i wielu innych wprowadzali zasady
Arystotelesa, Stoików, Epikurejczyków, oraz popularną
filozofią Cycerona. Wprawdzie chcieli oni połączyć
naukę kościoła z zasadami starożytnych mędrców
pogańskich, najwyższą atoli położyli zasługę jedynie
tem, iż do pism swoich poczęli używać języka
tego kraju w którym nauki te rozprzestrzenić chcieli.
Tak we Włoszech Dante, Boccacio, Petrarcha, poezye
pisali. Niemcy reformę swoje od przełożenia pisma
świętego zaczęli, a Montaigne i Charron we Francyi
uczącemi i dowcipnemi swojemi dziełami lekką i łatwą
naukę czynili. Wszystko to jeżeli nie było wła-

XVIII
ściwą filozofią, to zaiste niewątpliwym objawem powrotu
do zdrowego rozsądku (1).
W takowym to stanie rzeczy i na sławiańskiej ziemi,
u dwóch naprzód najbardziej w oświacie rozwiniętych
narodów, to jest u Czechów i u Polaków postęp
czasu w ich piśmiennictwie objawił się. Juz bowiem
z początku piętnastego stulecia znane jest w rękopismach
literatury czeskiej dzieło, pod tytułem: Mudrci
aneb, żiwot starych filosofuw z latiny. De Vita et
moribusphilosophorum. Uczony zaś Pelcel miał także
inny z owej epoki rękopism pod tytułem O ziwotiech
a mrawiech mudrcow starych sepsanie; który
na początku XVI stulecia wyszedł z druku z takim
tytułem Żiwotowe a mrawna nauceni mudrcuw prirozenych
a muziiw cnosti osicicenych kratce wybrani
(od Mik. Konace) Vendunlur Pragae a Nicolao
impressore in lacu 8. 1514(2). Gdy zaś wiadomo
jaki wpływ piśmiennictwo czeskie szczególnie w owych
czasach na polskie wywierało, wkrótce tez
i u nas tego rodzaju dzieło zjawiło się, które jeżeli
nie tłumaczone to bezwątpienia z czeskiego jest naśladowane.
W każdym atoli razie żywoty Filozofów
Bielskiego, ważniejsze niż grammatyczne mają znaczenie
i dla badacza postępu nauki myślenia u nas,

(1) Obacz obszerniej Hegel's Vorlesungen über die
Geschichte der Philosopbie. Berlin 1836 3 B. p. 212-219.
Brucker Hist, crit/phil. T. IV. P. I. p. 44-45- Tennemann
T. IX s. 149-164.
(2) Josefa Jungmanna Historie Literatury Ceske 2-e wydani
w Praże 1849 str. 33.

XIX

nader ciekawych dostarczają szczegółów. I tak
w przedmowie, a raczej rozprawie, którą uczony akademik
krakowski Andrzej z Kobylina do dzieła tego
napisał, mamy dowód jak u nas w XVI wieku na użytek
nauki starożytnych zapatrywano się, jak tłumaczono
ich potrzebę i naśladować zachęcano. A lubo
sąd jego w tej mierze był owemu czasowi wszystkim
uczonym wspólny, są tu przecież i swojskie zdania
które przy głębszej uwadze zastanawiają. Oto są ważniejsze
z tej rozprawy wyjątki: "Dawna to a pospolita
iest przypowieść między ludźmi (tak rzecz swoje
Andrzej z Kobylina zaczyna) gdy mówią Thak
trzymajmy iako naszy przodkowie trzymali. Nad to
przysłowie nic nie masz prawdziwszego, bowiem gdybyśmy
sie tak sprawowali iako oni, mam za to żeby
lepszy był stan naszy około tego gadka iest. Bowiem
mnodzi ludzie, a zwłaszcza gminu pospolitego tak sie
domnimaią iakoby ociec abo matka którzy nas na
świat wypuścili byli prawi przodkowie naszy. A tak
żebyśmy tak mieli trzimać wszitko iako oni trzymali
a inaczey nic, byłoby nie małe szaleństwo. Bowiem
oni ludzie byli szczyrzy a snadź prości, y owszem
wiele sinow najdzie mędrszych y sprawniejszych
daleko w mnogich rzeczach, niż byli tacy przodkowie
ich. Przeto domnimanie takowe zostawiaiącz pospolitemu
gminowi, który często błądzi, inszey sie drogi
imiemy. Chczemyliwysszey rozumu podnieść, naydziem
insze przodki nasze, a zwłaszcza czo się tjcze kaźni
krzesciańskiey. Musiemyć to wyznać iż nasz prawy
przodek y starszi iest to Pan nasz Jezus Christus

XX

odkupiciel y zbawiciel plemienia ludzkiego, który
z wierzchu stąpiwszy raczył nam dać zakon y naukę
sprawy żywota naszego. Tenże wstępuiącz zasię do
chwały Boga Oycza, zostawił po sobie ucznie swe y
to iest Apostoły z Ewangelistami, kthorzy iego
naukę y popisali y ludziom po wszem świecie ią
rozsławiali. Po nich tez byli (iako y podziś dzień
mogą być) ludzie święci a sprawiedliwi, naukę Apostolską
od kościoła przyiętą y potwierdzoną sprawiedliwie
wykładaiąci, znaki ńadchnienia Ducha Bożego.
Takich przodków naszych będziemyli sie trzymać iako
płotu, .(opuściwszy plotki y insze zabobony) zaiste
nie ustąpimyć ?? wierze krześcianskiey. Wszakoż
co się tycze obyczaiów a sprawr ludzkich naydziemy
miedzi pogańskimi ludźmi a zwłaszcza philozophy,
iako się mamy sprawować według pisma ich. Gdiż tez
(tak Ś. Paweł powiada). Czożkolwiek napisano, wszitko
to iest dla nauki naszey etc. Gdy ich pisma a
zwłaszcza statecznego, a które nie iest przeciw wierze,
naśladować będziem, inozeni rzec iż oni tez są
przodkowie y starszy naszy, albo wszitcy iakmiarz
philosophi, to iest mędrcy starzi którzy nieczo w mądrości
przyrodzoney pisali, czo nawięcey mogli
wszędy cznotę wychwalali, którym iście wierzyć mamy
y oto stać abyśmy to w żywocie naszym okazoawli,
czo oni w piśmie po sobie zastawili. Bo iestli
którzy cznotę przed zebranim ludzkim wychwalają a
sami lepak pychę swą obłudność y zysk nad sprawiedliwość
przekładaią, takowi nic sie nie dzielą od
onych którzy okazuią komedye to iest rosprawy

XXI

ludzkie, gdy igry sprawuią na miestczu ktemu przyprawionym.
Widamy tez iz gędziec (mozeli sie tego
uwarować) nigdy sie tego nie dopuszcza aby struny
na iego gęślach niestworne były, a taki człowiek (który
tylko wychwala cznotę) sam z sobą nie zrownawa,
gdy żywota ku słowam podobnego nie ukazuie, ale
będzie myślić (iako piszę Euripides) iz tylko ięzikiem
przysiągł gdyż myśl została próżna przysięgi to iest
nie przyzwoliła. Taki też więcey żądać będzie, aby
sie dobrym zdał, niż aby prawie im miał być. Wszakoż
(chcemyli Platonowi wierzyć) to iest niesprawiedliwości
koniec dobrym się ukazować, gdy takim
nie iest. Przetoz to wszitko czo o cznotach iest napisano
abyśmy przymowali. Ale nauki poetów takież
y oratorów w kłamie naśladować nie mamy. Bowiem
ani w kunście, ani w sądzie, ani gdzie indzie, łgać nie
słusza nam, którzy prawą drogą żywota iść chczemy
wiedząc iż nam wszelka też zapowiedziana przykażaniem
Ewangeliey. Jedno tylko poety albo oratory
przyimować mamy, gdy cznotę chwaląc podwyższaią
a grzechy statecznie a nie obłudnie każą. Bo aczkolwiek
ludzie abo ? inszy robaczkowie z kwiatków nic
nie bierzą tilko wonią a barwę, wszakoż pczoły
umieią z nich ? miód wybierać. Thak też ci którzy
thilko samey dwornośći słów w poetach szukaią, aczkolwiek
nieiaki pożytek biorą, wszakoż mało gdyż
prawdy a cznoty szukaią ci, bierzą więtszy. Ale gdyżeśmy
o pczołach gadkę poczęli, pobaczemy od nich
naukę, bowiem one nie na wszelki kwiat padaią au
też ony ych sniadaią wszytkich na które upadaią tyl-
XXII

to pobrawszy czo ku ich robocie pożyteczno iest,
ostatku poniechaią. Takież y my chcemyliż rozum
zdrowy mieć, wziąwszy to z ksiąg czo iest prawdzie
podobne, wszitko insze opuścimy abo to czo iest pożyteczno
wziąć mamy, a od tych rzeczy ktoreby nam
mogły zaszkodzić mamy sie odchylać. Początkiem
tedy każda naukę obaczić mamy a koniec ich poznać."
"Gdyż tedy ku temu naszemu a krześćianskiemu
żywotowi przez cznoty bywa przyśćie, a cznoty barzo
bywaią wychwalane od poetów, takież y od onych
którzy historie abo dzieie ludzkie popisali a nawięcey
od philozophow. Takowich tedy ich powieści
mamy sie dzierzec, gdyż zwyczay nieiaki rozmawiania
y cznocie nie mały pożytek czyni w myśli y wserczu
ałodzienczow. Bowiem natrwalsze y nastalsze bywali
oni rzeczy które wr młodzieńczym wieku, to iest
a młodu w pamięć człowieczą, bywaią wlane, a to
wszitko dla miękkości rozumu w onych leciech."
"Ale też zależy na młodzieńcza wszelkiego, aby
sie starszych zawsze wstydał, a wybierał sobie
z nich, czoby byli nalepszego y też nadoświaczeńszego
żywotha ktorychby sie radą y też ważnością nauki
podpierał, abowiem młodych ludzi niezwykłość albo
nieroztropność zawsze ma być rządzona y theż postanawiana
mądrością, obacznośćią starych ludzi, którzy
dla lat dawnych w które poszli, wiele rzeczy doznawali
y doświadczali, a one snąć w pamięci miewaią,
przeto też młodem umieią bardzo snadnie poradzenie
dawać! Gdyż tedy wszelki człowiek (zwłaszcza
baczny) z przirodzenia ktemu ciągnie, aby nieczo umiał

XXIII

y też wiedział, a w rozumie insze przewisszać zda się
wszelkiemu, rzecz barzo znamienita, zasię nic nie
umieć, a głupim być, rzecz barzo sprośna. Przeto
wszelki ma ciągnąć aby miał mądrość, ktoraż sie we
trzech rzeczach zamyka, aby wszelki umiał ninieysze
rzeczy sprawować, dawne a przeszłe pamiętać, a
na czasi przyszłe zawsze mieć baczność, a zwłaszcza
o tym nawiecey ma być nasze myślenie y żądza żebyśmy
sie zawsze radzili o rzeczach poczciwych, ktoreby
zależały ku poczciwemu y też pobożnemu żywotowi,
ktorey że to rady nawiecey dostaniemy czytaiąc,
a w pamięć sobie bierząc pisma, dzieie, y też mądre
nauki takowych przodków naszych ktorem wisszey
namienił, którzy snadż dłużey zywiącz niźli
wiek tich czasów nosi, y więcey rzeczy doznawaiącz
dostatecznieyszą nam dać mogą radę ku sprawie żiwota
naszego y też dobrich obyczaiow i t. d."
Powiedział Ossoliński, że Bielski powtórzył po
większej części Żywoty Filozofów w Kronice świata,
a za nim obszerniej jeszcze uczeni W. A. Maciejowski
i M. Wiszniewski napisali, jakoby on dzieło to kilkakrotnie
przerabiał i mieścił je w wydaniach zrobionej
przez siebie Kroniki, wygładzał je i obcinał, wyrzucając
ztąd wiele niestosownych rzeczy (1). Ja mając
dzieło to, i trzy wydań Kroniki świata pod ręką,
pilnie je z sobą porównawszy, przekonałem się, iż
rzecz się ma wcale przeciwnie. Bielski nigdzie go nie

(1) Przegląd Warszawski na r. 1841. T. I. str. 21. Wiszniewski
Hist. Lit. Pol. T. VII. str. 423.
96

strony ci byli Commissarze: Gwilhelm z Rozenberga,
Krzysztoph Popel z Lobczowic Biskup Ołomoniecki,
y drugi Biskup Jauryeński, nuż Rychard Strain, Sayfryd
Promnic, Mikołay Justpbanphi, Jan Kobenzl.
Ci wszyscy z obu stron ziecbawszy sie na swe mieysca
w tym poczcie iako im było oznaczono, to iest
nie więcey iedno w siedmi set koni, starali sie z wielką
pilnością iakoby to zaiątrzenie, które było między
Cesarzem y wszytkim Domem Rakuskim a Królem
Polskim uśmierzyli y uskromili. W czym nie
pomału pracował Legat papieski. Były dosyć długie
traktaty między nimi: zwłaszcza gdy naszy Artykułów
Byczyńskich żadną miarą odstąpić nie chcieli.
A Niemcy (iako ich iest obyczay) górą wszytko
chodzili, y do żadnych condyciy długo nie chcieli
przystąpić, ażby Arcyxiążę Maximilian był wolno
wypuszczon. Więc do Cesarza za każdym podaniem
słali, czym wiele czasu naszym brali, nie maiąc na
Zgoda to dostateczney władzy od Cesarza. Po długich traktaciech
Będzińska na te sie na ostatek Artykuły dnia 8 Marca
zgodzili: Pierwszy, aby Arcyxiazg Maximilian odstąpił
Elekcyey swey: Tytułu Królestwa Polskiego nie
używał, na co sie sam Cesarz podpisać miał, y poprzysiądz.
A naprzód Lubowla aby była wrócona
do rąk królewskich ze wszytkiemi działy y sprzęty
iako ią zastano, a to sie miało stać 28 miesiąca Lipca.
Stany Czeskie, Morawskie, Śląskie, aby ten pokoy
poprzysięgły, y podpisy także pieczęciami utwierdziły
Seym Krol też miał przysiądz na Seymie przyszłym
Warszawski (który iuż był złożon w tymże roku 1589 y iuż się
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawiera

Post autor: Artur Rogóż »

97

odprawo wał pod tą Commissią) y do Cesarza miał
posłać, prosząc aby to mimo sie puścił co sie po ty
czasy działo, a część przyiaźni, czgść sąsiedztwu
dobremu to darował: a to sie miało stać przed 20
dniem miesiąca Kwietnia. Cesarz zasig miał posłać
posły swe na dzień 15 Maia chęć y przyiaźń swoię
Królowi offiaruiąc: przy których poslech uczynić
Kroi przysięgę miał y z Stanami. Potym zasię miał
Krol wyprawić wielkie posły do Cesarza dla odbierania
tey przysięgi iako sie postanowiła: a to sie
miało dziać dnia 21 miesiąca Czerwca. Tymże czasem
miał Kroi sie widzie z Arcyxiążęciem Maximilianem,
a z nim miłość, przyiaźń, y zachowanie wziąć.
Co gdyby sie wszytko wypełniło, tedy Arcyxiążę
Maximilian dopiero wolno wyniść miał, y podciwie
prowadzon być aż do Bytomia: a tam na granicach
aby to poprzysiągł wszytko co sie postanowiło,
y Królestwa sie wyrzekł. A to miało być około Sgo
Jakoba w tymże roku. Szkody z obu stron miały
w niwecz iść. Nad te condytie warował sobie Hetman:
aby mu nagroda za więźnie sie stała: lecz do
conditiy pisać tego nie chciano: iednak mu potym za
te więźnie dwadzieścia tysięcy we złocie dano. Przyniesione
te były condytie na Seym, którym Krol
we wszytkim chcąc dosyć czynić, posłał naprzód
do Cesarza Ostroroga, Podczaszego koronnego, a te
Senatory do przysięgi naznaczył: Xiędza Arcybiskupa
Gnieźnieńskiego, Xiedza Biskupa Łuckiego, Xiedza
Biskupa Przemyslkiego, Xiedza Biskupa Chełmskiego,
Kasztelana Wileńskiego, Woiewodę Kaliskiego,
13
98

Trockiego, Podlaskiego, Rawskiego, Chełmińskiego,
y te Kasztelany: Sendomirskiego, Woynickiego,
Lwowskiego, Czerskiego, Podlaskiego, Zakrocimskiego,
Marszałka Koronnego, Kanclerza Koronnego,
Kanclerza Litewskiego, Podkanclerzego Litewskiego,
Podskarbiego Koronnego, Marszałka Nadwornego
Przyiemskiego. A te przysięgę czynić mieli W Lublinie
na dzień 15 miesiąca Maia. Potym na tymże
Seymie naznaczeni byli Posłowie wielcy do Cesarza:
Xiądz Kardynał Radziwił: y Mikołay Fierley Woiewoda
Krakowski. Ci zasie prowadzić mieli Arcyxiażę
Maximiliana za granicę: Xiądz Biskup Chełmski,
Woiewoda Sendomirski, Kasztelan Woynicki, Kasztelan
Sądecki, Mikołay Zebrzydowski, Starosta na
ten czas Krakowski: a potym kilka urzędowy dygnitarstw
obszedwszy sie teraźnieyszy Woiewoda Krakowski.
Naznaczeni także byli dla krzywd granicznych
y granic na Commissią od Śląska: Xiądz
Comissya od Biskup Poznański, Woiewoda Kaliski y Włocławski,
Sląska Kasztelan Kaliski y Nakielski, Marszałek Koronny.
Od Węgier y Spiszu: Krzysztoph Komorowski, Kasztelan
Sądecki, Ligęza Wiślicki, Padniewski, Oświęcimski,
y Urzędników kilka przysięgłych.
Namowa Był też namawiań na tymże Seymie sposób Elekcyey
Około na co byli wysadzeni: Xiądz Arcybiskup Gnieźnieński
Electiey y Mikołay Fierley Woiewoda Krakowski,
y Woiewoda Wileński, Jan Zamoyski Kanclerz Koronny
y inni. W czym gdy nawięcey tego duchowni
strzegli, aby nie mógł być Pan u nas iedno Katholickiey
wiary, chciał Xiądz Arcybiskup ieszcze

99

przyłożyć do Katholickiey Rzymskiey, boiąc sie
Amphibologiey iakiey w tym słowie, aby sie też
Ewangelicy nie chcieli zwać Katholiki. Powiedział
mu Kanclerz że tego nie trzeba, bo kiedy będzie stało
katholik dosyć na tym, a on to dla prędszey zgody
czynił. Zaczyni w suspitią wpadł u Xiedza Arcybiskupa Suspitiae
żeby Ewangelikom śmiał nie co sprzyiaiąc, szkodliwe
a ieszcze w iakąś inną większą: że chciał mieć
Exclusia Domu Rakuskiego, y Xiadz też Arcybiskup
w nie mnieyszą u niego że tey Exclusiey bronił. I tak
poswarzywszy sie z sobą z niczym sie rozeszli. Co
wszytko (iż tak wolnie rzekę) nie z dobrym naszym
było.
Tamże na tym Seymie wiele ich (co przy Maximilianie
sie zawiedli) do łaski krolewskiey przyszli,
y poddanność swą z przysięgą oddali. Jako Mikołay
Jazłowiecki, Starosta Sniatyński, Samuel Stadnicki,
Spytek Jordan, Stanisław Ciołek Marszowski y inni.
Zaczym Constytucyą ong ostrą przeciw nim uczynioną Constitucya z
podniesiono, tym sposobem żeby spokoiem żyli, Maximilianów
a rzeczy przeszłych nie wspominali: pod zakładem zieta
każdy z nich dwuset tysięcy złotych.
Na tym też Seymie Prusacy do Trybunału Koronnego Prusacy
przystąpili, y Ontzbach przez Posły ołd czynił, Trybunał
przyięii. y Posłowie Xiążąt Pomorskich y Xiążęcia Kurlandzkiego. przyięli
Tamże Ordynatia z strony dóbr własnych
Ordinatya Janowi Zamoyskiemu Kanclerzowi Koronnemu pozwolona Ołd
(bo tych ordynatiy prawo nasze broni) tym Xiążat
sposobem że gdzieby potomka męszczynskiego rodzaiu
nie miał, tedy żeby z Domu iego by tylko był Ordinatia
Jelitczyk po niem dziedziczył. Zamoyskiego
100
Ogien Tegoz roku dnia 7 miesiaca Marca o godzinie
W Krakowie trzeciey w noc, wyszedl ogien przed Ratuszem Krakowskim:
gdzie zgorzaly iatki garbarskie, szewce
y kramiki wszytki które byly przed Ratuszem. Byl
na ten czas chaniebnie wielki ogien: tak ize sie
y smatruz w kilka mieysc zapalal: a prochy które
przedawane byly w tych kramikach ieszcze ognia
wiekszego dodawaly takze saletry y siarki. Powiedano
zeby ten ogien wynisc mial z iatek szewczych
którego tam szewcowa siedzac nad nim w faierce
na noc zapomniala. Zgorzalo tez bylo y czesc iatek
piekarskich, prasolnych y garnczarskich. Jednak
ostatka obroniono. Doswiadczali tego niektórzy ze
trzykroc tego roku w toz mieysce ogien zakladano.
Godziny Dnia 25 miesiaca Marca, w dzien Zwiastowania
odprawowane Panny Maryey, obchodzono z wielkiem nabozenstwem
godziny w Krakowie, których bylo czterdziesci,
w kosciele u Panny Maryey w rynku, a to dla
trzech przyczyn. Pierwsza, aby Commissia która
byla na granicach z strony Maximiliana do skutku
swego przyszla. Druga, aby Koronne Panstwa raczyl
Pan Bog zachowac od powietrza morowego.
Trzecia, aby Seym zaczety Warszawski odniósl pozytek
wszytkiey Rzeczypospolitey y spokoynie sie
odprawil. Co widzielismy to wszyscy na oko dobrze
ze nam to Pan Bog z szczodrobliwey laski swoiey
wszytko uiscic raczyl za niegodnemi prosbami naszemi.
I rzadko nas kiedy ta czterdziesci godzin
omylila, w których gdy Pana Boga o co Stworzyciela
swoiego prosimi, aby nam tego pozwolic nie

101

mial, y pociechy nabawic w sprawach wszytkiey
Rzeczypospolitey naszey.
Tamze na tym Seymie pozwolono to bylo Królowi Krolowi
od wszech Stanów do Rewla iechac, y z Królem pozwolono do
Szwedzkim oycem swym sie widziec: zwlaszcza ze Szwecyey
tego niektóre sprawy iego potrzebowaly, y Krol iechać
Szwedzki list pisal proszac o to. A iz pod tym czasem
Kozacy Nizowi Kozlów (który w Tauryce lezy
Techimia, nad morzem) Cesarzowi Tureckiemu, takze y inne Kozacy
zamki przed tym Techimia, Oczakow, Bialygrod Kozłów,
popalili y wybrali, tedy trzeba sie nam bylo u siebie Techimię,
spodziewac gosci, y niebespieczenstwa iakiego. Zaczym Oczaków y
y trzeba tez nam bylo o sobie radzic inaczey, Białogród
to iest obrone pewna namówic, y swowolenstwo to spalili
tam ugraniczne iakkolwiek uiac, lecz oboyga tego
niebylo: bo acz poszory pozwolono, tedy go nigdziey
z powiatów wydawac nie chciano ani tez zolnierza Żołnierze w
przypowiedziano: y owszem dawnym ieszcze Sambor
nie poplaczono. I przetoz za obligatia Królewska wiechali
w Sambor wiechali. Co wszytko ze z naszym zlym
byc mialo, kazdy to baczyl. Przeto Hetman napominal,
aby byli lekcze tego sobie nie wazyli, y inaczey
tamte kraie opatrzyli. Takze Poslowie cala noc Króla
zabawiwszy, y nie zegnaiac go az przed switaniem
z niczym sie prawie rozjechali.
Dnia 10 miesiaca Maia uderzyl piorun na kosciól Piorun udzerzył w
Stey Jadwigi w Krakowie na Stradomiu gdzie nie kościół Śtey Jadwigi
mala szkode tam na ten czas udzialal. Król przysięga
Potym przyjechal do Króla Posel Cesarski przed na conditiae
którym Krol na conditiae Bedzinskie przysiegal. Zaczym Będzińskie
po seymie zarazem z Warszawy iechal do Lu-

102

Krol z blina, a z tamtad do Krasnegostawu: gdzie sie zArcyxiążęciem
Maximilianem Maximilianem ziechal, y u siebie go na
się ziechał czci mial, y dosyc ochotnym sie mu Krol pokazal.
Dnia 20 Miesiaca Maia w Sobote swiateczna Lublin
Lublin znowu, pogorzal pod bytnoscia Królewska. Zgorzalo
znowu miasta wietsza cwierc y kosciól Jezuicki nowo
pogorzał zbudowany. Gdzie na ten czas wielka szkode Lublinianie
popadly przez drapiestwo y wydzieranie miasto
bronienia ognia od lotrostwa, y sam Posel cesarski
Andreas Gerynus Biskup Wroclawski byl
w wielkim strachu: abowiem tg kamienicę w ktorey
on stal ogien byl zewszad ogarnal, ale iey mocno
broniono, a samego Posla na zamek do Króla zaprowadzono.
Poseł Cesarski Nazaiutrz tenze Pesel Cesarski Biskup Wroclawski
Z Maximiliana pozegnawszy sie z Królem wyiecbal z Lublina
do Krasnegostawu, y tamze sie z Arcyxiazęciem Maximilianem
widzial.
Kleparz Dnia 25 miesiaca Maia o godzinie 14 Kleparz przed
pogorzał Krakowem pogorzal barzo nagle y prędko. Abowiem
poczawszy od Slawkowskiey brony aze do brony
Tworzyianskiey y wszedzie okolo Ratusza wszytko
stanelo popiolem. Byl to ogien na ten czas barzo
straszliwy y wielki: do tego dzien byl goracy y wychrowaty
z wiatrem pospolu: gdzie pan Bog sam
raczyl prawie bronic miasta na ten czas Kleparza ze
do gruntu nie zgorzal.
Myaczarze Tymiz czasy spalono w rynku Krakowskim przed
Spaleni Panny Maryey kosciolem dwóch mynczarzow Niemców,
co monete falszywa kowali, w iednym ogro-

103

dzie przed Mikolayska brona. A gdy iuz tamtych
ogien ogarnal, wywiedziono tez na tenze plac miesczanina
z Przeszowa który im pienigdzy na kowanie
monety dodawal, tamze go zarazem przy ogniu
scieto, a drudzy zuciekali.
Potym dnia 10 miesiaca czerwca, scigto w Rynku Grubarz
Krakowskim, przed kosciolem Panny Maryey Grubarza zdrayca
Bieniasza tegoz kosciola, z tey przyczyny: ścięt
abowiem iako bylo przeszlego roku srogie powietrze
w Krakowie, zdobywal sie ten grubarz na wielkie
pieniadze obyczaiem zdradzieckim, tak iz kędy
sie iedno zapowietrzylo w którymkolwiek domu,
a czul tam o pieniadzach: a nie mógl zapowietrzony
tak rychlo umrzec, on mu udawieniem do smierci
pomagal, y onych takowych drugich mordowal, maiac
do tego lotrostwa pomocników z którymi y sklepy
lupal. Nawet y mieyskim rynsztunkom nie przepuscil,
które pod murami mieyskiemi kradl, iako
prochy, siarke, saletre y przedawal: owa zgola kedy
iedno co czul w sklepiech dobrze obwarowanych,
wylupal y bral y z tego pieniadze zebral: zwlaszcza
w takowy czas podeyrzany. Bedac sciety pocbowan Posłowie
na cmentarzu przy kosciele Panny Maryey pod kamieniem do Cesarza
A iz byl lakomym zdrayca, nie wiem bylli
tego mieysca godzien (iz tak wolnie rzeke) albo nie.
Potym do Cesarza Kardynala Radziwila y Fierleia Krol iedzi
Woiewode Krakowskiego Posly naznaczyl Krol: do Rewla
a sam w miesiacu Lipcu z Lublina wyjechawszy do
Litwy sie obrócil, a ztamtad do Rewia. Ali w tym Tatarów
dnia 18 miesiaca Sierpnia w tymze Roku 1589 Ta- wielkość
104

tarów wielkość do Podola y do Rusi wszędzie wpadli
gdzie niezmiernie wielką szkodę na ten czas poczynili;
bo tylko sie ode Lwowa cztery mile wrócili,
a pod Tarnopolem kosz mieli. Hetman dawał o nich
znać, rozsyłał listy aby sie zieżdżali, ale naszy długo
nie wierzyli, aż ich na oko uyrzeli, dopiero chcieli
kiedy nie wczas. A nawet służebni z leż nie mogli sie
tak prędko do kupy ziechać: a wszakże mieli potrzebę
przecie na kilka mieysc z nimi, iako u Buszka,
Bitwa u Dunaiowa, u Chalicza. Acz pod Baworowem nawiętsza
pod bitwa była, gdzie dowiedziawszy sie Pohańcy
Baworowem tam siostra Kanclerzowa Włodkowa uszła
na ten zamek: mocno tego zamku dobyć chcieli, iakoż
iuż w miasteczku y w przygrodku byli: bo tak
oślep chłopi na strzelbę y w staw leźli, nie dbaiąc
nic choć ich bito y tonęli. Acz im na odsiecz przyszedł
Jakob Strusz mąż niepospolity z rotą swą,
także Potoczkich, Podlodowskich roty, y ziemian
okolicznych poczet nie mały. Potkali sie z nimi dosyć
mężnie: tak iż Tatarowie ięli im ustępować. A gdy
Strusz Strusz nazbyt chciwie był zapalony przeciwko im,
zabit ogarnion ou wielkości, zabit y rozsiekan, y rota iego
prawie wszytka zbita, y drugim sie dostało. Tamże
Podlodowscy dwa, Warszawski, Koryciński, y inni
byli poymani; którzy potem za okupem nie małym
Bielecki wyszli. A Korycińskiego Bielecki, maiąc z nim dawną
przyjaźń darmo puścił. Był ten Bielecki Polak
Lublinianin herbu Janina, iedno sie był poturczył,
y poturczywszy przyiechał z Turek do Polski za
Króla Stephana, y tu chciał mieszkać; iedno że prze-

105

cie swey wiary złey odstąpić nie chciał. Krol Stephan
chcąc go nawięcey dla poselstwa zatrzymać,
że to umiał ięzyk Turecki y Tatarski, naznaczył mu
był opatrzenie pewne na Podolu, ale Kroi dał a Panowie
wzięli. O co rozgniewawszy sie Bielecki zbiegł
do Tatar, y Tatary na oyczyznę swą nawiodł. Po
tey bitwie Tatarowie dali onemu zamkowi pokoy
y poszli precz. Zginęło tam Tatarów nie mało, między
ktoremi było znacznych kilka: które oni wkładszy
do domków kilku popalili. Woiewoda Kiiowski,
Woiewoda Bracsławski mieli też zbiór ludzi na ten
czas przy sobie nie mały, ale że sie gniewali, nie
chcieli sie z sobą spolić: zaczym mogli by byli iaką
posługę uczynić, a onych pod Baworowem ratować.
Kozacy Niżowi gromili ich nie źle gdy na zad szli; Kozacy
y tak to powiedaią że ich ubili do kilko tysięcy, porazili
y Czarzyka zabili. Ten Czarzyk położył sie był osobno, Tatary
y uderzywszy nań w nocy Kozacy zbili go na
głowę y więźnie wszytkie y plon odięli. Przybiegli
drudzy Tatarowie y oskoczyli ie. Kozacy iako mogli Szańce z
naprędzey z owych trupów latarskich także y kolas Trupów
szańce sobie poczyniwszy, y konie (iako oni czynią) Tatarskich
powiązawszy, ięli do nich strzelać. Kusili sie dwa
kroć o nie Tatarowie, ale trzeci nie chcieli, y plunąwszy Consider ista
poszli precz: bo im strzelbą szkodzili, ale Lector
przecie za nasze nie stało. Pobrali na ten czas barzo sapicus
wiele naszych ludzi slacheckich osób Tatarowie,
a między mnemi Kniazia Zbaraskiego z żoną który
tam umarł, a żonę wykupiono. Zastała ta wieść
ieszcze w Wilnie Króla o tych Tatarach że mieli pe-
14
106

wnie wtargnac: ale ze mu, trzeba tego bylo z oycem
sie widziec, który iuz nan w Rewlu czekal, iechal;
a listy do Hetmana y niektórych Panów Rad, takze
uniwersaly do slachty rospisal, aby sie do kupy
ziezdzali,a niebespieczenstwu wszelakiemu zabiegali.
Maximiliana Czasu tey trwogi Tatarskiey Maximiliana do Bytomia
wypuszczono odprowadzono : który slyszac o tych niebespieezenstwach
Maximilian w Polsce przysiadz nie chcial, tak iako byl powinien. Zaczym z nie
przysiągł obu stron byla trwoga
Trwoga na ten czas wielka na Polske, to z Niemcy to od
W Polsce Tatar, to od Turków, którymi po tym zwoiowaniu
Tatar barzo straszono. Jakoz Heder Basza Beglerbek
Hetman Turecki nawyzszy w Europie przeprawiwszy
sie na te tu stronę przez Dimay byl pogotowiu
z woyskiem Tureckim, który mial wespól z Tatary
do Polski isc, iedno ze go uprzedzili Tatarowie,
y przetoz mu fantazya iego popsowali: o co sie na
nie frasowal. Jakoz y u Turka mieli o to klopot potym
Tatarowie. Przetoz kazal im byl za sie znowu
odwrót uczynic, a z nimi pospolu wtargnac: ale
iednak za poczuciem naszych do tego nie przyszlo.
Hetman Abowiem Panowie Ruscy ziechawszy sie z Hetmanem
We Lwowie do Lwowa, ięli o sobie wnetze radzic, iako
naprędce mogli. Gdzie Hetman Lwów mial okopac,
y zamek górny z miastem wespol zlaczyc, chcac sie
tam gdzieby przyszedl gwalt bronic. Acz ci by to
byla iuz ostatnia: ale ze ludzi nie wiele mial musialo
tak byc: bo drugim kazal byl Maximiliana w ten czas
odprowadzac. Na Kamiencu sie Mikolay Jazlowiecki
Starosta Sniatynski mial zawrzec, y tam sie Turkom

107

bronic, bo acz Starosta tam byl Brzeski, ale ze czlek
chory y nie potemu: przeto Jazlowieckiemu Hetman
ten zamek polecil. Potym Hetman za pieniadze kwarciane,
które razem wydal, przyjal wnetze więcey
zolnierza: swych tez pieniedzy ruszyl, za uiszczeniem
Panów Ruskich. Nuz Jerzy Mniszek Woiewoda
Sendomirski nie malo ludzi zebral, a z nim byli Stadniczcy
y innych wiele. Zaczym do innych ziem
y Woiewodztw listy rospisano, aby kazdy iako na
gwalt Oyczyzny biezal. Takze z niektórych Woiewodztw
ludzi co mozono na prgdce zbierano y posylano,
zwlaszcza z Woiewodztwa Krakowskiego y innych:
bo tez pod ten czas trafily sie byly Seymiki
na których Deputaty na Trybunal obierano. Więc
tez Xiadz Arcybiskup Gnieznienski za powodem Xiędza Convocatia
Arcybiskupa Lwowskiego rospisal wnetze listy w Łęczycy
do Panów Rad Wielkopolskich, zwoluiac ich prędko
na Convocatia, do Lęczycze: gdzie maczaiac y tych
y owych dróg na to sie zgadzali zeby z dziesiatego
łanu pacholka na koniu we zbroi z kopia wyprawiono:
a tamze w Woiewodztwach wszędzie Rotmistrze Obrona
im naznaczono. A potym za Seymowa uchwala uczyniwszy nowym
między soba pomiar, zeby to tak zawzdy sposobem
bywalo, ilekroc by tego gwaltowna potrzeba byla:
wszakze do tego nie przyszlo: tylko co po Woiewodztwach
obrawszy Rotmistrze za pieniadze poborowe
zolnierza przyięto, y co naprgdzey wyprawowano.
Jakoz by to niebespieczna nam rzecz byla:
bron swa odpasawszy od boku innemu ia dac: więc
y owi pacholcy Rotmistrza by zadna miara nie slu-
108

chali. Dobrze to tak u nas postanowiono, żeby był
Rotmistrz, Towarzysz y pacholik w rocie.
Krol Krol przyiechał do Rewia dnia 7 miesiąca Września
w Rewlu maiąc z sobą do kilku tysięcy ludzi wszytkich:
Jakoż sam Woiewoda Wileński miał blisko dwu tysiącu:
Przeciwko któremu Kroi Szwedzki ociec ćwierć
mile od miasta wyiechał. Odprawiwszy witanie na
koniech, y ręce sobie dawszy, synowi ociec wjechaniu
do miasta prawey ręki pozwalał, ale Krol nie
chciał. Potym sie ku Rewlowi ruszyli: szli wprzód
poczty Szwedzkie, a potym nasze. A gdy im miasta
ani zamku nie otworzono, czekali ich wszyscy, także
między nimi iechali. Na zamek wiechawszy Króla
Polskiego Kroi Szwedzki zaprowadził na sale gdzie
Maiestat był wszytek srebrny, a zkraiow dwie kolumnie
na których dwie koronie wisiały. Tamże Krol
Królową Szwedzką witał, królewna oyca, więc królową.
Potym Panowie Senatorowie witali Króla
Szwedzkiego: uczynił rzecz do niego imieniem wszytkich
Xiądz Podkanclerzy. Zaczym mu on samże odpowiedział.
Więc listy mu oddał od drugich Panów
Senatorów; które w zawartey radzie były czytane.
Nuż zaś Dwór królewski go witał, od których Ostroróg
rzecz czynił. Na co on zarazem odpowiedział.
Upominki Tegoż dnia Ostroróg z Secretarżem wielkim oddawali
od Hetmana upominki od Hetmana Koronnego Królowi: szable
Królowi oprawną złotem, buławę y łuk z saydakiem
Szwedzkiemu y trzech Tatarzynow za które upominki Krol dziękował
A potym króla y z Senatormi prosił na cześć
Bankiet Szwedzki nazaiutrz: które częstował na teyże sali gdzie był

109

Maiestat srebrny. Tamże Królowa y z Fraucymerem
także Królewna Szwedzka przyszła: Usiedli u stołu
a Krol Szwedzki we środku. Krol nasz podle niego
na prawey rgce, Królowa na lewey, królewna w rogu
stołu przy Królu. Chcieli Urzędnicy Szwedzcy
służyć do stołu, ale im naszy tego nie chcieli pozwolić.
Przeto osobno Królom swym służyli. Potem
też Panowie Senatorowie siedli. W obiad przyszły Listy od
listy żałosne od Hetmana: gdzie Hetman Królowi Hetmana
wypisał wszytko dostatecznie, co sie za szkoda stała
w Ruskich kraiach przez Tatary, y o tey porażce
naszych pod Raworowem, także y o innych wszytkich
rzeczach. Prosił tedy Krol aby ten bankiet co
rychley był skończony: gdyż mu nie do tego było,
iakoż prędko było po obiedzie, y królowie wstali.
Krol Oyca odprowadziwszy do wschodów pokoiu
iego wrócił sie na swoy pokoy z Pany Senatory,
y o tych nowinach rozmawiał: którzy radzili o prędkim
wyieździe, y ten naznaczyli na 26 dzień miesiąca
Września. Zaczym listy Seymowe namówili.
Lecz tego Krol Szwedzki barzo nie rad słyszał. Co
widząc naszy zdało sie im raczey przez pismo poprzeć
(anizli ustnie z nim mówić) strony dosyć
uczynienia Gondytiy na Elekcyey napisanych: y posłali
mu Cedułę o tym napisaną, którą on przyjął
y na zaiutrz odpowiedź obiecał. Zatym Woiewoda
Wileński króla Szwedzkiego żegnał, także Kasztelan
Podlaski y Czerski. Nazaiutrz Xiądz Skarga w kazaniu
przypominał zwoiowanie ziem Ruskich (tak iż
naszy wszyscy płakali) napominając ich aby tym
110

prędzey spieszyli sie na ratunek oyczyźnie z tych
tam kraiow: powiedaiąc że bgdzie Pan Bog patrzał
z rąk ich krwie braciey wylaney:
Naszy chcą Potym naszy wszyscy prosili Króla aby z tamtąd
ze Szwecyey wyiechał: co sobie Krol wziął do rozmowy z Oycem.
odiechać A potym powiedział iż z Rewia wyiechac nie może,
ażby o Commissiey y postanowieniu z Moskwą z Narwi
co usłyszał. Znowu zasig zezwolili się na to Krola
wszyscy prosić: aby ieśliby iechać nie chciał one we
Czwartek do ręki, przypuścił: a pasporty wolnego
odjechania u oyca swego wyiednał. W tym Rada
Króla Szwedzkiego przyszła do naszych, z ktoremi
zawarli sie naszy y pokazowali im, iakieby niebespieczeństwa
nie tylko Polakom ale y Szwedom z tąd
uroszły: gdyby Kroi Szwedzki zarazem do Polski
Króla nie puścił. Prosili tedy aby sie w to włożyli
u Króla Szwedzkiego, żeby co rychley syna do Polski
wrócił, co obiecali uczynić. Potym naszy przyjechawszy
do Króla prosili iako y pierwey aby co
naprędzey wyiechał. Na co odpowiedział im Krol,
że bez woley Pana oyca odiechać nie może, radził
aby szli do niego. Gdy przyszli uczynił do niego
rzecz Xiądz Podkanclerzy. Potym mowa była to
około Estoniey; wigc około Ligi na Moskiewskiego,
na ostatek około iechania Królewskiego: wszakże
z żadney rzeczy nic nie było. Co widząc naszy ięli
Krol Szwedzki go żegnać, zwłaszcza Xiądz Podkanclerzy y Nadworny
Chce Króla Marszałek, zwątpiwszy w tym żeby Króla puscić
Zatrzymać miał, bo go chciał z sobą wziąć do Szwecyey,
aby go postanowił za żywota swego na Królestwo

111

Szwedzkie, także też dla skończenia traktatów z Moskiewskim.
Potym szli do Króla y oznaymili mu to
wszytko, prosząc go znowu aby im co pewnego
z strony wyiazdu swego powiedział. Na co Krol im
odpowiedział, że będziem ieszcze mówić z Panem
oycem, tedy wam iutro damy znać. Nazaiutrz zszedwszy
sie wszyscy do Xiędza Podkanclerzego czekali
na respons królewski wedle obietnice wczorayszey.
W czym Gustaw Groph chodził po trzykroć do
Króla, y do Xiędza Podkanclerzego. Stanęło na tym
że Królowi pozwolił ociecz iechać z tą conditią aby
Panowie Senatorowie dali na sie pismo, żeby Krołowi Cautia
było wolno znowu do oyca przyiechac gdyby
Królowi
chciał: z czego sie oni me wymowni y pismo na się Szwedzkiemu
dali. Zaczym prosili aby iutro rano z miasta sami dana
mogli wyiechac, y przed miastem w obozie Króla
poczekać, a to czgścią dla zwad które sie w mieście
działy migdzy Szwedy a Polaki nawigcey dla żywności
ktorey, (że nie iest tam obyczay iako u nas
przedawać) gwałtem ią naszy brali: a gwałtem im
też iey broniono: Także o tym aż w noc rozmowy
dosyć długo były. Nazaiutrz naszy wozom przed miasto
kazali wyiechac, a sami do Króla Szwedzkiego
po odprawę iechali: którym gdy przyszli, taką odpowiedź
Kroi Szwedzki dał przez Kanclerza Szwedzkiego:
Że acz Kroi miał by wiele przyczyn słusznych Król Szwedzki
dla których by syna swego dłużey u siebie zatrzymać pozwolił
chciał. Pierwsza aby sie ucieszył dłużey niem. Królowi
Druga aby z strony królestwa iego dziedzicznego co iechać
pewnego z nim postanowił. Na ostatek aby pierwey
112

z Moskiewskim Commissią skończył. Wszakże gdy
go wam baczy być pilną potrzebg zatrzymać go wam
dłużey nie chce y prosi abyście mu za złe nie mieli
że go wam do tego czasu zatrzymał. Prosi y przytym
abyście mu też chęć y miłość co y pierwey do
końca pokazowali: a iakoście przed tym krwie swey
przelewać dla niego nie żałowali, tak y na potym to
czynili. Więc też żebyście Szwedów lepiey szanowali
y miłowali. Potem naszy odszedwszy do inszey
Izby, y rozmówiwszy się na to Królowi odpowiedź
przez Xiedza Podkanclerzego dali: któremu Xiądz
Podkanclerzy dziękował, że Krol więcey u siebie
ważył potrzebę Rzeczypospolitey naszey y miłość
poddanych, a niż miłość oycowską y potrzeby Królestwa
Szwedzkiego. Takowąż chęć po nas Królowi
obiecał iakiey przed tym doznał. Prosił zatym aby
iako na krótszy czas naznaczył do wyiazdu, powiedaiąc
że tu godzina rokiem sie z nas każdemu widzi.
Potym Kroi wstawszy tak mówił do wszytkich: Jakom
zawsze znał chęć wszytkich przeciwko sobie:
tak y teraz nie wątpię. Nie chcę przypominać przyczyn
dla czego byśmy się tu słusznie zatrzymać mieli
gdyście ie iuż słyszeli, ale tego wszytkiego zaniechawszy,
abychmy iako narychley zabieżeli niebespieczeństwu
Rzeczypospolitey naszey o tym myślić
wyiazd chcemy. Zaczym wyiazd naznaczono na Wtorek; na
naznaczony co wiele ich czekaiąc stah iuz przed miastem,
Pod tym czasem gdy Krol był w Rewlu była Commissia
Commisya w Rydze, na ktorey byli Commissarzami Seweryn
w Rydze Bonar Pan Krakowski a Lew Sapiha Pan

113

Krakowski: naleźli to aby blokhaus, który był na
wielkiey przeszkodzie Ryżanom naszy znieśli, a oni
summę pewną względem swych wszytkich występków
dali. Potym Kroi z Rewia wyiechał, pożegnawszy Król
sie z oycem na pokoiu: którego ociecz przed wyiechał
z Rewia, żałością z pokoiu nie wyprowadzał. Królewna Szwedzka z Rewla
tam została. Także iechał do Polski iako mógł
naspieszniey dla tych niebespieczeństw które na koronę
przypadały, z iednę stronę od Maximiliana który
nie przysiągł, z drugą od Tatar y Turków.
Już też był Uchański poseł nasz wyiechał do Turek, Uchański
który na ten czas nogę złamał y leżał we Lwowie: iechał do
a ten, by był zrazu wyiechał mógł by był tym niebespieczeństwom Turek
wszytkim snadnie zabieżeć; ale
w tym Podskarbi snadź więcey winien był że go
zaraz nie odprawił. Także iadąc przez Sylestryą Beglerbeg
wstąpił do Beglerbega dnia 22 miesiąca Grudnia
w tymże roku 1589. Gdzie go Beglerbeg uczciwie
dosyć przyiął wysławszy przeciwko iemu dwór swoy
y opatrując go potrzebami. Chciał też tego po nim
aby przed nim poselstwo sprawował, powiedaiąc że
mu to należy iako Hetmanowi wiedzieć z czym do
Cesarza iest posłań, y tego dokładaiąc że to miał
poruczenie od Cesarza, y od Baszy wielkiego. Potym
miał z nim rozmowę na dwie godzinie około Kozaków;
około zburzenia Tehinie, Oczakowa, Kozłowa,
tym nakoniec zawiązał: Czemu Krol Pan twoy
nie ma Posła ustawicznego u Cesarza ażeby roczne
upominki Cesarzowi postąpił. Na co mu wszytko poseł
wedle potrzeby odpowiedział, y nie kontent był
15
114

tego dnia z rozmowy iego. Jednak gdy odiechał,
posłał za nim żeby nie miał za złe, że ostrze z nim
mówił: bo to czynił dla Turków których nie mało
stało słuchaiąc tego. Przyznawał sie też do tego że
z rozkazania Tureckiego Czarz Przekopski do ziemie
naszey woiować chodził. Potym drugiego dnia przednieysze
swe sługi posłał do niego: którzy ze cztery
godziny byli u niego gadaiąc sie z nim około
tychże Kozaków; a ukazuiąc że sie przymierze dawne
złamało przez nie. A tak przymierze nowe stanowiąc
owe też conditiae bgdzie trzeba podać, to
iest upominki doroczne. Na co sie im wszytko odpowiedź
słuszna od tegoż posła dała. Zasig dnia trzeciego,
przysłał owego Czausza Beglerbegk potaiemnie,
który sie wywiadował pilnie, ieśli mu iakich
upominków poseł od Króla nie miał który sie mu
tym wymówił, że sie nie spodziewał z nim w drodze
ziechać. Potym pytał ieśliby on sam darować iemu
czego nie chciał? Więc za wstydem Beglerbeka darował
parą sorokow soboli, y psy brytańskiemi,
także drugie iego kochanki. Zaczym sie mu dopiero
ofiarował, a Marszałka swego z nim do Constantynopola
posłał: aby mu tam był we wszytkim u Baszę
Wielkiego pomocen. Wiec y do Czarza Przekopskiego
posłał; aby sie z ludem swym zatrzymał;
toż y sam uczynił: że też żadne szkody od niego
Sniatyn nie były. Oprócz tego że przed tym ludzie iego Sniatyń
Turcy spalili: gdzie wiele kupców Wołoskich pobrali:
Spalili bo tam byli na iarmark trafili. Potym tenże Beglerbekg
przysłał Czausa do Hetmana: którego Hetman

115

Poseł Beglerberkow w polu, maiąc woysko dosyć ozdobne y rządnie ie
uszykowawszy; prziymował. Było iuż na ten czas
ludu służebnego przy Hetmanie po czgści: bo sie
y żołnierze Samborscy do niego przyłączyli, więc
y z Powiatów także z Woiewodztw chłopia osobliwego
sie nie mało ściągało: tak iż Beglerbekg był
w trwodze, bo nie barzo wielkie woysko miał, a ktemu
strudzone; nie dogodził mu Czarz Przekopski,
z którym taką zmowę miał że sie razem mieli byli
ściągnąć, lecz on wolał uprzedzić. O co potym miał
kłopot u Cesarza Tureckiego.
Roku 1590 Kroi przyjechawszy do Warszawy Seym w
z Rewla uniwersały Seymowe po Polszce rozsyłał Warszawie
dla tych niebespieczeństw, upominając slachtę, aby
na seymikach radzili iako napilniey o obronie. A gdy
przyszedł czas Seymu: który przypadał na 8 dzień
Marca przyiechał Mikołay Czyżowski herbu Topor Czyżowski z
z Turek, y list odpowiedny przywiózł od Cesarza Turek
Tureckiego, a o Pośle oznaymił: że przyiechawszy przyiechał
do Constantynopola dnia 1 Grudnia w roku przeszłym
umarł, nie sprawując poselstwa. Więc przypominął Poseł w
wszytko co sie tam działo: iako naprzód Turczech
przyjechawszy Poseł, nazaiutrz posłał do Baszów umarł
Czyżowskiego y Łaszczą y Myszkowskiego obmawiaiąc
sie y tego dokładaiąc żeby rad zaraz sprawował
poselstwo , ale iż barzo chor, prosi aby do
polepszenia zdrowia odłożono mu. Powiedział Basza,
nie może być inaczey iutro abyś sprawował? Także
spytał ich, przynieśliście trybut chcę ia to prędko
wiedzieć? Powiedzieli że my tego nie wiemy: ale
116

pan Poseł da sprawę sam. Zaczym zarazem posłał
czterech Czauszow do Posła aby koniecznie sprawował
poselstwo, zastali go barzo chorego, prosił ażeby
świadectwo dali że nie zmyśla. Powiedzieli, damy
ieśli będą wierzyć? a chcieli aby dzień mianował.
Powiedział po czwartym dniu ieśli sie mu polepszy.
Potym do Łaszczą y do tych ktorem wyższey mianował,
bo ci wszytko odprawo wali rzekł: A kiedy
poseł umrze kto z was będzie poselstwo sprawował?
Powiedzieli nie wiemy, bośmy my przyjaciele y słudzy
posłowi. Rzekł im , musicie komu każą z was.
A gdy poseł umarł, nazaiutrz dali znać ciż trzey
Baszy. Na co im powiedział: każe to wszytko spisać
cokolwiek tam iest, a wy abyście oddali upominki
mnie należące y Cesarzowi: a iutro poydziecie do
pocałowania ręki. Jednego sobie obierzcie między
Turcy sobą aby iechał do Króla z listem. Żeby za czterdzieści
trybutu dni inszego posła do Porty posłali z Trybutem
chcą na każdy rok sta koni iucznych srebra (a koń
ieden nosi trzy tysiące tachrow) abo sie musicie
poturczyć? ieśli to nie będzie zetrę was, y ziemię
wasze w niwecz obrócę; bo mam już y z Persa pokoy,
a to w zakładzie synowca swego posłał. Hiszpan
sie modli pokoiu. Cesarz Niemiecki trybut płaci;
y teraz musi dać za trzy lata zaraz: co omieszkywał
na czas płacić: bo to iest nasza wiara: aby
wszyscy psi Gaurowie: abo trybut płacili, abo naszey
wiary byli: Ukazał potym na Czyżowskiego,
y każe mu sie gotować, aby wyiechał nazaiutrz mówiąc:
że to chudy snadnie mu prędko bieżeć. Powie-

117

dzieli mu, że to co sie tknie upominków, tedy wedle
instructiey będą oddane. O trybut y o insze rzeczy
iż nic w zleceniu nie mieli, trudno co mieli mówić;
ale podług starego zwyczaiu, niechby posłał Cesarz
Czausza, przy tym który z nich poiedzie, aby tam
w dalszych rzeczach Kroi Seym złożywszy z Radami
y z Stany porozumiawszy sie, to co będą rozumieli
z dobrem swoim, uczynili. Nie dał im domówić y rzecze.
Nie? wy psi szlicie ieśli wam trzeba tego: Powiedzieli
mu na to: Pewniśmy że sie Cesarz z nami
po staremu obeydzie, a tego przymierza łamać nam
nie będzie pamiętaiąc na przysięgę. Powie na to:
wyście ią złamali, przeto trybut musicie dać, albo
naszey wiary być. Potym domawiaiąc prosili, aby im
rzeczy nie były popisowane: chcąc raczey gardła dać,
aniżby sie im zelżywość iaka dziać miała. Zamilczał
trochę, a wziąwszy papier cedułę napisał do Cesarza
że popisować rzeczy nie chcą dopuścić by gardła
im dać. Przyniesiono wnet respons: ponieważ nie
chcą niech sie im stanie według ich żądania. Potym
prosili Baszy, aby dalszy czas odiazdu y przyiazdu
posłowi dał, y prosili do roku. Powiedziano że nie
może iedno za dni czterdzieści. Potym do sześciu
miesięcy, nie mogło być iedno za sześćdziesiąt dni:
czemu iuż właśnie iako Czyżowski wyiechał było
dni dwadzieścia y ośm. Zatym iął mówić, macie li
rozum czuicie sie? kto sie mnie kiedy oparł? a wszytko
sobie przywłaszczając nie Cesarzowi: lęka sie
mnie Persa, Wenetowie drżą, Hiszpan sie modli.
Niemiec musi dać co każę. Do was poślę wszytkie
118

hordy tatarskie, Multany, Wołochy, Baszę Budzyńskiego,
Temeswarskiego, Beglerbeka z Sylestryey
ze dwiema kroć sto tysięcy ludzi. Sam swą głową
poiadę za nimi ze trzema kroć sto tysięcy ludzi:
a wy sie to macie mnie oprzeć? a świat przedemną
drży: to tak wołał iak szalony, aż tę cedułę przyniesiono.
Potym odeszli od niego do gospody; a zarazem
za nimi Podskarbi Cesarski z kilkadziesiąt
Janczarów y trzema Czauszami przyszedł, chciał
spisować rzeczy, nie chcieli mu pozwolić: y posłali
do Baszę: W tym chcieli siekierami odbiiać skrzynie,
rzekli im : czyńcie co chcecie, gwałt sie nam dzieie,
poszli na gorę. Podskarbi nie odbiiał, ale popieczetować
kazał. Gdy iuż był blisko wreczor strażą osadził.
Nazaiutrz rano przyszedł, oni też Jeszcze raniey
posłali do Baszę. Powiedział że nie może być
inaczey: a będziecie li sie więcey przeciwić, połowica
Rzeczy was będzie na haku połowica na galerach. Zaczym
Popisano popisano, czym popisano wszytko. Nazaiutrz szli do Porty, popisano
ceremonie odprawuiąc przed Cesarzem; gdzie list
z ręku Łaszczowi sam Basza wyszarpnął y zaraz
im wychodzić kazano. Nazaiutrz odprawiono Czyżowskiego
z tym listem, y z ciałem sie im gotować
kazano: co wszytko na Seymie powiedał Czyżowski;
y ieszcze tego dokładał że sie tego spodziewał,
iż tam z ciałem kupcze nasze wszytkie w Sylestryey
Basza zatrzymają: bo sie w tym Basza podmowił, który
Basza iest Chrześcianom wielkim nieprzyjacielem, Czausz
Plecie Mustapha co często bywał w Polszce, radził im,
aby upominkami kusili sie o Baszę, iakoż dawali

119

mu 12,000 talerow: powiedział że ia dosyć złota
y srebra mam, nie tego trzeba ale trybutu: Nie masz
więtszych zdraycow iako wy? a to Kroi wasz poiechał
do Oyca, z Maximilianem sie poiednał, siostrę
mu dał, y Królestwa mu ustąpił, y gotuie sie do nas
przez Wołoską ziemię ze stem y ze dwudziestą tysięcy,
a Kanclerz przez Siedmigrodzką ziemię z drugim
woyskiem. Wiemy co wy robicie: na nazeście
sie poiednali z Niemcy. Był y drugi list od Beglerbega
do Hetmana Koronnego dnia 2 miesiąca Kwietnia
przyniesiony: w którym to było żebychmy dali
trybut Cesarzowi Tureckiemu abo sie poturczyli.
A ieślibychmy z tych dwóch rzeczy sobie iedney nie
obrali, tedy nam woynę pewną opowiedział, grożąc
nam wszytkie kraie nasze w niwecz obrócić, y kopytami
końskiemi podeptać.
Za takimi tedy postrachami, nie Iza nam było iedno
czuć o sobie. Jakoż iednego czasu poklęknąwszy
Hetman upewniał w tym wszytkie, y do Boga ręce
składaiąc prosił, abychmy radzili wczas o sobie,
a wiedzieli o nieprzyjacielu pewnym: ofiaruiąc do
tego zdrowie swe, y to wszytko co by miał dla dobrego
Oyczyzny: zwłaszcza nie maiąc dziatek y na
co sie oględać. Domu pod ten czas to iest 14 dnia Kanclerzyna
tegoż miesiąca Marca żona Gryzelda Bathorowna umarła
umarła leżąc w połogu, y ta córka którą miała. Takżeć
pobór po kopie z łanu y pospolite ruszenie y pogłówne
razem na sie uchwalili: które pogłowne tu
krotce wpisałem, abychmy go na potym przykład
mieli dla iakiego gwałtu, acz Panie Boże day to aby
nam nigdy do tego nie przychodziło.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawiera

Post autor: Artur Rogóż »

120

P0GŁ0WNE

Na wieczną pamiątkę wpisane, które na sie uchwalili
Polacy; tak Stany Duchowne bogate i ubogie
iako Świeckie y Gmin pospolity. W Roku Pańskim
1590 przeciwko nawałności tureckiey.

