Rosja zażąda od USA wyjaśnień ws. baz w Polsce
Sobota, 5 marca (14:30)
Rosja zażąda od USA wyjaśnień w sprawie planów rozmieszczenia w Polsce bazy ich sił powietrznych i elementów systemu obrony antyrakietowej - informuje dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło w MSZ Federacji Rosyjskiej.
Według rosyjskiej gazety, "sytuacja wokół Polski może stać się jednym z tematów rozmów prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa z wiceprezydentem USA Joe Bidenem".
Biden przyleci do Moskwy we wtorek wieczorem. Następnego dnia zostanie przyjęty przez Miedwiediewa. Ma też w planie rozmowy z premierem Władimirem Putinem.
czytaj dalej
Głównym celem jego wizyty w stolicy Rosji jest przygotowanie spotkania amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy z gospodarzem Kremla przy okazji majowego szczytu G8 w Deauville we Francji.
Plany rozmieszczenia w Polsce oddziału amerykańskich sił powietrznych i elementów systemu obrony antyrakietowej potwierdziła w czwartek sekretarz stanu USA Hillary Clinton przed rozmowami z polskim ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim w Waszyngtonie.
"Jak ogłosili obaj nasi prezydenci w grudniu, zamierzamy rozmieścić nowy stały oddział sił powietrznych w Polsce, zbudować elementy obrony antyrakietowej w Polsce i, jak ustalono na szczycie NATO, opracować plan ewentualnościowy (na wypadek zagrożeń - red.) dla regionu" - oświadczyła Clinton.
W czasie wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w grudniu 2010 roku w Waszyngtonie ogłoszono plan rotacyjnej obecności w Polsce amerykańskich samolotów F-16. Z kolei o planach ulokowania w Polsce mobilnych naziemnych rakiet SM-3, które mają być elementem zmodyfikowanej tarczy antyrakietowej USA, Obama poinformował we wrześniu 2009 roku.
Komentując oświadczenie amerykańskiej sekretarz stanu, "Kommiersant" ocenia, że "w ten sposób Waszyngton i Warszawa dały do zrozumienia, że plany umocnienia ich współpracy wojskowej pozostają w mocy, mimo dokonanego w zeszłym roku +resetu+ (w relacjach) z Rosją".
"Idea włączenia Polski do europejskiej części systemu obrony przeciwrakietowej USA pojawiła się jeszcze pod rządami poprzedniej, republikańskiej administracji George'a W. Busha. Idea rozmieszczenia w Polsce bazy amerykańskich sił powietrznych jest nowa. Wystąpienie Hillary Clinton oznacza, że Waszyngton decyzję już podjął" - wskazuje dziennik.
"Kommiersant" przypomina, że Moskwa zareagowała na oświadczenie Clinton ostrym wystąpieniem swojego ambasadora przy NATO, Dmitrija Rogozina, który oznajmił, że decyzja USA utrudni dwustronne negocjacje w sprawie obrony przeciwrakietowej.
"Amerykanie uporczywie, a powiedziałbym nawet, że natrętnie forsują swoją koncepcję, nie zwracając uwagi, że jest to sprzeczne z podjętymi zobowiązaniami i możliwością dojścia do porozumienia" - oświadczył Rogozin w wypowiedzi dla agencji Interfax.
Dyplomata, który jest jednocześnie pełnomocnikiem prezydenta Rosji ds. negocjacji z NATO na temat obrony przeciwrakietowej, podkreślił, że jego kraj może współpracować z Sojuszem tylko przy realizacji wspólnego europejskiego projektu obrony przeciwrakietowej, ale nie włączy się do amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie.
"Trzeci i czwarty etap proponowanej amerykańskiej tarczy antyrakietowej stanowią dla Rosji potencjalne zagrożenie" - oświadczył Rogozin. Etapy te przewidują rozmieszczenie naziemnych rakiet przechwytujących w Rumunii i Polsce.
"Przyszła europejska sieć antyrakietowa nie powinna stwarzać dodatkowych zagrożeń dla żadnego państwa europejskiego i nie powinna wznosić nowych murów między Rosją i Zachodem" - oznajmił ambasador Rosji przy NATO.
Stany Zjednoczone kategorycznie odrzucają ewentualność wspólnego kontrolowania europejskiej tarczy antyrakietowej z Rosją, twierdząc, że na Moskwie spoczywałby w ten sposób obowiązek ochrony członków NATO przed atakiem nuklearnym ze strony trzeciej.