Ducjowni Naprzód Xiądz Arcybiskup Gnieźnieński z osoby
swey miał dać złotych 600, Lwowski Arcybiskup
200. Biskup Krakowski 500. Inni Biskupi wszyscy
po 300. Prócz Ruskich a ci po 100. Szufragani po
20 złotych, Prałaci Katedralni po 20. W Rusi po 6.
Opaci w Infułech po 100. Opaci drudzy po 50. Prałaci
Collegiatalni po 12 złotych, a ci co mnieysze
opatrzenie maią po złotych 5. Canonicy Kathedralni
w Polszce y w Litwie po 6 złotych. W Rusi po 3
złote. Proboszczowie także. Xienie po 20 złotych
a uboższe po 6. Pleban w Miesciech po 6. Plebani
w miasteczkach po 4 złote. Plebani we wsiach po
3 złote. Wikaryowie u kościołów kathedralnych po
1 złotemu. U Oollegiackich kościołów po 10 groszy.
Wikaryowie w Miesciech po 12 groszy. Wikaryowie
w Miasteczkach po 8 groszy. Wikaryowie na
wsiach po 4 grosze. Cantorowie w Miesciech głównych
po groszy 20. Prebendarze, Altaryste, Psalteryste,
Mansionarze którzy wsi maią: każdy po 2
złote. Uboższy po 10 groszy. Lectorowie, Gracyaliste,
kapłanikowie prości po groszy 6. Wszyscy
Zakonnicy, Mniszy, Mniszki wsi, domy y czynsze

121

maiący po groszy 6. Mistrzowie szkolni w Miesciech
murowanych po 24 grosze. W Miasteczkach po 6
groszy. Wszyscy klechowie po 4 grosze. Cantorowie
w Miesciech po 12 groszy, w Miasteczkach po groszy
6, Organistowie po 12 groszy. Dzwonicy po 2
grosze. Kanclerz Arcybiskupi złotych 16. Biskupa
Kuiawskiego także. Kanclerze drugich Biskupów po
złotych 8. Officyałowie po złotych 10. Prokuratorowie
duchowni po złotemu iednemu, Pisarze Consistorni
po złotemu iednemu. Doctorowie Juris po 2
złote. Medykowie po 4 złote. Mistrzowie po 16 groszy.
Baccalarze po 8 groszy. Studenci po 4 grosze,
Metropolitowie ruscy każdy po 100 złotych. Władykowie
bogatszy po 100 złotych. Uboższy po 50 złotych,
Archimentrykowie bogatszy po 80 złotych.
Uboższy po 10 złotych. Krylosanie, Dyakoni po 1
złotemu. Słudzy ich po 2 grosze. Protopopowie po złotych
2, Popowie po złotemu iednemu. Humeniowie y Humeniowie
po 5 złotych. Diakonowie po 15 groszy.
Mniszy Czerńcy po 12 groszy. Pannamarowie po 6
groszy, Popadie i dzieci ich po 8 groszy.
Woiewodowie, Kasztellani, co siedzą między Woiewody, Świedzcy
po złotych 100. Starosta żmudzki także.
Kasztellani więtszy po 50 złotych. Kasztelani mnieyszy
po 25 złotych, Marszałkowie wielcy po stu złotych.
Pieczętarze wszyscy po 100 złotych. Podskarbiowie
po 100 złotych, Hetmani koronni po 100
złotych. Marszałkowie nadworni po 50 złotych.
Podkomorzy królewski także. Ochmistrz krolowey
także. Hetmani polni także, Hetmani nadworni także.
16
122

Sekretarz wielki złotych 20. Referendarze także,
Podskarbiowie nadworni po 50 złotych, Pisarze litewscy
Cancellariyni po 20 złotych. Pisarze polni po
20 y piąci złotych, Łowczy Litewscy po 50 złotych.
Koniuszowie obadwa po 10 złotych, Commendor
poznański złotych 20, Starostowie sądowi po 20
złotych, Marszałkowie powiatowi po 10 złotych.
Podstarostowie sądowi po złotych 6, Dzierżawcy
królewskich dóbr więtszy po 20 złotych, mnieyszy
po 5 złotych, Starostowie albo Dzierżawcy pruscy
po 20 złotych. Ciwoniowie po 20 złotych, Leśnicowie
po 10 złotych. Podleśnicowie po 3 złote, Drewnicy,
Woskownicy, po 20 złotych, Koniuszowie
powiatowi, Podwoiewodowie, Łowczowie po 5 złotych,
Łożnicy krakowscy ziemscy, także po 5 złotych,
Skarbny litewski i Pisarze skarbni wszyscy także.
Dworzanie Dwór królewski, Urzędnicy dworscy po 25 złotych,
Dworzanie po złotych 4, Instygatorowie po 10
złotych, Secretarze y Pisarze w Cancellaryach po 5
złotych. Stanownicy marszałkowscy po 20 złotych,
Dworscy po 5 złotych, Harczerze po złotemu 1, Komornicy,
Pacholęta po złotemu 1, Szafarze, Obroczni,
Spi zarni po 2 złote. Podkomorzowie ziemscy po 10
złotych. W powieciech po 5 złotych. Sędziowie
w Woiewodztwach po 12 złotych. W ziemiach po 6
złotych, w Powieciech po 4 złote. Chorążowie po
złotych 4, Czesnikowie także, Stolnikowie ziemscy
także. Łowcy ziemscy także. Podsędkowie ziemscy
po 6 złotych. Podstolowie, Podczaszowie, Mieczni-

123

cy, Skarbnicy, po złotych 4. Pisarze w Woiewodztwach
po 20 złotych. W ziemiach po 10 złotych.
Woyscy co maią opatrzenie po 10 złotych. Co nie
maią po 5 złotych. Podkoniuszowie ziemscy po 4
złote. Wielki rządca krakowski 50 złotych, Horodnicy
Wileński, Grodzieński po 15 złotych. Inszy po 4
złote. Podrzeńcy krakowski złotych cztery. Burgrabiowie
krakowscy po 15 złotych. Burgrabiowie
ziemscy po 4 złote. Grodzcy po 2 złote. Wysogrodzcy,
Wileńscy po złotych 5, Sędziowie grodzcy
po 4 złote. Pisarze grodzcy po 6 złotych. Podpiskowie
grodzcy po 1 złotemu. Sędziowie żydowscy po
6 złotych. A w mnieyszych miasteczkach po 2 złote.
Pisarze ich po 1 złotemu. Prokuratorowie przy dworze
y Trybunalscy po 10 złotych. Drudzy Prokuratorowie
Mieyscy po 2 złote. Komornicy, Podkomorscy
Y Ziemscy po 2 złote.
Żupnicy. W zupach po 100 złotych. Podzupkowie Żupnicy
po 20 złotych. Czelnicy koronni po 100 złotych.
Ruski złotych 30. Pisarze czelni po złotych 4,
Pisarze czelni na komorach pogranicznych po 10
złotych. Bachmistrzowie po 30 złotych. Sędziowie,
Podsędkowie po 8 złotych. Starzeyszy po 1 złotym,
Stolniczy Wieliczcy po 2 złote. Stolnicy bocheńscy
po 20 groszy. Pisarze zupni po 5 złotych.
Ważnikowie po 3 złote. Sztygarowie po 4 złote.
Warczabni po 1 złotemu. Podwarczabni po 5 złotych.
Hutmani po 20 groszy. Szafarze zupni po 1
złotemu. Szopni po złotemu. Starzeyszy Ocięgacze
po 20 groszy. Ładarze po 8 groszy. Krążni, Pomo-
124

ezni. Beczkowi po 4 groszy. Trybarze po 2 grosza.
Komornicy w zupach po groszy 6. Pisarze na Komorach
Solnych po 10 złotych. Karbarze y Karbarczykowie,
po 6 groszy. Podwrotkowie po iednemu złotemu.
Warszyce po 5 groszy. Co maią Jurgielt
w zupach ile ich iedno iest po 1 złotemu. Od żon
dzieci bogatych Urzędników po 6 złotych, a uboższych
Urzędników po 3 grosze. Od panwi solney
po 16 złotych. Od szybów wielkich y okien solnych
po 4 złote. Kopacze rudni y wszyscy robotnicy dolni
po 1 groszu. Trochtarze solni y Towarzyszów
wszelakich od osób swych po 10 groszy. A od Fliśników
po 1 groszu. Żupnik olkuszki po złotych 10.
Podzupek złotych 4. Górnicy po 4 grosze. Gwarkowie
którzy kruszcze biorą bogatszy po 5 złotych
a uboższy po 1 złotemu. Arendarze olkuszcy po 20
złotych. Stolnicy olkuszcy po 4 złote. Hutmani stolni
po 1 złotemu. Pisarze stolni po 1 złotemu, y inna
wszytka czeladź olkuszka od głowy po 3 grosze.
Od żon, dzieci, bogatszy po 4 grosze. Uboższy po 1
groszu. Mynczarz od osoby swey złotych 20. Towarzysze
iego po 2 złote. Robotnicy myniczni po
15 groszy, od żon, y dzieci ich, po 12 groszy, którzy
kruszcza ołownego nie maią groszy 4, od żon
y dzieci ich po 2 grosza. Rudnicy kuźnic żelaznych
po 2 grosza. Od żon dzieci ich po 6 groszy. Hutniczy
każdy po 1 złotemu. Towarzysze ich po 10 groszy,
od żon y dzieci ich po 2 grosza, Młynarze młynów
wodnych po groszy 12, Wietrznych po groszy
15, od żon y dzieci ich po 2 grosza.

125

Szlachcicy wszyscy ktorzykolwiek iedno Panom Slachta
swym służą, y pacholiki swe maią, po groszy 15.
Także sługi białey płci slachcianki co z suchych dni
służą. A którzy bez pachołków służą Panom po groszy
6 co z suchych dni Panowie mogą wytrącić.
Slachciey wszyscy wobecz co by dziesięć kmieci
mieli maią dać po 8 złotych. Od żon y dzieci ile ich
iedno iest w domu od każdey osoby po 15 groszy.
Od sług ich nie slachcicow oboiey płci po 4 grosze.
Slachcic który by miał miey kmieci a niż dziesięć,
aż do siedmi, tedy ma płacić po 7 złotych, a ktoby
ich nie miał iedno 6, powinien dać złotych 6. Od żon
y dzieci takowi maią płacić po 10 groszy. A ktoby
iedno miał czterech albo pięć ma dać złotych 4. Od
żon y dzieci po 5 groszy. A ktoby 2 kmiecia miał po
2 złote ma dac od żon y dzieci po 5 groszy. Któryby
kmiecia iednego albo pług miał ma dać ieden złoty,
od żon y dzieci po cztery grosze. Od czeladzi w domach
slacheckich po 1 groszu. A ktorzyby slachciey
nie mieli spełna włoki: tedy maią dać z poł włóczka
groszy 15. Od żon y dzieci po 1 groszu. Uboższy
których po kilka na iedney włocze siedzi ci wszyscy
maią dać złoty 1. Od żon y dzieci po 1 groszu. Wdowy
slachcianki które poddane maią: według tego iako
wyżey iest opisano maią dać. Slachciey co folwarki
maią a czeladzią robią nie maiąc sąsiada we wsi
maią dać po 8 złotych, od żon y dzieci po 15 groszy.
Ci co nic nie maia tylko sie arendami bawią, których
przenosi arenda złotych 200 albo którzy pieniądze
swe na imienie dali, od tysiąca złotych ten
126

ma dać każdy po 8 złotych, a od żon y dzieci po 15
groszy. A którzy mnieysze arendy maią niż złotych
200 y mnieyszey summy na imienie dali niż złotych
tysiąc, płacić będą powinni iako ci co piąci kmieci
maią. Slachcicy w mieście mieszkaiący majętności
zbywszy, albo pieniądze iako kolwiek maiący, maią
dać od głowy po 8 złotych. Od żon y dzieci ich po
15 groszy, od sług także Slachciey którzy dobra
królewskie, duchowne y swiedzkie dożywociem
trzymaią: a inszey własney maiętuosci nie maią,
maią dać po 8 złotych. Od żon y dzieci iako pierwszy,
od sług także. Slachcicy którzy ani osiadłości,
ani pieniędzy nie maią y nikomu nie służą, maią
dać z głowy swey po 1 złotemu.
Sołtysi Sołtysi Woytowie, Slachcicy, osiadłości maiący
Woytowie maią dać po 4 złote. A gdzieby sie podzielili w iednym Woytostwie,
maią sie złożyć od żon y dzieci
po 8 groszy od sług iako y wszyscy. Od poddanego
każdego groszy 3. Wszakoż którzy osobno swe
osiadłości maią oprócz Woytostw nie powinni iedno
po 1 złotemu z Woytostwa. Sołtysi, Woytowie
nie slachcicy: którzy pod Pany swemi na robotach
pewnych siedzą: maią dać od głowy po 6 groszy.
A którzy czynsze z poddanych biorą płacić maią
pogłownego po 12 groszy, od żon dzieci iako y pierwszy.
Boiarowie, Putni, Strzelcy, którzy woyny nie
służą. Oszocznicy, Kucharze, Kowale, Sztalmaszy,
Bartnicy, Sokolnicy, Goniwiechowie, Psiarze, Odźwierni,
Srebrni, Cieśle, Wolni, Koleśnicy, Dziegciarze,
y Niedźwiednicy, także inszy rzemiesnicy, tym

127

podobni: powinien z nich każdy od głowy dać po 10
groszy, od żon dzieci po 3 grosze, od czeladzi oboiey
płci po 1 groszu. A iesliby na woyng iechali od
pogłownego wolni będą: y dzierżawcy z osobna od
nich płacić powinni nie będą, Tatarowie w Wielkim
Xiestwie Litewskim możnieyszy, Chorążowie, Mazurowie,
Marszałkowie, według ordynacyey y conditiy
slacheckich bogatych y ubogich zachowani będą,
albo być maią. A ieśli na woynę poiadą z rozkazania
królewskiego obyczaiem pospolitego ruszenia
będą wolni od pogłowia. Cygani w Koronie y w Wielkim
Xiestwie Litewskim gdzieby sie ieno znaleźli,
wszyscy takowi powinni będą dać od głów swych
po 1 złotemu, od żon y dzieci swych po groszy 4.
Od folwarków wszytkich królewskich duchownych
y swiedzkich obywatelow koronnych y wszytkich
państw do nich należących, od każdego ile ich kto
ma po iednemu złotemu; a z kmieci osiadłych rolnych
z dziesięciu złoty ieden.
Kmiecie wszyscy tak dóbr Królewskich iako y Duchownych, Kmiecie
slacheckich y mieyskich: maią dać sami
przez sie pogłowia każdy po 2 grosza y od żon
dzieci y czeladzi wszelakiey oboiey płci, cokolwiek
w domu chowa ich gospodarz, od każdey głowy po
1 groszu. Komornicy Zagrodnicy od osób swych po
iednemu groszu, od żon, dzieci po poł groszu. Rataie
w Wielkiey Polszce od osób swych po 3 grosze, od
żon, dzieci, czeladzi po 1 groszu. Wołosza którzy
maią swych owiec nad sto, powinien dać każdy z głowy
swey po y groszy, a mniey maiący niż sto po 3
128

grosze: a którzy 10 po iednemu groszu. Boiarowie
Ruscy, y Sołtysi po wsiach Królewskich, Duchownych
y Slacheckich maiąc summę na sołtystwie
czynsze y inne podatki biorąc z poddanych, powinni
dać od głowy po 4 złote, od żon dzieci ich po 5 groszy,
od Czeladzi oboiey płci po groszy 2. Olandrowie
którzy bydło swe maią po 15 groszy, od żon
y dzieci po 6 groszy. Skomroszy od osób swych po
8 groszy. Rybacy od osób swych po 4 grosze. Od
Hultaiow tak po miasteczkach iako y po wsiach będących,
wyiąwszy wsi pogorzałe po 5 groszy, od
żon y dzieci po 2 grosza. Od czeladzi po iednemu
groszu. Młynarze zakupni y którzy na trzeciey mierze
siedzą, od głowy swey groszy 15 od żon, dzieci
po 3 grosze od Czeladzi po 1 groszu. A z mnieyszych
Młynów po 8 groszy. Młynarze doroczni od
głowy po 5 groszy, od żon, dzieci y czeladzi po
groszu iednemu. Toż ma być o wietrznych młynarzach
rozumiano. Nowe wsi które nie wysiedziały
wolności, maią płacić iako y inne wsi, iednak sami
tylko krom Panów. Pogorzałe wsi na które rewizie
zaydą po 1 groszu. A iż w Woiewodztwach Kijowskim,
Wołyńskim, Podolskim, Bracsławskim, spustoszenie
sie przez Tatary stało, tedy te na ten czas
od Pogłowia miały być wolne.
Mieszczanie W Mieściech głównych Burmistrz, Rayce. Od głowy
powinni dać po 8 złotych. Woytowie wyższego
prawa po 10 złotych. Przysiężnicy wyższego prawa
po 6 złotych. Od żon, dzieci, po 24 grosze. Burgrabiowie
Pruscy po 10 złotych, od sług po 6 groszy.

129

Woytowie w mieściech tych po 5 złotych. Przysięźnicy
dolnego prawa po 4 złote. Pisarze mieyscy
po 3 złote, od żon, dzieci, po 12 groszy, od sług po
4 grosze. Kupczy bogaci albo wdowy rozmaite iedwabne
towary y od złota przedawaiący, y rożne
handle wiodący od głowy powinni dać po 15 złotych, od
żon y dzieci ich po iednemu złotemu, od
pisarzow kupców tychże po 15 groszy. Kupcy cudzoziemscy
iedwabne rzeczy, sukna drogie, także
y inne wszelakie towary przedaiący po 20 złotych.
Od pisarzow tychże kupców po 1 złotemu. Kupczy
inszy, uboższy kramy swe maiący, także sukna proste
Luńskie, karazye, y insze przedawaiące po 8
złotych. Kramarze y kramarki bogatsze po 4 złote.
Kramarze y Kramarki drobnieysze po 2 złote. Szotowie
bogatszy wozmi swoy towar wiozący po 4
złote, od żon, dzieci po 12 groszy, od sług oboiey
płci po 4 grosze. Szotowie uboższy od głowy po 1
złotemu. Prokuratorowie w głównych mieściech po
4 złote. Mieszczanie dobra ziemskie trzymający, tak
w pieniądzach iako y w arędach po 8 złotych, od
żon y dzieci po 1 złotemu. Mieszczanie handlu y rzemiosła
żadnego nie maiący od głowy powinni dać
po 2 złote, od żon y dzieci po 6 groszy. Szynkarze,
małmazye, muszkately, wina szynkuiący po 5 złotych,
od żon, dzieci po 10 groszy. Szynkarze miody
piwa przewoźne szynkuiący po 2 złote. Piwowarowie
y karczmarze po 4 złote. Złotnicy od złota robiący
po 8 złotych, od żon y dzieci po 12 groszy,
od sług oboiey płci po 4 grosze: Towarzysze po 1
17
130

złotemu. Uczniowie albo chłopięta po 2 grosze. Złotnicy
od srebra robiący po 4 złote, od towarzyszów
po 15 groszy, od uczniow albo chłopiąt po 1 groszu.
Bibliopole, Drukarze, Aptekarze, Cyrulicy, Barwierze,
Kuśnierze droższemi futrami robiący, krawcy
iedwabiem, także szewcy safianem robiący po 3 złote.
Konwisarze, prasolowie, kotlarze, slosarze, kowale
po 2 złote: od żon y dzieci po 1 groszu. Towarzysze
po y groszy, uczniowie albo chłopięta po 1
groszu. Rzeźnicy, rybacy co ryby sprzedaią po 2
złote, od żon, dzieci po 4 grosze. Kupczy którzy
wołmi y końmi kupczą po 4 złote, od żon y dzieci
po 10 groszy. Mieszczanie uboższy od głowy po 24
groszy, od żon, dzieci po 3 grosze. Wdowy ubogie
handlu, kramu nie maiące po 15 groszy, od dzieci
po 2 grosze. Komornicy po 10 groszy, od żon, dzieci
po 2 grosze. Rzemieśnicy podleysi po 1 złotemu,
od żon, dzieci po 3 grosze, od czeladzi po iednemu
groszu. Robotnicy na dzień sie naymuiący, także
Mixtatnicy po 3 grosze, od żon y dzieci po 1 groszu.
Z miast średnich tak w Koronie y w Xięstwach do
niey należących; które czopowego wigcey nad złotych
500 przed tym dawali, tak płacić miały: Burmistrz
y Rayce z głowy po 1 złotemu, od żon, dzieci
po 6 groszy. Woytowie przysiężni y pisarze mieyscy
po 12 groszy: a w Wielkim Xigstwie Litewskim
po 1 złotemu, od żon po 3 grosze od dzieci po 1 groszu.
Rzemieśnicy mieyscy po. 3 grosze, od żon,
dzieci po 11/2 grosza. Towarzysze rzemios³ po 1 1/2
grosza. Uczniowie po 1 groszu. Kupczy sami którzy

131

kupiectwo swe maią y bogatemi towary handluią
każdy po 8 złotych od żon, dzieci po 1 złotemu, od
czeladzi oboiey płci po 5 groszy. A ci którzy drobnemi
kupiami handluią, maią dać z głowy po 4 złote,
od żon ich po 15 groszy, od dzieci, czeladzi oboiey
płci po dwa grosze. Kupczy ubodzy w więtszych
miastach po złotemu 1, od żon dzieci po 10 groszy,
od czeladzi po 2 grosza. Kupczy uboższy w mnieyszych
miasteczkach po 15 groszy, od żon y dzieci
po 8 groszy, od czeladzi oboiey płci, iako y pierwey.
A którzy w mieście swe domy maią, nie handluiąc
ani rzemiosła robiąc, powinni dać z głowy po 15
groszy od żon y dzieci po 6 groszy, komornicy po
2 grosza, od żon y dzieci po groszu 1 Furmani którzy
towary rozmaite wożą z Korony y do Korony
po 1 złotemu, od żon, dzieci po 6 groszy, od czeladzi
po 2 grosze. Od kupców cudzoziemskich, którzy
towary swe wielkie iedwabne y inne w mieściech
maią, z głowy maią dać po 10 złotych, od pisarzow
ich po 1 złotemu, od sług ich po 15 groszy oboiey
płci. Kupczy cudzoziemscy suknami y korzeniem,
płótnem y inszemi towarami kupcząc po złotych 6
od pisarzow ich po 1 złotemu, od sług ich po 10 groszy.
Robotnicy za naymem mieszkaiący po 2 grosze.
Przedmieszczanie y ogrodnicy po 4 grosze, od żon,
dzieci, czeladzi po 1 groszu. Szewcy co safian y kordyban
robią, po 2 złote, od żon, dzieci po groszy 4,
Od czeladzi po groszu iednemu. Szewcy co prostym
rzemieniem robią po 1 złotemu, od żon y dzieci ich
po 2 grosza, od czeladzi iako pierwey. Mularze mi-
132

strzowie po złotych 2. Towarzysze mularscy po 15
groszy, od żon y dzieci ich po 2 grosze, od czeladzi
oboiey płci po groszu iednemu. Cieślie mistrzowie po
20 groszy, towarzysze ich po 8 groszy, od żon y dzieci
po 2 grosze, od czeladzi iako y pierwey. Kuśnirze
prostey roboty po 1 złotemu, towarzysze ich po
4 grosze, od żon y dzieci po 2 grosza, od czeladzi
iako y pierwey. Siodlarze, rymarze, czapnicy, knapowie,
rzeznicy, kotlarze, ślosarze, kowale po 1 złotemu
od żon y dzieci po dwa grosza, towarzysze ich
po 2 grosza od czeladzi ich iako y pierwey. Młynarze
doroczni po 1 złotemu, towarzysze ich po 2 grosza,
od czeladzi iako y pierwey, od żon y dzieci ich
po groszy 2. Muzykowie, gędkowie, dudarze po 6
groszy. Niedźwiednicy po groszy 15, towarzysze ich
po groszy 4. A gdzie w iednym Woiewodztwie zapłacą
w drugim płacić nie powinni. W miastach targowych
w Koronie y w Xięstwach do niego należących,
które mniey niż 500 złotych czopowego czynią:
Burmistrz y Rayce z głowy po 15 grosze, żony
ich po 3 grosze, dzieci ich po groszu 1. Woytowie
przysigżni y pisarze mieyscy po 4 grosze. Żony
y dzieci ich po iednemu groszu. Rzemieśnicy wszelacy
po 4 grosze, żony także dzieci ich po 1 groszu.
Towarzysze po groszu 1. Kramarze wszelacy po 6
groszy, żony y dzieci ich po 2 grosze. Komornicy,
żony y dzieci ich po 1 groszu. Przedmieszczanie,
ogrodnicy, pod prawem mieyskim siedzący z żonami
y dziećmi wszyscy po 2 grosze. Młynarze doroczni
po 15 groszy, żony y dzieci ich po 2 grosze, od cze-

133

ladzi iako y pierwey. W miasteczkach nie targowych
Burmistrzowie, Raycowie, Woytowie, Przysiężniey
po 6 groszy, żony y dzieci ich po 2 grosze. Przedmieszczanie,
ogrodnicy po 1 groszu. Skomroszy,
dudarze, skrzypkowie, piszczkowie, y co sie iedno
graniem bawią po 6 groszy. Młynarze połowice
mniey niż w przednich miasteczkach. Toż sie o rzemieślnikach
rozumieć ma.
Pogłowne. Z żydów koronnych summowano na Żydowie
ten czas na dwadzieścia tysięcy złotych, a z Litewskich
na sześć tysięcy złotych.
Tamże zaraz byli obrani prowizorowie, którzy Prowizorowie
tymi pieniądzmi, tak poborowemi iako pogłownemi pogłownego
szafować mieli. Dana im do tego była moc, aby na
wiarę Rzeczypospolitey zarazem dostali summy po
dziesięć kroć sto tysięcy z Korony: a z Xięstwa
Litewskiego po pięć kroć jakimkolwiek kształtem
mogli. Ciż Prowizorowie przy Królu mieszkać mieli:
a po iednemu z nich przy Hetmaniech. Krol na pewnym
mieyscu mieszkać miał, mianowicie we Lwowie.
A Hetman tak Koronny iako Litewski z ludźmi
służebnymi iść przeciwko nieprzyiacielowi: a ieszcze
wprzód ludzie Ukrainni z tymi służebnymi którzy
byli na Podolu, ci mieli iść przeciw Tatarom. A ieśli
by Tatar nie było, tedy opanować ziemig Wołoską,
a z Hospodarem Wołoskim zmówiwszy sie, bronić
przeprawy Turkom przez Dunay ażby sie wszytko
woysko ściągnęło, którego tak wiele być miało. Naprzód Woysko
kopiynikow 35,000. Raytarow 15,000. Piechoty na Turki
Węgierskiey 10,000. Swoiey piechoty 30,000.
134

Kozaków 20,000. Rotmistrze tych wszytkich ludzi
iuż byli spisani. Na co wyszło by pieniędzy na poł
roka raehuiąc działa, kule y prochy na puł pięta miliona.
Zaozym o pieniądze starania rozmaite były to
u Papieża to u Wenetow (acz u tych było próżno,
bo sie wymówili) to u Xiążąt Rześkich, u Onisbacha,
u miast Rześkich, Pruskich; więc też y u niektórych
między swymi chciano pożyczyć, do tego miano
obrócić kwartę dwoie, pobór, kleynoty zastawić. Wybrance
tak z dóbr Królewskich iako Duchownych
wybrać, Miasta wozy z Spiża miały wyprawić, Duchowni
też ratować mieli. Monetę kować y onę wyższey
wznieść: Zbytek wszelaki z Polski wygnać,
iedwabie wywołać, w prostym suknie chodzić: Safian
precz, bryzę precz, białogłowskie stroie precz.
Win, małmazyi, muszkatel wozić nie miano, wszakże
to tylko była mowa, do skutku nic nie przyszło.
Ruszenie Ruszenie pospolite tym kształtem być miało; Litwa
Pospolite wszytka, Wołyń, Ruś, Podole, Chełmska, Bełska,
Lubelska ziemia, ci wszyscy mieli iść iednym
woyskiem przeciw Tatarom. Zasię drugim woyskiem
Sęndomirskie, Krakowskie, Sieradzkie, Łęczyckie,
Poznańskie, Kaliskie, Brzeskie, Inowłodzsławskie,
Rawskie Województwa. Trzecim woyskiem, Prusy,
Mazowsze, Podlasze mieli iść prosto. A iż sie bano
Exclusia o Krakow: aby gór przeszedwszy nieprzyjaciel nie
Maximiliana chciał sie mieć ku niemu, przeto miał być osadzon.
Więc y od Niemiec nie do końca było pewno: bo
Maximilian nie przysiągł; którego sie na tymże seymie
exclusia stała. Nimo to wszytko zdało sie za

135

rzecz barzo potrzebną do tego Tyrarma posłać, ażeby
sie ieszcze iako uśmierzył, y od przedsięwzięcia
swego cofnął. Posłano tedy Jana Zamoyskiego herbu
Grzymała, Secretarza królewskiego, któremu to
poruczono, aby (iesliby baczył żeby Cesarz Turecki
z Królem Perskim wayny nie skończył, abo z kim
innym miał do czynienia) w żadną sie rzecz nie
wdawaiąc, starał sie o gleyt na Wielkiego Posła,
gdzie by też dowiedział sie pewnie, że Cesarz turecki
z inszemi swe rzeczy uspokoił: a wszytkę moc swą
chciał do nas obrócić tedy żeby sie wszelakim sposobem,
tylko co by było z uczciwym naszym starał
o pokoy: przypominając dawną przyjaźń y pacta,
które zawzdy bywały między tymi państwy. Zaczym
Seym sie skończył 21 dnia miesiąca Kwietnia
którego conkluzya aż na świtaniu była.
Po seymie skoro, był słuchan Poseł Cesarski: Poseł
który przyczyny swe dawał przeć Arcy Xiążę Maximilian Cesarski
nie przysiągł. Więc sie też ofiarował Cesarz
we wszytkim pomocen być nam, w czym bychmy
go używać zwłaszcza pod takim czasem chcieli. Acz
o pisma sie iakieś frasował y o excluzya Maximilianowę.
Odprawion wedle potrzeby. Potym wyiechawszy Zamoyski
Zamoyski do Turek, podkał sie w Skale iedzie do
u Kamieńca z Łaszczem: który z ciałem nieboszczyka Turek
posła iechał z Turek, zaczym był przy nadzieiey trochę
lepszey, gdyż sobą barzo wątpił kiedy tam iechał.
Daley iadąc zastał ieszcze Beglerbeka Greckiego
w Sylestryey. który z równym ludem oczekiwał na
więtsze woysko. Tamże zasłał Podoreckiego y Ja-
136

cimirskiego sługi nieboszczyka Uchańskiego: które
było zahamowano, wszakże za przyjechaniem Zamoyskiego
puszczono ie wolno. Synai Basza główny
nieprzyjaciel wszytkim Chrześcianom, ale osobliwie
Polakom, barzo niechętnie Zamoyskiego przyiął,
y nie ludzkie traktował. Przyczynę takowey niechęci
kładł, tak częste naiezdzania przez Kozaki do miast
Cesarskich y do Ziemie Wołoskiey, powiedaiąc żeby
to miało być z pozwolenia królewskiego y Stanów
Koronnych. Odmawiał Zamoyski na to iako mógł:
iednak ten Pohaniec był tak zażarty w uporze swym;
że do żadnych słusznych Conditiy nie chciał sie dać
przywieść. Zamoyski nie wiedząc co daley czynić,
maiąc dobre zachowanie z Posłem Krolowey Angielskiey,
z którym sie tam poznał, począł sie przezeń
starać, żeby ten płomień mógł zagasić. Bo w Constantynopolu,
iuż zastał synowca Króla Perskiego,
który był dany w zakładzie Cesarzowi Tureckiemu.
Ktemu działa y inne potrzeby woienne przeprawowano
u Constantynopola z Azyey tu do Grecyey
y prowadzono ie do Adrynopola: które rzeczy pokazowały
pokoy z Persamy, a o woynie tu z nami
w Europie myslono. Co Zamoyskiego tym bardziey
cisnęło do starania sie o pokoy. Królowa Angielska
tym czasem pomagała przeciw królowi Hiszpańskiemu
Niderlandom: zkąd poseł iey miał w Constantynopolu
przyiaźń wielką, że Kroi Hiszpański maiąc co z sobą
czynić Turkom nie zadawał takowych trudności iako
przed tym czynił. Porozumiawszy sie tedy z Zamoy-

137

skim, wziął to na się ze szedł do Synai Baszę, tam Poseł
iął z nim wręcz mówić: że on chce woynę podnieść Krolowey
przeciw przyjaciołom Krolowey Angielski Paniey Angielski
iego, powiedaiąc że na tę woynę którą Pani moia w Turczech
z Hiszpanem wiedzie z Polski ma wielkie pomocy: pomocem
które iey ty chcesz odiąć. Bo iesli Polacy, woyną Polakom
turecką będą zabawieni; tedy też pewnie przeciwko
wam tych rzeczy będą chcieli używać; ktoremi do
tych czasów Panią moię ratowali, mianuiąc z Polski
żywność, materyą y inne potrzeby do okrętów.
Jednak takowemi mowami Synai Basza nie dał sie
nic ruszyć. Zaczym też tam z niektórymi wziąwszy
porozumienie Poseł Angielski do Cesarza podał
supplikacyą: w ktorey dowodził być to barzo szkodliwo
temu przymierzu, które Cesarz Turecki ma
z Królową Angielską: gdzieby z Polaki miał woynę
zacząć. Nie przestali też tym czasem do tych których
wiedzieli być nieprzyiacioły Synai Baszy tey sprawy
podawać: którzy to do Cesarza odnosili, tak iż Cesarz
mieysce temu dawszy pozwolił na pokoy. Acz z drugiey
strony Synai Basza naprawiał tych wiele, którzy
ustawicznie skarżyli sie o szkody które mieli od
Kozaków. Jednak Cesarz chcąc sie zachować w tey
mierze Krolowey Angielskiey dał się ubłagać. A tym
czasem niż ta sprawa skutek swoy wzięła Synai Sobole
Basza był z urzędu zrucon, a Ferat Basza po nim postąpione
nastąpił: który iuż nie tak wielkim nieprzyiacielem
był Chrześcianom iako Synai Basza. Także Zamoyski
zamknął pokoy z Cesarzem Tureckim postąpiwszy
mu sto sorokow soboli, względem tych szkód które
18
138

poczynili Nizowcy w Kozłowie y innych mieściech
w Państwie Tureckim. Oczym nie omieszkał dać
znać Hetmanowi a Hetman Królowi. Dopieroż Hetman
gdziekolwiek wiedział o iakiem zgromadzeniu
ludzi, pisał, aby sie z tym pogłownym zatrzymano:
Tumult powiadaiąc że go potrzeba być nie miała. A iuż też
o pogłowne wiedział iako ludzie narzekali o to pogłowne: y iakie
tumulty o nie były między slachtą. Co widząc
Ziazd Xiądz Arcybiskup Gnieźnieński (który też nie kontent
Kolski z tego pogłownego był, y przeto przed skończeniem
Seymu odiechał) złożył był ziazd w Wielkiey
Polszce w Kole na dzień S. Wawrzyńca w tymże
roku 1590 gdzie sie ze wszytkich Woiewodztw
Wielkopolskich barzo wiele slachty ziechało , y Senatorów
po części: y Krol tam posłał Przyiemskiego
Nadwornego Marszałka swego. Tamże wiele rzeczy
takowych postanowili, które zachodziły niektóre
osoby. Byłyć też wprawdzie drugie artykuły nie
złe y potrzebne, ale nie na swym mieyscu, więc imo
władzą Pańską sie działy. Co potym y drugim ziazdom
przykładem było niedobrym. Z tegoż ziazdu
Posłowie Posty swe do Krola posłali: chwaląc Pana Boga naprzod
Wielkopolscy (i za to że im zgodę dać raczył: więc Królowi
do Króla dziękuiąc że do nich Posła swego zeszłał: którego
sie dosyć ozdobnymi słowy omawiali, że co czynią
nie czynią nic przeciw władzey ani dostojeństwu
iego, y owszem go iako Pana czcą, y dostojeństwa
iego pilnie strzegą, wszakże przykładem przodków
swych czuiąc gwałt w wolnościach swoich, czuiąc
praktyki dziwne, ziechali sie aby temu wszytkie-

139

mu zabieżeli: a zabiegaiąc, to wszytko, co sie na
Seymie przeszłym działo, podnoszą, cassuią, y za
prawo mieć nie chcą; ochroniwszy w tym osoby
Krolewskiey, dzie też y artykuły pewne spisawszy
posyłaią stoiąe przy nich mocnie, a o Seym iak naprędzey
prosząc. Na co im odpowiedź była dana od Respons
Krola dnia 20 miesiąca Sierpnia w Jazdowie : gdzie Krolewski
Krol przypominał, że skoro go iedno doszła wiadomość,
że sie ludzie poczęli mieszać, y na to sie brać
aby czynili wstręt Uchwałom na przeszłym Seymie
walnym koronnym, przez wszytkie stany zgodnie
namówionym y postanowionym; tedy zaraz chcąc
takowe mieszaniny y rozruchy do uspokojenia przywieść,
nie chciał w tey mierze skwapiać sie do
żadney rzeczy. Więc dosyć iaśnie ukazował to każdemu,
że cokolwiek sie na tym Seymie przeszłym
działo, tedy sie wszytko działo szczyrze, potrzebnie,
y ku dobremu Rzeczypospolitej, ku całości iey
y zadzierżeniu swobód, a dla uścia niewoley pogańskiey.
W czym żaden gwałt nie tylko stanowi każdemu
któremu, ale zgoła nikomu nie stał sie: którego
rzecz pewna on sam nie dopuścił by aby sie komu dziać
miał. Niesłusznie tedy to zgromadzenie go podkało:
właśnie iakoby Interregnum iakie być miało, co on
na ten czas niczemu inszemu iedno grzechom a pokaraniu
Pańskiemu to przypisuie, prosząc Pana Boga,
aby on sam serca ludzkie sprawować y obracać raczył
ku iednostaynemu rozumieniu, zgodzie, miłości;
a te mieszaniny mocą swą Boską uśmierzyć y uspokoić
raczył. A iż to powiedaią że dostojeństwa kro-
140

lewskiego w tey mierze ochraniają, y zwierzchności,
tedy to co słowy mówią, rzeczą samą y skutkiem
podług powinności swey żeby pokazali: co też Krol
z wdzięcznością wszelaką prziymować będzie. A iż
o Seym proszą, tedy ten z potrzeby R. P. za niedługi
czas być musi, gdzie te wszytkie artykuły które
tu przynieśli będą odłożone. Jednak uskarżał sie na
to nie pomału, że temi mieszaninami pobory na żołnierze
są zatrudnione: zaczym żołnierzowi nie było
czym płacić, który sie przyiął na tę woynę turecką.
Seym Także złożył Kroil Seym na dzień 3 miesiąca Grudnia
Warszawski w tymże roku 1590 który obyczaiem zwykłym
uprzedzały Seymiki Powiatowe na których mieszaniny
było dosyć, zwłaszcza około tego ziazdu Kolskiego
y artykułów na nim uczynionych, gdyż iedni
przyiąć chcieli a drudzy nie chcieli. Zaczym Seym
wszytek przeszły musiał by był upaść, y ona Constitutia
o exclusiey Maximilianowey iść w niwecz,
Niezgoda o którą podobną nawiecey gra szła. Nuż też niektórzy
wielka tę woynę Turecką że do niey nie przyszło, z
a zmyśloną być powiedali, y to udawali: zaczym to
pogłowne za praktyką iakąśi być rozumieli. Jako
tedy niezgodliwe Seymiki były tak y Seym niezgodny
na którym było kłopotu dosyć, zwłaszcza około tego
ziazdu Kolskiego, gdyż iedni go pochwalali, drudzy
nie, y iedni sie usprawiedliwiać przed Królem chcieli:
ze cokolwiek sie na nim działo, działo sie z dobrym
Rzeczypospolitey y nie z obrazą ani uymą władze
krołewskiey. Drudzy to inaczey rozumieli y ukazowali.
Oczym dwie niedzieli całe swaru było między

141

uaszemi Posły dosyć: a ten swar zaczął sie był na
górze na samym początku: gdy Marszałek poselski
Jan Rusiecki z Izbna herbu Roza (który też marszałkował
na tym ziezdzie Kolskim) czynił przemowę
do Króla, w ktorey przemowie gdy iedna strona rozumiała
że sie iey nie dosyć działo, ozwała sie.
Zaczym sie stał rozruch wielki, tak iż nie domówiwszy
poszli wszyscy precz. Potym Krol widząc
że onym swarom końca nie było, przyiął to iednako
od wszytkich za wdzięczne, tak od tych którzy ten
ziazd Kolski pochwalali, iako od tych którzy go niesłusznym
y niepotrzebnym być rozumieli. Jednak na
tym ieszcze obie stronie nieprzestawaiąc do Rugu Rugu
przystąpić chcieli: którego mocno ta strona chciała;
która o woynie Tureckiey wątpliwości żadney nie
miała. Jakoż y sam Hetman mocno tego popierał na
górze, oczywiście listy tego dowodził nie tylko tam
ale y w poselskiey Izbie, ukazuiąc że to rzeczy nie
były z praktykowane, ani zmyślone, ale prawdziwe.
Owa zasię druga strona tego Rugu nie chciała: acz
sie z nim wprzód porwała, przetoż y na tym Rugu
strawiwszy czasu nie mało potym go porzucili.
Z żołnierzmi także kłopotu było nie mało, którym iż Żołnierze
sie zapłata me stała (bo ani to pogłowne ani pobór łupią
nie doszedł), wieżdżali w majętności, naiazdy czynili,
żywności brali, zaczym y do mordów przychodziło.
Drudzy też w Samborze siedzieli iako doma
roskazuiąc, którzy wszyscy aby byli zniesieni y uspokoieni
radzić o tym było trzeba. Lecz y około tego
(iako y koło innych rzeczy) było niezgody dosyć:
142

abowiem byli ci co ostrze z nimi postąpić chcieli. Co
z iakiem by niebespieczeństwem było, dobrze sie to
Seym wszytko widziało. Owa niezgodliwszego Seymu do
niezgodni tych czasów nie było. Po długich swarach poszli na
gorę, choć z niezgodą: gdzie sie przecie Concluzya
tych wszytkich rzeczy z łaski Bożey nie do końca
zła stała, y za iednę noc więcey sie sprawiło, a niż
za całą sześć niedziel. A to iuż było 15 dnia miesiąca
Rok 1591 Stycznia w roku przyszłym 1591. Naprzód
tedy co sie tknie upominków Cesarzowi Tureckiemu
przez Posła naszego obiecanych, tedy to Królowi
odprawić zlecono: a na to pogłowne od żydów dano,
do tego przydano czło na Nogacie: z tegoż upominki
Tatarskie miały być odprawione. A iesliby przecie
niebespieczeństwo iakie od Turka być miało, tedy
pospolite ruszenie było pozwolono. Na zapłatę żołnierzom
pobór był postąpion, wszakże nie tak wielki
iako przedtym, lecz tylko po 15 groszy z łanu. Czopowe
iako pierwey. Litwa a Prusacy poboru na ten
czas nie postąpili, acz Prusacy sie nań zezwolili
doma. Litwa y tam y doma nic. Postawion był przytym
Nowe sądy nowy sposób na żołnierza sądów w Lublinie
Żpłnierza o też krzywdy na które sie wiele ludzi na nie skarżyło.
Ciż Sędziowie im płacić mieli temiż pieniądzmi
poborowemi, które samiż znaszać mieli, bo też byli
szafarzmi każdy w Województwie swym. Co iaki
nierząd uczyniło, niżey sie obaczy. Daleko by lepiey
aby tym Podskarbi był (iako bywało pierwey) szafował.
Gdyż nie darmo urzędy koronne są. Lecz

143

my gdy chcemy czego poprawić, zawsze pogorszymy.
Ciż Sędziowie albo Szafarze mieli te władzą y moc
sądzić o wszytkie rzeczy poborowe przez ten wszytek
czas zatrzymane, także o Quarty. Przeto zpozywali
ludzi barzo wiele, ale nie widać aby tego iaki
pożytek był: bo co grozili sie resztą wykupić dobra
krakowskie w pięci kroć sto tysięcy zastawione, tedy
żołnierzom mieli sie czym wypłacić, aż Kroi sam potym
im dopłacał, chcąc tym prędzey tak ciężki ciężar
z ludzi znieść iako o tym będzie niżey. Na obieranie
tedy tych Szafarzów, albo Sędziów, także
poborców, były złożone Seymiki w ośm niedziel po
Seymie, na których powinni byli Posłowie rachunek
słuszny braciey uczynić poselstwa swoiego. Owa
nowe to wszytko były rzeczy, a mało potrzebne:
gdyż na Elekcyey Deputata to bywa. Potym Constitucye
niektóre przeszłego Seymu, zwłaszcza te
które były do czasu, to iest około woyny Tureckiey
uczynione, iako Pogłowne, Prowizorowie, Assekuratię
Hetmańskie, y takowe inne podniesiono.
Na tymże Seymie pieczęć dano mnieyszą Janowi Xiądz
Tarnowskiemu herbu Rola po Xiedzu Biskupie Płockim. Tarnowski
Na tymże Seymie restitucya była Krzysztopha Podkanclerzy
Zborowskiego, z tą conditią żeby do Polski nie przyieżdżał
aż za 20 lat. Szpot y Zieleński (którzy też Restitucya
byli przywróceni) zaraz przyiechać mogli. Inszych Zborowskiego
constituciy na tym Seymie zgoła nie było. Bo acz
sie ich sieła napisało: wszakże za zwleczeniem czasu
wszytkie oschły.
144

Poseł Dnia 13 miesiąca Grudnia Posła Cesarskiego Xiędza
Cesarski Biskupa Wrocławskiego słuchano, który sie
sprawował tego, że przynierza z Cesarzem Tureckim
nam nie trudnił (tak iako to Posłowie naszy udawali)
więc sie też uskarżał o exclusia Maximilianowe
y te przyczynę dawał, że dla tegoż samego nie
Czaus przysiągł. Tegoż dnia Czaus Turecki przyniósł list
Turecki od Beglerbeka y Baszę, dziwuiąc sie temu że tak
długo nic nie słychać, y dowiadując sie tego ieśli że
z wolą ich Zamoyski Poseł pozwolił te sobole albo
Dzierżek nie? I dla tegoż Kroi Krzysztopha Dzierzka do Turek
Do Turek wyprawił z tymi upominki, z tym warunkiem aby
za nagrodę szkód przez Kozaki uczynionych były
poczytane, anie za iaką na potym powinność y dań.
Broniowski Do Tatar też zwykłem żołdem wyprawion Marcin
do Tatar Broniowski, który tam iuż będąc kilka kroć posłem,
sprawy y obyczaiow ich iuż był świadom.
Krol w Odprawiwszy Krol wedle potrzeby te wszytkie
Krakowie sprawy na których Rzeczypospolitey siła należało,
obrócił sie ku Krakowu, gdzie dniał miesiąca Kwietnia
w tymże roku 1591 wiechał. Na ten czas nic inszego nie
biorąc więcey przed sie, iedno żeby
w stanie świętym małżeńskim mieszkał, a chęć Rakuszan
przeciwko sobie zrozumiawszy o małżonkę
z tamtąd starał sie, do czego go też niektórzy Panowie
Kardynał na przeszłych Seymacli wiedli zawsze y to mu
Radziwił radzili. Jakoż w tey rzeczy Xiędza Kardynała Radziwiła
posłem tam był posłał.
do Cesarza Tegoż roku Piotr Myszkowski Biskup Krakowski
umarł, iuż pełen dni y wieku. Acz mu ieszcze nie

145

Myszkowski tak lata wadziły, iako frasunek, który miał z śmierci
Biskup Kasztelana Żarnowskiego synowca swego. Pochowani
Krakowski obadwa u Stey Troyce w Krakowie. Po nim
Umarł kardynał dał Kroi to Biskupstwo Xiedzu Kardynałowi Radziwiłowi.
W tym (iako czart nie śpi nigdy) nowe rozruchy Kardynał
między ludźmi sie zaczęły, z strony zburzenia zborów Radziwił
tak w Krakowie iako y w Wilnie, z kąd dalsze Biskup
kłopoty im daley tym więcey rosły, które Króla zatrudniały. Krakowski
Acz on tego nie tylko rozkazował: ale
nawet marszałka swego słał Radziwiła, aby tumultowi
temu zabiegał. Także y do inszych urzędów
wszytkich posłał, y rozkazał aby tego bronili. Nawet Zbory
sprawiedliwość taką, iaka by nasłusznieysza zburzone
być mogła czynić kazał, y hultaystwo tamto karać.
Acz y tamta strona Zborowa wielką przyczynę do
tego dała: abowiem szotowie (iako iarmark był w ten
czas w Krakowie) na rynku kilka ludzi dzień przed
tym zabili, dla czego nazaiutrz żaczy, y ten motłoch
(iako tego w Krakowie dosyć) na zbory ich uderzyli,
y prawie do gruntu zburzyli, tak na Sgo Jana ulicy,
iako y na Szpitalskiey. Naiechało sie zatym slachty
krakowskiey do Krakowa barzo wiele skarżyć: wszakże
nie kontenci będąc z responsu królewskiego, poiechali
precz, bo widzieli że nie było szkody na kim
ścigać: więc y na kogo skarżyć słusznie nie wiedzieli.
A Scrutynium rozumieli być w tey mierze Kozacy
trudne. Tymi czasy Hospodarzyka Jakiegoś dostali Hospodarzyka
Kozacy Kozacy z którym mieli iść do Wołoch, y na Hospodarstwo iakiegoś
go chcieć wsadzić; Lecz Kroi gdy sie do dostali
19
146

Jazłowiecki wiedział, rozumieiąc iakoby wielkie niebespieczeństwo
zatym uroszło, zlecił Jazłowieckiemu Staroście
Śniatyńskiemu żeby temu zabiegł: który tam traktując
z nimi, przywiódł ich do tego że go wydali y Królowi
przywieźli. Mienił sie potomkiem Iwoniowym
być, którego Kroi posłał na Malborg. A Kozaki co
go przywieźli udarował dobrze.
Ziazd Potym złożyli sobie ziazd na dzień Sgo Jakuba
Ewangelików Ewangelicy w Chmielniku, na którym drugi ziazd
W Chmielniku Radomiem na dzień 23 miesiąca Września postanowili.
A na ten czas w dwudziestu y sześci
Posłowie posłów do Króla wyprawili, którzy byli słuchani dnia
do Króla 20 miesiąca Sierpnia w Krakowie. Gdzie naprzód
omowe od nich Płaza Starosta Lubaczowski uczyniwszy
Credens ich Królowi oddał, na którym sie
spisało do dwu set osób slacheckich a potym z karty
poselstwo ich czytano, w którym to było: Że oni
boiąc sie tego aby kto ziechania ich opacznie nie
udawał z pośrodka siebie posły swe wypTawili, którzy
by to iaśnie ukazali: że ten tam ziazd dla tego
iest uczyniony, aby na nim iako pokoy pospolity,
tak bespieczeństwo y dostoieństwo osoby krolewskiey
mogło być zachowano, a nie przeciwko Królowi:
czego Boże zawaruy. Gdyż tym bespiecznie naród
Polski przed inszemi wszytkiemi narody zawsze
pochwalić sie może, że Panom swym wiarę y stałość,
tak iako cnemu narodowi a wiernym poddanym
Panów swych przystoi, przy całości praw oyczystych
stoiąc, dodzierżywać z przodków swych zawżdy
zwykł: czego y Krol pewien być ma po nich,

147

by tylko wedle praw y wolności ich, które on świątobliwie
raz poprzysiągł, im panować y roskazować
raczył. Zaczym przyczyny które ich do tego Chmielnika
albo Chmielnickiego ziazdu przywiodły przypominali,
to iest gwałczenie prawa y pokoiu pospolitego:
tak tu w tym mieście stołecznym pod bokiem
królewskim w Krakowie, iako y w Wilnie. A nawet
to ich zachodziło, że sie ieszcze do czegoś dalszego
a szkodliwszego zanosiło. Zabiegaiąc tedy temu aby
to oyczyzny ich pożarem nie doszło: co insze królestwa
iuż prawie do upadku przywiodło, a to takowych
sposobów w tey mierze szukaiąc, zawołali,
tak na sie, iako też na Pany Senatory tak Katholiki,
iako Ewangeliki, aby temu złemu wszyscy wspólnie
zabiegali: Wiedząc co w nieszczęśliwym a opłakanym
królestwie Francuzkim sie dzieie, gdzie tak katholickiey
Religiey ludzie iako ewangelickiey radzi
by chętnie teraz spoinie gasili ten ogień, ale do tego
przyść nie mogą. Oni tedy raczey wolą przed czasem
a niż po czasie o tym radzić, pewni tego będąc
że im inni dopomóc tego chętnie będą chcieli: gdyż
to każdy baczyć y rozeznać może, iako to iest rzecz
szkodliwa: Domowy rozruch. Co im y Krol sam
za dobre mieć będzie raczył, że oni w czas temu złemu
(gdyż też o iego uczciwe y bespieczne idzie) zabiegać
będą. Przeto prosili imieniem wszech braciey,
żeby sie tym do nich obrażać nie raczył, że ten ziazd
swoy dla nie ziechania wielą innych na inszy czas
pod Radom sobie przełożyli, to iest na dzień 23
Września. Na którym zieździe tymże sposobem iako
148

y w Chmielniku dostoieństwa y bespieczeństwa królewskiego
strzedz obiecowali we wszytkim. A iż też
to obaczyli rzecz być barzo potrzebną, żeby im Krol
prędko po tym zieździe Radomskim ich Seym Walny
złożył, dla całego uspokoienia tych niebespieczeństw,
prosili o to. Przy tym aby im wcale confoederatia
z strony Religiey była zachowaną, tak iako by oni
w wierze swey bespieczni byli: a mieysca im pewne
do nabożeństwa ich były naznaczone: y ci co im
zbory ich poburzyli karani byli.
Respons Na takową ich przemowę Krol, przez Xiedza Podkanclerzego
Królewski tak im powiedział: Że to oświadczenie
wiary y poddaństwa ich wdzięcznie od nich prziymuie;
obiecuiąc też powinność swą królewską, iako
wszytkim innym poddanym, tak y im wcale oddawać.
Jednak życzył by był sobie tego, aby to ich
offiarowanie z inszey miary pochodziło, nie z tego
prywatnego ich zebrania, który nowym iakimsi a nie
zwyczaynym kształtem nie wiedzieć od kogo iest
złożony, do czego nie było takiey żadney słuszney
przyczyny: bo ieśli szło o ten tumult, który sie stał
w tym mieście: iako tego Krol nie chwali, tak na
tym był aby to swowoleństwo zaraz pokarane było.
Jakoż dostatecznie sie Posłom Krakowskim y Sendomierskim
Krol w tey mierze wymierzał, y czynił
około tego inquisicya. Do ktorey napominał pana
krakowskiego Bonara, aby z ich Religiey osoby pewne
do tey inquisitiey przydane były, gdzie kto by
sie nalazł winnym: tedy bez wszelakiego względu
według prawa karanie by był swe odniósł. Tak tedy

149

Krol dosyć z siebie w tey mierze czynił, a przecie
sie tym nie contentuiąc nowe sobie ziazdy czynią,
co Króla nie pomału obchodzi: gdyż to iest nie czyia
inna władza iedno iego samego; y rzecz ta barzo zły
za sobą przykład ciągnie, bo co onym czynić teraz
wolno, to potym każdy leda z przyczynki ich przykładem
będzie sie tego ważył: zaczym Rzeczpospolita
mogłaby sie tak zamieszać, żeby do wielkiego niebespieczeństwa,
a strzeż Boże, zguby mogła przyść,
bo co oni teraz czynią, tożby y Katholicy czynić
mogli. A gdyby sie iuż te koła rozbieżały: trudnoby
ten wnętrzny pokoy zatrzymać, który dotąd Krol
wszelaką pilnością swą ieszcze zadzierżywa. Jednak
iuż na ten czas co sie stało tego Krol więcey wspominać
nie chce, a oycowskie im to przeglądając, napomina:
aby oni tego nowego zbierania do Radomia
zaniechali, którego im koniecznie władzą y zwierzchnością
swą królewską zabrania y zakazuie, pewien
tego będąc, że oni oglądaiąc sie na prawo y zwyczaie
dawne, na zwierzchność pańską, y widząc
iakby zły przykład ztąd urósł, dadzą temu pokoy.
A Krol też z powinności swey nie zaniecha wszelkiego
starania czynić, iakoby pod zwierzchnością
iego pokoy y bespieczeństwo wszelakie wcale im
y nienaruszone zostało. Gdzieby więc mimo napomnienie
iego co sie stało, nie mógł by tego inaczey
rozumieć: iedno żeby sie to ku wielkiemu znieważeniu
Maiestatu iego stało, y zruszenia pokoiu y prawa
pospolitego. Zaczym toby przed sie, Kroi brać
musiał co prawo pospolite ukazuie. Co sie mieysc
150
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawiera

Post autor: Artur Rogóż »

dla uzywania ich nabozenstwa ich dotycze: tedy iako
on tego nikomu nie broni, tak tez aby mial mieysca
iakie na to naznaczac, nie rozumie aby to powinnosci
y urzedowi iego nalezalo. A co sie tknie Seymu,
tedy na zadanie ich uprzatnawszy te rzeczy, które
teraz Kroi przed sie z strony malzenstwa bierze; dolozywszy
sie podlug zwyczaiu Panów Rad swych,
iako narychley bedzie mógl zlozyc go nie zaniecha:
Co sie tknie sprawiedliwosci czynienia, tedy ia czynic
chce, y Inquisitia o tym znowu uczyni: do ktorey
radby to widzial, aby oni z posrodka siebie pewne
osoby przydali zarazem. Potym prosili Poslowie aby
mogli odisc na rozmowe, y szli do wielkiey izby
pod glowy gdzie prosili Króla aby do nich przyszli
Panowie Senatorowie, y przyszli. Takze z soba zasiadwszy
rozmowe o tych rzeczach mieli. Po dlugich
rozmowach tego chcieli, zeby Kroi na dzien obierania
Deputatów poslal wszedzie Posly swe z ta Instructia
zeby po iednemu obrano na te Inquisitia:
z czego sie Kroi wymówil. Jednak tego dozwolil aby
oni obrali iesliby chcieli, takowe osoby.
Coavocatia Dnia ostatniego miesiaca Lipca. Conrocatia na
W Niepołomicach Pany z strony ozenienia królewskiego byla zlozona:
ale powietrze przeszkodzilo: bo sie iuz mor zaczynal
Mor w w Krakowie. Przetoz tez Kroi wyiechal do Niepolomic,
Krakowie a Królowa stara do Nowegomiasta. Jednak
Krol odprawowal te Convocatia w Niepolomicach:
a wszakze Senatorów barzo malo tam bylo.
Piotr Hospodar Tymi czasy Piotr Hospodar Woloski bedac nam
uciekł z Wołoch przyiacielem y sasiadem dobrym uciekl z Woloch

151

do Polski: a z tamtad do Wegier na Cesarska strone
wziawszy z soba zone y skarby.
Potym z Niepolomic Kroi wyiechal do Wislice Przymierze wieczne
gdzie go Czaus Turecki zastal, a z nim Zamoyski tez z Turki
przyiechal, y przymierze wieczne przywiózl: sluchano
w Janowcu, gdzie y poslowie Moskiewscy
byli: którym dano przymierze do iedenastu lat tym Przymierze z
sposobem: iz iesliby woyne zaczal Moskiewski przeciwko Moskwą
Królowi Szwedzkiemu, tedy Królowi Polskiemu
bedzie wolno iako synowi oycu pomagac przeciwko
iemu, a tym sie przymierze targac nie ma.
Rychlo potym y Broniowski z Tatar przyiechal z przymierzem Przymierze
od Przekopskiego, ale za pewnymi conditiami: z Tatary
to iest, zeby Nizowi Kozacy byli zniesieni, a podarki
zeby mu byly dane: dla czego y gonca swego
a potym Posla poslal. A tak iednego niemal czasu
z postronnemi wszytkiemi zawarl sie pokoy. A doma
zas klopotów bylo dosyc okolo zburzenia tych zborów.
Nizowcy tez wiele zlego broili. Nuz z zolnierzmi
piekla bylo dosyc: którym ze sie w Lublinie
zaplata zupelna nie stala, spisek miedzy soba uczynili,
za którym w maietnosci królewskie wiezdzac
mieli. Czemu Kroi zabiegaiac dal im na sie zapis do Krol
osmi niedziel w Janowcu dnia 18 miesiaca Grudnia, płaci
któremu aby dosyc sie stalo, zlecil to Gerzemu żołnierzom
Mniszkowi Woiewodzie Sendomirskiemu, Andrzeioiowi
Meczynskiemu z Kurozwag Kasztelanowi Wieluńskiemu
y Andrzejowi Zborowskiemu z Podskarbim
Nadwornym: którzy im poplacili od Króla to
wszytko co im bylo winno, y spisek od nich wzieli

152

y zdrapali. A gdy im nie stało pieniędzy, tedy aż
towarmi ostatka dopłacali, wziąwszy ich od kupców,
którym zasię Kroi zapłacił.
Commissarze Potym też commissia była dana pewnym osobom,
Do Kozaków na Kozaki, nad którymi był starszy uczynion Mikołay Jazłowiecki
Starosta Sniatyński, któremu y to
Krol zlecił aby na Krzemieńcu był zamek zabudowany
dla zabronienia prześcia Tatarom; ale z tego
wszytkiego nie było nic.
Cud na Tegoż roku około Bożego Narodzenia huczały gory
gorach Tatry: w ten czas prawie kiedy sie y w Wiedniu
Tatrach zapadło kilka domów, y na kilku innych mieyscach
nad Dunaiem. Co bez wątpienia znaczyło woynę
przyszłą z Turki.
Roku 1592. Po trzech Królach dopiero ięło powietrze
ucichać w Krakowie, a ludzie sie też zieżdżać
zatym ięli, których sie było wiele rozprowadziło
na wsi: wszakże ziechawszy się trwożyli sobą
barzo, bo sie ciepło nadzwyczay trapiło, aż potym
nierychło zima sie pokwapiła. Umarło ludzi wszytkich
na ten czas do puł czwartu tysiący. Krol aż
ostatniego dnia Stycznia wiechał, będąc pierwey
w Kobierzynie na czci u Marszałka Litewskiego.
A potym Królowa stara y Królewna Szwedzka: która
przyjechawszy (ze Szwecyey długi czas mieszkała
w Gdańsku, potym w Malborku. Jeździł po nię od
Xiądz Króla Xiadz Gałczyński herbu Sokoła: którego sie
Gałczyński tu herbu w tey Kronice nigdziey nie opisało. Ma
Herb być w przód puł wieprza dzikiego, potym puł niedźwiedzia
Sokoła czarnego: przez pośrodek pręga czerwona:

153

w hełmie na koronie puł niedźwiedzia. Pisze Długosz
o przodkach że bywali myśliwi.
Potym znowu Ewangelicy na dzień Gromnic ziechali Ziazd
sie do Radomia: lecz że ich tam było mało, Ewangelików
złożyli sobie ziazd do Lublina, na ten czas kiedy się w Radomiu
Trybunał Lubelski miał zacząć.
Pod ten czas posłowie naszy kiedy ten ziazd Ewangelicy Posłowie do
mieli: iako Xiadz Hieronim Rozrażowski Biskup Cesarza
Kuiawski z Albrychtem Radziwiłem Marszałkiem
Litewskim byli u Cesarza: y traktowali długo
około małżeństwa królewskiego. Po długich traktaciech
Akt ten był szczęśliwie skończony.
Tymi czasy przyieehał Poseł Cesarski do Króla Poseł od
Poseł od z listy: gdzie oznaymował Cesarz Królowi o śmierci Cesarza
Krolowey Francuskiey. Acz iuż dobrze przed tym
ona umarła: ale tak mniemano że więcey przyiechał
dowiadując się o tych zamieszkach które sie u nas
działy.
Dnia 11 miesiąca Marca dwa kroć sie zapalało Ogień w
w Krakowie w rynku we dnie raz a w nocy drugi Krakowie
raz zgorzało iatek kilka.
Dnia 13 tegoż miesiąca przyszła nowina o śmierci Xiążę Słuckie
Xiążęcia Słuckiego Siemiona, ostatniego potomka umarło
z domu tego, który też szedł z domu Jagiełłów. Bo
ten Jagiełło miał syna Olelka, a ten Olelko miał Rod Xiążąt
dwu synów Siemiona y Michała. Wszakże Michał Słuckich
bez potomka męzkiey płci umarł. A Siemion który
wziął działem Słucko, zostawił Gerzego syna, ten
Irzy zostawił z Radziwiłowną dwóch synów, Siemiona
y Gerzego. Siemion acz był sobie zmówił żo-
20
154

nę Katarzynę córkę Xiążęcia Ilego z Ostroga iedynaczkę,
wszakże mu była wzięta we Lwowie od
Łukasza Grabie z Gorki, przeto potomka żadnego
nie zostawiwszy umarł prędko, a Gerzy brat iego
rodzony miał trzech synów z Tęczyńską, Gerzego,
Siemiona, y Alexandra; którzy wszyscy młodo pomarli.
I przetoż Kroi zaraz po śmierci tego ostatniego,
słał tam Boianowskiego herbu Junosza, Łożniczego
swego po córkę iego, gdy niektórzy rozumieli,
żeby lennym prawem na Króla to Xiestwo przyść
miało. Jednak to Krol potym mimo sie puścił, zwłaszcza
że to Xięstwo iuż nie lennym ale dziedzicznym
prawem było trzymane. A opiekę Kiszkom iako wuiom
tego dziecięcia zostawił.
Przypadek Temi czasy w dzień Panny Maryey Zwiastowania
Szczęśliwy ktorey bywa poście (ale to święto na ten czas
przełożone było na Poniedziałek przewodny) u Panny Maryey
w kościele w Rynku Krakowskim w Nieszpor
prawie upadło kilka czegieł z żyłowania sklepu
prawie na formy które były nowo postawione
w kurze. Było tam na teu czas łudzi barzo wiele.
Więc formy zgruchotało y potłukło. A Xiężey ani
ludziom żadney obrazy nie uczyniło. Rozumiana ta
wróżka dziwnie była; abowiem też prawie pod ten
czas Ewangelicy ziazdy swoie mieli: z których Kościołowi
Bożemu miało co niebespieczeństwa przynieść,
ale iż całemi i nieobrażonemi w kościele ludzie
zostali, z drugiey strony otuchę dobrą wzięli Katholicy,
że ich rady y zbierania wniwecz miały się

155

obrócić. Pod tenże czas wyszedł ogień na Kazimirzu Ogień na
blisko kościoła Stey Katarzyny, ale prędko ucichnął. Kazimirzu
Dnia 5 miesiąca Kwietnia Seweryn Bonar Kasztelan
Krakowski umarł bez potomstwa prędko po żonie Bonar umarł
swoiey, ostatni potomek Bonarowski. A maiętność
iego na Firleie przypadła. Pochowan w Kromołowie
podle żony.
Dnia 9 tegoż miesiąca był ziazd w Lublinie, na Ziazd Ziazd w
którym było po czgści Senatorów y Ryczerstwa: bo Lublinia
dla Trybunału siła sie ludzi tam naiechało. Rozdzielili
sie na dwoie: iedna czgść przy Królu zostawała,
a druga była male contenta, tamże w pośrodku ich
te urazy przez niektóre zwłaszcza z Woiewodztwa Urazy
Krakowskiego były proponowane. Pierwszy, ze małżeństwo Lubelskie
swe Krol zawiera nad opisanie prawa pospolitego,
to iest bez pozwolenia Stanów: y to udawali
iako by obyczaiem nie zwykłym przez cudzoziemce
których Krol nie miał przy sobie bawić,
oniżby traktaty iakieś z Arcyxiążęciem Hernestem
około Królestwa Polskiego mieli czynić. Czego suspitią
czynił żołnierz, który w Spiszkich mieściech
leżał. Drugi uraz był: że Seymu uprosić Senatorowie
y Ryczerstwo do tych czasów nie mogli. Trzeci:
że z strony ugody Będzińskiey nie ze wszytkim się
dosyć stało, to iest że Maximilian nie przysiągł.
Czwarty : że kwartę wzięto na prywatne potrzeby,
która na zapłatę żołnierzom służyła: ktemu że reszty
poborowe wyciągaią, zadwornemi pozwy, y pozywaią
o nie za dworem. Do tego że sklepy kupieckie
w Lublinie otworzono gwałtem na zapłatę żołnie-
156

rzom. Potym iakoby do skarbu koronnego otworzyć
miano bez woley Podskarbiego. Więc y Biskupstwo
Krakowskie, iakoby miało być nad prawo dane. Naostatek
była wzmianka niektórych osób, iakoby Króla
do tego wieść mieli, żeby był w Rewlu od nas
odiechał. Wspominano y Cautią która była dana Królowi
Szwedzkiemu w Rewlu, y Estoniey także nie
przepominano. Potym ukazał Mikołay Kazimirski list
iakiś od Cesarza przez Dykiereia niejakiego posłany:
z którego dowodził że praktyki iakieś są z Domem
Rakuskim. Więc y drugich listów nie mało snadź
było co Cesarz do niektórych osób pisać miał. Także
Posłowie kilka dni na swarach strawiwszy, rożne posły do
rózni Króla wyprawili y z rożnemi pośelstwy. Od iedney
strony ci byli posłowie: Jan Solikowski Xiądz Arcybiskup
Lwowski, Bernad Macieiowski Biskup Łucki,
Stanisław Gomoliński Biskup Chełmski, Xiąże Ostrożkie
Woiewoda Wołyński , Tęczyński Kasztelan
Woynicki, Bełski, Konarski, Adam Stadnicki, Joachym
Ociński, Jan Pstrokoński Rożyc, y innych nie
mało; których wszytkich było w liczbie 22. Z drugiey
strony ci byli posłani: Mikołay Fierley Woiewoda
Krakowski, Mikołay Zebrzydowski Woiewoda
na ten czas Lubelski a potym Krakowski, Andrzey
Fierley Kasztelan Radomski, Lanczkoruński, Herbort,
Przerębski, Ostrowski, Oleśnicki, Gorayski, Ponętowski,
Sarnicki, Ryszkowski, Gdeszyński, Mielnicki,
Snopkowski. Kroi też na dzień 13 tegoż miesiąca
Conyocatią na Pany złożył: Jednak na nie Panów
barzo mało przyjechało abo zgoła nic; y miasto tego
do Lublina wiele ich iechało.

157

Przyjechali tedy z Lublina ci pomienieni posłowie, Przemowa
y w ten sposób przemowę swą do Króla czynili, powiedaiąc, Poslow iednych
że iako to za Krolow Polskich nie nowina do Krola
bywała obywatelom tey Rzeczypospolitey z Krolmi
Pany swymi umawiać sie, y do uszu ich donosić coby
kiedy ozdobę Majestatu Królewskiego y bespieczeństwo
tey Rzeczypospolitey, także prawa y wolności
ich zachodziło: tak y teraz pewni tego są, że
Krol idąc torem sławnych Krolow przodków swych
tego co im iest od braci ich odnieść zlecono cierpliwie
słuchać bgdzie: y serce swe królewskie, które
w ręku Boskich iest do tey sprawy przyłoży. Więc
ięli przypominać iako iest wielka trwoga w ludziach
około iakichsi praktyk cudzoziemskich; y około odjazdu
królewskiego od nas, ktoreby to trwogi miały
przychodzić z nieiakiego zamysławania z Rewia odiazdu,
? z powierzenia sie niektórym osobom tego:
więc y to przymnaża suspitiey w ludziach nie dosyć
uczynienie w kilku rzeczach transactiey Będziński,
y częste posłów cudzoziemskich do Korony y z Korony
przyjeżdżanie: nuż tak długa przewłoka Seymu.
Gdzie te urazy ktcre zachodzą ludzi nalepiey by naprawione
być mogły. Potym przypominali to zpowinowacenie
o które sie Krol stara, z Domem Rakuskim,
które ku temu końcowi miałoby sie nalepiey ściągać
y nawięcey, aby ta Rzeczpospolita wedle zwyczaiow
dawnych w pokoiu y w zgodzie z domem tym żyła;
a obrazy które sie dla osoby y dostoieństwa Króla
samego stały z tym spowinowaceniem zatrzeć sie
mogły. Jednak miasto tego obawiaią sie, aby to tam
158

spowinnowacenie z tym Domem iakiego niebespieczeństwa
Królowi samemu y Rzeczypospolitey nie
przyniosło: zwłaszcza widząc że sie ieszcze zgodzie
Będzińskiey nie we wszytkim dosyć stało, to iest,
że Arcyxiążę Maximilian nie przysiągł.. Stany Węgierskie
nie przysięgły. Confirmatia tey zgody od Króla
Hiszpańskiego ieszcze nie iest dana. Nuż sie ucząc
z wielu przykładów, iaka to iest waśń strony żądze
królowania, że ani żadną krewnością y spowinowaceniem
nie bywa uśmierzona. I przypominali co
było między Cesarzem y Królem Francuzkim. Jagiełłem
a Witultem. Nuż Władysławem y Olbrachtem,
iako rad by był brat brata zabił. Przeto radzili Królowi
aby pierwey zgodzie Będzińskiey we wszytkim
sie dosyć stało: toż dopiero do przyiaźni żeby sie
przystępowało: co aby z nayuczciwszym królewskim
sie odprawowało, tedy Seym złożyć pierwey
radzili: bez którego by y oprawa Krolowey namówiona
y uczyniona być nie mogła, który gdyby
Krol złożył przed weselem swym, łatwieby uznał
kto czego w tych mieszaninach chce, y dopiero
obaczył, że oni iako zawżdy bywali wierni a życzliwi
mu poddani są. Przytym poborcowie żeby nie
bywali pożywani za dworem prosili. Potym też Senatorów
imieniem wszech braciey prosili, żeby władzę
swoię Senatorską w to włożyli, aby Kroi Seym
walny złożył, dla zachowania tych trwóg Rzeczypospolitey
y uspokoienia iey. Co że uczynić będą
chcieli z powinności swey y miłości ku Oyczyźnie
nic w tym nie wątpili. Przemowa drugich Posłów

159

to zasię w sobie miała: Iż iako w Lublinie niektórzy Rzecz
z Panów Rad y Ryczerstwa przygodnie, niektórzy Poslow
drugich też strwożeni takimi nowemi ziazdami będąc, trafili drogich do
sie tam, żeby się przysłuchali wszytkiemu: tak y tu Krola
one w poselstwie wyprawili, aby sie także przysłuchali,
co tu rożni Posłowie przynosić będą: których
przesłuchawszy to ukazowali, że o żadnych praktykach
tam będąc, nic sie takiego pewnego dowiedzieć
nie mogli. Urazów też w prawie żadnych takich
nie widzieli, ktoreby Rzeczpospolitą tak barzo zachodzić
miały. Lecz ieśliby iakie były, tedy tu placu
nie miały iedno na seymie, który iednak przed
weselem iuż nie mógł być złożon: gdyż wesele królewskie
zachodziło; lecz że po weselu prędko Krol
go iuż złożyć umyślił, tedy aby Kroi władzą swą
Pańską koniecznie tych prywatnych ziazdow zabronił,
prosili. Także też y Panów Senatorów, aby do
tego Króla wiedli pilnie, napominali y żądali.
Na te rożne poselstwa tych Posłów Lubelskich, Respons
Jan Tarnowski Podkanclerzy koronny imieniem Krolewskim od Krola
takowy respons dał: Iż iako oto Kroi ustawicznie
Pana Boga prosił, y na tym staranie y obmyslawanie
swe zasadził: aby ta Rzeczpospolita za panowania
iego na potomne czasy w pokoiu y rządzie
domowym, w dawnych prawach y wolnościach ze
wszytkich stron kwitnęła, tak ztąd wielką żałość
odnosi: że gdy za błogosławieństwem Bożym, korona
ta od postronnych tak Chrześcian iako y Pogan
uspokoiona iest, w domu do ziazdów takowych y mieszanin
między poddanemi, nowem iakimsi sposobem

160

iey przychodzi. Czym ieśli się prawu pospolitemu
y zwyczaiom dawnym, ieśli Decretowi Elekcyey,
a nawet bespieczeństwu koronnemu y dostoieństwu
królewskiemu dosyć dzieie, nie wiele o tym mówiąc
puszcza to Kroi na uznanie Seymu, y każdego bacznego.
Nie może tedy iedno to wdzigcznie prziymować
od tych którzy sie tam stawiwszy, inszy plac,
insze mieysce do namów takich spraw ukazowali, co
też y teraz im to pochwala, a życzył by był tego, aby
napominanie ich ? rada braterska miała była u drugiey
braciey mieysce; gdyż pewnie nie zawiedliby
sie byli w tey mierze. A iż bgdąc strwożeni suspitiami
niektórymi, tak strony opuszczenia od Króla
tego krolewstwa, iako też y praktykami y traktatami,
ktoreby sie dziać miały pod tym spowinowaceniem
królewskim z Domem Rakuskim, ku szkodzie
Rzeczypospolitey, proszą niektórzy o Seym rychły;
tedy życzyłby był sobie Kroi tego, aby y teraz był
przed weselem: nie tak kwoli tym próżnym suspitiom,
iedno żeby był żądaniu takiemu pilnemu niektórych
poddanych swych dogodził. Ale iż sie iuż
te rzeczy tak zaciągnęły, że bez wielkiey obrazy
Domu tego (w którym sie Krol dla uspokojenia królestwa
swego powinnowaci) cofnąć sie nazad nie
może. I przetoż do Seymu żadną miarą przyść nie
może. Acz by go rad Kroi był złożyf przed tym; ale
Daeclaratia powietrze niemal po wszytkiey Koronie przeszkadzało,
Krolewska ktemu też iednostaynego zdania Panów Senatorow
wszytkich do tego nie było. Iednak wiedząc
że suspitię y te niewiary w każdey Rzeczypospolitey

161

sam rzeczy szkodliwe y niebezpieczne, Declaratią
swą na ten czas w tey mierze czyni, upewniaiąc
słowem swym każdego królewskim: że z domem
Rakuskim żadnych traktatów z strony Królestwa
nie czynił, ani o tym myśli; y te suspitię których
między ludźmi nasiano nie z żadney przyczyny krolewskiey,
ale z samey złości niektórych poszły. Potymże
Królestwo Polskie y Szwedzkie swoie dziedziczne
gdy sie z czasem otworzy trzymać, y tu
mieszkać z nami chce. Pewien tego będąc po wszytkich
poddanych swych wiernych, że gdy mu tego
potrzeba będzie, tedy radą y pomocą swą w tey
mierze ratować go będą y nie opuszczą. A on też
w tym ie upewnia że okrom seymu koronnego y pozwolenia
Stanów koronnych, drogi tamtey przedsiębrać
nie będzie; co nie iedno teraźnieyszą mową
swą; ale też y z osobna Assecuratią: którą oto pod
ręką y pieczęcią swą daie, uiścić chce. A iż to Krol
widzi że te wszytkie suspitie, y trwogi z praktyk
tak postronnych iako y domowych pochodzą: oto
się na przyszłym Seymie postara, aby przeciwko
tym praktykom proces rychły a surowy był namowion.
Te tedy declaratią swą uczyniwszy napomina
wszytkich, aby te trwogi y suspitie z serc swych
wykorzeniwszy, ziazdow y mieszanin tych, które
ludzie y Rzeczpospolitą trwożą, niepotrzebnie zaniechali,
a wiarę zwykłą y chęć swoię, y życzliwość
Panu przykładem przodków swych cale oddawali,
to o Panu swym rozumiejąc: że nad swobody ich,
sławę, pożytki, y nad miłość poddanych ku sobie,
21
162

nic milszego y droższego nie ma. Co sie tycze pozwów
zadwornych tak w nich postąpi: że iako w inszych
Assecuratia rzeczach: tak y w tym praw koronnych ochraniać
Krolewska będzie. Po tey przemowie dana była Assecuratia
ta na piśmie pod pieczęcią y ręką królewską tymże
Posłom.
Dziękował Piotr Ostrowski imieniem drugich Posłów.
Potym uczynił rzecz do Senatu napominając
ich aby z powinności swey tak tego przestrzegali:
iakoby do upadku iakiego Rzeczypospolitey nie przywiedli:
grożąc sie z rąk ich tego upominać, gdzieby
co takiego na Oyczyznę przypadło. Więc też y z drugiey
strony Zbiegniew Osoliński od drugich posłów
także do tychże Senatorów rzecz uczynił szeroką,
którą ia folguiąc krótkości opuszczam. Na te przemowy
oboim posłom dosyć uczynili Panowie Rady
przez Xiedza Biskupa Płockiego. Potym żegnali Króla.
Lecz owi nie contentuiąc sie przecie responsem,
także Assecuratia królewską, uniwersały do braciey
tamże zaraz z Krakowa rozsyłali na ziazd Jędrzejowski:
który na pierwszy dzień miesiąca Czerwca
tamże w Lublinie był namowion; w których uniwersalech
Assecuratiey krolewskiey nie wspomnieli tylko
vota niektórych Senatorów: którzy środki pewne
Królowi podali, a repliki na te środki od drugich
Media Senatorów zamilczeli. Środki takowe były: Naprzód
Senatorów żeby ci co na granice przeciwko Krolowey wyiadą,
podane powiedzieli, że Arcyxiężnę z tymi tam wszytkiemi,
tak Krol iako y Senat z wielką wdzięcznością prziymują.
Jednak iż iakiemiś wieściami z tamteyże stro-

163

ny podanemi osławiono to po Polśzee: iakoby przy
traktowaniu tego małżeństwa miano imieniem królewskim
traktować około Królestwa Polskiego; tedy
iako Krol czuiąc sie w tym dobrze, że żadnych traktatów
takich z nikim nie czynił, ani ich nikomu
zlecał, tak sie tez w tym opowiada, że o żadnych
traktaciech iawnych y taiemnych nie wie, ani wiedzieć
chce, a pogotowiu korony tey do śmierci opuścić
nie ma woley. Tak też y Senatorowie przytym
świadczą sie, że o tym nic wiedzieć nie chcą. Więc
y Kroi nie może tego wdzięcznie prziymować, że go
w tym z tamtąd osławiono, owszem ieśli by kto co
taiemnie obiecował albo traktował, że ni oczym wiedzieć
nie chce. Takoweż opowiedzenie w łożnicy przy
oddawaniu Krolowey być miało, tak z strony Krolewskiey
iako y Senatu. Potym żeby tam żadna oprawa
nie była namawiana; ale na Seym odłożona. Naostatek
aby Panowie Senatorowie Caiitią taką na sie
dali: że iako sie przedtym w żadne praktyki z Domem
Rakuskim z strony Korony Polskiey nie wdawali:
tak y przytym Akcie małżeństwa będąc y na potym
Pana w to wdawać nigdy nie będą. A ieśli by sie
w tych rzeczach co potym odkryło, obiecać ich nie
pomagać: y owszem ie na iasno ukazać y im zabieżeć. Replica
Replika drugich Panów Senatorów na te środki na Media
drugich takowa była: żeby ta protestacya nie owdzie na granicach, drugich
ani w łożnicy gdzie mieysca nie ma; ale Senatorów
w Senacie wezwawszy do siebie posłów Cesarskich,
? innych była odprawiana. Oprawa żeby do Seymu
była odłożona, na to sie wszyscy zgadzali. Co sie
164

tknie Cautiey tey sie im nie zdało na sie dawać nie
czuiąc sie być winnemi: y owszem na Seymie chcą
sie każdemu sprawić ieśli by któremu z nich co takowego
zadano było. Gdzie y Constytutią iako nasroższą
być może na takowe praktykanty uczynić pozwalali.
Seym Potym Kroi Seym złożył na dzień 6 miesiąca
Złożon Września w Warszawie, y listy zaraz rozesłał, aby
sie dogodziło tym co sie Seymu napierali. Lecz zasię
za słusznemi przyczynami, to jest, że sie święto tego
dnia trafiło nazaiutrz był przełożon dnia 7 tegoż miesiąca.
Aaron Tymi czasy też Zamoyski z Rzymu od Papieża
Woiewoda przyiechał. Więc y goniec Tatarski, za którym był
Wołoski Poseł Wielki. A przed tym uprzedził Wołoski, który
koni kilka Królowi przywiózł. Lecz prędko potym
Bruta Epyrothę ktory iuż u nas był za obywatela
przyięty, ten Aaron Woiewoda Wołoski dał utopić
na Niestrze gdy do Polski iechał, nie z żadney inszey
podobno przyczyny, iedno że mu sie był zadłużył
gdy na to państwo wchodził.
Już też naszy posłowie skończywszy traktaty
wszytkie w Pradze z Cesarzem z strony małżeństwa
królewskiego przyiechali do Wiednia, gdzie y Arcyxiężna
matka z córką swą Anną przyjechała. Tamże
Radziwił Albrycht Ratkiwił Marszałek Litewski brał z Arcyxięzną
ślub bierze ślub imieniem Królewskim dnia 3 miesiąca
z Królową Maia. Był przytym Hernest Arcyxiąże; y innych
Xiążąt ludzi zacnych nie mało. Po ślubie zaraz
Arcyxiężna z Królową Panią iuż naszą iechała

165

w drogę którą prowadzili Posłowie naszy. Zajechał
iey drogę za Frystatem w Szląsku Biskup Płocki
y Sebestyan Lubomirski Kasztelan natenczas Małogoski,
a potym Biecki; oba w poczciech dosyć nie
małych. Potym też do Oświęcima na granice zaiechało
Pań kilka polskich, między ktoremi była Wojewodzina
Krakowska z Tęczyna y Kasztelanka
Krakowska Jordanowa.

Wiazd Arcyxiezny Rakuskiey Anny do Krakowa,
Małżonki pierwszy Zygmunta III Krolowey Polskiey
na wesele.

Dnia 26 Maia w tymże roku 1592 wyiechała Arcyxiężna Wiazd
z Balic do Krakowa, przeciw ktorey wyiechał Królowey
Krol w pole, w poczcie ludzi nie małym, a poczty do
Krakowa, były na schwał cudne y kosztownie ubrane, tak iż Krakowa
wszytkie od złota, srebra, teletow y złotogłowow
sie świeciły. Ktemu konie takie cudne były, że sie
im cudzoziemcy wydziwić nie mogli. Jakoż to samo
z podziwieniem u nich było, że naprędce Krol na
tak piękne y dosyć okazałe woysko sie zebrał. Było
woyska wszytkiego tak iezdy iako y piechoty y z piechotą
mieyską, do sześci albo siedmi tysięcy. Więc
mieyska piechota w iedney barwie bronatney wszytka
po włosku była. Z Arcyxiężną nie wiele ludzi
było: bo dla tych wieści, zdało sie Cesarzowi aby iak
nayskromniey iechała; iakoż pięciu set osób wszytkich
nie było więcey. Był z nią Biskup Wrocławski,
I ,vl
Li
166

a Landgraph z Licbtenbergu. Sama na wozie cudnym
y świetnym iechała. Po prawey stronie Królowa
córka iey siedziała w szacie srebrogłowowey.
Potym icb pod namioty Kroi prziymowal; ktorych
było trzy rozbitych w polu, do iednego Arcyxiężna
zsiadła z Królową, a w drugim Kroi był z Radami,
w trzecim co był w pośrodku witali sie. Królową
Krol naprzód witał, potym Arcyxiężną: Gdzie uczynił
rzecz do Króla Jan Tarnowski Podkanclerzy koronny,
dziękuiąc Panu Bogu za to, że Arcyxiężnę
y Królową Panią naszą w dobrym zdrowiu przywieść
raczył: a Pana Boga prosząe, aby te zaczęte
sprawy, y to małżeństwo święte sam tak prowadzić
raczył, coby było z dobrym; iako tych Państw sobie
przyległych tak też y chrześciaństwa wszytkiego.
Po tey przemowie Arcyxięzna odpowiedzieć kazała
Biskupowi swemu. Więc zasięg od Krolowey starey
Xiądz Goślicki Biskup Przemyski uczynił przemowę.
Potym poczty sie wszytkie okazawszy poszły naprzód
do miasta. Za nimi Kroi iechał, wigc Królowa
z Arcyxięzna matką swą przesiadwszy sie na woz
inszy który miała od Króla piękny y kosztowny;
a w nim było ośm koni na urząd cudnych: potyra
Królowa stara z Królewną Szwedzką. Więc Fraucymer
także; wiechali w miasto iuż przed wieczorem
Bramy bramą Sgo Floryana. Przed Kleparzem w polu była
misternie też brama uczyniona z napisy: ktore pod ten
sprawione czas służyły, y z muzyką barzo osobliwą. Druga
brama nad zwodem Tworzyiańskiej bramy: a na
tey przyprawieni byli dway Satyrowie na kształt

167

męszczyzny z białogową, którzy trzymali Orła wielkiego
białego. Trzecia brama przed kościołem Panny
Maryey pod kamienicą Myszkowskich; a na tey
też była muzyka wdzięczna. Czwarta na Grodzkiey
ulicy barzo ochgdożna, na ktorey grało dziesięć białych,
które były Padniewskiey Kasztelanki Oświęcimskiey.
Był też Arcus tryumphalis przed zamkiem
y dwie pyramidzie przytym. Na mieście wszędzie
gdzie Królowa iechała, kobiercami y oponami
kamienice obito. Przed mynieą pieniądze miotano na
kształ ortów, na których były po iedney stronie
dwie palmie, między nimi rzeka, przez którą sie siebie
sięgały one palmy; po drugiey napis w ten sens:
że miłość rzeczy rozróżnione złącza. Piechota na
mieście po obu stron stała: także iezda począwszy
od bramy aż do samego Zamku. Pod zamkiem po
górze wszędzie rozsadzono piechotę: gdzie działa
wytoczono. Skoro minęła Królowa strzelbę ogromną
puszczono. A gdy do kościoła wysiadła, ięto
z dział zarazem bić: y ona piechota która była pod
zamkiem barzo długo strzelbę trzymała.
Dnia tegoż kiedy Królowa wieżdżała w Krakow, Kunst
obrał sie ieden Ciesielczyk Niemiec, który stanął na podziwienia
uiagodny. samey gałce wieży Panny Maryey maiąc proporzec godny
z tawty czerwoney y białey, na którym był we środku
orzeł wielki biały malowany. Było tawty w tym
proporcu łokci 40. I z tak wielką rzeczą na gałce
stanąwszy, władał y obracał nim dobrze, a gdy mu
zawadzał powietrznik zdiął go z żerdzi albo z drąga
żelaznego y spuścił na doł a sam przy onym drągu
168

stanąwszy dopieroż obracał Proporcem tak długo
aże wszyscy w miasto wiechali. Dosyć zaprawdę
ten tam człowiek z siebie czynił: gdyż rzecz była
nie mała, Ido tego wiatr wielki, a przecie niem tak
mógł władać. Pod nim siedział na drabinie trębacz
mu przytrębował.
Krol na Nazaiutrz nic nie sprawowano co było we środę
Processyey przed Bożym Ciałem: Albowiem z drogi spracowani
Y Arcyksiężna wczasowi swemu dogadzali. Jednak przecie Krol,
Arcyksiężna y z matką byli w kościele na zamku
na processsyey.
Krol idzie Dnia 28 tegoż miesiąca Maia, w dzień Bożego
koło Rynku Ciała Kroi chodził za processyą zamkową z wielkością
z processyą Senatorów y innych Panów około Rynku. Gdzie
zamkową y piechota królewska z knoty zapalonemi których
było 400 po stronach przy processyey szła. Drabanci
królewscy także po bokach z halabartami. Nad
Sakramentem nieśli vellum osoby zacne cztery: pierwszy
Pretfic, drugi Koniecpolski Starosta Wieluński,
trzeci Jazłowiecki Starosta Sniatyński, czwarty
Czarnkowski Starosta Pyzdrski. A Sakrament niósł
Arcybiskup Lwowski Solikowski. Muzyki wszędzie
było dosyć. Nie chodziła na ten czas Królowa stara,
ani Arcyxiężna z matką, ale z Zamku wszystkiemu
nabożeństwu sie przypatrowały. Także y ci wszyscy
którzy z Arcyxieżną przyjechali, w gospodach
Kunst swoich będąc z okien sie przypatrowali. A gdy miiała
Trębaczów processyą Kościół Panny Maryey w Rynku, trębacz
Stanisława Stadnickiego wlazł na samy wierzch
wieże kościoła tegoż y stanął na gałce podle po-

169

wietrznika, a uiąwszy sie go iedną ręką, trąbił głosem
przyiemnym one pieśń: Jesu dulcis memoria.
Co też iest podziwienia i wpisania w Kronikę godno.
Tamże stał tak długo trąbiąc rozmaite pieśni processyey
służące, aż w samy zamek iuż wchodzili. Zatym
okrążywszy sie kilka kroć tańcem koło drąga
żelaznego na którym powietrznik wisi, a przytrębuiąc
sobie, toż dopiero zlazł.
Dnia 29 tegoż miesiąca Maia sprawowali poselstwo Posłowie
Posłowie Cesarscy, którzy do tegoż Aktu byli Cesarscy
przysłani: iako Andrzey Gerynius Biskup Wrocławski,
y Landgraph z Lichtenbergu: gdzie y Dwór
wszytek Arcyksiężny Króla witał.
Nazaiutrz był słuchan Poseł wielki Tatarski, który Poseł
przyiazn y przymierze od Pana swego opowiedał. Tatarski
A iż to przymierze zawsze trzymać chce za dawaniem
zwykłych podarków, by tylko Kozacy nie
dawali przyczyn do nieprzyjaźni, a onym szkód nie
czynili. Jakoż sie na nie skarżył o pobranie stad
y dobytka ich.
Dnia ostatniego tegoż miesiąca była koronacya Koronacya
Krolowey około 15 godziny: koronował ią Hieronim Królowey
Rozrażowski Biskup Kuiawski, a Xiądz Kardynał
Radziwił Legat do tego actu ślub dawał. Lecz Arcybiskupa
Gnieźnieńskiego to był urząd Królowę
koronować: ale sie chorobą wymówił. Arcybiskup
Lwowski był y świadczył sie, że go w tym iako
pierwszego mieyscem w niebytności Arcybiskupa
drugiego upośledzono. Ale prawo iest albo raczey
zwyczay dawny: aby koronator był zawsze w Wiel-
22
170

kiej Polszczę, gdyż korona do Małey Polski przeniesiona
iest. Podskarbiego też koronnego na ten czas
nie było, bo sie pogrzebem pana krakowskiego Bonara
zabawił: gdzie też y drudzy Senatorowie byli;
klucz jednak posłał. A iż niektórych Senatorów nie
było, których do takowego Aktu potrzeba było, w niebytności
ich drudzy te powinność ich odprawowali.
Przed Królem niósł Sceptrum Gerzy Mniszek Woiewoda
Sendomirski. A Jabłko Potulicki Woiewoda
Kaliski. Miecz niósł Mikołay Wolski Miecznik Koronny.
Przed Królową młodą: Andrzey Leszczyński
Woiewoda Brzeski, Jabłko, Stanisław Miński Woiewoda
Łęczycki Sceptrum, Ceremonie odprawiwszy
szedł tak Kroi iako y Królowa w Koronie y w ubierze
Królewskim na pokoie swe. Do stołu zasię tak
z sobą siadali: siadł Krol naprzód, więc Królowa
młoda, podle niey matka Arcyksiężna, a potym Królewna
Szwedzka. Poniey Palczgraphowa. Po drugiey
stronie Biskup Wrocławski, więc Palczgraph. Krolowey
starey nie bywało, nie sposobnym sie zdrowiem
wymawiała. U drugiego stołu który był barzo
długi siedziało do trzyścia y kilku Senatorów, oprócz
Starostów y Urzędnikow, migdzy nimi siedzieli posłowie
rozmaici, y insi goście; zwłaszcza obczy. Po
obiedzie tańce bywały oprócz dnia pierwszego; bo
też Królowa dnia tego Sakrament Pański prziymowała.
Upominki; Trzeciego dnia oddawano dary Krolowey młodey,
Maszkary od Cesarza, Wenetow, Xiążąt, y miast wielu.
Potym ze czwartku na piątek całą noc były maszkary,
tamże w zamku na sali, kosztem wielkim do tego

171

przyprawioney ; która na kształt nieba była zasklepiona,
modrem płótnem, a po niey były gwiazdy
złote, które od wielkości świec co w gore tkwiały
świeciły, iako owe gwiazdy na niebie. Ściany też
wszytkie rozmaitey barwy, kitaykami były w koło
obite. Tamże wprzód wytoczyła sie wieża proporcią
cudną uczyniona, na ktorey muzyka była; y stanęła
nad dziurą, którą naszkary nieznacznie z ziemie wychodziły:
Gdzie wyszło naprzód sześćdziesiąt drabantow
na kształt Szwayczarow ubranych z bębnem
y piszczałką swayczarską, którzy w około stanęli.
Potym wyszły Nimphy które śpiewały. Więc Cavallerowie
którzy tańcowali, między ktoremi Krol sam
był. Potym zasię wszyscy do oney wieże weszli.
Tym też czasem w Jędrzejowie drudzy ziazd swoy Zjazd
odprawowali; który byli złożyli sobie na dzień pierwszy Jędrzejowski
Miesiąca Czerwca. Na którym ci byli Senatorowie:
Mikołay Fierley Woiewoda Krakowski. Mikołay Zebrzydowski
Woiewoda na ten czas Lubelski. Stanisław
Grabią z Tarnowa Sendomierski, Marcin Leśniowolski
Podlaski, Stanisław Żółkiewski Lwowski Kasztelan.
Kanclerz Koronny Zamoyski. W polu zasiadali
nie daleko Klasztora. Marszałkiem był Marcin Suskraiowski
herbu Równia, który ma mieć trzy miecze Herb Równia
gołe w miesiącu a dwie gwiazdzie między mieczami,
trzecią pod miesiącem w polu czerwonym. Jest ten
herb z dawna w Polszce: a iedni rozumieią że z Niemiec
do nas przyszedł, drudzy z Węgier. A tam naprzód
Posłowie Lubelscy sprawę poselstwa swego
dawali. Potym Panowie Senatorowie wotowali. Po
172

nich wotowało Ryczerstwo gdzie mow było dosyć,
że sie Krol bez Seymu żeni, że cudzoziemce chowa:
y wiele innych rzeczy takowych. Nawet byli ci co
radzili ztamtąd pod Krakow sie ruszyć; a tam z tymi
co przy Panu byli rozmowg sobie uczynić. Wszakże
na to sie wszyscy zgodzili, żeby te rzeczy na
Seym blisko przyszły odłożyli: który gdzieby za iaką
przyczyną nie doszedł, ziazd sobie tamże pod Warszawą
na dzień 7 miesiąca Września złożyli; a Posły
Posłowie do Króla obrali. Podkomorzego Lwowskiego, Podsędka
od Krola Bełskiego, Grabie z Tarnowa, Jana Pieniążka,
obrani Piotra Słostowskiego, Mazowieckiego, Minockich
dwóch, y Staszkowskiego. A do Litwy Jerzego Cieciszewskiego
herbu Pierzchała: którzy też także ziazdy
swe mieli, to wSłonimie, to w Nowogródku
y indziey. Pisał Krol na ten ziazd Jędrzejowski y Senatorowie
Poseł od pisali, które listy Zamoyski Secretarz
Króla królewski oddał im. Od Króla list to w sobie miał.
Naprzód sie dziwował Kroi iż nie zaniechali tego
ziazdu, ponieważ dostateczna assecuratia była dana
Posłom ich, że on mieszkać w Koronie ma wolą
y o praktykach żadnych nie wie, ani sie im bać ich
trzeba. Potym tych ziazdow upominał aby zaniechali,
gdyż Seym iuż nie daleki, na którym wszytkie te
rzeczy uprzątnąć sie mogą. Od Senatorów list to
też w sobie miał: aby tych udzielnych ziazdow zaniechali,
a bez onych, którzy też w równych wolnościach
z nimi sie porodzili nic nie stanowili. Więc
iżby przestawali na Assecuratiey krolewskiey y złożeniu
Seymu.