Powołując się na nie wymienionego z nazwiska rozmówcę w MSZ Rosji, "Kommiersant" przekazuje, że wypowiedź sekretarz stanu USA poważnie zaniepokoiła Moskwę. "Plany obrony przeciwrakietowej nie są nowe. Wiemy o nich i liczymy, że zdołamy się porozumieć w ramach naszego projektu europejskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Natomiast koncepcja bazy lotniczej wymaga dodatkowych wyjaśnień" - cytuje gazeta swoje anonimowe źródło.
Dyplomata powiedział też "Kommiersantowi", że temat ten na pewno zostanie poruszony w rozmowach Miedwiediewa z Bidenem 9 marca w Moskwie.
We wrześniu 2009 roku Obama ogłosił rezygnację z planów rozmieszczenia w Europie Środkowej elementów stacjonarnej tarczy antyrakietowej USA. Koncepcja poprzedniej administracji Stanów Zjednoczonych zakładała ulokowanie 10 rakiet przechwytujących dalekiego zasięgu w Polsce i radaru w Czechach. Obama - z powodu wątpliwości co do skuteczności tego systemu i ze względów finansowych - odstąpił od tamtych planów na rzecz rozmieszczenia w Europie mobilnych naziemnych rakiet SM-3, dotychczas wytwarzanych w wersji morskiej.
Pierwsze bazy rakiet SM-3 powstaną na Bałkanach około 2015 roku. Kolejne, w tym w Polsce - około 2018 roku. Pociski te mają mniejszy zasięg niż antyrakiety, których wyrzutnie administracja Busha-juniora zamierzała rozmieścić w Polsce i nie mogą zwalczać rakiet międzykontynentalnych.
źródło informacji: PAP
Tarcza antyrakietowa w Polsce
-
- Posty: 117
- https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
- Rejestracja: 27 gru 2010, 18:14
Tarcza antyrakietowa w Polsce
Zapraszam do dyskusji i dzielenie się wszelkimi informacjami na ten temat.
Re: Tarcza antyrakietowa w Polsce
List senatorów z USA: dajcie tarczę Gruzji!
Bartosz Węglarczyk
2011-02-05, ostatnia aktualizacja 2011-02-05 19:57
Czterech amerykańskich senatorów wezwało prezydenta Obamę, by postawił w Gruzji kluczową część tarczy antyrakietowej. Byłoby to przypieczętowanie sojuszu Waszyngtonu i Tbilisi. Ale senatorom chodzi przede wszystkim o Izrael
W liście skierowanym do sekretarza obrony Roberta Gatesa czterej republikańscy senatorzy - Jon Kyl, James Risch, Mark Kirk i James Inhofe (13 lat temu był przeciwko przyjęciu Polski, Czech i Węgier do NATO) - żądają, by planowany przez Pentagon supernowoczesny radar TPY-2 stanął właśnie w Gruzji. "Gruzja powinna stać się ważnym partnerem wojskowym USA" - napisali senatorzy.
Zdaniem autorów listu dotychczas planowana lokalizacja radaru - północna Turcja - jest już nierealna. Turecki rząd zapowiedział bowiem niedawno, że zgodzi się na postawienie radaru u siebie tylko pod warunkiem, że Amerykanie nie będą się dzielić uzyskanymi przez radar danymi z Izraelem. Turcy zażądali również kontroli operacyjnej nad radarem i zapewnienia, że Amerykanie nie będą przy jego użyciu śledzić Iranu.
Tymczasem radar ma śledzić przede wszystkim właśnie poczynania irańskich wojsk rakietowych. Amerykanie od lat wymieniają się również z Izraelczykami danymi wywiadowczymi o krajach Bliskiego Wschodu - zamknięcie przed nimi informacji z najnowocześniejszego radaru w tej części świata faktycznie by tę umowę całkowicie unieważniło.
Dla Gruzji umieszczenie na jej terytorium radaru TPY-2 byłoby przypieczętowaniem sojuszu, o który Tbilisi zabiega od lat. Pentagon pomagał gruzińskiej armii, ale po rosyjskiej inwazji w 2008 r. ta pomoc została w dużym stopniu zawieszona. Trzech innych senatorów amerykańskich - m.in. były kandydat Republikanów na prezydenta John McCain - wezwało w tym tygodniu prezydenta Obamę, by tę pomoc wznowił.
Źródło: Gazeta Wyborcza