173

Dnia 3 tegoż miesiąca Czerwca posły Cesarskie Posły
odprawiono : gdzie im te wszytkie praktyki, które Cesarskie
zachodzą Króla y Rzeczpospolitą przekładano, y proszono odprawiono
aby z tamtey strony niemi więcey Rzeczypospolitey
nie turbowano. Gdzie Biskup Wrocławski
tamtę stronę omawiał: a iż naszy sami niektórzy
tego są przyczyną, którzy Maximiliana na barzego
wsadzaią; a iżby w przedsigwzięciu swem trwał
upominają, upewniaiąc go o odieździe Królewskim.
Zaczym y do onego samego niektórzy, gdy był posłem
w Warszawie na Seymie przychadzali, y nasłuchał
sie tego od nich co dosyć.
Dnia 6 tegoż miesiąca to iest z Soboty na Niedzielę Maszkary
w nocy, znowu maszkary na oneyże sali były
odprawowane; gdzie kunsztów y sztuk osobliwych
było nie mało. A naprzód woz Królewski był barzo
cudny, na którym cztery Virtutes siedziały iako Prudentia,
Temperantia, Justitia et Fortitndo. Potym wyszedł
obłok Mikołaia Wolskiego Miecznika na ten
czas Koronnego, a potym Marszałka Nadwornego
Więc Zygmunta Myszkowskiego Starosty na ten
czas Piotrkowskiego, a potym Marszałka Wielkiego
Koronnego Żolw. Za nim Acteon co go psi iegoż właśni
ziedli: a ten był tych czterech, Stanisława Stadnickiego,
Danielowicza, Krasickiego, Theodora Łąckiego.
Potym Neptun sie ukazał z siwą brodą nago,
którego Delphinowie morscy wieźli: a ten był Chrzystopha
Dorostayskiego Monwidowica podczaszego
na ten czas Litewskiego, a potym Marszałka W. X.
Litewskiego z Opalińskim Krayczem Koronnym. Więc
174

muzyka wyszła Krasickich Oboinego synów Po nich
wyiechał Stanisław Miński: a ten reprezentował
Orpheusa: który maiąc żałość po zonie swey szedł
do piekła aby ią graniem swym wybawił od śmierci;
a na ten czas też żona mu była umarła. Po nim
Wisła z Nimphami iechała: która była Piotra Myszkowskiego
Starosty Chgcińskiego. Naostatek wyszedł
labirynt Niemoiowskiego.
Gonitwy Nazaiutrz w Niedziele były gonitwyna rynku, na
które Królowa stara y młoda y Arcyxiezna, y Królewna
Szwedzka z kamienice z rynku patrzały: Gdzie
też było także sztuk y kunsztów osobliwych kilka.
Jako naprzód świat królewski, który Atlas y Hercules
dźwigał. Nuż okręt Starosty Piotrkowskiego, na
którym była strzelba przyprawna y racz pełno. Więc
Bata Bekieszowa z strzelbą także, y Hidra Krajczego
Koronnego, y tryumphy Persei Podczaszego Litewskiego.
Nuż ziemianin Stanisława Stadnickiego. Więc
góra zapalona którą krokodylowie wieźli Starosty
Chęcińskiego. Potym po persku przyjechali Jazłowiecki
Starosta Sniatyński y Sieniawski Podczaszy
Koronny: przy których szli Murzynowie dosyć pięknie
y kosztownie ubrani. Potym cztery pary z sobą
goniły: Naprzód Niewiadomski z Zawiszą. Więc
Starosty Sniatyńskiego sług trzy pary: Koryciński
z Wirowskim, Górski z Zaboklickim y Karkowski
z Tuszowskim. Nagotowało sie ich było więcey
ale Krol nie dał im gonić, albo że sie czas zkraczał,
albo żeby sie nie poobrażali, bo ta gra tak umie.
Potym sam Krol w Maszkarach obyczaiem włoskim

175

gonił, a z nim innych barzo wiele, którzy także
w Maszkarach wszyscy byli.
Nazaiutrz Kroi do Niepołomic z Królową młodą Posłowie
y Arcyksiężną matką iechał, z tamtąd przyiechawszy Jędrzejowscy
Posłów Jędrzeiowskich 13 dnia tegoż miesiąca słuchał: u Króla
którzy Instructią swą przed nim czytali. Ta nic
inszego nie miała w sobie tylko co y pierwey, to iest
wieści iakieś o odieździe królewskim y o praktykach
Rakuskich, y o niebespieczeństwach ktoreby zatym
Rzeczypospolitą zachodziły. Więc urazy niektóre.
Ten tylko był Artykuł nowy około praerogaty wy Xiędza
Arcybiskupa Gnieźnieńskiego, w koronowaniu
Krolowey: Także około władzey Podskarbiego Koronnego
umnieyszenia. Było y napominanie do Marszałka
Koronnego, aby cudzoziemców na Dworze nie było.
A ci co w praktyce byli obwinieni, do Seymu żeby
zatrzymani byli. Więc y Cancellarya żeby nic nie
wydawała nad prawo, zwłaszcza co sie tknie spraw
małżeństwa królewskiego, abowiem gdzieby co takowego
było, tedy sie oświadczali że na to nie pozwalali,
ani o tym wiedzieć chcą; a iż ugody Będzińskiey
w niczym nie odstępuią. Więc sie też świadczyli
przeciw koronacyey Krolowey. Naostatek y Xiędza
Kardynała Radziwiła Biskupa Krakowskiego nie zapomnieli,
iakoby on prywatną władzą swą bez pozwolenia
Rad miał to małżeństwo stanowić. Więc
że nad prawo Legatem był, y Biskupstwo Krakowskie
iakoby nad prawo trzymać miał.
Tymi czasy z Jędrzeiowa iadąc Jan Zamoyski Kanclerz
Kanclerz Koronny, wstąpił po drodze do Kasztellana się żeni
Sendomirskiego Jana Grabie z Tarnowa do Stobnice,
176

gdzie Barbarę, córkę iego młodszą za małżonkę sobie
zmówił. Potym 14 dnia tegoż miesiąca Czerwca było
wesele.
Odprawa Dnia 16 Czerwca Kroi odprawił Jędrzeiowskie
Posłów Posły, y ten im respons dał przez Xiedza Podkanelerzego
Jędzrejowskich Naprzoli źe był tey nadzieie, iż respons iego
pierwszy także Declaratia jtak iawna y szczyra, te
trwogi y suspitię iakieżkolwiek y iakokolwiek między
ludzi podane, a zatym y to skupienie do Jędrzeiowa
zastanowić miała: gdyż za ubespieczeniem tym
pewnym a gruntownym Rzeczypospolitey od Króla
słusznie przez czas tak krotki do Seymu rzeczy te
wszytkie mogły być zadzierżane; lecz iż to nad nadzieię
tak padło, a na prywatnym tym zgromadzeniu
rzeczy takie są wniesione, które y osobę Królewską,
y Senat y wszytkę Rzeczpospolitą zachodzą, niechce
na ten czas Kroi o tym nic mówić, ale raczey
do uznania wszech Stanów na Seym walny blisko
przyszły, to odkłada. Przed którym Seymem iżby
Seymiki sie odprawowały porządnie, bez wszelakich
rozruchów: życzy, a pilnie upomina, żeby z uszanowaniem
osoby, zwierzchności, y dostoieństwa Pańskiego
były. Przy ktorey odprawie Xiądz Kardynał
Odpowiedź na to wszytko co mu było zadano odpowiedział: Że
Xiędza aczby nie był powinien tu sie tego nikomu sprawować
Kardynała iedno tam gdzie tego czas y mieysce iest, to
Radziwiła iest na Seymie, wszakże przecie y tu, tego milczeniem
na to co zbywać nie chce. A naprzód co sie tytułu
mu zadano y urzędu iego tknie, który nań był włożony, dla
tym więtszey powagi y ozdoby małżeństwa krolew-

177

skiego, tedy że ten nietrwał nie dłużey tylko do tego
czasu gdy sie ten Act święty odprawował a tego iuż
na ten czas na sobie nie miał, y iuż sie sam przez
sie zniósł: gdy on ziazd sWoy odprawowali. Przeto
nie mieli o czym mówić. A co sie tknie stanowienia
małżeństwa królewskiego, tedy go nie on stanowił,
tylko co sie wywiedział za rozkazaniem królewskim
o chęci Domu Rakuskiego przeciwko Królowi; więc
jeśli by sie Kroi mógł starać z nimi o spowinowacenie
albo nie? Byli potym Posłowie inszy posłani co
to stanowili. Biskupstwa też Krakowskiego iako nie
pragnął ani o nie prosił, ale że mu ie sam Krol z łaski
swey dał: tedy też iuż maiąc zupełne prawo na
nie, opuszczać sie mu go nie godzi. Ażeby ie nad
prawo trzymać miał, tego nie widzi, będąc obywatelem
własnym tey Rzeczypospolitey, y znacznem
obywatelem zawsze z przodków swych. Na ostatek
posłom dał to znać kilkiem słów, że sie takiego poselstwa
podeymować nie mieli, zwłaszcza że to
uczciwego iego zachodzi: gdyż kto sie w swym
uczciwym kocha, tedy y drugiego uczciwego szanować
ma. Posły odprawiwszy tegoż dnia Kroi Arcyxiężnę
matkę, która ku domowi iuż iechała y z Królową
pospołu odprowadzał aż do granic. Potym Posła
Weneckiego Piotra Duoda odprawił: którego Krol na
Ryczerstwo passował, łańcuchem wielkim złotym darował.
Pod tym czasem Aaron Woiewoda Wołoski z Państwa Aaron
ruszon
swego iest ruszon, oto że się na podarki zadłużywszy z państwa
dosyć temu nie czynił; y oto że niektóre Pany
178

dał potracić. Na iego mieysce iechał Piotr, który sie
mienił bratem rodzonym Bogdanowym ale nie był;
acz wiele podobieństwa do tego ukazował: Bo ten
Piotr którym sie on czynił, umarł w Czarygrodzie dobrze
przedtym: Jako Dzierzek sprawę o tym dawał.
A iż w Kamieńcu za wolą y wiadomością królewską
mieszkał, prowadzili go naszy na państwo. Lecz gdy
to nie była wola Cesarza Tureckiego, nie mógł sie
tam długo osiedzieć. Gdy przyiechali Turcy odstąpili
Aaron naszy, a onego do Constantynopola wzięto. I na iego
przywrócon mieysce Aarona za sie wsadzono.
Kozacy też w ten czas na Podolu wiele złego
Kozacy broili: y Woiewodzie Kiiowskiemu szkody wielkie
Broią działali. Nawet miasta niektóre szturmem mu brali.
Zebrał sie na nie maiąc pomoc od niektórych okolicznych
Starost: iednak ludzie iego Kozacy porazili
y zbili.
Radziwił Dnia 13 miesiąca Lipca Olbrycht Radziwił Marszałek
umarł Litewski gorączką umarł w Krakowie. Ciało iego
wyprowadzono z Krakowa 22 dnia tegoż miesiąca:
które Kroi prowadził y Królowa. Nazaiutrz też Królowa
stara wyiechała z Krakowa do Warszawy dla
powietrza y z Królewną Szwedzką.
Złota Dnia 26 tegoż miesiąca, w Niedzielę był słuchan
róża Legat Papiezki: który trzeci dzień przed tym przyiechał
do Krakowa. Potym zaś drudzy dwa Posłowie
od Papieża przyiechali: ieden był z nich z Perstyna
młody Camerarz Papiezki. Tenże złotą różą Królowey
przyniósł: y oddał na pokoiu w Niedzielę po
śtey Annie rano: A potym ią przed nią niósł do kościoła.

179

Nazaiutrz Krol wyiechał y z Królową młodą z Krakowa Mor w
do Warszawy na Seym. A iuż sie też w Krakowie Krakowie
zaczynało mrzeć, acz za wielką Opatrznością
długo się powietrze gasiło.
Na dzień tedy 7 Września w tymże roku 1592,
tak iako był Seym złożony, ziechali sie Panowie Senatorowie Seym
do Warszawy. Także Posłowie ziemscy. Warszawski
Tegoż dnia po odśpiewaniu Mszy o Duchu świętym,
zeszli sie Posłowie y obrali Marszałka, Ciwonia Wileńskiego
Pacza. Nazaiutrz gdy chcieli iść Króla witać:
Krakowscy Posłowie powiedzieli, że do żadney
rzeczy nie przystąpią, aby Inquisitia na praktykanty
Rakuskie była; dla tegoż ani witać ani propositiey
słuchać chcieli. Wielczy Polacy także z swym sie scriptem
wyrwali, w którym był okryślony nieiako sposób
ten Inquisitiey y czytali go im: który to script
długo między sobą obracaiąc y swarząc sie wyprawili
do Króla y Senatu Posły swe z tym: że iedni
chcą króla witać, y propositiey słuchać, a drudzy witać
tylko propositiey nie słysząc, ażby naprzód o Inquisitiey
panowie Rady mówili. W czym y Senatorowie
byli rożni a wszakże więtsza część przemogła,
żeby po witaniu propositia zaraz była, y na propositią
mowa. Z tym sie z Rady rozeszli. Lecz zasię nazaiutrz
Posłowie na to sie wszyscy zgodzili: żeby od
Inquisitiey Panowie Senatorowie vota swe zaczęli:
Około czego Rada zamknąwszy sie bez Króla strawili
on cały dzień. Gdzie Kanclerz Koronny przeciwko
Biskupowi Krakowskiemu sie opponował. Nazaiutrz
posłali Senatorowie dokończywszy mow
180
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawiera

Post autor: Artur Rogóż »

Inquisitia swych do Posłów że sie iuż z nimi zgadzaią od Inquisitiey począć.
Zaczym też oni tegoż dnia przyszli
wszyscy na gorę (co było dnia 12 tegoż miesiąca
Września) także było witanie tego dnia.
Propositia Dnia 14 tegoż miesiąca Kanclerz Koronny przystąpiwszy
do Króla, miał poswarek niemały z Xiędzem
Podkanclerzym o propositią: iednak Xiądz
Podkanclerzy proponował od Króla. Zaczym oba
Arcybiskupi tylko tegoż dnia odwotowali, gdzie
Gnieźnieński barzo ostrze nacierał na Króla, aż go
Vota Krol napominał. Nazaiutrz Xiądz Biskup Krakowski
Senatorskie votował, y Heronim Rozrażowski Biskup Kuiawski:
który że ieździł po małżonkę Królowi do Rakusz,
nie był od Suspitiey wolen: przetoż chciał aby mu
w oczy mówiono ieśli nań kto co wiedział. Potym
wota drugich Panów Senatorów sie odprawowały;
których wszytkich w ten cel bił: Że iedni chcieli aby
był porządek iaki pierwey namówiony tey Inqusitiey
przez Deputaty obu koł. Drudzy chcieli zaraz,
aby kto co wie na kogo powiedał: lecz iesliby też
nie dowiódł, tedy żeby winy żadney nie popadał.
Niezgoda Dnia 16 tegoż miesiąca skoro zasiedli Panowie,
Posłów wystąpili Posłowie Krakowscy oświadczając sie od
Krakowskich niektorey części przeciwko Xiedzu Kardynałowi Radziwiłowi
nie chcąc go mieć za Biskupa swego. Naprzeciwko
czemu drudzy także sie świadczyli, y kapituła
przy nich wszytka Krakowska. Do czego sie
też ożywali inszy posłowie z rożnych Woiewodztw,
powiedaiąc, że ieśli maią iednego ruszać, tedy wszytkich
y mianowali Probostwo Miechowskie, Opactwo

181

Jędrzeiowskie: a to w samym Woiewodztwie Krakowskim,
ieszcze okrom świeckich. Na co odpowiedziano
od Króla, że to wszytko chce inszym czasem puścić
na uznanie wszytkich stanów: byle sie to odprawiło,
co sie namawiać poczęło. Nazaiutrz Posłowie z Pany
Senatory zgodzili sie wszyscy, którzy chcieli zaraz
tey Inquisitiey: a Kroi też po votach Senatorskieh iął
sądzić. Przetoż niektórzy Posłowie chcieli posłać do Sądy
Krola aby sądów zaniechał, ażby sie odprawiła ta Królewskie
Inquisitia pierwey. A drudzy rozumieiąc żeby to
zuymą władzeyKrolewskiey było przeciw temu byli.
Także spor długi wiodąc z sobą na to sie zgodzili
posłać do Króla, żeby niechaiąc wszytkiego władzą
swą Pańską przywiódł Senatory do tego, żeby sie
na iedno zgodzili. Jednak żadną miarą do zgody między
sobą przyść nie mogli. Zaczym po długich swarach
Artyłuły rożne na dwu kartach od nich do Izby
poselskiey przez Xigdza Tylickiego Sekretarza Wielkiego
były przyniesione, na które po Woiewodztwach
mówili. A Kroi tym czasem Sądy wedle zwyczaiu
odprawował: chociaż poczęli byli Posłowie niektórzy
przeciwko temu mówić; ale ich drudzy z tego
zbodli. A gdy sie rozchodzili z Izby swey, trafił Kazimirski
na Cursora Wrocławskiego y listy mu pobrały
rozumieiąc, że miał iaką praktykę z nich przejąć:
y te listy do Izby poselskiey przyniósł. Między
ktoremi nalazwszy list do Warszewickiego ten otworzyli:
ale gdy w nim nic takowego nie naleźli, drugich
nie czytaiąc Marszałkowi swemu powierzyli.
Więc przyszli posłowie od koła tego, które sobie byli
182

Koło w polu niektórzy zwłaszcza z Ziazdu Jędrzeiowskiego w polu
uczyniono u Woley nad Warszawą uczynili: którzy ięli sie
na Posły Woiewodztwa Krakowskiego uskarżać, że
tey Inquisitiey ieszeze nie skończyli; gdyż iey kryz
dwie niedzieli tylko był od braciey założon. Którym
Posłowie Krakowscy sie wymawiali, powiedaiąc
że sie to nie iemi dziele, y obiecuiąc że sie daley
w żadną rzecz nad wolą ich nie wdadzą. Co obrażało
inne Woiewodztwa barzo: iakoż to rzecz nowa,
y niesłuszna wszytkim sie widziała, aby iedno Woiewodztwo
imo inne wszytkie na Seymie proponować,
concludować, y Seym rozrywać nad czas opisany
miało. I takżeć ich temi acclamatiami odprawili,
a sami wota swe kończyli: które były rożne dosyć.
I przetoż miasto tego co by do conclusiey iakiey
przyść mieli, miary ani końca żadnego swarow ich
około tey Inquisitiey nie było. W tym sie posłowie
Krakowscy z tym tam kołem które było w polu znieśli:
prosząc owych w poselskiey Izbie, aby bez nich
nic nie concludowali: czego im dla zgody pozwolili.
Także trzy dni tam radziwszy, do koła poselskiego
z tym przyszli, powiedaiąc: że tam to koło Ryezerskie
Woiewodztwa Krakowskiego zaledwie sie nam
dało do tego przywieść, że ieszeze do przyszłego poniedziałku
czekać będą tey Inquisitiey, daley nie,
y nam sie daley w niwecz wdawać nie kazali. Przytym
script od nich przynieśli, od którego y litery iedney
uiąć nie chcieli; by też ze wszytkiego nie miało
być nic: którego scriptu Woiewodztwa inne przyiąć
nie chciały: dla tego, że to prawo o wypowiedzenie

183

posłuszeństwa Panu barzo relaxowalo. Ale na to
się zgodzili wszyscy na gore iść, y swoie rożne rozumiennia
dać utrzeć Panom Senatorom. I przetoż
posłali aby sie z nimi bez bytności Krolewskiey ziść
mogli. Co im było pozwolono. Po długich mowach
które mieli między sobą przypuścili na Declaratią Krolewską, Declaratia
która 28 dnia tegoż miesiąca Września była Krolewska
im od Króla podana. Summa iey była: Że tymi ziazdy
które sie po te czasy działy (rozumiejąc że dobrym
umysłem czynione były) namniey sie obrażać
nie chciał, y złey woley nie iest przeciwko żadnemu
z tych co na tych zieździech bywali. I tak sie każdemu
takiemu stawać, iako czyie zasługi w Rzeczypospolitey
niosą, obiecował. A ieśliby kiedy zamyślił
z Korony tey do Szwecyey na czas mały odiechać,
zwłaszcza widząc że tamte sprawy Szwedzkie bytności
iego potrzebowały, tedy o tym zamyslawać więcey
nie chce, y tu z nami obecznie zawżdy mieszkać
chce: Widząc że sie tym uczyniła tak wielka trwoga
między ludźmi, y ztąd pochop sie iakiś wziął do
praktyki tak swym iako obcym ludziom, tak dalece
że iego samego w tym maczano. Acz on nigdy nie
miał tey woley opuścić nas, albo tego coby było ku
skazie wolności naszych uczynić. Takowe tedy praktyki
ztąd bacząc nie chce im więcey y podobieństwa
dawać. Bo acz widzi to dobrze że sprawy Królestwa
Szwedzkiego takie są, że koniecznie bytności
iego tam potrzebuią: wszakże widząc z drugiey strony,
iako by tu odiazd iego tey Koronie był niebespieczny,
musi te tam sprawy odłogiem na ten czas
184

położyć; by też z nawiętszą szkodą swoią: a innych
dróg do tego szukać, to iest użyć w tym wszech
Stanów, aby oni z tego Seymu posłali od siebie Posły
swe do Króla y Stanów Szwedzkich, którzy by
z nim traktowali; iakoby bez zatrudnienia wszelakiego
on na to tam dziedziczne swe Państwo po śmierci
Pana oyca swego wstąpić mógł: a przytym temu
sie przypatrzyli, ieśli żeby bez bytności iego samego
to tam być mogło albo nie, y to na Seym przyszły
odnieśli. Zaczym gdzieby mu tamtey drogi Stany
wszytkie Koronne pozwoliły: Uczynił by istotę iako
napewnieyszą o prędkim wzwroceniu sie do Korony
tey. Gdzie by też Pan Bog śmierć zesłać raczył na
Pana oyca iego: tedy Seym zaraz uczynić miał, aby
za wiadomością wszech Stanów, tak iako to ma
w pakciech swych, odiechał. Żądał tedy aby tym mieszaninom
iuż uczynili koniec. A naostatek radził posłać
do Oyca Śgo, aby u sąsiednich Panów temu zabiegał,
żeby tey Koronie dali pokoy ani iey więcey turbowali.
Na swe też chciał uczynić pewny proces
prawny żeby sie tego na potym żaden więcey ważyć
nie śmiał.
Po Declaratiey takowey, Senat podziękowawszy
przez Xiedza Arcybiskupa Królowi: prosili aby sie
sami z sobą rozmówić mogli, w rzeczach tych iako
wielkich y uważnych. Zaczym gdy Kroi im ustąpił
do pokoiu swego: zaczęła się w Senacie niezgoda
wielka między Posły, gdzie iedni przestać chcieli na
tey declaratiey Pańskiey a drudzy nie, tak iż z niezgodą
wielką iedni za drugimi do swey Izby poszli.

185

A potym o grzywny swe zwykłe ięli mówić, których Grzywny
im nie dano dla tego ze deputatów nie chcieli dać dla poselskie
słuchania liczby Poborców: dokąd by sie Inquisitia ta
nie skończyła; zwłaszcza Posłowie Krakowscy Jordan
a Morski, których aż potym Kroi do Grodu o te
Pobory pozywał. W Senacie także niezgody było
dosyć, gdzie sie na dwoie między sobą rozdzielili, tak
aż z nowotku Królowi sie im declarować ieszcze
szyrzey przyszło. Byli z tego iedni contenci a drudzy
nie, tak w Senacie iako y w Izbie Poselskiey.
I przetoż chciała iedna część Posłów hurmem y bez
wszego porządku na gore iść, koniecznie chcąc popierać
tey Inquisitiey; ale im drudzy tego pozwolić nie
chcieli: owszem zdało im sie na gorę posłać, że iuż
daley ich zgody czekać nie chcą. Ale iakożkolwiek
będzie: nazaiutrz iako rano do Senatu przyść chcą,
a Inquisitia zacząć. Dnia tedy 8 miesiąca Pazdziernika Przemowa
przyszli, do których Xiądz Arcybiskup Gnieźnieński Xiędza
rzecz długą uczynił, przypominając im Arcybiskupa
z początku, aż do końca wszytko co sie między nimi Gnieźnieńskiego
działo, y tym kończąc że iuż daley Inquisitia tą
tykać osoby Pańskiey nie chcą; a to względem praktyk
y odiazdu, ale im sie zda do tego przystąpić, coby
do uspokojenia dalszego Rzeczypospolitej należało,
y czytane im były Artykuły o tym. Na czym
owa część druga nie przestaiąc, powiedzieli: że sie
im ieszcze nie zda leczyć tych rzeczy ażby pierwey
te praktyki gruntownie były wymacane; co inaczey
być nie może, ażby cudzoziemcy słudzy Królewscy
stanęli. Lecz się drugim nie zdało tak ostrze z Kro-
186

lem poczynać: ale owszem na tych środkach które
Leśniowolski podał Senat przestać. Tegoż dnia Marcin Leśniowolski
się sprawia Kasztelan Podlaski, iż był od Króla mianowany,
iakoby miał być wiadom tych praktyk, dawał sprawę
Poseł Cesarski o sobie. Dnia 9 tegoż miesiąca Października Stanisław
w Senacie Pawłowski Biskup Ołomoniecki Poseł Cesarski
był słuchan w Senacie.
Seym Także z Seymu nic nie było: abowiem ci co nie
Rozerwany we wszytkim Declaratiey Krolewskiey prziymowali;
przytym zostali, że Posłów swych słać do Papieża
w tey mierze także do Szweeyey nie chcieli. A co
sie tknie warunku od praktyki, tedy poprawić ieszcze
owey Constitutiey De non sufficiendo successore
chcieli, sposób pewny namówienia Elekcyey i Excluzyą
domu Rakuskiego. Ktemu Cautiey od iakowego
gwałtownego postępku Maximilianowego. Proces na
praktykanty przymowali, ktemu do braciey wziąć
chcieli tenże sposób Elekcyey i Exeluzya Rakuską.
A co sie tknie mieszkania z nami obecznego Pańskiego,
tedy Królowi żadną miarą tam odjechać nie chcieli
dozwolić, iedno ażby po śmierci Oyeowskiey, tak
iako to ma w pakciech swych. Potym też Constitute
niektóre chcieli czynić na pieczęć Koronną. Naprawiać
urzędy, o kleynociech się dowiadować. Warować
Będzińską zgodę. Cudzoziemców nie cierpieć.
Oprawy Krolowey nie czynić na pogranicznych zamkach
nigdziey, ani na Sądowych mieyscach. A gdzieby
Krol odiechał, tedy żeby z oprawy Krolowey nic
nie było. Czego wszytkiego owa druga strona pozwolić
nie chciała.

187

Z Seymu iadąc Stanisław z Gorki Woiewoda Poznański Woiewoda
umarł w Błoniu, ostatni potomek z domu tego. Poznański
Maiętnosć iego przypadła na Czarnkowskie. umarł
Tegoż czasu Tatarowie chodzili do Moskwy: gdzie
korzyść nie małą wzięli. Zastąpili im Kozacy naszy, Tatarowie
lecz woleli plonem sie z nimi dzielić, a niż ich bić. W Moskwi
Tegoż roku Turcy pobrali wiele zamków w Karwackiey
ziemi y Węgrom dobili, zruciwszy przymierze Turcy
Cesarzowi z tey przyczyny: ze mu Uskoki zrzucili
szkody wielkie czynili. Są to ludzie ci Uskoki, iakoby przymierze
naszy Niżowi Kozacy, co nad morzem mieszkaią, Węgrom
y Turkom szkody częste działała.
Tegoż roku Krol Szwedzki umarł w wigilią Śtey Krol Szwedzki
Katarzyny: lecz nie przyszła ta nowina o śmierci umarł
iego do Króla, aż na początku drugiego roku. Dla
czego Krol porozumiawszy się z Pany Radami przez
listy, Seym złożył na dzień 4 miesiąca Maia w roku
1593 w Warszawie, acz go chciał był mieć w Toruniu. Rok 1593
Tegoż roku Jan Grabią z Tęczyna Kasztelan Woynicki
umarł na Tęczynie; który ten zamek kosztem Tęczyński
wielkim znowu prawie budował y przegrodkiem umarł
dosyć mocnym opatrzył. Potomka nie zostawił, (bo
też żony nie miał). Przeto maiętność iego na synowce
Woiewodzice Krakowskie przyszła. Leży tamże
w Tęczynie.
Potym też rychło umarł Marcin z Obór Leśniowski Lesniowolski
herbu Pirzchała Kasztellan Podlaski w Piotrkowie: umarł
będąc na ten czas Trybunalskim Marszałkiem.
188

Leży w kaplicy u Panny Maryey w Rynku kościoła
Krakowskiego.
Opaliński Potym też prędko Andrzey ze Bnina Opaliński,
umarł herbu Łodzią, Marszałek Wielki Koronny umarł
w Poznaniu w wstępną środę. Owa wielom Panom
domarło tego roku. Pochowan w maiętności swey.
Kosiński Tegoż roku Kosiński Hetman Kozacki z Podlasza
Kozak szkody rodem, zebrawszy do piąci tysięcy ludzi, czynił wielkie
czyni szkody na Podolu w maiętnościach Xiążęcia
Ostrozkiego Woiewody Kiiowskiego. Słał do niego
Krol mandaty, także Hetman listy pisał aby tego zaniechał.
A wszakże on na to wszytko nie dbaiąc,
im daley tym więtsze szkody czynił: nie tylko Xiążęciu
samemu, ale y tam okolicznym drugim: a snadź
y do czegoś się więtszego brał. Jakoż nie trzeba
sobie było lekce tych rzeczy ważyć, bo pospolicie
z takich małych początków wielkie sie rzeczy stawaią.
Widząc tedy Xiążę Woiewoda Kiiowski że ta
swawola (która nie tylko iemu samemu, ale wszytkiey
Koronie za czasem wielkie niebespieczeństwo mogła
przynieść) inaczey pohamowana być nie mogła iedno
mocą wszytką trzeba się iey było oprzeć:
iął zbierać lud przeciwko iemu w Constantynowie
y indziey w Rusi. A Xiążę Janus syn iego dzisieyszy
Pan Krakowski w Polszczę około Tarnowa y w Węgrzech.
A gdy iuż z ludem ciągnęli, nie chciał ich
w Ostropolu Kosiński (gdzie tam mieszkał) czekać,
ale do Piątku miasta drugiego Xiążęcego ustąpił, iako
na mieysce mocnieysze y bespiecznieysze, y tam
sie okopał. A wszakże nie chcąc sie tam dać obledz,

189

umyślił wyciągnąć w pole y dać bitwę: przeto część
ludzi przed sobą wprzód wysłał; którzy by mu Tabor
na mieyscu słusznym w polu postanowili. A to
było w dzień Panny Maryey Gromnic tegoż roku
pańskiego 1593 iuż po niektórych utarczkach, ktore
przedtym miał Woiewoda Kiiowski z nimi; na których
się szczęściło Kosińskiemu. I przetoż ludzie
iego nie barzo na ten czas nacierali na Kozaki:
y owszem poczęli im byli tył podawać. Aż gdy Xiążę
Janus upomniawszy swe, sam sie przedewszytkimi
wprzód podkał, dopiro sie cożywo ięło suć
y garnąć za nim: A naprzód kopiynicy kopiami uderzywszy Bitwa
w nie rozerwali ie. Co widząc oni drudzy, Xiążąt
Ostro, co iuż byli poczęli tył podawać, obrócili sie znowu Ostroskich
Z Kozaki na nie. Zaczym ich na głowę porazili: tak iż mało z Kozaki
ich co uszło, bo ie w pogoni bili, aż do samego miasta;
y aż w bramę ie wsiekli. Zginęło w tey potrzebie
Kosińskiemu ludzi do trzech tysięcy. Dział mu
też 26 wzięto y inney strzelby spolney nie mało.
Chorągwie niemal wszytkie potracił. Przeto widząc
że o nim zle, bo go tam dobywać chciano, iął traktować Zgoda
Także dnia 15 Marca, puściwszy sie na łaskę Xiążąt
Xiążęcia wyiechał z miasta y upadł u nog Xiążęciu: Ostroskich
a prosił aby mu to wszytko odpuścił. I zgodzili sie z Kozaki
tym sposobem: Naprzód żeby iuż u Kozaków nigdy
nie Hetmanił, a Kozacy wcale posłuszeństwo oddawali
Królowi, y też żadnych nie czynili w dzierżawach
y maiętnościach Xiążęcych, także przyiacioł
ich, zbiegi żeby wydawali, strzelbę wrócili. Na co
przysięgał naprzód Kosiński iako Hetman. Więc star-
190

szy Setnicy y Batamani ich, przyczyni byl Jakob
Pretfic, Alexander Wisniowiecki, Stanislaw Golski,
y innych nie malo osób co na pomoc Xiążęciu przyszli.
Lecz nie ustal przecie Kosinski, ale znowu Kozactwa
nie malo zebrawszy, na tym byl iakoby sie
tey kleski swey zemscil. Wszakze kto sie msci dwa
razy bywa bit. A iz na Wisniowieckiego Staroste Cerkaskiego
nawigtsza mial wasn ze to nan pomagał
Xiążęciu: umyslil od tego począc. I przetoz do Cerkasz
ciagnal woda y ziemia z ludzmi, chcac go na
zamku dobywac. Poprzedziwszy drugich, sam wprzód
wiechal do miasta w kilku set koni. Gdzie bedac piiany
Kosinski iany w gospodzie, zabit od Xiazecych slug: zaczym
Zabit Kozactwo ono iego bylo pogromione, którego tam leglo
do pul czwarta set. I takzec dal marnie gardlo ten
Kosinski: iako wiec pospolicie takim wszytkim na to
przychodzi.
Seymik Dnia ostatniego miesiaca Marca byl w Proszowicach
Proszowicki Seymik, który iako wszedzie indziey Seym
walny poprzedzal. Bylo niezgody dosyc na nim:
Pan zwlaszcza strony Pana Krakowskiego, którego niektórzy
Krakowski przyiac nie chcieli: powiedaiac, iakoby tam
osiadlosci nie mial. Przeto niemal caly tydzien seymowali:
y dwoie posly na Seym obrali. A ztamtąd
prosto do Krakowa wiechalo Xiaze na Panstwo Krakowskie
w poczcie dosyc nie malym y ozdobnym.
Chorągwie na I tamze na Skalce bedac u Sgo Stanislawa na ten
Skałce czas, Choragwie te co Kosinskiemu pobral zawiesil.
Zawieszone Przed tym troche w miesiacu Styczniu dnia 16,
na zamku Krakowskim scinano haydukow czterech,

191

którzy sluzyli Palcowskiemu slachcicowi z Xiestwa Hayducy
Zatorskiego. A ten Palcowski naszedwszy na dom pościnani
Walcynowskiego na Slasku wybral go ze wszytkiego.
W rychle potym y samego poymano w Krakowie
za powodem oyca iego wlasnego, takze tego
Walcynowskiego. Gdzie oycu na gardlo stal y niektórym
powinnym swym, takze ogniem przegrażal
maietnosc wszytke zepsowac. Przetoz ociec bez żadney
litosci na instygacya Walcynowskiego sam
go prawie do rak katowskich podal: A tego straz
wywiodwszy o godzinie szostey w noc przed furtke
zamkowa zeszli z nim az na dol ku Rudawie tamze
sciet przy którego smierci ociecz a latere stal. Cialo Palcowski
odniesiono do kosciola Stej Gertrudy kedy ścięte ścięt
chowaja: które potym drudzy przyiaciele iego kazali
wykopac, y do imienia zawiezli pogrzeb mu uczciwy
sprawiwszy. Oycu to za zle maiac y okrutnosc
przyczytaiac.
W tymze roku w dzien Panny Maryey Gromnic Hannibal
w nocy, umarl w Krakowie zakonnik Barnadyn człowiek Bernardyn
godny y uczony, y zywota poboznego y swietego umarł
imieniem Hannibal Włoch: którego nie tylko
zakon braciey iego: ale tez y wiele ludzi uczonych
takze pospolitych zalowalo: bo byl kaznodzieia dobry,
y przykladny.
Tymi czasy dokonczono roboty na Zamku Krakowskim, Kaplica
która bylo zaczeto w roku Panskim 1591 Królewska
Kaplice dachówke Króla Zygmunta Pierwszego pozłacać. pozłocona
A te Królowa stara wlasnym nakladem swoim
iako córka oycu dala ozdobic.
192
Xiadz Sokołowski Tymi czasy we środę prawie przed Kwietnia niedzielą
Umarł umarł Xiądz Stanisław Sokołowski w Krakowie,
kaznodzieja sławny Króla Stephana Theolog
y Philosoph wielki. Na zamku Krakowskim w kościele
pochowan.
Seym w Tegoż roku był Seym Węgierski w Przeszporku:
Przeszporku na którym to proponowali Węgrowie Cesarzowi:
żeby ich albo bronił, albo od poddanności wolnemi
uczynił. Jednak Cesarz na tym był, iako by był pokoy
y przymierze sobie u Cesarza Tureckiego ziednał.
Do czego nie przyszło, y woyny miasto pokoiu
nastąpiły.
Zamoyski Poseł Tymi czasy Zamoyski od Króla był posłan do
do Cesarza Cesarza Chrześcijańskiego, żądaiąc go, aby we wszytkim
zgodzie Będzińskiey dosyć sie stało, to iest, żeby
Arcyxiążę Maximiliana do tego przywiódł, iżby przysiągł.
Co acz Cesarz obiecał; ale y dotąd ieszcze tego
Maximilian nie uczynił.
Seym Zaczął sie tedy Seym dnia 4 Miesiąca Maia w roku
Warszawski tymże 1593 tak iako było naznaczono. Na który
nie wiele sie Senatorów ziechało; a z Litwy mało co.
Posłowie byli z Ziem: ale wiele ich z niezgodą przyiechało,
zwłaszcza naszy Krakowscy : których było
cała dwanaście, a trzynasty Oświęcimski. Z Wołynia
też druga dwanaście. A z Rusi ieden nazbyt; ale że
mu nie contradikowali siedział przecie między nimi.
Zasiedli pierwszego dnia skoro po Mszey o Duchu
Niezgoda świętym: a wszakże tegoż dnia nic nie sprawili, ani Posłów
Marszałka przez wielką niezgodę swą obrali. Acz sie
iuż tylko na dwóch zgadzali. Piotra Myszkowskiego

193

y Zbiegniewa Osolińskiego; ale iż tam kryski iakoś
z sobą pomylili, nic nie concludowali. Przeto ani
Króla witali y Propositia tego dnia nie była. Nazaiutrz Rozruch w
gdy zasię zszedwszy sie poczęli około Marszałka w Poselskiey
ka mówić, stał sie między nimi rozruch: gdy Mikołay izbie
Jazłowiecki Starosta Sniatyński iął wspominać Hetmana,
uciążaiąc sobie nań, iakoby z iego przyczyny
do ugody z Credytormi swymi przyść, y postępku
prawnego z siebie znieść nie mógł. Zaczym był rozruch
taki w Poselskiey Izbie, że aż drudzy okny
ledwie nie skakali: wszakże sie sami między sobą
potym uhamowali, y do iutra sobie odłożyli, a zaraz
sie rozeszli. Nazaiutrz Woiewoda Lubelski z Kasztelanem
Sendomirskim od Kanclerza y Hetmana Koronnego
do nich w poselstwie przyszli: który chciał
być sam u nich y sprawę dać o sobie. Acz byli y dla
tego poszli ieszcze wczora; ale gdy na on rozruch trafili,
nie mogli nic sprawić: wszakże na ten czas mało
ieszcze rządu między posły było bo Marszałka
nie mieli, y miasto Marszałka cztery osoby sobie
obrali: którzy by ten dzień, abo do czasu rząd między
nimi czynili. Wysłuchawszy tedy pany Senatory,
powiedzieli im, że gdy będą Marszałka mieli, tedy
drugiey strony wysłuchaią radzi.
Tymi czasy słudzy dwa pana swego zabili zdradą Słudzy
w nocy na wale nieiakiego Burzkiego z Mazowsz Pana zabili
od Czerska, y odarwszy go w wodę wrzucili: a na
iego wozie y koniech precz ziechali, wszakże ie poymano,
y skarano tamże w Warszawie tym obyczaiem:
wsadziwszy ie na woz wożono ie po mieście,
25
194

y naprzód im po nodze, więc po ręce ucięto, potym
w pasy po grzbiecie kraiano: a potym kleszczami
rozpalonemi targano, naostatek ćwiertowano, y ćwierci
na szubienicy rozwieszono, a ręce ich na bramie
przybito.
Potym długo z sobą za tarczą chodząc Posłowie
około swego Marszałka dnia 14 Maia wszyscy sie
iednostaynie zgodzili na Mikołaia Daniełowica herbu
Herb Sass. Sass, który herb ma mieć puł miesiąca żółtego rogami
wzgore: a na rogach dwie gwiaździe, w pośrodku
Daniełowiczowie strzała w polu błękitnem. Piszą że ten herb przyniesion
iest do nas z Węgier za panowania Daniela
Xiążęcia Ruskiego. I ztąd mniemam ta familia to
imię wzięła. Tegoż dnia dopiero na górze Artykuły
Seymowe nad zwyczay wszytkich Seymow, y pokoy
pospolity był namówiony, y na mieście obwołany.
Acz go przecie nie było: bo wszędzie zabiiania,
mordów, rozboiow, zwłaszcza w nocy było dosyć.
Propositia Także propositia aż we dwie niedzieli ledwie była:
Proponował od Krola Kanclerz Koronny, ukazuiąc
to że za śmiercią Króla Szwedzkiego, Krol koniecznie
na to tam dziedziczne Królestwo swoie, które
mu prawem przyrodzonym przypada odiechać musi,
aby w nie possesią wziął. Co iż ma w pakciech
swych, bronić mu tego nie możemy: ani sie też nam
godzi: y owszem słuszniey mu życzyć y pomoc tego
mamy, gdyż by to było iako z nieśmiertelną sławą
Pańską, tak nie za szkodą naszą. Acz dawał też
przykłady iako Krolom Polskim zle iest wiele Królestw
trzymać. I Krol Zygmunt gdy mu Królestwo

195

Węgierskie dawano wziąć go nie chciał: a wszakże
tym względem to czynił że przed Turki było niebespieczno.
Lecz tu inaczey, tu bespieczno wszytko; ktemu
że dziedziczne iest to państwo iego: którego by bez
wielkiey niesławy swey Krol odbieżeć nie mógł.
W czym rady y pomocy iako u wiernych y życzliwych
poddanych swych szukaiąc, nawięcey dla tego ten
Seym złożył. Woto wali na to Panowie Rady: a naprzód Vota Senatorskie
Xiadz Arcybiskup Gnieźnieński; którego mowy ta
była summa: Prosił Pana Boga naprzód aby Seymowi
temu błogosławić raczył: więc śmierci Króla
Szwedzkiego żałował, życząc Królowi y Rzeczypospolitey
tego, aby był ieszcze nie umierał, zwłaszcza
pod tak trudne czasy. Zatym do propositiey przystępując
discurował o wszytkich niebespieczeństwach,
które by za odiazdem Królewskim na Koronę przypaść
mogły, dawaiąc wiele przykładów, iako Rzeczpospolita
nasza wiele zawżdy trudności używała
przez Pana. Lecz na drugą stronę, też to ukazował,
żeby to rzecz była niesłuszna y nieprzystoyna nie
życzyć Panu dziedzicznego Królestwa, y przeszkodzić
mu w nim: zwłaszcza że to ma w prawie swym,
że za śmiercią Króla Szwedzkiego wolno mu na to
tam Państwo iecbać: a wszakże za wiadomością y pozwoleniem
Stanów Koronnych. Więc iąh przypominać
wątpliwość wielką w ludziech o przyjeździe iego
do nas. I sam sie obawiał aby Szwedów swych barziey
nie umiłowawszy a niż Polaków tam nie został.
Acz to mu wywodził, żeby słuszniey więcey Polaki
miłować miał, iako te, co go dobrowolnie obrali,
196

gdzie wiele mu przysmaków czynił do Polaków: ukazuiąc
mu iako oni wierni bywali zawzdy panom
swoim. Naostatek przypominał waśni y niezgody
domowe, praktyki rozmaite. Przeto radził aby sam
Krol nie ieździł, ale raczey posły posłał. Estoniey
przy tym nie przepomniał. Za nim szli inni wszyscy
Duchowni tymże torem: acz każdy przecie co swego
przydał, coby było długo wszytko pisać. A wszyscy
dziękowali na ostatku w wotach swych Xiążętom
Ostroskim za tę posługę, którą uczynili przeciw
Rzeczypospolitey, że to tam Kozactwo pobili, y swą
wolą ukrócili. Woiewoda Krakowski radził, że gdzieby
Krol odiechał (acz prosił żeby nie odieżdżał) tedy
żeby ich o rzeczach Szwedzkich dobrze wiadome
uczynił: aby też oni wiedzieli iako o nim radzić maią,
to iest, żeby powiedział iesliby bespieczno albo niebespieczno.
Kanclerz Koronny powstawszy z stołka
swego z płaczem prawie prosił aby Kroi nic odieżdżał.
Więc odiedzieli, aby warunek zwrócenia sie
swego uczynił. Xiadz Podkanclerzy to do tego przydał:
aby też y Królowi z drugiey strony od nas warunek
był uczynion, abychmy y my pewni Pana
byli y on nas. Krotko mówiąc: wszytek Senat rad
by to był widział, aby Kroi nie odieżdżał. Ale gdy
widzieli że, to być nie mogło (bo y listy ze Szwecyey
przyszły, aby koniecznie Kroi tam iako naprędzey
bywał) radzili iakoby bespieczeństwo koronne Krol
opatrzył, a niżby tam iechał.
Anna Marya Dnia 23 tegoż miesiąca Maia w Niedziele, miała
Krolewna się urodziła Królowa córkę Annę Maryą: z którą nowiną wypra-

197

wił Krol do Arcyxigzny Mikołata Wolskiego na ten
czas Miecznika Koronnego. A potym do Cesarza Boianowskiego
Łożniczego swego. Dnia 25 Posłowie
wszyscy do Króla przyszli winszuiąc mu tego błogosławieństwa
Pańskiego które mu dać raczył,
a prosząc żeby ich nie odieżdżał. Odpowiedział im
od Króla Kanclerz, że tego Krol inaczey uczynić nie
może iedno iechać: wszakże tak iako by tego Krolestwa
leda iako nie odieżdżał. A iechać chce dopiero
pod iesień: y przez zimę rzeczy swe tam rozrządziwszy
do nas na wiosnę w czas przybyć.
Tegoż dnia Posłowie iedni Krakowscy opowiedali Niezgoda
sie w Senacie że przy Xiędzu Biskupie swym y Panu Posłów
Krakowskim mocno stoią. A drudzy zasię opowiedali Krakowskich
sie przeciw im: powiedaiąc że przeciw prawu im sam
dani. Wszakże Kroi y z Radami swymi obiecał to roztrzygnąć.
Gdzie też przy Biskupie swym opowiadała
sie Capituła Krakowska. Potym iedni Posłowie drugim
ustąpili, y tylko ich sześć zostało.
Dnia tegoż Posłowie Cesarscy wieehali do Warszawy Posłowie
Posłowie wy, przeciw którym sieła naszych wyieżdżało. Słuchał Cesarscy
ich Kroi w Niedzielę pyzyszłą przyszedwszy z kościoła,
którzy imieniem Cesarskim Króla pozdrowiwszy
y Credens oddawszy, do niego, y do Senatu, także
Posłów, rzecz dosyć piękną uczynili: Żałuiąc naprzód
Króla Szwedzkiego śmierci. Więc offiaruiąc chgć swą
uprzejmą Królowi powinnemu swemu y wszytkiey
Rzeczypospolitey. Potym omawiali Cesarza, że do
tych czasów zgodzie Będzińskiey dosyć sie nie stało.
Bo aczby chciał, tedy Maxirailiana do przysięgi przy-
198

wieść nie może: także Stanów Węgierskich. Aże też
pieczęci Cesarskiey do tey zgody nie położył albo
przyłożył: tedy powiedał, że tego bez Seymu Rześkiego
uczynić nie może. A też to wywodził y ukazował
przykłady, że na pieczęci samey Królestwa
Czeskiego dosyć. Kroi też Hiszpański że conditiey
swey dosyć nie uczynił, wymawiał sie iako mógł,
czemu wszytkiemu że sie ma stać dosyć obiecował;
ale przecie.czasu nie mianował. Nakoniec to przydał,
że sie ztąd żadnego niebespieezeństwa nie trzeba koronie
obawiać: gdyżby Cesarz tego bronił y niedopuścił.
Dziękował im Xiądz Podkanclerzy od Króla
iednak co sie transaktiey Będzińskiey tknęło, odkaź
im na inny czas zachował. Imieniem też Senatu Xiądz
Biskup Płocki dziękował.
Zgoda Już też wszyscy Senatorowie pogodzili sie byli
Panów między sobą, których barzo wiele rozróżnionych na
ten czas było. A między innemi Kardynali: naprzód
Radziwił y Bathory, których Biskupstwo Krakowskie
powadziło. W czym pracował nawięcey Mikołay
Fierley Woiewoda Krakowski: które y te y inne
wszytkie w gospodzie u siebie poiednał. Zaczym też
iuż sprawy wszytkie Rzeczypospolitey gładzey szły
w Senacie, acz przecie między posły rozmaitey Factiey
ludzie byli, y byli podobno ci, coby byli radzi
widzieli; aby Krol ladaiako nas w nierządzie odjechał,
y przetoż umyślnie czas tylko wlekli. Co bacząc
Krol zasiadł z Radami na pokoiu we Wtorek
świąteczny z Kościoła przyszedwszy, którym to proponował,
aby koło poselskie napomnieli, żeby do

199

spraw Rzeczypospolitey co prędzey przystępowali:
gdyż tylko iuż sześć dui Seymu zostawa: a nic sie
ieszcze nie zrobiło na nim, y to im powiedzieli: Że
gdzieby tak umyślnie czas zwłaczać chcieli więcej,
tedy nie Iza Królowi iedno porozumiawszy sie z Senatem
o sprawach Rzeczypospolitey radzić. I przetoż
do nich wyprawił Xiedza Biskupa Przemyskiego, Krol szle
Woiewodę Krakowskiego y Poznańskiego. Lecz iż do Poslow
słmv. ieszcze święcili, nie byli u nich aż nazaiutrz, to iest
aż we środę: gdzie im to wszytko od Króla dostatecznie
odnieśli. Potym y w Piątek zasię do nich wyprawił
Krol Woiewodę Krakowskiego, y z Woiewoda
Sendomirskim, y Kanclerzem Litewskim. Gdzie Woiewoda
Krakowski do nich rzecz szyroką uczynił,
napominając ich znowu, aby te sprawy Rzeczypospolitey
utarwszy, które wzięli przed się co prędzey
do nich na gorę przyszli: ukazuiąc im iuż czas barzo
krotki, y napominaiąc aby w nieprzespieczeństwo
Rzeczypospolitey nie przywodzili zwłoczeniem daremnem
czasu, dawaiąc im to znać: że gdzieby oni
do tych spraw przystępować nie chcieli, tedy Królowi
nie Iza iedno z onymi samemi radzić. Naostatek
ieśli by sie sami migdzy sobą zgodzić nie mogli, tedy
żeby sie z nimi na gorę znieśli. Owa by sie tam
przy Senatorach prędzey zgodzili. I także nazaiutrz
to iest w Sobotę uczynili. Abowiem gdy między inszemi
rzeczami postępek pewny namawiali na te,
ktorzyby tumulty iakie pod odiazdem Królewskim
czynili. Ewangelicy chcieli przyszyć ten postępek do
Confaederatiey, na co wiele Katholikow nie zezwalało.
200

Nie mogąc sie tedy na to za kilka dni zgodzić, szli
z tym na gorę: Gdzie Kanclerz z Ewangeliki odwiodwszy
sie na stronę, do tego ich przywiódł, żeby tego
raczey nie krzcili, ale generalitate to wszytko zamknęli:
I tak pogodzili sie: a ten pień który im byt na wielkiey
zawadzie z drogi zwalili. W Niedzielg po obiedzie
zeszli sie posłowie, ale nic nie sprawili, y owszem
z poswarkiem sie rozeszli koło onegoż scriptu który
iuż w rzeczy miał tak zostać. Lecz go zasię w Poniedziałek
iako znowu miedzy sobą aż ku wieczoru
kłuszali. Widząc tedy niektórzy że onym próżnym
mowom końca żadnego nie było, a Seymu iuż tylko
ieden dzień zostawał, zdało sie im to, zwłaszcza
Kolo Poselskie Mikołaiowi Kazimirskiemu, aby na gorę poszli: a tam
wyciągnione zgody iakiemkolwiek sposobem szukali. I także część
na górę ich nie mała uczyniła. A po drugie Lew Sapieha
Kanclerz Litewski, y Andrzey Fierley Kasztelan Radomski,
będąc posłani od Króla, przyszli: którzy
ostatek ich namówili że na gorg poszli. Tamże nietylko
zgodnie on script utarli, ale y wszytkie przedtym
namówione artykuły prędko concludowali. Nazaiutrz
zasię zeszli sie do Poselskiey Izby, y około
obrony mówili: Było po części niezgody ieszcze między
nimi. Lecz gdy widzieli źe czasu iuż barzo im
Conclusia mało stawało poszli na gorę. I tak nad nadzieię prawie wszytkich Seym
on zgodnie concludowali: y Króla
iuż prawie o puł nocy żegnali: gdzie uczynił przemowę
do nich Daniełowicz Marszałek Poselski do
Króla, ukazuiąc mu we wszytkim powolność swą,
y winszuiąc szczęśliwey drogi, prędkiego zwrócenia

201

sie do nas. Odmówił od Króla Kanclerz: życząc także
aby wszytkie Krol zdrowe w całości Rzeczypolitey
zastał. Zaczem krzyknęli wszyscy Amen. A potym
do pocałowania ręki szli. I tak ci ten Seym z łaski
Bożey sie skliił za pułtora dnia tylko: czemu drudzy
iuż nie tuszyli. Nazaiutrz rzekli sobie Posłowie dobrym
słowem sie ziść do poselskiey Izby do spisowania
tych rzeczy, które prze krótkość czasu nie
mogły być tak iako trzeba na ten czas przepisane.
Jakoż tak uczynili że sie zeszli: y wszytko rządnie
pod datą onegoż dnia pierwszego spisali y zpieczętowali,
gdzie sie nikt temu tam nie przeciwił. A przecię
niektórzy Posłowie Krakowscy iadąc z Seymu
w Chęcinach przeciw temu sie świadczyli.
Na tym Seymie praktykom wszelakim zabiegaiąc aby Constytucye
pod odiazdem królewskim nie były, takowe wszytkie, Seymowe
coby tym robili na Trybunał pozywać dozwolono.
Posłów też cudzoziemskich do Korony puszczać nie
mieli. Sądy wszelakie żeby szły tak właśnie iako za
Króla. A co sie tknie spraw skarbowych, tedy y tym
drogę na Trybunał aż do przyiazdu Królewskiego
ukazano. Tumulty żeby nie były, sposób pewny do
tego namówiono. A co sie tknie obrony tedy pospolite
ruszenie uchwalono: a quartę do tego obrócono.
Pobór też był uchwalon: z którego dwa kroć sto tysięcy
złotych Królowi na drogg naszy dali. A Litwa
trzecie sto tysięcy obiecała. Oprawa też Krolowey
młodey wedle potrzeby była pozwolona. Krzysztophowi
Zborowskiemu gleyt dany. A Władysław Bekieszowie
y Gabriel Bekieszowie za Indygieny y slachcice Pol- lodygenae
26
202

Wołoszy skie przyięci; Wołochów też dwu także za slachcice
Lodygenae y obywatele Koronne przyięto: Łukasza Stroyca;
który był przedtym Logophetem albo Kanclerzem
Wołoskim y Heremiego Mohiłe, który był Marszałkiem
Waunki a potym Hospodarem Wołoskim. Warunek też
Krol dał na sie pod ręką y pieczęcią swą: że sie
miał czasu pewnego wrócić do Korony. O czym tylko
Senatorowie a Posłowie wiedzieli: także z strony
Estoniey. A on też od Rzeczypospolitey takowyż
warunek wziął, że miał być Państwa tego pewien.
Tatarowie Przy dokończeniu Seymu, przyszła nowina o Tatarzech
na Wołyniu którzy wtargnęli byli na Wołyń, y szkodę
wielką poczynili: bo przyszli bez wieści, y straż nawet
poymali. Tak mówią żeby ie Kozacy niektórzy
wprowadzić mieli: z tey waśni że ich Xiążęta Ostroskie
poraziły. I przetoż też na więtszą szkodę onym
poczynili: y kosz mieli pod Konstantynowem. Wybrali
slacheckich domów wiele zwłaszcza białey płci:
bo mężowie ich na ten czas na Trybunale byli (gdyż
woiewodztwo Wołyńskie sądzili) a drudzy na Seymie
ktemu że sie ich nie spodziewano: bo ten głos
puścili że do Moskwy idą. Jakoż iuż od tych czasów
możem to wiedzieć pewnie: że gdy do Moskwy na
woynę u nich wołaią, tedy im tu być. Uszli ci szkodnicy
szable dobytey nie widząc przeciwko sobie,
a nie było ich więcey dwudziestu tysięcy. Posłań
Kosakowski był zatym do nich Nikodym Kosakowski od Króla,
do Tatar Tatar. Dworzanin Królewski; ale że mu gleytu Tatarzyn
Drożyński do posłać nie chciał, nie ieździł tam. Był też posłań do
Turek. Turek Wacław Drożyński Herbu Ślepowron Dwo-

203

rzanin Królewski, dla zadzierzenia przymierza z Cesarzem
Tureckim (zwłaszcza pod ten czas odiazdu
królewskiego) y wywiedzenia sie o przyiaźni albo
nieprzyiaźni tureckiey: który tam iadąc trafiał na woyska
wielkie, co szły do Węgier y był w wielkiem
niebespieczeństwie, tak iż w Polszce o nim iuż zwątpiono
było. Jednak gdy przyiechał do Konstantynopola;
był tam przyięty wdzięcznie y dobrze traktowany.
Ale go Ferat Basza, który na ten czas był
pierwszym Weserem przypuścić długo do Cesarza
nie chciał: przeto że upominków żadnych nie przyniósł.
Bo ten obyczay tam iest: że żadnego Posła
chrześciańskiego bez upominków do samego Cesarza
nie przypuszczą. Jednak gdy ani listów tych co należały
Cesarzowi dał na sobie Baszy wystraszyć, choć mu
też y gardłem grożono , ani poselstwa żadną miarą
przed nim sprawować: y owszem sie tak do Polski
zasię nazad chciał wrócić. Przypuszczon był potym
do Cesarza: gdzie wszytko wedle potrzeby sprawił,
y odprawę nie złą odniósł.
Dnia 22 miesiąca Czerwca odprawowano Posły Cesarskie. Posły
A drugich też od Ontsbacha słuchano. Cesarskie
Tymi czasy gdy iuż było po Seymie przywieziono odprawiono
wlono do Warszawy Królowi nieiakiego chłopca na imię
Pawełka Kichlarczyka, rodem z Krakowa; a ten umiał Pawełek
Pawełek rękę Króla Stephana także y teraźnieyszego Zygmunta zmyślny
III sposobić y zmyślić do trafienia własnych
liter: zkąd sie rzeczy dziwne pokazowały; którego
kazał Kroi w Warszawie w wielkim opatrzeniu mieć.
abowiem go strzegło na każdy dzień y noc po dwu-
204

dziestu haydukow królewskich, którzy do niego nikogo
puszczać nie chcieli. Był podeymowan dostatkiem
z kuchnie krolewskiey iedzeniem y piciem. Nawet
gdy był trochg zachorzał Doktora y Cyrulika do niego
przypuszczano. Potym gdy sie Kroi ruszył z Warszawy
ku Szwecyey w drogg do Gdańska wziąć go
z sobą kazał. A ztamtąd go na Malbork odesłał, y pod
strażą pilną mieć kazał, aż do zwrócenia sie swego
ze Szwecyey.
Krzciny Dnia 4 Miesiąca ŁIPca Kroi sprawował krzciny
Krol corce w Warszawie córce swoiey Annie Maryey przed
Swey wieczorem, bo ią aże na nieszporze krzczono. Krzcił
Sprawuie ią Gerzy Radziwił Kardynał Biskup Krakowski, a kmotrami
byli Poseł Cesarski, Władysław Berka Marszałek
Królestwa Czeskiego, y Poseł Areyxigznin Conte
de la Turre. Kmotra była Królowa stara, y dziecię
do kościoła niosła, y Królewna Szwedzka. Było
y innych Kmotrow więcey; którzy za dyspositią królewską
do tego należeli: iako Xiądz Biskup Płocki:
Krzysztoph Radziwił Woiewoda Wileński, Gerzy
Mniszek Woiewoda Sendomirski, y innych Kasztelanów
kilka. Posłowie obadwa wwiązali noszenie kosztowne.
Baldy W tymze roku Poymano Baldego Włocha w Opolu,
Zdrayca oto: Gdy Iwan Rayca Olkuski z Krakowa wyiechawszy
do domu: (A to było iuż pierwey w miesiącu
Kwietniu dnia 24) w drodze bgdąc, zastąpił mu ten to
Włoch Baldy u karczmy na gościńcu blisko Czaiowic,
ztąd nań waśń wziąwszy: Abowiem w Krakowie
będąc obadwa, miał Iwan pieniądze odbierać od

205

niego, które mu był Baldy winien. A gdy sie to odbieranie
tych pieniędzy do Olkusza odłożyło, iechał
w drogę z Krakowa, kazawszy Baldemu za sobą.
Baldy pogoniwszy Iwana u tey karczmy iako sie
wyżey mianowało poymał go, y zkrępowawszy kazał
wrzucić na swoy woz, a to wszytko co przy nim
było pobrawszy tak pieniądze, konie, woz y inny
sprzęt podróżny. Potym z nim ieździł y tam y sam
ślad tracąc. Naostatek najeździwszy sie po rozmaitych
mieyscach udał sie z nim do Wggier, y tamże sie też
z nim długo włócząc, potym wolno puścił w iedney
odzieży, kopg mu na strawę dawszy. Byłać zarazem
wprawdzie za nim pogonią; ale ten Baldy miał dobre
Korytarze, przetożgo nie mogli na ten czas tak snadnie
dostać." Potym Iwan do woli sie naieździwszy, choć
mu ta droga nie smakowała pieszo o kopie do Olkusza
przywrocon. Starał sie potym z pilnością iakoby
mógł go kędykolwiek przydybać: Zaczym go w Opolu
zbieżawszy poymano. A za instygatią y poprzysiężeniem Baldy
strony tamże ścięto. ścięt
Tegoż też czasu prawie w dzień Nawiedzenia Panny
Maryey, w Krakowie w Kościele u Wszytkich Sacrament
Świętych złodzieiefw nocy sieła rzeczy wkradszy sie, złodzieje
ukradli kościelnych pobrali. A między inszemi puszkę srebrną ukradli
z Cymboryum wyłupali, w którey Nayświętszy
Sakrament bywa chowany, a ten z niey wyrzuciwszy,
wzięli puszkę, także ? drugą, w ktorey Krzyżmo
chowano. Zaczym iako sie Pan Bog mścił świętokradztwa,
niżey o powodzi czytay.
206

Powódź Tegoż miesiąca była powódź wielka w Krakowie, tak iż w kościele u wielka
Barnadynow stała woda blisko
trzech łokci nad zwyż, także w kościele u S. Catharzyny.
Stradom zalała: I w Kaźmirzu w piwnicach
wszędy woda była, mosty popsowała. Wiele y wsi
z ludźmi y z dobytkiem zabrała: tak iż domy całe
po Wiśle płynęły. Pola, łąki nad Wisłą wszędzie
zatonęły. Owa nieoszacowaną szkodę ta powódź na
ten czas uczyniła.
Hatała Tymi czasy poymano też Hatałe niejakiego zboycę
Ćwiertowan y łotra wielkiego, który na górach czas nie mały
zbiiaiąc ludziom szkody wielkie czynił y mordował.
A potym do Santoka zaprowadzon: y tamże ćwiertowan.
Turcy Tegoż czasu woysko chrześciańskie w Węgrzech
poraziło dziesięć tysięcy Turków, y potym mieli
z nimi kilka potrzeb szczęśliwych, y zamków nieco
pod nim zdobywali.
Biblia Tymi czasy będąc ieden Historyk slachcic Koronny
Podziwienia Joachim Bielski Prawdzie u Xiedza Stanisława
Godna Krasińskiego Archidiakona Kościoła krakowskiego
widział Biblią Łacińską starą: ktorey było blisko
pułcwartu set lat: na ktorey taka liczba roku położona
była 1240, na pargaminie barzo cudnie pisaną:
gdzie mieysca niezgodne Interpretow wszytkich na
margines wyrażono; ktemu wszytkie frases hebrayskie
notowano; którą dla tego tu wspominam, że ią
potrzebnąm być Theologom rozumiem do rozeznania
dzisieyszych rożnie w kościele zwłaszcza z Aryany.
którzy sie na iednym czasem słówku zasadzaią, nie

207

dobrze zrozumiawszy własności mowy hebrayskiey.
Więc że też dzisieysze Interpretacye barzo popsowane
są. Tamże zarazem ukazowano mu przy tey
Bibliey między wielą, Numizmatów starych onych
Rzymskich, iako y Greckich Macedońskich: Numizma
iedno barzo stare Gratiana Cesarza, na którym było
wyrażono to słowo: T. P. Ω. Σ. zkąd sie znaczy że T.P.
to imię Troyce swiętey nie nowe iest w Kościele; Ώ.Σ.
iako Aryani mieć chcą.
Dnia 13 miesiąca Sierpnia, Kroi pożegnawszy się Krol wyiechal
z Królową starą puścił sie z Warszawy iuż wodą do do Swecyey
Gdańska w drogę ku Szwecyey, we spółek z Krolową
y z Królewną Szwecką, tylko co Królewnę córkę
swą tamże w Warszawie przy Krolowey starey
zostawił: którą Królowa poleciła Xiężnie Radziwiłowey
Marszałkowey Litewskiey córce Xiążęcia Kurlandzkiego.
Jeździł z nim y Legat Papiezki Germanicus
Malaspina, Xiądz Jan Tarnowski Podkanclerzy
Koronny, Stanisław Krasicki Kasztelan Przemyski
y inni. Przyięli Gdańszczanie Króla wdzięcznie:
y przeciw niemu z niemałą liczbą ludzi tak służebnych
iako swych pospolitych wyszli. Ale potym
rychło to iest dnia 2 Września tumult sie tam wielki Tumult
stał: gdy sie powadzili Polacy z Niemcy. A naprzod Gdanski
dwa Hayducy Krayczego Koronnego Opalińskiego
z Bosmanem iednym nad Motławą. Zaczym
zamieszka sie stała w rynku, tak iż mało Króla samego
ze dwu rusznic tam nie postrzelono, gdy wołał
z okna aby sie hamowali, aże go Królowa od okna
odtargnęła, A w ten czas prawie ktoś z gminu onego
208

strzelił, prosto do pokoiu tam w ono mieysce gdzie Krol
stał, y uderzyła kula w strop. Potym y drugi raz
ktoś strzelił w toż okno: kule potym obie Krol wyjąwszy
oddał Raycom gdy do niego przyszli, ukazując
im iakimi go potrawami częstują. Acz sie oni
sprawowali tego: iakoż potym Inquisitia pilną czynili
kto taki był co na Króla strzelił, obiecuiąc darować
dobrze kto by takiego wytknął albo ukazał, ale
sie dowiedzieć żadną miarą nie mogli. Stanisław
Krasicki Kasztelan Przemyski Ochmistrz Krolowey
wyszedł był chcąc ten tumult uspokoić, ale mało
nie zabit. Padło z obu stron kilkadziesiąt człeka,
y Capitan ieden niemiecki zabit: który sie nabardziey
na tę woyne wydzierał. A było by było tego
więcey, by było Hayduki do miasta puszczono: którzy
stali na przedmieściu za zielonym mostem; ale
sie domyślili w czas bramy zawrzeć Gdańszczanie,
tak że wniść nigdziey nie mogli: tylko ci którzy wartę
dzierżeli przy Królu na ten czas byli, którzy iednak
dosyć z siebie czynili acz ich nie wiele było,
y mężnie sie dosyć długo z naszymi we spółek wielkości
oney Niemców bronili: którzy tak barzo zakrwawione
iakeś y złe sercę na Polaki mieli: że gdzie
iedno kogo w Polskich szaciech uyrzeli, tedy go zabili,
a nawet y namnieyszemu chłopięciu nie przepuścili.
Uhamowana potym była ta burda przez sameż
Rayce Gdańskie którzy sie starali o to barzo iakoby
sobie Króla przeiednali: ale im to Kroi ną inszy czas
Posłowie Posłowie odłożył. Tamże też na ten czas byli u Króla Posłowie
Litewscy z Xiestwa Litewskiego: Michał Samorok Pisarz

209

Kowyński, y Jan Korszak Pisarz Osmiański z Artykuły
niektoremi posłani, między ktoremi ten był:
Żeby Biskup Wileński podług praw ich był im dany.
A Starostwa Brzeskiego żeby Kroi nie dawał nowym
slachcicom: a mianowicie Rudominie; offiaruiąc Królowi
to sto tysięcy złotych dać iako sie na seymie
postanowiło na drogę szwedzką. Potym Kroi wyiechał
z miasta pod laternią: aby tym prędzey mogl
sie w drogę pospieszyć. Gdzie skoro mu iuż okręty
y wszytko zgotowano, ruszył sie dnia 16 Września
na morze: ale ledwie za dzień y za noc do Helu pięć
mil od Gdańska zaciągnął dla przeciwnego wiatru.
Przeto zapuściwszy kotwice czekał lepszego wiatru,
y drugich okrętów, które wiatr to tam to sam rozniósł
po morzu w nocy, a było tych wszytkich okrętów
do piącidziesiąt: które potym zeszły sie wszytkie
pod Hel. Także Kroi 23 tegoż miesiąca Sierpnia Nawigatia
ruszył sie z Helu, acz nie miał sposobnego wiatru: krolewska
tak iż musiał labirować wszytko przeciw wiatrom.
Chciał do Kalmaru; ale nawałność gwałtowna na
nowiu Października powstawszy w nocy, ku Stokolmu
go prosto odnioszła: którego czasu w wielkiem
niebespieczeństwie naszy wszyscy byli: tak iż nadzieie
inszey nie mieli żadney tylko w Panu Bogu
samym; bo sternicy iuż zgoła byli zwątpili o sobie.
Wszakże iednak Pan Bog Wszechmogący z osobliwey
aski swoiey przy zdrowiu wszytki zachować
raczył. I gdy wiatr on ucichł poczęli ludzie ksobie
przychodzić, którzy iuż byli na poły prawie od strachu
pomarli. Ale zasię powstał znowu wiatr z za-
27
210
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawiera

Post autor: Artur Rogóż »

chodu letniego gwałtowny, także iako y pierwey,
który trwał dwa dni y dwie nocy nic prawie nie
przestgpuiąc. Ten tak wzburzył morze że niektóre
Nawy, które były iuż tylko w ośmi mil od Stokolmu,
zabiegły przez noc aż do Gothlandyey wyspy Króla
Duńskiego; ktorycb Duńczykowie przyiechawszy do
nich ratowali żywnością y chęć im wielką pokazali.
Zkąd potym do Elandu, a ztamtąd do Smalandyey
wyspow Królestwa Szwedzkiego przypłynęli. Potym
między skały wiechali: gdzie czekali na wiatry dobre,
y tak do portu Elisnaby przyszli. A drudzy to
tam to sam po morzu sie rozbiegwszy nie mnieyszego
niebespieczeństwa zażyli: zwłaszcza Stanisław
Krasicki Ochmistrz, który na pośledz prawie przyiechał,
y iuż byli wszyscy zwątpili o iego zdrowiu.
Krol tylko sam y z Królową naprędzey y naszczęśliwiey
do Stokolmu przyjechał: Gdzie od Carolusa
Stryia y wszytkich Stanów Swedzkich wdzięcznie był
Krol koronowan przyięt. A potym w Opsalu koronowan, na Krolestwo
na Krolestwo Swedzkie, dnia 20 miesiąca Lutego społecznie
Swedzkie y z Królową małżonką swą.
Kozacy Po odiechaniu królewskim do Swecyey, tegoż roku
Jurgiew na ostatku miesiąca Grudnia Kozacy z Loszodą
Zburzyli których było wyższey trzech tysięcy w Tureckie
Państwo wtargnęli, y miasto składowe naprzednieysze
kupieckie Jurgiew nie daleko od Białogrodu na
targ prawie trafiwszy wybrali y spalili. Potym około
tegoż Jurgiewa na kilkanaście mil w zagony rozpuściwszy,
ziemię pustoszyli: y tak z korzyścią nie
małą odeszli za którymi zebrawszy się Turków y Ta-

211

tarów Białogrodzkich, także Wołochów nie mało:
poszli byli ku Niestrowi. Jednak wiedząc tam o Hetmanie,
stanęli u Soroki strzegąc granic swych, aby
im tego więcey nie czynili. Powiedaią żeby te Kozaki Chłopicki
Chłopicki: który był Komornikiem u Krola Stephana Kozaki buntuje
buntuie. na zbuntował był y podwiodł na to aby Państwa
Tureckie woiowali, przyniowszy im listy y chorągiew
Cesarską y pieniędzy. Nawet y z Moskwą praktyki
iakieś czynił. O co potym był poyman y siedział
w Krakowie, ale uciekł do Śląska.
Dnia 16 miesiąca Listopada ścięto Rodele Hayduka Rodella
królewskiego, którego powiadano być bękartem Woiewody ścięt
Wołoskiego, tamże w drodze Szwedzkiey
o to iże też zabił pachołka pod ramieniem królewskim.
Tegoż też dnia tamże we Swecyey zabito Sowkę Sowka zabit
sówka rodem z Krakowa Muzyka Królewskiego. A tego
nożem kucharz przekłoł.
W tymże miesiącu barzo straszne y krwawe Jasności Jasności krwawe
często bywały na niebie w nocy na Południey
krwawe stronie. A pod tym też czasem Chrześcianie częste
potrzeby z Turki miewali.
Roku 1594 Dnia 4 miesiąca Lutego pod niebytnoscią Zjazd w
Królewską, niektórzy religiey rożney złożyli byli Radomiu
sobie ziazd w Radomiu. O czym dowiedziawszy sie
Xiądz Arcybiskup Gnieźnieński posłał do nich aby
tego koniecznie nie czynili: y tego ziazdu który iest
przeciwko prawu y Constytucyey świeżey zaniechali.
Wysłał także do nich Trybunał Piotrkowski Franciszka
Krasińskiego Kasztelana Ciechanowskiego. Nuż
212

Woiewodztwa niektóre y Ziemie: iako Poznańskie,
Kaliskie, Sieradzkie, Łęczyckie, Płockie, y ziemia
Gostyńska: za których napominaniem uczynili to że
on ziazd imo sie puścili y nań sie nie zieżdżali.
Poseł W tymże miesiącu Lutym przyiechał Poseł od
Cesarski Cesarza do Xiędza Arcybiskupa z listy: a z drugimi
posłał do Króla do Szwecyey z tym Poselstwem;
abychmy Tatar przez ziemię swą nie przepuszczali
do Węgier.' A że tu chce Cesarz ludzie iakie wielkie
y znaczne posłać na traktaty około pomocy przeciwko
Turkom, iedno wiedzieć czasu potrzebuie y mieysca:
Convocatia a resolutiey prędkiey: bo Tureckich woysk
Warszawska w Węgrzech zaraz Kwietnia sie spodziewaią. Przetoż
Xiądz Arcybiskup rospisał wnet listy do Panów
Rad daiąc znać o tym: za których zezwoleniem złożył
Convocatia w Warszawie na dzień 19 Miesiąca
Kwietnia. Tenże Poseł cesarski (abym y tego nie
opuścił) w Oracyey swey, którą miał według Instructiey
swoiey przyznawał nam to, iże Wołoska
ziemia iest z dawna nasza, a iż nam ią Soliman Cesarz
Turecki w niedawnych czasiech zdradliwie odiął.
A wżdy na Commissyey Krakowskiey chcieli tego
potym Commissarze Cesarscy po nas, abychmy sie
w Compromis o nię wdali: ale to precz. Z tym odprawion
Poseł, że bez Króla nic w tey mierze postąpić
sobie Stany Koronne nie mogą. A co sie tknie
Poselstwa Tatar, tedy bronić prześcia będą. Na teyże Convocatiey
Tureckie Czaus Turecki był odprawion: który z listy
przyjeżdżał od Cesarza Tureckiego do Króla, a od
Ferat Baszę do Panów Rad: w którym to było, aby

213

Panowie Senatorowie Króla wiedli oo tego żeby statecznie
przyiaźń z Cesarzem Tureckim obyczaiem
przodków swych chował. Oznaymuiąc im y to że
przeciwko Cesarzowi Chrześciańskiemu (którego on
tam zwał Niemieckim Królem) woynę Cesarz podniósł,
y Synai Baszę z woyskiem do Węgier posłał.
A Chamowi Tatarskiemu roskazał aby z nim szedł:
któremu aby ludzie królewscy zwłaszcza Kozacy
szkody żadney ani złości nie czynili pod niebytność
iego prosił. Odpisali naszy: że na tem iest Krol Pan
nasz aby z Cesarzem Tureckim w dobrey przyiaźni
y pokoiu podług pakt dawnych mieszkał. A co sie
tknie Kozaków, tedy że są ludzie swowolni, za nie
ręczyć trudno maią: iednak pogranicznym Starostom
roskażą, aby im przecie tego bronili ieśliby co takiego
wszczynać chcieli. A przytym sie skarżyli na
Chama o te szkody, które nie dawnych czasów wtargnąwszy
do ziemie pod Seyniem poczynił. O czym
wszytkim Królowi dali znać: y list ten który iemu
należał do Swecyey posłali; a prosili aby do Korony
skończywszy tam swe rzeczy iako naprędzey
przyjeżdżał; dla tych niebespieczeństw które nadchodziły.
Jakoż iuż Hetman Koronny po części wiadomość
miewał o Tatarach; że sie koniecznie przez
Państwa koronne do Węgier przedrzeć chcą. Przetoż
Xiądz Arcybiskup tamże zaraz podawał drogi do
tego: aby sie było żołnierza przyczyniło, ale to do
skutku nie przyszło. Hetman iednak czuiąc o tym
niebespieczeństwie miał ludzi swych potrosze: do
tego słychać było iako by sie tam ktoś u Porty sta-
214

rać miał o Królestwo Polskie, udaiąc Pana naszego
żeby sie iuż do nas zwrócić nie miał. Przetoż Ferat
Basza pisząc do Xiedza Arcybiskupa radził, iż ieśliby
to tak było, abychmy sobie Pana nie obierali iedno
iakiego z Domu wielkiego. O czym Xiądz Arcybiskup
Królowi nie omieszkywał dać znać.
Canonizacia Lata tegoż 1594. Dnia 7 miesiąca Lipca, Stanisław
Ś. Jacka Miński Woiewoda Łęczycki, przyiechawszy z Rzymu
gdzie był od Króla posłany dla oddania posłuszeństwa
Klemensowi VIII wieżdżał w Krakow
z wielkiemi ceremoniami. Bo niósł z sobą Canonizacyą
Ś. Jacynkta; którą otrzymał od tegoż Papieża.
Przeciwko któremu wyieżdżał Xiądz Biskup Przemyski
y Woiewoda Lubelski: którym był na ten
czas Mikołay Zebrzydowski, przy którym było slacheckich
ludzi dosyć, y piechota z zamku wyszła.
Wychodziło y pospólstwo z miasta przeciwko niemu,
także processye z Kościołów. A gdy miał wieżdżać
w miasto, kazał chorągiew roztoczyć, y oddał ią Xiędzu
Szufraganowi Krakowskiemu na Cmentarzu u Barnadynow,
który ią niósł do Kościoła S. Troyce; na
ktorey był wymalowany S. Jacek. W tym z dział
tamże przed kościołem S. Troyce strzelano y tryumph
czyniono. Po obiedzie były tamże u Ś. Troyce dysputacye.
Proponowali Mniszy od Świgtcy Troyce: co
rozumieć mamy o tych Canonizatiach Świętych; y ieśliże
Święty Jacek będąc w niebie widzi tu wszytko
cu sie z nami dzieie y modli sie za nami, albo ieśli
że on wiedział przed tym o tey swey Canonizatiey
y o tych Promotorach swych. Dysputowali z nimi

215

Collegiaci Krakowscy y Jezuitowie; wszyscy barzo
dobrze. Potym też rychło y S. Stanisława naszego Ś. Stanisław włożon
Patrona Polskiego w Calendarz y Breviarz Rzymski włożon w Calendarz
włożył tenże Klemens VIII Papież za powodem tegoż Rzymski
to Woiewody Łęczyckiego; a staraniem pilnym
Xiedza Kardynała Radziwiła Biskupa Krakowskiego.
Co tam Henrykowi Fierleiowi Szkolastykowi Krakowskiemu
w Rzymie zlecono było.
Rychło potym Chodorowskiego y Wyszkowskiego, Chodorowski y
a ten Chodorowski był z Rusi herbu Korczak, a Wyszkowski Wyszkowski ścięt
z Podlasza, w Krakowie na Zamku ścięto
y dwu sług ich o zgwałcenie białeygłowy mężatki
na Kleparzu. O co przyjaciele pozywali Jozepha Latoszynskiego
herbu Gryph, Podstarościego Krakowskiego
na Trybunał, lecz z rożnych sententiey na
Seym to było odesłano.
Tegoż roku Cesarz Chrześciański, tak iako był Woyna w
ieszcze pierwszego roku zaczął; wiódł woynę z Turki Węgrzech z Turki
Srzech ki w Węgrzech y zimie nie odpoczywaiąc. Jakoż
z szczęściło sie Chrześcianom z łaski Bożey dobrze
z przodku: bo kilka bitew znamienitych nad Turki
wygrali, y zamków nie mało zdobywali, iako Filaku,
Sabathki y innych. A naostatek o Hathwan y Ostromią
sie kusili: ktorey potężnie dosyć dobywali. Gdzie
w tych wszytkich bitwach przez czterdzieści tysięcy
Turków zginęło: a ktemu że mężowie co przednieyszy
z nich polegli.
A gdy Hetman o Tatarach iuż pewną wiadomość
miał, pisał do Starost ugranicznych: aby sie na baczeniu
mieli, a w piechotę sie przyczyniali, drogi co
216

nalepiey opatrzyli: Że gdy sie mocą Tatarowie przez
gory przedrzeć chcieli by; w ciasnym gdzie mieyscu
zastąpiwszy dało sie im wstręt. Do Panów Senatorów
także pisał zwłaszcza Małopolskich: aby w tey
mierze byli czuynemi: y ludzie w czas napominali
y ostrzegali: aby gdy by przyszło do czego, nie lenili
sie z chęci swey służyć Oyczyźnie, y do gromady
sie zbierać; gdyż wszytkiey prawie Małey Polszce
ztąd wielkie niebespieczeństwa przypadaią: bo począwszy
od Stryia aż do Spiszą granica wszędy
z Węgry idzie. Zaczyna niewiedzieć którędy by sie
Tatarowie do Węgier przedrzeć mieli. I przetoż by
tey wszytkiey ściany strzedz było trzeba: aby tak
gdyby im na iednem mieyscu zastąpiono, na drugim
miescu werwać sie nie mogli, ale iako gorzechmy
Tatarowie strzegli. Abowiem Tatarowie wypadwszy z Wołoch
na Pokucie iuż w miesiącu Lipcu, łatwie swego dokazali,
y tam szkody niemałe y mordy w ludziach
poczyniwszy obrócili sie ku Samboru; gdzie spalili
te miasteczka: Sniatyn, Żuków, Tłumacz, Czecybieszy
miasteczko y z zamkiem. Na którym zawarł sie
Potocki był Jakub Potocki herbu Pilawa, z Jakubem Korycińskim
herbu Topor, y z Sczuczkiem też herbu Topor,
mieli więcey niż do sta człeka: z którymi długo
sie uganiali wycieczki na nie czyniąc, wszakże gdy
wszytek kosz Tatarski na nie przypadł: którzy zapaliwszy
miasteczko pod dym do samego zamku przyszli;
y podszańcowawszy sie blisko strzelali bez
przestanku do zamku tak z łuków iako z ruśnic, bo
mieli Janczary z sobą. W tym strzelając z zamku za-

217

paliła sie beczka prochu od hupki, y samego Potockiego
gwałtem wyrzuciła. Zaczyni gdy sie zamek
zagorzał, ięli dopieroż Tatarowie szturmować do
zamku posziadawszy z koni, y iuż sie byli w przygrodek
wdarli. Przetoż Potocki y Koryciński, y Szcuczki,
wpadwszy z kilkudziesiąt osób na konie: a drudzy
spieszy wszy sie dali im bitwę w ręc: y tak
przełomiwszy sie gwałtem wielkim przez nie, niektórzy,
zwłaszcza konni uszli ku Niestrowi. Spalili
Tysmienicę, Halicz. A tam Stanisława Włodka Woiewody Włodek
Bełskiego dobywali: wszakże go nie dobyli,
Tatar tam nie mało poległo. Zapalił sie też także
był zamek strzelaiąc, iednak prędko ugaszono acz
z niemałą szkodą swych. Spalili potym Kałużę, y Dolinę,
a wszędzie więcey ludzi ścinali, a niż brali. Czego
dowiedziawszy sie Hetman, zabiegł im ku górom
maiąc ludzi po części: bo sie do niego ludzie ze
wsząd garnęli. A między innymi przybył mu Janusz
ze Zbaraża Woiewoda Bracsławski, y inni. Woiewoda
też Sendomirski zebrał ludzi nie mało, ci wszyscy
spodziewali sie ich u Sambora prześć tą drogą, którą
zowią Piotrowa: y przetoż sie tam ściągali. A naprzód
sam Hetman tam przypadł tegoż dnia gdy
Dolinę spalili, y położył sie nad Samborem: gdzie sie
iął okopować, chcąc sie tam bronić ażby woysko
nadeszło, z Żółkiewskim polnym Hetmanem. Tatarowie
sie też byli okopali przed samem lasem: wszakże
nazostawiawszy chromych szkap w okopie, y proporczyków
nawtykawszy wymknęli sie z okopu
cicho; o których sie naszy nie dowiedzieli aż drugie-
218

go dnia. 1 przetoż szedł za nimi Hetman prosto aż ku
Drohobycy. Gdzie maiąc dwie drodze nieprzyiaciel
mimo tamte, trzecią Samborską, iednę w wierzch
Sambom ku Munkaczu prosto do Węgier, drugą ku
Hustowi; tą sie udał ku Hustowi, choć była nacieśnieyszą
ze wszytkich, a owa naprzestrzeńsza Samborska.
Szli naszy za nimi spieszno, porzuciwszy
wozy y inne ciężary, rozumieiąc ze ich trudne mieysca
zabawić miały, albo Kornisz Węgrzyn, który
też iuż o nich wiedział: y zarąbał sie był dla nich
w górach: ale go z zaręby łatwie wysiekli: y gory
ony nad podziw prędko przeszli: bo mieli chłopów
z siekierami więźniów naszych nie mało, którzy szli
wprzód przerębuiąc im drogę: które potym iedne pościnali,
a drugie puścili (a cyganie ie iako słychać
było prowadzili). Przepadwszy naszy za niemi przez
Beskiedy, do Kikan wsi Siedmiogrodzkiey przyszli:
gdzie sprawę wzięli dostateczną o nich. Chcieli niektórzy
iść za nimi daley iako za szkodnikami swymi:
ale że w cudzą ziemię nie zdało sie Hetmanowi.
Żałowali tego żołnierze barzo naszy, że ie tak marnie
upuścili, y ledwie im nie do spłaczu było: bo
konie tylko sobie zmordowali y pochromili: a Tatar
nie widzieli ani bili. Frasował sie y Hetman; y omawiał
sie listy rospisawszy wszędzie, że nie on, ale
oni sami winni: bo w czas o tym nieprzyjacielu dawał
znać a nie wierzono; gdzie napominał y radził
abychmy się ich strzegli nie wiedząc którędy by szli
nazad: więc iżbychmy na potym ostrożnieyszemi
byli, a o tym nieprzyjacielu lepiey przemyśliwali,

219

gdyż iuż nalazł tu sobie inną drogę do nas łatwieyszą
y żyżnieyszą przez Wołochy. Zaczym trzeba by
na nie mieć we dwoie woyska: a nie lada woyska
gdyż wziął serce wielkie na nas za tym dwoim wtargnieniem
do nas; iedno woysko na Ukrainie, a drugie
tu gdzie bliżey od Wołoch. Wybrance też kazał
mieć pogotowiu, których by nałatwiey dosiądź ku
takiey potrzebie. Odpisał mu Xiądz Arcybiskup z żałością
wielką, to przymuiąc a napominając: aby te
zmazę (iakoż u postronnych ludzi zostalichmy przeto
w wielkiey nienawiści) starł z nas: y bił ich gdy
nazad poydą; Przypominając mu to, że toż inni Hetmani
to czyniali często choć małym ludem. Rospisał
także po Koronie listy wszędzie, napominając
nas abychmy sie na pieczy mieli: a ze snu sie kiedykolwiek
ocknęli co day Boże. Bo będziemli tak
nierządni dłużey, popiołem kiedy stanie ta uboga
Oyczyzna nasza, a nas chociachmy wolni powiążą,
y tak będziem sie wymawiać y winować spoinie: ale
nie stanie za nasze? Przeto dla Boga day my, a daymy Sposob
sposób my iedno rządnie; do czego mówmy co chcemy: pomiaru obrony
trzeba? rządu trzeba? Więc taki sposób nalepszy
by mi sie zdał; żeby pieniądze przez tak wiele
rąk nie chodziły (bo ony są iako ciasto lipkie, przylgną
wszędzie). Przeto niechby każdy powiat obierał
sobie Rotmistrza, do którego by rąk prosto a nie
do Poborców ani Szafarzów pobór był dawan, pod
winą niesłużenia woyny: a tego niechby iuż była
pewna liczba, tak z każdego miasta, miasteczka,
y wsi: Ognie precz, Puzłowezyzny precz. Zaczym
220

iuż by też rzecz była wiadoma Hetmanowi wiele mu
powinien każdy Rotmistrz ludzi stawić: czego doyrzał
by Hetman z powinności y wiary swey: y Krol
sam, łatwieby zawzdy wiedział ieśli spełna woysko;
a to wszytko niechby po Ukrainie mieszkało:
Zaczym by y te tam pola puste osiadali, y młódź
sie ćwiczyła. Na co obierać Rotmistrze po Powieciech
ludzie godne, a ktemu dobrze osiadłe. Przykładam
Rzymian; którzy iako piszą: Equitem numerabant
a censu. A slachta widząc to żeby sie nikt nimi
nie pasł, nie tak by im cigżko było dawać. Ale
dalekom sie z piórem zawiódł; czegom nie zwykł
czynić: iednak Patriae heu dolor to na mię wycisnął.
Wracam sie zkądem wyszedł.
Tatarowie Za prześciem Tatar do Węgier (którzy przeprawiwszy
Złączyli się sie przez Dunay złączyli sie z woyskiem
z Turki swyżym Tureckim). Odstąpili naszy Chrześcianie od
Ostromi y Hatfanu do Rabu: gdzie sie położyli z Arcyxiążęciem
Matyaszem na Insule rzeczoney Karlokos,
y tam leżeli przy Rabie. A Tatarowie tym czasem
szkody wszędzie wielkie działali. Potym sie
Turcy pod Rabem wespołek z Tatary położyli y dobywali
go.
Woiewoda Dnia 17 miesiąca Sierpnia Zygmunt Xiążę Siedmigrodzkie
Siedmigrodzkie dwanaście Panów Węgierskich kazał
Pany potracił poymać w Kołozwarze; z których iedne dnia tegoż
miesiąca tamże w Kołozwarze kazał pościnać: Jako
Alexandra y Gabryela Kędego, Jana Sphina, Grzegorza
Senezwana, Jana Forza. Drudzy potym pościnani;
iako: Franciszek Kędy, Jurek Waaż, Jan Borno-

221

missa, Jan Garend, Woyciech Lonay, Wolphang
Kanclerz, a Baltazar Bathory udawion. Zaczym
onym Panom, także Bathorym wszytkim maiętność
na Xiążę zabrano. Przyczynę na nię tę kładł: iakoby
porozumiewać sie nań z Turki mieli: przeto że z Cesarzem
Chrześciańskim wziął Ligę, co było nad ich
wolą.
Dnia 20 miesiąca Sierpnia, przyiechał Krol do
Krol Gdańska: bez którego Polska tążyła barzo, y w trwoże
przyiechał wielkiey była. Jakoż na kilka niedziel przed
ze Swecyey przyiechaniem iego nic pewnego o nim nie słychać
było. O którego przyiechaniu gdy wieść przyszła do
Krakowa, Mikołay Zebrzydowski Woiewoda na ten
czas Lubelski, a Starosta mleysca tego, tryumphy
na mieście kazał czynić, z dział strzelać, ognie palono,
y Tedeum laudamus śpiewano.
Dnia 8 miesiąca Września, Turcy zatoczywszy
Turcy działa na brzeg Dunaia, most barzo prędko przez
Niemce Dunay na barkach zbudowali: przez który do kilkanaście
Porazili tysięcy ludzi z trzaskiem przeprawili; y zdybali
nasze Chrześciiany nie opatrzne y bespieczne.
O baczy wszy to (acz iuż było nie rychło) naszy Chrześcijanie
rzucili sie do nich, chcąc im przeprawy bronić.
A gdy działa Turcy wypalili, które były prosto
przeciwko im narychtowane, uszkodzili ich barzo
wiele y zamieszali, tak iż co żywo ięto potym uciekać.
Nawet y sam Arcyxiążę Matyasz ledwo uszedł.
Tamże działa y obóz wszytek Niemiecki Turcy wzięli:
w którym dostatki wszelakie naleźli. Zaczym onę
wyspę opanowali. Zginęło w tey porażce wiele ludzi
222

znacznych z Niemiec: także Włochów, których pułtrzecia
tysiąca tam było: y dosyć dobrze sobie poczynali.
Jakoż przedtym Janczary z Niemieckich
szańców wysiekli. Przestrzegano dzień przed tym
Arcyxiążę Matyasza, aby sie miał na ostrożności
y lud ztamtąd uwodził, gdyż mu nierówno było; powiedaiąc
że sie nie darmo uciszyli Turcy w obozie;
ale on mało co sobie tego ważąc odłożył do iutra.
A tym czasem iako on, tak y inni wszyscy Niemcy
dobrey myśli byli: a święto sie też było trafiło. Ale
im tey Diety ? dobrey myśli wytchło.
Krol Potym Kroi iadąc przez Wielką Polskę na Poznań
W Krakowie y na Częstochową, gdzie miał obiecaną drogę, wiachał
do Krakowa dnia 2 Miesiąca Października. Przeciwko
któremu Zebrzydowski Starosta mieysca tego
wyjechał, y miasto kilka set koni wysłało, a piechotą
drudzy wyszli. Wszyscy z radością y ochotą
wielką Króla prziymowali y witali. Przed Mynicą
cztery Pyramides postawione były z wierszami,
y z napisy cudnymi. Także przed zamkiem Arcus
Triumphalis był od Starosty mieysca tego postawiony,
kobiercami wkoło obity, z napisy także rozmaitymi,
z dział potym strzelano, y dzięki Panu Bogu
w kościele na zamku Krakowskim były oddawane.
Gdzie Kanonicy iako obyczay iest Króla witali.
Rab Turcy Potym prędko żałosna nowina przyszła o wzięciu
wzięli Rabu miasta y zamku przez Turki; z czego Krol
y z Królową mieli żałość wielką; y lud wszytek był
smęcien; y trwogi było dosyć. Przetoż dnia 17 miesiąca
Października processie y nabożeństwa w Kra-

223

kowie były: y post w ten dzień od kaznodzieiow
Hardek zapowiedzian. Podał go Hardek Rakuszanin; który
Zdrayca był na tym zamku przełożony, będąc od Turków
przenaięty. O co potym był ścięt w Wiedniu, a pierwey
rękę mu ucięto tamże na placu na to przygotowanym.
Gdzie go Cesarz kazał w tureckie szaty
ubrawszy na śmierć wywieść. Miał był inzsą śmiercią
być karany, ale to uproszono.
Turcy pod Po wzięciu Rapu woyska sie Tureckie pod Komornem
Komornem się położyły: a tego chcąc mocą wielką dobywać nie
położyli mogli mu nic uczynić: bo im go też wszytką mocą
broniono. I tak nie długo pod nim leżąc, gdyż sie też
iuż ku zimie skłaniało, odciągnęli od niego: wiedząc
też y woysku Chrześcijańskim nie daleko które im
szło na odsiecz.
Wyprawa Słysząc Kroi że Tatarowie nazad przez Polskę koniecznie
na Tatary iść chcieli z Węgier, posłał ludu co mogło
być na prędce z Krakowa pod gory, to iest kilkanaście
set człeka z Mikołaiem Zebrzydowskim Wojewodą
na ten czas Lubelskim, a Hetmanem nadwornym
swym, y Alexandrem Koniecpolskim Starostą
Wieluńskim. Gdzie y Hetman z żołnierzmi ściągnął
sie do nich: którzy mieli wybrance z sobą: Do tego
naiechało sie było dosyć dzierżawców królewskich:
bo obesłał ie był Kroi, aby ku takiey potrzebie Rzeczypospolitey
iechali. Jakoż ich wiele było: co z miłości

przeciw Oyezyźnie bieżeli iako na gwałt; tak
iż woyska wszytkiego nabiegło sie było do kilkanaście
tysięcy. Między którymi był poczet znaczny
Woiewody Kiiowskiego: który miał z synem młod-
224
szym Woiewodą Wołyńskim do dwu tysiącu koni.
Xiążę Zbarazkie Woiewodą Bracławski do piąci set.
Xiąźę Zasławskie Woiewodą Podlaski do czterech
set. Gerzy Mniszek Woiewodą Sendomirski y Hieronim
Mielecki Starosta Sendomierski z innemi przyiacioły
swemi mieli też przez tysiąc koni. Bełzan
pod iedną Chorągwią było do czterech set koni: nad
którymi był przełożon Mikołay Ostroróg y Jan Lipski
z Goraia Herbu Korczak; a sto koni Lublinian,
które wiódł Adam Gorayski. Nuż Podolan, Lwowian,
y innych Rusnakew było dosyć. Czekali Tatar na
slakach wszędzie pod gory leżąc w zimę długo:
tak że naczekawszy sie ich a próżno roziechali sie
precz, y nie został nikt tylko sam Hetman z ludem
służebnym: a piechota królewska. Bo też y Turcy
iuż byli ziechali z pola (iakom wyżey namienił) prosto
od Komorna, którego (wziąwszy Rab) prosto
dobyć chcieli y mocno. Przetoż nad zwyczay swoy
Tatarowie długo sie w zimę polem bawili. Wszakże Tatarowie,
na Multany iako to iest naród dziwnie ostrożny, wziąwszy sprawę
przeszli od szpiegów, ze im tam zastąpiono, cofnęli sie
nazad. I należawszy sie nad rzeką Cissą w Węgrzech
y około Hatfanu, iuż w zimg nierychło, przez
Multańską ziemię do domu przyszli. Chcieli byli przez
Siedmigrodzką ziemig prześć: ale im Woiewodą Siedmiogrodzki
zastąpił; ? kilka set ich (co sie chcieli przekraść) urwali.
Jazłowiecki Pod ten czas też gdy Tatarowie poszli do Węgier:
do Tatar Mikołay Jazłowiecki Starosta Śniatyński, zebrawszy
do kilkanaście set człowieka poszedł do Tatar. Wszak-

225

że sie wrócił od Niestru gdy go Kozacy zdradzili:
którzy zmówili sie z nim iść. Także obrócił sie ku
Białogrodu, chcąc przecię iaką posługę uczynić: ale
y ludzie iego właśni pozdradzali go, y do Kozaków
wszyscy mu prawie zuciekali, tak iż na iednym noclegu
y po stu ich uciekało: y nie został tylko z ośmiądziesiąt
gdy pod Białogrod przyszedł. Przeto musiał
nazad co prędzey uchodząc, Pan Bog go strzegł że
Kozacy ztamtąd zdrowo odszedł. A Kozacy tym czasem woleli
Bracław swoie łupić, zwłaszcza około Bracsławia: odiąwszy
wzięli miasto y z zamkiem za zdradą mieszczan Staroście
Struszowi Gerzemu; gdzie iako doma mieszkali,
y slachcie okoliczney stacye sobie dawać roskazowali:
A który by ich nie chciał być posłuszen; na domy
naieżdżali y pobierali. Jakoż między inszemi Kalinowskiego
wybrali ? znaczną tam zdobycz wzięli. Słał
do nich Kroi mandaty, aby sie roziechali, a tych
szkód ludziom nie wyrządzali; ale nie chcieli nic na
Kozacy to dbać. Zaczym im daley tym wigcey nabieźało się
do Wołoch tego Kozactwa do nich: tak iż ich iuż było iako powiadaią
do dwunaścia tysięcy, y szli do Wołoch.
Laboda Nad ktoremi był Hetmanem Łoboda y Nalewayko
y Nalewayko Porucznikiem. Mieli wszytkich chorągwi do czterdzieści:
a na dwu były orły cesarskie. Potym Wołoską
ziemię zwoiowawszy, y Aarona Hospodara
wygnawszy szły ku Tehiniey. Tamże znowu Hospodar
złączywszy sie z Multany y z Turki wyparł
ie. Zaczym oni zasię tu do ziemię przyszli: y szkody
iako znowu czynili, grożąc sie y do Polski na wiosnę.
Tegoż czasu Jan Zygmunt Margrabia Brandebur-
29
226

Wesele -ski, syn Administratora Biskupstwa Hele Saxonum,
Margrabie poymował córkę Xiażęcia Pruskiego, na które wesele
Brandenburskiego Krol Posyłał Stanisława Cikowskiego Podkomorzego
Krakowskiego; y tenże z Posłem Cesarskim
Panią młodą do ślubu wiódł: a Poseł Króla Duńskiego
Pana młodego. I zasie nazaiutrz w prowadzeniu
sie odmienili Posłowie za odmianą mieysca pierwszego,
iako sie to tam między Niemcy zachowuie. A poseł
Króla Duńskiego tey Ceremoniey nie wiedząc,
mnimał że to alternatim szło: y przetoż chciał
Si te crepueris wczorayszego mieysca Posła naszego u stołu, ale go
non eris. to nie doszło. O co rozgniewawszy sie u stołu nie
Niemcze siedział, y dano mu stolik osobny.
Sądy Pod tym też czasem Krol w Krakowie Sądy swoie
Królewskie. odprawował: które za odiazdem lego do Szwecyey
były tak długo zatrzymane.
Kurza Roku 1595 dnia 29 miesiąca Stycznia zapalił sie
Noga zgorzała zamek przed wieczorem w Krakowie od komina:
w którym nowo był tragarz zamurowany, y zgorzał
dach na kurzey nodze, y rog wszytek zamku. Szczyty
wymurowane sieła pomogły: bo sie o nie z obu stron
ogień oparł: które też Bonar dla tego dał był wymurować.
Jednak oprawił to Kroi lepiey niż było przed
tym wszytko, y miedzią przykrył: gdzie y basztę
ozdobną w rogu wywieść dał, która powyższyła on
szczyt gmachowy, także wcliod iednostayny w zamku
od dołu aż do wierzchnich ganków szeroki y przeystrony..
Seym Potym zabiegaiąc Kroi tym niebespieczeństwom
W Krakowie tak od Kozaków iako y od Tatar y Turków, miał

227

Seym w Krakowie: który złożył na poniedziałek zapustny.
Nazaiutrz Posłowie zszedwszy sie, obrali
Stanisława Karsnickiego Sasina Sędziego Sieradzkiego
Marszałkiem. W stępną środę proponował Jan
Tarnowski Xiądz Podkanclerzy Koronny od Króla:
przekładając te wszytkie niebespieczeństwa które
zachodziły Koronę: tak od Kozaków iako Tatary Turków,
a Gdańskiego tumultu też nie przepominaiąc.
Posłowie Na tymże Seymie byli Posłowie Papiescy, Cesarscy,
Chrześciańscy iako: Stanisław Pawłowski Biskup Ołomoniecki y Wacław
Berka Marszałek Czeski. Nuż Rześcy, Siedmigrodzcy,
Wołoscy y Multańscy: którzy także od
Turka odstali iako y Siedmigrodzki. Była namowa
Liga długa około Ligi: tak z Cesarzem, iako z innemi
Pany Chrześciiańskiemi przeciwko Turkom, y wysadzono
na to osoby pewne, ktorey namowy te głownieysze
punkta były: Sposób Ligi, pewność iey, y którzy by
do niey należeć mieli; y coby sie komu dostać miało
Nuż gdzie woynę wieść y iako, y ktoby Hetmanem
tego wszytkiego woyska być miał, także Sędzią.
Więc iako długo ta woyna miała trwać: wszakże do
concluzyey żadney nie przyszło; przeto że naszy
chcieli nie tylko Cesarza: ale Rzeszą wszytkę y Króla
Hiszpańskiego, y insze Pany Chrześciiańskie mieć
w tey Lidze. Commisarze iednak byli namówieni,
tak z Senatu iako y z Posłów: którym Reces taiemny
dan był na to do zachowania: ieden Xiedzu Arcybiskupowi
Gnieźnieńskiemu iako Prymasowi. Drugi
Kanclerzowi y Hetmanowi Koronnemu. Trzeci Podkanclerzemu
Koronnemu. Czwarty Janowi Fierleiowi
228

z Dabrowice Podskarbiemu Koronnemu. Piaty Demetrowi
Chaleckiemu Podskarbiemu Litewskiemu.
Szósty Stanislawowi Karsnickiemu Marszalkowi Poselskiemu.
A ci z Commissarzmy innych Panów
Chrzescijanskich mieli sie ziechac do Poznania, y tam
mówic o tym. A dla concluzyey tego wszytkiego
mial Kroi zlozyc Seym w Warszawie na trzy niedziele
po Seymikach; a Seymiki takze mialy byc we
trzy niedziele po oznaymieniu Królewskim przez
uniwersaly do Grodu a nie przez Posly. I ten Seym
nie mial trwac dluzey dwóch niedziel. Wszakze z tego
nic nie bylo: bo Cesarz odeslal, powiedaiac ze
Króla Hiszpanskiego do tego nie mógl zwiesc, który
na ten czas zabawil sie Francya.
Pobor Na tymze Seymie Pobór postapiono na zolnierze:
a na poborce naprzód przysiege wlozono, bo pierwey
nie przysiegli byli: co Boze day by im to pomoglo.
Wszakze Wielka Polska y inni wzieli to sobie
do braciey, y dlugo sie okolo tych poborów klócili,
a przecie go nie dali. Litwa takze nie dala, na wybrance
tylko pozwolila: aby iako w Polszce tak y tam
ku kazdey potrzebie byli wybierani. Pospolite ruszenie
ktemu bylo uchwalone.
Fara Na tymze Seymie podawanie kosciola u Fary we
Gdansku bylo przysadzone Hieronimowi Rozrazowskiemu
Biskupowi Kujawskiemu: który kosciól Gdanszczanie
pierwszym Biskupom odiawszy na Relligia s
wa przeformowali. Potym z tego Seymu nie sprawiwszy
nic więcey roziechali sie precz.

229
Mahomet Na tenze Seym przyszla nowina o smierci Cesarza
Cesarz Tureckiego Amurata na którego mieysce byl obran
Turecki Mahomet syn iego.
Kozacy A gdy Hetman wiadomosc wzial ze iuz Tatarowie
pobici przeszli: ruszyl woysko od gor na Podole: a Kozacy
tez do Woloch poszli na pomoc Woiewodzie Woloskiemu
y Multanskiemu. Ale im dobito u Tehimiey:
gdzie popiwszy sie przypuscili do szturmu. Przetoz
nazad sie zasie wrócili, y iedni za porohy poszli:
a drudzy sie rozeszli po Ukrainie.
Zima Tegoz roku zima byla taka: iakiey od dawnych_
ciężka czasów ludzie starzy nie pamiętaia. Abowiem iako
zapadla po S. Marcinie lezala az do Wielkiey Nocy,
y potym zimno dlugo trwalo. Sniegi byly wielkie
y zamieci albo zawiewki srogie lody byly miazsze.
Pukarzowski Pod tem czasem predko po Seymie Krakowskim
ścieto Pukarzowskiego slachcica z Sieradzkiey ziemi
na zamku Krakowskim, o to iz zabil meza od zony.
Powódź Tegoz roku w miesiacu Lutym w Nembarku byla
W Nembarku Powódz powódz barzo wielka: abowiem byla woda zebrana
z sniegów w tamtym kraiu nigdy nie slychana: gdzie
we dniach dziewieciu przypadala trzy kroc, a kazda
trzy dni trzymala. Ostatnia byla wielka y naszkodliwsza,
abowiem ludzie w miescie na dachy uciekac
musieli. Z domów okny w czólnie wysiadali y po
miescie sie wozili, wszytkie potrzeby które nalezaly
do zywnosci: okny do kamienic przywozac podawano.
Owa starzy ludzie powiedali ze nie pamietaja
takowey powodzi iaka tam na ten czas byla: bo nie
oszacowana szkode, tak na polach, gumniech, do-

230

mach y w dobytkach poczyniła. Nawet y ludzi potopiła.
Powódź Tegoż też czasu skoro po Wielkiey Noey sroga
W Prusiech a gwałtowna woda w Prusiech na Żuławie przypadła
u Wielbiaga: gdzie na kilka mil wylała, y przez
kilka tysięcy ludzi potopiła. Domy, dwory, konie,
bydło zabrała, y pola także łąki pozalewała: zkąd
szkodę ubogim ludziom wielką poczyniła.
Wieżę na W tym też roku wieżę Lubramkę rzeczoną na
zamku zamku Krakowskim rozbierano y niżey postawiono.
Krakowskim A to dla wielkiego ciężaru który na sobie miała. To
rozbierano sie działo za urzędu Franciszka Rylskiego wielkiego
rzandzce Krakowskiego.
Miechów W tymże roku Miechów miasteczko pięć mil od
Zzgorzał Krakowa dnia 5 miesiąca Czerwca wszytko do gruntu pogorzało,
kościoła z klasztorem ledwie obroniono:
bo sie też wiatr nie tam na tę stronę był obrócił.
Aaron Woiewoda Potym rychło Xiążę Siedmigrodzkie Aarona Woiewodę
Wołoski Wołoskiego, mieniąc nań żeby sie do Turka
Stracon przekinać chciał poymał y dał stracić. A Stephana
Rozwan Rozwana tam posłał: który nie był wdzięczen u
Wołochów.
Seymik Po Seymie Walnym Krakowskim był Seymik
Proszowski w Proszowicach dla obierania Poborców y Szafarza.
A gdy slachta nie mogła sie zgodzić na Szafarza,
Królowi samemu to w moc dali: iakoż Kroi na żołnierze
te pieniądze wszytkie zarazem obrócił.
Władysław Tegoz roku dnia 9 miesiąca Czerwca w dzień
Królewic Piątkowy skoro no południu: Królowa Syna Władysława
się urodził na Łobzowie miała. A przetoż dnia tego try-

231

umphy były wielkie: y z dział wszędzie strzelano.
A napierwey w ogrodzie przed miastem u Xiędza Jana
Tarnowskiego Podkanclerzego Koronnego. Więc na
zamku iako y w mieście tak z murów iako y basth
ogromną strzelbę puszczono. Ognie przed Ratuszem
y indziey palono. Dnia 9 miesiąca Lipca w Niedzielę
były krzciny: na które Królowa stara z Warszawy
przyiechała. W drugą Niedziele też tryumphy w Lublinie
były: gdzie na ten czas Trybunał sie odprawował.
Bractwo Tegoż dnia gdy sie Władysław Krolewic urodzi
u Ś. Franciszka Xiądz Marcin Szyszkowski Ostoyczyk Canonik Krakowski,
a potym Riskup Łucki, założył bractwo
barzo nabożne Męki Pańskiey u Ś. Franciszka w Krakowie.
Maryn Tegoż czasu niesiona iest Małżonka Xięciu Siedmigrodzkiemu
Żoną Xiążęcia Marya siostra Krolowey naszey: ktorą
Siedmigrodzkiego zawoziła Arcyxiezna Matka iey. A potym ztamtąd
iechała na Polskę, ktorey Kroi drogę zaieżdżał,
y prowadził ią do Krakowa: a potym aż do granic Śląskich.
Ruś do Tegoż czasu ośmi Władyków Ruskich z Metropolitą
Łacinników spisali sie wszyscy przystaiąc do kościoła
przystała Powszechnego Catholickiego Rzymskiego: podług
zgody, którą przed tym Grekowie na Concilium Florentskim
uczynili byli z Łacinniki, y spisawszy pewne
artykuły posłali z nimi dwóch do Oyca S. Adama
Pocieia Włodzimirskiego, y Kiryłła Terleckiego
Ludzkiego Władyki. Jednak to uczynili imo wolą
232

Patryarehy swego Constantynopolskiego. Nosi dom
Pocyeiow ten herb iako sie tu potym opisze włoży.
Poseł Na tenże też czas przyjechał Poseł do Wilna Cesarza
Cesarski Chrześciańskiego, Mikołay Warkocz Slezak
z Moskwy; a z nimi Michaiło Iwanowic Wiellimmow
Poseł Moskiewski: który 70 kolass koń przed koń
rozmaitych futer wiózł Cesarzowi od Moskiewskiego:
a to na pomoc przeciwko Turkom. Gdzie był też tam
Poseł na ten czas Legat Papieski Alexander Comuleus żadaiąc
Papieski go do spolney Ligi przeciw Turkowi. Offiarował
sie Moskiewski dosyć chętnie: wszakże przez
Króla Polskiego nie chciał nic czynić. Także Legat
poiechał precz nic tam nie sprawiwszy, y mieszkał
Bielski w Litwie długo. A tenże naprzód Joachima Bielskiego
z herezyey Historyka Polskiego (który był Kronikę Polską
rozgrezszon wydał iako wyzey o tym stoi List 768) z Herezyey
rozgrzeszył: y Sacrament Pański z rąk mu swoich
dał.
Hetman Roku tegoż 1595. Dnia 12 miesąca Lipca Jan
na Tatary Zamoyski Hetman Koronny wyciągnął na Tatary,
y położył sie u Mogilnice: gdzie naprzód obóz zatoczywszy,
y Artykuły woienne otrąbiwszy, ruszył
sie 20 dnia tegoż miesiąca ku Ukrainie: rozdzieliwszy
woysko swe na troie. Lewą stroną szedł Stanisław
Żółkiewski Hetman polny. Prawą Potocki Starosta
Kamieniecki, a sam Hetman środkiem. Dnia 21
Poselstwo Lipca przyjechał do niego posłaniec Wołoski od Rozwana od
Rozwana z listem: daiąc sprawę o Tatarach że sie
przeprawuią pod Oczakowem: y chcą sie złączyć
z woyskiem Tureckim: którego iuż więcey niż na

233

sto tysięcy leży po brzegach nad Dunaiem, y iuż sie
drudzy przeprawuią na tę stronę. Przeto prosił aby
sie z woyskiem ich złączył: y złączywszy, spolnie
przeciw temu nieprzyjacielowi ku Dunaiowi szedł.
Odprawił go z tym Hetman: że Kroi Pan moy leszcze
nie zruszył przymierza z Turkiem; y dla tego roskazania
nie mam: abym tam miał iść głęboko z woyskiem:
iedno mi tylko roskazał abym strzegł granic
koronnych, a zwłaszcza od Tatar, na które oto za
Sarygrodem od Syroki nie daleko czekam: y gdy
będę wiadomość o nich miał że sie do nas przeprawili
przez Niestr, przeprawię sie y ia, y zaiadę im
od waszey ziemie. Będąli też chcieli iść przez nasze
ziemię do was Kuczmańskim albo Czarnym slakiem,
tedy im zaiadę w oczy, y do was ich (Pana
Boga wziąwszy na pomoc) nie puszcze. Lecz iesli
by sie tam ku Dunaiowi polmi prosto udali, to iuż
nam tam odległo, y dla przymierza z Turki damy im
pokoy.
List Było pisanie także u Króla w Krakowie od Bogdana
Od Hospodara Multańskiego, żeby mu Kroi dał pomoc:
Multanskiego bez ktorey trudno by Turkom przez Dunay
przeprawy miał obronić. Jakoż nieborak źle obronił.
Kraszowski Tegoż czasu w Krakowie ścięto Kraszowskiego
Ścięt slachcica z Krakowskiey ziemie, który naiechawszy
Krzysztopha Gosławskiego na Don w Tomaszowicach
wziął mu córkę iego wdowę co była za Tryblem
y samego ranił. Przetoż go Kroi kazał poimać:
a gdy sie bronił, dobyto go w iego własnym domu,
gdzie kilku sług przy nim zabito, a samego samo-
30
234

woli poymano, y do KrakoAva przywieziono: którego
gdy strona poprzysifgia, cięto, y drugiego śz nim co
winnieyszego Rosochackiego. Tego namawiali Jezuitowie
aby revocował (bo był Aryanem) ale nie chciał:
y tak z tym uporem złem szedł na śmierć. Drugich
puszczono, gdy strona nie stała im o gardło,
Zjazd Tegoż czasu Ewangielicy ziazd swoy albo synod
W Toruniu mieli w Toruniu: na którym artykuły swe niektóre
spisawszy, posłali z nimi do Króla te posły: Andrzeia
Leszczyńskiego Woiewodg Brzeskiego, Stanisława
Gostomskiego Woiewodg Rawskiego, Andrzeia
Męczyńskiego Kasztelana Wieluńskiego, Stanisława
Szafrańca Woyskiego Krakowskiego. Andrzeia syna
iego Starostę Lelowskiego, Sędziwoia Ostroga, Jana
Krzysztoporskiego Stolnika Sieradzkiego, Andrzeia
Zarębę, Andrzeia Oleśnickiego, Piotra Palcowskiego,
Andrzeia Grodziedzkiego, Andrzeia Wągłowicza, Marcina
Chrząstowskiego, daiąc sprawę o sobie przecz
ten ziazd sobie uczynili, a że na nim nic innego nie
stanowili, iedno rzeczy te, które onym samym w wierze
ich były potrzebne. Więc swe doległości, które
sie dzieią zborom ich, także onym samym (które by
tu pisać długo) przypominali, tak w Krakowie, iako
w Wilnie, y indziey, y w Prusiech. Nuż y na Trybunalech
y innych sądziech, aże ich do świadectwa
przypuszczać nie chcą, w rozdawaniu urzędów
brakuią niemi, z kościołów ciała ich wymietuią, xiąszki
y pisma swe przeciw im wydaią. Słuchać ich
iednak nie chciano: bo iako Kroi o tym tam zieździe
ich nie wiedział, ani go im składał, tak y o Poślech.

235

Jeśliby któremu z nich co było potrzeba do Króla,
tedy każdemu było wolno przyść. I tak nic nie sprawiwszy
poiechali z Krakowa wszyscy precz ieden po drugim.
Poseł Dnia 9 miesiąca Sierpnia, przyiechał znowu Poseł
Od Rozwana do obozu naszego nad Lebiodką od Rozwana Burkałab
Szoczawski: oznaymniąc mu że Synai Basza
z woyski wielkimi iuż sie przeprawił przez Dunay:
którym Woiewoda Multański przeprawy nie mogąc
obronić od brzegu y okopał sie: a tak prosił iako
y pierwey o pomoc. Odprawił go Hetman tymi słowy:
że iako Rozwan dał mi znać o Turcech, iż iuż
przeszli przez Dunay y opanowali brzeg, tedy to sie
nie dobrze sstało y z szkodą Chrześcijańską: iednak
Pana Boga proszę aby tam wam nad tymi pogany
błogosławić y zwycięztwo dać raczył. Ja tam dla
odległości więc y roskazania nie maiąc nie mogę p
rzybydź. Co sie tknie Tatar, daycie mi w czas znać,
ieśli by sie ku nam przez Niestr od was przeprawiać
chcieli (chcąc tam tędy którędy pierwey przez gory
do Węgier prześć) tedy my im zabieżemy: lecz ieśli
sie iuż obrócili ku Tehiniey to próżno. A ieśli sie też
ku nam udadzą Kuczmańskim albo Czarnym slakiem:
tedy maiąc straży dobre y pewne, Pana Boga wziąwszy
na pomoc, podkam sie z nimi. A tak z strony
Tatar iuż ia będę w zwyż Niepru wszędzie pilną
straż miał: a wy od Niestra. Zaczym za pomocą
Bożą może sie Chrześcijaństwu nie źle posłużyć.
Ledwie tego Posła odprawił, ali drudzy przyiechali,
236

prosząc także o pomoc: które Hetman odprawił w też
słowa.
Tatarowie Dnia 15 tegoż miesiąca przyiechał Kozak z Syroki,
który był posłań z pierwszemi Posły Wołoskiemu
dla wiadomości o Tatarach, daiąc znać że Tatarowie
iuż sie przeprawili wszyscy przez Dniepr na ten ślak
iako y tak rok szli. O czym zarazem było koło, radzili
coby czynić, a gdzie sie obrócić. Uradzili aby sie
ruszyli ku Kamieńcu; iakoż zaraz kazano w bęben
bić. Bo y Burkałab Sorocki także dał znać o nich
że w Piątek przeszły przeprawo wali sie iuż przez
Niestr pod Bialogrodem. Ruszył sie tedy ztamtąd
Hetman, a Łoboda którego Hetman wyprawił pod
Tatary nie chciał z Hetmanem ciągnąć. I tam na
Ukrainie został: bo nie ufali Kozacy naszym. W drodze
Hetman będąc rospisał listy wszędzie do miast
y slachty oznaymuiąc im o Tatarach pewnych a tak
ich upominał, aby domy swe, żony y dzieci na ostrożności
mieli: a sami do woyska sie prędzey zieżdżali,
y dalszego oznaymienia iuż od nich więcey nie czekali.
Poselstwo Dnia 21 tegoż miesiąca Sierpnia, przyiechał znowu
Burkałab Sorocki prosząc aby cokolwiek woyska
Hetman posłał im na pomoc przeciw Turkom,
którzy iuż są pod Tehinią: A Woiewoda przeciw
Turkom wespołek y z Siedmigrodzkim miał wyciągnąć
na pomoc Multańskiemu: którym gdzieby
ratunku nie dał, nie mogliby Multańskiego żadną
miarą od Turków ratować y dla Tatar zostać. Była
rada około tego ieśli dać im pomoc albo nie y a to

237

sie działo nad Gniła wodą: gdzie było panów Rad
kilka: a między innemi Xiadz Wołucki Biskup Kamieniecki,
Woiewoda Ruski, Hetman Koronny y Polny,
y Gulski Kasztelan Chalicki, y Droiowski Referendarz.
Także kazawszy przyprowadzić Posła Wołoskiego
Hetman odprawił go tymi słowy: Że naród
nas Polski iako sie zwykł z każdym szczyrze obchodzić,
tak y Rozwanowi powiedz to od nas: że nie
mamy zgoła roskazania od Króla Pana naszego iemu
pomagać, ani Wołoskiey ziemie od Turków bronić
tylko Tatar, ieszli by poszli przez nasze ziemię wzgorę
Niestru tak rocznym slakiem pilnować: dla ktorych
oto przymykam sie ku Niestru. Lecz ieśli poydą
do Tureckiego woyska, z którym złączywszy sie
poydąli do ziemie waszey, iuż my tam damy im pokoy.
Radzimy tedy Rozwanowi aby u siebie uważył
dobrze potężność swoię: ani tak porywce z małym
woyskiem na Turki sie mietał, by snadź nie
rozmyślnie za niepotężnością swą sam nie zginął,
y ludzi tey trochę nie pogubił: więc y ziemie tey nie
stracił; a potym y naszey ściany nie zapalił. Acz
my tego mu życzymy: aby wszytkie Turki dał mu
Pan Bog pobić: ale ieśli by nie miał wygrać, tedy
nasza rada żeby nie tracąc próżno tey trochy ludzi,
y naszey ściany nie zapalaiąc, ustąpił w czas z swemi
Węgry do Erdetu: co niech nie rozumie żebychmy
mu to ze złey przyjaźni radzili: ale tak iako przyiaciele
szczyrze sie z nim obchodzimy. A co sie tycze
traktatów z nim, tedy my ich ani chcemy ani potrzebuiemy:
bo też iuż Hetman poczuwał nieszczy-
238

rość ich. Więc to wiedział dobrze że oraz Synai Basza
ziemie, Multańską a Czarz Przekopski Wołoską z roskazania
Tureckiego posieść mieli: na ktorey Achmetbega
Sędziaka Tehińskiego Czar postawić miał.
Przetoż też Hetman poprzedzić ich wolał maiąc Hieremiego
Mohiłe z sobą: o którego go Wołochowie
często a gęsto prosili: bo z Rozwana nie kontenci
byli. O czym dawszy znać Królowi prosił o ratunek;
a sam z tymi ludźmi które miał przy sobie ruszył
Hetman sie ku Kamieńcu. Ztamtąd że prosto do Wołoch szedł:
do Wołoch gdzie 27 dnia tegoż miesiąca przez Niestr woysko
wprzód przeszło, y stanęło w poł mili od Niestru
iuż w Wołoszech. Ztamtąd ruszywszy sie na pięć
pułków woysko wszytko Hetman rozdzielił. Pierwszy
był Potockiego Starosty Kamienieckiego. Drugi
Żółkiewskiego Hetmana polnego, Trzeci Gulskiego
Kasztelana Chalickiego, Czwarty samego Hetmana
Koronnego, Piąty Stanisława Pszerębskiego. Potym
Rozwan prędko dano znać Hetmanowi że Rozwan Woiewoda
Wołoski uszedł z Jas żonę przed sobą z skarbami
do Węgier wyprawiwszy, a potym sam za nią ze
wszytkiemi swemi Węgrami; pobrawszy niektóre
Pany Wołoskie do więzienia, poszedł. Dnia 31 tegoż
miesiąca woysko nasze nad Prutem stanęło.
Tamże slachta Wołoska przyjechała do Hetmana:
witaiąc go y dziękuiąc; że im na ratunek od Pogan
w tym ostatnim upadku ich y zgubie przybył; Pana
Boga prosząc zań aby on sam wieczną zapłatą iemu
być raczył, y oni też wiecznemi czasy obiecuiąc
mu być powinni za to. Nazaiutrz to iest dnia 1 mie-

239

siąca Września przeprawiwszy sie naszy przez Prut
rzekę, położyli sie na Stephanowskim polu. A Wołosza
Mohiła też tego dnia Hieremiego Mohiłe (który u nas
Hospodar za obywatela iuż był przyięt) Hospodarem swym
Wołoski Wołoski. obrali: zaczym listy rospisano po wszytkiey ziemi Wołoskiey, aby sie
zieżdżali na Seymik do Jass dla
przyięcia nowego Hospodara: który zaraz trzeciego
Hospodar dnia po obraniu swym przysięgał Królowi y Rzeczypospolitey
przysięgał wiarę swą y stateczność zachować,
Królowi także wszelakie posłuszeństwo czynić: ktorey przysięgi
słuchał sam Hetman Koronny y Polny: y Herbort
Szczęsny w namiecie pokoiowym, nie przed
wszytkiemi. A po tey przysiędze Panom Wołoskim
Hetman tego Hieremiego Mohiłe imieniem Królewskim
y Rzeczypospolitey Hospodarem opowiedział;
uczyniwszy rzecz do nich szerokimi słowy: Jako
użaliwszy sie was Krol Pan moy w tym ucisku
y utrapieniu waszym, przysłał wam oto dobrego,
cnotliwego y bogoboynego człowieka, z narodu waszego,
chociaż nie Hospodarskiego rodzaiu: ale dawney
y zaczney familiey u was, na któregoście wy
sami z upodobania swego z dobrey woli zezwolili.
A tak żebyście mu zachowali stateczną przystoyną
wiarę, y poddaństwo oddawali iako Panu swemu.
Zaczym Wołosza wszytka Królowi y Rzeczypospolitey
Hospodar dziękowali. A potym Hospodara prowadzili naszy
w Jasiech do Jass. Przed którym dniem pierwey Hetman
w kilkudziesiąt koni tam ieździł, przeglądaiąc mieysca
dla budowania zamku: gdzie pustkami prawie
wszytko zastał; ab o wiem czego Kozacy nie zburzyli,
240
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawiera

Post autor: Artur Rogóż »

to Rozwan odieżdżaiąe wszytko pokaził, a nawet
y działa wstaw powmietał, których koła ieszcze
było widać. Tysiąc naszych co przednieyszych, to
iest Rotmistrzów wszytko a Towarzyszów z nim
wiechało, a piechoty było kilka rot. Wjechawszy do
miasta naprzód wstąpił do Czerkwie: gdzie nabożeństwo
swe odprawiwszy na Hospodarskim stolcu
usiadł. Potym iechał do Dworu gdzie Aaron mieszkał
tamże iadł: siedzieli z nim u stołu Rotmistrze naszy.
Panów wołoskich mało co było, a potym iuż
późno iechali wszyscy naszy do obozu: tylko tam
trzysta wybrańców zostało. Potym woysko nasze
wyminąwszy Jassy położyło sie pod Czecorem od
Jass dwie mili ku Tehiniey prosto, między Prutem
rzeką. Tamże przywiedziono Turczyna od Białogroda
poymanego, y list przyniesiono z Woyska Tatarskiego
od Wołochów, którzy wpoymaniu byli. Pisali
do Burkałabów y do inszych urzędników Wołoskich
upominając ich y grożąc: aby sie w czas z dobrey
Poseł woli poddawali, który list w kole czytano. Tamże
Siedmigrodzki y Posła Siedmigrodzkiego odprawował Hetman z tym
Odprawiony grodzki ze co sie tycze zpowinowacenia które Xiążę ma z nim: tedy z
tey miary iest mu przyjacielem iako to powinien,
lecz co sie tycze woley Krolewskiey tedy tey
dogodzać musi: który mu to zlecił żeby Tatarom drogę
zaszedł: aby nie przebyli tak rocznem slakiem do Węgier.
A iż Rozwan z Jass ustąpił; zaczym Wołosza obrali
sobie Hospodara innego człowieka z narodu swego,
z którym on tu przyjechał, tedy nie może mu Xiążę
ani nikt tego ganić; gdyż wolą Polacy z Wołoszą

241

mieć sąsiedztwo iako y dawno, a niżli z Pogany,
albo z iakimi Cygany (iakoż ten Rozwan powiedaią
był Cygan) który z Jass uchodząc okopał sie był
pod Płoninami na lesie: maiąc Węgrów piechoty
do tysiąca, Uszarzow trzysta, a Kozaków Polaków
pięćdziesiąt: y więcey sie ludzi spodziewał
mieć od Siedmigrodzkiego , do którego o pomoc pisał.
O czym gdy wziął sprawę dostateczną Hetman,
posłał tam dwieście Uszarzow, a trzysta Kozaków
z Blinstruba o dwu koń: nad którym ludem Gulski
Rozwan był starszym. Lecz skoro posłyszał o naszych ludziech
Uciekł Rozwan, poszedł precz w gory : a potym do
Siedmigrodzkiey ziemie ustąpił.
Woiewoda Także Woiewoda Multański z ostatkiem woyska
Multański swego iuż też był ustąpił pod gory Siedmigrodzkie
tańeki. straciwszy bitwę z Turki. Poszczęściło mu sie było
z przodku sparł Turków aż do obozu: ale sie nań zasię
poprawili Turcy aż musiał pierzchać, gdzie Multan
wiele stracił, y Basza Multańską ziemię opanował.
Zatym przyjeżdżali Posłowie od niego do Hetmana
z listy: iakoż radby sie był poddał w opiekę
y obronę z Państwem swym Królowi Polskiemu; ale
Hetman na to rzekł, że iuż niewczas: Po obiedzie
Poseł od łyszka. W tym dano znać że Poseł od Sędziaka Tehińskiego
Sędziaka iedzie do Hospodara z listy: przetoż Hetman
Tehińskiego przeciwko niemu wnetże wysłał kilka set koni;
y prowadzili go do Jass przez obóz, prosto na most
przez Prut: bo obóz u tegoż mostu właśnie leżał:
Winszował Sgdziak Hospodarowi nowemu szczęśliwego
panowania, pragnąc z nim przyjaźni dobrey
31
242

w sąsiedztwie, iako y z przodkami iego bywało. Do
tego radząc mu aby posła swego posłał na Tehinią
do Pana iego y do Porty Cesarskiey po chorągiew,
czyniąc mu w tym nadzieig że mu ią dadzą, y on
mu w tym nie miał przeszkadzać ale insze mówił
Sędziak a insze myślił: gdyż sam korzystał w tym
Państwie. Ztamtąd wziąwszy odprawg Poseł przyjechał
do obozu naszego, którego między piechotą
(która w ordynku stała wszytka) prowadzono do
namiotu Hetmańskiego. Gdzie oddawszy od Sędziaka
list y poselstwo sprawiwszy, oddał łuk Turecki
w upominku Hetmanowi od Sędziaka; a Hetman mu
Czarę srebrną za to posłał. Powiedał Poseł, że Pan
iego był kontent, z tego Hospodara nowego: a przecie
sie Baszą Wołoskim pisał, przetoż mu też Hetman
wiary w tym nie daiąc, zaraz ze wszytkim
swym woyskiem przeprawił sie przez Prut na Czecerze
Obóz na dnia 6 miesiąca Października; y obóz dwiema
Czeczerze więzy zawarwszy, okop około niego chciał mieć:
który zarazem z Hetmanem Polnym iął rozmierzać,
od iednego brzegu Pruta rzeki przez pole aż do drugiego
brzegu: bo Prut otoczył był iakoby trzy części
obozu a czwarta część od pola trzeba było zkopać tyko. Było tego okopu wzdłuż na Okop
cztery tysiące łokci, a na szersz cztery łokci,
w głąb trzy łokcie, zaczym
z tą ziemią co wyrzucano na wierzch, było go wzwyż
do sześci łokci: który okop naprzód sam Hetman
więc Rotmistrze, a potym wszyscy poczęli kopać,
dostało sie im na koń po puł łokciu; y także na każdego
pieszego po puł łokciu: zaczym tegoż dnia

243

mało nie wszytek stanął, ostatka piechota pieniężna
z wybrańcami poprawiła. Było wszytkich Baszt
w tych szańcach trzynaście: które piechotą osadzono.
Bron cztery z których każda miała pułkownika swego
co iey strzegł. Pierwsza brama wzgorę Pruta
była Strusza Starosty Bracławskiego. Druga Gulskiego.
Trzecia Potockiego Starosty Kamienieckiego.
Czwarta wznisz Pruta Przerębskiego. A piąty y szósty
pułk obu Hetmanów stał w obozie na placu
także: y piechota Hetmańska dla posiłków. Na tymże
tedy mieyscu Hetman czekał nieprzyjaciela: o którym
napierwszą wiadomość wziął od Theodora z Tehiniey,
który był od Prycyana Zabina, (co na straż
pod samą Tehinią ieździł) przyprowadzon: ten powiedział,
że pewnie Cham na was iedzie, y iuż Sędziak
Turki z Białłogrodu y z Killiey y Tatary Dobruckie
zebrał, y leży pod Tehinią. A w tym też
przyjechał Stanisław Capidziey: który z posłem Sędziaka
Tehińskiego od Hospodara do Sgdziaka posłany
był; którego Sgdziak do Chama wodził po
cztery kroć, y mówił z nim Cham za każdym razem:
y powiedał mu, że idg abym Lachy nohayhami do
Hordy zagnał: a Kanclerza w Cymborze Synai Baszy
posłał: o którego pytał ieśli że iest w woysce. Także
po woysku kazał go wodzić, ludzie celne swoie
y strzelbę ukazuiąe. Przez tegoż y list Sędziak do
Hetmana naszego, Baszą Mołdawskim sie pisząc posłał:
którego Cham iako siestrzeńca swego na to
Baszostwo prowadził. Wszakże od Tehiniey zaraz
rozdzielili sie z sobą, y Sędziak szedł co bliższą
244

woyska drogą do obozu naszego nad Bykiem rzeką, rozsyłaiąć
Tureckie listy, aby sie Wołochowie poddawał" iako Panu
Y Tatarskie swemu, y do woyska sie iego zjeżdżali, łaskę im
swą obiecuiąc. Oznaymuiąc też iż iuż Hetmana Polskiego
Cham zewsząd obiegł, że nie może uciec;
a Cham doliną obchodził dla paszey. O czym dowiedziawszy
sie Hetman, pod ludzie oboie posłał: ci co
chodzili pod Sędziaka dostali Janczarzyna, który
o wszytkim dał dostateczną sprawę. Ulanicki co
przeciwko Chamu chodził miał potrzebę z strażą
Tatarską: gdzie dwu ubito naszych; a Jarocki żywo
poyman, y był przed Chamem : od którego wywiadował s
ie ieśliby był sam Hetman w woysce (bo
inszym ięzykom nie do końca wierzył). Pytał y o to
ieśliże mu bitwę da: powiedział żem był w woienney
radzie wczora; ? słyszałem że Hetman upominał
wszytkich,abychmy sie gotowali: bo Cham ze wszytką
mocą swą iedzie na nas. Woyska też wiele
by mogło być od niego wiedzieć chciał, powiedał
wszytkich do boiu z piętnaście tysięcy. Także zszedwszy
sie Cham z Sędziakiem we środę, ięli sie okazować
zwłaszcza straży przednie po Mogiłach y po
górze wszędzie, y stanęli pod górą mil tylko pułtory
równych od obozu w niż Prutu. Zaczym iuż tego
dnia straż dobra w woysku naszym była, tak około
obozu iako wszędzie: która straż wespół z Tatarską
całą noc prawie na fortelach sie swych bawili, ieden
u drugiego chcąc ięzyka dostać. Kniaź Rożyński Porucznik
Utarczka Kiryłłow, który tey nocy straż trzymał starł
Z Tatary sie był z siostrzeńcem Chama samego: y postrzelili

245

go naszy dwa razy z łuku samego y konia: wszakże
moc Pohańska która wielka była straż naszę aż pod
obóz wsparła. Nazaiutrz to iest we czwartek rano
barzo , tak iż ieszcze mało co widzieć było, ludzie
Czarscy z wielu mieysc ięli sie pokazować y następować
poczęli, fortelmi swemi (iako oni zwykli) narabiaiąc:
to iest że za górą naprzód która nad obozem
była zostawili woyska część nie małą, także wniż
Prutu, w dolinie drugą część zasadzili. Hetman tego
dnia nie miał dać woley bitwy aż nazaiutrz, chciał
aby pierwey zrozumiał fortele y siłę pogańską, tylko
na harc wypuścił kilkanaście koni: a Tatarów
przeciwko im kilka set, znowu tedy na posiłek wypuścił
kilkadziesiąt: a Tatar nastąpiło kilka tysięcy:
Potym ich więcey nad sto niechciał wypuścić,
y tym roskazał aby sie nic dali odwabiać daleko od
okopu : ale żeby co nabliżey Tatar przywodzili na
strzelbę. A w tym Janczarowie usiedli nad samym
obozem: którzy z ruśnic nasze y konie psowali przez
szańce. O czym gdy Hetmanowi dano znać (który
na drugiey stronie był) przyiechał tam: y skoro
wyiechał przed bronę ludzie wywodząc, zaraz pod
Bitwa nim Janczarzyn konia postrzelił. Przetoż wyprawił
Z Tatary zaraz co ochotnieysze do nich: tak iezdne iako y piesze
którzy sie z nimi strzelali. A Cham co raz to ich
więcey z kurhanów na których stał posyłał z Sędziakiem:
także Hetman swych; gdzie acz w liczbie
wielka różność była, iednak Pan Bog szczęścił naszym,
bo y z szańców y z baszt siła ich pobito. Już
z południa było, kiedy Czar chorągwi swych kilka
246

na pomoc swoim zesłał z Mogiły: którzy ieszcze szabel
na górze dobywszy właśnie do tey bramy gdzie
sam Hetman stał z wielkim okrzykiem skoczyli,
przeciwko którym siedm cborągwi Hetman wypuścił:
a potym y drugie za nimi wychadzały, aż y piechota
nakoniec wyszkoczyła, także zmieszali sie
z sobą. Zaczym poczęły pomału Chorągwie Tatarskie
obracać sie, iakoby wyłudzając nasze daley od
strzelby w pole: a z drugą stronę pułki ich poczęły
sie spuszczać z gory chcąc w tył naszym zaść: wszakże
gdy obaczyli że sie naszy nie wymykali, poszły
chorągwie ony na zad, tylko co ochotsze z naszymi
sie ludźmi uganiali. Już było blisko zachodu słońca,
kiedy Rusin ieden który był poturczony podiechawszy
pod drugą bronę, iął wołać po Rusku. Przeciwko
któremu wysłał Gulski Kasztelan Chalicki (który
Rokowania był u tey brony) Bohowityna, dowiaduiąc sie przecz
by tak barzo wołał. Rzekł mu: Powiedz tak Kanclerzowi;
że Sędziak między Chamem a Królem Polskim
chce mir uczynić, a iutro do rokowania przystąpić.
Zaczym iął pytać ieśliby list od niego przyiął. Odjechał
z tym Bohowityn do Hetmana; którego na
poboiowisku zastał, to mu odniósł. Na co mu powiedział
Hetman: że Sędziak iest omylny y nie prawdziwy,
nie masz z kim sprawy mieć, bo insze mówi a insze
myśli. Przysięgał na głowę swą że Hieremi
miał być w pokoiu na Województwie Wołoskim:
a teraz nań i na mię Chama przywiódł: Otóż Jednakowo
choć będzie pisał iako y nic: Odniósł to posłańcowi
onemu Bohowityn: który zaraz list od Sę-

247

dziaka do Hetmana dał, a ten wziąwszy Bohowityn
Hetmanowi dał; w którym też słowa były iedno szyrzey.
Na który list iż iuż wieczór był nie odpisał
mu. Także Czar z woyskiem swym poszedł nazad
wznisz Prutu do drugich kurhanów: gdzie był kosz
swoy zostawił, a ognie wielkie u nich całą noc niecono.
Zaczym też Hetman ludzie swe wprowadził do
obozu: y nie spuszczając sie na żadne traktaty strażą
dobrą obóz opatrzył, y posiłki nagotował. Także
wszytko rozrządziwszy podług potrzeby, y baszty
y szańce osadziwszy woysku natrudzonemu wytchnął:
aby nazaiutrz do dania bitwy tym było ochotsze.
Jakoż ie przededniem pobudziwszy na modlitwy
w czas do bitwy sprawił, którą taborem dać im umyślił,
abowiem nie Iza było inaczey, gdyż na tym był
Tatarzyn, żeby był nasze w koło obiegł w obozie,
y żywność y paszą koniom im odiął, gdzie by mu
było bitwy nie dano. Jakoż iuż brodu przez Prut
kazał patrzyć. Nazaiutrz tedy w Piątek, co było
dnia 20 Października; skore dzień dobry, harce Tatarskie
z gor sie spuszczać poczęły. Naszy także
wziąwszy Pana Boga na pomoc do nich wyiadą.
W tym onże co y wczoray rokował wywołał Bohowityna
upominając sie od Sędziaka odpisu na wczorayszy
list. Także Bohowityn bieżawszy do Hetmana,
przyniósł im wnetże list y porzucił: który
oni wziąwszy bieżeli z nim do Czara. Zaczym Tatarowie
harcowniki swe ięli odwodzić: ale woysko
przecie szło górą: iakoby naszych chcąc ogarnąć,
a pułk ieden nie mały prosto na obóz szedł, którego
248

Pułku y działa dobrze dosiężono, y Tatarzyna znacznego
y innych kilku ubito: tak iż mieszanina wielka
w tym uffcu ich była. Co obaczywszy Hetman
namiot ziać kazał: który iuż było rozbito przed obozem
dla traktatów, y znak dał aby woysko wyciągało:
które barzo prędko w sprawie swey stanęło;
zaczym do bitwy więcey sie miało a niż do traktatów.
Przetoż Sędziak przysłał wskok opowiedaiąe że
na traktaty a nie do bitwy iedzie, a Hetman nań
strzelać każe. Winował w tym Czara Hetman, że
widzi to dobrze iż go z woyskiem zaciągnąć chce.
Omawiał go Sędziak powiedaiąc: że tam Czar na to
mieysce dla lepszey paszy koniom y wody bliżey
iedzie. Wskazał do niego Hetman: Że acz widzę
Czar ma woysko nie małe, iednak ia ludzi swych
tak chętnych trudno strzymać mam, ieśliże Czar
zaraz na mieyscu nie stanie. Jakoż stanął zaraz gdzie
go Posłaniec Sędziakow zastał na dobrym strzeleniu
Traktaty z działa od obozu. Takżeć na traktaty Hetman wysłał
Z Tatary Szczęsnego Herborta, Jsna Gulskiego, Bohowityna
y Temruka aby im tłumaczył, którzy ziechawszy sie
z Sędziakiem y Achmetagą przednieyszą radą Czarską:
y z drugiemi dwiema znacznemi Tatary, po długich
rozmowach: gdzie przysięgali naszym Pohańce
na szable i na Boga że nie na zdradzie rokuią. Postanowili
to między sobą żeby sie iutro dwie godzinie
na dzień Sędziak z samym Hetmanem ziechał
y widział, od czego Hetman nie był folguiąc naywięcey
temu, aby sie w woynę Turecką nie zaciągał.
Nazaiutrz tedy co było w Sobotę: Zamoyskiego Stra-

240

znika y Jana Gulskiego do Woyska Czarskiego w zakładzie
posławszy (którym potym Czar po szacie
złotogłowey darował) ziecliał sie z Sędziakiem
y Achmetagą przednią Radą Czarską, maiąc z sobą
Kasztelana Chalickiego y z Starostą Przemyskiem.
Podał im to, że pokoy między nami inaczey być nie
może iedno żeby Heremiego na Hospodarstwie zaniechali,
a nie szkodząc Polskiey ani Wołoskiey Ziemie: z Wołoskiey
granice do trzeciego dnia wyszli.
Potym Rada Czarska rzekła: to iuż o Wołochy
a o Pana naszego iako? Powiedział Hetman że za tym
dwoim wtargnieniem do Państw Koronnych dali
wielką przyczynę do wzruszenia packt dawnych.
Oni powiedzieli: że ich też Kozacy poszkodzili, lecz
ukazał im to Hetman, że nie z roskazania Królewskiego
to sie sstało; a że y ci Kozacy wiele szkód poddanym
królewskim czynią: y przetoż chce Krol na
nie ludzie swe posłać. Co przyznali, y prosili żeby
Krol tego wszytkiego zapomniawszy na nowe z Czarem
w przyjaźni dobrey mieszkał: którego chęć chcąc
sobie tym pozyskać, rzekł ustąpić zaraz tego Państwa
Heremiemu Wołoskiego, którym by on mógł
podług woley swey szafować: maiąc to zlecenie od
Cesarza Tureckiego, y Sędziaka Tehińskiego iako
powinnego swego na nim postanowić: upewniaiąc
w tym Hetmana y obowięzuiąc sie że Cesarz Turecki
tego nie odmieni. A co sie tycze odciągnienia, tedy
trzeciego dnia rzekli wyiechać z Wołoch szkód żadnych
nie czyniąc, y nic nie biorąc iedno żywność.
Jakoż temu wszytkiemu uczynił Czar dosyć: o czym
32
250
Zgoda listy były spisane po Polsku y po Serbsku między
Z Tatary nimi. Z którymi ieździł do Czara Herborth, Daniełowic,
Piaskowski. A od Hospodara Logofet, za które
dano też w zakładzie Tatarów kilka. Lecz iż go na
koniu zastali, a pieczęci przy sobie nie miał; wziął
ony listy do siebie y przez swego rzekł odeszłać.
Upominki Tamże dali w upominku Czarowi od Hetmana pancerz
pozłocisty cudny, y rękawice, Twarz Króla Stephana
y Zygmunta III na portugalech, y Sokoła
y Jastrząba. A od Hospodara futro sobole y sztukę
atłasu: od którego nie barzo wdzięcznie Posła Czar
przyiął, y mówił tak do niego : Bohdani! Bohdani!
(bo tak oni Wołoszą zowią) wy zawżdy światem
mieszać musicie. Potym z woyskiem odciągnął:
a Tatarowie o trupy swe prosili, aby ie brać mogli
pod obozem, czego im dozwolono. Więźniowie też
z obu stron byli wróceni. W pułnocy prawie Aslan
Mura od Czara przyiecbał, y listy zapieczętowane
oddał. A sam Czar nazaiutrz iako naraniey ruszał
sie ku Tebiniey y stanął we czterecb milacb: zkąd
Posły swe do Króla wyprawił. Tegoż dnia z woyska
iego czterey sie przedali do naszych, dwa Pietechorcow
a dwa Brańcow. Było ich woyska wszytkiego
pewnie do czterdzieści tysięcy: acz drudzy więcey
liczą, a naszych mało co więcey siedmiu tysięcy
Woysko według rot licząc: Hetmani obadwa mieli Usarzow
Nasze 300. Szczęsny Herbort 200. Przerębscy dwa 300.
Marcin Tarnowski 200. Chański 150. Potockich kilka
braciey 500. Branicki 100. Jan Tarnowski 100.
Jan Zebrzydowski 100. Myszkowski 100. Prusnowski
100. Leśniowski 100. Starosta Skalski 100. Da-

251

niełowicz 100. Wiernek 100. y Kozaków 100. Michał
Stanisławski 100. Sladkowski 100. Arkabuzerow
A Droiewskiego Starosty Przemyskiego
Arkabuzerow 150, y Kniazia Poryckiego 100. Gulski
Kasztelan Chalicki Kozaków miał 200. Xiążę Wiśniowieckie
200. Struś 150. Rożyński 150. Hornostay
150. Tworzyiański200. Temruk 100. Czertański
100. Bilstrup 100. Ulanicki 100. Zamoyski Strażnik
100. Jan Gulski 100. Koryciński 100. Piechoty też
było Hetmańskiey 100. Starosty Przemyskiego 200.
Z Kamieńca 200. Przerębskiego 100. Kłanickiego
100. Wytosławskiego 100. A wybrańców do 1500.
Jednak okop był naszym na wielkiey pomocy: y toż
rozumiem Tatarzyna przywiodło do zgody, że widział
iż trudno naszym miał co uczynić, a ktemu
obawiał sie więtszego ludu z Polski. Jakoż Mikołay
Zebrzydowski Woiewoda na ten czas Lubelski nadciągał
z rotami dworskiemi które Kroi posłał. Także
o niektórych Panach Ruskich było słychać y o Łobodzie
przy którym było Kozaków do kilka tysięcy.
A ci mogliby byli poysługę iaką uczynić, by byli
chcieli słuchać: ale więtszą tych Kozaków szkodę
mamy niż pożytek.
Pod ten czas Xiążę Siedmigrodzkie wyciągnął był
Xiążę do Multańskiey ziemie przeciwko Synai Baszy: który
Siedmigrodzkie iuż był posiadł Multany, y Woiewodę precz wypędził
Wyciągnął w gory, y lasy. A gdy granice Państwa swego
Na Turki miał przechodzić, tegoż dnia Sacrament Pański prziymował,
y wiele ich z nim. Potym ubrawszy sie iako
do potrzeby we zbroię poświęconą od Legata (co
252

z nim w woysku był) wsiadł na koń y swe napominał,
aby sie nic nie trwożyli, a za wiarg Chrześcijańską
we spółek y z nim śmiele sie stawili, nie
wątpiąc nic w zwycięstwie, a nadzieig maiąc mocną
Wróżka w Bogu. A gdy pierwszy nocleg miał w Multańskiey
Dobra ziemi: ali wnet orzeł wielki przyleciał z bliskiey
skały (którą Królewską zową) y usiadł na Xiążęcym
namiecie: którego Xiążgciu gdy ułapiono, kazał
go wszędzie przed sobą nosić maiąc to sobie za iednę
wrożkę: tak iako list o tym oyca Jezuity Xiędza
Wuyka z Wągrowca z Siedmigrodzkiey ziemie pisany
widziano. I sam że potym ztamtąd przyjechawszy
tego potwirdził.
Synai Dnia tedy 8 miesiąca Października (to iest dnia
Basza tegoż prawie kiedy Czar Tatarski na nasze woyska
Ucieka w Wołoszech przyszedł) Synai Basza dowiedziawszy
sie o woysku Siedmigrodzkim z Targowiska gdzie
na ten czas leżał, ustąpił do Bukohrostu: a tam Mahmet
Baszę zostawił w fortecy: którą Synai Basza
uczynił sobie z klasztora co był w mieście, ziemię
między drzewa faszuiąc: iako to na prędce: wszakże
ich Wggrowie zapaliwszy łatwie dobyli- gdzie on
Basza y Czaus ieden poiman stary, a inni wszyscy
Turcy wysieczeni, których było do trzech tysięcy.
Synai Basza usłyszawszy o tey klęszcze swych poszedł
z Bukohrostu w czas: gdzie kasztel nowo zbudowany
prochy rozsadził, y żywność popalił, drugich
rzeczy odbieżał, iako dział, wielbłądów, które Węgrowie
zaskoczywszy pobrali. AXiążg Siedmigrodzkie
prosto za niemi ku Dzierdżewiu sie obrócił: ale y tam

253

go nie doczekał, y aż w Brahiłowie sie został z wielką
szkodą swą, bo mu ludzi potonęło sieła na przeprawie:
gdzie sie most pod nimi przerwał. Ztamtąd
że sie dopiero na onę strong Dunaia przeprawił.
A Xiążę też Siedmigrodzkie ku domu sie obrócił, bo
woysko zngdzniałe miał: to li go było na liczbie dosyć,
bo samey piechoty powiedaią miał dwanaście
tysięcy; ale dwanaście set tylko było przednieyszey
y ta zdobiła. Jezdy też niemieckiey było do pięci
tysięcy, wszakże na złych koniech. Wggierskiey
także iezdy nie mniey ieśli nie więcey.
Ostromią Tegoż też lata woysko cesarskie Ostromią wzigło:
Niemcy któremu sie wodziło dosyć dobrze z przodku: zwłaszcza
Wzięli póki Graph z Mancfelu Hetman ich nie umarł. Po
którego śmierci iuż naszym Chrześcijanom było wszytko
niesporo: bo na takiego drugiego Hetmana trudno
sie im było zdobyć; wigc zgody nie było: abowiem
Niemcy chcieli swego, a Włoszy też swego, których
tam na ten czas było dosyć. A potym na Niemce
choroba ich przyrodzona przyszła, że ięli mrzeć
gwałtownie, także y Włoszy, którzy sie od nich zapowietrzyli.
I tak wszytkim domarło.
Hetman Już też był Hetman nasz z Wołoch wyiechał,
Się wrócił Hetman część woyska przy Hospodarze a na Chocimiu działa
swe zostawiwszy (którym Hospodar leżę u siebie
Nalewayko rozdał) a część ich na Podole obrócił. Bo Nalewayko
Szkody wrociwszy sie ieszcze przed tą potrzebą z Siedmigrodzkiey
Czyni ziemie szkody czynił w Ruskich krainach:
y Łuck musiał mu sie okupić, gdzie na ten czas
iarmark był y Roki sądzono. Wszakże posłyszawszy
254

o Hetmanie poszedł na Ukrainę, gdzie zdobywszy
Naleway- sie na więcey ludzi wtargnął do Litwy na Białą Ruś,
Ko w Li- y Stuck miasto z zamkiem wziął: a na ten czas to trzymał
twie Hieronim Chotkiewic Kasztelan Wileński opieką:
gdzie syny iego co sie tam uczyli zastał. Krzysztoph
Radziwił Woiewoda Wileński, Hetman Litewski słysząc
o tym, rospisał listy wszędzie do Powiatów,
y sam sie iął gotować nań. Przetoż Nalewayko iął
uciągać wczas z Słucka, wziąwszy dział co przednieyszych
z sobą dwanaście sztuk z Zamku, Hakownic
ośmdziesiąt, a ruśnic siedmset, y pięć tysięcy
kop litewskich Mieszczanom kazawszy sobie złożyć.
A gdy uciągał, gromiła go trochę piechota Hetmańska
z sługami Kasztelana Wileńskiego y kilkadziesiąt
ich ubili. Ztamtąd do Dobruszka, a potym do
Mohilowa szli. A Radziwił Hetman Litewski maiąc
pomoc od innych Panów Litewskich, także też swych
ludzi zebrawszy nie mało, y Tatar przyciągnął do
Koydanowa: a potym do Mińska gdzie był popis.
Także gdy Kozaków do Mohiłowa puścić nie chciano
(iakoż to miasto ma nie złą obronę) wzięli ie szturmem
y ludzi nasiekli. Tamże przyciągnęło za nim
woysko Litewskie: y nie mogąc w polu długo trwać,
zwłaszcza że zimna ciężkie były, miasto zapalili sami ,
aby Nalewayka ztamtąd zbyli: gdzie maiąc potrzebę
z nimi zginął Oniki Unihowski z woyska
Litewskiego gdy między nie wpadł, a swoi go nie
ratowali. Potym sprawą Kozacy uchodzili, maiąc
dział do dwudziestu krom inney strzelby: a było ich
iuż dobrze wigcey, bo im zewsząd ludzi przybywało.

255

Chodził Boywid za nimi: któremu był Hetman to
woysko zlecił: iednak gdy widział że sprawą wielką
szli, nie kusił sie o nie, zwłaszcza pod strzelbę. I tak
na Wołyń uszli.
Poseł Ta- Tymiż czasy poseł Tatarski u Króla poselstwo
tarski sprawował, offiaruiąc przyiaźń Królowi y na każdego
nieprzyjaciela pomagać oprócz Cesarza Tureckiego,
a przytym o upominki zwykłe prosząc, zwłaszcza
na nowe, przeszłych iuż nie wspominaiąc. Więc y na
Kozaki sie skarżąc. Odprawion z tym że mu na Seym
kazano przyiechać.
Poseł Był y Poseł Cesarski u Króla z listy, frasuiąc sie
Cesarski na Króla barzo, y na Hetmana sie skarżąc: że to
Hieremiego posadził w Wołoszech: iakoby on zatym
w tey woynie z Turki Xiążęciu Siedmigrodzkiemu
przeszkadzać, y wszytkiemu Chrześciaństwu nie praw
być miał. Z czego sie Kroi Cesarzowi wymierzył słusznie,
wywodząc mu to dostatecznie, że co Hetman
Koronny uczynił, uczynił to nie tylko ku dobremu
Korony Polskiey ale y ku dobremu Xiestwa Siedmigrodzkiego
y Chrześciianstwa wszytkiego. Abowiem
gdzieby on był Wołoskiey ziemie (którą pusto nalazł)
nie obronił od Tatar, gdy Rozwan z niey uciekł:
tedy iuż by był Pohaniec ziemię te opanował, y Basza
tam usiadł. Jakoż Czar Tatarski Sędziaka Tehińskiego
prowadził na to z woyski wielkimi któremu
oraz Xiążę Siedmigrodzkie y woyskom Tureckim żadną
miarą odeprzeć by był nie mógł. A nie tylko
Wołoskiey od Tatar y Turków bronić: ale y w swym
państwie własnym nie wiedzieć iako by sie był miał
256

przed nimi wysiedzieć, pewnie by mu było duszno
od nich. Zaczyni nie tylko by był ścianę nasze zapalił:
ale y wszytkiey Węgierskiey ziemi y Chrześcijaństwu
wszytkiemu barzo zaszkodził. Jest tedy
Panu Bogu za co dziękować że sie tak sstało. Więc
y niesłychana to rzecz była przed tym nigdy, aby
Turcy y Tatarowie dobrowolnie komu pola ustępować
mieli. I pierwszy raz prawie to szczęście Hetmana
naszego podkało.
Rozwan Ali potym Rozwan przeszedwszy gory niewiadomie
do Wo- przyszedł do Wołoch, maiąc woyska wyższey
łoch trzech tysięcy, y u Wasrusza dnia 3 miesiąca Grudnia
stanął. O którym sie naszy dowiedziawszy ięli
chatki sie zaraz gotować y obsyłać: gdzie Chański iako był
Porucznikiem pod nieprzyjaciela wyprawił Tworzyjańskiego
z kilkudziesiąt koni chcąc wiedzieć co za
ludzie: więc żeby ich cokolwiek zabawił, ażby sie
tym czasem ściągnęły roty. Jakoż dosyć temu czynił
Tworzyiański: bo często a gęsto wiadomość o nich
dawał y na sobie ich wieszał, tak iż też z samym
Rozwanem na placu stawał: który Hetmanowi naszemu
y Polakom łaiał, y wołał ukazuiąc im na Podole,
na gęsi, na kury, na iałowiec. Dopiero gdy iuż
wszytko woysko poczęło nań nacierać, musiał ustępować
ku Szoczawie co daley to bardziey. Przetoż
Chański Krzysztrph Broniowskiego herbu Tarnawa
z swoią rotą wysłał mu na posiłek. A sam tym czasem
z Hospodarem w Szoczawie sie około sposobu
woyny namawiał: a na inne Rotmistrze oczekiwał.
Ali w tym przyszli te roty. Rota Jakóba Potockiego

257

Starosty Kamienieckiego. Rota Jędrzeia Potockiego
Podczaszego Kamienieckiego, Stephana Potockiego,
Jana Zebrzydowskiego, Kniazia Koryckiego kozaczka,
y Mielewskiego Podstolego Kamienieckiego,
Rota Tomasza Droiowskiego Starosty Przemyskiego
nad którą był starszy Tarło: a było to dnia 11 miesiąca
Grudnia. Insze Roty omieszkały przyciągnąć, zwłaszcza
że Rotmistrzów samych przy rociech nie było.
Tegoż dnia w samy wieczór Broniowski y z Tworzyańskim
wrócili sie pułtory mile tylko od Szoczawy,
te ludzie na sobie przywiodwszy, y tam ich
odjechawszy. Teyże nocy zwoławszy Chański wszytkich
Rotmistrzów y Poruczników, także Towarzyszów
starszych naradził sie z nimi o wszytkim podług
potrzeby, y całey nocy nie spali. Nazaiutrz
Bitwa rano to iest 12 dnia tegoż miesiąca Grudnia, maiąc
Z Rozwa- wiadomość że sie iuż Rozwan ruszył z mieysca, ruszył
nem sie y on przeciwko iemu: y na mieyscu przeyrzanym
uszykował woysko: które dosyć nie wielkie
było. Wprzód postawił swoię rotę, którą sprawował
Broniowski, a drugą Zebrzydowskiego, przy
ktorey samże Rotmistrz stanął, przed nim Wołosza,
potym działa; piechotę, Arkabuzery, Kozaki, a sześć
set kopiynikow zakrył w dolinie, że ich z Rozwanowego
woyska widzieć nie było. Rozwan taborem
szedł, to iest puściwszy wozy po stronach, a na obu
rogach piechotę y działa postawił; kopiyniki na czele.
Także uyrzawszy naszych, iąl ochotnie ku nim następować.
Wołosza W tym Wołosza co sie mieli napierwey
uciekła potkać, to zaraz pierzchnęli. Nie obruszyło to nic
33
258

Broniowskiego ani Zebrzydowskiego, skoczyli do
nich y co z naprzednieyszymi Uszarzmi naprzód
sie podkali tak dobrze y tak szczęśliwie, że rzadki
był który by tam swego kopią nie zwalił. W tym
uyrzawszy Wggrowie onych kopiynikow naszych,
których sie nie spodziewali ani o nich wiedzieli:
bo teyże nocy dopiero przyszli, zdumieli sie y przetoż
ięli sie trwożyć. A naszy Kopiynicy przyszedwszy
na nie z prawego boku tabor on przedarli: iako
Tworzyiauski y Miłowskiego rota, nad którą był
starszym Zachorowski; który tamże szkodliwie był
postrzelon. Nuż inszy za nimi: Owdzie zasię po Broniowskim
y Zebrzydowskim Potocki Starosta Kamieniecki ,
y drugi Potocki Stephan podkali sie rządnie
y pożytecznie. A zatym Arkabuzerowie Kniazia Koryckiego
nad którymi Wierzbowski był Porucznikiem.
Za nimi Rota Podczaszego Kamienieckiego,
nad którą był Starszym Maciey Kącki. A tu iuż Węgrowie
Rezwan nie mogąc daley naszym strzymać, ięli uciekać;
Perazon. których naszy bili na dwie mili goniąc, tak iż
trup na trupie leżał. Zaczyni wszytkiey iezdy nie
uszło z Rozwanowych wiecey pięćdziesiąt koni: y to
za nimi puściwszy sie naszych kilkadziesiąt koni
pobili ich, a Rozwana poymali. Piechoty ieszcze było
na placu czterysta co przednieyszey Węgierskiey zostało,
którzy przyszedwszy do dział Hospodarskich,
odbieżanych, na Hospodara sie obrócili, przy którym
nie wiele Wołochów było, co sie rozbieżełi iedni
w pogonią a drudzy wozy łupili, drudzy też zuciekali.
Co obaczywszy Chański z rotą tylko iedną: kto-

259

rą na poboiowisku nalazł: a piechoty do tego z pułtora
sta zgromadziwszy, ruszył sie z trzaskiem do
Hospodara który iuż ku miastu począł uchodzić, I napomniawszy
go aby sie zastanowił, sam sie ku Węgrom
z oną iezdą y piechotą którą ledwie zebrał
obrócił, ale w tym uszli Węgrowie, zwłaszcza gdy
naszy nie byli barzo ochoczy: a wieczór też iuż nadchodził.
Jednak y tych noga nie uszła, bo ie potym
Wołosza gromiła na lesie. W tym Ryczerstwo nasze
wracało sie z pogoniey z korzyścią nie małą, z końmi
ubranemi, pałaszami oprawnemi, z więźniami,
Chorągwiami, między ktoremi była iedna znaczna
z napisem Xiążęcia Siedmigrodzkiego, y trzy zęby
srebrne były na niey, a złociste serce wielkie na
wierzchu, ktorey dostał Chańskiego Towarzysz Konarzewski ,
y iemu ią oddał. I tak iuż mierzehomie
przyprowadzili wszyscy Hospodara do Szoczawy
z wielką radością ludzi: którzy aż przed miasto wyszli
byli daleko. Boże sie pożal rozlania krwie Chrześciiańskiey"?
lecz kto przyczynam, Bogu liczbę musi
dać z tego. Z woyska naszego nie zgingło wiele,
tylko co obrażonych było nie mało. A migdzy innemi
Jan Zebrzydowski Rotmistrz w twarz y rękę był
ranion. Krzysztoph Broniewski także ranion w kark
ciekanem albo konczerzem. Dział sztuk naszy dostali
ośm, a cztery organki. Inszą zdobycz wszytkę
która była na woziech, wielbłądach ymulech rozdrapała
Wołosza. Po bitwie nazaiutrz dostano Rozwaua,
y przywiedziono przed Hospodara: którego
kazał zaraz okować, a potym był na palu. Rozwan
na palu
260

Clemens VIII Papież iako był list pierwey do Króla
Pisał ostry za 0pjsanjem Cesarskim, takież Wojewody
Siedmigrodzkiego, znowu także pisał drugi do
Króla po tey porażce Rozwanowey: dziwuiąc sie
temu y frasuiąc barzo że sie to tak stało. Czym nie
tylko Chrześcijaństwu wszytkiemu sie nie dogodziło;
ale y poganinowi pociecha sie wielka stała: którym
gwoli bądą rozumieć Chrześcijańscy Panowie że to
Krol uczynił. Więc napominał Króla y wiódł do
zgody z Xięciem Siedmigrodzkim iako z powinnym,
a ieśli by co takiego między nimi było rożnego
chcąc ie poiednać. Za którym poselstwem Kroi Xiędza
Wawrzyńca Gębickiego Herbu Nałęcz Sekretarza
Wielkiego do Oyca S. posłał: wymierzając sie słusznie
z tego, y przypominając że Ociec S. wziął
to był na sie; aby był Woiewodę Siedmigrodzkiego
z Panem naszym porównał. A iż nie miał tym czasem
Woiewoda Siedmigrodzki nic takiego wszczynać;
a on w tym do ziemie Wołoskicy wtargnął,
która ziemia właśnie koronie zdawrni należy: gdzie
ubespieczywszy sie na to naszy mało ich co przy
Hospodarze zostało. Nawet y Hetmana żadnego tam
nie było , tylko co sami Rotmistrze którzy iednak
gdy ich naiechano bronić sie musieli. Prosił tedy
Kroi Oyca S. aby Woiewodę do tego wiódł, żeby
z Pany Chrześciiańskiemi w dobrey przyiaźni i powinney
miłości mieszkał; a siły wszytkie swoie raczey
na pogany obracał. Z którego poselstwa Ociec
Sty content był y tę obmowę od Króla za wdzięczne
przyiął.

261
Do Turka też Adryan Rębowski Jelitczyk Secre
tarz Królewski z listem był posłany dla gleytu na
Posła. A przytym żeby sie dowiedział, co za przyiaźni
ztamtąd mielichmy sie spodziewać.
Xiążę Siedmigrodzkie prędko po tey porażce Rozwanowey
iechał do Pragi do Cesarza, y tam nieco
pobywszy, nawiedzał Arcyxiezne w Gracu.
Tegoż lata y na przyszłą zimę myszy była wielkość
w Krakowskiey ziemie, zwłaszcza na Śląsku:
że trzecią część zboża doma ziadły; a na polu oziminy
wiele napsowali. Zimy też na ten czas ciężkiey
nie było: a śniegów zgoła nic. Wszakże potym długo
zimno było.
Roku 1596 Kroi upatruiąc wielkie niebezpieczeństwa
koronne, tak od Kozaków ludzi swowolnycb,
iako y nieprzyiacioł postronnych. Więc też y tę woynę
zascienną; między Cesarzem Chrześcijańskim
a Tureckim, maiąc na pilney pieczy złożył Seym
w Warszawie na dzień 26 Marca, który obyczaiem
zwykłym Seymiki uprzedzały. A na tych niezgody
było po części, zwłaszcza w Woiewodztwie Ruskim:
gdzie posłów na zamiar obrano. Przetoż przyjechali
niektórzy do Króla, prosząc aby im Kroi znowu Seymik
złożył, ale sie im z tego wymówił. W Proszowicach
też Seymik stał począwszy od poniedziałku
aż do Piątku:
Tamże laskę wielką koronną oddawał od Króla
Xiadz Podkanclerzy Mikołaiowi Zebrzydowskiemu
Staroscie Krakowskiemu, a Woiewodztwo Lubelskie
puśeił. Potym dnia 8 miesiąca Marca Kroi z Krakowa
na Seym wyiechał.
262

A gdy Nalewayka wyparto z Litwy na Wołyń
Kozaki Stanisław Żółkiewski Hetman Korony Polny wyciągnął
nań z żołnierzmi, y przyciągnąwszy do Krzemieńca
dowiedział sie o nim u Hrycowa 13 mil od
Krzemieńca: Przetoż bieżał ku niemu dniem y nocą:
y dnia 28 miesiąca Lutego zastał pięć set człeka ludzi
iego we wsi Macieiowicach, między Konstantynowem
a Ostropolem: uderzył na nie, bronili mu sie
z chłopskich chałup długo, a potym y z dworu, aż
ie ogniem kazał podkurzyć; y tak wszytkie pobito
y cztery chorągwie wzięto. Tam z tymi rozprawiwszy
sie, znowu w drugiey wsi naleźli ich ze dwieście:
te także pobiwszy, tegoż dnia puścił sie za Nalewaykiem;
ale go noc ratowała bo szedł całą noc.
A Hetman pod Ostropolem nocował, aby wytchnął
koniom. Nazaiutrz rano ruszywszy sie ztamtąd przyszedł
do Pyikowa, a Nalewayko dwiema godzinami
tylko ztamtąd uprzedził, który acz prędko uchodził,
ieduak przecie sprawą wielką szedł Taborem wszytko,
a w Taborze miał do dwudziestu dział y hakownie
nie mało: a przy każdym dziele puszkarza dał
przykować: do tego prochów kul miał dostatek.
Jednak Hetman mało co koniom y ludziom wytchnąwszy
poszedł daley z Pyikowa za im y doszedł
go za Przyłuką (gdzie iuż pustynie zaczynaią
sie). Tamże nalazł go w dąbrowie barzo gęstey.
A gdy jużż słońce nad zachodem było, uderzył na
tabor, gdzie śmiałością swą go gromił. Kozacy acz
po trzykroć do strzelby przychodzili: iednak w naszych
ludziech szkody żadney nie uczynili. W tym

263

noc nastąpiła, a Nalewayko to pieszo, to konno co
nadaley w pola uchodził. Hetman odpoczynąwszy
w oney Dąbrowie koniom przez noc, potym poszedł
za nim: y nie przestawał go gonić, póki mu iedno
koni stawało: aż go tak w dzikie pola daleko zapędził,
iakoż sie nie ostał aż u Siney wody; y długo
nie słychać było o niem aże potym u Trypola sie
wynurzył, a ztamtąd pod Białłą Cerkiew nocą przyszedł,
gdzie leżał Kniaź Rożyński z Rotą swą. Michał
Stanisławski, y innych Rotmistrzów kilka,
y Lepszeni Węgrzyn z piechotą Królewską. Tamże
Nalewayko przed iedną broną tabor położywszy,
zaszedł z częścią ludzi od drugiey brony, y maiąc
porozumienie z mieszczany, którzy mu bramę otworzyli,
wiechał w miasto. A naszy tym czasem drugą
bramą z miasta wypadwszy uderzyli na Tabor
y Tabor wzięli, gdzie iedne posiekli, a za drugimi
sie zagonili, nie wiedząc co sie owdzie w mieście
dzieie, ano ich gospody wszytkie splondrowane;
tylko co Węgrów dwadzieścia gospody Capitana
swego ledwie obronili: którą robótkę zrobiwszy
w mieście Kozacy udali sie prosto do taboru swego:
który także naleźli splondrowany y trupy w nim.
A gdy sie naszy wracali do ich taboru nie wiedząc
tam o nich w taborze, uderzyli Kozacy na nie. Naszy
widząc że źle, udali sie ku zamku. A w tym też
Hetman który tylko we czterech milach leżał przybiegł
na ratunek swym: a Kozacy Taborem uchodzili.
W mili za Białą Cerkwią nadiechał ich: y tam Nalewayko
dal mu bitwę rządną taborem, w ktorey

264

zginęło naszych wyżey trzechset wszytkich a Towarzyszów
samych sześćdziesiąt, a Rotmistrz ieden
Wiernek Jan, około którego Porucznik y Chorąży,
y jedenaście Towarzyszów poległo : aż noc sama
bitwę pomiędzy nami rozwiodła; ktorey nocy Nalewayko
do Trypola uszedł, gdzie Nalewayka Kozacy
z Hetmaństwa zrzucili przeto że bitwę stracił, a Łobodę
obrali. Zaczym ięli daley nchodzić. Tamże
dopiero pod Białlą Cerkiew inne roty wszytkie za
Hetmanem sie ściągały, iako Bekieszowa y innych.
Tamże y Karol Chotkiewicz z rotą swą przybył.
A z tamtąd Hetman wyprawił w Wielki Piątek Kniazia
Rożyńskiego, Wiśniowieckiego y Temrukowę
rotę, Blinstruba, Kozaki wprzód do Kaniowa, a za
nimi Chotkiewicza Karola z rotą Bekieszowa Usarze:
gdzie przyszedwszy naleźli ieden pułk kozacki, nad
którym był starszy Krempski; a nad naszym ludem
Kozacy Karol Chotkiewicz. Zdarzyło sie tam naszym barzo
dobrze: abowiem gdy przyszli na nieopatrzne ubili
ich 400 a było to w dzień Wielkonocny porano
drudzy z uciekali, drugich też potonęło nie mało na
Nieprze. Po tey posłudze wrócił sie Chotkiewicz
z onemi wszytkiemi ludźmi do Hetmana: a potym
ruszyło sie woysko do Wasilkowa, gdzie Starosta
Kamieniecki Potocki przyjechał do woyska: krory
zaraz z pułkiem swym obrócił sie do Ostrza niżey
iwy Kiiowa aby sie przeprawił przez Dniepr. A Żołkiew-
ski do Kiiowa poszedł, gdzie pod Monasterem w puł
milu za Kiiowem stanął obozem. A Kozacy po drugiey
stronie Niepru byli, y bronili naszym przepra-

265

wy: których sie naszy napatrzali rządnie; ale przez
Niepr nie mogli do nich. Tamże zarazem tegoż dnia
w dzień sobotni Kozacy podknęli list w pół Niepru
na kłodzie: po który Hetman zaraz posłał, z którego
zrozumiał że o miłosierdzie proszą. Nazaiutrz
w Niedzielę znowu Kozak nieiaki Kozłowski Setnik
z listem przyiechał, prosząc także o miłosierdzie,
y chcąc wiedzieć coby za Condytie im podać chcieli.
Odprawił go Hetman z tym że mu respons przez
swego posłańca miał posłać: iakoż posłał z pewnymi
artykuły, między którymi były te przednieysze:
Aby Nalewayka wydali, y inne szkodniki przednieysze,
także armatę aby oddali y chorągwie cudzoziemskie
których używaią. W Poniedziałek od nich
przyjechali dwa posłańcy Asaułowie, prosząc aby
się z nimi łaskawie obeszło: iednak nikogo wydać
nie chcieli. W tym dwa pacholikowie z woyska naszego
przedali się do nich, y dali im sprawę że woysko
litewskie nadciąga, y Potocki Starosta Kamieniecki
pod Ostrzem się przeprawuie przez Niepr. Za
którymi pacholiki zaraz posłał Hetman aby ie koniecznie
wydano , nie chcąc tych dwu Asaułow im
wydać, gdzieby oni tych dwu łotrów nie wydali.
Przetoż ich Kozacy ścięli zaraz, y głowy ich ukazali.
Asami z trzaskiem ruszyli sie z tego mieysca y uchodzili
taborem: a Łoboda y Nalewayko pozostał w pułtoru
stu koni; gdzie Łoboda wsiadwszy w czołu
sam tylko przyiechał ku brzegu do naszych dla traktatów:
z którym traktował Jerzy Struś Starosta
Bracławski, ale sie nie mogli straktować. I przetoż

266

wrócił sie do swych, y tak ku Peresławiu poszli.
Woysko A woyska też nasze zaraz za nimi we wtorek poczęło
sie przeprawiać: awe czwartek wszytko sie
przeprawiło.
Pod ten czas Seym sie odprawował w Warszawie,
na którym długo nie mogli sie zgodzić Posłowie
Ruscy sami między sobą. Marszałkiem był Poselskim
Krzysztoph Dorostayski z Domu Monwidow. Propositią
czynił od Króla Jan Tarnowski Podkanclerzy:
w ktorey było naprzód o Lidze, więc o ziemi Wołoskiey,
a potym o swowoleństwie Kozackim. Po
ktorey propositiey nazaiutrz Biskup Kaietański Benedykt
Legat Papiezki a latere miał rzecz szeroką
w Senacie: wiodąc nas do Ligi z Pany Chrześciiańskiemi
y radząc woynę przeciwko Turkom podnieść,
wiele dowodów tak z Pisma Ś. iako też y innych
przykładów do tego biorąc. A mianowicie, iako Pan
Bog zakazał ludowi swemu obcować z pogany: więc
y Trapezuńscy Cesarze póki sie z tym nieprzyjacielem
nie mieszali, ? nie krewnili: tedy też dotąd całe
Państwa swe mieli. Obiecował pomoc na tg woynę,
tak od Chrześcijaństwa wszytkiego, iako też y od
Papieża: naostatek narzekał na te co sie rozróżnili
w wierze, która rzecz iż potrzebowała pilney y uważney
namowy, odłożono mu respons na inszy czas.
A potym Panowie Rady (których nie wiele sie było
ziechało) wotowali na Propositią po wielkiey części
zgadzaiąc sie na Ligę, iednak za Condytiami słusznemi:
a te sprawy strony Wołoch pochwalaiąc: y Hetmanowi
za tę pracę którą podiął dla Rzeczypospolitey

267

wielce dziękuiąc. Więc y swowoleństwa tego Kozaków
nie chwaląc: a owszem ich karać pozwalaiąc.
Wysłuchawszy mow Senatorskich Posłowie poszli
do swey Izby: gdzie poczęli wnet takie rzeczy wtaczać;
które nie były w Propositiey. Przetoż Krol
wezwał ich na gorę, gdzie przełożywszy im te
wszytkie niebespieczeństwa które na Rzeczpospolitę
przychodzą: chciał to mieć po nich, aby wszytkim
inszym rzeczom dawszy pokoy o obronie co napilniey
radzili. Zaczym gdy Posłowie iedni odiść chcieli,
aby sie na to rozmówili w swoiey Izbie: a drudzy
chcieli aby sie tamże zaraz każdy z nich declarował,
w Senacie niezgoda była między nimi: I także do
Izby drugiey naprzeciwko ustąpili. A wszakże ztamtąd
iedni sie precz rozeszli, a drudzy do swey Izby
poszli: a potym chcieli cautiey strony Estoniey po
Królu, aby to na drugim Seymie koniec swoy miało.
Jednak gdy z tym przyszli do Króla: Senatorowie
im to rozwiedli dla słusznych przyczyn. 1 tak ci ledwie
przystąpili do Ligi: do ktorey gdy sie przymawiali
rożne zdania były. Hetmanowe to słowa były:
że zaledwie tey Ligi sie spodziewa aby dość miała;
gdyż wiele razów Chrześciiańscy Panowie o nię sie
starali, a dopiąć iey nigdy nie mogli: y wyliczał
wiele przykładów: więc te rzeczy do niey potrzebne
przypominał. Z kim ta Liga miała być, co za gotowość
iey y pewność. Przetoż wszytkie waśni trzeba
żeby były pierwey uskromione, dla czego nie zdało
mu sie w to tak prędko wstępować, ale z dobrym
rozmysłem, y ażby pierwey od Posłów tak Papie-
268

skiego iako Cesarskiego wiedział co za conditią
chcieli by nam podać. Na co Deputaci byli obrani:
do Ligi. xjądz Arcybiskup Gnieźnieński, Xiądz Kardynał Radziwił,
Xiądz Secretarz Gębicki, Woiewoda Poznański,
Woiewoda Wileński, Hetman Koronny, Kanclerz
Litewski y z Ryczerstwa niektórzy, którzy na to
zasiedli dnia 21 miesiąca Kwietnia, tamże Kaietan
Poseł Papieski powiedział w tey sprawie dwie rzeczy
Traktaty być napotrzebnieysze. Pierwsza, aby to naszy wiedzieli,
że tu Liga nie dla czego innego więcey iedno
dla onychże samych iest barzo potrzebna. Druga aby
conditiey takich sie napierali, które by były drugim
znośne y podobne. I zatym maiąc zupełną moc na
to pomoc na tę woynę postąpić obiecał; ale iako
wiele, mianować nie chciał, aż by iuż co pewnego
w tey mierze wiedział, Cesarscy także, Biskup Wrocławski
y z Adamem Pepelem dzięki uczyniwszy
Królowi y Senatowi za tę schadzkę, wymawiali sie
nie prędką resolutią w tey mierze, częścią za tymi
niesnaszkami, które sie stały strony Wołoch, częścią
też dalekością drugich Xiążąt. A co sie tknęło
condytiy na Krakowskim Seymie podanych, odzywał
sie na Legata Papieskiego w niektórych, drugie
też sami natracili. Zaczym ich Xiądz Arcybiskup
upominał, żeby sie w tey mierze szyrzey deklarować
chcieli, więc Papiezki powiedział, że w tey Lidze
będzie naprzód Ociecz Święty Xiążęta Włoskie, Cesarz
y zKrolestwy swemi,XiążęSiedmigrodzkie. O Rzeszy
też twierdził, także o Królu Hiszpańskim. Mianował
y liczbę woyska Cesarskiego na tę woynę tak iezdne-

269

go iako y pieszego to iest 70,000. Zaczym chciał
wiedzieć y liczbę woyska Polskiego. Króla też Polskiego
(ieśliby sam był w woysce) chciał mieć za
Naywyższego Hetmana woyska wszytkiego, ale tak
żeby przecie Hetman każdy woyskiem swym rządził.
Co sie tknie rożnie wszytkich, które by przypaść
mogły między nimi: tedy żeby to między nimi Legat
Papiezki roztrzygał, y tenże ich potym prowincjami,
ktoreby wzięli pod Turki dzielił: a przymierza
też ieden bez drugiego z Turki brać nie chciał: na co
wszyscy przysięgać mieli, a Papież to potwierdzić
chciał. Jakoż iuż confirmatią Papieską na to wszytko
ukazował Legat; acz iey nie czytał. Było y to że
Arcyxiążę Maximilian do tego sie mieszać nie miał:
więc y przysiędze swey żeby dosyć uczynił. Pomoc
też nam pieniężną tak od Papieża, iako y od Cesarza
gdzie by do tego przyszło obiecował. Widziały sie
te rzeczy z wierzchu nieiako podobne naszym, y przeto
z pilnością poczęli sie do drugich przypytować,
a do tey Ligi barzo przymawiać. Jednak Posłowie
ięli wnet że wspak iść: y co wczora Cesarski Xiądz
Biskup Wrocławski ukazował Autentyki iakieś, tak
od Cesarza, iako od Xiążąt Rześkich między nimi
uczynione do skończenia tych rzeczy; tedy nazaiutrz
powiedział w te słowa prosto. Że tego taić przed
wami żadną miarą nie możemy, iż bez wiadomości
y pozwolenia Cesarskiego trudno to kończyć mamy;
który nam poprzeć tylko tey ligi kazał, ale zawierać
nam iey bez siebie nie kazał. A czas że sie skrócił
trudno mu o tym wszytkim tak prędko dać znać.
270
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawiera

Post autor: Artur Rogóż »

Przeto podał tego aby na czas pewny y mieysce
osoby pewne z obu stron ziechały sie do skończenia
tych rzeczy. Więc wtrącił y to, iżby naszy Wołoskiey
ziemie tym czasem strzegli od Tatar y od Turków;
coby rzecz barzo wdzięczną uczynili Cesarzowi
y Woiewodzie Siedmigrodzkiemu. Co nasze nie
pomału obraziło, gdyż Polska bliższa iest Wołoskiey
ziemię, y prawo ma na nię z dawnych czasów: a Cesarzowi
albo Xiążęciu Siedmigrodzkiemu mieli by
iey strzedz od Tatar y Turków barzo by to było nie
krzeczy: y ieszcze nas podobno za tym w woynę
Turecką zaciągnąć chciano albo myślono. Po długich
tedy rozmowach, które z obu stron między sobą
mieli, zezwolili naszy na to; żeby osoby pewne naznaczyli
do poparcia tey Ligi, którym takowe artykuły
podali. Aby był wieczny pokoy między Koroną
Polską y Rzeszą y domem Rakuskim. Aby sie zgodzie
Będzińskiey we wszytkim dosyć sstało. Aby
Dom Rakuski w Elekcyą sie nigdy nie wtrącał wiecznie,
ani napierał Królestwa Polskiego. Aby Rzesza
Prusów, Inflantów, ieśli by iakie prawo do nich miała
odstąpiła. Aby Dom Rakuski w Mazowszu (ieśli by
tam iakie prawo na co miał) nic sie nie upominał.
Na Xięstwo Siewierskie y Spisz, żeby Cesarz względem
Królestwa Czeskiego y Węgierskiego zwierzchności
sobie żadney nigdy nie przypisował. O Śląsko
y Pomorską ziemię iako własne członki Królestwa
Polskiego żeby'sie Rzesza y Cesarz wdali w Compromis.
Czła które by były na poddane Koronne, aby
ie zniesiono. Z Moskwą aby sie nigdy na Koronę

271

nie porozumiewali. Wygnańcom Korony Polskiey
aby mieysca u siebie nie dawali y tym coby rebellizowali
nie pomagali. Brandeburczykowie aby lenna
swego na Xiestwo Pruskie daley nad przywiley swoy
iuż ostatni nie pociągali. Aby Xiążęciu Brunswickiekiemu
roskazano z tego co właśnie należy Koronie
ustąpić. Aby Cesarz w to sie włożył do Króla Hiszpańskiego,
żeby Xiążę Barskie y summę którą ma
w Królestwie Neapolitańskim Krolowey starey zapłacił.
Aby na tę woynę przeciwko Turkom był powinien
Cesarz y Rzesza trzecią część żołdu zapłacić;
y pewną liczbę dział, prochów, y puszkarzow kosztem
swym wyprawić. Także pewną summę pieniędzy
na zamek który Koronny złożyć, żebychmy sie
do czego naprędcze uciecz mieli: iako ci którzyśmy
nawiększemu niebespieczeństwu podlegli. Aby z tym
nieprzyjacielem pokoiu bez nas nie czyniono; a trwała
ta woyna bez odpoczynku zawżdy,ry wolno było
każdemu Panu Chrześcijańskiemu do tey Ligi przystąpić
do pewnego czasu: anie rozrywała sie ta Liga
śmiercią żadnego z nich. Więc żeby Kroi Hiszpański
armatę wyprawił na morze. Mieyszcza też tey woynie
aby w Polszce nie czynili, a Hetmana żeby obrał
Papież, ieśli by sie sami nań nie zgodzili. Jeśli by też
Pan Bog dał zwycięztwo, żeby nasza Wołoska, Multańska
ziemia, y Bessarabia wszytka wiecznemi czasy
była. A potym ktoby sobie co wziął niechby to miał:
a Papież nas tym nie dzielił. Naostatek aby te rzeczy
wszytkie skutek swoy wzięły nadaley po skończeniu
Ligi do czterech miesięcy tylko. A to poprzysiągł
272

Cesarz, Rzesza, Stany Wegierskie, Czeskie: czego
wszytkiego Papiez zeby przestrzegal, iako by to nie
rozerwanie zawzdy trwalo. Dla lepszey pewnosci
Cesarz w zakladzie puscil Wrocslaw, Ołomoniec
y Slask wszytek Koronie, tym sposobem zeby on
sam wszytkie pozytki bral: tylko zeby placil zolnierzom
Polskim którzy by tycb mieysc strzegli: których
miala byc liczba pewna. A do zawarcia tego
wszytkiego ze sie Seym konczyl byl ziazd zlozon
Kommisarzom w Krakowie na dzien 1 miesiaca Sierpnia,
z zamierzeniem stanowienia ? czasu, gdzie byly
obrane te osoby: Xiadz Arcybiskup Gnieznienski,
Xiadz Biskup Krakowski, Kuiawski, Przemyski, Pan
Krakowski, Woiewoda Poznanski, Wilenski, Trocki,
Leczycki, Bracslawski, Smolenski, Mikolay Zebrzydowski
Marszalek na ten czas Koronny a potym
Woiewoda Krakowski, Podskarbi Koronny, Kanclerz
Litewski, Podskarbi Litewski, Kasztelan Ciechanowski.
Z Ryczerstwa Zygmunt Myszkowski Starosta
na ten czas Piotrkowski potym Marszalek Koronny,
Spytek Jordan Stolnik Krakowski, Sedziwoy Czarnkowski,
Starosta Kowalski, Olsztynski, Opoczynski,
Karsnicki Sedzia Sieradzki, Piotr Fierley, Stanislaw
Stadnicki, Szczesny Herbort, Podkomorzy Chalicki,
Podkomorzy Kamieniecki, Starosta Gostynski, Lukasz
Kretkowski, Lasocki, Gerzy Konopacki, Lasze,
Laganowski, Woiewodzic Ruski, Koniuszy Litewski,
Alexander Chotkiewicz, Czyz. Mieysce im bylo zlozone
w Krakowie. Na tymze Seymie prosili Panowie,
aby Krol urzgdy rozdal podlug prawa: a mianowicie

273

Poslowie Litewscy prosili o Biskupa Wilenskiego aby
im Krol dal Litwina a nie Polaka. O co Poslowie
Krakowscy powstali na Posly Litewskie, a miedzy
innemi Rozen. Tamze y przywiley Kazimirzow
w czerwonym axamicie ukazowano: który dozwala
Polaka obrac, gdzie by godnego Litwina nie było.
O co poswarkow bylo dosyc. Takze potym Krol
powiedzial: ze mu sie iuz slowa swego Królewskiego
nazad wracac nie godzi, y temu dac chce komu to
obiecal. Przeto zadal tego od nich, aby przeciw temu
nie byli, ale owszem ten raz mu tego pozwolili.
Jednak Poslowie Litewscy na to pozwolic nie chcieli:
y tym sie obraziwszy; sta tysiecy zlotych onych
dawnych które 'Królowi byli obiecali znowu umkli,
y do braciey odlozyli. Potym miedzy Ewangeliki
a Catholiki bylo swaru'dosyc, okolo Confoederacyey.
I tak iako sie Seym w niezgodzie zaczal, takiz tez
koniec mial. Chcial Kroi aby ieszcze kilka dni seymowali,
nagradzajac to co w swieta zamieszkali,
ale Poslowie nie chcieli: y tak sie roziechali z dziwnemi
protestacyami, tak Litewscy iako y Polscy.
A miedzy innemi protestowal sie Marcin Bukowiecki
Protesta. Posel Wielkopolski ze tam ninacz nie zezwalal: alec
tak rozumiem gdy by blizey Tatar y niebespieczenstwa
mieszkal, nie byl by tak goracym milosnikiem
tey swey wolnosci. Protestowal sie y Xiaze Ostrozkie
Woiewoda Kiiowski z strony Greckiey wiary.
Takze ta tym Seymie nic wiecey nie bylo, tylko co
Commissarze ci byli naznaczeni do tey Ligi: a Seym
do tego tylko Aktu zlozon. Constytucya tez pierwsza

274
Executiana Kozaki obostrzono, ? Executiey nad nimi Hetmana
Kozaki nowi Koronnemu dozwolono. Pobór ktemu ku obronie
Pobór,
Rzeczypospolitey był ucbwalon na te co go
z Krakowskiego Seymu nie dali; iako te Woiewodztwa:
Poznańskie, Kaliskie, Łęczyckie, Brzeskie, Inowłodzsławskie, Rawskie, Ziemia Dobrzyńska,
Chalicka y
inne niektóre, także y Wielkie Xiestwo Litewskie
Pogłowne wszytko. Do tego uchwalono Pogłowne Żydowskie
Żydowskie od głowy po iednemu złotemu, tak w Koronie iako
Commissia y w Wielkim Xiestwie Litewskim. Była y Commissia
Na rozgraniczenie
podlasia na rozgraniczenie Podlasza od Xigstwa Litewskiego
zwłaszcza z Woiewodztwem Brzeskim y Powiatem Grodzinskim. Trzey
też Wołochowie za Indygenae! dygeny przyigci: Gerzy Mohiła Metropolita ziemi
Wołoskiey, Szymon Mohiła Hetman ziemie Mołdawskiey. Szymon Stroyc Wisternik
Mołdawski. Okaokazo-
zowanie też w tych Woiewodztwach postanowiono:
w Krakowskim, Łęczyckim y Rawskim na dzień
Poseł Sgo Michała. Był y Poseł Wołoski na tym Seymie
od Hieremiego Mohiłe Woiewody Wołoskiego oddaiąc
poddaństwo swe, y prosząc aby go czasu potrzeby
iego Kroi szczycił, y bronił. A on także offiarował
sie powinność swą zwykłą iemu y Koronie oddawać Posłowie
zawżdy. Z tego Seymu byli posłani do Swecyey Pocyey.
słowie naszy od Króla y od Rzeczypospolitey: Stanisław
Działyński Kasztelan Elbieski, y Stanisław Cikowski Podkomorzy Krakowski, z Mikołaiem
Sa-piha Secretarzem Królewskim. Przyjechawszy tam sprawowali poselstwo od Króla w
Stokolmie
26 dnia Września. Abowiem Carolus uczyniwszy Seym w Suderkopiey

275
którego on bez Króla czynić nie mógł,
Starosty Królewskie chciał zrzucać, y zamki im
powierzone odiąć. Monetę ktemu kował, Appelłacij
do Króla nie dopuszczał: ? wiele takich rzeczy czynił,
które Królowi samemu należały, czyniąc to nad
przysięgę swą. W czym go Posłowie upominali, tak
imieniem Królewskim iako Rzeczypospolitey. Nie zdał
sie im być trudnym z przodku, iedno Starostowie
go barzo obrażali, które tam Kroi zostawił, mówiąc:
Że mi Kroi nie ufa, a ia bym korzystał w Królestwie
miał bym ie był: ale pomnie na przysięgę
swą. Przeto prosił aby mu Kroi ufał: offiaruiąc sie
dosyć dobrze Królowi. Ale to nie szczyrze czynił.
Na tymże Seymie Gdańszczany wywołano, oto, Gdańszczany
że Kościoła u Fary za Decretem Królewskim Biskupowi wywołana
Kuiawskiemu nie puścili.
Po Seymie zaraz przyjechali Posłowie Tureczcy Posłowie
do Króla do Warszawy: żądaiąc przymierza wiecznego: Tureczczy
Aby ie Kroi podług pakt dawnych z teraźnieyszym
Cesarzem uczynił, y aby Tatarowie wolne
przeście mieli do Węgier; a Kroi nie pomagał
Cesarzowi Chrześcijańskiemu, przeciw iemu, względem
czego pozwalał mu Ziemie Multańskiey: aby
tam Woiewodę posadził kogo chciał, y dwu zamków
w Siedmigrodzkiey ziemi: ale iako iest grecka przypowieść:
Nieprzyjacielski dar nie dar.
Żółkiewski Hetman Polny chcąc przecie konać Żołkiewski
Kozaki iako począł, od Peresławia ruszył sie za nimiski woyne kończy
W dzikie pola. I zszedwszy sie z Kniaziem Bohdanem z Kozaki
Ogińskim starszym nad woyskiem Litewskim 24
276
dnia miesiaca Maia za Pereslawiem, szedl na cala
noc pod nie z woyskiem. A przed soba piec set
koni wyslal, aby Kozaki u rzeki Suly zabawili. Jednak
niz przyszli naszy, Kozacy sie iuz byli przeprawili
przez rzeke u Lubna, y za soba poczeli
most zrzucac, który byl barzo dlugi y do przeprawy
trudny: iednak onego mostu straz nasza obronila,
y Kozaki odstrzelali; którzy w pul milu otaborzywszy
sie za rzeka stangli. A przed tym Hetman zaslal
byl Strusza Staroste Bracslawskiego z Kniaziem
Rozynskim y Michalem Wisniowieckim, y z kilka
rot dworskich za rzeke Sulg, kazawszy sie im przeprawic
nizey Lubna, aby tak Kozakom w tyl zaszli.
I zarazem z obudwu stron do nich przyszli. Jakoz
w Sobote przyszla Hetman przyszedl do Luben;
lecz dla zley przeprawy przez most, ledwie sie do
poludnia z woyskiem przeprawil. W tym Kozacy
chcieli byli taborem uchodzic, nizeli Starosta Bracslawski
przybyl: lecz gdy go obaczyli zastanowili
sie, y strzelali z obu stron do siebie. Zaczyni tez
Hetman przeprawiwszy sie nastapil z ludem: y tak
Kozacy Kozacy na tym mieyscu w taborze Kozacy iuz zostac musieli
Oblężeni oblezeai. Jjtore naszy obiegi; strony
Struz Starosta Bracslawski z Kniaziem Kirylem,
Rozynskim y Wisniowieckim, y z temi Roty : Chotkiewiczowa,
Jazlowieckiego, Fiedrowa, Sobieskiego,
Czarnkowskiego, Bekieszowa, Hornostaiowa, y z ostatkiem
roty WiernkoAvey: których wszytkich bylo
wyzszey tysiaca koni tak Usarzow iako y Kozaków.
A z druga strong Hetman z Rota swa, y z swym

277
takze pulkiem; gdzie byla rota Szczesnego Herborta,
Kowaczowskiego, Gurskiego , Sladkowskiego, Tarnawskiego ,
y piechota Królewska z Lepszenim:
w którym pulku bylo do pultoru tysiacu wszytkich.
Drugi pulk byl Starosty Kamienieckiego Potockiego,
gdzie byly te roty: Rota Stephana Potockiego, Jakuba
Potockiego, y Podczaszego Kamienieckiego,
Jana Zebrzydowskiego, Kniazia Poryckiego, Starosty
Przemyskiego, Starosty Chmielnickiego, Danielowicza
Krayczego, Herborta Starosty Skalskiego, Przergbskich
dwóch, Plesniewskiego, Ulanickiego, gdzie
trzynascie set czlowieka bylo. Tamze byl y Kniaz
Oginski z woyskiem swym Litewskim: którego bylo
iedenascie set koni. Z trzeciey strony straz ustawiczna
byla, a z czwartey strony przyszly wielkie blota
od rzeki Suly. Kozacy sie otaborzyli we cztery
rzedy wozami y kolasami, a w kolo przekop uczynili
y wal, ze wozów nic nie widac bylo, a w bramach
wysokie górki usuli, na których strzelbe mieli, a potym
we srodku taboru zrgby wysokie pobudowali
y ziemie miedzy nie nasuli, aby z nich strzelba daley
zasiegali. Przetoz naszy trudno im co szturmem mieli
uczynic, tylko co ich naiezdzali y zewszad trapili:
tak iz bydla ani koni nie mogli nigdziey na pasze
wypuscic, zaczym od glodu zdychalo. Harce tez
ustawiczne z nimi zwodzili, na których sie naszym
nie zle wodzilo, chociaz pod taborem ich, w polu
geste doly na nasze kopali: w których piesze z rusnicami
zasadzili: gdzie Dymitra Polubinskiego z strony
Chotkiewiczowey w reke postrzelono, y Dymiszka
278
Starostę, Żytomirskiego gdy podbieżał pod tabor zabito.
Owa naszy mieli z nimi pracy dosyć ustawicznie
y we dnie y w nocy, tak iż iedna cz§ść woyska
musiała być na straży, y dwie części konie pod siodły
poszli: które iuż były znędznione y posadnione
barzo. Sami też ieść nie mieli ani pić tylko co wodę
mętną pili. Dnia 28 Maia po południu wypadło kilka
set Kozaków z taboru na obóz Starosty Bracsławskiego,
do których też Bekieszowa, Sobieskiego,
y Rożyńskiego rota skoczyła: zagonili sie za niemi
aż do samego taboru, y chociaż ich cokolwiek ubili;
iednak kilka naszych dali tam gardło: iako Taszycki
z roty Bekieszowey Porucznik. Nuż Pęgowski,
Miłkowski y inni. Kozacy też dwa żywo od naszych
byli poimani: zarazem iednego wbito na pal, a drugiego
ćwiertowano. Skoro po tey potrzebie, Kozacy
Łobodę Łobodg Hetmana swego obwiniwszy, iako by miał
Kozacy być życzliwym woysku Królewskiemu: a to wszytko
Ścieli sprawa była Nalewaykowa, dali ściąć, a po nim
obrali Krempskiego. Nazaiutrz uczynili wycieczkg na
piechotę Węgierską: gdzie dwa Wggrowie postrzeleni,
a kilku ich Wggrowie zabili y w tabor wpędzili,
także gdy tego wyciekania bywało mało nie na każdą
godzing, naszy na ostatek obstąpili tabor na
koniech. I tak przez cały tydzień z koni nie zsiadając
y we dnie y w nocy ich strzegli; czgścią sie też
tego obawiaiąc; aby nie uderzyli na nasz obóz albo
szańce: albo żeby Nalewayko obronną rgką uiść
iako z swym pułkiem nie chciał. Jakoż nie po ieden
kroć nagotował sie był tak o naszych sie kusić, iako

279
też uchodzić: lecz widząc wielką ostrożność woyska
naszego zawzdy, umysł odmienić swoy musiał. A iż
tabor mieli dobrze obwarowany, iakom pierwey pisał,
y strzelby y ludzi dostatek: trudno im było co
szturmem uczynić: iedna że piechoty naszy mało
mieli, druga że działa nie potężne były. Przetoż aż
do Kiiowa po działa wielkie Hetman posłał; które
gdy przyprowadzono, dnia 4 miesiąca Czerwca z iedney
strony ie taboru zasadzono, a z drugiey strony
polne działka były, którego też dnia Xiążg Zasławskie
Woiewoda Podlaski we trzech set koni naszym
przybył. I tak przez dwa dni na tabor ich strzelano
gdzie przez dwieście człeka w taborze ubito, a koni
barzo wiele; y wodg y drzewo im odigto, aczkolwiek
studzienki kopane mieli y przy kolasach sobie ieść
czynili. Potym Pułkownicy wszyscy zszedwszy sie
z swym Ryczerstwem, chcieli tego po nich, aby sie
z pieszy wszy do szturmu szli, gdyż piechoty mało
było, z czego sie im nie wymówili: y nagotowało się
ich po połowicy ze wszytkich rot, drzewce sobie po
gałkę z ucinawszy miasto dard. A to było dnia 7
tegoż miesiąca Czerwca; Nazaiutrz na świtaniu mieli
uderzyć na nie wolą. Widząc tedy Kozacy ostainią Rozruch
zgubg swoię; przystąpili z trzaskiem do pierwszych między
Condyciy od Hetmana im podanych: y tych wodzów kozakami
swych Saułe, Szostaka, y Nalewayka wydać chcieli.
Lecz Nalewayko postrzegwszy tego iął sie im bronić
z pułkiem swym: zaczym na zmierzchaniu prawie
był wielki rozruch między nimi że aż w obozie
naszym słychać było. Przetoż naszy posiadawszy
280
wszyscy na konie okrążyli tabor w koło; y w trąby
y w bgbny uderzyli, aby ten zdrayca Nalewaiek
nie uszedł. I iuż by sie byli naszy do szturmu rzucili
tegoż wieczora, iakoż iuż następowali na tabor, ale
Nalewnyko w tym Kozacy uchwyciwszy Nalewayka w przekopie
poiman gdy chciał uciekać wydali go: y samiż do Hetmana
przywiedli: Nazaiutrz także wydać inne chcieli,
y armatę y chorągwie oddać, y bronie odpasać
a przysięgę uczynić, tylko żeby ich wolno z garły
puszczono. Lecz gdy im Hetman za to przyrzec nie
chciał, aby tam każdy swego poddanego gdyby go
poznał wziąć nie miał, cofnęli sie nazad, y powiedzieli,
że sie wolemy do gardł swoich bronić. A Hetman
też rzekł: Brońcież. I zaraz skoczyli naszy do
nich że ani do sprawy ani do strzelby przyść mogli:
Kozacy y tak ich niemiłosiernie siekli, że na mile albo daley trup wysieczeni trupie
leżał. Jakoż było wszytkich w taborze
z Czernią y z żonkami na dziesięć tysięcy: których
nie uszło więcey pułtoru tysięcu z Krempskim. Pojmanych
też było część, których za przysięgą Hetman
puścił, a drudzy też do rot zprzystawali, wzięto im
dział 24 y inney strzelby nie mało. Chorągwie też
wszytkie im pobrano, między ktoremi były drugie
Nieszkowski Cesarskie: kilkiem dni przed tym ścięto Nieszkowski
Ścięty Komornika Królewskiego w Warszawie co do nich
z zmyślonemi Krolewskiemi listy ieździł: y był
udarowan od nich. O co był poiman i wsadzon. Był
rodem z Litwy nie daleko Wołkowiska. Krempski z tymi
wszytkiemi co uszli udał sie ku porohom: gdzie
ich też było na korzeniu (iako oni zowią) do piąci

281
set, y z tymi sie złączył, iednak złości żadney potym
nie wyrządzał. A Nalewayka Hetman kazawszy okować
Królowi posłał: którego Piotr Porębski Rotmistrz
pieszy Herbu Kornic do Warszawy przyprowadził
z sześcią innych herstow; które rychło potym pościnano.
A Nalewayka aż na Seym chowano: który
sie do wielu złych rzeczy przyznawał. PoSeymie go Nalewko
potym ścięto, y ściąwszy ćwiertowano, a po sztukach ścięty
rozwieszano. Była to osoba krasna, mąż ktemu i ćwiartowany
nie leda: by to był na dobre obracał co mu Bóg dał,
do tego puszkarz znamienity. Był rodem powiedaią
z Kamieńca.
Tegoż czasu wydał był nieiaki Stephan Zizania
Didaskal albo nauczyciel Ruski w Wilnie Xiążkę po
Rusku y po Polsku (na którą odpisował Szczęsny
Żebrowski) chcąc mocno błędu swego poprzeć: że Błąd
Duch Święty pochodzi od Oyca tylko a nie od Syna: grecki
Greckl-I tego dowieść z Oycow dawnych Greckich Damascena
y Bazyliusa, biorąc tam sobie kilka mieysc
na pomoc z tegoż Damascena, zwłaszcza to: że Ducha
S. przez Syna pochodzić mówimy, a nie z Syna.
Ale Damascen dla Macedoniusa y Euminiusa Heretyków
tak to mówił: który tylko z Syna, iako z samego
y pierwszego początku Ducha S. pochodzić rozumieli,
a nie z oyca. Przeciwko którym, zwłaszcza
przeciwko Eumeniusowi, we dwóch księgach Bazylius
Doktor S. pisząc tak mówi: Że nie masz nic takiego
co by było przy Synie, a przy Oycu nie miało być:
abowiem rzeczono: Wszytkie rzeczy moie twoie są,
a twoie moie są. Jakoż tedy pochodzenie Ducha Śgo
36
282
samemu synowi ma być przydano. Tenże na drugim
mieyscu przeciwko temuEumeniusowi pisząc w księgach
III dosyć iaśnie to wywodzi, że Duch S. pochodzi
od Syna: gdy Ducha dostoieństwem albo
mieyscem wtorego być Synowi kładzie, iako y od niego
pochodzącego, którego mieysca nie mogąc przegryść
na Concilium Florentskim Grekowie, fałsz temu
mieyscu zadać śmieli. Ale sieła by tych fałszów było,
nietylko u tego Oyca, ale y u drugich, zwłaszcza
u Athanazego, który w Kredzie swym tak mówi: Że
Duch Ś. od Oyca y Syna iest nie uczyniony, nie
stworzony, nie urodzony, ale pochodzący. Co też
Greki tak barzo kłuło w oczy że mówili: Wierzym
iż ten Doctor S. był na ten czas piian gdy to pisał.
Ale wiele by takich miesc naleźli u tegoż Doctora,
także u Grzegorza, Nasyanzena, Cyrylla Hierozolimskiego,
Cyrylla Alexandriyskiego, także Dydyma,
Epiphaniusa, że nie wspomnig naszych Łacinnikow;
których nie wiem przecz by w teyże cenie nie miało
być, yy y Greczy, zwłaszcza bgdąc tak dawni: iako
Tertulian, Cypryan, Hilarius, Ambroży, Hieronim,
Augustyn y inni; iedno by im trzeba czytać, a to co
czytaią rozumieć, o co u nich trudno. I toć to sprawiło
że ta grubość ich w ten ie błąd wprawiła
od Constantynopolskiego dopiero Synodu: który był
900 roku. A nie od Nieeńskiego iako ani chcą mieć,
ani od onego Constantynopolskiego dawnego, na
którym włożono to było w Kredo o Duchu Świętym
że z Oyca pochodzi, ale nie włożono samego. O co
spor, bo ieszcze na on czas nie trzeba było przykładać

283
y z Syna: gdyż ci heretycy co na ten czas byli
wierzyli że z Syna pochodzi Duch S. ule nie wierzyli
żeby z Oyca. Więc też y nie od Synodu Alexandriyskiego,
który świadczy Ducha S. pochodzić y od
Syna iako o tym świadczy Cyryllus w liście, y pisze
do Nestoryusa tymi słowy: Duch Ś. nazwany iest
Duch prawdy, a Chrystus też iest prawdą. y Concilium
Epheskie , y inne trzy Concilia wielkie approbowalo:
aż y w Credo to włożono. I tak temu wierzyli
mocno Grecy y Łacinnicy długo: aż potym nie
wiem przecz sie za to tak mocno uięli Grecy, acz
ich w tym częstokroć pokonywali Łacinnicy, iako
na Concilium Laterańskim za lnnocencyusza III Papieża,
gdzie iuż byli Grecy na to Credo przyzwolili:
tak iż z Łacinniki wespołek na Concilium Lugduńskim
za Grzegorza X, po trzykroć ie po Grecku y po
Łacinie w kościele śpiewali. Na ostatek na Concilium
Florentskim po długich sporach iuż sie byli z nami
zgodzili, iednak prze upór swoy zasie tego odbiegli,
y swe przecie proli. Za co iako ie też Pan Bog karze
sami to dobrze widzą: Boże day to, aby sie niebożęta
obaczyli. Zaklął potym Metropolita w Wilnie
Bannitiae tego Zyzanie: y zakląwszy do Króla na Bannitią Banita
odesłał, także Popy co go posłuszni być nie chcieli, są popy Ruskie
które Bannitiae gdy przyniesiono do Wilna do urzędów,
uciekła sie Ruś do Trybunału; y zatrzymawszy
to Trybunał, pisał za nimi do Króla, także do pieczętarzow
Litewskich, prosząc aby takowe Bannitiae,
mieysca nie miały. Ukazuiąc to być rzecz nową aby
za klątwami Bannitiae wychodzić miały. Acz y to
284
także była rzecz nowa Trybunałem sądzić Metropolitę
y wskazować nań winy, (iako oni byli wskazali)
oto że Paedagoga szkolnego brata Zizanię poimał,
chcąc karać iako nieposłusznego.
Commis- Tegoż roku na dzień 1 miesiąca Sierpnia ziechali
sie strony sie Polowie naszy wyższey mianowani dla tey Ligi
w Krako Krakowa. Przyiechali także Cesarscy: Biskup
wie. Wrocławski z Popelem co też byli na Seymie y inni
wespołek y z Legatem Papieskim Caietanem. Tractowali
długo z sobą około tey Ligi, na naszych
nic nie schodziło. Jakoż iuż na przysiędze Papiezkiey
wespołek z Cardynały, Cesarzkiey wespołek z Rzeszą,
y Stanów niektórych przestać chcieli, odstępuiąc
zakładu y drugich artykułów ustępowali, drugie
też na Legata Papieskiego kładli. Tego iedno sie nawięcey
u nich domagali: aby iako sie byli zaAvzieli
do Cesarza, żeby sie im napierwey we wszytkim
szczyrze declarorowali, czym nawięcey czasu strawili.
Lecz Posłowie Cesarzcy w co ich iedno ruszyli
do Cesarza sie odzywali. A miasto tego co sie poprawić
mieli, wiele Artykułów umknęli. Abowiem co
pierwey do tey Ligi wiele ich należeć ukazowali, to
w niey iuż nikt nie zostawał iedno sam Cesarz,
a Papież, y Woiewoda Siedmigrodzki. A co pierwey
woyska 70,000 ukazowali, tylko o 60,000 mówili,
y to głucho coś wszytko, które osobno mieć chcieli,
ani sie im go złączyć z naszym zdało. Powiedaiąc
że nieprzyjaciela lepiey iest rozerwać. Lecz naszym
o to szło, aby sie nieprzyjaciel na nas mocą wszytką
nie oburzył. Co sie tkło pienigżney pomocy, tedy

285
też daleko od siebie chodzili: bo co naszy żołdu sie
upominali na trzecią część woyska, którego chcieli
mieć przynamniey do 60,000 a do niego 10,000
iezdy Niemieckiey (a to względem tego że my tu
nawiętszemu niebespieczeństwu podlegamy, y w gębie
u tego nieprzyjaciela, także u Tatar siedzimy)
tedy tylko którym stem tysięcy Ryńskich złotych,
tak od Cesarza iako od Papieża odbyć nas chcieli.
A co Arcyxiążę Maximilian dla pogłaskania rzeczy
miał czynić dosyć zgodzie Będzińskiey, tedy o tym
y słówka: y ieszcze Hetmanem woyska swego chcieli
go mieć. A o ziemię Wołoską y Multańską, które ziemię
są zdawna nasze, na rozsądek papieski sie
przypuścić. Drugimi coby były własne Tureckie żeby
ich Papież dzielił. A coby przedtym któremu
z nich należały, tedy zasię temu ie przywrócić.
Naostatek istoty żadney inszey nie chcieli uczynić,
powiedaiąc żeby to zelżywość cesarska była gdzieby kto iny,
to iest Papież, albo Xiążęta zań ręczyć miały: tylko,
dobrym słowem swym Cesarz przyrzec miał że to
wszytko zdzierży : albo więc przysięgą tego przez
Posły poprawił. Od drugich rzeczy, zwłaszcza tych
na których nam mało należało, nie byli wprawdzie z Ligi nie.
rożni. Nie chcąc tedy naszy próżno czasu trawić, Niemcy
szli do Legata aby podziękował Oycu Świętemu za chcieli
to staranie, które czyni dla dobrego wszego Chrześciiaństwa z Polaków
iako prawdziwy Pasterz nie chcąc namnieyszey wytraktować
rzeczy stracić, y temu poganinowi Ligę
chmy go iedno słuchali) dać pozrzeć. W czym iego Polacy im w traktatach
iako człeka wielkiego, y w tych sprawach biegłego pokazali Ligę
286
tu nie zalowal zeslacf Lecz ze na ten czas to dosc
nie moglo, tedy nie onemi (iako sie przed Bogiem
y przed ludzmi oswiadczali) ale kim inszym sie to
dzieie: gdyz iako królowie przed tym Polszcy, tak
y teraznieyszy Kroi Pan nasz chgtny byl do tego,
y przetoz niewinnie przymowek wiele od postronnych
w tey mierze cierpiemy; tak iz nas niektórzy
udawac za to smieia, iakobysmy sie mieli bracie na
Chrzesciiany z Turki, a to za to, yy y teraz Tatary
zatrzymalichmy na sobie, aby sie nie zlaczywszy
z Turki szkód tym wigtszych nie poczynili w Wegrzech.
Takze sig z niczym roziechali, a te sprawy
co mialy byc ciche, po Niemczech ich wszgdzie bylo
pelno, a z tamtad y w Turczech; tak iz Czaus Turecki
bgdac potym w Woloszech u Hospodara wymawial
to naszym: Powiedaiac ze wy z Panem naszym
iestescie na zdradzie, y chcecie w rzeczy pokoiu,
a owdzie sie nan z Chrzesciiany porozumiewacie.
Zamieszka Na tevze Convoeatiey byla zamieszka nie mala,
między igdzy Panem Krakowskim Januszem Xiazgciem skim Ostrozkiem a
Panem Marszalkiem Koronnym Mikolaiem Zebrzydowskim; gdy sie
krakowskim soba na Canonicey ulicy. O w z zamku na traktaty, dwora
swego do Xigdza Cardynala iadac. Zaczym protestacyae dosyc ostre
przeciwko sobie na zamku poczynili. A ta wasn migdzy nimi z
poimania slugi Woiewody Kiiowskiego, od urzgdu Marszalkowskiego
w Warszawie, na Seymie przeszlym napierwey uroszla.
Królowa Tegoz roku 1596 miesiaca Wrzesnia dnia 9, umaria Królowa
Stara umiera stara Pani nasza w Warszawie: ostatni

287
domu Jagiellowego potomek: ktorey smierc znamionowala
Cometa przed tym. Pochowana w Krakowie
w teyze kaplicy gdzie y Ociecz iey Zygmunt Pierwszy,
y brat Zygmunt August Królowie leza. Bo tam
ieszcze za zywota swego grób sobie dala zmurowac
z marmuru dosyc ozdobny: y tg kaplice z wierzchu
dachówka pozlocista nakryla, iakom wyzey pisal.
Byla Pani dobra, nie pyszna, nabozna; tak iz za iey
modlitwami, wiele nam Pan Bog dobrego dawac,
y temu Królestwu szezgscic raczyl: broniac nas od
wielu przygód zlych y nieprzyjaciól. Byla do tego
Pani gospodarna; y stan swoy barzo pieknie wiodla.
Co wszytko szyrzey przy pogrzebie iey Xiadz Piskorzowski
w oracyey swey wyrazil, gdzie ia czytelnika
odsyla: slów z to, wiec mieysca tu po temu nie
maiac.
Lata tegoz 1596 dnia 6 miesiaca Pazdziernika, Synod
byl Synod w Brzesciu dla ludzi Greckiey Religiey Brzeski
od Króla zlozony: Na którym byl Metropolita Kiiow Władykowie Ruscy
Michal Rahoza Hyppacyusz (Prototron Wlodzimirski,
Cyryllus Terlecki, Exarcha Lucki, Hermohen
Archiepiscop Polocki, Jan Hohot Pinski, Dyonizy
Zbierozki, Chelmski, Wladykowie. Gdzie tez byli Posbwie Papiescy
Poslowie od Oyca Swietego Clemensa VIII Jan Dymitr
Solikowski, Arcybiskup Lwowski, Bernat Macieiewski
Lucki, Stanislaw Gomolinski Chelmski
Biskupi: którzy odprawiwszy zwyczayne modlitwy,
y wzywanie Ducha Swigtego, ten dzien na Posly
Królewskie czekali: którzy az dnia drugiego, to iest Posłowie Królewscy
w dzien czwartkowy przyzechali: Mikolay Krzysztoph
288
sztoph Radziwił, Xiążę na Olice i Nieświeżu Woiewoda
Trocki, Leo Sapiha Kanclerz, y Dymitr Chalecki,
Podskarbi Litewski. Prosili ich Biskupi, aby nim sie
co pocznie pokoy pospolity zaraz opatrzyli, także by
bez rozruchów y przegrożek iakich swe sprawy odprawić
Wniewo mogli. Gdyż widzieli że Xiążę Ostrozskie
Kijowski Woiewoda Kiiowski z niemałym orszakiem ludzi
przyiechał y inni. Mówili tedy z nim Posłowie podług
potrzeby, obiecał skłaniać sie do pokoiu. W tym
gdy Duchowni schodzić sie poczęli: aby o sposobie
tego Synodu namawiali, puł godziny nie wyszło gdy
Kobnie-im dano znać; iż koło iakieś z swym Marszałkiem
Posły swe do Metropolity wyprawili z poselstwem,
y iuż ie w domu Władyki Włodzimirskiego sprawowali.
Szli zaraz Posłowie Królewscy do Metropolity,
0 y tam zastali one Posły: a oni z karty czytali Metropolicie
to ganiąc iż z Rzymiany przestaie: a iż Synod
nie porozumiawszy sie z nimi złożył, wiedzieć o niem
nie chcą, y iemu posłuszeństwo wypowiedaią. Nawet
mu klątwą grozili y zrzuceniem z stołka iego.
Słysząc to Posłowie Królewscy szli do Xiążęcia
Ostrozskiego, pytaiąc go, ieśli o tym Poselstwie wie.
Przyznał sie, iż przy tym stoi, y z wolą to iego iest.
Żałowali sie nań tedy, iż im ten Synod rzecz tak
świętą rozrywał, a osobne czyniąc schadzki nad
prawo czyni to mimo władzą Królewską. Więc Metropolitę
y insze Władyki, z mieysca ich składać
chce: czego by y Kroi sam będąc podawcą y Panem
zwierzchnim tych Władyków nigdy by nie czynił:
zwłaszcza bez rozsądku Duchownych. Także on

289
dzień czwartkowy strawili. W piątek zasię zeszli sie,
y prosili tamtey strony aby sie widzieć mogli y rozmówić
z nimi. I przyszli dwa Władykowie ich, które
tam oni do siebie przyciągnęli Przemyslki y Lwowski
z kilkąnaścią Popów. I tamże Posłowie Królewscy
rzecz taką do nich uczynili:
Iż iako wszyscy baczni ludzie kochaią sie w Przemewa
iedności a zgodzie: która iest wszytkiego dobrego Posłów
matką; tak też Kroi Pan nasz rad by ią widział, Kroiewskich do
zwłaszcza w Państwach swych wszędzie. Przetoz władyków
rad był barzo tey nowinie; która iemu przed trzema Ruskich
laty od Oyca Metropolity y Władyków wszytkich
zgodnie; I od was dwu Oycze Władyka Lwowski,
y Oycze Władyka Przemyski (iako podpisy ręki
waszey świadczą) przyniesiona była: to iest żeście
sie ziednoczyć z nami mieli, y do Pasterza iednego
kościoła Powszechnego przystać, nowym Grekom
Patryarchom Carygrodzkim daley nie pomagając.
A toście z dobrey woley swey uczynili y Kroi
was do tego nie wiódł, ani nucił. Jakoż y samże
Xiążę Woiewoda Kiiowski, który tu z nami siedzi
u Grzegorza XIII przez Xiedza Possewina oto prosił.
I gdy sie Posłowie naszy z Rzymu wrócili, prosił
pilnie na Seymie przeszłym Króla o ten Synod, obiecuiąc
do zgody pomoc. Co Kroi rad uczynił. I gdy
chciał aby Kroi Jeszcze pomknął czasu daley: y z tego
mu sie nie wymówił, y na to mieysce y czas iako
chciał zezwolił. Nawet teraz przed sześcią niedziel,
wespołek y z inną slachtą Wołyńską, Macieia Malińskiego
y Ławryna Drywińskiego do Króla posyłał

290
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Joachima Bielskiego Dalszy ciąg Kroniki polskiéj zawiera

Post autor: Artur Rogóż »

dzigkuiąc mu za złożenie Synodu, a prosząc o te
cztery rzeczy: I. Aby nikt zbroyno na ten Synod nie
jeździł: y bespieczeństwo na nim dla wolnych
namów było. II. Aby wolno tam każdemu było
iechać choć rożnych wiar ludziom. III. Aby tam na
Synodzie mógł być Nicophor Greczyn. IV. Jeśli by
sie tam nie zgodzili: aby to na Seym było odłożono.
Na co daną im była taka odprawa: Na pierwszą
prośbę z chgcią rad Kroi pozwolił. Na wtorą nie pozwolił:
Gdyż tam rożney Religiey ludzie nie mieli
co czynić, bo tylko ten Synod Grekom a Łacinnikom
iest złożon. Trzeciey także odmówił, wiedząc
że ten Nicophor Rozwana do Wołoch przywiódł,
y z nieprzyiacioły sie naszemi porozumiewał: O co
też był wsadzon y uciekł z Chocimskiego zamku.
Więc y czwartey nie pozwolił: wiedząc że dla spraw
duchownych bywaią Synody, y takowe rzeczy na
Scymiech nie maią co czynić. Lecz iż yy tym wszytkim
widzimy teraz wielką odmianę, wydziwić sie
temu nie możemy. Abowiem co pierwey Xiążg prosiło
o Synod tedy nim sie zaczął Synodu odstąpił:
y nie wiemy iakim duchem tu przyiechał z tak wielkością
piechoty y iezdy. Kogóż tym woyskiem straszyciey
Jeśli Władyki, my za nie pierwey umrzemy
aczechmy tu nie na woynę żadną iako sami widzicie
przyjechali: ale abychmy pokoiu strzegli y rządu.
Jesteśmy tu od Króla Pana naszego posłani na Synod
ten o ktoryście sami prosili. Przetoż tu innych
schadzek ani Marszałków nie było trzeba. Co wszytko
nad prawo y z uymą władzey Króla Pana naszego.

291
Wigc tu Heretycy nie mieli co czynić: gdyż Catholikom
a Grekom ten Synod iest złożony. Nuż co
gorszay tego Nicophora Greczyna uczyniliście tey
gromady swey głową: zdraycg y nieprzyjaciela koronnego:
który nawet y przeciw Królowi Panu naszemu
śmie bluźnić: czego by mu żaden z was słusznie
cierpieć nie miał. Przetoż tedy ta schadzka
wasza Synodem sie zwać nie może; ale raczey sprzeciwieństwem
y nieposłuszeństwem urzędowi od Boga
postanowionemu. Metropolita tego Synodu miał
być głową: nie Nicophory nie Bałabany ani Kopystyńskiy
nie w domu heretyckim miał by byćy ale
w kościele albo cerkwi. Ale żeście wzgardzili przełożonemi
swemi Duchownemi wam od Boga danemi
Bóg was skarze otoy których y z stolice
ich składacie: nie wiemy zkąd takową moc maciey ludzieście
świedzcy iako y my: zwierzchności sobie żadney
nad Duchownemi przywłaszczać nie możecie: Władyki
Kroi podaie, przeto nie wiemy ktoby ich inny
z mieysca ruszać miał. Hieremiasz Patryarcha sam
gdy tu był, a ony odmieniać nie chciał, dozwolenia
Królewskiego na to prosił. Macie zaprawdę przyczyny
na nie wielkiey zgody prawi chcą, z Łacinniki sie
łączą. Patryarchę Czarygrodzkiego opuszczaią, y dla
tegoż dostoieństwa swe tracąy Jeśli to grzech zgodę
Chrześciiańską mnożyć: tedyć to odpust rozsterki A solis ortu
siać, y sukienkę Pana Chrystusowe targaćy a nie ad occulsu
łączyć sie też do tego kościoła w którym Namiastek dabile
Piotra S. rządzi. Tedyć Oycowie y Doctorowie Swięci nomen Domini
Wschodni y Zachodni wszyscy, y Canony y prawidła Psal CXIII
292
haec est widła świętych Zborów waszych pobłądziły: które
fides Ca (iako sie znaczy z waszych pism Ruskich) lawme
thoiica, to wyznawaią: Że zbawion nikt być nie może, kto
quiusque w iednosci koscielney nie zostaie. A iż Piotra Sgo
fideliter y potomki iego uczynił Pan Bog pasterzem wszyt-
que cre owiecz swoich: którego kto nie słucha owczą
diderit porteru. Pana Chrystusową nie iest. To nie Czarygrodzkich
esse nou Patryarchow waszych; których że Władykowie waszy
odstępuią słusznie to czynią: bo też oni iednosci
kościoła Bożego odstąpili, a do niey sie dać przywieść
nie chcą: abo też dla tureckiey niewoley nie
mogą. Dla nich tedy zginąć, a do iednosci Chrześciiańskiey
nie chcieć, byłoby to wielkie głupstwo.
a zwłaszcza że też to wiecie dobrze sami, że ta stolica
Czary grodzka barzo sie zepsowała, y iest dla
samey Symoniey przeklęta. Abowiem kto tam siedzieć
chce, każdy to mieysce u Turka kupić musi:
y czasem ieden drugiego podkupi: tak iż trzey y czterey
razem Patryarchow będzie żywych.
Woyna Tegoż lata Pańskiego 1596 Arcyxiążę Maximilian
Chrze mając Woysko dosyć nie małe wziął nad Dunaiem
Ścian zamek Wacz: który osadziwszy y naspiżowawszy
Hatfan obiegł, y kilka dni strzelaiąc do niego dosyć
potężnie, mocą wziął. A potym rychło Mahomet
Cesarz Tarecki, sam głową swą przyszedwszy
z woyskiem: którego liczono do trzechset tysięcy,
obiegł Hagier. I gdy go przez dwadzieścia y cztery
dni dobywał mocą wielką naostatek podsadziwszy
prochy na wielu mieysc Baszty wyrzucił; y przekopy
zrównawszy do szturmu przypuścił. I tak ustawicznie

293
wicznie przez dni trzy y trzy nocy szturmuiąc, Hagier
Pawła Niarego przełożonego: który był niegdy wzięt
Strukczaszem Cesarskim przywiódł do tego że mu
sie musiał poddać zdrowie swe wcale sobie wymówiwszy:
Jednak im wiary Pohaniec nie zdzierżał:
abowiem iedne posiekł a drugie poimał; których
wszytkich wespołek y z białą płcią było do sześci
tysięcy. Gdzie Ryczerstwa Węgierskiego kwiat prawie
zginął. Dział y innych woiennych potrzeb siła
Turcy pobrali. Po wzięciu Hiigru czwartego dnia
dopiero w Waczu zszedwszy sie z sobą Arcyxiążę
Maximilian y Woiewoda Siedmigrodzki z woyski
swymi, nazaiutrz ruszyli sie przeciwko Cesarzowi
Tureckiemu kuHagru: który na ten czas zabawiał
sie oprawą zamku. I stanęli we dwu mil od Hagru
u Kieresteszu które miasteczko spalili Turcy. Tamże
nad rzeczką dwa Baszowie Tureczcy z woyskiem
stały: którzy naszym przez rzeczkę przeprawy bronili
most zrzuciwszy y Janczary y działa na brzegu
przeciw naszym zasadziwszy. Jednak od piechoty
byli odstrzelani y odpędzeni. Zaczym naszy Chrześcijanie Chrzęściściianie
na mile ich bili y pędzili, gdzie Turków zginęło porazili
nie mało, y czterdzieści y ośm Falkenetow Turki
naszy im odięli: a między nimi dwie były burzące
działa: lecz noc tę bitwę rozwiodła, y przetoż naszy
powrócić sie musieli. I tak przez noc całą stali, na
koniech w sprawie, y piechota także. Obóz sobie iako
mogli naprędce między miasteczkiem rzeczonym Kiresztes,
y Abran wsią przez Turki poburzone, uczyniwszy
nad tamże rzeczką y ieziorem które sobie
294
rzeka w równinie uczyniła. Nazaiufcrz tedy iako rano
pokazał sie im nieprzyjaciel w mili w polach przestronych,
y na harcz wyiechało tak Turków iako
Tatarów nie mało, maiąc y działka polne z sobą:
których Chrześciianie przez rzeczkę łatwie odstrzelali,
y tak ten dzień zszedł. Nazaiutrz zasig, wszytko
woysko nieprzyjacielskie w sprawie iako ma być
nad oną rzeczką stangło, gotowi będąc naszym dać
bitwę, by tylko rzeczka ona nie przeszkadzała, przez
którą nasze chcąc wywabić do siebie pobudki dawali,
y z dział wigtszych do nich strzelali. Z lewego
rogu rzuciła sie była piechota nasza do nich:
iednak z szkodą swą odwrót uczynić musiała: a tym
czasem też noc bitwę onę rozwiodła. Zaczym nieprzyiaciel
obozem sie tam postawił. Dnia czwartego
gdy z obu stron chętni byli do bitwy. Woyska swe
w polach dobrze przestronnych uszykowali. W woyszcze
Woysko Chrześciiańskim stanął pierwszym huffcem
Chrześci Woiewoda Siedmigrodzki, a po stronach byli Arkabuzerowie
Iańskie Niemcy na posiłek iemu. W drugim uffcu
był Maximilian ze 4,000 kiryśnikow Niemców: a przy
nim woysko Węgrów górnych, to iest Koszyczan.
Do strażey Arcyxiążęcia naznaczou był Symon Forgacz,
Stephan Batbory, Stephan Humonani, a Prepostwary
y Raphody dla choroby z obozu nie wyiechali.
Po bokach była piechota z działy: a dwie
skrzydła przytym wielkie Niemców, y kiryśnikow,
y arkabuzerow. W trzecim uffcu na ostatku stali
Siedmigrodzanie, takowem że sposobem rozrządzeni
y uszykowani, dla strażey obozu dwa tysiąca

295
iezdy y piechoty zostało : o południu prawie było:
gdy sie nieprzyiaciel przez rzekę do naszych iął przeprawiać
tak Turcy iako Tatarzy: którzy ku Cissie od
wschodu prawie bitwę staczać poczęli. Nie czekaiąc
tedy naszy aby sie wszyscy przeprawili, Woiewoda Chrześcijan się
Siedmigrodzki śmiele na nie uderzył, a na pierwszym z przodu
podkaniu snadnie ie poraził, y w rzekg błotną y Igniącą szczęści.
wparł. Także drudzy z wielką radością po trupiech
nieprzyjacielskie! rzekg przeszedwszy, na brzegu
rzeki Janczarów barzo wiele pobili y działa odigli.
A tam skupiwszy sie naszy wszyscy, y one trzy
buffce w ieden wegnawszy; uderzyli mocą wszytką
na nieprzyjaciela: Jezusa Pana a Zbawiciela głosem
wielkim wzywaiąc y krzycząc, których razowi nie
mogąc wytrzymać nieprzyiaciel, iął dopieroż uciekać,
aż y obozu swego odbieżał. Przy którym nie
barzo wiele tureckich uffeow zostało. Wielbłądów
nawigeey: których powiedaią było do 50,000. A Janczarowie
Pretoryani albo Macedońscy przy nich:
iednak y ci pouciekali miecząc bronie y zawoie
z siebie aż do obozu. I iuż w pośród obozu tureckiego
bitwa była: y blisko namiotów cesarskieb; ale
sie naszy łupem igli bawić. Także pokrzepiwszy sie
oniż Janczarowie; uderzyli na nie z desperatiey mocą
wszytką, y z obozu wygnali. Obaczywszy to chrzęcijanie uciekają
naszy na lewym rogu że piechota ustępuie, igli też
y oni nie maiąc żadnego gwałtu uchodzić. Co widząc
Siedmigrodzkie woysko wszytko sie zwróciło: zwłaszcza
że też Tatarzyn tym czasem wszytką mocą
swą natarł. Zamieszawszy sie tedy wszyscy, za
296
przynagleniem niewiela Turków ku rzece uciekać
poczęli zwłaszcza iezdni (piechoty blisko obozów
nieprzyjacielskich zostawiwszy). A takowy strach
na nie przyszedł, że wpośrodku zwycięstwa zebrać
sie znowu żadną miarą nie mogli, cboć każdy z nich
wołał nie uciekay, nie uciekay! a przecie wszyscy
uciekali bez żadnego porządku. Widząc to w obozie
oibozy iż swoi uciekają, zvobozu precz pouciekali odbieg
odbiezane wszytkiego. I tak uciekali wszyscy: czego
im wodzowie sami pomogli, a snąć tego wszytkiego
byli przyczyną. Tymże obyczaiem y nieprzyjaciel
obóz swoy y sprzęt woienny y działa wszytkie opuścił.
Chrześcijanie I stały obadwa obozy przez dwa dni puste.
Przegrali Jednak nieprzyjaciel którego było bliżey to wszytko
osiągł: gdzie korzyść wielką wziął, iako działa,
wozy, namioty y inne wszytkie potrzeby woienne.
I tak Chrześciianie zwycięztwo prawie maiąc w ręku przegrali.nikczemnie ie opuścili: a mieli
woysko dosyć nie małe,
którego Boże sie pożal że ie tak marnie stracili. Acz
piechoty która uciekać nie mogła nawigcey zgingło.
Jezda niemal wszytka została, iedno sie to tam to
sam rosproszyła, którą Xiążg Siedmigrodzkie począł
był zasię zbierać w Starospodzie. Arcyxiążg także
w Koszycach, bo tam był uszedł. Ale po tym huku
trudno było : Ma strach oczy. A Turcy na tymże
mieyscu gdzie bitwa była stoczona obozem sie położyli.
Potym sie obrócił Machmet Cesarz Turecki
ku domu. I do Cesarza Chrześcijańskiego z urąganiem
wielkim i groźby list pisał, że sie Królem Węgierskim
czyni, chcąc go w Wiedniu iego mieście

297
szukać. Pisał Poseł nasz Piotr Ostrowski, który na Ostrowski
ten czas był w Turcech: Iż tam była wielka trwoga, poseł
abowiem ta nowina była przyszła, jakoby woysko w Turcech
Tureckie na głowg porażono, aż Cesarz uciekał,
iakoż uciekał, y podobnieysza to była z przodku
Turkom przegrać a niż wygrać. Przetoż Posła naszego
Turcy dobrze nie zabili łaiąc mu y złorzecząc. A
le potym gdy insza nowina przyszła, lepiey był
traktowan, y u Cesarza dobrze sie odprawił wczem
był posłań.
Tegoż lata była susza wielka , tak iż na niekto Lato suche y
rych mieyscacli zwłaszcza w Litwie nie było dzdża zima lekka
na kilka miesięcy, y przetoż był zły urodzay. Zima
była lekka: ale sie nam potym dała znać; bo zimno
srogie było y śniegi aż do Maia.
Roku 1597 Kroi złożył Seym w Warszawie 26 Seym
dnia Marca: aby abo Ligę z Pany Chrześcijańskie w Warszawie
mi zawarł: albo ieśliby iey też statecznie poprzeć
Panowie Chrześcijańscy nie chcieli, przymierze gruntowne
wziął z Cesarzem Tureckim. Dnia tedy pierwszego
zasiadwszy Posłowie obrali sobie Marszałka
Piotra Myszkowskiego Starostę Oświęcimskiego. Lecz
iż rozróżnieni Posłowie byli (Ruscy zwłaszcza) nie Ruscv
mogli przyść do witania Króla długo. Zaczym y Seym posłowie
nie rychło sie zaczął: aż ie Kroi z Senatem gdy sie niezgodni
na nie dali roztrzygli, y do domu wszytkim (iako sie
też zachowuje na Trybunale) polepszą zgodę kazali.
Widziała sie ta rzecz iakoby nowa niektórym, y wiele
niebespieczeństw za sobą ciągnąca: abowiem łatwie
by tak wiele Woiewodztw od Seymu odstrychniono,
38
298
gdyby z niezgodą drugie umyślnie posyłano, tak iż
mnieysza część zostawszy na drugie stanowiła co by
chciała. Ale mym zdaniem też to iest rzecz barzo
nie słuszna, żeby dla iednego albo dwu Woiewodztw
conclusia być nie miała. Przetoby słusznie aby więtsza
część iako na Trybunale concludowała. Więc
na takie ambitiae ludzkie nie masz nic lepszego iako
to, że ci y owi do domu po lepszą na potym zgodę
poiadą. A Posłami sie tak często obierać nie będą.
Poseł Przyiechał na ten Seym Caietan Legat Papieski,
papieski i radząc iako y pierwey abychmy przeciw temu poganinowi
woynę podnieszli spoinie z innemi Pany
Chrześciiańskimi: ukazuiąc to nam, że za powodem
y za początkiem naszym, inszy Panowie Chrześcijańscy
ochotnie nam tego pomogą, którzy na nas tylko
czekaią. Lecz od Cesarza nie był Poseł żaden.
Hiszpańskiego Króla tylko, y to insze sprawy miał.
Widząc tedy naszy taką niesforność Chrześciian
y niedbałość, do pokoiu sie z tym nieprzyjacielem
Przemowa skłaniali. Acz przecie Hetman w przemowie swey
hetmana którą czynił dosyć długą po wszytkich dyscursiech
Koronnego swych, tak około pokoiu iako około woyny z tym
nieprzyiacielem: radził woysko mieć na granicy, a to
dla conditiey y tym łatwieyszych; gdyż iuż nie podług
dawnieyszych nam prziydzie pokoiu z nim czynić,
bo iż sie pod nas daley przymknął, tedy by nam
tego trzeba strzedz: aby iuż bliżey ściany naszey
nie zapalał. Więc na ten pokoy z nim żebychmy sie
barzo nie upiiali: gdyż on iako żyw słowa nikomu
nie zdzierżał y przytaczał przykładów wiele, które

299
by tu długo pisać. Przywodził y Rzymiany (a to
ieszcze wiary ci więcey a niż ten wiarołomny pohaniec
strzegli) co Kartagińczykom wyrządzili: gdy im
na wiarę ich naprzód Syny w zakładzie, więc zbroię,
strzelbę wydali; aż potym y sami sie dać musieli.
Napominał nas tedy z płaczem prosząc, abychmy
o sobie lepiey y ostrożniey radzili. Użaliwszy sie
samych siebie, żon, dziatek, rodziców, przviacioł
miłych, ktoreby strzeż Boże przed oczyma naszem
brano, gwałcono, bito, mordowano. Krakow potym
miasto stołeczne opatrzyć kazał y radził, a fortece
dwie mocne przed nim w górach postawić. Także
Lwów, Kamieniec, y inne mieysca. Do Moskiewskiego
Posły posłać y z nim wieczny pokoy uczynić.
Naostatek iął opłakiwać (iakoby go przed oczyma
widział) bliskiego naszego upadku, przykładem Hanniballa
onego zacnego Hetmana Kartagińskiego,
który nie wtenczas płakał gdy gorzała Oyczyzna;
ale dobrze pierwey: widząc do czego iey miało
przysć. A to wyliczając wszytkie nieszczęsne zatym
przypadki nasze. Jako Wisła krwią płynąć będzie,
iako Krakow dom Krolow Panów naszych w ręce
pohańskie przydzie. Nuż Oyczyznę nasze Pohańcy
osiędą, od ktorey iakoby rzecz czynił do nas, wyliczaiąc
nam wszytkie dobrodzieystwa iey: że nas
przez tak długi czas żywiła, chowała: wszytkim
dobrem opatrowała; abychmy ią oto poganinowi
temu w ręce wydać mieli, a nie przykładem przodków
swych o nię nie umrzeć, Dobrodzieykę y matkę
swąy którą gdybychmy tak marnie a nikczemnie
300
utracili, same by rzeki, pola, lasy na nas płakały,
a nie tylko Ind Chrześcijański w rgkach pogańskich
będąc. Zaczym ani ta ludziom śmiele w oczy weyrzeć
ani przed Bogiem y Anioły iego ostać byśmy sie
mogli; ale za to samo w piekle na wieki byli. Lecz
tak nas Pan Bog zaślepił: że nam te słowa nie szły
w posłuch, przecie niezgody było dosyć między Posły
także migdzy Pany.
Wojewoda Był pozwan na ten Seym Xiążg Ostrozkie Woiewoda
Kijowski Kiiowski o NicophoraGreczyna: którego postawiwszy
pozwan wiwszy z gniewem odiechał precz. Czynił sie ten
Nicophor Posłem od Patryarchy Constantynopolskiego:
ale listów dostatecznych na to nie ukazował
Poiman był iakom pierwey pisał w Wołoszecb, y na
Chocim do więzienia odesłań; a ztamtąd uciekł do
Rusi: Gdzie bgdąc nieiakieś listy do Czarogroda pisał,
y posłał ie przez Janczego Kozaka, którego też w Wołoszech
uchwycono. Także ten Nicophor był zaraz
w Warszawie wsadzon, a potym na Malbork odeszłam
Poseł Na tymże Seymie był poseł Tatarski, który z tym
przyjechał że Czar chce oddać poddaństwo swe Królowi;
a pomocy żądał na Gałgg: któremu Cesarz Turecki Państwo
to dać a onemu odiąć chciał. Przeto
że mu osobą swą nie przybył ku tey potrzebie do
Wggier; a tylko Gałgg posłał.
Król chce Przy Cocluzyi Seymu opowiedział Kroi potrzeby
Do Szwecy by swe pilne przez które odieehać do Swecyey musi,
abowiem miał pisanie od swych, że gdzie by iako
prędko nie przybył w wielkim by niebespieczeństwie

301
były tam iego rzeczy. Gdyż Carolus sam na tym
iest: aby Starosty iego które on po prowincyach
postanowił, powyganiał: iako nad Filandią Mikołaia
Flaminiusa, nad Sucorlandią Carola Gustawa, nad
Westrogotią y Ostrogotią iego bracią Eryka y Arwida:
czego potym Carolus łatwie wszytkiego dokazał.
Także sie z niszczym z tego Seymu roziechali na- Seym
swarzywszy sie co dosyć, Posłowie to o Confoedederatią, rozerwany
do ktorey ludzi Religiey Greckiey zaciągali,
to o ine umiey ważnieysze Rzeczypospolitey sprawy,
a o obronie (co było pilnieysza) ni słówka:
ano mało po obiianiu ścian gdy sie dom wali. Zaczym
żołnierz z pola ziechał; abowiem sama Quarta,
którą im ku zapłacie ukazali, wydołać temu nie mogła.
W Poborach też Wielkopolskich, które do tych
czasów były zatrzymane zwłoka y zatrudnienie sie
stało. Tak iż żołnierze do spisku udali sie, y potym
w Sambor wiechali: gdzie nakoniec Hetmanom y żołnierze
Rotmistrzom swym wyzuwszy sie z posłuszeństwa w Semkorze
innych sobie obrali, których słuchali. Do Turek też
było z tego Seymu Posła naznaczono Stanisława
Gulskiego Kasztelana Chalickiego dla przymierza.
Po Seymie prędko Uredera Inflantczyka, y Auffkir Urederf
cha Rakuszanina kazał Kroi zatrzymać w Krakowie, y Aufrich
oto żeby praktyki w Rakusiech mieli iakieś czynić: zatrzymani
byli pod strażą na zamku. Ale potym wolno puszczeni.
Potym też rychło uchwyczono Hiszpana iakiegoś
Hiszpan w Warszawie: który (iako słychać) chciał Hetmana Hetman
struć, y Cardynała Bathorego. zdrayca
302
Królewna Dnia 2 miesiąca Czerwca umarła Królowi w Warszawie
umarła. szawje córka młodsza Katarzyna druga. Tegoż czasu
Nominnt Kroi mianował na Biskupstwo Wileńskie Bernata
Wielenski Macieiowskiego Biskupa Łuckiego. Przeciwko czemu
Panowie Litewscy długo byli, niechcąc aby tam
Kroi Polaka dawał: co po kilku Seymiecb sie kłuszało.
Ogień na Dnia y tegoż miesiąca Czerwca gorzało w Kaź
Kazimirzu y daleko kościoła S. Catharzyny: iedno że
sie był ogień po wiatru na Skawińską bronę obrócił.
Ale iż we dnie było, broniono ognia dobrze, zwłaszcza
Barnadyni, tak iż mało co więcey dziesiątka
domów zgorzało; a to było na ten czas barzo sucbo.
Kościół
S. Piotra
y Pawła
Deus Dnia XXIII tegoż miesiąca
Regi Tribuit Czerwca w tymże roku 1597 za
Regimm; Rex kładalikościołJezuitowiewKra-
Deo Statuit Tem kowie Świętego Piotra i Pawła plum.
plum naxtałt Rzymskiego: który Kroi
Sic Deus in Caelis nie małym kosztem im budował.
honorat regem, sic Były przytym ceremoniae wiel-
Rex in terris kie, y ludzi barzo wiele. Xiądz
honorat Cardynał Radziwił Mszą miał.
Deum. A Marszałek Koronny na ten
czas Mikołay Zebrzydowski, iako Starosta mieysca
tego z dział strzelać kazał, y tryumpby czynił: któremu
to od Króla było zlecono. W grunty też munimenta
albo talery z twarzą Królewską wydrążone
miotano; które były wydrążone z takowym textem
z drugą strong iako tu widzisz: I kamień wielki

303
z napisem wszytkich rzeczy tych należących pod
grunt włożono.
Tymiż czasy przyjeżdżali Posłowie Wołyńscy, Bracławscy Posłowie
csławscy y Kiiowscy do Króla prosząc aby im po- Wołyńscy
dymne odpuścił: a przytym na żołnierze sie skarżąc Bracławscy i Kijowscy
którzy im szkody poczynili, ci zwłaszcza co ich bez
płacey rozpuszczono. Ale Kroi tę winę składał na
Posły że poboru na żołnierza nie postąpili: a podymne
daley odłożył. Bvli też y Posłowie Tatarscy, od Czara swego Posłowie Tatarscy
oznaymuiąc to Królowi; że iuż Cesarz Turecki przy
państwie iego cbce go w pokoiu zachować, y chorągiew
mu znowu posłał. Offiaruiąc przytym Królowi
cbęć y przyiaźń swą, tak iż przeciwko każdemu
nieprzyjacielowi iego chce z nim być. O co Króla
także prosił, aby to uczynił. Więc aby Posła swego
w niektórych pilnych sprawacb do niego posłał:
których sie Posłowi swemu zwierzyć nie chciał.
Dnia 18 Miesiąca Lipca, Kroi przybieżał z Warszawy Krol w krakowie
do Krakowa za trzy dni tylko y wiechał
wie. poboczną broną na zamek: gdzie obesławszy Pany
Rady co pobliżu mieszkali, wziął niektóre kleynoty
z Skarbu, aby na nie dostawszy pieniędzy żołnierzom
popłacił: których do piąci tysięcy w tym spisku było:
I iuż nie tylko w Sambor: ale y w inne dzierżawy Królewskie
wjeżdżać chcieli, y w nich tak długo mieszkać,
ażby im zapłacono, a ieden drugiego do gardła
nie odstępować. Przetoż Kroi co naprędzey do
nich Sebestyana Lubomirskiego Kasztelana na ten Posłowie do żołnierzy
czas Marogoskiego a potym Woynickiego, y zasig
304
Bieckiego, y Piotra Myszkowskiego Starostę Oświęcimskiego,
z tymiż kleynoty wyprawił. Cautią Podskarbiemu K
oronnemu na to uczyniwszy. Potym
też 23 dnia tegoż miesiąca z Krakowa wyiechał,
tomże bronom którą wie cli at. Prowadzili go Senatorowie
za Łobzów, a drudzy do Słomnik na nocleg,
zwłaszcza Marszałek Koronny Zebrzydowski Starosta
Krakowski w poczcie sta koni sług swych.
xiadz Dnia 22 tegoż miesiąca Lipca Xiadz Jakub Wuiek
Wuirk umarł z Wggrowca Jezuita umarł peteciami w Krakowie:
który Postyllę Polską pisał, y Biblią także chciał
wydać. Był człek godny y uczony, y u ludzi wzięty.
Poseł do Tegoż lata Kroi w poselstwie słał Pawła Działyń
Niderlandzcki do Niderlantow, y do Krolowey Angielskiey:
Y Angyelski za powojenni Filipa Króla Hiszpańskiego, który
tu w tey rzeczy Posła swego do Króla posyłał iako
do powinnego,aby go z nimi ziednał. Co Niderlantowie
wdzigcznie od Króla przyigli: ale sie z tego pigknie
dosyć wymierzyli powiedaiąc że bez Krolowey Angielskiey
tego uczynić nie mogą. Gdzie sie na Króla
Hiszpańskiego uciążali wyliczaiąc z przodku aż do
końca wszytkie kłopoty które mieli z nim. Królowa
Angielska nie wdzigcznie tego poselstwa od Króla
przyjęła; y niechętnie jakoś Posła odprawiła.
Seym Roku 1598 Kroi złożył Seym w Warszawie na
złożen dzień 2 miesiąca Marca, który obyezaiem zwykłym
Krolowa uprzedzały Seymiki Powiatowe. Gdzie na Scymik
Umarła przyszła naprzód nowina o śmierci Krolowey:
która tymi dniami zmarła w Warszawie. Na
seymiki.Seymikach ta propositia była: iż Kroi miewięcy

305
miłuiąc Oyczyzny swey (w ktorey światło naprzód
urodziwszy sie uyrzał, y rod swoy z oyca tam swego
wiedzie iednak o Rzeczpospolitą tę, która go
wolno sobie wzięła, y w ktorey też tak wiele Królów
miał, po Matce swey miłuie y o niey radzić chce.
Zaczym pewien po nich tego iako po życzliwych
poddanych swych, że go pod zapał tey woyny Swedzkiey
nie opuszczą y ratować bgdą: gdzie nie
mogąc w klubę spraw wszytkich podług potrzeby
wprawić, tu sie musiał do nich pospieszyć, dla tego
zaciągu Pogan z Chrześciiany tudzież przy ścienie
koronney. Zkąd iako skoro odiechał: ali Carolus
któremu tam gubernacyą był zlecił, słowa mu
nie dotrzymawszy iął zwierzchność y władzą iego
wszytkę sobie przywłaszczać. Tytuł tylko goły Królowi
zostawuiąc: iakoż urzędniki Królewskie zaraz
pozrzucał, a swych nastawiał: y te wszytkie które
rozumiał być stateczne w wierze swey przeciw Panu
powyganiał, y maiętności im pobrał. Seymy składał,
na których prawa nowe kował. Poddanym pobory
sobie dawać kazał; na które przyiął żołnierza, y armatę
sobie nie małą na morzu sposobił. Co wszytko
farbuiąc powieda: że to z potrzeby tamtego Królestwa
czyni. A ten głos między poddane puszcza: że
Kroi iuż tu więeey nie przyiedzie ani przyiechać
może; czym nawięcey ludzi do siebie garnie, y rzeczy
we mocni. Dla tegoż nie Iza Królowi iedno tam
samemu osobą się sw7ą stawić: gromadę iaką ludzi
znaczną z sobą wziąwszy. Co iednak na nię wkłada
iako na syny swe: y prosi aby mu w tey mierze

306
rady y pomocy użyczyli. A on ufa Panu Bogu y sprawiedliwości
iego Świgtey że go z tego nikt nie złupi,
co mu Pan Bog sam do rąk iego podać raczył, y co
według prawa Bożego y ludzkiego iemu właśnie należy.
Dufa y cney krwi narodu tego, że czym z dawna
po wszytkich krainach słynął: on na ten czas
rzeczą samą tego po nich dozna. A iako na chgei
y miłości przeciw Panom swym im nigdy nie schodziło,
tak y teraz nie zeydzie; zwłaszcza widząc że
to trzymanie spoinę tych Królestw tak siebie bliskich,
y spoinę morze maiących, iako z ozdobą także
y nie bez pożytku mogą być tey koronie. Wigc
ieśliże to czgsto a ggsto sława y miłość sprawiedliwości
na Polakach wyciskała: iż obczym Królom
gdy sie iedno do nich uciekali pomagali, y na
stolice ich pierwsze przywracali, daleko słuszniey
teraz oni to dla Króla Pana swego uczynić maią.
Co sie odprawić tym prgdzey może, tylko w czas
rzeczom trzeba zabiedź, a on na czas oznaczony
zasig sie tu stawi: gdzie odiechać nie chce ażeby
pierwey potrzeby tuteczne y bespieczeństwo wszelakie
było opatrzone, tak iako by pod niebytność iego
oni od sąsiad w pokoiu byli, y sami migdzy sobą
w zgodzie żyli. Przetoż ieśliby niechgci iakie lub
migdzy osobami ktoremi, lub migdzy stany były: aby
ie Oyczyznie iako matce spolney darowali, y na
strong to wszytko na ten czas odłożywszy, o iey
dobrym y bespiecznym zgodnie radzili: na szrot tego
co iest namilszego nie puszczaiąc. Bo acz cudowną
prawie sprawą sam Pan Bog swoią, do tych czasów

307
zatrzymawać raczy bespieczeństwo Rzeczypospoliteytey:
nie trzeba go iednak tak czgsto kusić; ale owszem
o sobie w czas radzić. O czym acz mowy były na
blizko przeszłym Seymie, gdy iuż o związku z Pany
Chrześciiańskiemi nadziei żadney nie było (iakoż
łatwiey było traktatów z Turkiem poprzeć, broń
w ręku maiąc). Lecz za nieszczgściem tak sie z Seymu
roziechało, iż miasto tego coby sie wigcey ludzi
na granicy przyczyniło, tedy y ci sie roziechali co
tam byli gdy im nie było czym płacić: Ano z Tatarzynem
nie pewna przyiaźń. Wigc acz sie do Cesarza z Z Terki
Tureckiego do zatrzymania pokoiu posłało: nie trzeba y z Tatary
sie na to spuszczać, ani poganinowi do końca niepwena przyjaźń
ufać: który wiarg trzyma póki mu iey trzeba. Ktemu
że częste odmiany tam bywaią Cesarzow a tym
ieszcze częstsze Wesserow albo przednieyszych Bassow,
z których każdy przodka swego rad postanowienia
burzy. Bądź tedy krotko bądź długo przydzie
kiedykolwiek z nimi sie ochynąć: o czym za czasu
by trzeba radzić; a nie dopiero w ten czas kiedy na
kark nieprzyjaciel nastąpi, y kiedy iuż bgdzie próżno.
A iż związkowi który sie namawiał z Pany Chrześciiańskiemi
Pan Bog zdarzyć nie raczył: tedy by
dobrze z Moskiewskim do tego związku przystąpić;
iako też był umyślił Kroi Stephan przed śmiercią
uczynić. Co gdyby doszło, mogło by to być z wielką
sławą y dobrym Koronie tey. Wigc do założenia
gruntu tego spolku mogliby potym inni Cbrześciiańscy
Panowie przystąpić. Zaczym by sie mogło nieprzyjacielowi
tak możnemu odeprzeć łatwie. Przetoż
308
by gońca z Seymu zaraz posłać do Boiar Moskiewskich,
aby Kniaziowi Moskiewskiemu radzili na pewne
mieysce Commissarze do naszych posłać; którzy
by to namawiali. Czego ieśliby nie sprawili, tedy
iednak żeby pokoiu (gdyż iuż nie długo wychodzi)
pomkli. O który iako sie słać Królowi nie godzi, tak
też żeby poń Kniaź Moskiewski miał posłać nadzieie
żadney nie masz. A za czasu trzeba myślić o tym
iakoby sie trudności wszytkie razem na korong nie
zgarnęły. Potym aby Rząd domowy był opatrzon. Było
Napominanie od Króla napominanie pilne, a naprzód żeby od praktyk
Królewskie Korong iako ogrodzić. Wigc te swowoleństwa y
mordy żeby nie były. Nuż ziemia Inflantcka żeby
w porządek iaki była wprawiona: dla czego były
obrane ossoby pewne, którzy to coby do dobrego
Rządu y sprawiedliwości należało, spisawszy już
byli przynieszli na przeszły Seym: iednak do skutku
nic nie przyszło. Było y Biskupstwo Wileńskie
na placu: które że Kroi dał Xigdzu Macieiowskiemu
Litwa przeciw temu ieszcze była. Tym zawiązał żebychmy
go w tak nagłey y pilney potrzebie nie
opuszczali: a na tg drogg iako mogli ratowali,
obiecuiąc każdemu podług zasług to nagradzać,
tak w rozdawaniu dostojeństw, urzgdow, iako też
y z każdey miary. A ztamtąd iako naprgdzey wróciwszy
sie tu z nami mieszkać, y o dobrem tey Rzeczypospolitey
y pomnożeniem fortun y wolności iey
starać sie. A nakoniec gdzieby iey zdrowie tego potrzebowało;
chcąc gardłem swym uprzejmość swą
przeciwko iey zapieczętować.

309
Na Seym ziechawszy sie Panowie Senatorowie, Seym
y Ryczerstwo toż im proponowano, yy y na Seymikach: warszawski
gdzie Senatorowie wszyscy po tey propositiey
radzili Królowi aby tam sam nie ieździł: ale owszem
przez Hetmana to odprawił. Jednak upewniony będąc
od Szwedów, iż skoro by go uyrzeli, tedy zaraz
do niego Carła odstąpiwszy rzucić sie mieli: wolał
tam sam iechać, strzegąc tego nawięcey aby do rozlania
krwie nie przychodziło. Czego mu od wszytkich
stanów zgodnie dozwolono, za upewnieniem na
piśmie że sie miał na czas naznaczony zasię stawić.
A iemu też warunek także był uczynion na dotrzymanie
wiary y powinnego poddaństwa od wszytkich
stanów. Na co Pobór był złożon po złotemn z łanu: Pobór
którym Podskarbi Koronny szafować miał. A do tego
Wielkopolski zatrzymany miał być obracan także.
Podskarbi miał oddać Królowi trzy kroć sto tysięcy na
drogę. A w pułtoru kroć sto tysięcy kleynoty
na żołnierze zastawione wykupić. Ostatek na wykupienie
dóbr od stołu Królewskiego w piąciu kroć sto
tysięcy zostawione, obrócić. Z których połowica
dochodów do Quarty miała by isć: a połowicę dzierżawcy
do żywota swego brać. A potym po śmierci
ich Kroi tymi dobry według praw swych szafować
miał. Litwa też sto tysięcy Królowi postąpiła z poborów
pierwszych, których iuż dwa byli zatrzymali.
Do tego reszty Poboru pułzłotowego Królowi na
pierwszą drogę darowanego: wespołek z czopowem
y mytem wodnym. A ostatek poborów tych dawnych
także teraźnieyszy wszytek miał być przy Podskarbim
310
biem ich, dla pilney iakiey nagłey potrzeby, zwłaszcza
pod niebytność Królewską: ktorey gdzieby też
nie było, tedy to na wykupienie także Królewskich
Lustracya dobr mieli obrócić. Na tymże Seymie, lustracya dóbr
Dóbr Królewskich była postanowioua. Nuż Constitucye
Królewskich pod pierwszy odiazd Królewski iedne potwierdzone
a drugie ieszcze obostrzone zwłaszcza o Tumulciech.
commisione Pospolite ruszenie ktemu uchwalone było.
Commissarze też, tak na oglądanie niektórych mieysc w Podolu
y w Rusi, na ktorychby wieczności rozdawane
być miały byli naznaczeni: iako y na rozgraniczenie
niektórych Woiewodztw, zwłaszcza Ruskiego, Podolskiego
Bełzkiego, od Wołyńskiego, Bracsławskiego,
Kiiowskiego y też y Kiiowskiego z Moskiewskim
Powiatom. Nuż Podlaskiego z Brzeskim y Grodzińskim
Powiatem. Wigc Bracsławskiego Powiatu z Xigstwem
Kurlandzkiem, y Lesnicztwa Juborskiego
z Ziemią Pruską. Nakoniec Woiewodztwa Ruskiego
y Podolskiego z Ziemią Wołoską: tak strony rozgra
Corerctura niczenia iako y czynienia sprawiedliwości. Było
praw y innych Constituciy na tym Seymie po czgści: gdzie
Pruskich Praw Prusakom była przyięta. I wXig-
Rekoiemstwa Oświęcimskim rekoiemskie listy, także Cvrography
y cyrogrpahy : które ieszcze byli sobie wcale zachowali,
w Xiestwie wcielaiąc sie do Korony, zniesione. Ordynatia też
Oświecim ziemi Inflantskiey tym sposobem uczyniona: żeby
Skim Ze trzech narodów: to iest, z Polskiego, Litewskiego,
ordinatia y Inflantskiego byli trzey Sgdziowie obrani: którzy
by ie prawem takim sądzili, iakie sobie wyiąwszy ie
z tych trzech ziem ukuią. Nuż Woiewod trzech im

311
także dano po iednym z każdego narodu, y Kasztellanow
trzech: którym po wszytkich Senatorach
mieysee w Radzie naznaczono. Seymiki im według
starego zwyczaiu w Kiesi, iako w pośrodku ziemie
zostawiono : które prze odległość tamtey ziemie poprzedzać
Seymiki koronne maią, a mimo to wszytko
Commissarze do nich naznaczono: którzy by ie o dawne
krzywdy rozsądzili, y co by iedno widzieli być
z dobrym tamtey ziemie, to postanowili. Ciż wieczności
ich tam oglgdać mieli: także dochody dobr
Królewskich wszytkie spisać y rozgraniczyć. A z strony
poboru pewny iaki sposób naleść: y zgoła w ręze
wszytko według potrzeby wprawić.
KONIEC.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teksty źródłowe”